Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum sanatoria





Temat: soorry może jestem nie na miejscu!!
Na moim przykladzie napiszę skąd sie biorą posty na forum o zasiłkach
,dofinansowaniach, dotacjach.
Renty mam 700 zl, czynszu za mieszkanie 400zł, o innych rachunkach nie wspomnę
,sama wychowuje dziecko.
Chcąc wyjechać do sanatorium pożyć pełnią ", jestem zmuszona zalatwiać
dofinansowanie ,bo jest 425 doplaty ,jechać tam i jakąś kasę wziąć???to jest ok
700zl.Jak na ironię moja renta, a jak to mam odłożyć jak w miesiacu nie wystarcza??
Jestem uwięziona własnymi ograniczeniami, a nawet jezeli uda mi się załatwić
asystenta osobistego , to i tak kasy brak. A o wolontariuszu to w malym
miasteczkumogę pomarzyć , bo każdy chce kasę.A jakbym chciala wolontariusza z
centrum wolontariatu z Poznania, to się dowiem ,ze nie będzie on przyjezdżal do
mojego miasteczka{40 km} ,bo mu się NIE OPłACA!!I stąd te posty wszystkie się
biorą, z tego że wyjścia nie mamy, to co my chcemy, to jest akurat w tym
systemie mało wazne.
Jesteśmy niewolnikami chorób ,braku kasy, coraz cięższego życia...
Ja marzę o wyjeździe związanym z moimi zainteresowaniami,ale tylko marzenia mi
pozostają.
I proszę mi nie mówić że trzeba walczyć, krzyczeć " bo nam się należy", z kim
walczyć z wiatrakami?





Temat: Które z Was stosowały antykoncepcję hormonalną?
Włączam się do dyskusji, aczkolwiek moja historia jest zupełnie inna...
Ja właśnie tabletkom zawdzięczam zajście w ciążę!
Ale od początku:
Nie stosowałam nigdy antykoncepcji hormonalnej (z wyjątkiem 3-miesięcznego
epizodu kilka lat temu), więc na pewno nie ona była przyczyną moich problemów.
Przez ładnych kilka lat miałam bardzo nieregularne cykle, nawet 3-miesięczne,
otarłam się nawet o sanatorium ginekologiczne w Połczynie Zdroju. Kiedy zajęłam
się tematem na poważnie okazało się, że wyniki moich badań hormonów wyglądają
jak u kobiety w menopauzie ( a miałam wtedy 25-26 lat)... Ponadto
prawdopodobnie miałam cykle bezowulacyjne.
Jestem pewna, że taki stan trwał od bardzo dawna i gdybym nie podjęła leczenia
to mogłabym sobie czekać na dziecko "tatka latka"
Moja gin na początek zaleciła mi półroczną kurację Harmonetem dla wyregulowania
gospodarki hormonalnej, a potem "zobaczymy co dalej".
No i było dalej - nie zdążyłam po odstawieniu tabletek dostać okresu i bach!
byłam już w ciąży. Dziś (a właściwie jutro, 30-go września) mój piękny i zdrowy
synek kończy 5 miesięcy.
Dla mnie tabletki okazały się dobrodziejstwem, a nie przekleństwem.

A tak już bardziej na temat - moja znajoma przez 7 lat stosowała Cilest i
Mercilon, w 4 miesiące po odstawieniu zaszła w ciążę i w styczniu urodziła
zdrową córkę. Rozmawiałam z nią dzisiaj o dyskusji na forum i była zaskoczona
Waszymi wypowiedziami. Dodała, że może po prostu jest "fuksiarą"...

Pozdrawiam,
Justyna mama Michasia (30.04.03.)





Temat: znowu mam zapalenie przydatków...
lidek0 napisała:

> Aniuszka,
> na pewno nie jest tak tragicznie. Mnie lekarze spisali na straty. Twiedzili,
ze
>
> na invitro szkoda mojego zdrowia i pieniędzy. A bez niczyjej pomocy
zaciążyłam
> i mam wspanialego synka. Trafiłam na wspaniałą lekarkę. Jak potrzebujesz info
> to pisz. lidek0@op.pl
Naprawdę staram się uwierzyć w to, że nie jest tak źle.
Dziękuję Ci lidek0 za wsparcie, a co do namiarów na Twojego lekarza to już je
od Ciebie dostałam. Parę miesięcy temu przyłączyłam się do forum z pytaniem od
kiedy zacząć leczenie. Jeszcze nie korzystałam z nich bo w tzw. międzyczasie
byłam w sanatorium, potem urlop i zamierzałam po wakacjach pójść do swojego
lekarza żeby "rozmówić" się z nim na temat dalszego leczenia. No i poszłam, ale
w bólach i z temperaturką. Rozmowę przełożyłam na potem...




Temat: nudne macie tu tematy.....
Cos w tym jest
Cos w tym jest.
Jak czytam inne fora miejskie, to sa one czesto tez
"nieformalna platforma komunikacyjna typu inwestygatywnego"
nt. np. lokalnych prblemów, afer, pomyslów, inicjatyw.
A tu u Was nic. Tylko o pizzeriach itp.

A wiec pomoge Wam, sypiac - spontanicznie - z rekawa:

- wysypisko smieci
- kanalizacja i reg. zalewanie ulic
- nowe koslawe chodniki
- slumsopodobne okolice
- zaangazowanie, wyposazenie i umiejetnosci policji
- mafia i "normalni" kryminalisci oraz handlarze i pijusy
- tandetny ryneczek
- szpetny stadion (patrz np. lawki i plot)
- lapówki lekarzy
- tzw. "sanatoria" i ich oplakany stan
- zle uregulowany ruch (masa wypadków)
- szkoly (no comment)
- gastronomia (jaka,gdzie?!)
- "rodzinka" lokalnych polityków
- nadmiar milosników radia z ryjem
- zero (prawdziwych) massmediów >> zero pluralizmu
- lodówki w Swidrze
- stan drewniannych palacykow-zabytków
- "parki" w miescie
- smieci w miescie
- brak ludzkiej strefy przemyslowej/gospodarczej (tylko garazowo)
- itd. itp. etc. jest/byloby tyle waznych i ciekawych tematów
w tym miescie i dla tego miasta, no nie ?

To tylko takie szybkie przyklady. - Albo jestescie
" bezkompromisowo 'zaprogramowani na pozytywnie(tzw.harmonie)' " ?



Temat: Darłówko, Dąbki, - z niepełnosprawnym dzieckiem???
Witam,
moja młodsza siostra, która równiez jeździ na wózku inwalidzkim, była już
dwukrotnie w sanatorium w Łebie (Ośrodek MAZOWSZE). Była tam sama, bez opiekuna
i była bardzo zadowolona. Wiem również od niej, że dużo informacji na temat
wypoczynku dla osób niepełnosprawnych można znaleźć na forum internetowym na
stronie www.ipon.pl ( jest tam dział pt: Gdzie na turnus).
Pozdrawiam.



Temat: APEL DO PREZYDENTA MIASTA RADOMIA
W całej rozciągłości popieram ad-am. Zero dyskusji. To forum jest już zgnilizną
moralną. Nie można spierać się tu rzeczowo i konstruktywnie zachowując przy tym
pełną kulturę. Gdzie was uczyli obsługi komputera? Na Koziej Górze w wolnych
chwilach. Język typowo rynsztokowy pochodzący jakby stamtąd. I to jest źle
pojęta demokracja. Bezkarność takich maluczkich od wandali począwszszy a
na "opluwaczach" skończywszy. Nabieracie odruchów typowych dla waszych ojców
pracujących dla PZPRu. Zza węgła, żeby tylko nikt nie widział i najlepiej w
plecy. A do tego co pisał o marketach. Durniu jeden dopiero cię wypuścili z
sanatorium z Koziej Góry? Nie wiesz że Fałek nigdy nie wydawał decyzji dot.
marketów?! Decyzje dotyczące tylko części marketów wydał Wlazło ale
przynajmniej zawierał korzystne umowy dotyczące modernizacji przez market całej
towarzyszącej infrastruktury. Pozostałe decyzje wydawał Włodarczyk i SLD.
Jeżeli wówczas siedziałeś i nie czytałeś prasy to tak dla przypomnienia.



Temat: szukam miejsca dla babci i wnuczki (5 lat)
Proponuję dla babci i jej kochanej wnuczki :
Wybrał bym Krasnobród. Jest tam mikroklimat. Miateczko polożone w Kotlinie na
skraju sosnowych lasów. Jest tu dlatego sanatorium dla dzieci.

Podaję tu 3 miejsca - do wyboru.

1. www.agrokrasnobrod.zam.pl/strony/pszczel.html
- w ciszy, na polanie lasu sosnowego położony jest ten Ośrodek
Wypoczynkowy, Właściciel - Tadeusz Wszola. W OW są nowe
domki letniskowe, też kwatery w budynku. Są place zabaw, ulokowane w
zieleni, restauracja na miejscu, do miasteczka i zalewu 1,5 km.

2. www.agrokrasnobrod.zam.pl/strony/gesla.html
Kwatera w domu nauczycielskim. Dom Pani Gęśli A. położony jest
w mieście ale na skraju lasów. Obok OW "Energetyk" gdzie dostępne
są baseny i place zabaw , urządzenia zabawowe a także jadłodajnia.

3. www.agrokrasnobrod.zam.pl/strony/marta.html
- to Pensjonat Marta najstarsze , fachowo prowadzone miejsce
zakwaterowania i żywienia. W samym Centrum Krasnobrodu.
Trzeba telefonować do Pani Marty Radomskiej - by zarezerwować.

Może wyślę (ponadto ) jakieś zdjęcia drogą mailową.

Podziwiam Panią za trafny wybór Roztocza
na taki wypoczynek.

pozdrawiam i proszę - przy
ewentualnych rozmowach z w/w kwaterodawcami-
o poinformowanie kwaterodawców o źródle
informacji tj. forum ROZTOCZE.

Mariusz Czuk




Temat: lipiec 2003?
Witam I gratuluję Bemoli drugiego szczęścia.

jesli chodzi o mnie to tak jakoś przywiązałam się do tego wątku i nigdzie nie
szukałam dalej. Co prawda wieje tu trochę stagnacją. Przez trzy lata wiele Mam
się wykruszyło. Jeśli przejżysz stare posty to gdzieś był odnośnik to forum
sierpniowego gdzie podobno są nasze Mamy i wrześniowe, ale było to dawno.

Idę dzisiaj z Olą do lekarza. Chodzi i kaszle , katar się pojawił. Ja też dalej
jestem chora. Już nie wiem co robić. Na szczęście jedziemy już niedługo do
sanatorium, więc może tam coś się zmieni.

Pozdrawiam




Temat: Kup nieruchomośc w Polsce
nie krec. Oni sie boja tu przyleciec zeby ich nie zapuszkowano. Na kupowanie to
trzeba miec prawo (oni nie maja) i pieniadze (rowniez nie maja). Z ostatnich
dyskusji wynika ze to jakis sped geriatryczny to forum i rozmawiaja o rentach.
Jak masz jakies papki dla starcow, jakies sanatoria dla nieruchomych to tak,
dawaj linki.



Temat: Sanatorium Jasna Polana - zdjecie
Sanatorium Jasna Polana - zdjecie
Wiatm,
czy ktos z forum byl w tym sanatorium. Jest tam palac (nie pamietam nazwy).
Czy ktos moze ma zdjecie tego palacyku. Ja bylam ostanio ale cos moje zdjecia
nie wyszly.
Prosze o pomoc.
Pozdrawiam.



Temat: Sanatorium
Sanatorium
E- mamy, brak odzewu na forum edziecko zdrowie, a bardzo zależy mi na info. o
jakimś miłym sanatorium dla trzylatki z mamą - córka choruje na gardło.
Może wrocławskie mamy gdzieś były?
pozdrawiam.




Temat: sanatorium dla migrenika
Kazdemu z nas ucieka tyle dni z zycia, wiec marzenia zastapia te luke.A moze sie
spelnia i nie bedzie tylko forum .Bedzie "sanatorium" migrenika.Milego dnia!



Temat: Turnus rehabilitacyjny dla małej astmatyczki
wejdź na forum alergie, i wrzuć w wyszukiwarkę, ja jeździłam z synem
do szklarskiej poręby bo morze mu nie służy.
na tamtym forum o sanatoriach było już chyba wszystko więc na pewno
znajdziesz coś dla siebie.



Temat: prywatnie ginekolog z USG
Kochaniutka, nie denerwuj się. Namiar na ginekologa dostaniesz napewno na
miejscu, w sanatorium. Na tym forum piszą głównie osoby uczuciowo-mentalnie
związane z Zakopanem, a nie stali mieszkańcy.
I nikt z Ciebie nie szydzi, odrobinę przewrażliwiona widocznie jesteś.



Temat: LPR to nie ideowa galareta.....
Ach, bender! Ten od sanatoriow w Oswiecimiu !
rzeczywiscie wybitna inteligencja, albo raczej blyskotliwosc ! Ktoz poza tym
panem moglby powiedziec, ze oboz zaglady to bylo prawie sanatorium ! Byla o tym
dyskusja na forum, wiec nie powtarzaj znowu bredni!



