Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum policyjne zarobki





Temat: Podwyżki w wojsku
Nie wypowiadam się na forum jedynie śledzę ciekawe posty, ale jak słyszę, iż Policja zarabia mniej od wojska to mnie trafia ......... Tak się składa, że mam stały kontakt z funkcjonariuszami tej służby i bajki o mniejszych zarobkach Policjantów należy schować między karty. Średnią pensję mają niższą i z tym trzeba się zgodzić /z powodu sposobu liczenia na ilość funkcjonariuszy/. A tak naprawdę aspirant z taką samą wysługą i stopniem jak ja już trzy lata temu zarabiał 300zł więcej. Proszę, aby nie puszczać plotek policyjnych na forum wojskowym – pozdrawiam.





Temat: Chcę zostać POLICJANTEM! Tylko jak?
Witam!

Na wstepie chcę przeprosić jeźeli podobne tematy istnieją, ale nie mam czasu sprawdzić.
Jestem uczniem 2 klasy LO na humanie. Po maturze chciałbym pójśc na służbe wojskową do policji, ponieważ planuje zostać na całe życie strużem prawa. Niestety nie mogę znaleśc pewnych informacji, a to co znalazłem to przeczytałem.
1. Czy wazne są oceny z matury i na świadectwie?
2. Czy lepiej odsłużyć wojsko i się starać iśc później do Policji, czy odrazu na służbę kandydacką?
3. Czy po służbie kandydackiej będe miał szanse zostać policjantem tylko z maturą(Ile tych szans)?
4. Czy po kandydackiej służbie lub jako aktywny policjant będe miał ułatwiona drogę na wyzsza szkole policji?
UZYSKAŁEM ODPOWIEDŹ : http://www.forum.sztab.org/viewtopic.php?t=1176
Na jakiej zasadzie wysyłają do szkoły policyjnej ?
5. Jakie są zarobki policjantów?

z góry chce przeprosić za infantylne pytania, ale na takie jest najbardziej ciezko dostać odpowiedzi..:D Za pewne nie są to ostatnie pytania





Temat: Gra pozorów, czyli organa przedstawicielskie w wojsku
Faktem jest , że Zorro trochę pobłądził. Przecież to on sam wybrał (razem z kolegami) własnego przedstawiciela. jesli się nie sprawdza, to każdy ma prawo powiedzieć to na zebraniu i dokonać zmiany na lepszy "egzemplarz"
Widac na tym przykładziue, że jeszcze nie znamy wszystkich mechaniznów i nie potrafimy z nich korzystać. Pora więc i to zmienić.

Waldit,
z całym szacunkiem dla Waszej pracy, ale jeśli mielibyście do wyboru jazdę Fiatem 126 lub Mercedesem klasy "S", to który pojazd byście wybrali Sprawa chyba jest oczywista. Więc prosze teraz porównać poprzez analogię Wasze spotknia (kilkakrotne) w roku z mozliwością przekazania informacji na bieżąco poprzez np. to miejsce.
Powtórzę jeszcze raz - możliwości są spore, bo że sytem przekazywania informacji mocno kuleje jest wiadome od dawna. Poza tym, nasi przedstawiciele nie zawsze wszystko zapamietują z tych spotkań i być może gro rzeczy nie jest przekazywana lub przekazywana połowicznie (bynajmnie ja nie ma problemu z uzyskiwaniem informacji, bo sam sie tym interesuję). Głowa nie smietnik.
Dobrze więc byłoby , gdyby szybkość i jakość obiegu informacji zdecydowanie poprawić. Stąd moja propozycja utworzenia stosownego działu na tym forum równolegle z podobną informacją zawartą na Waszej (naszej też) stronie. Uniknęlibyśmy tym samym wielu nieporozumień, pytań, nerów. A liczby i statystki pozostawny z boku, bo kto troche się zna, ten wie, że mcyframi można łatwo manipulować wedle potrzeb (vide policjanci o naszych zarobkach).
Chcemy pomóc w rozwiązywaniu nurtujących spraw i o to przede wszystkim tu chodzi - skuteczność nade wszystko !

Pozdrawiam z mirosławieckiego lasu




Temat: [Police] Nasze osiedla nocą

Temat skutecznosci naszej Policji - hmmm... jest taki sam jak w całej Polsce, tzn. statystycznie jst ok, ale w realu: polonezy, policjant wzrostu 165 i wieku z wyglądu na 55 lat na ulicy (widziałem u nas takigo), za małe zarobki, itp. - skoro twierdzicie, że w Policach jest za mało Policji to zróbmy coś zeby zlikwidować taką zbędną (moim zdaniem) instytucję jaką jest Straż Miejska - a pieniądze przeznaczone przez Burmistrza na jej utrzymanie dajmy Policji. Nad zbędnością tejże instytucji można tu pisać całymi stronami, np.: 1- za mały wachlarz uprawnień, 2 -ani ja lub ktokolwiek z moich znajowych nigdy nie słyszał, zeby SM załozyła blokade na koła w pojeździe źle zaparkowanym samochodzie, itd... Jak ktoś wie ile rocznie kosztuje utrzymanie tej instytucji to niech napisze - ciekawość mnie zżera ile za to mogłoby być policyjnych etatów; może wtedy mój dzielnicowy by się pokazał na mojej ulicy
Skoro i tak narzekasz na policję bo są starzy i brzydcy to po co likwidować Strażników i więcej policjantów zatrudniać (swoją drogą ciekawe jak byś ich z tej kasy rozliczył?), a jeśli twierdzisz że Strażnicy słabo reagują na zgłoszenia o źle zaparkowanych pojazdach to proszę zadzwoń na policję i napisz na forum co zrobili i po jakim czasie,bardzo jestem ciekawy.
A swoją drogą to na razie Straż Miejska pracuje do godz 22, więc nie dziwota że nic nie robią w nocy. Sorry że trochę odbiegłem od tematu ale równie dobrze można narzekać że w Policach w nocy nie widać np. pracowników Sialu sadzących kwiaty.



