Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum weselne lodz





Temat: Jak ma wyglądać stoisko Forumowe na targach.??

Mac - przesłałbyś mi na e-maila rzut stoiska i rozmieszczenie na hali to może wymyślę coś ciekawego.

Co do ulotek - może cytaty z wątku "jak znalazłeś forum?" Widziałam tam dzisiaj dużo pochlebnych opinii. Umieściłabym jeszcze tytuły wybranych wątków - pomocnych i ciekawych.


Nie wiem gdzie będzie nasze stoisko na hali jeszcze. jak coś dam znać.

Co do stoiska to planujemy:
1) laptop z internetem + rzutnik - pokazane forum online
2) stolik + krzesełka, gdzie będzie można wypić kawkę, herbatkę... koniaczek
3) stojak trójkątny na przodzie stoiska - po obu stronach stojaka banner portalu i forum
4) jakiś plakat
5) jakieś kolorowe światełka stacjonarne (pary) dla podświetlenia stoiska.
6) stoliczek z ulotkami, wizytówkami...

Jak macie jakieś propozycje to piszcie, bo nie ma więcej pomysłów.

Co do ulotki naszego Forum Weselnego to napisałem wstępnie tak:

Największe Łódzkie Forum Weselne

www.forum.wesele-lodz.pl

- tysiące tematów dotyczących organizacji ślubu i wesela w woj. łódzkim
- ponad 2500 zarejestrowanych forumowiczów
- przyjazna, rodzinna i kulturalna atmosfera
- porady, komentarze dyskusje, dzięki którym Twój ślub będzie wyjątkowy a noc weselna cudowna i niezapomniana
- zapraszamy również mężatki i młode mamy (specjalne podforum dla Was)

Można dodać jeszcze jakieś Wasze opinie i przykłady.

Jeśli można to pomóżcie wspólnie zredagować naszą ulotkę. Czekam na propozycje zmian i konkretnych przykładów z forum.
W piątek muszę oddać ulotkę do druku, żeby zdąrzyć na czas

PS. Acha - w jakim kolorze te koszulki czarne czy białe ????????





Temat: KONTROWERSYJNE Reklamowanie firmy przez oczernianie drugiej
witam, my mięliśmy wesele w Konstantynowie Łódzkim-jak większość się orientuje to kawałek od Was mimo to zdecydowaliśmy się na Pana Adama Adamka jako kamerzystę (Venus Foto Video), gdyż takiego profesjonalnego kamerzysty nie znaleźliśmy w swoim rejonie (a Łódź jest spora). Jak każda para przed ślubem i weselem, obejrzeliśmy sporo nagrań video z wielu wesel, na stronę Pana Adamka natknęliśmy się przez internet i już wtedy wiedzięliśmy że to jest to czego wlaśnie oczekujemy i od kamerzysty i od filmu z naszego najważniejszego dnia w życiu. Bez problemu dosyłał nam linki do swoich filmów i konkretnych momentów z wesel,abyśmy mogli dobrze się zorientować jak wyglada nagranie w jego wykonaniu. Co by było ciekawiej podjeliśmy pewne ryzyko-nigdy się przed weselem z tym Panem nie spotkaliśmy-umowę podpisaliśmy droga pocztową a kontaktowaliśmy się przez internet dogadujac wszystkie szczegóły. Pierwsza ważna sprawa, Pan Adam zgodził się dojechać do Łodzi w celu nagrywania naszego filmu (nie doliczył sobie za dojazd), druga sprawa, podczas wesela padła faza-nie było pradu aby móc podswietlic salę i nagrywać, w zasadzie prąd włączyli w momencie jak konczył sie czas nagrywania przewidziany w umowie. Bez zadnej dyskusji ten Pan został z nami do prawie rana, nawet nie musięliśmy o to prosic-sam wyszedł z taka inicjatywą, za to równiez nie musieismy doplacac.... A przeciez mogl powiedziec, ze zgodnie z umowa o tej i o tej godzinie sie zmywa z wesela, bo w koncu to my nie wyiwazalismy sie z umowy i nie zagwarantowalismy mu podlaczenia do prądu....
tak więc podsumowujac- super człowiek a film z wesela rewelacja!! gorąco polecam, film bardzo mile nas zaskoczył-wszystko na nim jest tak jak sobie tego życzylismy, nie wymagało to zadnych poprawek-film bez zastrzezen zostal przez nas przyjety z ogromnym zachwytem mamy 2-godzinny film oraz 15-minutowy skrót nagrany na dvd oraz na nosniku blue ray (system HD).... pełen profesjonalizm !!
będę polecać tego Pana kazdemu

P.S.
widząc co jest grane na tym forum, od razu chciałam zastrzec, że moje konto nie zostalo założone przez Pana Adamka, ani nikogo z jego rodziny jezeli ktoś nie wierzy w wiarygodnośc mojej wypowiedzi zapraszam na forum łódzkie
http://forum.wesele-lodz.pl/index.php
Tam jestem zalogowana pod tym samym loginem, logiczne ze nie moglam pisać z datą wsteczną, więc jest nawet mój cały dzienniczek przygotowań do ślubu
to takie małe usprawiedliwienie dla niedowiarków bo po powyzszych wypowiedziach obawiam się, że moja opinia mogłaby być odebrana też nie tak jak trzeba.
Pozdrawiam i jeszcze raz polecam tego kamerzystę !!





Temat: Jak ma wyglądać stoisko Forumowe na targach.??
znalzłam coś takiego w dziale : Jak trafiliście na forum :

narzeczona

Wysłany: Pią Lis 24, 2006 2:40 am
Jak się zręczyłam to weszłam na google i wpisałam wesele łódź. To bardzo przydatne forum, miłe ludziska, więc weszłam, a Wy mnie przygarneliście.

cosola

Wysłany: Czw Sty 04, 2007 10:08 pm
Ja również trafiłam tu dzięki wyszukiwarce Google, wystarczy wpisać "wesele łódź forum" i już pojawia się odpowiedni link, to jedna z najpopularniejszych stron o tematyce ślubnej

=MiLi=

wysłany: Pon Lut 05, 2007 6:10 am
Hehe mój Tata znalazł i powiedział, żebym sobie poczytała, może coś tu znajdę interesującego i tak już zostałam

Aniadamowicz

Wysłany: Czw Mar 29, 2007 7:35 am przypadek
Ja tez trafiłam przypadkiem tzn. szukając informacji o salonach ślubnych na stronach www.
Musze przyznać że portal i wy forumowiczki ułatwiłyscie mi życie... czerpiąc z informacji zgromadzonych na forum, organizacja ślubu stała się łatwiejsza i zdecydowanie przyjemniejsza.

Claudinelle

Wysłany: Wto Maj 01, 2007 11:38 am
Witajcie

Trafiłam TUTAJ dzięki moim znajomym
I dziękuje im ze takie właśnie Forum założyli ....

POZDRAWIAM NAJMOCNIEJ

olcia6

Wysłany: Wto Paź 16, 2007 8:51 am
Ja znalazłam forum w wysziukiwarce, cokolwiek w związku z weselem wpisałam w wyszukiwarke zawsze wyskakiwała mi stronka forum. Tak mnie to zaciekawiło,że sama postanowiłam je przejrzeć. Okazało się, że już wyszukiwarka do niczego nie będzie potrzebna, bo są tu wszystkie potrzebne informacje ! Poza tym moi znajomi bardzo polecali to forum, co utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Polecam wszystkim !



Temat: Sale weselne w Łodzi i okolicach - nasze opinie
jesli kogoś rajcują fabryczne Łodzkie klimaty w centrum Łodzi, to jest fajna sala na Kilińskiego 1/3 naprzeciwko siedziby Atlasa:)

Nowa, duża sala i piekna, powaliła mnie wystrojem, ale z tego co sie dowiedziałam to za sale za wynajem osobno sie płaci stałą kwote i osobno wynajmuje dowolny , niezależny od sali catering, można tez poprosić kogoś znajomego by kucharzył.
dla kogoś kto ma mało kasy calkiem fajne wyjscie:)
sala jest wynajmowana full - stoły, zastawa, gary,etc...
wiem, ze gdy nasi przyjaciele szukali takiej sali, to była jedyna jaką znaleźliw Łodzi, nie licząc ruder na dzialkach.
Byłam w tej sali na komuni chrzesnicy i weselu - wszystko ok. Sala spora - na max 120 osób.
Niedługo bede bardziej na bieżąco, bo planuje te sale zaproponowac na wesele bratu, który siedzi za granicą a sprawy organizacyjne zwiazane z weselem wziełam na siebie w duzej mierze ja.

Polecam tez sale w której ja miałam wesele - w hotelu Centrum przy Kilińskiego. Jedzenie było super, pieknie podane i smaczne, obsługa na wysokim poziomie i w ogóle piekne mialam wesele:) polecam polecam polecam:)
dostalismy gratis pokoj dla nowozenców ale podejrzewam, ze dlatego ze wynajelismy 5 pokoi dla gosci przyjezdnych:)

Natomiast "oskar" na Łagiewnickiej, kompletnie nie w moim stylu, ucieklismy z tej sali:(

No i mialam przyjemność być w sali "wodnik" na weselu rok temu i jak dla mnie - PRL - obsługa do bani (panie jak woźne ze szkoły), jedzenie bez finezji, niesmaczne... nie podobało mi sie. Choć wesele było udane, bo młodzi szaleli i orkiestra super grala.

Nie polecam też sali "Van Gogh" - rejony CZMP (nie pamietam ulicy) - TRAGEDIA - wszystko było nie tak:(

Tyle moich doswiadczeń .

Aha, i byłam na 2 weselach w Grandce (ul Piotrkowska) - sala "malinowa' - wysoki poziom, sala duża, bardzo stylowe wnetrze, do niczego sie nie można przyczepić, ale podejrzewam, ze ceny tez mają po byku.

No to tyle - za tydzien ide znów na wesele, które bedzie w jakimś odremontowanym starym dworku w Kruszewie za Tuszynem, to też dam cynk.

A teraz lece się rozejrzec co tu ciekawego na forum moge znaleleźć:)



Temat: ADRIATICO (Andrespol) - co sądzicie o tej sali?
Ponieważ wiele zawdzięczam temu forum w przygotowaniach do mojego wesela chce się podzielić z przyszłymi młodymi parami swoimi doświadczeniami. Tak wiec jeśli chodzi o sale wybrałam właśnie Adriatico. Obeszłam wcześniej wiele sal i muszę przyznać, ze niewiele jest w Lodzi gustownych sal. Adriatico należy no nielicznych, które są urządzone ze smakiem. Nie podoba mi się styl sal gimnastycznych przystrajanych balonami. Tu nie potrzebny był żaden dodatkowy wystrój. Super są lustra na suficie. Mam kilka zdjęć robionych w ich odbiciu i wygląda to tak jakby ktoś robił zdjęcie przez otwór w suficie. Wesele miałam na 90 osób. To jest niby minimalna ilość gości jaka życzy sobie właściciel, ale moim zdaniem to jest 'optymalna' ilość gości. Idealnie, żeby na parkiecie nie było tłoku ani luzu. Ja się bawiłam tam super i jestem przekonana, ze goście także.
A teraz o właścicielu... Tyle się tu o nim naczytam, z aż się obawiałam spotkania z nim. Teraz wiem, ze co niektórzy tu mocno przesadzają. Normalny sympatyczny człowiek. Jedyne co można mu zarzucić to bezwzględność i niechęć do jakichkolwiek ustępstw. Mam tu na myśli to, ze chciałam wytargować 50% za dziecko, co gdzie indziej jest normalne. Tu, nie było mowy o czymś takim. Miejsce siedzące to miejsce siedzące. No cóż, nie byłam pocieszona, ze nie udało mi się tego załatwić, i ze za orkiestrę tez musiałam zapłacić 100% ale w zamian dostałam naprawdę profesjonalny serwis a jedzenia tyle, ze do dzisiaj wszyscy mówią, ze 'tyyyle tego jedzenia było....' i na prawdę pięknie podane i przystrojone. Jeśli się chce mieć eleganckie wesele to trzeba się liczyć z kosztami. Mogę się domyślać, ze jeśli ktoś chce przeprowadzić swoja uroczystość w jakiś nietypowy sposób i będzie chciał załatwić to z tym właścicielem to może mieć trudności, ale naprawdę nie wiem co by to mogło być. Mi nic nie brakowało i niczego bym w przebiegu mojego wesela nie zmieniła. Generalnie mówiąc - POLECAM.



Temat: YUCA
Witam
05.05.2007 r. miałam welse w sali bankietowej w Yuce. Po wybraniu już sali przeczytałam Wasze wpisy na forum na temat wesel w Yuce - o tym strasznym jedzeniu ! , itd. i zbladłam. Na szczęście wpisy okazały się nieaktualne, albo po prostu pisała je konkurencja.

Wesele było rewelacyjne - zgadzam się z przedmówczynią.

Wybraliśmy tańsze menu, a pomimo tego stoły się uginały - goście nie byli w stanie tego przejeść - niezliczona ilość przystawek, dania gorące super (pieczone ziemniaczki-mniami), ciasta bardzo dobre - a tort śmietanowy rewelacja. Na poprawinach goście (nawet mężczyżni) nie mogli się doczekać krojenia tortu, a poprawiny były grillowe. Jeżeli ktoś chce spróbować jak smakuje wzorcowy sos czosnkowy, to zapraszam do Yuci.
Za pomysł z aranżacją "stołu słodkiego", który uchronił ciasta od zapachów pieczystego i "stołu kawiarnanego" dzięki czemu setka gości nie musiała czekać na kawę, czy herbatę również należą się gratulację. Kelnerzy obsługiwali szybko i dyskretnie i chyba byli wyrozumiali wobec rozbawionych gości, ponieważ niektórzy goście przy śniadaniu dziękowali kelnerom za obsługę. Stół wiejski - niekończące się żarcie - co goście zjedli to kelnerzy uzupełniali. Nasi goście odjechali do domów obdarowani przez rodziców pętkami kiełbasy i innego jadła.
Aha i jeszcze hotel. Zdecydowana większość naszych gości była daleko spoza Łodzi. Musieliśmy więc zapewnić im nocleg. To właściwie zdecydowało, dlaczego pomimo waszych wpisów, dałam się namówić narzeczonemu na Yucę. Po jednej stronie ulicy hotel po drugiej imprezka. Ceny do negocjacji, ale bez zdzierstwa. Pokoiki bardzo przyjemne (hotel ***), apartament dla nowożeńców gratis, a rano dla gości hotelowych śniadanko w formie szwedzkiego stołu.
Nie brakowało nam niczego ani jedzenia ani picia, ani zadowolonego podniebienia, no może jedynie ciepłej nocy by skorzystać z uroków "Parku".

Pozdrawiam - szczęśliwa mężatka bo bardzo udanym weselu !
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem na maila: a.pleskowicz@gazeta.pl



Temat: Kogo wybieracie na świadków?
hmm no cóż sprawy się potoczyły swoim biegiem, więc ja zostanę "egoistką" gdyż mój "K" też nie zgodził na moją siostrę. Zresztą nawet on się uparł że nie weźmie nikogo z rodziny bylebym tylko nie wzięła siostry-dla mnie to nie było istotne bo ja i na 100% nie bylam przekonana co do siostry -słabo ją w tej roli widzę -o wiele lepiej widzę tu moją przyjaciółkę. Więc jak widzicie to nie działa w jedną stronę idziemy raczej na kompromisy. Moze za nadto sobie sprawę komplikujemy, jednak moje przyjaciółki w tym i moja mama jest po mojej stronie więc wasze opinie jedynie dały mi szerszy pogląd na sprawę. najwidoczniej inne tradycje panują w Łodzi jeżeli chodzi o świadkowanie(u was pozatym że jest to gość honorowy nie ma on innych obowiązków poza kościołem i pierwszym toastem, u nas jest to całonocna zabawa i nie wyobrażam sobie że świadkowa , która przyjdzie bez osoby tozwrzyszącej będzie się na mnie boczyła bo nie ma z kim zatańczyć) Ja nie chciałam również żeby mój "K" zaniedbywał obowiązki świadka ze względu na mnie, a niestety nie mógł by dopilnować wszystkiego na przyjęciu weselnym.

za to bardzo spodobał mu się pomysł bycia świadkiem w kościele, a na przyjęciu jego obowiązki mógł by przejąć brat cioteczny i takie oto rozwiązanie znalazłam tu na forum- za co jestem wdzięczna. nad tą opcją będziemy jeszcze się zastanawiać ))
p.s mamy inne doświadczenia jeżeli chodzi o świadkowanie - na ostatnim weselu pobili się o świadkową, bo właśnie tańczyła ze swoim partnerem a nie za świadkiem
no i u znajomych towarzyszka świadka zanim usiadła to już płakała, bo nie miała gdzie sama biedna usiąść.
pisząc obca nie miałam na myśli jego najbliższej rodziny, bo z mojego mamą dogaduję się lepiej niż on sam
dzięki za opinie, napewno się nie obrażę, nie po to tu napisałam moje rozterki.



Temat: Bardzo proszę o usunięcie moich postów
Forum internetowe jest pewnym specyficznym Tworem, który tworzą wszyscy jego użytkownicy i poszczególne posty łączą się dopiero w całe tematy i dyskusje.
To nie jest zbiór niezależnych postów a ściśle poukładany chronologicznie zbiór wypowiedzi jego użytkowników. Dopiero taki chronologiczny ciąg postów tworzy dany temat i jest wartościowy dla starych i nowych użytkowników forum. W związku z tym temat/wątek, który jest wartością na forum zostaje tworzony prze wielu niezależnych użytkowników.
Dodatkowo przy pomocy moderatorek wiele postów i tematów jest tworzonych wspólnymi
siłami - często posty danego użytkownika moderatorka usuwa i dopisuje do jakiegoś wspólnego postu, który założyła w tym celu.

Również Alma wykorzystywała to Forum dla swoich celów zadając pytania, wymieniając się opiniami oraz czytając opinie i wywody innych użytkowników. Każdy użytkownik, który pisze na forum jednocześnie korzysta z tego forum. Zadaje pytania na które inni odpowiadają, szuka w wątkach które już wcześniej istniały.

Te wszystkie wywody i dyskusje forumowe są zawarte w bazie danych SQL danego forum i
prawa do tej bazy danych ma administracja forum - właściciele forum i domeny.

I nie może być tak, że ktoś przyszedł na forum dowiedział się tego co chce, zadał pytania, na które inni mu odpowiedzieli po czym mówi to ja dziękuję proszę te pytania i posty usunąć bo ja już wszystko wiem albo już mi się tutaj znudziło.

Wartości tematów tego forum tworzą wszyscy forumowicze a administracja będzie strzegła
rozwoju tego Forum. Forum ma służyć wszystkim zainteresowanym tematyką ślubu i wesela w województwie łódzkim. Forum jest rozbudowywane wspólnymi siłami od kilku lat i takim
pozostanie dalej.

Jeśli ktoś się niezgadza z wizją administacji to nie musi przecież dalej uczestniczyć w życiu forum.

Co do zmian w ustawieniach panelu administracji to takie zmiany się odbywają bardzo często na każdym forum. Zadaniem administratora jest odpowiednia modyfikacja ustawień
tak aby były jak najkorzystniejsze dla rozwoju danego forum i większości użytkowników
forum (tych piszących jak również tych czytających dane forum). Mówię o większości, ponieważ niestety nigdy wszystkim sie nie dogodzi a w szczególności tym, którzy chcą
działać na szkodę Forum.
I prosze nie mylić zmian w opcjach administracji forum i zmian w regulaminie forum.
Administrator często modyfikuje pewne parametry na forum gdyż właśnie jest administratorem.

Mam nadzieję, że stanowisko administracji jest jasne.
Postów w tematach ogólnych nie mamy zamiaru usuwać jako, iż te tematy były pisane wspólnie przez wielu użytkowników forum i traktuję je jako dobro wspólne całego forum.
Jesli Alma sobie życzy można usunąć cały temat związany prywatnie z jej ślubem i weselem. Również można usunąć konto i pozostawić jej posty w tematach pozostałych jako
gościa.

Co do strony prawnej tyczącej forum to już w grudniu dogłębnie badałem powyższy temat spodziewając się prędzej czy później dalszych ataków od Almy na Forum Weselne miasta Łódź.
Pisałem wówczas na priv Almie i napiszę w takim razie publicznie w imieniu całej administracji Forum: Jeśli będzie taka potrzeba możemy bronić racji w sądzie (Nie tylko bronić ale również atakować bo mamy sporo do zarzucenia drugiej stronie) - a w takim przypadku - cała baza danych tego Forum będzie jak myślę stanowić najważniejszy dowód w sprawie. Tak więc również z racji tego nie mamy zamiaru nic usuwać i modyfikować w bazie danych Forum.

To wszystko co administracja ma do powiedzenia w tej sprawie.

PS. Pierwszy raz w życiu spotykam się z taką złośliwością ze strony drugiej osoby. Tym
bardziej dziwi mnie fakt, iż jest to młoda, wykształcona kobieta, która niebawem wkroczy
w związek małżeński wymagający pójścia na wiele kompromisów.



Temat: Pipi - relacja
Poganiana przez niecierpliwą Forumkę zebrałam całą swą wenę i do pisania

Nastrój
Mógłby być fatalny, a w zasadzie powinien. Pod kościołem wykopki - ale to drobiazg bo dało się wjechać, dojazd do sali wykopki - wszyscy mają problemy z trafieniem na miejsce, też drobiazg w końcu zawsze trafią, pogodynka zapowiedziała zimno i deszcze - mnie osobie lubiącej ciepełko. Wstaję rano a tu 13 stopni - brr - już tylko liczę że emocje mnie rozgrzeją . Obiecałyśmy sobie coś z SarąLee i wcale się tym wszystkim nie przejęłam, pomyślałam że jeśli nie będzie ulewy lata tego dnia to poczuję się zawiedziona.
Ulewa była - ale zabrakło jej trochę mocy hehe.

Przygotowania
Najpierw fryzjerka na 11 -stą. Niestety nie układały jej się zupełnie włosy tego dnia - pewnie dlatego że się starała bardziej niż na próbnej. W rezultacie skończyła mnie czesać przed drugą. Zdążył jeszcze się jej rozpaść w rękach kwiatek do włosów i trzeba było biec do salonu po nowy - (tego nie wliczyłam w pecha na ten dzień - nie ma jak takie różne niespodzianki). Oczywiście jak byłam u fryzjera to przeszły ze 2 ulewy i wychodziłam w strugach deszczu pędząc do kosmetyczki z centrum miasta do salonu na Radogoszczu. Oczywiście się spóźniłam - ale makijaż wyszedł super i mogłam odetchnąć troszkę zanim zaczęłam się przebierać.
Tu pojawił się mały problem z wpięciem welonu w skutek czego Pan Młody musiał na mnie czekać (przyjechał w między czasie) i spóźniliśmy się do fotografa.
Jednak tutaj nastąpiło to czego nie umiem opisać - tzn. ja oczarowałam sobą pewnego mężczyznę, a on mnie. Dostałam kwiatki (wprost z Hadesu ) nastąpiło króciutkie błogosławieństwo (niektórzy się popłakali )

Fotografie
Pojechaliśmy do FIKSA - tam nas obfotografowali w ekspresowym tempie, bo się spóźniliśmy 17 min. Tam się spotkaliśmy z naszym fotografem reportażowym i pojechaliśmy robić zdjęcia plenerowe do parku Julianowskiego
Tak, tak daliśmy radę zrobić plener, bo nie padało - sama byłam w szoku . Plener był również w ekspresowym tempie - częściowo my narzuciliśmy to tempo bo zostało nam po FIKSie a częściowo poganiały nas zbierające się chmurzyska. W parku wywróciłam się na trawę bo przydepnęłam coś we własnej sukni ale nic się nie pobrudziło.
Zdążyliśmy jeszcze pojechać na drugie błogosławieństwo do rodziców Pana Młodego, którzy dotarli do Łodzi, a później do kościoła.

?lub
W naszym aucie panowała bardzo wesoła atmosfera, więc bardzo rozbawieni i wyluzowani podjechaliśmy pod kościół o godz. 19-stej. Przywitali nas goście oklaskami pod kościołem.
Trochę z nieba kapało, więc szybko stanęliśmy w przedsionku kościoła. Wszyscy spóźnialscy zostali ukarani strugami deszczu, bo w tym momencie zaczęła się ulewa i grzmoty . Mnie zaczął powoli w tym przedsionku dopadać mały stresik na prośbę fotografa stanęliśmy u szczytu dywanu i jak tylko dołączyli do nas świadkowie cała uroczystość rozpoczęłą się (o pięc minut wcześniej niż miała). Ja z moim stresikiem, mój ukochany ruszyliśmy do ołtarza, kiedy go otaczaliśmy moje kochanie przydępnęło mi sukienkę (może ktoś wię co to oznacza? ). Kiedy już stanęliśmy za ołtarzem mój stresik sobie gdzieś poszedł i już na szczęście nie wrócił zostaliśmy tylko my we dwoje i ksiądz.
Najpierw tempo ceremonii było normalne -była ewangelia czytanie i kazanie, później przysięga i nałożenie obrączek, a później ksiądz dostał jakiegoś motorka po komunii udzielonej tylko nam przeszedł od razu do błogosławieństwa nowożeńców a później do błogosławieństwa końcowego. Złożył nam życzenia - tutaj trochę przystopował - były to naprawdę szczere życzenia. I zaraz usłyszeliśmy marsza weselnego do wyjścia - musiał on trochę potrwać bo nasz fotograf chciał nam zrobić parę zdjęć i dopiero ruszyliśmy do wyjścia.
I teraz wyjaśnienia i sprostowania życzenia przyjmowaliśmy w przedsionku gdyż na zewnątrz albo jeszcze padało, a nawet jeśli już przeszło to musiałabym wrzucić tren na jakąś mokrą nawierzchnię - co by się miło nie skończyło. Ksiądz się spieszył ponieważ po nas był jeszcze jeden ślub, który przez nas i tak odbył się z kilkuminutowym opóźnieniem
- wszystko przez ten deszcz.
?yczeniom nie było końca, ale ku mojemu zaskoczeniu była jedna dzielna reprezentantka forum czyli tadam - Kryszka . Kiedy wyszliśmy z kościoła zostaliśmy obsypani chyba dwoma kilogramami ryżu i ja już zaprawiona w bojach w miarę sprawnie wsiadłam do samochodu i dalej to już wesele.

Wesele
trochę się rozpisałam to może innym razem
Zdjęcia też będą później



Temat: "IGRASZKA" Kilińskiego 3
Ja w Igraszce bawiłam się na weselu u przyjaciół w 2007 roku gdy właściwie sala była nowością i nie miała obsługi gastronomicznej......
Ale właśnie ten fabryczny klimat i to industrialne podwórko zrobiła na mnie największe wrażenie.....przecież taka właśnie jest Łódź,jej historia i jej korzenie.....Oboje z Moim Narzeczonym doceniamy to najbardziej szczególnie teraz,gdy przyszło nam pracować poza Naszym Rodzinnym Miastem.....
I już wtedy zdecydowałm,że jeżeli kiedykolwiek będę miała wesele to właśnie w tym miejscu i nigdzie indziej....(a wtedy nawet nie miałam cienia nadzieji na jakiekolwiek zamążpójście....).Dlatego po obejrzeniu kilku ofert internetowych sal gdzie feria barw i kolorów wystroju porażała swoją krzykliwością a ilość balonów i innych kiczowatych dekoracji,które tworzyły przerost formy nad treścią........nie zmieniliśmy Swoich decyzji.
I może dzięki temu,że upłynęły dwa lata, będziemy mogli cieszyć się urokami sali razem z pełną obsługą......
Powiem szczerze,że gdybym przeczytała ten wątek na forum wcześniej to bałabym się w ogóle zadzwonić i próbować umawiac na rezerwację terminu.......a takto dostałm od koleżanki numer i już półtora roku przed terminem chciałam ''zaklepać''salę ale P.Joanna powiedziała,że firma robi rezerwację dopiero ''na rok''przed i dlatego jutro jedziemy zapłacić zaliczkę,dowiedzieć się szczegółów i zarezerwować termin.....Problemów z komunikacją zero tym bardziej że teraz many problem z dojazdami do Łodzi i sobota nam odpowiadała najbardziej na spotkanie......normalna międzyludzka rozmowa,wiadomo każdy jest człowiekiem i trzeba podchodzić do każdego jak do człowieka.......
Ja np.lubię współpracować z osobami rzeczowymi i konkretnymi bo sama taka jestem i też wiem czego oczekuję i jakie są moje wymagania.....
Cena....no cóż myslę,że jest porównywalna do innych lokali a skoro jest ustalona jakaś stawka to nie jest wzieta z kosmosu tylko obejmuje konkretne rzezczy,a jakość i zakres usług przecież wiadomo że kosztuje.....rozumiem też,że nie należy popadać w paranoję,ale każdy ma swoje priorytety jeżeli chodzi o wesele i ślub i dla każdego jest ważne co innego...a przecież oferta lokali jest teraz tak duża na rynku,że każdy powinien coś znaleźć dla siebie w cenie takiej jak komu pasuje......
Dla nas jesteśmy najważniejsi My sami i to co się nam podoba.....a dla nas sala+ dobre jedzenie+ super orkiestra to najważniejsze składniki naszego wesela....a za to mamy racjonalne podejście do spraw samochodu(i go nie wypożyczamy za nieziemskie pieniądze!!!),kamerzysty-też go nie będzie!!!!,fotografa-nie jedziemy na zdjęcia studyjne ni w plenerze....będzie jedynie fotograf fotoreportażowy przez cały dzień i całe wesele....,wiązanek,dekoracji i innych tego typy rzeczy.....Ale tak to jest,że każdy lubi co innego i na tym to wszystko polega żeby było jak się komu podoba bo to ma być Wasze Wydarzenie.......
Także by nie odbiegać od watku.....jutro jedziemy rezerwować termin z zaliczką i poprawiny u Nas będą też celebrowane,czyli w razie co służę informacją co i jak.......



Temat: Co sądzicie o tym pomyśle ??
Hejka

Wpadł mi dzisiaj do głowy pewien ciekawy i chyba lekko szalony pomysł.
Zgodnie z hasłem "muzyka łagodzi obyczaje".

Pomyślałem o czymś takim.

Co byście powiedzieli o stworzeniu razem naszej autorskiej piosenki forumowej oczywiście o tematyce ślubnej.

Tak sobie pomyślałem, że mogłoby wyjść z tego ciekawe dzieło, które mogłoby wejść do repertuaru weselnego łódzkich (a może i nie tylko) kapel, a forumowicze biorący udział w stworzeniu takiego forumowego hitu weselnego mieliby dodatkową satysfakcję, jakby taka piosenka została zagrana i zaśpiewana u nich na weselu

Chciałbym jeśli pomysł ten zostałby przez Was zaaprobowany zaproponować wstępną realizację takiego projektu:

1) Mój przyjaciel jest właścicielem profesjonalnego studia nagrań w Łodzi, rozmawiałem z nim wstępnie i od drugiej połowy lutego do końca marca kiedy tylko potrzebowałbym coś nagrać w studio jest do naszej dyspozycji.
Tak więc problem profesjonalnego nagrania takiej piosenki mamy z głowy.

2) Jak wiadomo piosenka składa się z 4 częsci:
- styl
- tekst
- muzyka (melodia i akordy)
- aranż

Odnośnie stylu - myślałem o tym, aby najpierw puścić ankietę w jakim stylu robimy naszą piosenkę (spokojna, pop, na rockowo, hip-hop...).

Odnośnie tekstu - chciałbym to zostawić Wam. Wszystkie chętne osoby czujące się na siłach napisać jakieś ciekawe linijki do naszej piosenki byłyby mile widziane. Pewnie ktoś z Was zostałby kierownikiem "tekściarzy" i złożył potem to wszystko do kupy

Odnośnie muzyki - jeśli byłby wybrany styl i stworzony tekst rozesłałbym wieści do wszystkich znajomych muzyków jak również wszystkich chętnych muzyków na Forum, aby zrobić hitow-y podkład muzyczny do napisanego tekstu. Myślę, że z kilku wersji wybrało by się najlepszą zwrotkę i refren do naszej piosenki.

Odnośnie aranżu - mając już gotowy tekst i melodię zebrałbym wszystkich chętnych muzyków, aby zgrać podkład muzyczny profesjonalnie w studio.

Jeśli juz byłby podkład to ruszamy z wokalami - myslę, że znalazłoby się miejsce dla wszystkich chętnych Forumowiczów, którzy chcieliby zaśpiewać chociażby jedną frazę lub wspólny refren. Weszlibyśmy do studia nawet na kilka dni i dogrywalibyśmy kolejne Wasze śpiewy do forumowej piosenki.

No i w końcu ostatnia część czyli studyjny mix całości. Darek- właściciel studia obiecał pomoc w zmiksowaniu wszystkiego do kupy, aby powstał profesjonalny weselny- forumowy hit .

Jeśliby sie okazało, że teksty wyszły super i są np. dwa niezależne teksty w różnych stylach to możnaby pomyśleć o zrobieniu nawet dwóch niezależnych naszych piosenek.

Jesli by się taki szalony pomysł udał to mielibyśmy nasz wspólny forumowy weselny hicior
Można by podesłać podkład i tekst wszystkim chętnym zespołom, aby zagrali go również na Waszym weselu. Myślę, że śmiechu i satysfakcji byłoby co nie miara dla nas wszystkich. A może i Wy sami pomoglibyście zespołowi wykonać tą Waszą piosenkę na weselu.

Jako autor tekstu i muzyki wpisani by byli wszyscy Forumowicze - a jakby się okazało, że nasz hit podbił cały kraj (co pomarzyć nie wolno ) to ewentualne zyski przeznaczylibyśmy wspólnie na jakiś szczytny cel.

Rzucam ankietę abyście się wypowiedzieli czy zabieramy się do roboty, czy też
sobie odpuszczamy.
Ja tam lubię takie wyzwania.

Korzystając z okazji jeszcze raz zdrowych i spokojnych ?wiąt dla Was wszystkich i wymarzonych prezentów pod choinkę.
pozdrawiam Maciek



Temat: Oprawa muzyczna w kościele
Witam wszystkich Forumowiczów, pewnie nie jest to najlepsze miejsce do przedstawiania się, ale ponieważ będę się udzielał na tym forum pewnie tylko w kwestiach związanych z oprawą muzyczną, to przywitam się tutaj. Jestem organistą archikatedry łódzkiej, od jakiegoś czasu zaglądam tutaj, ale pora wreszcie "dać głos". Zwłaszcza, że kilka spraw które zostały poruszone w tym wątku, wymaga uściślenia.

Pojawił się temat utworów i instrumentów, które mogą (lub nie mogą) być użyte w liturgii. Otóż sprawy te dokładnie określają przepisy liturgiczne. Na te przepisy składa się kilka dokumentów kościoła, niestety większość z nich ma już kilkadziesiąt lat i odbiega trochę od współczesnych realiów. Pozostaje jeszcze kwestia przestrzegania tych przepisów - jak zapewne zauważyliście już, to co "przejdzie" w jednym kościele, niekoniecznie musi "przejść" w drugim. W katedrze sprawy są traktowane dość rygorystycznie, ale też bez przesady.

Przechodząc do konkretów: przepisy wskazują organy jako instrument najbardziej właściwy liturgii, natomiast dopuszczają także do użytku te instrumenty, które nie są używane do wykonywania muzyki rozrywkowej (świeckiej). Nie zezwalają na użycie instrumentów kojarzonych z muzyką świecką, czyli wykluczyć należy na pewno perkusję, saksofon, a nawet gitarę. Wspomniany w tym wątku zespół rogów myśliwskich też raczej kojarzy się bardziej z muzyką świecką, niż z sakralną. Jednak jak jest w praktyce - wszyscy wiemy. Gitara stała się powszechnym instrumentem w kościele, wiele zespołów używa afrykańskich bębenków (instr. perkusyjny). Co do rogów myśliwskich - organizuje się koncerty w kościele (sam organizowałem taki koncert w kościele parafialnym w Witowie koło Piotrkowa). Saksofon też nierzadko pojawia się na uroczystościach ślubnych. Trzeba tylko zachować zdrowy rozsądek.

Co do repertuaru - sytuacja ma się podobnie - dokumenty wskazują chorał gregoriański jako śpiew właściwy kościołowi katolickiemu. W praktyce jednak śpiew ten "uchował się" jedynie w większych kościołach zakonnych i częściowo w katedrach. Swoją drogą trudno wyobrazić sobie na ślubie ceremonię przejścia do ołtarza przy jednogłosowym śpiewie gregoriańskim Przepisy podobnie jak w przypadku instrumentów, odrzucają utwory o charakterze świeckim. I tu mamy poważny problem - stosując tą zasadę trzeba byłoby zaprzestać wykonywania chyba 3/4 utworów które zwykle grywa się na ślubach, włącznie z marszem Mendelssohna czy Wagnera. Dlatego też większość organistów i księży przymyka oko na przepisy uważając tylko, by dobór repertuaru nie był zbyt frywolny. Jako ciekawostkę dodam, że miałem już w katedrze sytuację, kiedy para chciała mieć na ślubie kawałki z Celine Dion czy Queenów. Oczywiście takie "kwiatki" nie przejdą. W każdym bądź razie przepisy są rygorystyczne i organista lub ksiądz mogą odmówić wykonania konkretnego utworu, jeśli uznają, że nie nadaje się do liturgii.
Co do "Alleluja" Haendla - nie widzę powodu by uznawać ten utwór za niewłaściwy do wykonania na ślubie. Może "Mesjasz" Haendla, z którego pochodzi słynne "Alleluja" nie jest utworem ściśle liturgicznym, ale na pewno mieści się w pojęciu muzyki sakralnej i na pewno bardziej nadaje się na ślub niż choćby marsz weselny Wagnera. A akurat w wersji organowej brzmi nieźle - osobiście grywam "Alleluja" jako bis na koncertach organowych.

Jeśli będziecie mieli jakieś dodatkowe pytania, chętnie pomogę. Zapraszam wszystkich, a szczególnie osoby biorące ślub w katedrze na następujące strony: www.katedra.lodz.pl www.katedra.art.pl i www.katedra.art.pl/slub/

Pozdrawiam
Qba



Temat: Wielki Dzien Kasi i Lukasza
Witam wszystkich na forum.

No jakos nie moglem sie zebrac zeby opisac ten nasz wielki dzien.
Bo codziennie praca no i pare nowych obowiazkow doszlo .

Ok od czego by tu zaczac. Jak wiecie Slub byl w Zgierzu w Sw. Katarzynie a wesele w Oscarze. Od rana szlo wszystko planowo i nawet sie specjalnie nie denerwowalem, maly problem byl z Kasi kosmetyczka i rano przyjechala do mnie do zgierza i niedaleko mojego domciu robila sobie paznokcie. Ok 14 planowo podjechal po mnie moj kolega samochodem, bmw mojego szefa z pracy, dzien wczesniej przystroilem go skromnie w miare moich mozliwosci tworczych i pojechalismy po kwiatki do kwiaciarni.
U Kasi bylismy o 15, plan byl taki ze najpierw jedziemy do fotografa a potem jak wrocimy
to bedzie blogoslawienstwo. Zdjecia mielismy w Fiksie, sesja byla super i bardzo nam sie
podobala. Wrocilismy do domciu, czekalo nas male zaskoczenie bo rodzice jak nas nie bylo
przystroili klatke schodowa balonikami bialymi i kwiatkami, bardzo ladnie to wygladalo.
Czekalismy jeszcze chwilke na kamerzystke i potem bylo blogoslawienstwo. Na 19 bylismy w Kosciele, najbardziej denerwowalem sie jak wysiedlismy i sie wszyscy patrzyli. Ksiadz
bardzo fajnie mowil wszystkim sie podobalo. Bardzo sie ciesze, ze zdecydowalismy sie na
skrzypaczke bo muzyka byla super. Potem zyczenia grubo ponad planowane 30 min trwaly.
No i potem pojechalismy na sale. Powitanie szampan i tluczenie kieliszkow, pierwsze
danie, toasty pierwszy taniec, wszystko bylo super, no taniec moze nie jak z gwiazdami,
cwiczylismy jednego wieczora z godzine moze, ale udalo mi sie opanowac takie proste 2
kroczki w lewo i 1 w prawo . Na sali wyniknal maly incydencik na samym poczatku, bylo za malo krzesel o 4! Ale po mojej malej interwencji krzesla sie szybko znalazly.
A i dowiedzialem sie tez ze na podeszwie mialem metke i bylo to swietnie w kosciele
widac, nie chcialem wierzyc ale faktycznie byla, troche glupio ale nawet nie ogladalem
podeszw jak buty kupowalem , ogolnie bylo smiesznie.
Bawilismy sie super caly czas tanczylismy, nawet nam sie jesc nie chcialo za specjalnie,
tylko pic . Oczepiny byly krotkie, tak jak chcielismy, tylko wykupowanie butow, czego
raczej sie nie dalo uniknac. Potem tort, nawet od Kasi kawaleczek sprobowalem, wyjatkowo bo na codzien nie moge slodyczy jesc.
Zabawa trwala do ok 5 rano, no my wyszlismy troche pozniej zanim zabralismy kwiaty i
niektore co lepsze potrway co zostaly. I do domciu pojechalismy.
Tu troszke moze nie bede szczegolowo opisywal ale powiem tylko, ze mimo iz noc poslubna
przetanczylismy to poranek poslubny sobie zrobilismy .
Typowych poprawin na sali nie robilismy, tylko spotkanie takie w bardzo waskim rodzinnym
gronie u moich rodzicow w Zgierzu.
Nie bede przeciagal bo nie za dobrze mi to idzie, mam nadzieje ze was nie zanudzilem.
Teraz mieszkamy w Lodzi na Lozowej z rodzicami Kasi. Jest ok, no wolalbym abysmy
mieszkali sami ale narazie nie bardzo to mozliwe jest. Zreszta ja moglbym mieszkac
wszedzie byle moj kotek byl ze mna. Minela nam juz 1 "miesiecznica" i niedlugo bedzie
druga.

Mialem dzis zalaczyc pare zdjec do albumu ale raczej nie dam rady.
Postaram sie jutro.
Pozdrawiamy was wszystkich.
Kasia i Lukasz(ja pisalem)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 210 wypowiedzi • 1, 2