Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: FORUM Lublin





Temat: Na was zawsze można liczyć, w im LPR dziękuję wam!
czy to ty Oszołomie
Przeczytalem na jednym z forym /Lublin/ :

UWAGA!!! Osobnik grasujacy po forach GW, ukrywajacy sie pod pseudonimem
Oszolom z Radia Maryja (prawdziwe nazwisko - Miroslaw B.- jest na forum
Lublin!!!) to dywersant,
szkodzacy z cala perfidia sprawom Polskiego Narodu i Kosciola. Czlowiek ten
to byly pracownik sluzb bezpieczenstwa PRL, czlonek ORMO oraz POP PZPR w
zakladach Kasprzaka w Warszawie, w latach 90-tych wyrzucony z SLD znalazl
spokojna przystan w charakteryzujacej sie patologiczna nienawiscia do Kosciola
i Narodu Polskiego, skrajnie lewackiej i obskuranckiej Antyklerykalnej Partii
Postepu "Racja". Wslawil sie tym, ze w stanie wojennym, poza obowiazkami
wynikajacymi z etatu w SB, niejako 'na ochotnika' donosil na dzialajaca w
podziemnej Solidarnosci kuzynke.

Panie B., nie pomoze panu anonimowosc internetu i wymyslanie sobie
poboznych pseudonimow. Panska dzialanosc majaca na celu osmieszenie Polskich
Patriotow, Kosciola Katolickiego i zniszczenie Polski ostatnio szyta jest
coraz
grubszym sciegiem. Wynaturza pan, przerysowywuje i - przez to - sprowadza do
absurdu Dogmaty Wiary Katolickiej i Prawde o sytuacji w Polsce. Nie
mamy zadnych watpliwosci, ze dzialanosc pana obliczona jest na rozsadzenie
Kosciola Katolickiego i srodowisk patriotycznych od srodka przez nieustanne
klamstwa, manipulacje, przeinaczenia, jatrzenie, szukanie podzialow i
konfliktow. Wszystko to odbywa sie przy jednoczesnym obludnym powolywaniu sie
na autorytety Kosciola Katolickiego (w tym Jana Pawla II), przekrecaniu i
wyjmowaniu z kontekstu ich wypowiedzi - wszystko to dla uwiarygodnienia sie w
naszych oczach tanim kosztem. Liczyl pan, ze ta pseudoradykalna,
pseudobezkompromisowa postawa udajaca katolicyzm zostanie doceniona przez
niczego nie swiadomych uczestnikow tego forum, ale przez 45 lat nauczylismy
sie
rozpoznawac ubecko-czekistowskie metody. Niestety - warsztat juz chyba nie
ten - sabotazowo-dywersyjne cele panskich wypowiedzi sa zupelnie oczywiste.
No
i ta pycha wylewajaca sie z kazdego zdania. Zagrozenie jest wtedy najwieksze,
kiedy go nie widac - i to wlasnie probuje pan wykorzystywac, panie
B..
DOSYC TEGO. Precz z dywersantem i tanim sabotazysta, bylym ubekiem
B., ukrywajacym sie pod pseudonimem Oszolom z Radia Maryja!!!

Koniec cytaty
Nie mogę uwierzyć - to straszne !!!!!






Temat: Dawno nie było forumowego piwa......
Do:
Pepperoni 78
ul. Dobrego Lublina 7/13
Lublin

Komitet Organizacyjny
Spotkania Forumowiczów
Forum Lublin
portalu gazeta.pl

W odpoowiedzi na pisbo Ob. z dnia 5 wrzesnia 2003 roku Samozwańczy Komitet
Organizcyjny w osobie Ryżej Małpy po burzliwej naradzie obfitującej w mrożące
krew w zyłach dyskusje postanowł co nastepuje:
- umożliwienie Ob. Pepperoniemu udziału w spotkaniu odbedzie się na
nastepujących warunkach:
w zamian za łaskę towarzystwa Forumowiczów Ob. pepperoni zobowiązany jest
do:
- zakupu i spozycia na miejscu spotkania przynajmniej 3 piw marki dowolnej, pod
warunkiem jednak , że będą to piwa z zawartością alkoholu większą niż 4 %
- brania czynnego udziału w niwątpliwie inetersujących rozmowach na tematy
różne - częstotliwośc wypowiadania sie - conajmniej 2 razy na 1 godzine
zegarową ( do dostarczenia odpowiedniego zegara z minutnikiem zobowiązujes ie
Komitet)
- brania udziału w śpiewach chóralny jak rózwnież samodzielnych nizaleznie od
stanu gardła , upojenia alkoholowego oraz repertuaru proponowanego przez
Komietet bądź resztę Forumowiczów
- dotarcia na miejsce spotkania w nienagannym stanie zewnętrznym i wewnętrznym
co ma wyrażac się w odpowiednim stroju, nie rażenia współbiesiadników
niechlujstwem, brakiem higieny osobistej , uwłaczającym zachowaniem się oraz
brakiem rażących konfliktów wewnętrznych ( " napić sie czy nie napić?")
- zabrania się przybywaniu na miejsce spotkania samochodem oraz (w miarę
możliwości pojazdem należącym do MPK)

Na powyższych warunkach ( jak również bez ich spełnienia) Komitet łaskawie
zezwala na uczestnictwo Ob. Pepperoniego79 w obchodach łikendu.

Z poważaniem
Komitet Organizacyjny Spotkania Forumowiczów






Temat: Wspomnienie o wiośnie i o...
Wspomnienie o wiośnie i o...
Na życzenie Ryżej, odkopałem mój ubiegłoroczny alfabetyczny post o wiośnie.
Pisany był 11.03. a więc prawie że o tej samej porze roku. Niestety w tym
roku wiosna jest na razie jedynie hipotetyczna...
Aż mi się łezka w oku zakręciła bo oprócz wiosennych wspomnień przywołałem
również czasy świetności forum Lublin, które chyba juz nie wrócą...
Poczytajcie..

Przejawy wiosny alfabetycznie...
- atawistyczne pragnienie ciepła i słoneczka u wszystkich forumowiczów
- baziami baby handlujące (widziałem jedną dzisiaj!)
- centralny układ nerwowy w rozsypce w wyniku niespodziewanego ocieplenia
- doły ziedrzcowo - ronjowo - renowe
- ekwiwalent śniegu czyli błotko
- fufajka zimowa pierdolut do szafy
- gówienka psie z błotkiem pośniegowym zmieszane
- harmider czyniony przez przedszkolaków na pierwszym wiosennym spacerze
- inicjacja dachowców podczas pierwszych wiosennych amorów
- jetbang w przypływie wiosennej inicjatywy zlikwidował reklamy na gadu-gadu
- kobiety miały już swoje święto i to by było na tyle...
- leczący grypę przeklinają na czym świat stoi a na czym stoi to wiadomo
- łudzę sie że zima już nie wróci
- miasto nasze epatuje odsłoniętym brudem
- nowe rzesze bezsennych forumowiczów padają ofiarami przesilenia
- oczywiście dziury w jezdniach jak po każdej zimie, z tym że po tej
monstrualne
- peppe spotkał pierwszego skowronka i wymienili się ukłonami
- rozwścieczony ziedrzec opieprzył skowronka,że przyleciał tak późno
- spojrzenie ryżej z wieży trynitarskiej bo z wysokości wiosnę lepiej widać
- topnieje w końcu to brudne gówno leżące w hałdkach wzdłuż ulic
- urocze ciepłe słoneczko zagląda mi przez ramię
- wietrzyk ciepły niechybnie nastraja niemożebnie optymistycznie
- xylometazolin jeszcze w użyciu ale już niedługo
- yeti dał nam popalić w tym roku lecz sobie poszedł wreszcie skubaniec
- zanim przyjdzie prawdziwa wiosna musimy jeszcze trochę pocierpieć

Pozdrówka dla wszystkich co nie mogą jej się doczekać!!




Temat: Jest mi smutno...
alfisti napisał:

. A wracajac do Wajdeloty to chyba przyznasz sama ze te kamienice (co
>
> prawda zaniedbane) sa naprawde piekne a do tego jeszcze te male wiezyczki. Na
> pewno juz nie dlugo i tam bedzie mozna zauwazyc zmiany ostatecznie nie
kazdego
> stac na mieszkanko na Glownym lub Starym Miescie a takze nie kazdy chce
> mieszkac w klocku lub blokowisku. Jako alternatywa ten Wrzeszcz swietnie by
sie
>
> do tego nadawal (brak zgielku turystycznego sprawi wzrost atrakcyjnosci
> zamieszkania w tym miejscu) i gleboko wierze ze tak bedzie. Zmiany widac juz
po
>
> drugiej stronie w okolicach ulicy Sobotki i Jaskowej Doliny (pare domow
> odzyskalo tu juz swoj dawny blask)
> Najbardziej mnie jednak martwi "stalinowski" wyglad glownej pierzeji al.
> Grunwaldzkiej.
>
> Czy Pamietasz jeszcze ta piekarnie na Wajdeloty ... ta z tymi buleczkami
> mlecznymi w formie kaczuszek ? Gdy zyla jeszcze moja babcia (pracowala w
> laboratorium galenowym na Aldony) to zawsze po pracy lub gdy ja tam
odwiedzalem
>
> obdarowywala mnie owa kaczuszka ... byly wyborne ... pycha !
>
> PS
> Mialem do Ciebie tak z dwa tygodnie temu prywate na forum Lublin (ale nie
> wiedzialem ze jestes na urlopie) ... wiec moze jezelibys pare minutek
znalazla
> to bylbym wdzieczny.
>
>
>
Witaj Alfisti:)))
Nie było mnie, wyjeżdżałam i przejazdem byłam również w Gdańsku.
Wajdeloty rzeczywiście ma piękne domy. Wiesz, że szłam z zadarta glową???;)
Parę domów jest juz odnowionych i od razu taki dom jest widoczny i widać go w
całej krasie. Martwi mnie stan Dworu Kuźniczki z XVIII wieku. To jeden z
najstarszych dworków, zabytek! Oczywiście piekarnię znam. Dalej istnieje.

Odszukałam Twoją prośbę. Postaram Ci się trochę miejsc znaleźć chociaż
przyznam, ze i ja mało znam miejscowości, poza kilkoma. Ale ze słyszenia to i
owszem.
Znajdę coś i podam Ci na poczcie gazety, dobrze?
Pozdrawiam:))




Temat: rilian napisz o swoim miejscu:)))))
Lublin :-)
piękne miasto, widziałam, wielokrotnie go odwiedzałam i mam nadzieję, że
jeszcze nie jeden raz w tym pięknym mieście będę :-)

rilian napisał(a):

> Nie odwiedzajcie naszego forum - chorego z nienawiści siedliska
> zakompleksionych ludzi... - to m.in. jest przyczyną dla którego wyemigrowałem
> na "doktorantów" bez reszty, a odwiedzam kilka innych miejsc...)

Ja tam strachliwa nie jestem i forum LUBLIN odwiedziłam, a nawet zauważyłam,
że dość aktywny tam jesteś. 481 postów, to całkiem sporo jak na "emigranta" ;-)

> Lublin jest ładny, ale w zimie całkowicie zasypany śniegiem, którego nikt nie
> usuwa.

Nie tylko Lublin tak ma, ale bywa, że także miasta na zachód od Wisły i to
nawet bardzo daleko na zachód też tak mają.

> Mamy milion uczelni i szkół wyższych, na których uczy się 1/6 mieszkańców
> i ani jednego autobusu nocnego i praktycznie żadnych ułatwień dla studentów

Chyba przynajmniej trochu przesadzasz z tym milionem, ale co do komunikacji
miejskiej nocą to zgadzam się z Tobą i popatrz sam co odkryłeś. To jest
prawdziwa nisza dla np. prywatnej inicjatywy (czyt: biznesu)
A może by tak... hihihi Kto wie? To może być całkiem nie głupi pomysł ;-)

> (ja już studia skończyłem, aktualnie kończę pisanie doktoratu).

Gratuluje ukończenia studiów, choć skoro piszesz doktorat to chyba nie
zamierzasz tak na amen całkiem skończyć studiowania ehehehe
Chyba się nie mylę spoglądając na Twoją sygnaturkę z którą uczelnią Lublina
jesteś najbardziej zaprzyjaźniony.
Przyznam Ci się, że i ja mam tam swoich znajomków i to nawet całkiem spore
grono, ale nie tylko tam.
Tak się składa, że z uczelniami wyższymi Lublina z różnych względów i powodów
od wielu lat (ach strach pomyśleć jak wielu) mam mniej więcej bieżący kontakt.
Chwalę sobie także lubelskie teatry i Filharmonię, a także całe jeszcze mnóstwo
innych lubelskich uroczych miejsc, a zwłaszcza znajomość z ludźmi- mieszkańcami
Lublina i okolic ;-)

> Lublin jest piękny w czerwcu, gdy studenci krążą wśród pijanej wiosną
> przyrody ucząc się i czytając opasłe tomiska.

> Mamy dwa cmentarze żydowskie, prawosławny i protestancki.
> Na obrzeżu naszego miasta jest Majdanek, miejsce grozy.
> Dominikanie od 750 lat uczą samych siebie i innych.
> Mamy kaplicę zamkową - z freskami bizantyńskimi - miejsce spotkania
> zachodniego gotyku i wschodnich fresków...

Ma też Lublin wiele innych atrakcyjnych walorów.

> Lublin jest śliczny, choć zamieszkujący go ludzie pogrążeni są w fatalnym
> marazmie, bezsilności, niemocy i niechęci do podejmowania jakichkolwiek
> interesujących inicjatyw i odważnych pomysłów - sprawiedliwych, uczciwych
> i bezinteresownych...

Ejże! Tego typu uogólnienia z reguły bywają dość ryzykowne i jeśli już je się
stosuje, to uczciwość nakazuje założyć szeroki margines błędnej oceny sytuacji.

__________________________to nie jest bajka i nie jest to zasługą krasnoludków:

ATUTY MIASTA LUBLIN

- Ludzie młodzi i dobrze wykształceni na rynku pracy
- Dobra obsługa bankowa i ze strony instytucji wspierających rozwój gospodarczy
- Przyszły graniczny obszar Unii Europejskiej
- Możliwość pośredniczenia w kontaktach z Ukrainą i Białorusią
- Lotnisko międzynarodowe - cargo (w planach)
- Pozytywne nastawienie społeczności do inwestycji zagranicznych
- Dobry stan środowiska naturalnego
- Duże zaplecze rolno-spożywcze
- Wysoki poziom edukacji, dostępu do kultury oraz bezpieczeństwa mieszkańców

Wg badań gdańskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, miasto o najwyższej
jakości życia w Polsce

LUBLIN NA 1. MIEJSCU W POLSCE

Gdański Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową opracował i przedstawił
ranking „Jakość życia w miastach - powiatach grodzkich”, w którym uwzględniono
66 miast - powiatów grodzkich.

Lublin znalazł się na pierwszym miejscu wśród miast liczących powyżej 150
tysięcy mieszkańców. Okazał się też najbezpieczniejszym miastem w kraju.
W najwyższej klasie A znajdują się tylko dwa miasta: Lublin i Rzeszów.

Lublin zajmuje dobre lokaty w cząstkowych rankingach dotyczących edukacji,
dostępu do kultury, oceny stanu i ochrony zdrowia mieszkańców i pierwsze
miejsce w klasyfikacji oceniającej poziom bezpieczeństwa życia.

www.um.lublin.pl/




Temat: Wojewoda przyjechała wcześniej
to skandal. Troche info z lublina o tym babsztylu
oze troche info o tym babsztylu z forum lublin...
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=62&w=35729095&v=2&s=0
Lodzcy poslowie z PiS powinni wystapic z PiSu bo chyba zapomnieli ze maja
reprezentowac swoich wyborcow a nie lorda kaczynienko. To skandal, najpierw
glosowali przeciw przyznaniu pieniedzy na droge s8 miedzy lodzia a wroclawiem a
teraz pozwolili by wojewodztwem rzadzila jakas dewotka do tego umoczona w swoim
lublinie

www.kurierlubelski.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=16590

"LUBELSCY RADNI NARUSZAJĄ NORMY OBYCZAJOWE

Pięciu lubelskich radnych pracuje w spółkach i agendach podległych gminie:
MPWiK, LPEC, MOSiR oraz MOPR. Prawo nam tego nie zabrania – tłumaczą się.
Tymczasem zdaniem instytucji zajmujących się przejrzystością życia publicznego
w kraju takie działania są co najmniej naganne moralnie.

Aż czwórka radnych – Tomasz Białopiotrowicz, Tomasz Karski, Helena
Pietraszkiewicz oraz Zbigniew Targoński (wszyscy z „Prawa i Rodziny”) – swoje
posady objęła już po wyborach, gdy uzyskali mandat na kolejną kadencję.
Kadencję, w której miastem rządzi Andrzej Pruszkowski, zwycięski kandydat na
prezydenta w wyborach w 2002 r. tego samego „Prawa i Rodziny”.
Pracę we wszystkich przypadkach miejskim rajcom zaproponowali szefowie spółek
lub jednostek podległych miastu. — Z propozycją zwrócił się do mnie prezes
Pasikowski (szef LPEC — dop.red.), z którym znam się od początku lat
dziewięćdziesiątych, gdy wspólnie pracowaliśmy w PKS — mówi Zbigniew Targoński,
przewodniczący Rady Miasta. Przewodniczący Targoński na początku 2003 r. objął
w LPEC stanowisko głównego kadrowego. Pracę dostał natychmiast po rozstaniu się
z fotelem członka Zarządu Miasta kierowanego przez Andrzeja Pruszkowskiego. —
Mam doświadczenie w zarządzaniu — podkreśla Targoński, który z wykształcenia
jest dr teologii. W LPEC na czysto zarabia 3 tys. zł miesięcznie.
Pracę w MOSiR, również za namową szefa instytucji, czyli dyr. Mariana Drabko,
dostał Tomasz Karski. Od lutego 2004 r. jest zastępcą kierownika filii MOSiR. Z
wykształcenia inżynier zootechnik zajmuje się sprawami administracyjnymi. — Nie
widzę w tym żadnego konfliktu z wypełnianiem mandatu radnego. Nie pełnię żadnej
funkcji zabronionej prawem — tłumaczy radny. Karski przyznaje, że szukając
pracy zwracał się do różnych osób, w tym dyr. Drabko. — To nic niestosownego —
uważa. Karski zarabia na rękę ok. 1700 zł miesięcznie.
Posadę w MOPR znalazła Helena Pietraszkiewicz, przewodnicząca RM w ub. kadencji
i obecna szefowa klubu radnych PiR. Zarabia 2300 zł miesięcznie na rękę. Jak
sama przyznaje, jest zwolenniczką zatrudniania radnych i byłych radnych w
agendach podległych miastu. — Bo mamy olbrzymie doświadczenie samorządowe —
przekonuje.
Przeciwnego zdania jest Czesław Kozieł (radny niezrzeszony), który od początku
lat 90. pracuje w LPEC. — Nie powinno dochodzić do sytuacji, gdy radny pracuje
w instytucji podległej miastu. Choć przyznaję, że praca w LPEC daje mi czucie
spraw związanych z gospodarką komunalną — twierdzi Kozieł. Jego miesięczne
pobory to ok. 2200 zł netto.
W MPWiK zarządzaniem funduszami unijnymi zajmuje się od 2003 r. Tomasz
Białopiotrowicz. Wcześniej był członkiem Zarządu Miasta. W MPWiK zarabia „dwa
tysiące z kawałkiem”.

Artur Jurkowski

ZDANIEM EKSPERTA

Praca radnych w spółkach czy instytucjach podległych miastu to naruszenie norm
obyczajowych oraz, co jest znacznie poważniejsze, interesu publicznego.
Zatrudniony w jakiejkolwiek instytucji nie będzie obiektywny wobec działań
pracodawcy. A władze spółki dysponują ponadto prostym mechanizmem nacisku na
podwładnego, np. poprzez awanse, premie. Skoro radni nie boją się opinii
publicznej, gdy nie działa mechanizm kontroli społecznej, zakres stanowisk
objętych zakazem zajmowania przez radnych należy ustawowo rozszerzyć. Inaczej
będziemy, jak ma to miejsce teraz, żyli dalej w obłąkanej rzeczywistości.
Julia Pitera, Transparency International Polska"

Prawo i sprawiedliwosc a raczej populizm i spolegliwosc




Temat: misspolska
> Jest to dosc nowa agencja moja droga!

Que? To do czego, przepraszam? Byla w ogole jakas wzmianka o stazu tej agencji?

> A tak wogole czy reklama jest czyms zlym?

W ogole? Hm. Trudna sprawa. Sa oczywiscie reklamy nieetyczne (chocby te
skierowane do dzieci lub slynne spoty MediaMarkt), ale abstrahujac od tego -
rzetelna reklama to w zasadzie informacja. Zatem nie, reklama jako taka, moim
zdaniem, nie jest czyms zlym. (A napisalam, ze jest?)

> Zastanow sie nad tym

Wlasnie to zrobilam;)

> i nie mierz wszystkich swoimi kategoriami!!!

??? W sensie?

> Najczesciej osoby ktore same uciekaja sie do roznych trikow, podejrzewaja o
> to wszystkich wokol!

Masz racje, raz w przedszkolu jak wylalam zupe, naskarzylam na nielubiana
kolezanke. Wstyd mi do dzis;))

> To chyba oczywiste ze jestem 'od niej'- chyba wyjechalam w koncu przez
> ta agencje!

Rzecz w tym, ze w to nie wierze.

> Nie rozumiem dlaczego mialabym udawac au-pairke?

Ale ja rozumiem;) Moge wyjasnic - otoz aby moc tutaj zareklamowac biuro. Gdybys
pisala bezposrednio bylyby dwie mozliwosci: Mijaczek usunelaby Twoje posty lub
nie (traktujac je jako info). W tym drugim wypadku jednak nie mialoby to
funkcji 'polecajacej' - czyli wlasnie takiej jaka ma, gdy o biurze pisze
operka, ktora z niego wyjechala. Wiadomo, ze wlasciciel zawsze zachwala, prawda?

> Moze to ty udajesz kogos kim nie jestes?

Polecam wyszukiwarke. Pojawiam sie na forum gazety wyborczej bodajze od czerwca
2003. Przewaznie zalogowana. Jestem studentka AR w Lublinie. Na forum Lublin
oraz Mydlo Powidlo znajdziesz ludzi, ktorzy znaja mnie osobiscie i z cala
pewnoscia wiedza, kim jestem. Spotkalam sie tez z dwiema dziewczynami z tego
forum - Magda i Gosia. Zyczysz sobie namiary?

> Oczywiscie znam wiele au-pair ktore wpakowaly sie w
> niezle bagno, ale ja i moje kolezanki wyjechalysmy z tego biura i jestesmy
> zadowolone wiec nie nazywaj mnie prosze oszustka bo obrazasz mnie w ten
> sposob!!!

Chwileczke, sprawdze... Hm. Ciekawe. Mozesz wskazac fragment, w ktorym nazwalam
Cie oszustka? Poza tym powtarzam: clou wlasnie w tym, ze nie wierze, iz 'Ty i
Twoje kolezanki wyjechalyscie z tego biura'.

> A tak wogole to nie jest reklama tylko moja opinia.

:)))

> Masz chyba jakis problem. Wkurzaja mnie osoby ktore probuja mi wmowic cos
> czego nie robie!!!

A mnie wkurzaja osoby, ktore probuja mi wmowic, ze mam cos, czego nie mam - w
tym wypadku problem;))) No dobrze, Ty wyjatkowo li i jedynie mnie rozbawilas.
Ale zasadniczo mnie to irytuje.

> Pozdrawiam. Pseudo- oszustka!

Rowniez pozdrawiam;)

Nikt inny, jak Slotna




Temat: moze żarcik??
Bajka
sciągnięte z Forum Lublin:-)

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i
zebrała zapasy na srogą
zimę.

- "Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach
i hulankach.

Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i skosztowała
zapasów. Konik polny umarł

z głodu i zimna.

(wersja współczesna)

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała
zapasy na srogą

zimę.

- "Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach
i hulankach.

Kiedy nadeszły chłody, mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów. Drżący
z zimna i głodny jak

wilk konik polny zwołał konferencję prasową, na której zadał pytanie:

- Dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią, podczas gdy
inni muszą cierpieć

głód i nie mają dachu nad głową?!!

TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i
siedzącej przy

kominku zadowolonej mrówki. Po programie Elżbiety Jesionowicz cała Polska jest
wstrząśnięta tak

drastycznymi nierównościami społecznymi.

- Jak to możliwe - pyta Onika Polejnik patrząc prosto w oczy - że w środku
Europy na początku

trzeciego tysiąclecia jest jeszcze tyle niesprawiedliwości?!! Dlaczego konik
polny musi tak

cierpieć?!!

Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym
wydaniu Wiadomości i

oskarża mrówkę o nacjonalizm, szowinizm i konikofobię!

Maciej Czereśniewski wraz z nowo powstałym zespołem śpiewa protest song "Nie
łatwo być konikiem".

Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na
krajowym rynku

jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Koniki polne
zapowiadają zlot

gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja młodych
koników polnych przed

domem mrówki organizuje pikietę pod hasłem "Każdy chce żyć". Stowarzyszenie
Życie i Pracowitość

publikuje na stronie internetowej memoriał o większej liczbie aktów przemocy w
domach, w których

mrówki mają klucze do spiżarni. Zaproszony do studia cyklicznej audycji "Co z tą
polaną?"

charyzmatyczny przywódca partii polnej pyta, czy nie warto sprawdzić w jaki
sposób mrówka osiągnęła

tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy. "Należy wprowadzić
podatek, który wyrówna

szanse wszystkich mrówek i koników" - postuluje.

Prezydent wraz z żoną w specjalnym oświadczeniu zapewniają obywateli, że zrobią
wszystko co w ich

mocy, aby przywrócić wiarę w sprawiedliwość. Następnego dnia parlament w trybie
przyśpieszonym

uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku
nadmiar zapasów do

Centralnego Spichlerza.

20 lat później...

Konik polny zjada resztę zapasów mrówki. W telewizorze, który kup ił za
pieniądze ze sprzedaży

jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących
tłumów, że bezpowrotnie

mijają czasy wyzysku i teraz nareszcie zapanuje sprawiedliwość.

....................................................................................................

Podobało się? Chcesz więcej? To proste - włącz telewizor!!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 229 wypowiedzi • 1, 2