Temat: UWAGA NA OSZUSTÓW
Takie incydenty są "+" dla ludzi którzy się nie przejechali jeszcze na takim czymś!!!

Trzeba zwracać dokładnie z kim się robi interesy

Pytać się o możliwość odbioru osobistego

Zapewne jest tu ktoś na forum kto tylko czeka jak tu nazbierać sobie jeleni (Nie mówię o was stałych użytkownikach tylko kto wie może ktoś się dowiedział że jest super zarobek na monetach znalazł ten portal i czyta co i jak i tylko czyha na nas)

Obym się mylił Takim trzeba wszystko połamać(nogi ręce itp.) a na koniec zgłosić sprawę na policje




Temat: Czy ktos z was chcialby pracowac w policji?
Nie wolno reklamowac "konkurencji" a wiec podawac do nich linkow wiec napisze tak: wpisac w dowolna wyszukiwarke (polecam Google) fraze "forum przepisy dla plicjantów" (koniecznie w cudzyslowie) i wcisnac Szukaj (w przypadku Google [Szukaj na stronach kategorii: Polski] ).

Warto przeczytac watek pod tytulem: "Ile zarobisz w Policji? Daje sie wyzyc,odlozyc,utrzymac dom?", ktory znajduje sie w dziale "Publiczne".
Tam juz nie ma owijania w bawelne tylko policjanci podaja konkretne sumy swoich zarobkow i zwiazane z tym problemy w utrzymaniu rodziny.

Ale w koncu wazniejsza jest satysfakcja z wykonywanej pracy, no nie?



Temat: Polska protestujaca... czyli tajemniczy urodzaj na strajki


Na początek lutego szykuje się akcja protestacyjna kolejnej służby mundurowej. Jak podaje serwis tvn24.pl funkcjonariusze zasypią Komendę Główną Policji aluminiowymi sztućcami, żeby w ten sposób
zwrócić uwagę na swoje "głodowe" wynagrodzenie. Inicjatywa powstała
na Internetowym Forum Policyjnym. W ten sposób funkcjonariusze będą chcieli zwrócić uwagę na swoje niskie zarobki. Według tvn24.pl piątego lutego policjanci wyślą na adres Komendy Głównej Policji paczki z aluminiowymi widelcami. "Akcja Widelec" ma być również oznaką niezadowolenia pracowników policji z opóźniających się a obiecanych podwyżek. Policjanci działaja na własną rękę, bez porozumienia ze związkami zawodowymi, których działania uznali za bezczynne.
- Jeśli ktoś mnie pyta o sztućce, to instytucją która w
Komendzie Głownej zajmuje się widelcami jest bufet – mówi rzecznik KGP Mariusz Sokołowski pytany przez serwis tvn24.pl. Sokołowskiego dziwi protest, ponieważ jak mówi, w końcowej fazie są już prace nad podwyżkami płac, które mają być niedługo skonsultowane ze środowiskiem policyjnym. Inną formę protestu wybrali policjanci z Łodzi, którzy masowo uciekają na zwolnienia lekarskie. Tylko dzisiaj "zachorowało" tam 35 funkcjonariuszy.
........................................................................

O ile sie nie myle, to przez te pierwsze trzy miesiace od wygranej Platformy mialo miejsce wiecej strajkow niz przez cale dwa lata rzadow PIS. Czy to troche nie wydaje sie wam dziwne? czyzby to przypadek? ciekawe co o tym myslicie... Bo ja, tak jak zwykle daleki jestem od wiary w teorie spikowe, tak w tym przypadku zaczynam sie bardzo powaznie zastanawiac czy nie mamy tu czasem do czynienia z przemyslana, dobrze zorganizowana akcja inspirowana przez "pewne duszki" bardzo niezadowolone z wynikow wyborow... Czy niektorzy przywodcy zwiazkowi (a nie jest zadna tajemnica, ze wiekszosc z tych szyszek ma scisle powiazania z polityka) nie dziala teraz czasem WLASNIE na "jakies" polityczne zamowienie?



Temat: Narkotyki
Pytacie co jest w narkotykach że ludzie je biorą . Z socjologicznego punktu widzenia jest to chęć przeżycia podobnych doznań jak przy urzyciu poprzednim , a w sytuacji gdy ktoś to robi po raz pierwszy -ciekawość.
Pytacie dlaczego nic nie robie z dilerami o których wiem dlaczego nie działam ? A jak mam działać wyjść na ulice i zabrać dzieciakowi 2 gramy marichuany z kieszeni. Wiecie co bedzie dalej , małolat pujdzie do goscia od tórego dostaje dragi i powie że zabrałem mu zarobek z całego tygodnia , co zrobi dostawca a no naliczy mnie dorzuci swój procent i tak dla postrachu porysuje karoserie w moim aucie . Bende do tyłu za lakier i za 10 razy więcej niż zabrałem i zniszczyłem. Tak to działa i dziala naprawdę, możecie wierzyc znam przypadki tego typu.
A teraz druga opcja -Składam donos na policje . Policji nie obchodzi małolat z gramem prochów pod liceum , i tak sie wykręci nawet złapany za ręke czesto niepełnoletni - zbyt mała ilośc aby działac. itd Policja chce grube ryby z tym że nie ma do tego instrumętów i ludzi . Zakup kontrolowany - no sami powiedzcie ile razy jeden policjant może cos takiego zrobić ,czy to sie da . Swiat dużych ilosci to bardzo mały swiat i bardzo wąskie grono ( wszyscy sie znają, istnieje podział specjalizacja i regionalizacja , każda ulica jest czyjaś itd. ) . Nie ma możliwosci szybko kogoś aresztować a skazać no to już sami wiecie. Pozatym jak często zmienia sie komędantów policji, co wybory ? Przecierz tu nawet bez znaczenia doswiadczenie i zasługi - partja kumoterstwo nawet policjanci są zbulwersowani . Wejdzcie na ich fora poczytajcie.... Dziekuje na teraz za uwagę postaram sie być w temacie i na forum w miarę możliwosci
bardzo chetnie poczytam co inni o tym- gdyby ktoś z policji sie wypowiedział to mogło by być bardzo inspirujące do dalszych rozważań .. Dzięki




Temat: Wybory przed nami...
Stek epitetów na ogół obraża tego, kto takie rzeczy wypisuje pod adresem rozmówcy i świadczy o jego kulturze..lub raczej jej braku..
Nie warto się zniżać do takiego poziomu profesorze, bo to poziom Jacka Kurskiego..Do tej pory udawało nam się rozmawiać merytorycznie, pozostańmy więc przy takiej linii rozmowy..
Zwłaszcza, że doświadczenie uczy, że kiedy zaczynają się wycieczki osobiste pod adresem rozmówcy, to nieomylny znak, że kończą się argumenty merytoryczne. Widać to zarówno w polityce, jak i na tym (i nie tylko na tym) forum..

Ad rem:
Zapewniam Cię profesorze, że obserwując tylko moje otoczenie, nie zgodzę się z Tobą. Gdyby w Polsce rynek pracy był stabilny, gdyby np. ludzie, którzy biorą kredyt na mieszkanie, byli pewni, że o ile mają kwalifikację i dobrze, uczciwie pracują (chcą pracować), bedą mięli pracę i bedą mięli z czego ten kredyt spłacać, wielu z nich by nie wyjechało. Nawet mając świadomość, że w Anglii za tę samą pracę dostaliby 5-6 razy więcej.
Bo wyobraź sobie, ze dla wielu ludzi pieniądze wcale nie są wartością nadrzędną.. Ważniejsze są dla nich: rodzina, przyjaciele, miejsca drogie ich sercu.

Często ich wyjazd jest aktem zupełnej desperacji i ostatnią deską ratunku. A sytuacja polityczna w Polsce, sposób sprawowania władzy, który można by streścić pojęciem" permanentny kryzys polityczny" nie wlewa w ich serca nadzei i chęci do powrotu.

I tu nie tylko chodzi o wysokość zarobków, ale i o standardy pracy i życia. Zobacz co się dzieje w Angli: zorganizowali kursy języka dla Polaków, w urzędach zatrudnili ludzi znających jez. polski, by pomóc Polakom, stworzyli przyjazny dla Polaków system kredytów, zaprosili do Anglii policjantów, by szkolili angielską policję co powinna wiedzieć o Polakach, otworzyli sieć polskich sklepów, w księgarniach pojawiają się polskie książki.. I to wszystko zrobiono na przestrzeni ostatnich 2 lat! Tylko po to, by ci którzy już przyjechali chcięli zostać i by przyjechali następni.

Co realnie zrobili rządzący w tym czasie naszym krajem (PIS), by tych młodych, wykształconych przez Polskę i za polskie pieniądze, pracowitych i rzetelnych ludzi ściągnąć z powrotem albo zachęcić do pozostania w ojczyźnie tych, ktorzy jeszcze nie wyjechali???
Proszę o konkrety!

Powiem Ci: nie ma nawet śladu takich działań! Nie zrobiono nic! I to jest faktycznie głupota! Bo za darmo oddajemy najlepszą część naszego społeczeństwa, która będzie pracować na dobrobyt i rozwój innych kraju. Tak to jest ogromna głupota!

To polscy pracodawcy na własną rękę próbują reagować na ten problem o ogromnej skali.



Temat: RADIOWOZY DLA POLICJI

ogolnie policjant zarabia okolo 1800pln wiec nie mow ze to tak zle!
A teraz podam Ci coś na podsycenie :-) Za czasów byłego Komendanta Głównego Policji na stronie www.kgp.gov.pl była tabelka zawierająca zarobki i wyglądało to mniej więcej tak:
aplikant- 1400zł
policjant 2100zł
dzielnicowy 2300zł
dzielniocyw rewiru 2800
...
komendant komisariatu 3100zł
komendant miejski 5000zł

Kiedyś na internetowym forum policyjnym (www.if.pl) zapytałem się jak to się odnosi do rzeczywistości Wyśmiali te statystyki zarobków.
Teraz tego nie widzę, przyszedł nowy Komendant Główny i chyba sam się wstydził tej tabeli i kazał ją usunąć
Podobnie było z podwyżkami. Gen. Leszek Szreder (były K-nt Główny) ładnie mówił o tych pieniążkach, niestety wyolbrzymione i nierealne.
Teraz dopiero udało się coś zadziałać. Nawet nie tak mało tej kasy jest No ale gdzie dadzą to z drugiej strony zabiorą z innych świadczeń

PODWYŻKA WYNAGRODZENIA W 2006 ROKU

Komendant główny Policji, uwzględniając stanowisko NSZZ Policjantów, zdecydował o sposobie podzielenia pieniędzy przeznaczonych na podwyżki dla funkcjonariuszy w roku 2006:

- każdemu policjantowi wzrośnie mnożnik uposażenia zasadniczego o 0,02
(średnio o 33 złote),

- dodatkowo każdemu policjantowi (z tytułu zakładanej inflacji) uposażenie zasadnicze wzrośnie o 1,5%(średnio o 27 złotych),

- dodatkowo policjantom zaszeregowanym w grupach od 1 do 7 przysługiwać będzie prawo do wzrostu dodatku służbowego średnio o 24 złote,

Oprócz tego suma nagród przypadających na jednego funkcjonariusza i wypłacanych w ciągu całego roku wzrasta z średnio 425 zł ( w roku 2005) do średnio 1000 zł (w roku 2006).



Temat: PROTEST
Specjalnie poszedlem zobaczyc ten list. Wojtek popelnia blad dosc podstawowy. Tu nie chodzi o Rzemka a o problem narusznia prawa przez policje. A Rzemek jest jakby katalizatorem jedynie ( a moze az). A to ze nie pisze.... Coz. Taki jest kolega Krzysztof. NIe powiem ze nie umie bo umie pisac ale widac nie jest jego pasja forum ani jedno ani drugie. Problem polega na tym, ze jesli on przegra to dla niego bedzie taki sobie problem. Nie bedzie sprzedawal prochu. Zarobek na nim jest raczej znikomy. Bedzie robil to co dotychczas tyle ze nie bedzie prochu. Problem za to dotkie wszystkich nas. Bo wladze policyjne unaja ze wygraly i ze prochu ma nie byc nigdzie. Znam Wojtka vel Smuela Hawkena i wiem na ile jego nieprzecietny intelekt potrafi czasem go zepchnac z drogi prostej. To nie jest zlosliwosc tylko w tym liscie nie uwzglednil tego, ze to jest walka dla nas wszystkich. A ze akurat Rzemek byl w tym miejscu i sie zgodzil prowadzic te wojne to jest w jakims stopniu przypadek. Zeby Krzysztofa nie urazic - rozumiem jego zaangazowanie w te sprawe. Oczywiscie ze jesli przegra to poniekad rykoszetem odbije sie i na nim. Jesli policja zabroni strzelania rozochocona zwyciestwem. To nic ze ludzie beda grzac po lakach i lasach. NIc nie powstzyma pochodu sluzby bezpieczenstwa. W imie neszego bezpieczenstwa mozna nam zabronic. Tak chyba trzeba widziec ten problem. A nie tak ze my pomagamy Rzemkowi utrzymac koncesje a on - niewdziecznik jeden - nic nie napisal. Stan jest znany - opublikowalem cala dokumentacje jaka dotyczy tej sprawy.
A czy ci co podpiali protest to bohaterowie? A czy ci ktorzy wozili w bagazniku prase wolna w czasie stanu wojennego i dostawali wyroki wiezienia do odsiadki to byli bohaterowie? Moze nie az tak ale na pewno sa to ludzie sprawiedliwi.

MarekP



Temat: Zamknięte "policyjne" forum dyskusyjne...
Za "Gazetą Wyborczą":

Wirtualna wojna policjantów z agentami CBA
Marcin Kącki
2007-10-27
MeTro i Roztropek pokłócili się na słynnym policyjnym forum internetowym. Pierwszy to pracownik CBA, a drugi policji. Dyskusja była tak zażarta, że forum zamknięto.
więcej zdjęć Istniejące od sześciu lat Internetowe Forum Policyjne (www.ifp.pl) jest dla policjantów tym, czym poranna gazeta dla polityka. Od wejścia na IFP każdy dzień zaczynają tysiące policjantów, a nawet ministrowie MSWiA i komendanci. Podobnie pasjonaci i dziennikarze - w gazetach nie ma już tekstu o policji bez cytowania opinii forumowiczów.
Na IFP policjanci narzekają na swoich szefów, wytykają absurdy w pracy albo żalą się na zarobki.
To na IFP narodził się konkurs "Złotej pały" - dostaje ją policjant-szef, który wydał najgłupsze polecenie podwładnym. Laureatem konkursu został m.in. komendant z Torunia: jego podwładni mieli zdejmować buty podczas domowych interwencji.
Ale wczoraj przed południem policjanci zobaczyli na monitorach komunikat, że strona IFP... nie istnieje. Jeden z nich skontaktował się z nami i nie krył irytacji: - To przez wojnę z CBA. Szymon Kwaśniewski, właściciel serwera, na którym znajduje się strona, apelował o spokój, grożąc zamknięciem strony. No i zamknął!
O jaka wojnę z CBA chodzi? Właściciel serwera jest tajemniczy. - Dopóki nie wyjaśnię tego konfliktu, nie będę komentował. Na razie forum policyjne będzie zamknięte - mówi krótko Kwaśniewski.
Ale udało nam się odsłonić kulisy tego konfliktu. A było tak. Forum administrowało dwóch policyjnych informatyków - MeTro i Roztropek. Obydwaj znali nawet się prywatnie. Ale ten pierwszy jakiś czas temu przeszedł do pracy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. I zainstalował na forum jakiś program. Roztropek napisał na forum, podejrzewał, że MeTro chce inwigilować forumowiczów, a MeTro tłumaczył, że chodzi o walkę ze spamem (nielegalna reklama w internecie). Ale na forum wybuchła dyskusja.
Jedni pisali: MeTro chce cenzurować nasze wpisy.
Inni: ktoś usuwa nasze krytyczne wpisy o CBA.
Także Roztropek i MeTro nie szczędzili sobie wzajemnie złośliwości. Gdy wydało się, że MeTro przeszedł do CBA, wybuchła nowa pyskówka. Niejaki Qmak zarzucił policjantom, że zazdroszczą, bo "do CBA przeszli najlepsi fachowcy". I został wirtualnie zlinczowany.
Poszło też o pieniądze. Bo w CBA agent dostaje 5-6 tys. zł na rękę, a doświadczony policjant góra 2-3 tys. I ktoś odpisał Qmakowi: Bujaj się! Takie sztuczne, napompowane forsą twory jak CBA tylko świadczą o tym, jak korupcjogenne płace są oferowane w policji.
W końcu głos zabrał właściciel serwera. Pod pseudonimem BigBoss Kwaśniewski zaapelował: Kłótnie skądinąd dorosłych Panów o to, kto gdzie teraz pracuje i kogo szpieguje, przesłoniły całkowicie służebny cel internetowego forum policjantów i fakt wieloletniej współpracy. Ja takiego cyrku ani finansowo, ani materialnie wspierać nie będę.
Apel powtórzył kilka razy. Ale wojna między policjantami a agentami CBA tylko się wzmogła. Policjanci zażądali nawet, aby wyrzucić agentów z forum razem z administratorem MeTro.
I wczoraj BigBoss stracił cierpliwość, a strona zniknęła.
Rzecznik policyjnej Komendy Głównej Mariusz Sokołowski nie kryje żalu: - Tam było wiele przydatnych informacji. Nawet policjanci-szefowie dowiadywali się cennych rzeczy o swoich podwładnych. Szkoda, że tak się skończyło.
A Temistokles Brodowski, rzecznik CBA, jest zaskoczony: - Znam to forum, ale nie wiedziałem, że była taka awantura.
Jednak Kwaśniewski z Digitop nie wyklucza, że forum wróci: - Pod warunkiem, że jedynym tematem nie będzie znów wojna między służbami.
Źródło: Gazeta Wyborcza

Mam nadzieję, że my jesteśmy inni...



Temat: potęga forum ;-)
za www.gazeta.pl


Wirtualna wojna policjantów z agentami CBA
Marcin Kącki
2007-10-27, ostatnia aktualizacja 2007-10-26 19:49

MeTro i Roztropek pokłócili się na słynnym policyjnym forum internetowym. Pierwszy to pracownik CBA, a drugi policji. Dyskusja była tak zażarta, że forum zamknięto.

Istniejące od sześciu lat Internetowe Forum Policyjne (www.ifp.pl) jest dla policjantów tym, czym poranna gazeta dla polityka. Od wejścia na IFP każdy dzień zaczynają tysiące policjantów, a nawet ministrowie MSWiA i komendanci. Podobnie pasjonaci i dziennikarze - w gazetach nie ma już tekstu o policji bez cytowania opinii forumowiczów.

Na IFP policjanci narzekają na swoich szefów, wytykają absurdy w pracy albo żalą się na zarobki.

To na IFP narodził się konkurs "Złotej pały" - dostaje ją policjant-szef, który wydał najgłupsze polecenie podwładnym. Laureatem konkursu został m.in. komendant z Torunia: jego podwładni mieli zdejmować buty podczas domowych interwencji.

Ale wczoraj przed południem policjanci zobaczyli na monitorach komunikat, że strona IFP... nie istnieje. Jeden z nich skontaktował się z nami i nie krył irytacji: - To przez wojnę z CBA. Szymon Kwaśniewski, właściciel serwera, na którym znajduje się strona, apelował o spokój, grożąc zamknięciem strony. No i zamknął!

O jaka wojnę z CBA chodzi? Właściciel serwera jest tajemniczy. - Dopóki nie wyjaśnię tego konfliktu, nie będę komentował. Na razie forum policyjne będzie zamknięte - mówi krótko Kwaśniewski.

Ale udało nam się odsłonić kulisy tego konfliktu. A było tak. Forum administrowało dwóch policyjnych informatyków - MeTro i Roztropek. Obydwaj znali nawet się prywatnie. Ale ten pierwszy jakiś czas temu przeszedł do pracy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. I zainstalował na forum jakiś program. Roztropek napisał na forum, podejrzewał, że MeTro chce inwigilować forumowiczów, a MeTro tłumaczył, że chodzi o walkę ze spamem (nielegalna reklama w internecie). Ale na forum wybuchła dyskusja.

Jedni pisali: MeTro chce cenzurować nasze wpisy.

Inni: ktoś usuwa nasze krytyczne wpisy o CBA.

Także Roztropek i MeTro nie szczędzili sobie wzajemnie złośliwości. Gdy wydało się, że MeTro przeszedł do CBA, wybuchła nowa pyskówka. Niejaki Qmak zarzucił policjantom, że zazdroszczą, bo "do CBA przeszli najlepsi fachowcy". I został wirtualnie zlinczowany.

Poszło też o pieniądze. Bo w CBA agent dostaje 5-6 tys. zł na rękę, a doświadczony policjant góra 2-3 tys. I ktoś odpisał Qmakowi: Bujaj się! Takie sztuczne, napompowane forsą twory jak CBA tylko świadczą o tym, jak korupcjogenne płace są oferowane w policji.

W końcu głos zabrał właściciel serwera. Pod pseudonimem BigBoss Kwaśniewski zaapelował: Kłótnie skądinąd dorosłych Panów o to, kto gdzie teraz pracuje i kogo szpieguje, przesłoniły całkowicie służebny cel internetowego forum policjantów i fakt wieloletniej współpracy. Ja takiego cyrku ani finansowo, ani materialnie wspierać nie będę.

Apel powtórzył kilka razy. Ale wojna między policjantami a agentami CBA tylko się wzmogła. Policjanci zażądali nawet, aby wyrzucić agentów z forum razem z administratorem MeTro.

I wczoraj BigBoss stracił cierpliwość, a strona zniknęła.

Rzecznik policyjnej Komendy Głównej Mariusz Sokołowski nie kryje żalu: - Tam było wiele przydatnych informacji. Nawet policjanci-szefowie dowiadywali się cennych rzeczy o swoich podwładnych. Szkoda, że tak się skończyło.

A Temistokles Brodowski, rzecznik CBA, jest zaskoczony: - Znam to forum, ale nie wiedziałem, że była taka awantura.

Jednak Kwaśniewski z Digitop nie wyklucza, że forum wróci: - Pod warunkiem, że jedynym tematem nie będzie znów wojna między służbami.

Źródło: Gazeta Wyborcza




Temat: Kłótnia gliniarzy z agentami CBA na forum
MeTro i Roztropek pokłócili się na słynnym policyjnym forum internetowym. Pierwszy to pracownik CBA, a drugi policji. Dyskusja była tak zażarta, że forum zamknięto.

Istniejące od sześciu lat Internetowe Forum Policyjne www.ifp.pl jest dla policjantów tym, czym poranna gazeta dla polityka. Od wejścia na IFP każdy dzień zaczynają tysiące policjantów, a nawet ministrowie MSWiA i komendanci. Podobnie pasjonaci i dziennikarze - w gazetach nie ma już tekstu o policji bez cytowania opinii forumowiczów.

Na IFP policjanci narzekają na swoich szefów, wytykają absurdy w pracy albo żalą się na zarobki.

To na IFP narodził się konkurs "Złotej pały" - dostaje ją policjant-szef, który wydał najgłupsze polecenie podwładnym. Laureatem konkursu został m.in. komendant z Torunia: jego podwładni mieli zdejmować buty podczas domowych interwencji.

Ale wczoraj przed południem policjanci zobaczyli na monitorach komunikat, że strona IFP... nie istnieje. Jeden z nich skontaktował się z nami i nie krył irytacji: - To przez wojnę z CBA. Szymon Kwaśniewski, właściciel serwera, na którym znajduje się strona, apelował o spokój, grożąc zamknięciem strony. No i zamknął!

O jaka wojnę z CBA chodzi? Właściciel serwera jest tajemniczy. - Dopóki nie wyjaśnię tego konfliktu, nie będę komentował. Na razie forum policyjne będzie zamknięte - mówi krótko Kwaśniewski.

Ale udało nam się odsłonić kulisy tego konfliktu. A było tak. Forum administrowało dwóch policyjnych informatyków - MeTro i Roztropek. Obydwaj znali nawet się prywatnie. Ale ten pierwszy jakiś czas temu przeszedł do pracy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. I zainstalował na forum jakiś program. Roztropek napisał na forum, podejrzewał, że MeTro chce inwigilować forumowiczów, a MeTro tłumaczył, że chodzi o walkę ze spamem (nielegalna reklama w internecie). Ale na forum wybuchła dyskusja.

Jedni pisali: MeTro chce cenzurować nasze wpisy.

Inni: ktoś usuwa nasze krytyczne wpisy o CBA.

Także Roztropek i MeTro nie szczędzili sobie wzajemnie złośliwości. Gdy wydało się, że MeTro przeszedł do CBA, wybuchła nowa pyskówka. Niejaki Qmak zarzucił policjantom, że zazdroszczą, bo "do CBA przeszli najlepsi fachowcy". I został wirtualnie zlinczowany.

Poszło też o pieniądze. Bo w CBA agent dostaje 5-6 tys. zł na rękę, a doświadczony policjant góra 2-3 tys. I ktoś odpisał Qmakowi: Bujaj się! Takie sztuczne, napompowane forsą twory jak CBA tylko świadczą o tym, jak korupcjogenne płace są oferowane w policji.

W końcu głos zabrał właściciel serwera. Pod pseudonimem BigBoss Kwaśniewski zaapelował: Kłótnie skądinąd dorosłych Panów o to, kto gdzie teraz pracuje i kogo szpieguje, przesłoniły całkowicie służebny cel internetowego forum policjantów i fakt wieloletniej współpracy. Ja takiego cyrku ani finansowo, ani materialnie wspierać nie będę.

Apel powtórzył kilka razy. Ale wojna między policjantami a agentami CBA tylko się wzmogła. Policjanci zażądali nawet, aby wyrzucić agentów z forum razem z administratorem MeTro.

I wczoraj BigBoss stracił cierpliwość, a strona zniknęła.

Rzecznik policyjnej Komendy Głównej Mariusz Sokołowski nie kryje żalu: - Tam było wiele przydatnych informacji. Nawet policjanci-szefowie dowiadywali się cennych rzeczy o swoich podwładnych. Szkoda, że tak się skończyło.

A Temistokles Brodowski, rzecznik CBA, jest zaskoczony: - Znam to forum, ale nie wiedziałem, że była taka awantura.

Jednak Kwaśniewski z Digitop nie wyklucza, że forum wróci: - Pod warunkiem, że jedynym tematem nie będzie znów wojna między służbami.

Źródło: Gazeta Wyborcza



Temat: znowu prawa autorskie
W nawiązaniu do poprzednich wypowiedzi i informacji jakie przekazywałem na zjeździe w Kęsowie, jeszcze kilka informacji i interpretacji.
W związku z pozaprawnymi a raczej politycznymi elementami rzeczywistości, stało się faktem, że te kontrole legalności zdarzają się coraz częściej. Mam sygnały, że częściej również zdarzają się wejścia policyjne bez nakazu prokuratorskiego. Pisze się o tym w sieci, zdarzają się sygnały z konkretnych miejscowości..
Wydaje mi się, że nasza policja w ten sposób podnosi sobie wskaźniki wykrywalności. Złodzieja samochodu to trzeba złapać, a na dodatek jest to często bandzior, który nie zasługuje na miano łagodnego baranka. Zaś przestępstwa komputerowe popełniają zwykłe szare zajączki. ÂŁatwo złapać, zastraszyć, zamącić takiemu w głowie i już sukces gotowy.
Niestety powszechność piractwa przy stosunku cen i zarobków w Polsce jest dość duża. Na dodatek zarówno ceny programów jak i multimediów są u nas wyższe niż w innych krajach europejskich, nie mówiąc już o USA. Sam kupowałem płyty przy okazji pobytu za granicą, bo ceny jakie mi proponowano tu były przeważnie o 50% wyższe. Nie da się tego zastosować do programów, bo gdzie indziej nie kupimy polskich wersji. Na dodatek świadomość ludzi, że wcale NIE muszą mieć najnowszej wersji płatnego profesjonalnego programu jest niska.
Zasadnicza część problemu dotyczy prywatnych użytkowników. Praktycznie prawie każdy może z jakiegoś powodu stać się celem działań policji. Zatem istotne jest to co mamy na dysku i w jaki sposób staliśmy się posiadaczami tego co mamy. I nawet osoba niewinna może być zmuszona udowadniać swą niewinność w sądzie. Dzieje się to dlatego, że nadal wiedza policji jest żenująco niska i tzw. biegli również nie są wzorem wiedzy informatycznej. Dlatego warto po pierwsze uważać na to co zbieramy na dysku naszego komputera, a po drugie postępować mądrze i rozważnie w razie zaistnienia sprawy. Od razu należy też dodać, że zawsze w najgorszej sytuacji są aktywni uczestnicy wymiany p2p, bowiem oni narażają się na zarzut paserstwa (udostępniają) i jest to zwykle trudne do podważenia. Niestety używanie nielegalnych programów to już nie to samo, co słuchanie muzyki i tu także bywa, że konsekwencje finansowe mogą być mało sympatyczne. Warto poczytac sobie konkretne przykłady i porady jednocześnie na stronie:
http://forum.poradniaprawna.forall.pl
Nie radzę jednak traktować wypowiedzi na tym forum zbyt optymistycznie. Otóż większość spraw musi zakończyć się w sądzie. W najlepszym razie może to oznaczać pozbawienie nas komputera na czas trwania sprawy, zajęty czas, koszty związane z wynajęciem adwokata, a całość ciągnąć się może dwa i trzy lata. Dlatego lepiej, żeby w razie kontroli być na tyle czystym, aby policja nie wszczynała sprawy.
Drugim elementem, który zapewne interesuje nauczycieli jest kwestia wykorzystania jakiejś własności intelektualnej na stronach szkolnych, bo takie przypadki były zgłaszane. Tu mam jedną zasadniczą radę, nie wykorzystywać nigdy niczego, co obarczone jest choćby wątpliwościami. Tu nie chodzi o policję, bo zanim doczekamy się kontroli w szkołach, miną lata i nigdy te kontrole nie będą wyglądać tak, jak te opisywane w sieci. Możemy się spodziewać jakichś audytów za kilka lat, ale to wszystko. natomiast w przypadku wykorzystywania cudzych treści, następuje sciganie na wniosek pokrzywdzonego i w takim przypadku sprawa jest dość jasna. Nie wolno i już.
Jeśli będziemy mieli pecha, to skończy się to kiepsko, przy czym nie ma odpowiedzialności zbirowej ani instytucjonalnej, więc odpowie konkretna osoba.




Temat: Remanent

Też problemy znajdujecie, że ktoś rogalika raz wszamał lub burna w nocy się napił...

Jestem ciekaw, czy tak samo byś mówił gdyby to był Twój sklep i Twój towar.


Ostatnio koleś podszedł do lodówki, wziął 3 Leszki Mocne i wychodzi ze sklepu. Na bezczelnego, Ja za nim, dorwałem gościa i powiedziałem : A ty co, na policje mam zadzwonić ?. On do mnie : zostaw mnie, nie dzwoń na policje. Wziąłem go za szmaty, weszlismy na sklep i powiedziałem : Odkładaj ten towar i wypierd....Na razie go nie widziałem przez te pare tygodni od chwili złapania go za łapy. Brzydze sie takimi ludzmi.
Jean Luc piszesz, że można wszamać Burna lub rogalika, oolaboga zawsze bierzemy całe worki, ale poczułem cos cieższego w worku i jak sie okazało to był olej.
Nastepne, jesli coś ginie ze stacji to nasz pracodawca odrazu sądzi, ze to pracownicy nakradli, jestem daleki od takiego stereotypu. Chcemy pokazać, że na naszej stacji to nie pracownicy zapier.... z magazynu towar tylko klienci co wbrew sugestiom odpowiednich ludzi z Warszawy jest niemozliwe, że klient mógł ukraść towar, nasz towar ze sklepu.
Darek dobrze napisał, co innego gdyby to był Twój towar i Twój sklep, reprezentujemy tą samą firme, mimo negatywnego podejścia do Warszawy, mimo naszego rozgoryczenia sytuacją, mimo tego, że co chwile Warszawa sobie z nas jaja robi i uważa nas za kretynów, mimo tego, że pensja nie odpowiada i mimo tego, że 95% postów na tym forum łącznie z moimi jest wyrazem oburzenia z premii, zarobków, obowiązków to chcąc niechcąc dbamy o te same interesy. Nie jestem nadgorliwy, broń Boże, ale nie chce by co inwenture cała odpowiedzialność za juchte spoczywała na nas. Jeslibym przykładowo nie znalazł oleju, KR czy Warszawa mogłaby stwierdzić, że zapakowałem go sobie w nocy i jak będe wychodził z pracy to se go wezme, ot takie myslenie. Wszystko i tak spada na pracowników. Jak znajdujesz opakowanie po rogaliku i Burnie, których tam przedtem nie było(robiłem porządek w magazynie bo mi kazał KS i nic przedtem tam takiego nie znalazłem a tu nagle opakowania), a od 3 miesięcy inwentura na naszej stacji wychodzi najgorzej w tym roku to zadajesz sobie pytanie : Dzisiaj rogalik, jutro Jack Daniels.
Podejrzewamy jedną osobe, dla mnie kradziez to kradziez. Co innego gdybym tego rogalika albo opakowanie Burna zobaczył wraz z załogą na sklepie, ale jesli widzisz, że wśród regałów na magazynie leżą opakowania po zużytym towarze to zadajesz sobie pytanie : 2 miesiące temu straty na samych fajkach to 2 sztangi, krowa Finlandii, doładowania do tel, w tym miesiącu doładowania, karty startowe i baterie, które nie przyjechały w tym miesiącu ani razu( wybacz, ale wsiąknąć nie mogły). Więc jak, wiecie o co mi biega ? O to, że giną rzeczy objęte odpowiedzialnościa materialną za którą wszyscy płacimy. Łatwo policzyć, że złodziejaszek płaci 10% tego co ukradł. Więc jest niezle na plusie, a my na minusie.



Temat: Polityka, politycy... #2
Odpowiadam z opóźnieniem. Eivissa, jako że dostęp na forum miałem bardzo ostatnio ograniczony. Kazałeś zwrócić uwagę, na pewne komentarze na Onecie. W ogóle w całej rozciągłości zgadzam się co zwrócenia uwagi na rocznice objęcia władzy przez Hitlera (aczkolwiek "władzę" realną miał już nieco wcześniej). Inna sprawa - komentarze różnych ludzi mających styczność z Niemcami, bądź przebywającymi tam przez czas jakiś. Ważne jest to co dany osobnik tam przeżył, czy mu tam "poszło" czy zaraz musiał się zbierać (bo w głównej mierze komentarze o tym jak to nas jak zwierzęta traktują, jeśli są padają z ust niespełnionych tam robotników). Nigdy nie będę mówił, że każdy Niemiec Polaka kocha i manifestuje to kiedy tylko może. Z drugiej jednak strony rozsądnym pomysłem było by zasięgnięcie opinii u ludzi - Polaków mieszkających w Niemczech od lat. Ja osobiście znam dwie osoby - jedną przez długi czas mieszkającą w Niemczech, która ostatecznie wróciła do Polski oraz drugą starszą nieco ode mnie koleżankę, która po studiach wyjechała tam pracować w zawodzie, poznała przyszłego męża i tam teraz żyje. Zapewniam, że opinie w zestawieniu "onetowymi" są lekko mówiąc różne. Jest jeszcze inny czynnik. Mianowicie odnoszę wrażenie że w znacznym stopniu wielu z nas umiejętnie "pracuje sobie na opinię" jak tylko może. Zatrważają mnie np statystyki, że w takim Londynie drugą (po Anglikach) narodowością wśród najczęściej pojawiających się w policyjnych kartotekach są Polacy. Być może nie jesteśmy "czołówką" w Niemczech, ale z pewnością także jesteśmy w owych mało prestiżowych statystykach dzielnie reprezentowani (z pewnością tam prym wiedzie "mniejszość" turecka). Przykład? Pewna bliska mi osoba swego czasu wyjechała do Niemiec zarabiać - a było to jeszcze jakiś czas przed Unią, otwarciem granic itd. Należy pamiętać, że wtedy to Niemcy były dzisiejszą polską "Irlandią". Praca szła nieźle, mili pracodawcy (osoba ta wykonywała remonty mieszkań, tzn w całości - co nie do pomyślenia dla Niemców gdzie jeden remont wiązał się z zatrudnieniem 20 różnych ekip, bo jeden zrywał tynk, inny nakładał gips, inny tapety, inny montował elektrykę, a tu dwoje fachowców robiło wszystko dwa razy szybciej), przede wszystkim dobre zarobki. Nie było to wcale jakieś wielkie miasto, jak się mylę jakaś mieścina w pobliżu Kaiserslautern. No i było dobrze, do czasu aż przyjechało w tamte okolice więcej Polaków. No i niestety w krótkim czasie znacznie wzrosła liczba mniejszych przestępstw, włamań, kradzieży. Nikt mi nie powie, że oto nagle Niemcy sami zaczęli się okradać, by wygonić złych Polaków. I jak mówię, to nie była żadna wielka metropolia, tylko mała mieścina. Najzwyczajniej w świecie ufność pracodawców zmalała i to wcale nie z powodu okoliczności II wojny światowej. Wszystko rozegrało się na przestrzeni niecałego roku.
Załóżmy teraz, że jesteś kierownikiem jakiejś budowy w Polsce. "Polskich" rąk do pracy coraz mniej. Dostajesz możliwość zatrudnienia pracowników ze wschodu - jest ok pracują nieźle, biorą połowę stawki, nie narzekają. Jednak z czasem zaczynasz słyszeć co rusz to nowe przypadki łamania przez nich prawa, kradzieży - zdarza się nawet, że coś ginie na palcu budowy, tudzież nie ma kilku pracowników jeszcze obecnych wczoraj oraz kilku egzemplarzy drogiego sprzętu. Daję głowę, że dwa razy pomyślisz zanim zaczniesz ich więcej zatrudniać. Powiedzmy sobie prawdę prosto w oczy. Jest za granicą wielu Polaków, budujących stereotyp Polaka - pracusia i bardzo dobrze. I wiem bardzo dobrze, że są też ludzie za zachodnią granicą tak myślący - to zawsze ci, którzy się na zatrudnianiu nas nie "przejechali" i nie będę teraz mówił o proporcji między nimi, tymi, którzy jednak nie mają miłych wspomnień, odnośnie zatrudniania nas. Tutaj na Śląsku łatwiej o zasięganie takich opinii, bo naprawdę duży odsetek ludzi ma w Niemczech rodzinę.
Wcale nie apeluję tutaj o pokochanie bezwarunkowe wszystkich Niemców, narzucenie skrajnie pozytywnego wizerunku w naszych oczach, ale równocześnie jednak radził bym zwrócić uwagę na ślepe czynienie z nas "niewiniątek".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl