Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum policyjne emerytura
Temat: Krótki wykład z ideologii feminizmu
Krótki wykład z ideologii feminizmu
To bardzo dziwne, że na takim forum nie było takiego wątku. Trzeba nadrobić
tę zaległość. Ja tylko inspiruję, docelowo taki sztandarowy wątek forum
powinien być autorstwa którejś z Pań.
1. Ochrona nietykalności osobistej:
Kobieta uderzona przez mężczyznę powinna być tak samo chroniona przez prawo
jak mężczyzna. Sądy powinny tak samo karać męża, który uderzy żonę, jak karze
go za pobicie słabszego od siebie mężczyzny na ulicy.
Ofiara pobicia powinna mieć prawo do ochrony przed (byłym) partnerem. Na jej
żądanie powinien mieć on zakaz zbliżania się.
2. Ochrona przed gwałtem:
Gwałt jest najcięższym przestępstwem przeciwko godności, w szczególnie
drastycznych przypadkach powinien być zagrożony najwyższym wymiarem kary.
Mamy dobrą definicję gwałtu "Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem
doprowadza inną osobę do obcowania płciowego", ale w praktyce policjanci i
prawnicy jej nie stosują, w efekcie większość gwałcicieli pozostaje bezkarna.
Stan ten jest niemożliwy do zaakceptowania, gwałciciele powinni być karani,
np. ci co alkoholu używają jako podstępu.
Każda kobieta powinna być tak samo chroniona przed gwałtem, niezależnie od
zawodu, wieku czy stanu. Żony powinny być tak samo chronione przed gwałtem
męża, jak panny przed gwałtem obcego; prostytutki tak samo jak policjantki
itd.
3. Pełne prawa pracownicze dla matek opiekujących się dziećmi w domu:
Gospodyni domowa karmiąca i opiekująca się dziećmi wykonuje pracę cięższą i
bardziej wartościową niż przeciętny pełny etat pracy zawodowej. Prawo do
emerytury i inne przywileje posiadane przez pracowników z racji ich pracy
zawodowej powinny posiadać także matki i gospodynie domowe proporcjonalnie do
wkładu pracy.
4. Prawo do pracy zawodowej zgodnie z kwalikacjami:
Każdy pracownik powinien być oceniany, wynagradzany, zwalniany, przyjmowany,
awansowany, degradowany itd. wg nałożonych na niego zadań i udziału w
realizacji celów biznesowych firmy (urzędu) bez względu na płeć pracownika.
Dopóki rynek pracy nie jest wolnym rynkiem, a większość pracodawców to
mężczyźni, prawo powinno ochraniać kobiety przed zmową mężczyzn
dyskryminującą kobiety.
Temat: emerytury dla bydła raz jeszcze
danutki napisała:
> marcq napisał:
>
> > Danusiu - fakt, że ktoś kradnie (czy robi coś innego nagannego) NIE
> > usprawiedliwia takiego samego postępowania innych osób. I nie o to mi
> chodziło
> > w cytowanym tekście. Chciałem tam podkreślić, że wielu złodziei (czy inny
> ch
> > złoczyńców) działa metodą "łapaj złodzieja": wskazują innego winowajcę
> > odwracając uwagę ludzi od SIEBIE. Bardzo często wystarcza to, by pozostal
> i
> > bezkarni. A ukarać trzeba OBU, nie tylko tego wskazanego. I O TO wołam, n
> ie o
> > różne miary dla różnych złodziei.
>
> Marcqu
> mam jedno pytanie
> czy z chwilą głosowania nad ustawą o wcześniejszych emeryturach dla gornikow
są
>
> znane plany zagospodarowania wolnego emeryckiego czasu
> tych 40kilku letnich byczków? budowa nowych stadionow? bubów? kręgielni?
> basenow?teatrów?kin?kortów tenisowych? itd.itp? a może nowe fora w internecie?
> nowe czytelnie?nowe uczelnie?no wiesz....tyle wolnego czasu trzeba jakoś
umieć
> zagospodarować.
> sam wiesz chyba z doswiadczenia na forum, ze jak sie ma za dużo wolnego czasu
i
>
> siły w bicepsach to i głupie myśli do głowy przychodzą.znasz badania
> socjologiczne jak z wolnym czasem poradzili sobie emerytowani policjanci i
> wojskowi?
> 40 paroletni emeryt i darmowe studia dla jego latorośli?
> czy to wszystko razem to nie za duży prezent od już biednych innych emerytów
i
> wykorzystywanej pracującej młodzieży?
> o taką sprawiedliwość społeczną walczysz?
i zamiast budować wiezięnia dla wszystkich ustawowych złodziei proponuję
wybudować jeszcze więcej kosciołów i opodatkować wpływu z tacy...na
wyprodukowanie ostatniego ogniwa w brakującym lańcuchu drabiny sprawiedliwości
społecznej
Temat: Jakoś nie widzę, zeby emigrowali najlepsi.
Meczcie sie dalej za te 700zl w pampersach nakasie
Powolutku, powolutku, ale trolle wszczepiaja we mnie niechec do sensownego
wyjasniania, polemiki, dyskusji. Wytrzymalem - biorac pod uwage rozne fora-
rok, i wciaz wytrzymuje.
Tak pomyslalem sobie jak wygladaly by posty emigrantow gdyby wszyscy chcieli
porozumiewac sie na tym samym poziomie prymitywizmu co ci ktorzy lubuja sie w
bezinteresownym ataku emigrantow, ktorzy wchodza na forum gruncie rzeczy nie
wiadomo czemu, ktorego teoretyczne cele sa rozne, ale na pewno nie wysmiewanie
sie z innych, tylko pomaganie innym, wymiana doswiadczen.
I pozwolilem sobie na mala projekcje : (prosze wybaczyc amatorszczyzne,ale to
dla mnie pierwszyzna i debiut. Premierowa proba agresji)
"Meczcie sie dalej za te 700zl w pampersach nakasie"
Od teraz wszyscy z Polski sa tymi co w temacie. To wygodne.
Niech robia dalej za te 700zlotych, choc na umowie 25 godzin w tygodniu.
Lepiej dorobcie sie juz teraz wlasnej taczki o duzej pojemnosci dostosowanej do
przewozu kartonow, makulatury, miedzi, zuzytego oleju silnikowego itp. Przyda
sie na emeryturze, gdy przyjdzie wam odpoczas po zyciu w ostatnich latach.
Na emeryturze, na ktorej nigdy nie dorabiajac sie wlasnego M1 bedziecie grzebac
w smietnikach.
Kumulujcie frustracje na wszystkich ,w tym emigrantach dalej. Robcie to poki
mozecie.
I machajcie gorliwie w przyloszci rekami gdy bedziemy parkowac nasze
samochody - w nadziei ze rzucimy wam na zasyfiona ziemie jakas zlotowke.
A w ogole to jakie to uczucie byc cale zycie nikim i wiedziec ze w wyniku
waszej biedy Wasza i Waszych dzieci srednia trwania zycia jest znacznie krotsza
niz nas, mieszkancow bogatych krajow ?
Jakie to uczucie wiedziec, ze pracujac jak mroweczki w swoim polskim piekielku
w pocie czola, cale wasze zycie na pieniadze przeliczajac warte jest tyle, co
dwa lata pracy tutaj ??
I jak to robicie, ze nie przeszkadza wam to, ze na kazda wypracowana wlasnymi
rekami zlotowke, zgodnie uroczyscie pierdzaca w stolek armia urzednikow
otrzymuje kilkakrotnie wiecej zlotych ?
Czy to dlatego macie wiecznie takie smutne mordy ??
Jak w ogole tlumaczycie sobie swoja nieporadnosc ???
Czemu tak chetnie kolekcjonujecie zwierzece odchody wokol waszych domow,
osiedli ? i czemu mieszkacie w tych budowlach grozacych zawaleniem i z wygladu
przypominajacych Nagasaki 1945r ?? to powinno byc zakazane bo psujecie tym
tylko obraz Europy !
Dlaczego macie tak rozny cennik za przekraczanie szybkosci na drogach i
policjanci nie wydaja zadnych zaswiadczen gdy wezma juz te kilkadziesiat
zlotych ?
Czemu akceptujecie korupcje ?
I czemu nosicie te sportowe ubrania w paski i malujecie lusterka maluchow na
zolto ?
Heh wiecej wymyslec nie potrafie, sa lepsi.
Temat: Czy zabracnam mundurowym emeryture?,
"Ciekawe czy miałabyś uwagę powiedzieć to chłopakom którzy ratuja
życie ludziom w pożarze, wyciągaja połamańców z rozbitych
zakleszczonych aut?"
Miaabym. ZNam chłopaków, którzy z nim pracowali. Mają o nim takie
samo zdanie, jak ja;]
"Ciekawe czy masz odwagę powiedzieć to gliniarzowi po którego
krzyczysz jak jesteś w niebezpieczeństwie?"
Nie krzyczę. Nie szwendam sie tam, gdzie można oberwać.
"I który właśnie wsadza do pudła kolejnego pijanego debila który
siadł za fajerę?"
Pijany glina usiłował mnie zerżnąć, jak miałam 17 lat, synu. Trzeźwi
gliniarze pomagali mi w innych sytuacjach. Inni trzeźwi gliniarze
mnie obrażali bez powodu.
"Siedzisz i pierdzisz"
A czego sie spodziewasz po sosie do spaghetti z groszkiem i fasolą?
Poza tym ponoć słowo "pierdzieć" Cie razi.
"mądrzysz się zza klawiatury a chłopaki właśnie w tej chwili kują
małolata w kajdanki"
Masz rację, synu. Chłopaki działają tu i tam, a Ty bijesz piane na
forum, zeby za dwa lata dostać "wypracowaną w trudzie" emeryturę...
"Tego nie widzisz bo jesteś tępa , ograniczona zakompleksioną durna
płytką i debilowatą osobą. Do tego tchórzliwa jak ta mysz w kącie."
I tu wychodzi Twoja kultura. Tu pokazujesz, jak miłymi ludźmi bywają
niektórzy policjanci. Nie zgłoszę tego do cenzury. Żeby wszyscy
mogli to zobaczyć. eby każdy mógł zobaczyć szlachetnego, dzielnego
pana policjanta, jak skryty za monitorkiem i pewnie po paru
głębszych ubliża obcej kobiecie, bo owa kobieta uważa, że nie
każdemu obibokowi należy się forsa za frajer.
Tchórzliwa? Ty jesteś bohaterem, który chce zwinąć żagle i za
pieniądze podatników grzać tyłek w wygodnej chatce. Nie ja.
"Gardze takimi śmieciami jak Ty"
Nie napiszę Ci, gdzie sobie możesz wetknąć swoje emocje. Jednakowoż
powodów do obelg nie masz, za to stopień Twojej irytacji wskazuje,
ze możesz mieć problemy natury zbliżonej do tych, jakie ma mój
gnijący zanjomy, emerytowany strażak. Zbadaj wątrobę.
Temat: CZY POLACY ZASLUGUJA NA NIEPODLEGLOSC ?
To gorzki tekst
ale czasem lekarstwo musi być gorzkie.
Uważam, że RZ ma w wielu punktach rację.
Że jako społeczeństwo jesteśmy fatalnie wykształceni i
że skutkuje to w naszej postawie wobec obowiązków
zawodowych, społecznych w tym rodzinnych, czy
publicznych. W ogólnej atmosferze nieodpowiedzialności
i wygórowanych w stosunku do możliwości oczekiwań.
W końcu słynna dziura budżetowa to nic więcej jak
różnica między wydatkami a dochodami państwa.
Zewsząd słychać, że brak jest pieniędzy na zdrowie,
policję, oświatę, kulturę, emerytury, zasiłki itd
a mimo to wydajemy za dużo.
Tylko politycy nie narzekają na brak kasy.
Prezes Kwiatkowski ma za mało pieniędzy z abonamentu na
realizację 'misji' telewizji ale dość by budować w
Konstancinie pałac !! Biedaczek.
Nieważne dlaczego tak jest, czy to wina zaborów, czy 50
lat PRL-u, jedno i drugie,
ważne czy da się z tym coś zrobić.
Może i tak, ale potrzebna by była ogólnonarodowa
dyskusja w telewizji i prasie na temat kondycji
Polaków.
Tyle, że politycy którzy mają wpływ na media
nie są taką dyskusją zainteresowani bo zawdzięczają
swoją pozycję głownie ciemnocie i głupocie
społeczeństwa.
Społecznej amnezji i naiwności.
Wierze w cuda.
A ogólnie jest jak na tym Forum. Głupoty, chamstwo,
bzdury wywołują ożywione dyskusje, niewielu jest
chętnych do dyskusji na tematy trudne czy tak ważne
jak ten tekst Ziemkiewicza.
Czy Polacy zasługują na niepodległość ???
Kurcze, tak.
Jesteśmy mimo wszystko narodem nie gorszym od innych.
Czy dla narodu jest wiele ważniejszych tematów
jak problem niepodległości ?
Niepodlegości nie tylko politycznej i gospodarczej,
ale także moralnej, kulturowej czy religijnej.
Chyba, że to wszystko nieważne bzdury bo liczy się
tylko szmal i zabawa.
Ale to już było.
W XVIII wieku.
I oby nie wróciło.
Bo nasze dzieci znów będą musiały w szkole mówić
wyłącznie po niemiecku lub rosyjsku.
Cała nadzieja w edukacji i wymianie pokoleń, ale jeśli
poziom edukacji będzie nadal adekwatny do sytuacji w
innych dziedzinach to już pozostaniemy w Europie
obywatelami kategorii B.
Patrząc na obrady sejmu i wystąpienia polityków,
na poziom naszych biznesmenów jestem pesymistą.
Ale trzeba mieć nadzieję ...
Temat: WYJAZD Z KRAJU CZ. III
Damian
wiesz prawda jest taka ze odkad tu jestem a minelo wlasnie 5 miesiecy 9
grudnia (kurze mojito zapomnialam powiedziec zebys moje zdrowie chlapnal tego
dnia, no to teraz musisz jeszcze karniaka przyjacielu) poza tymi marynarzami o
ktorych wspominalam kilka dni temu, zadnego polaka tu nie poznalam i na ulicy
nie widzialam, ponoc jest nas pare sztuk ale nie wiele, wiec zadnych takich
tam dresiarzy, cinkciarzy, zlodziei, oszustow itd nie ma. Chociaz pare
miesiecy temu widzialam program nagrany przez nz policje i miedzy innymi
pokazywali polaka ktory przylatywal do nz z australii na tzw goscinne wystepy
i okradal samochody najczesciej turystom, ponoc robil to kilka lat w sezonie,
no ale w koncu go zlapali
wiesz moja droga emigracyjna do nz prowadzila przez oboz uchodzcow w Austrii,
wiec trudno mi powiedziec cos na temat innych mozliwosc, wiem tyle ze zeby
starac sie o legalna emigracje to ci zejdzie to emerytury i tez niewiadomo czy
ci sie uda.
Znajomych specjalnie tu nie mam,, ale w styczniu ma przyleciec mlode
malzenstwo na wizie turystycznej , jestem z nimi w kontakcie i staram sie im
pomoc jakos, co z tego wyjdzie nie mam pojecia. Jezeli im sie uda napisze na
forum, jezeli sie nie uda to tez napisze. To wszystko jest loteria.
Zycze powodzenia i wytrwalosci
Pozdrawiam
A tak na koncu to serdecznie pozdrawiam Wszystkich,, kurcze na ta mysliwska to
sie doczekac nie moge :))) i moze maly dowcip bo wszyscy cos opowiadaja tylko
ja ostatnio nie
Siedzi sobie dwoch przyjaciol w barze i pija juz od dluzszego czasu. W pewnym
momencie jeden mowi do drugiego - wiesz co my to sie juz tyle lat znamy, ze
tak sobie mysle ze jakby sie przespal z Twoja zona to bysmy byli jak bracia.
Na co drugi po krociutkim namysle - nooo bracia to moze za duzo powiedziane ,
ale kwita to bysmy byli :)))
i tym sympatycznym akcentem do nastepnego stukniecia
Temat: ZUS się odgradza..
A propos parkigu.I marzenie (naszło mnie)
Kilka lat temu odwiozłem swoje własne zwolnienie do ZUS-u.
Z powodu choroby nie czułem sie dobrze.
Podczas wycofywania drasnąłem stojący obok samochodzik zderzakiem w drzwi.
Domyśliłem się że właścicielem może być ktoś pracujący w tej instytucji.
Poszedłem do "recepcji",powiedziałem panu co się stało i poprosiłem by
powiadomił właścicielkę.
Przyszła pani,domagała się wezwania policji.
W moim kalendarzu było wydrukowane takie oświadczenie dla potrzeb
ubezpieczenia.Kiedy wypełniałem dla niej to oświadczenie pytała mnie czy dużo
samochodów innym już rozbiłem skoro mam takie druki.
Po przybyciu panów policjantów wydało mi się, że dziwią się dlaczego nie
odjechałem nic nikomu nie mówiąc o tej kolizji.
Opowiadając znajomym o zdarzeniu wykrzykiwali oni:
BABA Z ZUSU! DOJECHAŁ BYM JESZCZE RAZ!PORZĄDNIE!
Zdarzyło się mi napisać na tym forum już kilka razy - lubię ZUS,lubię panie z ZUS-u,
jestem pod wrażeniem kiedy zawsze po dostarczeniu zwolnienia lekarskiego
błyskawicznie ZUS potrzebuje skontrolować sposób wykorzystania tego zwolnienia.
Zadowolony jestem czytając niekiedy na zaświadczeniu o niezaleganiu: zaległości
na dzień... nie ujawniono.
Świadczy to zaufaniu tej instytucji dla każdego płatnika.
Doceniam fakt wysokich wynagrodzeń kierownictwa oddziałów, ponieważ tak wiele
zależy od tych osób.Przecież to oni stanowią o wysokości świadczeń,rozpatrują
skargi na orzeczników itd.
Podziwiam legendarny porządek panujący w dokumentach.
Wyjątkowo jestem spokojny o wysokość mojej przyszłej emerytury.
Wspominam kiedy ZUS mieścił się przy Kolejowej (na tyłach obecnej stacji BP).
Kiedy ręcznie obsługiwano bardzo wielu płatników.I jakoś szło!
Naprawdę jest tak wiele różnych drobiazgów dla których ZUS powinien funkcjonować
w możliwie najlepszych panujących warunkach.
Chodzi o to by stworzyć dla nich warunki super.Tak super ,że OCH!
Świetnym miejscem na nową siedzibę powinien byc KSIĘŻYC.
Wiem, wiem,to nie jest realne.
Ale marzy mi się chociaż wielki napis na fasadzie:
-WESOŁYCH ŚWIĄT!-
wypisany pożądnie gównem.
Temat: Koniec koalicji?!
_____ Haszysto Scanie! Haszami bywa Harcowicz
wypuszczany z zewnątrz do sprywatyzowana gospodarki by była niewrażliwa na
rząd, jeśli nawet ten składa sie z idiotów i dyletantów, którzy jak to pokazali
poprzednicy Kaczorów sprzedawali czasem za mniej niż nabywca znajdywał w
szufladzie kasy zapomogowo-pożyczkowej.
Gdyby tak jeszcze sprywatyzować PKP (bodaj 4 mld dotacji budżetowych rocznie) i
górnictwo (podobnie), bo stocznie już muszą to zrobić do 30.06 - byłaby
gospodarcza idylla, bo wszyscy kolejarze górnicy i stoczniowcy nareszcie by
sobie odpoczęli od pracy a idylla mogła by być zakłócona wyłącznie katastrofą
światowej gospodarki, z którą Polska (dzięki Balcerowiczowi) jest
nierozerwalnie już związana aby ponad narodowe korporacje zwiększyły zysk po
zastąpieniu roszczeniowych pracowników zepsutych Solidarnością i wolnymi
sobotami - przybyszami ze Wschodu za 500 zł/m.
Oczywiście, byłoby jeszcze lepiej, gdyby w kaczystanie zrealizowano
ideę "taniego państwa" bez rent, emerytur, zbędnej już służby zdrowia
refundowania leków czy szpitali, żłobków i szkół państwowych.
Całe Wojsko wysłało by się do szukania Bin Ladena w Afganistanie
a policję do pilnowania szczytowania przed alerglobalistami.
W związku z powyższym mam 4 pytania do Ciebie, jako wybitnego eksperta
ekonomicznego (tego forum):
1.Czy możesz wymienić jakie nowe ustawy gospodarcze, wspomagające wzrost
ekonomiczny ostatnich 2 lat wprowadził kaczy rząd które pozwoliłyby na całkowtą
likwidację podatków od sprywatyzowanych sektorów tak by zysk nie był przejadany
przez Polaków.
2. O ile wyższy jest budżet Kancelarii Pana Prezydęta w stosunku do roku 2006 i
budżetu 2005 (kancelaria Kwacha) który nie byłby pokryty przez skromne datki
na fundację przepieknej żony lubiącej zabierać dzici do Argentyny, leczyć z je
z ciężkich chorób i głaskać przy cichym szumie kamer kolorowych pism i
telewizji jeszcze bardziej kolorowych i radosnych.
3. O ile jest wyższy/niższy budżet kancelarii Sejmu w analogicznych okresach
by nie trzeba było dorabiać na boku za 300 mln za Ustawe albo 17 mln za 1
malutki spójnik "i" mdz dwoma słowami "czasopisma" i "stacje"
4. Ditto - ministerstw kaczego rządu w stos. do ministerstw rządu komucha Belki
ze szcególnym uwzględnieniem Min Morskiego, Żaglowego, Wiatrowego, Kunowego,
Wiedniowego, Kulczykowego i Ałganowego z teenisem i Puckiem i Otwartym Bałtykiem
araz dyskretnym kelnerem i chorym na amnezję barmanem.
Drogi Haszysto Scanie proszę nie mącić ino kurturalnie odp. Panu #-aszowi
Temat: PL->ANGproszę o sprawdzenie czy to w ogóle ma sens
Tak moim skromnym zdaniem to po prostu w kulki leci organizator imprezy który
oczekuje od prelegentów dostarczenia tłumaczeń.
Prelegent ma być fachowcem w swojej dziedzinie, ale nie ma przecież obowiązku
być tłumaczem prawniczych tekstów. Mój ojciec dogada się w kilku językach w
podstawowych kwestiach, ale generalnie jest człowiekiem starej daty, krok od
emerytury, trudno więc od niego oczekiwać nagłej znajomości języków.
Na tym forum pewnie też dobrze wiecie ile takie tłumaczenie by kosztowało - nie
dziwię się zatem, że ojciec nie bardzo pali się do drenowania sobie kieszeni...
A czemu do mnie? Bo ja jestem, jakkolwiek głupioby to nie brzmiało w kontekście
moich zdolności językowych, oficjalnie zatrudnionym tłumaczem - z tym, że na
zasadzie "na bezrybiu i rak ryba", już dawno mi proponowali a ja się opierałem,
ale w końcu w UK jest takie wielkie i nieustające zapotrzebowanie, a ja byłem
bezrobotny no i sytuacja zmusiła mnie do przełamania się. Wyrzuty sumienia
straciłem, kiedy podczas procesu rekrutacyjnego okazałem się jednym z
najlepszych kandydatów.
Ale ok. Mogę z Polakiem pójść na policję czy do lekarza, mogę połazić z Mietkiem
z Grajewa do Jobcentre czy Social Services, bo inaczej to on sie wcale nie
dogada, więc urzędnicy są wniebowzięci, nawet jeżeli ja się potykam, albo
wyjaśniam jedno słowo trzema zdaniami bo mi akurat uciekło. Chętnie też
przetłumaczę coś na polski, bo mnie to bawi i to akurat robię już od jakiegoś
czasu... Ale tłumaczenia na angielski, szczególnie tekstów specjalistycznych, to
bym sie w ogóle nie podjął.
No ale ojcu się nie odmawia a on jest bardzo dumny że w odróżnieniu od większość
Polaków nie pracuję fizycznie no i się chyba za bardzo przejął. Z drugiej strony
wydaje mi się, ze specjalnie mu nie zależy, plan jest taki, że my się po prostu
do tego tłumaczenia nie przyznamy i będzie na organizatora jak coś Niemniej
jednak jakby udało mi się to trochę lepiej zrobić, to by na pewno było super,
więc po wtorku, kiedy to mam egzamin z czeskiego, którego, w odróżnieniu od
angielskiego, uczę się w sposób zorganizowany, znowu nad tym będę siedział...
Temat: Szkołka Policyjna...
> Można rozumieć Kobiety lepiej nie idźcie do Policji oglądacie seriale a
> rzeczywistość jest inna... nie ładnie tak oceniać. Boli fakt ,że coraz więcej
> kobiet w Policji? A co, gorsze są? Potrafią być sprytniejsze niż nie jeden
> doświadczony glina.
Oj, wysunęłaś z mojej wypowiedzi parę błędnych wniosków ;)) Żeby było jasne,
napiszę to od razu: nie mam nic przeciwko kobietom w policji. Jest wiele miejsc,
w których sprawdzają się lepiej niż większość mężczyzn (choćby nieletni czy
dochodzeniówka). Ja nie napisałam, że jestem przeciwna kobietom, tylko że mam
pewne zastrzeżenia do obecnej sytuacji w policji. Absolutnie nie winię też
samych kobiet za taki stan rzeczy - to wysokie kierownictwo policji jest winne,
że łatają kobietami dziury kadrowe, ale nie obchodzi ich co się dzieje później w
komendach - że większość z tych kobiet po kilku miesiącach ucieka z prewencji i
prosi o miejsce za biurkiem. Dla KGP taki problem już nie istnieje, ważne że
przyjęto nowych f-szy. Jedyne, co naprawdę mi przeszkadza to fakt, że ilość
kobiet absolutnie nie równa się ich jakości. Ale od paru lat ogólnie jakość
kandydatów do policji bardzo się obniżyła (także mężczyzn) i z każdym kursem
obniża się coraz bardziej, a KGP to dodatkowo ułatwia upraszczaniem zasad
rekrutacji. Problemem policji jest też niewłaściwe "zagospodarowanie" kobiet -
trafiają na nieodpowiednie stanowiska, mają niejako taryfę ulgową, bo w policji
nadal nie ma równouprawnienia jeśli chodzi o podział obowiązków.
Ciągle czytam i słyszę głosy rozżalonych młodych policjantów, że podczas
rekrutacji obiecywano im złote góry, a teraz jak już są w służbie to najchętniej
by się zwolnili, bo im się nie podoba. Dla mnie osobiście problemem nie jest to,
że mami się kandydatów wizją szybkiej i cudownej kariery - jakoś trzeba tych
ludzi zachęcić ;) dla mnie problemem jest fakt, że większość ludzi, którzy chcą
służyć w policji tak naprawdę w ogóle się nią nie interesuje. A przecież
wystarczy poczytać Internetowe Forum Policyjne, wystarczy porozmawiać z jakimś
"zwykłym" policjantem. O tych młodych ludziach mówi się teraz "pokolenie W11" -
wiem, że to wytarty slogan i absolutnie nie dotyczy wszystkich, ale coś jest na
rzeczy.
Nie jadę po młodych, jak to ujęłaś ;) Opisuję tylko to, co ma obecnie miejsce w
policji (a już np. w wojsku w znacznie mniejszym stopniu). Nie wychwalam pod
niebiosa starych policjantów - oni też mają swoje wady. Pisałaś o przekazywaniu
wiedzy i doświadczenia - coraz więcej doświadczonych odchodzi na emeryturę, są
komendy gdzie za doświadczonych policjantów uważa się tych z 5-letnim stażem...
Kadra policji w Polsce bardzo się odmładza, przychodzi coraz więcej młodych
policjantów. Niestety - co jest cechą ogólnie młodego pokolenia - uważają, że
wszystko im się należy, chcieliby dużo, ale nie potrafią dać nic od siebie. A
to, nad czym starsi policjanci ubolewają chyba najbardziej to fakt, że
całkowicie umiera w tej firmie solidarność zawodowa. Jest dla mnie nie do
pomyślenia, że słuchacze kursu podstawowego w jednym z ośrodków policji już na
kursie piszą skargi na siebie i na wykładowców. Skoro oni już na tym etapie ze
sobą walczą, to co będzie później w normalnej służbie?
P.S. Nie jestem policjantką i nie zamierzam być :) Po prostu od wielu, wielu lat
interesuję się służbami mundurowymi, pisałam też z tego zakresu pracę
licencjacką, będę też pisać magisterską. Pozdrawiam :)
Temat: Proszę o pomoc fachowca... (lub niefachowca ;-)
Gość portalu: Mike napisał(a):
> Znajomy prosił mnie abym umieścił jego sprawę na forum - może znajdzie się
> ktoś, kto był w podobnej sytuacji, albo jakiś prawnik czy specjalista od
> prawa pracy.
> Otóż pracuje on w dużej państwowej firmie (właściwie instytucji), która kilka
> miesięcy temu w ramach oszczędności ogłosiła redukcję etatów - pracujących
> emerytów. Taka redukcja objęła też jego i nie byłoby w tym nic dziwnego, że
> ów znajomy nie jest zwykłym emerytem...
Jak rozumiem, chodzi tutaj o klasyczne rozwiązanie stosunku pracy, zgodnie z zasadami KP, z osobą
która posiada już uprawnienia emerytalne, przyznane decyzją ZUSu. W tej sytuacji
posiadanie prawa do emerytury resortowej nie ma znaczenia dla możliwości rozwiązania stosunku pracy.
Otóż kiedyś pracował w milicji i z tego tytułu przysługuje mu prawo do świadczenia w wysokości około
500 zł (nie
> wiem czy to jest jakaś policyjna emerytura, lub coś w tym stylu - oczywiście
> w okresie pracy nie pobierał jej - nie jest dorabiającym emerytem), w każdym
> razie żadne pieniądze (zwłaszcza w porównaniu z tymi które zarabia (jeszcze) -
> pracuje na kierowniczym stanowisku). Bezduszni kadrowi w firmie w ogóle nie
> wzięli pod uwagę tego faktu (zwłaszcza, że do zwykłej emerytury brakuje 4
> lat), zasłaniając się wydaną odgórnie dyrektywą.
Kadrowi nie wzięli tego pod uwagę bo nie było takiej potrzeby - patrz wyżej
Nadmienię jeszcze że jeśli
> chodzi o wypełnianie obowiązków zawodowych to do niczego nie można się
> przyczepić (teoretycznieoczywiście).
> Czy ktoś może poradzić jaką linię linię obrony (a właściwie ataku :-) bo to
> zwalniany założył sprawę) powinien przyjąć mój znajomy? Podam jeszcze fakt
> który według mnie może być dość znaczący - w końcu tego roku firma
> zaoferowała przekazanie swojej ogromnej nadwyżki finansowej na poczet Skarbu
> Państwa (teraz myślę już wiadomo o jaką instytucję chodzi ;-) ,więc widmo
> bankructwa zdecydowanie jej nie grozi.
Bez znaczenia w sprawie, zwłaszcza w negocjacjach z pracodawcą. Może mieć pewne znaczenie
ewentualnie w sądzie, o ile rozwiązanie stosunku pracy zostało umotywowane trudną sytuacją finansową
firmy (Ustawa o szczególnych zasadach rozwiązaywania stosunków pracy (...)), niemniej nawet w tym
wypadku należałoby sprawdzić charakter wspomnianego przez Ciebie "przekazu" na rzecz SP.
Podsumowując, to kwestia do dokładnego ustalenia.
> Jeśli ktoś ma wiedzę jak zachować się w tej sytuacji proszę o poradę
> (rozprawa za 2 tygodnie), czlowiek ten zamierza bronić się sam więc każda
> fachowa jest na wagę złota.
Moim zdaniem, kluczową kwestią jest tryb rozwiązania stosunku pracy pod kątem ustalenia czy zostało
ono przeprowadzone zgodnie z zasadami KP i tylko w tym upatruję możliwości obrony. Inna rzecz, że jak
pracodawca nie chce pracownika to się go w końcu pozbędzie i to nawet w sądzie. Sąd prędzej zasądzi
odszkodowanie niż przywrócenie do pracy, a zatem to pracodawca postawi na swoim. Metoda
długotrwała i niekiedy trochę kosztowna ale dla zamożnej i dużej firmy żaden kłopot. Nie wiem jaki typ
umowy wchodził w grę: na czas określony, nieokreślony?, okres wypowiedzenia?, jak przebiegały
czynności formalne? Jeżeli to była osoba na kierowniczym stanowisku to podejrzewam że w umowie o
pracę (kontrakciue menedżerskim?) istniały dodatkowe, specyficzne postanowienia dotyczące
rozwiązywania stosunku pracy z tą osobą. Wszystko do wyjaśnienia. I to nie na tutajszym Forum a u
prawnika jeśli to ma mieć szanse powodzenia.
> p.s. jeśli ktoś ma zamiar moralizować na temat blokowania miejsc pracy przez
> emerytów lub innych, nie związanych ze sprawą tematów, niech założy swój
> wątek.. o.k.?
Temat: Policja w Chicago torturowała Murzynów
Policja w Chicago torturowała Murzynów
Swojego czasu w polskiej prasie pojawiały się wstrząsające na ten temat.
"Raport specjalnej grupy prokuratorskiej wstrząsnął Chicago. Czteroletnie
śledztwo wykazało, że w latach 70. i 80. policja w tym mieście rutynowo
torturowała Murzynów.
Wobec dziesiątków, a być może setek podejrzanych stosowano nie tylko bicie i
groźby, ale także podłączano ich za uszy i genitalia do prądu, duszono,
zakładając im plastikowe worki na głowę, przypalano papierosami i rozgrzanymi
grzejnikami, zmuszano do gry w "rosyjską ruletkę" z naładowanym pistoletem.
Specjalna grupa prokuratorów rozpoczęła śledztwo cztery lata temu, gdy zaczęły
się powtarzać oskarżenia byłych i obecnych więźniów o okrutne traktowanie.
Prokuratorzy przesłuchali ponad 700 świadków, zbadali 148 konkretnych
przypadków i stwierdzili, że przynajmniej w połowie spraw policjanci stosowali
tortury.
Raport dowodzi, że przypadki torturowania czarnoskórych podejrzanych nie były
żadnymi incydentami, lecz normalną, niemal codzienną, trwającą kilkanaście lat
praktyką, wokół której panowała - i do dziś panuje - zmowa milczenia. -
Chicago wreszcie zaczyna rozliczać się ze swoją rasistowską przeszłością -
triumfują obrońcy praw obywatelskich.
Raport oskarża komendanta chicagowskiej policji z lat 70. i 80. Jona Burge'a o
zbudowanie całego systemu wymuszania od czarnoskórych podejrzanych zeznań
torturami. Proceder miał miejsce na komendach i posterunkach Southside,
słynnej murzyńskiej dzielnicy Chicago.
Stosujących tortury policjantów ani ich przełożonych nie można dziś pociągnąć
do odpowiedzialności - stwierdziła grupa prokuratorów - gdyż ich przestępstwa
się przedawniły. Jednak miasto Chicago czeka teraz wypłata wielomilionowych
odszkodowań, gdyż już co najmniej kilkudziesięciu więźniów z tamtego okresu
wytoczyło sprawy cywilne. Po nagłośnieniu raportu można się spodziewać kolejnych.
Kilkudziesięciu więźniów odsiadujących kary wieloletniego więzienia,
dożywocie, a nawet oczekujących na wykonanie kary śmierci, wystąpiło też o
rewizje wyroków, twierdząc, że ich zeznania - a także świadków w ich sprawach,
były wymuszane przez policję torturami.
Dokument, od nazwiska głównego oskarżonego zwany "Raportem Burge'a", jest
także polityczną miną, która może ciężko ranić chicagowskie elity. Wielu z
ówczesnych urzędników, prokuratorów, policjantów średniego i niższego szczebla
dziś rządzi Chicago. Zajmują stanowiska w ratuszu, prokuraturze, policji, są
szanowanymi sędziami, członkami władz różnych prestiżowych stowarzyszeń.
Szefem prokuratury w Chicago w latach 70. i 80., który powinien reagować na
to, co się dzieje w policyjnych komendach, był Richard Daley, dziś
wszechpotężny burmistrz miasta, uznawany za jednego z najlepszych burmistrzów
Ameryki. Raport ujawnia, że nadzorujący policję w tamtym czasie nadinspektor
Richard Brzeczek (raport obwinia go o "przynajmniej zaniechanie obowiązków" i
"odwracanie głowy" od tego, co się działo) w 1982 r. wysłał list do
prokuratora Richarda Daleya. Opisywał on obrażenia, jakich doznał czarnoskóry
Andrew Wilson podejrzany o zamordowanie dwóch policjantów. Po przesłuchaniu
osobiście prowadzonym przez komendanta Burge'a podejrzany był ciężko pobity,
miał na plecach głębokie rany po oparzeniach, na uszach, genitaliach i palcach
ślady po klamrach, przez które rażono go prądem, a także sine ślady od
duszenia go plastikowym workiem. Więzień opowiadał, że Burge wielokrotnie
wkładał mu do ust lufę pistoletu i naciskał spust.
Daley przekazał list swoim podwładnym i sprawą nikt się nie zajął.
- Ogłoszenie raportu to dopiero początek, a nie koniec sprawy - mówi adwokat
jednej z ofiar policyjnych tortur. - Teraz wykorzystamy zebrane w nim dowody,
zeznania, także Daleya, by zarzucić ówczesnym urzędnikom tolerowanie zbrodni
rasistowskich tuż przed swoim nosem.
Główny oskarżony - komendant Jon Burge, zwolniony ze służby w 1993 r. za złe
traktowanie przesłuchiwanych - żyje dziś jako spokojny emeryt na Florydzie,
pobierając co miesiąc 3400 dolarów wypłacanej przez miasto emerytury.
Większość policjantów, którym zarzucono stosowanie tortur, pracuje dziś w
firmach detektywistycznych lub ochroniarskich."
serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34174,3502261.html?nltxx=1721538&nltdt=2006-07-24-03-05
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=902&w=45733878
Temat: Koniec superemerytur?
Koniec superemerytur? RPO chce znieść przywileje
Witam. Przeczytałem większość wypowiedzi na forum w tym temacie. Bardzo szanuję wolność słowa i wyrażania swojej opinii- to zdobycz naszej młodej demokracji. Nijak niestety zwaratość tych postów ma się do prawdy o uprzywilejowanych grupach zawodowych. Abstrachując od zawieranego w nich wyrazu poczucia niesprawiedliwości społecznej nikt lub nie wielu komentujących ma prawdziwą wiedzę (a jeśli ma, to nie daje jej wyrazu) w przedmiocie tych przywilejów. Odnosząc się do sprawiedliwości opisywanej na forum, zapytam czy piszący uważają, że sprawiedliwie znaczy równo?- Ja mam inne zdanie. Z większości wypowiedzi bije żal, że "ONI" mają lepiej i więcej. Większość widzi jedynie "luksusy", w które opływają beneficjenci w takich branżach jak górnictwo, hutnictwo, mundurowi (różni). Mało kto jednak wybrał taką drogę jak "ONI". Dlaczego?- skoro tak jest tam dobrze. Powody jak sądzę są różne. Zdrowie, które nie pozwala podjąć pracy w mundurze, zamieszkanie odległe od struktur górnictwa czy hutnictwa, środowisko, które piętnowałoby założenie munduru, czasem zwyczajny wybór innej drogi i zainteresowań. Wiele można znaleźć przyczyn. Pamiętać przy tym należy, że każdy kto decyduje się podjąć pracę czy służbę w zawodzie dającym jakieś przywileje, robi to także i z tego powodu, że ma te przywileje. Nie mniej jednak podjęcie się tej właśnie pracy jest także wynikiem tradycji ( jak w przypadku górnika), umilowania swojego zajęcia oraz szacunku do zawodu. Nikt o tym tutaj nie mówi. Ale nie o tym temat. Wielu piszących powinno sobie zdać sprawę z tego, że nie doświadczyli przebywania pod ziemię dzień po dniu w zagrożeniach, o których słyszą jedynie przy okazji medialnych przekazów z tragicznych wydarzeń. Za to właśnie im się płaci przywilejem, że narażając swoje życie i rezygnując z luksusu snu i przebywania z rodziną robią to czego inni nie mogą, boją się lub nie chcą. Podobnie można powiedzieć o policjantach. Ci także robią to czego inni nie mogą, nie chcą lub nie potrafią robić.Policjantom przy tym nie przysługuje żaden dodatek, za to ża pracują w nocy, że pracują w święta gdy inni świętują, nie płacą za nadgodziny, których praktycznie sie nie liczy, że gdy zadzwoni telefon to muszą wrócić do służby mimo wolnego. Bo to właśnie jest służba i właśnie społeczeństwu- także temu żalącemu się. Poprostu robią za innych to, co każdy człowiek w naturalnym świecie powinien robić sam. Czyli bronić siebie, swojego domu i mienia sam. Ale że nie wszyscy mogą, potrafią lub chcą (jak powiedziałem) po to właśnie za nas robią to policjanci, strażacy, żołnierze i inni "uprzywilejowani" kosztem często swoich rodzin i swojego życia- dosłownie i w przenośni. Jeśli niektórzy piszący uważają, że możliwość przejścia na emeryturę górnika po 25 latach pracy pod ziemią to dar z niebios to niech zobaczy co zostaje z człowieka mającego 65 lat, który właśnie wypracował pod ziemią SPRAWIEDLIWĄ emeryturę. Proszę też pokazać mi tych policjantów, którzy po 15 latach przechodzą na emerytury i nic nie robią a opływają w luksus. Policjant dostaje 40% emerytury. Dla policjanta z ulicy jest to nie więcej niż 800-1000 zł. Nie sądzę by można za to godnie żyć, nie mówiąc o luksusie. Więc odchodzą z zawodu jednostki (dosłownie- i to można sobie sprawdzić w statystyce) a jeżeli już odchodzą to i tak muszą pracować więc także płacić składki i podatki. Nie prawdą też jest że policjant może dorobić ile chce jak pisze jedna forumowiczka. Bo taki przywilej przysługuje tym którzy maja tylko pełną wysługę lat a ta znowu wynosi 30 lat pracy ( i to też można sprawdzić w rozporządzeniach więc odsyłam). Co do emerytur to i policjanici płacą składki tyle że nie w ZUS-ie a Zakładzie Emer.-Rent. MSWiA, i ten wypłaca im emerytury i renty. Policjant też jest podatnikiem. Dostaje PIT i płaci podatek dochodowy od osób fiz. taki sam jak inni- pytanie więc kogo oni okradają- podatnika? Idąc skrótem myślowym rozwiążmy może wszystkie uprzywilejowane formacje i róbmy wszystko sami a wtedy zobaczymy jak będzie wyglądała sprawiedliwość za rok. Każdy pracować musi by żyć. Więc nie ma obaw, że te mlode "byki", "darmozjady" itp. nic nie będą robiły tylko żyły w luksusie z naszych podatków.
Nie uważam, że wszystko jest sprawiedliwe. Świat się zmienia i warunki się zmieniają. Wiele można zmienić i zmmienić należy w kwestii emerytur ale jeśli ma się mówić o sprawiedliwości to nie wyobrażam sobie by komukolwiek z rodaków dziś obiecywano za jego pracę COŚ co na mecie jego zawodowej kariery nie zostanie uznane, bo wtedy akurat nie będzie to sprawiedliwe. Zgodnie z takim punktem widzenia Państwo będzie mogło zrobić z nami co chce i kiedy chce.
Trochę obiektywizmu i wyobraźni życzę niektórym.
Temat: Budynki dawnych koszar na Stadionie zdewastowal...
de.likatne pRawo muRu 'kRzyżackiego'
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,2716448.html?nltxx=1721542&nltdt=2005-05-19-04-05
"(...)
Jak wynika z protokołów, prokuratorzy dopytywali gen. Kluka, czy wiedział, że w
materiałach operacyjnych policji w sprawie Techmetu przewijało się nazwisko
jednego ze śląskich wicekomendantów - zastępców Kluka.
- O ile pamiętam, takiej informacji nie miałem. Gdybym ją miał, to nie byłoby
zastępcy - zapewniał generał.
Z protokołów, do których dotarła "Gazeta", nie wynika konkretnie, o którym
zastępcy mowa. Mieczysław Kluk miał ich trzech. Andrzej Woźniak nadzorował pion
kryminalny i dziś kieruje małopolską policją. Stanisław Foltyn odpowiadał za
drogówkę i jest na emeryturze. Za logistykę i umowy na dostawę paliw
odpowiedzialny był natomiast Wacław Gabryś.
Ten ostatni odszedł na emeryturę w 2001 r., gdy Komenda Główna wszczęła
przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne za podpisanie niekorzystnej umowy...
z Techmetem.
Włodzimierz Krzywicki, rzecznik krakowskiej prokuratury: - Dla dobra śledztwa
nie ujawniamy zarówno funkcji, jak i nazwisk policjantów, którzy znajdują się w
kręgu naszego zainteresowania."
'a ty , a ty' 'wroogu' preecz - mówił woz'ny pokazując t.rupim palcem i mówiąc
absolutnie 'przypadkowemi' faRbionymi lalami "a ona popełniła samobójstwo"...
kto 'ona' ?
oranżowo niebieska 'moskiewska' s'port.man'ka 80 ? ...pewnie przedawkowała LSD
miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,2700722.html
(...)- K. został zatrzymany m.in. pod zarzutem płatnej protekcji. Powoływał się
na wpływy w wysokich kręgach wymiaru sprawiedliwości, policji i polityki,
obiecywał załatwianie różnych spraw - mówi rzecznik krakowskiej Prokuratury
Apelacyjnej Włodzimierz Krzywicki.
Nie krył, że wczorajsze zatrzymanie Artura K. ma związek z wcześniejszą akcją.
21 kwietnia funkcjonariusze CBŚ oraz Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej
Policji zatrzymali na terenie województwa małopolskiego i śląskiego Andrzeja
M., Andrzeja E., Adama N. oraz Grzegorza M. Według prowadzących śledztwo mają
oni dużą wiedzę o powiązaniach zorganizowanej przestępczości z
funkcjonariuszami organów ścigania. - Czy na poziomie komendy wojewódzkiej -
spytaliśmy? - Nawet wyżej, więcej nie mogę powiedzieć - odpowiedział prokurator
Krzywicki.
(...)
W rozmowie z "Gazetą" w ubiegłym roku gen. Kluk ujawnił, że poseł SLD Zbigniew
Sobotka (potem wiceminister MSWiA w rządzie Millera, skazany w aferze
starachowickiej) poprosił go, by użył swoich wpływów i pomógł szefowi firmy
handlującej m.in. wierzytelnościami, paliwami i stalą. - Prosiłem gen. Kluka o
pomoc, bo zgłosił się do mnie człowiek, który mówił, że bał się o życie. Nie
miał zaufania do miejscowej policji - potwierdzał w tym samym tekście Sobotka,
dodając, że biznesmen był protegowanym posła Romana Jagielińskiego.
Artur K. był już aresztowany. Wyszedł w lipcu zeszłego roku po wpłaceniu 2 mln
zł poręczenia majątkowego. Pieniądze jego żona pożyczyła - pod zastaw stacji
paliw - od generała zakonu oo. paulinów Izydora Matuszewskiego."
aha !
mleczna elka84 'praktykujaCa' w pko filat.eli.stykę ZiMaka marty.rologicznie
i pr3pr 'do.wcI.pnie' green ster.n' bat-pejczyka - "okrągłe pokoje"
- to i.gloo Eski-Moskie wsKi... proste, a jakie de.nne !!!
jak cEgłówka adriatyckich bal.koników !!!
abso.luty !! nie absolwenty i nie abstynenty ..
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=55&w=23793299&a=23824845
"Znajac zycie to Matuszewski wzial przyklad ze swojego kolegi ksiedza
samozwanca Krynskiego i poszedl w jego slady..."
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=55&w=23793299&a=23826954
"(...)osobnik kryński obecnie raktor tzw. akademii
polonijnej nie ukończył państwowej szkoły średniej / w rozumieniu nie ma
matury ?!! - był uczestnikiem niższego seminarium duchownego(tj. coś ohp dla
może przyszłych? zak. ksiązy)-nie każdy wykazuje się tam !/ dalsze jego
zagmatfane losy czy to księdza???? wątpliwe - omerta .Przejęcie terenów
społeczeństwa miasta pod AP zbrodnicze z udziałem oczywiscie ówczesnych
decydentów co udowodnił SN , ale zwrotu do tej pory brak ?! .
Temat: drenaż tr.aumatyzm....fr.ancy wabik..fry.fr.ee.dom
wabik..fr yY...fr.eE .... 'kluczowe' słowa 'l
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,2716448.html?nltxx=1721542&nltdt=2005-05-19-04-05
"(...)
Jak wynika z protokołów, prokuratorzy dopytywali gen. Kluka, czy wiedział, że w
materiałach operacyjnych policji w sprawie Techmetu przewijało się nazwisko
jednego ze śląskich wicekomendantów - zastępców Kluka.
- O ile pamiętam, takiej informacji nie miałem. Gdybym ją miał, to nie byłoby
zastępcy - zapewniał generał.
Z protokołów, do których dotarła "Gazeta", nie wynika konkretnie, o którym
zastępcy mowa. Mieczysław Kluk miał ich trzech. Andrzej Woźniak nadzorował pion
kryminalny i dziś kieruje małopolską policją. Stanisław Foltyn odpowiadał za
drogówkę i jest na emeryturze. Za logistykę i umowy na dostawę paliw
odpowiedzialny był natomiast Wacław Gabryś.
Ten ostatni odszedł na emeryturę w 2001 r., gdy Komenda Główna wszczęła
przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne za podpisanie niekorzystnej umowy...
z Techmetem.
Włodzimierz Krzywicki, rzecznik krakowskiej prokuratury: - Dla dobra śledztwa
nie ujawniamy zarówno funkcji, jak i nazwisk policjantów, którzy znajdują się w
kręgu naszego zainteresowania."
'a ty , a ty' 'wroogu' preecz - mówił woz'ny pokazując t.rupim palcem i mówiąc
absolutnie 'przypadkowemi' faRbionymi lalami "a ona popełniła samobójstwo"...
kto 'ona' ?
oranżowo niebieska 'moskiewska' s'port.man'ka 80 ? ...pewnie przedawkowała LSD
miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,48725,2700722.html
(...)- K. został zatrzymany m.in. pod zarzutem płatnej protekcji. Powoływał się
na wpływy w wysokich kręgach wymiaru sprawiedliwości, policji i polityki,
obiecywał załatwianie różnych spraw - mówi rzecznik krakowskiej Prokuratury
Apelacyjnej Włodzimierz Krzywicki.
Nie krył, że wczorajsze zatrzymanie Artura K. ma związek z wcześniejszą akcją.
21 kwietnia funkcjonariusze CBŚ oraz Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej
Policji zatrzymali na terenie województwa małopolskiego i śląskiego Andrzeja
M., Andrzeja E., Adama N. oraz Grzegorza M. Według prowadzących śledztwo mają
oni dużą wiedzę o powiązaniach zorganizowanej przestępczości z
funkcjonariuszami organów ścigania. - Czy na poziomie komendy wojewódzkiej -
spytaliśmy? - Nawet wyżej, więcej nie mogę powiedzieć - odpowiedział prokurator
Krzywicki.
(...)
W rozmowie z "Gazetą" w ubiegłym roku gen. Kluk ujawnił, że poseł SLD Zbigniew
Sobotka (potem wiceminister MSWiA w rządzie Millera, skazany w aferze
starachowickiej) poprosił go, by użył swoich wpływów i pomógł szefowi firmy
handlującej m.in. wierzytelnościami, paliwami i stalą. - Prosiłem gen. Kluka o
pomoc, bo zgłosił się do mnie człowiek, który mówił, że bał się o życie. Nie
miał zaufania do miejscowej policji - potwierdzał w tym samym tekście Sobotka,
dodając, że biznesmen był protegowanym posła Romana Jagielińskiego.
Artur K. był już aresztowany. Wyszedł w lipcu zeszłego roku po wpłaceniu 2 mln
zł poręczenia majątkowego. Pieniądze jego żona pożyczyła - pod zastaw stacji
paliw - od generała zakonu oo. paulinów Izydora Matuszewskiego."
aha ! matusz...szewski ? do żęs ?
mleczna elka84 'praktykujaCa' w pko filat.eli.stykę ZiMaka marty.rologicznie
i pr3pr 'do.wcI.pnie' green ster.n' bat-pejczyka - "okrągłe pokoje"
- to i.gloo Eski-Moskie wsKi... proste, a jakie de.nne !!!
jak cEgłówka adriatyckich bal.koników !!!
abso.luty !! nie absolwenty i nie abstynenty ..
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=55&w=23793299&a=23824845
"Znajac zycie to Matuszewski wzial przyklad ze swojego kolegi ksiedza
samozwanca Krynskiego i poszedl w jego slady..."
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=55&w=23793299&a=23826954
"(...)osobnik kryński obecnie raktor tzw. akademii
polonijnej nie ukończył państwowej szkoły średniej / w rozumieniu nie ma
matury ?!! - był uczestnikiem niższego seminarium duchownego(tj. coś ohp dla
może przyszłych? zak. ksiązy)-nie każdy wykazuje się tam !/ dalsze jego
zagmatfane losy czy to księdza???? wątpliwe - omerta .Przejęcie terenów
społeczeństwa miasta pod AP zbrodnicze z udziałem oczywiscie ówczesnych
decydentów co udowodnił SN , ale zwrotu do tej pory brak ?! .
Temat: Policjanci bronią prawa do wcześniejszych emerytur
wyrobnik napisał:
> Haaaa,haaa, nie rozśmieszaj mnie człowieku. Wszyscy tak samo
> przechodzą testy sprawnościowe? Dawno tak się nie uśmiałem. Ciekawe
> kiedy ty ostatnio zdawałeś egzamin sprawnościowy.
Tak. Wszyscy policjanci tak samo przechodzą testy sprawnościowe. Jeśli nie
wierzysz, sprawdź to na własną rękę, zamiast śmiać się przed komputerem. Ja
egzaminu sprawnościowego nie muszę zdawać bo nie jestem policjantem.
jakrzy napisał:
> ...zgodnie z twoim tokiem myslenia, kazdy kto w pracy naraza sie na
> bijatyke powinien przejsc po piedziesiatce na emeryture, wiec nie
> widze powodu dlaczego policjanci maja byc uprzywilejowani wobec
> prywatnych dedektywow, ochroniarzy, bramkazy, porzadkowych na
> stadionach, zawodowych bokserow oni wszyscy powinni przejsc na
> emeryture po pietnastu latach bo ich praca w wieku 60 lat jest
> ciezka czy niemozliwa DLACZEGO TYLKO POLICJA??
Drogi jakrzy, prywatny deTektyw jak sama nazwa wskazuje jest prywatny. Tylko od
niego zależy kiedy przejdzie na emeryturę. Ochroniarze, jeśli zadałbyś sobie
trud zdobycia paru informacji, zamiast siedzieć przed komputerem, nie mają
obowiązku wdawać się w bijatyki, nawet jak ktoś w ich pobliżu robi problemy.
Jedynym zadaniem ochroniarza jest powiadomienie POLICJI. Prawdopodobnie w to nie
uwierzysz, wiec polecam zadzwonić do dowolnej firmy ochroniarskiej celem
zdobycia informacji. BramkaRZe, na przykład w klubach nocnych, nie mają
zagwarantowanej pracy na tyle lat. Zwłaszcza, że jest to raczej praca dodatkowa,
której często podejmują się studenci. Polecam odwiedzić parę klubów, a
zobaczysz, drogi jakrzy, że nie ma bramkarzy po 35 roku życia. Również z tego
względu, że menadżerowie klubów wolą zatrudnić młodych, prężnych osiłków, którzy
samym wyglądem odstraszą potencjalnych rozrabiaków niż przygarbionych, siwych
panów w okolicach 50. Porządkowi na stadionach to policjanci. O nich właśnie
mowa. Zawodowi bokserzy pracują na własną rękę. Nie zatrudnia ich państwo. Mogą
zakończyć karierę po kilku dochodowych walkach, a mogą bić się i dłużej. Inna
sprawa, że nie ma bokserów po 50.
Zawód policjanta tym różni się od wszystkich wyżej wymienionych, że w jego kartę
jest wpisane ryzyko nie tylko 'bijatyki', ale również utraty zdrowia i życia.
Policjanci powinni być bardziej doceniani i wyżej wyceniani, ażeby mieli
motywacje do działania. Gołym okiem widać różnicę, między pracą polskiej
policji, a policji w USA. Widać również w nastawieniu ludzi do stróżów prawa.
Tam policjant jest wzorem cnót, kimś kogo się podziwia, prawie bohaterem. Każdy
dzieciak chce być policjantem i nie jak w polsce - bo nie dostał się na studia,
tylko dlatego, że bycie stróżem prawa to duży prestiż. To bardzo źle wróży
Polsce, że nie doceniamy najważniejszych zawodów. Policjanta, strażaka, lekarza,
nauczyciela.
Nawiasem mówiąc Twoja ortografia jakrzy, oraz ilość postów na tym forum,
sugerują, że albo jesteś jeszcze w gimnazjum i pewnych spraw zwyczajnie nie
rozumiesz, albo nie udało Ci się życie i problemem jest dla Ciebie, że 'ktoś ma
lepiej'. Mam cichą nadzieję, że jesteś jednak gimnazjalistą, wtedy być może
jeszcze nie wszystko stracone.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w przyszłości.
Temat: Barbórka podniosła płace w Polsce
darkuss napisał:
> Nie pisz proszę, że tylko ileś
> tam tysięcy górników rocznie odchodzących na emerytury to żaden wydatek dla
NAS. Jeśli do tego dołożyć ileś tam tysięcy rocznie
> hutników, żołnierzy, policjantów (nie mów, że im się nie należy), to "(...)
uzbiera się miarka"...
własnie: czy nie rozumiesz, że te dziesiątki tysięcy górników wypracowuje
oprócz swojej 3-miliardowej składki emerytalnej jeszcze 4-miliardową składkę
dla żołnierzy, policjantów, strażaków, pracowników pogotowia, lekarzy i
nuczycieli oraz pracowników innych służb państwowych w postaci corocznego
podatku... i to nie tylko na emerytury tych ludzi, ale i na całe ich
wynagrodzenie...
chorą rzeczą jest domagać się od nich, żeby sami zupełnie nic z tego nie mieli,
a tak właśnie postępują kolejne rządy, które nie zrobiły dotąd NIC (poza
gadaniem) nawet w kwestii emerytur pomostowych czy podobnych rozwiązań, które
przywróciłyby tu jaką taką sprawiedliwą równowagę socjalną...
> Wiem również o tym, że 40-letni "emeryci"
45 lat to minimalny wiek, wielu z nich nabywa więc takie uoprawnienia znacznie
później (tak ca. koło 50-ki... to naprawdę górna granica (+/- kilka lat w
zaleznosci od stanu zdrowia i indywidualnych predyspozycji),
przy której człowiek nadaje się jeszcze do pracy pod ziemią...
> innych przywilejów (np. zwolnienia ze służby wojskowej)?
nie bądź smieszny... jak myślisz, dlaczego można było odrabiać służbę wojskową
pracą na kopalni?
powiem Ci dlaczego - do czasów Iraku to była służba bardziej niebezpieczna i na
pewno nie równie zdrowa (bynajmniej bez gwarancji byczenia się przez 2 lata na
swieżym powietrzu)...
> nie było wtedy chętnych do pracy na dole. Teraz jednak rynek pracy zmienił
> się i chętnych do pracy za takie pieniążki jest dużo
za jakie? może za takie ?
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30&w=33553006&a=33567132
skoro pracownik nadzoru zarabia "taaakie" pieniądze, to jak myslisz ile może
zarabiać górnik (który nie weźmie wszystkich sobót i niedziel płatnych
podwójnie, tylko chce jak człowiek spędzić weekend z rodziną?)
czasy się nieco zmieniły i górnicy równiez padli ofiarą dużej (póki co)
konkurencji na kurczacym się tu raptownie rynku pracy (przeciez blisko co drugi
z nich stracił pracę w wyniku ostatnich posunięc "restrukturyzacyjnych")...
a młodzi chętni? dzis do pracy pod ziemią trzeba mieć przygotowanie...
sama chęć szczera nie zrobi z ciebie górnika dołowego, bo musisz
wczesniej ukończyć szkołę górniczą, a takowe pozamykano...
obecnie niektóre kopalnie starają się otwierać takie, ale to wszystko będzie
kropla w morzu potrzeb... polskie górnictwo dogorywa - starsi odchodzą i nie
będzie miał ich kto zastąpić - nad tym powinien teraz główkować nasz rząd, a
nie nad tym, jak odebrać młodym ostatnią zachętę do szukania pracy w tym
zawodzie...
po co? żeby za parę lat, jakiś inny chór zaczął im powtarzać starą śpiewkę:
Temat: Barbórka podniosła płace w Polsce
Naprawdę miła dyskusja. Musze jednak powiedzieć, że mimo ładnego wyjaśnienia swojej strony czegoś dalej nie rozumiem...
Mianowicie u góry napisałeś:
> własnie: czy nie rozumiesz, że te dziesiątki tysięcy górników wypracowuje
> oprócz swojej 3-miliardowej składki emerytalnej jeszcze 4-miliardową składkę
> dla żołnierzy, policjantów, strażaków, pracowników pogotowia, lekarzy i
> nuczycieli oraz pracowników innych służb państwowych w postaci corocznego
> podatku... i to nie tylko na emerytury tych ludzi, ale i na całe ich
> wynagrodzenie...
Zaś na końcu artykułu :
> skoro pracownik nadzoru zarabia "taaakie" pieniądze, to jak myslisz ile może
> zarabiać górnik (odnośnie linku, który mi podałeś)
Mam więc pytanie - to znaczy, że górnicy zarabiają mało, składki zaś najwyższe... ??? :)
Rozumiem, że się pogubiłeś. Nie powiem ja również sie gubię. Niektóre Twoje argumenty przemawiają do mnie, lecz nie zmienilem zdania, choćby dlatego, że jestem hutnikiem i pochodzę z rodziny hutniczej. Hutnik zawsze miał się dużo gorzej jeśli chodzi o porównanie z górnikami. Uwierz mi, 8 godzin harówy przy ciekłym metalu (stali) nie należy do przyjemności -nie wspomne o promieniowaniu, które się wydziela. Widziałeś kiedyś pracę hutnika przy walcarce bruzdowej ??? Jeśli nie, to nie ma tutaj mozliwości, aby to wyjaśnić. Zostawię już sprawę innych zawodów - od opczątku widać unikasz tematu "hutnik". Porównywalna praca do górnika, z tą różnicą, że okna są ;).
Dlaczego więc nie było sklepów dla hutników, tylko dla górników? Dlaczego talony na samochody dostawali górnicy, a hutnicy nie (lub znaczna mniejszość)? Nie o to właściwie tutaj chodzi. CHodzi o to, że dużo Was nauczyła komuna. Dużo się Wam należało i z tego powodu należy się nadal. Chcecie być "pępkiem świata". Jak narazie udaje się Wam to. Jeśli jednak przestajecie być w centrum zainteresowania, zaraz robicie SZUM !!! Co by było, gdyby na wcześniejesze emerytury (notabene znam 45 emeryta - a nie 50....)poszliby również stoczniowcy i hutnicy. Przecież zarabiają - teraz nie wiem czy więcej, czy mniej, bo namieszałeś mi w głowie w poprzednim poście - załóżmy tyle samo. Macie troszkę bardziej cięższą pracę - ale bez przesady prosze państwa !!! Ja jako spawacz nie dostaję nawet dodatku szkodliwego, a to dlatego, że firma woli wydawać pieniądze na urządzenia polepszające warunki pracy (np odciągi) - teoretycznie. Wzrok mam jednak już do bani. Kogo to jednak interesuje??? Nawet dodatku do okularów nie dostanę - a pani pracująca przed komputerem tak (120 pln). Każdy spawacz z 20-letnim doświadczeniam ma coś nietak ze wzrokiem. Osoby takie zostają w końcu przeniesione na inny etat, lub idą na rentę - dlaczego nie na emeryturę pytam...? Ano dlatego, że nie zebrali się jeszcze pod Sejmem z śrubami fi 50mm w ręku.
Reasumując:
1. jeśli górnicy zarabiają mniej od np hutników, idąc na wcześniejszą emeryturę Państwo jednak do nich dokłada !!! forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30&w=33553006&a=33567132 .
2. Władze kopalń nie robią nic w celu polepszenia warunków pracy -co górnikom odpowiada, gdyż dostają dodatki za pracę w war. szkodliwych. Własne zdrowie jest nieważne - kasa, kasa, kasa.
3. Uznajecie zasadę dwócz punktów:
a) górnik ma zawsze rację
b) jeśli górnik nie ma racji patrz punkt "a"
Tego oczekujecie od wszystkich...
Pozdrawiam
P.S. mam pytanie - Twoja sygnaturka nie ma charakteru obraźliwego ??? Bo dla mnie tak...
Temat: Czy zabracnam mundurowym emeryture?,
"1. W Krakowie byli nie tylko policjanci"
Wiem.
"2. Ty jesteś przekonana że występuje w imieniu tylko policji"
Nie tylko, ale głównie. Reszta służb Cie obchodzi prz
okazji. Jesteś policjantem, to logiczne, że głównie policja Cie
obchodzi.
"podlegają pod JEDNĄ I TĘ SAMĄ USTAWĘ"
Co nie zależy od żadnej z tych służb;]
"oraz ich rodzin"
A obchodzi Cie też zaopatrzenie emerytalne tokarzy, grabarzy,
piekarzy, kierowców MPK, górników, hutników i krawców? Oni nie
dostają mieszkń służbowych, ich rodziny nie majż zniżek na
przejazdy...
"Nie wiem w którym zdaniu z mojego wątku znalazłaś słowo policja?"
Tu:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=29&w=91121604&v=2&s=0
W starterze. W dziwnie wpisanym linku;]
"to już jest indywidualna sprawa każdego człowieka kto pop prostu
jest leniem a kto podchodzi do swojej służby poważnie"
Dlaczego zatem każdy ma iść wcześniej na emeryture z prawem pracy na
pełny etat, a nie oceniać indywidualnie, czy w tym mundurze łapał
bandytów, gasił pożary, czy odbierał telefony?
Razi Cie wyraz "pierdzenie"? A to?:
"tak jak powinno sie traktować takich śmierdzieli jak ty Chętnie sam
bym Cie sprowadził na ziemie ŚMIERDZIUCHU."
Bo to cytat z Ciebie;]
"jak również i gramatyką ( tudzież "stołkę")"
Sprawdź, co oznacza TO słowo.
"Literówek wytykał nie będę ponieważ to nie ma sensu."
Bardzo rozsądnie. Literówka to coś innego, niż brak wiedzy.
"Po częsci rozumiem"
Nie rozumiesz. Tak sobe tylko interpretujesz.
"z tytułu czystej psychopatologii"
Psycholog? Psychiatra? Wróżka?
"strażak nie wystawia mandatów, nie bije niewinnyh pseudo kibiców
pałą."
W życiu nie dostałam mandatu, na meczach nie bywam, a co do
pseudokibiców to uważam, ze macie za bardzo ograniczone prawa, bo
ich zazwyczaj należałoby najpierw pałować, a potem z nimi gadać.
"nie mam do Ciebie żalu."
Dziękuję!!!
"Obawiam się jednak ze może znienawidzisz"
Nie obawiaj się. Nienawidzę tylko jednego strażaka i tylko jednego
gliniarza.
"również chcą mieć emkę po 15 latach"
A wiesz... Właśnie w czwartek gadałam z jednym, z którym pracuję
sobie czasami i gadaliśmy o tym. Otóż wcale nie chcą. Chcą tylko
lenie. Znakomita wiekszość lubi swoją pracę, mimo, że nie jest
lekka, łatwa i przyjemna i wcale im się nie spieszy na emeryturę.
Ba! Głąba, który chce po 15 latach być 35letnim emerytem mają
właśnie za głąba.
"NIE WYSTĘPUJE W IMIENIU POLICJI A W IMIENIU WSZYSTKICH SŁUŻB KTÓRE
WYMIENIŁEM"
Prosili Cię o to? Czy Ty tak w czynie społecznym?
"Ale o pieniądze które dostajemy za swa czarna brudna i niewdzięczną
robotę."
Nie no, bądźmy dorośli! Takie kwiatki to mów górnikom, stoczniowcom,
ochroniarzom i karmicielom lwów w ZOO. A jak widzę bezrefleksyjnie
zapatrzonego w horyzont delikwenta z drogówki, któremu kierowcy
niemal jeżdżą po stopach, to wierzę, że po 8 godzinach takiego
stania i gapienia się bolą go nogi i krzyż. Zwłaszcza, jeśli
wcześniej zapuścił sobie brzuszysko.
"gdzie małolat może nas opluć"
Mnie też może. Żądam za to w takim razie wypłaty z podatków narodu
500,- miesiecznie. Wystarczy. Nie chcę wiecej.
"jedynym magnesem przyciągającym ludzi do roboty w mundurze jest
tylko ten ochłap po 15 latach"
I po to poszedłeś do policji właśnie? Ten magnes Cie przyciagnał?
"w przypadku 35letniego policjanta - ok. 750zł"
Bzdura.
"75% wstępujących do służby w policji to ludzie z wyższym
wykształceniem mgr."
I do czego im tytuł magistra farmacji? I czy faktycznie coś z tego
tytułu im wynika? Czy zwyczajnie mają kwit?
"Uwierz już nie mi a faktom ze czasy ZOMO i bezmózgi wbrew Twojemu
przekonaniu już minęły."
Wiem. Chociaż odnoszę wrazenie, ze ZOMO to Ty znasz z gawędzeń
babuni...
"Kazdy policjant przechodzi ciężkie 7mieisięćzne szkolenie min.w
Wyższej Szkole Policji w Szczytnie"
Gdzie dostaje głównie wycisk fizyczny od "dziadków" czy jak ich tam
zwiecie, wraca, wysiada z trzema kumplami z busa i pyta obywatelkę w
średnim wieku [a sam ma nie wiecej, jak 22 lata], "kiedy ostatnio
brałaś"; albo na pytanie, co zrobić z właścicielem agresywnego psa
biegającego luzem odpowiada rezolutnie "pouczyć".
"bardzo go boli"
To niech zażyje ibum forte. I zastosuje się do własnej teorii,
że "to już jest indywidualna sprawa każdego", a nie domaga sie od
narodu, zeby poparł utrzymywanie emerytowanych smarkaczy-obiboków.
Pozdrawiam wzajemnie.
Temat: 50-60 latkowie i ich "praca"
Czytając niektóre posty dziwię się, że jad nie zniszczył monitora.
Sama jestem mamą i niedługo wracam do pracy, zostawiając swoje
dziecko z opiekunką. Tak, wiem, jestem Wyrodną Matką. Powinnam
siedzieć z dzieckiem w domu do osiągniecia przez niego
pełnoletności. Tylko skąd później posty na forach 50+, że siedziało
sie na tyłku w domu zamiast pracować, jak ktoś narzeka na wysokość
emerytury. Lub jak mąż odszedł to płacz, że pani została bez środków
do życia. Pytanie, który pracodawca przyjmie z powrotem osobę,
której nie było w pracy 2 lata? To nie lata komuny, że siedziało się
na wychowawczym 3 lata i później wracało się do pracy. Czasy się
zmieniły.
Niektórzy zarzucają Tomkowi, ze zatrudnia na czarno. Problem polega
na tym, że najczęściej osoby zatrudniane jako opiekunki mają już
jakieś świadczenia (emerytury, zasiłki) i straciłyby je. Na prośbę o
podpisanie jakiejkolwiek umowy (warunki, okres wypowiedzenia)
reagują jak diabeł na święconą wodę. Dlaczego?
Zachowanie opiekunki postrzegam jako karygodne, zgodziła się na
warunki, nikt jej pistoletu do głowy nie przystawiał. Jeżeli ma
jakies zastrzeżenia powinna o nich porozmawiać, według mnie tak
powinna zachować się zdroworozsądkowa osoba. To kwestia podaży i
popytu na usługi opiekunki. Może inna pani byłaby zadowolona z
takiego wynagrodzenia i nie byłoby całego tego zamieszania.
Co do choroby. Cukrzyca jest chorobą przewlekłą. Pani wiedziała o
niej zatrudniając się u Tomka. Mogła przedstawić sytuację, że już
nie może opiekować się dzieckiem, bo boi się itp. Zaproponować, że
jeszcze posiedzi z dzieckiem, ale nie dłużej niż 6 tygodni, żeby
można było znaleźć nową opiekunkę. Wszystko odbyłoby się na
spokojnie, bez złości. A już powrót za 300zł dodatkowo bardzo źle
świadczy o tej pani. Nie wiem jak była zatrudniona ta opiekunka, ale
np jak z tej samej dzielnicy to bym wywiesiła ostrzeżenia przed
niesolidną opiekunką. Wiem, ze to nielegalne, ale proszę bardzo
niech zgłosi to na policję.
Zaskoczyło mnie oburzenie na formę "ty". To jest forum, nie wiadomo
ile kto ma lat. Poza tym coraz powszechniejsze jest stosowanie tej
formy w wielu firmach bez względu na wiek i stanowisko. Jeżeli ktoś
chce być tytułowany Pan/Pani może powinien w stopce zapisać taką
prośbę?
Nie chcę generalizować, ale podobnie jak Tomek wielokrotnie
spotkałam się u pokolenia 50+ z formą roszczeniową "bo mi się
należy". Mam ileś tam lat to należy mi sie podwyżka, szacunek, wolne
dni przed Świętami itp. Bo tak. Nie można takiej osobie nic
powiedzieć, bo ja to się za późno urodziłam, żeby z nią dyskutować.
Półgodzinne przerwy na kawę, papieroska, a robotę to Ci młodsi
jelenie niech zrobią, ja to się już napracowałam/-em (i wstyd
przyznać, bo sama jestem kobietą, cześciej właśnie to widzę u
kobiet, przykre).
I nie dziwię się Tomkowi, że tak zareagował. Też szlag mnie trafił.
A jego żona jak się czuła, jak musiała wziąć wolne w pracy, bo
opiekunka wystawiła ją do wiatru. Później tylko na forum "praca"
teksty jakie to pracujące matki są niepoważne i nie powinno się ich
zatrudniać. Ech...
Temat: POTĘGA MIASTA
Gość portalu: Preslaw napisał(a):
> Map, oprócz tanich dość złośliwości, które służą ci, jak sądzę do podnoszenia
> sobie nastroju, nie wyczytałem w twoim poście żadnych rzeczowych argumentów.
Poszlaka nr 1:
Od pewnego poziomu obrotów kazdy sklep w Wrocławiu posiada ochronę. Nie dlatego,
że takie jest jego widzimisię, tylko dlatego, że w innym przypadku regularnie
dokonywane będą do niego włamania, choćby na półkach stał tylko ocet. Po
naklejeniu naklejki na szybie wystawowej włamania momentalnie ustają. Nawet
jeśli kraty grubsze niż w więzieniu zabezpieczają towary wewnątrz, to "nieznani
sprawcy" regularnie wybijają w niechronionych sklepach szyby wystawowe (poszlaka
nr 2). Policja nie złapała dotąd ani jednego sprawcy (poszlaka nr 3) (Komentarz:
dlaczego jakoś mnie to nie zdziwiło ?). Oczywiście statystyki policyjne są
"czyste", ale pokaż mi takiego sklepikarza-idiotę, który po pomoc przed
wandalami idzie na posterunek. W tym elemencie policja wrocławian już dawno
wyszkoliła (poszlaka nr 4). W końcu na emeryturze, po wieloletniej ofiarnej
służbie chłopaki muszą mieć gdzie do mundurowych świadczeń dorobić.
Tak więc w oficjalnych statysytkach problem nie istnieje.
Poszlaka nr 5:
Popatrz sobie na listy personelu w agencjach ochroniarkich - toż to są kompletne
komisariaty na emeryturze !
Więcej powiedzieć nie mogę.
> Jeżeli ta inicjatywa jest taka groteskowa, to napisz konkretnie na czym ma to
> polegać, jakie jej stawiasz zarzuty? Czy tylko tytuł cię rozdrażnił?
Od sprawy Urbana stałem się o wiele ostrożniejszy w formułowaniu wniosków.
W końcu w Polsce nie istnieje już wolność wypowiedzi.
Działalność firm ochroniarskich we Wrocławiu to nie jest temat dla mnie, tylko
dla wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną najlepiej jakiejś odległej
geograficznie prokuratury. A teraz clou: jeśli naprawdę chcesz się uśmiać, to
zobacz, jakie naklejki wiszą na drzwiach prokuratur i sądów.
(To była poszlaka nr 6)
I ci ludzie biorą się za pomoc przedsiębiorcom ! Prędzej uwierzę, że wilk
przeszedł na wegetarianizm. A ich związki z magistratem to naprawdę temat dla
ABW a nie dla forum.
Dowodów żądasz. A skąd ja Ci mam wytrzasnąć dowody ?!
Ja za ganicą siedząc słucham jedynie, o czym wrocławskie chodniki szepczą.
Czy zbieranie dowodów to nie jest przypadkiem zadanie dla
policji i prokuratury ? Dla tej samej od naklejek ? Dla tych samych ludzi,
którzy na emeryturze zasilają kadry pracowników agencji ochroniarskich ?
A jeśli obydwie te instytucje nie są tak kryształowo czyste, jak byśmy chcieli ?
Co ja mogę sam zrobić przeciwko tym doskonale zorganizowanym gościom z władzą,
kasą, teczkami, powiązaniami i prywatną po zęby uzbrojoną armią?
Oczywiście, że dowodów nie mam. Uznaj więc, że nic złego się nie dzieje.
Ja znowu bredzę. Nie pozwól zmarnować sobie nastroju, idź pooglądać sobie
fontannę. Po to jest.
Nie interesuj się tym, co nie powinno Cię interesować.
Temat: Mirex
Nie od dziś wiadomo, że największymi bezmózgowcami byli milicjanci a obecnie
policjanci. W następnej kolejności pod tym względem „idą” „trepy”. Tu mamy tego
przykład. Mam na myśli pana który zwie się weblion. Na wymienionej przez pana
stronie jest informacja przy jednej ofercie, że chwilowo jest nieaktualna, przy
innej, że jest nieaktualna dla województwa takiego a takiego, a jeszcze przy
innej, że jest aktualna tylko dla województw takiego a takiego. Te informacje są
tam zamieszczone w konkretnym celu, tak jak niektóre pytania i odpowiedzi o
których pan powyżej wspomniał, w takim samym celu jak komentarze. Zapewniam
pana, że odnosi to niesamowity skutek. Co do nazwy firmy, to wyręczę pana, że
adres firmy wprowadzony w wyszukiwarkę daje taki sam efekt, ale zapewniam pana,
że gdyby to szkodziło firmie i te wasze pożal się boże forum, to i nazwa firmy
jak i adres, zostałyby już dawno zmienione, bo to akurat, żaden problem. Zmiana
adresu strony również nie jest problemem, bo tych akurat, firma ma na „pęczki”
na serwerach całego świata, najwięcej na amerykańskich tak jak t35.com. To nie
jest Allegro. Co do rachunków bankowych, jak ktoś napisał, że można go (ich)
namierzyć po rachunku, bo przecież musi jakoś wypłacać wyłudzone pieniądze, to
dodam, że można w każdej chwili wykorzystać rachunek założony w kraju X, w
którym żaden wymiar sprawiedliwości nie ma i nie będzie miał żadnego wpływu, a
na stronie wystarczy zamieścić informację, że jest to przedsiębiorstwo
zagraniczne i dlatego rachunek bankowy jest za granicą. Polaczkowate tępoty
„łykną” to, jak pelikany. Ktoś kiedyś tu nazwał właściciela tej firmy
niepełnosprawnym umysłowo, to chyba był pan weblion ZOMO-wiec czy „trep”.
Właściciel tej firmy właśnie siedzi sobie z wędkami nad rzeką i nieźle się bawi
przy grilu popijając półwytrawne czerwone winko, piwko i popalając cygara.
Zastanawiam się kim wy jesteście, skoro dajecie się „nabijać” w butelkę takiemu
debilowi? Pan panie weblion, nazwał na swojej stronie obecne wojsko beto-nowym i
dlatego przeszedł pan na emeryturę. Ja myślę, że beton to ma pan pod czaszką
zamiast mózgu i dlatego odesłali pana na emeryturę. Panu po prostu nie odpowiada
obecny ustrój tak jak wielu tępawym polaczkom którzy wyjeżdżają do innych krajów
i dają się poniżać dla paru marnych groszy psując opinię Polakom. Widać to na
każdym kroku. W formule 1, na mistrzostwach europy w piłce nożnej itd. itp. A
może opinię Polakom zepsuł taki jeden zły wykolejeniec, niepełnosprawny umysłowo
właściciel firmy z Elbląga o której tu mowa, co?
Być głupcem wśród mądrych - niewygodne!
Być mądrym wśród głupców – niebezpieczne!
P.S. A, co do pytania samy333, co ma zrobić, czy iść na Policję, proponuję
podstawić sobie nocnik. Zawsze lepiej do nocnika niż pod siebie!!!
Temat: Demonstracja Policji na Rynku Głównym
Policjanci i strażacy demonstrowali w Krakowie ...
czytam i nie wierze!!!
czytam nadal i zastanawiam sie jak to jest możliwe ze ludzie którzy nie maja
zielonego pojęcia na temat pracy w policji wyrażają jakiekolwiek zdanie na ten
temat!!!!????
1) niech sie wypowiadają ludzie którzy siedzą w tym syfie!!
2)jeśli już ktoś sie chce wypowiadać to tylko ci którzy w jakikolwiek sposób
są związani z policja( i nie pisze tu o sytuacja w których maja stawiane zarzuty),
3) ci którzy piszą niech uruchomia swa wyobraźnie i pomyślą chwile nad tym
(myślenie pomaga w rozwijaniu tak zawodowym jak i społecznym),
Podałam podstawowe wytyczne jakim sie powinni kierować użytkownicy oraz
czytelnicy forum
teraz czas na moje osobiste prywatne zdanie (nie służę w policji- na szczęście
- uprzedzam z góry)
psia robota, psia pensja, psie warunki pracy.
zacznijmy od początku!!
idzie taki delikwent złożyć wniosek o przyjęcie do policji, już na początku
swej wątpliwej kariery (no chyba ze ma garba)traktowany jest z góry!!!
przechodzi testy (powiedzmy ze szczęśliwe - bo zaczynam w to wątpić żeby to
szczęście wielkie było ale to sie okaże później).
trafia do szkoły gdzie jest skoszarowany i co - dostaje 1200 zl pensji (dobra
zgodzę sie z tym ze maja gdzie spać i maja co jeść).
tam standardowo trafiają pod rękę idiotów którzy nie mają zielonego pojęcia
co to jest służba w policji bo cale życie siedzieli zadem za biurkiem bo ich
matka to jeszcze komuna.
po (teraz) 9 miesiącach wychodzą - i co praca na ulicy .
nikt sie nie przejmuje ze pada deszcz czy śnieg, czy może gó... z nieba leci,
jak sie takiemu szcz... zechce to najlepiej w jakąś bramę wejść czy pod krzak
pójść bo zanim przyjedzie samochód który gdzieś tam krąży to mocz w oczach
mają i biegać zaczynają (ale to tak na marginesie).
pracuje taki(facet) przez minimum 3 lata w prewencji i nadal dostaje
niecałe 2 tysiące nawet mimo tego ze jego organizm już jest tak rozregulowany
ze nie wie kiedy jest dzień kiedy noc, pracuje następne lata i co nadal psie
pieniądze !!wielkie szczęście następuje w momencie kiedy ich raport o
przeniesienie zostaje pozytywnie rozpatrzony i z prewencji trafia na dzielnice
lub do dochodzeń - lub jakiś komisariat gdzie z buta już nie muszą
chodzić!!szczęśliwe trafiają tam i co sie okazuje - ze nie ma żadnych szkoleń
dla dochodzeniowców i uczą sie sami od siebie a i jeszcze narzuca im
niewiadomo ile spraw ze sie nie wyrabiają a i przełożeni jadą nadal jak po
psach - wniosek nawet po 10 latach czują sie nadal tacy
odczłowieczeni!!pracuje , pracuje , pracuje chodzi rożnie do pracy , raz na
dzień raz na popołudniówkę a i jeszcze nocki sie zdarzają nieuchronnie i co
nadal psie pieniadze!!co 2 policjant (powiedzmy ze za biurkiem i nie pisze tu
o starych komuchach) nie ma służbowego komputera(zazwyczaj przynoszą własne z
domów), średnia pensja 2,5 tys zł na rękę po 10 latach pracy(nie odliczam
wszelakich składek np. na ubezpieczenie).
mijają lata po 15 latach pracy w resorcie okazuje sie ze taki człowiek już nie
jest całkiem normalny - zazwyczaj jakaś nerwica, i co nadal psie pieniądze!!
wiec niech jak ktoś coś pisze to niech chwile posiedzi i porówna swoja prace
i prace policji i zobaczy czy chciał by tam pracować do 55 roku życia za 60 %
emerytury!!!i jak już piszą ze policja ma dbać o nasze bezpieczeństwo to ręce
załamuje (chcesz sie czuć bezpieczny albo siedź w domu albo wynajmij sobie
ochroniarza - najlepiej byłego policjanta na wcześniejszej psiej emeryturze
który chce dorobić do pensji bo mu nie wystarcza na studia dla dziecka bo oni
też ludzie i dzieci maja)a od debili na ulicach czy innych rożnych takiego
pokroju to sie nie uwolnimy nigdy i nie uwolni nas od tego nawet policja czy
milicja jak zwal tak zwal!!!
a wiec psia robota!!
jak dla mnie niech jada i strajkują a może sie uda podtrzymać to co maja w
nienaruszonym stanie!!!
no i tym optymistycznym akcentem kończę swe wywody!!
powodzenia
Temat: Olszewski jest uczciwym politykiem
Odpowiem Wam grupowo.
Do PPSutopia.
trzeba miec tyle czasu jak ty by pisac tak dlugie posty.
Akurat czasami mam czas żeby pisać tak długie posty. To ile mam
czasu, kiedy i na co go przeznaczam jest moja prywatna sprawą. Nie
Tobie to oceniać. Ty na pewno nie będziesz mi narzucał długości
wypowiedzi, bo nie masz do tego prawa.
Ludzie pracy ledwo zdaza zjesc a co doiero pisac w nieskonczonosc
posty o Olszewskim lub o innych partiach.
Człowieku pracy: ) też często jadam w biegu i wiem jakie to nie
zdrowe. Tylko różnica między nami jest taka, że mnie doskwiera
czasami żołądek, a Tobie się chyba w głowie od tego pomieszało. To
jest wolny kraj i będę pisał posty o Olszewskim i o każdym innym
osobniku biorącym udział w życiu publicznym, a także o innych
partiach.
Ja prowadze dzialnosc gosp. i zagladam z 2 razy dziennie na to forum
iz 5 razy w miesiacu cos napisze.
Chwała Ci za to, że prowadzisz działalność gospodarczą, pracuj na
swój chlebek. Ja nie mam działalności i tez ciężko pracuje na swój
chlebek. Ja w dodatku pracuje jeszcze na chlebek mojego szefa. To
ile pracuje, jak i kiedy pracuje zależy od mojego szefa nie od
Ciebie. Jak będzie chciał mi płacić za zbijanie bąków czy np.
przesiadywanie w pracy na necie to jego sprawa. Wzruszasz mnie do
łez tym, że nie masz czasu na czytanie i pisanie na forum, ale to
jest twój problem nie mój, więc nie obarczaj mnie za niego
odpowiedzialnością ...
Place prawie 1000zł zusu na nierobow i innych podatkow parapodatkow
zeby ktos mial czas z moich pieniedzy bo ja go nie mam
Ojej. Zaraz gorzko zapłaczę. Ja tez płacę podatki i zus. Wg. twojej
koncepcji to podatki płacę na utrzymanie wg Ciebie m.in.
na „nierobów” nauczycieli , którzy uczą Twoje dzieci, „nierobów”
policjantów którzy walczą z przestępcami, „nierobów” żołnierzy,
którzy czuwają nad tym aby w razie napaści zbrojnej Cię obronić itd.
Składkę zdrowotna płacę na „nierobów” pielegniarki i lekarzy”,
którzy Cię leczą, składkę rentową na ewentualna rentę na mnie
samego „nieroba” a emerytalna na emeryturę też mnie „nieroba”.
Czyli „nierobie” robisz na siebie „nieroba”. : ) Tylko nie narób pod
siebie ze złości.: ) Też bym nie chciał robić na takiego „nieroba”.
Jeszcze bezczelnie insynuujesz, że mam czas bo ty na mnie
pracujesz... Otrząśnij się. Ani nie jesteś moim tatkiem, ani nie
jestem twoja gosposią i nie zawierałem z Tobą związku małżeńskiego!
Więc jakim prawem mi to insynuujesz?!!!!??? To że nie masz czasu to
twój problem i sam z nim sobie musisz poradzić... Radzę
psychoterapeutę, bo to poważnie w Tobie tkwi ...
Do okidoki.
Nie jestem socjalistą członku UPR/LPR tylko myślę samodzielnie w
przeciwieństwie do Ciebie. Sugerujesz, że ja żyje z innych?!? Bóg
Cię opuścił?!? Świadczę pracę, czyli dostarczam usługi mojemu
pracodawcy, za którą otrzymuje wynagrodzenie. Wg. Ciebie powinienem
robić to za darmo? Piękny byłby taki świat wg. Ciebie? Niewolnicy za
darmochę zapitalają najlepiej na Ciebie i innych członków UPR... I
to "uczony", że Engels sponsorował Marksa to była jego dobra wola.
Miał ochotę płacić Marksowi za wymyślanie takich teorii to robił.
Jakby miał ochotę płacić Marksowi za prykanie do miednicy to też by
to robił, bo robił to za swoje pieniądze. Jak na razie to twoi
kumple, tacy jak np. Parda żyja na całkiem dobrym poziomie min. z
mojej kasy.
Do reksa, redsa czy innego UPieRdliwca.
No wypowiedź godna intelektualisty. Gratuluję. A teraz zamknij się
ze swoimi kumplami w piwnicy, bo pewnie Ci co fałszują sondaże już
nie długo po Was przyjdą. To spisek nad spiskami... Tylko
cssssyt... nikomu nie mów że Ci powiedziałem...: ) : ) Zajmij się
lepiej zrewidowaniem tej własnej „mądrej” teorii i „uczciwym”
kandydatem. Nie ma jak konstruktywna krytyka co nie? Echhhhhhhhhh.
smutek i nostalgia
Pozdrawiam
Temat: Płakała pod czujnym okiem kontrolerów
Cieszę, że wreszcie do głosu na tym forum doszli normalni, kulturalni ludzie,
jakich przecież znakomita większość jeździ z biletami. Do niedawna byłem tylko
jednym z 2-3 dyskutantów, którzy oceniali inaczej (zgodnie z prawem i smutnymi
faktami) sytuację na rynku gapowicza. Przytłaczała mnie (nas), na tym forum,
sfora zwykłych gnojków, gó...arzy i gapowiczów, nenawidzących kontrolera biletu.
Sporo ludzi biednych jeździ bez biletu, ale w razie przyłapania sa z reguły
honorowi, wstydzą się i czasem ludzki kanar daruje takiemu zawstydzonemu
człowiekowi. Przez ponad 5 lat jeździłem darmowymi autobusami TESCO i AUCHAN,
bo bylem bezrobotnym bez zasiłku. Ani razu nie pojechałem na gapę kursowym MPK,
wolałem spędzić 3-4 godziny w przejazdach darmowymi busami marketów, aby
załatwić sprawę i powrócić do domu. Ale większość znajomych bezrobotnych byla
leniwa i jeździła po chlebek i makaron na gapę, potem mieli po 10-15
niezapłaconych mandatów i masę awantur z kanarami. Potem dziwili się, ze po 2
latach MPK sprzedało ich długi firmie windykacyjne, a ta poszła do sądu, gdy
kończyło się przedawnienie (3 latka) i ludzie po 3 latach mieli zajęte hipoteką
przymusową mieszkania (często wspólne z bezrobotną żoną i dziećmi). In ni
dostali w międzyczasie emeryturę lub rentę i zaraz ZUS otrzymał wyroki sądowe
(ważne 10 lat) z zajęciem komorniczym za długi gapowe. Tak to się kończy, gdy
cwaniak jeździ kilka lat na gapę. Nawet chyba już za 3 nie zapłacone mandaty
gapowe, może być sprawa karna z urzędu, gdy MPK powiadomi prokuratora - wobec
gapowicza recydywisty (wykłócającego się za każdym razem i szarpiącego z
kanarami, jak na stadionie piłkarskim), nie każdy o tym wie. Ludzie stosują
różne głupawe sztuczki, aby nie zapłacić biletu za 1 czy 3 przystanki, udają
zasapanych i nie mogą niby znaleźć długo portmonetki z biletami, aż tramwaj
autobus dojedzie te głupie 1-3 przystanki. Młodzi gapowicze stoją na schodkach i
czekają na otwarcie drzwi, aby prysnąć, gdy zobaczą kanarki, ale często kanarki
są już w środku i jadą kilka przystanków, obserwując tych gapków. Potem część z
nich potulnie wyciąga legitymację, ale część rżnie cwaniaka, przed kolegami,
udaje niemowę, głuchego, odwraca się tyłem do kanara, albo uparcie i ordynarnie
zaklnie i odpowiada, że nie ma żadnych dokumentów itd. Wtedy sprawa faktycznie
kończy się po kilku-kilkunastu przystankach, dosiadką dwóch panów/ lub Pani i
Pana Policjantów i wyprowadzenie gapka/gapkow, wraz z kanarkami -do dalszej
dysputy, a tramwaj odjeżdża. itd. Takie są realia. mało kiedy ktoś zaczyna
głośne awantury, w sprawie felernego kasownika, zwykle potulnie wyciągają dowód,
tłumaczą się zapomnieniem, albo, że nie zdążyli znaleźć biletu itd. i jak
najszybciej chcą zakończyć wstydliwą dla nich sytuację. Prawie codziennie jeżdżę
po kilkanaście przystanków tramwajem lub autobusem i zdarza mi się kilka razy w
tygodniu, z pewnym ubawem, obserwować te głupie manewry niejednego gapowicza.
Ale rzadko który jest tak zapalczywy, jak ta pani Teresa, aby potem opisywać te
walki z kanarem w miejscowej Gazecie Wyborczej.
Temat: Za tydzień pogotowie strajkowe w szpitalach
Za tydzień pogotowie strajkowe w szpitalach
wiele osób na forum oburzone jest faktem protestów lekarzy o podwyżki. w pewien
sposób maja racje. jestem przeciwny takiemu sposobowi wynagradzania lekarzy,
gdzie wszystkim się należy. juz się skończyły te czasy kiedy to wszyscy powinni
dostawać. wśród lekarzy są czarne owce co albo biorą albo partacza robotę a
raczej zdrowie pacjentów. z jakiej racji Ci partacze maja dostać podwyżkę za
źle wykonana prace? pacjent powinien w jakiś sposób być uwolniony z kieratu
państwowej służby zdrowia a składki obywateli gromadzone na kontach
indywidualnych. jeśli nie cała odprowadzana kwota to chociaż jej jakaś część by
obywatel mógł ja w krytycznej sytuacji wykorzystać na leczenie prywatne.
to pacjenci powinni móc wybierać miejsca leczenia. oczywiście to w chwili
obecnej również funkcjonuje. tylko jaki pacjent ma wybór, gdy karzą mu czekać
na zabieg 12m-cy w jednym szpitalu państwowym a w drugim 18cie. dlaczego nie
może wziąć swoich odprowadzonych pieniędzy i pójść do prywatnej kliniki, gdzie
ten sam zabieg zrobią równie profesjonalnie, w lepszych warunkach jednak w
okresie oczekiwania 1m-ca lub nawet krócej?? oczywiście będzie to o wiele
droższe niż w państwowym szpitalu jednak to pacjent zdecyduje gdzie i w jakim
czasie ma te pieniądze wydać. czy nie tu jest błąd systemu??
wiele mówi się o łapówkarstwie wśród lekarzy. zaiste ono istnieje i będzie
istnieć jeszcze długo. żadne wyższe zarobki nie zmienia tego. jedynie podbiją
one tylko stawkę usługi. zmieni się to dopiero gdy kolejne pokolenie lekarzy,
wychowane w innej mentalności zacznie pracować pełna para (jeśli jacyś jeszcze
będą). ewentualne efekty będzie widać dopiero za 20-30 lat. szukając
rozwiązania: jeśli nie da się wyplenić korupcji w krótkim czasie należy
zaostrzyć prawo. oczywiście czego nie osiągnie się kultura zawodowa tego żadne
prawo nie zmieni, jednak ryzyko podjęcia łapówki przez lekarza powinno być
surowo karane a on sam powinien się dwa razy zastanowić nim cokolwiek weźmie.
mam tutaj na myśli pozbawienia prawa wykonywania zawodu lekarza na jakiś okres
czasu. dość długi okres. np 6-12 m-cy. lekarz pozbawiony prawa wykonywania
zawodu również chyba nie będzie mógł pracować za granica. nie wiem. również
wpis w izbie lekarskiej do dokumentów danego delikwenta był by plama na jego
życiorysie zawodowym. można oczywiście pomyśleć, że jest to napaść na lekarzy,
na ich zawód. jednak jeśli lekarze maja czyste ręce w tym momencie będzie to
przepis martwy. nikt nie powinien się obawiać martwych przepisów.
oczywiście nie mam zamiaru pozbawiać lekarzy prawa wykonywania zawodu tylko
dlatego, że jakiś człeczek co nie dostanie lewego zwolnienia złoży donos na
policje. są pewnie bardziej wyszukane metody sprawdzania wiarygodności i
uczciwości lekarzy.
inna sprawa na forum są podnoszone koszty za studia medyczne. nie rozumiem
dlaczego się tego tak uporczywie czepiają niektórzy. czy studia państwowe
inżynierskie dzienne są odpłatne?? jak pamiętam to nie. to że są dużo droższe
wynika zapewne ze specyfiki kierunków i specjalizacji. trudno. zamiast czepiać
się lekarzy i im narzucać łańcuchy zwrotów pieniędzy za studia dlaczego nie
poszukać prawdziwych pieniędzy np w wszelkiej dotacji w przemyśle górniczym
albo wcześniejszym przechodzeniu kasjerek z PKP na emeryturę. tam są pieniądze.
reasumując:
lekarze powinni dobrze zarabiać. nie wszyscy równo, jednak powinni. dal bym im
nawet po 10tys jednak niech to będą lekarze a nie partacze(a miałem z takimi do
czynienia). w życiu nie przyznał bym grosza podwyżki tym medykom którzy
traktują pacjenta jak zło konieczne. a ponoć ten zawód to powołanie.
pozdrawiam.
Temat: Ciekawostaka dla właścicieli francuskich aut
Ciekawostaka dla właścicieli francuskich aut
Przedruk z Figaro w tygodniku Forum (dostępne na onet.pl)
PIERRE AVRIL - Le Figaro
We francuskich fabrykach samochodów kwitnie wandalizm i złodziejstwo: robotnicy
handlują narkotykami, kradną narzędzia, części zamienne, a nawet całe auta.
Pytany o atmosferę, panującą na niektórych liniach produkcyjnych, Lucien Marel,
z zakładów Renault, załamuje ręce. Oficer policji z Poissy wylicza
przestępstwa, jakich dopuścili się pracownicy fabryki Peugeota; w ostatnim roku
zgłoszono 43 czyny przestępcze, w tym 19 kradzieży samochodów. Policjant z
Flins, gdzie mieści się największy zakład Renault, mówi o wynoszeniu części
zamiennych. Wiceprezes Toyoty w Valenciennes pamięta robotników zatrzymanych za
handel narkotykami.
Karty, haszysz i kradzieże
Od kilkunastu miesięcy we francuskich fabrykach samochodów notuje się coraz
więcej przypadków agresji, wandalizmu i kradzieży. Oficjalnie wszyscy sprawę
bagatelizują. - Nie ma powodów do niepokoju - twierdzi Jean-Luc Vergne,
dyrektor ds. zasobów ludzkich w koncernie PSA. Największe nasilenie tego
rodzaju zjawisk miało miejsce w pierwszej połowie 2001 roku, kiedy to, w
związku ze wzrostem sprzedaży i inwestycji, przemysł samochodowy przyjmował
wielu nowych pracowników.
Zeszłego lata firma Johnson Controls, dostarczająca zakładom we Flins fotele do
modelu twingo, musiała zwolnić 90 ze 110 ludzi, przyjętych na czas określony do
fabryki w Rosny-sur-Seine. Powód: Grali w karty przy taśmie i palili haszysz.
Sterroryzowali wszystkich brygadzistów - tłumaczy pewien policjant. Zakład
ogarnęła anarchia. Firma musiała ściągnąć pracowników z innych oddziałów, żeby
wywiązać się z zamówień. W maju ub.r. dyrekcja fabryki Peugeot w Sochaux
zorganizowała zebranie w sprawie "aspołecznych zachowań". Lektura protokołu z
obrad jest przygnębiająca: w ciągu 9 miesięcy skradziono 36 komputerów, doszło
też do 6 bójek między pracownikami. Dyrekcja zapowiedziała zmiany w
regulaminie, uwzględniające przypadki "przyjmowania środków odurzających, jazdy
na rowerach i łyżworolkach..." Minęło 8 miesięcy: po dokumencie ani śladu. -
Sprawa jest w toku, ale skupiamy się na wykroczeniach w pionie produkcyjnym,
takich jak oglądanie pornografii w internecie czy zakłócanie pracy urządzeń
poprzez używanie telefonów komórkowych - tłumaczy rzecznik prasowy zakładów.
Niełatwo jest mówić o tych sprawach. Ktoś wspomina, że kilka dni temu zwolniono
z pracy pewnego robotnika za rozróbę. Ktoś inny słyszał o pracowniku, którego
zatrzymano na bramie za kierownicą peugeota 307, prosto z taśmy. - Skoro całe
społeczeństwo skarży się na brak bezpieczeństwa, trudno, żeby było inaczej na
terenie zakładu - mówi z rezygnacją pewien przedstawiciel branży samochodowej.
A przecież fabryki samochodów to miejsca wyjątkowe. Zakłady przypominają małe
miasta, sam tylko oddział Peugeota w Sochaux zatrudnia 18 tysięcy ludzi. Od
wielu lat starszych pracowników masowo wysyła się na wcześniejsze emerytury, a
na ich miejsce przyjmuje się młodzież. W PSA jedna czwarta załogi pracuje nie
dłużej niż 3 lata. Francuski przemysł samochodowy jest swoistym rekordzistą: aż
9,5 proc. personelu to klienci agencji rekrutujących pracowników okresowych.
Policjanci i związkowcy są zgodni. Poczucie tymczasowości zatrudnienia
wprowadza wybuchową atmosferę w fabryce.
- Agencje nie zaglądają nikomu do życiorysu - tłumaczy Claude Boulle,
wiceprezes Toyoty. Pewien policjant z komisariatu w Les Mureaux, sąsiadującego
z zakładem we Flins, mówi wprost: Niektóre kontrakty to przykrywka do
działalności przestępczej. W razie zatrzymania, człowieka ze świadectwem
zatrudnienia często wypuszcza się po przesłuchaniu.
Nocna zmiana rapu
Coraz liczniejsze są za to przypadki naruszenia dyscypliny (spóźnienia,
nieobecności), drobnych wykroczeń, konfliktów na tle rasowym czy po prostu
wandalizmu. Pojawiło się też nowe zjawisko: wzrost liczby pracujących kobiet
sprzyja flirtom, a rywalizacja często prowadzi do awantur. Fabrykami zaczynają
się też interesować dealerzy narkotyków. Pracownikom przemysłu samochodowego
grozi jeszcze jedna patologia: konflikt pokoleń. Niekiedy przybiera on formę
banalnych incydentów. Robotnicy z fabryki Peugeota w Miluzie skarżą się, że w
autobusach zakładowych "ich" miejsca zajmują młodzi, hałaśliwi koledzy. - Z
pozoru konflikt jest niezauważalny - mówi Mairel. - Na przykład młodzi chcą
słuchać rapu. Ten, kto zwróci uwagę, może zostać obrzucony wyzwiskami.
Dyrekcje obawiają się, że nazwanie patologii po imieniu byłoby groźne w
skutkach. Przestępczość w miejscu pracy nie jest tematem politycznie nośnym,
tym bardziej że nie w niej tkwią źródła konfliktów społecznych.
Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 107 wypowiedzi • 1, 2, 3