Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: fotki mężczyzn z Polski





Temat: Liga Przystojnych Dżentelmenów
onarku kochany, ja o zastępowaniu mówiłam jedynie w kontekście mężczyzn polskiego show-biznesu
najwyższej klasy towar zagraniczny to jednak ciągle Jason choć nie przeczę, ma kilku poważnych rywali...
szukam dalej zdjęć boskiego Pawełka, warto odkurzyć ten temat

jesli koleżanka ma świra na punkcie Zakościelnego, bądź tak dobra i wydrzyj jej jakąś powalającą fotkę, żeby wrzucić ją tutaj. ja nic nie mogłam znaleźć, a chłopiec jednak cieszy oko
o filmie wiem i czekam. ale dzięki za informację. nie samym ambitnym kinem człowiek żyje, czasem dobrze jest wyluzować się przy romantycznej komedii. szczególnie z TAKĄ obsadą- bo Bosak też ma coś w sobie. taki ciemny, podejrzany typ

PS. to "wraz z Bosakiem" zabrzmiało jakby romans rozkwitał między nimi





Temat: Ładni
Patrzcie jaki ładny:
http://www.fotka.pl/profil/WindOfHope1/
aż miło popatrzećm że w tej Polsce śa jednak jacyś ładni ^^
bo jak w krajach muzłumańskich to kobieta nosi huste to u nas powinni ją nosić mężczyźni żeby zakryć się^^
noo wklejac ładnych!






Temat: Wszystko i o wszystkim
Zamieszczamy w tym dziale ciekawostki z netu, kibicowskie, piłkarskie, foty, relacje z polski, ogólnie wszystko co może zainteresować. zapoczątkuje temacik i mam nadzieje, że go pociągniemy.


Wczoraj około godz. 17.00 policjanci z Dąbrowy Górniczej wspólnie z funkcjonariuszami oddziałów prewencji z Katowic nie dopuścili do bijatyki pomiędzy „rugbystami”. W Strzemieszycach, w rejonie taśmociągu przebiegającego przy trasie DK-94 zgromadziło się prawie 200 młodych mężczyzn ubranych na sportowo, którzy rzekomo przyjechali rozegrać między sobą mecz rugby. Młodzieńcy mieli przy sobie oprócz piłki również ochraniacze na szczęki. Wśród wylegitymowanych znajdowały się osoby sympatyzujące z klubami sportowymi takimi jak : Legia Warszawa, Zagłębie Sosnowiec i BKS Bielsko Biała. Dzięki zdecydowanej postawie stróżów prawa nie doszło do zbiorowego zakłócenia porządku publicznego. Wśród wylegitymowanych 80 „rugbystów” jedna osoba była poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości. Policjanci zatrzymali ponadto 11 osób w celu ustalenia ich tożsamości. Dzisiaj zostaną w trybie przyśpieszonym osądzeni za czyny o charakterze chuligańskim

Fotki z Derbów Kujawko-Pomorskich ELANA - ZAWISZA

http://virango.pl/content...wisza-bydgoszcz



Temat: Kolekcja wiosna/lato 2007 z firmy Lee :)
Denim - materia jakby stara wydaje się, że wszystko z niej już uszyto…Jednak pozory mylą. Stary dżins okazuje się wiecznie młody. W nadchodzącym sezonie wykorzystuje techniki dotychczas zarezerwowane dla „prawdziwego krawiectwa” – takiego „szytego na miarę”. W nowej kolekcji X-line na sezon Wiosna/Lato 2007 pojawiają się niespotykane w świecie denimiu rozwiązania jak fastrygi, zaszewki, lamówki, zakładki i inne tradycyjne techniki kroju.

Kobiety w kolekcji X-Line znajdą modele dżnsów tworzące nowoczesny, kobiecy styl grunge. Kluczowe fasony kolekcji X-Line Wiosna/Lato 2007 to wąskie dżinsy do kostek z zarezerwowanymi dotychczas tylko dla innych tkanin detalami krawieckimi. Kolekcja zawiera także spódnice z zakładkami. Dominująca kolorystyka to pastele ze słonecznymi odcieniami żółci, bladego różu, skontrastowane szarością i amarantem.

Mężczyżni:
Unikalne detale pojawiają się także w kolekcji dla mężczyzn – wąskie nogawki, niski krok w spodniach i dopasowane koszule, w których wykorzystano techniki kroju szycia na miarę. Nadruki łaczą elementy ludowe Europy Wschodniej z polską sztuką graffiti. Paleta kolorów mieści pastelowy róż i turkus ale także kontrastową czerń i połysk złota.

PARE FOTEK Z KOLEKCJI :











Temat: [DYSKUSJA] Dziewczyny grają w CS"a
Poprzedam tych, którzy pisali wyżej w temacie.

Aż przykro robi się kiedy wchodzi dziewczyna na serwer i nagle masa graczy pyta, ile lat, skąd jesteś,poka fotke itp itd. W intencji typowo męskiej tzw. podrywie. Masakra troche by pisać kocham cię, jesteś fajna itp. do dziewczyny z drugiego końca polski, której nigdy on nawet nie zobaczy I TO PO PIERWSZYM KONTAKCIE WIRTUALNYM ^^ ( zdażają się wyjątki oczywiście).
Wygląda to troche jak owieczka (dziewczyna) w stadzie wygłodzonych wilków (mężczyzn/chłopców).



Temat: nocne koniarzy rozmowy
myśleliście czasami nad tym, że forum jest swego rodzaju azylem...?
...anonimowość...
czy nie tego nam potrzeba?
brak odpowiedzialności za słowa, opinie... możemy wykrzyczeć wszelkie pretensje do świata, lecz nie musimy się pod nimi podpisywać.
owszem, ktoś ma dostęp do naszego nr ip, ktoś może nas wyśledzić. jednak chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że nikomu nie będzie się chciało, bo łatwiej ewentualny niewygodny tekst wykasować, niż ubiegać się o interwencję tpsa, policji czy czego tam jeszcze.
...więc wolność...
ale czy nie czujemy się odrobinkę oszukani, kiedy dostajemy anonimowego 'opiekuna'? F-kę znamy... znamy bardzo dobrze, ponieważ nie chowa się przed nami, wręcz przeciwnie - pomaga forum, stronie i gazecie z całych sił... nurwadi też jest zarejestrowana, w stopce redakcyjnej można ją znaleźć, robi fotki, ok. jeszcze jedna osoba się pojawiła - Kris. co wiemy o Krisie? ma na imię Krzysztof (wynika to z postu admina, ale i nie trudno się domyślić). pochodzi z... polski... hmm... odkrycie roku. jest mężczyzną - równie odkrywcze stwierdzenie. zarejestrował się dziś (8.09.04) przed godziną 21, czyli świeży użytkownik. od admina zasłużył na miano: "hodowcy koni do hipoterapii, pasjonaty koni fiordzkich, współwłasciciela ośrodka hipoterapeutycznego"... i fachowca. cóż... pozostaje nam bezgraniczna wiara w Roberta, ponieważ akurat jego nazwisko i dane personalne nie są tajemnicą państwową...



Temat: Nowe rodzaje zdobień np. na telefonie
Ostatnio czytałam w gazecie, że nasz polski projektant Maciej Zien ma komórkę, którą też udekorował kamieniami Swarowskiego. Ogólnie pisało, że komórka wygląda jakby była przeznaczona dla kobiety a nie faceta. Hehe widać mężczyzni nam pozazdrościli pomysłów na ozdabianie nie tylko paznokci.

Pomysł z pierścionkami mnie się bardzo spodobał, szczególnie fotka ring3 i ring2.



Temat: Terminator 4 Ocalenie
Dodaje nowe fotki
Niestety nie ma w nich nic szczegolnego



Akcja Terminatora: Ocalenie ma miejsce w 2018 roku, kiedy to resztki ludzkości próbują stawić czoła armii Skynetu. Wizja przyszłości, w której został wychowany John Connor, zostaje po części zachwiana wraz z pojawieniem się Marcusa Wrighta. Mężczyzna ma zanik pamięci, a jego ostatnim wspomnieniem jest cela śmierci. Pytanie teraz, czy Marcus jest przybyszem z przyszłości, czy przeszłości.

W obsadzie znaleźli się Christian Bale, Sam Worthington, Anton Yelchin, Moon Bloodgood, Bryce Dallas Howard i Helena Bonham Carter. Premiera w Polsce nastąpi 5 czerwca 2009.



Temat: Trasa koncertowa ID! Październik 2007

Na koniec chciałam pozdrowić wszystkich tych, z którymi udało mi się poznać (lub tylko pomachać na przywitanie Ciebie i wszystkich napotkanych
(tu w szczególności 2 brodatych mężczyzn z 29 rzędu , ktorych imion niestety nie było dane mi poznać)

cały czas czekam aż Kerstin i Sigi uporają sie z sortowaniem swoich zdjec (ponad 300 na koncertach! ) i podzielą się paroma co fajniejszymi

mi również koncert bardzo przypominał African Moods - tyle że sala Teatru Polskiego była nieco intymniejsza. No i na AM brakowało Mino! Jakże cudowny człowiek! och ach!

fotki z mojego aparatu raczej kiepskie
nie miałam też szczęścia w polowaniu na zdjęcia i autografy
ale za to od Pani Ani dostałam buziaka-z-rozpędu




Temat: Tetrowo - pampersowe ploteczki
hejo
natalki nie ma bo przyjechal na weekend jej mezczyzna z danii wiec mowila ze w poniedzialek bedzie okrakiem siedziec na tt
monic gdzie fotki????????????????????????????
no wlasnie lemo polska rzecyzwistosc...az sie boej ze po moich wakacjach nie bede chciala wracac tutaj... a lecimy juz we czwartek
mamcia moze dzis bedziesz lepiej sie czula...



Temat: Amatorskie fotki
Tysiące zdjęć kobiet, mężczyzn i par w różnych konfiguracjach. Na stronie jest masa profilów z Polski.

www.newbienudes.com



Temat: Handlowali ludźmi - wpadli w ręce CBŚ
www.policja.pl :

Podstępnie, pod pozorem legalnej pracy werbowali młode kobiety z Polski i krajów Europy wschodniej. Te trafiały jednak do agencji towarzyskich gdzie zmuszane były do uprawiania prostytucji. Wczoraj trzech członków międzynarodowej grupy przestępczej zostało zatrzymanych. Wśród zatrzymanych jest szef grupy - wcześniej utytułowany mistrz sztuk walki.

Wczoraj rano policjanci z białostockiego zarządu Centralnego Biura Śledczego razem z funkcjonariuszami jednostki taktycznej CBŚ wkroczyli do kilku mieszkań na terenie Gniezna. Zatrzymali tam trzech mężczyzn podejrzewanych o udział w międzynarodowej grupie przestępczej trudniącej się między innymi handlem ludźmi.

Przestępcy werbowali młode, atrakcyjne kobiety pochodzące zarówno z Polski jak i krajów Europy wschodniej. „Opiekunowie” zabierali im dokumenty. Zdarzały się przypadki stosowania przemocy wobec niepokornych kobiet. Z policyjnych ustaleń wynika, że grupa działała przynajmniej od kilku lat. W tym czasie zniewolili i zmuszali do sprzedaży własnego ciała przynajmniej kilkanaście kobiet.

Zatrzymani mężczyźni to 33-letni szef grupy, wcześniej utytułowany mistrz sztuk walki. Podejrzewany jest też między innymi o handel narkotykami. Pozostali to jego dwaj koledzy w wieku 32 i 58 lat. Wszyscy są mieszkańcami Gniezna.

Wczorajsze zatrzymania to kontynuacja wcześniej prowadzonej sprawy. Na początku marca policjanci z białostockiego CBŚ zatrzymali trzy osoby związane z tym przestępczym procederem. Zatrzymani wczoraj mężczyźni dzisiaj zostaną doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która prowadzi w tej sprawie śledztwo. Grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 15 lat. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Całość + foty - http://www.policja.pl/portal/pol/1/6097/

To już chyba kolejny podobny wątek...



Temat: Woyo
Z dniem dzisiejszym w mojej książeczce wojskowej pod napisem "Przeniesiony do rezerwy" pojawiła się pieczątka jednostki, w której służyłem. O tych minionych 9 miesiącach, które spędziłem za murami jednostki można by napisać bardzo wiele a może nawet książkę, dlatego ograniczę się tylko do kilku zdań. Jeśli ktoś, kto to czyta chciałby wiedzieć coś więcej o wojsku, bo na przykład wybiera się do niego z własnej woli lub też nie to możecie zadawać pytania a ja postaram się na nie odpowiadać. Według mnie każdy zdrowy na ciele i umyśle mężczyzna powinien odbyć zasadniczą służbę wojskową. To nic strasznego a wiele można się przy tym nauczyć - przede wszystkim Życia. Doświadczenia zdobyte w wojsku na pewno przydadzą się w zwykłym życiu. Tak jak w życiu w wojsku zdarzają się cięższe chwile, ale satysfakcja, jaką się ma po zakończeniu służby wszystko wynagradza z nawiązka. Gdy zastanowię się tak teraz nad tym wszystkim, co mnie spotkało w wojsku to stwierdzam, że było o wiele więcej dobrych rzeczy i przeżyć.

W wojsku pełniłem funkcję wartownika - to całkiem przyjemna, ale też męcząca służba, której główną zaletą jest to, że czas leci całkiem szybko. Żeby być wartownikiem w zasadzie nie trzeba jakichś specjalnych predyspozycji. Podstawa to wiedza na temat prawa użycia broni, obowiązków regulaminowych i tabelarycznych, to co wolno itd., które trzeba znać na pamięć no i oczywiście Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych Wojska Polskiego, bo to podstawa - to bardziej praktycznie niż na pamięć słowo w słowo. Z pewnością, aby być wartownikiem trzeba być odpowiedzialnym, bo w końcu ma się przy sobie broń z ostrą amunicją, więc nie można pozwolić sobie na błąd, bo to mogłoby skończy się tragedią i prokuratorem...

Trochę się rozpisałem... Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej to piszcie.

Tak na marginesie to wyszedłem z wojska w chuście - super sprawa - z podpisami kumpli z kompani, na której służyłem. Może kiedyś zrobię jej fotkę i wrzucę na forum.



Temat: TASTE OF POLONIA - brutalnosc policyjna
Wraz z moim kumplem pojawiamy sie 10 lutego 2007 w copernicus center -z tego co dobrze pamietam byl to koncert Ich Troje... przyjechalismy juz tak pod koniec tego ''wielkiego wydarzenia '' jak na Chicago rozdac ulotki na impreze.Stoimy sobie spokojnie nagle z drzwi po lewej stronie od sali glownej wyprowadza ochrona z copernicusa starszego goscia wyraznie pod wplywem alkoholu.Ok- byl pod wlywem alkoholu nie ulega watpliwosci.Musial zostac ''delikatnie wyciagniety'' z sali.Ale powiem wam to co zobaczylem pozniej to zwykla brutalnosc,naduzycie wladzy i nic wiecej.Natychmiast zostal wyprowadzony na zewnatrz budynku pod kase copernicusa,gdzie zostal rzucony doslownie na betonowa kolumne,ktora jest czescia budynku i niestety ale uderzyl twarza w kolumne i zaczal mocno krwawic.Przypomne moze jeszcze ze mezczyzna ten byl starszym gosciem i krzyczal tylko ''co tu sie dzieje, co mi robicie'' .Zaczal sie szarpac z ochroniarzami ubranymi na zolto,ktorzy na ten widok wpadli w jeszcze wieksza furie i sprowadzili goscia krwawiacego do parteru naciskajac kolanami na jego plecy.Ludzie ktorzy widzieli to krzyczeli tylko ''zostawcie go,wypierdalac lub gestapo''.Po krotkiej chwili pojawila sie policja i karetka.Policja szczegolnie odganiala gapiow i zabraniala robic zdjecia.Sam tez nie moglwm robic fotek zeby nie bylo klopotow.A policjantka podeszla i powiedziala do mnie ''Move,move no photography''Karetka jak przyjechala opatrzyla rannego i zabrala go do szpitala na zalozenie szwow bo mial rozcieta cala twarz.Chodzilem do polskich mediow ,ktorzy stali obok i patrzyli co sie dzieje i mowilem im dlaczego nie nagrywaja tego co sie tu dzieje- mieli kamery tv,ale oni odwrocili sie i szybko odchodzili jakby nic sie nie stalo.Udalo mi sie zrobic kilka zdjec podczas tego wydarzenia.
Zastanawiam sie jak skonczyla sie ta sprawa,ale z tego co wiem nie slyszalem nic w mediach o tym wiec prawdopodobnie kolejna akcja brutalnosci ochrony miala miejsce niezauwazona.Wg mnie gosc,ktorego zabrali do szpitala zostal tam opatrzony i dostal do podpisania papier,na ktorym zapewne bylo napisane ze nie bedzie sadzil nikogo tj.ochrony,policji,karetki pogotowia itd,itd a powiedziano mu,ze pomoc w szpitalu jest bezplatna wystarczy tylko tu podpisac.
Zdjecia moze nie sa super jakosci ale mialem tylko kilka sek na zrobienie.Zobaczcie na 2 fotce jak zakrwawione ma rece fan grupy ich troje.I kto by pomyslal,ze w noramlnym swiecie idac na koncert konczysz w szpitalu z pobiciem przez tych co niby maja ''pilnowac porzadku''




Temat: SREBNY LUCEK NA ME
ME: Błaszczyk SREBNA ZDOBYCZ

Lucjan Błaszczyk, w parze z Chorwatem Tan Ruiwu, ZDOBYLI SREBNY MEDAL W GRZE PODWOJNEJ tenisistó ME

W finale polsko-chorwacki duet przegrał z Niemcami Timo Bollem i Christianem Suessem 1:4 (11:8, 8:11, 4:11, 7:11, 10:12).

32-letni Błaszczyk po raz trzeci zagrał w finale ME w deblu. Dotychczas przegrywał w najważniejszych pojedynkach mistrzostw kontynentu. Tak było w 1996 roku w Bratysławie, kiedy występował z nieżyjącym już Andrzejem Grubbą, oraz sześć lat później w Zagrzebiu, gdy grał z Tomaszem Krzeszewskim.
W stolicy Serbii polski pingpongista gra z Tan Ruiwu. Krzeszewski zakończył karierę, zaś niedawny partner deblowy Błaszczyka - Wang Zeng Yi ma kłopoty zdrowotne.

Naprędce utworzony debel Błaszczyk/Tan pokazał, że drzemią w nim spore możliwości podczas tegorocznych turniejów z cyklu Pro Tour. W Katarze dotarli do półfinału, a w Kuwejcie - do ćwierćfinału. Co ciekawe, przed rokiem Chorwat (podobnie jak Błaszczyk rywalizuje na co dzień w niemieckiej Bundeslidze) był próbowany, także z powodzeniem, w parze z Danielem Górakiem.

W ME w Belgradzie Błaszczyk i Tan spisują się rewelacyjnie. W sobotnim półfinale spotkali się z czwartym deblem igrzysk olimpijskich w Atenach (w ME spotkania o brązowy medal nie są rozgrywane), Mazunowem i Smirnowem. Rosjanie grają ze sobą od ładnych paru lat i osiągają sukcesy. W ME-2003 zdobyli srebrny medal, a dwa lata później - brązowy. Teraz powtórzyli wynik z duńskiego Aarhus.

W pierwszym secie polsko-chorwacki duet przegrywał 9:10, obronił jednak setbola, a następnie wygrał trzy akcje z rzędu. W drugim prowadzili tylko na początku, zaś w trzeciej partii wygrywali do stanu 7:6. Następnie pięć kolejnych punktów zdobyli zawodnicy z Rosji. To jednak nie zdeprymowało doświadczonego Błaszczyka i Tan Ruiwu. W czwartym secie przegrywali tylko do wyniku 5:6, zaś w piątym było 9:8 dla Mazunowa i Smirnowa, lecz końcówka znów należała do Polaka i Chorwata.

Szósta odsłona meczu zapowiadała się na spacerek, ponieważ Lucjan wraz z deblowym partnerem prowadzili 5:1 i 6:2. W tym momencie do głosu doszli rywale, zbliżając się do stanu 6:7. Po krótkiej przerwie nikt nie miał wątpliwości, kto jest lepszy - Błaszczyk i Tan zwyciężyli 11:7.

Reprezentantowi Polski bardzo zależy na rewanżu, ponieważ przed dwoma laty, w deblu z Wang Zeng Yi, odpadł w ćwierćfinale mistrzostw świata właśnie po porażce z Bollem i Suessem.

