Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Pszczelarskie
Temat: Matki z importu
To taki punkt zbiorczy raz w roku jak napisales 20 maja bylby naprawde idealny, ale jagby ten termin przesunac na 1 czerwca byla by gwarancja z mojej strony ze matki z mojej chodowli beda w 100% na termin dostarczone w punkt zbiorczy, gdzie jak piszesz morzemy sie spotkac i chwile pogadac.
No ale na poczatek warzny bylby ten termin dostawy w punkt zbiorczy w Polsce, czy wszyscy by sie zgodzilina taki kimpromis ??????.........
Jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził
Aby Wilk był syty i Owca cała Moja propozycja jest taka
Po Uzgodnieniu terminu np; 31 Maja ( bo jest to akurat Niedziela )Spotykamy się wszyscy w znanej Wszystkim na przykład " Kamiannej " Może być w barze u "Nowaków " Może być na Parkingu
Nie wybrałem tej Miejscowości z Bliskości bo mam tam 150 km , Ale że jest to wszystkim znana miejscowość
No i swietnie jak ktos naprawde bedzie zainteresowany to pokwapi sie i przyjedzie w punkt zbiorczy, jak moja strona w necie bedzie dzialac to obok ogloszen z matkami zamiescimy adres odbioru matek w Polsce, przeciesz to tylko ras w roku i jak kolega Michal wspomnial okazja do spotkania i wymiany doswiadczen, krutko bo krutko ale lepiej tak nisz nic.
No i jesli jak Bogus pisze w Niedziele to karzdy jusz zaplanuje w sumie mamy jaszcze 5 miesiecy do dnia X.
Moze wplyna jaszcze do tego czasu inne propozycje godne przemyslenia i wprowadzenoa do rzycia pszczelarskiego.
Pozdrawiam Krzysztof K
Zycze wszystkim urzytkownikom forum Szczesliwego Nowego Roku i dobrego startu w sezonie 2009
Temat: kim jesteśmy
Witam serdecznie wszystkich użytkowników Forum Ambrozja
Mam na imię Wiesław. Przeżyłem już 59 lat. Pochodzę z Podkarpacia a mieszkam na Śląsku w Raciborzu. Posiadam 40 rodzin pszczelich zamieszkujących w ulach wielkopolskich i kilka w warszawskich poszerzonych. Amatorsko pasiekę prowadzę ponad 20 lat.
Pozdrawiam wszystkich Wiesław B.
Temat: kim jesteśmy
Jak wszyscy to wszyscy. Witam wszystkich. Mam na imię Ryszard. Mam 45 lat. Pochodzę z okolic Wielunia z małej wioski która znajduje się na terenie Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Na forum jestem od niedawna. Przygodę z pszczołami zacząłem 1992r. U mnie w domu nigdy nie było tradycji pszczelarskiej. Zaraziłem się tym od żony. Szwagier ma ul w pełni sił po swoim pradziadku. Miałem chyba wszystkie typy uli ale od paru lat mam tylko wlkp1/2. W obecnej chwili jest 20 rodzin. Ule robie sam tak że pasieka się powiększa. Pozdrawiam
Temat: Jak okiełznać złe pszczoły
Panowie zadam wam jedno pytanie
Jak Okiełznać Pszczoły Agresywne Skoro Pszczelarze nie potrafią uszanować samych siebie
Bogdan a co ja mam powiedzieć Tobie, forum jest dla wszystkich, a że trafił się nam człowiek pokroju birkuta to niech sobie pisze, przecież wolno mu, szkoda, że za głupotę mu nie płacą, a może płacą , a mi wypomina kasa misiu kasa,
Temat: CCD "po polsku"
Kolejny raz piszesz Sabardzie o zbawiennym działaniu Rapicidu na pszczoły. Wg mnie, jest to wprowadzanie pszczelarzy w błąd. Na pewno nie zwalczy się grzybicy za pomocą tego preparatu. Czy w ogóle można takim środkiem chemicznym potraktować wszystko w ulu? A może takie postępowanie przyczynia się do obniżania odporności pszczół i w konsekwencji CCD?
Można by rzec , dobre dla naiwnych i tych co lubią słuchać jak się do nich mówi . Czy można zobaczyć cudowne zmiany w ulu po 24 godzinach , na pewno nie zobaczymy takich zmian . Rodzina słaba z chorym czerwiem gdzieś na jednej ramce po dobie czasu , zrobiła się silna i zdrowa . Dobrze że jest na forum taki lej woda , tu poleje tam skołowaci ale wnioski z tego należy wyciągnąć już indywidualnie .Tylko też należy mu dużo zawdzięczać , bo jest otwarty i nie boi się takiej krytyki jak inni . Sam poczęstowałem 2– rodziny jesienią tym cudowny środkiem bo były inne niż pozostałe . Ocena moja będzie dopiero za 6-miesięcy ze względu na okres zimowy , ale bardzo bym chciał i sobie życzył , żeby te zmiany były widoczne .
Temat: Ty też możesz zadać pytania do Krajowego Centrum H. Z.
Tak sobie czytam te posty i zastanawiam się czy aby na pewno niektórzy, wiedzą co piszą.
Tutaj niejaki, przepraszam za określenie "nawiedzony pismak" Avico pisze odezwy do KCHZ, na Forum Zagajnika toczy się dyskusja na temat tego programu bardzo ostro w postaci niejakich nicków ( Maran-P, f-x,x-f, yepsoyok,zbulwersowany, itd)
Avico czy Ty myślisz w swojej naiwności, że ktoś z KCHZ to czyta.
Czy ktoś liczy się z jednym czy drugim producentem matek?
Przecież nie macie żadnej siły oddziaływania. Piszecie tylko posty z których nic nie wynika. Sam fakt, ze stworzono projekt i nikt się o to Was nie pytał o czymś świadczy.
Choć ja się Temu nie dziwię, bo na miejscu KCHZ zrobiłbym dokładnie to samo. Chyba nie sądzisz, że ktoś będzie wysyłał kilkadziesiąt listów z zapytaniem do około setki niby chodowców, producentów ( a tak naprawdę rozmnażaczy matek).
SAMI JESTEŚCIE SOBIE WINNI.
Nie potrafiliście od lat stworzyć organizacji, z którą powinien się liczyć nie tylko PZP ale i KCHZ. Organizacji, która powinna bronić nie tylko interesów hodowców matek ale w aktualnej sytuacji, mogłaby się starać o dotacje z Unii a przede wszystkim dbać o odpowiednie procedury i tworzenie podstaw do odpowiedniego materiału hodowlanego dla rzeszy pszczelarzy. A teraz podnosicie krzyk.
Szkoda bo tak trzeba reklamować Vigora zamiast np. Słowiankę,etc.
Choć uważam, że lepiej późno niż wcale.
Tyle, że od gadania to jeszcze nic nie zbudowano, nawet Kraków.
Pozdrawiam
Jacek
Temat: CCD "po polsku"
O dużych ilościach martwych pszczół pod drzewami akacji i lip, przeczytałem przed chwilą na austriackim forum..Twierdzą, że powodem tego stanu rzeczy nie są żadne trucizny, lecz to, że po długim okresie zimna wygłodniałe pszczoły oblatują drzewo z którego już niczego nie można uzyskać, aż do wyczerpania swoich sił witalnych. Wyczerpane bezskutecznym lataniem , padają martwe pod drzewem.
Pozdrawiam.
OK - Ale powiedz co robi/ą Pszczelarz który dopuścił się zaniedbania , że mu latem pszczoły z głodu padają
Owszem są lipy których nektar i zapach działa na pszczoły jak narkotyk nie chcę tu się pomylić ale jest to chyba lipa( Srebrzysta o bardzo dużych liściach ) Nie zalecana do sadzenia dla pszczół
Ale żeby dopuścić do takiego głodu w ulach to szok
Temat: CCD "po polsku"
Na forum jest sporo doświadczonych pszczelarzy. Czy ktoś z Was zwalczył Rapicidem grzybicę u pszczół? Może leczmy tym preparatem też grypę u ludzi. W ulotce jest napisane:"Przed wykonaniem dezynfekcji wlasciwej nalezy usunac zwierzeta i zbedne wyposazenie z odkazanych pomieszczen." Czy miód po dezynfekcji nadaje się do spożycia? Odpowiedź wydaje się prosta...
Temat: gospodarka w ulach korpusowych
Witam wszystkich serdecznie. Od dawna śledzę forum ale nie miałam odwagi dołączyć a teraz muszę bo mam niezły problem. Ufam, że tak doświadczeni pszczelarze znajdą radę. Do rzeczy: gospodaruję od tego roku na ulach wielkopolskich . Do 18 lipca w leżakach a teraz przeniosłam je do korpusów . Przy przenosinach od razu segregowałam ramki ponieważ musiałam "oddać "- moje pracusie odbudowały 71 ramek węzy . Jak rozwiązać problem ramek- na rzepak będę potrzebowała minimalnie 100 ramek na pożytek. Skąd je wziąć ?Takiej ilości chyba nie odbudują?? Chyba, że się mylę. Czy można kupić ramki z suszem ??
Nie rozumiem pytania. Ule wielkopolskie leżaki i stojaki mają ten sam wymiar ramki. Więc przenoszenie z leżaków do stojaków nie stanowi problemu. Teraz najważniejsze jest przygotowanie rodzin do zimowli na właściwych przeczerwionych ramkach. Wiosną na rzepaku pszczoły bardzo chętnie odbudowują plastry węzy i nie powinno być problemu, Życze powodzenia w prowadzeniu gospodarki w korpusach. A jeżeli chcesz dokupić ramek to podaj wiadomość w ogłoszeniach. Myślę, że znajdą się chętni do sprzedaży.
Temat: Gospodarka w ulu ostrowskiej (siejnickim)
Witam serdecznie Brać Pszczelarską
Jestem nowy na tym forum ale pragnę zabrać głos w sprawie uli oraz gospodarki Ostrowskiej
Uważam że była jak na owe czasy bardzo postępowa ale było to parę wiosen wstecz wszystko idzie do przodu zmieniają się warunki klimatyczne ,pożytki oraz obserwujemy pojawienie się nowych zagrożeń zdrowotności rodziny pszczelej . Naszym zadaniem jest wyciąganie wniosków z doświadczeń innych oraz pójścia o krok dalej, tak powstaje postęp .Nic nie jest czarno-białe, nie ma gospodarki idealnej ,każda ma plusy i minusy .
Pozdrawiam Mariusz
ps. mam ule ostrowskiej
Temat: kim jesteśmy
Cześć.
Witam uczestników i zabłąkanych gośći tego forum. Jestem z Małopolski , okolice Beskidu Wyspowego .Mam 48 lat Zamiłowanie do pszczelarsrwa odziedziczylem po Tatusiu .i tak to trwa .Mam 60 uli : warszawskie zwykłe , oraz wielkopolskie.Ciągle uczę się pszczelarstwa, a internet daje potężne możliwości pozyskiwania wiedzy i PRZYJACIÓŁ.
Jestem otwarty na wszelkie nowości , choć nie przyjmuję ich bezkrytycznie.Dobre rozwiązania przenoszę do swojej pasieki.
Temat: kim jesteśmy
Witam. Mam na imię Piotr. Wiek - 47 lat . Mieszkam w Toruniu i w Toruniu mam pszczoły. W sierpniu zakupiłem dwa ule Dadanta i je zazimowałem. Moje doswiadczenia pszczelarskie są mizerne - w zasadzie odraniczają sie do pomocy mojemu dziadkowi , który zmarł 30 lat wstecz. Potem miałem przerwę. Od kilku lat nosiłem się z zamiarem stworzenia pasieki, jednak zawsze coś stawało na przeszkodzie. Dopiero w tym roku udało się. Pozdrawiam i dziękuję za możliwość uczestniczenia w tym forum.
Temat: problemy z warrozą
Kolego Kolasiński
interesuje mnie działanie tego preparatu przy temperaturze -5 stopni..
wiadomo że pszczoły są wówczas w kłębie...
czytałem na innym forum gdzie pisałeś że warroa jest niszczona dzięki "efektowi czyszczenia"
W jaki sposób pszczoły będąc w kłębie czyszczą się?
wobec tego pszczoły aby czyścić się, muszą ...rozlużnić kłąb przy temperaturze -5 stopni ,
a wiadomo że to właśnie zwarty kłąb gwarantuje utrzymanie odpowiedniej do przeżycia temperatury.
Następna sprawa to polewanie kłębu płynem przy temp -5 stopni gdy tymczasem wszyscy pszczelarze układają gniazda w ten sposób aby nie spowodować skraplania sie pary wodnej na powałce ...
Czy nie widzisz tu sprzeczności?
Pomijam oczywisty moim zdaniem szkodliwy dla zimującej rodziny manewr otwierania uli przy minusowej temperaturze.
pozdrawiam
Temat: kim jesteśmy
Witam nazywam się Ireneusz pszczelarze dopiero dwa lata uczę sie na własnych błędach i myslę że dobrze będzie sie czegoś dowiedzieć posiadam 5 uli wielkopolskich drewniaków chciałbym powiększyc pasieczkę do 10 w przyszłym roku dużo czytam a ostatnia znalazłem to forum widze że jest tu kultura i miłe i ciekawe wypowiedzi
pozdrawiam Własciciela i wszystkich czytających i piszących i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
irek
Temat: Poddawanie matek pszczelich
Co by nie powiedzieć - Polska jest taka jacy są polacy
koła, organizacje, zwiazki sa takie jacy są tam pszczelarze
Forum jest takie jak my
Do kogo mamy miec pretensje - wynika mi ze do samych siebie
pozdrawiam Szczupak
Temat: Leśnictwo
Polecam wklepać sobie jego ksywkę w google - na forum pszczelarskim tez go wysmiali za pisanie bzdur - to oszołom - moze uciekl z jakiegos zakladu albo kiedyś leśni zrobili mu z d@#$ jesień środniowiecza i teraz sie czepia.
