Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Foteliki samochodowe tanio





Temat: Ile tak naprawdę "kosztuje" dziecko??
Acha i jeszcze cos...

amwaw napisała:

> 1.
> Właśnie o to chodzi, żeby uczciwie liczyć "ile kosztuje dziecko" a nie "ile
> kosztuje mnie dziecko"(a nie o wyliczanie kto za co płaci bo to nie moja
> broszka)-nie licząc gotowania mamy, kupowanych od czasu do czasu przez nią
> ubrań, leków, zabawek..Bo okazuje się ostatecznie, że kwota jest wyższa od
> deklarowanej o np 150zł.A chodzi o podanie kwoty rzeczywistej.I podane w tym
> poście koszty są już jak najbardziej realne
Rodzice i tescie nic nam nie dali - jedynie co to opieke nad synkiem (to bardzo
duzo), z kasy nei liczylismy i nei liczymy na nic. Niemowie ze kompletnie nic
nie dostaje, dostaje ale drobiazgi, a nie np. ubrania,buty czy drogie zabawki.

> 2.
> Chodzi też o to, żeby podać koszty średnie, a nie minimalne. Np ktoś w jednym
> miesiącu wyda na dziecko 250zł, no fajnie, w następnym natomiast trzeba kupić
> kombinezon, buty, czapkę( łączny koszt od 100 do 250zł),
No i tu widzisz sa rozbieznosci, bo ja synkowi za 30 PLN kupilam 3 kombinezony
plus kurtke super na "za 2 lata" Do tego buty zimowe za 30 PLN czyli w 60
sie zamknelam, ale buty nie firmowe (nowe), a kombinezony firmowe, ale z
ciucholandu

w następnym- fotelik
> samochodowy,
Koszt ok 30 PLN - niefirmowy z allegro

a 3 miesiące później-spacerówkę,
Spacerowka firmowa na gieldzie - 20PLN

po drodze jest jeszcze krzesełko
> do karmienia,
Nie mialam krzeselka, ale jak umial siedziec dostal male krzeselko z
oparciem "po tacie" i taborek jako stolik

kilka wyjść z dzieciakiem na basen,
nie chodzil, nie stac było, latem jezdzilismy nad jeziorko

swetr,
ma ich tyle za psie pieniadze - firmowe
nosidełko womaru,
mialam nosidelko niefirmowe na przod z allegro za 20 PLN, wogóle sie nie
przydalo
> zabezpieczenia na szafki,
nie mialam - po co syn mial 2 "swoje szfki" co wyrzucal, reszte nie ruszal

miś-przytulanka,
miał kocyk przytulanke, a pluszaków to mam caly tapczan upchany, bo nie lubi ich

ale w odpowiedzi na pytanie "ile
> kosztuje dziecko" podaje kwote utrzymania -250zł bo tyle kosztują
> pampersy+jedzenie( bo przecież kosmetyków nie używa).
najdrożej wynosiły nas wlasnie pampersy ok. 1 torba na tydzien góra dwa (koszt
wtedy 18PLN za 32 sztuki DADA)
jedzenie sama robilam -
kosmetykow to uzywalam mydelko, oliwke i krem bambino - b.tanie i dobre

A to koszty minimalne, a
> nie realne. Realne to podsumowując wszystkie wydatki z kilku miesięcy
> podzielone przez ilość miesięcy. A wtedy wychodzą znacznie wyższe.






Temat: Sklepy do kompletowania wyprawki - GDZIE?
TEMAT 1 WÓZEK
Ja używam wózka POLAK ALU SPRINT. Jest to typowy wózek 2-funkcyjny
na pompowanych kołach. Jak dla mnie super. Wprawdzie nie wiem jak
sie sprawdzają typowe wózki gondolki, ale jak dla mnie ten spełnia
większość moich potrzeb. Mimo dużej wagi prowadzi się w miarę lekko,
świetny na wyboje i trudny teren. Moim zdaniem to wózek terenowy,
wszedzie nim podjade (kazdy krawężnik, dziura, leśna droga itp).
Niekórzy narzekają, że te wózki są niskie, ale mnie, mimo mojego
wysokiego wzrostu , to nie przeszkadza (siedząc na ławce w parku
nie musze sie podnosic zeby zobaczyć dziecko).Gondolka jest dobra, a
dla malutkie dziecko wkłada sie do przenośnego nosidła. Po schodach
nim zjade (fakt ze z parteru, bo z wyzszego pietra by mi to zajeło z
pół godziny:), co przy wózku na mniejszych kółkach byłoby niemożliwe
(dzicko by sie za bardzo wytrzęsło).
Póki dziecko lubi podrózowac przodem do mamy, jako spacerówka
sprawdza sie swietnie i ma wiecej miejsca dla dziecka jakby chciało
spac niz typowa spacerówka. Przodem do świata niestety wózek juz tak
fajnie sie nie prowadzi. Ale powiem Wam, kupiłam ostatnio wózek
spacerowy CONECO TRAPER (zeby dziecię wozić przodem) i sie
przestawic nie moge. Fakt-swietnie prowadzi sie po równym
chodniczku, w sklepie miedzy półkami, ale niestety na spacer w
terenie (a takie lubie) juz nie za bardzo. Poza tym dziecko ma mniej
miejsca do poleżenia (a ma dopiero 8 miesięcy).
To moje takie luzne refleksje na temat wozkow wielofunkcyjnych-
decyzje i tak musi kazdy sam podjąć.
TEMAT 2 Sklep w TAYGERZE
No niestety nie mam za dobrej opinii o tym sklepie jesli chodzi o
obsuge. Czuje jak probuja ze mnie zrobic frajera. Gadaja ze ceny
hurtowe itd. - fakt niektre owszem, ale sa rzeczy ktore taniej kupi
sie na allegro juz z przesylka (i jeszcze gratisy dodadza).Poza tym
zero doradzenia fachowego, tylko klepia byle szybciej towar
sprzedac.I caly czas o tych fantastycznych cenach.
Choc raz byl fajny chlopak z obslugi-kupowalismy nosidelko
samochodowe dla maluszka. Bez sciemy wyjasnil czym sie roznia
foteliki poszcegolnych firm a czym nie.A decyzje podjelismy sami,
bez nacisku i prezji sprzedawcy. SZKODA ZE JUZ GO NIE MA(moze psul
im interesy:)





Temat: Jaki wózek?
Długi wywód
Cześć,
chętnie Ci podpowiem, bo sam wybierałem wózek tygodniami.
Po pierwsze primo - musisz odpowiedzieć sobie na pytanie ile wózków zamierzasz
kupić dziecku: czy jeden wielofunkcyjny, czy kilka jednofunkcyjnych.
Wózki jak pewnie wiesz, dzielimy na gondole dla noworodków, spacerówki dla
większych dzieci (tak od pół roku) i spacerówki lekkie typu "parasolka",
najczęściej dla dzieci starszych. Do tego dochodzi jeszcze kwestia fotelika
samochodowego, który wielokrotnie może być montowany na wózku.
My na to pytanie odpowiedzieliśmy - kupimy wielofunkcyjny, raz a porządnie.
Uznaliśmy, że tak będzie mimo wszystko taniej, niż kupować kilka wózków (nawet,
jeśli później ma się je sprzedać na allegro).
Ostatecznie wybraliśmy Emaljunga "Smart", wózek produkcji szwedzkiej. Może
wybierzesz inny, ale oto czym się kierowaliśmy i na co radzę zwrócić uwagę.
1. Na stelażu wózka można zamontować fotelik samochodowy dla dziecka (np. maxi-
cosi). Dzięki temu jeszcze latem nasza córka mogła oglądać świat z wózka,
zamiast leżeć w gondoli (do spacerówki była za mała wtedy). Fakt, że adapter do
fotelika tani nie był, ale dzięki niemu wózek z fotelikiem był lekki, poręczny,
idealny. Fotelik montowany był bezpośrednio na stelażu, a nie na spacerówce,
jak to ma miejsce w niektórych wózkach. Można było go montować tyłem lub
przodem do kierunku jazdy.
2. Gondola jest całkiem spora, łatwo ją wyjąć i włożyć na stelaż (a to się
całkiem często robi).
3. Spacerówkę można zamontować zarówno tyłem jak i przodem do kierunku jazdy.
Okazało się, że ma to znaczenie, kiedy nasze dziecko zaczęło płakać, bo nie
widziało z wózka opiekuna.
4. Wózek ma pompowane kółka, dzięki czemu można jeździć po wertepach. "Jakie
wertepy" myślałem sobie "przecież mieszkam w mieście". Błąd! Pomijając dziury w
jezdniach, krawężniki, parki i piaski, to nieocenione okazały się zimą. Po
dużym śniegu nie wyobrażam sobie jeździć na innych kółkach. Moja córka jeździła
na spacery do parku codziennie przez całą zimę.
5. Łatwo nim skręcać, tzn. łatwo unieść przednie kółka naciskając na poręcz.
Sprawdzaliśmy inne wózki i nie zawsze jest łatwo (np w 4xl Driver albo jakoś
tak).
6. Daszek gondoli nie skrzypi przy opuszczaniu i podnoszeniu. Dziecko nie budzi
się kiedy je osłaniamy od słońca na spacerze.
7. Chciałem mieć skrętne przednie kółka, a już najchętniej trzykołówkę, ale nie
cóż. Nie wiem, czy byłoby lepiej, na pewno trójkołówką łatwiej się manewruje,
ale nie mieściłaby się w naszej windzie (ciekawe czy wszystkie trójkołówki są
dłuższe).
8. Wózek łatwo się składa na części pierwsze, stelaż i zdjęte jednym ruchem
kółka zostawiają dużo miejsca w bagażniku skody felicji. Gondola musiała
jeździć na tylnym siedzeniu.
9. Spotykam często mamy, które większym dzieciom kupują "parasolki", bo są
lekkie i łatwo się składają. Uczulam, że waga wózka ma znaczenie, nawet jeśli
się go wnosi tylko na półpiętro (co za kretyn wymyślił windę od półpiętra).

To chyba wszystko. Mam nadzieję, że Ci to nie utrudni wyboru ;)




Temat: Deltim Premier/Fokus czy Roan Marita/Kortina?
No to witamy w domu! ))
Rzecz podstawowa, jaką mogę Ci doradzić, to wybrać się do sklepu i sprawdzić
osobiście - niestety, w Internecie nie wyczytasz najważniejszych rzeczy. Tak
właśnie było ze mną - naprawdę niewiele dzieliło mnie od złożenia zamówienia na
Maritę do momentu "przerobienia" użytkowania tego wózka w sklepie na własnej
skórze.

Generalnie z opinii na forum wynika, że nie ma taniego wózka z wygodną, dużą
gondolą, który byłby lekki. Bo jak przyzwoita gondola, to zwykle ciężki. A
jeśli i przyzwoita gondola i lekki, to z górnej półki cenowej. A jak gondola
jest przyzwoita, to spacerówka taka sobie i na odwrót. W sumie nie możesz sobie
zagwarantować, że taki wózek będziesz długo używać, bo różnie to bywa. Dziecko
wyrasta z gondoli nawet po 3 m-cach, średnio po 6, czasem po 8. Sprzedawca w
sklepie powiedział, że ze spacerówki można korzystać już w 3 m-cu, bo jest
wygodniejsza. Fakt - często widuję w sklepach dzieci niespełna półroczne,
wożone nie tylko w spacerówkach, ale nawet fotelikach samochodowych
zainstalowanych na stelażu. Przy ładnej pogodzie, gdy jest ciepło, jest to
naprawdę fajne rozwiązanie.

Na forum najczęściej powtarzane rada to taka, że na początek należy sobie
darować kupno drogiego wózka z gondolą, czy nawet tańszego dwufunkcyjnego na
rzecz samej gondoli, nawet używanej - właśnie ze względu na krótki czas
użytkowania. Niestety, sklepy generalnie nie prowadzą sprzedaży samych
gondolek, bo producenci nie widzą sensu w ich produkcji (co dla mnie jest
jednak niezrozumiałe - albo nie wyczuli niszy rynkowej, albo faktycznie się nie
sprzedają), skoro tak szybko wychodzą z użycia - oto, czego ostatnio
dowiedziałam się w sklepie.

My z mężem raczej zdecydowaliśmy się już na Deltim Fokus bo:
1) ma gondolkę, która powinna wystarczyć maleństwu, choć jest płytsza od modeli
Roana czy Mikado i jest w miarę niedrogi (w sklepie www.tomi.com.pl mają go
teraz w promocji po 849 zł, normalnie kosztuje 912 zł, a u producenta w salonie
firmowym 900 zł) - po dokupienia fotelika samochodowego cena nie powinna
przekroczyc 1100-1150 zł;
2) gondolkę można złożyć na płasko - przydaje się przy częstym podróżowaniu, a
my często jeździmy samochodem do rodziny, ma regulowane oparcie i możliwość
przypięcia szelek dla dziecka, kiedy już będzie siedziało;
3) stelaż łatwo się składa i blokuje tak, że się nie "rozpada" przy niesieniu,
przy czym nie blokują się dolne koła, co umożliwia wtaczanie wózka np. po
schodach przy użyciu jednej ręki;
4) przy dokupieniu odpowiedniego adaptera można: a)gondolkę zainstalować w
samochodzie do przewozu dziecka bądź b) na stelażu zainstalować fotelik
samochodowy;
5) jak na dwufunkcyjny jest w miarę lekki.
Wady tego wózka to: 1) jest dość twardy i niestety nie buja delikatnie (w sumie
chyba trudno nazwać bujaniem to, co sobą oferuje); 2) ma koła wprawdzie
pompowane ale małe (Roan czy Mikado mają zdecydowanie większe) - aczkolwiek
sprzedawca w Tomi powiedział, że jeśli nie mieszkamy na wsi, czy pod miastem,
gdzie są wertepy i błotniste drogi, to takie koła wystarczą.

Dodam, że nasza Mała ma termin na połowę grudnia - więc paskudną pogodę też
musimy wziąć pod uwagę. W każdym zresztą razie nastawiamy się, że jak wyrośnie
z gondolki, to za jakiś czas - w zależności od wymagań Małej - przerzucimy
się na ostateczną "spacerówkę-spacerówkę"; po prostu ma takie zalety, których
zwykle nie mają spacerówki z dwufunkcyjnych (np. duże koła, choć i tak w
całości wózek jest lżejszy - tak zdaje się ma Deltim Voyager). A gondolkowca
najprawdopodobniej przetrzymamy do następnego Maleństwa W końcu i tak nie
da się poprzestać na jednym wózku od samego początku.

Ufff, ale się napisałam
Acha, jeszcze kilka może użytecznych linków:
www.hk-herkules.com.pl - sklep internetowy; mają najtańsze chyba wózki
Roan;
www.urwis.com.pl/index1.html - strona sklepu wrocławskiego; sporo zdjęć
i opisów (właśnie opis Marity tamże zmotywował mnie do wcześniejszego wyboru
tego wózka).
Pozdrowienia,




Temat: Ile tak naprawdę "kosztuje" dziecko??
Meble i inne sprzety
Łóżeczko dostaliśmy(ale kupiłabym takie za oklo 105zł) do tego materac-70 zł
pościel-na początek spokojnie wystarczy 3 prześcieradła(kupina na metry flanela,
obszyta-kilkanaście zł) i kocyki-dostaliśmy i zostały po mnie, potem tylko
trzeba dokupić kołderkę i płaską poduszkę
wózek-gondola 150 żł z komisu, spacerówka 150 zł z allegro
nosidełko 45 zł
kojec-150zł, można się bez niego obejść
przewijak-nie kupowałam, przewijałam na kanapie, a dzieciak i tak duży więc
pewnie szybko by wyrósł
komoda-nie kupowałam-wygospodarowałam miejsce w własnej szafie
krzesełko do karmienia-100zł można się obejść
fotelik samochodowy -120zł
lezaczek 40zł-można nie kupować tylko sadzać dzieciaka w fotelik samochodowy
łózeczko turystyczne-150zł
podgrzewacz, sterylizator, elektroniczna niania-nie znam cen, można się bez tego
obejść

ubrania i inne szmatki
ciuchy-dostaliśmy i kilogramami z ciucholandów, bo mały praktycznie co tydzień z
czegoś wyrastał od 56 do 86 przeszliśmy w niecałe 7 m-cy, a do tego ulewał na
potęgo i potrzebowałam dużo ciuchów (na całe 9 m-cy zycia z kilkaset zł) w tym
chyba z 6 kombinezonów z czego dwa największe przydadzą sie spokojnie na tą zimę
czapeczki, skarpetki, rękawiczki(do dziś 60zł)
pieluchy tetrowe 30 szt(70zł)
pieluchy flanelowe 5 szt (30zł)
potem buty(ok 100 zł) praktycznie trzeba je zmieniac ze 4 razy w roku

kosmetyki i inne
zwykłe mydło dla dzieci do 2 zł starcza na dlugo i można myć głowe, ja potem
kupiłam mydło w żelu i szampon rosmanna(kilkanaście zł)
sudocrem-125g-kilkanaście zł, ama dopiero drugie opkaowani, smarujemy po kupce i
po kąpielu(jak był mał to w każdej pieluszce była kupka)
balsam do ciała rossman-6-8 zł też starcza na długo
krem do twarzy-nivea baby-na zimę i z faktorem na lato(50zł) ale każdy jest
bardzo wydajny, zimowy trzyamam w lodówce i pewnie niedługo się przyda
proszek do prania - kupowałam płyn do prania bebi ok 10zł butla, ale można prać
jak nie ma uczulenia w zwykłym proszku
pasta do zębów-od kilku do kilkunastu zł, nie wiem ile schodzi na rok bo dopiero
od 2 tygodniu używamy
chusteczki do pupy-wersja tania-woda, płatki kosmetyczne i mydło, albo wersja
droga-chusteczki. Przy dzieciaku tak do 4-5 m-cy ida jak woda. Ja kupowuje cien
lidla lub rossmana babydream-tanie, dobrze nawilzone
pieluch-tak samo jak przy chusteczkach do 4-5 m-ca dochodziła nawet do 12-14 na
dobę. Wtedy dzieliłam liczbę pieluch przez dwa i jak cena była równa lub niższa
brałam. Teraz wychodzi 200 pieluszek na m-c, kupuje 5 rossmanna w opakowaniu
jest 50 szt. Koszt-32 zł za opakowanie.

drobiazgi, też potrzebne
nożyczki-kilka zł
szczoteczki do zębów-też kilka zł
szczotka do włosów-została po mnie
termometr 15zł
gruszka do nosa-kilka zł
spirytus do pępka-kilkanaście zł
waciki-kilka zł
patyczki do uszu-2 zł paczka, całkiem szybko schoszą, szczególnie przy
noworodku, gdy się też smaruje nimi pępek
lekarstwa-temat rzeka, niweile jeśli dzieciak zdrowy, jak chory -nie ma
maksymalnej kwoty
butelki i laktator-najlepiej od razu zdecydować sie na jedną firmę. wychodzi
taniej. Ja mam avent. jak masz butelki to potem nie musisz kupować niekapka,
poprostu dokupujesz ustnik(butelka-kilkanascie zł, laktator-120zł, niekapek-13zł)
talerze, sztucce-ok 20zł
szelki do wózka-kilkanaście zł
folia do wózka-do gondoli 18 zł, do spacerówki-25zł
moskitiera-15zł
nocnik-od kilku zł do kilkudziesięciu, ale teraz większośc dzieciaków uczy się
korzystac z nocnika w okolicach 2 roku.

jedzenie
pierś-tania??? no nie wiem pochłaniałam takie ilości jedzenia i picia o jakie w
życiu bym się nie podejrzewała, a do tego wkładki laktacyjne(od 7-25 zł za
opakowanie), a dopóki laktacja sie nie unormuje idą jak woda. Ja to czasem
myślałam że na te wkładki i jedzenie to wydałam tyle ile a mleko modyfikowane
bym wydała
mleko modyfikowane-dajemy na nim kaszkę, szybko schodzi(10-30 zł za opakowanie)
owoce-można zrobić przetwory i dawac sezonowe, wychodzi taniej niż słoiczki to
samo tyczy się obiadów i zupek. A do tego potem dochadzą kaszki-moje dziecko
bardzo lubi zwykła kaszkę kukurydzianą(bez gotowania, nie na dzieciowych
półkach) z musem z jabłek.

Zabawki
ja dużo dostałam, kupiliśmy tylko mate-100zł, jeżdzik-pchacz-80zł, i parę innych
mniejszych(200zł).

Szczepienia 3*120 zł

A potem jak się nauczy mówic, to jest tylko drożej

A tak apropo ciąża też nieźle kosztuje-badania,wizyty u lekarzy, tony owoców i
warzyw, lekarstwa, rzeczy na poród i dni po porodzie.




Temat: wózek wielofunkcyjny
Też jestem na etapie poszukiwań bo moje szczęście ma się urodzić w listopadzie.
Co do wózków troszkę się nasłuchałam od moich znajomych którzy maja dzieci i
opinie bywają różne. Wiem że napewno dobre sąwózki wielofunkcyjne firm GRACO,
CHICO, DELTHIM ale maja jedna wadę, wysokacenę. Generalnie można tez kupic tani
wózek np za 500zl i będzie on wielofunkcyjny i też będzie dobry. Jest kilka
rzeczy na które trzeba zwrócic uwagę;
1. waga wózka ( jest istotna bo weź pod uwagę że twoje dziecko tez będzie na
niej przybierać i to nie mało mnie się też wydawało że mam dużo siły ale nie w
chwili gdy wzięłam od koleżanki wózek z jej dzieckiem)
2. koła jakie są przy wózku, mówi sie że dobre są gumowe albo pompowane-
pompowane są trochę cięższe, dobrze by bylo gdyby były skrętne to ułatwi
prowadzenie
3. wysokość rączki my z mężem jesteśmy wysocy i niektóre wózki są za niskie dla
nas
4. Przede wszystkim zobaczcie jak wygląda wózek po przekształceniu go na
spacerówkę bo tak naprawdę to najwięcej będzie cie używać spacerówki.(Mój kuzyn
kupił taki wózek który po rozłożeniu na spacerówke był koszmarny , dziecko
siedziało bardzo wysoko i bylo mu nie wygodnie , wózek pomimo przekształcenia
był bardzo ciężki i trudno się prowadził ze względu na wagę. Finał był taki że
kupili druga spacerówke tak że tyle zaoszczędzili na wielofunkcyjnym wózku)
5. dobrze by było gdyby rączka była przekładana

Z tego co pisałaś to macie zamiar jeździć z dzidziusiem samochodem więc
zaopatrz sie w fotelik - kołyskę samochodowy. Nasze spostrzeżenia z mężem są
takie że osoby które kupiły foteliki samochodowe 0-13kg np. Delthim, czy Chico
albo Graco ich dzieci mieściły sie spokojnie w nich do 9-12 miesiąca a osoby
(wśród znajomych oczywiście) które kupiły te tanie z supermarketu muwiły ze 4
miesięczne dziecko im się już nie mieściło. Nie twierdze że mam tu do końca
racje ale to wlaśnie zaobserwowaliścy. Jeśli macie możliwośc odkupic od kogoś
znajomego taki fotelik to gorąco polecam , my tak zrobiliśmy duzo
zaoszczędzając, a w sumie to fotelik wygląda jak nie używany a poszycie można
uprać.
Co do wózka to my dostaliśmy spacerówke Graco a zważywszy na to że zimą jeździś
wózkiem nie planuję stąd nie będe kupowała drugiego głębokiego co najwyżej
kupię nosidło do wózka. Bo jak spacerówke rozłożysz na płasko to nosidło się
mieści. A właśnie za ok 600zł widziałam takie spacerówki juz z nosidłami tak ze
niemowlaczek spokojnie sobie leży w wózku ochraniacz na nóżki też był, a po
wyjęciu nosidła była odrazu spacerówka. Sądze ze to będzie leprze rozwiazanie
od typowego wozka z gondolka tzw. wielofunkcyjnego z którego robi sie
spacerówkę. Życzę udanych zakupów.
jak masz jakies pytania to zapraszam na gg 5895723 służe radom na ile się znam
Pozdrawiam Edyta



Temat: jak zorganizować życie przez miesiąc tanio???
Wszystko zależy od tego jak wysoki jest czynsz, bo jest to opłata stała. Aby
uzyskać dodatek mieszkaniowy trzeba spełniac warunki, więc można się nie
kwalifikowac. Przyjrzeć się rachunkom. Jeżeli ciepła woda jest z piecyka
gazowego - wygaszać świeczkę, kiedy nie jest używana, zapalona przez cały dzień
to o o ok. 25-30% wyższy rachunek miesięcznie. Zrezygnowac z kąpieli w pełnej
wannie na rzecz szybkiego prysznica. Jeżeli ciepła woda z ciepłowni i jest
licznik - jest jeszcze droższa, tym bardziej szybki prysznic. Robić pranie
kiedy jest już na pewno pełna pralka (też oszczędność wody). Elektrownia - tak
samo - zainwestować w żarówki energooszczędne i przeorganizowac oświetlenie tak
żeby konieczne było zapalanie mniejszej ilości. Telefon - jeżeli jest zmienić
abonament na tańszy i używac tylko w razie konieczności, a nie do dłuższych
pogawędek. Fotelik samochodowy - jeżeli masz samochód lub korzystasz ze
słuzbowego zainwestować, niekoniecznie w nowy. Ale jeżeli używany to z pewnego
źródła (żeby mieć pewność, że nie jest powypadkowy). Nowe ciuchy - cóż gorzej.
Spróbować wyszukać coś ładnego tańszym kosztem (vide lumpex). Chemia
gospodarcza i kosmetyki, to trudno zredukować, chyba że używa się drogich
środków - wtedy można spróbowac przynajmniej z części zrezygnować na rzecz
tańszych i kupowac w hurtowniach lub w Makro (częśc takich hurtowych produktów
kupujemy do spółki ze znajomymi, żeby nie "inwestowac" w oszczędzanie za dużo).
Dodatkowo oszczędnie ich używać. Zazwyczaj używamy ich z rozmachem, nie
zastanawiając się czy nie można mniej (sama tak robię niestety odruchowo, chyba
że pomyślę). Pieluchy - można spróbować tańsze, ale nie rezygnowac tak całkiem
z jakości na rzecz ilości.
Jedzenie - tu gorzej, zależy w dużej mierze od tego ile się jada. Ale...Gotować
tak, żeby się bardziej opłacało. Czyli nie na jeden obiad, ale z założenia na
przynajmniej 2-3. W miarę możliwości zrezygnowac z produktów przetworzonych -
więcej roboty jest ze skrobaniem warzyw niż z mrożonkami, ale wychodzi taniej.
Ja gotuje zazwyczaj na 3 obiady. Często kilka różnych rzeczy (typu robie
pierogi, a nie kupuje gotowych, gołąbki - tak samo, mięso duszone itp.) i
dziele na porcje i lądują w zamrażarce (żeby nie jeść codziennie tego samego).
Tanio wychodza mi tez zupki jarzynowe, w różnych wersjach. Gęste, żeby z
powodzeniem stanowiły jedno danie. Analogicznie trzeba by potraktować gotowanie
dla dziecka - przygotowywać więcej i mrozić - wtedy wyjdzie taniej. Przy
gotowaniu codziennie czy raz na dwa dni - wyjdzie relatywnie drożej, ale i tak
taniej niż gotowe (chyba, że wliczyc koszt własnego czasu, wtedy
niekoniecznie). Deserki dla dziecka można też spróbowac samemu, ja robię
jabłka. Innych owoców nie próbowałam. Juz jest po sezonie, ale też można
zaoszczędzić robiąc domowe przetwory...tyle, że to raczej na przyszłość. A na
teraz ewentualnie można spróbować domowe mrożonki - np. zrobić sobie zestawy do
szybkiego gotowania zupy jarzynowej czy warzyw do obiadu, na pewno wyjdzie
taniej niż gotowa ze sklepu.
Ja osobiście nie jestem oszczędna, mój małżonek też nie, ale na jedzenie na
pewno nie wydaję więcej niż 500 zł miesięcznie i to wliczając jedzenie dla
dziecka i od czasu do czasu małe szaleństwa typu pizza.
Pozdrawiam i zycze sukcesów w planowaniu
Ula




Temat: Wakacje w Grecji z dziećmi - gdzie najciekawiej ?
> Bardzo chcieli byśmy w czerwcu wyjechać na greckie wakacie

Bardzo dobry pomysł:)

> wiec tak : Czy czerwiec to doby okres na wyjazd,
Moim zdaniem- bardzo dobry. Czerwiec albo wrzesień. Ja raczej preferuję
wrzesień - ze względu na temperatury wody..ale czerwiec też jest niezły. W
zasadzie w większości ofert to jeszcze tzw. śreni sezon - podobnie jak
wrzesień, a zwłaszcza jego II połowa - więc ceny na sporo rzeczy ciut niższe.

> w które miejsce jest
> najlepsze dla rodzin z dziećmi,
Halkidiki, Kreta, Peloponez, Rodos...no, generalnie - jest mnóstwo takich
miejsc:)

> jaki hotel wybrać (czy są hotele w których na
> życzenie można dostać łóżeczko turystyczne lub fotelik do karmienia),

No. tego nie wiem, ale moim zdaniem powinnaś zwrócić uwagę na czas transferu z
lotniska do hotelu. Np. jadąc na Kretę zwróć uwagę, że Triada lata tylko do
Iraklionu, więc do niektórych fajnych hoteli w zachodniej części wyspy jedzie
się 3 do 4 godzin autokarem. Czasami z przesiadka po drodze na drugi autokar -
co z małymi dziećmi może być troszkę upierdliwe. Dzieci zazwyczaj nudzą się w
autokarze..
> idealne
> miejsce to takie gdzie mogli byśmy pozwiedzać, pooglądać krajobraz i troszkę
> poleżeć na piaszczystej plaży ( nie aż tak bardzo zaludnionej),

Przegladnij archiwum grupy. Ten temat się pojawiał wielokrotnie
> Czy są tam supermarkety
> gdzie bez problemu można kupić pampersy , owoce , słoiczki z jedzeniem dla
> dzieci i w ogóle art spożywcze takie jak w Polsce ?

Są.

> Zapewne musieli byśmy
> wynająć samochód czy lepiej zrobić rezerwacje już w Polsce czy na miejscu i
> czy można wypożyczyć również dwa foteliki samochodowe ?
No, dyskusja na ten temat powraca na to forum co jakiś czas jak bumerang albo
Lassie z pamiętnego filmu:) Ja na przykład staram się rezerwowac sobie przez
net - ale ja niestety zawsze jeżdżę tylko na tydzień- na więcej mi praca nie
pozwala. Więc szkoda mi czasu na tracenie całego dnia na znalezienie jakiejś
super oferty w jakiejś wypożyczalni. W przypadku Krety lub Rodos nieodmiennie
polecam Autoway :)

> Które miejsca warto
> zobaczyć a które omijać wielkim łukiem .

Tych pierwszych jest nieskończenie wiele, co do tych drugich: Riwierę
Olimpijską (ale to moja subiektywna opinia - niemniej będę się upierać, że tam
jest najmniejsza zawartośc "grecji w grecji", najnudniej i najbrzydziej. I
najhałaśliwiej)

> Czy lepiej jechać z biurem podróży (
> które polecacie) czy samemu już na miejscu zorganizować pobyt ? Będę
> wdzięczna za każdą podpowiedz i pomoc .
A to już ależy od wielu czynników. Ja do niedawna jeżdziłam do Grecji na
kontynent - i zawsze na własną rekę. Jednak, odkąd zaczełam na greckie wyspy -
no cóż czasami niektóre biura mają wyjatkowo tanie oferty, w rezultacie
wychodzi to taniej niż wyjazd na własną rękę. W jeżdżeniu do Grecji na własną
rękę nie ma nic trudnego - to kraj bardzo bezpieczny i bardzo przyjazny
turystom.




Temat: PAZDZIERNIK 2004 :-)
Witam i o zdrowie pytam. Na poczatek Sto lat dla półrocznej Anuli.
U nas tez juz drugi ząbek sie powoli pojawia.Mielismy tylko 3 dni przerwy
między pierwszym a drugim dlatego Szymkowi chyba pusciły nerwy i zaczął się tym
lekko denerwować.Kupiłam w Aptece Bobodent i taką silikonową nakładkę o jakiej
mówi Dominika. Po jedzeniu myjemy tą szczoteczką ząbki tylko w przegotowanej
wodzie a później wyciskam na nią odrobinę żelu na dziąsła i dodatkowo masuję
dziasełka w miejscu wyzynania się ząbków. Pomaga !
Jeśli chodzi o fotelik samochodowy to ponieważ nie dysponowalismy akurat
sporymi finansami zależało nam na czymś solidnym i tanim. Znaleźliśmy na
Allegro fotelik Meggy Globtrotter ( ok.130 zł + koszty przesyłki ). Jest Bardzo
funkcjonalny i porządnie wykonany. Ma wszystkie potrzebne atesty, jest niedrogi
i bardzo dobrze się sprawdza.
Beatko juz jakiś czas temu pisałam o tym , że Szymek cierpi na chroniczne
zatwardzenia odkąd zaczął jeść mięsko.U nas to nie jest nawet konsystencja
plasteliny tylko takie królicze bobki (hi hi). Robie co mogę, zaczełam nawet
trochę wcześniej niż nakazuja etykietki podawać małemu gruszki z nadzieja , że
mu pomogą. Poję go sokami, herbatkami, masuje brzuszek. Poprawa jest ale
mizerna. Ale tak jak piszesz, nie dramatyzuję bo kupa jest codziennie. Może
małe organizmy potrzebuja czasu aby przyzwyczaić sie do trawienia nowości.
Jesli chodzi o Igorka i jego napady złości to nie mam wiele doświadczenia bo
(odpukać - puk puk ) Szymek jak dotąd denerwuje się rzadko i zawsze łatwo go
uspokoić. Ale tak czysto teoretycznie to sobie myślę, że może On sprawdza na
ile może sobie pozwolić i co zyska przez krzyk i płacz. Oczywiście nie jestem
zwolennikiem ignorowania takich zachowań i pozostawienia dziecka samemu sobie
ale wydaje mi się również , że nie nalezy dziecku na wszystko pozwalać i ulegać
kaprysom. Może więc pocieszaj, przytulaj ale stanowczo zaznaczaj granice.
Powodzenia i cierpliwosci zyczę ale jeśli wszystkie Twoje metody nie przyniosą
rezultatu to wydaje mi się , że nie ma nic złego w wizycie u psychologa
dzieciecego. To moze tylko pomóc i zaowocować wieloma dobrymi radami na
przyszłość.
Na koniec muszę się jeszcze pochwalić tym, że od kilku dni Szymek turla się po
całym pokoju zarówno z plecków na brzuszek jak też odwrotnie. Po mału zaczyna
też pełzać chodź częściej przemieszcza się w tył niz w obranym kierunku i
strasznie go to złosci ale przy okazji mobilizuje do dalszych wysiłków.
Pozdrowienia dla Ewy , która tez nie ustaje w ysiłkach aby pogodzic ze sobą
pracę , dzieci , męża i dom. Gratulacje, jestem pewna , że świetnie sobie
radzisz- tylko nie zapomnij czasem o chwili dla siebie ... no i dla nas
oczywiscie.
Buziaki dla wszystkich mamuś i dzieciaków.
Proszę o ciszę i wiecej nie piszę. Al.




Temat: Spis rzeczy przydatnych
Napiszę co przydało się u nas.
Oczywiście dobry wózek. Ale wybierajcie zgodnie z waszym stylem życia a nie poradami z kolorowych pisemek lub szkoły rodzenia. Jeśli potrzebujecie "terenowego" to kupcie z dużymi pompowanymi kołami, jeśli dużo jeździcie samochodem lub mieszkacie na nowym osiedlu, gdzie są równe chodniki, to można kupić taki z małymi.
Fotelik samochodowy to podstawa, szczególnie, że przez pierwszy okres może słzyc w domu zamiast leżaczka.
Pieluchy kup z wycięciem na pępuszek - na początku istotnie odporność na nasiąkanie ma marginalne znaczenie, bo maluszka przewija się b. często a siusia jeszcze niewiele. Ale nie rób zapasów, bo dzidziuś może mieć uczulenie na dany rodzaj. I tak nie uciekniecie od metody prób i błędów przy szukaniu tych odpowiednich.
Karuzelka - sprawdziła się bez pudła - ale tylko taka która migała światełkami i puszczała na sufit kolorowe cienie. Miała też zwykłą i niespecjalnie ją interesowała. Generalnie dzieci tak jak dorośli są wzrokowcami, słuchowcami lub dotykowcami(oraz wszelkie mieszanki dwóch z w/w/)Nie wiesz czym będzie Twoje dziecko i możesz tylko strzelać w ciemno. Dla małego słuchowca karuzelka będzie ciekawa TYLKO jeśli będzie grała. Dla dotykowca zaś w ogóle sie nie przyda -lepsze będą np grające pluszaki. Dla wzrokowca fajna będzie taka rzucająca na sufit cienie itp itd.
Nie ma sensu też kupować masy "zabawek nibyedukacyjnych", które bawią się za dziecko. Mata w zupełności wystarczy. Mozna dokupić kilka grzechotek, zabaweczek i ew zmieniać. Przydaje sie też pałąk z zabawkami do wózka. Ale zabawki-nawet dla niemowlaka trzeba dobierać do dziecka. Ja juz pisałam słuchowcak kolorowe kulki w przezroczystej grzechotce będą bawiły o tyle o ile grzechoczą a wzrokowca nie zainteresuje na dłuższą metę jednokolorowa grzechotka, choćby wydawała 5 różnych dźwieków.
Co do ubranek to można kupić na zapas-jasne, ale nawet, kiedy juz wiesz czy pociecha będzie z tych wiekszych, czy mała nie ma pewności, że trafisz. U nas córa miała być dużym dzieckiem i w 8 mies miała już 50cm a urodziła się niespodziewanie miesiąc wcześniej i wszystko było za duże bo mierzyła wtedy 52cm.
Przewijak - jesli masz miejsce w mieszkaniu. My nie mieliśmy i wylądował w piwnicy. Z resztą ze znanych mi rodziców żaden ojciec nie był "fanem" przewijaka, bo sie bali, że im dziecko z niego fiknie. Znacznie bepieczniej jest robić to na ceratce na łóżku (są takie ceratki z chłonnym wkładem - kosztują niewiele a są w zasadzie wielorazowe)
Wanienka przydaje się , chyba, ze masz głęboki brodzik, wtedy lepiej kupić do niego wkład antyposlizgowy, albo gąbkowy i zrezygnować z wanienki.
Smoczka nie używalismy wcale. Butelki też kup potem, bo dzieci mają swoje preferencje. Nasza np. jadła i piła tak łapczywie, że w grę wchodziły tylko butelki z szerokim otworem(my używaliśmy Avent), bo te z wąskim pakowała do buzi z całą nakrętką...
Co do kosmetyków, to najlepszy na wszystko jest Sudocrem. Ale z tym jak z pieluchami-trzeba dopasować do skóry dziecka. Polecam za to oliwkę w żelu - wszystkie zalety oliwki i nie zalewa rąk po łokcie.
Krzesełko do karmienia jest bardzo przydatne - szczególnie takie rozkładane, które może też służyć jako leżaczek. Jeśli dużo jeździcie, polecam krzesełko w IKEA - jako dodatkowe do zabierania ze sobą(my zabieralismy na działkę np)
Chusta, raczej dla mam - nie znam taty, który by nosił w niej malucha. Nosidło ok, choć nie od razu, maluch powinien dość dobrze siedziec podparty zanim się go w nie włoży i lepsze są te usztywnione, bo w tych tanich to maluch wisi jak worek kartofli-no i sa niewygodne dla rodzica - szczególnie dla panów, którzy zazwyczaj przekraczają 160cm wzrostu.
Termometr elektroniczny jest niezbędny. Są też termometry w smoczku, ale u nas średnio się sprawdził. Do podawania leków bezkonkurencyjne są strzykawki dodawane do Panadolu dla dzieci.
Uwaga też potem na kubki niekapki - większośc kapie - lepiej kupić droższy, ale sprawdzonej firmy.
Pogdrzewacz do butelek to bardziej pic na wodę - i tak cięzko utrafić z temperaturą.
Słoiczki z jedzeniem po przeliczeniu wcale nie wychodzą drożej od samodzielnie przygotowywanych posiłków a oszczędzają czas i siły chyba, że któres z rodziców lubi gotować i miksować papki, lub/i mieszkacie na wsi, gdzie łatwo (i tanio) mozna kupić zdrowe warzywa i owoce. W mieście szukanie i kupowanie horrendalnie drogich składników, to przerost idei nad zdrowym rozsądkiem.
Bardzo się też przydaje taka miękka osłona na szczebelki. Nasza dzidzia w nocy zawsze przekręcała się tak, że czymś musiała uderzyć w szczebelki. Dzięki tej osłonie przynajmniej się nie potłukła.
Ogólnie na początek nie kupuj za dużo i na wyrost - chyba, ze masz te rzeczy gdzie trzymać. Generalnie jak już będziecie znali preferencje dziecka, to opłaca się niektóre rzeczy kupować na zapas, kiedy np. jest promocja (pieluchy, słoiczki, kaszki)
I przede wszystkim nie dać się zwariować - zadowoleni rodzice to zadowolone dziecko - nie odwrotnie. I powodznia.



Temat: Ile jest gwarancji na Graco????
do Ani - odpowiedziałam już;
do wszystkich zainteresowanych, ta pani, o której wcześniej pisałam nazywa się
Kasia, a nie Kasia1 (miała wtedy 1 komentarz, rzuciłam okiem i tak jakoś wbiło
mi sie do głowy że jest Kasia1 zamiast Kasia). Odpowiada na maile pisane na:
info@4mybaby.de. Uwaga, żeby ktoś nie pomyślał, że to jakaś kryptoreklama,
natrafiłam na nią w poszukiwaniu wózka dla listopadowo-grudniowej dzidzi, ale
jeszcze nie zdecydowałam. Po prostu zaskoczyło mnie, że w porównaniu z
większością sprzedających na allegro ma taniej, pokrywa koszty transportu i
escrow, a poza tym odpowiedziała mi w tym samym dniu na maile wysłane w
niedzielę rano. No i tam gdzie katalog przewiduje torbę w komplecie do wózka to
nie każe sobie za nią dodatkowo płacić, w odróżnieniu od innych sprzedajacych.

A tak w temacie wózków GRACO: ja szukam wózka i jak już pisałam jeszcze nie
zdecydowałam, bo jestem naiwna myśląc, że uda mi się kupić wózek raz a dobrze.
Od 0 do 3, lekki, z przekładaną rączką/siedziskiem, super składany, który
jednym paluszkiem wyniosę na 2 piętro, będę mogła pobujać dzidziusia, no i
będzie kosztował tak do 1000, a najlepiej połowę z tego. Nie musi mieć
komputera pokładowego ani GPS, ale kto wie ))
Mam wózek po moim chrześniaku, graco voyager air, kupiony z fotelikiem
samochodowym jeszcze w 2001 roku za kupę kasy (wtedy to było ponad 1000 zł).
Wózek pojeżdził 2 lata z chrześniakiem, następnie u kuzynki jeszcze 1 rok z
kolejnym dzidziusiem. Problemy z tym modelem były następujące:
- z jednego kółka uchodziło powietrze, okazało sie że dętka była dziurawa,
załatna własnym sposobem, bo za chiny ludowe takich rozmiarów nigdzie nie
dokupisz w Polsce.
- nieprzekładana rączka lub chociaż siedzisko - dla mnie to podstawa, wiem że
to bardzo trendy, że dzidziuś sobie jedzie "do świata", ale jakoś tak w
szczególności u maluszka funkcja "do mamy" jest dla mnie konieczna
- rozklekotany (obluzowane nity), bo kuzynka bujała dziecko (graco nie nadaje
się do bujania), ale wujek dobił nity i jest ok
- siedzisko w pozycji leżącej - niżej nóżki niż głowa (kto to wymyślił?????), w
efekcie i siostra i kuzynka wpychały na siedzenie kocyki i poduchę
Poza wymienionymi problemami nie widzę innych, wózka nigdy nie trzeba było
reklamować, pompowany miał nawet niezłą amortyzację, łatwo sie składał, super
funkcja z fotlikiem samochodowym (jak była zima, a padało, łączyło się dwie
budki i maluchowi nic nie wiało), fajne kolory i niezniszczalna tapicerka
(przynajmniej w modelu z 2001 roku). Wózek nadal jest w dość dobrym stanie i
może jeszcze posłuży w przyszłości, ale nie jest to model dla noworodków (i to
zimowych) i niestety obawiam się, że mój hasający jeszcze po brzuszku dzidziuś
przynajmniej na początku bedzie potrzebować innego wózka.



Temat: ile kosztuje Was miesięczne utrzymanie dzidziusia?
Nie musimy jakoś specjalnie liczyć pieniędzy, więc nie kontroluję wydatków i
raczej nie wydzielam tych specjalnie na dziecko. Ale ich udział w budżecie
domowym wzrósł. Do 9 miesiąca Było tak:

100zł na pieluszki (które ostatnio podrożały...)
30zł na kosmetyki i proszek do prania
30zł soki i woda (pił zwykłe soki)
30zł na ubranka
30zł apteka (woda koperkowa, sterimar)
karmiłam piersią, więc większość posiłków miałam z głowy, jak zaczęłam mu dawac
zupkę to w ramach naszego obiadu koszt jakieś 2 zł dziennie. Ubrakna zawsze
zamawiam u znajomych wolę ubranka niż zabawki, których i tak mamy masę, sama
nie wiem skąd...
Musze tu jednak zaznaczyć, że wyprawka pochłonęła jakieś 3500zł (a wózek,
łóżeczko i przewijak dostaliśmy w cenie hurtowej - około 50% taniej niż w
sklepie - razem jakieś 2700zł), wanienkę i ręczkniki przyniosły ciocie, ubranka
też. My kupiliśmy tylko komplet body z mothecare za 7 sztuk około 100zł (0-
3miesiące) - starczyły nam na pół roku. Kilka pajacyków, i inne drobiazgi.
Kosmetyków nie uzywaliśmy. Kąpaliśmy dziecko zgodnie z zaleceniami ze szkoły
rodzenia w oliwie z oliwek (kulinarnej - pół łyżki na wanienkę). Jedyne co
używaliśmy to krem do smarowania pupy i waciki

Ale kiedy mały się odstawił (sam) od piersi w 9 miesiacu koszty uległy zmianie.
Tj. wzrosły.
100-120zł - pieluchy
30zł - kosmetyki i proszek do prania
50-60zł - kaszki, bo mały sie intensywnie nimi dożywia w nocy
30zł ubranka
60zł jogurty

Jestem przebiegła i przed każdą okazją robię listę tego co małemu jest
potrzebne - ubranka, nowy fotelik samochodowy i w ten sposób rodzina i
przyjaciele nie muszą się głowić, a my dostajemy to co jest nam potrzebne. To
bardzo zmniejsza nasze wydatki ) Koszty jedzenia trudno mi oszacować, bo mały
je z nami - to co my... a my na jedzenie wydajemy minimum 900zł miesięcznie +
plus kaszki i jogurty dla malego (jest nas troje) - ale wszystko zależy od tego
czy jedziemy do teściów...

Do tego dochodzi basen - 260zł raz na 3 miesiące.
Były też szczepionki płatne 3 razy po 150zł. Za opiekę lekarską nie płacimy (bo
rodzinna).

Więc same wydatki na dziecko nie są duże. Najwięcej kosztowała wyprawka.

Najtrudniej jest chyba się zdecydować, ale jak już się dziecko pojawi to jakos
wszystko się da wkalkulować. Ja od kiedy mam dziecko zauważyłam duży spadek
moich wydatków na siebie. Jakby zmniejszyły mi sie potrzeby... Nie szastam
pieniędzmi. Moje wydatki są bardziej racjonalne i przemyślane. Nagle zrobiłam
się oszczędna - ku zaskoczeniu wszystkich Nasze życie towarzyskie też
przestało pochłaniać kilka stówek miesięcznie. Nie jemy w restauracjach, tak
często jak kiedyś. Zupełnie nie dczuwamy obciążenia związanego z pojawieniem
się dziecka - ale wszystko przed nami ) Za dwa lata zaczną się koszty...




Temat: Bliżniaki-LEKTURA
hmmm- w listopadzie kończę 30 lat. Mieszkam w niedużym, malowniczo położonym
miasteczku jakim jest Żywiec. W sierpniu zeszłego roku wyszłam za mąż. W
styczniu kupiliśmy własne mieszkanko i postaraliśmy się o potomstwo - hihihihi.
Ciąża bliźniacza, o której dowiedziałam się już w 6 tc nie była dla mnie
wielkim zaskoczeniem. W mojej rodzinie ze strony mamy co pokolenie rodzą się
bliźniaki, a w dalszej ze strony taty są nawet trojaczki. Tak więc w gabinecie
zaskoczoną minę miała pani doktor widząc moją spokojną, uśmiechniętą minę.I to
ja Jej tłumaczyłam, że sobie poradzimy i że to nic strasznego ;-o). Podczas
obwieszczania radosnej nowiny na słowo: biźniaki większość uważała, że robię
sobie żarty z rodzinnej przypadłości. W największym szoku była moja mama, z
którą mam obecnie kontakt tylko telefoniczny, bowiem jest za granicą. Jakoś nie
mogło to do Niej dotrzeć.
Dla mnie okres do 12 tc był koszmarem. Mdlałam, wymiotowałam od świtu do
zmierzchu. Nie byłam w stanie jeść i co gorsza pić. Lekarka straszyła mnie
kroplówkami w szpitalu. Do tego bóle głowy, biegunki, wzdęcia. Pewnie dlatego
od początku ciąży na plusie przybyło mi tylko 3 kg. Jednak sporo tłuszczykowego
zapasu zgromadziłam jeszcze przed ciążą Tak jakoś sobie ostatnimi czasy
zaczęłam rosnąć. Do tego całe plecy miałam w ropniakach i na potęgę wychodziły
mi włosy. Wspólnie z panią doktor zdecydowałam się pójść na l-4. Na początku
chodziłam i tak do pracy codziennie, bo przyuczałam zmienniczkę, teraz
częściowo pracuję w domu i służę doradczo pojawiając się co jakiś czas w swoim
biurze.
Jeśli chodzi o przygotowania to zabrałam się poważnie do roboty. Mam sporą
listę co należy mieć i jakoś zaczynam ją obłaskawiać (mogę Ci podesłać). to
moja pierwsza ciąża. W rodzinie oraz wśród znajomych nie ma małych dzieci więc
nie mam skąd czerpać doświadczeń.
Moja siostra studiująca w Niemczech kupiła mi okazyjnie na wyprzedaży od
producenta świetny wózek. Zreszta polecany przez wiele bliźniaczych mam. Wózek
jest trzykołowy z wersją dla niemowlaków i starszych brzdąców. Co ciekawe
wyszedł nas taniej niż byśmy kupowali w Polsce. Możesz go sobie obejrzeć -
cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?
ViewItem&category=23629&item=7327116974&rd=1 Moja siostra bardzo ucieszyła się
z naszych bliźniaków i to głównie Ona dokonała dotychczasowych zakupów. Mam już
poduszkę do karmienia, szczoteczki do mycia dziąseł niemowlakom, kilka ubranek,
podgrzewacz do pokarmów, jedno nosidełko, jeden fotelik samochodowy, 1 komplet
pościeli, drewniane zabawki - wszystko nabyte przez siostrę na aukcji
internetowej - niemiecka wersji ebay. Ja z mężem obejrzałam w sklepie łóżeczka
i wybrałam interesujący nas model (bez kupowania) oraz zamówiłam w miniona
sobotę komodę na ubranka dzieci. Naczytałam się sporo o tym, że przy ciąży
mnogiej trzeba się liczyć z koniecznością leżenia w III trymestrze, więc
planuję wyprawkę załawić w II trymestrze, by nie zostawić tego wszystkiego
mężowi na głowie i móc decydować o zakupionych przedmiotach. Teraz moje
zainteresowania skupiają się też na odzieży ciążowej bo brzuszek już mam i
przestałam sie mieścić w dotychczasowy ubranka. W kwestii wyprawki martwię się
trochę finansami jest to przecież spore i nieoczekiwane obciążenie.
Moja lekarka ma ultrasonograf o marnej rodzielczości, dlatego na monitorze coś
tam jeszcze widać, ale zdjęcia to są już tylko domysły i spore pole dla
wyobraźni. Zapisaliśmy się na usg 3D na 3 sierpnia. Coraz bardziej jestem
ciekawa co się tam we mnie wykluwa smoki, smoczyce? Będzie zabawnie.
To chyba tyle na razie. Może odpowiesz na moja skrzynkę?galadriela.w@poczta.fm?
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i maluchy.

P.S. teraz też czuję się już znacznie lepiej



Temat: Ile tak naprawdę "kosztuje" dziecko??
amwaw napisała:

> > No i tu widzisz sa rozbieznosci, bo ja synkowi za 30 PLN kupilam 3
> kombinezony
> > plus kurtke super na "za 2 lata"
> To proszę podrzuć mi taki przykad na allegro.
> Widzisz ja kupiłam przedwczoraj na allegro używany kombinezon sztuk 1 za 42
zł.
Nie na allegro a w ciucholandzie w zeszlym roku rozmiar 98, na dole i u gory
sciagacze dlatego w tym roku mi tez posluzy

>
> Chciałabym zobaczyć taką okazję o jakiej mówisz...
> >- fotelik
> > > samochodowy,
> > Koszt ok 30 PLN - niefirmowy z allegro
> 1.Też poproszę o przykład z allegro.
> 2.Fotelik dla dziecka=bezpieczeństwo mojego dziecka. Mogę na chlebie, na
swoim
> życiu oszczędzić, a na foteliku nie będę oszczędzać. Na allegro nie masz
żadnej
>
> gwarancji, że nie jest po wypadku, a jako , że fotelik jest "niefirmowy" nie
ma
>
> crash testów. Nie ma crash testów= to tylko dekoracja coby policja mandatu
nie
> wlepiła, bo nie masz najmniejszej gwarancji, że spełni jakąkolwiek rolę w
razie
>
> wypadku.
Kochana, nawet gdy masz firmowy to co ma byc to będzie.
Znam przypadki co ludzie gineli mimo pasow - a nieraz poprzez nie
Wypadek z zeszlego tygodnia, kraksa samochodowa na naszej ulicy, dziecko mimo
prawidlowego zamontowanai fotelika, zginelo.
Nie uratuje fotelik, a ostrozna jazda

> > Spacerowka firmowa na gieldzie - 20PLN
> Podaj link na allegro. Niech kosztuje 2 razy drożej-40zł.Mowa oczywis.cie o
> spacerówce- a nie o parasolce nie rozkładanej do 18-stopni.
Mówię o spacerowce - parasolce, bo mialam wozek trzy funkcyjny nowy za 450

> > swetr,
> > ma ich tyle za psie pieniadze - firmowe
> psie jak psie-pieniądze, pieniądze razy "tyle" to już sporo psich pieniedzy
> > mialam nosidelko niefirmowe na przod z allegro za 20 PLN, wogóle sie nie
> > przydalo
> nie waż ne czy się przydało-ważne, że wydałaś 20zł+ koszty przesyłki(minimum
> 5.5 zł)
Swetry kupuje w ciucholandach, a jak na allegro to glownie od jednej osoby
staram sie kupywac wiecej niz jedna rzecz - wtedy po rozlozeniu na ilosc
wychodzi mniej.
Maly ma swetry z ciucholandu za ok3 PLN jeden

> > miał kocyk przytulanke, a pluszaków to mam caly tapczan upchany, bo nie l
> ubi
> ic
> > h
> rozumiem, że ten cały tapczan pluszaków spadł z nieba?
Nie mam swoje jak bylam ja i brat mniejszy, lub z ciucholandu - po wypraniu
byly ekstra (ale to faktycznie mama kupila - bo najtansze aby dac)
Ja w zyciu bym nie kupila bo to niepotrzebne.

> > najdrożej wynosiły nas wlasnie pampersy ok. 1 torba na tydzien góra dwa
> (koszt
> > wtedy 18PLN za 32 sztuki DADA)
> Wychodzi na 1 dziecko ok 4.5 paczki miesięcznie tj 150zł.Na SAME pampersy.
Przelicz nawet 5 paczek razy juz niech bedzie drozsze 20PLN czyli wychodzi 100 -
ale to juz naciagniete

>
> > jedzenie sama robilam -
>
> co też kosztuje, nie wiem dlaczego nikt nie podaje tych kwot-gaz, woda,
> produkty spożywcze(mięso jest drogie, szczególnie chude mięso)
No coz gotuje tez sobie, a gaz to koszt 45 PLN na 2 m-ce plus woda gratis
(studnia głebinowa)

>
> > kosmetykow to uzywalam mydelko, oliwke i krem bambino - b.tanie i dobre
> ja też z tym, że nie używam oliwki bambino- co nie zmienia faktu, że mydełko
> kosztuje- 2 na miesiąc, szczoteczka do zęboów kosztuje- 8 zł na 3 miesiące(
> chyba, że nie stosuje się ktoś do zaleceń i trzyma szczoteczkę np rok),
oliwka
> to koszt 8 zł, jak oliwkujesz ciało dziecka to 2 oliwki pewnie w
miesiącu+krem
> bambino( nie wiem ile kosztuje, nie używam)

mydelko na m-c kosztowalo 1 - 1,5 oliwkai straczylo mi na pół roku, bo nie było
potrzeby po 1 miesiacu i do opalania sie zuzylo, krem co 2 m-ce koszt ok 3/4 PLN

Obecnie mam od 27 do 10 ok. 200 w porywach 300 PLN i od 10 do 27 tyle samo
czyli wychodzi na m-c w porywach 600 PLN i z tego gaz, prad, gaz do auta oraz
teraz przedszkole (fakt najmniej bo w tym m-cu 45PLN).
I musi starczyc. Powiem tak ile masz tyle wydasz niestety widze to po nas
>
>
>
>
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 206 wypowiedzi • 1, 2, 3