Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Niemcy
Temat: "Gdyby tu wrocily Niemcy"
"Ja, ja... Naprawde może wówczas to państwo zaczełoby przypominać normalny kraj
o zdrowych strukturach. Jeśli idą to czekam i nawet ładnie przywitan i
ugoszczę ;)"
"Wrocław niemiecki i niemcy we Wrocławiu bardzo proszę!!!!!!!!!!!!!!
Może się Polska czegoś nauczy oczywiście od Niemców............."
"Lepsze pytanie: autonomiczny Dolny Śląsk ?"
"Myślę, że na poważnie zacząłbym myśleć o powrocie z emigracji do mojego
rodzinnego Wrocławia. Teraz jak mnie nostalgia najdzie, wchodzę na forum albo
przeczytam parę artykułów u Urbana i momentalnie mi wszelka ciągota do ojczyzny
przechodzi.
Zacząłbym się zastanawiać, pod warunkiem wszakże, że w Niemczech od władzy
odsunięte zostanie SPD. To takie coś, jak SLD, tyle że inaczej się nazywa :-)"
"Oczywiscie ze tak. 100x bardziej czuje sie zwiazany z Wroclawiem, niz z Polska.
A gdyby byl niemiecki to napewno by samo miasto na tym wiele zyskalo:P"
"Patriotyzm będzie jeśli będzie za co kochać ojczyznę. Sorry, ale sama
możliwość oglądania białego orła nie jest dla mnie
wystarczającym bodźcem do kochania Polski. Bo ani się tym orzełkiem nie najem
ani w niego nie ubiorę ani na nim na wczasy nie
pojadę."
"Naturalnie, zostałbym. Kocham nasze miasto i nawet gdyby Honduras razem z
Mongolią zajął nasze nadodrzańskie miasto i tak bym tu został. A gdyby tak
Niemcy zajęli już miasto, to kto wie, może wyremontowali by Krakauer Strasse
[ulicę Krakowską - przyp. aut.]..."
Polacy normalnieja? A moze to klimat Slaska zrobil swoje?
Osobiscie jestem za autonomia dla Dolnego i Gornego Slaska, pisze to, zeby
przypadkiem ktos mnie nie podejrzewal o chec przylaczania Slaska do Niemiec:))
Temat: Kodyfikacja naszego języka
Nowo notacyjo.
Na poczoontek trza by sie zajoon'c' sprawoom nowy notacyje.
Notacyjoom, przidajnoom dlo wszyskih, kjerzi szkryflajoom po internecu.
Notacyjoom we uogoolnos'ci. Bez znaczynio je to, kjero Nacyjo potym poo nia
siyngnie. Jak uoona bandzie dobro we uogoolnos'ci, to bandzie tyrz dobro przed
Nous!
Podoom Woom kooncecek, kjery pokazuje Idyj:
"Ja mys'lee, zze chodzi tu o sprawee duzzo wazzniejszaa.
O "Goornos'laaskiego Weedrowca"!
Chodzi i nawiaazanie do tradycji Rodziny Neumannoow i Ich dzieua.
Zaczynali od ustawionej w ciasnym pomieszczeniu prymitywnej maszyny
drukarskiej, ktooraa na dodatek trzeba byuo napeedzac' reecznie.
Ale dzieeki uporowi rodziny Neumannoow i ich pomysuowos'ci na S'laasku
pojawiu siee i odnioos sukces dziennik "Der Oberschlesische Wanderer"
("Weedrowiec Goornos'laaski").
Wanderer nie dos'c' zze byu jednaa z pierwszych wydawanych w regionie gazet, to
wkrootce zdeklasowau lokalnaa konkurencjee pod wzgleedem nakuadu i sprzedazzy.
Pismo wychodziuo nieprzerwanie od 1828 do 1945 r.
Ceniono je za opiniotwoorczos'c' i wszechstroonnos'c'.
W "Weedrowcu" mozzna byuo przeczytac' recenzje rozmaitych wydarzen'
kulturalnych w regionie, zapoznac' siee z nowinkami w modzie czy przejrzec'
najnowsze wyniki s'laaskich druzzyn sportowych.
Dzieeki sukcesowi gazety zauozzona w 1826 r. przez Gustawa Neumanna Drukarnia
Miejska Neumanna staua siee najwieekszym koncernem prasowym S'laaska, ktoory
moogu spokojnie konkurowac' z odpowiednikami w cauych wschodnich Niemczech."
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=423&w=14038356&v=2&s=0
Temat: Polacy a Ślązacy - nieoczekiwana wypowiedź:)
Nie mogę się, Bartoszcze, zgodzić z następującą Twoją wypowiedzią:
hetero_sapiens napisał:
> > czasem sobie mysle, ze gdyby nie Czyngis-Chan, to nie bylo by dzis ani
> > Rosji, ani Ukrainy, tylko Rus ze stolica w Kijowie.. i od dawna w Europie :)
bartoszcze napisał:
> A Śląsk pozostałby polski:)
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=12217&w=18734425&a=18769669
Podejrzewam, że gdyby nie najazd Tatarów i klęska rycerstwa europejskiego pod
Legnicą, to obecnie na terenach południowo - zachodniej Polski rozciągałoby się
państwo o nazwie "Śląsk" (lub - co bardziej prawdopodobne - innej, o tym
samym "korzeniu językowym": "Schlonsk", "Slesko" etc.) ze stolicą we Wrocławiu
(w tym wypadku jestem przekonany, że miasto to nazywałoby się raczej Pressel,
Presslaw lub Breslau). Być może do Śląska należałaby znaczna część Czech (może
nawet całe Czechy jako "kraj związkowy" w Federacji Śląskiej), oraz inne
regiony obecnej Rzeczypospolitej (z pewnością obecne Wielko- i Małopolska).
Konrad Mazowiecki nie sprowadziłby "do Polski" Zakonu Krzyżackiego więc
Prusowie (nie mylić z Prusakami!) utworzyliby własne państwo. "Pomorze
Zachodnie" należałoby albo do "Śląska" albo do Niemiec. "Pomorze Gdańskie"
i "Mazowsze" pewnie zostałyby podzielone pomiędzy sąsiadów: państwo
Prusów, "Śląsk", może Litwę. Wschodnia Małopolska (Podkarpacie) pewnie
należałoby obecnie do Ukrainy (czy raczej ogromnej Rusi ze stolicą w Kijowie).
To wszystko oczywiście to jest gdybanie. Jedno jednak jest pewne: NIGDY nie
powstałoby Królestwo Polskie! I - co za tym idzie - Śląsk nie mógłby
pozostać "polski".
Pozdrawiam!
P.S. Matejko pewnie namalowałby poczet Henryków Śląskich, a Henryk XXXVI jako
cesarz niemiecki może pobiłby Turków pod Wiedniem :-)
Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
do eajoe (1)
eajoe napisał:
> No nie. Ruszyło mnie to zwyzywanie od oszołomów. Chociaż
> to właśnie niejaki arnold7 ignoruje 90% treści moich
> postów przyczepiając się do wygodnych dla niego
> fragmentów, co jest właśnie cechą typowego
> oszołoma-selekcjonera faktów.
Jesli cos opuscilem, to prosze powtorzyc. Ustosunkuje sie do tego na pewno.
Poza tym mam propozycje. Jak naciskasz "odpowiedz cytujac", usun to, co
juz jest niepotrzebne.
> ) eajoe napisał:
> ) Bogate tradycje autonomiczne Slaska nie sa ujete w
> programie nauczania w
> ) polskich szkolach i tylko w przypadku powszechnego
> uznania, ze prawda jest
> ) tylko to, co jest zawarte w polskich podrecznikach,
> mozna by bylo powiedziec,
> ) ze to co mowie jest demagogia.
>
> A kto tu się powołuje na jakieś podręczniki? Podaję
> fakty, z którymi jeśli się nie zgadzasz, powinieneś
> konkretnie napisać - co i w którym miejscu jest nie tak.
No to wlasnie ja podaje fakty. Slask ma bogate tradycje autonomiczne.
Przed wojna jako jedyne woj. w II Rzeczpospolitej woj. slaskie (obejmujace inny
obszar niz obecne woj. tzw. slaskie) mialo szeroka autonomie.
Zostala ona zniesiona dekretem przez komunistyczne wladze w 1945 roku.
Piszesz nizej, ze PRL zostal uznany jako sukcesor II RP. W takim razie dekret z
1945 roku byl calkowicie nielegalny.
Jeszcze raz link do Ustawy Konstytucyjnej z dnia 15 lipca 1920 roku:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7035791
Jesli ni dziala (u mnie jest w porzadku) to drugi:
www.echoslonska.com/0307/Wolny_UstawaKonstytucyjna1.htm
> Jasne jest, że historię piszą ci, co są akurat "na górze".
Konkretne tytuly:
"Historia Śląska" autorzy - Rościsław Żerelik , Marek Czapliński , Elżbieta
Kaszuba , Gabriela Wąs.
Historia Śląska jest publikacją, która po raz pierwszy całościowo obejmuje
dzieje Śląska począwszy od czasów średniowiecza po koniec ubiegłego stulecia.
Przedstawiony obraz przeszłości Śląska odpowiada wynikom najnowszych badań
zarówno polskich jak i niemieckich. Walory książki podnosi ciekawy materiał
ilustracyjny oraz indeks imion i nazwisk. Publikacja adresowana jest do tych,
których interesuje barwna i ciekawa przeszłość tego regionu, a zwłaszcza do
studentów, nauczycieli i uczniów.
Temat: Narodowość Śląska ?
Narod Slaski nigdy nie istnial!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aby nie powstało tutaj mylne wrażenie rozpowszechniane przez zwolenników RAŚ,
że Śląsk był zawsze czysto niemiecki a polskość ograniczała się do garstki
goroli podaję wyniki ostatnich przed I wojną światową wyborów do Reichstagu
na terenie Górnego Śląska
1. Okręg Kluczborsko-Oleski (powiaty kluczborski i oleski) zwycięstwo
niemieckiego konserwatysty Meyera, głównie dzięki zdecydowanemu zwycięstwu w
powiecie kluczborskim, w powiecie oleskim zwyciężył polski narodowiec ks.
Paweł
Kuczka.
2. Okręg Opolski (powiat opolski oraz miasto Opole) zwycięstwo polskiego
narodowca ks. Pawła Brandysa, który pokonał kandydata partii Centrum ks.
Oswalda Sonnecka.
3. Okręg strzelecko-kozielski (powiaty strzelecki i kozielski) zwycięstwo
centrowca ks. Josepha Glowatzkiego przed Polakiem ks. Józefem Wajdą. W
powiecie
kozielskim wygrał Glowatzki, w strzeleckim Wajda.
4. Okręg lubliniecko-gliwicki (powiaty lubliniecki, toszecko-gliwicki oraz
miasto Gliwice) zwycięstwo centrowca Warlo przed polskim narodowcem ks.
Jankowskim. W rolniczych powiatach lublinieckim i toszecko-gliwickim wygrał
Jankowski, w większości niemieckich Gliwicach Warlo.
5. Okręg bytomsko-tarnogórski (powiaty bytomski, tarnogórski i miasto Bytom)
zwycięża Polak dombek przed kandydatem Centrum Bittą. Dombek wygrywa w
powiatach bytomskim i tarnogórskim a Bitta w samym Bytomiu.
6. Okręg katowicko-zabrski (powiaty katowicki, zabrski, miasta Katowice i
Królewska Huta) wygrywa Polak Sosiński przed socjaldemokratą Biniszkiewiczem
(też Polakiem)
7. Okręg rybnicko-pszczyński (powiaty rybnicki i pszczyński) zwycięża juz w
pierwszej rundzie kandydat polski hrabia Mielżyński (poznaniak) pokonując
centrowca ks. Boidolla, ze względu jednak na śmierc Mielżyńskiego wybory
wkrótce powtórzono. W powtórzonych wyborach zwyciężył w pierwszej turze Polak
ks. Pośpiech przed ks. Boidollem.
8. Okręg raciborski (powiat raciborski i miasto Racibórz) zwycięstwo już w
pierwszej turze centrowca Sapletty przed Polakiem ks. Janem Banasiem. Ks Jan
Banaś zwyciężyl na terenach po prawej stronie Odry i częściowo na terenach
lewobrzeżnych natomiast Sapletta odniósł zdecydowane zwycięstwo w samym
Raciborzu i w okolicach Hulczyna (obecnie Czechy).
9. Okręg prudnicki (powiat prudnicki) zwycięża w pierszej rundzie kandydat
Centrum Franciszek Strzoda, który deklarował sie jako Polak i w trakcie
plebiscytu w 1921 roku agitował za przyłączeniem Górnego Śląska do Polski.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=423&w=6139552
Temat: Narodowosc Slaska
do k_rol
k_rol napisał:
> Otoz przejrzalem Twoje posty i z tego wlasnie powodu zabralem glos w tej
> dyskusji.
To przejrzales je wyjatkowo niedbale.
Co do zwrotu „uderz sie w piersi” to:
1. pomijam, gdyz przeprosiles.
2. uzyles go w znaczeniu mojego przyznania sie do faktu, ze wsrod Slazakow sa
tez szuje. Poniewaz juz to raz zrobilam – o czym musiales wiedziec, gdyz jak
twierdzisz czytales moje posty – wiec nie rozumiem po co mam sie bic i
przyznawac do tego po raz kolejny. Chyba tylko dla poprawy Twojego samopoczucia.
