Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: foteliki-przepisy ruchu drogowego
Temat: Rodzice korzystający z przyczepki rowerowej łamią prawo
Zalety przewozu dzieci przyczepką rowerową docenił już niemal cały świat. Dopuszcza je do ruchu prawo unijne, popularne są za oceanem. Tymczasem w Polsce prawo o ruchu drogowym nie zezwala na korzystanie z przyczepki rowerowej.
Wojciech Banach z Chybia, w momencie, gdy powiększyła mu się rodzina, postanowił dokupić przyczepkę do roweru.
- Przetestowałem ją i jestem zadowolony. Okazuje się jednak, że jeżdżę pojazdem nie dopuszczonym do ruchu - mówi Banach.
Polskie prawo jako jedyny sposób przewożenia dzieci rowerem dopuszcza fotelik. O przyczepkach nie ma tam ani słowa, więc są nielegalne.
- Policjant, który zobaczy rowerzystę z przyczepką, musi zareagować. Może niekoniecznie wypisaniem mandatu, ale pouczeniem. Zgodnie z przepisami, nie wolno przewozić dzieci przyczepką i sprawa może nawet trafić do Sądu Grodzkiego - wyjaśnia komisarz Krzysztof Gałuszka, naczelnik bielskiej drogówki. Jego zdaniem, nie tylko w tym przypadku przepisy nie nadążają za życiem. Zapewnia jednak, że jeśli policjant trafi na rower z przyczepką w miejscu, gdzie nie ma ruchu drogowego i innym to nie przeszkadza, nie będzie nikomu utrudniał życia.
Uregulowania są konieczne. Badania prowadzone w krajach, gdzie przyczepki używane są od lat wskazują, że to najbezpieczniejszy sposób przewożenia dzieci na rowerze. Jest dużo stabilniejsza niż rower z dodatkowym pasażerem na foteliku, a nawet, gdy rower się przewróci, specjalny system sprężyn utrzymuje przyczepkę w poziomie. Gdyby z jakiegoś powodu doszło do wywrotki, mały pasażer czy pasażerowie są chronieni klatką z metalowych rur. Mogą też podróżować z ulubionymi zabawkami, zasnąć w czasie podróży wygodniej niż na foteliku, daszek osłania dzieci przed deszczem i wiatrem.
Członkowie Polskiego Klubu Ekologicznego Miasta dla Rowerów w Krakowie na początku czerwca przekazali wiceministrowi transportu Tadeuszowi Jarmuziewiczowi propozycje zmian w prawie. Spotykają się też z istniejącą w Sejmie Parlamentarną Grupą Rowerową. Prace nad nowelizacją ustawy o ruchu drogowym już ruszyły i chodzi o to, by poprawki ekologów zostały uwzględnione. Jest wśród nich również zapis o przewozie "dzieci w specjalnie do tego celu przystosowanej przyczepie ciągniętej przez rower".
Propozycji zmian jest dużo. Marcin Hyła, przewodniczący projektu Miasto dla Rowerów, uważa, że w Polsce przepisy dyskryminują rowerzystów.
- Rowerzyści są w gorszej sytuacji niż w Niemczech czy Holandii. Polska jest jednym z niewielu krajów, w którym rowerzysta jadący prosto ścieżką rowerową nie ma pierwszeństwa przed pojazdami, które skręcając przecinają tę ścieżkę. Wierzymy w rychłe zmiany w prawie - podkreśla Hyła.
Temat: Bezpieczeństwo na drodze
Więc na jednym forum po zamieszczeniu tego artykułu rozgorzała naprawdę zażarta dyskusja:
Światła mijania nie poprawiły bezpieczeństwa
Nieznaczny wzrost wypadków, rannych i zabitych - o dziwo, takie są policyjne statystyki z pierwszych dwóch miesięcy obowiązkowego używania świateł mijania - pisze "Życie Warszawy".
Posłowie zdecydowali, że od 17 kwietnia musimy jeździć na światłach przez całą dobę. Zmiany w kodeksie ruchu drogowego miały poprawić bezpieczeństwo na drogach. Eksperci powoływali się na raporty Komisji Europejskiej ds. Energii i Transportu, które mówiły, że jazda z włączonymi reflektorami przez całą dobę powoduje zmniejszenie liczby wypadków od pięciu do nawet 20%.
W maju i czerwcu, czyli w dwóch pierwszych miesiącach wprowadzenia obowiązku używania świateł mijania w całej Polsce doszło do 8 414 wypadków. Dla porównania w tym samym okresie ub. roku policja odnotowała o trzy wypadki mniej. Zwiększyła się także liczba zabitych - z 812 do 831. Prawie o 400 osób więcej trafiło do szpitali. Na pocieszenie pozostaje jedynie spadek drobnych stłuczek. W maju i czerwcu 2006 r. drogówka dostała prawie 64,1 tys. takich zgłoszeń, teraz nieco ponad 63,7 tys.
Mimo tego policja przekonuje, że światła poprawiają bezpieczeństwo. - To na pewno zbyt krótki okres, by wyciągać wnioski. Wprowadzenie obowiązku używania świateł mijania nie spowoduje nagłego i lawinowego spadku liczby wypadków na naszych drogach. Zresztą światła nie zastąpią rozsądku, którego niestety brakuje wielu kierowcom - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. - Na efekty poczekajmy do jesieni, dotychczas nawet mimo kiepskiej pogody i widoczności wielu kierowców nie używało świateł. Teraz będą na pewno lepiej widoczni.
Funkcjonariusze przyznają, że pierwsze sześć miesięcy tego roku było szczególnie niebezpieczne na drogach. O ile z roku na rok sytuacja systematycznie się poprawiała, teraz nastąpił gwałtowny wzrost zdarzeń. Od stycznia do maja na drogach zginęło prawie o 20% więcej osób niż w tym samym okresie 2006 r.
(PAP)
Dyskusja dość szybko zaowocowała dyskusją na ogólnymi przepisami drogowymi takimi jak to, że należy jeździć z zapiętymi pasami i zakaz jazdy nawet po jednym piwie (ogólnie jako taki zakaz a nie sam pomysł jazdy z pasami)
Ja ogólnie jestem za tymi przepisami uważam je za pozytywne jednak są też i inne opinie:
O tym powinien zdecydować kierowca - i nie chcę teraz słuchać jęków, że co drugi za kółkiem to potencjalny morderca, przyciskający pedał gazu na widok osamotnionego pieszego czy z dziką radością badający granicę widoczności, nie włączając świateł w nocy. Niedawno czytałem artykuł, w którym opisano kilka miast, gdzie przepisy drogowe zostały ograniczone do minimum, w jednym mieście zniknęły nawet linie na drogach! Nie ma świateł, nie ma znaków, skrzyżowania są przerabiane na ronda itp. i tam kierowcy mają 100% odpowiedzialności za swoje wyczyny na drodze, są wolni. Statystyki pokazują, że w tych miastach procent wypadków, jakichkolwiek incydentów na drogach w porównaniu z innymi jest niesamowicie niski i cały czas spada. Kierowcy zaczynają myśleć. Dla mnie to skrajny przykład wolności na drodze, ale pokazuje, że czasem najlepszym rozwiązaniem jest zaufanie człowiekowi - sam będzie wiedział, co i kiedy zrobić.
uż nieraz pisałem na tym forum, że nakaz zapinania pasów to jak dla mnie jeden z bardziej durnowatych przepisów. A od tych świateł jest bzdurniejszy na przykład dlatego, że pomaga tylko i wyłącznie temu, kto ma pasy zapięte - żadnemu pieszemu czy innemu kierowcy. Logiczne, że skoro chronić ma mnie, to ja decyduję, kiedy i czy w ogóle je zapnę. To mnie dosłownie rozwala - policja dająca mandaty za to, że nienależycie się zabezpieczyłem Podobnie jest z kaskami rowerowymi, urządzeniami do rozmawiania przez komórkę w aucie itp. Nawet jakikolwiek zakaz spożywania alkoholu przed jazdą jest według mnie zły. Rozwalają mnie zwłaszcza tzw. kampanie uświadamiające emitowane przez telewizję. Pamiętam reportaż o tym, co widzi człowiek po wypiciu dwóch piw, gdy siądzie za kółkiem. Kamera pokazuje obraz jakby ktoś szybę samochodu przetarł środkami czyszczącymi i specjalnie zostawił jak największe smugi zniekształcające obraz, w dodatku ten skurcza się i powiększa Luuudzie, co za propaganda. Ja czegoś takiego nie mam po piątym kuflu.
I jest też kwestia powiązań różnych osób składających wcześniej wnioski o nakazie zapinania pasów, używania fotelików dziecięcych itp. z przedsiębiorstwami, które się tym zajmują. Ludzie są naiwni, jeśli myślą, że władza wszystko robi w trosce o nasze bezpieczeństwo (i tym razem to nie jest snucie przypuszczeń jak w przypadku świateł, tylko efekt pracy prokuratury).
A jakie jest wasze zdanie o tym wszystkim. Takie przepisy mają sens czy tylko są kolejnym ograniczaniem w życiu człowieka?
Temat: Witajcie w krainie absurdu
jestem pod wrażeniem
obejżałem fragment programu na TV TURBO. O rowerach a właściwie o przyczepce rowerowej którą można wozić dzieci. ma wszystkie niezbędne homologacje europejskie. Jest bezpieczna, można nię wozić dzieci i trochę bagażu. widziałem w Europie ludzi wożącycg tak maluchy, widać też takie przyczepki u nas. Coraz więcej. Wydaje się że jest to bardzo dobre rozwiązanie na wycieczkę rowerową czy na wakacje na 2 kółkach z maluchem lub dwoma (bo przyczepki mają dwa miejsca). Przyczepka ma pasy, dzieko siedzi wygodnie może się rozglądać spać itd.
wygląda np tak
ale dość reklamy.
W Polsce nie wolno jej używać do przewozu osób.Wypowiedział się na ten temat smutny pan w mundurku z Komendy Głównej Policji i opierając się na Art. 63 p 3 stwierdził że nie. rzeczywiście rower i przyczepa rowerowa nie są tam wymienione. więc nie wolno i koniec. A właściwie nie koniec bo została zadeklarowana żarliwa chęć walki z tymi piratami i przestępcami, którzy będą przyczepką rowerową wozić dzieci.
ciekawe jak zakwalifikują nasi dzielni stróże prawa takie urządzenie
ps poza przejrzeniem kodeksu drogowego poszperałem w sieci
i np na WP:
Mandat za przyczepkę rowerową
Tomasz Pszczółkowski z Wałcza (Zachodniopomorskie) oniemiał z wrażenia, gdy dowiedział się od policjanta, że przyczepka rowerowa dla dzieci, w której wozi 4-letnią córkę Klaudię, jest niebezpieczna w Polsce i za jej używanie grozi 300 zł mandatu. Sprawa otarła się o Komendę Główną Policji, a nawet parlament - podaje "Kurier Szczeciński".
"Dużo podróżuję po Europie i na drogach Unii takich przyczepek jest pełno i są legalne" - dziwi się pan Tomasz. Mieszkaniec Wałcza kupił dwukołową przyczepkę za 200 euro. Miała gwarancję i była standardowo wyposażona w światła odblaskowe, fotelik z pasami bezpieczeństwa, fluoroscencyjną chorągiewkę, a nawet małą sygnalizację świetlną (tzw. koguta) - informuje gazeta.
"Zadzwoniłem do Komendy Wojewódzkiej i poprosiłem o interpretację przepisów, czyli o obowiązujący całkowity zakaz przewożenia dzieci w przyczepach doczepianych do roweru" - mówi dziennikowi asp. sztab. Włodzimierz Mikityszyn z sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. "Żeby to potwierdzić, skonsultowano się z Komendą Główną Policji. Ostateczne stanowisko jest takie, że w takich przyczepkach nie wolno przewozić dzieci" - dodaje.
Rowerem z przyczepką nie można się poruszać po drogach publicznych, rowerowych i strefach zamieszkania, czyli wszędzie tam, gdzie obowiązuje prawo o ruchu drogowym. Zamontowana sygnalizacja świetlna na dachu dwukółki zgodnie z prawem w Polsce również nie może być używana, gdyż tego typu sygnał jest zastrzeżony dla pojazdów uprzywilejowanych - czytamy w "Kurierze Szczecińskim".
"Pan Tomasz przyjechał do mnie z dzieckiem i pokazał przyczepkę, która bardzo mi się spodobała" - podkreśla poseł Bogusława Towalewska. "Rozmawiałam w tej sprawie z przewodniczącym komisji infrastruktury. Dokonanie zmian wiąże się z badaniami, ekspertyzami, biurem legislacyjnym, biurem sądowym legislacyjnym, posiedzeniem rządu i dopiero wprowadzeniem poprawki, która może wejść pod obrady Sejmu. A marszałek już nie przyjmuje żadnych ustaw. Trzeba czekać do następnej kadencji" - mówi "Kurierowi Szczecińskiemu".
obyśmy zdrowi byli
Temat: "Twój as to pas"
Liczba osób, które każdego roku giną na polskich drogach jest przerażająca. Jeśli porównamy to, co się dzieje w Polsce, z sytuacją w Unii Europejskiej, zauważymy, że ryzyko utraty życia i ciężkich obrażeń w wypadkach i kolizjach drogowych jest u nas czterokrotnie wyższe.
Warto zadać sobie pytanie, z czego to wynika? Kierowcy odpowiadają najczęściej, że to wszystko przez zły stan dróg, nadmierną ilość znaków drogowych i pośpiech kierujących.
Czy jednak nie należy zwrócić uwagi na zupełnie coś innego? Brak poszanowania przepisów i zasad, nonszalancję i zbytnią wiarę w swoje możliwości i wyposażenie samochodu.
Nie licz na poduszkę
Nasza pewność, że np. powietrzna poduszka załatwi wszystko i dlatego nie ma potrzeby stosowania pasów bezpieczeństwa, może doprowadzić do tragedii. Poduszka zredukuje ryzyko ciężkich obrażeń, a nawet śmierci o 50 proc., ale tylko wtedy, gdy podczas zderzenia kierowca czy pasażer samochodu miał zapięte pasy bezpieczeństwa.
A co z osobami na tylnym siedzeniu? Często osoby te czują się z tego obowiązku zwolnione. A przecież niezapięte przez nich pasy, to śmiertelne zagrożenie dla kierowcy i pasażera jadących na przednich siedzeniach.
W tym miejscu warto posłużyć się przykładem. Ojciec jechał z synem do hipermarketu. – Tato – pytało dziecko. – Dlaczego nie zapiąłeś pasów? Ojciec na to: – Przecież jedziemy tylko kilkaset metrów. I nagle ktoś wybiegł na jezdnię. Gwałtowne hamowanie, poślizg i samochód uderzył w przydrożne drzewo.
Jechali tylko 50 km/h. Kierowca w ciągu ułamka sekundy został wyrzucony z siedzenia samochodu i z siłą ponad tony uderzył swoim ciałem w przednią szybę samochodu i wypadł na zewnątrz. Jego szanse na przeżycie? Bliskie zera.
Szansa na przeżycie
Czy zapięcie pasów to wyjątkowa trudność, czy może zwykła przekora wynikająca ze stwierdzenia, że pasy bezpieczeństwa i tak nie dają stu procent pewności. Prawda, nie dają, ale zwiększają szanse.
Dlatego akcji propagujących zapinanie pasów bezpieczeństwa było już kilka. My, dziś, wspólnie z Towarzystwem Ubezpieczeniowym Link4 S.A. i Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Łodzi proponujemy utrwalenie zasady „Twój AS to PAS”. Nie jest to tylko hasło związane z odbywającym się w okresie od 23 do 29 kwietnia 2007 roku Tygodniem Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, ale szansa na przeżycie.
Prawo mówi
Obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa został wprowadzony w Polsce w 1983 r. i dotyczył wówczas tylko przednich siedzeń oraz dróg poza obszarem zabudowanym. Obowiązek ten w 1991 r. rozszerzono również na siedzenia tylne oraz wszystkie drogi. W 1999 r. obowiązkowe stało się stosowanie fotelików ochronnych do przewożenia dzieci w wieku do 12 lat nieprzekraczających 150 cm.
Ile to kosztuje
- Niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa podczas jazdy – mandat 100 zł – 2 punkty;
- Kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów niekorzystających z pasów bezpieczeństwa – 100 zł – 1 punkt;
- Przewożenie dziecka w pojeździe:
1) poza fotelikiem ochronnym lub innym urządzeniem do przewożenia dzieci – 150 zł – 3 punkty;
2) w foteliku ochronnym, siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera – 150 zł – 3 punkty.
źródło: motofakty.pl
Temat: Jazda ul Sikorskiego -oznakowanie?
Już nie ul. Dworcowa, ale Sikorskiego jest najbardziej niebezpieczną ulicą w Olsztynie. Takie zmiany w czarnej statystyce wypadków przyniósł 2007 rok
Zobacz powiekszenie
Fot. Tomasz Waszczuk / AG
Policyjne dane nie są optymistyczne dla Olsztyna. Przez cały ubiegły rok na ulicach miasta doszło do 327 wypadków, zginęło w nich 12 osób, a 395 zostało rannych. W 2006 roku wypadków było "tylko" 206, zabitych - dziewięciu, a rannych 238. W niechlubnej czołówce tragicznych zdarzeń - oprócz ul. Sikorskiego - jest także ul. Bałtycka, Dworcowa, Kościuszki i Wilczyńskiego. Taka jest też kolejność najbardziej niebezpiecznych ulic w Olsztynie.
Głównymi przyczynami śmiertelnych wypadków była nadmierna prędkość. W czterech przypadkach kierowcy zlekceważyli przepis, że to pieszy ma pierwszeństwo na pasach. - Dlatego w czasie kontroli drogowych będziemy surowo karać kierowców, którzy nieprawidłowo przejeżdżają przez przejścia dla pieszych - mówi Marek Parniewicz, zastępca naczelnika miejskiej sekcji ruchu drogowego. - A w miejscach niebezpiecznych częściej będziemy wykorzystywać ręczne radary.
Policyjne statystyki pokazały, że zmieniła się mapa niebezpiecznych ulic w Olsztynie. W latach 2001-2005 najwięcej wypadków, bo aż 118 było na ulicy Dworcowej, później na Piłsudskiego, Krasickiego, Kościuszki, Bałtyckiej, Jagiellońskiej, dopiero siódme miejsce zajmowała wtedy ul. Sikorskiego. Dlaczego sytuacja się zmieniła? - Od pewnego czasu kierowcy jadący z osiedla Generałów mają problem z włączeniem się do ruchu na skrzyżowaniu ul. Sikorskiego z Wilczyńskiego i często dochodzi tam do kolizji - tłumaczy Parniewicz. - Sytuacja się poprawi dopiero po przebudowie skrzyżowania.
W dodatku powstało tu ruchliwe skrzyżowanie ulic Sikorskiego - Synów Pułku - Tuwima. - I zrobiło się niebezpiecznie, w dodatku drogowcy wprowadzali na tym skrzyżowaniu różne zmiany - tłumaczy Piotr Jakubiak, zawodowy kierowca. - A na Dworcowej i Piłsudskiego nie ma już tylu wypadków, co kiedyś, bo przez coraz większe korki nie da się już tam szybko jeździć.
Ale więcej kolizji i wypadków było nie tylko w samym Olsztynie, ale także na drogach powiatu olsztyńskiego. W 2007 roku zdarzyło się ich 4,8 tys. To o 300 więcej niż rok wcześniej. Jednak mimo tych statystyk policjanci twierdzą, że kierowcy jeżdżą coraz ostrożniej. Zdaniem Marka Parniewicza świadczy o tym spadek liczby zabitych w wypadkach w powiecie - z 60 do 44. - Oznacza to, że kierowcy jeżdżą wolniej, a o to nam chodziło, gdy zaczynaliśmy nasze działania, np. kaskadowe pomiary prędkości [kilka patroli z radarami ustawionych w niewielkiej odległości od siebie - red.] i wykorzystywanie fotoradarów - mówi. - Coraz większa jest też świadomość kierowców o konieczności przestrzegania przepisów. Rzadziej spotykamy się z sytuacją, że kierowcy i pasażerowie z samochodów biorących udział w wypadku nie mają zapiętych pasów, a dzieci nie są przewożone w fotelikach.
- Na drogach poza miastem rzeczywiście jest bezpieczniej - dodaje Piotr Jakubiak. - Trzeba przyznać, że mają na to wpływ nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami, których kierowcy się boją, a których jeździ coraz więcej.
Ale policjanci przypuszczają, że statystyki popsuły też... ich własne działania. - Skrócił się czasu dojazdu patroli do wypadków i kolizji - mówi Mieczysław Wójcik, zastępca komendanta miejskiej policji w Olsztynie. - Półtora roku temu "Gazeta" pisała przecież, że kierowcy musieli czekać na radiowóz czasem nawet cztery godziny. Wielu ludzi rezygnowało wtedy z oczekiwania na policjantów, przez co zdarzenie drogowe nie było odnotowywane w naszych statystykach. Sytuacja zmieniła się, gdy kilka miesięcy później do obsługi tych zdarzeń przeszkoliliśmy stu dodatkowych policjantów z prewencji i wszystkich dzielnicowych. Teraz dojazd patrolu do wypadku trwa nie dłużej niż 30 minut, więc kierowcy już o tym wiedzą i cierpliwie na nas czekają.
Komendant dodaje, że nie bez znaczenia dla wzrostu liczby wypadków jest coraz większa liczba aut.
Na zdjęciu: Ul. Dworcowa nie jest już najbardziej niebezpieczną ulicą w mieście
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
Temat: Stawki mandatów na nowo
wkleje to co wrzucalem wczesiej
Od 23 grudnia kierowcy i piesi nie będą mogli "targować się” z policjantem o wysokość mandatu za popełnienie niektórych wykroczeń drogowych. Tego dnia wchodzi bowiem w życie nowy taryfikator mandatów, precyzujący wysokość kar. W części przypadków o wysokości kary nadal jednak będzie decydować policjant, który rozstrzygnie, czy kierowca np. za przekroczenie prędkości zapłaci 400 czy 500 zł.
Taryfikator obowiązujący obecnie określa jedynie górną granicę kary. Kierowca, który np. przewozi małe dziecko bez fotelika może zostać ukarany mandatem w wysokości do 300 zł. Oznacza to, że policjant - w zależności od okoliczności - może wypisać mandat w wysokości 50, 100, 200 czy 300 zł, ale nie wyższej niż 300 zł. Zmiana będzie polegała na tym, że od 23 grudnia policjant nie będzie mógł interpretować okoliczności zdarzenia. Stawka za wspomniane wykroczenie będzie jedna - 150 zł.
- Uściślenie stawek mandatów będzie dotyczyło połowy wykroczeń - mówi podinsp. Krzysztof Majewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Reszta nie została ujęta w nowym taryfikatorze, nadal policjanta będą obowiązywały "widełki”, np. za przekroczenie dozwolonej prędkości o od 41 do 50 km/h policjant będzie mógł ukarać kierowcę mandatem w wysokości od 300 do 400 zł, a za przekroczenie dozwolonej prędkości o 51 km/h i więcej - od 400 do 500 zł.
Zdaniem naczelnika większość "sztywnych” kar w nowym taryfikatorze jest niższa od górnej granicy kar określonych w tym, który obecnie obowiązuje. Kierowcy z jednej strony kierowcy mogą się zatem cieszyć - nie będą grozić im wyśrubowane kary, ale z drugiej strony nie będą mogli liczyć, że wynegocjują niższy mandat. Obecnie np. za brak dokumentów policjant może wypisać mandat w wysokości do 200 zł.
Stawki z nowego taryfikatora
Za brak każdego z dokumentów (prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie) - po 50 zł
Wejście pieszego na przejście przy czerwonym świetle - 250 zł
Przewożenie dziecka bez fotelika - 150 zł
Jazda bez włączonych świateł - 200 zł
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu - 350 zł
Wtargnięcie pieszego na jezdnię poza przejściem dla pieszych - 100 zł
- W praktyce za to wykroczenie z reguły wręczamy niższą karę, przeciętnie około 100 zł, często jeszcze mniej - mówi nadkom. Andrzej Birycki z wydziału ruchu drogowego KWP. - Zgodnie z nowymi przepisami za brak każdego dokumentu - prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i polisy OC policjant będzie zobowiązany ukarać po 50 zł, czyli wypisze mandat w wysokości 150 zł.
Większość funkcjonariuszy, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że nowy taryfikator ułatwi im pracę. Kierowcy będą wiedzieli, że obowiązują sztywne stawki i nie będą z mundurowym dyskutować. Ale kierowców może uderzyć o n po kieszeni, bo w praktyce podlascy policjanci bardzo rzadko wypisywali najwyższy możliwy mandat, za to często stosowali stawki niższe niż te obecnie sztywno określone.
Temat: Taryfikator mandatow ?
a tu jeszcze ze wspolczesnej
Od 23 grudnia kierowcy i piesi nie będą mogli "targować się” z policjantem o wysokość mandatu za popełnienie niektórych wykroczeń drogowych. Tego dnia wchodzi bowiem w życie nowy taryfikator mandatów, precyzujący wysokość kar. W części przypadków o wysokości kary nadal jednak będzie decydować policjant, który rozstrzygnie, czy kierowca np. za przekroczenie prędkości zapłaci 400 czy 500 zł.
Taryfikator obowiązujący obecnie określa jedynie górną granicę kary. Kierowca, który np. przewozi małe dziecko bez fotelika może zostać ukarany mandatem w wysokości do 300 zł. Oznacza to, że policjant - w zależności od okoliczności - może wypisać mandat w wysokości 50, 100, 200 czy 300 zł, ale nie wyższej niż 300 zł. Zmiana będzie polegała na tym, że od 23 grudnia policjant nie będzie mógł interpretować okoliczności zdarzenia. Stawka za wspomniane wykroczenie będzie jedna - 150 zł.
- Uściślenie stawek mandatów będzie dotyczyło połowy wykroczeń - mówi podinsp. Krzysztof Majewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Reszta nie została ujęta w nowym taryfikatorze, nadal policjanta będą obowiązywały "widełki”, np. za przekroczenie dozwolonej prędkości o od 41 do 50 km/h policjant będzie mógł ukarać kierowcę mandatem w wysokości od 300 do 400 zł, a za przekroczenie dozwolonej prędkości o 51 km/h i więcej - od 400 do 500 zł.
Zdaniem naczelnika większość "sztywnych” kar w nowym taryfikatorze jest niższa od górnej granicy kar określonych w tym, który obecnie obowiązuje. Kierowcy z jednej strony kierowcy mogą się zatem cieszyć - nie będą grozić im wyśrubowane kary, ale z drugiej strony nie będą mogli liczyć, że wynegocjują niższy mandat. Obecnie np. za brak dokumentów policjant może wypisać mandat w wysokości do 200 zł.
Stawki z nowego taryfikatora
Za brak każdego z dokumentów (prawo jazdy, dowód rejestracyjny, ubezpieczenie) - po 50 zł
Wejście pieszego na przejście przy czerwonym świetle - 250 zł
Przewożenie dziecka bez fotelika - 150 zł
Jazda bez włączonych świateł - 200 zł
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu - 350 zł
Wtargnięcie pieszego na jezdnię poza przejściem dla pieszych - 100 zł
- W praktyce za to wykroczenie z reguły wręczamy niższą karę, przeciętnie około 100 zł, często jeszcze mniej - mówi nadkom. Andrzej Birycki z wydziału ruchu drogowego KWP. - Zgodnie z nowymi przepisami za brak każdego dokumentu - prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego i polisy OC policjant będzie zobowiązany ukarać po 50 zł, czyli wypisze mandat w wysokości 150 zł.
Większość funkcjonariuszy, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że nowy taryfikator ułatwi im pracę. Kierowcy będą wiedzieli, że obowiązują sztywne stawki i nie będą z mundurowym dyskutować. Ale kierowców może uderzyć o n po kieszeni, bo w praktyce podlascy policjanci bardzo rzadko wypisywali najwyższy możliwy mandat, za to często stosowali stawki niższe niż te obecnie sztywno określone.
Temat: dziecko na przednim fotelu??
takie rzeczy masz przewaznie w instrukcji obslugi fotelika.
Wybierając się w podróż samochodem, dokładnie ustawiamy bagaże, by nie przesuwały się w czasie jazdy. O dzieciach, siedzących na niezabezpieczonych miejscach, bardzo często nie myślimy, a są one przecież narażone na największe niebezpieczeństwo
Ustawa Prawo o ruchu drogowym mówi, że przewozi się je w pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa wfoteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci odpowiadającym właściwym warunkom technicznym, jeżeli ze względu na wagę lub wzrost dziecka nie jest możliwe wykorzystanie pasów bezpieczeństwa.
Niebezpieczna tylna kanapa
Najbardziej narażone jest dziecko siedzące na tylnej kanapie. Jeżeli jest zbyt małe, nie możemy go zapiąć w pasy. A jeżeli nie siedzi w foteliku, nie jest praktycznie w ogóle chronione przed ewentualnymi skutkami wypadku (nawet podczas niewielkiej stłuczki lub gwałtownego hamowania). Bardzo często dzieci siedzą z tyłu pomiędzy przednimi siedzeniami. Jak wykazało wiele testów, podczas zderzenia są wyrzucane jak z katapulty przez przednią szybę samochodu. Podobne skutki może przynieść zwykła stłuczka lub dachowanie. Niezabezpieczone dziecko nie ma żadnego punktu oparcia i jest praktycznie bezbronne.
Odpowiedni fotelik
Wzasadzie wszystkie nowe samochody wyposażone są w tylne pasy bezpieczeństwa. Nie ma więc problemów, żeby zamontować tam foteliki. Przy ich zakupie należy zwrócić szczególną uwagę, czy posiadają atest. Jeżeli tak, to będzie on widoczny w postaci znaczka bezpieczeństwa "B". Fotelik musi być oczywiście dopasowany do ciężaru dziecka. Najlepiej przed kupnem zainstalować go w samochodzie, by sprawdzić, czy jest dopasowany do tylnej kanapy i do sylwetki dziecka. Nie warto kupować fotelika niewiadomego pochodzenia na bazarach. Lepiej nabyć go w sklepie, choć kosztuje trochę drożej. Uniwersalne foteliki przystosowane do wagi dziecka w granicach 1-36 kg to wydatek rzędu 120-670 zł. Są one z reguły wykonane ze styropianu lub plastiku.
Wystrzałowa poduszka
Przepisy zabraniają przewozu dzieci w fotelikach i kołyskach na przednim siedzeniu, ustawionych odwrotnie do kierunku jazdy, gdy znajduje się przed nimi poduszka powietrzna. Może to być bardzo groźne w skutkach. Gdy fotelik jest umieszczony tak, że jego tył opiera się o poduszkę powietrzną lub jest bardzo blisko niej, to wystrzał poduszki jest na tyle silny, że potrafi wyrzucić fotelik wraz z dzieckiem. Wprawdzie producenci samochodów wprowadzają już specjalne wyłączniki poduszek, lecz nie jest to jeszcze praktyka powszechna. Przepisy nie zabraniają natomiast przewożenia większych dzieci na przednich siedzeniach (oczywiście w pasach). Należy jednak pamiętać, że siła wybuchu poduszki powietrznej oraz jej rozmiary zostały dostosowane do osób dorosłych. Jeżeli przesuniemy trochę przedni fotel do tyłu, to dziecko wprawdzie znajdzie się poza zasięgiem jej działania, lecz musimy zwrócić uwagę, by nie dostawało do deski wyprostowanymi nogami, gdyż napełnienie poduszki w takiej pozycji może przynieść za sobą poważne konsekwencje.
Temat: Kaftany dla cyklistów
Najpierw cytat - odpowiedź ZM na propozycje ratusza:
4.Art. 34 ust. 8 – Wnioskujemy o zapis o treści „Zaleca się, aby kierujący rowerem, motorowerem używał kamizelki odblaskowej przez cały rok na wszystkich rodzajach dróg.”
Uzasadnienie: Obowiązek noszenia kamizelki odblaskowej niezależnie od kontekstu sytuacyjnego jest nieproporcjonalny do celu. Porównać to można do obowiązku jeżdżenia przez cały rok na światłach, z którego pomysłu wycofały się już Austria i Komisja Europejska, a którego zastosowanie w Polsce nie przyniosło jakiegokolwiek pozytywnego efektu (liczba wypadków wzrosła). Aktualne przepisy dotyczące obowiązkowego oświetlenia rowerów są wystarczające; problemem jest nie ich treść, a egzekucja. Oczywiście możliwe jest zalecenie jazdy w kamizelce, jednak nakładanie na rowerzystów obowiązku jeżdżenia w plastikowym kaftanie również w lipcowe południe w środku dusznego miasta nie tylko nie poprawi sytuacji na drogach, a stworzy jedynie jeszcze jeden martwy przepis (zwiększając przy tym niechęć społeczeństwa do ustawodawcy). Przypominamy przy tym, że z przekazanej miastu w zeszłym roku mapy bezpieczeństwa ruchu rowerowego wynika, że widoczność w nocy jest problemem marginalnym.
Przypominamy również o ogłaszanych w mediach zamiarach Warszawy wprowadzenia rowerów publicznych. Wydaje się, że obowiązek zakładania kamizelki odblaskowej do jazdy na rowerze skazałby takie przedsięwzięcie na niepowodzenie. To samo dotyczy wspomnianego w liście przewodnim pomysłu obowiązku noszenia kasku. Niezależnie od wpływu na koncepcję publicznych rowerów miejskich, warto wziąć pod uwagę fakt, że kask wywołuje fałszywe poczucie bezpieczeństwa i skłania do bardziej ryzykownych zachowań. Brak takiego obowiązku w krajach o znacznie większym udziale ruchu rowerowego świadczy o tym, że nie jest on uznawany za Dobrą Praktykę. W celu zwiększenia bezpieczeństwa rowerzystów należy wprowadzić zmiany w Prawie o Ruchu Drogowym opisane w pozostałych załącznikach.
Mój komentarz zacznę od starego dowcipu: czy to prawda, że w Moskwie rozdają rowery? Prawie tak, ale nie w Moskwie, tylko w Petersburgu, nie rowery, tylko samochody, i nie rozdają, tylko kradną. Podobnie jest z propozycją ratusza: czy to dobry pomysł, żeby rowerzyści mieli obowiązek jeździć przez cały rok w odblaskowych kamizelkach? Nieporozumienie jest tu potrójne, a ZM proponuje skorygować tylko jedno z nich, czyniąc z obowiązku zalecenie. Tymczasem niemal wszystkie argumenty formułowane również w cytowanym wyżej uzasadnieniu odnoszą się również do zalecenia. Zalecenie jazdy w kamizelce w upalny dzień lub na wiejskiej wybioistej dordze jest równie bezsensowne, jak obowiazek, podobnie jak zalecanie samych kamizelek, a nie innych elementów odblaskowych. Wystarczy przypomnieć wysuwane już argumenty: częsta jazda z plecakiem, wysokie foteliki dzicięce, peleryny przeciwdesczowe czy choćby przywołane tu projekty rowerów miejskich. Wpisanie do kodeksu zalecenia jest wbrew pozorom niemal równie groźne, jak postulowany przez ratusz obowiązek. Uczestnik ruchu, który nie stosuje się do zaleceń kodeksu, nie może być co prawda ukarany za sam ten fakt, ale może być na tej podstawie uznany winnym kolizji lub wypadku. Zapis o zaleceniu, podobnie jak o obowiązku, byłby akceptacją powszechnego poglądu, że rowerzyści są niewidoczni i kierowca ma prawo ich nie widzieć.
Jeżeli więc należy formułować jakiekolwiek zalecenie w kodeksie, to powinno ono obejmować nie tylko kamizelki, ale również inne elementy odblaskowe odzieży i bagażu, i odnosić się tylko do sytuacji, kiedy to rzeczywiście ma uzasadnienie: po zmroku lub w warunkach ograniczonej widoczności i jedynie na jezdni, gdzie jest dozwolona prędkość powyżej 30 km/h. Czy jednak takie zalecenie wpłynęłoby w istotny sposób na praktykę? W Polsce rowerzyści i tak stosują kamizelki i inne lementy odblaskowe znacznie częsciej, niż ich koledzy na zachodzie. Przekonanie, że ktoś nagle nabierze rozsądku pod wpływem wpisanego do kodeksu zalecenia, uważam za utopię. Znacznie bardziej prawdopodobne jest to, że nowy przepis zmieniłby przede wszystkim statystyki wypadków, gdzie nagle wzrosłaby liczba tych, w których winni są rowerzyści. Najlepiej więc skorzystać ze sprawdzonych wzorców Holandii, Niemiec, państw sakndynawskich itd. i po prostu dać sobie spokój.
Temat: Pasy bezp. w UAZ-ie
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity)Dz.U.Nr 58
Art. 39. 1. Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeżeniem ust. 3.
2. Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy:
1) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów;
2) kobiety o widocznej ciąży;
3) kierującego taksówką osobową podczas przewożenia pasażera;
4) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania;
5) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, inspektora kontroli skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych - podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej;
6) funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu podczas wykonywania czynności służbowych;
7) zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej;
konwojenta podczas przewożenia wartości pieniężnych;
9) osoby chorej lub niepełnosprawnej przewożonej na noszach lub w wózku inwalidzkim.
3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
4. Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY1 z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia
(Dz. U. z dnia 26 lutego 2003 r.)
§ 1. 1. Przepisów rozporządzenia nie stosuje się do:
1) pojazdu specjalnego lub używanego do celów specjalnych Sił Zbrojnych, z wyjątkiem oznakowania określonego dla pojazdu uprzywilejowanego;
§ 11. 1. Pojazd samochodowy wyposaża się:
7) w punkty kotwiczenia pasów bezpieczeństwa:
a) na przednich siedzeniach - stosuje się do pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, zarejestrowanego po raz pierwszy po dniu 30 czerwca 1971 r., i do pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t zarejestrowanego po raz pierwszy po dniu 30 czerwca 1995 r.,
b) na siedzeniach innych niż przednie samochodu osobowego, skierowanych do przodu; warunek stosuje się do samochodu osobowego zarejestrowanego po raz pierwszy po dniu 31 grudnia 1984 r.;
przepisów lit. a i b nie stosuje się do pojazdu z nadwoziem otwartym;
w pasy bezpieczeństwa na siedzeniach wyposażonych w punkty kotwiczenia; przepis stosuje się do:
a) przednich siedzeń w samochodach osobowych, zarejestrowanych po raz pierwszy po dniu:
– 30 czerwca 1971 r. - z silnikiem o pojemności skokowej powyżej 1.400 cm3,
– 31 grudnia 1971 r. - z silnikiem o pojemności skokowej od 1.000 cm3 do 1.400 cm3,
– 30 czerwca 1972 r. - pozostałych,
b) siedzeń innych niż przednie - w samochodach osobowych zarejestrowanych po raz pierwszy po dniu 30 czerwca 1993 r.,
c) siedzeń w pojazdach innych niż wymienione w lit. a i b, wyposażonych w punkty kotwiczenia pasów bezpieczeństwa - zarejestrowanych po raz pierwszy po dniu 31 grudnia 1993 r.;
przepisów lit. a-c nie stosuje się do pojazdu z nadwoziem otwartym;
Tyle mówią przepisy cywilne, a Dz.U.Nr 116 poz.974 ROZPORZĄDZENIE
MINISTRÓW OBRONY NARODOWEJ ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI1)
z dnia 9 czerwca 2005 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów specjalnych i pojazdów używanych do celów specjalnych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej
(Dz. U. z dnia 29 czerwca 2005 r.) określa warunki techniczne pojazdu specjalnego i tu nie ma mowy o pasach bezpieczeństwa. Ale czy UAZ 469B jest pojazdem specjalnym? Jeżeli na nim jest zamontowane wyposażenie bojowe np. wyrzutnie, radiostacja, wóz zabezpieczenia pchem itp to jest to pojazd specjalny i nie są wymagane pasy bezpieczeństwa, natomiast jeżeli ten samochód przewozi tylko osoby a nie ma puntów kotwiczenia to też nie musi mieć pasów natomiast już nowe UAZ-y wyprodukowane po 2000r posiadają punkty kotwiczenia i one muszą mieć bezwarunkowo zamontowane pasy bezpieczeństwa (no i w sumie mają).
Ogólnie rzecz biorąc UAZ 469 B wyprodukowany do 2000r nie musi mieć pasów bezpieczeńswa. Takie jest moje zdanie.
Temat: Czy lubimy zapinać pasy?
Od dzisiaj pasy trzeba zaipnać nawet w autobusach i mikrobusach !
Przepisy UE...
dzisiaj weszły w życie.
dokładnie:
Dotychczas, zgodnie z prawem Unii Europejskiej, obowiązkowi zapiania pasów bezpieczeństwa podlegali kierowcy i pasażerowie samochodów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Teraz, zgodnie ze wspólnotową dyrektywą 2003/20/EC, obowiązek ten dotyczy pasażerów niezależnie od rodzaju auta, jakim jadą.
Oznacza to, że jeśli np. w autobusie czy minibusie są pasy bezpieczeństwa, należy je zapinać. W przeciwnym wypadku i pasażer i kierowca mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 100 zł, a kierowca otrzyma ponadto dwa punkty karne.
- Jestem przekonany, że wprowadzenie przepisów przyczyni się do uratowania życia tysięcy osób – powiedział Jacques Barrot, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za transport.
Według danych Komisji niezapinanie pasów bezpieczeństwa jest trzecią, po nadmiernej prędkości i jeździe pod wpływem alkoholu, najczęstszą przyczyną śmiertelnych wypadków drogowych.
Polska jest jednym z dwunastu państw Unii Europejskiej, które poinformowały Komisję Europejską o dostosowywaniu krajowego prawa do nowych przepisów wspólnotowych.
- Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa przez kierowcę i pasażera dotyczy wszystkich pojazdów samochodowych, które są wyposażone w takie pasy. Obowiązek ten był sukcesywnie wprowadzany od 1992 r. W obecnym kształcie obowiązuje od 1 stycznia 1998 r. Od 21 kwietnia 2006 r. Polska stosuje wymagania unijne, które rozszerzają obowiązek wyposażania w pasy bezpieczeństwa siedzeń w autobusach turystycznych i samochodach ciężarowych. Aktualnie są to wymagania obowiązujące w procedurze homologacji typu i dlatego dotyczą wyłącznie producentów i importerów. Dopiero od 20 października 2007 r. nie będzie można zarejestrować po raz pierwszy nowych pojazdów nie spełniających wymagań unijnych tzn. z siedzeniami bez pasów bezpieczeństwa. Autobusy turystyczne i samochody ciężarowe zarejestrowane przed tą datą dalej będą mogły być eksploatowane bez pasów bezpieczeństwa – mówi Justyna Bracha w Ministerstwa Transportu.
Zgodnie z art. 39 ustawy Prawo o ruchu drogowym kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy. Pojazd samochodowy oznacza pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego. Tym samym obowiązek zapinania pasów dotyczy kierowcy i pasażerów nie tylko samochodów osobowych. Wyjątek dotyczy m.in. kobiet o widocznej ciąży, kierowców taksówek, zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
[motofakty.pl - oryginalny tekst ]
Temat: akcja pasy
2006-03-24 Daj sobie szansĂŞ! Zapnij Pasy!
Co najmniej o poÂłowĂŞ zmniejsza siĂŞ ryzyko utraty Âżycia w wypadku, jeÂżeli uÂżywamy pasów bezpieczeĂąstwa, poduszek powietrznych i fotelików ochronnych. Od poniedziaÂłku rusza policyjna akcja „Pasy ” . Jej cel to uÂświadomienie uÂżytkownikom dróg korzyÂści pÂłynÂących z uÂżywania pasów oraz innych urzÂądzeĂą ochronnych.
Policja wci¹¿ apeluje o zapinanie pasów podczas jazdy zarówno przez kierowców, jak i pasaÂżerów . Policjanci ruchu drogowego przez najbliÂższy tydzieĂą przeprowadzÂą dziaÂłania prewencyjno – kontrolne pod nazwÂą „Pasy”. W ciÂągu najbliÂższych miesiĂŞcy takie dziaÂłania bĂŞdÂą powtarzane cyklicznie. Cel - to uÂświadomienie zmotoryzowanym uÂżytkownikom dróg korzyÂści pÂłynÂących z uÂżywania pasów oraz innych urzÂądzeĂą ochronnych, a przez to zmniejszenie iloÂści najtragiczniejszych w skutkach wypadków.
MoÂżemy nie zdawaĂŚ sobie sprawy, ale w wielu przypadkach naruszanie przepisów dotyczÂących obowiÂązku korzystania z pasów bezpieczeĂąstwa, fotelików czy podstawek podwyÂższajÂących dla dzieci, prowadzi do Âśmierci lub powaÂżnych obraÂżeĂą. BiorÂąc za kryterium obszar, kaÂżdego roku dochodzi do okoÂło 72% wypadków na drogach w obszarze zabudowanym , w których ÂśmierĂŚ ponosi co 14 osoba, a okoÂło 28% wypadków odnotowanych jest poza obszarem zabudowanym, w których ginie co 5 osoba.
50% Âśmiertelnych ofiar wypadków drogowych mogÂłoby ÂżyĂŚ, gdyby w chwili wypadku mieli zapiĂŞte pasy. Przy zderzeniu prĂŞdkoÂściÂą 50km/h ciaÂło o masie 70 kg jest wyrzucane z siedzenia z si³¹ odpowiadajÂąca naciskowi 1 tony. Oczywiste jest, Âże uderzenie z takÂą si³¹ o elementy samochodu moÂże byĂŚ Âśmiertelne.
Badania wykonane na zlecenie Krajowej Rady Ruchu Drogowego wykazaÂły, Âże 30% kierowców i osób podróÂżujÂących na przednim siedzeniu nie stosuje pasów bezpieczeĂąstwa. SpoÂśród pasaÂżerów podróÂżujÂących z tyÂłu pasów nie zapina aÂż 53%.
Funkcjonariusze z drogówki bĂŞdÂą przeprowadzaĂŚ szczegóÂłowe kontrole i natychmiast reagowaĂŚ na wszelkie przestĂŞpstwa i nawet najmniejsze wykroczenia w ruchu drogowym. Ale zgodnie z nazwÂą akcji policjanci zwracaĂŚ bĂŞdÂą szczególnÂą uwagĂŞ na kierowców i pasaÂżerów nieuÂżywajÂących w czasie jazdy pasów. W trosce o bezpieczeĂąstwo najmÂłodszych uczestników ruchu drogowego bĂŞdÂą takÂże stanowczo reagowaĂŚ na przypadki przewoÂżenia dzieci bez fotelików ochronnych. W tych dziaÂłaniach wspieraĂŚ ich bĂŞdÂą policjanci z prewencji, na co dzieĂą patrolujÂący ulice naszego powiatu.
Jeszcze raz przypominamy, Âże bezpieczeĂąstwo uczestników ruchu drogowego zaleÂży czĂŞsto tylko od nich samych. Tylko przestrzeganie zasady zapinania pasów znaczÂąco zwiĂŞksza nasze szanse na przeÂżycie w wypadku. A takich dobrych zasad jest jeszcze wiele. PamiĂŞtajmy o nich wszystkich.
Piotr Kaczorek, Oficer Prasowy KPP w WoÂłominie
USTAWA
z dnia 20 czerwca 1997 r.
Prawo o ruchu drogowym.
(Dz. U. z dnia 19 sierpnia 1997 r.)
Art. 39. 1. KierujÂący pojazdem samochodowym oraz osoba przewoÂżona takim pojazdem wyposaÂżonym w pasy bezpieczeĂąstwa sÂą obowiÂązani korzystaĂŚ z tych pasów podczas jazdy, z zastrzeÂżeniem ust. 3. (…)
3. Dziecko przewozi siĂŞ w pojeÂździe samochodowym wyposaÂżonym w pasy bezpieczeĂąstwa w foteliku ochronnym lub innym urzÂądzeniu do przewoÂżenia dzieci odpowiadajÂącym wÂłaÂściwym warunkom technicznym, jeÂżeli ze wzglĂŞdu na wagĂŞ lub wzrost dziecka nie jest moÂżliwe bezpoÂśrednie wykorzystanie tych pasów. (…)
Art. 45. 2. KierujÂącemu pojazdem zabrania siĂŞ: (…)
3) przewoÂżenia pasaÂżera w sposób niezgodny z art. 39, 40 lub 63 ust. 1,
4) przewoÂżenia w foteliku ochronnym dziecka siedzÂącego tyÂłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposaÂżonego w poduszkĂŞ powietrznÂą dla pasaÂżera,
5) przewoÂżenia poza specjalnym fotelikiem ochronnym dziecka w wieku do 10 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego.
Temat: Bezpieczne Ferie 2009
Od 17 stycznia 2009 r. na terenie województwa zachodniopomorskiego rozpoczynają się ferie zimowe, które trwać będą do 1 lutego 2009 r. W związku z powyższym należy spodziewać się wzmożonego ruchu autobusów przewożących młodzież i dzieci, jak i nasilenia ruchu samochodów osobowych.
W trosce o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w trakcie podróży, Wydział Ruchu Drogowego KWP w Szczecinie radzi rodzicom, opiekunom oraz organizatorom wypoczynku jak można ograniczyć zagrożenia związane z podróżą:
- Przed wyjazdem istnieje możliwości zgłoszenia przez organizatorów lub inne zainteresowane osoby miejsca i czasu rozpoczęcia przewozów zorganizowanych grup dzieci i młodzieży, celem dokonania kontroli przez Policję. Zgłaszać należy do Komend Miejskich/Powiatowych, na terenie których następuje wyjazd. Kompleksowej kontroli poddawany zostaje zarówno kierowca jak i pojazd. Działania przeprowadzane przez Policję w ubiegłych latach wskazują, że stan techniczny i wyposażenie pojazdów przewożących dzieci i młodzież pozostawia wiele do życzenia, zdarzają się także przypadki kierowania autobusami, przez kierowców będący w stanie po użyciu alkoholu
- Należy sprawdzić czy przewożone dzieci mają odpowiednią ilość opiekunów - zgodnie z przepisami liczba uczestników wypoczynku pozostających pod opieką jednego wychowawcy nie może przekraczać 20 osób a w przypadku dzieci do 10 roku życia, ich liczba pozostających pod opieką jednego wychowawcy nie może przekraczać 15 osób. Liczba uczestników wypoczynku pozostających pod opieką jednego wychowawcy ulega zmniejszeniu, jeżeli uczestnikami są dzieci i młodzież niepełnosprawna wymagająca stałej opieki lub pomocy. Zmniejszenie liczby uczestników następuje w zależności od rodzaju i stopnia niepełnosprawności.
- Wybierać firmę organizującą wypoczynek lub przewoźnika, która prowadzi działalność od dłuższego czasu, dysponuje nowoczesnymi pojazdami i jest sprawdzona na rynku. Niska cena oferty wypoczynku może w efekcie skazać nas na niewygodne podróżowanie starym autokarem bez pewności, że bezpiecznie dotrzemy do celu.
- Opiekunowie w trakcie podróży powinni zwracać baczną uwagę na czas pracy kierowcy, w przypadku gdy jest tylko jeden kierowca. Duża odległość do pokonania, niesprzyjające warunki atmosferyczne, brak zmiennika, wydłużany czas jazdy bez odpoczynku powodują zmęczenie, dekoncentrację i mogą w efekcie skutkować wypadkiem drogowym. Statystki wypadkowe odnotowują nierzadko zdarzenia, których przyczyną było przemęczenie lub nawet zaśnięcie kierowcy, dotyczy to głównie kierowców wykonujących transport międzynarodowy, którego nasilenie wzrośnie w okresie ferii. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami
Całkowity czas jazdy zawierający się pomiędzy dwoma okresami odpoczynku (dwa odpoczynki dzienne lub jeden odpoczynek dzienny i jeden odpoczynek tygodniowy) nie może przekroczyć 9 godzin. Ta długość czasu jazdy może być jednak wydłużona do 10 godzin dwa razy w tygodniu.
Po 4 i pół godzinie jazdy, kierowca musi zrobić przerwę co najmniej 45 minutową, chyba że rozpoczyna on okres odpoczynku (dziennego lub tygodniowego). Przerwa ta może być zastąpiona przerwami co najmniej 15 minutowymi, rozmieszczonymi w okresie 4 i pół godziny lub bezpośrednio po tym okresie.
Całkowity czas jazdy nie może przekroczyć 90 godzin w czasie dwóch kolejnych tygodni.
- Opiekunowie powinni zwracać uwagę na wybór miejsca do postoju autobusu. Często obserwuje się sytuacje, w których postój jest dokonywany w miejscu zabronionym lub bezpośrednio na drodze (przy obszarze leśnym) a nie na wyznaczonych parkingach. Sytuacja taka powoduje zagrożenie bezpieczeństwa, dzieci przebiegają przez jezdnię, wybiegają zza autobusu. Dlatego najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest postój autobusu na wyznaczonych parkingach.
- Wszystkim kierowcom przypominamy, że zgodnie z przepisami kodeksu drogowego, pojazd przewożący zorganizowaną grupę dzieci lub młodzieży w wieku do 18 lat powinien być oznaczony z przodu i tyłu pojazdu kwadratowymi tablicami barwy żółtej z symbolem dzieci barwy czarnej. Kierujący pojazdem, omijając pojazd tak oznaczony, jest zobowiązany w czasie wsiadania lub wysiadania dzieci lub młodzieży zachować szczególna ostrożność i w razie potrzeby zatrzymać się.
- Kierowcom samochodów osobowych przewożącym dzieci przypominamy, że dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
Aby ferie były bezpieczne nie zawsze wystarczy przestrzegać przepisów. Równie ważnym jest zapewnienie dzieciom właściwej opieki i warunków do bezpiecznego wypoczynku. Dzieci, szczególnie do 10 lat, pozostawione bez opieki w domu, bawiące się na podwórkach lub placach zabaw bardzo często ulegają tragicznym wypadkom. Jeżeli będą warunki zimowe dopilnujmy aby dzieci jeździły na łyżwach tylko na sztucznych lodowiskach a nie na zamarzniętych zbiornikach wodnych, jeździły na sankach w miejscach oddalonych od dróg. Policyjne statystyki odnotowują corocznie przypadki utonięć dzieci w związku z zarwaniem się lodu, potrąceń saneczkarzy przez pojazdy oraz zaginięcia dzieci pozbawionych właściwej opieki.
Jednocześnie Wydział Ruchu Drogowego KWP w Szczecinie informuje, że w okresie ferii, na terenie woj. zachodniopomorskiego będą przeprowadzone działania "Bezpieczne Ferie". Wzmożoną kontrolą zostaną objęte pojazdy przewożące dzieci. Policjanci szczególna uwagę zwrócą na:
- stan trzeźwości kierowców autobusów,
- braki w wyposażeniu, w tym także dotyczące urządzeń samoczynnie rejestrujących prędkość pojazdu, czas jazdy oraz postoju,
- prawidłowość oświetlenia pojazdu,
- dobór miejsc postoju podczas podróży,
- dostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze,
- urządzenia gaśnicze,
- właściwy załadunek bagażu, sprzętu narciarskiego.
Mamy nadzieję, że skorzystacie Państwo z podanych wskazówek jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom w trakcie podróży. Pamiętajcie, że wpływ na stan bezpieczeństwa na drogach ma nie tylko Policja, lecz przede wszystkim zachowanie wszystkich użytkowników dróg. W związku z powyższym zostaną przeprowadzone działania BEZPIECZNY AUTOKAR. Podmioty odpowiedzialne za stan bezpieczeństwa w ruchu drogowym: Policja i Inspekcja Transportu Drogowego będą przyjmowały zgłoszenia kontroli autokarów.
Temat: Wieści z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie
Powroty z wakacji - tragiczne zdarzenia na drogach powiatu.
Bilans ostatniego weekendu to 7 wypadków w których 1 osoba poniosła śmierć na miejscu, 7 osób zostało rannych, 8 kolizji i 9 nietrzeźwych kierujących. O zachowanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym apeluje nie tylko Policja, również środki masowego przekazu. Prowadzone działania profilaktyczne mają na celu uświadomienie wszystkim użytkownikom dróg istniejące zagrożenia i możliwości ich uniknięcia. Skuteczność tych przedsięwzięć zależy jednak od tego czy przekazane informacje zostaną potraktowane z należytą powagą
Jedną z głównych przyczyn wypadków i kolizji jest alkohol. W ostatnim czasie odnotowaliśmy dużą liczbę zatrzymanych, nietrzeźwych kierowców, jest to bardzo niepokojące zjawisko. Kierujący samochodami lub innymi pojazdami stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych użytkowników dróg. Przykład z ostatniego weekendu, policjanci zatrzymali aż 9 nietrzeźwych kierujących . Pijani kierowcy są plagą na polskich drogach. Piaseczyńscy policjanci z całą surowością będą zwalczać pijanych kierowców.
Kolejną poważną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość i lekceważenie przepisów. Przekraczanie prędkości, często związane jest z niedostosowaniem jej do istniejących warunków drogowych i pogodowych. W efekcie ma to wpływ na utratę panowania nad pojazdem i w konsekwencji doprowadzenie do sytuacji zagrażającej kierującemu i innym uczestnikom ruchu drogowego. W większości wypadków problem ten dotyczy młodych kierowców, którzy chcą się popisać szybką jazdą. Przepisy zostały stworzone w celu zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa każdemu uczestnikowi ruchu drogowego. Wielu kierowców zapomina o włączeniu kierunkowskazu, a jest to powiadomienie innych kierowców o manewrze, który chcemy wykonać. Kierowcy bardzo często wykonują manewr wyprzedzania mimo znaków zakazu. Zapominają o zapięciu pasów bezpieczeństwa, przewożą dzieci bez fotelików, nie ustępują pierwszeństwa przejazdu itd.
Z przykładów niewłaściwych zachowań na drogach można stworzyć długą listę. Pomimo wielu akcji informacyjnych prowadzonych przez Policję i media, wielu kierowców uważa, że przedstawione w nich negatywne zjawiska zachowań na drogach ich nie dotyczą. I dopiero samo życie potrafi bardzo boleśnie zweryfikować takie podejście niektórych kierowców do problemu bezpiecznych zachowań na drodze. Poniższe wypadki, które wydarzyły się w piątek i w niedzielę, niech będą przestrogą dla innych.
Piaseczyńska drogówka ostatni weekend powrotu z wakacji nazwała tragicznym . Wydarzyło się siedem bardzo poważnych wypadków, w których 7 osób zostało rannych, a 1 osoba poniosła śmierć na miejscu.
Piątek, godz. 10.00 , w miejscowości Łazy w Al. Krakowskiej jadący w kierunku Grójca Opel Zafira z nieustalonych przyczyn zjeżdża na prawy pas ruchu, następnie na pobocze i uderza w słup sygnalizacji świetlnej, jadący w tym samym kierunku prawym pasem Fiat Brawa uderza w Opla Zafirę. W tym samym czasie na jadącego od strony Grójca Opla Astrę spada wiszący nad jezdnią uszkodzony semafor sygnalizacji świetlnej. W wyniku tego zdarzenia dwie osoby zostały ranne.
Piątek, godz. 18.10 w miejscowości Orzeszyn jadący Oplem w kierunku Góry Kalwarii wyprzedzał na skrzyżowaniu inny pojazd i będąc na lewym pasie zderzył się z Fiatem Albea, który wyjechał w kierunku Piaseczna. W wyniku tego wypadku 1 osoba została ranna.
Piątek, godz. 19.30 w Górze Kalwarii na ul. Kalwaryjskiej n/n samochód osobowy koloru jasnego potrącił nieletnią jadącą skuterem i zbiegł z miejsca zdarzenia. Dziewczynka została przewieziona do szpitala.
Piaseczyńscy policjanci proszą wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy wypadku w m. Góra Kalwaria o kontakt osobisty lub telefoniczny. Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie , ul. Kościelna 3, tel. . 0 22 60-45-291 w godz. 8 – 16.00 lub z dyżurnym KPP tel. 0 22 60-45-213 lub 997 czynny całą dobę.
Piątek, godz. 20.30 doszło kolizji drogowej w Złotokłosie, sprawca miał 1,9‰ alkoholu we krwi. Mężczyzna brał udział w imprezie plenerowej u znajomych, następnie wsiadł do auta i odjechał. Niestety alkohol był przyczyną kolizji do której doprowadził nietrzeźwy kierowca Nissana uderzając w Fiata 126. Po przyjeździe policjantów z drogówki na miejsce kolizji, sprawca zadzwonił po pomoc do córki, która też uczestniczyła w tej samej imprezie. Córka przyjechała „ratować” tatusia na rowerze też w stanie nietrzeźwym, miała prawie 1‰ alkoholu. To zdarzenie jest przykładem totalnej bezmyślności i głupoty, każdy nietrzeźwy kierujący jest potencjalnym zabójcą na drodze.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w niedzielę o godz. 20.50 w Ciszycy na wale nad Wisłą. Mężczyzna jadą quadem z nieustalonych przyczyn zjechał z wału i został przygnieciony quadem. W wyniku doznanych obrażeń mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
W powyższych sprawach wszczęte zostały postępowania przez piaseczyńską dochodzeniówkę, które wyjaśnią okoliczności i przyczyny tych tragicznych zdarzeń. Może te przykłady ostudzą zapędy kierowców do szybkiej i brawurowej jazdy oraz jazdy w stanie nietrzeźwym.
Temat: Surowszy punktator dla kierowców
Za rozmowę przez komórkę kierowca dostanie dwa punkty karne, za parkowanie na kopercie – pięć, a za przewożenie dziecka bez fotelika aż sześć.
Po podwyższeniu mandatów (od 29 listopada 2008 r.) przyszedł czas na zaostrzenie karania kierowców poprzez punktowanie. „Rzeczpospolita” dotarła do najnowszej propozycji zmian w punktach karnych.
Będzie dużo bardziej surowo. W efekcie coraz więcej kierowców trafiać będzie na egzamin sprawdzający. Projekt zmian rozporządzenia o punktach karnych w styczniu przyszłego roku wyjdzie z Komendy Głównej Policji.
Mandat nie zadziałał
To nie nagonka na kierowców – twierdzą policjanci. Dotychczasowe przepisy obowiązują już od kilku lat i nie we wszystkich sytuacjach się sprawdziły.
– Są bowiem wykroczenia, które kierowcy popełniają nagminnie i nie odstraszają ich nawet najwyższe mandaty – mówi „Rz” Mariusz Wasiak z Komendy Głównej Policji (jeden z autorów propozycji).
Do takich należy np. rozmowa przez telefon komórkowy bez korzystania z zestawu głośnomówiącego.
– Kiedyś notorycznymi sprawcami tego wykroczenia były kobiety. Teraz panowie zarazili się od nich i coraz częściej je popełniają. W dodatku w trakcie kontroli są dużo bardziej niegrzeczni niż kobiety – twierdzi Maciej Kasperczyk z krakowskiej drogówki.
Dziś sprawa kończy się na mandacie (200 zł), ponieważ punktów karnych za takie wykroczenie nie przewidziano. Niebawem ma się to zmienić. Za przyłapanie na rozmowie przez telefon bez zestawu, który nie wymaga trzymania komórki w ręce, grozić mają dwa punkty karne. To jednak nie najwyższy wzrost punktów, jaki się szykuje. Dużo ostrzej będą traktowani kierowcy niedbający o bezpieczeństwo przewożonych dzieci. Jazda bez fotelika już się nie opłaci – zamiast trzech planuje się sześć punktów karnych. Litości nie będzie dla kierowców i pasażerów nieużywających pasów bezpieczeństwa – zamiast jednego dostaną za to cztery punkty (szczegóły patrz ramka). Policjanci prześledzili też statystykę i chcą podniesienia punktów za wykroczenia przeciwko pieszym.
– To właśnie pieszych na drogach ginie najwięcej – twierdzi Wasiak. Za nieprawidłowe zachowanie się w stosunku do pieszych grozić będzie generalnie dziesięć punktów karnych.
Przykład: za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu jest dziś osiem punktów, a ma być dziesięć.
W policyjnej statystyce wiele wykroczeń, które dziś są wycenione na zero punktów, dostanie ich znacznie więcej, np. wjeżdżanie na przejazd tramwajowy – dziś zero, w przyszłości cztery punkty.
Łatwo zebrać komplet
W ciągu roku doświadczony kierujący może złapać najwyżej 24 punkty karne (początkujący 20). Pierwszy, kiedy dobrnie do maksymalnej wysokości, trafia na egzamin sprawdzający, drugi traci prawo jazdy.
Punkty, choć karą nie są, bo trafiają jedynie do ewidencji kierowców, którzy popełniają wykroczenia, mogą przysporzyć kłopotów. Co bardziej zapobiegliwi, kiedy ich konto niebezpiecznie zbliża się do limitu, raz na pół roku mogą zredukować ich stan o sześć. Muszą jedynie poświęcić na to kilka godzin. I w tych sprawach zmian nie będzie.
Wystarczy, że przez dwie godziny lekcyjne wysłuchają pogadanki na temat przyczyn wypadków drogowych, przez 45 minut posłuchają o prawnych i społecznych skutkach wypadków oraz przez trzy godziny lekcyjne porozmawiają o psychologicznych aspektach zachowania kierującego. Takie zajęcia prowadzone są w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego. Po zakończeniu kursu kierowca dostanie zaświadczenie, na podstawie którego policjant skasuje mu sześć punktów karnych.
Wciąż też można liczyć na przedawnienie. Takie dobrodziejstwo przysługuje po roku, od chwili kiedy wpłynęły na konto kierowcy. Nie jest to jednak dobrodziejstwo bezwarunkowe. Stanie się tak jedynie wówczas, gdy w tym czasie nie zostanie przekroczony dozwolony limit.
Każdy zainteresowany stanem swojego punktowego konta może je zawsze sprawdzić w komendzie miejskiej (powiatowej) policji.
Niezbędne do tego jest posiadanie dowodu osobistego.
Ile punktów karnych za wykroczenia
- wyprzedzanie na przejściach dla pieszych i przed nimi – 10 (jest 9)
- nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu – 10 (jest 8 )
- niezatrzymanie auta, kiedy przez jezdnię przechodzi osoba niepełnosprawna – 10 (jest 8 )
- nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu podczas cofania – 6 (jest 5)
- zakrywanie świateł lub tablic rejestracyjnych – 1 (jest 0)
- rozmowa przez telefon komórkowy – 2 (jest 0)
- parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych – 5 (jest 0)
- przewóz dzieci bez fotelika – 6 (jest 3)
- niezachowanie odpowiedniego odstępu w tunelu – 1 (jest 0)
- przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami (bez pasów lub bez kasku) – 4 (jest 1).
źródło:
Agata Łukaszewicz
http://www.rp.pl/artykul/234156.html
Temat: Przygotuj samochód na długą trasę
Przygotuj samochód w długą trasę
Nie ważne, czy masz pojemne kombi, czy auto miejskie. Zapakowanie samochodu na długi urlop nie jest łatwe. Ale warto wiedzieć, jak to zrobić dobrze, by podróż była bezpieczna.
Pakuj się wg klucza - ciężkie, duże lub nieprzydatne w czasie podróży pakunki (namioty, materace) układaj w głębi bagażnika, jak najbliżej tylnego siedzenia. Na górze umieść lżejsze, z których ewentualnie będziesz potrzebowała skorzystać w drodze. Rzeczy niezbędne połóż na samej górze. Trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę obowiązkowo trzymaj w łatwo dostępnym miejscu.
Schowki w kabinie
Dobrze jest pamiętać o schowkach, które są w kabinie pasażerskiej i mądrze je zagospodarować. To właśnie tam przechowuj dokumenty, podręczne mapy, płyty CD oraz butelki i puszki z napojami. W niektórych autach schowki są klimatyzowane - dzięki temu w drodze zawsze możesz napić się chłodnej wody lub soku.
W kabinie nie układaj ciężkich i twardych przedmiotów na siedzeniach czy tylnej półce (podczas hamowania lub stłuczki spadając, mogą uderzyć podróżujących).
W ostateczności połóż je na podłodze. Nigdy nie rób tego z butelkami ani puszkami -mogą wtoczyć się pod nogi kierowcy i zablokować np. pedał hamulca.
Jeżeli masz możliwość rozłożenia tylnej kanapy, możesz to zrobić, by przewieźć bagaż, ale powinien on być dobrze spięty taśmami. W czasie jazdy nie układaj jasnych przedmiotów (np. mapy albo dokumentów) na półce przed przednią szybą. Ich odbicie rozprasza i utrudnia jazdę.
A jeśli zabierasz ze sobą ubrania w pokrowcu, powieś je za siedzeniem kierowcy, dzięki temu nie zasłonisz widoczności np. przy zmianie pasa ruchu.
Jadąc po mieście albo stojąc w korku, miej zaryglowane od środka drzwi. Nie kuś losu, kładąc torebkę czy dokumenty na siedzeniu lub w innym widocznym miejscu. Najlepiej trzymaj je w zamykanym schowku, a wychodząc, zabieraj ze sobą.
Dodatkowy bagażnik
Jeśli twój samochód nie ma siatki oddzielającej przedział bagażowy od pasażerskiego, nie upychaj toreb pod sufit. Już lepiej z czegoś zrezygnuj! Jeśli jest to niemożliwe, kup lub wypożycz boks dachowy (wypożyczenie kosztuje 15 zł za dobę plus kaucja, w zależności od wielkości boksu od 600 do 700 złl).
Jednak zdecydowanie bardziej opłaca się kupienie solidnego boksu - przecież będzie niezbędny podczas każdej dłuższej podróży i zimą, i latem. Zmieścisz w nim miękkie torby i sprzęt sportowy (np. rolki, hulajnog czy deskorolkę). Przy pakowaniu pamiętaj, że najcięższe rzeczy powinny być na środku, a cała zawartość spięta pasami.
Jeśli chcesz zabrać rower, wystarczy zamontować boks bliżej krawędzi dachu, a obok przykręcić uchwyt rowerowy - gdy zabierasz więcej niż dwa rowery, pozostaje ci uchwyt montowany na haku holowniczym lub tylnej klapie. Taki zestaw nie może zasłaniać świateł i tablicy rejestracyjnej, dlatego przed zakupem sprawdź, czy dobrze widać te elementy.
W drodze pamiętaj o dodatkowej instalacji na dachu podczas hamowania, pokonywania zakrętów i przejeżdżania przez tunele, las czy parkowania w garażach podziemnych lub wielopoziomowych. Szerokiej drogi!
Przewożenie zwierzaków
Psa lub kota powinnaś transportować w specjalnie do tego celu przeznaczonych kojcach lub pojemnikach, które wstawiasz w samochodzie kombi lub hatchbacku do bagażnika (DogBag, na zdj. obok, ceny 430–530 zł w sklepach Taurus). Innym rozwiązaniem jest mata rozpinana z tyłu między siedzeniami (ok. 90 zł, dostępna w sklepach zoologicznych). Dodatkowo można dokupić do maty psie pasy bezpieczeństwa (w rozmiarach S–XL, ceny 40–70 zł), które w czasie postoju można wykorzystać jako smycz.
Potrzebne przy pakowaniu
Boksu czy uchwytu rowerowego nie przymocujesz bez tzw. bagażnika bazowego W specjalistycznych sklepach znajdziesz zestawy do różnych marek i typów aut. Dobrze jest wybrać taki komplet, który wyposażony jest w zamek.
Nie zapomnij o dokumentach!
- Zabierz ze sobą dowód rejestracyjny z aktualnym badaniem technicznym, prawo jazdy i ubezpieczenie OC, a przy wyjazdach zagranicznych paszport lub dowód osobisty.
- Polacy podróżujący po Unii Europejskiej nie mają obowiązku posiadania tzw. zielonej karty. Wystarczy wykupione w kraju ubezpieczenie OC (może być w języku polskim, tłumaczenie nie jest wymagane).
Kontrola auta przed wyjazdem:
- Uzupełnij paliwo w baku i poziomy płynów (oleju, płynu chłodniczego, hamulcowego i do spryskiwaczy).
- Przed dłuższą podróżą pojedź do sprawdzonego warsztatu na kontrolę hamulców, świateł, ogumienia itp.
- Po zapakowaniu samochodu ustaw odpowiedni kąt nachylenia reflektorów, by światło nie oślepiało jadących z przeciwka.
- Przy pełnym obciążeniu auta ciśnienie powietrza we wszystkich kołach powinno być wyższe. Dokładne informacje znajdziesz w instrukcji obsługi samochodu.
W samochodzie powinniśmy mieć:
- Trójkąt ostrzegawczy, gaśnicę, koło zapasowe i podnośnik, linkę holowniczą, apteczkę pierwszej pomocy (sprawdź daty przydatności leków), latarkę, a jadąc za granicę - naklejkę „PL”.
- Dziecko koniecznie musi podróżować zapięte pasami w foteliku lub jeżeli jest starsze -na specjalnym siedzisku.
- Przed wyjazdem zapoznaj się z trasą przejazdu na mapie, zaznacz lub opisz zjazdy z autostrady‚ będzie ci łatwiej.
- Sprawdź podstawowe przepisy drogowe obowiązujące w danym kraju (ograniczenia prędkości, opłaty, winietki na autostrady); http://www.pzmtravel.com.pl.
- Szyby oraz przednie i tylne światła powinny być zawsze czyste. W miarę możliwości wietrz samochód i nie przesadzaj z klimatyzacją.
- Korzystając z telefonu komórkowego w czasie jazdy, używaj zestawu głośnomówiącego lub słuchawkowego.
dziennik.pl
Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 66 wypowiedzi • 1, 2