Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Przedsiębiorców Polskich





Temat: Tylko 5% "obcych" a tyle BAŁAGANU...
________Tylko 5% a jakby 50%____________
Gość portalu: Janusz napisał(a):

> "Polska należy do najbardziej jednorodnych narodowo i wyznaniowo krajów
> Europy, gdyż udział osób niepolskiego pochodzenia i wyznających inną religię
> jest niewielki i nie przekracza 5 procent."
>
> <a
href="http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1276630.html"target="_blank">ww
> w1.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1276630.html</a>
> Na tle nieustających dyskusji o Żydach w Polsce i o "ogromie" spustoszeń
> jakich się dopuszczają, o zakładanych przeciw Polsce i Polakom spiskach,
> "urodziło" się w mojej głowie pytanie:
>
> Jak to jest, że taka garstka "obcych" jest w stanie wytrącić nasz kraj z
> (koniecznej przecież jak powietrze do oddychania) równowagi gospodarczej,
> politycznej i ekonomicznej?
>
> Wspominałem gdzieś na tutejszych łamach, że jesteśmy narodem "niższej
> kategorii", że dopiero poprawa bytu podniesie na wyższy poziom nasze morale.
> Zdaje sobie sprawę z faktu, że takie stawianie sprawy jest prowokacją.
> Karlin zarzucił mi nawet powoływanie sie na leninowskie hasło "Byt kształtuje
> świadomość"
> Mniejsza z Leninem. Nie o to chodzi. Mnie chodzi o fakt, że nie widzę jakichś
> wewnętrznych sił sprawczych w Polsce, które poza samymi Polakami przyczyniały
> by się do wewnetrznego zamętu.
> Informacja KAI, że jesteśmy narodem jednorodnym etnicznie, powinna moim
> zdaniem zakonczyć tak częste na tym Forum poszukiwanie "Ósmego obcego pasażera
> Nostromo".
>
> Pozdrawiam
>
> Janusz
>
Panie Januszu... To bardzo smutne ze pan nie wie. Ale niech bedzie, pomoge.
Bierze sie to stad ze ci obcy (tacy jak ty ktorzy chca zostac anonimowi
zakladajac konto w GW) zajmuja czolowe pozycje. W informacji - prasa, tv; staja
na czele duzych firm i przedsiebiorstw, wioda prym w polityce itd. Tak malo a
tyle zamieszania. Jasne?





Temat: Zarabiaja na fryzjerstwie i kurestwie...
Zarabiaja na fryzjerstwie i kurestwie...
Sława!
GS": Zarabiamy na Niemcach
(PAP, tm/04.08.2004)
firma.onet.pl/959523,wiadomosci.html

Niemcy, Szwedzi i Duńczycy szturmują polski rynek usług. Zostawiają tysiące
euro u dentystów, fryzjerów, okulistów i w agencjach towarzyskich. Powód to
dwu, trzykrotnie niższe ceny i lepsza jakość usług - pisze "Głos Szczeciński".

Najwięcej klientów odwiedza protetyków, dentystów, okulistów i fryzjerów.
Zainteresowaniem cieszą się też agencje towarzyskie. W Świnoujściu i Gryfinie
wiele sklepów i zakładów ma szyldy w języku niemieckim.

Zachodniopomorscy przedsiębiorcy dokładnie przygotowują się na przyjazd
klientów z zagranicy. Do Kliniki Implantologii i Ortodoncji "Hahs" w
Szczecinie co tydzień przyjeżdża 30-40 pacjentów z Niemiec, Danii czy
Szwecji. Rozmowy prowadzone są w języku niemieckim i angielskim. Klinika
współpracuje z hotelem, polem golfowym, przystanią żeglarską i ośrodkiem
wczasowym. "Wszystko po to, by pacjenci, którzy podjęli leczenie, mogli
efektywnie spędzić czas" - tłumaczy Marcin Gaworski, dyrektor kliniki.

"Bo u was jest o wiele taniej. A jakość usług taka sama, a czasem lepsza" -
mówi Rita Strauh z Berlina. Kobieta przyjechała do Szczecina leczyć zęby. Za
leczenie kanałowe czterech zębów i lakowanie zapłaci 2 tys. zł., czyli około
500 euro. Za to samo w Niemczech dentysta skasowałby dwa razy więcej.

Właściciel pracowni protetycznej "Protex" w Świnoujściu Marcin Elbiński
przyznaje, że na niemieckich klientach zyskuje nawet cztery razy więcej niż
na polskich. "Jeśli w ciągu miesiąca na klientach polskich zarabiam 2 tysiące
złotych, to na niemieckich 6. A jak jest dobry miesiąc to nawet 8 tys." -
przyznaje.

Z niemieckich klientów żyją przede wszystkim cztery świnoujskie agencje
towarzyskie. "To jakieś 90 procent moich gości" - mówi właściciel jednej z
agencji. "Przychodzą, bo jest dużo taniej. W niemieckich agencjach godzina z
dziewczyną kosztuje około 150 euro, czyli ponad 650 zł. W Świnoujściu klient
płaci połowę mniej".

O ponad połowę tańsze są też usługi fryzjerskie. Właściciel zakładu
fryzjerskiego ze Świnoujścia, Roman Fiejdasz podkreśla, że ma dużo stałych
klientów z Niemiec. "Przychodzą całymi rodzinami" - mówi.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie





Temat: Gdynia na mapie ekonomicznej Polski
cel w założeniu
"Z tego powodu nie potrafie nie dostrzec stronnicznosci w tym "opracowaniu.
Moim zdaniem, zostalo ono zrobiono z pewnym celem w zalozeniu, czyli nie
spelnia podstawowych zasaad: najpierw dane i ich opracowanie, pozniej wnioski.
Niestety..."

słuchaj, teraz to naprawdę mnie zaciekawiłeś. Mogę zapytać jaki to podejrzewasz
był mój "cel w założeniu"? W jaką to stronę skręca moja "stronniczość"? Bo
zacząłem się zastanawiać co też mogłeś mieć na myśli i różne teorie przychodzą
mi do głowy:

1. jestem na pasku jakiegoś wielkiego koncernu i skorumpowanych urzędników z
prezydium. Koncern ten chce postawić w Gdyni wielką, śmierdzącą fabrykę (a
urzędnicy dostaną swoją dolę) i spodziewa się odporu społecznego, więc
postanowił urobić sobie grunt wysyłając mnie na tak opniotwórczą agorę jak
niniejsze forum. Moim zadaniem jest przekonać społeczność Gdyni do wielkich
inwestycji.

2. jestem na pasku jakiejś konkurencyjnej miejscowości, która chce podebrać
Gdyni trochę inwestycji. Zostałem wynajęty aby zohydzić Gdynię i dowieść jej
zapyziałego, małomiasteczkowego, prowincjonalnego charakteru. Jak wiadomo,
potencjalni inwestorzy w skupieniu przeglądają internetowe fora i teraz
przeniosą planowane inwestycje do Kościerzyny albo wręcz do Przodkowa.

3. jestem na pasku drobnych przedsiębiorców z Gdyni. Zostałem przez nich
opłacony aby wykazać, że nawet bez mastodontów gospodarki miasto świetnie się
rozwija, a tym samym aby uczulić społeczeństwo i władze na zagrożenie
spowodowane potencjalnym ulokowaniem się w Gdyni wielkich detalistów.

4. jestem na pasku tych gości od wieżowca na Skwerze Kościuszki. Ponieważ
bardzo się oni przestraszyli krytyki tego pomysłu na niniejszym forum, zwarli
szyki i ruszyli do kontrataku. Tym bardziej, że do wysokościowca zamierzają
przeprowadzić head office General Electric, Exxon Mobil i Royal Dutch/Shell.

5. Jestem na pasku wojewody warmińsko-mazurskiego. Sporządził on spreparowaną
listę miast po to, aby wywołać zamęt organizacyjno-administracyjny i podać w
wątpliwość obecny podział kraju, a jego ukrytym celem jest zawładnięcie taką
perłą gospodarczą jak Gdynia poprzez wcielenie jej do bidnego jak mysz
kościelna województwa warmińsko-mazurskiego.

6. Jestem na pasku Jana Kulczyka. Tutaj nie potrafię niestety odtworzyć
szczegółów, ale wiadomo że za każdym przekrętem w Polsce stoi Jan Kulczyk, więc
na pewno coś jest na rzeczy.




Temat: Wrogom przedsiębiorczości - nie!
Gość portalu: Yag napisał(a):

> W Polsce tez wiekszosc ludzi pojmuje skad "lista 100
> najbogatszych Polakow" wziela swoje majatki. Przeciez wszyscy
> znaja "biznesmena" ktory dostaje ot tak z dobroci serca
udzialy w
> kazdej prywatyzowanej firmie, znaja firme informatyczna ktora
nie
> wywiazala sie z zadnego swojego kontraktu a mimo to dostaje
> ciagle nowe (oczywiscie zawsze sa to zamowienia publiczne) i
> znaja prywatyzacje "na Wagon". Wszyscy tez zdaja sobie
doskonale
> sprawe kto ponosi koszty "dzialalnosci biznesowej" tych
panow -
> placac zawyzone rachunki za telefon, splacajac z budzetu dlugi
> ZUS'u, placac cala mase roznych prywatnych podatkow (oplaty za
> parkowanie w miastach, prowizje funduszy emerytalnych,
> obowiazkowe wymiany roznych dokumentow) itp itd.
>
> Trudno sie potem dziwic ze spoleczenstwo reaguje alergicznie na
> program ktorego elementem jest obnizanie podatkow tym
> "przedsiebiorczym ludziom". Lista "wrogow przedsiebiorczosci",
o
> ile rzeczywiscie zostanie ogloszona, bedzie swietnym poczatkiem
> kampanii wyborczej tychze "wrogow".

Swiete slowa - tylko prosze pamietac, ze ci
opisywani "przedsiebiorcy" zyja w swoistej symbiozie z
politykami, i zwykle, co smieszniejsze, z tymi z lewej strony,
co to ma forum publicznym "walcza" o najbiedniejszych, a z
drugiej strony siedza w radach nadzorczych i zarzadach, i sa na
kazde skinienie (vide np taki Gudzowaty). Tyle ze
tym "przedsiebiorcom" nie sa potrzebne zadne obnizki podatkow
czy prostsze przepisy. Wrecz przeciwnie - oni tego
potrzebuja,takiej metnej sytuacji, zeby na spolke z politykami
SLD krecic te swoje podejrzane interesy. Przyklad pierwszy z
brzegu. Powiedz mi prosze po co taki Gudzowaty pare lat temu
kupowal gorzelnie - mial przeczucie? Zarty. I dlatego uwazam ze
powyzsza inicjatywa ma sens bytu. Przy jasnym i klarownym
systemie podatkowym, przy janych przepisach i braku uznaniowosci
nie tylko prawdziwi biznesmeni sobie poradza - i o to chodzi. I
dlatego boja sie takich pomyslow nie tylko obroncy "ludu" ale i
ci szemrani biznesmeni.



Temat: Likwidacja Izby Celnej w Cieszynie
RAŚ o Izbie Celnej
Cytuję Albrechta :
"Teraz w każdym województwie jest jedna izba.
Gdzieś musi być, a lokuje się ją zazwyczaj w stolicy województwa, regionalnym
ośrodku gospodarczym. Tylko izba w Rzepinie i Przemyslu ma swoją siedzibę w
mieście wojewódzkim. Pozostałe 14 izb to izby w miastach wojewódzkich.
Na granicy, w tym również Cieszynie pozostaje urząd, organ I instancji z którym
lokalni przedsiębiorcy mają najwiekszy kontakt.
Izba na granicy, która za pół roku stanie się granicą wewnętrzną Unii, nie jest
do niczego potrzebna. Nawet dziś. Tak w Cieszynie, jak w innych granicznych
miastach np. Zgorzelcu. "

Moja odpowiedź :
"Bardzo zażarcie bronisz Katowic.
Dziwne tylko, że Czesi postepują zupełnie odmiennie,
bo wiedzą, że wiekszość spedytorów załatwia formalności na granicach !
Czesi myślą i ułatwiają im życie pozostawiając izby celne na granicach.
Bo ułatwiając im życie mają pieniądze.
Jest bardoz prawdopodbne, że spedytorzy "oleją" polskie izby celne i będa
interesy załatwiać z czeskimi z wygody.
Koszty wynajmowania pomieszczeń w Katowicach to oczywiście "pryszcz".

Po twojej zażartej obronie Katowic teraz już wszyscy Cieszyniacy widzą,
jak wyglądałaby autonomia Śląska.

Zwyczajnie Cieszyn zostałby sprowadzony na zupełny margines
i musiałby jeszcze w większym stopniu finasować deficytowy Górny Śląsk wraz
z Bielskim, Żywcem i innymi okolicami."
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15232&w=8964238&a=8988608
RAŚ reprezentuje opinie Katowic !
Tera to widać jak na dłoni !




Temat: Konferencja European Students' Week in Łódź
Lista otwartych dla wszystkich wydarzeń ESWIL
Na wszystkie wydarzenia otwarte w ramach konferencji ESWiL, z wyjątkiem
środowej (26 października) imprezy w Cabarecie wejście jest bezpłatne i
otwarte. Nie wymagane są żadne wejściówki. Poniżej przedstawiam update
otwartych wydarzeń ESWiL:

Poniedziałek – 24 października
15.00 – 18.00 Ceremonia otwarcia w “Filharmonii Łódzkiej” (Jerzy Kropiwnicki –
Prezydent Łodzi, Prof. Wojciech Katner – Prorektor ds. współpracy z zagranicą
oraz Prof. Tomasz Domański – Prodziekan ds. badań i kontaktów z zagranicą.
Sfilmowany wywiad z prezydentem Lechem Wałęsą.

Wtorek – 25 października
13.00 - otwarcie wystawy zdjęć pt. „Positive Lives” w Galerii Manhattan przy
ul. Wigury 15. Cykl zdjęć o osobach zakażonych wirusem HIV. Ekspozycja otwarta
dla wszstkich chętnych.
15.00 – 16.00 - Wykład: “Terrorism in the contemporary world”
Krzysztof Mroziewicz (dziennikarz, komentator "Polityki" oraz TVP, wybitny
znawca tematyki międzynarodowej)
adres: Społeczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania, ul.
Kilińskiego

Środa – 26 października
15.00 – 16.00 Wykład: “USA and the UN” Kenneth MacLean Hillas, Jr. (Zastępca
Ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce)
adres: Wydział Zarządzania UŁ, ul. Matejki 22/26

16.00 – 17.00 Dyskusja panelowa „The Future of the United Nations”
poprowadzą:
Jens Martens (Global Policy Forum, Bonn, Germany),
profesor Robert Mroziewicz – byly ambasador Polski przy ONZ
David Peleg – Ambasador Izraela w Polsce
Jerzy Marek Nowakowski – publicysta i komentator „WPROST”
adres: Wydział Zarządzania, ul. Matejki 22/26

od 21.00 Polish Party w Klubie Cabaret – bilet 20 zł dostępny w sprzedaży na UŁ
i PŁ.

Czwartek, 27 października
12.00 - Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny, wystawa zdjęć pt. „Pierwszy Cel
Milenijny ONZ – Bieda i Głód” (“First UN Millennium Development Goal: Poverty
and Hunger Exhibition”)
adres: Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ, ul. POW 3/5

Sobota, 29 października
11.00 – 15.15 - Ceremonia zamknięcia oraz dyskusja panelowa „Do We Need the
United Nations?”
adres: Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ, ul. POW 3/5



Temat: Śląski Klaster Czystych Technologii Węglowych
Śląski Klaster Czystych Technologii Węglowych

Sława!
Śląski Klaster Czystych Technologii Węglowych

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2962615.html

d, PAP 11-10-2005, ostatnia aktualizacja 11-10-2005 13:49

Przedstawiciele branży górniczej, śląskie samorządy i naukowe instytuty
górnicze chcą wspólnie starać się o unijne środki na wdrożenie w górnictwie
nowoczesnych, oszczędnych i bezpiecznych dla środowiska technologii.

W najbliższy piątek, 14 października w Katowicach ma zostać podpisana umowa o
utworzeniu Śląskiego Klastra Czystych Technologii Węglowych. Klaster to
zlokalizowana blisko siebie grupa przedsiębiorstw i powiązanych z nimi
instytucji, zajmujących się tą samą dziedziną i wzajemnie się
uzupełniających. Celem jego powołania jest wprowadzenie bezpiecznych dla
środowiska technologii wdrażania i spalania węgla. Klaster mają współtworzyć
m.in. samorząd województwa śląskiego i sześć śląskich gmin: Jaworzno,
Katowice, Gliwice, Rybnik, Jastrzębie i Tychy, spółki węglowe, elektrownie
oraz instytuty naukowo-badawcze.

W Parlamencie Europejskim były premier Jerzy Buzek jest sprawozdawcą VII
Programu Ramowego UE, sprawuje też patronat nad europejskim
programem "Czystych Technologii Węglowych". Jego zdaniem, polscy naukowcy
dysponują dobrym potencjałem, by opracować nowoczesne technologie w tym
zakresie. W przypadku badań o pionierskim i innowacyjnym charakterze śląskie
instytuty naukowe mogłyby liczyć na dofinansowanie z unijnych środków w
ramach VII Programu Ramowego UE. Według projektu unijnego budżetu w ramach
tego programu w latach 2007- 2013 do podziału ma być co najmniej 70 mld euro.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Bunt kobiet z firmy Avon - historia OKS
chicarica napisała:

> >
> > Nalezy zliberalizować prawo pracy w kierunku amerykańskiego, ale niestety
> > jesteśmy w eurobagnie i na to sie nie zanosi...
>
> Wywodzimy się z nieco innego kręgu kulturowego niż USA, a poza tym na razie
> prawo w Polsce jest takie jakie jest, i to w jego obrębie mają działać
> wszystkie firmy.
>
+++Nie bardzo w to wierzę. Pozatem Polsce najbardziej brakuje przedsiebiorców.
Natomiast tylko liberalizacja prawa pracy popchnie nasz do przodu...

> >
> > Natomiast nie sądze aby problem dotyczył wszystkich firm sb, np Oriflame,
> czy
> > Amwaya...
>
> Owszem, dotyczy. Chodzi np. o warunki prowadzenia biur regionalnych.
??????????
Sa całkowicie dobrowolne i objęte dodatkową umową. Ja chyba mam większą grupe
niż Robert, ale nie prowadzę żadnego biura i co więcej żadna siła mnie nie
zmusi. Nawet kaprys największego światowego menago firmy. Zaś gdy bedę chciał i
uznam za stsowne, to wtedy czemu nie?

>
> >
> > Te praktyki w Avonie były podstawa naszej krytyki i podnoszenia iż prawdzi
> wa
> > niezaleznośc jest u nas...
> >
> > Szerzej rozwinałem argumentację u abicilli i na MLM.
>
> Na Twoje forum nikt normalny już nie zagląda, a jak zajrzy to szybko zwiewa.
Obrażasz tych jednak normalnych, co jednak zaglądaja i wypowiadaja sie...
)))))))

> >
> >
> > PS Wiem, ze nie jest tu najmilej widziany,
>
> Cieszę się, że zdajesz sobie z tego sprawę. Poza tym - bardzo cieszy mnie, że
> czytasz nasze forum.

Rzadko, bo Wy tylko o pomadkach i lakierach, a my tez mamy swoje pomadki i
lakiery.., ale przeciez nie sposób zanć wszystkich i na dodatek o wszystkich
wypowiadać się. To oczywiste, że nawet Avon ma jakies przyzwoite
produkty )))))))

>
> > ale sprawa jest wazna merytorycznie,
> >
> > więc dalem glos. W ogole przepraszam że na urogowisko niektórym jeszcze
> > istnieje i daje głos )))))))))))))
>
> Ależ proszę, nie ma sprawy, dawaj.

+++To czasem dam ))
>




Temat: Warszawska przegoni wiedeńską
KOMENTARZ: Warunek pełnego sukcesu
Sława!
KOMENTARZ
Warunek pełnego sukcesu
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_041004/publicystyka/publicystyka_a_5.html

Trudno przecenić znaczenie wielkości i sprawności działania giełdy dla rozwoju
gospodarki. Nie tylko przyciąga ona największych zagranicznych inwestorów, ale
i sprawia, że kapitały szybko przepływają do najlepszych przedsiębiorstw.

Do prawidłowego rozwoju giełdy potrzebna jest na niej obecność spółek zarówno
małych, jak i bardzo dużych. O ile te pierwsze licznie trafiają na parkiet
dzięki szybkiemu rozwojowi prywatnych firm, o tyle duże spółki mogą pochodzić
prawie wyłącznie z prywatyzacji. Dobrze więc, że po 4 latach przerwy
Ministerstwo Skarbu Państwa organizuje publiczną ofertę akcji PKO BP. Za czasów
AWS sprzedawano akcje prawie wyłącznie inwestorom zagranicznym. W czasach
premierostwa Leszka Millera prywatyzacja prawie w ogóle została wstrzymana, a
nieliczne transakcje też przeprowadzono z pominięciem giełdy.

Teraz wygląda na to, że sytuacja się zmieni, bo na parkiet mają trafić kolejne
duże państwowe spółki. Niestety, wiele wskazuje na to, że zmiana polityki nie
jest efektem uznania roli, jaką w gospodarce może pełnić duża giełda. Zarówno
oferta akcji PKO BP, jak i większość zapowiadanych kolejnych prywatyzacji
została tak skonstruowana, by państwo zachowało większość akcji sprzedawanych
spółek. Praktycznie trudno tu mówić o prywatyzacji, raczej można to nazwać
upublicznianiem państwowych firm.

Państwo jest złym akcjonariuszem. Traktowanie przez niego akcjonariuszy
mniejszościowych na pewno nie stwarza dobrego wizerunku Polski jako miejsca
dogodnych inwestycji. Wystarczy przypomnieć ostatnie spory w PZU czy PKN Orlen.
Zmiana podejścia do prywatyzacji sukces posiadania największej nominalnie
giełdy w regionie może jeszcze wzmocnić.

Paweł Jabłoński

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Belka: podatki powinny być niskie
alex.4 napisał:

> trzeba najpierw zreformować bdżet. To też jest niezbedne
> pozdr

Sława!

Widać jacy głupcy rządzą polskimi finansami...

Ja nie mam wyksztalcenia ekonomicznego, ale wiem, że obniżanie marz powoduje
wzrost sprzedazy gdy rynek jest nienasycony, obniżanie podatków zaś wzrost
wpływów do budżetu własnie dzieki wzrostowi gospodarczemu, pozatem przy
wysokich podatkach wystepuje wyraxna tendencja do unikania ich placenia,
oczywiście nie tylko w sposób przestepczy, bo zawsze jest wiele legalnych metod
unikania podatków, ale przy niskiej ich stopnie opłacalne staje się włąsnie ich
płacenie, proste no nie?

Ta prawidłowośc jest powszechnie znana jako krzywa Laefera.

Ja ją zbudować?

To bardzo proste!

Wystarczy złozyć ich krzywa wplywów budzetowych jet funckją ciagła stopy
podatku.

Teraz zauważmy, że przy stopie zero wpływy będa również zerowe, gdyz podatków
wtedy się nie pobiera.

Przy 100% oczywiście też będzie zero, bo obrabowani przedsiębiorcy albo będą
unikac płacenia albo zamkna interesy.

Jeszcze zauważmy iż prz stopie zero zwiększając stopniowo podatki wpływy będa
rosnąć gdzyż zaczyna pobór podatku, zaś przy obniżaniu poniżej 100% równiez
beda rosły gdy cora więcej ludzie zacznie otwierac biznesy i płacić podatki.

Zatem widzimy iż ta funkcja jest najpierw rosnąca potem malejąca, zatem musi
miec gdzie maksimum, którenalez już znaleźć doświadczalnie.

Laefer twierdził iż owe maksimum jest w okolicach 17%, zaś wspólcześnie uważa
się iz nawet ok i poniżej 10%

Oczywiście nie znaczy to iż Laefer nie mial racji gdyż brał on calkwoity
podatek oc dochodów, a przeciez i VAT i CIT zmniejszaja opłacalnośc biznesu, do
czego dochodza jeszcze akcyzy, cla itp...

Proste?

Nawet dla ignoranta...

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: _WielkiBratTVSLD boi sie slow radia za wdowi grosz
nurni napisał:

>
> moj smiertelny wrog ktorego nie wymienie
> napisal kiedys /kazdemu sie zdarza/
> pewna trywialna i prawdziwa rzecz:
>
> 'tu pisza ludzie przekonani do tego czy tamtego'
>
> tak jest w istocie
> Ty stanowisz pewien wyjatek
>

To są ludzie w maskach , bo tak naprawdę nie są pewni swego
tylko boją się do tego przyznać i się stroszą, i napinają.
Najgorsze w tym wszystkim ,że nie potrafią się przyznać do błędu,
w razie przyparcia do muru ,bo w ich mniemaniu stracą twarz.
I co jeszcze...a , sądzą ,że są w stanie przekonac drugiego-wojna gotowa.
Spokojnie , dowiedz się najpierw co drugi mysli , jak mysli
i czy pasuje on do wartości jakimi sie kierujesz?
Wierz lub nie - każdy tu na forum jest do rozgryzienia,
tylko do niektórych nabiera się obrzydzenia po krótkim kontakcie.
Często są to ludzie poszukujący pomocy - wymagający dowartościowania.

W sprawie o.Rydzyka zastanawia mnie jedno - nie usłyszałem
zdecydowanego sprzeciwu wobec zarzutów w sprawie domniemanych
oszustw finansowych , a główny ciężar oskarżeń był przesunięty
na metody UBckie , jakie zastosowano przy realizacji tego filmu.
Nie będę polemizował , bo jest to prawdziwe porównanie.Jednak w
polskim prawie jest dopuszczona funkcja świadka koronnego , czy też
uzywanie środków technicznych do zdobycia informacji.Nie wiem
jaki cel przyświecał autorom tego filmu ,może kiedyś się dowiem.

Już sam nie wiem ,czy dobrze zrozumiałem #-a, który mi odpowiedział,
że to jest prawda.Rozumiem ,że prawdą jest działanie w celu wykorzystania
unormowań prawnych obowiązujących w Polsce , jak np. zwolnieine z ceł
darowizn na cele religijne.Wybacz nurni , ale nie rozumiem w takim
razie , jak może być autorytetem moralnym człowiek wykorzystujący
to prawo w sposób nieuczciwy.Czyż uczciwym jest fingowanie umów darowizny?
W końcu mamy zbudować państwo prawa , to jak mamy to zrobić , gdy
u podstaw , u autorytetu tylu ludzi to prawo jest w nieposzanowaniu?
Nie jest żadnym wytłumaczeniem ,że tylu złodzei rozkrada naszą gospodarkę.
Bo jak?Jezeli mój znajomy przedsiębiorca nie płaci ludziom i ich oszukuje,
to ja też mam tak robić?W życiu!