Temat: Co wiecie na temat CCD.
Z tego co czytam na róznych forach to bardzo dużo pszczelarzy narzeka na refundowane matki. Tu należałoby się przyjrzeć. Nahudują byle czego i wciskają bo nikt nie kontroluje jakości matek czy odkładów.
Temat: http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/
Wszystkich sympatyków i pszczelarzy pszczół prosimy o odwiedzenie naszego forum oraz ewentualnej rejestracji. Nasze forum pomoże w każdej trudnej chwili. Razem dyskutujemy na wszystkie tematy o pszczołach, zapraszamy!
Temat: http://www.pasiekapszczelarska.fora.pl/
Witam, zapraszamy na nasze forum, szerokie grono administracyjne składające się z doświadczonych pszczelarzy chętnie udzieli pomocy w sprawie pszczół. Zapraszamy, link jest podany w temacie postu. Skopiujcie go, wklejcie w odpowiednie miejsce i "enter".
Temat: Chciałam się przywitać, ja i... moje maleństwo:)- K110D
Noooo, jak mi zapączkuje, to masz to gwarantowane:)
A co to jest forum foto czy forum młodych pszczelarzy?
Temat: Byłem w pasiece
Witam brać pszczelarską, jestem nowy na tym forum ale nie całkiem zielony.
zastanawia mnie powałka z folii,ułatwia wgląd pod daszek, ale czy nie zatrzymuje wilgoci. Ja używam typowej powałki, więc niemam opinii na to zagadnienie.
Pozdrawiam!
Temat: kim jesteśmy
Witam Cię i życzę realizacji planów i marzeń związanych z pszczołami i pszczelarstwem.
Na forum jest wielu fachowców i dobrych pszczelarzy.Myślę że nikt Cię nie zawiedzie.
Pozdrawiam
Temat: kim jesteśmy
Witaj na forum i czytaj.Jednak trzeba Ci sobie kupić ,, Gospodarkę Pasieczną "Wandy Ostrowskiej.To taki elementarz pszczelarski.Wtedy łatwiej Ci będzie nas rozszyfrować i zrozumieć.Póżniej to już poleci samo.
Pozdrawiam
Temat: Wyrajanie się pszczół
Dziękuję za doradę,ale narazie pogoda nie sprzyja.Ale jak pogoda dopisze to oczywiście poinformuję na forum o rezultatach.Pozdrawiam pszczelarzy.
Temat: Panu Rossie zwolennikowi GMO do przemyślenia
o, pszczelarze nas wyguglowali.
Witaj wieśniaku.;-)
fajne macie forum.-wieś spokojna, wieś wesoła, ale i Czarnarozpacz;-))
Temat: gospodarka w ulach korpusowych
Witam wszystkich pszczelarzy. Nasze podopieczne " spią"więc jest chwila czasu na pogawedki, spotkania itp. Może ktoś na forum opowiedziałby ciekawa historię z życia pszczół, o czymś, co niespotykane i ciekawe.
Temat: Barmy Army fotos
nie ogarniam tego forum
jest wiele osób, które się z Tobą zgadzają (:
Stab! chciałabym kiedyś popracować jako pszczelarz:D pomimo zabezpieczeń chyba jest jakaś adrenalinka (: a w wąsach Ci do twarzy [;
Temat: Naznaczanie mrówek
W różnych (google) artykułach o mrówach wszędzie pisało, że to farba, ale nigdzie nie pisali jakiego typu, rodzaju. Pszczelarze chyba powinni wiedzieć, zaraz poszukam jakiegoś ich forum.
Temat: Maski i odzież ochronna przy Kwasach i Odymianiach BHP w Pas
P.S.
Przepraszam, że odbiegam od właściwego tematu ("Stososwanie roztworu kwasu szczawiawego w praktyce")
Troche czasu poswięciłem na jedno z niemieckich forum pszczelarskich, gdzie jest poruszana ochrona przy odymianiu, dlatego nie odbiegasz od tematu.
Nie doczytałem tam postów do końca, bo jest tego sporo. Też tam są rozprawy o maskach, pretensje do producentów parowników, że te nie maja tiiv, ostrzeżenia niektórych, którzy się nawdychali KS, ostrzeżenia przed urzadzeniami na lampę lutowniczą - niektórym po otwarciu urzadzenia buchnęła dawka KS do nosa, że KS nie zawsze jest widoczny w postaci dymu, Sa zdecydowani przeciwnicy - tacy Niemiecki Ordnung - odymianie niedopuszczone do stosowania to jak można odymiać! Nalezy stosować nakraplanie. Przeczytałem też posty, że nie ma potrzeby stosowac ochrony, gdy jest się minimum 3 metry od ula, ul szczelny - powołuja sie na znajomośc chemii, na przywołana juz prze ze mnie pracę doktorską - co to jest za ładunek raz na rok odymianie w krótkim czasie. Zdecydowanie ci co stosują odymianie KS wykazują bardzo duzą skuteczność tej metody - po prostu maja pszczoły (taki głos 7 lat stosuję odymianie i żadna rodzina mi nie padła)
Przewaza jednak troska o bezpieczeństwo stosujących odymianie myslę że więcej chyba nie ma potrzeby pisać, poza tym że jest różnica w podejściu do spraw - mentalność germanska i słowiańska są różne. Dla przykładu kiedyś usłyszałem taką anegdote: Na drodze stoi znak zakaz skrętu w lewo. Jedzie Niemiec i patrzy no jest znak zakaz skrętu jedziemy dalej i szukamy objazdu. Potem jedzie Polak widzi znak i nie jedzie dalej tylko zatrzymuje się i zaczyna dochodzić dlaczego jest ten znak?, a po co?A kto go postawił przeciez ta droga jest dobra ... bo ...
Właśnie w takich kwestiach, gdzie mozna zastosować skuteczne metody gospodarki pasiecznej w sposób bezpieczny i tani, to jest alternatywa.
Pozdrawiam i dalej proszę o wyrozumiałość, tu nie chodzi o udowadnianie racji, bo i tak kazdy jest człowiekiem wolnym i zrobi jak uwaza.
Eryk
Temat: Ty też możesz zadać pytania do Krajowego Centrum H. Z.
W/g moich doswiadczen to z ARR , zwiazki, stowarzyszenia pszczelarzy moga korzystac z sxektorowego wsparcia przy zakupie matek pszczelich/ nie mowi sie jakich/ Refundacja kosztow w 100%. Warunek matki musza pochodzic tylko z"pasiek hodowlanych"- tu taki czyjs dopisek.
Drugie wsparcie dla pszczelarzy tofundusze z Banku Ochrony Srodowiska w wysokosci 50% dotacji. Tam nie mowi sie skad maja pochodzic matki i jakie.
Nastepny warunek to korzystanie tylko jednego z tych srodkow.
Odrebny budzet posiada KCHZ na wspieranie dzialalnosci hodowlanej, ale o tym to juz KCHZ.
[ Dodano: 2004-12-04, 20:38 ]
Myslalem, ze my pszczelarze/ja,ty, on/ jestesmy odosobieni w swych naukach o hodowli matek pszczelich i problemachz tym zwiazanymi. Bardzo poczytny miesiecznik "Pszczelarstwo" utwiedzil mnie , jego, ich o slusznosci pytan skierowanych do KCHZ. Swiadczy o tym art. Krystyny Wyzner" IV Europejskie Spotkania Pszczelarzy" w ktorym pisze" na forum dyskusyjnymprzedstawione zostaly zalozenia krajowego programu hodowlanego doskonalenia pszczol" Jaki to program ? Dr.M.Bienkowska-" Podstawa sukcesu jest wlasciwie dobrany material hodowlany, czyli matki pszczele"W wyniku inseminacji uzyskuje sie 25% matek bardzo dobrych i 50% matek dobrych" Jakich to? "Wyklad prof. W.Skowronek dot.znaczenia selekcji i doboru materialu hodowlanego w pszczelarstwie" W pasiece bardzo trudno wybrac dobry material hodowlany z najlepszymi cechami genetycznymi"
Slowa naukowcow utwierdzaja mnie, jego, ich w tym, ze z hodowla matek pszczelich jest nie tak.
[ Dodano: 2004-12-05, 12:52 ]
Sprostowaniedot. zakupu matek pszczelich w ramach sektorowego wsparcia produkcji i zbytu miodu. Uprzednio napisalem, ze "niewiadomo jakich matek" poniewaz tak byl w materialach zrodlowych ARR. Obecnie zainteresowani moga nabyc matki tylko sztucznie inseminowane - czyli uzytkowe tylko i wylacznie.
Jade do Niemiec.
Temat: Kto jest za dopłatami bezpośrednimi do ula ?
jeszcze żaden system nakazowo rozdzielczy nie sprawdził się.
Dopłaty bezpośrednie do uli (refundacja, pomoc techniczna, kwestia nazwania programu)
to nic innego jak wprowadzenie na rynek produktów pszczelich 18 milionów złotych które będą w rękach pszczelarzy.
O te 18 mln. złotych będą musieli powalczyć producenci sprzętu pszczelarskiego, matek odkładów i leków.itp.
Będą musieli powalczyć:
JAKOŚCIĄ PRODUKTU I CENĄ PRODUKTU
To Oni (producenci) będą musieli walczyć o klienta a nie jak jest teraz: ma układy to łapie się do wąskiej grupy uprzywilejowanej i dalej ceny w górę a jakość w dół.
Obecne ceny odkładów refundowanych to 150 zł.
Nędzne trzy ramki w tym jedna z czerwiem za 150 zł.(patrz film na tym forum)
A co?
Pszczelarz sie nie zastanawia i bierze bo "za darmo"
A na zamojszczyżnie za 150 zł można kupić cały ul z rodziną.
Proszę dalej: jakaś grupa cwaniaków organizuje szkolenie i dalej: A co? około 30 000 zł
TRZYDZIESTU TYSIĘCY ZŁOTYCH poszło dla kolesi na imprezkę i jako wynagrodzenie za "wykład " podczas gdy "wykładowca" nie ma zielonego pojęcia o pszczelarstwie ale ma znajomych i koleżków wśród organizujących "szkolenie".
30 000 zł to DWADZIEŚCIA MIODAREK które mogliby kupić pszczelarze do swoich pasiek.
Koledzy tylko wolny rynek reguluje ceny i da sobie radę z cwaniakami.
Pszczelarz mając pieniądze w ręku sam będzie decydował o tym co i gdzie kupić.
Nie do pomyślenia jest chyba sytuacja że pracownik dostając wypłatę otrzyma ją pod warunkiem że paliwo do samochodu może kupić tylko na stacji X
a chleb i żubrówkę tylko w supermarkecieY
Kto by się obecnie na to zgodził?
ano nikt.
A taką właśnie sytuację mamy obecnie w zakresie pomocy unijnej.
Sytuacja ta to wypisz wymaluj socrealizm
pozdrawiam
Temat: Jak to jest w myśl prawa z tymi pieniędzmi za cukier
Szanowni Koleżanki i Koledzy,
W dyskusji na forum dyskusyjnym Miesięcznika "Pszczelarstwo" osoba przedstawiająca się jako Gość oskarża PZP o korupcję.
Oj brzydko, brzydko, jeśli nie wie się jak pasza dla pszczół, a nie cukier, jest rozprowadzana. Przypomnę tylko rok 2004. Ponad 50 podmiotów zarejestrowanych, prowadzących działalność gospodarczą prowadziło tzw. rozprowadzanie paszy. Rola PZP polegała, tak jak i w latach poprzednich, na takim działaniu, by zabezpieczyć wystarczającą ilość paszy dla każdej rodziny pszczelej i tak też się stało. PZP zabezpieczył ilość, a Agencja Rynku Rolnego dała do dyspozycji organizacji 16,5 tys. ton cukru jako paszy dla pszczół. Pszczelarze w Polsce nie kupowali cukru w wojewódzkich/regionalnych związkach pszczelarzy (dalej WZP/RZP), lecz w swoich organizacjach składali przedpłaty. To WZP/RZP zamawiało, kupowało i rozliczało się z Agencją Rynku Rolnego.
PZP na mocy uchwały Walnego Zjazdu PZP pobierał przy okazji przedpłat na paszę również środki na Fundusz Związkowy. Zatem to nie Polski Związek Pszczelarski obracał środkami lecz tylko w imieniu ponad 50 organizacji prowadził rozmowy z ARR i ustalał zasady. Zazwyczaj tak bywa, że np. władze gminy rozmawiają z prezesem koła, czasem z zarządem koła i z nim ustalają zasady współpracy. Na szczeblu samorządu obywatele mają radnych, a pszczelarze swoje koła, prezesa, zarząd itd. Podobnie jest na szczeblu WZP/RZP oraz PZP.
Zapraszam na stronę internetową PZP (www.zwiazek-pszczelarski.pl) i proszę o zapoznanie się ze statutem lub proszę zgłosić się do najbliższego zarządu WZP/RZP i sprawdzić - zapewniam, że podatek VAT również został odprowadzony.
I jeszcze jedna uwaga - łatwiej się rozmawia, jeśli Koleżanki i Koledzy przedstawiają się.
Z poważaniem
Tadeusz Sabat
Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego
Temat: CCD "po polsku"
Już wielokrotnie pisałem o różnrodności genetycznej i jej zaletach ale zawsze znajdzie się ktoś krótkowzroczny . Weśmy nawet ten temat napisany przez kol. Liberator gdzie z jakichś niewyjaśnionych powodów myśli i pisze tak i nawet bardzo nikt nie reaguje , no poza jednym wyjątkiem ale widze że dał sobie spokój : http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/viewtopic.php?t=1274
ale to nie jest krótkowroczność, lub brak odpowiedniego reagowania na dany temat, trzeba sobie zdać sprawę, że tak naprawdę na forum jest parę osób które mają wieloletnie doświadczenie z pszczelarstwem, plus ciągle byli otwarci na zdobywanie wiedzy, reszta coś próbuje robić, według mnie jest wiele osób ze znikomą wiedzą na temat odpowiedniego zwalczania warrozy, czasem słyszy się przypadki tak śmieszne, że nie wiadomo czy smiać się czy płakać, już pomijam tych co mówią że kontak z pszczołami mają od urodzenia, a tak naprawde gówno wiedzą, co najwyżej jak ul wygląda, odnośnie genetyki cóż temat jest ciekawy, a zarazem wymaga czytania odpowiedniej literatury, szkolenia, oraz próba zdobycia wiedzy praktycznej, cóż gdyby traktować pszczelarstwo jak zawód lekarza, prawnika, lub nawet informatyka, najpierw należy spędzić lata przed ksiązkami, skończyć odpowiednie szkoły, a następnie dopiero przejść do praktyki,wtedy ktoś może coś powiedzieć z danego tematu i też ciągle musi się douczać, w pszczelarstwie jest zupełnie odwrotnie, kupuje się pare uli lub odkładów refundowanych i już wielki pszczelarz, poczyta forum, obejrzy film z doktorem Zawilskim i już udzielają rad, a tak naprawde to cóż szara pszczelarska rzeczywistość, więc Roki jak szukasz równych tematów do dyskusji dla siebie to trzeba chyba się przerzucić na literaturę lub po instytutach jeździć na odpowiednim poziomie.
Temat: CCD "po polsku"
Jeśli nie wiadomo o co chodzi z CCD to chodzi o kasę.Rynek miodu jest dość znaczny w Polsce, trwa o niego walka.
Trwa walka o paszę dla pszczół-bo cukier winien CCD,tak orzeczono,ale czy taka przyczyna?Kto wygra kto zarobi,czy to apiinwert,apifonda ,czy apibiowit,czy jeszcze co innego.
Tylko czy nasze pszczółki wytrzymają te eksperymenty.
Komisja pszczelarska przy min. Rolnictwa działa-zejdzie im do zimy pewno.
Czym by można uderzyć jeszcze w nasze pszczoły-nieskutecznymi lekami na warozę .A na lekach tych jeszcze się zarabia.
Pożytkiem skażonym można uderzyć w pszczołę.Na koniec cukrem dobić pszczoły co pozostała na zdrowych terenach.
No jeszcze węza.Ale ją pominę -bo możemy robić ze swojego wosku.
Pszczelarz zostaje sam z tymi problemami.Przeważnie jest zawsze winny że mu pszczoły zgineły.A poco ten Prezydent Sabat ze swoim sztabem ludzi-chyba brać pieniądze tylko .A jest to pokaźna suma ta prezydencka gaża-była nawet podawana na innym forum.
My zwykli pszczelarze mamy rozpoznawać choroby pszczele.Leczyć je samemu.Jeszcze mamy sadzić buraki i karmić je melasą jak to było powiedziane w programieTV,w niedziele.
A to takie proste.
Pszczoły nasze potrzebują tylko nieskażonych pożytków i dobrej ,zdrowej paszy do zimowego zakarmiania.Potrzebujemy skutecznych leków na warozę.
Potrzebujemy szybkiego badania próbek od chorych rodzin z rozpoznaniem choroby i sposobu leczenia.
My pszczelarze jesteśmy od tego aby opiekować się pasiekami i pozyskiwać od nich produkty aby godziwie je sprzedać.Jesteśmy od tego aby dowieźć nasze pszczoły do zapylania upraw sadowniczych, rolniczych i innych roślin-oczywiście za dopłatą.
I tyle. jesli co pominąłem to koledzy uzupełnią.
Pozdrawiam
Temat: CCD "po polsku"
Na dzień dzisiejszy mam pewność że nie ma żadnego wyimaginowanego CCD. mam pewność że jest to prosty grzyb lub wirus na który rapicid działa . w moim rejonie jest rzeczywiście wielu pszczelarzy którzy potracili wiele rodzin - niektórzy wszystkie , niektórzy po 80% więc jeśli nie mam racji z tym rapicidem to jak się to dzieje u mnie że po wszystkich zsypywaniach tegorocznych moja pasieka jest większa tego roku o 25%. Tak na dobrą sprawę nie było co zsypywać wisną- Więc cóż, to CCD szaleje po pasiekach a moją omija? Jeśli nie mam racji z tym rapicidem to jak to się stało że kolega stojący w odległości 4 km obok mojej pasieki stracił przez zimę 30 uli, a te 10 które pozostały można śmiało kasować bo są chore i nic z nich nie będzie- ale tak jak niektórzy koledzy na tym forum nie chce słuchać - więc każdy jest kowalem swojego losu, - Pan Bóg dał człowiekowi rozum i wolną wolę i kazał z tego korzystać. szkoda tylko że mając taką wolną wolę rozsiewamy świadomie choroby po okolicy . Ja tylko przez niego zabrałem pszczoły z tego miejsca do czasu aż wszystkie mu padną i wyczyści ule a jestem pewien że stanie się to jeszcze przed połową maja. Wolałbym żeby na temat rapicidu wypowiadali się ci którzy go zastosowali. Polemika z osobami wątpiącymi w oczywistości trochę przestała mnie bawić i szkoda na to czasu.
No i jeszcze jedno: W rodzinach pszczelich zaawansowanie choroby jest różne . Opisując skrajny przypadek mówi się o dogorywaniu rodziny i wpływie zabiegów na rodzinę. Kiedy objawy chorobowe są widoczne na pszczole lotnej a mniej na czerwiu np po zabiegu rapicidem jednego dnia, zdecydowanie jest wizualny skutek już dnia następnego. - Tylko trzeba to obserwować . Te wątpliwości dotyczące wspominanych 24 godzin to zwyczajna demagogia lub po prostu brak wiedzy. To co doświadczony pszczelarz jest w stanie zauważyć na wylotku, jeśli jest praktycznym rzeczoznawcą chorób pszczelich- na co dzień wzywany do różnych przypadków-obserwujący różne choroby setki razy - tego na pewno nie zauważy ktoś kto chorobę doznaje pierwszy raz jesli jej nie zna lub zna z teorii i opowiadań - jak np nasi weterynarze.
życzę powodzenia i zdrowych pszczół
Temat: Szukanie konstrukcji ula nowoczesnego ułatwiającego wędrówki
Witaj Henrmiko i pozostali czytajacy!
Szkoda że tylko czytający......teksty na forum.
Dzięki za dobre słowo. Sprawa dyskusji nad POLSKIM ulem jak widzę wygląda trochę kulawo jak i cały biznes pszczelarsk, niemniej jestem optymistą i wierzę że czasy rozwoju pszczelarstwa nastąpią. A twoja pracowitość na forum jest godna naśladownictwa i jestem pełen podziwu dla Cebie.
Do Ciebie Henrmiko mam małe sprostowanie. Otóż nie ma na zdjęciach półkorpusów. Pasieka pracuje na jednym typie ramki – na ramce wielkopolskiej. To co zapewne zauważyłeś to są korpusy z serii doświadczalnej które posiadają wgłębienia na palce istotne przy przemieszczaniu korpusów. Dolny uchwyt służy do dźwigania korpusów ciężkich a górny do korpusów lekkich. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Ale jeszcze mnie nie zadowala ponieważ powyższe miejsca, uchwyty do trzymania korpusów winny być umiejscowione w narożach korpusów. Tak mi to wynika z moich obserwacji i własnej wygody podczas pracy. Seria próbna i jej rozwiązania dotyczyły równnież możliwości zastosowania transportu podwieszanego. Jednak prace w tym kierunku przerwałem ze względu na brak czasu i inne zajęcia. Badania w kierunku ergonomii sprzętu powinny zaistnieć. Ale kto to ma zrobić? Myślę że MY.
CO SĄDZIĆIE W SPRAWIE UMIEJSCOWIENIA UCHWYTÓW W KORPUSACH?
Z tym pytaniem pozostawiam czytelników i praktyków pszczelarstwa. Oczekuje na opinię w sprawie. Tu na forum lub w komentarzach pod zdjęciami.
I jeszcze jedna sprawa . Nie polecam podkładania desek pod stojaki. Z powodu istnienia możliwości rożnic w gestości gleby zwłaszcza przy intensywnych opadach działenie takie nie przynosi spodziewanego efeku. W swojej praktyce wbijam stojaki w glebę jak najgłębiej jak tylko sie da. Dobrze jest wbić je tak gł ęboko aby poprzeczne druty oparły się o ziemie. Wówczas mam pewność że ul się nie przewróci nawet przy dużych opadach, ustawiony na miękim odłożu, w miękkiej glebie.
Pozdrawiam.JMM.
Temat: Ty też możesz zadać pytania do Krajowego Centrum H. Z.
Dziekuje Pani mgr inz. J. Troszkiewicz za udzielone inf. z ktorymi bym polemizowal
W odpowiedzi KCHZ jest takie zdanie:
"...art. 27 ust.1- w rozrodzie używamy matek lub ich córek pochodzących z linii hodowlanych - więc nie ma obawy że zabraknie trutni ..."
Czegoś ja tu nie rozumiem. Jeżeli matka jest wpisana w księgi hodowlane, to wszystko jest jasne, jeżeli od tej matki będą pochodziły trutnie. Jeżeli do tego celu używamy trutni od ich córek, to nie będą już matkami z rejestru. Czyli czemu ma służyć rejestr, skoro można używać matek córek. One nie będą tożsame genetycznie z pierwowzorem. Tym bardziej, że truteń jest gametą i ma dziadka, nie ma ojca ,a ma wnuczka. Widzi mi się, że Ustawę żywcem przerabiano na potrzeby pszczelarstwa z wytycznych dotyczących hodowli ssaków, bez uwzglednienia wyjątkowej specyfiki tej dziedziny.
Niedawno skończyłem prywatną konsultację z dr A. Zawilskim genetykiem z wykształcenia o specjalności genetyka pszczół. Zapoznałem go z postawionymi pytaniami oraz odpowiedzią. Pozwolę sobie jego opinię skryć za zasłoną milczenia. Doktor żałował, że nie dysponuje komputerem podłączonym do Internetu, aby pewne zagadnienia przybliżyć pszczelarzom. Istnieje pewna możliwość, żeby poznać opinie tego naukowca. Potrzeba tylko kogoś z Warszawy z komputerem podłączonym do Internetu i sprawnie posługujacego się klawiaturą, aby wypowiedzi doktora szybko przenieść na forum. Jest to tym bardziej możliwe, że po długotrwałej chorobie doktor wraca do zdrowia.
Podobnie jak wielu pszczelarzy i ja nie daję wiary w umocowanie prawne utajniania elementów składowych matek krzyżówek. Prosta logika wskazuje, że skoro medykamenty, żywność, kosmetyki, i wszelkie inne wyroby MUSZĄ posiadać informacje o tym z czego się składają, to jakim prawem matki pszczele mają być z tego wyłączone. W Ustawie o hodowli zwierząt nie ma takiego zapisu. Nie chodzi mi wcale o wiarę lub niewiarę w uczciwość hodowcy, ale o niezbywalne prawa konsumenta do pełnej wiedzy o tym co kupuję. Abym w przypadku wątpliwości co do tożsamości towaru z etykietą (metryką) miał prawo do reklamacji. Obecnie takiego prawa nie mam, bo nie jest jednoznacznie określone co kupuję. Aby bezpodstawnie nie krytykować, zwróciłem się z zapytaniem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, czy matki pszczele są zwolnione z obowiązku informowania konsumenta, który je kupuje o ich pochodzeniu pod względem składu (z jakich linii powstały). Kiedy otrzymam odpowiedź zacytuję ją na forum.
Temat: Węza Pogrubiona
może i możliwe ale nawet nie konieczne bo jak by były nawet w tym odstępy to efekt by był dobry lecz zapominasz że są jeszcze dzikie roje których nawet nie widzimy co wyklucza możliwość wytrucia ich
Ok. Może zostałem inaczej zrozumiany. W każdym dziale tego forum zchodzi mi dyskusja na temat warrozy.
Tu chciałem podkreślić wartość działań dla wytwarzania grubej węzy z własnego wosku. Można to robić samemu Jeszcze raz wyrazy uznania dla Ewy, za opublikowanie formy do odlewania węzy Zalety grubej węzy z pewnego wosku, zrobionej (jak nie mogę sam) przez pewnego wytwórcę to jest to!!! Chciałem podkreślić - zwrócić uwagę na świadomość zanieczyszczeń wosku akarycydami i tym samym , że ma to przełożenie na jakość węzy.
Są tu właśnie problemy z komunikacją wśród pszczelarzy. Niektórych wogóle ten problem nie interesuje, (nie podejrzewam, żeby to był uczestnik tego forum!!!) tak jak to opisywał Robert kiedy zauważył, dali coś tam w kole wsadzę do ula ...
Masz kolego rację. Dany akarycyd będzie skuteczny, to co stosujesz może mieć 98% w okresie bez czerwia, jednak jak mówią naukowcy - do czasu. Myślę, że ważne jest pszczelarstwo ekologiczne - początek zaczynmy od dobrej węzy . A dzikie roje - margines, gorsi są trzymacze pszczół ...
Pozdrowienia Serdecznie
Eryk
[ Dodano: 2008-07-09, 16:42 ]
Koplego Klemensie, z całym szacunkiem dla Twojej olbrzymiej wiedzy i umiejętności wyszukiwania informacji w internecie, polecam ten artykuł.:)
Dzięki.
Od pewnego okresu czasu czytam też, co jest u nas w Polsce publikowane i znam ten artykuł. Jest oczywistm, że to działa i jest skuteczne. Kilka dobrych lat temu pilnie czytałem Bienenvater i o amitrazie (zakazana). Szkoda że nie zgrałem tego na dysk, ale wtedy internet miałem na modemie telef....
W aktualizacji broszury Varroa unter Kontrolle, nie zalecają środków z amitrazą, to nie tyle istotne, co zwracaja uwagę na nieskuteczność akaracydów ze wzlędu na odporność warroozy, na pozostałości akaracydów w wosku i produktach pszczelich. Przodownikiem badań w tym zakresie, może się mylę, (jeżeli chodzi o badanie pozostałości akaracydów) jest Uniwersytet w Hohenheim w Niemczech. Po takich lekturach, Jest temat! nie stosuję tych środków, kupiłem i prasę do odlewania węzy i autoklaw.
broszura do pooglądania i metody http://www.adiz-online.de/sro.php?redid=102422
Eryk
Temat: Uwaga! Ankieta: Ocena różnych typów uli.
Widze że dobry nastrój nas nie opuszcza
Ale wracając do rozterek kolegów- napisze jak ja podszedłem do tematu nie mając żadnych pszczelich korzeni - nie twierdze że to najlepszy sposób, ale mi pomógł
Po przeanalizowaniu wielu książek i publikacji ( niebyło wtedy forum) ustaliłem ramkę jaką bym widział u siebie, były to dwa typy ( celowo niepodam jakie ) i ponownie lektóra, doszedł problem jakie ułożenie ramki szeroko-niska czy wąsko-wysoka w jednym jest lepsza zimowla w drugim lepszy rozwój wiosną.
I tak biłem sie z myslami ale zadałem sobie pare pytań:
- jaki cel mam trzymając pszczoły (hobby , poznawczy ,produkcyjny)
- jakie ule w przewadze są u wędrowców ( rozwiązało to położenie ramki i wskazało na stojaki)
- jeka ramka występuje w mojej okolicy u pszczelarzy produkujących sporo surowca miodowego i dla czego, z tym że ,odpowiedż na -pytanie dla czego- była najbardziej kłopotliwa ,bo odpowiedzi były przeróżne ( nie brałem pod uwagę dziedziczenia z dziadka na wnuka), ale dały mi pewien obraz
Cały czas nurtowało mnie pytanie - czy wybór którego dokonałem(ramka) jest poprawny jesli chodzi o zimowle . Więc znów pytałem to- tu, to- tam czytałem , i nic
Dopiero odpowiedż starszego wiekiem pszczelarza rozwiała wątpliwości ,powiedział :
"pszczelarze 40 lat, jeszcze nigdy pszczoły mi nie spadły podczas zimowli z powodu ramki
(wiedziałem że miał na myśli ZIMY przez duże ZIM.... nie to co teraz ) z naciskiem powtarzał -podstawa- to siła, pokarm i zdrowie pszczół a nie ramka - dziś wiem z własnego doświadczenia że miał rację.
reasumując mam ul na wędrówki ( w.g. Kalinowskiego i paru praktyków)
-lekki, pojemy -mogący pomieścić każdy porzytek ,dość plastyczny- jeśli chodzi o rodnie i miodnie ,miód odzielony od czerwiu-oraz nadający się do gospodarki stacjonarnej- co sam wypraktykowałem,można stosować w nim dennice wysokie, poławiacze pyłku,i inne cuda.... ale jedną z wiekszych wad jest to iż- jest więcej kombinacji aby odbudować wiekszą ilość węzy(ciasne gniazdo10 ramek), oraz wrażliwy na nieterminowe poszerzanie gniazda co kończy sie zazwyczaj nastrojem rojowym, cieżkim do opanowania przy braku pożytku , ale nie poto decydowałem się na pszczoły żeby sobie same radziły więc pilnuję terminów i jest Super
Zyczę kolegom udanego wyboru - to wielka satysfakcja ( wiem z praktyki )
Pozdrawiam Szczupak (zielony nie w jednym temacie)
Temat: 1
No ale skoro człek był sprawcą tych wszystkich nieszczęsć skąd ta niechęć do wprowadzania gatunków na nowo- dlaczego w naszym kraju introdukcja polega na przesadzaniu roślin ze stanowiska macierzystego na nowe miast wyhodowania z nasion nowych roślin i posadzenia je w nowy teren.Jest taka firma co się wabi Phytesia i ona z każdego materiału powierzonego wyhoduje każdą ilość roślin W K-L tych O.mascula zostało raptem z 10 szt czy nie warto by bylo pobrać nasiona i tkanki aby rozmnozyc je w przypadku gdy podjedzie tam ktoś i ukopie sobie to i owo . Jeszcze raz napiszę ze samo to ze jest zakaz pozyskiwania roślin z natury -nie zapobiegnie radosnemu kopieniactwu na terenach chronionych mieszkam na terenach gdzie rośnie sporo pożądanych przez kolekcjonerów roślin i widzę jedno- popyt rośnie a podaż ze się tak wyrażę jest stała albo maleje- co gorsza w przypadku niektórych gatunków jest bardzo mała ostatnio mam nawet teorie ze ogłaszając jakiś gatunek rzadkim można przyczynić się do tego ze nie będzie rzadkim tylko będzie na granicy wyginięcia- wystarczy poczytać ona forach dzialkowców czego to sobie oni nie zorganizowali pszczelarze na potegę sieją egzoty bo krajowych roslin miododajnych nie ma skąd wziąć{ostatnio wyłom zrobił MP stuliszem miotłowym - tylko ciekawe skąd wziął nasiona bo jak to sa polskie nasiona to trzeba by gościa skasować a uprawy zniszczyć bo sa nielegalne Róbmy tak dalej a niewątpliwie za 10 lat efekty tego będą- u mnie osatnio a ugorze nie pojawiły się jakieś nasze rzadkie rośliny tylko pszczelarska trojeść krwista My tu sie zastanawiamy czy wolno a tym czasem pszczelarze sieją egzoty na potęgę i nikt im tego nie zabrania bo jest luka prawna dotycząca niby terenow rolnych ale które sa nieuprawiane
Temat: Czy jesz miód?
Wrzucam tutaj wypowiedź z inne go forum:
http://www.pasiekaambrozj...1b618f29c0e7057
"Przeżyłem ostatnio szok wiedzy.
Otóż spotkałem najpierw jednego a potem drugiego autora książek o apiterapii a właściwie o recepturach z udziałem produktow pszczelich i w rozmowie wyszło że mimo takiego zajęcia autorzy Ci nigdy nie leczyli miodem i produktami pszczelimi. Jak zacząłem potem analizować ich treści i to w kilku książkach to znalazłem li tylko receptury dr Jarwisa- no i kilku innych- wcześniejszych apiterapeutów; Jojrisza, Zacharewicza,Michajłowa Fiszera i. A zwracałem się do nich z pytaniami dotyczących szczegółów np miodolecznictwa - jedyną sensowną odpowiedź jaką usłyszałem to NIE WIEM. Jak dalece poszła chęć zarabiania pieniędzy za wszelką cenę ? Rozmowę z ich autorami wszcząłem z powodu zamieszczonych w tych książkach informacji sprzecznych z moimi doświadczeniami - na te tematy nie potrafili nic powiedzieć. Moim autorytetem jest w polsce prof. STOJKO - korzystam z jego opracowań dotyczących właściwości produktów pszczelich - Ciekawe czy on leczy i ma praktyczną wiedzę na temat wpływu tych produktów na organizm człowieka- czy praktykuje tylko na zwierzętach- jako specjalista weterynarz. Podejmuję właśnie starania o kontakt z nim, ale z jakiegoś powodu jest to trudne.
Poszukuję specjalistów od apiterapii-
W najbliższym czasie mam zamiar opublikwać swoje dokonania w tym zakresie, lecz nie mogę w Polsce znaleźć nikogo kto ten temat drąży analitycznie i byłby lekarzem, jeśli ktokolwiek ma wiedzę na ten temat to proszę o kontakt lub podanie namiarów na osobę która sie ty zajmuje."
POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY
Temat: 1
Panie Doktorze, proszę o opinię Pana Doktora na temat związany ze spożywaniem w celach profilaktycznych i odżywczych pyłku kwiatowego (naturalny pyłek pszczeli - obnóżna pyłkowe) dostępnego w sklepach pszczelarskich. Pyłek (zmielony) dodaję do jogurtu probiotycznego (2 łyżeczki dziennie). Niepokoi mnie jednak myśl, czy jedzenie pyłku przez dłuższy czas (zaczęłam trzy dni temu od jednej łyżeczki) nie doprowadzi do powstania alergii. Nie mam stwierdzonej takiej alergii, jednak - jak wspominałam już kiedyś na forum - często występują u mnie dolegliwości laryngologiczne (krtań, gardło, zatoki), dlatego podjadanie pyłku wydaje mi się być uzasadnione chęcią wzmocnienia odporoności. 8 dni temu zakończyłam przyjmowanie antybiotyku Bioparox (problem z niedrożnymi zatokami, zielonkawa wydzielina, podrażnienie gardła, na początku ból gardła, który szybko minął). Bioparox pomógł. Od kilku tygodni jem regularnie miód (codziennie, także z dodatkami: mleczka psz. i propolisu). Pyłek pszczeli natomiast to moje ostatnie "odkrycie". Nie miałam okazji skonsultować tego z lekarzem. W związku z tym proszę o poradę, jak długo można wzmacniać odporność pyłkiem oraz jakie ewentualne objawy przedalergiczne (jeśli da się takie uchwycić) będą przemawiać za przerwaniem takiej kuracji.
Na lato lekarz zalecił mi Ribomunyl (do picia). Szczepionka ta czeka w domowej apteczce już od października 2007, ponieważ zaraz po zakupieniu Ribomunylu zachorowałam (przeziębienie, zatoki, ból nosogardzieli, ból ucha - lekkie zatkanie trąbki Eustachiusza.) Lekarz poradził odczekać do lata. Proszę o informację, czy Ribomunyl przechowywany w domu od października (trwałość do luty 2009) w temperaturze ok 15-25 stopni nie zmienił właściwości?
Pytanie o Ribomunyl kieruję do Pana Doktora dlatego, ponieważ wyczytałam na pokrewnym forum (dot. Ribomunyl), że jest Pan ekspertem jeśli chodzi tę szczepionkę :-)
Temat: gospodarka w ulach korpusowych
Witam
kiedy jest zimno, pszczoły ściśnięte są na 8 ramkach korpusa górnego i obsiadają jeszcze ok 1/2 korpusa dolnego. Kiedy 1 sierpnia jeszcze tłoczą się na 20 ramkach, a niektóre mają jeszcze korpus trzeci lub półkorpus.- przy pełnym gnieździe czerwiu
Czyli stwierdzam że moja gospodarka w ulu Wielkopolskim prawie niczym nie odbiega od Twojej moje pszczoły 1 sierpnia z taką samą kubatura jak Twoje tylko że jak wspomniałem wcześniej używam półnadstawek na miodnie na pełnym 11 ramkowym gnieżdzie czerwiu czekają lub znoszą spadź
Pan zimuje w pełnych korpusach i jak wspominasz obsiadają na czarno 8 ramek górnych i 1/2 korpusu dolnego Identycznie jak moje z Tą tylko róznicą że ja pod korpus gniazdowy dodaje 1/2 Wielkopolski z taką sama ilością ramek co w dużym korpusie
i jeszcze jedno przyjacielu ja skladam do zimowli dopiero końcem sierpnia początkiem września pasiekę na wielkopolskich ulach
http://lh6.google.pl/BoCi....jpg?imgmax=512
Pod tym gniazdem jest 9 ramek 1/2 W popatrz na date 4 wrzesnia
http://picasaweb.google.p...nieRodzinDoZimy
A pozatym zobacz pierwszy czerw na wiosne masz tylko w górnym korpusie dolny jest prawie pusty (bez czerwiu) musisz przekładać korpusy wtedy ja zamiast przekładać odsklepiam ramki z poszytym bocznym jedzenien i wkładam niędzy czerw nie zmuszająć pszczół do ogrzewania dwu kondygnacii przez co im jest Cieplej i matka szybciej czerwi
Mówisz że ciasto pomaga oczywiście że pomaga Wielu pszczelarzy bazujących na spadzi tego nie rozumie dlaczego należy pszczołą na wiosnę podać pyłek (jeden pszczelarz nawet na którymś z forum napisał mi że karmi się pszczoły w jesieni a nie na wiosnę ) owszem miał rację co do karmienia bo co do podawania pyłku nie miał zielonego pojęcia .
W górach na terenach spadziowych nie ma bobrej bazy pyłkowej wiec pszczółki znoszące Spadź nie mają go w zapasie za wiele i to co uzbierają zjedzą do końca pażdziernika do karmienia czerwiu a resztę na zapas tłuszczowy chcać aby matki czerwiły na wiosnę musi być pyłek w ulach więc im go trza podać bo wiosna bywa słotna i nie zawsze pszczoły przyniosą w wierzby czy leszczyny i dlatego podaję go zaraz po oblocie lub ok 10 marca nie liczę na kwiaty bo są zawodne
Temat: problemy z warrozą
Słusznie czynisz wprowadzając rotacje leków. Z jednym maleńkim – ale. Jeżeli podobnie czynią pszczelarze w zasięgu lotów Twoich pszczół, albo nie czynią rotacji wcale to, jaką masz gwarancję, że Ty nie zmieniasz leku na ten, jaki w ubiegłym sezonie używał Twój sąsiad?
Piszę o tym, bo u nas brak jest monitoringu warrozy z badaniem lekooporności i centralnego zarządzania leczeniem w mikroregionach.
Dlatego ‘uwiódł’ mnie Beevital, ponieważ warroza nie jest w stanie wytworzyć na niego mechanizmów obronnych, bo nie jest on lekiem. Preparat powoduje ‘głupawkę’ u pszczół, które zaczynają czyścić siebie i gniazdo, a to, co nie odpowiada ich percepcji, jako coś, co jest przypisane do ich gatunku lub ich gniazda bywa zgryzane lub wyrzucane na dennicę, a późnej z ula. Do tego całkowity brak okresu karencji i prostota aplikacji.
Należy też pamiętać, że 1 (jedna) warroza zauważona na pszczole przez pszczelarza = 1000 (jeden tysiąc) osobników w ulu. Tak mówią naukowcy. Czesi po zdiagnozowaniu, np. fumigacją 3 osobników warrozy nakazują kompleksowe leczenie rodziny pszczelej.
Piszę o tym, bo wiem, że komuś może się to przydać.
Masz rację, że mam jakąś wiedzę, co się dzieje na różnych forach, mimo, że tam nie bywam. Mam rozliczne kontakty i nawet wbrew moim intencjom dowiaduję się różnych nowinek. Ty sam poinformowałeś mnie o drążeniu tematu Beevitalu i jego reklamowaniu, poruszeniu, jakie wywołał mój tekst o imporcie miodu itp. Przecież nie Ty jeden mi o tym mówisz. Nie żyję pod kloszem i dociera do mnie wiele sygnałów i opinii. W końcu, kiedyś nauczono mnie analitycznego myślenia i potrafię do kupy poskładać kawałki. Naprawdę to nietrudne. Kiedy dodasz 3 październikowe dni spędzone w Puławach, to chyba mi uwierzysz, że nie trzeba wchodzić na żadne forum, aby się totalnie zniechęcić do pisania.
[ Dodano: 2008-01-26, 18:51 ]
Temat: Spełniam swoje marzenia....
Witam,chciałam się przedstawić-ligia /65lat/.Udalo mi się spełnić jedno z marzeń mojego zycia -mam dom na wsi-okolice Pszczewskiego Parku Krajobrazowego-dookoła siedliska pola i las.Opis terenu po to by opisac miejsce gdzie spelniam następne marzenia -PSZCZOŁY.Do 20.04.09 wiedziałam ,że jest ul i pszczoły.Przeczytałam ogłoszenie,że w ok Miedzyrzecza są do kupienia 4 ule z pszczołami.Z przygotowaniem, jak wyżej ,24.04.09 ruszłam z Poznania,gdzie na stałe mieszkam ,małym sam.osobowym po odbiór pszczół.
Moja niewiedza poruszyła właściciela i jeszcze tego samego dnia wieczorem przywiózł na moje gospodarstwo 3 ule wlk z pszczołami-postawione w sadzie/założonym rok temu/gdzie jest kilka starych drzew,graniczy z lasem najpierw liściastym a potem iglastym,łąką ze stawem i polami gdzie rośnie ozime żyto/piach-VIkl/.To jest krótki opis terenu gdzie moje pszczoły mieszkają.
Teraz kupiłam w Poznaniu dodatkowy ul-wlk drewniany,bluzę z kapeluszem ,książkę Ostrowskiej.Dowiedziałam się,co mam jeszcze kupić, rozmawiając głośno w hurtowni pszczelarskiej w Poznaniu o mojej niewiedzy-poradzili mi obecni doświadczeni pszczelarze-więc nadal na żywioł.Zapakowałam moją "małą ciężarówkę" i już ,niestety licząc tylko na własne siły ruszyłam do mnie na wieś.I teraz już po wielu przejściach z moimi pszczołami znalazłam w internecie to FORUM,na które liczę,,ze przeprowadzi mnie przez dalsza drogę.
Pszczoły są po przeglądzie starego pszczelarza,potem się wyroiły pod moją nieobecność-murarz,który widział pasiekę swojego wuja osadzil je w 3 ulach.Ja po 2 tyg nieobecności miałam 6uli/moje hobby miało się ograniczyć do3/.Dokupiłam następne ule i cale szczęście bo na mój przyjazd znowu były 2 roje w jeden dzień.Wtedy jeszcze nie doczytałam,ze nie należy dopuszczać do rojenia.Ale i tak dobrze,ze przed rojeniem dołozyłam nadstawki/małe/ bo dzięki temu wykorzystała kupioną już wirówkę el 4ramk i wykręciłam z tych nadstawek /z2 uli/12litrów pięknego miodu-teraz stoi w chłodnej piwnicy w wiaderku przykrytym szczelnie lnianym płótnem,żeby odpowietrzyć-tak pisało w książkach,które chętnie czytam.Jestem na dzisiaj na takim etapie 8 uli/5 b.małe roje/ 2 z dużymi nadstawkami/te z których wzięłam miód 1 ze starych z małą nadstawką.Od miodobrania wszystko wykonuję sama.
Temat: Ty też możesz zadać pytania do Krajowego Centrum H. Z.
do KCHZ,
bzdury i jeszcze raz bzdury do kwadratu.
do co napisaliscie do avico i an500.
Oferujecie NAJGORSZY,podkreslam NAJGORSZY Z MOZLIWYCH materialow na polskim rynku.Wy nie oferujecie nawet linii, to sa po prostu zwykle kundle!no bo jak inaczej mozna nazwac wasze "cudowne" wynalazki jak linie krzyzowkowe ..co to jest PWJOT?Moze ktos zechce rozszyferowac co wchodzi w sklad tej "linii",albo jak sie ma Niemka do Sklenara ,ze utworzyliscie z nich jedna "linie"?Krzyzujecie wszytsko ze wszytskim idąc po najniższej linii oporu.Czy nie mozecie sie wziąc do uczciwej roboty i wyciagnąc czyste linie tak jak zajął sie tym Zawilski czy Cermak?Tylko nie mowcie,ze nie macie warunkow ku temu.
Juz nigdy nie wezme nawet jednej matki od zadnego KCHZ czy SHIUZ,chocby mi dawali za darmo czy doplacaali.I przestrzegam przed tym wszystkich kolegow pszczelarzy.Równie dobrze mozecie sobie wziac Wloszke albo inne dziwactwo.
Podobnie jesli chodzi o trutowiska..to sa bajki...i kto ma troszke oleju w glowie o tym wie...powiedzmy sobie uczciwie raz na zawsze-w Polsce nie ma prawdziwego trutowiska!
unasienianie sztuczne matek....jakim prawem sprzedajcie matki reprodukcyjne linii krzyzowkowych?i co mi za brednie ostatnie piszecie o inbredzie...Matka reprodukcyjna powinna miec wysoki inbred-wiragodnosc czytosci(ze tak sie wyraze),po niej corki unasieniane z wolnego lotu spelnia swoją role doskonale.Wy nie mozecie oferowac matek reprodukcyjnych, wy oferujecie matki sztucznie inseminowane i to jest tylko tyle.
Prosze nie robic wody z mozgu ludziom.Mam nadzieje,ze pszczlerze stopniowo sparzywszy sie raz nie popleniaja tego samego bledu i wiecej nie dokonuja zakupow w zadnym z waszych osrodkow.Jesli KCHZ chce dowodow,prosze przejrzec forum na zagajniku, tam pamietam,tez pszczelarze kiedys pisali o matkach od was,ktore nawet jednego sezonu nie wytrzymaly..tyle ile chodzi o jakosc...
[/b]
Temat: Facelia i nostrzyk
Dla zainteresowanych podaje sposób prowadzenia rodziny pszczelej w ulu wielkopolskim 10 - ramkowym w zestawieniu : korpus gniazdowy + 2 nadstawki 1/2
Niektórzy starsi wiekiem pszczelarze ( a i ja do takich sie zaliczam) mają kłopot z podniesieniem pełnego korpusa z miodem. Stosują wtedy półnadstawki. Ale wtedy gospodarka w takim ulu wygląda troszke inaczej. Ja robie to tak :
Zimuje na 8 ramkach, dokładam na wiosne 2ramki węzy. Następnie półnadstawke. Jak w półnadstawce jest już dużo miodu,ale jeszcze niezasklepionego, dokładam drugą półnadstawke, ale pustą - bez ramek. Kłade ją na korpus gniazdowy i wkładam do niej 5 ramek z miodem z poprzedniej półnadstawki. W tych ułożonych na siebie dwóch półnadstawkach jest jeszcze miejsce na 5 ramek. Z gniazda zabieram 2 ciemne ramki z zaslepionym czerwiem i wkładam do półnadstawek i zatwór. W gniazdzie 2 ramki węzy szybko są odbudowane, następnie przenosze 3 ramki z czerwiem do góry, a na dół znowu węza.
W nadstawkach mam wtedy 5 ramek gniazdowych miodu i 10 ramek 1/2.
Co tym zyskuje - mam 7 ramek w ulu odbudowanej węzy. Matka ma większe pole do popisu w czerwieniu. Większa ilość pszczół na pożytek z akacji. Ramki wiosną odbudowane szybko i z wielką chęcią przez pszczoły.
Jest to wg mnie najlepszy sposób na odbudowe ramek w gniazdzie
I jeszcze jedna sprawa . Na którymś z forów widziałem zapytanie - czy lepiej jest gospodarować w ulu 10-cio czy 12-sto ramkowym
Odpowiem z własnego doświadczenia.
Ul 10-cio ramkowy jest bardzo dobry do pszczelarzenia. Układ ramek może być ,,na zimno" i ,,na ciepło" Jednak dla tych co odchowują matki w takim ulu - jest pewien kłopot. I wtedy korzystniejszy byłby ul 12-sto ramkowy.
Temat: Wasze Licea!
Co do szkół, to ja bym chciała dodać swoje trzy grosze... no więc tak...
I i II(*przepraszam, że razem;P)- słyszałam, że to szkoły an poziomie, dla ludzi, którzy chcą się uczyć
IV- ode mnie pare osób z klasy poszłoby tam, ale ja osobiście uważam, to za nienajlepszą szkołę... ona chyba jest w Podgórzu? Nie wiem, takie jakieś moje odczucia;P
V- tyle co się nasłuchałam o tej szkole, naprawdę nie polecam, może przez wzgląd na to, że dla ludzi nie liczysz się Ty i Twoja osobowość, ale to, czy miałeś 199 pkt., czy 198 i czy byłeś laureatem.
VI- znajomi bardzo chwalą, jest to szkoła językowa- na pewno przygotowuje Cię dobrze pod tym względem
VII- znam parę osób chodzących tam, mówią, że świetna szkoła, że wesoło, ale bądź co bądź daleko od centrum, a to dla mnie problem;P
VIII- LO do którego ja bym się wybrała, oczywiście, jeżeli będę miała wystarczającą ilość pkt. Ponoć fajni ludzie, nauczyciele straszni i trzeba mieć naprawdę silną psychikę, żeby się tam utrzymać. Słyszeliście, że dyrektor fajny? Może dla tych, którzy są z profili humanistycznych, Ci, co mają z nim matematykę na pewno tak nie sądzą. Bardzo wymagający-> może to i dobrze? Ale moim zdanie za bardzo;P Prosty przykład:
Dyrektor daje Ci zadanie, masz go rozwiązać, jeżeli jest za trudne(bo zazwyczaj takie są, np zadania ze studiów), to stawia Ci jedynkę, a jak Ci się coś nie podoba, to zawsze możesz odwołać się do dyrektora ;]
X- szkoła ponoć dobra, ale bardzo duża i trudno jest się w niej odnaleźć. Nauczyciele mają problem z zapamiętaniem uczniów, ale generalnie bardzo sympatycznie.
XII- Tam chodzi moja przyjaciółka Karola(na forum jako Szczotex;p) i jest tą szkołą zachwycona, wspaniali ludzie i nauczyciele, ale wiadomo jak to w Hucie bywa...
XIII- tak się składa, że mieszkam niedaleko tej szkoły i na razie słyszałam o niej same pozytywne rzeczy, choć nauczyciele nieco srodzy, to ludzie z pewnością wyrównują ten poziom, niestety szkoła na pewno nie jest w czołówce co do poziomu( tak samo jak i np XII)
XXIV- raczej nie kojarzy mi się dobrze, wg. mnie skzoła na niskim poziomie
To tylko tyle, bo więcej szkół nie znam dobrze;P Jakby komus z ocenami nie wyszło, albo z testem, to zawsze może się wybrać do technikum pszczelarskiego;P
Temat: Uwaga! Ankieta: Ocena różnych typów uli.
Ta ramka będzie niska a szeroka a ja coraz częściej widzę że ludzie powracają do wysokich ramek dla lepszej zimowli, w ostrowskim są dwa korpusy to nie ma problemu takiego
Pewnie że ta ramka jest szeroko-niska.
Ul miodu nie nosi to jest powtarzane na okrągło. Z przechodzeniem to ja bym polemizował. Gdzie ty to widzisz?? O przejściu to można by powiedzieć gdyby zawodowcy z ula wlkp. czy jakiegokolwiek innego korpusowego przechodzili na warszawskie etc. Powiem tak: w większości wielkie pasieki prowadzone są na korpusach (typ ramki w tej materii obojętny) a w niewielkiej liczbie na WP i innych temu podobnych. Gdyby te dwie proporcje odwrócić no to by można powiedzieć o przechodzeniu dla lepszej zimowli czy innych lepszych warunkach. .
A pasjonaci którzy mają dla siebie kilka uli i zmieniają sobie to raczej wydaje mi się zmieniają dla sprawdzenia sobie jak to jest w takim to a takim typie. Można by rzec że to jest jak gdyby osobna grupa. Jeden z WZ przechodzi na wlkp drugi z wlkp na WZ itd itp. I tak było, jest i tak pozostanie. Żywym tego przykładem myślę jest Bzzy.
Co do korpusów... W wielkopolskim to ile do zimowli masz korpusów?? Jeden??
Dajesz półkorpus na dół i na to cały korpus. Warunki zimowania identyczne jak w warszawiaku. No chyba że dla Ciebie półkorpus nie jest korpusem to ok.
Pozdrawiam Psepscółek.
O wielkopolskim wiem dobrze co się robi pisał o tym nieraz Bociank i niedawno paraglider mogłem to dodać obok ostrowskiej w poprzednim poście ;D. Mi chodzi o ten ul o którym napisał MEDOS. Chcesz przykładów pszczelarzy którzy przechodzą na wysokie ramki lub maja takie chęci SABARD KRZYSZTOF K LEO, to z forum ;D i napewno nie są to amatorzy
Temat: Komórka a zdrowie człowieka.
Witam.
Chciałbym dzisiaj omówić kwestię telefonii komórkowej a zdrowia człowieka.
Mógłby mi w końcu powiedzieć jak to naprawdę w końcu z tym jest?
Powołuję się na artykuł (zresztą nie jedyny, temat był wałkowany już setki razy ).
Nie jestem specjalistą od telefoni komórkowej, nie jestem również lekarzem ani naukowcem, dlatego chciałbym wysłuchać argumentów obu stron.
Osobiście nie wiem co sam mam o tym yśleć i chciałbym poznać wasze zdanie. Skłaniam się jedak ku jednak tej drugiej tezie, mówiącej o szkodliwości. Jako argumenty podam fakt że:
Możecie mi wierzyć lub nie - ale sam przypomnę sobie pewne zdarzenie - w kilka dni po zakupie mojej pierwszej komórki i na początku mojej przygody z telefonią GSM -po Siemens'a S6 Power w roku 1997 - zdarzyło mi się odczuwać z tyłu głowy charakterystyczne pulsowanie, zawsze na kilka sekund przed połączeniem przychodzącym. Jako że wówczas często z komórki nie korzystałem - ba! nie korzystał prawie nikt, a czasy były takie że byłem wniebowzięty że mieszkam w miejscu gdzie mam zasięg - mniej więcej po kilku dniach przestałem to odczuwać , albo się przyzwyczaiłem. Może to tylko ja jestem jakiś wrażliwszy?
Nigdy nie zawuważyłem gniazd ptaków, pszczelich czy jakichkolwiek innych w pobliżu BTS'a. A jak wiadomo zwierzęta mają o wiele wrażliwsze organizmy.
Czytałem również że niektóre osoby pracujące z BTSami na wysokościach, uprzednio niewyłączając go - są dzisiaj bezpłodne.
zresztą, na prózno pisać więcej, takich argumentów można mnożyć - ale nie o to chodzi.
O uszy mi się obiły również dane o współczynnikach SAR itd. To również dobre miejsce na dyskusję o nich i wprowadzeniu mnie w temat.
Chciałbym się dowiedzieć jakie macie zdanie na ten jakże niewygodny temat (mimo iż wiem że na forum telekomunikacyjnym mogę liczyć jedynie na stronnicze wypowiedzi.).
Temat: PROPOZYCJA: pl.rec.pszczelarstwo (RFD #3)
im szybciej tym lepiej
-----------------RFD--------------------------------
Nazwa grupy: pl.rec.pszczelarstwo
Krotki opis: Slodko-brzeczace dyskusje.
Moderowana: NIE
Opis: Grupa dla miłośników wszystkiego co wiąże się z pszczelarstwem.
Forum
do wymiany doświadczeń, integracji społeczności miłośników pszczelarstwa,
udzielania porad początkującym, prowadzenia dyskusji m.in. na tematy:
- biologia pszczół,
- ekonomiczne aspekty związane z prowadzeniem pasieki,
- techniczne aspekty związane z prowadzeniem pasieki,
- prace pasieczne,
- pożytki pszczele,
- produkty pszczele,
- choroby pszczół i ich leczenie,
- gospodarka wędrowna.
Zabronione jest wysyłanie listów zawierających jakiekolwiek binaria -
programów/zdjęć itp., jakikolwiek spam, dyskusje nie związane z tematem
grupy. Nie jest to także miejsce na ogłoszenia reklamowe, nawet jeśli są
związane z tematem grupy (aczkolwiek dopuszczalne są pojedyncze,
niekomercyjne ogłoszenia zgodne z tematyką grupy). Crosspostowanie z
grupami
w hierarchii pl.* jest dozwolone (ale nie polecane) pod warunkiem, że
dyskusja dotyczyć będzie tematów z pogranicza dziedzin dyskutowanych na
obu
grupach oraz pod warunkiem ustawienia pola Followup-To (FUT) na
odpowiednia
grupę, na której będzie odbywała się dyskusja.
Ogłoszenie:
pl.news.nowe-grupy
pl.announce.newgroups
pl.sci.biologia
pl.sci.weterynaria
pl.sci.lesnictwo
pl.rec.ogrody
Czas trwania: dwa tygodnie.
-----------------RFD-KONIEC-------------------------
Temat: Jak to jest w myśl prawa z tymi pieniędzmi za cukier
Olewają nas! Wiem, że czytają, zgrzytają zębami i nie mając argumentów siedzą cicho. Na innym forum przytoczono fragment statutu:
1. Zarząd Związku składa się z 7 osób, w tym z:
1)Prezydenta Związku;
2)6 Członków Zarządu Związku;
wybranych przez Walny Zjazd w głosowaniu tajnym zgodnie z regulaminem obrad;
2.Zarząd Związku wybiera ze swojego składu:
1dwóch Wiceprezydentów Związku;
2)Sekretarza Związku;
3 Skarbnika Związku.
3.Walny Zjazd wybiera 2 zastępców członków Zarządu. W razie wakatu w Zarządzie Związku, do Zarządu wchodzi zastępca członka, który w kolejności na Walnym Zjeździe otrzymał największą ilość głosów. Obsadzenie stanowiska potwierdza Zarząd Związku uchwałą.
4.W przypadku ustąpienia Prezydenta Związku, jego następcę do czasu Walnego Zjazdu wybiera Zarząd Związku spośród swoich członków.
5.Funkcja w zarządzie Związku może być sprawowana przez tę samą osobę nie dłużej niż przez dwie kadencje.
6.Ponowny wybór tej samej osoby na funkcję Prezydenta Związku może nastąpić po przerwie co najmniej jednej pełnej czteroletniej kadencji.
COŚ TU NIE GRA prezes Sabat jest chyba wybrany nielegalnie.Patrz pkt.5i6
par.24 Statutu PZP.
W każdym razie sąd rejestrowy będzie musiał to rozpatrzyć i wydać decyzję.
Ja też uważam, że zarówno wybór p. Sabata, jak i pozbawienie funkcji p. T. Chwała był nielegalny.
Ciekawe, czy znajdzie sie choć jeden odważny pszczelarz, który zwróci się do sądu, w którym jest zarejestrowany PZP o sprawdzenie, czy wybory na zjeździe i późniejsze dymisje były zgodne z statutem.
Nie potrzeba znać prawa, wystarczy napisać krótko i zwięźle o co chodzi. Powinien zrobić to członek PZP. Poczekamy, zobaczymy czy są jeszcze jacyś odważni.
Temat: Pszczoła złota amerykanka
Podobno nie nadają się nasze kapryśne wiosny (tzn ciepło - zimno). Rozmawiałem z Panem Markiem Kolkiem (tel. 018/445-15-87) taka jest jego opinia. tu jest więcej namiarów
A tutaj można też troszeczkę poczytać w tym temacie.
Hehehe Dobrze też że Krainka nie jest PRZEZROCZYSTA bo pewnie by też stwierdził że jest OBRZYDLIWA
Krzysglo
Nie szukaj Opinii a zwłaszcza u hodowców nie mającej Tych matek zarówno Jak I Włoszek i BF bo zawsze spotkasz się z negatywna opinią bo oni hodują inne matki i je potrzebują zachwalać tak samo nie szukaj opinii u hodowców mających tą Rasę bo spotkasz same superlatywy bo chcą ją sprzedać Hodowców matek Włoskich i BF jest w POlsce coraz więcej i będzie ich przybywać
Teraz Pomyśl
Gdyby Ta pszczoła źle zimowała lub źle się rozwijała jak powiedziałeś przez kapryśne wiosny itp To Ci co ją oferują na terenie Polski dawno by jej nie mieli bo po co zadawać sobie trud w utrzymanie czegoś co im nie przyniesie zysku
A tu nagle znajdujesz dziesiątki Ofert gdzie ogłasza się że sprzedam matki /odkłady
Przekopiowane z Polanki forum
Ciekawski zadał pytanie
^an500
Jak Myślisz czy KB i LH coś maja wspólnego z Złotą A
W 2000 r pod Przykrywka innej nazwy ją sprowadzano z USA owszem Twoje i Innych pochodzą z Szwecji i Danii lecz Ciekawski jestem jaka pierwotny skład jej był
Coś Mi się wydaje że pomarańczowy kolorek nie jest tylko od Włoszek bo i nigdy nie był
Odpowiedź
Ciekawski,masz racje tylko technologia inna.
A ja teraz Zadam Tobie Krzysglo
Ile Twoim zdaniem jest już tych Żółciutkich w naszych Pasiekach ?????
Bo ja już Naliczyłem 11 samych Hodowców Oferujących Matki w Polsce którzy ogłosili się w nie tylko na portalach internetowych ale i w Czasopismach Pszczelarskich
Temat: Ul Warré
Nie ma ramek, jest tylko beleczka gorna (snoz) szerokosci 24mm, odstep miedzy beleczkami 12mm, wiec odstep calkowity miedzy srodkami beleczek 36mm. 8 beleczek w korpusie.
Rozmiar wewnetrzny korpusu (boksu) 300x300x210 mm.
Napisalem "Dla mnie to kwintesencja tego czego szukam w pszczelarzeniu" i nie mialem na mysli rozmiarow, ramek, etc. Chodzi mi o podejscie do gospodarki ktore Warré prezentuje, czyli jak najmniej ingerencji w prace rodziny pszczelej. W skrajnym przypadku wlasciwie tylko 2 wglady: wiosenny i jesienny w czasie miodobrania. Przez reszte roku - niech pszczoly robia co uwazaja za sluszne.
Powstaly pewne modyfikacje oryginalnego zamyslu Warré (mozna to zobaczyc idac linkami ktore sa podane na forach i w artykulach do ktorych podalem linki.
Acha, nie tylko amatorzy tego uzywali/ja - takze zawodowiec z 350 tego typu ulami - niestety zmarl w ubieglym roku, ale ma nastepcow.
Ten typ gospodarzenia jest tez odpowiedzia na czeste pytanie: "Ile kg miodu z rodziny osiagasz?"
A ja sie pytam: A jakie to ma wlasciwie znaczenie?!
Jesli chodzi o zawodowych pszczelarzy najwazniejsze jest to ile godzin jest zuzyte na np. 1000 zlotych zysku a nie ile miodu z ula sie zebralo. Jesli ma sie 100 uli o wydajnosci 40 kg z ula i uzyska 4000 kg miodu pracujac w sumie np. 1500 godzin, to jesli bedzie typ ula o wydajnosci np. 15 kg ale wymagajacy np. 4 godziny pracy na rok to poswiecajac tyle samo czasu (1500 godzin) mozna obsluzyc 375 uli ktore dadza ponad 5600 kg!
Dla mnie jednak najwazniejsze jest co innego: Rodziny rozwijaja sie tak jak im natura dyktuje i zimuja na miodzie ktory same zebraly, nie na cukrze. Odbiera sie tylko nadmiar, pozostawiajac potrzebne do zimowania zapasy. Bardzo dobrze jest to opisane w "Beekeeping for all" (link byl podany). W miare posiadanego czasu postaram sie troche to przyblizyc, ale nie obiecuje ze bedzie to natychmiast.
Pozdrawiam
Grzegorz
Temat: Topiarka słoneczna
Odnośnie wytopu wosku przy pomocy topiarek słonecznych przeniosę swój post znajdujący się już wcześniej na forum miesięcznika Pszczelarstwo. W nim podaję jak można wykorzystać zboiny uzyskane w topiarkach słonecznych.
Przy obecnych tak niskich cenach wosku topiarka słoneczna to jedyny rozsądny sposób jego wytapiana. Aby była wydajna musi posiadać dużą powierzchnie ponad 1m2 [im większa tym lepsza], jej głębokość nie większa niż 10 cm, podwójne szyby, ścianki ocieplone Np. wełną mineralną, bo styropian się do tego nie nadaje / pod wpływem wysokiej temperatury- znika/ i być możliwie bardzo szczelna. Jej konstrukcja winna umożliwiać ustawianie, czyli okręcanie się zawsze pod słońce tak jak czyni to kwiat słonecznika. W słoneczne dni temperatura w niej może osiągnąć powyżej 90 stopni C. Przy jej dużych rozmiarach, plastrach nie za ciemnych można z jednego wkładu po dwóch dniach dobrego wiosenno - letniego słońca- uzyskać 1 do 2 kg czystego jasnego wosku. Wytapiając plastry nie osuszone, bezpośrednio po miodobraniu uzyskuje się także trochę miodu, ale z uwagi na przegrzanie, nie nadającego się do bezpośredniej konsumpcji, lecz świetnego do produkcji miodu pitnego. Rysunki ułatwiające wykonanie podobnych topiarek widziałem na stronie internetowej, ale nie polskiej ( http://www.beesource.com/plans/melter.htm )
Koledzy pszczelarze posiadający elektryczne topiarki, którzy chcieliby uzyskać większą wydajność tego wosku, mogą uzyskać to trochę taniej w następujący sposób. Z uzyskanych z topiarek słonecznych zboin, jeszcze wtedy jak są rozgrzane - należy uformować odpowiednie „zbite” wkłady. /Znacznie mniej miejsca będą potrzebowały w magazynie, niż całe plastry do przetopienia i łatwiej uchronić je przed motylicą/ Po odpowiednim zebraniu większej ilości tych form, należy je włożyć jeszcze raz do topiarki słonecznej i po ponownym ogrzaniu w topiarkach słonecznych i szybkim włożeniu do już rozgrzanych topiarek elektrycznych można uzyskać pewne jego ilości / myślę, że około 20% / zużywając znacznie mniej energii elektrycznej.
Żeby skrócić czas obsługi pszczelarza związany z wytapianiem przy pomocy tych topiarek elektrycznych, należy posiadać kilka topiarek przymocowanych do stolika z otworem w środku, pod którym jest ustawiony pojemnik z wodą, do którego ściekał będzie wosk ze wszystkich ustawionych na nim topiarek. Jak zaznaczyłem na wstępie obecna cena wosku nie zachęca do ponoszenia takich kosztów przy jego pozyskiwaniu?
Zboiny uzyskane z topiarek słonecznych są świetnym materiałem opałowym do CO, ale także i z topiarek elektrycznych - chociaż trochę gorszym
Temat: Stososwanie roztworu kwasu szczawiawego w praktyce
Jestem nowym forumowiczem.Bardzo dziękuję administratorowi za przyjęcie mnie do grona użytkowników tego forum.
Serdecznie pozdrawiam koleżanki,kolegów pszczelarzy i wszystkich miłośników pszczół.
Podziele się moim doświadczeniem w stosowaniu od kilkunastu lat-kwasem mrówkowym.
Uczestniczyłem w wykładach Dr.Polaczka,lecz te metody wydawały się dla mnie pracochłonne,skomplikowane i drogie.
Ja,po wielu różnych próbach i niepowodzeniach doszedłem do bardzo prostej,szybkiej i nie kosztownej metody.Gospodarze w większości na ramce dadanowskiej z poszerzoną pół ramką w nadstawce.
Stosuje kwas mrówkowy 85% nie rozcieńczony.
Ze względów bezpieczeństwa przed poparzeniem,konieczne są okulary i gumowe rękawice.
Zakupioną w aptece strzykawką o pojemności 20 ml z podziałką i grubą igłą,napełniam 20 ml lub trochę więcej do oporu tłoczka.
Wyjmuję ramkę nadstawkową i pod górną belkę ,wstrzykuję ruchami kolistymi,zawartość strzykawki do najgłębszych ,wyciągniętych komórek na przestrzeni skupionej około 3x3cm z jednej strony.
Nie może być czerwiu otwartego przylegającego do kwasu,bo inaczej następuje poparzenie czerwiu.
Parowanie kwasu zależne jest od temperatury,od głębokości komórek czyli od powierzchni parowania.
Temperatura stosowania 15-25 stopni.
Po dwóch dobach, w zasadzie komórki są już suche.
Jest to skuteczna dawka bo na dobę paruje około 10 ml.
Przy odkładach czy małych rodzinkach,stosuje uznaniowo nawet poniżej 10 ml.
Straty,które odnotowałem były moją winą a zwłaszcza w małych rodzinkach i kształtują się w granicach 2 %.
Jest to metoda szybka i tania, kwas nie uszkadza komórek plastra.
Jeden zabieg kosztuje mniej niż 30 gr.
Cena 1 litr-13 zł kwasu mrówkowego,wystarcza na 50 rodzin jednorazowo.
Ja stosuje najczęściej 2 razy.
Pierwszy raz,gdy zakładam nadstawki,drugi w połowie lipca.
Na rok używam ponad 4 litry kwasu.
Może ta metoda nie jest doskonała ,ale u mnie i innych moich kolegów się sprawdza.
Proszę chętnych szanownych kolegów ,na wiosnę przetestować i myślę ,że dołączycie do grona zadowolonyvh.
O ile macie koledzy lepsze sposoby,proszę się podzielić,chętnie skorzystam.
Pozdrawiam-Józef Raczniak
Temat: Stososwanie roztworu kwasu szczawiawego w praktyce
[quote="Liberator"]
Eryku czyżby było możliwe że kwasy a zwłaszcza mrówkowy uszkadzał czerw otwarty , słyszałem o przypadkach okłembiania przez pszczoły matek ale czemu czerw :?:
Irek
Witam
Kwas to kwas niewłaściwie stosowany jest groźny. Ja mimo staranności (tak mi się wydaje) nie opanowałem kwasu mrówkowego. Problem jest tego rodzaju, że dozownik trzeba wg zaleceń dać za ramkę z czerwem krytym.(warunek parowania) Jest jedno ale. Jaki sie posiada ul i kiedy się stosuje kwas mrówkowy. Otóż parowanie kwasu mrówkowego jest zależne od warunków pogodowych, bo gdyby tak nie było to po co dopasowywać knot parownika? A ta czynność jest przeciez zalecana. Ul ostrowskiej ma u mnie dwie ściany z deski calówki. Przy temperaturze zewnętrznej powyżej 30 stopni w lipcu, mimo, że mam ule w sadzie pod drzewami, miałem przypadki spalenia czerwia i ... (operacja słoneczna na ule spowodowała znacznie wkiększe parowanie KM)Jak czerw uszkodzony to i wymiana matek jest konsekwencją tego zdarzenia
Może inni koledzy mają odmienne doświadczenia.
Jest inna doskonała alternatywa KS
Mój parownik wyk wg www. imkerhomepage.de zasilany trafo toroidalnym potrzebuje 3 minuty na wyparowanie 2g KS i po zabawie. Zrobienie sztucznych rojów i potraktowanie miksturą Kolegów z tego Forum (Podziękowania w tym miejscu dla Bogdana i Krzysztofa) daly mi osyp warozy w sierpniu ca 2-4 szt na dzień, stąd odymiałem w listopadzie.
Biorąc pod uwagę rachunki - naprawdę szkoda czasu na kwas mrówkowy. Fajnie piszą uczeni ze Szwajcarii. Zalecają aby Pszczelarze stosowali dwa zabiegi:pierwszy zimowy odymianie KS i to powinno skutkować do sierpnia, aby zrobić po lipie drugi zabieg, oczywiście tym co ja nie lubię, czyli kwasem mrówkowym. Ja tu mam sztuczne roje i mikstura na KS. Alternatyw jest wiele, każdy może coś wybrać na warozę. Zycie uczy, że Trzeba zawsze podchodzić do tego tematu z rozwagą. Na wiosne zobaczę jak odymianie KS poskutowało oczywiście po kondycji rodzin( to jest znacznie lepszy wyznacznik, niż liczenie pasożyta, a się trochę osypał!.)
Pozdrawiam
Eryk
Temat: Szukanie konstrukcji ula nowoczesnego ułatwiającego wędrówki
Jestem pełen uznania dla Kolegi za Jego pomysł ciekawego oprzyrządowania ula segmentowego na typowej ramce do ula wielkopolskiego, w skład którego wchodzą: dachodennica, rama wylotu z ośmioma funkcjami i korpusy. Oprzyrządowania te moim zdaniem są możliwe do wykorzystania w ulu segmentowym - przy każdym rozmiarze ramki.
Bardzo ważne jest właściwe wykorzystanie tego oprzyrządowania w czasie całego sezonu. I tu bardzo dobra propozycja Kolegi dotycząca przeprowadzenia szkolenia.
Aby objąć takim kursem jak największą ilość zainteresowanych pszczelarzy - proponuję aby taki kurs przeprowadzić na łamach tego forum, lub forum nowo otwartego przy Technikum w Pszczelej Woli. Jego adres to: http://forum.pszczelawola.info/ gdzie w dziale "Sprzęt pszczelarski" wstawilem temat "Konstrukcja nowoczesnrgo ula ułatwiającego wędrówki" w którym podałem adres Kolegi strony internetowej. Decyzję gdzie prowadzić szkolenie podejmie Kolega „Majówka” a my wszyscy się do niej dostosujemy.
Nie bardzo rozumiem dlaczego Kolega nie może ujawnić szczegółów konstrukcyjnych swojego pomysłu, czyli swej myśli technicznej, bez zgody producenta. Z własnego doświadczenia oraz z różnych dyskusji prowadzonych na forach pszczelarskich stwierdzam, że znaczna część pszczelarzy wykonuje swoje ule własnoręcznie. Jeżeli takie wykonawstwo miałoby zagrażać jakiemuś zawodowemu producentowi, to może byłoby lepiej nie chronić takiego, bo to nie jest ani w jego a szczególnie nie w naszym interesie. Nowy producent, który by chciał skorzystać z istniejących już rozwiązań u konkurencji to kupi jedną sztukę wybranego wyrobu i jeżeli nie jest on chroniony patentem, może go nawet skopiować, a jeżeli dotyczy produktu chronionego to i tak da sobie z tym radę wprowadzając własne mało znaczące zmiany. Dla pszczelarza nawet jest lepiej jak wyroby różnych firm „pasują” do siebie, a to powoduje, że producenci powinni z sobą współpracować przy wprowadzaniu zmian. Producent który w swoich wyrobach wprowadzi zmiany, które uniemożliwią korzystania ze sprzętu istniejącego na rynku, nie znajdzie na nie nabywców. Chyba że wyroby te będą takimi nowościami i które wprowadzą tak duże oszczędności, że w sumie to będzie się opłacało
Jak sam Kolega pisze, dał Kolega zgodę Panu Krzysztofowi Orczykowi na zamieszczenie informacji o ulu segmentowym w książce pt: „ Ul poliuretanowy - zrób go sam” . Nie posiadam tej książki, nie wiem jaka tam jest informacja, ale samo to świadczy, że myśl techniczna Kolegi już została ujawniona. Dla właściwego zrozumienia szczególnie 8 funkcji ramy wlotu, moim zdaniem jest niezbędny przestrzenny rysunek techniczny.
Ponadto mam propozycję dla wszystkich pszczelarzy czytających to forum aby wszelkie swoje pomysły nowatorskie w dziedzinie budowy uli, tak ułatwiających ich obsługę jak i ułatwiających ich wykonanie, upowszechniali wszystkim zainteresowanym produkcją uli, bo to będzie z pożytkiem dla nas samych. Ule mogą być bardziej nam przyjazne i mogą stać się tańsze.
Temat: Naturalne specyfiki dla naszych podopiecznych
To Twoje nie lukrowane
posty, zdecydowane i konkretne, oraz rady Bogdana i spostrzeżenia innych kolegów
wyrwały mnie z bezdennego marazmu To za to Tobie i innym dziękuje.
Dzięki. W pewnym momencie zauważyłem, że tylko jedni i ci sami są aktywni. Boję się żebym nie rozwalił tego forum. Innych forum nie śledzę bo jak widzę indywidualne przytyki to mnie odtrąca.
Nie znam dorobku polskich naukowców, tylko wyrywkowe artykuły, bo mam ukierunkowanie na West (też powinienem mieć do nich rezerwę, wychwalali niektórzy kwas mrówkowy !...) Jestem z wykształcenia elektrykiem. Jak Baywarol, Perizin nie działa, to musimy się ratować innymi specyfikami. Jak sobie tak myślę, że się etanol miesza z propolisem, do tego dodaje olejek, potem wodę, cukier, kwas szczawiowy i cytrynowy i tłumaczy, że warroza nie jest zabijana tylko opada (opuszcza ul) a preparat jest bezpieczyny , czyści etc. to tego nie wytrzymuję. Ja myślę, że bez etanolu by się nie rozpuścił propolis, bez kwasu cytrynowego roztwór nie byłby konserwowany ( po ok 3 tygodniach do wyrzucenia) bez olejku pszczoły by nie były drażnione, a bez propolisu ( to on wywołuje funkcje czyszczące - pszczoły nie cierpią propolisu na swoim ciele)i cukru, pszczoły by nie rozprowadzały kwasu szczawiowego, który zabija warrozę. Czy nie mam racji. A co nam mówią producenci tych rewelacji? a my to kupujemy i stosujemy, a ile to kosztuje! Co tam takiego jest, że to tyle kosztuje? Jak błądzę to proszę Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu.
Czy nie lepiej aby koledzy kupili sobie kwas szczawiowy pomieszali z wodą i cukrem i dozowali lub odymiali kwasem szczawiowym.
Osobna sprawa Mirek, że na forum są na pewno znakomici fachowcy, ale mało angażują się w dyskusję lub wcale.
Wskazana jest tu ze wszech miar rozwaga, wymiana informacji i wzajemna pomoc Braci Pszczelarskiej.
Pozdrawiam Ciebie i Bogdana
Eryk
[ Dodano: 2008-04-04, 09:17 ]
Pod tym linkiem tym razem Polski http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_mojej_pasiece&artplik=2003_04_05nowa_zabawka.html autor artykułu BeeVital Hiveclean - Nowa zabawka czy prawdziwe narzędzie dla pszczelarzy w kontrolowaniu warrozy? pisze, cytat ... Na rynku pszczelarskim pojawił się nowy produkt, który przez wielu traktowany jest z niedowierzaniem, bo co powiedzieć o tak prostej w swym składzie miksturze, jak mieszanka wody, sacharozy, kwasu cytrynowego, kwasu szczawiowego, ekstraktu propolisu i olejków eterycznych... dalej ... cytat Głównym składnikiem preparatu BeeVital Hiveclean wydaje się być kwas szczawiowy. koniec cytatów
Ładnie to jest opisane tu www.honeyland.ch/download/pdf/infoblaetter_BeeVital.pdf . Potwierdza to, że skład mieszaniny podobny jest do BienenWohlu. Jest tam kwas szczawiowy...
Eryk
Temat: Szukanie konstrukcji ula nowoczesnego ułatwiającego wędrówki
Dyskusje na temat: nowoczesnego ula ułatwiającego prowadzenie gospodarki wędrownej, zapoczątkowaną na Forum Polanki przenoszę do tego naszego Forum przy Miesięczniku Pszczelarstwo mając nadzieje, że będzie to dyskusja bardziej merytoryczna.
Spostrzeżenia jednego z tamtejszych uczestników zwanego się „Czarnarozpaczyy” są trafne, szczególnie w Kołach gdzie znaczna większość jego członków, to tak zwani pszczelarze cukrowi, gdzie każdy chwali swój model ula, bo innego nie zna a sprawa rozdzielnictwa cukrowego trwa kilka godzin. Tylko dziwię się temu Koledze, że jako ten światły pszczelarz, będący przecież ich członkowym kolegom, nie wniesie tam nic, co by zmieniło ich podejście do problematyki pszczelarskiej, a jedyną Jego reakcją, jak Sam opisuje, jest wypróżnienie piersiówki, którego wynikiem jest Jego zaśnięcie na zebraniu związkowym.
Jak już pisałem niejednokrotnie każdy ul jest dobry jak się w nim umie prowadzić prawidłowo gospodarkę pasieczną. Dobry pszczelarz w każdym ulu będzie mógł prowadzić rodziny pszczele. Ale nie każdy ul jest przyjazny pszczole a szczególnie pszczelarzowi.
Jest ogólne narzekanie, że produkowane ule są za drogie. I to jest prawda. Żadnymi zakazami czy nakazami tego nie zmienimy, czas gospodarki nakazowo rozdzielczej minął. Żeby to zmienić należy dążyć do tego, aby znalazł się producent profesjonalista, który taki ul stosunkowo tani wykona uzyskując także opłacalną za niego cenę. Żądając aby produkował on kilkanaście modeli uli jest to niemożliwe.
Powinniśmy zaufać przeprowadzonym doświadczeniom, i zdecydować, nie niszcząc tego co już mamy, aby powiększając czy tworząc nowe gospodarstwo, przy pomocy ula przyszłości. Rzeczowa dyskusja szczególnie w gronie doświadczonych pszczelarzy powinna określić, który ze znanych modeli w warunkach naszych rodzimych jest takim ulem. To pozwoliłoby producentowi wsłuchującemu się w jej treść = podjęcie właściwej decyzji dotyczącej produkcji.
Moim skromnym zdaniem ul przyszłości to lekki ul wielokorpusowy, umożliwiający dokonywanie manewru całymi korpusami, korzystający z jednego rodzaju ramek, łatwy w obsłudze, umożliwiający pszczelarzowi regulowanie jego wielkości w zależności od siły rodziny i wziątku możliwego do zagospodarowania. Ponieważ brak ciągłej bazy pożytkowej w większości regionów - powoduje konieczność przechodzenia na model gospodarki wędrownej, ul ten powinien nadawać a właściwie ułatwiać jaj prowadzenie.
To wszystko odnosi się do pasiek towarowych lub pszczelarzy, którzy mają pszczoły nie tylko do samej przyjemności posiadania, ale chcą po pracy zawodowej zajmując się pszczelarstwem uzyskiwać wymierne z tego korzyści, nie angażując całego wolnego czasu.
Biorąc pod uwagę wyniki doświadczeń przeprowadzone przez Panią W. Ostrowską jak i skromne własne doświadczenie uznałem w latach siedemdziesiątych, że takim ulem będzie = ul Jej pomysłu jak również i model gospodarki w nim prowadzony. Jak do tej pory ul ten w wersji oryginalnej u mnie zdał egzamin.
Ale może się mylę, dlatego oczekiwałbym rzeczowej dyskusji, której wynikiem może okazać się inny wspanialszy model ula. Ale proszę nie myśleć a już na pewno nie pisać, że ja komuś każe porzucać jakieś posiadane przez niego umiłowane konstrukcje, może jeszcze przez niego samego wykonane.
Takim ulem może okaże sie ul pomysłu Kolegi występującego tu na naszym forum jako "Majówka" Bardzo ciekawy adres Jego strony internetowej to: www.jmm.com.pl
Doświadczalnie można i należy dokonywać oceny innych modeli a także i innych metod gospodarki pasiecznej, sporządzając odpowiednią do tego dokumentację, podobnie jak to czyniła Pani W. Ostrowska. Będzie to z korzyścią dla następnych pokoleń pszczelarstwa naszego regionu.
Temat: Ty też możesz zadać pytania do Krajowego Centrum H. Z.
Odnoszę wrażenie,że mówimy o tym samym,tyko pióro Avico a moje!I jeszcze wrażenie,że jest to w jakiś sposób temat zastępczy.Zasadnicza dyskusja powinna tyczyć tematu gdzie są ludzie których wybieraliśmy aby nas reprezentowali i co robią w tej materii.Wydaje się że za bardzo skupili się na temacie UNIA ;-temat nośny i bardzo widowiskowy,ale dotyczący wąskiej grupy pszczelarzy-zawodowców,a nie całej rzeszy nas amatorów,a może tylko my o tym nic nie wiemy?A może trzeba zaprosić nasze władze na forum zagajnika,pszczelarstwa czy pożytki.I czy znajdą czas na takie odwiedziny?
Pozdrawiam!
Miejmy żal do siebie nie do urzędników. Prawdę mówiąc, urzędnik (każdego organu, nie tylko KCHZ) sprawami zawodowymi, w naszym przypadku pszczołami zajmuje się jedynie w czasie pracy. Po pracy jedyny pośredni kontakt z tymi insektami może mieć kiedy otwiera słoik z miodem. Żaden urzędnik nie jest zainteresowany zmianami w prawie, bo to wymaga dodatkowych trudów, a woli istniejące status quo. Nie czyni tego ze złej woli, tylko tak czynimy wszyscy, każdy na swoim stanowisku. Urzędnikowi trudno zrozumieć, czego się go czepiają ci nawiedzeni pszczelarze. Przecież on wykonuje swoja pracę dobrze, zgodnie z wytycznymi i ustawami oczekując premii za dobrą pracę.
No, cóż. Mamy to co mamy z naszego wyboru. Nie rozlicza się władz ustępujących i wybiera się nowe władze nie znając ich programu na przyszłość. Prawdę mówiąc nie mamy wpływu na tematykę prac naukowych, nie mamy wpływu na to jakie pszczoły chcemy mieć w swoich ulach nie wspominając o ustawach. Nie jest to pustosłowie, bo już dawno w związku powstawała schizma i powoływane były do życia quasi niezależne związki. Teraz odłączyli się zawodowcy. Przecież ten stan rzeczy nie wyniknął z dobrej i efektywnej pracy Związku. Tak więc nie mamy na co liczyć, że ktoś zajmie się naszymi problemami. Gdyby nawet ktoś się pojawił, to wypowiedzi będą ogólnikowe, nie na temat i brzmieć będą jak wyuczona na pamięć lekcja wygłaszana na wszystkich spotkaniach. Ci, co biorą udział w imprezach z udziałem związkowych władz wiedzą o co chodzi. Zagadanie słuchaczy, niedopuszczenie do zadawania pytań, a kiedy padną, to i tak pozostają bez odpowiedzi, a jeżeli już to odpowiadają samymi ogólnikami. Aby ktokolwiek zainteresował się na poważnie problematyką pszczelarską, to musi mieć w tym interes. Albo sam musi być pszczelarzem, albo przez pszczelarzy musi być finansowany. Inaczej nie będzie się trudził.
Tak więc ataki na KCHZ są źle adresowane, bo urzędnicy realizują złe prawo nie ze złej woli. Oni tam pracują i mają określony zakres obowiązków. Złe prawo nie rozlicza ich z wyników jakie osiągają pszczelarze. Oni robią tylko to co do nich należy stosując kolejową zasadę wypisana na każdym oknie w pociągu - "nie wychylać się".
Podobnie jest z Unią. Gdyby nie pachniały tam konfitury, to nie byłoby tylu chętnych do dobrania się do słoika. Na półce z zagadnieniami hodowli konfitur brak i dlatego sami musimy się tym zająć. Musimy sami na siebie liczyć, bo organ PZP "Pszczelarz Polski" nie podejmie tego tematu, "Pasieka" jako prywatne pismo też nie jest zainteresowane tym zagadnieniem. "Pszczelarstwo" jest niezależnym organem Pszczelniczego Towarzystwa Naukowego i nie angażuje się w żadne przepychanki. "Pszczelarstwo" zajmuje się zagadnieniami profesjonalnymi ogólnie pojętego pszczelarstwa nie stając po niczyjej stronie. Jego rolą jest popularyzacja aktualnej wiedzy i dzięki temu istnieje w wysokim nakładzie.
Z powyższego wynika, że tylko sami pszczelarze mogą coś zdziałać. Czy im sie to uda - czas pokaże.
Temat: Uwaga! Ankieta: Ocena różnych typów uli.
Bym powiedział że nie wywalamy drzwi które się otwierają-poco ,skoro można je w każdej chwili otworzyć.Kiedy są za ciasne wtedy można je wyjąć i wstawić nowe-bardziej przestronne dopasowane do potrzeb.
Temat ula zostawię na wolniejszy czas-bo to ważny temat-nie tak z marszu.
Chcę zwrócić uwagę jeszcze sposoby gospodarki pasiecznej do której dopasować można typ ula.A mianowicie :
-chów silnych i super silnych rodzin [za pomocą dwóch matek w jednym ulu]
-chów sterowany.Matka ograniczona na kilku ramkach.Albo matka nie czerwi-zamknięta
w klateczce.
Sposoby te już są u nas praktykowane-szczególnie metoda izolatorowa na słabych i krótkich pożytkach kiedy pszczelarz pracuje zawodowo.Również metoda zamykania matki w klateczce jest praktykowana u nas i ma swoich zwolenników.
No i jaki typ ula?
Czy inny do każdej metody.Może uniwersalny.A może letni ul w przypadku zamykania matki w klateczce.
Pozdrawiam
Kolego, zauważ, że celem tej ankiety jest na samym początku wybranie ula, tylko, że my już ul wybraliśmy. Gdyby moje rozwiązania były złe, to dawno bym je porzucił i wybrał dobre. Każdy pszczelarz powinien w swojej bibliotece mieć podstawę pszczelarstwa poradnik gospodarka pasieczna Dr Wandy Ostrowskiej. Problematyka oceny uli jest tam profesjonalnie opracowana. Bogactwo różnych gospodarek pasiecznych też
Obawiam się, że Takie ankiety mogą doprowadzic do ostrych wymian zdań. Zwracałem uwage, że to co dla jednego jest zaleta dla innego jest poważną wadą.
Np w metodzie izaoatorowej matka jest zamykana wtedy kiedy z biologii pszczół ma szczyt czerwienia. Zamknięcie takie powoduje automatycznie wywołanie w rodzinie nastroju rojowego, bo młode pszczoły - karmicielki nie maja komgo karmić. O tym, że tak jest potwierdza kolega, który na tym forum zaleca kupować izolatory w firmie pana Ratajczaka, bo z tych izolatorów nie wychodzą matki. Gdy jest nastrój rojowy tak zaawansowany, że izolatory zabobiegają wyjściu roja, to proszę bardzo, ale w takiej sytuacji zbiórka pożytku jest jaka? Pytanie retoryczne. Jest to zaprzecznie gospodarki pasiecznej. To samo trzymanie matki w klateczce, przecież po co wtedy robić rozprawy o typach uli???
Wielkim orędownikiem izolatorów był też Szanowny Pan Jacek Jaroń i zmienił zdanie!!!
Co do ula. Można polemizować, ale czy się to komu podoba czy nie, cała wiedza pszczelarska i doświadczenia zawodowców wskazują na gospodarkę ulami wielokorpusowymi i tyle.
Osobna rzecz, że jak koś ma np pasieke 100 dadantów i opracowaną technikę do perfekcji, a jego układ pożytków jest odpowiedni to tego typu ula, to byłby mocno nieroztropny aby przechodzić na co innego, lub jak koledzy w podeszłym wieku mają pawilony to co będą zmieniać na wielokorpusy - bez sensu.
Każdy ma przecież wolny wybór, a jak sie dzieli wiedzą i jest to dobre, to tylko z tego korzystać. Taka praktyka jest na tym forum i za to ogromnie cenie Bogdana i innych kolegów i dlatego to forum ma i będzie miało uznanie w braci pszczelarskiej.
W dziale rysunki uli dodałem rysunki ula Ostrowskiej. Link do gospodarki ten który podał Bogdan
http://malanowski.scano.biz/albums/userpics/10001/Gospodarka_w_ulu_wielokorpusowym.pdf
Pozdrawiam
Eryk
Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 191 wypowiedzi • 1, 2, 3