Wyniki półfinałów gry podwójnej mężczyzn:

Lucjan Błaszczyk/Tan Ruiwu (Polska/Chorwacja) - Dmitrij Mazunow/Aleksiej Smirnow (Rosja) 4:2 (12:10, 9:11, 7:11, 11:8, 11:9, 11:7)
Timo Boll/Christian Suess (Niemcy) - Werner Schlager/Patrick Chila (Austria/Francja) 4:1 (7:11, 11:6, 11:8, 12:10, 11:6).

ZRODłO;
SPORTS-DOBOLO.PL



Temat: Miły widok :)
Wracałem wczoraj ze startów drugiej tury i w miejscowości Będlewo coś mnie zainteresowało na przydrożnym boisku - stali tam goście z dość dużym modelem samolotu. Zatrzymałem się i obserwowałem start lot i lądowanie oraz "dobieg" Dziś dowiedziałem się co to było:
fotka
http://miasta.gazeta.pl/poznan/51,36037 ... 6.html?i=0
i tekst:

Zapuścili "Żurawia" do piłkarskiej bramki
Michał Kopiński
2007-12-05, ostatnia aktualizacja 2007-12-06 09:44

Ministrowie, szefowie policji i sławni dziennikarze oglądali wczoraj w podpoznańskim Będlewie zakończony małą katastrofą lot zwiadowczego samolotu bezpilotowego "Żuraw"

W Pałacu Polskiej Akademii Nauk w Będlewie bawią od kilku dni sławy z kręgów policyjno-prokuratorskich. Na konferencji naukowej organizowanej przez Polską Platformę Bezpieczeństwa (wspólny projekt policjantów i naukowców) spotkać można m.in. szefa policji Tadeusza Budzika, jego świeżo upieczonego zastępcę Henryka Tusińskiego, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Adama Rapackiego i dziennikarkę śledczą Annę Marszałek. Wczoraj, tuż po godz. 14, wszyscy goście wylegli na dziedziniec pałacu, żeby obejrzeć lot bezzałogowego samolotu "Żuraw". Samolot ten (podobnym agenci CBA mieli śledzić swego czasu Andrzeja Leppera) powstaje w ramach jednego z projektów PPBW. - W tej chwili mamy trzy sztuki, testy trwają od roku - tłumaczy Paweł Lubarski z Laboratorium Systemów Mobilnych poznańskiej politechniki. "Żuraw" może latać non stop przez 12 godzin i wznosić się na wysokość 4 km. Może też - po wyposażeniu w dodatkowe urządzenia - śledzić za pomocą kamery samochody, szukać ludzi uwięzionych pod gruzami, czy nawet "widzieć" przez ściany. Goście konferencji i dziennikarze liczyli na to, że z bliska zobaczą start i lądowanie "Żurawia". Organizatorzy postanowili jednak inaczej. Z bliska można było oglądać jedynie wyświetlany na laptopie widok z kamery zamontowanej na samolocie. Sam "Żuraw" wystartował z położonej kilkaset metrów za pałacem łąki. Odpowiednią "tajność" startu i lądowania miał zapewnić okalający pałac wysoki mur. Kilku reporterom udało się jednak namierzyć łąkę. Kiedy stojący tam, sterujący samolotem mężczyźni zauważyli dziennikarzy, zaczęli gwałtownie protestować. - Żadnych zdjęć! - usłyszeliśmy. Dekonspiracja tak ich zdenerwowała, że... kompletnie spartaczyli lądowanie. Piękny "Żuraw" co prawda "usiadł" na łące, ale nie dał rady wyhamować i z impetem uderzył w słupek piłkarskiej bramki. Efekt utajnienia startu i lądowania jest taki, że z trzech "Żurawi" zostały dwa.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań


Widok był miły do momentu strzału w bramkę



Temat: Pośmiejmy się
a co mi tam

Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.

Jak się nazywa gnicie ułanów na przystanku?
Rozkład Jazdy

Powiedz człowiekowi że gwiazd jest 687413145868 - uwierzy.
Napisz świeżo malowane - sprawdzi i pobrudzi się.

Wielokilometrowa kolejka TIR-ów na polsko-rosyjskim przejściu drogowym w Bezledach.
Do maksymalnie wqrwionego kierowcy niemieckiego Tir-a podchodzi polski pogranicznik i pyta uprzejmie:
- A pamięta Pan, w którym roku faszyści napadli na Polskę?
- Oczywiście, że w 1939 roku! Ale co to ma wspólnego z tym tu burdlem na granicy?
- A pamięta Pan, w którym roku faszyści napadli na Związek Radziecki? - kontynuuje niewzruszony celnik.
- Oczywiście, że w 1941 roku! Ale jeszcze raz pytam, co to ma wspólnego z tym bałaganem na granicy?
- A wie Pan co ci faszyści robili przez te dwa lata?
- No nie wiem... - przyznaje po chwili.
- Stali na polskiej granicy....

Łączę w sobie cechy dwóch ludzi – Einsteina i Schwarzcenegera.
Mam ciało Einsteina i rozum Schwarzcenegera.

- Co robić jak spadochron się nie otworzy? - pyta młody spadochroniarz przygotowujący sie do pierwszego skoku.
- Jak najszybciej machać rękami! - odpowiada instruktor.
Po pewnym czasie słychać stukanie w iluminator:
- A dalej co mam robić?

Prezydent Putin wyprawił pożegnalne przyjęcie w ekskluzywnej restauracji w Paryżu z okazji zakończenia swojej ostatniej kadencji prezydenckiej.
Zaprosił swoich najlepszych przyjaciół: byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona i byłego prezydenta Meksyku Ernesto Zedillo.
Do stolika podchodzi kelner:
- L'aperitif? - pyta.
Wszyscy kiwają głowami:
- Oui!
Kelner zwraca się do prezydenta Meksyku:
- Le tequila?
- Oui - odpowiada Ernesto Zedillo.
Kelner odwraca się do Władimira Putina:
- Le vodka?
- Oui - odpowiada prezydent.
I w końcu kelner zwraca się do Billa Clintona:
- Le whisky?
- Wypraszam sobie! Ile razy mam powtarzać? Między nami już nic nie ma!!!

W aptece:
- Ma pani prezerwatywy?
- Mam.
- No to idziemy!

pisownia oryginalna

Słazi se Baca w dół po hali i śpiwo piknie: Hej!!! Me łowiecki, pudźciez za mnom!!! Hej!!! Me łowiecki, pudźciez za mnom!!!...
A łowiecki bacowe tuz za nim krok w krok i tyz słazom z onyj hali.
Zauwidzioł to jedyn turysta, co to był ministrym łod łobrony narodowej i zacun pytoć Bace:

- Baco, a te wasze owieczki, to zawsze Was się tak słuchają?
- Ano zawse.
- I zawsze wszystkie nadążą zejść z hali do zagrody?
- Ano wszyskie.
- I żadna nie zostanie gdzieś tam z tyłu?
- Ano zadno.
- Muszę przyznać, Baco, że jeszcze takiego zorganizowania w szeregach, to jeszcze nie widziałem.

Turysta odszedł w swoją stronę, a Baca pomyślał: "Boś ty ceprze nie widzioł mojego łowcarka, co te łostatnie w zadki podgryzo..."

Na spotkaniu państw - członków NATO w Bukareszcie Ukraina zrobiła olbrzymi krok w kierunku Zachodu.
Zachód ledwo zdążył odskoczyć...

No teraz kochanie jak już jesteśmy po ślubie to możesz mi powiedzieć przecież, ilu miałaś w życiu mężczyzn!
- Ale będziesz mnie nadal szanował?
- Oczywiście, że będę!
- No dobrze - siedmiu.
- To znaczy, że ja byłem siódmy, hmmmm....
- Nie, no skąd! Ty byłeś czwarty....

Zastanawiałeś się, czy, kiedy w Disneylandzie robisz sobie fotkę z Myszką Miki, to facet wewnątrz Myszki Miki się uśmiecha?

- Doktorze, jestem narkomanem.
- Ma pan przy sobie?
- Tak, jak się dogadywaliśmy...



Temat: SBB - koncert w Opolu
Pewnie i ty Gaskecie będziesz zmuszony cytować posty z innego forum, żeby podtrzymać wątłą nić życia na tym forum...

Idąc w sukurs zamieszczam fragment relacji z Forum Niemena , z koncertu, jaki odbył się po odsłonięciu pomnika.

Pomnik zgody i artystycznej wolności. Opolski koncert "Niemen w naszej pamięci". SBB.

Na początku Jo.Skrzek powiedział parę zdań, o tym, jak w Polsce przyjmowano przed laty progresywną muzykę Niemena.

-Tego, co graliśmy jako Grupa Niemen nie usłyszycie w mediach. Dzisiaj zaprezentujemy Wam trochę muzyki z tego czasu kreatywnego... Jeszcze kiedy mówił, to gitara nieśmiało podjęła z nim dialog. Stroili się krótko.

Pierwsze dźwięki i wraca nastrój z "Piosenki dla zmarłej", ale to nie ten utwór, bo gitara Lakisa zahacza o arabskie skale i nagle z hipnotycznym rytmem wchodzi perkusja Gabora. Oficjele i starsi ludzie z pierwszych rzędów czmychają w popłochu ,ale czoła muzyce SBB stawiają mężnie Romuald Wydrzycki i siostra Czesława - Pani Jadwiga.

-Co oni grają ? - pyta mnie autor jednej z książek, który schronił się na zapleczu przy automacie do kawy (nie... to nie Romek Radoszewski, który czujnie łowił każdy dźwięk na widowni... ).
Zbliżam się do grających jak w transie muzyków i poluję na dobre ujęcie. Stoją na scenie bardzo blisko siebie. Jedno spojrzenie i nowa fraza, albo przejście.
Natężenie dźwięku rośnie i po chwili wszystko jasne - wśród nas gości "Pielgrzym". Józef ten utwór śpiewał swoim jasnym głosem nie próbując naśladować fraz Czesława.
Całość była taka, jak powinna zabrzmieć gdyby po latach znów stanęli na jednej scenie. Razem.
Drugim utworem był "Z pierwszych ważniejszych odkryć", ale w mocnym funkowym rytmie. Wykrzyczane jak skarga na współczesną cywilizację.
Kiedy jeszcze gitara wzbudzała kolumnę Marshalla do chropawej skargi, ja już zastanawiałem się co usłyszymy na końcu...
Przyznam, że spodziewałem się wyciszenia nastroju i "Marionetek", ale już słyszeliśmy tego wieczora ów nonkonformistyczny manifest Norwida w wykonaniu zespołu Piotra Łukaszewskiego.
Może zatem zagrają "Rock for Mack" ?
Nic z tych rzeczy.
Pierwsze dźwięki spod klawiatury Józka i wiatr ze sceny porywa nas na szybki spacer.. "Walkin Around The Stormy Bay" w prawdziwie rockowym wydaniu.

Czad, pasja, gniew. Dziękowałem po koncercie, dziękuję jeszcze raz.

Brodaty mężczyzna - z licznie reprezentowanego grona młodzieży lat 70-tych - ociera ukradkiem łzę, próbował zrobić fotkę, ale nie wyszło, bo ręce trzęsły się ze wzruszenia.



aut.M-tz



Temat: Sylwester MW 07/08
Wczoraj T wróciło to i coś skrobnie choć głowa boli niemiłosiernie...
Przetrwałam jako jedyna z kotów z ostatniego zjazdu w Nowęcinie i szczerze to do ostatniej chwili wahałam sie co do przyjazdu z wielu powodów, które ostatecznie chyba przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, być może chciałam zobaczyć kogoś kogo dane mi było poznać w Nowęcinie właśnie :>, a może zdecydowała ciekawość czy rzeczywiście Ci fantastyczni ludzie z poprzedniego zjazdu są prawdziwy czy to był tylko sen... Mam nadzieję, że dane mi będzie tego lata przeżyć ten sen kolejny raz. Cała wasza ekipa działa jak sanatorium, miło po prostu się na was patrzy, obserwuje.

Dziękuję za kolejne miłe przyjęcie, chociaż pewnie z większością zamieniłam tylko kilka zdań, dane mi było też poznać również kilka zupełnie nowych osób, które wywarły na mnie również pozytywne, a nawet dosłownie paraliżujące (patrz The Bart przyp. red.) wrażenie ^_^

Co najbardziej utkwiło mi w pamięci i co wspominam najlepiej (niejednokrotnie chichocząc się przy tym sama do siebie za kółkiem samochodu):
- Podróż do Kani... I standardową osiołkową reakcję ekipy na moje powiedzenie do Ch4osa przez tel "daleko jeszcze?" takiego synchro dawno nie widziałam.
- Pierwsza noc na podłodze i tak grzejący kominek, że śniło mi się, ze w piekle przysmażają mnie za moje grzechy.
- Roe i jego drinki, które tym razem zdetronizowały dotychczasowego króla drinków - Ryu, który na nieszczęście nie mógł wykonać popisowego "Tequila Sunrise" (kogo należy za to zabić? proszę o listę osobników do likwidacji), dziękuję również za LARPa przygotowanego wraz z kormem i Bartem. Twoja szafa prowadząca do Narnii też była wyjątkowa, popracujemy następnym razem nad lagami graficznymi, które niestety Ci się zdarzały albo kupie po prostu baterie Duracell bo te z TESCO to jakieś może felerne były. No i Twoje poczucie humoru po prostu sprawiało, że się tarzałam...
- Oczywiście sponsor zjazdu czyli TESCO i wszelkie historie z tym związane: rajski przysmak, kostka toaletowa - miętowa (która zasmakowała o dziwo Akaryuu oO), brakowało tylko wina TESCO.
- Kucharzowi Gumowemu i brygadzie zmywającej za współpracę. Przepraszam za moją wrodzoną niezdarność i tłuczenie zastawy. Gumowy do dziś po głowie chodzą mi Twoje kotlety *_* no i przepraszam za odpływ przy seansie filmowym ale ja jestem takim leniwym zwierzątkiem :[ Ryjkowi za pomoc przy diabolicznych plackach dziwie się że nam rąk nie powypalało ^_^ Było ostro! A degustatorom gratuluję odwagi, tradycją stanie się chyba, że na zjazdach odbywać się będzie noc twardzieli - prawdziwych mężczyzn ^^
- Ekipie, która towarzyszyła mi do Wawy, za spokój ducha (?) i "jeśli-znasz-drogę-lepiej-to-FOCH", dawno sie tak nie uśmiałam i nie najadłam strachu (patrz: prowadzący Bart przyp.red.) za jednym razem.
- Zimna woda i wiecznie zajęta łazienka oraz tekst "do łazienki wejdziesz po śmierci" (chodziło o Sao).
- Masa eventów jak na tak krótki zjazd. Kalambury chyba mi sie najbardziej podobały bo miałam jakieś tam szanse ^^
- Kontrast laptopów z ludowo-góralsko-bibelotowym stylem wnętrza.
- Moje pęknięte spodnie na LARPie i chwilowa pełnia księżyca ^^ Dzięki Wercia za ratunek, mam nadzieje, że wytrwasz i będziesz na następnym zjedzie bo fajna z Ciebie babka w ogóle. Morgi dopilnuj
- No i kawałek z teledysku anime Crowa - Mamboleo. Straszne dicho ale męczę tym rodzinę non top, dla mnie to idealny podkład pod wspominanie właśnie tego zjazdu.

Przepraszam, że nie mogłam być na samym sylwestrze ale zdarzyła się bardzo przykra sytuacja, a jest takie powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a ja zawsze staram się być najwierniejszym przyjacielem niczym pies. Myślę jednak że mi wybaczycie, a jak nie to przyjmę chłostę za karę.

Dziękuję Chimci za organizację...
...i wszystkim innym za wszystko.

Pozdrawiam
Terciątko!

Ps. Jako, że mam wyjątkowo wolny net i w ogóle straszna sierota ze mnie czy ktoś kto ściągnął/ściganie wszystkie foty/filmy mógłby mi nagrać na DVD i przesłać pocztą polską? Kontakt gg/irc please <maślane oczy>



Temat: Relacja Indie live - nadawana z glebokiej prowincji
a wiec kontynuuje opis moich przygod w Chattisgarh.
Wczoraj jak wrocilem do hotelu z kafejki, w holu uderzyly mnie niesamowite kleby dymu.
"zajebiscie, hotel mi sie pali" pomyslalem. W tym jednak momencie przez dym dostrzeglem obsluge hotelowa, siedzieli nieporuszeni jakby nigdy nic.
Dodalo mi to odrobine nadzieji i zamiast od razu uciekac spytalem:
"what happened?". "e?" "fire?" wskazalem reka na to co sie dzialo w okol
Koles spokojnie odparl: "No, puja"
Dzisiaj pojechalem na wycieczke do parku narodowego doliny Kanger.
<praktyczne info>
Udalo mi sie wynajac czlowieka orkiestre - przewodnik, tlumacz i kierowca (motoru) w jednym
Za calodzienna wycieczke zaplacilem 400 rupii + benzyna (200 rupii) - moze by sie dalo stargowac jeszcze 50-100 rupii jakby ktos byl bardzo uparty.
Koles byl w porzadku, wszystko co chcialem mi pokazal, nie popedzal (wycieczka trwala od 8 rano do 18:30), jedynie chyba mnie ciut nacial na obiedzie (wyjatkowo drogo wyszedl jak na kategorie miejsca gdzie jadlem, a on chyba dostal swoj za darmo),
no ale nie bede przeciez dla 50 rupii sobie psul przyjemnosci z wyjazdu, wiec niech mu tam.. polecam w kazdym razie pytac o cene przed zamowieniem, nawet jesli knajpa na oko wyglada na tania.
Mozna tez wynajac samochod z kierowca za 800 rupii + benzyna, sam przewodnik to koszt od 400-800 rupii.

Podrozowanie na wlasna reke jest o tyle utrudnione, ze:
a). brakuje dobrych map
b). w rejonie grasuja bandy bojowek maoistowski (naxalici), dazacy do oderwania Bastaru od Indii (jakkolwiek brzmi to dla mnie dosc absurdalnie, wiec moze walcza o cos innego), przez co podrozowanie na wlasna reke jest dosc niebezpieczne (trzeba wiedziec gdzie sie nie pchac coby sie na nich nie natknac)

</praktyczne info>
Okazuje sie ze moje spotkanie z guru ma znacznie szersze reperkusje niz sadzilem. Przy wjezdzie do parku narodowego straznik spytal mnie - "Mr Antoni?" "Yes" odparlem zdumiony "How do you know?" Okazalo sie ze pamieta mnie ze spotkania
Zaczelismy zwiedzanie parku od wioski plemienia durwa, to plemie zajmujace sie rolnictwem.
Na poczatku wszyscy patrzyli na mnie jak na kosmite, z mieszanina strachu i zdziwienia. Troche udalo mi sie przelamac lody jak pokazalem albumik zdjec z Polski, i potem porobilem kilka fotek cyfrowka.
Jednak wydaje mi sie ze pelne przelamanie ich nieufnosci wymagaloby wiecej czasu.
Troche pochodzilismy po wiosce, obejrzalem rozne tradycyjne rzemiosla - m.in. jak miejscowi wytwarzaja likier z ryzu. Kiedy zbieralismy sie do odjazdu, moj przewodnik zawolal mnie do zagrody od ktorej rozpoczelismy wizyte - "choc, pija wlasnie likier"
Wszedlem spodziewajac sie widoku mezczyzn saczacych ow likier, jednak ku mojemu zdumieniu zobaczylem ze pije cala rodzinka - nawet kilkuletnie dzieci trzymaly w lapkach bambusowe kubki pelne bialego, wysokoprocentowego plynu!
To ponoc tu taka tradycja, ze wszyscy sobie popijaja rano i wieczorem, pomaga im to przetrwac ciezka prace.
Potem pojechalismy do wodospadu, bardzo ladny, w dodatku ktos bardzo malowniczo w jego okolicy pobudowal malownicze kapliczki. Ale tak naprawde to zazdroszcze komus kto tam pojedzie jakos pod koniec monsumu.
Pozniej odwiedzilismy farme trzciny cukrowej, gdzie porobilem troche zdjec pracujacym dziewczynom. Potem mielismy pojechac do wioski mysliwskiego plemienia gonda, jednak nie udalo sie, gdyz w okolicy tej wioski zdazyl sie wypadek samochodowy, a gonda jak sa poruszeni albo pijani sa bardzo niebezpieczni - potrafia zaatakowac kazdego (a jako ze nosza luki to moze sie to zle skonczyc)
Jutro przenosze sie nieco na polnoc, do Naraynpour, gdzie odbywa sie wlasnie jeden z najwiekszych festiwali plemiennych w regionie.
Pozdrawiam wszystkich,
Antek
p.s. prosze jednak o jakis feedback (czyt. odpisywac mi cos!)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl