Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forumo2pl tematphp
Temat: O co Walczą Palestyńczycy
Dla poparcia mojej opinii o nieobiektywiźmie: cały czwartek (25.12.) śledziłem
informacje w Telegazecie TVP1 i w portalu Onet.pl. O zamachu w Tel
Awiwie "trąbiono" tam cały dzień, natomiast o rajdzie izraelskich śmigłowców
wspominano tylko przy okazji. Nawiasem mówiąc, jak pewnie dobrze wiesz, w tym
drugim zginęło więcej osób - ok. 5. W pierwszym 3 (nie licząc samobójcy).
Wiadomo że atak samobójczy na przystanek autobusowy, jest "ważniejszy" dla
serwisów informacyjnych niż wojskowa akcja, lecz napewno ta druga nie powinna
ustępować miejsca takiej: "Od nowego roku przyjeżdżający do Pekinu zagraniczni
dygnitarze nie będą korzystać z eskorty motocyklowej przy przejeździe przez
miasto - podały media chińskie." Tak bowiem brzmiała następna wiadomość w
serwisie Onetu. Cytuje wiadomość "Zamach w Tel Awiwie: Są ofiary":
Palestyński zamachowiec-samobójca zdetonował w czwartek bombę na przystanku
autobusowym pod Tel Awiwem, zabijając siebie i trzy inne osoby oraz raniąc 16 -
podała izraelska policja.
Do zorganizowania zamachu przyznał się Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny
(LFWP) - organizacja zbrojna wspierana przez Syrię i niezależna od
palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata.
Był to pierwszy samobójczy zamach w Izraelu po blisko trzech miesiącach
względnego spokoju. Nastąpił jednak w niecałą godzinę po tym, gdy izraelskie
śmigłowce ostrzelały rakietami samochód w mieście Gaza, zabijając działacza
Islamskiego Dżihadu Meqleda Hamida i co najmniej cztery inne osoby.
Odpowiedzialność za zamach pod Tel Awiwem wziął na siebie Ludowy Front
Wyzwolenia Palestyny. "Jest to pierwsza operacja w serii uderzeń odwetowych.
Ślubujemy wywołać trzęsienie ziemi w tworze syjonistycznym (tzn. Izraelu)" -
głosi oświadczenie LFWP, nawiązując do ubiegłotygodniowej akcji armii
izraelskiej w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Żołnierze zastrzelili wtedy
co najmniej czterech Palestyńczyków.
Komunikat nazywa czwartkowy zamach "operacją męczeńską", co jest zwyczajowym
określeniem ataku samobójczego. Według LFWP, zamachowiec pochodził z wioski pod
Nablusem.
Wcześniejsze doniesienia mówiły o wybuchu w autobusie, ale potem świadkowie
informowali, że zamachowiec zdetonował bombę na przystanku autobusowym przy
głównej drodze, wiodącej przez przemysłowe miasto Petah Tikwa na obrzeżach
aglomeracji Tel Awiwu.
"Zamachowiec-samobójca przyszedł na przystanek autobusowy i wysadził się w
powietrze. W rezultacie wybuchu mamy trzy ofiary śmiertelne i 16 rannych" -
powiedział reporterom na miejscu zamachu szef izraelskiej policji Szlomo
Aharoniszki.
W oficjalnych komunikatach izraelskich zamachowcy-samobójcy nie są uwzględniani
w bilansach ofiar.
Sam dobrze widzisz ile miejsca poświęcono na przedstawienie sytuacji jak miała
miejsce w Gazie. Ale cóż... Motorki i korki uliczne w Pekinie są
ważniejsze... :(((
> Ale z drugiej strony osobiście odbieram ich działalność jako antyżydowską,
> zgodną z powszechną w Europie tendencją. Wspomniałem jednakże na tym forum
> kiedyś o psychologicznym zjawisku 'wrogich mediów'. Podejrzewam, że jako
> strony aktywnie zaangażowane w temat nie potrafimy słusznie ocenić postawy
> mediów - dla ciebie są one antypalestyńskie, dla mnie antyżydowskie.
Co do zjawiska "wrogich mediów" to, nie przeczę, napewno jest w tym trochę
prawdy.
Nie rozważałem na tym forum czy media są anty, czy prożydowskie, lecz że są
proizraelskie (patrząc przez pryzmat konfliktu na Bliskim Wschodzie). A jest to
pomimo pozorów bardzo duża różnica.
> Jako potencjalnej ofierze ataku Hezbollahu czy Brygady Męczenników trudno
> jest mi się zastanawiać nad motywacyjnymi niuansami...
Patrząć przez pryzmat ofiary i ewentualnej śmierci to nieważne czy zrobi to
Hezbollah, BM Al-Aksy, Irgun, Stern czy przebicie prądu w gniazdku
elektrycznym. Natomiast patrząc okiem obserwatora i próbując oceniać (nie raz
obydwaj występujemy w tej roli na tym forum) sytuację na Bliskim Wschodzie,
trzeba zachować pewne podziały.
Dla wyjaśnienia. Moim zdaniem Zielona Linia jest granicą bardzo krzywdzącą
Palestyńczyków. Uważam że terytorium palestyńskie powinno być o wiele bardziej
znaczniejsze. Jednak pisząc że opowiadam się za Zieloną Linią nie patrzę na
historię. Patrzę na obecną sytuację - na cieprienia ludzi, ich ciągły strach i
niesprawiedliwość panującą w około. Chciałbym aby Palestyńczycy mogli wreszcie
żyć bez ograniczeń, bez niepokojących myśli: co będzie jutro?, itp. Dlatego,
pomimo że Zielona Linia jest moim zdaniem bardzo niesprawiedliwą granicą,
innego rozwiązania które mogło by uśmierzyć cieprienia Palestyńczyków obecnie
nie widzę. A rozważania na temat słuszności owej granicy pod kontem
historycznym pozostawiam na odrębną dyskusję.
Temat: zaproszenie do klubu o islamie (tylko dla kobiet)
regulamin klubu
Bismillahi Arrahmani Arrahim!
Regulamin Forum Dyskusyjnego Muzulmanka;
1. Celem Forum jest rozpowszechnianie wiadomosci o ISLAMIE ; Sunna, opartym na
KORANie oraz tradycji Proroka Muhammada (pzn) ; hadisach.
2. Forum przeznaczone jest TYLKO dla kobiet, jesli ;przeslizgnie sie; tu
mezczyzna zostaje usuniety natychmiast po ;rozpoznaniu
3. W Forum obowiazuje zasada tolerancji religijnej ; zgodnie z naukami Islamu,
nie wolno obrazac ani wysmiewac zadnej religii. Surah 6:108;Nie ponizajcie
tych, ktorych oni wzywaja poza Bogiem, zeby nie zniewazali Boga przez wrogosc,
nieswiadomie;
Nie-muzulmanki pragnace poznac Islam nie powinny czuc sie urazone dyskusja na
temat roznic miedzy religiami. Tematem tego forum jest Islam, a muzulmanie
wierza, ze chrzescijanstwo i judaizm wywodza sie z tych samych korzeni.
4. Osoby, ktore nie potrafia uszanowac wartosci ISLAMU, obrazajace Allaha,
Prorokow, Koran ; beda usuwane z Klubu, po otrzymaniu 3 (trzech) ostrzezen w
formie pisemnej. Jezeli nie odniesie to skutku, ;czwartym ostrzezeniem; bedzie
usuniecie z klubu. Decyzje o usunieciu podejmuja zalozycielka oraz minimum
jedna z moderatorek.
5. Wypowiedzi dotyczace zasad, regul ISLAMU powinny opierac sie na KORANIEe
oraz/lub na hadisach, w celu wyeliminowania jakicholwiek inowacji (bidah), czy
tez odstepstw od zasad, ktorych nauczal prorok Muhammad (pzn).
6. Mozna powolywac sie na 2 zbiory wiarygodnych i 2 zbiory watpliwych hadisow.
Nalezy pamietac, ze watpliwe hadisy sa uzupelnienim wiarygodnych i sa
znoszone, jesli w Koranie i wiarygodnych hadisach znajduje sie stanowisko
przeciwne.
Sura 40:35 ;A ci ktorzy spieraja sie o znaki (wersety, objawienia ; przyp.
Majida) Boga bez zadnego upowaznienia (nie posiadajac wiedzy ) budza nienawisc
w Bogu i w tych, ktorzy uwierzyli. Tak Bog kladzie pieczec na kazdym sercu
czlowieka dumnego, tyrana;
7. Opieramy sie na polskim tlumaczeniu Koranu ; wg. Bielawskiego. Angielskie
wersje Koranu; Darussalam.
8. Dyskusje prowadzimy w jez polskim, przytaczane teksty w innych jezykach ; w
miare mozliwosci powinny byc tlumaczone na polski. Akceptujemy teksty w
jez.angielskim.
9. Kultura i poziom dyskusji: zakazane jest uzywanie slow ogolnie uznanych za
obrazliwe pod jakimkolwiek, czyimkolwiek adresem. Sura 29:46 ;I nie
sprzeczajcie sie z ludem Ksiegi inaczej, jak tylko w sposob uprzejmy-z
wyjatkiem tych sposrod nich, ktorzy sa niesprawiedliwi (ktorzy czynia zlo ) i
mowcie: ;Uwierzylismy w to, co nam zostalo zeslane i w to, co wam zostalo
zeslane. Nasz Bog i wasz Bog jest jeden i my jestesmy Mu calkowicie poddani;
Jesli nie zgadzamy sie z wypowiedzia ; riposta powinna byc poparta dowodami z
Koranu, Sunny, przemyslana i przeczytana min. 3 razy. Zwlaszcza jesli
wypowiedz ; krytykujaca Islam ; wzbudzila w nas gniew. Pamietajmy, ze
zwalczac ;zlo; musimy dobrem, prezentowac wyzsza kulture osobista, bez nerwow,
z cierpliwoscia i cieplem. Kto unosi sie gniewem i gniewem reaguje, temu nie
uda sie dawah. Wrecz przeciwnie, agresja utozsamiana bedzie z ISLAMEM.
Sura 42:43 ;Lecz ten, kto jest cierpliwy i kto przebacza ; zaprawde umie
okazac zdecydowanie w dzialaniu;
Sura 23:96-97 ;Odpychaj (zwalczaj) zlo za pomoca tego, co jest lepsze. My
znamy najlepiej to, co oni opisuja! I powiedz: ;Panie moj! Szukam ucieczki
(schronienia) u Ciebie przed podszeptami szatanow;
Temat: KRAKÓW
dr n. med. Kolka
Osobiscie polecam dr KOLKE.
Przyjmuje na NFZ w przychodni sw. Rafala na Piaskach Nowych w Krakowie (w pn. i
sr. po poludniu oraz w pt. do poludnia). Przyjmuje rowniez prywatnie w
gabinecie na ul. Grzegorzeckiej 104 (chyba we wt i pt po poludniu).
Wspolpracuje przy porodach z prywatna klinika SPES (gdzie porody sa refundowane
z NFZ) na ul. Krolowej Jadwigii.
dr. KOLKA, to specjalista ginekolog - poloznik. Od dwoch lat bywam u niego w
przychodni sw. Rafala i pomimo refundowanej wizyty poswiecal mi zawsze duzo
czasu. Mozna go poprosic o dodatkowe badania np. Cytologie - czesto sam
proponuje jesli jest akcja w osrodku. Imponuje mi, ze zwykle zapisuje mi
indywidualne leki na przypadlosci kobiece i sa to zwykle leki robione w Aptece
do 10 zl. No,i dzialaja. Jest kompetentny i odpowiada rzeczowo i obrazowo na
wszystkie pytania. Wazne, ze pomimo dlugich (ok.msc) terminow gdy sie cos
dzieje, a sie go poprosi o przyjecie zawsze dopisze do listy i przyjmie! Acha,
jeszcze jedno, zawsze bada piersi podczas wizyty i jest to dobre, bo ktora z
nas robi to samodzielnie?!
Postawiono mu na tym forum zarzut, ze proponuje prywatne wizyty i ja rowniez
dostalam od niego wizytowke - ale ten fakt zignorowalam i chodzilam do niego
panstwowo do przychodni.
Ostatnio natomiast gdy wiedzialam, ze jestem w ciazy postanowilam wraz z mezem
wbrac sie do niego prywatnie i uwazam, ze dobrze zrobilam, bo wizyta,jak
przystalo na piersza w ciazy trwala 1,5 godziny. Pani w rejestracji wiedzac, ze
to piersza wizyta zaproponowala mi wpisanie na koncu przyjec - co dalo komfort
rozmowy. W innej sytacji, a juz na pewno w osrodku nie mialabym sumienia tyle
przebywac w gabinecie.
Na wizyte stworzylismy wraz z mezem liste pytan na ktore uzyskalismy
satysfakcjonujace nas odpowiedzi. Zdementowano tez nasze niepokoje - ale
powaznie i opisowo. Badanie USG dopochwowe odbylo sie w osobnym pokoju totalnie
zaciemnionym co dalo konfort intymnosci i mnie i mojemu mezowi, ktory w takim
badaniu uczestniczyl po raz pierwszy. Minusem tego USG byl brak podlaczonej
drukarki, i choc chcielismy nie udalo sie zrobic wydruku tego badania ( ale juz
to nadrobilismy Cala wizyta wraz z USG (ktorego tu sie nie placi dodatkowo)
kosztowala 60 zl.
Bylismy tez z mezem, u innego ginekologa ze szpitala na Ujastek dr. Wojasa
(ktorego rowniez pozwole sobie opisac osobno na forum), zeby porownac i wybrac
najlepszego opiekuna dla naszego dziecka na te kilka miesiecy. Zadawalismy mu
te same pytania ale nie podwazajacjego kompetencji i dobrej opini na tym forum,
odpowiedzi nie byly satysfakcjonujace. Pewne problemy wrecz bagatelizowal (np.
ze nie wyleczylam przed ciaza Streptoccos b-hemolityczny gr. B , ktora to
bakteria jest zagrozeniem dla dziecka w czasie porodu i jesli nie uda jej sie
wyleczyc w ostatnim etapie ciazy lepiej jest zrobic cc, bo mozna nia zakazic
dziecko!)! Wizyta trwala pol godziny, bo pewne pytania wydawaly sie doktorowi
zbyt wczesne jak na ten etap ciazy ( np.gimnastyka - odp. mozna., wyjaz
wakacyjny na lodki na mazury - odp. mozna., szkola rodzenia, od kiedy - odp.
teraz jeszcze sienie zastanawiac., dieta, zeby dobrze odzywiac dziecko - jesc
co mi smakuje., waga - odp. starac sietrzymac. Ha!!!).
Zdecydowalismy sie z mezem, ze bedziemy chodzic do dr KOLKI rzadziej ale
prywatnie, a w razie niepokojow bede tez korzystala z przyslugujacej mi
przeciez opieki i badan w osrodku sw. Rafala, ktory jest do tego wszystkiego
rownie profesjonalnie wyposazony.
Drogie mamusie i forumowiczki. Ciekawa jestem waszych opini na temat tego
lekarza i bardzo prosze o maile szczegolnie te dziewczyny, ktore byly pod jego
opieka w okresie ciazy i podczas porodu. Wiem, ze obecnie wspolpracuje on z
prywatna klinika (gdzie porody sa refundowane z NFZ) SPES na ul. Krolowej
Jadwigii. Jaka jest wasza opinia natemat tego miejsca.
Temat: KRAKÓW
Osobiscie polecam dr KOLKE.
Przyjmuje na NFZ w przychodni sw. Rafala na Piaskach Nowych w Krakowie (w pn. i
sr. po poludniu oraz w pt. do poludnia). Przyjmuje rowniez prywatnie w
gabinecie na ul. Grzegorzeckiej 104 (chyba we wt i pt po poludniu).
Wspolpracuje przy porodach z prywatna klinika SPES (gdzie porody sa refundowane
z NFZ) na ul. Krolowej Jadwigii.
dr. KOLKA, to specjalista ginekolog - poloznik. Od dwoch lat bywam u niego w
przychodni sw. Rafala i pomimo refundowanej wizyty poswiecal mi zawsze duzo
czasu. Mozna go poprosic o dodatkowe badania np. Cytologie - czesto sam
proponuje jesli jest akcja w osrodku. Imponuje mi, ze zwykle zapisuje mi
indywidualne leki na przypadlosci kobiece i sa to zwykle leki robione w Aptece
do 10 zl. No,i dzialaja. Jest kompetentny i odpowiada rzeczowo i obrazowo na
wszystkie pytania. Wazne, ze pomimo dlugich (ok.msc) terminow gdy sie cos
dzieje, a sie go poprosi o przyjecie zawsze dopisze do listy i przyjmie! Acha,
jeszcze jedno, zawsze bada piersi podczas wizyty i jest to dobre, bo ktora z
nas robi to samodzielnie?!
Postawiono mu na tym forum zarzut, ze proponuje prywatne wizyty i ja rowniez
dostalam od niego wizytowke - ale ten fakt zignorowalam i chodzilam do niego
panstwowo do przychodni.
Ostatnio natomiast gdy wiedzialam, ze jestem w ciazy postanowilam wraz z mezem
wbrac sie do niego prywatnie i uwazam, ze dobrze zrobilam, bo wizyta,jak
przystalo na piersza w ciazy trwala 1,5 godziny. Pani w rejestracji wiedzac, ze
to piersza wizyta zaproponowala mi wpisanie na koncu przyjec - co dalo komfort
rozmowy. W innej sytacji, a juz na pewno w osrodku nie mialabym sumienia tyle
przebywac w gabinecie.
Na wizyte stworzylismy wraz z mezem liste pytan na ktore uzyskalismy
satysfakcjonujace nas odpowiedzi. Zdementowano tez nasze niepokoje - ale
powaznie i opisowo. Badanie USG dopochwowe odbylo sie w osobnym pokoju totalnie
zaciemnionym co dalo konfort intymnosci i mnie i mojemu mezowi, ktory w takim
badaniu uczestniczyl po raz pierwszy. Minusem tego USG byl brak podlaczonej
drukarki, i choc chcielismy nie udalo sie zrobic wydruku tego badania ( ale juz
to nadrobilismy Cala wizyta wraz z USG (ktorego tu sie nie placi dodatkowo)
kosztowala 60 zl.
Bylismy tez z mezem, u innego ginekologa ze szpitala na Ujastek dr. Wojasa
(ktorego rowniez pozwole sobie opisac osobno na forum), zeby porownac i wybrac
najlepszego opiekuna dla naszego dziecka na te kilka miesiecy. Zadawalismy mu
te same pytania ale nie podwazajacjego kompetencji i dobrej opini na tym forum,
odpowiedzi nie byly satysfakcjonujace. Pewne problemy wrecz bagatelizowal (np.
ze nie wyleczylam przed ciaza Streptoccos b-hemolityczny gr. B , ktora to
bakteria jest zagrozeniem dla dziecka w czasie porodu i jesli nie uda jej sie
wyleczyc w ostatnim etapie ciazy lepiej jest zrobic cc, bo mozna nia zakazic
dziecko!)! Wizyta trwala pol godziny, bo pewne pytania wydawaly sie doktorowi
zbyt wczesne jak na ten etap ciazy ( np.gimnastyka - odp. mozna., wyjaz
wakacyjny na lodki na mazury - odp. mozna., szkola rodzenia, od kiedy - odp.
teraz jeszcze sienie zastanawiac., dieta, zeby dobrze odzywiac dziecko - jesc
co mi smakuje., waga - odp. starac sietrzymac. Ha!!!).
Zdecydowalismy sie z mezem, ze bedziemy chodzic do dr KOLKI rzadziej ale
prywatnie, a w razie niepokojow bede tez korzystala z przyslugujacej mi
przeciez opieki i badan w osrodku sw. Rafala, ktory jest do tego wszystkiego
rownie profesjonalnie wyposazony.
Drogie mamusie i forumowiczki. Ciekawa jestem waszych opini na temat tego
lekarza i bardzo prosze o maile szczegolnie te dziewczyny, ktore byly pod jego
opieka w okresie ciazy i podczas porodu. Wiem, ze obecnie wspolpracuje on z
prywatna klinika (gdzie porody sa refundowane z NFZ) SPES na ul. Krolowej
Jadwigii. Jaka jest wasza opinia natemat tego miejsca.
Temat: "Dorosły" naczyniak
"Dorosły" naczyniak
Mam na imię Małgorzata. Wiek 43 lata. Mieszkam w Olsztynie.
Naczyniaka mam od urodzenia. Jest bardzo duży – częściowo na policzku, ale
znacznie więcej bezpośrednio pod okiem. Na lewe oko nie widzę dobrze.
Jako kilkuletnia dziewczynka jeździłam z rodzicami na konsultacje do Instytutu
Matki i Dziecka w Warszawie oraz do jakiejś kliniki chirurgii plastycznej w
Warszawie (niestety ani rodzice, ani tym bardziej ja nie pamiętamy, do
której). Lekarze wtedy stwierdzili, że nie są w stanie podjąć się operacji
usunięcia naczyniaka. Później też nie przechodziłam żadnych zabiegów.
Do zeszłego roku wszystko było w normie – nie miałam żadnych dolegliwości, a
ze swoim wyglądem jestem pogodzona od dawna. Niestety latem ubiegłego roku
poczułam ból w okolicach brzegu naczyniaka i zaobserwowałam, że naczyniak się
powiększył.
Udałam się do mojego lekarza rodzinnego, a następnie do chirurga-onkologa. Ten
na podstawie wyniku tomografii komputerowej skierował mnie do Kliniki
Chirurgii Plastycznej CMKP przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie. Termin wizyty
mam wyznaczony na 8 lutego br.
Szukając w Internecie informacji na temat mojej przypadłości, natrafiłam na
forum prowadzone przez P. Monikę oraz na Pana stronę www.naczyniaki.com.
Chciałabym zasięgnąć opinii Pana doktora na temat możliwych sposobów
zmniejszenia lub usunięcia naczyniaka – zarówno operacyjnie, jak i w inny
sposób – oraz związanych z tym ewentualnych zagrożeń dla mojego zdrowia i
życia. Zdjęcia umieściłam w katalogu pod nazwa Goja, a jeśli mogłoby to pomóc,
to chętnie i niezwłocznie przyjadę pokazać się osobiście.
Poniżej podaję dokładny opis z wyniku badania TK:
/„Badanie TK twarzoczaszki wykonano dwufazowo w warstwach 2,5 mm./
/Powieka dolna oka lewego pogrubiała do 9 mm. W jej obrębie widoczne są
poszerzone naczynia o nieregularnym przebiegu. Zmiany naczyniowe sięgają ku
dołowi zajmując tłuszczowa tkankę podskórną policzka na poziomie lewej zatoki
szczękowej (wym. 50 x 15 mm). Na poziomie zachyłka zębodołowego zatoki
szczękowej główna masa naczyniaka zajmuje okolice lewego skrzydełka nosa mając
wymiary 15 x 16 mm. Również i na tym poziomie zmieniona jest tkanka tłuszczowa
podskórna. Dolny biegun naczyniaka widoczny jest na pograniczu lewego policzka
i wargi górnej. Wzdłuż wyrostka zębodołowego lewego k. szczękowej od strony
naczyniaka ku obwodowi widoczne jest szerokie naczynie żylne o średnicy około
11 mm. Łączy się ono z naczyniami biegnącymi od strony lewego kąta żuchwy.
Kilka ogniskowych zwapnień w obszarze naczyniaka. Poza tym struktury
twarzoczaszki bez zmian. Układ kostny bez cech destrukcji./
/Wn. Naczyniak lewej połowy twarzy położony w skórze i tłuszczowej tkance
podskórnej. Dokładniejsza ocena połączeń naczyniowych w badaniu angio”./
Temat: obrzezanie kobiet w Egipcie
jak mnie takie wypowiedzi zawsze denerwuja!Nie kazda kobieta moze pozwolic
> sobie na casting i wybor meza sposrod tych 18 mln.
Czyli zasada, ze nikt mnie tu nie chcial to taki Arab mnie zechce? ;-)
MOJA ODP:???????????????????????????????????????????????????????NO COMMENT
> 1.Mnie jak dotad nikt nigdy nie ponizyl w kraju arabskim, wrecz przeciwnie
To chyba jakis ewenement. Nigdy nie mialas zadnych nieprzyjemnych zaczepek,
itp?
MOJA ODP.: NIE, za to mialam ( I wciaz mam) nieprzyjemne zaczepki,
szczegolnie, jak przyjezdzam do Polski; tu nikt nie patrzy czy masz obraczke
czy maz stoi obok ciebie – I tak cie zaczepia.
Teraz wyjasnie co sprawilo, iz nikt mnie nigdy nie zaczepil:
1. nigdy nie podrozowalam po krajach arabskich bedac panna (Arabowi, ktory
zaczepia panne, zwlaszcza gdy ma ona ladna egzotyczna buzie, nie nalezy miec
tego za zle; zaczepiaja bowiem wszyscy mezczyzni, taka ludzka biologia I chyba
kazdy pragnie znalezc partnera zyciowego. Poza tym wielu Arabow widzi w tym
szanse , by wyrwac sie z biedy, bo licza, ze wyjada z nia do Europy, gdzie
jest, jak im sie blednie wydaje- lepiej)
2. zawsze nosze obraczke ; Arabowie bardzo zwracaja na to uwage
3. wychodzac na ulice ubieram sie skromnie, wszak mam partnera zyciowego, nie
musze wiec robic nikomu nadziei (jezeli mezatka wychodzi na ulice w neglizu,
to zazwyczaj znaczy, iz nie jest zadowolona z pozycia ze swoim mezem; nie
dziwie sie zatem Arabom, ktore zaczepiaja takie kobiety, bo to dla nich jakas
szansa)
4. staram sie nie wychodzic sama na ulice, a przynajmniej nie po zmroku
5.na arabskich wioskach nosze hijab, by sie zbytnio nie wyrozniac.
Poza tym mezczyzni, ktorzy znaja mojego meza badz chociaz o nim slyszeli,
doslownie klaniali mi sie w pas, dlatego napisalam, ze szanowano mnie tam duzo
bardziej niz w Europie.
> 4. Czy slyszales o czyms takim jak milosc (moze wydam ci sie banalna, ale co
> mnie to obchodzi)?to Tym chyba wlasnie powinnismy kierowac sie wybierajac
> meza, nawet jasli bylby to ten Arab, ktorego tak bardzo nie lubisz
A ja wcale nie mowilem, ze nie lubie. Bylem w kilku krajach arabskich i bylo
ok, ale w stosunku do kolezanek z ktorymi podrozowalem to nie bylo wcale ok.
MOJA ODP.: Patrz moj komentarz odnosnie zaczepek Arabow powyzej
Milosc? A jak sie ona pojawila, spotkalas go podczas wycieczki w Egipcie czy
on
byl w PL od wielu lat? Ta druga mozliwosc to latwo zrozumiec.
MOJA ODP.: Nie twoj interes
> 5. Oj chyba pisales to, bo zadna Polka cie dotad nie zechciala i masz zal do
> kolezanki, ze woli Araba.
Chybilas. Mam wspaniala kobiete, piekna i inteligentna i nigdy nie mam zalu
ani
nie czuje zazdrosci do nikogo.
MOJA ODP.: Ze wspaniala, to wierze; co do urody, to jest kwestia gustu- ze
tobie sie podoba nie znaczy, ze podoba sie innym. Zakladam, ze nawet ja nie
musze sie kazdemu podobac. A skoro taka inteligentna, to nie rozumiem dlaczego
z toba jest?
> 6. Nie strasz wiecej i nie powielaj stereotypow; kolezanka sama ma rozum i
> serce i to ona zdecyduje
> 7. mam nadzieje, ze Cie troche zawstydzilam i wiecej takich glupot nie
> bedziesz pisal
Dlaczego glupoty. Ja nikomu nie zabraniam takich zwiazkow... Kazdy ma wolnosc
wyboru, wyrazam tylko zdziwienie i chcialbym posluchac argumentow dlaczego tak
wybraly. Czy to na pewno nie bylo, ze lepiej taki niz zaden.
MOJA ODP.: Jeszcze raz przypomne, bo widze, ze mnie nie zrozumiales; nawet
jesliby byla fizyczna mozliwosc poznania wszystkich wspomnianych przez ciebie
18 mln, to nie sadze, by wsrod nich znalazlo sie wielu , ktorzy spelniaja np.
moje wysokie wymagania. Ja nie wyznaje zasady, ze lepszy wrobel w garsci niz
golab na dachu- chodz ta zasada wydaje sie kierowac wiekszosc ludzi. Dlatego
uwazam, ze jezeli znajdzie sie sie ktos, kto przynajmniej w 95 % (a takich to
raczej ze swieca szukac) spelnia nasze oczekiwania, to trzeba korzystac I nie
zwazac na to, czy to Polak, Rosjanin, Rumun, Zyd czy Eskimos.
Jeszcze raz powtorze wiec, ze nie lubisz Arabow, masz zal, ze Arab moze byc
lepszy od ciebie. A TAK NA MARGINESIE : twoja pierwsza wypowiedz, zupelnie nie
zwiazana z tematem, swiadczy, ze masz jakis kompleks na tym polu. Zapytaj
psychoanalityka- powie ci to samo. Napisz jeszcze cos a postawie ci
dokladniejsza diagnoze
.P.S. jak chcesz ciagnac ten temat, to wyslij mi maila- ostatnio podawalam
Tarkkowi. Nie sadze bowiem, by kontynuowanie tematu na forum publicznym
wyszlo ci na dobre.
I nie miej do mnie urazy- nie mialam na celu wywolania klotni z toba. Nie
lubie jednak ludzi, ktorzy wtracaja sie w cudze zycie prywatne I powielaja
stereotypy.
Przemysl to jeszcze raz, a tymczasem powodzenia.
Temat: Ayaan Hirsi Ali
Kako ,w twoim poscie bylo tyle wulgarnych epitetow,ze trudno nawet pokusic sie
o dalsza dyskusje z toba.
A swoje ,,opowiesci" opieram na doswiadczeniu a nie tylko podczytywaniu linkow.
Moj ojciec jest niemieckim dziennikarzem specjalizujacym sie w tematyce
polityki Niderlandow.na pania Ali osobiscie ,ale na temat jego pogladow nie
bede tu pisac.Na pewno sugerowalam sie tez jego doswiadczeniem...
Moj narzeczony,o czym tez wczesniej nie chcialam pisac zaznaczajac tylko,ze z
Holandia lacza mnie sprawy osobiste,jest tez parlamentarzysta i zna osobiscie
wszystkich kolegow i kolezanki po fachu.Ja polityka sie nie interesuje,ale
jestem niejako zmuszona do biernego w niej udzialu.
Stad wiec pochodza moje informacje.Sama mam kontakt z Holandia od naprawde
wielu,wielu lat i nie tylko poprzez ,jak to ironicznie nazywasz,kontakty
kolezenskie czy sasiedzkie.Mysle,ze znam Holandie o wiele lepiej niz ty czy
ktokolwiek kto przynajmniej do tej pory,zamieszczal tu na forum swoje posty.
Mnostwo ludzi w ciagu ostatniego roku opuscilo Holandie;czesc wyjechala szukac
schronienia w Anglii,czesc niestety jak w przypadku wielu Somalijczykow czy
Iranczykow musiala wrocic do wlasnej ojczyzny.
Niedawno telewizja niderlandzka pokazywala serie reportazy o zyciu
ludzi ,ktorzy po wydaleniu z Holandii wioda lepsze lub gorsze zycie we wlasnym
panstwie.Po co jest ,,vertrek centruum"?Mnostwo ludzi czeka na decyzje IND w
sprawie pobytu.Sytuacja jest nastepstwem antyimigracyjnej polityki partii VVD i
tego sie nie da ukryc. A ze same postanowienia sa wprowadzane w zycie z pewnym
opoznieniem ,to efekt niestety niezbyt dobrej organizacji i jak to okreslila
min.ds.integracji p.Verdonk,,gigantycznej pracy z tym zwiazanej".
W polskiej prasie tez bylo glosno o zaostrzeniu polityki imigracyjnej w
Holandii,telewizja BBC oskarzyla Holandie o wzrost ilosci emigrantow na Wyspach
Brytyjskich.
Co czeka ludzi,ktorzy nie maja w Holandii uregulowanego pobytu,tego jeszcze nie
wiadomo,ale deportacje trwaja i na pewno beda kontynuowane.
Wiem to Kako z bardziej wiarygodnych zrodel niz twoje linki.I nie ma tu co
dyskutowac.A nad jezykiem tak czy inaczej powinnas popracowac i nie tlumacz sie
nalecialosciami z niemieckiego.To bajka dla dzieci.U mnie w domu od 5 lat
slysze tylko niemiecki lub niderlandzki.Jeszcze w Polsce wlasciwie tylko w
szkole i na uniwersytecie rozmawialismy po polsku,no i z rodzina mamy,ale z
ojcem zawsze po niemiecku.I jakos ja mowie chyba dosyc poprawnie po
polsku,mysle ze jest mi ten jezyk najblizszy,bo w Polsce urodzilam
sie ,skonczylam szkole i studia,tam mieszka moja babcia ,ktora czesto odwiedzam
i...zawsze sercem bede Polka.Dlatego nie rozumiem twojego dziwnego przywiazania
do niemieckiego.Zreszta troszke dziwi mnie fakt,ze podajesz sie za osobe
wyksztalcona a jezyk masz fatalny.Tak nie pisze osoba wyksztalcona.
A dwa ludzie z Polski,ktorzy koncza tu w Niemczech studia ,nie wracaja do
Polski.Tu moga znalezc dobra prace,a ty ...?Poza tym masz mierna ,raczej
wlasnie ,,linkowa" wiedze o polityce,brak ci umiejetnosci analitycznego
myslenia i to sklania mnie do pewnych wnioskow...Osoba inteligentna nie kieruje
sie emocjami,nie uzywa wulgaryzmow ale potrafi dyskutowac szanujac inne
opinie.Tobie brakuje tutaj wszystkiego i dla mnie nie jestes wiarygodna .
Temat: Dialog izraelsko-arabski (Burzymy mury?????)
Dialog izraelsko-arabski (Burzymy mury?????)
"Nawet muzyka nie czyni cudu" GW 29-08
Leopold Unger
Owacja na stojąco trwała co najmniej 15 minut. Daniel Barenboim, wielki
dyrygent i pianista, jest do tego przyzwyczajony. Tylko że tym razem wszystko
było inaczej. To była inna orkiestra, inna - nie tylko za muzykę - owacja, no
i inna, w dużym stopniu niekoncertowa publiczność. I były (nie u wszystkich)
łzy.
Tym razem Barenboim dyrygował nie swoją sławną berlińską Staatskapelle, ale
zespołem muzyków o dziwnej nazwie West-Eastern Divan Orchestra. Za pulpitami
nie siedzieli doskonali instrumentaliści niemieccy, tylko młodzi grający
razem od zaledwie paru miesięcy muzycy z innych krajów - z Izraela, Egiptu,
Syrii, Libanu, Jordanii... Są anonimowi. Nawet soliści nie mają nazwisk (i
dla bezpieczeństwa, i jako symbol spójności ekipy). Nie wiadomo, kto Żyd, a
kto Arab. Myślałem, że (jak często w wielkich orkiestrach) także w Divanie
koncertmajstrem jest rosyjski Żyd z Izraela. Nie. Tu jest Palestyńczyk.
Owacja także była inna. Sala klaskała nie za jakość wykonania Brahmsa (cudów
nie ma, dobra orkiestra nie powstaje w kilka tygodni), ale za nadzieję, że
muzy nie muszą milczeć w czasie wojny. Barenboim dokonał rzeczy niezwykłej -
pokazał, że odwagą i wiarą w słuszność sprawy można przebijać mury. I te w
Palestynie, i te w ludzkiej mentalności.
Dlatego łzy były na inny, niemuzyczny temat. Barenboim nieustannie i wszędzie
powtarzał, że jego orkiestra to wolne forum wolnych ludzi z Izraela i z
krajów arabskich, dowód, że dialog jest możliwy nawet w obecnych warunkach na
Bliskim Wschodzie. Ale przede wszystkim nie przestawał wołać, że Divan jest
zjawiskiem niepowtarzalnym. Tylko muzyka - przez swoją metafizykę, specyfikę,
swój uniwersalny język i tylko pod warunkiem, że nie będzie to posłanie
polityczne, ale artystyczne i przede wszystkim humanistyczne - potrafi bowiem
sprawić, że grupa Żydów i Arabów będzie razem oddychać wolnością.
Wołał bez skutku. Złudzenia, to znaczy przekonania, że Divan to jednak jest
polityka, że muzyka jest tylko pretekstem, przełamać nie potrafił. Może nawet
wprost przeciwnie. Może swoją muzyczną utopią właśnie umocnił wiarę, że cuda
są możliwe, że to, iż grupa młodych, utalentowanych ludzi z wyraźną
przyjemnością muzykuje razem, może stanowić przykład, a nawet sposób na
przełamanie barier ideologicznych, politycznych i religijnych.
Divan umocnił złudzenie, wzbudził nadzieję. Ale złudzenia, jak wiadomo, mają
krótki żywot. To prawda, że jak mawiał de Gaulle: "Śmierć nadziei to początek
śmierci". Prawda też, że życie jest serią złudzeń i że niektóre się
sprawdzają i stają się wtedy rzeczywistością. Tylko że cud Barenboima
rzeczywistością jeszcze nie jest: koncert się kończy, ale wojna trwa, muzycy
wrócą do domu i spotkają się może znowu, ale na froncie, po przeciwnych
stronach.
Nazwa Divan jest z Goethego. Podziwiajmy żydowskiego Barenboima, czekajmy na
Barenboimów arabskich, ale pamiętajmy, że Goethe to poeta, synonim marzyciela.
Temat: LIBAN
3 Demokracja i świat islamu
Maleńkie emiraty Katar i Abu Zabi, zasobne w złoża gazu ziemnego, mogą być
spokojne o swoją przyszłość. Ludziom w tych krajach nie w głowie rewolucja.
Demokratyzacja w Katarze jest wynikiem woli emira, a nie konieczności.
Tymczasem w przeludnionej Arabii Saudyjskiej, która jako pierwsza wzbogaciła
się na ropie, przez ostatnie ćwierć wieku dochód na głowę mieszkańca spadł z 26
tys. dol. do 7 tys. rocznie - to trzy razy mniej niż w Katarze i nieco mniej
niż w Polsce. Saudowie zmarnowali fortunę, stawiając pałace na pustyni i
spełniając zachcianki tysięcy członków rodziny królewskiej. Młodzi ludzie, bez
pracy, są sfrustrowani i podatni na ideologię fundamentalistyczną.
Mniejsze państwa uczą się na błędach Saudyjczyków, zmniejszając uzależnienie od
ropy i gazu. Arabia próbuje naśladować ich sukcesy, ale sama reforma
ekonomiczna nie wystarczy; żeby naprawić państwo, trzeba by ukrócić przywileje
książąt, a to już byłaby reforma polityczna.
Zdaniem części analityków ubiegłoroczny wzrost cen paliw, przynosząc większe od
zakładanych dochody, przyczynił się do opóźnienia wyborów lokalnych w Arabii. Z
tego punktu widzenia ich spadek mógłby przyspieszyć proces demokratyzacji.
Niestety, jest mało prawdopodobne, że cena ropy spadnie, dopóki w krajach nią
dysponujących utrzymuje się zagrożenie terrorystyczne. To jeden ze sposobów, w
jaki al Kaida walczy z "bezbożną" demokracją.
A jednak widać pierwiosnki zmian
W komentarzach amerykańskich popularność zdobywa teza, że polityka Waszyngtonu
przyczynia się do demokratyzacji Bliskiego Wschodu. George W. Bush umieścił ją
na liście priorytetów w tegorocznym orędziu o stanie państwa. Wezwał nawet po
imieniu swoich sojuszników - Arabię Saudyjską i Egipt - do "wejścia na drogę
demokracji".
Jednak zdaniem ekspertów arabskich presja Ameryki odnosi skutek przeciwny do
zamierzonego, a to z uwagi na fatalną reputację USA w tej części świata,
spowodowaną popieraniem Izraela i inwazją na Irak. "Bush chce, żebyśmy się
reformowali? No to na złość się nie zreformujemy!". Nastroje antyamerykańskie
są tak silne i tak powszechne, że jeden z arabskich komentatorów pytał
ironicznie: "Czy jeśli Amerykanie są przeciw korupcji, to ja muszę być za?".
- Amerykanie popierali i popierają arabskie dyktatury, więc kiedy teraz mówią,
że chcą reform, nie wierzymy im - mówi Hassan Mukkahal. - To zachodnia
hegemonia jest winna temu, że nie mamy demokracji. Mówiąc wprost: nie mamy
demokracji, bo mamy ropę.
Trudno się dziwić, że Arabowie nie wierzą w szczere zamiary USA. Egipska
opozycja nazywa wybory w tym kraju "mydlaną operą dla Amerykanów". Wydaje się,
że Busha zadowala demokracja fasadowa, niepowiązana z ryzykiem zmian
politycznych, które mogłyby dać władzę fundamentalistom. Prezydent USA odtrąbił
sukces w Iraku, pogroził palcem sojusznikom w Rijadzie i Kairze, a w którejś
kolejnej mowie powie: "Patrzcie, w Arabii Saudyjskiej i Egipcie wybory się
odbyły. Tacyśmy skuteczni!".
Ale nawet nieszczera demokratyzacja może być ziarnem, które kiedyś przyniesie
plon. W Arabii słowo "wybory" było do niedawna tabu. Teraz Saudyjczycy po raz
pierwszy mogą dyskutować, zadawać pytania i mówić, czego oczekują od rządu. -
Kiedy pozna się słodki smak wolności, niełatwo z niego zrezygnować -
przekonywał jeden ze świeżo upieczonych wyborców.
Jak głosi jedna z mądrości Beduinów: "Kiedy wielbłąd wsadzi głowę do namiotu,
to można się spodziewać, że wkrótce cały wejdzie do środka". Ale naturalnie
nigdy nie ma takiej pewności - zwierzę może się rozmyślić, można je też
przytrzymać za ogon.
Pierwiosnki zmian widać w wielu miejscach. Pewna zachodnia organizacja co roku
prowadzi ogólnoświatowy konkurs na esej - podczas gdy dotąd większość prac z
państw arabskich zawsze dotyczyła Izraela, w tym roku dominuje temat reformy
ich własnych społeczeństw. Sami rządzący coraz częściej dostrzegają potrzebę
reform, choć nie wiedzą jeszcze, jak ich dokonać, nie rezygnując z władzy.
Podczas Arabskiego Forum Strategicznego w grudniu zeszłego roku następca tronu
Dubaju, przemawiając do innych arabskich przywódców, wygłosił dość kategoryczne
ostrzeżenie: - Jeśli się nie zmienicie, to was zmienią. Jeśli nie rozpoczniecie
radykalnych zmian zmierzających do wprowadzenia zasady przejrzystości,
sprawiedliwości i odpowiedzialności, wasze narody odrzucą was, a historia oceni
surowo.
Robert Stefanicki
Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 230 wypowiedzi • 1, 2, 3