Pozdrawaim Andrzej

P.S.
N0str0m0 czytam uważnie , choc czasami muszę głęboko się zastanowić
na treścią jaką niosą jego słowa.



Temat: Przyczyny bezrobocia
Przyczyny bezrobocia
Przytaczam tu mój tekst z forum biznes bo może ktoś zechce podyskutować w
oparciu o rynek lokalny. Ponoć mamy aktualnie w G-wie około 10 tys. studentów.
Tekst :
Najważniejszą przyczyną bezrobocia jest brak nabytej zdolności do wytworzenia
wartości dodanej. Czyli beznadziejne szkolnictwo i zderzenie UMIEJĘTNOŚCI
BIZNESOWYCH z umiejętnościami managerów firm zachodnich ! Bajki o cwanym
Polaku to prawda, tyle że cwaność w poważnym biznesie ... nie wystarczy i
dlatego cwany Polak przegrywa. Z jednej budki Polak sprzeda wiecej , a
Francuz
mniej, ale Francuz wymyślił ... hipermarket !

Niemiec, Francuz i Amerykanin nie jest cwany co wiemy, ale UMIE stworzyć
strukturę która jest efektywna. Sam nie zrobi, ale wie jak pokierować innymi.
A
ci inni to mniej wykształceni i ... emigranci.

Aby to zobrazować rozważcie następujące tematy.

Gdyby dać bezrobotnym po 5 tys. prawie nikt nie zainwestuje bo nie
potrafi !!!.
Dowód : górnicy i odprawy po 40 tys.

Ale są i wykształceni teoretycznie. Co jakiś czas np. Buissnesman ogłasza
konkurs na najlepszy pomysł biznesowy z nagrodą. Na 1 miejscu kasa na ten
najlepszy biznes. Ponoć pomysłów jest dużo. I ktoś wygrywa. Szacowne jury
daje
kasę , ale jakoś nie słyszałem aby ten przykład myslenia "biznesowego" był
dalej śledzony przez to pismo. Czemu ? Bo zderzyłby się pewnie z ...
rzeczywistością faktyczną.
W Polsce jest corocznie setki tysięcy absolwentów. Kończąc szkołę prawie
żaden
z nich niema wiedzy praktycznej do wytwarzania wartości dodanej. Można
powiedzieć że szkoły zarządzania ucza raczej pod tytułem " jak wykorzystać
wartość dodaną którą już ktoś utworzył ". Tak więc wiedza jak zostać
prawidłowym URZĘDNIKIEM jest duża, natomiast jak zostać prawidłowym
PRZEDSIĘBIORCOM prawie żadna.
Szkoła jako fundament i rząd jako tworzący środowisko.
Ale to utopia.
Dopóki nie zauważycie zmian w szkolnictwie, nie liczcie na konkretną poprawę
w żadnej perspektywie. Polska najpierw musi mieć swoje MIT i Harvard.



Temat: Wstydzę się za premiera
Wstydzę się za premiera
W Pradze pojawiło się 30 billboardów, na których znalazły się fotografie
różnych osób i napis: "Wstydzę się za swego premiera".
Organizatorzy akcji protestują w ten sposób przeciwko Stanislavowi Grossowi,
który mętnie wyjaśniał okoliczności kupna luksusowego mieszkania w Pradze i
działalność gospodarczą swej żony.

Niejasności związane z pochodzeniem majątku szefa rządu i partii
socjaldemokratycznej stały się bezpośrednim powodem kryzysu w czeskiej
koalicji rządowej. 35-letni Stanislav Gross nie potrafił w sposób
jednoznaczny i przekonujący wyjaśnić, skąd wziął pieniądze na kupno
mieszkania z basenem, terenów budowlanych pod Pragą oraz kamienicy - jaką za
kredyt gwarantowany przez właścicielkę budynku, w którym mieści się luksusowy
salon erotyczny - kupiła w Pradze firma jego żony.

"Nie przeszkadza nam Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD) jako taka, ani
rząd, ani koalicja; przeszkadza nam Gross. Nie jest w stanie wyjaśnić
prostych spraw" - powiedział prestiżowemu dziennikowi "Lidove noviny" jeden z
organizatorów akcji Filip Humplik. Poinformował, że za miesięczną opłatę
trzech tysięcy koron (ok. 450 złotych) billboardy na swe plakaty wynajęli nie
tylko przedsiębiorcy, ale także "ludzie, dla których jest to znaczny wydatek".

W czasie weekendu kierownictwo koalicyjnych ludowców, którzy domagają się
odejścia Stanislava Grossa z funkcji premiera, zdecydowało, że jeśli po
zaplanowanym na okres Wielkanocy zjeździe CzSSD, Gross nie zrezygnuje, to
partia ludowa domagać się będzie przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Mogłyby się one odbyć we wrześniu lub październiku. W ustawowym terminie
wybory odbędą się w przyszłym roku.

Wg ostatnich sondaży poparcie dla Grossa (w styczniu 2004 roku aż 80 proc.)
spadło w ciągu ostatniego miesiąca z 47 do 18 procent. Ten popularny do
niedawna polityk miał latem ubiegłego roku, kiedy na stanowisku szefa rządu
zastępował Vladimira Szpidlę - pomóc socjaldemokratom odzyskać poparcie
społeczne.

"CzSSD przeżyje jedynie z Grossem, twierdzili ci, którzy latem wymieniali go
za Szpidlę. Teraz nie jest pewne nawet to, czy CzSSD przeżyje Grossa" -
napisał komentator "Lidovych novin" odnosząc się również do spadających
notowań socjaldemokratów.
info.onet.pl/1071144,12,item.html
Kiedy polska wersja ?

Polaku: widzisz Źdźbło w oku Czecha, brata twego...

a... Belki w swoim oku nie widzisz..
info.onet.pl/1,15,11,10069654,30166744,1519087,0,forum.html




Temat: Forum WSZYSTKO O ŚLĄSKU CIESZYŃSKIM
Dzien dobry,
Dziekuje za wszystkie powyzsze wpisy. Chyba nie jestem zbyt wdziecznym
rozmowca, choc ostatnio spedzam pierwsze kilka porannych minut wlasnie sledzac
tutejsze forum. Potem czlowiek wpada w wir pracy, a po poludniu juz sie nic
kompletnie nie chce.
Dziekuje za te informcaje dotyczace Hrczawy - no ja sie nie spodziewalem, ze to
taki ciekawy zakatek. Pamietam tylko, ze rodzice mowili, ze tam "sie chodzilo",
hehe. Przeczytalem tez watek o przemytnikach - u nas to wygladalo podobnie
podczas blokady Fyromu!
A wlasnie-w Grecji mowimy albo Fyrom, albo Republika Skopje. Grecja nie uznaje
prawa tej republiki do uzywania nazwa Macedonia, bo tak nazywa sie polnoc
Grecji. Dlatego nawet miejscowi Slowianofoni nie sa uznawani za Macedonczykow,
bo Macedonczycy to Grecy. Nie ma u nas jakichs konfliktow, choc np. ciezarowki
z Fyromu podczas wjazdu do Grecji zakrywaja paki na ktorych widnieje
napis "Makedonija".
W polowie lat 1990tych obowiazywala blokada tego kraju, ale to nie bylo dobre,
bo wtedy cala masa naszych przedsiebiorcow zbankrutowala, a czesc po
prostu "chodzila" (to znaczy jezdzila) do Bitoli, hehehe. Wtedy na przyklad
wizy Fyromu nie byly wbijane do paszportu, ale wklejane w specjalnych
kartonikach, zeby mozna je bylo usunac przy wjezdzie do Grecji, gdzie nie
uznawano nazwy kraju. Ja wtedy tez przezywalem ciezkie dni, bo czesc naszego
transportu szla na dawna Jugoslawie i trzeba bylo "kombinowac" przy
kazdorazowym wjezdzie do Fyromu. Handlowalismy tez z Bulgaria, ale z nimi tez
sie urwalo. Trzeba bylo pozwlaniac ludzi i jak to sie mowi w Polsce
przebranzowic, tak?
Nasi partnerzy biznesowi ze Slowacji to byl ratunek, weszlismy na rynek
slowacki, choc oni teraz tez maja problemy finansowe.
Moze przy nastepnej wizycie w lewoczy uda mi sie zahaczyc o stare strony!
Pozdrawiam



Temat: Po co Zagórny ma siedzieć?
mn7 napisała:

> To miało być śmieszne? Mnie takie dowcipy nie śmieszą.

Czemu to uważasz za śmieszne? W krajach arabskich takie prawo jest stosowane.
Nawet nieumyślny zabójca bierze sobie na głowe rodzine ofiary. A kara śmierci
powinna byc przywrócona jak najszybciej

> W języku polskim "kilka" znaczy 4-9. Tymczasowe aresztowanie do wyroku w I
> instancji moze trwać do roku a wyjątkowo - do dwóch lat.

Zgoda, życzę Ci tymczasowego aresztowania pod sfabrykowanymi zarzutami na
zaledwie rok, wyjątkowo na dwa.

> Bo działania które masz na myśli nie są jego prywatnymi zachowaniami tylko
> działa w imieniu państwa. Jest oczywiste, ze odpowiada za to państwo.
> W innych krajach też tak jest.

Ciekawe, że prosty robotnik odpowiada materialnie za swoją pracę, a
funkcjonariusz państwowy nie.

> To jakaś nowość. Nie słyszałeś, że inicjatywę dowodową w procesie karnym mają
> wszystkie strony?

Mają, ale dowodów dostarcza prokuratura, obrona może je tylko podważać.
>
>
> > Dowodów dostarcza policja
>
> No to się zdecyduj kto w końcu?
Prokuraturze, a prokuratura sądowi.
> Oj, tu Ci się widze pomylił koronny z anonimowym )) To zupełnie różne
rzeczy!

Może i pomyliłem, ale obie te instytucje nie mają nic wspólnego se
sprawiedliwością.

> Owszem, nie odkrywasz Ameryki - nazywa się to kara ograniczenia wolności.
Jest
> stosowane w kilku procentach spraw - masz rację, że stanowczo za rzadko.
> Obowiązek taki można też nałożyć przy warunkowym umorrzeniu postepowania.
> Spróbuj na jakimkolwiek forum zaproponować częstsze stosowanie tych śtrodków
> zamiast pozbawienia wolności. Ale się nasłuchasz ))
Nie zrozumiałaś, żadne tam ograniczenie wolności, tylko naprawa szkody. Jezeli
skazany ma pracę, to może spłacać, jeżeli nie chce spłacac dobrowolnie, to
oddaje się go prywatnemu przedsiębiorcy, który przejmie jego zobowiązane i
bedzie je egzekwował od niego w prywatnym więzieniu / obozie pracy.

Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że jesteś prawnikiem zatrudnionym w wymiarze
sprawiedliwosci. Znam kilku prawników, nawet prominentnych, znam kilku
policjantów i znałem jednego sędziego (umarł). Wy wszyscy macie takie podejście
do społeczeństwa, jak psy pasterskie do stada owiec. Muszą was wyżywić i
słuchać. Straty w stadzie, dopuki nie wpłyną na waszą sytuację, nie są ważne.
Życzę Ci abyś nigdy nie miała kontaktu z "wymiarem sprawiedliwości" jako
podejrzana lub fałszywie oskarżona.
Piort.




Temat: Do: bankrutów i terrorystów żydowskich
Do: bankrutów i terrorystów żydowskich
Skoro nie macie argumentów i jestscie nie prawny na naszej ziemi .widac że
jesteście z obozu zbrodniarza Szarona..zamiast mreteroczne dyskujsa uzywacie
jak jest wasz poziom określenia..szkoda że nie naucileście od polaków i
innych kultura..mimo wszystko jestem przekonany że razem zludzimy pokoju
Izraela dojedzimy do pokoju..i powstaje panstwo palestyńskiego czy chcecie
czy nie..zawsze bedę paczył co pieszcie ..wy jestescie terrorystami .nawet
na forum stosujecie terroryzm..po terryzem jest wasza natura i izrael
powstał naskutek działalność terrorystycznych organzacjii jak Hagana .shtern
czy Argun..my wsędzie bedzimy tłumaczyc naszą sprawa..

przedsiębiorca, Polak pochodzenia palestyńskiego, działacz pokojowy
piątek 21.02.03 godz.12:00
czateria.interia.pl

Omar Faris jest ekspertem od technologii ropy i gazu, absolwentem m.in.
Politechniki Krakowskiej, członkiem Międzynarodowej Koalicji Na Rzecz
Powrotu Uchodżców Palestyńskich i prezesem Polsko-Arabskiego Stowarzyszenia
Społeczno-Kulturalnego w Polsce.

- Palestyńczycy mają już dość słuchania wyrazów oburzenia i potępienia wobec
Iraku odnośnie pogwałcania rezolucji Narodów Zjednoczonych, deptania praw
człowieka oraz agresji wobec krajów sąsiadujących. Wszystko to przy zupełnym
przemilczaniu faktu, że o wszystkie te przewinienia i to na o wiele większą
skalę należałoby również oskarżyć Izrael - mówi Omar Faris.

Omar Faris angażuje się od lat w walkę o prawa narodu palestyńskiego. Działa
na rzecz pokoju na świecie. Brał udział w organizowaniu manifestacji
przeciwko atakowi na Irak.
Jak jest prawda o Palestynie i Palestyńczykach? Dlaczego nie należy napadać
na Irak? Czy opinia międzynarodowa zrobiła wszystko, aby wyjaśnić wszelkie
aspekty istniejących konfliktów wojennych? Na te i inne pytania zobowiązał
odpowiedzieć nasz gość.




Temat: Wysokie podatki w interesie wielkich kapitalistów
Próby doszukania się błędu
.. Może taki błąd pokażą mi etatyści z Forum?
>
> Co to oznacza?
>
> Oznacza to, że im wyższe podatki tym trudniej wspiąć się na szczyt...
> A na szcycie wiele miejsc nie ma...
> I to jest powód, dla którego "elyta" nie wprowadzi kapitalizmu
> To także wyjaśnia dlaczego po "boomie" kapitalistycznym następuje czas
> etatyzmu, wysokich podatków i zastoju...
>
> Sam

Weźmy pod lupę nasz kraj , który nagle przeszedł na gospodarkę rynkową
co zaowocowało powstaniem fortun.Zostawmy na boku sposób dojścia do nich.
Załóżmy ,że wszystko było zgodnie z obowiazującym prawem - w końcu to model
Określenie bogacenia się 'wspinaniem się na szczyt' daje mi prawo
do stwierdzenia ,że bogactwo jest ograniczone do pewnego poziomu
i że wielu chce do tego poziomu dojść.Piszesz ,że po boomie
następuje zastój spowodowany celowym działaniem tych co na szczycie.
Wobec tego w Polsce powinniśmy mieć gwałtowny wzrost podatku dochodowego
od osób fizycznych i prawnych , a był jego spadek.
Jedynie coraz większe kręgi przedsiębiorców są obejmowane podatkiem VAT
i tylko w tym przypadku moznaby się dopatrywać spisku bogaczy.
Sami wzbogacili się zanim VAT był wprowadzony a teraz dołują innych,
tyle że ten Vat był wprowadzany stopniowo i to od tych największych
i dopiero teraz sięga maluczkich.
Niewątpliwie , cechą kapitalisty jest chęć zysku i ograniczenie pola działania
dla konkurencji i jego działania na polu ustanawiania prawa za pomocą
swoich politycznych pacynek będą zmierzać do ugruntowania swojej pozycji.
Jednak uważam ,że przeważa u niego zwykła chciwość i niewątpliwie
chciałby niskich podatków , czego dowodem była próba wprowadzenia
podatku liniowego.

Nie jestem przekonany do Twojej teorii.

Andrzej



Temat: Nowe auta z kratka - co dalej ?
Gość portalu: crx napisał(a):

> co za róznica,
>
> osobiście uważam że jak ktos chce wozić ziemniaki na bazar S imprezą to jego
> sprawa i jest to koszt jego działalnosci, ale jak ma też stara, którym
teściową
>
> odwozi do domu razem z jej klamotami to jest uzycie prywatne, nic nie dadzą
> żadne kratki jak US nie znajdzie metod na "zachecenie" przedsiebiorców do
> uczciwej ewidencji.
Popieram.

Co do poprzednich dwoch postow to:
Nic z tego kurde nie rozumiem.
Pisalem o likwidacji homologacji oraz kratek a niektorzy z was uwazaja ze
ciskam klody pod nogi przedsiembiorczosci.
Jest odwrotnie.
Chyba wiekszosc musi sie zgodzic ze homologacja ciezarowa laguny lub subaru
impresy albo wielu innych z natury osobowych aut jest podoba do bezalkoholowego
piwa.
Niby na papierze jest i wszystko gra ale to nie zmienia fakyu ze auto pozostaje
w zalozeniu osobowe.
A dlaczego auto osobowe nie moze byc amortyzowane w firmie?
To kolejny absurd.
Oczywiscie ze powinna byc taka mozliwosc tylko pod warunkiem
wyraznego "oznakowania" aut firmowych specjalnymi tablicami i specjalnym
malowaniem lub oklejaniem.
To wszystko.
Gdzie te klody kolego?
Gdybysmy wszak nie postawili warunkow "oszpecajacych" to zareczam ze w ciagu
krotkiego czasu wiekszosc aut osobowych w kraju bylaby eksploatowana formalnie
przez firmy a panstwo poniosloby olbrzymie bezposrednie straty z tytulu
niezaplaconych podatkow.
Strat spowodowanym powszechnym omijaniem prawa i narazeniem na ciezka probe
lojalnosci praworzadnie myslacych obywateli nie wspomne.
Juz teraz zjawisko kratek zaczyna byc na tyle powszechne, ze prawidlowa postawa
obywatelska bywa trudna do okreslenia(jak w przypadku mojego znajomego).
Ja sam prowadze firme ze wspolnikami i fakt ze nie mamy podobnych gustow i
wymagan motoryzacyjnych przypadkiem utrudnil decyzje o kratkowaniu prywatnych
aut.
Jedak i my mamy poczucie ze marnujemy kase.
To jest kurde chore.
Jesli ktos z was na forum zaklada ze ja zachowuje sie jak pies ogrodnika albo
kieruje resentymentem to jest wielkim bledzie.
Prowadze interes i jesli komus zazdroszcze to nie zycze zeby mu sie wszystko
spalilo ale probuje sie z nim zmierzyc.
Czasami sobie mysle ze za duza role w Polsce odgrywa "gownazeria" z pokretna
moralnoscia, pazerna i chciwa.
W pogoni za kasa mozna przecierz oszukiwac innych no nie?
Zachecam do rzeczowych wypowiedz.
Moze wymyslimy razem sposob na kratkowy problem.
PS:
A w Amsterdamie narkotyki stoja na stole w "kawiarniach".
Wstyd powiedziec co by sie dzialo w Warszawie z tak liberalnym prawem.
POZDR



Temat: Wielki popyt na flagi Unii Europejskiej
A co ty człowieku wiesz o Unii? Ile razy byłeś w krajach Unii? Ilu znasz tam ludzi?

Z tej wypowiedzi wynika, że masz zerowe pojęcie na temat, o którym się wypowiadasz. Ale co ci
to szkodzi nie? To takie typowo polskie - nie mieć pojęcia, ale mieć zdanie. "Ludzka rzecz...
popieprzyć".

Od 1991 roku spędzam bardzo dużo czasu w krajach UE. I powiem otwarcie - wielu Polaków nie
ma nawet cienia pojęcia, jak ogromnego farta hostorycznego mamy, że nas "wpuszczono na
salony". Gdyby oni wiedzieli, jak myśli spora część społeczeństwa - nie mielibyśmy szans i do
końca świata bylibyśmy zadupiem Galaktyki. Póki co nie dorastamy im do pięt - ale
przynajmniej mamy szansę "dorosnąć" w przyszłości.

Jakoś się udało - teraz ważne jest, żeby przez takich idiotów nie zaprzepaścić tej ogromnej
szansy!

Zauważmy - kto jest przeciw? Komu UE nie leży? Najczęściej pyskują ludzie, którzy nic sobą nie
reprezentują, nie chciało im się uczyć i nie chce im się pracować, których stać na głupawe
wulgaryzmy na forum Gazety. Najwygodniej jest być zerem i krytykować lepszych od siebie - to
nie wymaga wysiłku, a zawsze może podreperować swoje własne poczucie niższej wartości -
najlepiej kosztem innych.

Mam gdzieś obiboków opluwających UE. Ja dzięki UE skorzystam bardzo wiele. Jako prywatny
przedsiębiorca już wcześniej eksportujący do UE zyskuję teraz możliwość znacznie szybszego
rozwoju i to co osiągnę zależy tylko od mojej wytrwałości i rzetelności w pracy. Innych Rodaków
też zachęcam - macie szansę - bierzmy się za robotę!

A jak się komuś nie podoba, chce żyć w brudzie i głupocie... to jest jeszcze kilka krajów na
świecie, gdzie może się poczuć lepiej niż w UE. Droga wolna... nikt nie będzie zatrzymywał w UE
na siłę!




Temat: Po co Zagórny ma siedzieć?
Gość portalu: Piort napisał(a):

> mn7 napisała:
>
> > To miało być śmieszne? Mnie takie dowcipy nie śmieszą.
>
> Czemu to uważasz za śmieszne? W krajach arabskich takie prawo jest stosowane.
> Nawet nieumyślny zabójca bierze sobie na głowe rodzine ofiary. A kara śmierci
> powinna byc przywrócona jak najszybciej

Nie ma czegoś takiego jak nieumyślne zabójstwo
Kara śmierci nie może być wprowadzona. Nie ma jej nigdzie w Europie i prawie
nigdzie w krajach cywilizowanych.

> > Bo działania które masz na myśli nie są jego prywatnymi zachowaniami tylko
>
> > działa w imieniu państwa. Jest oczywiste, ze odpowiada za to państwo.
> > W innych krajach też tak jest.
>
> Ciekawe, że prosty robotnik odpowiada materialnie za swoją pracę, a
> funkcjonariusz państwowy nie.

Właśnie dlatego, że robotnik ten nie działa w imieniu państwa

> > To jakaś nowość. Nie słyszałeś, że inicjatywę dowodową w procesie karnym m
> ają
> > wszystkie strony?
>
> Mają, ale dowodów dostarcza prokuratura, obrona może je tylko podważać.

Jesteś w grubym błędzie.

> > Oj, tu Ci się widze pomylił koronny z anonimowym )) To zupełnie różne
> rzeczy!
>
> Może i pomyliłem, ale obie te instytucje nie mają nic wspólnego se
> sprawiedliwością.
>
Może, ale wypadałoby nie robić tak elementarnych błędów

> > Owszem, nie odkrywasz Ameryki - nazywa się to kara ograniczenia wolności.
> Jest
> > stosowane w kilku procentach spraw - masz rację, że stanowczo za rzadko.
> > Obowiązek taki można też nałożyć przy warunkowym umorrzeniu postepowania.
> > Spróbuj na jakimkolwiek forum zaproponować częstsze stosowanie tych śtrod
> ków
> > zamiast pozbawienia wolności. Ale się nasłuchasz ))
> Nie zrozumiałaś, żadne tam ograniczenie wolności, tylko naprawa szkody.
Jezeli
> skazany ma pracę, to może spłacać, jeżeli nie chce spłacac dobrowolnie, to
> oddaje się go prywatnemu przedsiębiorcy, który przejmie jego zobowiązane i
> bedzie je egzekwował od niego w prywatnym więzieniu / obozie pracy.

Zdaje się nie wiesz, że praca niewolnicza i więzienie za długi są od bardzo
wielu lat w prawie międzynarodowym zakazane i Polska (podobnie jak wszystkie
kraje cywilizowane) dawno podpisała odpowiednie konwencje.

> Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że jesteś prawnikiem zatrudnionym w wymiarze
> sprawiedliwosci.

Nie, nie jestem. Znów pudło.

pozdrawiam
mn




Temat: Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy
Sława!
Drodzy czytelnicy!
www.nczas.com/?a=show_article&id=1835

Miłosz Marczuk

Przed tygodniem pisałem w tym miejscu o niechęci premierów krajów unijnych
wobec obniżania podatków w krajach przystępujących do wspólnot. Okazuje się
jednak, że pomysły na trzymanie Polski, Słowacji czy Łotwy w II lidze
gospodarek europejskich wypływają nie tylko od rządzących w krajach "15", ale i
od tak zwanej konstruktywnej opozycji. Oto bowiem premier Bawarii - Edmund
Stoiber zaproponował, żeby wprowadzić we wszystkich krajach UE dolny próg
podatkowy na poziomie 25 proc. Zdaniem Stoibera, taka regulacja zahamowałaby
proces przenoszenia firm niemieckich do krajów środkowoeuropejskich.

Premier Stoiber idzie ręka w rękę z kanclerzem Gerardem Schröderem. Ten bowiem
w wywiadzie dla agencji DPA po raz kolejny ostrzegł nowe kraje Unii
przed "nieuczciwą konkurencją podatkową". Jak podał niedzielny "Welt am
Sonntag", kanclerz wezwał nowe kraje do zagwarantowania rozwoju gospodarczego z
własnych funduszy, tak aby można było utrzymać pomoc unijną w "rozsądnych
granicach". "Nie może być tak, że Niemcy - jako największy płatnik netto do
unijnego budżetu - finansują stosowaną wobec siebie nieuczciwą konkurencję" -
stwierdził.

Stoiber tymczasem wytknął krajom środkowoeuropejskim naruszanie uczciwej
konkurencji. "Nie można dłużej finansować z pieniędzy niemieckich podatników
przenoszenia miejsc pracy do Europy Wschodniej" - powiedział w zeszłym tygodniu
dziennikowi "Bild am Sonntag".

Za cenę niepewnych pieniędzy z kasy brukselskiej, płaconych rzeczywiście
głównie przez niemieckich podatników, musimy więc na stałe pozostać w
gospodarczym marazmie. Uziemieni jesteśmy więc i my, i Niemcy. My - bo musimy
obciążać na tyle koszty pracy, by niemieccy przedsiębiorcy nie mieli pokus
przerzucać swoich interesów do Polski. Niemcy - bo muszą być drenowani
finansowo na rzecz Słowian, których tym bardziej będą darzyć niechęcią. I tak
właśnie zaczyna się ksenofobia, której teoretycznie ma przeciwstawiać się
projekt "Europa".

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Czy Niemcy się zdekomunizują?

Z Niemiec uciekają również ci, którzy osiągają bardzo dobre wyniki
ekonomiczne. Obroty berlińskiej spółki Körber AG wzrosły w latach 2002-2003 o
100 proc. Firma rozwinęła produkcję supernowoczesnych szlifierek. Był to efekt
badań jednej z wyższych uczelni w Berlinie, zleconych przez Körber AG dzięki
milionowym dotacjom państwa. Po zdobyciu rynku szef fabryki wyraził wdzięczność
za wsparcie i oświadczył, że wkrótce przeniesie produkcję w okolice Berna...
Gerhard Schröder zirytowany tą sytuacją zarzuca rodzimym
przedsiębiorcom "podwójną moralność" i "brak poczucia patriotyzmu". "Dla
ochrony niemieckich interesów" kanclerz domagał się też podwyżki podatków w
państwach przyjętych do unii, zwłaszcza w Polsce. Pomysł ten wyśmiali nawet
niemieccy ekonomiści. - To stawianie sprawy na głowie - komentuje Hans Dietrich
von Loeffelholz, szef wydziału finansów publicznych i podatków w Nadreńsko-
Westfalskim Instytucie Badań nad Gospodarką. - Nie chodzi o to, by inni
podwyższali podatki, lecz o to, żeby Niemcy je obniżyły. Zresztą byłoby to
przekładanie gotówki z kieszeni do kieszeni, bo jeśli zgadzamy się, że unijni
nowicjusze muszą nadrobić zaległości, to trudno zabierać im pieniądze, by za
chwilę je oddać.
Niemieccy ekonomiści od dawna apelują o urynkowienie państwowych firm i obniżkę
podatków. Dzisiejsza sytuacja przypomina błędne koło: przedsiębiorcy wspierani
są sumą 25 mld euro, czyli ponad jedną trzecią kwoty uzyskiwanej od nich z
podatków (70 mld euro). - Prościej byłoby zmniejszyć podatki i nie dopłacać.
Tym samym zyskalibyśmy lepszą pozycję w konkurencji międzynarodowej - uważa
Loeffelholz. Podobne zdanie miał minister Wolfgang Clement. Gdy obejmował
resort gospodarki, zapowiedział "znaczne zmniejszenie wszelkich subwencji i ulg
podatkowych", a rok 2004 miał być "początkiem gruntownej przebudowy". Obecnie
Clement nie wraca do tego, a jego towarzysz partyjny z SPD Rainer Wend, szef
komisji gospodarczej, rozwiewa wątpliwości: "nie ma pola manewru". Nie
spodziewa się też, by w najbliższym czasie nastąpiły poważniejsze zmiany.

Piotr Cywiński
Berlin
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Drang nech Westen
Polnische Qualität
Klaus Krörpelin z Izby Przemysłowo-Handlowej twierdzi, że niemiecki stereotyp
polnische Wirtschaft (polskiej gospodarki) jako symbolu chaosu i bezhołowia to
już przeszłość. Niemcy widzą przecież, że samochód naprawiony przez Polaka
niczym się nie różni od tego naprawionego przez Niemca, a okna wstawione przez
sąsiada zza Odry nie są gorsze, a co ważniejsze, są o połowę tańsze od tych
wstawionych przez rodaka. - Badania przeprowadzone ostatnio na nasze zlecenie
wśród przedsiębiorców wskazują jednoznacznie, że polska jakość nie jest wcale
gorsza od słynnej w świecie i coraz bardziej mitycznej deutsche Qualität -
mówi "Wprost" Krörpelin.
Nadburmistrz Görlitz Rolf Karbaum chciałby natychmiastowego zniesienia
ograniczeń w zatrudnianiu Polaków. Widzi, że jego miasto coraz bardziej
przegrywa z polskim Zgorzelcem. Lokalne władze nie mają jednak siły przebicia
na forum ogólnoniemieckim. Instytut Badań nad Gospodarką w Halle (IWH) już
przed rokiem zamówił badania, które obalają mity o negatywnych skutkach
ekspansji polskiej siły roboczej w Niemczech. - To bzdura, że nastąpi jakiś
skok, bo proces rozszerzenia unii ze wszystkimi jego skutkami praktycznie już
się dokonał. Nie ma sensu walczyć z rynkiem: ktoś zyskuje, ktoś traci, ale per
saldo korzystamy wszyscy. Napływ polskich pracobiorców i rzemieślników zmusiłby
do elastyczności niemieckich konkurentów, a niemieckie firmy do obniżania
wysokich kosztów produkcji i pracy - mówi Martin Rosenfeld, ekspert IWH.
Według danych zebranych przez nadburmistrza Martina Patzelta, niemieccy
przedsiębiorcy z pogranicza już dziś zawdzięczają Polakom połowę swych
przychodów. Klaus-Dieter Hübner, burmistrz Guben, twierdzi, że rozluźnienie
obostrzeń wobec Polaków może być magnesem dla firm z zachodnich Niemiec i dla
zagranicznych inwestorów. W efekcie zatrudnienie znaleźliby także Niemcy.
Politycy federalni udają, że tego nie widzą, bo zawaliłby się stworzony przez
nich mit, że Polacy odbiorą Niemcom pracę. Burmistrz Hübner daremnie apeluje o
skorzystanie z szansy, której wkrótce może już nie być. Wścieka się na szefów
niemieckiego odpowiednika Samoobrony - Związku Bezrobotnych, twardo broniących
zamykania rynku pracy przed Polakami. Wścieka się także na takich ludzi jak
Roland Tremper z centrali związku zawodowego Ver.di w Berlinie, którzy również
nie chcą otwarcia rynku pracy dla Polaków. - Najwyższy czas zweryfikować naszą
niemądrą politykę ograniczeń w zatrudnianiu Polaków - apeluje Nikolaus Bühning
ze Związku Młodych Przedsiębiorców (BJU).




Temat: Rekordowe bezrobocie
Okay kolego Rycho7
Przykro mi, ze ciebie urazilem mianem lewicowca ale z twojej wypowiedzi na moj
post o nowej partii, wydawalo mi sie, ze miales wlasnie takie poglady jak nasi
slowianscy bracia z SDL czyli bylej PZPR, albo ze miales poglad mlodego
gniewnego faceta co nie poszedl na wybory tylko dla tego bo cicho protestuje na
fotelu a potem smuci, ze taki rzad mu wybrali. Jesli twierdzisz ze sie do tej
kategorii nie zaliczasz wiec dobrze, wierze ci. Ale widze ze troche Ci jednak
na nerwach zagralem bo mnie nietrafnie zbluzgales.

Nie jestem telepata wiec wyciagam wnioski z tego co piszesz no i teraz wiem
gdzie twoj sarkazm jest zakorzeniony. Problem jest taki, ze zloscia i sarkazmem
nie sprzatnie sie lajna w jakim jest polska gospodarka. Unia Europejska tez
tego nie sprzatnie, sami Polacy musza.

Mylisz sie jednak twierdzac, ze "prawica" to banda kryminalistow w bialych
kolnierzykach. Kryminalista moze miec rozne poglady i kolory ale nadal jest
kryminalista.

Prawica nie koniecznie musi byc tak daleko na prawo, ze lewej strony wogole nie
widac za horyzontem. Chodzi po prostu o uczciwosc, charakter i etyke osobista i
profesjonalna ludzi w rzadzie i urzedach panstwowyc, oraz prywatnych
przedsiebiorstwach. Jesli takich ludzi uczciwych w Polsce nie ma, to faktycznie
masz racje - jest dupka zimna i nie ma co sie oszukiwac tylko sie klasc na
wznak i czekac na meteoryt. Jesli natomiast chce sie stworzyc klimat dla budowy
dobrobytu i rozwoju przedsiebiorczosci to jednak po lewej stronie do tad nie
widac kropli zrozumienia dla podstawowych pojec o ekonomii rynkowej. Podatki to
nie wszystko ale przy idiotycznie wysokich podatkach i skladkach nie stworzy
sie klimatu np. dla ciebie abys mogl zatrudnic 5, 10 czy 20 osob. Panstwo
czerwone kladzie lape na twoje pieniadze, wiec z czego masz rozwijac firme? Moj
poglad to minimalizacja interwencji panstwa. Trzeba po prostu wprowadzic system
na poziomie cywilizowanego panstwa a nie m.in. sredniowiecznego idiotyzmu z 20%
drobnych rolnikow feudalnych na ktorych reszta placi kretynskie podatki.

Nie powiedzialem ze dzisiejsza tzw. prawica w Sejmie jest wlasnie tym
lekarstwem jakiego nam brakuje. Powiedzialem, ze trzeba stworzyc w Polsce nowa
grupe rzadzaca skladajaca sie z ludzi, ktorym bardziej zalezy na dobrobycie
panstwa i spoleczenstwa niz wlasnej pazernosci. Z tad moj post o nowej partii
ktorej w Polsce brakuje, a twoj komentarz byl po prostu dziecinny.

Pzdr.
CD

rycho7 napisał:

> countdrakula napisał:
>
> > Pozdrawiam was koledzy lewusy.
>
> Przyjmuje, ze adresujesz swe zlosliwosci takze pod moim adresem pomijajac moj
> numer seryjny 7. Wyjasnij mi swa slepote funkcjonalna. Dlaczego krytyke
Twoich
> bledow propagandowych i ubostwo intelektualne traktujesz u mnie jako przejaw
> lewicowosci? Czy prawicowiec jest z definicji tak doskonaly, ze nie popelnia
> zadnych bledow i nie mozna go uczciwie krytykowac. Teoretycznie sercem jestem
> przy liberalizmie. W praktyce niestety rzadzi empityczne sprawdzanie
> teoretycznych zalozen. W praktyce nie udalo mi sie spotkac liberalow a
jedynie
> aferalow. Twierdza oni, ze nie powinno byc interwencjonizmu panstwowego a
> zarabiaja krocie na zamowieniach panstwowych. Sciemniaja maksymalnie aby inni
> nie zabrali im konfitur. Rozbrat miedzy teoria a praktyka jest taki jak
> dialektyka marksistowska. Chetnie podyskutowalbym z prawdziwymi madrymi
> prawicowcami. Niestety na forum moge jedynie przeczytac teksty, ktore mnie
> tylko rozsmieszaja. Gdy zaczynam sie smiac na glos to prawicowi myslacy
inaczej
>
> przylepiaja mi etykietke lewicowca. Wskazcie mi wiec gdzie mozna spotkac
> normalnego madrego prawicowca, ktory na wstepie mnie nie okradnie.
>
> > Postanowilem przytoczyc tutaj moja starsza i
> > troche dluga (sorry) ale wydaje mi sie trafna przy temacie bezrobocia
> > wypowiedz. Wydaje mi sie ze towarzysze tesknia do utopii socjalistycznego
> raju.
>
> Pisanie pierdol o czasach, ktore dobrze pamietam jest wrecz kretynskim
> zabiegiem propagandowym. Ja nie twierdze, ze wtedy mi bylo lepiej i ze chce
> powrotu do tamtych czasow. Ja natomiast twierdze, ze korupcja apartau
> podatkowego rozwalila podstawy panstwa Polskiego.
>
> Androny na temat wychodzenia z bezrobocia sa nie dla mnie. Ja w Polsce juz
> bylem pracodawca. Nie stworze zadnego miejsca pracy dopuki nie zostana
ukarani
> biurokraci, ktorzy niszcyli moje firmy aby wymusic na mnie lapowki. Mozecie
> obnizac podatki do zera. Mnie nie interesuje prawo na papierze. Wampiry
> podatkowe w Polsce nie musza sie stosowac do bzdur wypisywanych przez
> parlament. Totez wasze wypociny o tym, ze jak sie dorwiecie do koryta to
> stworzycie raj mnie nie interesuja. Tak latwo wam nie bedzie. Tworzcie sobie
> ten pseudoprawicowy raj bez przedsiebiorcow. Bedzie po Polsku czyli bez sensu.
>
> Pozdrawiam




Temat: KLESKA W IRLANDJI. SAMI MUSIMY BRONIC SUWERENNOSCI
KLESKA W IRLANDJI. SAMI MUSIMY BRONIC SUWERENNOSCI
Jak podala Agencja Prasowa PAP: "w sobotnim, drugim irlandzkim referendum na
temat poszerzenia UE obliczenia z siedmiu - na 42 w całej Irlandii - okręgów,
gdzie zastosowano system elektroniczny i wyniki zostały już sprawdzone,
wskazują, że zdecydowana większość uczestników głosowała na "tak" -
poinformowały oficjalnie władze irlandzkie".

Na prawde po cichu liczylem na Irladczykow. Ale oni zdecydowali sie
powiedziec TAK dla anschlussu Polski. W koncu jednak to my musimy walczyc o
nasza suwerennosc. Nikt nam ja na tacy nie poda choc szukanie sprzymierzencow
jest koniecznoscia zyciowa. Uwazam, ze jest szansa by wygrac nasze referendum
dla naszej suwerennosci. Ale musi byc przeprowadzona inteligentna kampania,
ktorej watki pojawiaja sie od czasu do czasu na tym forum. Tragedia jest, ze
nie ma politykow wystarczajaco inteligentnych by podchwycili te argumenty i
uwierzytelnili je dla Narodu. Nie wygramy referendum jezeli nie przedstawimy
Polakom skolatanym wlasnym ubostwem, korupcja i politykierstwem TKM-owcow
alternatywy do Unijnego sprostytulowania.

A taka alternatywa istnieje i nie jest to Bialorus czy Wladywostok. Ci co
chca ocalic nasz kraj przed Brukselskim bagnem musza spojrzec na nasza wlasna
historie by znalesc inspiracje. Taka inspiracja dla mnie jest II
Rzeczypospolita. Juz widze ryk oburzenia sierotek po komunie. Ja ich olewam
bo oni i tak beda glosowac za Unja tak jak by glosowali za Sowietami.

Wrocmy wiec raz jeszcze do roku 1917. Zlepiana z trzech zaborow przy innych
administracjach, jezykach urzedowych czy nawet rozmiarach koleji, atakowana
przez odwiecznych wrogow Niemcy i Bolszewicka Rosje ale rowniez przez
Czechow, Litwinow i Ukraincow, II RP miala szczescie w przywodcy jakim byl
Pilsudski. Jego wizja odrodzenia Polski opierala sie, tak na politycznych
korzysciach jakie dawalo wykrwawienie sie wroga ale bazowala na wlasnych
silach.
Az do 1926 roku mielismy jakze podobny do dzisiejszego bajzel na kolkach. Ale
od tego momentu do wybuchu wojny zmiany byly gigantyczne. Ta II
Rzeczypospolita bronila sie juz we wrzesniu 1939 roku sama przeciw
polaczonej potedze Rzeszy i Sowietow dluzej niz Francja razem z W. Brytania
przeciw jednym i to zmeczonym kampania wrzesniowa Niemcom.

W II RP nie do pomyslenia byloby wysprzedawanie Narodowej bizuterii w obce
rece czy obnazanie Polskiego przedsiebiorcy na bezwgledny atak zagranicznego
spekulacyjnego kapitalu. Bereza Kartuska bylaby pelna Balcerowiczow,
Millerow, Buzkow czy innych TKM-owcow bo tak po maju 1926 roku traktowal oboz
Pilsudskiego tych co rabowali II Rzeczypospolita. 12 lat III RP i mamy
gospodarke rozgrabiona do reszty. 13 lat po przewrocie majowym a w Polsce
zbudowano magistrale weglowa Slask - Gdynia (ile km autostrad zbudowali AWSLD-
owcy) Centralny Okreg Przemyslowy, Cegielski, przemysl chemiczny, prawie 2
milionowa Warszawe. Standart zycia Polaka w 1939 byl powyzej Europejskiej a
tylko nieudacznicy mysleli o emigracji z Polski.

Chcecie uwspolczesnic ta alternatywe ? Prosze bardzo spojrzec na Koreje
Poludniowa, Tajwan czy Singapur. Tym co majacza, ze Polacy nie potrafia
trzeba pokazac Polakow w Stanach, Kanadzie gdzie po krotkim okresie
zaaklimatyzowania nasi Rodacy przebojem dostaja sie do czolowki danych krajow.

Szczypta realizmu. Tak, trzeba szukac partnerow ale takich co nam nie beda
nakazywac bysmy sie pozbyli naszego narodowego charakteru. Tworzenie euro-
pejczyka w Warszawie nie ma nic wspolnego z rozwiazywaniem naszych problemow
gospodarczych. Meksyk, Kanada czy Izrael stowarzyszyl sie z NAFTA. Nikt by
nie smial Kanadyjczykowi czy Meksykanowi sugerowac by stal sie NAFTA-czykiem.
To sojusz wolnego handlu a nie politycznie poprawna proba tworzenia "nowego
czlowieka".

Nie mam patentu na alternatywy do unijnego anschlusu. Ale czasu nie jest za
duzo. Bo inaczej obudzimy sie z noga w Brukselkim nocniku.



Temat: Skandaliczna ugoda TVP i Orlenu!
Skandaliczna ugoda TVP i Orlenu!
Zapraszam do zapoznania się z listem otwartym organizacji pozarządowych w
sprawie ugody jaką zawarły TVP i PKN Orlen. Moim zdaniem to mocno śmierdząca
sprawa. Dlaczego za nierzetelność swoich dziennikarzy TVP płaci z pieniędzy
jakie zbierała w czasie świąt na pomoc dzieciom? Na stronie www.ngo.pl można
podpisać się pod tym listem.

List otwarty

Z ogromnym zdziwieniem i oburzeniem przeczytaliśmy notatkę Polskiej Agencji
Prasowej z dnia 10 stycznia 2003 roku na temat ugody pomiędzy Telewizją
Polską S.A. a Polskim Koncernem Naftowym Orlen. Notatka dotyczyła pozwu
złożonego przez PKN Orlen w sprawie informacji podanej przez "Wiadomości" TVP
w styczniu 2001 roku o rzekomym sponsorowaniu kampanii prezydenckiej Mariana
Krzaklewskiego przez Koncern Naftowy.

W ramach zawartej ugody, jak wynika z notatki PAP, Telewizja Polska
zobowiązała się do przekazania na rzecz Fundacji Orlen “Dar Serca” połowy
kwoty uzyskanej podczas Wigilijnej Akcji “Reklama Dzieciom” - organizowanej
przez Biuro Reklamy TVP. Pieniądze zostaną następnie przekazane domom dziecka
m.in. na terenie Śląska.

Nasze zdziwienie i oburzenie budzi fakt, że na regulowanie swoich sądowych
zobowiązań Telewizja Publiczna przeznacza pieniądze zebrane na szczytny cel.
Warto przy tym podkreślić, że Akcja “Reklama Dzieciom” - jedyny blok
reklamowy emitowany w Wigilię - prowadzona jest od wielu lat przez TVP i
nagłaśniana jako przedsięwzięcie o charakterze non-profit. Wynika więc z
tego, że reklamodawcy przeświadczeni są o tym, że wysokie ceny spotów
reklamowych mają w tym dniu wyjątkowe znaczenie – pomoc dzieciom. Tym razem
jednak TVP przeznaczyła te pieniądze na zadośćuczynienie roszczeniom PKN
Orlen – niezależnie od celu na jaki ostatecznie zostały lub zostaną
przekazane.

Nie jest naszym zamiarem występowanie w obronie interesów reklamodawców.
Chcemy natomiast bardzo stanowczo wyrazić nasz sprzeciw wobec tego rodzaju
praktyk, jak ta zastosowana przez TVP.W naszym przekonaniu podważają one sens
działań charytatywnych podejmowanych przez instytucje publiczne i budzą
wątpliwości, co do szczerości intencji przy inicjowaniu podobnych akcji. Nie
chcemy, aby instytucja publiczna wykorzystywała hasło pomocy potrzebującym do
załatwienia swoich interesów. Rozumiemy, że w pracy dziennikarskiej zdarzają
się pomyłki - choć wolelibyśmy, żeby Telewizja Publiczna przekazywała
rzetelne i sprawdzone informacje. Nie zgadzamy się na to, żeby za jej błędy
płacił kto inny.

Jako organizacje pozarządowe realizujemy działania na rzecz różnych grup
społecznych. Tylko dzięki ofiarności osób prywatnych, instytucji i
przedsiębiorstw możliwe jest wsparcie na przykład osób bezdomnych,
niepełnosprawnych, ubogich. Wiemy z własnego doświadczenia jak trudno zdobyć
środki finansowe na pomoc m.in. dzieciom i jak są one im potrzebne. Chcemy
jednak – i staramy się w naszych działaniach to zapewniać - aby każdy, kto
zdecyduje się przeznaczyć swoje pieniądze na jakiś cel miał pewność, że
posłużą one właśnie jego realizacji.

Federacja Organizacji Służebnych Mazowia
Fundacja dla Polski
Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych




Temat: Statystyki Bydgoszcz-Toruń
Na początek uwaga nie do końca serio:
Skoro jak piszesz, Bydgoszcz ma wszystkiego więcej „tylko” 1,7x, a nawet mniej,
to po co tak nerwowe reakcje ?

1. Po co te statystyki ?
Dosyć dużo naczytałem się na forum t-b oraz forach toruńskich o mitycznych już
niemal słabościach Bydzi. Nic dziwnego, że kusiło mnie spojrzeć do statystyk. I
oto mamy skrót z owego zapoznania się ze źródłami z GUS. Przytoczyłem niecałe
50% z tego co sprawdziłem (pozostałe 50% pokazuje B. w dobrym świetle).
Zauważ, gdzie statystyki zostały zamieszczone. Na forum „Oceny i rankingi miast
regionu” stworzyliście platformę treści porównującej B. i T. Zgodnie z tytułem
forum zamieściłem dane GUS oceniające miasta regionu.

2. Jakie są wnioski po przeanalizowaniu statystyk, nie tylko Bdg-Tor, ale wobec
innych miast np. Poznania, czy Gdańska ?
Bydgoszcz ma wszystkiego więcej o Torunia z wyjątkami np. np. liczbą
zwiedzajacych muzea, czy nocujących w obiektach noclegowych. Jak piszesz wie o
tym każdy gimnazjalista.
Nie zaszkodzi tego napisać. Nie ma się czego bać.
Wobec Poznania czy Gdańska Bydgoszcz wyróżnia się w kilku dziedzinach. Parki,
liczba sklepów, warunki rekreacji mieszkańców są co najmniej porównywalne, a
dynamika przyrostu firm stoi wyżej. Oczywiście istnieje też szereg słabszych
dziedzin.
Można zauważyć jakie emocje w Toruniu wywołują zauważone „przewagi” Torunia.
Potrzeba dowartościowania jest tak duża, że pojawiają się natychmiast artykuły,
a nawet newsy na 1 stronie „Nowości”, czy toruńskiej GW. Porównywanie z
Bydgoszczą jest modne i oczywiste dla torunian. Z zewnątrz wygląda to nieco
inaczej, szczególnie wtedy, gdy nie zauważa się odwrotnej strony medalu.
Czyta się na forach wypowiedzi autorów www.t-b, że Toruń góruje nad Bydgoszczą
JAKOŚCIĄ miasta i jego mieszkańców.
Tymczasem wskaźniki „na mieszkańca” nie są zawsze korzystniejsze dla Torunia.
Bydgoszcz góruje „na mieszkańca” w co najmniej połowie dziedzin: we wskaźnikach
aktywności zawodowej, przedsiębiorczości, bezrobocia, spółek handl., sklepów,
całej służbie zdrowia, parkach, zieleni, warunkach rekreacji (nie mylić
z „wielką” turystyką), zmotoryzowaniu, kinach, sporcie itd. Dziedziny, gdzie
Toruń zbliża się, lub jest porównywalny z Bydgoszczą to nauka i kultura. Wg was
jednak zbliżanie się lub zbliżona oferta to „niekwestionowane liderowanie
Torunia w regionie”. Zresztą w tych dziedzinach raczej Bydgoszcz z roku na rok
zyskuje, a Toruń jest „spełniony”.
Warto też przeanalizować rankingi dotyczące szpitali, kancelarii prawniczych,
gospodarki, wyróżnień gospodarczych, nie tylko te przygotowane przez ediego.
Bydgoszcz często przewyższa w nich Toruń ”jakością”, czego nigdy nie
chcieliście dostrzec.

3. Może ciebie to zdziwi, ale wcale nie chcę być bydgoskim „szowinistą”, który
sądzi, że tylko Bydgoszcz się liczy.
Zastanówcie, że dlaczego przytoczenie suchych danych GUS inspiruje was do ich
kwestionowania. Może wasz obraz świata trochę nie przystaje do rzeczywistości ?

Jak wiele razy wspominałem szanuję Toruń, rozumiem, że Bydgoszcz nie jest
całościowym liderem w regionie. Ma to zaszłości historyczne. Jestem zwolennikem
BIT-u, ponieważ uważam, że nic nie odwróci trendów społeczno-gospodarczych.
Oba miasta są razem postrzegane w Polsce i będą się zbliżać, niezależnie od
woli elit, granic regionów, a nawet mieszkańców. Tworzymy razem
piękne „małżeństwo”, na które z zewnątrz wielu patrzy z uznaniem. Wewnątrz jest
tak jak w rywalizujacym małżeństwie.

Posiadam statystyki BIT-u w porównaniu z metropoliami. Bardzo pouczająca jest
ich analiza.
Wystarczy spojrzeć na mapę, aby dostrzeć, że miejsce w którym jesteśmy pasuje
dla kolejnego ośrodka wzrostu.
Nie zamierzam udowadniać, że Bydgoszcz nie porzebuje Torunia, ze sama sobie
poradzi itd. Prawdą jest, że Toruń bardziej potrzebuje Bydgoszczy i więcej
zyskuje na BI-cie, ale klamka zapadła. Jesteśmy razem i będziemy.




Temat: Irlandia: już głosują
Kleska w Irlandji. Sami musimy bronic suwerennosci.
Jak podala Agencja Prasowa PAP: "w sobotnim, drugim irlandzkim
referendum na temat poszerzenia UE obliczenia z siedmiu - na 42
w całej Irlandii - okręgów, gdzie zastosowano system
elektroniczny i wyniki zostały już sprawdzone, wskazują, że
zdecydowana większość uczestników głosowała na "tak" -
poinformowały oficjalnie władze irlandzkie".

Na prawde po cichu liczylem na Irlandczykow. Ale oni zdecydowali
sie
powiedziec TAK dla anschlussu Polski. W koncu jednak to my
musimy walczyc o nasza suwerennosc. Nikt nam ja na tacy nie poda
choc szukanie sprzymierzencow jest koniecznoscia zyciowa.
Uwazam, ze jest szansa by wygrac nasze referendum dla naszej
suwerennosci. Ale musi byc przeprowadzona inteligentna kampania,
ktorej watki pojawiaja sie od czasu do czasu na tym forum.
Tragedia jest, ze nie ma politykow wystarczajaco inteligentnych
by podchwycili te argumenty i uwierzytelnili je dla Narodu. Nie
wygramy referendum jezeli nie przedstawimy Polakom skolatanym
wlasnym ubostwem, korupcja i politykierstwem TKM-owcow
alternatywy do Unijnego sprostytulowania.

A taka alternatywa istnieje i nie jest to Bialorus czy
Wladywostok. Ci co
chca ocalic nasz kraj przed Brukselskim bagnem musza spojrzec na
nasza wlasna historie by znalesc inspiracje. Taka inspiracja dla
mnie jest II
Rzeczypospolita. Juz widze ryk oburzenia sierotek po komunie. Ja
ich olewam bo oni i tak beda glosowac za Unja tak jak by
glosowali za Sowietami.

Wrocmy wiec raz jeszcze do roku 1917. Zlepiana z trzech zaborow
przy innych
administracjach, jezykach urzedowych czy nawet rozmiarach
koleji, atakowana przez odwiecznych wrogow Niemcy i Bolszewicka
Rosje ale rowniez przez Czechow, Litwinow i Ukraincow, II RP
miala szczescie w przywodcy jakim byl Pilsudski. Jego wizja
odrodzenia Polski opierala sie, tak na politycznych korzysciach
jakie dawalo wykrwawienie sie wroga ale bazowala na wlasnych
silach.
Az do 1926 roku mielismy jakze podobny do dzisiejszego bajzel na
kolkach. Ale od tego momentu do wybuchu wojny zmiany byly
gigantyczne. I to pomimo najwiekszego w dziejach nowozytnych
kryzysu swiatowej ekonomi. Ta II Rzeczypospolita bronila sie juz
we wrzesniu 1939 roku sama przeciw
polaczonej potedze Rzeszy i Sowietow dluzej niz Francja razem z
W. Brytania
przeciw jednym i to zmeczonym kampania wrzesniowa Niemcom.

W II RP nie do pomyslenia byloby wysprzedawanie Narodowej
bizuterii w obce rece czy obnazanie Polskiego przedsiebiorcy na
bezwgledny atak zagranicznego spekulacyjnego kapitalu. Bereza
Kartuska bylaby pelna Balcerowiczow, Millerow, Buzkow czy innych
TKM-owskich przekretaczy bo tak po maju 1926 roku traktowal oboz
Pilsudskiego tych co rabowali II Rzeczypospolita. 12 lat III RP
i mamy gospodarke rozgrabiona do reszty. 13 lat po przewrocie
majowym a w Polsce zbudowano magistrale weglowa Slask - Gdynia
(ile km autostrad zbudowali AWSLD-owcy) Centralny Okreg
Przemyslowy, Cegielski, przemysl chemiczny, prawie 2 milionowa
Warszawe. Standart zycia Polaka w 1939 byl powyzej Europejskiej
a tylko nieudacznicy mysleli o emigracji z Polski.

Chcecie uwspolczesnic ta alternatywe ? Prosze bardzo spojrzec na
Koreje
Poludniowa, Tajwan czy Singapur. Tym co majacza, ze Polacy nie
potrafia
trzeba pokazac Polakow w Stanach, Kanadzie gdzie po krotkim
okresie
zaaklimatyzowania nasi Rodacy przebojem dostaja sie do czolowki
danych krajow.

Szczypta realizmu. Tak, trzeba szukac partnerow ale takich co
nam nie beda
nakazywac bysmy sie pozbyli naszego narodowego charakteru.
Tworzenie euro-pejczyka w Warszawie nie ma nic wspolnego z
rozwiazywaniem naszych problemow gospodarczych. Meksyk, Kanada
czy Izrael stowarzyszyl sie z NAFTA. Nikt by nie smial
Kanadyjczykowi czy Meksykanowi czy Izraelczykowi sugerowac by
stal sie NAFTA-czykiem. To sojusz wolnego handlu a nie
politycznie poprawna proba tworzenia "nowego czlowieka".

Nie mam patentu na alternatywy do unijnego anschlusu. Ale czasu
nie jest za duzo. Bo inaczej obudzimy sie z noga w Brukselkim
nocniku.




Temat: Irlandia: już głosują
Gość portalu: mirmat napisał(a):

> Jak podala Agencja Prasowa PAP: "w sobotnim, drugim irlandzkim
> referendum na temat poszerzenia UE obliczenia z siedmiu - na 42
> w całej Irlandii - okręgów, gdzie zastosowano system
> elektroniczny i wyniki zostały już sprawdzone, wskazują, że
> zdecydowana większość uczestników głosowała na "tak" -
> poinformowały oficjalnie władze irlandzkie".
>
> Na prawde po cichu liczylem na Irlandczykow. Ale oni zdecydowali
> sie
> powiedziec TAK dla anschlussu Polski. W koncu jednak to my
> musimy walczyc o nasza suwerennosc. Nikt nam ja na tacy nie poda
> choc szukanie sprzymierzencow jest koniecznoscia zyciowa.
> Uwazam, ze jest szansa by wygrac nasze referendum dla naszej
> suwerennosci. Ale musi byc przeprowadzona inteligentna kampania,
> ktorej watki pojawiaja sie od czasu do czasu na tym forum.
> Tragedia jest, ze nie ma politykow wystarczajaco inteligentnych
> by podchwycili te argumenty i uwierzytelnili je dla Narodu. Nie
> wygramy referendum jezeli nie przedstawimy Polakom skolatanym
> wlasnym ubostwem, korupcja i politykierstwem TKM-owcow
> alternatywy do Unijnego sprostytulowania.
>
> A taka alternatywa istnieje i nie jest to Bialorus czy
> Wladywostok. Ci co
> chca ocalic nasz kraj przed Brukselskim bagnem musza spojrzec na
> nasza wlasna historie by znalesc inspiracje. Taka inspiracja dla
> mnie jest II
> Rzeczypospolita. Juz widze ryk oburzenia sierotek po komunie. Ja
> ich olewam bo oni i tak beda glosowac za Unja tak jak by
> glosowali za Sowietami.
>
> Wrocmy wiec raz jeszcze do roku 1917. Zlepiana z trzech zaborow
> przy innych
> administracjach, jezykach urzedowych czy nawet rozmiarach
> koleji, atakowana przez odwiecznych wrogow Niemcy i Bolszewicka
> Rosje ale rowniez przez Czechow, Litwinow i Ukraincow, II RP
> miala szczescie w przywodcy jakim byl Pilsudski. Jego wizja
> odrodzenia Polski opierala sie, tak na politycznych korzysciach
> jakie dawalo wykrwawienie sie wroga ale bazowala na wlasnych
> silach.
> Az do 1926 roku mielismy jakze podobny do dzisiejszego bajzel na
> kolkach. Ale od tego momentu do wybuchu wojny zmiany byly
> gigantyczne. I to pomimo najwiekszego w dziejach nowozytnych
> kryzysu swiatowej ekonomi. Ta II Rzeczypospolita bronila sie juz
> we wrzesniu 1939 roku sama przeciw
> polaczonej potedze Rzeszy i Sowietow dluzej niz Francja razem z
> W. Brytania
> przeciw jednym i to zmeczonym kampania wrzesniowa Niemcom.
>
> W II RP nie do pomyslenia byloby wysprzedawanie Narodowej
> bizuterii w obce rece czy obnazanie Polskiego przedsiebiorcy na
> bezwgledny atak zagranicznego spekulacyjnego kapitalu. Bereza
> Kartuska bylaby pelna Balcerowiczow, Millerow, Buzkow czy innych
> TKM-owskich przekretaczy bo tak po maju 1926 roku traktowal oboz
> Pilsudskiego tych co rabowali II Rzeczypospolita. 12 lat III RP
> i mamy gospodarke rozgrabiona do reszty. 13 lat po przewrocie
> majowym a w Polsce zbudowano magistrale weglowa Slask - Gdynia
> (ile km autostrad zbudowali AWSLD-owcy) Centralny Okreg
> Przemyslowy, Cegielski, przemysl chemiczny, prawie 2 milionowa
> Warszawe. Standart zycia Polaka w 1939 byl powyzej Europejskiej
> a tylko nieudacznicy mysleli o emigracji z Polski.
>
> Chcecie uwspolczesnic ta alternatywe ? Prosze bardzo spojrzec na
> Koreje
> Poludniowa, Tajwan czy Singapur. Tym co majacza, ze Polacy nie
> potrafia
> trzeba pokazac Polakow w Stanach, Kanadzie gdzie po krotkim
> okresie
> zaaklimatyzowania nasi Rodacy przebojem dostaja sie do czolowki
> danych krajow.




Temat: Obraz Polski za granicą
Jaki jest obraz Polski i Polakow? w ciagu bez mala 20 lat mieszkajac poza
krajem i zyjac glownie wsrod "autochtonow" (dlaczego? o tym potem) mialam
okazje zaobserwowac, jak ten obraz sie zmienia rownolegle, choc z niejakim
opoznieniem do zmian zachodzacych w Polsce i samych Polakach.
Kiedy przyjechalam do Francji panowala "moda" na Polske w duchu martyrologii,
tradycji Polaka biednego, ale zawsze gotowego do walki w imie idei (inna rzecz,
ze nie zawsze swoich wlasnych i nie zawsze slusznych, a tu historia jak sie
okazuje toczy sie kolem).
Mnie osobiscie rzadko w towarzystwie brano za Polke - nie wskazywalo przeciez
na to nazwisko, a ze jezyk znalam w stopniu znacznie przewyzszajacym jego
znajomosc u "przecietnego" Francuza (to nie czcza przechwalka, ale opinia
owych "przecietnych Francuzow). to i z tego, jak sie wygladam, jak sie "pisze"
czy wyslawiam trudno im bylo dociec "moich korzeni". moze tym bardziej szczerze
wyrazali sie wiec w mojej obecnosci o innych znanych im Polakach.
A tak sie sklada, ze przedtem nim ja to "nastalam" jak i inni emigranci mniej
lub bardziej "czystej wody solidarnosciowej" historia regionu znala dwie inne
fale polskiej emigracji: jedna z lat 1918-23 i druga z lat 1939-45
(przejsciowo, jak juz pisalam na www Angers bylo nawet przez krotki
czas "stolica Polski" a w kazdym razie siedziba najwyzszych polskich wladz na
wygnaniu.
Znali wiec Francuzi tak Polakow - robotnikow najemnych, wiesniakow, jak i
zolnierzy i dyplomatow.
Znali tez, niestety, tradycyjny "leitmotif" Polaka skorego do wypitki i do
bitki, nie zastanawiajac sie nawet, skad sie wzielo znane od czasow
napoleonskich powiedzenie "ivre comme un Polonais".
Polak byl tez jeszcze oczywiscie pobozny. Natomiast wbrew temu, co zapewne
przypuszczacie malo slyszalam i coraz mniej slysze zachwytow Papiezem -
Polakiem; entuzjazm do dosc niedawna rozbudzaly jeszcze tylko conieco jego
wizytu we Francji.
Byl jeszcze i jest ow standartowy Polak jeszcze pracowity (okoliczni hodowcy
winorosli i wytworcy wina bardzo chetnie przyjmowali do pracy przy zbiorach
winorosli przyjezdnych sezonowych robotnikow z Polski), acz ...nie zawsze
uczciwy. Tu wslawili sie niestety niechlubnie ci "rodacy", ktorzy przyjezdzali
do Francji na zakupy w hypermarketach i nie zawsze pamietali, ze droga do
wyjscia prowadzi przez ...kase. Na takie "ewenementy" az nader lasa byla zawsze
francuska prasa, nie omieszkajaca nigdy zamiescic wzmianki o procesie
zlodziejaszkow z Polski.
Od kilku lat obraz Polski i Polaka zmienia sie jednak, na szczescie, tak, jak
zmienia sie sytuacja w Polsce i jak zmieniaja sie Polacy w kraju. Od lat jest
zakaz przyjmowania robotnikow sezonowych, na szczescie przyjezdza coraz wiecej
Polakow na staze kwalifikacyjne do przedsiebiorstw, ktore otworzyly swoje filie
w Polsce (od nas chocby Bosch pod Wroclawiem, Thompson w Piasecznie i
Warszawie, ze juz nie wspomne o Carrefourach czy innych Leroy-Merlinach.
przyjezdzaja na staze nasi pracownicy naukowi, studenci w ramach
programu "Socrates" czy "Erasmus", lub chocby tylko na wakacyjne praktyki inne
niz dawniej typowe "fille au pair" z widokiem na zamescie.
Coraz czesciej tez Francuzi jezdza do polski w celach innych niz standardowa
wycieczka na trasie: Warszawa - Zelazowa Wola - Czestochowa. Jezdza do pracy w
wyzej wspomnianych przedsiebiorstwach kooperanckich, na studia, w charakterze
wykladowcow na polskie uczelnie. I przywoza obraz Polaka takiego jakim jest np
kazdy z was z tego forum.
A jeszcze kilka lat temu (jesienia 1997) jedna z wspoluczestniczek delegacji, z
ktora jechalam na podpisanie umowy partnerskiej "miast blizniaczych" nie mogla
sie nadziwic ze "tu jest zupeeeeeeelnie inaczej niz w Rumunii" (ktora widziala
z pozycji uczestnika konwoju humanitarnego po upadku rezimu Caucescu....




Temat: Matuszki rozwoj burzliwy.
perkaliki i paciorki
Mnie to naprawde ciekawi jak to sie tak twierdzi, ze przedsiebiorstw, fabryk z
czasow komuny NIE da sie bez sprzedazy na Zachod sprywatyzowac. Bo technologie
itd.
I to sie wyrazaja ludzie, jak JK ktory przeciez NIE zna sie praktycznie na
przemysle.
Ja pracowalem kiedys jako konstruktor elektroniki w fabryce polskiej.
Komunistycznej. Wyemigrowalem do RFN i znalazlem tam, nawet bez wielkich
trudnosci prace tez w fabryce i dokladnie tez jako konstruktor elektroniki. I
pracuje juz tam wiele lat. W zwiazku z tym poznalem od podszewki przemysl w
koncu porzadnego, przemyslowego kraju.
Jak zaczelem tam pracowac, moglem "na swiezo" porownac poziomy komunistycznej i
kapitalistycznej fabryki. Byly PODOBNE! A conajmniej roznica nie byla ogromna.
Najlepszy dowod, ze usiadlem przy biurku, dostalem urzadzenie do skonstruowania
i od razu je moja komusza wiedza (nie robilem zadnych szkol w RFN!) tak dobrze
skonstruowalem, ze szybko awansowalem. Wyposazenie w przyrzady tam nie bylo
jakies oszalamiajaco lepsze od komunistycznego. Znowu dowod, bo bez problemow
moglem pracowac.
Podstawowa roznica byla ze w komunie, co ja zawsze twierdze, bylo OGROMNE
OBIJANIE GRUCH!. Smiac mi sie chce jak slysze ze byla dyktatura. Nikt sie
nikogo nie bal. No moze bal sie nie pojsc na 1 Maja. Ale w pracy? Jak mowilem
lenistwo.
Wlasnie dlatego, jako ze stalinowskie czasy sie nie wroca, nalezalo przejsc na
kapitalizm. I to zrobiono. W Polsce jak i w Rosji.
Chce powiedziec, ze nie jestem jakims cudem, bo mialem paru kolegow w Polsce o
ktorych jestem tez przekonyny, ze by mogli usiasc do konstruowania i daliby
sobie doskonale rade. Wlasnie ten potencjal, ktory byl i w Polsce jak i tak
samo w Rosji zostal uznanay za niedawajacy sie do budowy kapitalizmu. Zamiast
sprywatyzowac dla Polakow (akcje, dzzierzawy itp) uznano sprywatyzowac czyli
sprzedac temu kto da wiecej.
Naturalnie Polacy w takim przypadku odpadali bo nie mieli pieniedzy. Wiec
sprzedaz na Zachod. Te niesprzedane zostaly dalej niesprywatyzowane czyli
naznaczani dyrektorzy tylko kombinowali jakby wyciagnac pieniadze i tym samym
utwierdzali dla maluczkich ze Polak NIE potrafi.
I odpowiednia propaganda uprawiana przez borrka i JK na tym forum trabi wlasnie
to samo. Polak TYLKO nadaje sie do prac prostych, i dlatego trzeba sprzedac dla
Bialego Czlowieka fabryke. Bo tylko On potrafi.
Jak tak na to patrze to mam wrazenie ze tak naprawde ta propaganda ma jeden
cel. Pieniadze. I przypominaja mi sie czasy sprzed ca 200 lat. handlu
niewolnikami. Wtedy plynely statki do Afryki po niewolnikow. Na plantacje w
USA. Ale zaloga tych statkow nie uganiala sie za murzynami po dzungli. Robili
prosciej. Gadali z tamtejsza czarna elita, dawali im perkale i wisiorki do nosa
a tamci juz lapali swoich ludkow i przyganiali na statki. Zapewne opowiadali
tym nieszczesnikom ze tak za Wielka Woda czeka ich wspaniale zycie, bo Wielki
Bialy Czlowiek ma takie sliczne paciorki do nosa i oni wlasnie tam beda. Sami
naturalnie sie jak na te afrykanskie stosunki niezle oblawiali.
I wlasnie tamte czasy przypominaja mi Polske. Obecna. Tez juz, tylko nie za
pomoca tam-tamow oglasza sie jak to bedzie fajnie jak Bialy Czlowiek kupi
fabryke. A po cichu elity polskie, tak jak te murzynskie kiedys sie oblawiaja.
Kiedys sprzedaza niewolnikow, a teraz pracownikow i fabryk. Prowizje.
Mam okazje rozmawiac z takimi pracownikami. Zatrudnionymi w tym sprzedanych
fabrykach. Nienawidza tych wlascicieli. Bardzo ciezko i za marne pieniadze
pracuja tam. Zreszta po to wlasnie jest takie wysokie bezrobocie w Polsce bo
inaczej by ludzie tam nie pracowali.
A w Rosji prywatyzacja jest robiona u Rosjan. Inaczej. Oczywiscie elity w
Polsce musza tamta droge prywatyzacji oczerniac! Bo na tamtej nie bardzo mozna
bylo zarobic. Za prowizje.
A jaka prywatyzacja bedzie lepsza? Zobaczymy.
Acha borrka czy JK macie paciorki w nosach? I perkaliki na grzbiecie? Bo mam
wrazenie ze jestescie taka polska elita.
Tak naprawde z mojego egoistyczne punktu widzenia ten stan w Polace jest dla
mnie mily. Ludzie sa grzeczni, bezrobocie ich tak gniecie. No coz. Tak widac
musi byc.
Pozdrowienia




Temat: Refleksje o Bydgoszczy i Toruniu
ciekawe :))
od momentu kiedy zaczynasz autoprezentacje jako niezaangazowany autorytet, po
ostatnie (chyba nawet historycznie uzasadniane(?!:))dywagacje nad wizja dla
torunia jako miasta z uniwersytetem i kilkoma sklepikami spozywczymi na krzyz:))

zbyt smiale przyznaje,
i chyba jednak ,,,"oderwane od realiow" :)

chyba nie tedy droga do dyskusji- pomijajac twoja sugestie o kompleksie
torunian vs mistycznemu spokoju bydgoszczan (krytyczny moment kiedy ogloszono
ze am chce formalnego przylaczenia do umk pamietamy?) chce przypomniec:

-torun juz ma dobry uniwerek na miare polski, i sa duze szanse ze nadal
dynamicznie sie bedzie rozwijal(oby w strone chocby oxfordu;)
- i bardzo dobrze,ze ma, bo jest potrzebny calemu regionowi,,i polsce,

-torun juz ma nie najg rozwijajacy sie przemysl i srodowiska biznesowe (chce ci
powiedziec, ze w znacznej mierze torun jest coraz piekniejszy wlasnie dzieki
nim, a bedzie tym piekniejszy im owe srodowisko wieksze/ mocniejsze),
ma potencjal ekonom bynajmniej nie "nieporownywalny" do bydgoskiego - ale, gall
nie to jest przeciez istota lokalnych przedsiebiorstw by je tylko do innych
porownywac, czy nie?:)
- i bardzo dobrze, ze Torun je ma, sa potrzebne calemu regionowi,,i polsce-
bo aspiracje znacznej czesci z nich siegaja daleko poza nasz region (wiec nie
ma co sie fiksowac i rwac wlosow na poziomie ikei:)))....

i taka jest zastana rzeczywistosc.
nie zdradzajmy sie wiec z zakusami na to co juz u kogos istnieje, bo powinienes
wiedziec, ze to drazliwy watek;)
nikt w imie wspolpracy tor-bydg nie bedzie sugerowal zamkniecia ab,
przeniesienia amuz do torunia, a w imie wizji torunia edukacyjnego tworzenie na
sile w przyszlosci politechniki wlasnie tu... jesli rozumiez co mam na mysli

raczej dyskutujmy o tym czego w naszym regionie brakuje, co jest na niskim
poziomie(na tle reszty polski) i to wspolnie rozwijajmy,
podejmijmy wspolnie decyzje o najb strategicznym charakt - o nie wspolnie
walczmy, starajmy i odpowiedzialnoscia i owocami dzielic po rowno (moze latwiej
bedzie to zrozumiec, poprzez idee walki polskiej dyplomacji o utrzymanie ukladu
nicejskiego:))
jesli chcemy przy tym zblizenia miast, walczmy wspolnie o lepsze drogi,
swiatlowod, kolejke "t-b", o uzbrojenie terenow pomiedzy miastami (prawa strona
wisly), i sciaganie tam na nich inwestorow np wlasnie typu ikea- by mogli
faktycznie w pelni czerpac z "dobrodziejstwa demograficznego" :) obydwu miast...
etc etc
ech, w przeciagu niemal 2lat jak tu bywam, pomyslow padalo juz na forum bit
mnostwo :))
pewne jest- demonstrowana pozycja sily (w jakiejkolwiek postaci) raczej nie
sprzyja dialogowi,
podobnie moim zdaniem, jak pomysly na rozliczenia i pokute :)
a jak ktos zauwazyl, optymalnym byloby powiedziec sobie, "sorry winetou" i
zaczac dzialac




Temat: Szwedzi powiedzieli "nie" dla euro
Gość portalu: bas napisał(a):

> Euro w rzeczywistosci nie sprzyja zwyklemu zjadaczowi chleba
> szczegolnie w poczatkowym okresie jego wprowadzenia do obrotu. Faktem jest, ze
> deje ono ( euro ) wieksza swobode w obrotach miedzynarodowych jak rowniez
> lokalnych na poziomie przedsiebiorstw. Faktem jest rowniez, ze kasa panstwowa
> korzysta na standaryzacji srodka platniczego w strefie europejskiej. Ale ma sie
> to nijak do sytuacji przecietnego obywatela. W powszechnym pojeciu ( nie bez
> racji ) na wprowadzeniu euro korzystaja przedstawiciele biznesu i finansjery.

Nie zgadzam sie. Zwiazki zawodowe bacznie obserwuja korzysci
pracodawcow i sa wstanie wymusic udzial zwyklych ludzi w tych
korzysciach. Pracodawcy kapituluja tym latwiej, ze wiedza, ze
dobrze oplacani i wysokokwalifikowani pracownicy nie tylko
gwarantuja niskie koszty jednostkowe, lecz tworza popyt na
produkty pracodawcow. Dlatego pracodawcy nie sa wstanie zachowac
korzysci z Euro dla siebie.

> Na dluzsza mete powinno to rowniez przyniesc wymierne korzysci zwyklym
> obywatelom, ale nie w okresie poczatkowym. Stad ta nieufnosc.
Nieufnosc zalezy od stopnie zorientowania pracownikow, czyli od
ich kwalifikacji.

> Kwestia wprowadzenia euro w Polsce nie wydaje mi
> sie opcja, na ktora polskie spoleczenstwo powinno stawiac w najblizszej
> dekadzie. Porownania do np. Niemcow nie maja sensu. Oceniam to caly czas z
> perspektywy zwyklych ludzi.

Odwazyc trzeba korzysci z polityki kursowej, ktora bedzie trudno prowadzic
przeciw Euro. Doswiadczenie uczy, ze kraje, ktore dostosowaly swa walute
do waluty silniejszej, najlepiej na tym wyszly. Np. Belgia, czy Holandia
zrezygnowaly dobrowlonie z polityki kursowej i oparly swe waluty o Marke
niemiecka.
Jesli wiec zlotowka i tak bedzie podporzadkowana Euro, to po co
ponosic jej koszty i rezygnowac z korzysci wzrostu obrotow
handlu zagranicznego?

> To, co euro moze przyspieszyc w Polsce to wzrost
> poziomu wunagrodzen. Moze, ale nie musi. Wiadomo, ze pracodawcy nie przebieraja
>
> w srodkach, zeby pozbawic pracobiorcow srodkow do zycia.

Od tego sa zwiazki zawodowe.

> Jesli Europa obawia sie zalewu " dzicza" ze wschodu, to musi chyba uzywac
> wylacznie rozowych okularow. Bo przeciez chamstwa w tej Europie nie brakuje,
> jak i zlodziejstwa i innych " dobrodziejstw " tego typu bedacych pozostaloscia
> spoleczenstw plebejskich w tej oswieconej Europie. Wulgaryzmy to we Francji,
> Angli czy Niemczech sprawa powszechna z tym, ze tak sie z nimi nie afiszuja, no
>
> i pozbawieni sa tej absurdalnej, kolosalnej zdolnosci do samokrytyki jaka my
> Polacy opanowalismy... do perfekcji.

Takiego zdziczenia jak w forum Wyborczej nie widzialem w zadnym
porownywalnym forum w RFN czy USA. Roznica na niekorzysc Polski
jest tak ogromna, ze zapytuje sie, czy takie chamstwo jest w
ogole mozliwe, czy nie ma tu miejsca sabotaz Wyborczej: ludzie
tak prymitywni nie powinni w kapitalizmie pojawiac sie w Internecie
z uwagi na koszty i inne wzorce kulturowe.

Piotr Kraczkowski - beam.to/ll
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 105 wypowiedzi • 1, 2, 3