Temat: To się nadaje dla obrońców praw człowieka
Na forum zaglądać zawsze,oczywiście,permanentnie,bezwzględnie!!!:)))Przede
wszystkim dla zdrowia psychicznego!:)Żeby nas wszystkiuch kiedyś na odwyk nie
skierowali,bo to forum uzależnia!A, zresztą, gdybyśmy sie wszyscy spotkali w
jakimś uroczym sanatorium w lesie?..:)




Temat: Turnus rehabilitacyjny
Sanatorium Panorama Morska w Jarosławcu - www.sanatorium-panorama.pl. Jadę tam
w maju z córką ale dzieci ze szkoły córki jeżdżą tam co roku i baaardzo chwalą.
Zresztą czytałam też sporo pozytywnych opinii o tym ośrodku na różnych forach.
Pozdrawiam.



Temat: czy ktoś zagląda na to forum ?
Z wrażenia, że jadę do sanatorium, niepotrzebnie rozpoczęłam nowy wątek. Więc
będę zaglądać na to forum, może ktoś mi podpowie, czy w szpitalu kolejowym
mozna załatwić pokój jednoosobowy.



Temat: dziś Forum tarza się w oparach absurdu.
:::Dziś Forum tarza się w oparach absurdu.:::
......a wczoraj bylo inaczej ?
to jest od samego poczatku...
sanatorium



Temat: kochanki to te...
kajda28 napisała:
Ale myślę że jak ktoś wychował w rodzinie gdzie był ogólny
> szacunek, miłość , bezpieczeństwo

... i tolerancja na "znajome z sanatorium" meza, he he.

href="http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=48846">TRFAM</a>



Temat: Recall w......
A dzień wstał taki piękny i nic nie zapowiadało katastrofy :( To teraz już tylk oczekam na Subaru diesla i to będzie za dużo na moje skołatane nerwy - pojadę do Ciechocinka do sanatorium :P I nie będe pisał przez ten czas na forum (pewnie sie wszyscy ucieszą :)))))) )




Temat: chciałam się pochwalić nową zdobyczą :)
Udało mi się upolować na "wojażach sanatoryjnych"
2000 et une Rose Lancome, tę najbardziej pożądaną różę na naszym forum i
przyznam, że mnie ona najbardziej przypomina Tendre Kiss Lalique'a i jest
niebywale trwała.;-))) Dzięki za natchnienie Balbinko:-)




Temat: Bronek chyla czoła
We sanatorium żeś sie kurowoł
To teroz klupej w klawiyra zdrowo
Tu jako było tako durś jest
Forum we gora wspino sie fest
Jeszcze do tego tyż ta radocha
Że se kaj ińdzi "bronczom" choć trocha.




Temat: Znów się żegnam
probowałam, udało się, tylko net chodzi wtenczas jak traktor.. pewien znajomek
z forum mnie doszkolił w tej materii.. przeca nawet niektórzy uwierzyli w moj
wyjazd do sanatorium.. to Ty i Hanni grasowaliście dziś z nowych ciuszkach w
horrorze? ;)




Temat: Magazyn Wino nr 8 już jest
Mam propozycję wynajmijmi na spółkę autokar pojedźmy na ten wspaniały zachód
załadujny tyle wina ile zdołamy unieśc i na parę tygodni temat cen zniknie z
forum a my pojedziemy do sanatorium leczyć nadwątlone wątroby :)




Temat: Co tam nowego w Ciechocinku?
Dziękuję za fantastyczne wieści o Ciechocinku,bo ja tesknię za tym
uzdrowiskiem.Może jeszcze w tym roku uda mi sie pojechać do
sanatorium w Ciechocinku.Pozdrawiam i do zobaczenia na forum.



Temat: Danutko czy wiesz co to byla za akcja -AB?
te ulomna
to wyjedz na jakis czas do jakiegos sanatorium psychiatrycznego
zamiast poglebiac swoja chorobe na forum



Temat: Moderator wzięła miotłę...
Moderator wzięła miotłę...
... i zgłosiła Adminowi do przeniesienia następujące wątki:

*** Na Prawo i pieniądze:

- PILNE - reklamacja na koszt klienta?
Autor: edziecko_gosiah

- zmiana okularów a zwrot kasy - proszę o pomoc!
Autor: bea.075

- Dotacje na przedszkole integracyjne - kto coś wie?
Autor: mimula

- Fundusz reprezentacyjny
Autor: strega

- musze placic alimenty na ojca?
Autor: mturczyk

- Bank wirualny-Wasze doświadczenia.
Autor: elasie

- PODATKI
Autor: gustawarek

(Prawo i pieniądze są piętro niżej, tuż pod Salonem:
forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=584 )

*** Na eDziecko Zdrowie
- 2-latka i sanatorium,Karpacz czy Szklarska,kto wie
Autor: madzesa

*** Na Adopcję:
adopcja
Autor: eve144
(Eve, forum o adopcji jest tu: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=581 )

*** na eZabawy:
Kto pamięta bajeczkę o Kogutku?
Autor: magma77
(Magma, eZabawy są tu: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=576 )

*** Na Regionalne -> Wielkopolskie
cudna nowa knajpka w Poznaniu
Autor: kjj

*** Na Regionalne -> Warszawa:
URODZINY DLA 4-LATKA-GDZIE W WAWIE?
Autor: saga5

*** Na Regionalne -> Śląskie
fajne ciuchlandy w Katowicach???
Autor: lulcyna

*** Na Regionalne -> Łodzkie
HOTEL DLA ZWIERZĄT W ŁODZI I OKOLICACH
Autor: madzidzia11

(Zestaw forów regionalnych dla eDziecka jest tu:
forum.gazeta.pl/forum/0,46581,1540804.html?x=1549514 - Polska)

*** Na Wakacje lub na Regionalne -> Pomorskie:
Krynica Morska z dziećmi
Autor: plosia
Plosiu, szukaj swojego wątku na jednym z tych dwóch forów, ja nie bardzo
wiem, jak zakwalifikowac Twój post.




Temat: A w sanatorium byliśta?...
A w sanatorium byliśta?...
Witam wszystkich

Ostatnimi czasy (długimi zresztą) mieszka ze mną dość okrutne nudzenie-się.
Przeświadczenie, że "wszystko-już-robiłam / wszystko-było", szybkie nużenie
się pracą, ludźmi, otoczeniem, sposobami spędzania czasu. Ratuję się, jak
mogę, usiłując wyszukiwać sobie jednak nowe zajęcia, miejsca. No i wpadło mi
do łba dni temu kilka, że jeszcze nie byłam... w sanatorium. Takim,
rozumicie, klasycznym polskim ciechocinkowatym sanatorium (choć precyzyjnie
to ma być w górach), gdzie są masaże, bicze wodne, aplikacja błota, diabła i
iwana, potańcówki wieczorne i spacery po deptakach. Przy okazji mogłabym
zaliczyć też poprawę nie najlepszego stanu zdrówka, no a przede wszystkim
napawać się urokiem czegoś, czego jeszcze nie robiłam. Oczywiście chodzi mi o
pobyt pełnopłatny, nie żebym chciała wyszarpywać biednym staruszkom jakieś
wyczekiwane "miejscówki" czy dotacje :-)

Takie sanatorium to jest jednak dla mnie jedna wielka zagadka - jedyna moja
wiedza na temat pochodzi ze stereotypów, starych komedii i reportaży
gazetowych. Więc może wyskoczę na forum z otwartym pytaniem do wszystkich -
na czym w rzeczywistości polega pobyt w takim sanatorium? czy jak się zapłaci
pieniądze, to można sobie pomieszkać w przyzwoitych warunkach (higiena
itepe)? czy taki relaks jest faktycznie fajny? czy nie jest to mimo wszystko
głównie centrum cierpień i nieszczęść? warto do takiego sanatorium, czy nie?

Dziękuję z góry wszystkim, co się zechcą ze mną podzielić jakimiś
(niekoniecznie osobistymi) doświadczeniami i wnioskami na taki dziwaczny
nieco i mało psychologiczny (a może jednak?) temat.
Pozdrawiam.



Temat: Jazda po duńsku
Gość portalu: rita napisał(a):

> W Kolobrzegu byłam tylko dwa dni, bo musiałam, córka tam ma chlopaka i tam
> przebywa

Znam ten ból. Ja tam swojego czasu mialem dziewczynę...

> właśnie na Obr Westter. mieszkałam w apartamencie
To dość atrakcyjne położenie. Tam jest taki apartamentowiec-hotel w ciągu
budynków vis-a-vis parku, o dośc wysokim standardzie...

tak , że w zasięgu miałam
> morze, molo , latarnie i dorsze, najsmaczniejsze dorsze, trafiłam na koncerty
> Urszuli i Budki , byłam na Starówce

> a co to jest Monte Christo ?

To jest kultowa knajpa kołobrzeska....
>
> BB - na te dorsze warto jeżdzić, coś niesmowitego, nie mogę myśleć o
Kolobrzegu

Tak, ale ja wole halibuta...
>
> bo smak mi przychodzi
> Czy Kołobrzeg żyje tylko z turystyki ?

W dużej części tak. Oprócz tego jeszcze usługi sanatoryjne i drobny przemysł....
> szukałam forum Kolobrzegu ale nie znalazłam, ponieważ chciałam się wyżalić na
> dworzec kolejowy

Gość portalu: rita napisał(a):

> W Kolobrzegu byłam tylko dwa dni, bo musiałam, córka tam ma chlopaka i tam
> przebywa
> właśnie na Obr Westter. mieszkałam w apartamencie tak , że w zasięgu miałam
> morze, molo , latarnie i dorsze, najsmaczniejsze dorsze, trafiłam na koncerty
> Urszuli i Budki , byłam na Starówce
> a co to jest Monte Christo ?
>
> BB - na te dorsze warto jeżdzić, coś niesmowitego, nie mogę myśleć o
Kolobrzegu
>
> bo smak mi przychodzi
> Czy Kołobrzeg żyje tylko z turystyki ?
> szukałam forum Kolobrzegu ale nie znalazłam, ponieważ chciałam się wyżalić na
> dworzec kolejowy

Gość portalu: rita napisał(a):

> W Kolobrzegu byłam tylko dwa dni, bo musiałam, córka tam ma chlopaka i tam
> przebywa
> właśnie na Obr Westter. mieszkałam w apartamencie tak , że w zasięgu miałam
> morze, molo , latarnie i dorsze, najsmaczniejsze dorsze, trafiłam na koncerty
> Urszuli i Budki , byłam na Starówce
> a co to jest Monte Christo ?
>
> BB - na te dorsze warto jeżdzić, coś niesmowitego, nie mogę myśleć o
Kolobrzegu
>
> bo smak mi przychodzi
> Czy Kołobrzeg żyje tylko z turystyki ?
> szukałam forum Kolobrzegu ale nie znalazłam, ponieważ chciałam się wyżalić na
> dworzec kolejowy

forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=123




Temat: Wybitni mieszkańcy
Wybitni mieszkańcy
W wyniku dyskusji na
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=148&w=21431044&a=21629210 rozpoczynam
wątek o osobach związanych z Zielonką, które wpisały się w historię miasta lub
były jego mieszkańcami a wpisane są w polską historię, kulturę czy naukę.

Kontynuując poprzedni wątek zacząć można od powtórzenia informacji o
Leopoldzie Janikowski, pierwszy
dyrektor Muzeum Etnograficznego w Warszawie. On to jako
pierwszy Polak wspólnie ze Stanisławem Szolc-Rogozińskim w 1882 roku odbył
naukowa wyprawę do Afryki (dzisiejszy Kamerun) i przywiózł ponad 10.000
eksponatów. Wogóle to była bardzo wybitna postać.Jego wnuk żyje w Londynie

Stefan Szyller (1857 - 1933) jeden z najwybitniejszych polskich architektów,
to jego autorstwa jest oprawa architektoniczna mostu poniatowskiego w
Warszawie. W Zielonce był projektantem Domu Rencistów przy ul. Poniatowskiego.
Nie był mieszkańcem Zielonki.

Roman Podoski (1873-1954) , od lat 30-tych był związany z Zielonką. Profesor
Politechniki Warszawskiej (obecnie jego i jego syna Jana Podoskiego imienia
jest jedna z ulic Warszawy) m.in. jeden z twórców elektryfikacji tramwajów
warszawskich a także elektryfikacji warszawskiego węzła kolejowego,
współzałożyciel Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Od 1921 zajmował się
wydawaniem „Przeglądu Elektrotechnicznego”. Informacje o nim można znależć w
sieci m.in. www.mojaenergia.pl/strony/1/i/140.php Jego imienia nadawny
jest medal. Pochowany jest na cm,entarzu w Zielonce.

Jan Podoski (z Zielonką zwiazany raczej luźno, chyba nigdy tu nie mieszkał)
m.in. jeden z twórców warszawskiego metra).

Córką Jana Podoskiego była Marta Podoska-Koch. Znana malarka - trochę
informacji można znaleźć tutaj: podoska.republika.pl/ oraz
webart.omikron.com.pl/. Jej mężem był natomiast Władysław Koch, również
malarz, bardzo dobrze zapowiadający się, związany z pracownią Pruszkowskiego
na warszawskiej ASP, zginął jednak podczas powstanai warszawskiego. Jego
ojciec Józef w latach dwudziestych chciał w Zielonce budować zespół
grużliczych sanatoriów.

Stanisława Przybyszewska (1901-1935), pisarka; autorka powieści analizujących
historię i dramatów na temat rewolucji francuskiej; przez krótki czas
mieszkała w Zielonce.

CDN.



Temat: do abcd17
do abcd17
Przepytujesz forumowiczów z różnych wałbrzyskich tematów więc zaczęłam szukać
skąd się wziąłeś i pozwól, że zacytuję:

Mam umowę z miastem dotyczącą sporządzenia Lokalnego Programu Rewitalizacji
bo
moja działka to właśnie rewitalizacja, PPP, pozyskiwanie inwestorów i
wspólnoty
mieszkaniowe (wpadnijcie czasem na: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?
f=523 ). W konsultingu siedzę od 8 lat, kilkadziesiąt projektów - strategii
mieszkaniowych, programów gospodarowania zasobem mieszkaniowym gminy (m.in.
dla
Wałbrzycha, teraz to aktualny temat przy okazji dwóch uchwał mieszkaniowych),
analiz rynkowych i planów zarządzania i wynajmu, programów restrukturyzacji
firm i organizacji zarządzania nieruchomościami, wdrażania systemów jakości
itp.
Od 28 lat wspinam się po górach, ok. 15 lat doświadczenia jako instruktor
alpinizmu. Totalnie zauroczony górami - stąd mój prywatna sympatia dla
Wałbrzycha i okolic (wspinałem się już na Pełcznicy :).
Szkoda że tu nie mieszkam, choć może kiedys...

mt

To znaczy, że od Ciebie dużo zależy i my sobie luźniutko gadu gadu, a do
końca grudnia ma się zdecydować, jak będzie wyglądał Wałbrzych w
przyszłości?! Mam na myśli Lokalny Program Rewitalizacji - w skrócie niestety
LPR (świeć Panie).
Zamiast więc pytać o zabytki, o których można poczytać w przewodnikach,
poproś ludzi o konkretne pomysły rewitalizacji miasta. I to takie, na które
nie trzeba za wiele kasy. Na tym forum jest wielu zakochanych w swoim mieście
i na pewno Ci pomogą.
Do atrakcji turystycznych dorzucam:
1. Lwi Gród przy ul. Pocztowej - dawny budynek słynnego w Europie sanatorium
Stary Zdrój, w którym przebywała m.in. księżna Izabela Czartoryska i ona też
dokładnie opisała w swym dzienniku wygląd Lisiej Sztolni.
2. Szlak Ułanów Legii Nadwiślańskiej - z obeliskiem upamiętniającym bitwę i
ciekawym nagrobkiem gen. Łączyńskiego przy kościele na Szczawienku. Generał
do końca służył Napoleonowi, a prywatnie był bratem Marii Walewskiej.
3. Jedyną w Polsce Galerię Rzeźby Plenerowej (informacje w Muzeum).

Najlepiej wrzuć jakieś namiary na siebie, to chętnie Ci pomożemy.



Temat: Skandal na forum-dyskutant Rodrig klamcą oświęcims
Skandal na forum: Oszołom oszczercą!!!!!!!!!

> -przeczytaj raz jeszcze jego punkt 1
> Po pierwsze: Oświęcim, to w porównaniu z innymi obozami było sanatorium. Ci,
co
>
> nie trafili do komory gazowej tylko do obozu żyli znacznie lepiej niz
> więźniowie innych obozów - głownie z tego, co przyjeżdżało do obozu z
> mordowanymi Żydami. W obozach koncentracyjnych z roku na rok poprawiały się
> warunki bytowania.
>
> - mówić tak o obozie w którym zginęło najwiecej więźniów to po prostu szczyt
> chamstwa i tupetu

To niestety dowód Twojego niedouczenia. Zginęło, ale w komorach gazowych.
Natomiast ci, którzy po selekcji trafili do samego obozu mieli relatywnie
znacznie większą szansę przeżycia niż więźniowie, którzy trafili do innych
obozów. Pisze o tym Grzesiuk w "Pięc lat Kacetu".

Poza tym mylisz Oświęcim i Brzezinkę. Obóz koncentracyjny i obóz zagłady.
Przeważająca większość zginęła w obozie zagłady, dla nich nawet nie założono
ewidencji więźniowskiej, formalnie nigdy nie byli więźniami obozu, nie można
więc mówic, że zginęli w "Oświęcimiu". Natomiast ci, którzy dostali się do
samego obozu, wyselekcjonowano ich, żyli stosunkowo lepiej i umierali rzadziej
niż więxniowie w innych obozach - Dachau, Mauthausen, Gusen, Buchenwald.

Tak jak pisałem, a czego z niewiadomych przyczyn nie raczyłeś zacytować,
Grzesiuk napisał, że w obozach z roku na rok poprawiała się sytuacja więźniów -
zezwolono na przysyłanie paczek zywnościowych, urządzono prawdziwe lazarety,
zabroniono bić więźniów, ograniczano zabijanie więźniów zatrudnionych w
przemyśle zbrojeniowym. Z tym, ze w Oświęcimu ta sytuacja poprawiała się
znacznie szybciej - głównie dzieki temu, że łatwo było zdobyć żywność, buty i
ubrania - a także złoto z transportów Żydów wiezionych do komór gazowych. W
szkole musiałeś czytać "Medaliony", wiec pewnie wesz o czym mówię.

Grzesiuk twierdzi, że w 1945 r. w Gusen były warunki jak w Oświęcimiu w 1942 r.
Tak, że wielu długoletnich więźniów oświęcimia po przeniesieniu do Gusen
wytrzymywalo tylko kilka miesięcy. Oświęcim w porównani z Gusen był zatem jak
sanatorium, co nie oznacza, że ludziom żyło się tam dobrze, była to mordownia,
ale mimo wszystko było tam znacznie łatwiej przeżyć niż w innych obozach.



Temat: [...]
no dobrze, możemy podyskutować. Ale po kolei - zacznę od odpowiedzenia
Mordorowi, żeby i on wiedział o czym mówimy: było to zdjęcie 2-miesięcznego
niemowlaka z trzema rączkami. Zdjęcie z artykułu do którego link jest dostępny
na...podstronie (?) Gazety o nazwie GWAR. Dziecko to przeszło właśnie w
Szanghaju operację usunięcia dodatkowej rączki. Jeśłi ktoś ma ochotę szukać, to
na stronie głównej forum Gazety jest wejscie na Gwar i dalej można sobie szukac.

Zainteresowany761 - wiem, zdjęcie bardzo dramatyczne w swej wymowie. Ale -
chociaz nie dodałam poważnego komentarza do linku a jedynie humorystyczny,
chciałam uzmyłowić nam wszystkim jak mało myślimy o tym, że powienniśmy czuć
się szczęśliwymi, bo są inni, którzy tego szczęscia maja mniej. Nie dostrzegamy
najczęściej nieszczęść jakie spotykają innych, bo tego po prostu na codzień
najczęściej nie widać. Dopiero gdy niechcący wejdziemy do jakiegoś szpitała czy
sanatorium oczy nam się otwierają ze zdumienia ileż to ludzkich dramatów jest
wokół. A najbardziej przykre są te dotyczące dzieci.. maleńkich niewinnych
istot. Świat to nie tylko piękne rzeczy, stworzone ściśle według jakiegoś
wzorca: od tego wzorca natura czasem odstępuje. Wtedy włąsnie rodzą się dzieci
z różnymi ułomnościami. I nie możemy przechodząc nad nimi milczeniem udawać ze
ich nie ma.

Zychliniaku, czy nie widzisz różnicy między zdjęciem zapijaczonej i
roznegliżowanej panienki (zdjęcie bardzo niesmaczne) a zdjeciem słodkiego,
chociaz bardzo ułomnego bobasa? To zdjęcie nie jest, jak to napisałes wredne.
To zdjecie jest dramatyczne w swej wymowie.
Zdjecia, które Ty umieszczasz w zsadzie wszystkie pokazują patologie: lubujesz
sie w pokazywaniu osób w stanie mocno wskazującym, a tamto z "poużywaną
panienką" - nie powiem, ze to dno i wodorosty, bo nie chcę tak mówić, ale nie
nadaje się do oglądania przez dzieci - a te wydaje mi się, ze takze zaglądają
do tego forum. Natomiast zdjęcie tego malucha moze ewentualnym odwiedzającym to
forum dzieciom pomóc w zrozumieniu, że ludzie ułomni są wśród nas, że są
częścia społeczeństwa i że należa im się takie same prawa.

Widzę panowie, że ruszyło Was to zdjęcie. To dobrze....... to bardzo dobrze, bo
to znaczy, że nie tylko piłka nożna i wybory docierają do Was, ale że na losy
innych jesteście także wrażliwi.

Pozdrawiam :))))




Temat: Ostatni sondaż w sprawie prezydenta Sopotu
Sopot zasługuje na lepszego prezydenta.
Jacek Karnowski psuje wizerunek miasta oraz zarządza nim znacznie gorzej niż
można zarządzać tak atrakcyjnym miastem. Oczywiście prezydent podejmował różne
działania i inwestycje, ale każdy prezydent dokonałby mnóstwo inwestycji w tak
bogatym mieście jak Sopot. Natomiast Prezydenta i zarząd miasta powinno się
oceniać biorąc pod uwagę to co miał do dyspozycji (budżet, prestiż miasta i
inne aktywa oraz czas).

Gdyby sprzedano grunty pod centrum Haffnera w otwartym przetargu z określeniem
w planie zagospodarowania przestrzennego ważnych dla miasta funkcji (np.
zbudowanie tunelu), Sopot miałby w budżecie o kilkadziesiąt milionów złotych
więcej! Przez wiele lat mieszkańcy Sopotu mogliby płacić niższą stawkę podatku
od nieruchomości.

Skandalem jest budowa hali sportowej – statystyczna 4-osobowa rodzina dołożyła
do budowy hali aż 18-tys. zł! Hala miała kosztować 100 mln złotych, a obecnie
przewiduje się jej koszt wraz z infrastrukturą na ok. 600 mln zł. Już tylko za
to należy Karnowskiego odesłać na zieloną trawkę. Jest oczywiście znacznie
więcej błędów i podejrzanych działań (jak choćby sprawy molo, Villa Baltica,
Sanatorium Leśnik itp.). Jacka Karnowskiego i ekipy go popierającej, która
również powinna odpowiedzieć za swoje czyny.

Zatem 17 maja 2009 wybierzmy Sopot – głosujmy na TAK – za odwołaniem Jacka
Karnowskiego! Poinformujcie znajomych z Sopotu!

W załączniku pod umieszczonym poniżej linkiem grafika czytelnie
przedstawiająca uproszczony schemat kontaktów i powiązań w Sopocie – tych
powiązań nie można określić w całości jako złamania prawa, ale czy służą one
mieszkańcom Sopotu?
forum-sopot.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=37718
Filip Stankiewicz



Temat: bardzo proszę o wróżbę :)
Witam, to już moja ostatnia wróżba na tym forum (ew. betty-blue@gazeta.pl)

Jeśli chodzi o męża: w kartach pojawił się jako ojciec- konserwatysta, dyktator.
Sprawy potoczą się w sposób niespodziewany, jakieś nagłe zmiany Cię czekają, i
to bardzo pozytywne, ale pod warunkiem, że spojrzysz prawdzie w oczy, nie
bacząc na konsekwencje. Widać w Twojej przeszłości jakąś za późno rozpoczętą
działaność, już po fakcie- więc dobrze byłoby, żebyś teraz przestała żyć w
świecie iluzji i pozbyła się złudzeń. Dzięki szczerej rozmowie nastąpi
pojednanie, jakieś wspólne sprawy w urzędach też będą pomyślnie załatwieone.
Pojawią się osoby zazdrośni o twoje szczęście, jednak nie zważaj na nie, bo
bliskie ci osoby pomogą przezwyciężyć przeciwności. Nie bój się rozmawiać z
bliskimi (w kartach wyszły prostolinijne osoby i osoba, która jest dla Ciebie
autorytetem)- bo samemu nie jest łatwiej!!! Posiadasz jakiś rzadki,
niewykorzystany talent: zajmij się nim! Staraj się unikać emocji, szantarzy,
złośliwości- tylko wtedy się ułoży. No i porządnie rozlicz się z przeszłością

W sprawie Dziecka- (I-CHING)

Słońce wędruje nad ziemię. Przynosi ciepło i płodność. Szybki postęp bez
większego wysiłku. Twoja energia zaprocentuje z nawiązką, jeśli oparta jest na
przekonaniu i nie jest wymuszona. Objawiasz swoje talenty i możliwości. Jesteś
w tym podobna do słońca, które w naturalny sposób promieniuje siłą. Uzyskujesz
zapłatę, jesteś doceniany. Masz odwagę ujawniać swoje zalety, nie krępuje cię
fałszywa skromność. Co komu po ukrytych zaletach?

ps. aby porozmawiać, proponowałabym wspólny wyjazd, np. do źródeł

Jeśli macie niedaleko, polecam Rymanów (nie jestem marketingowcem
www.sanatoria.com.pl/rymanow/uzdrowisko/
Pozdrawiam, i proszę nie dziękować
Betty



Temat: jakim Teatrem jest dziś warszawski Teatr STUDIO...
Muszę przyznać,że trochę mnie śmieszą osoby,które podpisują się na forum
imieniem i nazwiskiem,a jeszcze żądają,żeby inni postępowali tak samo.Może mi
powiesz,Maju,skąd ja mam niby wiedzieć,że jesteś osobą,za którą się podajesz?
Dlatego należy skończyć z tą obłudą i powiedzieć sobie jasno,ze reguły panujące
w sieci odbiegają trochę od tych,z których korzystamy w rzeczywistości -
nazwijmy to - namacalnej.
I jeszcze jedno:skoro każdy z nas codziennie styka się z
plotkarstwem,dwulicowością i innymi równie "przyjemnymi przymiotami"
charakteru,to może porzućmy oczekiwania,że w sieci będziemy sobie prawić
uprzejmości,dobrze?Trochę zdrowego rozsądku nie zawadzi,prawda?
Choćby szczypta zdrowego rozsądku pozwoliłaby na pomijanie postów
chamskich,wulgarnych i beznadziejnych na wszelkie możliwe sposoby,a nakazałaby
zwracanie uwagi tylko na te,w których nie chodzi o anonimowe wyżycie się na
osobach publicznych,które w jakiś tam sposób nie podobają się niektórym
forumowiczom.
Gdybyś,Maju,uważniej czytała posty na tym forum,to zorientowałabyś się,że
owo "rozpowszechnianie plotek i pomówień" jest tu zjawiskiem marginalnym.
A jeśli oczekujesz dyskusji,także o Teatrze Studio i oburzasz się,że ktoś
oskarża dyrektora tego teatru o nadmierną skłonność do konfliktów,to pytam
się,dlaczego na afiszu ostatniego spektaklu brakuje nazwiska reżysera?
Dlaczego "Muzyka ze słowami" jest grana w innych miejscach Warszawy?
Dlaczego zniknęły z repertuaru "Sytuacje rodzinne"?
Rozumiem,że może dojść do jednego spięcia z reżyserem.Ale trzy ( nie liczę
spektaklu Hrabalowskiego,bo nic nie wiem o żadnym konflikcie Brzozy z Manem)
dają już podłoże do pewnych domysłów.
Ale to w sumie nieważne.
Krytykowanie pewnych zjawisk nie równa się paszkwilanctwu( nawet nie wiem,czy
jest takie słowo w języku polskim???).
A jeśli chodzi o Teatr Studio ,to moim zdaniem jest on zupełnie
przyzwoity.Widziałem tam właściwie tylko jeden spektakl zupełnie
poroniony,który wprawdzie jest zrobiony jak najbardziej poprawnie,tylko że
zupełnie nie wiem po co.Chodzi o "Mewę".
Pozostałe są ( z wyjątkiem tych,w których występuje Krystyna Janda,bo ich nie
oglądałem) zupełnie niezłe,a "Bal pod orłem" czy "Sanatorium pod klepsydrą" -
nawet bardzo dobre.



Temat: moralność-w rodzinie się nie liczy?
Gość portalu: Richelieu* napisał(a):

> goshsh, Imbirek. Przecież ciotunia powinna mieć tyle przyzwoitości by nie
> korzystać z dorodziejstw bycia córką.

Może i powinna mieć, ale nie ma. Podobnie jak autorka wątku. I trzeba się z tym
pogodzić.

> Nawet dziecko po wygraniu w totka odwdzięczyłoby się na 20 lat życia pod
> parasolem. A co dopiero obca w końcu osoba.

Może tak, a może nie. Ludzie są różni. Szczególnie jeśli w grę wchodzą
pieniądze, których nigdy nie miało się zbyt wiele i nagle ma się ich furę.

> I nie chodzi by kupywała niewiadomoco. Ale o pamięć, o to, że jest
> wdzięczna za sanatoria, za to i tamto. Wiadomo, że pomaga się beziteresownie,
> ale świadomość, że obdarowywany ma w nosie nasze chęci nie jest miła.

Ależ pamięć na pewno jej nie zawodzi. I na pewno jest wdzięczna. A że ta
wdzięczność nie przejawia się materialnie, to trudno. Trzeba to przeboleć.
Pomagać bezinteresownie, to znaczy nie spodziewać się za swą pomoc zapłaty. Jak
widać nie każdy pomaga bezinteresownie.
I nie rozumiem, co to znaczy, że obdarowany ma w nosie nasze chęci. Chyba
chodziło nie o "chęci", ale o "oczekiwania"? I to o oczekiwania wyartykułowane
anonimowo na forum, którego wspomniana ciocia na pewno nie czyta (chyba, że
sobie sprawiła komputer za wygrane pieniądze). A może wystarczyłoby poprosić i
ciocia okazałaby się nagle kobietą wielkoduszną? Tylko, że słowo "proszę",
zwykle tak trudno przechodzi nam przez gardło...

> To przecież ciotka myśli, że sanatoria jej się należą.

Jak nie jej, to komu? Młodym i zdrowym?




Temat: O, sakra, jakie to mądre...
oldpiernik napisał:

> Toulu, Serce Siostrzane!!!

old, BRAveheart BRAterskie!

( to od wonder bra Triumpha, push- up taki, phi )

>
> Faceci typu "macho" są efektem zapotrzebowania na takichże również... jeśli w
> swej naiwności się mylę, co do Twoich intencji, to mnie skoryguj.

Nic nie pojmuję- ja ich stwarzam? Jakich intencji?

Jasne, że jest na nich zapotrzebowanie. Tylko, że często ten machoizm ( nie
maoizm:) jest w wydaniu takim, powiedziałabym, ciechocinkowskim. Zaraz wyjaśnię
co mam na myśli.

Do Ciechocinka, jak i innych kuratoriów i kurortów, zjeżdżają się w dużych
ilościach nie tylko ludzie schorowani i rekonwalescenci, ale równiez stare,
głupie, sfrustrowane baby, które na 3 tygodnie wyrwały się ze swoich nudnych
domów i od nudnych mężów. Dla nich właśnie istnieje tam instytucja takiego
ciechocinkowskiego podrywacza- lowelaska, donżuanika, który komplemenci je
tekstami w stylu: " Pani, pani Stasieńko, ma oczy jak gwiazdy na wieczornym
niebie. Ach, czy będzie Pani gwiazdą na moim niebie? ". Na co pani Stasieńka
przewraca wymienionymi w zachwycie i wszyscy są zadowoleni. Nie ma w tym
niczego złego, oczywiście, tylko, że część tych elegancików przeniosła się na
czat i forum, gdzie znalazła równie wdzięczne słuchaczki ( uczestniczki ).
Pewnie dlatego, że w zimie część sanatoriów nie pracuje pełną parą. No, ale
przyszła wiosna, i tężnie już działają, o czym donoszę z pewną nadzieją.
A takie kasanowiątka tak się mają do prawdziwych mężczyzn jak ( ukłon w stronę
macho właśnie ) odpustowa pukawka do bondowskiego waltera ppk ( sakra, nie
wiem, czy dobrze napisałam? ).
Podobnie słodkie Kobieciątka tak się maja do prawdziwych kobiet jak " Pani
Walewska " do " Channel nr 5 ".

>
> Rynkowa teoria odniesień damsko-męskich (w kolejnośc alfabetycznej ze względu
> na poprawność polityczną) nie jst nowością, jednak w tym, Twoim wydaniu,
> nabiera wyrazistości.
> Oferowane na forum i czacie wersje towarów statystycznie są odzwierciedleniem
> popytu, tak?

Tak, tak, tak, patrz wykład socjologiczny wyżej.

> To ja już zaczynam wątpić w Twoje intencje, czy to pod konkretnego amatora
ten
> post, czy tylko uzupełniasz swoją stałą ofertę? ;))

Intencje, jak zwykle, czyste:)
Amatora czego? kogo?
Ja się na ekonomii nie znam, ale oprócz stałej oferty powinny być promocje, i,
z przeproszeniem, gratisy, tak?

>
> OLDPIERNIKZWYPRZEDAŻY

toulaa i obrazki z wystawy ( Musorgski )




Temat: Oto dlaczego należy odwołać J.Karnowskiego
Oto dlaczego należy odwołać J.Karnowskiego
Sopot zasługuje na lepszego prezydenta. Jacek Karnowski psuje wizerunek miasta
oraz zarządza nim znacznie gorzej niż można zarządzać tak atrakcyjnym miastem.
Oczywiście prezydent podejmował różne działania i inwestycje, ale każdy
prezydent dokonałby mnóstwo inwestycji w tak bogatym mieście jak Sopot.
Natomiast Prezydenta i zarząd miasta powinno się oceniać biorąc pod uwagę to
co miał do dyspozycji (budżet, prestiż miasta i inne aktywa oraz czas).

Gdyby sprzedano grunty pod centrum Haffnera w otwartym przetargu z określeniem
w planie zagospodarowania przestrzennego ważnych dla miasta funkcji (np.
zbudowanie tunelu), Sopot miałby w budżecie o kilkadziesiąt milionów złotych
więcej! Przez wiele lat mieszkańcy Sopotu mogliby płacić niższą stawkę podatku
od nieruchomości.

Skandalem jest budowa hali sportowej – statystyczna 4-osobowa rodzina dołożyła
do budowy hali aż 18-tys. zł! Hala miała kosztować 100 mln złotych, a obecnie
przewiduje się jej koszt wraz z infrastrukturą na ok. 600 mln zł. Już tylko za
to należy Karnowskiego odesłać na zieloną trawkę. Jest oczywiście znacznie
więcej błędów i podejrzanych działań (jak choćby sprawy molo, Villa Baltica,
Sanatorium Leśnik itp.). Jacka Karnowskiego i ekipy go popierającej, która
również powinna odpowiedzieć za swoje czyny.

Zatem 17 maja 2009 wybierzmy Sopot – głosujmy na TAK – za odwołaniem Jacka
Karnowskiego! Poinformujcie znajomych z Sopotu!

W załączniku pod umieszczonym poniżej linkiem grafika czytelnie
przedstawiająca uproszczony schemat kontaktów i powiązań w Sopocie – tych
powiązań nie można określić w całości jako złamania prawa, ale czy służą one
mieszkańcom Sopotu?
forum-sopot.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=37718
Filip Stankiewicz




Temat: zwyrodnienie stawów biodrowych
Ulasko, jestem z Twojego pokolenia. Zwyrodnienie stawów biodrowych stwierdzono
u mnie 9 lat temu! Ostatnio lekarz postawił diagnozę, że jest to wynikiem
dysplazji stawów biodrowych jeszcze w okresie niemowlęctwa. Znam Twój ból i
doskonale Cię rozumiem. Ja urodziłam 1 dziecko, jestem szczupła. Wiesz, były
na tym forum wątki poruszające ten temat, poszukaj może niżej. Jeden z nich
miał w tytule "Zinaxin". Ale w tych wątkach (owszem, też głos tam zabierałam)
nie ma niczego odkrywczego. Głównie zwierzenia, komu jakie leki pomagają i jak
długo. Jeśli chodzi o mnie, to długo jakoś było; chodziłam na rehabilitację,
jeździłam do sanatoriów-pomagało. Od 2 lat pogarsza mi się szybko, gwałtownie
i b. boleśnie. Mam identyczne objawy, co Ty. Niestety, moje próby leczenia nie
napawają optymizmem. "Przerobiłam" już kilku ortopedów (renomowanych i
prywatnie też, a jakże!)-i już to chyba pisałam, a teraz powtórzę: dobrzy
ortopedzi występują wyłącznie w czeskim serialu "Szpital na peryferiach".
Każdy lekarz mówi co innego, a rady jedengo też są nieraz wewnętrznie
sprzeczne. No bo np."Niech pani prowadzi b. oszczędny tryb życia, trzeba malo
chodzić, gdzie jest to możliwe-proszę dojechać samochodem". Jednocześnie
przepisuje mi leki, przy których zażywaniu nie powinno się prowadzić
samochodu. (np. Dicloberl retard, który po roku przestał na mnie działać). I
jednocześnie zaznacza, że nie można się "zastać", że ruch jest wskazany. Itd.,
itd. Obecnie czekam na sanatorium. Po dłuższym dojrzewaniu dałam się namówić
na leczenie akupunkturą. Robi mi to lekarka a Mongolii, którą poleciły mi b.
poważne osoby. Wzięłam pierwsze 10 zabiegów, teraz mam 10-ciodniową przerwę,
potem kolejne 10. Jest pewna poprawa-boli mniej i krócej (przez drugą połowę
dnia albo wieczorem, zamiast przez cały dzień, jak do tej pory). Zobaczymy,
jak będzie po drugiej serii. I ta lekarka i nasze polskie zalecają mi też
specjalne zestawy ćwiczeń.
Geberalnie-nie jest to choroba do całkowitego wyleczenia. Dobrze Dokiemu mówić-
operacja... U nas, w Polsce? Już pomijając inne rzeczy-trzeba dać za to
ogromną kasę, co wcale nie gwarantuje oczekiwanego efektu, wobec wspomnianego
powyżej braku umiejętności większości naszych ortopedów.



Temat: zdechło...
Skorpionie
Rozumiem, że Ty nie bywasz na czacie o2, nie widziałem tam Twojego nicka
(loginu). Nie widzę, by ktoś Cię tu rozpoznawał i nie bierzesz udziału w
dyskusjach związanych bezpośrednio z czatem. My tu raczej wszyscy rozpoznajemy
się jako bywalcy tamtego miejsca w cyberprzestrzeni. Dla Ciebie część spraw jest
zupełnie obca, stąd naturalnym jest to, że będziesz pewne wątki pomijał, czy też
nawet uważał je za wręcz "spalone". I słusznie uczynisz, jak sądzę. Dla mnie,
gdybym nie bywał w pokojach kategorii "Dla dojrzałych" tlenu, prawdopodobnie
wiele spośród wątków, byłoby nudne i nieinteresujące. Natomiast zarówno miia,
jak i magdajedyna są osobami znanymi z czata i sporo na jego temat wiedzą. Ja
osobiście chętnie widzę tu ludzi spoza czata, ale większość jednak będzie
kontynuować na tym Forum tematy z czata, czy Ci się to podoba, czy nie. Nikt od
Ciebie nie oczekuje, byś zabierał głos w sprawach, o których nie masz pojęcia (i
dobrze, że nie bywasz w pokojach, w których my bywamy, bo to spora strata
czasu). Ale nie możesz oczekiwać od ludzi, którzy poznali się w sanatorium, by
go nie wspominali. Tym bardziej, że na początku powstania owego forum, była to
jedyna rzecz, która ich łączyła.
Co do miia, to moim zdaniem, ma ona prawo wyrażać swoje opinie na taki temat, na
jaki zechce. Bo to są jej opinie. To są opinie, nie wyroki, racz zauważyć.
Równie dobrze mógłbym napisać, że to co kierujesz do miia i do magdyjedynej, to
są sprawy między Wami i powinieneś je z rzeczonymi załatwić w rozmowie prywatnej.
A co do "flame war", to póki ja nie uczyniłem tego wpisu, byłeś ostatnim
dostawcą amunicji.




Temat: Astma - kaszel powysilku i po śmiechu
Rozmawiała z wieloma lekarzami (ciężko matkce pogadzić się z faktem że dziecko
ma astmę). I doszłam do takich wniosków:
-jeżeli dziecko jest alergikiem (pyłki, roztocza, pleśnie, grzyby, kurz) zawsze
jest odpowiedź ze strony układu oddechowego, czyli tzw. nadreaktywność oskrzeli
(kaszel lub skurcz). Dla lekarza jest to już astma. Muszą być włączone leki
przeciwasmatyczne , wziewy, zyrteki itp. bo inaczej stan dziecka się pogarsza,
kaszel nie miaj przez pół roku (mój syn), zapalenia obturacyjne oskrzeli są
coraz częstsze itp.
Tak naprawdę to nie mogą stwierdzić faktycznej astmy, gdyż badania
spirometryczne można zrobić dziecku ok 6 roku życia. Jednak alergia plus
odpowiedź układu oddechowego jest typową reakcją astmatyczną.
Po drążeniu przeze mnie tego tematu w sanatorium w Karpaczu w pońcu ujęto
zwrotu "podejżenie astmy". I tego się trzymam, chociaż wiem, że tak naprawdę
jest to astma i prawdopodobnie zawsze kontakt z alergenem wywoła reakcję w
oskrzelach. Dzięki lekom doprowadziłam do remisji tej choroby. Niestety każdy
wirus działa dokładnie tak samo jak kontakt z alergenem.
Tak więc wirusowe zapalenie krtani skończyło się dla mojego dziecko mega
dusznością. Widocznie okres remisji minął bo znowu wskakujemy na wziewy.
Jeśli chodzi o singulair branie go ma sens jeżeli trwa minimum rok.
Z tego co widzę na forum u wielu próba odstawienia kończy się kaszlem i
pogorszeniem stanu zdrowia. (ja próbowałam dwa razy).
Z doświadczenia wiem, że lepiej dać wziew "na wyrost" czyli od razu, kiedy
pojawia się kaszel niż doprowadzić do duszności. Wg mojej lekarki takie
pogorszenie stanu zdrowia dziecka jest winą rodzica i jest niedopuszczalne.



Temat: fibriomialgia
Witaj Agato! Poczytaj linki i wpisy na tym forum a sama zorientujesz się jak
to wyglada.My wszyscy,którzy tu jesteśmy bardzo cierpimy ale pomoc lekarzy jest
znikoma-niestety.Wspieramy się tu wzajemnie i wymieniamy własnymi
doswiadczeniami.Ostatnio słyszałam o leczeniu sterydami Metypred-wiem jednak ze
rózne sa zdania lekarzy odnosnie leczenia sterydami.W Polsce tą chorobę lekarze
lekceważą a chorych uważają za hipochondryków z urojeniami-uwazaja tą grupe
ludzi za zdrowych-taka jest smutna rzeczywistość.Wiem to absurdalne! ale tak
jest.Nie dosc że nie pomagają to nawet nie rozumieją tego potwornego bólu bo
jak mozna w bólu funkcjonowac,pracować?Wszyscy mamy takie problemy jak Twoja
mama.Nie znają przyczyny tej choroby trudno ją zdiagnozować a jesli już to nie
ma leczenia praktycznie.Owszem leki p/bólowe które nie zawsze działają i
p/depresyjne bo niestety ból ciagły prawie powoduje depresję.Nie wiem czy Twoja
mama jest pod opieką psychiatry?Nie piszesz jak długo na to cierpi?W Niemczech
jest niby lekarz który się tym zajmuje i prowadzi cos w rodzaju sanatorium
jednak nie wiem z jakim efektem.www.weiss.de/619.html
Przykro mi o tym pisać bo tez podobnie jak Ty nie mogę uwierzyć że w XXI w.nie
ma sposobu na ból-mało tego nie ma sposobu na to żeby lekarze wierzyli w tą
chorobę,żeby fibromialgia istniała w klasyfikacji chorób/podobno jej nie
ma/Myslę że skoro nie ma mozliwosci wyleczenia i nie mogą pomóc to chociaz
niech nie szkodzą i nie nazywają tak cięzko chorych hipochondrykami,symulantami-
przynajmniej ja bym sobie tego życzyła.Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją
mamę i zyczę mniej bólu-pozostań z nami
Poczytaj na poczatku podane sa adresy szpitali reumatologicznych.



Temat: poród w Esculapie ?
przeczytałam jednym tchem :))
strasznie fajnie napisane

i poza maluskimi szczegółami jakież podobne hihi

no mi na dzień dzisiejszy laktator nie przynosi efektów żadnych
[na początku przy nawale się spisał, teraz bawię się w kropelkowanie
odciągaczem z gruszką ] bo ten ziad to się nie certoli, tylko ciągnie po
chamsku, aż sinieję )))

w łóżeczku od samego początku mam skos dla Lucka, zrobiony z ugniecionej
odpowiednio poduchy [ale i tak się boję]

co do redsa - ja za piffkami to jakoś niespecjalna jestem [poza tyskim czasami
i rzadko żywcem], ale uproszę węża, co by mi skombinował, zobaczymy co będzie

ja też jedną łapą na forum, za to drugą w chwili obecnej na rękojeći wozidła ;D
bo musiałąm gotować i to był jedyny sposób, by mały czuł się kołysany, a ja,
bym miała możliwość ruchu
rozjeździłam całą chałpę ;D

dziś mamy troszkę spokoju, bo ekipa robotnicza [ ] nawaliła [pewnie się
uchlali po wypłacie] i możemy troszkę odsapnąć od hałasu
mam nadzieję, że Lucek odeśpi a ja zdążę cosik porobić w domu
a Lucuś oczkami świecił mi całą noc [jestem zakochana w nich po uszy]

a jeszcze musze przygotować Patce wsio do szkoły, bo to lada dzień
najbardziej kocham obkładanie zeszytów i książek, ach! ;PPP
hehe

pierwszy raz nie będę jej towarzyszyć w pierwszym dniu szkoły
będę musiała zwinąć babcię i na jej barki zrzucić ten zaszczyt ;D

a duże zmiany dla mojej większej myszy się szykują, bo to czwarta klasa, nowi
nauczyciele [no i w jakiej ilości, hihi]
w zeszłym roku w połowie miała zmianę klasy ze względu na problemy z
wychowawczynią [nikomu nie życzę takich ludzi na drodze ich dzieci!!!], na całe
szczęście zgrała się z nowymi dziećmi, a nowa pani okazała się wspaniała, więc
o to już się nie obawiam, że będzie się mysza bała iść do szkoły - teraz to
sama radość )

właśnie żabucha dzwoniła, że "sanatorium babcine" dalej progi ma otwarte i
pozostaje mi do końca tego tygodnia tkwić samej w domu
no nic, trudno...
ważne, że ona jest zadowolona i ma zajęcie )

a ja teraz, gdy mały śpi powinnam się walnąć do łóżka i wyściskać poduszkę, ale
nie!
ilekroć to zrobię mały wybudza się w oka mgnieniu, jakbym nacisnęła
niewidzialny przycisk bezdźwięcznego jedynie dla mnie budzika
tak więc - idę poprasować

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
moje maleńkie serduszko * i moje większe serduszko *
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Temat: Czy naprawde bedzie obwodnica miejska
Podmiejski wariant POW- przez Konstancin i Piasecz
W wariancie podmiejskim POW (czyli przez Piaseczno i Konstancin) koszt
społeczny byłby o wiele większy, niz poprowadzenmie POW przez Ursynów.

Uzasadnienie:

1. w okolicach Piaseczna i Konstancina taka trasa nie był nigdy planowana.
Tereny te sa obecnie mocno i gęsto zabudowane (np osiedla w otulinie lasy
Kabackiego). Opór społeczny byłby bardzo silny i w dodatku protesty mieszkańców
byłyby całkowicie uzasadnione.

2. Trasa w tym miejscu zniszczyłaby dokumentnie zabytkowy kurort jakim jest
Konstancin. Przez Konstancin nie dałoby się np. zbudowac tunelu - nie pozwalaja
na to warunki hydrogeologiczne. Czyli trasa na całej długości musiałaby biec
wierzchem. Trasa szybkiego ruchu znalazłaby się w rejonach przeznaczonych na
wypoczynek, rekreację i zdrowie (liczne sanatoria w Konstancinie). Oddzieliłaby
Park i Ogród Botaniczny w Powsinie od Parku Zdrojowego w Konstancinie.
Przypominam, że w Konstancinie od lat leczy się choroby górnych dróg
oddechowych. W parku Zdrojowym znajdują sie tęznie solankowe.

W ogóle uzasadnienie czemu nie można tamtędy puszczac autostrady, czy trasy
szybkiego ruchu jest tak oczywiste, że aż mi wstyd, że ja musze to tłumaczyć na
forum założonym i prowadzonym przez ekologów warszawskich.

3. Trasa wpadałaby w rezerwat - Wyspy Zawadowskie, który znajduje się nad Wisłą
między Konstancinem, a Otwockiem. Rozpatrywane musiałyby być podwarianty
poprowadzenia trasy:
- albo na północ az do Wawra i praktycznie do miejsca, gdzie planowana jest
trasa POW w wariancie GDDKiA.
- na południe niemal aż do Góry Kalwarii.
Oba podwarianty ominięcia rezerwatu przyrody są nie do przyjęcia.
4. POW w rejoinach Piaseczna i Konstancina nie słuzyłaby praktycznie
warszawiakom - zbyt dalekie oddalenie od granic miasta, by w sposób znaczący
wpływac na odciążenie warszawskich ulic. Tylko mieszkancom słabo zaludnionych
południowych peryferii Warszawy (np. Pyr, Raszyna, Powsina) opłacałoby się
jechać do tej obwodnicy.
5. W zamian po trasie POW na Ursynowie i tak poprowadzona byłaby 6-cio pasmowa
trasa zwana ulica zbiorczą.




Temat: Dziękujemy!
kataryna.kataryna napisała:

> Podobało mi się palenie świeczek. Nie podoba mi się to co się działo wokół
> tego, bo poza idiotycznymi wypowiedziami ligusów o odebraniu Orła Białego
> Kuroniowi nie zrobiono krzywdy, jego pamięci się nie szarga

Autor tekstu w ŻW (notabene niepodpisany - a przecież ktoś to z tych Arcan
wyciągnął, przedrukował i opatrzył komentarzem) jest zapewne człowiekiem
inteligentnym. Pewnie wiedział co robi. Nieprzypadkowo tak dobrał tytuł,
nieprzypadkowo wrzucił to na czołówkę robiąc z tego sensację. Musiał
przewidywać, że po takiej publikacji ludzie tacy jak galba będą pisać z
satysfakcją o "konszachtach J.Kuronia z SB". To w wyniku tekstu w ŻW w Szkle
kontaktowym jeden z młodych widzów nazwał pobyt Kuronia w więzieniu wakacjami.
Ktoś inny pisał o sanatorium (bo przecież negocjował - czyli się układał - a
zatem to gadanie o więzieniu to jakieś dyrdymały). Posłowie LPR mówią, że jeśli
potwierdzą się doniesienia o "współpracy" (zauważ - to już nie są negocjacje
tylko współpraca) - to wystąpią o odebranie Orderu. Na tym forum też bez
przerwy wyskakuje jakiś młody gniewny (teraz pewnie też wyskoczy), który cieszy
się, że prawda wychodzi na jaw i że z pewnością już za chwileczkę, już za
momencik, znajdą się jakieś papiery na Michnika.

Odpowiedzią na to wszystko jest bezradność i bezsilność. M.in. z tej
bezradności i bezsilności wziął się nasz apel. Miło było zobaczyć, że nie
jesteśmy dziwolągami i że Jacek Kuroń jest Ważny dla tylu osób. Miło było
zobaczyć w oczach ludzi tyle życzliwości i serdeczności.
O bezradności i bezsilności w obliczu ataków pisał Michnik w swoim komentarzu
dzień po ujawnieniu "rewelacji" ŻW. I nie pojumuję jak można było ten komentarz
potraktować tak jak to zrobił Krasowski w Dzienniku (notabene kapitalnie
skontrowany dzień później przez Rakowieckiego w Rzepie).
A tak przy okazji - zauważyłaś jak rzetelnie Dziennik potraktował wczorajsze
spotkanie na Powązkach? Z notki na ósmej stronie wynika, że na cmentarzu było
pięć osób: Kwaśniewski, Michnik, Mazowiecki i my dwoje.



Temat: Historia mojej choroby.
Jalac, Fibrio zmusza " mądre" kobiety do tzw, wyboru samotnika - dlatego że
przyjęło się w naszym społeczeństwie a zwłaszcza w środowisku Pań w odpowiednim
wieku schorowanych - do narzekań do biadolenia do życia na pokaz , zastaw się i
tak mało optymizmu i pozytywnych nauk które wymuszają na nas siwiejące włosy, Bo
kto jak Starsze kobiety powinny pomagać i pouczać młodsze by im było lżej? A
przecież te siwe włosy też o czymś świadczą , a ja przez cała chorobę gdy
przyjdzie mi być w szpitalu lub w sanatorium , to nie mam o czym rozmawiać ze
swoimi rówieśniczkami a jestem przed 50- tka i też nie toleruję towarzystwa
zdołowanego - pzrygnębionego i " bardziej chorego niz ktokolwiek na
świecie",Próbowałam na początku prowadzić " krucjatę " dobrego słowa" "
pozytywnego nastawienia do siebie samej" i myslenia , ale spotykałam się z
niezrozumieniem i wybrałam samotność , ALE nie jestem sama!!!, To co robię na
tym forum to jedna z moich "działalności dla przyjemności" , bo cudownie było mi
samej zrozumieć gdy mi kiedyś starsza ode mnie przyjaciółka poradziła bym
zaczęła patrzeć na swoją chorobę z innego punktu widzenia , Nie to co może być
najlepsze i tylko dla mnie i tylko o mnie , ale przede wszystkim gdy malutkie
osiągnięcie i przełom w chorobie zaczyna działać nie tylko we mnie ale także w
tych którym to mówie - to stało się celem samym w sobie,Więc nie przejmowałabym
się na razie sąsiadkami i w ogóle radziłabym jak najwięcej próbować na sobie i w
sobie walczyć z choroba a nie słuchać wszystko i wszystkich. A z tymi pracami w
ogródku to ze mną jest tak samo - trudno mnie przerwać ale potem parę dni muszę
odleżeć , ale potem gorące kąpiele zapachowe , masaże basen bicze wodne i
zaczynamy od nowa,
dla mnie jest juz sukcesem że mogę upiec ciasto choć mi to zajmuje prawie cały
dzień ale nie pozwalam sobie pomagać , wiem że rehabilitacja odnosi sukcesy,

a jeśli chodzi o bolace plecy to spróbuj zasnąć na boku z poduszką pod karkiem /
nie wysoką/ i zwinieta "w embrion" , wiesz co mam na myśli taka pozycja z
kolanami zgiętymi jak najwyżej piersi i między kolana gdy się stykają wsuń
niewielki jasiek i spróbuj tak odpocząć a może i zasnąć , Mi ta pozycja dużo
daje i kręgosłup odpoczywa i mięśnie też < Mi to pomaga
Spróbuj
a samotny czas spędzam między ludżmi którzy mają gorzej ode mnie lub mogę się
jakoś podzielić , bo " to co się podzieli - to się rozmnoży"
I taka dewiza pomaga mi wewnętrznie być silniejszą i lepiej się czuć
Polecam




Temat: Kto ocenzurowal i zlagodzil ten pamietnik
Do Pana Cukiernika
antek_cukierman napisał:

> ktorych tak malo na tym forum.
>
> Piszesz, ze jestes z Otwocka. Mozliwe, ze mieszkasz w domu Perechodnika na ulic
> y Sikorskiego 10, dawnej Koscielnej albo drugim przy Podmiejskiej 20. Moze chod
> zisz do Teatru Miejskiego im St. Jaracza, dawnego kina "Oaza", wlasnosci Perech
> odnikow? POdobno teraz zamkniety, po brak pieniedzy na remont.
> Ciekawe, czy istnieje slad po masowych grobach przy ul. Warszawskiej i Reymonta
> – tu powienien być obelisk po 2000 zabitych. Co jest na miejscu masowych
> grobow kolo dawnego sanatorium "Marpa". A moze tam stoja już nowe domy? Kto ma
> tartak Najwera w Falenicy?

Słuchaj. To jak deja vu. Kilka lat (podkreślam - kilka lat) temu miałem okazję pracować w ramach pewnego projektu z dość liczną grupą studentów. Przekonałem się, że nie wyniesli ze swoich szkół ŻADNEJ wiedzy o realnej historii miast i miasteczek, z których pochodzili. Tej historii małej, w której ramach człowiek przynależący do danej zbiorowości powinien wiedzieć, kto ją współtworzył i jakie pozostawił po sobie materialne slady swej obecności. Ślady niemieckiej obecności usuwano pieczołowicie przez dziesiątki lat. W centrum Koszalina, w miejscu w którym jeszcze w późnych latach pięćdziesiatych rozciągał się stary niemiecki cmentarz, postawiono ostatecznie amfiteatr i muszlę koncertową, obok pomnik poświęcony bodaj Matce Polsce. Wybacz - Matka Polka na Kościach. Festiwal Chórów Polonijnych na Kościach. Śladów żydowskiej obecności w róznych miejscach nawet celowo nie usuwano. O nich po prostu zapomniano. Pamieci o nich nie przeniesiono do następnych pokoleń. Ale wiesz co? Wydaje się, że w ciągu tych ostatnich kilku lat sporo zrobiono. I to chyba nie jest kwestia mody. Raczej powszechnie odczuwanej konieczności naprawy pamięci historycznej. Która nie może funkcjonować z wyrwami. Wyrwy. Czy nie jest tak, że są po obu stronach? Zapoznałem się z materiałami prezentowanymi na wielu witrynach poświęconych edukacji o Holokauście. I tak - również tam są zapomnienia, więcej niż liczne świadectwa selektywnego doboru faktów. Historię trzeba odzyskiwać.

Będzie bolało.



Temat: potrzebuje obiektywizmu- związek
Wiem, że Ci ciężko. Jak najbardziej opisuj to, co się dzieje, po to
jest to forum.
Pytanie, czy chcesz jedynie o tym opowiedzieć, czy naprawdę chcesz
coś z tym zrobić. Zresztą każde wydarzenie ma swój czas, a do
pewnych decyzji też trzeba dojrzeć - może u Ciebie ten czas jeszcze
nie nadszedł.
Ja reaguję bardzo emocjonalnie na to, co opowiadasz i trochę się
wcielam w rolę ratownika (czego robić nie powinnam bo masz swoje
zycie i prawo do własnych decyzji), ale jest to spowodowane tym, że
przechodziłam przez bardzo podobne piekło. Mój ex-partner chory na
CHAD wysyłał mi w nocy SMS-y że chce się zabić i połknął ileś tam
tabletek. Ja wpadałam w panikę i chciałam dzwonić po pogotowie, a on
zaczynał mnie błagać, abym tego nie robiła, bo nic mu nie będzie.
Prawie do rana pisaliśmy SMSy a ja tak się strasznie bałam, że
naprawdę coś sobie zrobił i przez mój brak reakcji nie przeżyje.
Chodziłam po mieszkaniu tam i z powrotem. Chciał się umawiać na
spotkanie późno, np. na 22, a ja na początku chodziłam na takie
spotkania.
Moja terapeutka mnie nie krytykowała, ale podchodziła do mnie
troskliwie jak do chorego dziecka, na każdym spotkaniu uświadamiając
mi, w jakim bagnie tkwię. Byłam wrakiem człowieka.
Wiesz, co to jest IBS lub zespół jelita drażliwego? U mnie to
wyglądało w ten sposób, że przez kilka miesięcy miałam nieprzerwanie
biegunkę. Badania nic nie wykazały, leczenie było nieskuteczne.
Żyłam na Loperamidzie, bo tylko on był skuteczny.
Potem kolejna psychosoma związana z zaburzeniami hormonalnymi -
sprawy kobiece. Wahania nastrojów, potworne bóle brzucha
naprzemiennie z głową.
Po kolejnej jego zdradzie i mojej decyzji o rozstaniu, którą
odchorowałam, byłam w sanatorium, znalazłam dobrą gastrolog i bardzo
powoli te objawy ustępowały.
Ciągle miałam jakieś jazdy z partnerami- z poprzednimi też
Wiesz, dlaczego Ci o tym piszę? Bo taka jazda, jaką masz, prowadzi
do ciężkich nerwic i chorób psychosomatycznych. To kwestia czasu.
Ja teraz żyję spokojnie, staram się robić to, co lubię, czasem
umówię się z kimś i przede wszystkim interesuje mnie to, jak się
czuję i czy jest mi dobrze w danej relacji. Nie pozwolę się źle
traktować.
Niedobrze jest przerywać terapię i kilka razy byłam tego bliska, ale
w takich momentach myślę, jak bardzo mi ta terapia pomogła do tej
pory. Nie zawsze jest miło i przyjemnie, czasem boli, ale dopóki nie
skończę terapii, chcę tam być.
Ja piszę o sobie. Ty zrobisz jak uważasz. Twoja decyzja:)



Temat: która była w Karpaczu w centrum- pomóżcie?!
Uważam,że nie jest to najlepszy pomysł - strata kasy.
Owszem mają tam super sprzęty diagnostyczne ale dla tak małych dzieci są one
nieprzydatne. Jeśli chodzi o badania to zbadają krew, mocz i kał. Zrobią testy
alergiczne, odpornościowe, wdrożą inhalacje i leki.
Ja te wszystkie badania robiłam wcześniej w poznaniu, inhaluję też sama, leki
też miałam ustawione. Najważniejszym celem jest dobry lekarz dla dziecka (w
miejscu zamieszkania) bo nikt nie wyleczy dziecka w dwa tygodnie. Na waszym
miejscu poszukałabym dobrego pediatry (alergologa, pulmonologa ). Napisz skąd
jesteś, może ktoś na forum poleci ci kogoś.
Lekarze w Szklarskiej są bardzo młodzi, jeszcze bez specjalizacji. Zastępcy
ordynatora powiedziałam, ze na temat astmy wie chyba mniej niż ja i że na pewno
nie będę podawała leków dzieku w dawkach dla konia.
Oczywiście po powrocie skonsultowałam to z moją lekarką i rzeczywiście podając
mu takie dawki uszkodziłabym dziecku przysadkę mózgową.
Więc moim zdaniem najwazniejszą sprawą jest dobry lekarz na miejscu. Sanatorium
potraktuj jako leczenie klimatyczne plus zrobienie badań (za darmo i na
miejscu). Inaczej możesz się zawieść.
Jeśli chodzi to jak wygląda tam dzień to powiem że tak jak na wczasach.
Na początku rzeczywiście jest wizyta u lekarza, potem badania, (jednego dnia
testy, jednego pobieranie krwi itp) poza tym jeżeli zlecą inhalacje a nie masz
swojego inhalatora to chodzisz codziennie do inhalatorni po śniadaniu. Poza tym
masz wolne, dlatego lepiej wybrać się tam wiosną lub latem zeby dzieci spędziły
dużo czasu na świeżym powietrzu. Musisz się też liczyć z tym że twoje dziecko
będzie otaczało ok 100 chorych dzieci. A więc twoje zachoruje po ok 3 dniach.
Latem zmniejsza się takie prawdopodobieństwo ze względu na mniejszą ilość
infekcji.
Podczas mojego pobytu dosłownie po tygodniu wszystkie dzieci były już chore,
rodzice skracali pobyt i wyjeżdzali.
Ja za dwa tygodnie odbieram skierowanie do Szklarskiej, wyjazd planuję na późną
wiosnę lub lato z tych przyczyn o których pisałam wyżej.



Temat: WRZESIEŃ 2003 JUŻ JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
różne ;-)
Hej
Witajcie nowe na forum! Im nas więcej tym lepiej!
To fajne, że np. możemy wymienić infosy po wizytach u lekarza i porównać
metody leczenia, a przede wszystkim, że po prostu fajowo możne sobie
pogadać!
MAGDA co do szczepień, chorób i odporności to czytałam ostatnio, że znacznie
się obniża. Tak jak kiedyś przebycie choroby w dzieciństwie dawało odporność
na całe życie tak teraz średnio wynosi 10 lat po chorobie, a jeszcze mniej po
szczepionce. Więc praktycznie w dorosłym życiu trzeba by powtarzać wszystkie
szczepienia. Myslę, że tak strasznie aż nie jest, ale... Dzięki za wskazówki
do ćwiczeń przewrotów. Nazywamy je „turliki” i tak się turlamy po całym łózku.
No właśnie ja mam jakąś obsesję, ze na podłodze Małej będzie zimno (mimo koca)
i zawsze bawimy się na łózku, nawet matę rozkładam na łózku, a leżaczek w
specjalnie przystosowanym fotelu. Chyba troche przesadzam, ale po prostu ja
jestem zmarźlak i myślę, że Amanda też. Jak tam jest u Was?
KAROLKA ja uważam, że to świetny pomysł z tym wyjazdem. Sama planuję pod
koniec lutego i wiesz, że też myślałam o sanatorium?! Przed ciążą byłam w
Połczynie Zdroju (zresztą również po to, żeby zajść- udało się, polecam!) i
świetnie to wspominam. Warunki przyzwoite, żarcie super a ceny umiarkowane.
Zobaczymy. Zresztą nasza córcia ma już od dwóch miesięcy paszport i za tydzień
mieliśmy lecieć samolotem do Londynu do przyjaciół. Niestety nie pojedziemy,
ale to nie z naszego powodu; ja nie widziałam nic zdrożnego w wyjeździe parę
tysiecy km od domu. Hihi ona już tam była, ale jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy,
że jest z nami – właśnie w Anglii zrobiłam pierwszy test ciążowy!!! i dlatego
ten ponury kraj dla mnie wydaje się słoneczny! Uważam, że dziecko trzeba
przyzwyczajać do podróżowania i różnych warunków od maleńkości, szczególnie
jeśli prowadzi się aktywny tryb życia. Jak mała miała siedem tygodni to
byliśmy na weekend u znajomych, co prawda 50km od domu, ale zawsze to nowe
miejsce. Zniosła to wysmienicie. Najważniejsze, że mamusia, a przede wszystkim
cycus jest w pobliżu hihi
A jeszcze co do dziwnych objawów po ciąży to może którejś z Was urosła stopa?
Nie zdziwcie się, mojej bratowej po trójce dzieci urosła o dwa numery! i teraz
nosi taki sam rozmiar jak mój brat 41.

pozdrowionka
Basia




Temat: WIELE DZIECI I INNI
Kochane, aleeeee duuuuużo piszecie

Zdjęcia śliczne, joanki takie wakacyjne, dwody cieplutkie... A eury - kierowca
pozbawia mnie choć na chwilkę moich kompleksów (ja np. nie mogłam kiedyś ruszyć
z miejsca, bo mi "kierownica nie działała" - na szczęście mąż przez telefon po
kilkunastu minutach innych niesłychanie szczegółowych instrukcji wpadł, że...
sama zablokowałam kierownicę )))))))

Nasz Szymek dzisiaj skończył rok. Rok temu, urodził się, płakał - a mnie, nas
przy nim nie było Pielęgniarki nadały mu imię. Po kilku dniach trafił do
ośrodka. Pewnie ciekawskie współpołożnice kobiety, która Go urodziła gapiły
się na maleńkie ciałko. Dzięki tej kobiecie mamy syna i jestem jej bardzo
wdzięczna, że postanowiła naszego syna urodzić. Choć wciąż jestem wściekła, że
uciekła i nie zrzekła się praw i przez to Szymek spędził w ośrodku nie 6
tygodni, ale 5 miesięcy. Ale dzięki temu to my jesteśmy jego rodzicami.
Jestem bardzo, bardzo za niego wdzięczna...

A rok temu (przypomniałam to sobie po jego poznaniu, bo na forum
adopcyjnym "www.nasz-bocian.pl" jest taki wątek "co robiliście w dniu narodzin
Waszego dziecka?"), dokładnie rok temu, byliśmy na rekolekcjach i modliłam się
za niego i za tę kobietę. Niech ją Bóg błogosławi, niech jej i On i nasz syn
wybaczy.

A imprezka Szymka dopiero za tydzień (wtedy też do naszej strony -
www.agna01.neostrada.pl - dołączą zdjęcia, bo dzisiaj było tylko kameralnie,
chrzestni się rozchorowali, jedna babcia w sanatorium... Będzie urodzinowe
Haloween - nigdy bym nie przypuszczałam bo nie lubię tej amerykańskiej
tradycji ))



Temat: Spotkanie młodzieży na Lednicy
Maciek napisal :
"Krzysiu obawiam sie, że tobie już żadne leczenie nie pomoże. Ale walcz
dzielnie. Na pewno masz wokól siebie wyprobowanych przejaciól.

Tak cos mi sie zdaje, ze cie nieco znam ;-). Nie dala bozia zaciecia do pracy i
skuteczny jestes niezwykle tylko w produkowaniu postów. Obawiam się ze ty i
tobie podobni dlugo bedziecie musieli sie meczyc w kraju ktory beda budowac
zalosne kreatury i satanisci z Woodstocku, i oczywiscie zydzi jak ojciec Góra.
A moze by tak na ochotnika do palestyny lub iraku z zydami powalczyc?"

Przepraszam , ale nie rozpoznaje , prosze podac blizsze sczegoly .W kazdym
razie dziekuje za troske o moje zdrowie , rzeczywiscie przydaloby mi sie jakies
sponsorowane sanatorium z mlodymi pielegniarkami , tymczasem jedyny wypoczynek
na jaki moge sobie pozwolic to rejs kanadyjka na rzece French River , bez
nerwow sie nie obedzie ,bo za kadyn przybiciem do brzegu trzeba oganiac sie od
niedzwiedzi .Na szczescie w co drugim canoe z naszej gruby jest mysliwy z
dwururka . Dla relaksu pijemy tez piwo , o ile jeszcze jest zapas ,bo po drodze
nie ma sklepow .
Piszesz , ze nie mam zaciecia do pracy i za to produkuje posty .Prosze zwrocic
uwage ,ze nigdy nie pojawiam sie na forum w czasie regularnych kanadyjskich
godzin pracy , bo wtedy praca ma zaciecie do mnie .Widzisz w Kanadzie jest o
wiele trudniej wyrobic sobie rente niz w Polsce , tutejszy przepis mowi ,ze
rente moze otrzymywac pacjent jezeli prognoza zycia jest nie dluzsza niz rok .
W dodatku trojka moich dzieci uczy sie w najlepszych szkolach i
uniwersytetach , a to tez kosztuje i z renty by nie starczylo .

Proponujesz ,zebym wyjechal do Palestyny powalczyc z zydami , widzisz
uwazam ,ze do masowego mordowania palestynskich i irackich dzieci nigdy by nie
doszlo , gdyby Izrael nie mial bezkrytycznego , fanatycznego poparcia takze 3 i
pol miliona polskich zydow. Dopoki Ojciec Gora nie ustosunkuje sie publicznie
do
zbrodni ludobojstwa na Bliskim Wschodzie , nie ma wedlug mnie moralnego prawa
uczenia polskiej mlodziezy czegokolwiek .
Z szacunkiem .
Krzys .



Temat: jak widzicie przyszłość Otwocka?
Raczej jasno :-)
Od roku czytam to forum, ale prawie nigdy nie pisalem. Bo przeczytaniu
niektorych postow postanowilem wyjsc z ukrycia :-)

Moim zdaniem miasto powinno pojsc w kierunku rekreacyjno-wypoczynkwym, poniewaz
ma do tego wszelkie potrzebne atuty tj:
- czyste powietrze i piekne lasy (trasy rowerowe i piesze),
- rzeka (mozne na brzegach troche smieci, ale mi sie bardzo podoba),
- bliskosc Warszawy i doskonale polaczenie kolowe i szynowe,
- ciekawe miejsca historyczne (wizyta pilsudskiego, willa Reymonta, wymiana
dzieci z Korei, otwoccy Zydzi itd)

Mysle, ze miasto powinno sprobowac troche rozreklamowac miasto jako rekracyjne
centrum np. jakies plakaty na przystankach, reklama w internecie. Chociaz z
drugiej strony miasto nie jest przygotowane na ewntyulany najazd turystow, z
powodu braku odpowiedniej infrastuktury i zaplecza. No, ale od czego sa fundusze
z UE i wlasna pomyslowosc :-) Przykladowo: jedno lub dwa miejsca gdzie mozna
wypozyczac kajaki plus miejsce gdzie mozna by pojedzic na koniu (chocby nauka).
Ostatnio tez sie zastanwialem jakby tu wskrzesic sanatoria (no moze przesadzilem
nie wszystkie ale chocby jedno czy dwa na poczatek), no ale niesttey na to nie
mam zadnego pomyslu :-(

Dzieki takiemu kierunkowi mysle, ze miasto by zachowalo swoj klimat i urok :-)

A co do kin, basenow i centrow handlowych to pewnie sa potzrebne, ale w
pierwszej kolejnosci bym postawil na drogi, remont chodnikow (czasem jak patrze
jak starsi ludzie sie prawie zabijaja to az...), czy chocby tak przyziemne
pomalowanie jezdni co podniosloby by bezpieczesntwo (wystarczy stanac kolo
Sosenki i popatzrec pod wieczor jak sie zachowuja kierowcy, ktorzy dopiero co
sie pzreprowadzili do Otwocka), oczywiscie o kanalizacji nie mowie :-)



Temat: bede miala nowego kotka
dziuunia napisała:
>> Czy to przypadkiem ten maluch z zimnej piwnicy który chował się w studzience
> ściekowej trzęsąc się z zimna?

Potwierdzam w imieniu Carmelli, która chwilowo nie ma dostępu do netu – tak ,
to ten kotek. Tylko że w kanale siedział nie on, a jego matka w zeszłym roku,
kiedy budynek, w którym mieści się ta piwnica, przestał być ogrzewany (przerwa
świąteczna w turnusach sanatoryjnych), a mrozy nastały siarczyste. W tym roku
piwnica jest jeszcze dość ciepła, ale zatęchła z powodu wilgoci, a wkrótce, po
wyjeździe ostatnich kuracjuszy, dodatkowo wyziębnie. Dlatego kotek był bez
szans, a Carmella po prostu uratowała mu życie. Wczoraj wieczorem go zabrała i
szczęśliwie dowiozła do domu. Zdążył już dać jej w kość – obudził ją o 4.00
rano, wywracając miseczkę (zdaje się, że próbował się dorwać do suchych
granulek z pominięciem wody, w której pływały). Ale mam wrażenie, że Carmella
jest trochę rozczarowana – ten kotek okazał się być większy w porównaniu z
poprzednim (i może brzydszy? – chociaż ja uważam, że jest wyjątkowej urody), i
nie jest taki przytulasty – co nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że został dość
brutalnie zabrany przeze mnie od matki, a właściwie porwany. Bronił się
dzielnie, jego matka też do mnie doskoczyła. Ale w domu od razu spotulniał,
tylko że jeszcze trochę boi się ludzi. Miałam tylko 12 dni, z których większość
czasu spędzałam w pracy, na oswojenie go. Wiem, że kotek, jeśli poświęci się mu
więcej uwagi, szybko stanie się ufny, ale Carmella chyba ma wątpliwości, więc
proszę doświadczonych kociarzy o zabranie głosu w tej sprawie.
I trzymajcie, proszę, kciuki, żeby kotek się dobrze chował.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

Jola

P.S.
Carmella obiecała zamieścić na forum swoje zdjęcia z kotkiem.




Temat: Dzieciaczki z lipca 2004
Na wstępie witam fey i bronie, chyba nie pomyliłam nicków, fajnie że nas
przybywa, bo ja bym mogła ciągle czytać i czytać, o pisaniu juz nie wspomnę bo
straszna gaduła jestem, nieuleczalna.
Moja Jula stała się aniołem grzeczności, przedwczoraj jakoś tak ją włożyłam
przypadkiem do łóżeczka żeby sobie karuzelki posłuchała i usnęła sama. Więc
wczoraj wieczorem powtórzyłam sytuację i znowu sukces, dzis już rewelka,
zasnęła rano przy piersi czego już nie robiła odkąd nauczyłam ją lulania w
wózku, potem spała na spacerku i jeszcze jedna drzemka u rodziny na rękach bez
żadnych problemów, a teraz znowu śpi w łóżeczku, zasnęła sama! Victory. Nie
wiem jak to jest, potrafi dawać takie koncerty i humory przez kilka dni a
raptem spokój i sama słodycz- może w te inne dni coś jej dolega? Dziwne.
Agatko- dobrze ża z siostrą ok, to już jeden pech mniej, mąż się wykuruje, dla
dorosłego problemy z żołądkiem to nic nowego więc jakoś przetrwa. Z Igim to
inna sprawa i mam dla ciebie dobry pomysł, skorzystała z niego moja siostra
kiedyś z Oskarem, bo też były jaja z oskrzelami i płucami, podejrzenie alergii-
jest takie super sanatorium w Rabce dla takich maluchów, oni się specjalizują w
leczeniu i diagnozowaniu alergii i mukowiscydozy. Robią tam dziecku wszystkie
testy- nawet te które normalnie byś płaciła- np testy alergenów z krwi, testy
chlorków na mukowiscydozę, testy na gronkowiec i sama już nie wiem czy coś tam
jeszcze. Trzeba mieć skierowanie od pediatry ale rozumiem że u ciebie to nie
problem. Jola ma taką sąsiadkę która jej załatwiła miejsce, po znajomości,
jeśli jesteś zainteresowana to poprosze ją żeby sie zapytała czy możliwe teraz
coś załatwić i dokładny adres ośrodka. Napisz na forum lub na gadu. Będziesz
chciała to skontaktuję cię z siorą to przez telefon może ci opowiedzieć jak tam
jest. Wiadomo, że problemy z dzieckiem są jak to w obcym miejscu ale tam można
wychodzić na spacery, więc troche jak szpital i troche jak wczasy, dodatkowo
bardzo dobry klimat i w powietrzu parujące podziemne zdrowe wody(tak
powiedzieli Joli) Oskar jak wrócił stamtąd przestał chorować, chociaż tam cały
czas ryczał za domem.
Megi- jakoś nie widzę żeby Zosia miała tak te rączki cały czas. Na zdjęciach
normalnie trzyma przed sobą, ładnie się podpiera. Z tym obracaniem się to wcale
nie prawda że już musi to robić- Kuba nie robił. Jula dopiero teraz zaczęła ale
dopiero 3 razy się udało i przerwa. Więc ja jestem dobrej myśli co do Zosi.
Kończe bo mój już wykąpany i w łóżeczku czeka, winko też jest i jutro wolne
więc może może...




Temat: jakie rośliny do łazienki?
Witam na forum Gazety!
Na wstępie podstawowa uwaga. Aby uprawiać rośliny w łazience po pierwsze musi
być ona widna tj. mieć duże okno lub naświetle skierowane na wschód południe
lub zachód, to akurat u Ciebie gra więc piszemy dalej. W łazienkach w których
okno wychodzi na stronę północną zapomnijmy o uprawie większości roślin
doniczkowych. Jeśli okna w naszej łazience są skierowane we właściwą stronę to
nie ma lepszego miejsca na uprawę roślin doniczkowych, ciepło i wysoka
wilgotność powietrza sprzyjają uprawie większości roślin. Kwiaty znajdą tam
doskonałe warunki do rozwoju, zwłaszcza, jeśli ściany są wyłożone jasnymi
kafelkami, odbijającymi światło. W łazience z oknem można urządzić prawdziwą
oranżerię, zwracając jednak uwagę aby rośliny nie były ochlapywanie woda z
mydlinami. W łazience dobrze się czują prawie wszystkie rośliny, oprócz
mieszkańców pustyń. Łazienka szczególnie jest polecana dla tych roślin, które w
warunkach naturalnych rosną w wilgotnym środowisku. Doskonale będą tu rosły
rośliny które ze względu na suche powietrze są trudne w uprawie- maranty,
kalatee i krotony. Niektóre jak sitowie czy cibory które mogą stać w wodzie,
można wysadzać do szklanych pojemników bez otworu w dnie. W głębi pomieszczenia
należy ustawiać tylko rośliny cieniolubne (aglonema, skrzydłokwiat,
filodendron, syngonium). Łazienka może pełnić także funkcję kliniki dla kwiatów
doniczkowych, którym w zbyt suchych pokojach zaschły końce liści. Wstawione na
pewien czas szczególnie w okresie gdy grzeją kaloryfery szybko odżywają w
łazienkowym sanatorium. Do najczęściej uprawianych roślin w pokojach
kąpielowych należą;
afelandra, aglonema, alokazja, anturium, begonie o ozdobnych liścia, bluszcz,
cantedeskia, cibora,cissus, difenbachia, dizygoteka, dracena, fitonia,
kaladium, kolumnea, kroton, maranta, monstera, paprocie, pisonia, pokrzywiec,
sitowie,skrzydłokwiat, syngonium.
Powodzenia,
Jerzy Woźniak
Aha, pamiętajcie, aby łazienka była ogrzewana nie tylko w czasie godzin
kąpielowych, ale przez cały dzień!
P.S.
Pisałem już że rośliny najlepiej kupować w dużych hurtowniach lub centrach
ogrodniczych bezpośrednio od importerów. W Warszawie największy wybór i
najniższe ceny ma hurtownia (wszystkie prowadza także sprzedaż detaliczną)
Tomaszewskiego na ulicy Aleja Krakowska 205/211.
Pozdrowienia,
Jerzy Woźniak




Temat: POLANICA-WARSZAWA
kasica19791 napisała:

> TEN POST KIERUJę DO PAń,KTóRE BARDZO NARZEKAłY NA ORDYNATORA KLINIKI W
> POLANICY, I TAKIE TAM TRAKTOWANIE.OTóż DROGIE PANIE WYDAJE MI SIE ,żE
> JESTEśCIE HISTERYCZKAMI, ROZCZULACIE SIE NAD SOBą OT I CO...DROGIE PANIE TO
> JEST KLINIKA,A NIE SANATORIUM DLA KURACJUSZEK.
> CO MAJA POWIEDZIEć MALUSZKI,NIEMOWLACZKI,KTóRE TAK BARDZO CIERPIą?KTóRYM CI
> LEKARZE DAJą SZANSę W MIARę NORMALNEGO żYCIA.NIE MACIE POJęCIA ILE CIERPI TO
> DZIECKO I RODZIC,KTóRY MUSI TO PRZECZEKAć,ALE CIESZY SIę,żE SA LUDZIE (I JAK
> DLA MOJEJ CóRECZKI)WłAśNIE W POLANICY,KTóRZY DAJą SZANSE NA BEZPIECZNY START.

Droga pani nikt nie dał pani prawa rzucania obrażania tu ludzi.
Nie pani sprawa kto czy ja jestem histeryczka, czy nie.
Na operacje w Polanicy czekałam 7 lat w kolejce.
Operacje korekty wargi, nosa i prostowania przegrody zrobiono mi praktycznie na żywca. Efekty operacji okupionej wielkim bólem..żadne.
Może jakby pani córeczce połamano nos i na stole operacyjnym by wyła z bólu to śpiewała by pani tu inaczej. A na koniec nie było żadnego efektu kosmetycznego.
A co sobie pani myśli, że my bo jesteśmy dorosłe i urodziłyśmy sie z rozszczepem to można nas olać. Wstyd aby matka dziecka z wadą tak pisała o ludziach których dotknęło podobne nieszczęście.
Jest pani zadowolona, to proszę napisać pozytywną opinię.
Mi nie dość, że nie pomogli to jeszcze źle potraktował ordynator, bo śmiałam prosić o znieczulenie ogólne gdy dowiedziałam sie, ze operacja będzie pod znieczuleniem miejscowym.

A Pnia Moderator, która w zasadzie administruje to forum proszę o upomnienie tego użytkownika, bo ewidentnie obraża osoby wypowiadające sie tu.




Temat: Co myślicie o takich zarobkach?
Moje zdanie jest takie, że nie można tak łatwo wrzucić pracowników do dwóch
kubeczków … fizyczni i umysłowi. Nie można ocenić czyjejś pracy patrząc jedynie
przez to jakie posiadają wykształcenie. Przecież to, że ktoś nie ma wyższego
wykształcenia nie musi wcale oznaczać, że wykonuję nic nie wartą prace o mało
znaczącej ważności. Przykład – w Japonii przy budowie składów kolejowych
poruszających się z niesamowitą szybkością jest zatrudniany skład pracowników,
których głównym zdaniem jest praca przez ileś tam godzin dziennie młotkiem.
Tak ... tak ... panowie wykonują jedną z bardziej prymitywnych czynności
fizycznych ... ale no właśnie ta prymitywna czynność podparta jest niesamowicie
długim doświadczeniem pozwalającym im ocenić jak ukształtować aluminiową blachę
aby bardzo dokładanie dopasować ja do poszycia pociągu. Dodam, że rzemieślnicy
ci są jednymi z lepiej opłacanych ludzi w całym zakładzie biorąc pod uwagę
wszystkich zatrudnionych (łącznie z administracją). Inna sprawa, że na ich
barkach spoczywa bardzo duża odpowiedzialność i wszelkie wady w wykonaniu
poszycia mogą skutkować bardzo dużymi konsekwencjami dla zakładu. I nijak ma
się do ich zarobków wykształcenie. Doświadczenie zawodowe, wiedza owszem ...

Wykształcenie to nie wszystko ... 5 lat przetrwania na jakiś „sanatoryjnych
studiach nie są oznaką wyższości. Zawsze powinien liczyć się człowiek ... jak
całość a nie tylko jego dyplom.

PS.

Myślę że forum nie utonie pod wpływam tak cięzkiej cegły ... zresztą w notce
zamieściłem wpis, że poważne tematy również są mile widziane .




Temat: Co na migrenowy ból głowy ?
migrena, migrena... i po migrenie :)
Widzę, że w dyskusji jest pewien postęp. Do tej pory mowa była wyłącznie o
chemii (zdaje się, że ta metoda walki z migreną nikomu w pełni nie pomogła)
teraz mamy już akupunkturę. Ciepło...

Akupunktura oddziałuje na system nerwowy i tu właśnie należy szukać
bezpośredniej przyczyny migreny. Jednak sama metoda nie jest doskonała tak jak
i jej efekty. Czy zatem można skutecznie wyleczyć się z migreny?

Otóż można i, o dziwo, nie trzeba szukać pomocy ani u Chińczyków ani w ofercie
koncernów farmaceutycznych. Istnieje rodzima metoda, która bije wszystkie inne
na głowę.

Może najpierw parę słów o przyczynie migreny. Otóż jej przyczyną jest miejscowa
przewaga układu parasympatycznego w tętnicach głowy (dla przypomnienia,
wegetatywny układ nerwowy składa się z dwóch części: układu sympatycznego i
parasympatycznego, które mają wzajemnie przeciwstawne działanie). Przewaga
układu parasympatycznego też nie bierze się znikąd -jej przyczyną jest
nieprawidłowy skład diety.
Zatem z migreny można wyleczyć się poprzez zmianę diety na prawidłową -ale
wyleczenie może wtedy trochę potrwać. Znacznie szybciej można wyleczyć się
biorąc serię prądów selektywnych, które przywracają zabużoną równowagę układu
nerwowego (szerzej prądy selektywne opisuję na wątku dot. astmy na tym forum,
przeczytajcie posty Pawła). Leczenie prądami bez zmiany diety nie będzie trwałe
i zabieg trzeba będzie po jakimś czasie powtórzyć. Trwałe i szybkie wyleczenie
można uzyskać po jednoczesnym zmianie diety na prawidłową oraz wzięciu prądów
selektywnych.
Pozdrawiam
Gdzie można poddać się zabiegowi prądami selektywnymi? W tzw Arkadiach, czyli
sanatoriach gdzie różne choroby leczy się Żywielniem Optymalnym dr Jana
Kwaśniewskiego. W każdej arkadii przyjmuje lekarz, który zna się na rzeczy i
zaaplikuje odpowiednie prądy.




Temat: Panie Adamie Massalski!
Bywa gorzej.
W Tyczynie rektorem jest gość po Wojskowej Akademii Politycznej. Tekst z forum
rzeszowskiego.

Re: List otwarty studentów jarosławskiej uczelni IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Przeczytaj komentowany artykuł »
Gość: Obserwator+ 12.04.2005 14:19 + odpowiedz

Uważam, że obywatel J. codziennie obnaża nasze państwo. To nie jego bezczelność
poraża, nie małość jego klienteli, i tej, która łakomi się na żałosne tytuły i
tej, która dorabia, zarabia, nadrabia, czyli orze jak może.
W tym wszystkim przeraża słabość instytucji naszego państwa. Przecież
wydarzenia, którym od dłuższego czasu kibicujemy unaoczniają, że w Polsce nikt
nie musi mieć nawet odrobiny wstydu, nie musi mieć nawet minimum szacunku, do
prawa, do elementarnej sprawiedliwości itp. U nas byle cwaniaczek w żywe oczy
kpi sobie z prokuratorów, ministrów, całej administracji. Czyż można sobie
wyobrazić coś podobnego w silnym praworządnym kraju? Tam J. dawno ćwiczyłby
pompki na spacerniaku.
Współczuję też lekarzowi, który od miesięcy nie może wyleczyć nagle rozbolałych
członków UTYTUŁOWANEGO i tylko chroni go od konieczności stawienia się w
prokuraturze. Musiałby zmienić fach, albo za oszustwo trafić do okratowanego
sanatorium. A co z ubezpieczalnią, która co miesiąc wypłaca parze Magnificencji
sowite chorobowe? Oj, marny los spotkałby szefów takiej instytucji. Niechybna
kara za bezczynność! Sprawa jest bowiem tajemnicą poliszynela. Wszyscy wszystko
wiedzą, zdrowy pracuje, choć choruje! Przecież ubezpieczalnie nie są bez
instrumentów do przeciwdziałania podobnym wynaturzeniom. A prokurator, któremu
od miesięcy byle fircyk gra na nosie? Koniecznie powinien się przenieść do
mniej stresującej pracy, bo ośmiesza nie tylko siebie, ale ośmiesza PAŃSTWO! No
i jeszcze jedna przykra sprawa – te ekspresowo bronione prace licencjackie, te
komicznie zatytułowane doktoraty niegrzeszące samodzielnością myślenia... Na
litość, przecież i na to są chyba sposoby. W jednej z polskich uczelni – pisała
o tym prasa, może Internet – za przepisany od kolegi egzamin student wyleciał z
uczelni i trafił do prokuratora. A tu hufce różnych osobistości, ich żony,
bracia, ciotki, wujenki, szwagrowie, teściowie, kochankowie i kochanki, słowem
wszyscy krewni i znajomi Kubusia Puchatka wyruszyli po dyplom do UJ-tu z
podobnym zapałem jak 100 lat temu wyprawiali się traperzy na pola Klondike. Sęk
w tym, że poszukiwacze złota harowali po 20 godzin na dobę a bohaterowie
naszego westernu do sukcesu pędzą na skróty. Sio, sio, do pracy porządni i
uczciwi inaczej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 190 wypowiedzi • 1, 2, 3