Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: foteliki używane Łódź





Temat: Sprzedam BEBE CONFORT 3- funkcyjny
Mam do sprzedania wózek 3- funkcyjny Bebe Confort.
- stelaż Trophy Air 6- pompowane kola, przednie kola skrętne z mozliwością zablokowania (wózek prowadzi się wprost idealnie,
praktycznie skręca w miejscu), bardzo dobra 3-stopniowa amortyzacja, hamulec, regulowana wysokość rączki,
- gondolka Prelude- obszerna, dno można ustawic na funkcję kolyski,
rozsuwana, ocieplana budka, bardzo latwo montuje się ją i demontuje na stelażu, wygodne uchwyty do przenoszenia + ramka do mocowania na
stelażu,
- siedzisko spacerowe Opera- latwy montaż na stelażu w obu kierunkach,
rozkładane oparcie, mozliwość przelozenia budki i pokrycia na nogi z gondoli,
- fotelik Elios 0-13 kg, funkcja nosidelka, lezaczka, kolyski, budka
rozsuwana przeciwsłoneczna.
Dodatkowo dołączam:
- 2 folie przeciwdeszczowe do gondolki i spacerówki,
- 2 moskitiery,
- śpiwór do spacerówki,
- parasolkę przeciwsłoneczną,
- instrukcje w języku polskim.
Całość w kolorze grafitowym.
Wózek byl używany, jego stan oceniam na dobry, niektóre elementy- bardzo dobry. Ślady używania widać głównie na stelażu (przetarta
gumka na rączce- można wymienić, ale nie jest to bardzo widoczne, naderwany kosz na zakupy, jakieś 3 cm- również można wymienić, choć to nie przeszkadza w użytkowaniu, drobne zarysowania).

Więcej informacji i zdjęcia na mejla - pepsi2@poczta.fm (zastrzegam, że mam nieregularny dostęp do internetu) lub telefonicznie: 606 270 368.

Cena ok. 1300 zł, to bogaty zestaw (nowy kosztuje powyżej 3000 zł).
Ze względu na gabaryty całego kompletu preferuję odbiór osobisty, jestem z Łodzi.





Temat: Mamusie STYCZEŃ / LUTY 2006
Nacinanie krocza to jest cos o czym sie dowiedzialam na poczatku ciazy (bo za duzo czytam ) i bardzo mnie to przerazilo. Potem mi mama powiedziala ze lepiej naciac, bo inaczej moze peknac w niekontrolowany sposob a poza tym tak sie lepiej goi. Wiec teraz to juz jakos mnie mniej przeraza, ale jednak...

Zdunia, Joana, mnie tez ostatnio zaczal twardniec brzuch, tyle ze ja jestem na luteinie (koncowka co prawda) wiec mnie to bardziej zmartwilo. W koncu byla to chyba wina "malej" awantury i stresu spowodowanego pewna sytuacja. Zdunia, w twoim przypadku to moga byc skurcze przepowiadajace. U mnie to raczej za wczesnie chyba. W kazdym razie mialam leciec do lekarza - uspokoilo sie jednak i na razie sobie darowalam, zwlaszcza ze na drugi koniec Lodzi musze jezdzic, a jestem jeszcze troche przeziebiona.

No dobra, teraz o ciuszkach. Ja tu sie nie odzywam w sumie, ale ok - przyznaje sie. Ja mam juz dwie wielkie szuflady Dla usprawiedliwienia powiem, ze moja mama glownie dba o to.
Wozki chicco bardzo nam sie podobaly, sa leciutkie i zgrabniutkie, ale baardzo drogie Dlatego kupimy chyba uzywany. Mam taki komis z wozkami, sa w bardzo dobrym stanie tylko trzeba wyczekac moment kiedy beda np chicco, no bo to roznie sie trafia. Foteliki tez maja, a one tez sa cholernie drogie.





Temat: rower, pociag , auto?

wystarczy że jechać muszą dwie osoby i już taniej robi się samochodem, własnie za podróz z Mazur do Warszawy, z darmowym dzieckiem, psem tylko przez częśc trasy (odpadł 1 bilet za 4 zł czyli ten tańszy) zapłaciliśmy ponad 100, bez luksusów, to żaden ekspress, za syf brud i tłok.

Tu sie nie zgodze, w kazdym razie nie na kazdej trasie. Ostatnio w Swieta jechalismy do Lodzi pociagiem. Przede wszystkim dlatego ze Bronka odkryla swoje nogi i mozliwosc ich uzywania, wiec podroz w foteliku w dwie strony jednego dnia bylaby meczarnia. Musielibysmy sie ciagle zatrzymywac, wiec czasowo zadna oszczednosc, a bez placzu by sie nie obylo. Takze zdecydowalismy sie na pociag - okazalo sie, ze 2 dorosle osoby + dziecko wychodzi taniej niz 2 dorosle osoby! Dostalismy znizke rodzinna 33% (!), totalne zaskoczenie. I zaplacilismy 85 zl w obie strony za nas troje. Samochodem na pewno wyszloby drozej. A jesli chodzi o wygode to w jedna strone jechalismy takim super nowym pociagiem, zatem zalezy od trasy.

Ale poza tym jestem raczej malo ekologiczna - po miescie jezdze samochodem. Tak mi wygodniej. Bronka w ogole jest malo wozkowa, wiec chyba bym z nia nie zdzierzyla w tramwaju. W chuscie lubi chodzic, ale tez trzeba jej ciagle cos nowego pokazywac, zmieniac pozycje... Takze samochodem najmniej stresu, bo tez nie narazamy sie na komentarze i "dobre rady". Dzieki temu jako mama czuje sie bardziej mobilna.



Temat: Wszystko o zakupach dla dziecka
Znalazłam stronkę komisu w Łodzi, który oferuje używane wózki/foteliki, itp. Może komuś się przyda.

http://www.bubu.lodz.pl/



Temat: Opony zimowe


No to, jak Boga kocham, ja juz nie wiem czy pod Twoim domem to lod jest
jakis inny, czy co ? ;)) W latach 80-tych przejezdzilem pare setek tysiecy
kilometrow na takich gumach jakie akurat byly (bo nawet byle jakie kupic
bylo trudno), spod domu jakos zawsze mi sie ruszyc udawalo, zadnego drzewa
nie zaliczylem - a i zimy bywaly wtedy bardziej sniezne i "lodowe" niz
obecnie. I do dzis mam max. znizki za bezszkodowosc... :)))
I tylko nie zrozum mnie, ze to sa argumenty przeciw zimowkom ! :)


Osoby głośno lansujące opony zimowe daja sie ponieść wszechogarniajacej
propagandzie: "nie ma zbyt wysokiej ceny za bezpieczeństwo", zwłaszcza
że
tą cene płaci sie tym ktorzy tą propagandę głoszą. To samo jest ze
światłami
w dzień, poduszkami, pasami i fotelikami dla dzieci. W wszystko pięknie,
sprawa jest moralnie słuszna, kto sprytny ten sie bogaci, a frajer czuje
sie bezpieczny (choć biedny). Właśnie. Czuje sie bezpiecznie i pewnie.
Wiecie gdzie jest najwiecej kierowców, którzy czuli sie pewnie na
drodze?
Na cmentarzach i na wózkach inwalidzkich.
Bo im ktoś jest bardziej pewny swoich opon zimowych, zwałasza ze dał za
nie
ciężką kasę, to zachowuje sie mniej bezpiecznie na drodze, licząc że
opona
myśli za niego. Otuż opona nie myśli i na dodatek na żywym lodzie
zachowuje sie tak samo jak letnia opona.
Dlatego uważam (tu zostanę obrzycony inwektywami), że często, choć nie
zawsze,
opona zimowa pogarsza bezpieczeństwo na drodze.

Ale wcale nie twierdzę, że należy zakazać używania opon zimowych, tak
jak
Wy uważacie, ze należy nakazac używanie :)

Niech kazdy robi jak uważa. Wszystko i tak zalezy od głupoty kierowców.
A jak narazie nigdzie na świecie nie zakazano prowadzic samochodu
głupcom.

Leszy





Temat: Nosimy dzieci w chustach


Serio takiego malucha można długo nosić w chuście czy są jakies ograniczenia jak w przypadku fotelika samochodowego?
ja to ZIELONA dopiero jestem zaraz sobie linki Wasze pootwieram


ograniczeniem jest Twój rozsądek
Generalnie chusty są bezpieczne, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach.
Na pewno dobrze jest zmieniać wiązania (albo stronę, na którą się wiąże).
Bardzo ważne jest dobre dociągnięcie chusty - jeżeli przy pochylaniu dziecko od Ciebie odpada, to znaczy, że chusta jest źle dociągnięta i dziecko może się przekrzywić.
Jeżeli zauważysz, że chusta osiadła, poluźniła się, albo dziecko sie przekrzywiło (np pzesunęło rączkę) to trzeba to poprawić.
Ważne, żeby kolanka były wyżej, niż pupa.
No i nie można nosić w pozycji kołyski dzieci z podejrzeniem albo stwierdzoną dysplazją bioderek. (poza tym nie wszystkie dzieci pozycję kołyski lubią)

Co do innych przeciwskazań - większość ortopedów poleca pozycję żabki, jako najbezpieczniejszą (wiele mam wyleczyło w ten sposób dysplazję bioderek). Ważne, żeby nie nosić dziecka przez całą dobę i dać mu też poleżeć czy pofikać na podłodze To tak na dłuższą metę.
Gdzieś słyszalam, że nie powinno się dziecka nosić dłużej, niż 2-3 godziny (jednorazowo), choć dłużej raczej dziecko rzadko wytrzyma, bo będzie godne, zwłaszcza, jak śpi z dystrybutorem pod nosem
Osobiście myślę, że najlepiej słuchać dziecka - samo Ci powie, jak długo chce siedzieć w chuście
Jasiek w domu rzadko chodzi w chuście, bo woli poleżeć na macie, pomachać rączkami do mamy . Z wyjątkiem chwil, kiedy jest ekstremalnie marudny ze zmęczenia albo chory, tak jak teraz Dzisiaj to praktycznie nie wychodzi z chusty, cały czas śpi, biedactwo...
(siedząc z Jaśkiem w chuście przed komputerem bezwiednie kołyszę się na boki, teraz też Byłam ogromnie zaskoczona, jak to zauważyłam ) Plus jest taki, że mam jego czoło na wysokości całusa, więc kontroluję temperaturę, nie dławi się tak od kaszlu i śpi zdecydowanie spokojniej. Tylko kontroluję co jakiś czas, czy jest prosto.

Chusta jest niezastąpiona na spacerach, zwłaszcza, jak musisz wyjść do sklepu... (Nie wyobrażam sobie zostawić wózka z Jaśkiem w środku pod sklepem, a niestety, co rusz widuję takie obrazki...) Zazwyczaj po chwili Jasiek zasypia słodko

Elastyczna jest teoretycznie do 13 kg (mam znajomą, która nosi w Polekoncie swojego ocznego synka ). Nam bardzo pomogła oswoić się z chustą, bo jest trochę łatwiejsza w obsłudze. Ale jak już się oswoiliśmy i Jasiek podrósł, to przerzuciliśmy się na tkaną i zdecydowanie lepiej nosi mi się w tkanej.
Staś jest duży, więc polecam Ci tkaną. Najlepiej używaną, bo się łatwiej dociąga, i tak, jak pisała milka, jest już złamana. Poza tym używane są często tańsze (poza tymi z serii limitowanych, które szybko drożeją - to był argument dla mojego męża, jak chciałam kupić Katję wełnianą- że to świetna lokata kapitału Ale wiesz, ja mam hopla;) )
Jeżeli chcesz nową, to polecam Nati bambusa. Jest mięciutka i lekka. Pisałam już wcześniej, że jest w Łodzi dziewczyna, która sprzedaje chusty przez Internet i u niej możesz sobie pomacać. Ona też na pewno chętnie Ci pomoże.
Choć biorąc pod uwagę gabaryty Stasia, to chyba lepsza będzie chusta o większej nośności

Zapraszam też do Klubu Kangura (bodajże teraz w piątek będzie spotkanie w Figloraju).
Najlepiej będzie, jak ktoś Ci pokaże jak wiązać, bo samemu, niestety łatwo się zniechęcić.
I będziesz mogła wypożyczyć np elastyczną chustę, jak się Wam spodoba (w co ni wątpię ), to wtedy możesz kupić sobie swoją, np tkaną.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl