Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Niemcy





Temat: z innego forum - B. Szymczak z Columbia Heights
z innego forum - B. Szymczak z Columbia Heights
z nowego forum www.lomianeczki.pl

"Bernard Szymczak nauczał łaciny w szkole w Anoka

Bernard Szymczak z Columbia Heights, emerytowany nauczyciel łaciny i były
kandydat do urzędu politycznego który zawsze był dumny ze swojego polskiego
dziedzictwa, zmarł z powodu krwotoku do muzgu w swoje urodziny w piątek
25.11.2005 w Conn Rapids, USA. Miał 82 lata.

W 1991, Szymczak pomógł nawiązać współpracę w ramach miast siostrzanych z Polską.

Columbia Heights chciała nawiązać stosuniki z jakimś miastem w ramach miast
siostrzanych (sister city) i Szymczak domagał się żeby były to Łomianki, z
powodu więzi jakie miał z Łomiankami poprzez swojego brata Waltera
Shimshock’a, który przybrał amerykańskie nazwisko. Sierżant Shimshock z B-17
został zestrzelony nad Łomiankami i był jednym z trzech członków załogi którym
udało się bezpiecznie wylądować na spadochronie na terenie Łomianek.

Zajeło to wiele lat jego rodzinie żeby dowiedzieć się jak zmarł.

"He had a drive to find out exactly what happened to his brother," said
Szymczak's son Walter, of St. Anthony.

Szymczak odnalazł członków jednostki brata i mieszkańców Łomianek którzy
próbowali ukryć jego brata Waltera i jeszcze jednego lotnika. Wiele lat mineł
nim dostał informację od wojska, ale ostatecznie udało mu się odkryć większość
informacji dotyczących tego co się stało z jego bratem.

Jeden lotnik został zastrzelony przez niemieckich żołnieży zaraz po tym jak
tylko zdążył bezpiecznie wylądować. Ludzie w wiosce prubowali ukryć
Shimshock’a i jednego lotnika, ale zostali oni znalezieni i prawdopodobnie
zostali rozstrzelani przez niemców.

Na początku tego roku Szymczak opowiedział Star Tribune o tym jak bardzo
wdzięczny jest mieszkańcom Łomianek.

„Ci ludzie, są tacy pomocni, życzliwi, pełni szacunku, i zawsze podtrzymujący
to co Amerykańscy lotnicy zrobili” powiedział. Jedna z ulic w Łomiankach jest
nazwana na jego cześć.

Bracia dorastali bawiąc się i pracując we północno-wschodniej części
Minneapolis. W 30 latach dwudziestego wieku wygrali wycieczkę do Chicago żeby
sprzedawaćgazety na rogu 18 i Central Avenues NE.

Szymczak który kiedyś był w parti DFL jako prezes okręgu, ubiegał się bez
powodzenia w swojej partii o reprezentowanie północno-wschodniej części
Minneapolis we władzach stanowych.

Skończył szkołę średnią College of St. Thomas w St. Paul, uzyskał tytuł
magistra na Uniwersytecie Monnesota.

Szymczak także przewodził paru Polsko-Amerykańskim organizacjom

Jego żona zmarwa w wieku 52 lat w 2003 roku.
Jego pogrzeb odbył się dziś w kościele Immaculate Conception Catholic Church,
4030 NE. Jackson St. w Columbia Heights.

źródło: Gazeta Star Tribune"





Temat: Wyodrebnianie się jezyka kaszubskiego i slaskiego
trampolina4 napisał:

> Nie masz racji. W przeciwienstwie do kaszubskiego slaski nigdy nie byl
> samodzielnym jezykiem.
Nie byl traktowany jako samodzielny jezyk, co nie znaczy ze nim nie byl.

Zgadzam sie z toba, ze "z naukowego punktu widzenia nie
> ma ścisłej i precyzyjnej granicy pozwalającej odróżnić dialekty tego samego
> języka, od dwóch różnych języków", chociaz porownanie pomiedzy polskim a
> slowackim jest za daleko idace. Wlasciwie az do 19 wieku slowacki byl zwykle
> traktowany jako dialekt czeskiego.

A gdyby Slowacja nalezala przed rozbiorami do Polski, to bylby traktowany jako
dialekt polskiego.
>
> Natomiast jesli chodzi o kaszubski to juz w 19 wieku powsazechnie byl
> traktowany jako odreby jezyk: zarowno przez lingwistow jak i przez samych
> Kaszubow. Juz wowczas tworzono literature po kaszubsku. Chociaz az do 19
wieku
> jezykiem literackim Kaszubow byl polski, chociaz Pomorzu drukowano tez
ksiazki
> po "wendyjsku".
>
> W przypadku Slaska az do calkiem niedawna nikt nie wyodrebnial slaskiego jako
> odrebnego jezyka. Spojrz wstecz - "od zawsze" slaski i polski (w sensie
jezyka)
>
> to byly synonimy.

Ja znowu znam wielu starszych ode mnie Slazakow, ktorzy nigdy nie stwierdziliby
czegos takiego. Ciekawe, ale w sprawach slaskich najmniej oficjalnie do
powiedzenia, dzieki takiemu a nie innemu dostepowi do mediow, maja rodowici
Slazacy. Ja skorzystam z tego forum i powiem to jako rdzenny Slazak - uwazam
slaski za odrebny jezyk. Tyle ze za mna nie stoi panstwo:))

Pierwsze zapisane zdanie po polsku pochodzi ze Slaska.
To zdanie bylo napisane po slasku:)) 800 lat temu oczywiscie polski, czeski czy
slaski prawie nie roznily sie od siebie.

Kiedy
> w XVII wieku w Opolu i w Brzegu drukowano ksiazki dla Slazakow byly to
ksiazki
> po polsku.

To jeden z wielu skutkow przynaleznosci koscielnej Slaska do Gniezna. Zostala
ona przerwana o kilkaset lat za pozno.

Nawet wladze niemieckie w XIX wieku nie traktowaly slaskiego jako
> odrebnego jezyka.
Urzednicy z Berlina czy Wiednia zapewne nie odrozniali roznic miedzy jezykami
slowianskimi.

Mowienie o jezyku slaskim przed XX wiekiem to wylacznie
> ideologia.

Nie ideologia, bo ludzie sie tym jezykiem na Slasku poslugiwali i nie byla to
ta oficjalnie tolerowana namiastka slaskiego jakim jest ta stylizowana gwara
slaska, jaka mozemy czasem uslyszec w polskiej telewizji. Przecietny Polak z
Galicji czy Wielkopolski mialby duzy problem ze zrozumieniem Slazaka. Niektorym
przybyszom 30 lat nie wystarczylo, zeby nauczyc sie poprawnie odmieniac
podtawowe slow jak np. byc, mowic, lezec itp.

Sukcesy polskiego ruchu narodowego na Slasku w XIX wieku bazowaly na
>
> wspolnocie jezyka i religii (na Slasku Cieszynskim nawet wspolnoty religijnej
> nie bylo), bo przeciez nie historycznej.

Jesli brac do oceny tego sukcesu wyniki plebiscytu, to nie byl on oszalamiajacy
August Schneider powiedzial na pocz. XX wieku, ze jeszcze kilkanascie lat
wczesniej prawie zaden Gornoslazak nie okreslilby sie jako Polak, jednak na
wskutek migracji zarobkowej z Polski na rozwiniety przemyslowo Gorny Slask
przybylo wielu Polakow za chlebem.

Dlaczego Slazacy w XIX/pocz XX wieku
> powszechnie uznali sie za Polakow a nie za Czechow?

Chyba nie powszechnie, skoro wiekszosc wypedzono po II WS, a znaczna czesc
pozostalych wyjechala pozniej.

Kto glosowal na polskie
> listy wyborcze?

Miedzy innymi Niemcy.

Czy ci sie podoba, czy nie Slaski nie rozni sie od literackiej
> Polszczyzny (ktora jest przeciez sztucznym tworem) bardziej niz goralski,
> kociewski i co najmiej kilka innych gwar (dialektow?). Odrzuc ze slaskiego
> czesc NOWOZYTNYCH zaporzyczen z niemieckiego i co ci zostanie - chinski?

Odrzuc zapozyczenia z polskiego - co pozostanie? Chocby cale slownictwo
koscielne pochodzi z czeskiego, a dotarlo do Polski przez Slask.

> Oczywiscie, nie znaczy to, ze slaski jako odrebny jezyk nie moze powstac. Do
> tego potrzebna jest powszechnie uznany jezyk literacki - nie kilka zbiorkow
> lokalnych poetow, bo to samo znajdziesz po Bilgorajem.

Pracujemy nad tym:))

>
> A zreszta, jesli chodzi o podobienstwa to domowy jezyk milionow Niemcow z
> ponocy (rozne dialekty Niederdeutsch) jest bardziej podobny do
niederlandzkiego
>
> niz do niemieckiego. I czego to dowodzi?

Ano dowodzi to tego, ze jezyk nie jest koniecznym wyroznikiem do uznania
jakiejs grupy za narod.

Zaroski seblykom ancug i ida sie lygnonc. Trza dychnonc po robocie:))
Pyrsk!






Temat: Wojna w Iraku juz trwa
ochman napisał:

> finneznam napisał:
> > Trochę to naiwne (w swej prostocie) zwalić wszystkio na USA.

> Wbrew pozorom nie jest to az takie naiwne. USA to panstwo
> neokolonialne (pisalem juz gdzies o tym). Glowna roznica
> od europejskich kolonialistow jest to, ze przyprawy
> zostaly zamienione na rope, a konflikty z nia zwiazane, w
> erze szybkiego transportu i wszechobecnych mediow,
> zostaly przeniesione na scene miedzynarodowa. O
> amerykanskim przemysle zbrojeniowym i wojnach
> prowadzonych w jego imieniu tez juz pisalem:
> <a href="www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=63&w=2933121"ta
> rget="_blank">www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=63&w=2933121</a>
> I moj post nie mial zamiaru dalszego roztrzasania tego
> zagadnienia, natomiast caly czas zadziwia mnie
> postepowanie przezydenta George W. Goofiego.

No ale co zadziwia - a co nie zadziwia? Bo w pierwszym poście stało: "Dlaczego takie rzeczy w wykonaniu
Amerykanow juz mnie nie potrafia zadziwic?"

> Oto przebieg wydarzen ktory mnie smieszy:
> Amerykanie mowia ze Saddam jest niebezpieczny (to nic ze
> to oni zbudowali jego potege jako przeciwwage dla Iranu)
> i zadaja rezolucji ONZ zezwalajacej na wojne gdyby Irak
> nie wpuscil kontrolerow -> Saddam mowi: OK, wpuscimy
> kontrolerow, byle tylko nie amerykaskich - moga byc
> Anglicy, ich najwieksi sojusznicy -> na to George W. i
> Tony zgodnym chorem wolaja ze juz jest za pozno i ze
> kontrole nic nie dadza

Niezgodność tego, co zrobili Amerykanie kiedyś (budowa przeciwwagi dla Iranu) a co mówią o Saddamie teraz
byłaby krytyki i pożalowania godna, gdyby nie to, że historia toczy się bez oglądania się za siebie, i toczy się swoimi
torami też polityka. (Z braku lepszego przekładu: Polacy dzisiaj mówią co innego o Niemcach niż, dajmy na to, 20 lat
temu.)
Saddam raz mówi jedno a raz co innego, raz usty jednego ministra a raz innego, raz wpuszcza warunkowo a raz
bezwarunkowo, a najczęściej poniewczasie. Albo Saddam uważa, że nikt nie może włazić na teren suwerennego
państwa irackiego (a więc również Brytyjczycy), albo że trzeba się ugiąć pod presją i zezwolić na włażenie i
sprawdzanie. IMO, dowód udowodnienia złej woli inspektorom amerykańskim leży na Saddamie (No bo dlaczego
"byle
tylko nie amerykańskich"?).

> A przez caly ten czas trwa bombardowanie Iraku w celu
> przygotowania inwazji...

A w czasie tego bombardowania reprezentacja Iraku coś powiedziała na ich temat w ONZ? (Pytam bez ironii, bo nie
wiem.) No i czy te naloty to JUŻ wojna, czy przygotowanie terenu DO wojny, bo to też mi umknęło?

> Jeszcze jeden smaczek, tym razem ze sceny politycznej w
> Wielkiej Brytanii: Nastapila niecodzienny podzial - na
> tych ktorzy sa za inwazja (konserwatysci i wierchuszka
> partii laburzystow) i tych przeciw (wiekszosc lab. i
> liberalni demokraci).

Sprzeciwiałbym się prezentowaniu obrazu świata czarnobiałego. Oto Saddam zgadza się na inspekcję a przecież nie
ma czego sprawdzać bo on tylko farby i leki produkuje, Amerykanie są be, zaś Le Monde ma rację, amen. Zastanawia
mnie tylko, dlaczego to nie Irak jest neokolonialnym pachołkiem świata, albo, czy ja wiem, Francja? Tym bardziej mnie
zastanawia, że Amerykanie kierowani są przez przyciężkawego umysłowo lidera (Goofy, tak?), co źle świadczy o
ich mądrości kolektywnej.



Temat: Narodowosc Slaska
highlander76 napisał:

>Slask stoi przemyslem. Przemyslem ktory rozwinal sie glownie dzieki
>
> pokaznym zlozom wegla kamienego. Ale nie myslcie krotkowzrocznie w
perspektywie
>
> nastepnych 20, 30 lat. Za 30 lat czarne zloto slaska moze stac sie jego
czarnym
>
> przeklenstwem i wtedy slask bedzie potrzebowal pomocy innych regionow
kraju...
> wasze dzieci moga stanac przed tym problemem naprawde.

Odnoszę wrażenie, że tak postepują polskie władze. To co napisałeś co oczywista
sprawa. Zmiana struktury przemysłu jest jak najbardziej pożądana. To wymaga
nakładów, a te są wysysane przez obecne struktury państwa. Przykładem nasz Kasa
Chorych.

>
> I wydaje mi sie ze nietrafnie przytaczacie przyklady Irlandii bo sytuacja na
> slasku ma sie nijak do sytuacji w Republice. Czyba ze macie na mysli sytuacje
w
>
> Irlandii Polnocnej gdzie obywatele dziela sie na zwolennikow zjednoczenia z
> Rep. Irlandii oraz tych pragnacych zachowac jednosc z korona...
> Czym sie to konczy nie musze opisywac co pewien czas mozna pokazuje to TV.

W chwili obecnej możemy zobaczyć jak tylko fanatyczni oranżyści prowokują
zamieszki. W autonomicznych władzach zasiadają przedstawiciele wszystkich
partii. Od 1921 r. nie było jeszcze takiej sytuacji.

> Chcecie zyc w miejscu gdzie jedni sasiedzi patrza z nienawiscia i pogarda na
> innych?

Nieststy Sląsk takim miejscem był przez ostatnie 50 lat. Brudne hanysy były
niepewne politycznie, iż kadrę zarządzajacą sprowadzano spoza regionu.

>Bo wiara w to ze 100% slazakow popiera wasze idee jest naiwna i chyba
> sami o tym wiecie....

A kto pisze o 100% poparciu, skąd ta teza? Istotą demokracji jest przekonywanie
do swoich racji. Za sukces uważa się 20-30 % poparcie. 100% poparcie zapewniały
sobie władze poprzedniego systemu, w tym Zagłebiaka Gierka. Za te metody
serdecznie dziekujemy.
>
> Ostatnia rzecza jest miejsce w Europie przynalezne kazdemu narodowi. Ta 40
> milionowa Polska ktorej tak nieznosicie to kraj ktory moze wiele osiagnac.

Czemuż zatem Polska nie chce przyznać tego przynależnego miejsca Slązakom?

>Male
>
> kilkumilionowe panstewko jest skazane na polityczna wegetacje.

Ciekwe jak o tym myslą Luksemburczycy, czy Duńczycy, a mieszkańcy
autonomicznych Wysp Alandzkich? Biedna ta wegetacja.
Skoro tak po coście walczyli z Rosją. Żyliście w największym państwie świata.
Toż to potega!

>Zapytajcie
> Czechow i Slowakow czy na zdrowie wyszedl im podzial Czechoslowacji.

Ciekawe, których Ty pytałeś. Moi rozmówcy byli raczej zadowoleni. Teraz mogą
razem wspópracować nad wejściem do UE i dalej w jej ramach. Koncentracji wojsk
na wspólnej granicy nie zauwazono po dziś dzień.

> Nielugo unia zniesie prawo weta i decyzje bedzie podejmowala
> zwykla wiekszoscia glosow i kto wtedy zadba o interesy Slaska? Na Niemcow
bym
> nie liczyl ale moze jestem uprzedzony...

Jako zarządzający tą prowincją Niemcy spisali się całkiem dobrze. Ich pomoc
okazała się niebędna dla Polski po odzyskaniu piastowskich ziem. Całkiem spora
grupa fachowców nie mogła stąd wyjechać przez 20 lat po wojnie.
Polska okazała się jak dotychczas najsłabszym gospodarzem regionu.
A o przyszłe ineteresy Śląska mam nadzieję zadbają sami jego mieszkańcy.
Dziękujemy za łaskawą protekcję.

> Podsumowujac. Jesli chodzi o autonomie slaska to jestem jej przeciwny. I
> chociaz gratuluje znajomosci historii uczestnikom tego forum to np.
> przytaczanie slow i postanowien Kazimierza Wielkiego dotyczacych zrzeczenia
> sie slaska przez Korone gdy Rzeczpospolita byla w trudnej sytuacji
zewnetrznej
> ma taki sens jak uzasadnianie ze pakt Ribentropp-Molotow na wieki gwarantuje
> przyjazn Niemiecko – Rosyjska lub ze Konrad I Mazowiecki zapraszajac zako
> n
> krzyzacki ziemie chelminska marzyl po prostu o tym aby Polska graniczyla na
> zachodzie z Prusami. Historia jest szara i pogmatwana ale jest wspolna...
>
> Jeszcze raz Pozdrawiam!
>
> Zaglebiak

Uwierzę jak Polska nie będzie fałszowała historii regionu. Jak na razie wiele
szkół, budynków, zakładów datuje się dopiero od 1922 r. zupełnie jakby wyrosły
spod ziemi w momencie wkraczania polskiego wojska. Czas wcześniejszy to pomroki
dziejów w okowach pruskiego totalitaryzmu, bida z nęndzą oraz sodoma i gomora.




Temat: Michał Smolorz "Inkwizycja?"
Michał Smolorz "Inkwizycja?"
Rzadko bywam przerażony, jeszcze rzadziej wstrząśnięty. Tym razem jestem
głęboko wstrząśnięty i śmiertelnie przerażony skalą zbiorowej histerii, jaką
rozpętano w Katowicach wobec dziennikarzy "Gazety Wyborczej", którzy podjęli
nieśmiałą próbę weryfikacji legendy wieży spadochronowej.
Poniedziałkowy "Dziennik" poświęcił całą kolumnę na niezwykle stanowczy list
otwarty, sygnowany przez kilkadziesiąt znaczących postaci.

Znalazł się on na wielu stronach internetowych, dotarł do wszystkich ważnych
urzędów i mediów. List odsądza autorów publikacji od czci i wiary, zarzuca im
wszystkie najcięższe grzechy, najwięcej zaś tych, których nie popełnili:
negację hitlerowskich zbrodni, negację polskiego charakteru Katowic, negację
ofiarności młodzieży i powstańców śląskich.

Tymczasem bodaj jedynym grzechem dziennikarzy "Gazety" było wyważanie dawno
otwartych drzwi i uczynienie prasowej sensacji z faktów i dokumentów od dawna
znanych. Próba wyjaśnienia zagadek wieży spadochronowej wracała już wielekroć
na publiczne forum, więc cała akcja "Gazety" była daniem mocno odgrzewanym.
To chyba za mało, by wytaczać najcięższe patriotyczne armaty i strzelać z
amunicji najgrubszego kalibru, by postawić pod najsroższym pręgierzem ludzi,
którzy nie zrobili nic ponadto, że raz jeszcze wezwali do dyskusji - bo tym w
istocie była ich publikacja.

Rozmiar tej histerii jest naprawdę porażający. Jednak coś, co poraża jeszcze
bardziej, to lista sygnatariuszy listu. Nie dziwią mnie nazwiska ludzi,
których horyzonty myślenia nigdy nie wyjdą poza propagandowe schematy i
tromtadrackie zadęcia z dawnych epok: tanich polityków, prostackich
publicystów, miernych artystów. Ale dziwią stojące obok nich liczne nazwiska
ludzi naprawdę wybitnych, przed którymi na kilometr chylę czoło bez wezwania.
Czym wytłumaczyć obecność naukowców najwyższej próby, ludzi szlachetnych,
twórców wyrastających wysoko ponad poziomy?

Niektórym z nas dość naiwnie zdawało się, że dojrzeliśmy już do godnej,
spokojnej debaty nad śląską historią - skomplikowaną, wielowarstwową, pełną
wzajemnych krzywd i pretensji. Przez całe lata zmagaliśmy się o prawo do
wolnej, publicznej wymiany poglądów. W myśl tych zasad dziennikarze postawili
problem, przedstawili wnioski, z którymi można się zgadzać lub mieć odmienne
zdanie. Można bezlitośnie wykazać miałkość ich argumentów, wypunktować
niekompetencję, obalić stawiane przez nich tezy i dowieść swoich. Ale na
miłość boską, trzeba to zrobić w formie dyskursu, w rzetelnej walce na
argumenty, wolnej od zaciekłości i obelżywych inwektyw ad personam.

W wielu regionach Polski odżyła debata o skomplikowanych polsko-niemieckich
epizodach. W Bydgoszczy szokuje ludzi nowe spojrzenie na "krwawą niedzielę",
odmienne od uznanej przez kilkadziesiąt lat wersji podręcznikowej. Ale tam
trwa dyskusja, ostra, nie pozbawiona emocji, ale jednak dyskusja na
argumenty. W Katowicach każda próba dyskutowania o jakże tu normalnych
sprawach polsko-niemieckich kończy się krzykiem, rozdzieraniem szat i
odsądzaniem adwersarzy od czci i wiary. Smutne, że uczestniczą w tym ludzie
wybitni, ramię w ramię ze starymi wyjadaczami, żyjącymi z wiecznego
potępiania niesłusznych poglądów. Ale gdzie święta idea "universitas"? Gdzie
elementarne zasady starożytnej erystyki, gdzie prawo do błędu?

Może raz jeden zrzucimy zakrwawioną szatę emocji i ze spokojem pochylimy się
nad argumentami. Bogu dzięki pojawiły się wokół tej sprawy także spokojne i
wyważone głosy, które przypomniały nam, że nauka służy poszukiwaniu prawdy, a
nie obronie prawdy raz objawionej. Od tego jest inkwizycja.

katowice.naszemiasto.pl/felietony/specjalna_artykul/20152.html




Temat: Narodowosc Slaska
tw53 napisał:

> arnold7 napisał:
>
> > Wydaje mie sie, ze jedynymi przeciwnikami uznania faktu, jakim jest
> > narodowosc slaska, sa Polacy. Dlaczego?
>
> Na to pytanie nie odpowiem, ale prosilbym abys nie popelnial jednego bledu-
nie
>
> uogolniaj. Lepiej napisac "niektorzy Polacy" czy nawet "wiekszość Polaków"
> (chociaż tak pewnie nie jest). Popelniasz ten sam bląd co moi rodacy mówiac,
ze
>
> za wojnę odpowiedzialni sa wszyscy Niemcy, co nie jest prawda.
Oczywiscie, wszelkie uogolnienia zaciemniaja sytuacje. W tym przypadku mialem
na mysli tych Polakow, ktorzy sa przeciw i mieli wplyw np. na zablokowanie
rejestracji ZLNŚ.

Ja np. bedac
> Polakiem urodzonym w Bytomiu nie mam nic przeciwko narodowosci slaskiej. Znam
> wielu Ślązaków i są to wspaniali ludzie. Ale mialem tez okazje poznac
Ślązaków
> z którymi nie chciałbyś sie spotkać na ciemnej ulicy.
Ja rowniez, w kazdym narodzie sa niestety tacy.
Zreszta z takimi typami
> mam dosyć czesto do czynienia (jak wiesz już, jestem wolontariuszem na
> bytomskiej waskotorowce)- pare razy łapalismy w Bytomiu zlodziei szyn ktorzy
> potem wyzywali nas od np. polskich świń. Jeden nawet chcial kolege uderzyc
> brechą, ale ten na szczeście zna podstawy samoobrony i musial kolesiowi
zlamac
> reke...To juz prawie wojna o szyny...Przepraszam, nie o tym mialo byc...
> Chcialem tylko zaznaczyc, ze nie ma tak iz jeden narod jest lepszy inny
gorszy-
>
> to zalezy od ludzi a nie narodowosci. Wiec mi narodowosc ślaska nie
> przeszkadzalaby, ale musicie tez zrozumiec, ze np. ja mimo iz pochodze z
> rodziny "gorolskiej", to urodzilem sie tutaj, czuje sie zwiazany z ta ziemia
i
> ja kocham. Dowod temu daje m.in. wlasnie przez ratowanie najstarszej kolei
> waskotorowej użytku publicznego na swiecie jaka sa Górnoślaskie Koleje
> Wasktorowe.
Wiem, ze jest wielu takich jak ty.

I jestem pewien, ze wielu ze Ślazaków którzy np. na forum
> katowickim pisza megabajty hasel przeciwko Polakom i zapewniaja ze oddaliby
> zycie za Ślask, pewnie do tej pory nie kiwnęło palcem aby cos dla tego Ślaska
> zrobic. Przed komputerem i z piwem w dłoni łatwo się pisze wzniosłe hasła ale
> gdy trzeba przejsc do dzialania to juz jest gorzej. Nie chce tutaj nikogo
> obrazac, ale po prostu czasem odnosze takie wrażenie. Zakoncze to tak "Żyjcie
i
>
> dajcie innym żyć".
Forum Katowice nie odzwierciedla rzeczywistosci. Tam po prostu brakuje
obiektywnego Admina.

> Pozdrawiam serdecznie
> Mariusz
Wrocimy do tego tematu, teraz ide na piwo z przyjaciolmi, Polakami i Slazakami.

Pyrsk - Arnold




Temat: Letni szlager - Forum Slowianskie:))
albrecht1 napisał:

> ignorant11 napisała:
>
> > Sława!
> >
> > I dlatego obnażam :)))
> >
> > A ten jensyk sloonski, to chyba nawet pisowni swojej nie ma..?
> > Narood Śloosci to dopiero głupota...
> >
> > Więc ja obnażam...:))))
> >
> > Pozdrawiam, bo duzo zdrowia Wam potrzeba...
> >
> > Ignorant
> > +++
>
>
> Dzieki serdeczne za Twoją uprzejmość, obnażanie etc. I pomyśleć, że jeszcze
w
> XIX wieku polski język nie posiadał jednolitej pisowni czy zasad
gramatycznych
> i ortograficznych. A Polacy co rusz deklarowali - jesteśmy narodem. Podobnie
> jak Czesi czy Irlandczycy, rekonstruujący wówczas swoje niemal wymarłe
języki.
> A tacy Szwajcarzy. Co za ignoranci żyją w takiej zapyziałej Genewie, że chcą
> żyć razem z mieszkańcami Zurychu czy Bazylei, gdzie szwargocą niemiłosiernie
po
>
> niemiecku, nie wspominając o kantonach w których mówi się i pisze po
> retroromańsku. Paranoja. Obłęd. Rozgonić to towarzystwo po Francji,
Niemczech i
>
> Włoszech.
> Irlandczyków przyłączyć do Anglii, bo tam niemal każdy mówi po angielsku z
> takim śmiesznym akcentem. Nie ma narodu Irlandzkiego. To dopiero głupota.
> A Słowacy też nie istnieją. Jest jeden naród czechosłowacki. Już władze
> przedwojennej Czechosłowacji to wiedziały.
>

Sława!

Współczesna klasyfikacja mówi, że narody posiadaja własny język pisany...

Notomiast dobrze napisałeś, że Czesi i Słowacy sa praktycznie jednym narodem,
zaś różnice w ich językach sprowadzają się do róznic dialektowych...

A ten wymysł z pisownia ś*looski, to już zupełny przekręt i do tego dowodnie
osmieszający twórców "narodowości śloonskiej"

Przecież głowny propagandzista tej załganej sprawy założyciel tego forum
arnold7, gdy chce coś bardziej zawiłego powiedzieć, to mówi polskim językiem
literackim...

Bo Wy zbyt prymitywni jesteście na naród i daleko Wam do kultury i bogactwa
językowego innych poslkich gwar: góralskiej czy kaszubskiej...

Oraz oczywiście prawdziwej śląskiej...

To, co prezentuje anorld7 to zaśmiecanie całkiem przyjemnej gwary czysto
polskiej germańskimi barbaryzami i do tego nieporawnymi...

Może czytałeś pamiętniki Paska, albo trylogię Sienkiewicza, gdzie mnóstwo
makaronizmów łacińskich, a nawet tureckich i mongolskich...

Ale one wszystkie nie rażą bo sa z wdziękiem wpisywane w polszczyznę...

Podobnie jak gwarze chicagowskiej sporo zapożyczeń z agielskiego...

Ale to wszystko tam jest zgodne naturalnymi regułami mowy...

A ten śloonski w wykonaniu arnolda7 to nie jezyk, nie gwara nawet...

Ale grypsera!

Pozdrawiam i zachęcam do porawnego wysławiania się...

Ignorant
+++

PS Piękną gwarą sląską mówił Pieczka szczególnie w serialu "Blisko, coraz
bliżej"
Aż przyjemnie było słuchać...

A gdzie ardoldowi7 z jego grypserą do Pieczki?

Przepaść...

Dlatego Wy arnoldopodobni jesteście nieautentyczni i od razu widać, ze z Wanmi
prawdziwi Ślązacy, których bardzo szanuje, nie chcą mieć nic wspólnego...

Bo kto chce zadawać się z grypsującymi?



Temat: Ayaan Hirsi Ali
Kako ,w twoim poscie bylo tyle wulgarnych epitetow,ze trudno nawet pokusic sie
o dalsza dyskusje z toba.
A swoje ,,opowiesci" opieram na doswiadczeniu a nie tylko podczytywaniu linkow.
Moj ojciec jest niemieckim dziennikarzem specjalizujacym sie w tematyce
polityki Niderlandow.na pania Ali osobiscie ,ale na temat jego pogladow nie
bede tu pisac.Na pewno sugerowalam sie tez jego doswiadczeniem...
Moj narzeczony,o czym tez wczesniej nie chcialam pisac zaznaczajac tylko,ze z
Holandia lacza mnie sprawy osobiste,jest tez parlamentarzysta i zna osobiscie
wszystkich kolegow i kolezanki po fachu.Ja polityka sie nie interesuje,ale
jestem niejako zmuszona do biernego w niej udzialu.
Stad wiec pochodza moje informacje.Sama mam kontakt z Holandia od naprawde
wielu,wielu lat i nie tylko poprzez ,jak to ironicznie nazywasz,kontakty
kolezenskie czy sasiedzkie.Mysle,ze znam Holandie o wiele lepiej niz ty czy
ktokolwiek kto przynajmniej do tej pory,zamieszczal tu na forum swoje posty.
Mnostwo ludzi w ciagu ostatniego roku opuscilo Holandie;czesc wyjechala szukac
schronienia w Anglii,czesc niestety jak w przypadku wielu Somalijczykow czy
Iranczykow musiala wrocic do wlasnej ojczyzny.
Niedawno telewizja niderlandzka pokazywala serie reportazy o zyciu
ludzi ,ktorzy po wydaleniu z Holandii wioda lepsze lub gorsze zycie we wlasnym
panstwie.Po co jest ,,vertrek centruum"?Mnostwo ludzi czeka na decyzje IND w
sprawie pobytu.Sytuacja jest nastepstwem antyimigracyjnej polityki partii VVD i
tego sie nie da ukryc. A ze same postanowienia sa wprowadzane w zycie z pewnym
opoznieniem ,to efekt niestety niezbyt dobrej organizacji i jak to okreslila
min.ds.integracji p.Verdonk,,gigantycznej pracy z tym zwiazanej".
W polskiej prasie tez bylo glosno o zaostrzeniu polityki imigracyjnej w
Holandii,telewizja BBC oskarzyla Holandie o wzrost ilosci emigrantow na Wyspach
Brytyjskich.
Co czeka ludzi,ktorzy nie maja w Holandii uregulowanego pobytu,tego jeszcze nie
wiadomo,ale deportacje trwaja i na pewno beda kontynuowane.
Wiem to Kako z bardziej wiarygodnych zrodel niz twoje linki.I nie ma tu co
dyskutowac.A nad jezykiem tak czy inaczej powinnas popracowac i nie tlumacz sie
nalecialosciami z niemieckiego.To bajka dla dzieci.U mnie w domu od 5 lat
slysze tylko niemiecki lub niderlandzki.Jeszcze w Polsce wlasciwie tylko w
szkole i na uniwersytecie rozmawialismy po polsku,no i z rodzina mamy,ale z
ojcem zawsze po niemiecku.I jakos ja mowie chyba dosyc poprawnie po
polsku,mysle ze jest mi ten jezyk najblizszy,bo w Polsce urodzilam
sie ,skonczylam szkole i studia,tam mieszka moja babcia ,ktora czesto odwiedzam
i...zawsze sercem bede Polka.Dlatego nie rozumiem twojego dziwnego przywiazania
do niemieckiego.Zreszta troszke dziwi mnie fakt,ze podajesz sie za osobe
wyksztalcona a jezyk masz fatalny.Tak nie pisze osoba wyksztalcona.
A dwa ludzie z Polski,ktorzy koncza tu w Niemczech studia ,nie wracaja do
Polski.Tu moga znalezc dobra prace,a ty ...?Poza tym masz mierna ,raczej
wlasnie ,,linkowa" wiedze o polityce,brak ci umiejetnosci analitycznego
myslenia i to sklania mnie do pewnych wnioskow...Osoba inteligentna nie kieruje
sie emocjami,nie uzywa wulgaryzmow ale potrafi dyskutowac szanujac inne
opinie.Tobie brakuje tutaj wszystkiego i dla mnie nie jestes wiarygodna .



Temat: Izrael atakuje Liban
pan Szewach Weiss
Niechętnie już używam tego nicka (japolak) - bo miał być reakcją na rodzimą
głupotę
Ale co wybrać? Jaczłowiek? Wstyd
Czytam tytuły wiadomości:
Izraelski atak na libańskich uciekinierów
Izraelski nalot na kwaterę główną Hezbollahu
"Akt wojny" wobec Izraela
Izraelskie operacje w Strefie Gazy
Izrael kontynuuje ostrzały w Strefie Gazy
Izraelski śmigłowiec ostrzelał samochód
To media wcale nie życzliwe Arabom...
Ale trudno komentować, wybronić
Mam wielką ochote porozmawiać np. z Szewachem Weissem - byłym ambasadorem,
byłym szefem izraelskiego parlamentu...
Co ten kulturalny człowiek, co ten humanista może dziś odpowiedzieć
On - który przetrwał II wojnę światową - to nie wina ani zasługa
Ja mojego teścia nie poznałem, bo po wojnie spędzonej w "pensjonacie" pod
Monachium za wcześnie umarł. Mój ojciec nie na Syberii, ale tuż za Odrą,
w "Europie", wycinał parę lat sosny i też wczesnie umarł
Kiedyś modny, dziś zapomniany poeta pisał "Są w ojczyźnie rachunki krzywd/ obca
dłoń ich nie przekresli" - niech do końca przeczytają ten wiersz różni patrioci
Bo ja ogłaszam - nie jestem antysemitą
Bo ja uważam za LUDZI Semitów żydowskich i arabskich. Protestuję, by jednym i
drugim odmawiać człowieczeństwa
Bo naprawdę nie wiem, co mam w swoich genach - dzieci urodziły się w Czechach,
ja w Sosnowcu, ojciec pod Poznaniem, dziadek w Szwecji, pradziadek na Podolu...
A jesli mam we krwi jakiegoś żyda, tatara, saksa, ruskiego?
Z premedytacją piszę z małej litery - od czasu gdy w jednym z tzw "tygodników
opinii" w jednym zdaniu polak był z dużej, Reszta Świata z małej (o USA nie
wspomniano)
A jesli mój daleki kuzyn, pobrany do wojska w wieku 17 lat strzela do mojej
dalekiej, 7 letniej kuzynki?
A jesli odwrotnie?
A jeśli związków krwi nie ma?
Na takie pytania nie mam odpowiedzi
MAM - jestem CZŁOWIEKIEM
Wolałbym ewakuować moje dziecko z miejsca wojny
Najchętniej tych parę milionów mieszkańców Libanu i Syrii też...
Do goracego humanisty i demokraty, pana Szewacha Weissa, ktorego namiarów
wczoraj w internecie nie znalazłem, mam pytanie mało terrorystyczne, bo
przedmiotami pisującymi na forach typ "Blond&honor" (znowu licencja poetica,
nie błąd, ani siwiejący blondyn) - czemu tak odrażające są pomysły, by między
Izraelczykami a Palestyńczykami zamiast muru postawić wojska ONZ?
Tam bym wolał, niż w Iraku czy Afganistanie
Nie wiem, co Pana imię znaczy. Ja mam dziwne - Mirosław. Sławiący, chwalący
mir, pokój. Moje dziecko też.
Wierzę, iż Pana imię ma podobny sens
W Jeruszalajm i Betlejem najdziwniejsze dla mnie były rozmowy na dworcu
autobusowym, gdy jako goj pomagałem kupić bilet obywatelowi Pana kraju, bo nie
znał angielskiego, niemieckiego, hebrajkiego ani jidisz. Cóż - nowa emigacja z
Rosji.
Na starym mieście niepokorna, bo z miłości para prowadząca marny pensjonat -
ale niedaleko ŚCIANY Płaczu, znanego Panu meczetu (też nie wierzę, by Maahomet
z tego miejcą pofunął do Nieba, ale skoro Mojzesz, skoro Chrystus...) i TEJ
drogi krzyzowej przenocowała nas - gojów.
Przypadkowe odwiedziny w antykwariacie, prowadzonym przez CZLOWIEKA POLSKIEJ
KULTURY
Wędrówki po przedmieściach Betlejeem, aż jakiś Arab po warszawskiej
politechnice drogę dalszą podpowiedział.
I Pan, Panie Profesorze, Ambasadorze,
Pan jako CZŁOWIEK KULTURAALNY i HUMAANISTA
powie mi, iż porwanie jednego chłopca jest powodem do mordowania dziesiątek,
setek osób?
Mojej córki?
ICH DZIECI?
O polskiej misji wojskowej czytałem wczoraj, iż bezpieczna jest w koszarach i
bunkrach. Odpowiedziałem, iż zdaje się Stanislaw Lem (pewności nie mam) uważał,
iż bezpieczniej dlla świata jest wysyłać na pierwszą linię frontu generałów.
Nie za bardzo licze na odpowiedź.
Ale Pan jest Generałem mordującym swoich i cudzych obywateli....
Poczekam na odpowiedź - lub relację w CNN iż włożył Pan chełm
I wziął karabin - by zabijać tych arabskich sysonistów...
Ale prywatnie pana lubię i szacuję
Moja lista osób do zamordowania jest krótka i tylko jedną pozycję obejmuje
Ani Żyd, ani Arab
Ani Niemiec, ani Ruski
i pewnie marzenie nie spełni się



Temat: kolejne wrocławskie piwo
wroclawczyk napisał:

> walterbertin napisał:
>
> > wroclawczyk napisał:
> >
> > > Gmina Wrocław nie będzie chroniła anizastrzegała prawnie nazwy miasta
> . Jes
> > t
> > > mąka i bułka Wrocławska. Jest piwo Wrocławski Full. Będzie i drugie
> > >
> > > Na czwartkowe posiedzenie kolegium prezydenta trafił wniosek Browaru
> > > Śląskiego 1209 z Lwówka o zgodę na używanie w nazwie piwa
> > > przymiotnika "wrocławskie".
> > >
> > > - Nie chcemy wchodzić w kolizje z gminą Wrocław - mówi Barbara Drożyń
> ska,
> > > dyrektor browaru. - Być może troszkę wychodzimy przed szereg, bo nazw
> a
> > > miasta nie jest znakiem towarowym, ale chcemy być fair.
> > >
> > > Właścicielem lwóweckiego browaru jest Niemiec - Wolfgang Bauer. Choć
> nie m
> > a
> > > obywatelstwa polskiego, mieszka we Wrocławiu. Jest właścicielem jeszc
> ze
> > > dwóch innych firm.
> > >
> > > Dlaczego Browar Śląski 1209, któremu znacznie bliżej do Karkonoszy ni
> ż do
> > > stolicy Dolnego Śląska, chce, żeby ich piwo nazywało się "Wrocławskie
> "?
> > >
> > > - A dlaczego wino nazywa się Bordeaux? - odpowiada pytaniem Barbara
> > > Drożyńska. - Przecież nasz 800-letni browar leży na Dolnym Śląsku. Je
> go
> > > stolicą jest Wrocław. Wszystko pasuje. Uważamy, że trzeba identyfikow
> ać si
> > ę
> > > z małymi ojczyznami, z naszą lokalną społecznością. To bardzo ważne i
> cenn
> > e.
> > >
> > > Mimo wszystko szefowa lwóweckiego browaru nie ukrywa, że Wrocław to b
> ardzo
> >
> > > intratny rynek, na który chce wejść z nowym piwem. Planuje już, że
> > > produkowane przez pracowników browaru specjalne rowery reklamowe, któ
> re do
> >
> > > tej pory jeździły tylko w czasie targów, pojawią się też we Wrocławiu
> .
> > >
> > > - Nie stać nas na reklamy w telewizji - przyznaje Drożyńska. - Nie
> > > produkujemy parasoli i stolików. Nie jesteśmy fabryką. Zamiast na rek
> lamę
> > > wydajemy pieniądze na tradycyjne warzenie piwa, co jest w Europie pra
> wdziw
> > ym
> > > skarbem.
> > >
> > > Prezydent Wrocławia, jego zastępcy i dyrektorzy departamentów Urzędu
> > > Miejskiego w czwartek nie zdążyli zająć się prośbą browaru. I już się
> nie
> > > zajmą. Decyzja zapadła.
> > >
> > > - Nie mamy podstaw do tego, by wydawać zezwolenie na używanie
> > > przymiotnika "wrocławskie" ani by odmawiać - mówi Paweł Romaszkan, sz
> ef
> > > Biura Promocji w Urzędzie Miejskim. - Mamy zastrzeżony herb i logo
> > > Wrocławia, ale nazwy miasta nie. Odpiszę browarom, że mogą używać teg
> o
> > > przymiotnika. Przecież to w pewnym sensie promocja miasta. Albo nie!
> Zaraz
> >
> > > zadzwonię do pani dyrektor.
> > >
> > >
> > > __________________
> > >
> > >
> > ten wosz biregmajster od Berslau to jest colki gupi
> > a to frelka co godo to tez godo gupoty
> > Krakauer Wurst jest z Krakowa a nie z Pragi Czeskiej
> > a Prager Schinken jest z Pragi Czeskiej a nie z Texasu
> > nic nie macie pojecie o kulturze - wszystko jedne Moskwiczanie
>
>
>
> Czy możesz nie ćpać przed tym jak wchodzis zna forum? bo widzisz co sie
dzieje
> jak to robisz, kompletnie nie wiadomo o co chodzi a napewno chciałes cos nam
> przekazać :)

Jo tysz jes ciekaw co.




Temat: SKRZETNA MARTA a dobrobyt Zachodu !!!
SKRZETNA MARTA a dobrobyt Zachodu !!!

Na gliwickim Forum to juz dawniej wlozylem, na Waszym chce Marcie
podziekowac,za cos co zrobila bezinteresownie.
Wlasciwie ten wpis powinienem wlozyc do tajemnic imion, ale chyba przyznacie,
ze ciekawa historia !!!?

Marta
Pochodzenie: aramejskie
Znaczenie: "pani, gospodyni"
Liczba: 3
Znak zodiaku: Koziorożec
Planeta: Saturn, Merkury i Mars
Imieniny: 22 Lutego, 21 Czerwca, 29 Lipca

Marta to postać z Ewangelii. Była uczennicą Jezusa, tak jak jej brat Łazarz i
siostra Maria. Kiedy Jezus gościł w ich domu, Maria zasłuchana siedziała u
jego stóp, Marta za to krzątała się po kuchni, służyła gościom, a w końcu
poskarżyła się swemu Mistrzowi na beztroską siostrę. Jezus jednak przyznał
rację zasłuchanej Marii, nie zaś praktycznej Marcie.

Protestantów z północnej Europy nazywa się "chrześcijanami Marty", gdyż ich
religijność wyraża się w dyscyplinie i pracy. Katolicy z południa Europy to,
przeciwnie, "chrześcijanie Marii", gdyż dla nich ważniejsze są religijne
obrzędy, procesje i kontemplacje. Jednak to ci z północy (Brytyjczycy,
Skandynawowie i Niemcy), którzy poszli "drogą Marty", szybciej osiągnęli
dobrobyt i cywilizacyjny postęp.

Samo imię Marta (w języku aramejskim *Martha*) znaczy "pani", co może również
oznaczać gospodynię, panią domu. Liczba tego imienia wynosi trzy. Trójka w
numerologii oznacza ludzi zaradnych i przedsiębiorczych, którzy wierzą w
swoje siły i chętnie polegają na tym, co sami mogą osiągnąć.

Marty do dziś są wierne drodze swojej wielkiej poprzedniczki. Od dziecka mają
dobrze określone zainteresowania, wiedzą, kim chciałyby zostać, gdy dorosną i
zwykle wybierają praktyczne zawody, w których można zarówno być użyteczną dla
innych, jak i osiągnąć wymierne wyniki. Pragną być na przykład lekarzem,
pielęgniarką lub inżynierem albo prowadzić hotel i do tego celu konsekwentnie
dążą. Nawet jeżeli mają pewien niezwykły talent, powiedzmy artystyczny, to
wolą mieć w odwodzie jakieś bardziej praktyczne i konkretne umiejętności.

Typowa Marta ma dobre wyczucie rzeczywistości, umie odróżniać to, co realnie
dostępne, od próżnych fantazji. Można zaufać jej zdrowemu rozsądkowi. Umie
też realizować swoje plany krok po kroku, często przez długie lata. Potrafi
sobie narzucić dyscyplinę: wstawać o świcie, nie jeść cukru lub mięsa,
codziennie godzinę poświęcać na naukę angielskiego. Marty potrafią skutecznie
walczyć ze swymi słabościami i dziwią się, gdy inni sobie z tym nie radzą.
Dobrze się sprawdzają w trudnych warunkach, kiedy trzeba sobie radzić w życiu
przy pomocy skromnych środków. Co więcej, takie trudne lata wspominają
później jako wspaniałą szkołę, z której wynosi się niezastąpione
doświadczenia. Również w ramach organizacji, takich jak wojsko, szkoła,
szpital, Marty łatwo znajdują swoje miejsce. Często spotyka się je na
odpowiedzialnych stanowiskach oraz w zawodach zwyczajowo uznawanych za
męskie. Gdy jest jej trudno, Marta nie rozczula się nad sobą. Niechętnie
pokazuje zasmuconą twarz. Potrafi w każdych okolicznościach "trzymać fason".
Ale umie też zrozumieć czyjąś niedolę i podnieść na duchu tych, którym jest
źle. W miłości Marty są wierne, a swoim mężczyznom nie pozwalają na
szaleństwa i ekstrawagancje.

Marta jak mało które imię pasuje do znaku Koziorożca. Jak mało które potrafi
wydobyć z przedstawicielek tego znaku wszystkie ich cnoty. Również kobiety z
innych znaków utwierdza w "koziorożcowych" zaletach: praktyczności,
konsekwencji i umiejętności dochodzenia do celu. Drugi znak, dla którego to
imię jest wysoce odpowiednie, to znak Panny. Również do Wodników pasuje to
imię - każe im się lepiej trzymać ziemi. Kobietom ze znaków ognia, Baranom,
Lwom i Strzelcom, imię to pomoże osiągać cele w życiu. Bykom, Rakom i Rybom
doda energii. Na Bliźnięta i Skorpiony może działać przesadnie i skłaniać je
do rywalizacji, również z mężczyznami. Najmniej może jest odpowiednie dla
eterycznego znaku Wagi.




Temat: [...]
Szanowni wojownicy!!!
Takie forum dostarcza bardzo wielu informacji o sytuacji naszego środowiska
karate. Myślę, że jest ono bardzo nie uporządkowane.
Po pierwsze - sprawa słynnego już łódzkiego pedofila dzieci ćwiczących karate -
napewno znajdzie swój epilog w Sądzie. I tutaj każda prywatna opinia nic nie
wniesie nowego.
Po drugie - wg dotyczczasowych informacji, sam PZK jest zlepkiem ludzi, z
jedniej strony chcących uporządkowania całej struktury wraz z wyjaśnieniem
ujajonych finansów, a z drugiej strony ślepych karierowiczów upatrujących w
Przezsie PZK władcę nieomylnego.
Po trzecie - wg przysłowia "ryba śmierdzi zawsze od głowy" mamy wyjaśnienie
skąd się bierze ta niezdrowa atmosfera.
Przez wiele lat obserwuję poczynania wielu Zarządów PZK, nieudolności Komisji
Rewizyjnej,kolesiostwa Wacka z Andrzejkiem, ustawiania przez nich stałych
fragmentów gry na walnych zjazdach do któych dochodziło do parodi i paradoksów,
zastanawiałem się nad jedną rzeczą, czy wszyscy my jesteśmy tak ślepi i nie
udolni aby pozwalać jednemu lub drugiemu na sprawowanie nieomylności.
Nasz Związek trawiony jest popularną chrobą "przyrośnięcia do stanowiska lub
funkcji". Pamiętajmy, że jest to związane z degręgoladą decyzji, ludzi,
poczynań itp.
W obecnej chwili w PZK doszło do sytuacji że środowisko chce zmian ,jestem
zdania ża korzystnych a z drugiej strony z typowym długoletnim ,
nieomylnym "betonem".
Przypomnijćie sobie jak Wacuś Antoniak naprowadzał porządki w karate, kazał
zlać swoich ludzi w swoim Klubie , ponieważ chcieli utowrzyć swój w
Szczecinie,póżniej przepraszał ich po latach na jakimś seminarium w lesie;
wyciął cały Zarząd Komisji Karate Shotokan, aby sam zapanować nad kasą w
Szczecinie; wyrzucił pracownicę, która do samego końca broniła pieniędzy całego
środowiska Shotokan; powycinał bardzo wielu trenerów kadry narodowej, bo mu się
sprzeciwiali/ nie można się poddawać głupim decyzjom/;po wyrzucał sędziów za
to że sędziowali zawody regionalne , okręgowe i jakieś międzynarodowe za to że
nie przypilnowali wpływu kasy do niego za licencje zawodnicze, które w swoim
czasie trochę kosztowały. A tak naprawdę to go nigdy nie było. W tzw "Komisji
doprowadzone do obłędu pracownice już same nie wiedziały czy jedną nogą są w
Klubie ZAS Shogun czy drugą w tzw "Komisji" A dlaczego go nie było, bo kręcił
lody z Niemcem w trzech firmach ochroniarskich w Szczecinie, z których
wszystkie padły i Wacuś ma duże kłopoty finanowe. Ponoć włochowi był winny 24
000 DEM, które wziął na założenie jakieiejś firemki w Szczecinie. I chyba
oddał, ale z czyich pieniędzy???
Czy Wacek Antoniak jest człowiekiem sukcesu??? Czy jako Szef PZK jest w stanie
rozliczyć się przed swoim srodowiskiem z utajanej kasy w Szczsecinie, Związku.
Czy potrafi stanąć ponad problemami srodowiska karate, Czy potrafi je
rozwiązywać z korzyścią dla nich CZY TYLKO DLA SIEBIE.
Czy ludzie którymi się otacza, służą do ochrony jego prywatnego interesu w
Szczecinie - Grochowina - niedawny Kalski Klub Karate - tylko 45 milionów
złotych nieodprowadzonego podatku VAT do kasy Państwa. Ponoć Prezes tego klubu
siedzi a dlaczego nie Grochowina , który był jego Wiceprezesem./ I on chce
teraz reformować PZK??? w którą stronę w tą dobrą czy złą, a może chęć
rehabilitacji za aferę paliwową ???/ Tadek Brudniak , który jest zawsze
przestraszony wielkością kyokushinu i jako Szef podkomisji WKF ulega M
Jaworskiemu- swojemu podwładnemu. Nawet jego żona na zawodach nie dostała kasy
za sędziowanie./ Brak znajomości Kodeksu pracy się kłania orgnizatorowi zawodów
i sędziemu zawodów . Paweł Golema, który ponoć trzęsie wybrzeżem bo ma
kilkanaście knajp. CZY ONI WSZYSCY MAJĄ CZAS NA ROZWÓJ KARATE???. CZY ONI
JESZCZE COŚ WIDZĄ W TYM KARATE OPRÓCZ WŁASNYCH PARTYKULARNYCH INTERESÓW???
Prezes W. Antoniak jest tego najlepszym dowodem. Jego domena wygłoszona na
prywatnycm spotkaniu - "A JAK I TAK ICH ZŁUPIĘ, NA EGZAMINACH, NA
LICENCJACH,WSZYSCY MI MUSZĄ PŁACIĆ- CHACHA"
Pamiętajmy.że to sa pieniadzie naszego srodowiska karate, które musza wracać w
postaci dofinansowań na zawody regionalne, szkolenia, obozy itp. WACŁAW
ANTONIAK MUSI ODEJŚĆ. Obojętnie kto na jego miejśce. Czas pokaże czy jest
przyjazdny środowisku karate , czy rozumie problemy, czy potrafi budować dobrą
strukturę i atmosferę, czy jest dobrym menagerem? Jeżeli nie to musi być
następny. Pozdrawiam wszystkich karateków




Temat: kolejne wrocławskie piwo
prośba
walterbertin napisał:

> wroclawczyk napisał:
>
> > Gmina Wrocław nie będzie chroniła anizastrzegała prawnie nazwy miasta. Jes
> t
> > mąka i bułka Wrocławska. Jest piwo Wrocławski Full. Będzie i drugie
> >
> > Na czwartkowe posiedzenie kolegium prezydenta trafił wniosek Browaru
> > Śląskiego 1209 z Lwówka o zgodę na używanie w nazwie piwa
> > przymiotnika "wrocławskie".
> >
> > - Nie chcemy wchodzić w kolizje z gminą Wrocław - mówi Barbara Drożyńska,
> > dyrektor browaru. - Być może troszkę wychodzimy przed szereg, bo nazwa
> > miasta nie jest znakiem towarowym, ale chcemy być fair.
> >
> > Właścicielem lwóweckiego browaru jest Niemiec - Wolfgang Bauer. Choć nie m
> a
> > obywatelstwa polskiego, mieszka we Wrocławiu. Jest właścicielem jeszcze
> > dwóch innych firm.
> >
> > Dlaczego Browar Śląski 1209, któremu znacznie bliżej do Karkonoszy niż do
> > stolicy Dolnego Śląska, chce, żeby ich piwo nazywało się "Wrocławskie"?
> >
> > - A dlaczego wino nazywa się Bordeaux? - odpowiada pytaniem Barbara
> > Drożyńska. - Przecież nasz 800-letni browar leży na Dolnym Śląsku. Jego
> > stolicą jest Wrocław. Wszystko pasuje. Uważamy, że trzeba identyfikować si
> ę
> > z małymi ojczyznami, z naszą lokalną społecznością. To bardzo ważne i cenn
> e.
> >
> > Mimo wszystko szefowa lwóweckiego browaru nie ukrywa, że Wrocław to bardzo
>
> > intratny rynek, na który chce wejść z nowym piwem. Planuje już, że
> > produkowane przez pracowników browaru specjalne rowery reklamowe, które do
>
> > tej pory jeździły tylko w czasie targów, pojawią się też we Wrocławiu.
> >
> > - Nie stać nas na reklamy w telewizji - przyznaje Drożyńska. - Nie
> > produkujemy parasoli i stolików. Nie jesteśmy fabryką. Zamiast na reklamę
> > wydajemy pieniądze na tradycyjne warzenie piwa, co jest w Europie prawdziw
> ym
> > skarbem.
> >
> > Prezydent Wrocławia, jego zastępcy i dyrektorzy departamentów Urzędu
> > Miejskiego w czwartek nie zdążyli zająć się prośbą browaru. I już się nie
> > zajmą. Decyzja zapadła.
> >
> > - Nie mamy podstaw do tego, by wydawać zezwolenie na używanie
> > przymiotnika "wrocławskie" ani by odmawiać - mówi Paweł Romaszkan, szef
> > Biura Promocji w Urzędzie Miejskim. - Mamy zastrzeżony herb i logo
> > Wrocławia, ale nazwy miasta nie. Odpiszę browarom, że mogą używać tego
> > przymiotnika. Przecież to w pewnym sensie promocja miasta. Albo nie! Zaraz
>
> > zadzwonię do pani dyrektor.
> >
> >
> > __________________
> >
> >
> ten wosz biregmajster od Berslau to jest colki gupi
> a to frelka co godo to tez godo gupoty
> Krakauer Wurst jest z Krakowa a nie z Pragi Czeskiej
> a Prager Schinken jest z Pragi Czeskiej a nie z Texasu
> nic nie macie pojecie o kulturze - wszystko jedne Moskwiczanie

Czy możesz nie ćpać przed tym jak wchodzis zna forum? bo widzisz co sie dzieje
jak to robisz, kompletnie nie wiadomo o co chodzi a napewno chciałes cos nam
przekazać :)




Temat: Narodowosc Slaska
I jeszcze troche przemyslen....
Jest jeszcze jedna rzecz o ktorej zapomnielem wspomniec w poprzedniej
wypowiedzi i pragne ja dodac do tej dyskusji....

Rozprawiacie o autonomii slaska jakby miala ona byc lekiem na cale zlo jakie
nas otacza. Slask stoi przemyslem. Przemyslem ktory rozwinal sie glownie dzieki
pokaznym zlozom wegla kamienego. Ale nie myslcie krotkowzrocznie w perspektywie
nastepnych 20, 30 lat. Za 30 lat czarne zloto slaska moze stac sie jego czarnym
przeklenstwem i wtedy slask bedzie potrzebowal pomocy innych regionow kraju...
wasze dzieci moga stanac przed tym problemem naprawde.

I wydaje mi sie ze nietrafnie przytaczacie przyklady Irlandii bo sytuacja na
slasku ma sie nijak do sytuacji w Republice. Czyba ze macie na mysli sytuacje w
Irlandii Polnocnej gdzie obywatele dziela sie na zwolennikow zjednoczenia z
Rep. Irlandii oraz tych pragnacych zachowac jednosc z korona...
Czym sie to konczy nie musze opisywac co pewien czas mozna pokazuje to TV.
Chcecie zyc w miejscu gdzie jedni sasiedzi patrza z nienawiscia i pogarda na
innych? Bo wiara w to ze 100% slazakow popiera wasze idee jest naiwna i chyba
sami o tym wiecie....

Ostatnia rzecza jest miejsce w Europie przynalezne kazdemu narodowi. Ta 40
milionowa Polska ktorej tak nieznosicie to kraj ktory moze wiele osiagnac. Male
kilkumilionowe panstewko jest skazane na polityczna wegetacje. Zapytajcie
Czechow i Slowakow czy na zdrowie wyszedl im podzial Czechoslowacji. Oni
odpowiedza ze tak oczywiscie ale chyba bardziej juz probuja przekonac do tego
samych siebie. Nielugo unia zniesie prawo weta i decyzje bedzie podejmowala
zwykla wiekszoscia glosow i kto wtedy zadba o interesy Slaska? Na Niemcow bym
nie liczyl ale moze jestem uprzedzony...

Wybierajcie madrych ludzi do parlamentu naszego wpolnego kraju takich co
zadbaja o wasze prawa i upomna sie o nalezne wam miejsce. Walczcie z obluda i
tanimi haslami jakich tu troche juz przeczytalem

Ale w jednosci sila wiec nie rozwalajcie waszych zwiazkow z Polska do ktorej po
mimo wszystko wam chyba najblizej. Ktos tu powiedzial ze historia slaska jest
skomplikowana. To prawda jest wiec nie komplikujcie jej dodatkowo i nie
otwierajcie dawno zagojonych ran.

Podsumowujac. Jesli chodzi o autonomie slaska to jestem jej przeciwny. I
chociaz gratuluje znajomosci historii uczestnikom tego forum to np.
przytaczanie slow i postanowien Kazimierza Wielkiego dotyczacych zrzeczenia
sie slaska przez Korone gdy Rzeczpospolita byla w trudnej sytuacji zewnetrznej
ma taki sens jak uzasadnianie ze pakt Ribentropp-Molotow na wieki gwarantuje
przyjazn Niemiecko – Rosyjska lub ze Konrad I Mazowiecki zapraszajac zakon
krzyzacki ziemie chelminska marzyl po prostu o tym aby Polska graniczyla na
zachodzie z Prusami. Historia jest szara i pogmatwana ale jest wspolna...

Jeszcze raz Pozdrawiam!

Zaglebiak
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 152 wypowiedzi • 1, 2, 3