Oczywiscie mozna przewrotnie tez zadac pytanie dlaczego sam tego nie uczynisz,
tzn. nie uderzysz sie w piersi itd.
Natomiast jest jeszcze jeden niepokojacy fakt. Otoz w komentarzu do IPN
zakpiles sobie:
„...powraca sprawa losow Zydow slaskich. Czy ktos na Slasku chce to wyjasnic?
Pewnie nie, wszak to bylo za niemca etc...”
Takie stwierdzenie jednoznacznie sugeruje, ze na Slasku notorycznie lekcewazy
sie ofiary wsrod Zydow z okresu „za niemca”. A jest dokladnie na odwrot.
Wystarczy wlaczyc TV, kupic prase itd. O zbrodniach hitlerowskich na Zydach i
Polakach wie od ponad pol wieku caly swiat. O ofiarach wsrod Slazakow z
czasu „wyzwolenia” nie wie prawie nikt. Po ponad pol wieku ten problem nie
istnieje nawet w swiadomosci wiekszosci Polakow, chocby dlatego, ze zaczyna sie
poruszac ten problem dzis, gdy 90% spoleczenstwa jest juz zmeczone
wspomnieniami z wojny. Zajrzyj na:
www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=10650&w=4400220
Wiecej drastycznych szczegolow znajdziesz w ksiazkach w ksiegarniach (m.in. w
tej, ktora polecilam mariuszbaa).
Twoich slow nie trzeba wiec komentowac – one mowia same za siebie.
Natomiast zgadzam sie z Toba, ze taka dyskusja do niczego nie prowadzi i
nalezaloby na tym etapie zakonczyc. Jedna wersje historii znasz ze szkoly,
druga poznasz czesciowo m.in. na tych stronach.
Temat: Narodowość Ślónsko
niklot_swarozyc napisał:
> Nie ma takiego narodu i nigdy nie bedzie ,a Ty Willi jestes Niemcem ,a nei
> zadnym Slazakiem i nie wymyslaj!
*****************************************@**************************************
Ja jestem Slonzokiem ,a nie Slasakiem.
Dwie wielkie roznice !!
Jak i moja Familia nigdy tej Ziemi nie zdradzila !!!
My zawsze wiedzieli gdzie Slonsk ma nalezec i gdzie jest jego miejsce czyli w
Niemcach.Tez za to powojnie musieli zaplacic srogo !!
Kiedy wy Polacy przyjechaliscie sie tu urzadzac ,moi krewni byli sadzeni przez
was.Musieli opuszczac swoj Heimat ,zeby zrobic wam miejsce.Boli mnie ,ze Polacy
sami decyduja za moj Slonzk,nie liczac sie z Nami.Boja sie przywrocic narodowosc
slonzkom i oddac autonomie.Ale niemyscie sobie ,ze to bedzie zapomniane !!!
Przy tym "falszerskim spisie" wszyscy moi podali narodowosc niemieckom ,a ja
podalem Slonzkom.Bo chce brac udzial w tym historycznym momencie - kiedy Nasz
Slonzki Narod dochodzi do glosu !!!.I jestem gotowy jako mlody czlowiek
przebaczyc Tym co kiedys zbladzili i patrzeli w strone Polski.Aby My niewazne
z skond Niemiec,Czech,USA,Angli,Kanady i Polski powstali w imie Narodu
Slonzkiego !!!i Slonzkiego Niepodleglego Panstwa !!!!.To co teraz jest
niemozliwe,kiedys moze stac sie rzeczywistoscia!!!!.Dosc polskiej tyrani i
zuchwalstwa!!!!Dosc kompromisow !!!!!Mysle,ze ta "stagnacja"ktora panuje wsrod
Slonzokow,zostanie wprawiona w ruch !!!!I tez Niklot przestan kpic ze 100.000tys
ludzi ,ktorzy zadeklarowali sie jako Slonzacy.To juz jest powazna sila !!!!
Do tego jeszcze dochodza Nasi bracia z woj Morawsko-Slonskiego ich jest 5 razy
wiecej od Nas.I zaden Polak niebedzie sobie z tego kpil !!!!!= a tym bardzej
prymitywne gorolstwo !!,ktore stoi tylko miedzy Nami ,barykadujac nasze
poczynania.Spojrz na Slonskie stadiony ,swoim czasie duzo rzeczy sie dzialo.
My nie tylko jestesmy na tym forum !!!!Ludzi pokroju Arnolda jest setki !!!!
Slonzacy sa wszedzie Szanowani.Kazda Nacja jest swadoma Slonskiej Wartosci.
Niedamy sie zniszczyc polska "wojna kulturalna" Ja bylem,jestem i bede zawsze
Radykalem !!!!
Pyrsk!
Temat: do Arnolda7
aqua napisał:
> Wielki jest naród Niemiecki. Wydał wielu wspaniałych ludzi, ale też wielu
> szubrawców. 2 wojna światowa zagmatwała ten obraz, spowodowała że świat mógł
> uważać, że każdy Niemiec jest szubrawcem i mordercą, a jest to spore
> uproszczenie.
Niezupelnie. Swiat tak uwazal na wskutek antyniemieckiej propagandy, w czasach
kiedy faktow o zbrodniach popelnionych przez kraje koalicji antynazistowskiej
nikt nie naglasnial. Stad ten wypaczony, czarno-bialy obraz.
Ja osobiscie nieraz pisalem, ze Hitler doprowadzil Slask do najwiekszej
katastrofy w historii. I ze po upadku nazizmu Polacy doprowadzili do kolejnej
katastrofy.
> Zanim wspomnisz Arnold o polonizacji, o narodzie śląskim, o roli Polaków w
> gnębieniu „narodu Śląskiego”, chciałbym żebyś rzucił okiem na jedną
> mapkę
> zawartą pod adresem mitglied.lycos.de/Pomerania2/ ,
chodzi o ta mape? Brynica jest na swoim miescu:
mitglied.lycos.de/Pomerania2/images/schlesien_1890.jpg
i odpowiedział
> sobie na pytanie, czy rzeczywiście mam racje, czy zaślepienie nie powoduje że
> mówię nieprawdę, czy kogoś nie obrażam, czy nie obrażam również tych Niemców
> co rzetelnie wykonywali swoją pracę. Czy nie obrażam w końcu powstańców
> śląskich, którzy z bronią w ręku upomnieli się o swoje prawo do decydowania o
> swojej przynależności narodowej.
Bron do reki dalo im panstwo polskie, wielu z tzw. powstancow nie bylo
Slazakami, a ta bratobojcza (w pewnym stopniu - w powstaniu oprocz Goroli
przybylych z Polski walczyli rowniez Slazacy, niejednokrotnie sila do tego
zmuszeni )walka byla jednym z najwiekszych swinstw, jakich dokonano na Slasku.
Zawłaszczyliście słowa : naród śląski,
> odmawiając prawa autentycznym synom tego narodu do posługiwania się nimi.
Niczego mojemu synowi w tym wzgledzie nie odmawiam. Natomiast panstwo polskie
odmawia nam zarejestrowania Stowarzyszenia Ludnosci Narodowosci Slaskiej.
> Wchodząc na twoje forum chciałem na własne oczy przekonać się jak to jest z
> tym zgłaszającym obecnie aspiracje "narodem śląskim", chciałem wyrobić sobie
> swoje zdanie. Cel swój osiągnąłem.
> Aqua
To podziel sie z nami tym, jak wyglada Twoje wyrobione na ten temat zdanie.
Temat: noszo gwara
piotr965 napisał:
>
> karlusie z australii zacznij rozrozniac co to je jezyk a co gwara.a jak nie
> wiesz to dej znac jo ci to wyłuszcza .
> podobo mi sie mysl arnoldzika by bylo forum tylko po slasku .brawo
> .ino żodnyj niemiecczyzny
> ,OK?
Jakbys znal choc troche prawdziwej historii Slaska i slaskiego to
niewypisywalbys tu takich bzdur. NIE ISTNIEJE slaski bez niemiecczyzny. To ze
niektore osoby z jury konkursu „po naszymu, czyli po slasku” maja obsesje na
punkcie tepienia niemieckiego (zgodnie z reszta z polonocentryczna polityka w
stosunku do Slaska jako „prastare, odwieczne ziemie polskie”) i tworza sobie
jakis nowy dziwolag bez germanizmow zwany „gwara slaska” nie oznacza, ze mamy
natychmiast zachowywac sie jak malpki i po nich powtarzac. Tepienie
niemiecczyzny to nic innego jak polonizacja. A to juz fobia i nacjonalizm. A
swoja droga gdybys choc troche tez znal pochodzenie przynajmniej niektorych
slow polskich, to bys sie tez zdziwil, ile jest niemiecczyzny w literackim
jezyku polskim (np. sznur, szlifowac). To niemiecczyzna wedlug ciebie w polskim
jest OK ale w slaskim ZLE? Nie ma na swiecie „czystego” jezyka bez zapozyczen z
innych jezykow. Wiec jak chcesz tworzyc tu „czysty” slaski bez niemiecczyzny,
to tak naprawde kpisz sobie ze slaskiego. A czy o to ci chodzi? Slaski ma
dialekty (w zaleznosci od miasta, wioski, regionu) przechodzace od
zeslazaczonego niemieckiego (!chyba! okolice Wroclawia – do konca wojny) do
wersji: „niemiecki, czeski, morawski, polski”. Nigdy NIE BYLO dialektu
slaskiego bez niemiecczyzny.
Ja natomiast z checia poznam i przypomne sobie slowa slaskie, tez
te „niemieckie”, bo one tek naprawde sa bardziej naturalne w slaskim (juz
slysze te swiete oburzenie polskich nacjonalistow) Czekam nie tylko na
pojedyncze slowa ale i na cale zwroty gramatyczne itd. chocby po to, by moc tez
pisac poprawnie na forum po slasku. Wiec moze zmienmy tytul z Waszo gwara na
Naszo godka i piszmy tu slowa slaskie z objasnieniem co one znacza. Calkiem tez
naturalne bedzie jesli znajdzie sie kilka nazw slaskich na to samo okreslenie,
bo jak wspomnialam, slaski ma wiele dialektow.
Temat: Podyskutujmy o Piotrkowskiej
Proponuje bojkot
Ten post jest już na tym forum, ale nie do końca w dobrym miejscu. Powtórzę go
więc:
Mam wrażenie, ze ta decyzja należy do serii: "Jak nie może być lepiej, to niech
bedzie inaczej..."
Wprowadzenie ruchu kołowego na ulicy Piotrkowskiej uważam za bzdurę (to słowo
jest chyba zbyt delikatne). Przytoczę tylko kilka argumentów:
1. Piotrkowska przestanie być ulicą rozpoznawalną wśród mieszkańców innych
miast i państw. Dotychczas wszyscy moi zagraniczni przyjaciele z krajów takich
jak Portugalia, Anglia, Niemcy, Francja czy nawet Taiwan, zachwycali się
atmosferą panującą na Piotrkowskiej.
2. Przestanie być ona miejscem przyjaznym dla przechodniów.
3. Straci swój urok. Nie będzie już łódzkiego "Rynku Sterego Miasta"
4. Nie będzie już w Łodzi miejsca, które będzie można porównać do deptaków
takich miast jak chociażby Monachium czy Wiedeń.
5. Przez dlugi czas będzie dochodziło do wielu potrąceń pieszych.
6. Z czasem pracę stracą panowie kierujący rikszami, gdyż nie będzie
przyjemnścią jazda ze spalinami pod nosem.
7. Odnowione elewacje kamienic w niedługim czasie staną się szare i brudne.
8. Nie bedzie już ogródków piwnych, co przyniesie znaczne uszczuplenie dochodów
restauratorom.
9. Co z tyśiącami łodzian, którzy mają cegiełkę na Piotrkowskiej? Przecież nie
będą mogli nawet do nich podejść.
.....
To argumenty, które wpadły mi do głowy w czasie dwóch minut. Myślę, że jest ich
znacznie więcej.
Panie Prezydencie! Proszę się opamiętać, bo liczba kupców z ulicy Piotrkowskiej
nie wystarczy by wygrać w następnych wyborach. Jak można łatwo zauważyć,
czytając to forum, przeciwników tego projektu jest znacznie wiecej.
Jeśli okaże się, że ruch kołowy zostanie dopuszczony na Piotrkowską, proponuję
BOJKOT SKLEPÓW MIESZCZĄCYCH SIĘ PRZY TEJ ULICY.
PS. W Londynie wprowadzono opłatę około 6 funtów za wjazd samochodem do
ścisłego centrum miasta. Widać, że w całej Europie tępi się ruch w centrum, a
co się robi w Łodzi???........
Temat: Wycofać wojska z Iraku
"Rumsfeld oskarżony o zlecenie tortur" Rzeczpos 15
NIEMCY Adwokaci bronią Irakijczyków
Rumsfeld oskarżony o zlecenie tortur
Do niemieckiej prokuratury w Karlsruhe trafił pozew grupowy przeciw byłemu
sekretarzowi obrony USA
Pozew liczący 220 stron złożyli wczoraj międzynarodowi adwokaci oraz 22
niezależne osoby i organizacje praw człowieka. Cała grupa wystąpiła w imieniu
11 Irakijczyków, którzy mieli być torturowani w więzieniu Abu Ghraib pod
Bagdadem w 2003 roku. 12. osobą, w imieniu której wniesiono pozew, jest nadal
przetrzymywany w Guantanamo na Kubie Saudyjczyk Mohamad al Kahtani, jeden z
niedoszłych uczestników zamachów z 11 września 2001 roku.
Adwokaci zarzucają Rumsfeldowi, że osobiście nakazał tortury i godził się na
ich stosowanie w Iraku i w amerykańskiej bazie w Guantanamo. Wojskowi śledczy
zajmujący się sprawą al Kahtaniego w lipcu ubiegłego roku mieli potwierdzić, że
go maltretowano i poniżano. Stwierdzili, że Amerykanie kazali mu chodzić w
biustonoszu, tańczyć z innym mężczyzną i udawać psa.
Poza Rumsfeldem oskarżenie dotyczy pięciu innych pracowników administracji
Busha, m.in. obecnego prokuratora generalnego Alberto Gonzalesa, byłego szefa
CIA George'a Teneta, byłego dowódcy sił amerykańskich w Iraku generała Ricarda
Sancheza. Jako świadek koronny występuje była komendant więzień USA w Iraku
generał brygady Janis Karpinski, która liczy na to, że proces oczyści ją z
odpowiedzialności za zajścia w Abu Ghraib.
Mimo że prawo niemieckie pozwala na ściganie zbrodni wojennych niezależnie od
tego, gdzie zostały popełnione, podobny pozew został już raz odrzucony przez
prokuraturę w 2004 roku.
Także próby zaskarżenia wysokich przedstawicieli administracji Stanów
Zjednoczonych do Międzynarodowego Trybunału Karnego ( MTK) w Hadze nie powiodły
się, ponieważ Ameryka go nie uznaje. Nie można było też wnieść tej sprawy na
forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, bo USA mają w niej prawo weta.
Temat: sławni Łomżyniacy
Urke Nachalnik
"Jak w każdej społeczności, również żydowscy przestępcy Warszawy mieli swojego
bohatera. Był nim złodziej Urke-Nachalnik (właściwie Icek Farbarowicz), który
swoją wieloletnią działalność przestępczą utrwalił na kartach
autobiograficznych książek “Życiorys własny przestępcy” i “Żywe grobowce”,
pisanych podczas odsiadki i po niej, i to po polsku.
(...)Swą przestępczą działalność prowadził w Wilnie, w głębi Rosji, a w czasie
I wojny światowej w Niemczech. W 1916 roku został złapany w Berlinie i wtrącony
do Moabitu, skąd dzięki pomocy prostytutki udało mu się zbiec i przedostać do
Warszawy. Tu wciągnął go klimat Krochmalnej."
"W 1910 r. zdał więc egzamin do słynnego jeszywetu, czyli szkoły rabinackiej w
Łomży. Egzamin poparty 50-rublową łapówką sprawił, że Icek został najmłodszym
studentem 200-osobowej szkoły. Wydawało się pewne, że zrobi karierę. Jednak w
Łomży młody, bo zaledwie 13-letni, kandydat na rabina studiuje z zapałem nie
tylko teologię, ale i uroki... kobiecego ciała! Jego kochanką zostaje znudzona
29-letnia właścicielka stancji, na której mieszka. Powód jest stary jak świat:
ma 70-letniego męża... Romans zachwiał poważnie zdrowiem ucznia, musiał wrócić
do domu na kurację, rodzice zdaje się domyślali, o co chodzi. W 1911 r. wraca
do szkoły w Łomży, lecz już nie na stancję."
"Urke-Nachalnik nawiązał liczne kontakty ze złodziejami i prostytutkami. Kradł,
dokonywał rozbojów, dobrze się bawił. Odbił kobietę szefowi jednego z gangów."
"W 1919 roku trafił do więzienia na Mokotowie. Tam nauczył się czytać i pisać
po polsku. Łapczywie pochłaniał książki, fascynował go zwłaszcza Sienkiewicz.
Tu podjął pierwsze próby literackie. W końcu lat dwudziestych, kiedy odbywał
swój ostatni wyrok za rozbój, nawiązał kontakt z Melchiorem Wańkowiczem, łowcą
samorodnych talentów. Gdy w wieku 35 lat na dobre opuścił więzienie, postanowił
utrzymywać się z pisania. W latach trzydziestych drukował sporo opowiadań w
różnych gazetach i opublikował dwie powieści sensacyjne. Pisał też w jidysz i
drukował w prasie żydowskiej wydawanej w USA, co ustabilizowało jego sytuację
materialną."
;-))))
www.linia.com.pl/indeks.php?d=22&w=297&p=00
www.forum-znak.org.pl/index.php?t=przeglad&id=2183
www.wizna.com/urke1.htm
Temat: powrot z Algierii - dla hayet, monachijki
powrot z Algierii - dla hayet, monachijki
i innych pan, ktore mnie o relacje z pobytu tam prosily.
W skrocie podaje jeszcze raz okolicznosci - moj narzeczony jest Kabylem
(Berberem) z Algierii. Mieszkamy w Niemczech, jestesmy razem rok i dobrze
nam. On byl juz w Polsce poznac moja rodzine i nadszedl czas, abym ja poznala
jego. Dlatego wyprawa do Kabylii, a teraz wlasnie, bo byl slub jego mlodszego
brata.
Co jest jeszcze wazne, bo przewijalo sie w emailach do mnie i na tym forum:
ja nie jestem zafascynowana ani tamtym rejonem swiata, ani Islamem. Po prostu
spotkalam faceta, ktory jest stamtad no i przyjmuje go z calym inwentarzem.
Przed wizyta nawet myslalam, ze moze by tam troche pomieszkac, w koncu oboje
sie sporo przemieszczamy, ja mieszkamlam juz w kilku krajach, nie tylko w
Europie, wiec dlaczego nie tam? A moj mily sie tylko usmiechal i mowil, zebym
najpierw zobaczyla. No i zobaczylam i on ma racje - mieszkac to my tam nie
bedziemy. I absolutnie nie ze wzgledu na rodzine, ktora jest przemila,
otwarta, przyjela mnie milo i bez stresowo. Nikt sie nie przejmowal, ze nie
jestem muzulmanka. Ale ja niestety lubie wyjsc do kawiarni z kolezanka, lubie
wypic kielszek wina na tarasie, potanczyc nie tylko z okazji wesela. Czasem
lubie powiedziec wprost co mysle, podyskutowac o polityce z emocjami i
gestykulacja i czasem nie dbac o to czy jestem ladnie kobieco ubrana.
No i najwazniejsza dla mnie relacja jest moj zwiazek z moim mezczyzna, a nie
zwiazek z siostrami, szwagierkami, kuzynkami...
Z takim podejsciem zyc w Algierii latwo by nie bylo...
Wyszlo szydlo z worka - jestem przesiaknieta europejskim indywidualizmem i na
dodatek dobrze mi z tym. :-) Naszczescie mojemu M tez to sie podoba. :-)
Ale w ogole to bylo bardzo ciekawie, bardzo milo, bardzo mi sie podobal
szacunek ktory sobie ludzie wzajemne okazuja. Spokoj w rozmowach, unikanie
konfliktow - to jest bardzo przyjemne. Tylko, ze ja taka nie jestem...
Dlatego po fantastycznym weselu i bardzo milych dwoch tygodniach wrocilismy z
usmiechem na ustach do Niemiec i powitalismy nadchodzaca jesien rozkoszujac
sie smakiem czerownego wina w milej kawiarence przy rynku...
Temat: Kodyfikacja naszego języka
jens11 napisał:
> Propozycja ze wszech miar sensowna. Na początek jednak należałoby chyba
> zapoznać się z tym, co już zrobiono. Po co się powtarzać? O ile wiem,
> funkcjonuje nawet kilka systemów zapisu naszego języka (widac to na tym
forum,
> czy też np. w "Jaskółce..."). znakomite byłoby stworzenie odrębnej strony w
> Necie z prosto wyłożonymi, ogólnie zrozumiałymi regułami śląskiej gramatyki i
> ortografii. To pchnęłoby sprawę mocno do przodu. No i kwestia słownika... To
> już jednak robota na dziesięciolecia.
Jeśli chodzi o słownik to sprawa jest jednocześnie trudna i prosta. Trudna bo w
języku śląskim istnieje wiele gwar i dialektów. Łatwa bo ktoś już coś takiego
robi, a poza tym KAŻDY język jest żywy i ciągle przybywa tam nowych słów, więc
uważam, że słownictwo można sobie zostawić na koniec.
> Nie wiem, czy nie moglibysmy przez Net powołać jakiegoś (mocno amatorskiego,
> ale jednak) zespołu.
Proponuję by w tym zespole mógł uczestniczyć KAŻDY kto wyrazi takie życzenie.
To właśnie są "demokratyczne" reguły internetu. A - jak już wspomniałem - tu, u
Arnolda, nie będą nam przeszkadzać polscy, narodowi zadymiacze.
> Kodyfikacja reguł zapisu, mając na uwadze to, co już
> zrobiono, nie musi być aż tak trudna. Ale czy rzeczywiście warto odwołać się
do
> czeskich znaków w zapisie? To samo już swego czasu zrobili Litwini...
Dzisiaj,
> w dobie Internetu, może to tylko utrudniać komunikację. Sami widzicie, jak
> wyglądają korespondencje np. z Niemiec bez polskich znaków diakrytycznych.
> Dość śmiesznie...
To nie jest kwestia śmieszności! Bardziej skłaniałbym bym się tu do
kwestii "praktyczności". W obecnych czasach, za pomocą internetu czy
komórkowych smsów, coraz więcej ludzi komunikuje się ze sobą za pomocą słowa
pisanego. Gdybyśmy mieli stworzyć jakieś "śląskie znaki graficzne", to ile
czasu upłynęłoby, by np. Microsoft wpisał te znaki jako osobny zbiór językowy?
Nie wspominam już nawet o poszczególnych producentach telefonów...
Mamy do dyspozycji CAŁY alfabet łaciński (włącznie z nieużywanymi przez
Polaków "q" "v" i "x"). Możemy tworzyć dowolne kominacje tych znaków
oznaczające konkretne głoski. Czego chcieć więcej???
Temat: Krzyzacy
Henryk Sienkiewicz zostal tutaj mocno skrytykowany na tym forum-ale uwazam
nieslusznie.Skad np.bierze sie taka opinia u Boleslawa Prusa-moze chodzilo o
zwykla zazdrosc jak bylo to w przypadku Mickiewicza i Slowackiego.Maly procent
osob wyksztalconych orientuje sie w meandrach literatury polskiej i swiatowej,
poza ludzmi ktorzy profesjonalnie zajmuja sie tymi sprawami.Nie przecze-
czytalem opracowania,fakty historyczne przedstawione przez Sienkiewicz nie
odpowiadaja do konca prawdzie,ale chyba nie o to chodzilo w zamysle autora.
Chodzilo mu o przedstawienie fabularne naszych wspanialych dziejow i to udalo
mu sie wspaniale.Ksiazka i film jest wtedy wspaniala-kiedy wzbudza uznanie
publicznosci i widzow a nie krytykow.
Obowiazkowe podreczniki do historii sa dla mlodziezy bardzo czesto nudne i
wiadomosci wyuczane sa dla oceny szkolnej.
Mlodziez czyta Sienkiewicza -oglada ekranizacje jego powiesci ,mimo konkurencji
filmow amerykanskich i bardzo czesto z nimi nimi wygrywa.Skrotowo mozna
powiedziec:Sienkiewicz bawi ,uczy dostarcza silnych wrazen i nowych
wiadomosci.Osobiscie pisalem mature z Sienkiewicza-przeczytalem po kilkanascie
razy Krzyzakow i Trylogie.Nie przecze negatywne wyobrazenie o Niemcach
wyrobilem sobie podczas czytania Krzyzakow.Powiesc po raz pierwszy czytalem z
porozrywanej ksiazki na poszczegolne strony i dla tego moze jest ona dla mnie
taka wazna.To samo jesli chodzi o Trylogie-jako mlody chlopak wyobrazalem sobie
wspaniale dzikie pola i przygody jakie przezywali bohaterzy.Nawet najlepsza
ekranizacja nie jest w stanie dorowac wspanialej powiesci Sienkiewicza.Mimo,ze
kilkakrotnie czytalem Quo vadis to nie wzbudzila we mnie ta powiesc juz takiego
zachwytu-moze dlatego,ze dotyczyla innego narodu.
Nie mam nic przeciwko Kochanowskiemu,Reymontowi,Mickiewiczowi,Slowackiemu:
uwazam,ze sa oni bardzo wazni dla nas Polakow ale nie potrafia Ci autorzy
wzbudzic takiego zachwytu jak Sienkiewicz-najlepszy polski pisarz.Chcialbym
zaznaczyc,ze moje slowa sa tyko subiektywne i nie musza kazdemu odpowiadac i
kazdy z nimi musi sie zgodzic
Temat: troche to przykre...
Witaj,
nawet trudno to skomentować. I chyba dla każdej normalnej osoby jest jasne ,
kto w tej sytuacji okazał się „potworem”. Wiem, ze to trudne ale najlepiej
puszczać takie idiotyczne komentarze koło uszu i dalej żyć własnym życiem.
Moja córka (3 latka) ma naczyniaka, mieszkam w Niemczech, jeździmy do Polski i
niestety mam porównanie jeżeli chodzi o zachowanie ludzi. Tutaj nigdy nie było
wymownych spojrzeń, nie słyszałam tez komentarzy na temat mojego dziecka. Ale w
Polsce np. w piaskownicy co druga osoba pytała, co się stało, czy dziecko się
oparzyło itd. Na ulicy podczas spaceru co któraś osoba patrzyła ze zdziwieniem
na jej buzie. Dlatego dla mnie zawsze było jasne, ze musimy to usunąć.
Wiedziałam, ze dopóki jest mała to nierozumnie tego wszystkiego co się wokół
jej dzieje. Kiedyś pamiętam jak stanęła przed lustrem i pokazywała żeby zabrać
jej to z buzi. Dlatego cieszę się, ze moja mała urodziła się w czasach kiedy są
możliwości leczenia naczyniaka. Gdyby przyszła na świat kilka lat wcześniej ,
nie mielibyśmy tej możliwości.
Ty masz 21 lat, to naprawdę mało, skora na twarzy jest jeszcze młoda dlatego
myślę, ze powinnaś pomyśleć o leczeniu. Po każdym zabiegu laserowym naczyniaki
jaśnieją i po około 4 takich zabiegach pokryjesz je zwykłym makijażem. Wiem, ze
ciężki jest okres po zabiegu kiedy rzeczywiście wygląda się tak jakby było po
wypadku. Ten czas to przymusowe siedzenie w domu. Ale jak potem schodzi to
wszystko z twarzy a naczyniak po prostu znika, masz ochotę na dalsze leczenie.
Teraz natomiast możesz używać specjalnych kosmetyków. Tutaj na forum podawano
ich nazwę.
Życzę powodzenia
Temat: Gdzie są ci obrońcy CZECZENÓW???
hubar napisał:
> To co się dzieje w Moskwie dobitnie świadczy o tym jakimi ludźmi są
> ci "bojownicy o wolność".
> Teee obrońcy tych morderców, co tak cicho teraz siedzicie??!!??!!
A czy forum "Łódź" jest odpowiednie do dyskusji o Czeczenii?
Nie wiem czemu traktujesz wszystkich Czeczenów jak zwyrodniałych morderców. To
trochę tak, jakbyś napisał: "wszyscy Niemcy/Żydzi/Chińczycy/Brazylijczycy
(niepotrzebne skreślić)to debile".
Nie wiem, jakbyś się zachował, gdyby Rosjanie okupowali Polskę. Czy próbowałbyś
każdej metody, by pozbyć się z kraju okupanta, czy może siedziałbyś cicho.
Pamiętaj, że akcje PPS-Frakcji Rewolucyjnej niejakiego Piłsudskiego, do których
dochodziło w 1905-06 roku spełniały również kryteria terroryzmu.
Spójrzmy na sprawę bez emocji. W Czeczenii Rosjanie byli mniejszością narodową.
Czeczeni stanowili ponad 50% ludności. Ich dążenia do niepodległości sięgają
XIXw. (w tym czasie niezależność uzyskały takie państwa jak np. Tuvalu czy
Mikronezja). Na początku lat 90 wykorzystali okazję i przez wiele lat cieszyli
się faktyczną niepodległością (i nie byli bardziej niebezpieczni dla świata niż
Somalia czy Afganistan, którym przecież nikt prawa do niepodległości nie
odmawia). Obecną wojnę Rosja prowadzi głównie ze względów prestiżowych-
znaczenie gospodarcze zrujnowanej walkami i nieudolnymi żądami republiki jest
niewielkie. Zagrożenie dla Rosji również- najłatwiej przecież je zlikwidować
udzielając cichej wojskowej pomocy legalnym (umiarkowanym!) władzom. Dobrze
wyposażona armia rządowa poradziłaby sobie z watażkami, a Rosji przecież by nie
zaatakowała- Maschadow NIE JEST SAMOBÓJCĄ.
Pamiętaj również, że terroryzm jest bronią słabego w walce z silnym i to
bronią, jak pokazuje historia (np. Irlandii) skuteczną- niezależnie od moralnej
oceny tego sposobu walki.
pozdrawiam
Temat: Dlaczego nie lubimy poznaniaków?
Dlaczego nie lubimy poznaniaków?
Jakież mamy powody, by nieprzychylnie traktować poznaniaków?
Poznań to zwykłe miasto a poznaniacy nie lubią innych szczególnie
warszawiaków chronicznie. Poznaniacy zawsze uważali się za coś lepszego,
szczególnie w tych aspektach, w których są do nas bardzo podobni.
Dyplomatycznie a może przez zwyczajną buńczuczność nie wspominają o tych, w
których ustępują. Dlatego szukają objawów swej dziejowej wyższości nad innymi
za wszelką cenę. Byli zwykłymi szarakami. Ani lepszymi ani gorszymi od innych
dajmy na to mieszkańców Lubelszczyzny. Rozebrał ich Niemiec, zaszczepił
przedsiębiorczość, nauczył porządku, wychował od nowa, stłamsił polot by
wpoić zasady solidności. Ponoć tak im zostało. Kłują nas w oczy tym
porządkiem poniemieckim, wytykają azjatyckość i brud, ostatnio wskazują, że
miarą ich europejskości jest duża liczba kibiców na stadionie Lecha. Nie tyle
potrafią wskazać swoje przewagi, ile wytykać nasze niedomagania. Na
zasadzie, że u was i tak jest gorzej, bo w XIV wieku... itd. I kaskada tych
miażdżących przewag nie jest dla lechitów powodem do dumy, tylko do
nienawiści co wyraźnie zauważyć można na tym właśnie forum. Chyba nie mogą
sobie czegoś względem nas darować. Czego?
Pozostaje się tylko domyślać. Jednak na domysły zazwyczaj nie ma czasu, gdyż
wymiana poglądów z kolegami lechitami bardzo szybko przybiera formę bardzo
ekspresyjną. I tak oto na poznańskiej forumowej barykadzie stoi rywal
przygotowany do dyskusji, zaopatrzony w pomoce naukowe i rekwizyty niezbędne
do mozolnych wymian poglądów. W zanadrzu trzyma również przygotowany stosik
obelg i wyzwisk jesli zabraknie argumentów. Choć nawet jesli mu nie zabraknie
to miło mu sie pisze jacy to inni są gorsi.
Temat: Do mamy Umy Hajdo z galerii
Do mamy Umy
Do mamy Umy i wszystkich zainteresowanych!
Po drugiej nieudanej probie wyslania do Pani listu(brak domeny w adresie)
postanowilam odpowiedziec na forum. 2 razy napisalam dlugi list i ... znikl brrr
Moja corka na naczyniaka usuwanego w Niemczech (tutaj mieszkamy).
Zabiegi sa wykonywane laserem pulsacyjnym barwnikowym, takim samym jak ma
Instytut Sharley w W-wie (Farbstofflaser- niemiecka nazwa).
Zabiegi sa wykonywane bez narkozy, smarowane jest tylko przed zabiegiem mascia
Emla.
Kazdy naczyniak reaguje inaczej na laser, widzialam w sieci przypadki
calkowitego usuniecia naczyniaka ale byly tez takie, ktorym laser bardzo malo
pomogl. W naszym przypadku napewno calkowicie nie da sie go usunac, ale po
zabiegach jest znacznie jasniejszy i daje sie zakryc korektorem. To zdjecie w
albumie zostalo wykonane jak dziecko spalo- dlatego naczyniak tak ladnie
wyglada.
Zabieg nie nalezy do przyjemnych ale jest to bol, ktory daje sie wytrzymac.
Rozmawialam z jedna osoba (dorosla) ktora ma prawie pol twarzy pokrytego
naczyniakiem i u niej lekarz dzielil zabiegi na 2-3 dni. Dziecko nie rozumie
wszystkiego i dla niej jest to tylko bol, ktorego ona nie chce. Placze, wyrywa
sie ale juz 5 minut po zabiegi bawi sie w poczekalni. U nas zabieg jest dosyc
krotki, doslownie kilka minut, nigdy naczyniak nie jest dokladnie pokryty bo
ona poprostu na to nie pozwoli, lekarz strzela laserem, kilka razy przyglada
sie gdzie gdzie jeszcze dodac, ale bezposrednio po zabiegi sa tylko szarawe
plamy i nie bardzo widac, gdzie byl strzal a gdzie nie. Po kilku minutach w
poczekalni juz widac ale ona za nic w swiecie nie wrocilaby na poprawke. Z
dorosla osoba jest o tyle latwiej, ze mozna taki zabieg wykonywac spokojnie.
Kiedys byl w poczekalni chlopczyk ok. 10 letni, wszedl z usmiechem i tak samo
wyszedl.
jezeli ktos ma do mnie jakiekolwiek pytania, chetnie odpowiem
Pozdrawiam
Olga
Temat: Kropiwnicki jako ekspert Radia Maryja d/s ekonomii
Gość portalu: rybak3 napisał(a):
> Mowa była na tym Forum ostatnio o Kropiwnickim jako wybitnym ekonomiście.
> Pamiętam, jak Kropiwnicki jako ekspert Radia Maryja d/s ekonomii tłumaczył
> rok temu (w związku z ustawą o podatku od dochodów kapitałowych) tajniki
> sztuki oszczędzania w ten sposób: banki komercyjne kuszą drobnych ciułaczy
> wyższym oprocentowaniem lokat, ale są to banki zagraniczne, czyli deponując
> tam oszczędności wzmacniamy obcy kapitał, nad którym nie mamy kontroli - nie
> powinniśmy zatem składać lokat w bankach niepolskich z przyczyn
> patriotycznych; natomiast banki polskie, tzn. z większościowym udziałem
> państwa (są takie trzy), proponują tak niskie oprocentowanie, że kiedy się
> uwzględni inflację (był to listopad 2001) i 20% wspomnianego "podatku
Belki",
> to gra nie jest warta świeczki - lokując w nich poniesiemy stratę.
> Kropiwnicki byłby ekonomistą typu hamletycznego, gdyby jego rozterki nie
były
> jałowe. Myślę, że jeśli zechciałby bez reszty poświęcić się doradztwu
> ekonomicznemu na falach zacnej rozgłośni z Torunia, byłaby to dla Łodzi tak
> długo oczekiwana, naprawdę dobra wiadomość.
==============================================
Ale Ty Mundry jestes bon dieu!Zechciej tylko objasnic maluczkich,to sa te
banki w obcych rekach czy nie?Panstwo jest zlodziejem ktore okrada nawet
oszczednosci,tak czy nie?Czy gdyby Kropiwnicki tlumaczyl te tajniki
ekonomiczne w RMF FM a nie w tamtym Rydzykowym,to bys sie z nim zgodzil czy
nie?Twoje wywody iscie Chilonidesowe niczego nie wyjasniaja.Ten 3 rybak to
czekaj no?ktory to byl Pawel czy Judasz,nie pamietam.I sprawiedliwie Wam
mowie,wezcie oto na ministra skarbu Niemca,nie bedzie nic do sprzedawania i
wraz na ministra finansow tez wezcie takowego i dlugi beda Wam odpuszczone.
Trzymaj sie pedzla chlopcze,to tak prywatnie odemnie.
Temat: Wszystko i nic :) III
No, też mnie to trochę zdziwiło, bo na bbc non stop mówiono o tym wypadku, a na
polskim nawet wzmianek brakowało. Ja jako chrześcijanka to rozumiem. Następca
Jana Pawła 2. Jego dobry znajomy, Niemiec w Oświęcimiu modlący się o zabitych.
Przecież prawdopodobnie to ostatnia, no może przedostatnia papieska
pielgrzymka, jaka kiedykolwiek w tych czasach się odbędzie z udziałem papieża w
Polsce. To historyczne wydarzenie!! To pokolenie JP2 i ostatni prawdopodobnie
papież, który miał z nim związek i znał dokładnie jego nauki. Poza tym dla nas
Polaków to święto, że głowa chrześcijaństwa odwiedza nasz kraj, mówi po
Polsku,uśmiecha się do Polaków i stara się zrozumieć nasz żal po śmierci JP2, i
kontynuować jego nauki. Zrozummy wagę sytuacji. Dla mnie, chrześcijanki, jak i
dla ogromnej większości Polaków było to OGROMNE i bardzo wzruszające święto.
Płakałam razem z pielgrzymami, śmiałam się, mimo że mnie tam być nie mogło (coż
za zazdrość czułam witając moich przyjaciół wracających z pielgrzymki,
zachwyconych i pełnych nauk). Telewizora nie odstępowałam prawieże na krok i
całą transmisję z zapałem i wzruszeniem oglądałam,jakbym witała JP2.
Wiem,że większość na forum jest innej wiary, jednak uwierzcie, że dla nas,
katolików, to nie była zwykła pielgrzymka, lecz święto narodu, święto stulecia.
Gdybym kogoś uraziła, sory. Wyrażam tylko swoje poglądy.:) Możecie się z nimi
nie zgadzać, ale ja jestem dumna za Polaków, że tak wzięli sobie do serca tę
wizytę.
Nie myślcie że bawie się w zakonnicę, bo wcale nie jestem przesadnie pobożna
(tak jak większość) jednakże poprostu tak odczułam to wydarzenie:D
No, ale tragedia w Indonezji mnie zszokowała:O Masakra[*]
Tak wogóle to jutro wyjeżdżam do Niechorza, wracam 2 czerwca. Życzcie mi udanej
zabawy. Pozdrawiam.
Temat: Czy też uważacie,że telewizja...
Gość portalu: Rafis napisał(a):
> Oczywiscie jesli na Zachodzie jest cos złego to musieli to zrobic
> Rumuni,Polacy lub inni przyjezdni.Natomiast tydzien temu byłem w Berlinie i
> widziałem taki syf w centrum,że polskie miasta się chowaja.
==============================================================
Nie bylo moim celem zwaracanie uwagi na problem emigracji bo to jest oczywiste
i dotyka w pewnym sensie rowniez Polske lecz nie wmowisz mi,ze w Berlinie ten
syf jak to sam okreslasz jest zasluga Niemcow.Nie,nie lubie ich jako narodu
(majac w pamieci losy mojej rodziny 39-ty/43-ci)ale przyznac im trzeba,ze
czystosci i porzadku to mozemy sie od nich uczyc.I nigdzie nie spotkalem sie z
opinia,ze Polacy robia cokolwiek zlego w kraju w ktorym sie znajda,przeciwnie,
uwaza sie,ze Polacy sa dobrymi pracownikami(na Zachodzie)choc opowiada sie (z
przymruzeniem oka)ze pracowaliby nawet za polowe tego co zarabiaja autochtoni.
Czy mozna to ganic nie wiem,nie mnie oceniac kogokolwiek.A we Francji
rzeczywiscie jezeli ktos robi jakies zamieszanie to mozesz byc pewien,ze sa to
emigranci najczesciej nielegalni albo tylko nielegalni i muzulmanie.
=======================================================
>Podaje te przykłady
> nie po to ,żeby kogos obrażac ale po to żeby pokazac jak niesprawiedliwie i
> głupio działa telewizja publiczna.Jej efektem jest brak wiary we własne siły
> wsród Polaków a za tym podąża bryndza.W dzisiejszym swiecie liczy sie tylko
> reklama(pozytywna).
==========================
I dlatego ta telewizja nazywana jest publiczna acz calkiem nieslusznie bo
powinna nazywac sie " panstwowa ".Przeciez to nie ludzie,gornolotnie moze
troche narod,ma wplyw na jej zalozenia i program,kieruja nia ludzie ktorzy co
cztery lata sa zwiazani z "jakas" opcja.Tak jest na przyklad i teraz,pokazuje
sie czarne strony zycia w kraju zarazem ukazujac przepiekna przyszlosc w Unii,
tak jakby tam nie bylo tej szarosci codziennego zycia,przed referendum.
Reklamuje sie pozytywizmy ale tylko u kogos,gdzies daleko.Telewizja,przesledz
troche watkow na forach polskich,moze znajdziesz gdzies tam jakis blysk
optymizmu w wiekszosci placz,narzekanie i zgrzytanie zebow bo tylko gdzies
Polak nawet lekarz potrafi chocby zmywac gary w podrzednej knajpie by sobie
polepszyc byt,optymizmu trzeba szukac w nas samych nie czekajac az ktos nam to
poda,poda nam przapis jak sie smiac.Uf!rozpisalem sie,ale co lezy na sercu....
>> niedola jest akuszerka geniuszu << Napoleon
Temat: zniknęły forumowe narzekania na Kropiwnickiego
gray napisał:
> nie jestem 'lewakiem' więc to chyba nie do mnie.
>
-ale postępujesz jak lewak, wyglada na to żeś jest nieśiwadomym lewakiem tak
jak są nieśiwadomi heretycy
> > katolicyzm to wyznanie, którego założenia w dużej części mi się nie
podobają i
> mam prawo je krytykować. żydzi to naród, którego krytyki, jako całości, nie
> rozumiem - czy naród żydowski posiada jakieś programowe, wspólne dla całości
> założenia, którymi się kieruje w swoich postępowaniach?
>
- róznica jest taka ze za atakowanie polskosci i katolicyzmu nikt nic złego ci
nie zrobi a za krytykowanie Żydów mozesz wstracić wszystko (pracę prestiż
znajomych itd)
> > i polonofobicznych
>
> co to znaczy?
>
- polonofobia to to samo co antysemityzm tylko że niechęc skierowana jest do
Polaków...celują w tym dziś Niemcy z Haraldem Scmitem na czele ale i w Polsce
takowych nie brak...na tym forum padały głosy że lepiej by było by Polska
przestalą istnieć
> > żebrania od ogłupionych ludzi pieniędzy na utrzymanie WOŚP
>
> WOŚP z zebranych pieniędzy się rozlicza. jest wiadome ile z zebranych
pieniędzy
>
> wydawane jest na utrzymanie fundacji itp. a ile na cele statutowe. nie
wiadomo
> natomiast ile pieniędzy zbiera pan rydzyk i na co są one wydawane, co
> oczywiście nie wzbudza żadnych podejrzeń wśród osób łożących na jego
utrzymanie
> .
>
> > czy robienie eurospednów
>
> co masz na myśli?
>
-ot chociażby parady Schumana..dzieci się spędza na coś takiego obiecujac im
dobre opceny ze sprawowania na koniec roku szkolnego coś podobnego przeżylem za
komuny jako dzieciak w podstawówce..
> > i rozkradanie polskiego majątku narodowego przyczyniajac się do wielkiego
> > bezrobocia jest jak najbardziej
>
> rozumiem, że pan rydzyk wie jak uzdrowić polską gospodarkę :)
>
-nie pan tylko ksiądz! ksiądz nie jest panem by mu słuzono tylko by on służył
innym i tak strara się czynić o T Rydzyk.
> > > chrześcijańskie, słuszne i godne polecenia wg michnikowców
>
> czy ktoś kto chrześcijaninem nie jest powinen postępować po chrześcijańsku? :)
>
> -powinien jak najbardziej ale nie powinien on rozwadniac czy rozmuydlać
prawdy a tak sieniestety dzis czyni
Temat: Podyskutujmy o Piotrkowskiej
Wzywam do bojkotu
Mam wrażenie, ze ta decyzja należy do serii: "Jak nie może być lepiej, to niech
bedzie inaczej..."
Wprowadzenie ruchu kołowego na ulicy Piotrkowskiej uważam za bzdurę (to słowo
jest chyba zbyt delikatne). Przytoczę tylko kilka argumentów:
1. Piotrkowska przestanie być ulicą rozpoznawalną wśród mieszkańców innych
miast i państw. Dotychczas wszyscy moi zagraniczni przyjaciele z krajów takich
jak Portugalia, Anglia, Niemcy, Francja czy nawet Taiwan, zachwycali się
atmosferą panującą na Piotrkowskiej.
2. Przestanie być ona miejscem przyjaznym dla przechodniów.
3. Straci swój urok. Nie będzie już łódzkiego "Rynku Sterego Miasta"
4. Nie będzie już w Łodzi miejsca, które będzie można porównać do deptaków
takich miast jak chociażby Monachium czy Wiedeń.
5. Przez dlugi czas będzie dochodziło do wielu potrąceń pieszych.
6. Z czasem pracę stracą panowie kierujący rikszami, gdyż nie będzie
przyjemnścią jazda ze spalinami pod nosem.
7. Odnowione elewacje kamienic w niedługim czasie staną się szare i brudne.
8. Nie bedzie już ogródków piwnych, co przyniesie znaczne uszczuplenie dochodów
restauratorom.
9. Co z tyśiącami łodzian, którzy mają cegiełkę na Piotrkowskiej? Przecież nie
będą mogli nawet do nich podejść.
.....
To argumenty, które wpadły mi do głowy w czasie dwóch minut. Myślę, że jest ich
znacznie więcej.
Panie Prezydencie! Proszę się opamiętać, bo liczba kupców z ulicy Piotrkowskiej
nie wystarczy by wygrać w następnych wyborach. Jak można łatwo zauważyć,
czytając to forum, przeciwników tego projektu jest znacznie wiecej.
Jeśli okaże się, że ruch kołowy zostanie dopuszczony na Piotrkowską, proponuję
BOJKOT SKLEPÓW MIESZCZĄCYCH SIĘ PRZY TEJ ULICY.
Temat: Nasz jynzyk
Czytajac w watku "Zielona Gora - Grünberg" o Gebirgsschlesisch (Arnold - moze
umiescisz te wszystkie informacje w osobnym watku?) zastanawiam sie czy byly
juz podjete proby utworzenia literackiego j.slaskiego. Mam na mysli cos na wzor
literackiego polskiego czy hochdeutsch czyli sztucznego tworu, bedacego czescia
wspolna wszystkich dialektow. Jezeli Niemiec z Pd mowiacy tylko swoim
dialektem, nie dogada sie z Niemcem z Pn (tez mowiacy tylko dialektem) a mimo
to udalo im sie stworzyc hochdeutsch, to czy my jestesmy gorsi? To, ze tu na
forum pisze sie tylko o slaskim wystepujacym we wschodniej czesci Gornego
Slaska, to - moim zdaniem - przypomina mi to troche powielanie polskich
praktyk, ktore odrzucily wszystkie mniej polskie dialekty, by stworzyc wlasna
polska gware. Mam rodzine mieszkajaca zaledwie 40km od Katowic (w kierunku
Opola) i ich slaski juz nie jest tak polski jak tu, mimo, ze podobno tez zostal
spolonizowany.
Taki literacki slaski mialby wade: bylby sztuczny, a to idealne zrodlo kpin ze
strony przeciwnikow Slazakow. Jednak mialby tez wiele zalet:
1. reprezentuje caly Slask,
2. uwzglednia dialekty, ktore zgodnie z wola "jedynie slusznej idei" mialy
zniknac raz na zawsze,
3. odcina sie od tego slaskiego, ktory zostal wykpiony, wysmiany i utozsamiany
jako jezyk chamow i prostakow. Pomija slowa, ktore w dzisiejszej Polsce sa
okresleniami smiesznymi, prymitywnymi a nawet wulgarnymi.
4. odcina sie od komentarzy, ze „slaski to tylko polska gwara”, bo w swym
brzmieniu oddali sie od polskiego,
5. rozwoj tego jezyka nie oznacza zaniku poszczegolnych dialektow,
6. daje mozliwosc dogadania sie Slazakow z roznych regionow w slaskim a nie w
polskim,
7. Bylby jezykiem "ponad" innymi dialektami. Jezykiem, w ktorym mozna pisac
dziela literackie, tlumaczyc biblie, pisac pisma urzedowe i co najwazniejsze: w
tym jezyku można by uczyc w szkolach.
Oczywiscie taki jezyk wprowadzano by w życie konsekwentnie lecz powoli.
Wiem, ze w dzisiejszych czasach stworzono kilka opisow regul gramatycznych
niektorych odmian slaskiego. Przypuszczam (!!), ze w okresie „powstan” i
idei „Freistaat Oberschlesien” mogly byc podjete takie proby. Pytanie: czy
jestesmy w stanie nadrobic zmarnowane 80 lat?
Aha! A czy ten Gebirgsschlesisch to tez (zgodnie z wykresem ze strony
republika.pl/silesia2/jezyki.html ) samodzielny jezyk zachodnioslowianski?
Temat: Kolejny mit - obrona Katowic w 1939 roku
Kolejny mit - obrona Katowic w 1939 roku
Miasto nie bylo bronione przez regularne wojsko - jak wiemy te opuscilo Slask
przed wkroczeniem Niemcow do Katowic. Razem z wojskiem uciekla nawieziona tu
przez Grazynskiego malopolska biurokracja, wraz z rodzinami.
Zostali Slazacy. Czesc o nastawieniu propolskim, wiekszosc jednak
prawdopodobnie miala dosc Polski po 17 latach. Jedyna relacja jaka slyszalem
osobiscie, to opowiesc mojej babci, ktora widziala na wlasne oczy serdeczne
powitanie Wehrmachtu w Tychach. Pozostali dziadkowie niestety nie mogli juz
zaspokoic mojej ciekawosci w czasie, gdy doroslem do zadawania takich pytan.
Oficjalnie jednak bylismy karmieni opowiesciami o bohaterskiej obronie
Katowic przez bylych powstancow i harcerzy. Obronie - legendzie, ktora zawsze
robila na mnie wrazenie grubymi nicmi szytej komunistycznej propagandy.
Ostatnio odnaleziono notatki z 1939:
Ferdinand Neuling, dowódca 239. Dywizji Wehrmachtu, który zajmował we
wrześniu 1939 r. Katowice, pisze, że wkroczył do miasta bez strat, a obrona
wieży spadochronowej skończyła się tak szybko, jak się rozpoczęła. Czy
odnalezienie jego meldunków zmieni historię Katowic?
Raporty i meldunki Neulinga spoczywały przez 50 lat w niemieckim Federalnym
Archiwum Wojskowym we Freiburgu. Odnalazł je prof. Ryszard Kaczmarek,
wykładowca Uniwersytetu Śląskiego specjalizujący się w historii Śląska.
Dokumenty oprawiono w czerwoną skórę, a na okładce wykaligrafowano złotymi
literami napis: "September 1939 r.". Całości dopełniał przyczepiony polski
orzełek.
W raporcie wysłanym 3 września do sztabu XIV armii Neuling opisuje przebieg
walk o Katowice. Pisze o potyczkach z obrońcami miasta na ul. Mikołowskiej,
kiedy to niemieckich zwiadowców przygwoździł ogień m.in. z Domu Powstańca.
Opisuje też walki w parku Kościuszki.
Tyle że jego opis bardzo odbiega od powszechnie przyjętej w Polsce wersji.
Neuling twierdzi, że ogień z wieży spadochronowej ustał po ostrzelaniu jej z
dywizyjnych dział.
- Artyleria odpowiedziała ogniem i trafiła jednym z pierwszych strzałów w
linę podnośnika, winda spadła i ogień ustał - pisze generał. Ani obrońcy
wieży, ani harcerze i powstańcy ukryci w parku, którzy również ostrzeliwali
dywizję, nie zadali Niemcom żadnych strat. Według relacji około godz. 11
Neuling wjechał do miasta. Witano go kwiatami.
Odkryte raporty mogą pogrzebać legendę harcerzy - obrońców miasta. Legenda ta
narodziła się wraz z powstaniem książki Kazimierza Gołby pt. "Wieża
spadochronowa". Według beletrystycznego opisu Gołby, broniący się harcerze
nie dość, że zatrzymali Niemców i zadali im dotkliwe straty, to na dodatek
odparli atak z powietrza, uszkadzając przy tym niemiecki samolot.
Istnieje oczywiście możliwość, że raporty Neulinga sfałszowano albo że
generał nie pisał w nich całej prawdy. W raportach nie ma np. słowa o
rozstrzeliwaniu obrońców Katowic. Jeżeli jednak historycy uznają odnalezione
w Niemczech dokumenty za wiarygodne, to trzeba będzie zmieniać podręczniki
historii.
www1.gazeta.pl/forum/794674,30353,796521.html?f=10650
No wlasnie. Jesli te fakty zostana uznane za wiarygodne, mozna bedzie je
zinterpretowac. Chocby tak:
Po opuszczeniu miasta przez polska administracje, a przed wkroczeniem
Niemcow, nastala chwila dajaca szerokie mozliwosci przeroznej masci
szabrownikom. Wsrod powstancow, nielegalnie posiadajacych bron i bedacych pod
wplywem alkoholu, narodzil sie pomysl. Wyslac kilku fanatycznie nastawionych
harcerzy na wieze spadochronowa, aby obserwowali, kiedy pojawia sie Niemcy.
Ktos dal tym biedakom jakis stary karabin, ktorego zapewne uzyto, co
sprowokowalo Niemcow do ostrzelania wiezy z artylerii i oczyszczenia parku.
Tymczasem pijani powstancy, widzac ze pochod Niemcow jest o wiele szybszy niz
sie spodziewano, nie byli w stanie rozszabrowac tego, na co mieli ochote.
Wkurzeni otwarli ogien z Domu Powstanca do niemieckich zwiadowcow.
Oczywiscie jako uzbrojeni cywile zostali rozstrzelani.
Oto i cala bohaterska obrona Katowic.
I teraz uwaga - to byla tylko bardzo przykladowa interpretacja faktow.
Ale czy niemozliwa do przyjecia?
Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
Facet, swoimi tekstami porazasz i rozwalasz. Ja czasami nie wiem, czy macie
wlaczone jakies blokady w przegladarkach, ze nie widzicie niewygodnych tekstow.
Czasami piszesz tak, ze nie wiadomo, jak odpowiedziec. Niby wszyscy pisza tu po
polsku, ale jakos dogadac sie nie umieja. Chyba nadaja na oddzielnych falach.
W tym samym watku pisalam np. o ksiazce sprzed 100 lat, ktora rozrozniala „lud
szlazki” od polskiego
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7047201&a=7423347
To przykre, ze Slazacy moga bronic swa odrebnosc jako Niemcy lecz nie jako
Slazacy. To nienajlepiej swiadczy o Polakach, ktorzy na wlasnej skorze
doswiadczyli wymazywanie tozsamosci, a teraz sami bawia sie w panow-bogow,
ktorzy chca decydowac o istnieniu badz nieistnieniu jakiejs narodowosci.
Polska zrobila ze Slazakow Polakow, bo w jakis sposob musiala
uzasadnic „polskosc Slaska”. Dlatego Polska nigdy nie uzna narodowosci slaskiej
i nigdy oficjalnie nie powie prawdy o Slasku, bo nie ma najmniejszej ochoty
rozliczyc sie z wlasnych bledow, np z tych:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7047201&a=7543767
I to jest istota problemu. To wszystko.
eajoe napisał:
> Jak wiele
> razy pisałem, nie o historię mi chodzi, tylko o stan obecny.
Ale nigdy nie zrozumiesz stanu obecnego, jesli nie chcesz poznac historii.
Wiesz mi, wiedza nie boli a pozwala wiele zrozumiec.
> Po
> prostu ludzie się potrafią przyznawać do różnych narodowości, zależnie od
> korzyści jakie z tego płyną. Brzmi to cynicznie, ale takie są fakty. I te
> fakty
> nijak się mają do romantycznego "powrotu do korzeni";
to samo mozna powiedziec o tych, ktorzy w XIX wieku nie chcieli byc Rosjanami i
zaczeli przyznawac sie do jakiejstam polskosci. Cynicznie? Tak mozna pisac o
kazdym. Nikt z deklarujacych narodowosc slaska nie liczyl na zadne korzysci
materialne.
> bardzo dobrym przykładem
> są tu ucieczki Polaków z demoludu do Niemiec na podstawie udowodnionego
> pochodzenia niemieckiego. Tak nagle zapragnęli do Faterlandu? Nie - to po
> prostu normalni Polacy - emigranci (polityczni albo ekonomiczni).
takie teksty prowokuja do konfliktow narodowosciowych. Kto powiedzial, ze ci
ludzie sa Polakami? Czy kazdy, kto mial pecha znalezc sie po 1945r. roku w
granicach PRLu jest automatycznie „normalnym Polakiem”? Przeciez to fanatyzm,
jesli z kazdego robi sie Polaka, wbrew woli samego zainteresowanego.
> Nikt nie twierdzi, że nieświadoma, czy narzucona. Po prostu zostali
> przekonani.
Osmieszasz sie. U mnie w rodzinie – w czasach komuny – zadbano, bym nie stala
sie Polka. Organizacje takie jak RAS dodaja odwagi ludziom zastraszonym,
zaszczutym i sterroryzowanym. Dlaczego zastraszonym? Jesli chcesz moge podac
wiecej linkow IPNu.
> Owszem narody się tworzą w ciągu kilkudziesięciu nawet lat, ale ma to miejsce
> przy tworzeniu nowego państwa.
Dlatego ponad 80 lat temu polskie bojowki zamordowaly lidera slaskich
separatystow. Zaznaczam, ze Slask nie nalezal do Polski.
> Patriotyzm
> lokalny to jedno, a rozwalanie państwa to drugie.
a trzecie to budowa jednonarodowego imperium czyims kosztem.
> 10 milionów mieszkańców Śląska, którzy zdeklarowali się jako Polacy.
> Coś słaba ta ich "śląska więź narodowa", jeśli wystarczyła agitacja
> chłopaczka-
> rachmistrza.
skad masz takie dane? Slaskosc nie jest wymyslem ostatnich lat a wartoscia,
ktore w swych sercach nosza pokolenia Slazakow (podobnie jak Polacy polskosc
podczas zaborow), a wiekszosc mieszkancow Slaska zostala wysiedlona po 1945r.
Np. Dolny Slask to juz tylko nazwa geograficzna.
Deklaracje narodowosci slaskiej byly tam, gdzie zostala jeszcze ludnosc
miejscowa. A to juz osmiesza tych, co twierdza, ze narodowosc slaska to efekt
buntu za bezrobocie.
Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
eajoe napisał:
> Dobra. EOT. Widać zabrakło logiki, trzeba trochę
> demagogii dorzucić. Jeśli to wszystko co masz do
> powiedzenia na temat tego, co napisałem, to szkoda mojego
> trudu.
Bogate tradycje autonomiczne Slaska nie sa ujete w programie nauczania w
polskich szkolach i tylko w przypadku powszechnego uznania, ze prawda jest
tylko to, co jest zawarte w polskich podrecznikach, mozna by bylo powiedziec,
ze to co mowie jest demagogia.
Takie cos przerabialismy za komuny i tylko na wspolczucie zasluguja ludzie,
ktorzy po 14 latach nadala wierza komunistycznej propagandzie, zreszta
szerzonej dalej przez kregi wszechpolacko-rydzykowskie.
W kazdym razie polecam skierowac kroki do pierwszej z brzegu dobrze
zaopatrzonej ksiegarni i zapoznanie sie z tytulami, ktore obecnie mozna juz w
Polsce wydawac, a ktore przedstawiaja historie Slaska w sposob przede wszystkim
oparty na faktach i wynikach badan historykow czy archeologow, a nie na
ideologii.
Co do autonomii Slaska, bezprawnie zniesionej przez komunistow w 1945 roku -
Ustawa Konstytucyjna z dnia 15 lipca 1920 r.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=7035791
>
> Małe, dobrze finansowane, grupki krzykaczy próbują -
> medialnie - stworzyć wrażenie, że reprezentują znaczną
> część ludności. A na razie jeszcze NIE REPREZENTUJĄ.
Moglbys wyjasnic o jakie male, dobrze finansowane i przez kogo grupy chodzi?
>
> Inna sprawa - ktoś, kogo dziadek, czy pradziadek uważał
> się za np. Niemca, a rodzice już urodzili się w Polsce i
> uważali za Polaków; kto urodził się i wychował w Polsce -
> nie powinien mieć żadnego prawa do "określania" swojej
> narodowości.
Hehhee, to jest totalna kompromitacja. Chlopie, to nie jest 1952 rok.
Szczególnie do tworzenia sztucznych
> "autonomicznych" podgrup, na mglistych podstawach dawnej
> historii.
Na szczescie mamy demokracje i takie szczekanie na nic sie nie zda.
>
> Jeśli ktoś chce zmienić narodowość - proszę bardzo, ale w
> granicach państwa tej narodowości. Czy to takie trudne do
> pojęcia? Jeśli Twój dziadek uważał się za Niemca, ojciec
> i matka też, i Ty też - ok. jesteś częścią mniejszości
> narodowej. Ale jeśli to dobiero Tobie przypomniały się
> germańskie korzonki - sorry, ale tak dobrze to nie ma.
Moja rodzina mieszka na Slasku kilkakronie dluzej, niz jest tu polska
administracja. Administracja, ktora przyszla tu wbrew woli zdecydowanej
wiekszosci mieszkancow.
> Chcesz zostać Brazylijczykiem? - Przeprowadź się do Rio,
> a nie zakładaj mniejszości brazylijskiej w Polsce, bo
> Twój pradziadek mieszkał w Brazylii, a dziadek jeszcze to
> pamięta.
Logika mowi, ze chcac byc Slazakiem, powinienes przeprowadzic sie na Slask.
Twoja logika jest taka sama jak Miloszewicza, Karadzicza, Hitlera, Stalina i
innych zwolennikow czystek etnicznych. Zgodnie z nia moglbym powiedziec do
kogos - chcesz zostac Polakiem - zmiataj za Brynice.
Tylko ze w odroznieniu do Ciebie ja nie jestem szowinista i jesli Brazylijczycy
osiedla sie gdzies na Slasku i beda chcieli zalozyc organizacje stowarzyszjaca
Brazylijczykow, to nie bede mial nic przeciwko temu.
>
> Dlaczego? Bo KAŻDE państwo można rozłożyć w ten sposób -
> brzmi to może brutalnie, ale tak to jest: trzeba tylko
> mieć dużo kasy, lepszą pozycję ekonomiczną itd. Rozbiory
> Polski już były, i niektórzy widać chcą powtórki.
> Polska to biedny kraj, zrujnowany przez wojny wywołane
> przez Niemców, przez ponad stulecie rozkradziony przez
> silniejszych sąsiadów. Łakomy kąsek po kilkudziesięciu
> latach niepodległości zaledwie, co? W tym wojna i 50 lat
> komunizmu. To nie Polacy decydowali, gdzie się będzie
> kończyć radziecka strefa wpływów. Teksty typu "Polacy są
> gorsi" możesz sobie schować.
Oj, znowu zwalanie wszystkich polskich nieszczesc na sasiadow.
Trzeba bylo nie odwracac sie do Europy plecami i nie ganiac po azjatyckich
stepach. Europa szla naprzod, podczas gdy wladze przedrozbiorowej Polski
pozwolily na prawie calkowita anarchie. Coz dziwnego w tym, ze lepiej
zorganizowani sasiedzi na tym skorzystali?
> "Państwa Śląskiego" nie było, nie ma i nie będzie.
Na wieki wiekow amen.
Tak
> samo jak "Państwa Mazurskiego", "Wielkopolskiego", czy
> "Pomorskiego".
> To se ne vrati, pane Havranek.
Nie bylo, ale to se ne vrati? Heh, dobre.
> Czytałem Twoje inne teksty na tym forum, i chyba możesz
> sobie darować odpowiedź.
>
> EOT
>
Szczerze mowiac to sie juz staje nudne. Co kilka tygodni wpada na to forum
kolejny gosc calkowicie oszolomiony komunistyczno-wszechpolacko-rydzykowska
propaganda i znowu trzeba wszystko tlumaczyc od nowa.
Temat: Małgorzata Beblo
Małgorzata Beblo
Pani Malgorzata jest jedna z osob, ktore podpisaly histeryczny list otwarty
do Adama Michnika ( forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=10650&w=9140159 )
Obok nazwiska dopisala - - praprawnuczka ostatniego polskiego sołtysa Katowic
W zwiazku z tym warto przeczytac wywiad z potomkiem ostatniego "polskiego"
soltysa Katowic, panem Berndtem Skiba, mieszkajacym w Niemczech:
Odtworzyć rynek, narodu nie ruszać - mówi Bernd Skiba, potomek ostatniego
sołtysa Katowic
Rozmawiał Bartosz T. Wieliński 29-09-2003, ostatnia aktualizacja 29-09-2003
13:46
Bartosz T. Wieliński: Jak się Panu podoba w Katowicach?
Bernd Skiba: Jest coraz ładniej. Przyjeżdżam tu mniej więcej raz na rok, więc
dobrze widzę zmiany. To, co najbardziej mnie ujmuje, to kolorowe, odnowione
kamieniczki w centrum miasta. No i oczywiście autostrada. Wreszcie można do
was normalnie dojechać.
Słyszał Pan o tym, że katowicki rynek będzie przebudowywany?
- Wreszcie. Mam wielką prośbę do władz miasta: wyburzcie te betonowe
straszydła i odbudujcie rynek taki, jaki był przed wojną. Kiedyś to było
naprawdę przyjemne miejsce, a teraz przez te Skarbki i Zenity straciło
klimat. Zastanawiam się, czemu władze się wahają, przecież na remont dostają
pieniądze z Unii.
A co Pan myśli o stawianiu pomników Holtzemu i Grundmannowi?
- To bardzo dobry pomysł. Zabiegałem o to od dawna i w efekcie prezydent
Katowic obiecał mi w liście, że jedną z nowo powstałych ulic nazwie Grundmana
i Holtzego. Cieszę się, że udało się przekonać go do pomnika. Słyszałem, że
powstał komitet budowy pomnika Ziętka. Dla mnie to postać trochę dwuznaczna,
bo, mimo że był Ślązakiem, jednak współpracował z komunistami, ale nie
negujmy jego zasług. Powinniśmy jednak najpierw uhonorować ojców miasta.
Powiem więcej: Katowice są winne Grundmannowi i Holtzemu pomniki.
I to mówi potomek sołtysa Skiby, którego Grundmann i Holtze zdjęli z urzędu?
- Nie widzę nic zdrożnego w takich deklaracjach. Pewnie zaraz pan powie, że
Skiba był Polakiem, który sprzeciwiał się germanizatorom. Odpowiadam: to
nieprawda. Kazimierz Skiba urodził się w 1812 roku, w tych czasach nie można
mówić o rozwiniętej tożsamości narodowej na Śląsku. Mój przodek mówił biegle
po polsku i niemiecku, ale był Górnoślązakiem i poddanym króla Prus. Proszę
na to spojrzeć z takiej strony: gdyby Skiba mocno deklarował swoją polskość,
natychmiast zdjęto by go z urzędu. Zresztą swoje polskie imię pisał z
niemiecka: "Kacimierz". Budowie miasta sprzeciwiał się dlatego, bo godziła w
jego dotychczasowe życie i porządek świata. W nowym mieście nie było miejsca
dla sołtysa. To był konflikt między mieszczanami i chłopami, a nie między
Polakami i Niemcami.
Jak zareagował Pan na wieść, że grób sołtysa Skiby długi czas był zaniedbany?
- Napisałem do Józefa Kocurka, wiceprezydenta Katowic i również potomka
Kazimierza Skiby, z prośbą o załatwienie tej sprawy. W pierwszym zdaniu
zapytałem go po śląsku: " Ni jest wom gańba?". Jak widać poskutkowało.
Nagrobek na cmentarzu przy ul. Francuskiej został pięknie odrestaurowany.
Gdyby do Pana domu przyszedł rachmistrz spisowy, jaką narodowość by Pan
zadeklarował?
- Powiedziałbym, że jestem Górnoślązakiem z niemieckim paszportem. Koledzy
śmieją się ze mnie, gdy twierdzę, że nie jestem Schlesier (Ślązak), tylko
Oberschlesier (Górnoślązak). Komentują, że to tak jak kelner i oberkelner,
ale ja jestem dumny ze swojego pochodzenia. Ale nie uważam, że potrzebny jest
osobny śląski naród. Takie zabiegi mogą skończyć się jakąś drugą Jugosławią.
Bądźmy dumni z naszej historii, zachowujmy język i tradycje, ale z narodem
nie przesadzajmy.
Bernd Skiba jest potomkiem Kazimierza Skiby, ostatniego sołtysa Katowic. Ma
79 lat. Urodził się w Lipinach, a w 1969 r. wyjechał do Niemiec. Jest
emerytowanym chemikiem. Mieszka w Kamen w Zagłębiu Ruhry.
Kazimierz Skiba ( 1812-1890) pochodził z chłopskiej rodziny zagrodników,
która przybyła do Katowic gdzieś w XVIII wieku. Wtedy jego pradziadek
Sebastian Skiba wybudował zagrodę na dzisiejszej ul. Warszawskiej. Zagroda
Kazimierza stała zaś na skrzyżowaniu dzisiejszej ul. Reymonta i Wojewódzkiej.
Kazimierz sołtysem został w wieku 33 lat i sprawował tę funkcję do 1859 r.,
kiedy to za blokowanie posunięć Holtzego i Grundmanna zdjęto go z urzędu. Do
historii przeszło słynne "nie chca", którym Skiba i inni tutejsi członkowie
rady reagowali na niemieckie propozycje rozwoju wsi.
www1.gazeta.pl/katowice/1,39370,1695637.html
Temat: DZIECI TO TEZ "TERRORYSCI"
Dzień dobry wszystkim, i tym proarabskim i prożydowskim uczestnikom tego forum.
Czytam Wasze różne wypowiedzi i stwierdzam, iż mnóstwo w nich demagogii.
Obecnie jest kilka wątków, które dotyczą relacji palestyńsko-żydowkskich.
Przyznam, iż biorąc pod uwagę takie walory, jak logika formułowania wypowiedzi,
próba (mniej lub bardziej udana) opierania się na faktach, pozbycie się
skłonności do demagogicznego myślenia i wyrażania swych poglądów oraz
umiejętność skonkretyzowania swoich myśli, nadania im początku i końca - to
cechy, które odznaczają rudebeara. Reszta z Was drodzy, uprawia nic nie wartą
demagogię. Nic nie wartą w tym sensie przede wszytskim, iż bezużyteczną dla
celu, jakim być winno określenie swych stanowisk, wyciągnięcie racjonalnych
wniosków i próba wypracowania konsensusu.
Cenię Cię Beduinko. Nie znamy się osobiście, może kiedyś będzie ku temu okazja.
Na podstawie tego, co piszesz i jak piszesz, odnoszę wrażenie, że starasz się
pięknie i uczciwie żyć, myślisz o innych, o tych, którzy cierpią i o których
świat zapomina. Jestem pełen uznania za to. Współczuję narodowi palestyńskiemu.
Myślę, że nie muszę tu opisywać, dlaczego. Nie muszę przywoływać jakichś
relacji lub obrazów filmowych, aby siebie i innych przekonać, że dzieci
palestyńskie cierpią. Twój list, który na ła,ach tego wątku przytoczyłaś, pełen
dramatycznego wyrazu, odnoszącego się rzeczywistego cierpieniai bólu, jest
jednak czystą demagogią. Zdjęcia dzieci, które zamieściła joanna, są równie
demagogiczne. Każdemu bowiem z tych zdjęć możnaby przyporządkować zdjęcie
dzieci żydowskich, zabitych w zamachu bombowym lub skulonych i przerażonych po
tym, jak gdzieś obok wybuchł człowiek i zabrał ze sobą ich rodziców. Czy to, co
piszę, nie trąca już demagogią. Dokładnie Wy to robicie. To już nie odnosi się
do Beduinki, lecz do pozostałych uczestników forum. Nikt z Was nie zapytał, "w
jaki sposób możemy się dogadać", a tylko w kółko powtarzacie głupie (nie
obrażam Was) argumenty o tym, że dnia takiego, a takiego zabito żydowskie
dziecko albo palestyńską rodzinę albo też że Palestyńczycy to terroryści a
Szaron to zbrodniarz. Non i co tego wynika. Myślę, że zarówno Szaron, jak i
Arafat zasługują na wycieczkę do Hagi - obaj bowiem godzili się i przyczynili
do eksplozji zła. No i co ? Czujecie się lepiej ? Gorzej ? Prawdą jest, że
palestyńskie dzieci wykorzystywane są do zabijania Żydów, w ich plecaczkach
mogą być ładunki, więc kontrola takiego dzieciaka, jak na zdjęciu jest do
diaska uzasadniona. To jest wojna. Obie strony czynią zło. Granice zdrowego
rozsądku w takich warunkach się zacierają. Nie mamy racji, siedząc tu w Polsce,
oceniać, że "to" było złe, a to "tamto" nie. To absurd. W ludziach, którzy
muszą ze sobą walczyć, chociażby byli normalnymi i fajnymi, po pewnym czasie
wytwarza się zdolność zadawnia bólu. I chęć. To już jest gotowy materiał na
zbrodniarza, palestyńskiego lub żydowskiego. Oglądałem ostatnio film
pt: "Szeregowiec Ryan". Film ten ukazał, do czego "zdolni" są w warunkach
wielkiego stresu. Lądowanie aliantów w Normandii. Pierwszy kwadrans filmu.
Bezbronni ludzie wyrzuceni na plażę. Nie mają gdzie schronić i Niemcy po prostu
strzelają do nich jak do kaczek. Straszna rzeź. Pokazane ucięte ręcę, ludzkie
wnętrzności na piachu, leżące obok żyjącego jeszcze "właściciela". Ucięte
korpusy, nogi, płacz, modlitwa, przywoływania matek. Gdy w końcu aliancji
zdobywają niemieckie umocnienia, wpadają i bez opamiętania strzelają do
poddających się Niemców. Jest scena, gdy do uciekający z bunkra Niemcy zostają
podpaleni miotaczem ognia. Jakiś Amerykanin chce ich dobić, a inny krzyczy,
żeby tego nie robił: "Niech się palą". Taka jest wojna. Strach sprawia, że jej
uczestnicy zadają sobie straszne cierpienia. Wiem, że również, po przeżyciu
takiego lądowania w Normandii, zabijałbym z niekłamaną oszalałą przyjemnością,
bez opamiętania. Też może bym krzyczał: "Niech płoną". Wojna zmienia ludzi. Ci
którzy ją prowadzą, mają straszną i zbrodniczą psychę. To dotyczy zarówno
Amerykanów, Niemców, Polaków, Ukraińców, jak i Palestyńczyków i Żydów. Więc
współczujmy dzieciom, nieśmy im pomoc i zabiegajmy głośno o pokój, o rozmowy,
ale nie popierajmy tych, którzy prowadzą wojnę, nie mówmy, że rozumiemy
terrorystów, bo absurdalnie przyzwalamy tym samym na kolejne ofiary. Nie musimy
też solidaryzować się z armią izraelską, bo rzecywiście wiele zła czyni. Ja
rozumiem, że Żydzi boją się i próbują bronić. Obrali być może najskuteczniejszą
politykę, którą przedstawił rudebear. Lecz przy okazji zło czynią. I taka jest
prawda. Jak podkreślam zresztą - i jedni i drudzy.
Temat: dziewczyny i zony ARArbow laczmy sie
Mysle ze doskonale rozumiem jak to jest byc wulgarnie atakowanym na forum. Nie
tworzylem co prawda forum ale powiedzialem kilka razy cos o sobie badz zadalem
pytanie na forum. Niektore odpowiedzi byly bardzo pomocne i do tej pory mi sie
przydaja inne bywaja wulgarne. Mysle ze jesli ktos lubi forum to musi sie
uodpornic na wulgaryzmy czy nieprzyjemne traktowanie przez innych. Beduinka
musi miec w sobie duzo sily skoro robi to co robi. Bardzo to szanuje.
> narodowość, kolor skóry, czy wyznawana religia, nie powinny stanąć na drodze
Oczywiscie masz racje. Dla milosci teoretycznie nie ma przeszkod.
W praktyce jednak wiele rzeczy moze ja utrudniac. Wiele rzeczy moze dzialac
negatywnie.
Te same rzeczy moga zarazem ubogacac ale i utrudniac zycie.
Mam wielu przyjaciol roznej narodowosci. Kiedy jestem z niemieckim przyjacielem
bardzo czesto natrafiamy na tematy ktore nas porozniaja -jestesmy przyjaciolmi
a wiec wiemy jak sobie z tym w przyjazni razic -ale on nigdy mnie do konca nie
rozumie. Tak jak ja nigdy nie rozumiem jego. Kiedy ja bylem dzieckiem ogladalem
inne bajki, on bawil sie komputerami kiedy u nas komputery byly w sferze marzen
a mieso bylo na kartki. On jechal na wycieczke szkolna do Paryza kiedy ja
jechalem do Krakowa. On na wakacje do Grecji kiedy mojej rodziny nie stac bylo
na wakacje w ogole. On uczyl sie z podrecznikow przeslicznie kolorowych kiedy
ja nie zawsze moglem sobie kupic ksiazke w ogole. On od dziecka uczyl sie
angielskiego i mial okazje praktykowac go w wielu krajach swiata a ja zaczalem
sie go uczyc na studiach bo wczesniej moich rodzicow nie bylo na to stac a w
szkole mialem jezyk rosyjski. Moglbym to kontynuowac. Rzecz w tym ze czesto
natrafiamy na punkty o ktorych trudno sie rozmawia.
A teraz skok: kiedy jestem w towarzystwie Niemca i Amerykanina, to Niemiec
wydaje sie taki bliski. Dla Amerykanina w ogole nie ma roznicy -jestesmy dla
niego Europejczykami. Tymczasem my z Niemcem nie mozemy zrozumiec jak mozna
lubic bardziej maslo orzechowe niz nutelle itd
Jestesmy przyjaciolmi wiec potrafimy sie zrozumiec i ubogacic roznicami, ale
kiedy wracamy do domu: ja jem nutelle a Amerykanin maslo orzechowe...
Widzisz kultura arabska jest jeszcze dalej, jest jeszcze bardziej rozna.
Dla mnie ludzie ktorzy decyduja sie na malzenstwa mieszane to ludzie ktorzy
ryzykuja podwojnie. Kazdy zwiazek jest trudny. Branie sobie na glowe
dodatkowych klopotow to dla mnie nieodpowiedzialnosc. Nie mniej oczywiscie
szanuje cudze decyzje -to nie moja sprawa. Jedyne co chce tu powiedziec to ze
warto takich ludzi ostrzec. Jesli nie wyjdzie, powiem wtedy: widzialy galy co
braly.
> dziwi mnie też Twój pogląd, iż Polacy nie mogą podróżować, bo są biedni, nie
> znają języków...
To zlozona kwestia. Nie mowie ze nie ma podrozujacych Polakow. Ja sam znam
jezyki i podrozuje.
Ale opowiem Ci o moim spostrzezeniu z czasu mojej ostatniej wizyty w Polsce.
Z Warszawy jechalem do rodzinnego miasta pociagiem. Wzialem jak najszybsze
polaczenie i tak sie zlozylo ze bylo ono z przesiadka. Pierwsza czesc podrozy
byla pociagiem intercity, druga pociagiem osobowym. Widzisz w Polsce oba typy
pociagow istnieja. Intercity jest elegancki, luksusowy, dostajesz herbate i
ciastka, masz duzo miejsca i spokoju i jestes szybko na miejscu. Osobowy -byl
potwornie brudny, drzwi sie nie domykaly, nie bylo miejsca na bagaze, co chwile
sie zatrzymywal i byl bardzo opozniony...
A teraz najwazniejsze -tym pociagiem intercity jechalo kilka osob. Nie bylo
wiecej niz jedna osoba na przedzial, wiekszosc przedzialow byla pusta. Osobowy
byl przepelniony pelen brudnych spracowanych zle ubranych ludzi. Widzisz w
Polsce sa ludzie ktorzy dobrze zyja ale biorac pod uwage statystyki jest ich ok
5%.
> w krajach arabskich nie widzi tylko brudu, syfu,
> natarczywych Arabów, lecz coś więcej
A wiec przyznajesz ze wymienione przez Ciebie rzeczy tez tam mozna znalezc.
Jak powiedzialem- doceniam jej prace, jej uswiadamianie nas... ale uwazam ze
jest nieuczciwa nie wspominajac o tej smutnej stronie. To wszystko.
Stanislaw
Temat: Precz z cenzurą-do administratora
Wlasnie na tym polega demokracja, ze pisma nie sa miejscami do cenzurowania.
Wyjatki; np. pornografia dziecieca, oszczerstwa, zlosliwe pomowienia etc.
Jezeli Twoje wpisy uzunie admin wg jego uznania, to bedziesz mial drugie Niemcy, gdzie
wszelka krytyka musi byc zawoalowana, rozwodniona lub nieistniejaca.
Zydzi powiedzieli Niemcom: O nas mozecie mowic tylko dobrze albo wcale.
To samo chca wmowic Polakom, a jak ci sie nie sluchaja, zamykaja im pyski jak Ronowiczowa -
prokuratorem.
Terror strukturalny Zydow w Polsce nie rozni sie od terroru w Palestynie.
Dlatego nalezy podniesc glos.
RONOWICZOWA DOJRZALA DO ZSTAPIENIA ZE STOLKA
i PRZEPROSZENIA NAS
Niejaka Bozena Ronowicz, prezydentka miasta Zielona Gora, zglosila przed kilku dniami skarge u
prokuratora z wnioskiem o ukaranie forumowicza z Forum internerowego Gazety Wyborczej w
dziale regionalnym Zielona Gora, za to, ze ten nazwal ja w swoim wpisie: KRETYNKA.
Nastapila reakcja ludzi na Forum burzliwa i gremialna, gdyz zgloszenie w prokuraturze - i to w
sposob ostentacyjny - jest inicjacja cenzury w systemie dotad nazywanym demokratycznym.
Oto jedna opinia:
"... i zawsze prokuratura lub sad umarzal [skargi Polakow na oszczerstwa Zydow], chociaz
gwalcono uczucia religijne wszystkich Polakow, a tutaj dla jednej zydowki prokuratura ruszyla
juz ze sledztwem, tzn. podjela decyzje matychmiast. Polska jest krajem apartheidu,
dyskryminacji rasowej, gdzie takiemu oblesnemu zydowi jak Urban wolno napluc na kazdego
Polaka, wlacznie z Papiezem, natomiast nawet ostrozna krytyka najglupszej zydowki, jak tej
kretynki z Zielonej Gory, to to juz jest przestepstwem sciganym z urzedu. Polska praktycznie
funkcjonuje jak wysnione panstwo syjonistow z poczatku ubieglego wieku - Judeopolonia."
W zielonogorskiej GW w internecie znajduje sie strona z panegirycznym opisem Bozeny
Ronowicz:
Tam ona wyglada na fotografii jak kura domowa z dlugopisem w reku.
Z zalaczonego jej resume widac, ze ma wyksztalcenie wszerz, a nie wglab: nie kontynuowala
kierunku studiow uniwersyteckich, ale "poszerzala" go roznokierunkowymi kursami dla
znalezienia sie na rynku pracy poza "wyuczonym zawodem".
Latwo przychodzilo jej moze cwiczenie sie w rzadzeniu dziecmi szkolnymi i pielegniarkami w
2-letnich szkolach, ale - jak widac czarno na bialym w zamieszczonym na cala strone resume -
do polityki w wyksztalceniu nie ma przygotowania.
Nie zdumiewa wiec, ze wmieszala sie glupio w probe zagluszenia - byc moze bardzo slusznej -
krytyki napascia i frywolnym uzyciem przemocy wladzy wlasnej i zapewne jej pociotkow w
miejscowej prokuraturze.
Ot, jeszcze jedna, ktora "idzie po trupach" i "urzadzila sie" w systemie takim jaki jest:
www.zielona-gora.pl/UMZG/?id=334928
Skandaliczny wyskok Ronowiczowej wyglada jednak raczej na to, ze zostal zorganizowany
przez GW, ze pieski Michnika naciagnely ja na te impreze.
Byl bowiem juz podobny precedens okolo roku 2000:
Polskojeczyczny "profesor" Klugeman z Tel-Avivu w Palestynie napisal artykul w "Village Voice"
w NY, gdzie szkalowal Polakow, ktorzy wpisali w Forum GW inwektywy na swoich ciemiezycieli i
oczerniaczy, Zydow.
Bezczelny Zyd uwazal, ze wulgarny jezyk oburzonych zydowskim ludobojstwem, mordami i
polwiekowa niewola w zydokomunie jego obraza i zwrocil sie ponad ich glowami do redaktora
GW, czyli innego bezczelnego polskojezycznego Arona Szechtera (uzywajacego pseudonimu
Adam Michnik) o powsciagniecie forumowiczow.
Zainteresowanych odsylam do kilku artykulow w GW sharmonizowanych z akcja Klugemana.
Wskutek tej zorganizowanej kampanii admin Michnika zreorganizowal Forum GW i zatrudnil za
judaszowe srebrniki podszywajacych sie pod forumowiczow wpisywaczy, sabotujacych
drazliwe dla Klugemanow watki.
Z czasem jednak swoboda wypowiedzi wrocila i obecnie Aron Szechter moze znowu probuje
sztuczek, jako ze zydek zawsze dekowal sie za kims innym, co najmniej wygladajacym na
goja.
Ta glupia kura z Zielonej Gory, majaca rozum wielkosci gumki na czubku olowka, nadawala sie
do takiej dywersji.
Reakcja czytelnikow GW jednak przeszla oczekiwania i dwa obozy teraz czekaja w napieciu na
nastepny ruch Ronowiczowej i jej prokuratora.
W nastepnym tygodniu Stolzman wysyla w sukurs Ronowiczowej swoja zone (ta, co dzwigala
krzeslo u zadka do stolu podczas obiadu u krolowej na zamku Windsor). Po brudnej robocie
Ronowiczowa juz szoruje podlogi w magistracie na przyjecie Stolzmanowej. "Fajna ferajna,
lajno do lajna."
Zob. tez artykul w zielonogorskiej GW.
Temat: Fale migracyjne w historii Slaska
monachium1 napisał:
> Czy moglbys mi przyblizyc osobe Dariusz Jerczynskiego.
> Nigdy nie slyszalem o "historyku" Jerczynskim, jedyna informacje jaka
> znalazlem o tej osobie to krotka wzmianka na stronie RAS; "przedstawiciele
> RAŚ: Marian Kulik, Dariusz Jerczynski i Andrzej Roczniok".
> Wiem tylko tyle, ze jest czlonkiem RAS, prosilbym o podanie jego zyciorysu i
> bibliografii. Dziekuje.
Sami poczytajcie jakie brednie ten facet wypisuje. A nie jest to jakiś szary
członek tylko jeden z prominentnych działaczy RAŚ. Do każdej wypowiedzi tego
kretyna jest mój komentarz wykazujący, że facet zwyczajnie kłamie.
Jerczyński pisze min. "Trzeba w tym miejscu wyraźnie podkreślić, że polscy
działacze byli orędownikami bezsensownego podziału Śląska Cieszyńskiego,
jednak uważali oni, że należy im się jego większa część, czyli cały powiat
cieszyński wraz z trzynieckimi hutami oraz część powiatu frysztackiego,
obejmującego Ostrawsko-Karwińskie Zagłębie Węglowe, czyli Frysztat, Karwinę,
Orłową i Bogumin, gdzie mieli poparcie związków zawodowych i imigrantów z
Galicji. Czechom chcieli zostawić z niego jedynie Ostrawę Śląską, niegdyś
Polską i Hawirzów. Nie dążyli natomiast w ogóle do pozyskania powiatu
frydeckiego, mało atrakcyjnego pod względem przemysłowym, którego ludność
popierała Śląską Partię Ludową lub opcję czeską. Na terenach pozyskanych przez
Polskę, a więc będących w jej granicach również dziś, poparcie dla polskości
było mizerne i ograniczało się do części katolików i całości tutejszego kleru
katolickiego, reprezentowanych przez Związek Katolików Śląskich oraz
pojedynczych duchownych ewangelicko-augsburskich. Natomiast przeważająca
większość mieszkańców powiatów cieszyńskiego i bielskiego popierała Śląską
Partię Ludową, zaś mieszkańcy Bielska i okolic niemieckojęzyczny Związek
Ślązaków (Bund der Schlesier), współdziałający ze Śląską Partią Ludową na
rzecz niepodległości Śląska"
Jest to zwykły stek kłamstw. A więc po kolei.
1. Jerczyński usiłuje zasugerować, że Polaków w powiecie frysztackim popierały
wyłącznie związki zawodowe i imigranci z Galicji. Facet po prostu bredzi.
Polaków popierała tam większość ludności i to nie żadnych imigrantów z Galicji
tylko miejscowych. A co do imigrantów z Galicji to właśnie oni czechizowali
sie i germanizowali w pierwszej kolejności.
2. Kompletną bzdurą jest twierdzenie, że ludność powiatu frydeckiego popierała
Śląską Partię Ludową. Był to powiat zamieszkały przez ludność czeską i Śląska
Partia Ludowa nie tylko nie miała tam żadnego poparcia ale w ogóle na tamtym
terenie nie działała.
3. Polacy nie dążyli do pozyskania powiatu frydeckiego nie dlatego, że jak
sugeruje pan Jerczyński był to powiat mało atrakcyjny pod względem
przemysłowym tylko dlatego, że był to powiat zamieszkały przez ludność czeską.
Natomiast pod względem przemysłowym był to powiat bardzo atrakcyjny ponieważ
część Zagłębia Węglowego znajdowała sie właśnie na terenie tego powiatu. W
powiecie tym znajdowała się min. Polska Ostrawa największy ośrodek przemysłowy
Śląska Cieszyńskiego.
4. Pisze Jerczyński, że "Na terenach pozyskanych przez Polskę, a więc będących
w jej granicach również dziś, poparcie dla polskości było mizerne i
ograniczało się do części katolików i całości tutejszego kleru katolickiego,
reprezentowanych przez Związek Katolików Śląskich oraz pojedynczych duchownych
ewangelicko-augsburskich. Natomiast przeważająca większość mieszkańców
powiatów cieszyńskiego i bielskiego popierała Śląską Partię Ludową"
Facet zwyczjnie pierdoli głupoty. Najlepszym miernikiem poparcia dla danej
opcji były wyniki wyborów parlamentarnych a w tych kandydaci Śląskiej Partii
Ludowej ponieśli dotkliwą porażkę w starciu z kandydatami polskimi. Sam Kożdoń
nie miał żadnych szans w walce z polskim kandydatem ks. Londzinem.
Prawda jest taka, że to poparcie dla Śląskiej Partii Ludowej było stosunkowo
mizerne i ograniczało się do niektórych bogatych chłopów ewangelickich.
5. Co się zaś tyczy bielskich Niemców to w okresie przedplebiscytowym mając do
wyboru Polske albo Czechosłowację zdecydowanie opowiedzieli sie za Polską.
Pomijam tutaj jego interpretację historii Śląska bo tak jak mówię każdy ją
sobie może interpretować po swojemu. Jeżeli pan Jerczyński pretenduje do
uznawania go za historyka to nie powinien delikatnie mówiąc mijać się z prawdą
albo mówiąc prosto z mostu zwyczajnie kłamać. Zresztą ewidentnych kłamstw w
jego tekście jest więcej ale na razie przytoczyłem tylko te.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=423&w=7029171&a=7055080
Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 152 wypowiedzi • 1, 2, 3