Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Menopauza





Temat: W obronie gunder studies
en.door.fina napisała:

> Może i nie po to tu jesteś - jednak czy nie mógłbyś tego zrobić? (....)

O tym - niżej.

> A jaki mechanizm stał za tym wg Ciebie?

Coś na ten temat:

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=212&w=3061144&a=3083433
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=212&w=3061144&a=3083509
> Do tego jeszcze dojdziemy.

Czekam więc z niecierpliwością.

> A co jest w tych fragmentach o psychozach, że budzą Twój niepokój (i niby
> dlaczego miałyby byś metaforyczne)? (......)

Przecież o tym właśnie mówię - fragment o psychozach nie był metaforą. Mam
wrażenie, że należy go odczytywać dosłownie.

>Psychoza to konkretna choroba - nie wierzysz w jej istnienie?

Nie mówimy tu o istnieniu czy nieistnieniu psychozy, lecz o koncepcji "Dzikiej
kobiety". Pytanie brzmi więc raczej, czy Ty wierzysz w to, co pisała Estes.

(.....)
> BTW - cenisz Junga i jego prace, koncepcje (np. zbiorowej nieświadomości,
> archetypu, Animy, Animusa)?

To literatura.

> O jaki "fizyczny desygnat" Ci chodzi? Nie kojarzę. (Może o zaburzenia
> hormonalne? Menopauzę, itp.?)

Chodzi mi o -nazwijmy to - "fizjologiczny korelat", który stoi za "Dziką
kobietą". Co to jest Twoim zdaniem?

(...)
> Owszem - lekko oczarował, ale nie rzucił na kolana (coś mi to na Estes nie
> wyglądało - nie myśl, że taki cwany jesteś).

Cóż mogę napisać? Pozostaje faktem, że zdanie "coś mi to na Estes nie
wyglądało", napisałaś PO tym, jak poinformowałem Cię skąd pocgodzi cytat, a nie
PRZED otrzymaniem tej informacji.

> Nie wiem, bo nie znam.

A gdyby ktoś przerobił książkę Estes, w ten sposób, że powstawiałby w
miejsce "Dzikiej Kobiety" np. "Przebudzonego Wotana" i odniósł to wszystko, co
Estes odnosi do płci, do rasy, podkreślając przy tym, że spora część bajek jest
germańska, itd, itp?

> Sprawdź w słowniku; nie chce mi się dzisiaj tego tłumaczyć.(...)

Nie pytam co to jest instynk i co to jest intuicja. Pytam dlaczego uważasz, że
je mylę.

> Żartujesz? To już 'letka' przesada - Alutka z "Rodziny zastępczej" jest
>tworem z gruntu sztucznym! (....)

"Dzika kobieta" też!

> Wierzysz w obiektywizm tegozbioru opowiadań (i jej autora)? (Poza tym, pan B.
>opisuje kobiety z zewnątrz, nie bawi się w introspekcje.)

Tak książka nie udaje czegoś, czym nie jest. Jest to literatura i za taką
uchodzi. Autorki "gender" nie są tak prostolinijne. Oczywiście, można
powiedzieć, że nawet jeśli i one tworzą literaturę, to i literatura przekazywać
może jakieś prawdy. To już jednak byłoby przeniesieniem naszej rozmowy na inną
płaszczyznę.

> Oczywiście, że mogę - a jako, że książki jeszcze nie zdobyłam, wykorzystam
> kserówki, które mam, bo i tu sporo się znajdzie. Na przykład: (...)

Wybacz Endorfino, ale podany przez Ciebie cytat ma się dość marnie do tego, o
czym mówimy.

(...)
>Tu Clarissa Pinkola pisze właśnie o
> przypadku całkowitej straty instynktu (najcięższy przypadek "żywego trupa").

Nie ma tam nic o tym, że nie da się tego naprawić. Ja zaś cytowałem miejsce w
którym Estes pisze, że nawet najbardziej uszkodzony instynkt da się przywrócić
do sił.

> (Na tej samej stronie mowa też o pewnej samobójczyni żyjącej, "jak Pan Bóg
> przykazał", która w końcu nie wytrzymała tego, że nigdy nie robiła niczego
> naprawdę dla siebie.)

Więc .....

(......)
> Ale ja nalegam, bo to dla mnie istotne - dowiem się, co powinnam przeczytać w
> pierwszej kolejności, a lekturę czego mogę sobie podarować.

A ja odmawiam. Kiedyś sam napraszałem się tutaj z podobnymi usługami, ale
zmieniłem zdanie i nie mam zamiaru to tego wracać. Mogę co najwyżej odesłać Cię
do tamtego wątku:

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=212&w=9908504&a=9908504





Temat: Szwajcaria
quintesencja
Quintesencja to ta sama osoba, co nadau i zadyma.
A dokladnie to : czat.wp.pl/naszgosc.html?id_czata=2772

Pani ta buszuje po roznych forach wydzierajac jape na rozne tematy.
Przewaznie nie bardzo wie co pisze albo pisze, co sie nauczyla na
letnim kursie prawa, na uniwersytecie w Grenoble czy innej
francuskiej dziurze, ktora to wlasnie podjela owocna wspolprace z
Uniwerytetem Rzeszowskim.

Nie oznacza to, ze to o czym pisze jest akurat zgodne z prawda ale
jest za to zgodne z wytycznymi dotyczacymi wasali Wspolnoty
Europejskiej. Bo tak jak kiedys w Polsce skladano hold krolom,
nastepnie ZSRR, tak teraz sklada sie hold Unii, tylko miejsce holdu
sie zmienilo, a jest nim aktualnie Bruksela.
Hold mozna skladac nieprzerwanie i bez bycia osobiscie w Brukseli,
co tez zawziecie uprawia wlasnie ta pani.
Kiedys byly przydupce laszace sie do krolow, pozniej do Ruskich a
teraz do Unii, nic sie nie zmienilo.

Pojawila sie ta pani w forach gazety pod nickiem nadau i przez
pewien czas udawala faceta. To znaczy wystepowala jako bardzo bogaty
businessman polski, ktory podobno dorobil sie fortuny i fabryk w
Polsce a pieniadze zarobil w Niemczech i Austrii. Caly tez
podkreslala, ze ma wielkie jaja czyli niezwykle mozliwosci
businessowe. Rownolegle z tymi oswiadczeniami wyszydzala, oczerniala
a nawet szkalowala dobre imie emigrantow zamieszkalych glownie w
Ameryce. A byla w tym tak zajadla i chamska, ze zostala
znienawidzona przez znakomita wiekszosc forum Polonia.

Az tu pewnego razu pewna pani z Australii wybierala sie do Polski i
postanowila spotkac sie z nadau'em. I co sie stalo? Nadau mial
akurat awarie komorki i to tak dotkliwa, ze nie mogl sie
skontaktowac z Australijka. Australijka jednak nie ustawala, jednym
slowem chciala sie z tym geniuszem polskiej gospodarki spotkac i go
poznac.
Poniewaz jednak nadau to byla baba i na dodatek zupelnie innej
profesji niz wyimaginowany nadau wiec wpadla w poploch. W koncu
jednak po wielu dniach podstawila Australijce jakiegos faceta, ktory
udawal nadau'a. Jak sie to spotkanie odbylo i jak nadau wygladal
Australijka nie napisala na forum, a obiecala, ze napisze. Coz baby
bywaja wredne.

Mniej wiecej w tym samym czasie jednak emigranci-programiscie
znalezli nadaua na necie, bo ta baba byla tak beznadziejna, ze
pisala pod tym samym nickiem blog. W jednym z nich miedzy innymi
sama sie przedstawila i nawet wkleila zdjecia calej swojej redakcji
i tak wyszlo szydlo z worka i okazalo sie, ze nadau to baba w
menopauzie, ktorej najnormalnie odbila szajba. Ma tez babsztyl podly
charakter i kompletny brak kultury.
Jak sie wydalo, kto ona jest, to baba znikla z forum Polonia, bo
stala sie za bardzo "publiczna" i zaczynalo to byc niebezpieczne.

Okazalo sie jednak, ze bez forum Polonia nie moze zyc i zaczela sie
tam znowu udzielac wypisujac beznadziejne kawalki informacyjne,
robiac konkurencje polonusowi. Nikogo te news nie interesuja, bo
Polonia jest bardziej zainteresowana sama soba niz goralami z
Podbeskidzia i czy prezydent akurat wypastowal sobie buty i sie
wykapal.

Od czasu do czasu daje glos tez nadau ale juz nie na Polonii ale na
innych podobnych forach. Oczywisice nadal jest chamski, bo te fora
to dla niej jedyny sposob, zeby byc soba.
Tak wygladaja elity IV RP.






Temat: klinika w łodzi
joanna witaj
W miare możliwości postaram Ci sie odpowiedzieć i trochę
uspokoić.Śmieję sie że własnie mnie wybrałaś na adresatkę tego
postu, bo w zasadzie w porównaniu z wieloma dziewczynami z tego i
innycy forow(choćby z Tobą), moje starnia o dziecko sa niczym. Mi
udało się zajść naturalnie, po leczeniu u dr S m.in laparoskopii i
histeroskopii. Cenię tego lekarza za pełen profesjonalizm, facet nie
jest jakims czarusiem i czasem jak jest zmęczony tłumem pacjentek to
trudno z nim nawiązać kontakt słowno-logiczny, ale to porządny
facet. To że się spieszy, wynika z tego że szkoda mu tracić cennego
czasu naszego i jego zapewne też. Ja mam, również zawodowo, kontakt
z wieloma ginekologami-jak sama wiesz są tacy co pojęcie mają, są
tacy co naciągają, są tacy co wydłużają podjęcie decyzji w
nieskończoność. Do Salve trafiłam z powodu PCOS, podejrzeniem macicy
dwurożnej i po obumarciu ciązy. Oczywiście cykle bezowulacyjne itd.
Marzylam wręcz o tym, że ktoś wreszcie zaproponuje mi laparoskopię i
obejrzy dokładnie od środka a przy okazji zrobi co trzeba z
jajnikami. I po 1 wizycie uslyszałam że możemy sie bawić w
stymulację jesli chcę jeszcze poczekać ale szanse są marne, lub
robic laparo i za 2 tyg bylam po zabiegu. Okazało sie że macica ma
prawidłowy kształt, ale mam endometriozę-co prawda 1 st ale mam. Dr
S zaproponował przeleczenie Diphereliną przez 3 miesiące, co w
praktyce oznacza wyłączenie ze starań na pół roku. Uznał że skoro
pousuwał ogniska endo to dobrze byłoby przeleczyć organizm
wprowadzając go w sztuczną menopauzę. Niestety rownolegle traciłam
szanse na zajście które są najwieksze w 6 miesięcy po laparo.
Musiałam podjąc decyzję, bo dr tylko zasugerował a ostateczną
decyzję pozostawił mnie-co jest u niego normalne. Uznałem że wezmę
zastrzyki żeby wyciszyć endo, żebym nie musiała mieć póxniej
wyrzutów sumienia, że straciłam kolejną ciąże i może właśnie na
skutek tej choroby. Dr S wychodzi bowiem z założenia, że
endometrioza ma podłoże immunologiczne i w procesie chorobowym
wydzielają się substancje, które moga przyczynić się do obumarcia
zarodka. Nie wiem i nigdy się nie dowiem co było przyczyną obumarcia-
fakt że po przeleczeniu po 2 miesiacach zaszłam w ciąże i obecnie
jestem -odpukać- w 20 tyg i ciąża jest ksiązkowa...
Wypociłam ten opis po to żebyś wiedziała że wszystko jest możliwe,
trzeba tylko czasem zaufać lekarzowi. Sobek nie powie Ci co masz
zrobić-zasugeruje tylko a decyzję bedziesz musiała podjąc sama.
Jesli masz i tak wewnetrzne przeczucie że on ma rację, to może
faktycznie zdecydować się na AID i nie ponosić dodatkowych kosztów
finansowych i zdrowotnych na ICSI. Jeśli i Twoj mąż się na to zgadza
to może warto zaryzykować...Widzisz, samo to że zaproponował Ci od
razu inseminacje nasieniem dawcy, działa na jego korzyść. Mógły
skosić kasę za kolejne ICSI i udawać potem że mu przykro.
Wejdź na forum Naszego Bociana-tam jest prawie 1000 stron forum na
temat Sobkiewicza i m.in wiele, wiele dziewczyn które u niego
szczęsliwie zaciążyły po AID. Nie wiem czy mogę tu wkleić linka ale
zaryzykuję www.nasz-bocian.pl/modules.php?
name=Forums&file=viewtopic&t=55320
Mam nadzieję że choć trochę Ci pomogłam Jeśli masz jakieś
pytania to pisz smialo-zaglądam tu czasem, choc częściej udzielam
się własnie na Bocianie



Temat: DUPHASTON
Pisze to co znalazlam o tym leku w internecie. A tak w ogole, to sadze ze
powinnas zmienic ginekologa. A o tym duphastonie juz wiele pisalo sie na tym
forum, poszukaj w wyszukiwarce.

Duphaston®
dydrogesteronum

Skład i postać farmaceutyczna
Tabletki powlekane
Każda tabletka zawiera 10 mg mikronizowanego dydrogesteronu

Jedna tabletka zawiera 10 mg dydrogesteronu (9 beta, 10
alfa-pregna-4,6-dien-3,2dion). Oprócz tego tabletka zawiera laktozę, skrobię
kukurydzianą, metylohydroksypropylo celulozę, bezwodną krzemionkę koloidalną,
stearynian magnezu, barwnik Opadry® Y 1-7000 (E171).

Działanie
Zawarty w tabletkach dydrogesteron jest aktywnym po podaniu doustnym
progestagenem wywołującym przemianę wydzielniczą śluzówki macicy poddanej
uprzednio działaniu estrogenów. Nie wykazuje przy tym aktywności estrogenowej,
androgenowej, nie ma działania termogennego, anabolicznego ani mineralo i
glukokortykoidowego.

Wskazania terapeutyczne
1. W połączeniu z estrogenem jako zastępcze leczenie hormonalne dolegliwości
związanych z wystąpieniem menopauzy lub po operacyjnym usunięciu jajników.

2. W przypadkach podejrzenia lub stwierdzenia niedoborów endogennego
progesteronu oraz tam gdzie wykazano klinicznie specyficzne działanie
dydrogesteronu:

* bolesne miesiączkowanie
* zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS)
* endometrioza
* wtórny brak miesiączki
* nieregularne cykle miesiączkowe
* czynnościowe krwawienia maciczne
* poronienie nawykowe i zagrażające na tle stwierdzonego niedoboru progesteronu
* niepłodność związana z niedomogą lutealną

Przeciwwskazania
Jak ma to miejsce w przypadku wszystkich progestagenów, Duphaston® nie powinien
być stosowany jeżeli zostaną stwierdzone:

* Nieprawidłowe krwawienia maciczne o nieznanej etiologii, ciężkie
zaburzenia funkcji wątroby - guzy wątroby (istniejące lub w wywiadzie), zespół
Dubin Johnsona, zespół Rotora.
* Zaburzenia, na których wystąpienie lub nasilenie jest następstwem podania
hormonów płciowych. Należą do nich: nasilony świąd, żółtaczka zastoinowa,
opryszczka ciężarnych, porfiria i otoskleroza.
* Nadwrażliwość na dydrogesteron i/lub którykolwiek ze składników leku.

Ostrzeżenia specjalne i zalecane środki ostrożności
Niekiedy w czasie leczenia może pojawić się krwawienie międzymiesiączkowe,
któremu można zapobiegać zwiększając dawkę.

Jako generalną zasadę przyjmuje się fakt iż hormonalne leczenie zastępcze nie
powinno być prowadzone dłużej niż rok bez ogólnego badania lekarskiego i
ginekologicznego.

W przypadku wystąpienia nieprawidłowych krwawień z macicy zaleca się dokładną
diagnostykę.

W przypadku stosowania w poronieniu zagrażającym i nawykowym należy określić
żywotność płodu a następnie, w czasie trwania terapii, monitorować stan płodu.
Stosowanie progestagenów u pacjentek w wieku okołomenopauzalnym może maskować
początek menopauzy (wystąpienie nieregularnych cykli miesiączkowych).




Temat: CZY TO MOZE BYC MIGRENA???
CZY TO MOZE BYC MIGRENA???
Witam wszsytkich i proszę o pomoc. Wiem, że każda osoba cierpiąca na migreny
odczuwać może to inaczej i rózne będą objawy. Chciałam opisać historię mojej
mamy. Czy to JEDNAK może być migrena?
U mojej mamy (51 lat) około 5 lat temu pojawiły się zawroty głowy, potem
nudnosci, zaburzenia w widzeniu lewego oka (ale mama ma wade wzroku wiec nie
wiadomo czy to jest z tego powodu). No i bole glowy (przez jakiś czas tylko
z lewej strony). Chociaz sam bol glowy miala odkad pamietam. Ponad 10 lat
temu lekarze z kliniki we Wroclawiu zdiagnozowali migrene. I owszem
wcześniej ataki migreny mama miala ale 1-2 w miesiacu.
Na dzień dzisiejszy mama ma bole glowy, zawroty prawie non stop, czasem boi
się że straci rownowage (opisuje to jako uczucie ciągnięcia w lewą stronę),
czasem szumy w uchu lewym i mówi, że ma uczucie jakby to ucho było zatkane.
Jednak nie każdego dnia ma wszystkie te objawy, czasem same zawroty, albo
sam ból głowy, albo więcej jedno więcej drugie, różnie). Kiedyś mniej więcej
1 raz w tygodniu pojawiały się ataki tzn. prawie wszystkie wyżej opisane
objawy jednoczesnie i na 2 dni zwala ja z nog (bol glowy, wymioty lub
nudności, stan podgorączkowy, osłabienie). Taki atak zaczyna sie
jakimis "kreskami" przed oczami. Teraz czuje, ze taki atak się zbliża ale
wypróbowała ze pomaga jej piwo, więc wypija szklanke i czasem ataku nie ma.
Wiem że to co pisze o piwie brzmi śmiesznie, ale mama wierzy ze to pomaga.
Sam bol glowy mama tez opisuje roznie" najczesciej boli ja lewa strona
glowy, ale czasem jest to bol z tylu glowy, lub taki chodzacy z tylu do
przodu. Skarży sie takze na ucisk na nos (miala 4 lata temu problem z
zatokami). Albo mowi, że ma w głowie muł, albo czuje jakby obręcz. I od roku
takze mama mowi o „przechodzeniu prądu przez glowe”.
W ciagu 2 lat byla juz dwukrotnie u neurologa - wedlug lekarza przyczyn może
być wiele (np. migrena, nerwica i menopauza) ale wyklucza guza mózgu
(ciekawe na jakiej podstawie?). Byla takze u okulisty - nic poważnego nie
znalazl. Wedlug niego problemy z widzeniem sa spowodowane zmianami
zwiazanymi m.in. z wiekiem, wcześniej źle dobranymi szkłami korekcyjnymi.
Laryngolog skierowala mame na badanie blednika i to badanie wykazalo jego
czasowe uszkodzenie - ale co to znaczy nikt nie wyajśnił.
Nikt nie widzi powodu zeby skierowac mame na inne badania. Zapomnialam dodac
ze miala takze wykonywane przeswietlenie kregoslupa - wszsytko w granicach
normy, chociaż ma skoliozę i bolą zarówno plecy jak głowa np. z powodu złej
pozycji w czasie snu. Wiele lat temu miała upadek i uderzenie głową w
posadzkę kafelkową - ból głowy ok. 2 godzin, bez innych skutków. Od tamtej
pory uczucie zimna w tamtym miejscu, w czasie wiatru i zmian pogody.Nie wiem
czy to ma zwiazek z jej cierpieniami.
Mama boi sie ruszac gdziekolwiek z domu, nie jest w stanie sie nawet schylic
na dłużej bo zaraz pojawiają się zawroty, przezywa koszmar ze w kazdej
chwili moze ja zlapac atak.
Leki ktore mama zażywa od neurologa i laryngologa (nie pomagaja) to:
microser i aspargin (laryngolog) , cinnarizinum, lucetam, cloranxen
(neurolog). Wczesiej byl przez dlugi czas Betaserc (i mowila ze jest chyba
lepiej). Miala tez inne leki od neurologa ale po czasie przestawały działac,
niestety nazw nie pamietam.
Ja sama wmawialam sobie i mamie ze to menopauza ale znam przypadek młodej
kobiety z takimi samymi objawami, więc zwątpiłam.
Mama mowi ze w czasie kiedy przyjmowala hormony (HTZ) czula sie zdecydowanie
lepiej, nie bylo atakow - ale nie moze ich przyjmowac bo najprawdopodobniej
hormony pobudzily rozne zle procesy w piersiach i jest pod stala kontrola
onkologiczna).
Jakie mogą być przyczyny takich objawów? Będę wdzieczna za każdą odpowiedź.
Mama boi się isć na TK lub MR, chociaż chcemy ją zabrać odpłatnie. Ona ma
nadzieję, ze to migrena. Ja też mam taką nadzieję...
Serdecznie pozdrawiam wszsytkich na tym forum i życzę zdrowia.
Mazi




Temat: bole stawow i miesni
Oj dziewczyny czytając wasze historie o udrękach życia codziennego
można wpaść w nerwicę.
Przywędrowałem na to forum powodowany myślą: dlaczego tak cierpią skoro
można tego uniknąć, lub znacznie zmniejszyć dolegliwości?
Jakim cudem, zapytacie?
Wszystkie badania, kilogramy lekarstw, specjaliści od medycyny nie
mogą przecież pomóc, co wobec tego może?
Na takie potrzeby przygotowałem tekst.
Poczytajcie. Może coś znajdziecie interesującego.

Być może, że to co napiszę zmieni trochę Wasz pogląd na
preparaty ziołowe.
Jeszcze 5-6 lat temu myślałem o ziołach zupełnie inaczej.
Do tego tematu podchodziłem stereotypowo. Dla mnie zioło było
świeżą lub zasuszoną roślinką. Kilka lat temu poznałem
natomiast nowoczesne preparaty ziołowe, technologię ich produkcji
i efekty zdrowotne ich działania. To już nie to samo, co babka lancetowata zerwana na łące. Po 15 latach pracy z pacjentami powstał preparat z wielu ziół. Każde z nich ma swoje działanie, ale jeśli je zmieszać, pojawia się zupełnie nowe. To synergistyczne działanie ziół.
Powiem tak: traktowany jako suplement żywieniowy i wspomagacz
podstawowego leczenia w przewlekłych chorobach jest w stanie
zdziałać cuda w pojęciu konwencjonalnej medycyny.
Czytam liczne historie ludzi jak powychodzili z chorób, z którymi
dzielni lekarze nie mogli sobie poradzić. W kontekście tego konkretnego,
bardzo nowoczesnego preparatu ziołowego czytam, że ktoś z niedotlenieniem serca
oczyścił tętnice, że pękające naczynia krwionośne przestały pękać, że ktoś normalnie żyje mimo przejścia 4 udarów mózgu, że diabetyk musiał ograniczyć do 10% poprzednią dawkę insuliny, że 42 letnia dziś kobieta od 30 lat chorująca na osteoporozę, miała kości 80 letniej kobiety i wraca do zdrowia, że ktoś z 20 letnim stwardnieniem rozsianym ma lepszą kondycję i lepiej się czuje, że komuś zniknęła alergia, anemia,że kobieta 50 letnia nie odczuwa przykrych dolegliwości związanych z menopauzą,że ktoś z guzem mózgu wyszedł z tej niebezpiecznej choroby, że zniknęły u 82 latka zmiany miażdżycowe w tętnicach szyjnych i rak prostaty, że dolegliwości związane z chorą tarczycą poszły precz, że ktoś uniknął operacji woreczka żółciowego itd.itd
Te przejmujące przykłady dotyczą Polaków, z imienia, nazwiska i z miejscem zamieszkania, łącznie z podobiznami i ze zdjęciami wyników badań.

Te przykłady także przeczą poglądowi wielu ludzi, że zioła mogą sobie poradzić jedynie z niewielkimi dolegliwościami.
Z pewnością orientujecie się, że toksyny są jednym z wielu czynników,
które negatywnie wpływają na nasz organizm. Są dwa rodzaje toksyn:
takie, które przyjmujemy i takie, które produkuje organizm w wyniku reakcji
chemicznych zachodzących w komórkach. Toksyny zmieniają zwykłe fizjologiczne
funkcje organizmu.
Jedną z bardzo ważnych reakcji, jest reakcja związana z oddychaniem komórkowym. Toksyny zakłócają jej przebieg, ponieważ wkraczają do niej jako substancje dodatkowe.
To może powodować problemy w systemie IMMUNOLOGICZNYM organizmu. Przykładowo: woda rozpada się na dwa wodory i tlen. Każda z tych cząstek szuka nowego partnera, żeby się z nim połączyć i stworzyć związek pozytywny dla organizmu, dając mu energię. Jeśli jednak tlen połączy się tylko z jednym wodorem powstaje toksyczny gaz, który trzeba usunąć, bo inaczej może być szkodliwy dla zdrowia.
Teraz wyobraź sobie, że konsumujesz ziołowy preparat, który oczyszcza Cię z tych wszystkich toksyn, że wpływa na odbudowanie kosmków jelitowych i flory bakteryjnej, że dostarcza wszystkich potrzebnych komórkom do życia składników.
Poza tym pomaga w produkcji enzymów trawiennych, które wspomagają odpowiednie
przyswajanie pożywienia. Nasz organizm jest w stanie wyeliminować wiele toksyn już na poziomie jelit, tak że większość szkodliwych związków nie przedostaje się dalej.
Nasze kochane ciałko zaczyna funkcjonować prawidłowo i stajemy się zdrowsi.
Informacja dodatkowa dotycząca "mojego" preparatu:
absolutnie nie ma przeciwwskazań w przyjmowaniu tego preparatu
za wyjątkiem chemio i radioterapii:
nie można go przyjmować w TRAKCIE chemioterapii, ale już po - jak najbardziej.
Także dotąd, aż nie zaniknie napromieniowanie organizmu przy radioterapii.
Innych przeciwwskazań brak.
Nawet kobiety w ciąży i karmiące matki mają zalecane picie tego preparatu.
To jedyny tego typu preparat na rynku, który mogą pić ciężarne i karmiące
kobiety.
Uff, wystarczy tego pisania
Jacek




Temat: wróciłam już ze szpitala - jednak nie tylko hashi
mamadamianka napisała:

> Wiesz sama juz nie wiem co robić. Czytałam własnie link, który podałaś i nie
> wiem czy dobrze zrozumiałam -( to wcale nie musi byc coś więcej? to wszystko
> może być przez tarczycę?

Tak, tak to prawda. Wszystkiemu winna tarczyca.
Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość.
Pilnować poziomu hormonów tarczycy i czekać.
Wszystko wróci do normy.

> proszę nie smiej się ze mnie ale ostatnio mam problemy ze zrozumieniem prostych
>
> rzeczy, tak jakby do mnie nie docierało to co czytam , albo docierało ale
> spowolnione - przeraża mnie to, gdyz ja zawsze miałam ścisły umysł a teraz
> proste analizy w pracy sa dla mnie jak pokonywanie małych i duzych gór
> lodowych.

Skąd ja to znam.!!!!!!!!
Mnie lekarze mówili, że jest to spowodowane menopauzą i wiekiem.
Moje przemyślenia są takie.
Zła praca tarczycy wpływa również na nasze stany depresyjne. Raz mam mniejsze raz większe doły, a innym razem czuję się świetnie.
Zaobserwowałam u siebie, że w tych większych dołach myślenie konstruktywne jest zerowe, a zapamiętanie najprostszej rzeczy jest niewykonalne.
Pisanie na kartkach też nie spełnia roli, bo zapominam, że mam coś zapisane na kartce i pół dnia szukam jej kiedy sobie o niej przypomnę.
Tylko u mnie ten "czarny stan" powoli mija.
Są dni kiedy nie muszę używać żółtych karteczek.

> Do niektórych objawów juz sie troszke przyzwyczajam. Tylko znowu dobija mnie
> kolano (miałam z nim problemy jakieś 10 lata temu) Wówczas podejrzewali jakieś
> zwyrodnienia, straszyli operacją. Potem sie uspokoiło. Teraz zmora wróciła.
> Właśnie wtedy nie ważyłam tak dużo jak teraz. Teraz mam więcej o ok. 12 kg.
> Może jestem zbyt cięzka i stąd te bóle? Sama juz nic nie wiem.

Skoro Twoje badania laboratotyjne nie potwierdzają żadnych zmian w stawie, to też przejdzie - napewno.
Ja budziłam się w nocy z tak potwornym bólem wszystkich stawów, że nie byłam wstanie zapanować nad krzykiem.
Wspominam to okropnie.
Dzisiaj mnie bolą kiedy nie zażyję selenu i cynku.
Sprawdzone.

> Na dodatek jestem przestrasznie nerwowa. (od jakiegos czasu). Kiedys byłam
> spokojna. Teraz byle "pierdołka mnie dobija i strasznie denerwuje)
> Od paru dni biorę nervodragges (czy jakos tak) - ziołowe. Reakcja jest taka ,
> że najchetniej rano juz bym chciała żeby był wieczór, zebym mogła iść spać.
> Nerwowa może troszke mniej ale za to dobita (może zbyt duzo o tym myślę)

To wszystko minie. Musisz być tylko cierpliwa. I dbać o siebie.

> Na dodatek martwie sie czy ta "kolagenoza która niby juz była przed ciąża - nie
>
> miała wpływu na mojego maluszka.....

Takie myślenie nic nie da, a tylko pogłębia Twój stan zdrowia.
Nie pozwól by ta niedobra myśl zawładnęła Twoim życiem.
Nie wpuszczaj "nieproszonych gości" do swojego domu.
O swoim problemie musisz rozmawiać. Nie duś tego w sobie.
Między innymi /moim skromnym zdaniem/ po to powinno być to forum.

Pozdrawiam Cię b. serdecznie.
Tess



Temat: Co mam zrobić ze swoją mamą?
Przepraszam za zwloke. Wczoraj jakos nie moglam dostac sie na forum, a znowu
nie mialam tyle czau zeby czesto probowac. Z jakiegos powodu wchodzila mi
oprawa gazety ale zadne watki, tylko strona Zdrowie w calosci.
tam moglam sie zalogowac i.. to wszystko. Cokolwiek bym nie wrzucila-
wychodzilo ale bez watkow. Nie wiem czemu?

Wracajac do mamy- jako nie-lekarz, tym bardziej trudno mi sie wypowiadac. Moge
tylko na podstawie tego co juz wiem o migrenie z wlasnego doswiadczenia
powiedziec ze na zdrowy rozum, jesli mama byla u kilku neurologow, to pewnie
miala robione EEG i inne badania, ktore pewnie by padaczke wykryly.

A badania robione do tej pory, jak Koleandra pisze, wykazuja ze mama
jest "zdrowa".
moim zdaniem jest to typowe dla migreny gdzie wlasnie badania niewiele wnosza
do obrazu choroby bo przewaznie sa w normie.
Jesli mama kiedykolwiek miala typowe migreny, tzn z bolami glowy, to tym
bardziej diagnoza samej aury staje sie prawdopodobna.

Byc moze, nie wiem ile mama ma lat, jest to powiazane tym razem z menopauza.
tzn nie tyle objawy te sa od migreny co od wahan hormonalnych zwiazanymi z tym
okresem.
inna, malo prawdopodobna teoria to choroba Meniere'a.

osobiscie tez wydaje mi sie ze teoria aury bez nastepujacego po niej B.G. jest
najbardziej prawdopodobna.
Postaci tego wariantu migreny moga byc od lekkich o ciezkich.
W lekkich przypadkach moga wystapic tylko przejsciowe zaburzenia wzrokowe, w
ciezkich czesciowy paraliz jednej strony ciala. Po drodze caly szereg innych
objawow- klopoty z koncentracja, z mowieniem itd.

jest tez wariant migreny - migrena podstawna gdzie zawroty glowy sa dosc typowe
a B. G. niekoniecznie musi nastapic.
W migrenie tej B.G jest umiejscowiony z tylu u nasady, ale jak wlasnie
wspomnialam - nie musi on wcale wystapic. Tak jest u okolo 20% chorych na ten
typ migreny.

Inna migrena w ktorej B. G nie wystepuje ale wystepuja wymioty to migrena
brzuszna albo inaczej zespol cyklicznych wymiotow.
Wystepuje najczesciej u dzieci ale moze tez zdarzyc sie doroslym.
Mozna wiec spekulowac a spekulowac.
Moze np jest to aura a potem "cykliczne wymioty?"

jedno jest pewne - ostateczna diagnoze moze postawic tylko dobry, doswiadczony
neurolog.
A ja mame przekonac? oh, przekonanie kogos ze takie objawy moze dawac "zwykla
migrena" to ciezka sprawa :)
Na pewno moze pomoc znalezienie na tem temat jakis artykulow, publikacji gdzie
mama moglaby sama przeczytac ze cos takiego istnieje.

Moze jakies biblioteki maja cos na ten temat. Moze cos na internecie?

bardzo szkoda mi mamy bo wyobrazam sobie ze jakie to musi byc okropne takie
objawy, ktore i bez B.G wykanczaja, a do tego brak zaufania do diagnozy.
Tzn nawet jak diagnoza jest trudno sie z nia pogodzic..

Pisalas chyba Koleandro ze wlasciwie neurolog juz postawil mamie diagnoze
migreny bez BG i ze pomagaja jej srodki na migrene.. to tez jest pewna
wskazowka w ktorym kierunku isc..

Niemniej jednak pewnie ze warto sprawdzic jeszczeraz czy to nie padaczka.
A prosze daj znac jakby bylo cos nowego.

Venus




Temat: NPR - teoria a praktyka
NPR - teoria a praktyka
Mam wrażenie, że na forum tym, zwłaszcza ostatnio, dominuje postawa "wyższego
wtajemniczenia" - wątpliwości czy zarzuty wobec npr są zbijane argumentami
typu "jeśli tak uważasz, to nie wiesz wszystkiego". Wyjaśnienia są
najczęściej powtarzaną teorią, czasem popartą własnym doświadczeniem, ale to
wszystko na zasadzie: jaka jest najlepsza metoda i dlaczego npr?

Ale do rzeczy - jestem doświadczoną, chociaż ex, npr-ką, teoretycznie i
praktycznie wyćwiczoną, swego czasu fanatycznie wręcz oddaną tej metodzie.
Porzuciłam ją z wielu powodów, tutaj napiszę o dwóch problemach:
1. zanim poczęło się pierwsze z moich dzieci, przez kilka lat stosowałam npr,
a przez ponad rok - właśnie z zamiarem poczęcia. Wszystko było zgodnie z
regułami sztuki, i śluz, i temp., i szyjka obserwowane prawidłowo. W
niektórych cyklach wszystko przebiegało podręcznikowo, w innych - rozjeżdżało
się - zachowanie szyjki, śluz i temp. nijak się do siebie miały. W cyklach
modelowych do poczęcia nie dochodziło. Hormony były w porządku. Wtedy do gry
weszło monitorowanie owulacji na USG. I wtedy - czym to wytłumaczyć? - w
idealnym z punktu widzenia npr "obrazie" śluzowo-szyjkowo-ptc okresu
płodnego - owulacji nie stwierdzono. Skok ptc, poprzedzony szczytem śluzu,
nastąpił 12dc, a w ciążę zaszłam po współżyciu ( w tym cyklu!) 19dc. I co wy
na to???

2. w obszernej literaturze n/t npr niewiele stoi o tym, co powszechnie (nie
tylko wśród lekarzy) określa się cyklami bezowulacyjnymi. Zagadnienie to
omija się szerokim łukiem, na użytek npr wprowadzając pojęcie "krwawienia
śródcyklicznego". Podkreśla się, że owulacja jest zawsze, a jeśli jej nie ma,
to nie ma i miesiączki. Jeśli jednak kobieta stwierdza krwawienie, to na
pewno nie prowadzi obserwacji i notatek, bo to nie miesiączka,
tylko "sródcykliczne". Bo miesiączka po owulacji i koniec! Ładna teoria,
ale... wiadomo przecież, że z wiekiem każda kobieta miewa coraz mniej
owulacji, a niedługo przed menopauzą bywa, że tylko w co 4-5 cyklu (nie w
rozumieniu npr ;)...) następuje jajeczkowanie. A krwawienie, jak w zegarku,
np. co 28 dni. Czyli co - 4 z tych krwawień to nie miesiączka? I cykle (wg
npr) mają ponad 100 dni? I przez 100 dni ortodoksyjna npr-ka czeka na te
marne 12 ze współżyciem??? Bo przecież trudno dziwić się, że mając 4
(załóżmy, że zaplanowanych...;) dzieci, w wieku 38 lat nie chce następnego.
Dlatego, darujcie, ale odbieram te npr-owe teorie jako robienie ze mnie
głupa. Po prostu pewne tematy się przemilcza, inne wynikające ze statystyki
uogólnia na wszystkie kobiety, a te, które się sparzyły, i tak wiedzą swoje.
Te zadowolone z npr należą do grona szczęściar, bo ich organizm działa
podręcznikowo.
Jeśli chodzi o okres bezwzględnej niepłodności (poowulacyjnej) - aby go
stwierdzić, potrzeba tylu pomiarów, obserwacji i indywidualnych
interpretacji, że nie wydaje się on czymś 100% pewnym. W przeciwnym razie
fakt odbycia owulacji byłby jednoznacznie sygnalizowany przez organizm i do
jego stwierdzenia wystarczyłby jakiś prosty test.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie przekonane, wątpiące, a zwłaszcza
rozczarowane npr-ki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 184 wypowiedzi • 1, 2, 3