Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: foteliki ADAC





Temat: isofix czy autofix?
galaxia napisała:

> Podkładka nie zapewnia ochrony głowy oraz jej prawidłowego ułożenia.

Tak jak pisalam, nie jestem jeszcze w temacie podkladek ale sprawdze czy znajde cos o ulozeniu glowy
u starszych dzieci.

Dziecko z
> reguły wisi oparte o drzwi a to niebezpieczne.

Jesli tak jest tzn. ze podkladka jest zle zainstalowana:zbyt blisko drzwi, a pas przebiega w
nieodpowiednim miejscu.

Pooglądaj strony europejskich
> producentów fotelików Maxi Cosi , Kiddy , Roemer , Chicco , itp - nikt nie
> produkuje podkładek.

Chicco tutaj mial bardzo zle wyniki w testach i juz nie ma fotleikow w ofercie amerykanskiej. Romer/
Britax mial problemy w zeszlym roku. Wiec skoro nie wypalily foteliki to moze lepiej ze nia ma
podkladek

A na ADAC zobacz też wyniki Graco (zdajsie że pochodzi z
> Ameryki) - porażka.

Widzialam. Zastanowilo mnie to bo tutaj dla odmiany marki eurpoejskie zle wypadaja w testach ),
Graco dla niemowlat jest najlepszym i najbezpieczniejszym fotelikiem wg testow amerykanskich
(pragne zauwazyc ze w USA dzieci jezdza w fotelikach juz od lat szescdziesiatych a obowiazkowo od
chyba 1980r przy czym regularnie sa prowadzone rozne testy, zarowno przez organizacje rzadowe,
prywatne jak i producentow fotelikow i samochodow, sa tez stacje inspekcji fotelikow!). Ale
porownalam zdjecia i niby ten sam model a wyglad inny. Jako ciekawostke podam ze w zeszlym roku
prawie wszystkie modele europejskiego Britaxa (czyli firmy produkujacej Romer) byly tutaj recalled i
zniknely ze sklepow z powodu zbyt slabych pasow. A takze w 2002 tutaj byl model Graco dla
niemowlat w ktorym byla wada i tez zostal wycofany z rynku - po jakims czasie ten sam model byl do
wygrania w magazynie Dziecko






Temat: Ramatti Venus nie jest bezpiecznym fotelikiem
eichhornia napisała:
> No nie wierze co z Ciebie za specjalista!!!

A gdzie ja napisalam, ze jestem. Jestem matka i sie tym tematem troche
interesuje i tyle.

> Sama woże synka w fotelu Ramatti bo kiedyś uratował mu życie!( samochod
poszedł
> na złom)

Gratuluje. I? Czy to swiadczy, ze fotelik jest The Best?

> Piszesz że za testy ADAC trzeba płacic to bzdura! ADAC jest firma konsumencka
a
> to oznacza ze robią "łapankę" ze sklepów i testują u siebie to samo robią nie
> tylko z fotelami ale i samochodami itd Jak mają coś przetestowac skoro nie ma
> tego w sklepach?! Ktos napisał ze Chicco taka dobra firma, ciekawe wiec czemu

No jakos im sie udalo widac zrobic testy zderzeniowe, skoro Ramatti na swojej
stronie je pokazuje. Znaczy co wg Ciebie w ogole nie byl przez ADAC testowany i
Ramatti jakis kit nam wciska?
Poza tym twierdzisz, ze foteliki biora do testow z lapanki, a Ramatti pisze, ze
zlecili przetestowanie (w linku, ktory 2x w tym watku przytoczylam) w
ograniczonym zakresie, wiec co, Ramatti jest wyjatkiem na rynku i mimo, ze ich
wg Ciebie nie ma na rynku niemieckim to "zlapac" sie dali do testowania i to za
darmo???
Zauwaz, ze to co Ty piszesz "ciut" nie zgadza sie z wypowiedziami producenta.

> A wracajac do ramatti fotel
> jest tani bo produkuje sie go w polsce pod warszawa ( widzialam na wlasne
> oczy)maja super profesjonalna firme z ogromnymi maszynami, ogolnie robi
wrazenie.

Rozwniez widzialam, bo mieszkam kilka km od nich. Poza tym jakie wrazenie niby
ma firma robic. Raptem kilka lat foteliki produkuja, sprzet do nich wiadomo
musi byc porzadny bo w koncu kilku sztuk rocznie nie produkuja tylko tysiace.

> Cena jest dostosowana do naszych warunkow gospodarczych nie kazdego stac na to
> zeby jezdzic mercedesem

No popatrz. A te inne firmy to cene niby do kogo/czego dostosowuja, do zarobkow
brytyjskich??
Wybacz, ale jesli na prawde nie widzisz roznicy w jakosci miedzy Ramatti a np.
Maxi Cosi czy Roemerem to ie mamy o czym dyskutowac, bo dla mnie jest ona
namacalna.

> Ogolnie z doswiadczenia mowie ze fotel ramatti jest super, nie bede wydawac
kasy na reklame chce miec pewnosc ze w razie wypadku ( a tego doswiadczylam)
mojemu
> Synkowi nic sie nie stanie.

Ja rowniez. I dlatego Ramatti nie kupilam i nie kupie.






Temat: Dylematy młodego taty (foteliki)
No własnie - mylałem, że 44/04 jest lepsze niż 44/03 - że to niby 5 gwiazdek kontra 4 gwiazdki ENCAP. Tymczasem na stronie www.fotelik.info mozna znaleźć coś takiego:

"6. Czy homologacja ECE R44 zapewnia bezpieczeństwo?
Homologacja wg regulaminu ECE R44-03 lub ECE R44-04, dopuszczająca fotelik do sprzedaży, niestety nie gwarantuje bezpieczeństwa Twojemu dziecku. Wszystkie foteliki badane w testach, na których opieramy swoje doradztwo (ADAC, test.de - Niemcy, AA - Wielka Brytania, OEAMTC - Austria, NHTSA - USA), posiadają taką homologację. Mimo to jedne z nich otrzymują ocenę 5 (najwyższa dotychczasowa), a inne tylko 1 i stanowią ewidentne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka. Przepisy te bowiem stawiają wymagania minimalne, które niestety nie nadążają za rozwojem współczesnych systemów bezpieczeństwa. Dlatego zawsze przed zakupem fotelika sprawdzaj wyniki jego testów zderzeniowych, przeprowadzonych przez niezależną organizację konsumencką."

No więc jeśli np. Meggy dostał 1pkt na 5 w teście 44/04, a Ramatti 4/5 w 44/03, to jednak ten drugi jest bezpieczniejszy. I tym razem (kto pamięta jak walczyłem o niekupowanie wózka Chicco?) przekonałem zonę bez problemu :) Na dzień dzisiejszy stanęło, e kupujemy 2 Ramatti Venus, dylematem jest wybór koloru :)

PS. Jeszcze tylko chciałem opisać krótko wrażenia z eksploatacji wózka. Po 8 m-cach podtrzymuję dobre zdanie o X-landerze XA. Dobre duże pompowane kółka, system wyciągania i łozyskowania świetnie się sprawdza. Lekka aluminowa rama jest sztywna i umozliwia pakowanie duzych zakupów, bo szkielet przechodzi pod koszem. Sprawdziłsię nam system "3 w 1" - przepięcie z gondoli do spacerówki zajęło 10 minut, a wpinanie nosidełka w skielet jest bardzo wygodne. Gondola szybka przestała być potrzebna, bo dziecko jest bradzo ciekawe świata, więc mały jej rozmiar nie był wadą. Właściwie z minusów to są nastepujące: rozstaw kół przód jest mniejszy niż tył i na podjazdach czasem jest ciężko wycyrklować, rozstaw kół tylnych jest na tyle szeroki, że w np. w hipermarketach czasem ciężko przejść przy kasie. I spacerówka z systemem regulacji kąta oparcia na paskach nie daje możliwości pionowego postawienia oparcia. Acha - wózek nie jest najlżejszy i dosyć spory gabarytowo, chociaż np. w pełni wyposażona spacerówka ( z budką i pokrowcem na nogi) wchdozi do bagażnika Corsy bez problemu :)




Temat: Tobi, King plus czy jakis inny??? pomozcie! prosze

mialam tez sam problem - albo tobi albo romer king plus
do sklepu jechalam zdecydowana na romera, ale jednak po kilku przymiarkach
wybralam tobiego, tyle ze ja mam coreczke, ktora jest raczej drobna i chudziutka
i tobi jest dla niej bardziej zabudowany, w romerze miala pelno luzu, co jednak
mnie osobiscie nie satysfakcjonowalo
dodatkowo tobi ma zaglowek lepiej ochraniajacy glowke, ktorego w romerze brak

zaobserwowalam po znajomych ze ci ktorzy maja synkow wybieraja romera, a ci z
coreczkami - tobiego - moze cos w tym jest, ze romer jako szerszy jest bardziej
dla chlopcow a tobi dla dziewczynek, bo jak napisalam wyzej, moja marysia
"utonela" wrecz w romerze

jednak w romerze na plus sa oslonki w pasach - te w tobim sa wg mnie za krotkie
same pasy - ich zapinanie i odpinanie - w tobim sa bez porownania najlepsze,
latwo sie je popuszcza, nie trzeba sie mocowac i tu naciskac a tam ciagnac
(mierzylismy jeszcze bebe confort iseos tt i porownuje pasy w tych trzech
fotelikach)

co do montazu sie nie wypowiem, bo osobiscie fotelikow nie montowalam, nad tym
czuwal maz

natomiast rozkladanie do pozycji lezacej zalezy tez od samochodu
jechalam z zamiarem zakupu romera dlatego tez, ze jak czytalam bardziej sie rozklada
jednak okazalo sie to zludne i tobi w naszym samochodzie (toyota) rozklada sie
tak samo dobrze jak romer, takze nie wiem czy nie ma tu znaczenia kat nachylenia
foteli samochodowych

pewnie nie pomoglam za bardzo
najlepiej pojechac i poprzymierzac foteliki do samochodu i dziecko do fotelikow

my odwiedzilismy 3 sklepy i w jednym zachwalali romery i mowili ze te sie
sprzedaja najlepiej, a w drugim ze maxi-cosi, takze szczerze mowiac do opini
sprzedawcow podchodzilabym raczej sceptycznie
w jednym ze sklepow pan sprzedawca proponowal nam concorda, ktorego ja nie
chcialam z uwagi na kiepskie testy adac, to uslyszlaam, ze "w testach wypadaja
dobrze te firmy, ktore maja pieniadzie i ktore sobie moga te testy oplacic"
no coz, moze ma racje moze nie
ja jednak kierowalam sie tymi testami przy zakupie i wygoda mojego dziecka

pozdrawiam!




Temat: fotelik do 36 kg - jaki polecacie?
Witaj Magdalllena,
Przykro mi ale parę razy mijasz się z prawdą w Twoim poście:

1. > Ta poducha jest chyba tylko do 18 kg. Potem trzeba ja zdjac, fotelik
swoich
> pasow nie ma (o ile dobrze pamietam, zajmowalam sie tym tematem kilka
miesiecy
> temu).
> Wiec tak naprawde polecany jest w przedziale wagowym 9-18, bo potem, bez
> poduchy, bezpieczenstwo jego jest nizsze niz przy foteliku z wlasnymi pasami,
(...)
Sorry ale to bzdura! Poczytaj sobie zasady przeprowadzania testów ADAC
(www.adac.de) a potem pisz! Foteliki testowane są przy minimalnym obciążeniu (w
tym wypadku 9 kg) oraz maksymalnym obciążeniu (tu 36 kg). Potem wyciągana jest
średnia z tych ocen. KIDDY LIFE PLUS jest jedynym fotelikiem z grupy 9-36 który
otrzymał 4 gwiazdki w teście zderzeniowym organizowanym nie przeze mnie ani
przez Ciebie ani przez jakąś gazetę lub czasopismo tylko przez ADAC - niemiecki
automobilklub z tradycjami a ponadto angielski AA Motoring Trust austriacki
OEAMTC i coś tam jeszcze. Ponadto zalicza się on do grona 4 czy 5 fotelików 4 -
ro gwiazdkowych dla wago ponad 9 kg razem z Romerem, HTS em. Twierdzenie że
jest on polecany dla przedziału 9-18 to kompletna bzdura!!!

2. > bo wszedzie zalecaja jako bezpieczniejsze foteliki z wlasnymi pasami!!!!
Gdzie jest to wszędzie i kto zaleca?

3. > Jesli zas chodzi o niestabilnosc fotelika, to nie chodzi o isofix lecz o
to, ze fotelik np. na zakretach sie przechyla na boki. Fotelik przypiety ma byc
> stabilny, nie ruszac sie przy manewrach samochodem.
Nie rusza się na zakrętach! Wiem to bo go używam od pół roku a Ty używasz coś
innego (MAxi Cosi?) i rozsziewasz tylko niepotwierdzone plotki!!!

4. > I jeszcze trzecia rzecz. Jesli dobrze zrozumialam, to przy kazdej zmianie
> pozycji fotelika, np. z lezacej na siedzaca, trzeba caly fotelik odpinac??? W
> trakcie jazdy??? Lub za kazdym razem zatrzymywac samochod, zeby fotelik
> bezpiecznie dla dziecka przestawic??? To mi sie bardzo niepodoba. To
klopotliwe
> (zatrzymywanie samochodu) albo niebezpieczne (odpinanie w trakcie jazdy).
Tak w miarę dobrze to zrozumiałaś ale nie do końca: nie trzeba odpinać całego
fotelika wystarczy wypiąc pas z zamka poluzowac go o ok 5 cm przestawić fotelik
w pozycję "sleep" i ponownie wsunąć klamre pasa do zamka.
Ja radzę sobie w ten sposób że w czasie dłuższych jazd od razu ustawiam fotel w
pozycji do spania a do jazdy po mieście na siedząco. Nawet jak dziecko zaśnie w
pozycji na siedząco to i tak główkę ma opartą o oparcie - choć myślę że tu dużo
zależy od konkretnego dziecka i modelu auta (pochylenie siedziska).
Zakładając że jest to niedogodność (choć dla mnie nie jest) dodstaję w zamian
dokładne i szybkie zamocowanie dziecka w foteliku - dzięki tej poduszce -
niezależnie od tego czy dzieciak jest ubrany grubo czy cieńko zawsze mogę
dobrze i szybko docisnąć poduchę do dziecka. Jest to szybsze i wygodniejsze niż
przy szelkach - tak jeździłam z fotelikami z szelkami.

Zastanawiam się dlaczego wylewasz tyle żółci i nieprawdy (pky. 1, 2, 3) na tym
forum skoro jesteś zadowoloną użytkowniczką fotelika xxx firmy yyy?
A może jednak niezadowoloną?
To forum ma jedynie wtedy sens jak bęfdziemy się wymieniać PRAWDZIWYMI
FAKTAMI!!!
Ja sama kupowałam Kiddy przez internet na podstawie postów z tego forum ale
trafiłam wtedy (zima) na bardziej przyjazne użytkowniczki i za obiektywną
pomoc jestem im wdzięczna.
Rozumiem fakt że Kiddy Cię wkurza lub Ci się niepodoba (jak mnie Skoda Fabia)
lub jesteś niezadowowlona że go nie używasz i rozładowujesz w ten sposób swoje
emocje ale postaraj sie o obiektywne , prawdziwe i rzeczowe posty a wszystkie
na tym zyskamy - a przede wszystkim nasze DZIECI.

Pozdrawiam wszystkie MAMY "e" i "nie-e" i wszystkie DZIECIAKI na wszystkich
drogach, we wszystkich fotelikach i we wszystkich samochodach Świata!!!
SZerokiej i bezpiecznej drogi.




Temat: jaki fotelik 9-18kg ?
mynia0 napisała:

> gdybym słuchała zaleceń producenta, moja prawie 3-letnia cóka
> jeździłaby jeszcze w foteliku 0-13.

moja córka ma 2 lata i 4 miesiące i jeździ w foteliku 0-13, jest drobniutka,
13kg osiągnie pewnie za jakieś 1,5-2lata, ma 83cm i spokojnie się mieści w Maxi
Cosi Cabrio, również na długość.
I co najważniejsze: nie protestuje, siedzi wygodnie i bardzo lubi podróże. Mamy
bazę więc siedzi dość wysoko i widzi co jest za oknem

> a serio mówiąc, dużo bardziej niebezpiecznie jest wozić dziecko w
> foteliku 0-13 jak juz zaczyna siadać. w momencie, kiedy dziecko
> zaczyna się podrywać do góry i napinac mięśnie ryzyko przy wypadku
> jest ogromne! pasy aż tak dobrze dziecka nie ściskają. głównym
> kryterium zmiany fotelika nie jest waga, tylko wzrost.

Pozwolisz, że się nie zgodzę?
Kiedy dziecko zaczyna siadać ma jakieś 5-7 miesięcy, ma słaby kręgosłup i
podtrzymujące go mięśnie i dlatego ważne jest, żeby takie dziecko wozić tyłem do
kierunku jazdy (czyli w foteliku 0-13).
Pewnie, że dziecko czasem chce się poderwać do góry, usiąść, ale dobrze zapięte
pasy nie pozwalają na taką gimnastykę. A nawet, jeśli dziecko podciąga głowę,
napina mięśnie, żeby usiąść, mimo, że ma to mocno utrudnione, to i tak przy
ewentualnym zderzeniu siła uderzenia spowoduje, że dziecko oprze się o oparcie i
będzie bezpieczniejsze niż w foteliku montowanym przodem do kierunku jazdy,
gdzie głowa poleci do przodu a słabe mięśnie jeszcze jej nie utrzymają.

A co do kryterium zmiany fotelika. Wzrost oczywiście jest bardzo ważny, główka
nie może wystawać z fotelika 0-13 ale kwestia przedziałów wagowych też jest
istotna. Foteliki 9-18 są przystosowane do minimalnej wagi dziecka 9kg - to jest
kwestia zadziałania pasów bezwładnościowych w samochodzie, którymi przypięty
jest fotelik, które blokują się dopiero przy konkretnej wadze, zdaje się, że
jest to minimum 15kg, czyli 9kg dziecko i min. 6kg fotelik.

Nie jestem ekspertem ale tematem fotelików troche się interesowałam i przekazuję
tylko to, czego udało mi się dowiedzieć.

Szczerze mówiąc bardzo podoba mi się pod tym względem Szwecja. Tam dzieci do
3,5-4 lat jeżdżą tyłem do kierunku jazdy bo tak jest najbezpieczniej.
>
> ja mam 2 polskie foteliki, ze wszystkimi atestami. nie ma ich w
> testach ADAC - dlaczego? wytłumaczenie jest proste - testy te robia
> Niemcy na fotelikach obecnych na niemieckim rynku. żadna polska
> firma nie importuje do Niemiec. skoncentrujcie sie na różnych
> certyfikatach jakości i bezpieczeństwa, a nie opierajcie sie tylko
> na testach ADAC. one są świetne, ale niestety nie obejmują
> wszystkich fotelików, więc ja uważam, że nie są wyrocznią.




Temat: foteliki samochodowe romery w końcu w Polsce
ojojoj nie było mnie 3 dni a tu się gromy posypały ))
Alcantra naprawdę nie chciałam urazić ani ciebie ani żadnej z mam zmuszonej
wybierać między bezpieczeństwem a wyobrażeniem o wygodzie.
Gdyby moje dziecko nie akceptowało Kiddy Live plusa czy np romera też bym
pewnie szukała czegokolwiek innego w miarę bezpiecznego. W ogóle dywagacje o
bezpieczeństwie są dość mało pewne, bo przecież i w drewnianym kościele może
cegłówka na głowę spaść.
Galaxia chyba napisała wszystko co miałabym ochotę napisać w odpowiedzi. Dzięki
galaxia i pozdrawiam serdecznie Twojego miłośnika fotelika

Co do moich preferencji do fotelika... ja nie lubię mieć dwóch rzeczy
jednakowych. Ponieważ potrzebuję fotelika do dwóch samochodów - jako ten drugi
kupię romera, bo równie dobry, a może ma jakieś inne zalety, których nie
posiada Kiddy???? Może i wady ma inne. Gdybym w pierwszym aucie miała romera to
do drugiego kupowałabym kiddy. Właściwie, gdybym dobrze się zorganizowała, to
mogłabym sobie radzić z samym kiddy, bo jest tak leciutki, że przenoszenie go z
samochodu do samochodu i jeszcze z dzieckiem na ręku i psem na smyczy jest
pestką - tylko, że z tą organizacją gorzej )))

Co do testów Adaca i opinii różnych sprzedawców... lub w ogóle co do różnych
przekrętów, korupcji itp.....
Moje zdanie jest takie, że stawiając na wadze z jednej strony "spekulacje" o
korupcji, kupowaniu testów, opinie pana sprzedawcy x ze sklepu y a z drugiej
strony testy powołanej do testów instytucji..... - dla mnie wygrywa zawsze ta
instytucja. Po prostu szacuję ryzyko, prawdopodobieństwo itp. itd. I pewnie, że
nie mam stuprocentowej pewności. Ale mam pewność co do tego, że starałam się
minimalizować ryzyko. A jako zwykły śmiertelnik, nie będący specem od fotelików
jedyne co mogę zrobić, to przestudiować wyniki badań czy testów najbardziej
wiarygodnych (choć nigdy na 100% pewnych) instytucji. No i dla mnie bardziej
wiarygodne są testy Adac a nie pan x ze sklepu y.
Akurat taki mam charakter, że czuję się lepiej, jak w ten sposób dokonuję
wyborów. Oczywiście wypadek drogowy i jego konsekwencje są splotem
kilkudziesięciu czynników od humoru kierowcy począwszy na jakości zabezpieczeń
samochodu skończywszy. I można mieć najlepszy fotelik a i tak może być
nieszczęście. Mam znajomą, której dziecko ryczy w samochodzie non stop, gdy się
je wsadzi do fotelika i kto wie??? Może bardziej bezpiecznie jest wozić to
dziecko bez fotelika w ogóle niż jechać z wrzeszczącym dzieckiem, które tak tym
wrzaskiem rozprasza kierowcę - że nieszczęście spowodowane przez rozdrażnionego
kierowcę gotowe.
Podsumowując - rozumiem mamy, które są zmuszone z różnych względów wybierać
różne foteliki - dopasowane do ich potrzeb, czy potrzeb dziecka. Nie rozumiem
jednak sensu podważania wiarygodności crash testów i traktowania tego
podważenia jako argumentu wyboru. Jeśli fotelik x jest tak samo drogi jak
fotelik y i jeśli jest tak samo wygodny, a fotelik x wygrał jakieś crash testy,
to czemu tego fotelika x nie kupić??????? Bo być może crash testy
są "kupione"???




Temat: o fotelikach raz jeszcze... czyli dylematy grrrrr
o fotelikach raz jeszcze... czyli dylematy grrrrr
przymierzamy się coraz solidniej z mężem do zakupu kolejnego fotelika dla
małej. I ostatnio kiedy temat ten był porusznay na forum stwierdziłam że
zakupimy albo deltim mały podróznik albo Ramatti Venus.
Na chwilkę obecną trochę się zmieniło. Otóż deltm absolutnie odpada (nie chce
miec tegosamego fotelika przez naście lat - wiadomo zniszczy się a i może za 5
lat będa inne standardy (jak np. w szwecji gdzie długo jeżdzi się tyłem do
kierunku jazdy) i będziemy zmuszeni zmienić. Tak więc deltim odpada.

Postanowiła więc jeszcze raz poszperac w necie i mam 2 typy:

- Ramatti Venus
familyshop.com.pl/TOWARY/Ramatti/Venus.html
- Bebe Confort Iseos Safe Side
familyshop.com.pl/TOWARY/BebeConfort/Iseos.html
Obecnie mamy Deltim Grillo ale 1) ciężko nam go zamontować w aucie 2) Julii
niemiłosiernie wystają nóżki (długie to moje dziewczę) i jak siedzi w aucie to
nóżki musi mieć mocno podkurczone więc w kombinezonie jest fatalnie - zawsze
jak tylko pakujemy się do auta to ciśnienie mi rośnie. Ale do rzeczy...

Bebe confort to fotelik klasy 0+/I i zalecają go od 6 mieisąca życia
oczywiście tylem do kierunku jazdy więc Julka będzie mogła zacząć już w nim
jeździć teraz (a wogóle to właśnie za 3 tyg wybieramy sie w długa podróż i nie
wiem jak zniosę Grillo). Poza tym ma możliwość regulacji oparć bocznych co
jest korzystne przy dizeciach bądź szczupłych ajk Julia lub okrąglutkich co to
nie mieszczą się w w foteliki. Dla mnie Bomba ale.... w testach ADAC nie
zyskał zbyt pozytywnej opini. Mało stabilny i takie tam (pocztajcie sobie jak
chcecie www7.nowe.mojeauto.pl/cms/?id=307 )

A wiec Ramatti, dziecko można położyć do głębokiego półlerzenia więc
bezpieczny, łatwy monataż ale od 9 kilo. Trochę boję sie tak małe dziecko
wozić przodem do kierunku jazdy po tym jak naczytałam się (a uwieżcie
wertowałam cały net na temat fotelików) że dziecko max długo powinno jeździć
tyłem. Największy jednak problem w tym, że ADAC nie robił testów na tym
foteliku. Jedynie Sama firma ramatti robila crash testy wewnętrzne i
zapewniają ze fotelik zdał je dobrze.

No i cena Iseos prawie 800 a ramatti prawie 300 (różnica widoczna). Zajrzałam
na forum zakupy i tam polecają właśnie ramattiego bo dobra jakość za
absolutnie świetną cenę.

Co robić? Który wybrać? Może macie jakieś własne spostrzeżenia. chetnie
poczytam bo przyznam ze mam już mentlik w głowie. Może mamy które mają starsze
dzieci coś doradzą. czy 7 mieisęczne dziecko mogę juz wozić przodem? bo jeśli
dziecko wyrasta z fotelika 0+ to tzrba natsępny ale co jeśli dziecko szybko z
niego wyrosło i jeszcze nie osiągnęło określonej wagi? No i co z szyjką. Boję
się o jej bezpieczeństwo.

Ale się rozpisałam ale dizękuję za wysłuchanie mnie do końca. HELP




Temat: jeszcze raz o fotelikach 0+ i I
jeszcze raz o fotelikach 0+ i I
przymierzamy się coraz solidniej z mężem do zakupu kolejnego fotelika dla
małej. I ostatnio kiedy temat ten był porusznay na forum stwierdziłam że
zakupimy albo deltim mały podróznik albo Ramatti Venus.
Na chwilkę obecną trochę się zmieniło. Otóż deltm absolutnie odpada (nie chce
miec tegosamego fotelika przez naście lat - wiadomo zniszczy się a i może za 5
lat będa inne standardy (jak np. w szwecji gdzie długo jeżdzi się tyłem do
kierunku jazdy) i będziemy zmuszeni zmienić. Tak więc deltim odpada.

Postanowiła więc jeszcze raz poszperac w necie i mam 2 typy:

- Ramatti Venus
familyshop.com.pl/TOWARY/Ramatti/Venus.html
- Bebe Confort Iseos Safe Side
familyshop.com.pl/TOWARY/BebeConfort/Iseos.html
Obecnie mamy Deltim Grillo ale 1) ciężko nam go zamontować w aucie 2) Julii
niemiłosiernie wystają nóżki (długie to moje dziewczę) i jak siedzi w aucie to
nóżki musi mieć mocno podkurczone więc w kombinezonie jest fatalnie - zawsze
jak tylko pakujemy się do auta to ciśnienie mi rośnie. Ale do rzeczy...

Bebe confort to fotelik klasy 0+/I i zalecają go od 6 mieisąca życia
oczywiście tylem do kierunku jazdy więc Julka będzie mogła zacząć już w nim
jeździć teraz (a wogóle to właśnie za 3 tyg wybieramy sie w długa podróż i nie
wiem jak zniosę Grillo). Poza tym ma możliwość regulacji oparć bocznych co
jest korzystne przy dizeciach bądź szczupłych ajk Julia lub okrąglutkich co to
nie mieszczą się w w foteliki. Dla mnie Bomba ale.... w testach ADAC nie
zyskał zbyt pozytywnej opini. Mało stabilny i takie tam (pocztajcie sobie jak
chcecie www7.nowe.mojeauto.pl/cms/?id=307 )

A wiec Ramatti, dziecko można położyć do głębokiego półlerzenia więc
bezpieczny, łatwy monataż ale od 9 kilo. Trochę boję sie tak małe dziecko
wozić przodem do kierunku jazdy po tym jak naczytałam się (a uwieżcie
wertowałam cały net na temat fotelików) że dziecko max długo powinno jeździć
tyłem. Największy jednak problem w tym, że ADAC nie robił testów na tym
foteliku. Jedynie Sama firma ramatti robila crash testy wewnętrzne i
zapewniają ze fotelik zdał je dobrze.

No i cena Iseos prawie 800 a ramatti prawie 300 (różnica widoczna). Zajrzałam
na forum zakupy i tam polecają właśnie ramattiego bo dobra jakość za
absolutnie świetną cenę.

Co robić? Który wybrać? Może macie jakieś własne spostrzeżenia. chetnie
poczytam bo przyznam ze mam już mentlik w głowie. Może mamy które mają starsze
dzieci coś doradzą. czy 7 mieisęczne dziecko mogę juz wozić przodem? bo jeśli
dziecko wyrasta z fotelika 0+ to tzrba natsępny ale co jeśli dziecko szybko z
niego wyrosło i jeszcze nie osiągnęło określonej wagi? No i co z szyjką. Boję
się o jej bezpieczeństwo.

Ale się rozpisałam ale dizękuję za wysłuchanie mnie do końca. HELP




Temat: Wkurwia mnie beztroska odnośnie...
faktycznie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.....

ml130676 napisała

A tak poważnie - ja znam dwa przypadki SIDS i co najmniej trzy,
gdzie monitor uratował życie. Włos się jeży na głowie, jaka tu beztroska na tym
forum i teorie wyssane z palca. Zaraz się okaże, że inne wynalazki, jak
kroplówki, inkubatory, też są niepotrzebne, bo jak ma przeżyć, to przeżyje, jak
mu pisane itd. Cholera, czy tu wszyscy wieżą w przeznaczenie i własną intuicję?
To są jakieś jaja. Tak, dla mnie każde dziecko powinno mieć taki monitor,
każde. Bo to zwiększa jego szanse...w razie. To skąd tyle opowieści na forum o
stracie dziecka, skoro nad wszystkimi tak czuwa opatrzność? "

A ja znam dwa przypadki, gdzie dziecko spadło z huśtawki (jedno trup na
miejscu, drugie guz mózgu i życie na wózku) - postuluję wycofanie z produkcji
jakichkolwiek huśtawek; (UWAGA - ŻART)

Znam 3 przypadki zakrztuszenia się: 1) kulką czekoladową nesquik (antonina
pozdrawiam); 2) kawałkiem jabłka; 3) zupą ogórkową - postuluję zaprzestanie
produkcji wyżej wymienionego żarcia; (UWAGA - ŻART)

Znam 1 przypadek śmiertelnej reakcji poszczepiennej - postuluję wycofanie
szczepionek wszelakich; (HMMM CHYBA ŻART)

Widzę codziennie wyczyny syna kaskadera - mam ochotę kupić mu kask - i - UWAGA -
PEŁNA POWAGA- bardzo poważnie od kilku miesięcy nad tym problemem myślę -
NAPRAWDĘ!

Osobiście nie znam, ale z prasy znam tysiące przypadków, gdzie dobry fotelik
samochodowy uratował dziecku życie i na forum zakupy rzucam gromami na idiotki
co to nie kupują fotelików z najlepszymi ocenami instytucji testujących np.
ADAC, tylko kupują jakieś tam badziewie typu Maxi Cosi Priori, bo "im się
wydaje" że bezpieczniejszy, lub durny sprzedawca powiedział "że
bezpieczniejszy, bo tyle ludzi przecież kupuje" - Jezu! Co za idiotyzm! - UWAGA-
PEŁNA POWAGA
Nie znam ani jednego przypadku, w kórym monitor bezdechu ratuje życie. Z prasy
znam zagrożenie sids.

PODSUMOWANIE:
Nie mam monitora oddechu, ale zainwestowałam w najlepszy fotelik wg testów, a
właściwie najlepsze dwa foteliki, które zamieniam wg potrzeb. Jak jadę z
dzieckiem i psem to biorę fotelik, który zapobiega urazom ewentualnie
poczynionym przez mego milusińskiego 38 kilogramowego psa Borysa, który
uwielbia bez zapowiedzi wpakować się na kolana mego 12 kilowego dziecka (w tym
przypadku bierzemy ochronnie Kiddy Live Plus z poduchą antyBorysową). W innych
przypadkach bierzemy w podróż Roemera King TS Plusa. Zainteresowanych zakupem
ww. fotelików zapraszam do mojego sklepu internetowego www. bla bla bla.pl

Kulek nesquik i ogórkowej nie daję (dziecko alergik), a jabłko dziecko je w
moim pobliżu i nastawiam bacznie uszy na wszelakie charczenie, duszenie i
pokasływanie, by w razie czego trzepnąć pierworodnego, przerzuconego do góry
nogami w plecki.
O szczepionkach samodzielnie zdania nie wyrobiłam. Poległam na wiedzy naszej
pediatry, modląc się, by jej wiedza była merytorycznie reprezentatywna i obyśmy
nie wylądowali w granicach błędu statystycznego w postaci ww. błędu.

Podejrzewam, że gdybyś mi podesłała kilka linków o sids to jutro zaczęłabym
kampanię na temat konieczności kupowania monitorów oddechu.

A tak całkiem poważnie..... Mamy ograniczone środki finansowe. Mamy ograniczone
środki poznawcze. Mamy ograniczone doświadczenia empiryczne. Każda mama
postępuje w myśl własnych ucieranych filozofii opartych na własnej wiedzy i
doświadczeniu i wrażeniach "statystycznego ryzyka". I dobrze, że mamy gdzie się
dowiedzieć i o sids i o groźnej zupie ogórkowej. Nie jesteśmy jednak w stanie
robić wszystkiego. Każda mamuśka ma jakąś hierarchię czynników ryzyka i stara
się wg tej hierarchii temu ryzyku zapobiegać.
W przypadku mojego dziecka tę hierarchię określam tak:
Hierarchia rzeczy niezbędnie potrzebnych:
1. Superancki fotelik samochodowy
2. KASK
3. Terapia psychiatrczna matki (znaczy się mnie), co da memu dziecku szansę na
życie w nietoksycznym matko-synowym związku uczuciowym!
Amen!




Temat: Jaki fotelik ? Tani.
gdybyś miała pojęcie, to napisałabys rzetelnie, w czym testy sa
pomocne, a czego nie są w stanie pokazać. ale Ty tylko atakujesz, do
tego złośliwie bardzo, wkładając w posty interlokutorek słowa,
których nie wypowiedziały. dobrze, że nie tylko mnie to dotyczy.

o testach z bucikami napisałaś sama. nie zniżę się do tego poziomu.

a teraz kilka faktów.

piszesz o prędkosci. przy pewnej prędkości fotelik nie pomoże.
żaden. i powie to zarówno każdy fachowiec, jak każdy policjant.
powyżej prędkości 100km/h liczy się każdy kolejny, bo działaja inne
siły i inna energia. przy czołówce powyżej 120km/h dziecko ma
gwarantowany uraz kręgosłupa. fotelik , firma i cena nie ma akurat
w tym urazie znaczenia. oczywiście wyrzucamy z grona fotelików
styropiany, bo to dla mnie foteliki nie są.

i o testach.

i znowu - każdy fachowiec i każdy policjant powie Ci, że każde
zdarzenie drogowe jest inne. nie ma dwóch takich samych. nie da sie
przewidzieć tego, co się stanie i tego nie da się zmierzyć testami.
testy zderzeniowe / bo takimi są testy adac/ sa przeprowadzane w
taki, a nie inny sposób i nie przewidują każdego scenariusza, bo
jest to niemożliwe. testy zderzeniowe robi się za pomocą ściany i
samochodu, ew. 2 samochodów o odpowiedniej prędkości / zderzenia
boczne na przykład/. ale nie jest się w stanie zderzyć auta z każdej
strony i przy każdej prędkości jednego czy dwóch. bo tu wchodzimy w
kolejne szczegóły, jak nie tylko sama prędkość, ale i
przyspieszenie, rodzaj samochodu, pojemność silnika i wiele innych,
po tak banalną rzecz jak
napięcie pasów bezpieczeństwa. to wszystko ma swoje znaczenie. jaką
masz możliwosc zderzenia wszystkich marek aut, ze wszystkich
roczników, z silnikiem na benzynę i na ropę, przy kazdej
prędkości? to jest zwyczajnie niemozliwe. tak więc wszystkie testy
nie są do końca miarodajne, owszem, dają pewną wiedzę, która potem
sie interpetuje, ale to wszystko jest trochę na pograniczu gdybania.

i widzisz, siejesz zamęt w tym wątku, zamiast porozmawiać
konstruktywnie i z wiedzą. ja wiedzę zaczerpnęłam od fachowca z
rodziny. może to dziwne, ale ja tam wolę ufać mojemu bratu,
specjaliście i biegłemu sądowemu w zakresie rekonstrukcji wypadków
drogowych, który niejedno widział i niejedną ekspertyzę dla sądu
napisał, niż Tobie, osobie o której nic nie wiem i która miast pisać
rzetelnie, obraża, miesza fakty i się wyzłośliwia.

a co do rammatiego, jakimś dziwnym sposobem umknęło Ci, że nie
polecałam tego fotela, napisałam jedynie, że moja córka w nim
jeździ. jak dla mnie to różnica. umknęło Ci także, że napisałam
wyraźnie, iż nie uważam tego fotela za najbezpieczniejszy. natomiast
Ty jestes tak zacietrzewiona, że wciąz mi wkładasz w usta to, jakby
ramatti był najlepszym fotelem na świecie, a ja nigdzi eczegos
podobnego nie napisała. wyluzuj kobieto i zacznij czytać to, co się
pisze.

i żeby uprzedzić kolejny atak - nie wysilaj się. więcej odpowiedzi
na Twoje zaczepki nie będzie pozdrawiam.




Temat: Sierpień 2004 nowy wątek.
No widzisz pisałam od rana i zanim wysłałam zdążyłaś się odezwać )
Mój mały criters zasnął - strzela takie minki - jak to mówi moja kumpela -
Julka robi czaszki ) - , że z nazywania jej diabełkiem tasmańskim tym z
kreskówki bo też tak się wierci i pędzi jak on, zaczęliśmy ją nazywać critersem
tym z filmu dla dzieci - nie pamiętam jednak pisowni.

Co do fotelików to ja oglądałam te Venuss - są ładnie wykonane, ale dopiero je
produkują od roku. Mam 2 w Gdyni hurtownie i u nas są po ok. 260 zł. Obicia też
ciekawe. Jednak w naszej zaprzyjaźnionej hurtowni facet, który się na tym zna
powiedział, że do bezpieczeństwa jeszcze im daleko. Są na rynku niedługo i
nadal doskonalą te foteliki, jednak jeszcze materiał, z którego je robią
pozostawia wiele do życzenia. Porównaliśmy sobie te Venus (nazwa myli ale
podobno jest to polski producent) z Maxi-Cossi i te Venus się chwieją jak nimi
tak poruszasz, szarpiesz - ten plastiko-styropian jest dość miękki w porównaniu
z Priori XP Maxi-Cossi. Jeszcze Vanus nie były testowane przez ADAC, ale
podobno jak mówi ten znajomy z hurtowni, to kwestia parunastu miesięcy -
poprawią jakość fotelików, pojadą do Niemiec na crash testy i mają rynek
opanowany, bo wygrywają ceną. My w ogóle wybraliśmy Kiddy Life Plus - najlepszy
w testach ale jak wsadziliśmy Julkę to ona nawet nie dała się dobrze zapiąć a
już wyła i strzelała kończynami w każdą stronę, na co ten fotelik nei za bardzo
jej pozwalał. Rozumiem, że jest on najbezpieczneijszy, ponadto cena ponad 800
zł ale Julka nie zajechała by w nim do domu bez wycia. Więc przypasowywaliśmy
ją do kolejnych i wybraliśmy udoskonalony Priori - czyli Maxi-Cosi model Priori
XP też w testach wypadł średnio i dobrze, a cena 660 chyba jeśli pamiętam po
zniżce.

Musisz sprawdzić ceny u Was, bo niby W-wa droga, a mój Piotrek jest oburzony,
bo był w delegacji i wszędzie kebaby są po 8 zł, a u nas tyle że większy kebab
kosztuje 13 zł!! Także nie wszystko co drogie to W-wa. Na pewno przebijacie nas
cenami mieszkań. Choć my właśnie mamy cynk od developera, gdzie mieliśmy kupić
mieszkanie na naszej dzielnicy przy Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, że dostał
zgodę na budowę, zaprasza do biura, a cena mieszkań zaledwie od 3450 zł za
metr !! Normalnie się załamaliśmy...

A co do chłopów, to oni są z Marsa!! I trzeba się pogodzić, choć mnie też
czasami krew zalewa, bo mój NIE MUSI sprzątać akwarium, NIE MUSI włożyć
skarpetek do pojemnika z brudami tylko rzucić obok... itp... ale ja za to MUSZĘ
wstać w nocy do Julki, MUSZĘ posprzątać bo jak przyjdzie teściowa to mnie się
oberwie, MUSZĘ ugotować, MUSZĘ wyprasować i ja MUSZĘ wszystko przy Julce, a
jego MUSZĘ PROSIĆ aby coś zrobił. Nawet zrobiłam podział obowiązków domowych,
ale jakoś mi słabo wychodzi wyegzekwowanie od niego tych paru rzeczy i ostatnio
ja rozładowuję zmywarkę, bo jak mają mi stać gary na widoku a mamy salono-
kuchnię to wstaję i ładuję zmywarę z Julą na rękach, a zmęczony tatuś kima w
fotelu. Ale ja wszystko MUSZĘ i dlatego kiedyś powiedziałam, że szkoda, że
Julka nie urodziła się chłopcem, bo też będzie wszystko MUSIAŁA!!

No i Massmix dużo zdrowia dla Polki. Może zrób badanie moczu i kału na posiew -
nawet sama prywatnie - gorączka może być spowodowana bakterią właśnie tam
zagnieżdżoną, a przecież kataru przy tym nie ma, a gorączka jest. Zobacz czy
nie robi Pola innych kupek niż zwykle.

Pozdr. i trzymaj się ciepło !!




Temat: Dobry sklep w Warszawie
Witam państwa bardzo serdecznie i chciałbym wyjaśnić parę kwestii, które
zauważyłem na tym forum oraz na paru innych jakie znalazłem w internecie.

Często pojawiają się opinie, że w naszym sklepie na Towarowej jest ciasno,
tłoczno i nie ma gdzie wózkami jeździć, żeby je przetestować. Przestrzeń jaką
udostępnia nam Centrum Jupiter jest ograniczona i niestety, albo prowadzimy
sklep, gdzie znajdą Państwo olbrzymi wybór wózków i fotelików dziecięcych, albo
sklep z olbrzymią niewykorzystywaną powierzchnią, na której można by sobie
testować wszystkie nasze wózki. Często spotkałem się z opinią, że pod tym
względem o wiele lepiej jest w sklepach typu Calineczka, czy w sklepach na
Solidarności. Gratuluję wyobraźni osobom, które w tych sklepach potrafią
przetestować jakikolwiek wózek.

Coraz częściej spotykam się z opinią, że obsługa sklepu na Towarowej jest
niekompetentna. Jeżeli spotykają się Państwo z niekompetentnym sprzedawcą w
naszym sklepie proszę to zgłosić albo poprosić o kogoś innego. Zdarza się, że
klienta obsługuje osoba nowa, która jeszcze wszystkiego nie wie, ale nie można
powiedzieć, że nasi sprzedawcy są niekompetentni. Każda nowo przyjęta osoba
przechodzi przez pakiet szkoleń bezpośrednio u importerów i przedstawicieli
każdej z firm, z którą współpracujemy, więc wiedzę czerpiemy z odpowiedniego
źródła i proszę nie pisać, że ktoś na Towarowej nie wiedział o czym co ktoś inny
napisał w internecie bo to nie jest pewne źródło. Każdy tu może napisać co chce.
Wystarczy porównać dane na temat jakiegokolwiek produktu w kilku sklepach
internetowych i wyciągnąć wnioski. Jeżeli jednak w dalszym ciągu uważają państwo
obsługę sklepu za niekompetentną to proszę mi wyjaśnić dlaczego każdego wieczora
i we wszystkie weekendy jest u nas tak tłoczno, że nie da się przejść, i nie
chodzi tu o oglądanie kolorów (bo jest ich tu dużo) każdy jeden chce rozmawiać
ze sprzedawcą i nieraz czeka na to bardzo długo. O co chcecie zapytać
sprzedawców?? Przecież oni i tak nie znają odpowiedzi na Wasze pytania.

Kolejny wątek: testy ADAC. Opinia, że pracownik Świata Dziecka nie wie co to
ADAC jest wyssana z palca. Sprzedając foteliki samochodowe opieramy się nie
tylko na testach ADAC, ale również OEAMTC, AA Trust, TCS i ANWB. Kolejny wątek
to ceny i produkty z górnej półki. Jeżeli chodzi o brak wózków tanich to proszę
Państwa są różne sklepy, nasz zalicza się raczej do tych ciut bardziej
luksusowych, nie możemy mieć w ofercie całego znanego nam przekroju wózków przy
i tak ograniczonej powierzchni. Założenie firmy jest takie, a nie inne.
Przytoczę taki prosty przykład: jeżeli ktoś chce kupić kosmetyki Diora, albo
Bossa to nie idzie na bazar, czy do sklepiku osiedlowego tylko do troszkę
wykwintniejszych sklepów, chociażby do Sephory.

Następna rzecz: nikt w Świecie Dziecka nie poleca towaru na którym ma większą
prowizję nie słuchając klienta. Jest to kolejne założenie firmy. U NAS NIE MA
PROWIZJI!!! Sprzedajemy towar, o którym wiemy, że jest dobry i nie wraca do
reklamacji, a nie taki, na którym możemy zarobić. Marża jest taka sama na każdej
firmie.

Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi to proszę pisać. Chętnie dowiem się co
jeszcze myślicie.

Pozdrawiam i życzę miłych zakupów u niekompetentnej obsługi (po dzisiejszych
sześciu godzinach pracy nie mam już na nic ochoty, i bynajmniej nie przez
siedzenie na zapleczu jak ktoś wcześniej wspomniał)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 218 wypowiedzi • 1, 2, 3