Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum VW Passat naprawa





Temat: grad vs. accord
Maska nie tknięta po zacinało od tyłu. Co do naprawy zdecydowałem się jechać do speca w Warszawie, ponieważ Ci których znalazłem na Śląsku usuwają do sierpnia szkody po gradobiciu na terenie Austrii I Niemiec. Boję się trochę bo nie widziałem efektu takiej naprawy na żywo, chociaż zagłębiając się w problem i szukając w internecie znalazłem na paru forach wiele bardzo dobrych przykładów tej naprawy:
http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=18902

Martwi mnie tylko trochę ściąganie tapicerki z dachu żeby potem nie trzeszczało i skrzypiało, może ktoś z was ją kiedyś ściągał albo naprawiał swoją hondę taka metodą

Accord '05 2.2 i-CTDi Sport





Temat: VW Passat 2.0 kombi z 90 roku - kilka pytań


| Jeśli stać by mnie było na drugi miejski samochód to zakładając, że
| 80% jazdy przerzuciłbym więc ten większy by w tym czasie raczej stał
A mógłbym się dowiedzieć, czego się spodziewać przy takim przebiegu? To
już
kapitalny remont?


Powiem tak:

1. Zakup uzależnij wyłącznie od stanu technicznego

oleju.
3. 200000km to dla tych silników niewiele.
4. Jeśli już to tych silników się nie remontuje ale wymienia na inne -
taniej, a jeżeli chodzi o kapitalkę typu panewki, tłoki ... to myślę, że w
prawidłowo eksploatowanym nie wcześniej niż 400000km.
5. Eksploatuję podobnego passata i nie ukrywam, że co jakiś czas wyskakują
pewne usterki typu silentblok, poduszka po silnikiem, końcówka drążka,

połączeniu z własną robocizną daje dobry wynik końcowy.
6. Wracając do silnika - sprawdź dokładnie model silnika i popytaj na
www.autocentrum.pl (forum VW passat) to Ci powiedzą czy nie jest to jakaś
mniej udana konstrukcja (wiem, że narzekali na modele na wtrysku
mechanicznym lub coś w tym stylu).
7. W tym roczniku im prostsza będzie konstrukcja tym lepiej - tańsze
naprawy, więc nie pchałbym się w 16V (bo wymiana choćby stukających
popychaczy trzepnie Cię po kieszeni 2x więcej niż w 8V).







Temat: Samochody Alfa Romeo
Witam!
Na wstępie przytoczę żart, który chyba na forum vw passat przeczytałem:

Dlaczego właściciele AlfaRomeo nie mówią sobie "dzień dobry" na popołudniowych zlotach??
- Bo widzieli się rano w serwisie

To tłumaczy dlaczego alfa ma taką, a nie inną opinię.

Wracając do zakupu AR odradzałbym ze względu na koszty naprawy ponieważ mało, który mechanik podejmie się naprawy jakiejś głębszej usterki, a serwis kasuje i to bardzo słono, a części nie są wcale takie tanie, a ich jakość jest nędzna.
Ja uważam, że lepiej jest dopłacić i kupić auto, które jest solidne i ma ugruntowaną pozycje na rynku żeby nie było problemu z odsprzedażą.
Pozdrawiam!



Temat: ogrzewanie szyby tylnej


Witam szanownych j/w temacie nie działa mi ogrzewanie tylnej szyby po
wszelkich sprawdzianach znalazłem miejsce gdzie pojawił się dymek kiedy
szyba była mokra teraz widać że coś jest ze ścieżkami w środku prawej
strony -czy sposoby na takie usterki bo w wiosennych klimatach to strasznie
wkurza a nie stać mnie na nową szybę do starego grata 1992 vectraA
pozdrawiam


http://www.forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=2283&highlight=naprawa...

Eeee i jak co to do opla też tak samo...





Temat: Dobry warsztat dla VW Passata B5


Czy ktoś może polecić warsztat,


http://www.forum.vw-passat.pl/topics31/naprawa-warsztaty-czesci-vw-wa...





Temat: Jak czasami czytam forum techniczne to opadam z sił :)

Ja tam nie widze żadnego powodu do wywyższania się nad użytkowanikami samochodów innych marek tylko dlatego że mam jakies stare BMW.Przecież to moje auto jest warte nie wiecej niz 10 tys.Wokół pełno aut o wartości większej - ot choćby VW Passat B5 także nie popadajmy panowie w skrajności tylko dlatego że na naszych maskach widnieje znaczek BMW.
Spora część autek z naszego forum to niestety już tylko zwykłe starocie.


Wiesz - ja wolę podłubać w starym BMW, niż w starym Passacie lub Toyocie, bo wiem, że jak naprawię to znów mam jazdę na wysokim poziomie, w otoczeniu porządnych materiałów w środku i przy soundzie 6-cylindrówki. Co do Twojego ostatniego zdania to owszem dla przeciętniego kierowcy E32, E34 i inne starsze BMW to zwykłe starocie ale dla fana marki i osoby, która ceni sobie wysoką jakość materiałów, a także prawdziwą technikę, nie skażoną zapędami liczących grosiki księgowych, którzy w innych markach oszczędzają na wszystkim, BMW jest ponadczasowe Ja np chętnie bym zamienił moje E34 na E28 od pewnych kolegów z Forum Ale moja Małgosia jeszcze nie "dojrzała" do tej decyzji




Temat: Wyżal się wątek

no to się wyżalę...

to tak:

od 3 lat użytkowanie auta (156 SW 1.9 jtd) nic a nic sie nie działo autko mżenie!

aż jakieś 2 miesiące temu zaczęły się problemy...

1. problemy z odpalaniem walczyłem z nią jak "dzik" i nic żaden mechanik w mieście nie mógł mi pomóc...aż kolega z forum i powiedział co i jak i już odpala bez problemu.

2. padnięty czujnik położenia wału korbowego (nadal nie wymieniony)...

3.prawy górny wahacz z przodu...wymieniony

4. drążek stabilizatora prawy...wymieniony

5.łożyska kół przednich...do wymiany

6.przegub wewnętrzny lewy...do wymiany

7. rura turbo...wymieniona

i co najgorsze kosmiczne koszta tych napraw i co mnie jeszcze czeka??

a co już nie do przeżycia to, że bella stoi bez użyteczna (bo coś jej nie domaga a passat sąsiada śmiga w najlepsze...

musiałem się wyżalić

Pozdrawiam.
Czy passat sasiada tak smiga to nie masz pewnosci bo sa ludzie którzy sie nie przyznawaja ze wymienili np pół auta i w ich sie nic nie psuje, powiem Ci ze stereotyp VW mnie smieszy bo sam jezdziłem Golfem IV nowym z salonu (auto ojca) i w niedługim czasie sześć razy wyladował w serwisie i nie z jakis blahych powodow bo mialo sie nawet skonczyc wymianą silnika i wczesniej jezdzilem firmowym Transpoterem i z nim tez bywało roznie wiec nie ma reguły, troche sie u Ciebie zebrało ale nie sa to jakies bardzo powazne reczy, napraw Belle i napewno da Ci wiecej radosci niz passat sasiada, Pozdrawiam




Temat: Czy FFII rdzewieje???

Dzięki. Z jakimiś pierdołami latwiej soebie poradzić niż z rdzewiejącym samochodem.
Nie chciałbym Cię zrazić do Golfa, ale podam przykład obsługi VW: w najnowszym Passacie często skrzypi podsufitka, producent nie do końca wie dlaczego, szuka przyczyny, a do czasu jej znalezienia naprawa polega na jej częściowym demontażu i wypełnieniu przestrzeni pomiędzy dachem pianką izolacyjną, prowizorka owszem, podobno działa, ale czy o to nam chodzi? Szczególnie, że fura potrafi kosztować grubo ponad 100 tys.
Zajrzyj na forum Golfa http://forum.vwgolf.pl, ostatnio właśnie czytałem wątek gościa z niemiec, który pracuje w ADAC i ma Golfa V 2.0 TDI i wymienia trochę niedoróbek. Zawsze będziesz miał szersze spojrzenie na sprawę.
Co do radzenia sobie z pierdołami, to może być gorzej niż oddać furę na malowanie jednego elementu, to nie koniec świata biorąc pod uwagę fakt, że jest na gwarancji.
Ja pod koniec roku również stanę przed podobnym wyborem do Twojego, między innymi dlatego się tu zarejestrowałem, i nie wiem do końca czy kupię Golfa, czy może jednak Focusa po FL'u, a zaznaczam, że obecnie jeżdżę Golfem 4.



Temat: ...było pięknie z tds... i stało się!
Koledzy nie zauwazyliście ze nie tylko tds-y sie psują , a skoro mowa o 3.0d , który to silnik kolega wspomniał, również związane jest z nim wiele problemów, wystarczy przejrzeć forum, a tam koszty naprawy nieco wieksze , każdy diesel czy to merc czy vw itp wymaga dużo wiekszej uwagi w eksploatacji, benzynowe silniki są tutaj nieco trwalsze. Ale problem polega na tym, ze część osób, uzytkowników bawarek, ma problemy nie z autami od razu tylko ze sobą , nie widzę podstaw zeby traktowac BMw jak auto do wyścigów, a niestety często widuje na ulicach kierowców bawarek, którzy uważają, że to auto służy do ekstremalnych "przejażdzek". Mój dawny znajomy kiedys posiadał tds-a i jak widziałem jak nim jeździ to sądzę, że nawet moja benzynka długo by nie pojeździła bezawaryjnie . Nawet jak dbamy o auto to nie mamy pewności, że nasz bolid był traktoway równie dobrze w przeszłości, zwlaszcza, że te autka mają już swoje lata co za tym idzie awarie stanowią nieodłączny element ( każdego leciwego auta) i nie tylko. Kiedyś tutaj na forum był juz niejeden temat o dieslach i zarówno te nowe jak i starsze sie psują nie tylko tds-y ale i nowe cdi itp.
A'propos Passata 1.8, to stara konstrukcja, ale silnik ma opinie odpornego. Natomiast nowsze konstrukcje zwlaszcza diesle wymagają troski od początku swych narodzin paliwko jazda itp. Kolego nie martw się, napraw i smigaj dalej. Popieram słowa Solarisa, profilaktyka wskazana. Regularne przeglądy i dotyczy to każdej marki nie tylko BMW



Temat: Dylemat przed zakupem: TD czy Di?
Witam
Jak w temacie nie wiem czy warto dołożyć parę złociszy i kupić ciut nowszy "Di" czy tańszy i starszy TD.
Nie mogę nigdzie znaleźć takiego porównania więc proszę stałych bywalców o opinie.
Interesują mnie różnice ekonomiczne podczas eksploatacji.
Różnica w spalaniu jeśli jest, jakie są i czy są problemy z tym i z tym silnikiem (tzn czy komuś coś się zdażyło), oraz wszelkie temu podobne informacje.
Bardzo będę wdzięczny za wszelkie info. Do tej pory jeździłem mniejszymi lub starymi benzyniakami a od niedawna używam wysłużonego diesla made in VW (mowa o Pasku z 87 roku). Tak więc o dieslu mam niewielkie pojęcie i potrzebne mi są wszelkie rady. Passat (kombi) służy mi do pracy i muszę kupić drugie auto do jeżdżenia na miasto i na wczasy i dla żony (częściowo choć niechętnie ) tak więc nie chciałbym się wpakować w naprawy. Z tego co czytam na tym forum to V40 jest super ale biorę poprawkę na to że mówicie o własnych autach więc ... sami rozumiecie. Tak więc czekam z niecierpliwością na obiektywne opinie.
Z góry dzięki, pozdrawiam.



Temat: Skąd się wziął mit o zakazie stosowania 15W40 w M40?

poruszam się BMW od 1995 roku i zawsze lałem pół syntetyk lotosu
a opowieści typu lej tylko castrol ,mobil , shell, lub inne drogie oleje wkładałem między bajki
nigdy nic się nie stało silnikowi przez olej niskiej jakości(ceny)
wręcz podczas jednej z napraw mechanik powiedział że silnik jak na ten przebieg (około 370 000) wygląda bardzo dobrze
także podstawą jest regularna wymiana oleju , być może olej za 50 zł /l daje właścicielowi pojazdu pewną satysfakcję ale nie jest to koniecznośc i jak czytam że ktoś sobie zalewa silnik drogimi lub bardzo drogimi olejami i twierdzi że tylko taki się nadaję do naszych autek to trochę mnie skręca, nie mówię że nie wolno , jak gogoś stać to proszę bardzo ale niech nie wmawia innym że takiego oleju nie wolno używać.

Pozdrawiam
..

Masz racje ja tez lalem lotos polsyntetyk do sam.ktore mialem przed bmw i nie mialem zastrzezen ,po czytaniu na forum zalalem CASTROLEM ale cos nie mam do tego oleju przekonania a przedtem byl zalany MOBILEM
Jak czyscilem filterek od odpowietrzania to co zobaczylem to mnie przerazilo /kiedys pisalem o tym na forum/ zaznaczam ze w innych samochodach na klawiaturze tego nie bylo/czarna maz/wymienialem co 7-10tys km.tak jak zalecaly instrukcje.Co to daje ze Castrol czy Mobil zaleca wymiane co np.15tys.ale silnik jest zasyfiony i zapycha sie /kanaliki/puzniej sie dziwia ze siada turbina czy cos inne.Teraz oleje innych firm np.Lotos maja tez certyfikaty bo inaczej by nie wszedl na rynek,a zauwarzylem ze niemcy kupuja nasze oleje i mowia ze sa lepsze i tansze.

Zaczolem jezdzic na LOTOSIE oto samochody /

1/opel kadet disel
2/mercedes disel
3/vw passat td disel
4/opel omega B benzyna
5/vw passt td disel
6vw passat benzyna
7/vw golf 4 1.9 tdi
a teraz e-46 320d na razie zalany Castrolem

Mam takie jedno stwierdzeni....DOBREGO TOWARU NIE TRZEBA REKLAMOWAC SAM SIE ZAREKLAMUJE...a Mobil czy Castrol.....gdzie spojrzy REKLAMA.......




Temat: Jak to jest z tym olejem??
Witam! 10w40 jest mniej odporny na starzenie bo to u wiekszości producentów olej półsyntetyczny, stad zalecenie jego wymiany co m,ax 10 tys km!!!! ponadto ma wszytskei parametry gorsze od oleju pełnisyntetycznego (5w40 , 5w50 , 10w60) :
wskaznik lepkosci , temperatura płyniecia, liczbę zasadową . 10w40 jest mniej stabilny przy wysokich temperaturach ( czyli pod obciazeniem silnika przy wysokich obrotach) jak i podczas zimnego rozruchu zapewnia gorsze smarowanie niz nawet pełnisyntetyk 10w . jakbyś uwaznei czytał co napisałem , nie pisze o olejach klasy 0w , ale o 5w w góre i jako najlepszy do T.S a uważam olej 10w60 ( PEŁNISYNTETYK, np castrol edge sport): ten ostatni z pełnisyntetyków zapewnia w miare rozsadne zuzycie oleju w, jak wiadomo, olejolubnym Twin Sparku, przy zapewnieniu o niebo lepszej ochrony przy wysokich obrotach . na prawde nie wmowisz mi, ze olej pełnisynetyczny 10w60 za 220 zł jest gorszy niz półsyntetyk 10w40 za 100 zł. W moim passacie , po przebiegu 160 tys km, przeszedłem z mobila one 5w50 własnie na pełnisyntetyk 10w60 tylko po to zeby nie oszczedzac na duzo gorszym oleju półsyntetycznym, a zachowac w maire rozsadne zuzycie oleju. Wiekszosc twin sparków zostaje zalanych 10w40 jeszcze prze pierwszymi 100 000 km , a prawda jest taka, ze przejscie na półsyntetyk powinno nastapic grubo ponad 200 000. Co do kwestii ,ze panowie z AR piszą w instrukcjach brednie : zalecana wymiana oleju półsyntetycznego co 20 tys km , tego nie wytrzyma zaden silnik : vw ,subaru, honda w starszych konstrukcjach zalecaja wymaine pełnisyntetyków co 15 tys km , a o olejach półsyntetycznych nawet nie ma mowy: to sa madre instrukcje bo silnik z tymi zaleceniami dojedzie do naprawy głownej. moze dlatego w tamtych konstrukcjach nie przekrecaja sie tak czesto panewki . Forum czytam i sposo na nim kiedys pisałem . DLa przykłądu mam 2 znajomych którzy z powodzeniem smarują swoje tsy 5w50 mobila juz od ponad 60 tys km , nawet zuzycie oleum jest w normie. 10w40 jest powszechnie stosowany bo ma niepodważalne 3 zalety: jest gesty , ma wysoka lepkosc niskotemperaturową i jest tani . jesli 10w60 nie rózni sie włascisościami od 10w40 to po co go produkują i tak czesto stosują w wysokoobrotowych silnikach?????? Pozdrawiam




Temat: Logan mcv rozterki

Witam.

zastanawiam sie nad mcv, ale mam kilka pytan


Logan MCV to jest samochód dla ludzi, którzy mają już dosyć kupowania samochodów w "idealnym" stanie. Nie twierdzę, że nie można trafić na solidne auto, ale mentalność Polaka jest taka, że eksploatuje samochód:
1) do chwili aż mu się znudzi (rzadkość)
2) do chwili aż się w nim coś uszkodzi i nie stać go na naprawę
3) do chwili aż go nie rozbije
4) do chwili aż nie zaczną odpadać przeżarte rdzą blachy.

W tym czasie stara się jak najmniej inwestować w pojazd a i to pod rygorem, że:
1) coś mu się za chwilę urwie lub odpadnie
2) nie przeszedł na badaniu okresowym

Oczywiście przy sprzedaży rzadko zdarza się, że uczciwie wymienia usterki samochodu (zawsze jakieś są). A jeśli nawet chciałby to zrobić, to i tak kupujący oczekuje stanu idealnego od samochodu 9-letniego. Jeśli tego nie usłyszy lub gorzej - usłyszy, od razu odwraca się na pięcie lub w najlepszym wypadku stara się maksymalnie obnizyć cenę.

Można to nazwać sytuacją patową - kwestia jest tylko czy kupujący da się naciąć czy nie.

Osobiście nie jeżdzą MCV, ale się do niego przymierzam w przyszłym roku. Miałem okazję go obejrzeć i popełniłem tutaj na forum krótkie sprawozdanie z tego faktu. Wg mnie to jest zwykły samochód bez fajerwerków i bez możliwości błyśnięcia przed sąsiadem. Może tylko tym, że jest nowy. To typowy dupowóz bez polotu do przemieszczania się z punktu A do B. Jego argumentem jest przestronność. Możesz w nim przewieźć kilka osób bez obawy o skłonności klaustrofobiczne, możesz wrzucić 4 wory ziemniaków albo lodówkę. O to w nim chodzi.

To jest samochód, dla ludzi którzy chłodno kalkulują czego chcą od samochodu i co w nim jest nie potrzebne (wyposażenie).
Jeśli oczekujesz prestiżu, to szukaj przechodzonego audi a4 lub a6 koniecznie TDI . Jeśli chcesz błysnąć przed najbliższymi sąsiadami, kup passata lub golfa kombi również TDI. Każdy inny samochód będzie pospolity a jak w dodatku będzie to francuz, to sąsiedzi będą patrzeć z politowaniem. Japończyków i tak nie odróżnią bo to przecież "chyba corolla". To jest wariant zakupu "pod sąsiada".

Rzecz w tym, że ten MCV, to nowy samochód w cenie 5-7 letniego tedeika z pod znaku VW. Zakładając, że ktoś jeździ delikatnie i że samochód był kupiony w Polsce, minimalny przebieg będzie oscylować na poziomie nie mniejszym niż 100-150 tyś. Teoretycznie - co to jest dla dla takiego samochodu? A to, że w tym czasie zaczyna powolii rozłazić wiele rzeczy. A to w zawieszeniu puka, a to pstryczek nie działa, a to coś kapie ze skrzyni biegów. Jedynie silniki się kręcą normalnie. Niby można to naprawić, ale właśnie takie z pozoru proste usterki generują najwyższe koszty napraw, bo są trudno usuwalne lub pociągają za sobą wymianę jeszcze kilku innych części.

A jeśli chcesz wydać taką furę pieniędzy, to nie specjalnie uśmiecha Ci się dokładanie jeszcze 3-10% wartości samochodu aby usunąć usterki. I to do samochodu, który ma minimum 5 lat! Domyślnie przyjmujesz, że wymienisz olej, paski, klocki itp - czyli eksploatacja nic poza tym.

Moim skromnym zdaniem MCV nawet z klimą nie jest warty tych 50 tyś. To jest granica cenowa, od której już możesz myśleć od podstawowych wersjach Golfa V, Focusa czy Meganki - nowych z salonu! To zupełnie inny segment samochodów których nie ma sensu przyrównywać do MCV i vice versa.

Logan jest wart max 40 tyś i to w dci o mizernej mocy. Powyżej tej ceny zarabiają już dilerzy. A że posiada on najlepszy wskaźnik funkcjonalności do ceny, więc mamy taki a nie inny cennik w salonach. Doskonale o tym wiedzą menadżerowie Reno i robią nas w trąbę.

Jeśli prowadziłeś już takie samochody jak sharan, to napewno będziesz zawiedziony loganem MCV. Jeszcze raz podkreślam, to jest odpowiedź francuzów na zapotrzebowanie klienta niewymagającego, który widząc kolejne znaczki po ABS, EBD dostaje gęsiej skórki. Bo niby po co mu takie usprawnienia, jak on ma max 30km do najbliższego miasta lub 3 do kościoła?

Lepiej jednak, abyś wdepnął do salonu i go sobie "obmacał". Bez tego nie zdołasz sobie wyrobić opinii.

Pzdr
Mirek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl