Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Starych Chuliganów





Temat: kto ukradl starych chuliganow
CZESC CHULIGANI
Dusia co sie dziwisz Krystianowi,On jest dopiero 7miesiecy po slubie i ja w jego syuacji nie marnowlbym czasu na jakies tam forum,jest mlody ale co wlasciwie stalo sie z naprawde starymi chuliganami czyzby szykowali sie na wybory Burmistrza?Eryk i Klata znikneli,COCO-moze kandyduje na jakis stolek i dba o prestiz aby Jego nie kojarzono z chuliganem,Libek na leb zalozyl Racoona(amerykanski szop pracz) i udaje ze polowal na lisa,Kaszub skype ma otwarty i jak dzwonie to nie odbiera. I to joz?Nie ma wiecej chuliganow?Raptem wszyscy sa OK?- i do tej grupy nie naleza?
Pozdrawiam Was i piszcie cos.
Kasztan





Temat: kto ukradl starych chuliganow
Tak jak obiecałem wydzieliłem specjalne subforum Starych Chuliganów. Staliście się elitą tego forum. Ciagle Was przybywa i coraz więcej osób czyta Wasze opowieści. Jesli wszystko jest w jednym wątku przestaje być czytelne więc proszę spróbujcie zaczynając nowy wątek robić to w nowych tematach. Kilka pierwszych sam rozpocznę na dobry początek





Temat: kto ukradl starych chuliganow
Siemanko.Kasztan nie przejmoj sie gosciem,jak pomyslisz troszke to bedziesz wiedzial kto to pisze.Coco jesli sie tu nudzisz to wejdz na moja strone i poczytaj sobie forum,moze dasz sie skusic i cos nie cos napisac,a moze fotke podeslesz,bedzie weselej popatrzac na starych chuliganow.
Libka nie pozdrawiam bo przed chwila z nim rozmawialem na skype.
<img src="http://content.bolt.com/uploads/photo/6/9/9/2/5/1/699251/medium/1143474155155.jpg"/>



Temat: kto ukradl starych chuliganow
cześć chuligani
przez niejakiego admina musze teraz skakać ,dawniej pisało się wszystko wjednym miejscu i było ok ,męczą mnie takie zmiany,muszę przywyknąć .
dawaj coco nie ociągaj się ,słyszałem wiele wersji i może w końcu dowiem się jak było naprawdę.
kowalik a mówiłem nie baw się zapałkami,ładnie to tak palić papierosy po kryjomu,i nie udawaj że wiesz jaka to ulica .
postaram się władować nowe zdięcie tylko na razie mi się to nie udaje
eryk kolego drogi strone masz fajną będe tam zaglądał,podrzuce ci jakieś zdięcia w miarę możliwości, ale forum u ciebie się nie przyjmie,kazdy wpisuje w wyszukiwarkę międzyzdroje i tu szuka starych znajomych, tak było ze mną z toba z libkiem.i z nami wszystkimi,mam nadzieje że jeszcze się odnajdą jacyś zagubieni chuligani żadnego kumpla z klasy jeszcze nie znalazłem i dlatego tutaj będe siedział i pisał,dla admina bije licznik odwiedzin ,a dla mnie jest to frajda ,oderwanie od codzienności,i ogromnie się ciesze,że mogłem nawiązać kontakt z kasztanem ,pracowaliśmy kiedys razem i bardzo miło go wspominam,z libkiem,z tym chuliganem nieraz zdrowo się upiłem,i wogle z każym kto się wpisuje na stronie chuliganów , dla mnie każdy kto tu zaglada jest mile widziany,i ciesze się że to forum się rozrasta,rozumiem " kanadyjczyków" że wolą skypa,to frajda rozmawiać i widzieć się jednocześnie w czasie żeczywistym,ale ja na razie do was koledzy nie mogę dołączyc(jak będe w wieku libka to to zrobie )będe pisał i czekał na nowych chuliganów .
ale się rozpisałem ,prawie jak krystian.
pozdrawiam czesć.



Temat: kto ukradl starych chuliganow
Hejka!Anka my tu caly czas piszemy ,tylko czekamy na Ciebie i na innych chuliganow,pomysl tylko jak te same osoby beda tylko tu grazmolily,to forum bedzie nudne,a poza tym to Ciesze sie ,ze wrescie sie odnalazlas,tak samo jak Keriru.
Poz:Wszystich Miedzyzdrojakow,tych starych jak i mlodych




Temat: Młodzi Kozacy
Klepcie sie dalej po jajach.
Najczesciej glupoty piszecie a potem jeden po drugim powtarzacie. Ale jak sie wam powie jak jest naprawde to tez zle.
Wczoraj mnie leb bolal i przeczytalem kilka watkow. I teraz wiem czemu tak jest. Ja zle ocenilem ten dzial ulica. Myslalem, ze to takie chuliganskie forum i pomyslalem, ze skoro kiedys w tym troche siedzialem to podpowiem mlodziakom co i jak ale tu raczej nastroje pro-niebieskie i baardzo prawe.
Ale moze i lepiej, bo ja to jeszcze stare czasy pamietam a teraz sie wiele pozmienialo. Kiedys to byl uklad prosty. Dzielnicowy razem ze starszyzna ferajny pili i te same panny obracali tylko byl warunek, ze na dzielnicy ma byc cicho. A teraz cwele jakies wylazly i potrafia jak sie robi cieplo jeden na drugiego kapowac.
Nie zanudzam was juz wiecej tylko nie powtarzajcie do porzygania tych samych glupot, bo to az bardzo naiwne co piszecie.



Temat: ZGODA ???
Wchwili obecnej sytuacja jest taka , że jak za dotknięciem czrodziejskiej różdzki wszystkie media zapragnęły rozwiązania sytuacji. Swoją opinię wypowiedział również Prezes OZPS w Radomiu Pan Sylwester Strzylak , były Prezes Czarnych Pan Gryka. To juz nie opinie chuliganów i starych dziadków. Wstyd Panowie , że tak długo trzeba było czekać. Ale lepiej póżno niż wcale. W artykule zamieszczonym w dzisiejszym Życiu Warszawy - wydanie lokalne zacytowana jest opinia jednego z kibiców Czarnych. Podane jest również nazwisko tego kibica , którego ja nie przedstawiam , gdyż zbyt słabo znam grupę Black Power. Z kontekstu wynika, że kibic ten nazwał przedstawioną propozycję jako bardzo ciekawą i że sympatycy Czarnych rozpoczęli już działania , aby znależć wsparcie finansowe. Jeżeli jest tak w istocie to czy mógłbym się coś więcej dowiedzieć na forum na ten temat? Zastanawiam się również dlaczego właśnie teraz zaistniała nowa jakość ,, w sprawie,, kiedy większość kibiców z grupy Bl ack Power ma sesję egzaminacyjną. Ale może jestem przewrażliwiony. Na koniec. Myślę, że skoro za sprawę wzięli się specjaliści to wypada poczekać po pierwsze na zaproszenie po drugie na propozycje. Myślę, że awans do PLS cały Radom będzie świętował przy chóralnym śpiewie jeszcze nie wiem czego , ale to myślę zostanie niebawem uzgodnione.



Temat: Wisła-Jagiellonia the end
al - masz rację - z tym że o zgodach decydują chuligani, oni je także zrywają. Także wiem o popularności Wisły na Podlasiu czy Jagi w KrK, ale nie będzie to miało znaczenia za jakiś czas, bo "oficjalnie" się wspomagać nie będą (co nie oznacza że wogóle nie będą mogli). przypomina mi sie sytuacja na linii ŁKS-Stomil. Stomil kierował się bardziej ku (L) i zaczął olewać ŁKS (zdarzył się jeden incydent jeszcze) i zgoda padła. było podobnie jak teraz - "normalni" kibice dalej się lubili, odwiedzali itd. po jakimś czasie ŁKS grał u siebie ze Stomilem, ale przyjezdni mieli wtedy na Ełksie zakaz (chyba), przyjechało tylko kilku typów z Olsztyna ze starej gwardii, i popijali sobie conieco na trybunach podczas meczu ze starymi z ŁKSu. niby luz, ale kiedy dowiedzieli się o tym chuligani ŁKS, stomilowcy zostali lekko oklepani i wyproszeni...

wydaje się mi że w tym przypadku będzie podobnie, bo już teraz ludzie na forum Wisły piszą że wpadną i tak na emcz w barwach Jagi - to inni im odpisuja że wtedy owe barwy zostaną im skasowane...



Temat: Kto jest kto ?
wybacz panie administratorze ale jak widzisz, my starzy chuligani juz mamy problemy z koncentracja (niektorzy nawet alzheimera sie nabawili czesc libek ). zaczal sie temat kto jest kto a rozwinely sie nowe tematy z zartami wlacznie.
i tak mnie wszyscy znaja ale powiem, ze ja jestem krystian (wygladam 15 lat i 80 kilo wiecej niz na zdjeciu) mieszkalem kiedys przy zwyciestwa 7 (kolo apteki - dom juz podobno nie istnieje) a potem przy zwyciestwa 19 (kolo starej syreny). od 1992 roczku mieszkam kolo niagary w kanadzie. pozdrowienia dla tych ktorzy mnie pamietaja ze starych czasow i milo mi poznac tych, ktorzy poznali mnie dopiero na tym forum.



Temat: Motor Lublin-Górnik Łęczna

Szkoda zdrowia Fanatyk, prawdą jest, że netowi napinacze i sezonowcy to pseudo-kibice, może media też się tego kiedyś nauczą. Tutaj widzę, że wśród grupy dziwnych osobników zapanował front walki z prawdziwym Motorem, chęcią śmiesznych rewolucji w dopingu i ogólnym życiu na młynie. Trochę szacunku dla starej gwardii, bo większość z was w całej swojej "karierze" tyle czasu nie spędzi nad formowaniem Naszej siły i opinii, jak oni. Kiedyś była siła i walka w jedności, teraz są wielcy chuligani z deptaka w bluzach ninja i czapkach //. Jak można nie rozumieć, że teraz jest wojna, WOJNA bez odpuszczania z tym śmiesznym człowieczkiem jakim jest chMURA. Albo jest się kibicem, albo zjebem-wyznawcą kuriera i obiegowej opinii patologicznego zarządu.

Wasz wybór, nie zapominając, że każdy będzie z tego rozliczony, nawet jeśli nie w normalny sposób, to sam ze sobą. Popatrz na herb i pomyśl kim jesteś.


To jest technokultura ktora tworzą media. Dla nich chodzenie na mecze jest jak chodzenie na imprezy albo dyskoteki. Nie wyobrażają sobie "życia według terminarzu". I wszystko coraz bardziej sie pogarsza przez tolerancje i mode. Sam jestem jeszcze młody ale wiem ze do wszystkiego trzeba dojśc stopniowo zamiast być chuliganem z 2 wyjazdami.

A i ktos kto pisuje na forum Górnika rzeczy z tego tematu chyba powinien już skończyć to robić jeśli mnie czyta



Temat: kto ukradl starych chuliganow

cześć chuligani
eryk kolego drogi strone masz fajną będe tam zaglądał,podrzuce ci jakieś zdięcia w miarę możliwości, ale forum u ciebie się nie przyjmie,kazdy wpisuje w wyszukiwarkę międzyzdroje i tu szuka starych znajomych, tak było ze mną z toba z libkiem.i z nami wszystkimi,mam nadzieje że jeszcze się odnajdą jacyś zagubieni chuligani żadnego kumpla z klasy jeszcze nie znalazłem i dlatego tutaj będe siedział i pisał,dla admina bije licznik odwiedzin ,a dla mnie jest to frajda ,oderwanie od codzienności,i ogromnie się ciesze,że mogłem nawiązać kontakt z kasztanem ,pracowaliśmy kiedys razem i bardzo miło go wspominam,z libkiem,z tym chuliganem nieraz zdrowo się upiłem,i wogle z każym kto się wpisuje na stronie chuliganów , dla mnie każdy kto tu zaglada jest mile widziany,i ciesze się że to forum się rozrasta,rozumiem " kanadyjczyków" że wolą skypa,to frajda rozmawiać i widzieć się jednocześnie w czasie żeczywistym,ale ja na razie do was koledzy nie mogę dołączyc(jak będe w wieku libka to to zrobie )będe pisał i czekał na nowych chuliganów .
ale się rozpisałem ,prawie jak krystian.
pozdrawiam czesć.

podtrzymuje jak wyżej
kuba przeczytaj uważnie bo nie będę powtarzać.
napisze szczerze jak kolega koledze ,eryka forum nie ma szans, żeby ktoś mógł tam trafić eryk musi się reklamować na stronie admina (co nie jest eleganckie)a strona jest fajna i dobrze że jeszcze jakas strona sławi imię międzyzdrojów.ciekawi mnie opinia innych chuliganów na ten temat, ja lubie TO forum, tu zaczołem i tu bede pisał.

eryk do końca miesiąca robie remont(jeszcze, już mam dosc)i dopiero później moze spotkam albeka,ale z tego co wiem on nie ma kompa, juz kiedyś z nim na ten temat rozmawiałem,kazał serdecznie was pozdrowić i powiedziec ze on jeszcze czasem smoli i przykro mu że libek już nie może
kasztan kolego gośćmi się nie martw, wystarczy nie odpisywać na zaczepki i sami sobie odejdą.a wystarczy sobie wymyśleć jakieś imię i pisać jak chuligan do chuligana.

kowalik zgineła pod ta kołdrą,chyba jej tam tak dobrze że wyleśc nie chce

dusia jeżeli wynajmujesz pokoje ,to możesz się zareklamować na stronie admina, wymyśl tekst reklamy i wysliś a on go umiesci w dziale kwatery,
co prawda jest leniwy ale jak dopiszesz że jestes chuliganka to możesz liczyć na fory ( tak myśle)
nie miałem dostępu do komputera przez trzy dni(córka przyjechała)to teraz nadrabiam zaległości
pozdrawiam wszystkich,czesc.



Temat: Policja [Dyskusja]
Co myśle o Policji? Na pewno nie zgadzam się z opinią że wizerunek policji kreują media. To nie prawda.
Pamiętam jak po meczu ligowym z Lechem w Poznaniu, kolega który tam był opowiedział mi o tym co się tam działo, kiedy kibice Lecha nie chcieli opuścić trubun. Policja weszła na stadion. Rozpoczęła się burda. Gliny wtargnęły na trubuny i zaczeli napierdzielać wszystkich wokół. Jeden agresywny gość stał przed gliną. Stali od siebie 2 metry może. Gliniarz strzelił mu gumową kulą w łeb. Gość spadł z pięć rzędów niżej. Był nie przytomny. Ale nie wezwali karetki.Zaczęli go po trybunie ciągnąć. Obijał się o wszystko wokół. Nie wiadomo gdzie go zabrali. Na tej samej awanturze, w której kibice Legii nie brali udziału, siedzący na płocie R.(były dziś już gł. prowadzący doping na Legii) oberwał gumową kulą i spadł. Połamane żebra, kilka dni w szpitalu w Poznaniu.Dodam że siedział na płocie przez cały mecz, nie miał zamiaru przechodzić.
Inny przykład- mojego znajomego wsadzili na 3 dni do aresztu, choć był tylko świadkiem.
Tu na forum koleżanka napisała że widziała jak jakiś typów wylegitymowują.I że nie miała by nic przeciw by ją też wylegitymowali. Nie no genialne..... . Ciekawe czy koleżanka wie co to oznacza...

Jasne że zdarzają się normalni gliniarze.To w końcu też ludzie. Ale jak widze gline który tylko patrzy by komuś ******ć, albo mantat wpieprzyć za byle co czy bezpodstawnie wylegitymować.... to sam nie wiem co o tym myśleć.
Jeszcze co do HWDP: Idzie sobie gość z taką bluzą i myśli że jest "cool"(jak ja nie lubie tego słowa). Myśli że gliny tylko się ślinią ze złości. Oni walą takich, ewentualnie się z nich nabijają, tam zdarzy się jeden idiota co pałą przywali.Nikt ta naprawdę nie traktuje skejtów poważnie. Nigdy nie widziałem żadnego skejta który był by prawdziwym chuliganem. Chuligani uwazaja skejtów za zwykłą młodzieżowa subkulture.. Myślicie że np. dresy albo skiny biją się ze skejtami? To chyba jasne że nie.
Niektórzy z was pewnie myślą że chuligani to ćpuny, pijacy i palacze. A to nie prawda. Oni prowadzą sportowy tryb życia. "Picie źle wpływa na kondycje" tak jeden powiedział.
Pamiętam legendarne ubrania(w szególności bluzy) marki "Pit Bull". Chdziła w nich kiedyś niemal tylko i wyłącznie chuliganka.Dziś już w nich chuligani nie chodzą. Bo stały się modne i chodzą w nich pozerzy. Kiedyś jak się widziało kogoś w "Pit Bull"-u, to było jasne że ma coś wspólnego z chuliganami. A dziś? Gość w skejtowskich spodenkach i bluzie "Pit Bull". A taki z niego chuligan jak ze starej babci( bez urazy dla tych ostatnich ).



Temat: Pijaństwo w Brwinowie
...co do pijaństwa w Brwinowie słów kilka, otóż: żenujący jest ciągły, codziennie powtarzalny proceder brwinowskich pijaczków, małolatów i innych wariatów, stojących bezpośrednio obok tunelu i wejścia do parku oraz parkujących w samym parku. Od jakiegoś czasu przy tunelu kwitnie hazard. Czują się oni, niczym w Las Vegas i to przyciąga coraz to większe rzesze pseudo-graczy. Przecież okolice dworca PKP w Brwinowie, to wizytówka tego ( całego ) miasta. Każdy przechodzień, turysta z innego miasta widząc taki pseudo-element, już na wstępie wyrabia sobie negatywną opinię o tym mieście - niesłusznie ( przecież w tym mieście mieszka zdecydowana większość prawych, zwykłych, uczciwych i inteligentnych obywateli ). To oni stanowią zdecydowaną większość społeczności Brwinowa. Tacy zapijaczeni dranie od razu psują ten wizerunek miasta i obywateli. Żenada. DLACZEGO MY MIESZKAŃCY BRWINOWA, ZWYKLI I NORMALNI OBYWATELE, MUSIMY CIĄGLE WSTYDZIĆ SIĘ ZA TO MIASTO? DLACZEGO TUTAJ MUSI BYĆ CIĄGLE TAK OBSKURNIE, PASKUDNIE I NIEBEZPIECZNIE? Ciągle jedne i te same zapijaczone gęby, przytrute już od samego świtu i codziennie tak samo bez końcowego końca czekające na zaczepki różnej postaci. Małolaty weryfikowane przez starszych ''po fachu''. DLACZEGO PEJORATYWNIE U KAŻDEGO Z NAS KOJARZY SIĘ SŁOWO ''RYNEK''? Dlaczego ciągle funkcjonują negatywnie brzmiące określenia: ''RYNKERSI'', ''STACZE'', ''BRWINOWSCY ŻULE'', ''CI DEBILE ( IDIOCI, KRETYNI, GŁĄBY, CHULIGANI, ZŁODZIEJE, BANDYCI ) Z RYNKU''? Pewnie takich określeń uzbierałoby się jeszcze wiele...To bardzo smutne, gdyż mówimy tutaj o konkretnych mieszkańcach tego miasta, którzy bądź, co bądź, jednak wchodzą w skład społeczności Brwinowa...Niezrozumiały pozostaje fakt niskiej skuteczności reagowania na głosy mieszkańców tego forum i ogólnie Brwinowa na ten ciągły proceder. To bije bezpośrednio we władze Brwinowa, zatem: w Burmistrza, Komendanta Policji, samą Policję i Straż Miejską...MUSICIE COŚ Z TYM W KOŃCU ZROBIĆ!!!! NIECH ZDARZY SIĘ CUD, ABY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ NAM WSZYSTKIM!!!!!!! Z poważaniem. Mieszkańcy.



Temat: Dlaczego czat?
Czat...
Od zapoczątkowania tego tematu trochę czasu minęło.. ponad pół roku. Od pytań zadanych przez Belfiego też trochę..

Nadal lubię czat, mimo różnych nieprzyjemnych zdarzeń... A raczej lubię niektórych ludzi, których tam spotykam – kulturalnych, spokojnych, niezłośliwych, życzliwych, sympatycznych, uśmiechniętych, dowcipnych... Na czacie zostaję dłużej, gdy widzę chociaż kilkoro właśnie takich starych znajomych, gdy mogę z nimi chwilę porozmawiać.. W momencie, gdy wychodzą, wychodzę z nimi – czyli po prostu przełączam okno na forum... i... zapominam po pewnym czasie, że wiszę jeszcze gdzieś tam na czacie...

Belfi... pytasz, jak powinien wyglądać nasz pokój. Może tak, jak kiedyś, rok temu zaledwie, a nawet pół roku? Zastanawia mnie, dlaczego czat odwiedza już tak mało osób. Pamiętam czasy, gdy w pokoju było ich około 500, czasem nawet więcej.. I to codziennie wieczorem. Jeszcze tak niedawno wszystko robiliśmy, by trafić do naszego pokoju, gdy były jakieś kłopoty na onecie i pokój zniknął...
Zaglądam właśnie na czat – jest sobota, wolne, godzina 17 z minutami i.... tylko około 160 osób...

Co mi się nie podoba..? Brakuje mi rozmów, takich zwykłych, bez podtekstów... i żartobliwych, ale na poziomie.. Czasem rozmowy i żarty są takie... eee .... że aż czytać się tego nie chce.... wulgarność na każdym kroku... Poza tym – te kłótnie... jakieś podchody... złośliwości... Kiedyś na czat wpadali tylko chuligani... Szybko się rozprawialiśmy z nimi. Teraz – coraz częściej widzę na ogólnym jakieś prywatne pretensje o coś... To zniechęca, bardzo skutecznie... Nie przychodzę na czat, żeby uczestniczyć w jakichś tam rozgrywkach... kłótniach.. wypominaniach..

Często tylko obserwuję ogólny.. ot – siedzę cichutko i czytam sobie.. Większości nicków już nie znam... To tylko czat... ale – tęsknię za niektórymi osobami.. Nie żartuję – może to trochę zbyt duże słowo „tęsknię”, ale czasem wspominam niektórych i myślę, co też może się z nimi dziać...... a oni już się tam nie pojawiają, bądź tak rzadko, że po prostu się mijamy.

Ale narzekam... ... dość tego... ..

Belfi.. wiesz... co zmienić to może jeszcze byłoby wiadomo... Ale – jak? Oto jest pytanie...

Anthea__ dnia Pon Wrz 06, 2004 5:40 am, w całości zmieniany 1 raz



Temat: Artykuły na temat polskiej piłki nożnej
Legia bez "żylety"
Michał Wojtczuk, Maciej Weber
2007-12-18, ostatnia aktualizacja 2007-12-19 09:46

Właściciel Legii chce, by rozbudowa stadionu zaczęła się od zburzenia aż trzech trybun, w tym osławionej "żylety". Kibice są przekonani, że to kara za chuliganów, którzy przychodzą na "żyletę"

Na stadionie Legii na razie nie są rozgrywane żadne mecze. Trwa zimowa przerwa w rozgrywkach Orange Ekstraklasy. Piłkarze zagrają tu 1 marca. Zmierzą się z ŁKS-em. Mniej więcej wtedy stołeczny ratusz powinien wybrać firmę, która rozbuduje stadion. Urzędnicy liczą, że inwestycja wystartuje w pierwszej połowie 2008 r. - Projektanci z firmy JSK dowodzą, że ze względów finansowych, technologicznych i bezpieczeństwa, zwłaszcza zapewnienia sprawnej ewakuacji, lepiej jest zburzyć wszystkie trzy odkryte trybuny naraz i wszystkie trzy zacząć razem budować - przyznaje Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.

Gdyby przyjęto sugestię projektantów, już w przyszłym roku zniknąłby centralny sektor zwany żyletą, na której siedzą najzagorzalsi i radykalni fani zespołu. To zmiana w stosunku do pierwotnych planów modernizacji przewidujących stopniową rozbiórkę trybun. Ich budowa ma trwać do wiosny 2009 r. Przez ten czas kibice mieliby do dyspozycji 5314 miejsc na trybunie krytej. Dziś stadion ma ok. 13,6 tys. miejsc, po rozbudowie będzie ich 32 tys. - Kibice nie ucierpią na zmianie harmonogramu. Średnia frekwencja na meczach rundy jesiennej wynosiła 5,5 tys. widzów - mówi prezes Legii Leszek Miklas.

Władze klubu dodają też, że jednoczesne zamknięcie starych trybun sprawi, że rozbudowa stadionu będzie o ok. 2 mln zł tańsza (koszt całkowity szacuje się na ponad 360 mln zł).

Kibice są jednak oburzeni. "Jeśli to ma być kara, to jest grubo spóźniona i nie odniesie ona wychowawczego skutku. Wręcz przeciwnie - konflikt narośnie. Ciekawe tylko, z niekorzyścią dla kogo. Legia traci w Polsce opinię klubu z najlepszym dopingiem" - napisał na forum gazeta.pl internauta o nicku Fabian E. Rybczyk.

Twierdzą, że trybuna kryta nie ma za sobą takiej legendy i takiej atmosfery, jak świetnie usytuowana "żyleta". I uważają, że klub robi im na złość.

Coś w tym jest. To z "żylety" przez całą rundę jesienną leciały przekleństwa m.in. pod adresem Mariusza Waltera, prezesa ITI. A to dlatego, że stadionowi chuligani, którzy utożsamiają kibicowanie z burdami, mają za złe władzom klubu, że z nimi walczą. Szczególnie dużo zakazów wstępu na stadion posypało się latem po bójkach, jakie ultrasi Legii wywołali podczas pucharowego meczu w Wilnie. Legia została za to wykluczona z międzynarodowych rozgrywek.

ITI przyznaje, że niezbyt przejmuje się urażonymi uczuciami bywalców "żylety". - Gdyby kibice zachowywali się inaczej, być może postawiono by na inne rozwiązanie - mówił niedawno w rozmowie z "Dziennikiem" Mariusz Walter.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna




Temat: Dlaczego trenujący capoeirę NIE trzymają gardy

Czy kiedykolwiek wykorzystales capoeira do obrony, i jesli tak to z jakim skutkiem?

Przy założeniu że nie robię ginga, nie skaczę salt itp. (tak jak BJJ na ulicy nie bedzie zakladal ze pierwsze co zrobi to szarpnie kolesia na glebe) - TAK. 2 oberwalo, reszcie ucieklem Biscoitinho świadkiem.

Czy kiedykolwiek probowales sparowac z przedstawicielem stylu chwytanego i z jakim skutkiem?

Tak. Trzech czy czterech ludzi. Ze skutkiem różnym, ale nie było źle Moro mnie udusił

Czy kiedykolwiek probowales sparowac z przedstawicielem stylu uderzanego, uwazanego za bardziej 'realny' od capoeira [kick, thai, boks], i z jakim skutkiem?

JoannaZ jest dla mnie zbyt dobra, hehe Ale jeden kickboxer ma po mnie nochala dwa razy rozwalonego

Czy naprawde jestes tak naiwny ze wierzysz ze w walce z wiecej niz 1 przeciwnikiem [o ile nie jest to ostatni zlamas] bedziesz mial JAKIEKOLWIEK szanse, bez wzgledu na styl, ktory trenujesz?

Z predyspozycją do walki mozna się urodzic lub sie jej nauczyc. Chuligani (Ci lepsi ofkoz, mam paru na codzien ) nie posiadaja zadnej techniki, ale nadrabiaja to agresja i sila. Nie podskakiwalbym do Rybaka nawet z 20 ludzmi

Aha i jeszcze niech mnie ktos oswieci ale myslalem ze w capoeira nie ma blokow [lub sa bardzo nieliczne, ja zadnego nie poznalem], a obrona sprowadza sie do unikow...

Nie ma ich, bo psuja jogo de capoeira. To chyba wlasnie problem, ludzie za duzo jogo de capoeira sie naogladali. Polecam wpasc na miedzygrupowy regional ;P Jogo duro, czyli ciezka gra, hehe Osobiscie nie znam kogos kto nie blokuje martelo lecacego mu na ryj

Capoeira obecnie jest w Polsce jeszcze w powijakach, za parenascie lat mysle, ze zmieni sie postrzeganie jej. Do cholery, 400 lat sprawdzala sie w Brazylii, cos w tym musi byc. Czy to legenda tylko?

Mozesz sobie snuc swoje teorie o armadach powalajacych ustawiajacych sie karnie przeciwnikow, mozesz sobie myslec ze w razie czego wezmiesz przeciwnika 'elementem zaskoczenia' [...], ale dostaniesz raz porzadny lomot i zmienisz zdanie.

Nie watpie Genosha w Twoja wiedze, powaznie. Dlatego miedzy innymi pisze, bo to chyba kultura wymiany opinii. Capoeira jest czyms wiecej niz sie na codzien oglada. Dziwi mnie trzymanie sie stricte stylu i technik. Akurat kazda grupa (ich jest pare set napewno, jesli nie pare tysiecy) wykonuje pewne techniki na swoj sposob, niektore rzeczy sa w jednych grupach w innych nie. Ulica z reszta to inne srodowisko. Tam nikt nie spojrzy na moja technike, tylko na skutecznosc. Wierze, ze Capoeira wyrabia sile, zwinnosc, refleks. Jesli mowimy o ulicy - tak. Przyda sie. Lepsze niz nic, a poza tym przy odrobinie umiejetnosci moze sie skutecznie bronic przeciwko innym sztukom walki. To moje zdanie i moja opinia.

Radze przejsc sie na trening boksu, bjj, kicka czy czegos w ten desen... posparuj z nimi. Potem wroc i napisz nam swoje refleksje.

Zaczynam powolutku turnee - jest na razie spoks, jedyna kontuzja to warga rozcieta od zle trzymanej tarczy, hehe No co, nie uzywamy tarcz

ALE DO CHOLERY PRZESTAN TEORETYZOWAC bo dosc juz takich bylo na forum ['czesc jestem tu nowy capoeira jest super uwazam ze troche pocwicze i w razie zagrozenia na ulicy zrobie macaco a potem przylutuje armada no to pozdro hihihi ha ha ha']. Jesli nie przekonuje Cie UFC, PRIDE - sprobuj sam. Postawie kazde pieniadze ze z bokserem nie wytrzymalbys na ringu 20 sekund.

Genosha, na forum nie mozna robic nic innego niz teoretyzowac Ale jak ktos na mnie biegnie i mu wysune kozaka a nie pieknie techniczne bencao to co to wedlug Ciebie oznacza? Bo nie rozumiem, mamy tu rozbieznosci w 3-5 kluczowych sprawach, z takim wynikiem nie dojdziemy do consensusu

Tyle ode mnie. Szkoda, ze znow odgrzewamy stare tematy, bo ten juz dawno mi sie przejadl.

Mi tez sie glupio robi :/ Ja proponuje od czasu do czasu spotkac sie gdzies i pare godzin posparowac zamiast pisac o rzeczach niesprawdzalnych inaczej niz na sali. Mnie to tam rybka, dostane w ryj to wroce do domu nie z przekonaniem tego, ze Capoeira jest do bani, tylko bede wiedzial jakie bledy popelniam i bede nad nimi pracowal. Czy to zle?

Wychodze z zalozenia, ze gdyby naraz zaczac udoskonalac kazdy system walki z osobna, to efekt bedzie taki, ze wszystko bedzie identyczne. I sorry za te ilosc poprawek, [quote] sie powalilo :/



Temat: To jest Polska właśnie!!!

Często wzdychamy za starymi czasami.. .. Często to słyszę i zaczęłam zastanawiać się nad tym, co takiego dobrego mogę powiedzieć o tym, co było..
Ciekawa jestem.. co Wam się podobało w przeszłych czasach.. Może napiszecie..


Prawdę mówiąc to już napisałem kiedyś post na ten temat, ale mnie wylogowało i post diabli wzieli...

Zapewne Anthea masz rację, że jak się zerknie wstecz to wraz z miłymi wspomnieniami pojawiają się te niezbyt przyjemne.
Pisałem już na starym forum, że czuję się pokoleniem straconym, które nie skorzystało z "dobrodziejstw" socjalizmu, a nie zdąży wykorzystać szans jakie tworzą czasy obecne.

Mogę wspominać czasy mojego dzieciństwa i dorastania nie skupiając się na polityce.
Pierwsze co przychodzi mi na myśl to możliwość corocznego wyjazdu na kolonie i zimowiska w różne rejony Polski mimo, że w domu się nie przelewało. Nikt mi nie zabierze tych wrażeń z pierwszej morskiej kąpieli w Gdańsku, bezstroskiego łażenia po górach nad Morskim Okiem czy też zdobycia Giewontu. Pierwsze piwo w Karpaczu, pierwsze wielkie miłości na Mazurach....Niezapomniani towarzysze wspólnych zabaw, masa wpisów do pamiętnika z adresami i pisanina listów po powrocie. Nawet wyjazdy późniejsze na obozy OHP miały swój urok.
Od pierwszej klasy szkoły podstawowej uczestniczyłem w SKS gdzie mogłem bezpłatnie uczestniczyć na basenie klubowym Stali Mielec w doskonaleniu pływania, później piłki ręcznej, piłki nożnej, aż do klasy siatkarskiej włącznie. W końcu już w klubie trenowałem w sekcji lekkoatletycznej. Na osiedlu były organizowane turnieje piłki nożnej, aż do szczebla miejskiego. Zabawy było co nie miara. Nie trzeba było specjalnie organizować mi czasu wolnego.
Szczególnie miło wspominam rodzinne wyjścia na mecze piłki nożnej, bez chuliganów na stadionie i mieście. Sporo było organizowanych imprez kulturalnych na powietrzu włącznie z letnim kinem na wolnym powietrzu.
Maj nie kojarzył mi się nigdy z pochodem majowym, a tylko z tzw majówkami. Właśnie imprezami na powietrzu, a w szczególnosci kiermasze książek i nie tylko. Byłem zawsze szczęśliwy kiedy udało mi się upolować ukochaną książkę.
Nie było pogoni za pieniądzem bo te jakieś były, a towaru raczej wybór niewielki. Dzięki temu częste były spotkania sąsiadów na ławeczce pod blokiem gdzie uwielbiałem podsłuchiwać różnych dyskusji i opowieści. Często jeździliśmy do rodziny w odwiedziny i odwrotnie spotkania rodzinne odbywały się u nas.

Teraz męczy mnie ciągła obawa o utratę pracy, o przyszłość dzieci gdzie możliwości dużo, ale start jakby trudniejszy.
Mniej spokojne ulice i strach wieczornego powrotu ze spaceru. Ludzie gdzieś ciągle gonią, sąsiedzi sami sobie, nieufni, pozamykani, każdy sobie.

To tak pokrótce co mi się kojarzy. Czy tęsknię?...tak nie do końca bo i negatywów wiele wymienić by można, a i obecnie inne rzeczy na plus się pojawiły.
Wszak wiele od ludzi zależy i bez względu na ustrój można żyć przyjemniej lub gorzej.



Temat: II Liga
No to chyba czas na moje subiektywne podsumowanie tego co było i jest na K6.
Spadek do II ligi wisiał nad nami od dwóch lat. Rzutami na taśmę utrzymywaliśmy się w lidze, a teraz się nie udało.

Gdzie przyczyny ? Czyja wina ?

Przyczyna pierwsza - fatalna postawa piłkarzy na własnym boisku. Skandaliczne i podejrzane porażki po 0-3 z Łęczną i Odrą, kretyńskie 0-1 z Płockiem i sterta remisów (6) doprowadziły do lichego dorobku punktowego, a i w paru przypadkach rywalom „pomogli” sędziowie.

Przyczyna druga - nietrafione osoby trenerów a co za tym idzie częściowo chybione transfery. Polonię w sezonie 2005/2006 trenowało w sumie 4 trenerów. Dariusz Kubicki (od 25 czerwca 2005), Cezary Moleda (od 31 października 2005), Jan Żurek (od 6 stycznia 2006), Andrzej Wiśniewski (od 26 kwietnia 2006). Kubicki to facet odpowiedzialny za tak „fantastyczne” transfery jak Król, Arifović, Swisher, Iezzi. Facet odpowiedzialny za fatalne przygotowanie drużyny w letniej przerwie i katastrofalne występy w rundzie jesiennej. Z tej zbieraniny nawet Moleda nic nie był w stanie wykrzesać. Przyszła zima i do rundy wiosennej Polonie przygotowywał Żurek. Transferowo nie było może tak kiepsko. Nowe twarze, nowe nadzieje. Pierwsze mecze pokazały, że jakoś mało zgrani SA piłkarze ze sobą ale za to ambicji im nie brakuje. Wiadomo, że Polonia powinna postawić na ofensywny styl gry i taki styl ponoć preferował trener Żurek. Preferował i wystawiał składy z jednym napastnikiem i defensywnymi pomocnikami. Błędy w ustawieniu, notoryczne wystawianie drewnianego jak Rasiak Arifovica i dokonywanie zmian w ostatnich 10 - 15 minutach doprowadziły do tego, że na wiosnę Polonia brała baty raz za razem. Baty - bo na własnym boisku remis z cieniasami to jak baty. Ilu meczy trzeba było żeby zmienić cienkiego jak baranie kichy Chamerę na Simunicia ?
Na nic zdawały się rozsądne roszady Moledy na jesieni bo piłkarze już myśleli o wiośnie i marzyli ile to punktów ugrają i jak się odkują, ani Wiśniewskiego z Libichem na wiosnę kiedy to praktycznie było pozamiatane, a kopacze na każdy mecz na K6 wychodzili jak spętane przestraszone własnego cienia konie. Nowe nabytki Polonii, które dobrze zaprezentowały się w rundzie wiosennej to bez wątpienia: Simunić, Ewueme, Hucika, Kowalczyk, Żytko i Zasada. Reszta to cienizna lub cos w okolicach. Nawet z Citko i Terlecki czy Kmiecik. W Polonii nie ma dobrych pomocników i napastników, a notorycznie wystawiany Arifovic doprowadzał do łez wściekłości &frac34; kibiców. Tak więc zmiany są potrzebne ale tą wymienioną szóstkę zostawił bym w Klubie. Tylko czy oni się zgodzą grać w II lidze ?

Przyczyna trzecia - „działacze”. Napisałem „” bo takie mam o nich mniemanie. Jeden uważa się za „profesora futbolu”, drugi jest „najmądrzejszy i wie lepiej”. A obaj trwają jak Scylla i Charybda na straży Polonii. Pilnują żeby nic co nowe i nowoczesne nie wpełzło jak zgnilizna do Klubu i nie zatruła niczym nie zmąconej sielanki z czasów PRL-u. Oprócz nich parę pomniejszych głazów ale te są mało szkodliwe lub wcale, a czasami bywają pomocne.
Obaj przedstawiciele betonu organizacyjnego wydają się być zadowoleni z faktu spadku ponieważ właśnie teraz, nieświadomy zagrożenia nowy Prezes Pan Rafałko może im powierzyć Klub we władanie lub zechce skorzystać z ich „wpływów” i „doświadczenia”.
Nużą mnie pierdzielenia o zasługach obu „działaczy” dla Polonii bo nijak ich nie widzę. Kiedyś może i były ale teraz ? Teraz obwiniam ich za spadek do II ligi, za układy, w których brali i biorą udział razem z niektórymi kopaczami, za sianie fermetu i niezgody, za jesienno-zimowy burdel w Klubie. Obwiniam ich też za to, że potrafią napuścić jedna grupę kibiców na drugą, za szalik Legii na szyi śp. Pana Ranieckiego, za podburzanie Polonijnych chuliganów przeciwko: Panu Ranieckiemu (łącznie z szarpaninami), dziennikarzom, działaczom i kibicom piszącym na forum niewygodne dla nich teksty.

Trzeba budować zespół ludzi odpowiedzialnych w Klubie za marketing, PR, kontakty i współpracę z kibicami.
Trzeba zbudować nową silną drużynę, która za rok wróci do I ligi.
Trzeba z głową zatrudnić trenera (najlepiej Chrobaka), który umiejętnie pogodzi doświadczenie starszych piłkarzy z nowym narybkiem.
Trzeba podziękować za współpracę osobom, które nie sprawdziły się i nie sprawdzą w nowocześnie zarządzanym Klubie i w nowopowstającej drużynie.

I nie ma sentymentów i zasług. Spadek do II ligi wszystkie te zasługi i sentymenty wykasował.
Ja ze swojej strony „dziękuję” wszystkim tym, którzy się do tego, wg mnie, przyczynili.




Temat: Wstawa Poznań 2008
III SPOTKANIE
POLSKI KLUB WYSOKOLOTNYCH
POZNAŃ 2008

Udało się! W trakcie SPOTKANIA, w niedzielę 3.02. 2008 przy okrągłym stole;, zawiązaliśmy komitet założycielski POLSKIEGO KLUBU WYSOKOLOTNYCH. W dyskusji brało udział 19 osób. Dopisać należy jeszcze Waldka Guzanka, który obecny był w sobotę, a bardzo zabiegał o te ustalenia. Proszę też Kolegów, którzy podobnie myślą, a byli obecni tylko w sobotę, by dopisali się do tej listy, niżej na FORUM. Przyjechaliśmy z różnych części kraju, poświęcając swój czas i wysiłek, wykazaliśmy wolę by stworzyć coś dobrego. Powinniśmy sobie wzajemnie podziękować. To podstawa honorowej organizacji klubu, w którym nie ma miejsca na chuligaństwo, natomiast łączyć nas będzie sportowa rywalizacja na zasadzie zaufania.
Dyskusja skupiła się nad formą naszej organizacji. Czy tworzymy stowarzyszenie, niezależne od istniejących związków (pocztowych i ozdobnych), czy klub hodowców gołębi wysokolotnych w ramach PZHGR. Zadecydowaliśmy, że drugie rozwiązanie będzie dla nas najlepsze, mimo iż tylko 3 osoby obecne na spotkaniu należały do tego związku. Na spotkaniu obecny był Jan Libera, wyznaczony wcześniej odgórnie przez Kolegium Sędziów PZHGR, na Członka Zarządu d/s konkursów gołębi wysokolotnych. Oddolnie wyznaczyliśmy Janka na osobę odpowiedzialną za sprawy organizacyjne i poprosiliśmy by przekazał naszą klubową propozycję do Kolegium Sędziów.
W klubie powstaną sekcje, skupiające hodowców wybranych ras, by rozwiązywać konkretne problemy. Dziś są chętni by stworzyć sekcje gołębi mikołajowskich i orlików, zamojskich, akrobatycznych, w przyszłości na pewno nie zabraknie sekcji tipplerów.
Drugim tematem była dyskusja na temat regulaminu oceny/konkursów lotów. Przyjęliśmy, że na początek w tym roku, zastosujemy uproszczoną formę oceny, udokumentowaną oświadczeniem. Na oświadczeniu wystarczy podanie najważniejszych informacji dotyczących lotu: 1/ identyfikacja ptaków t.j. rasa i spisane numery obrączek (niekoniecznie związkowych), 2/ identyfikacja hodowcy t.j. nazwisko, imię, adres, kontakt, 3/ data przeprowadzenia lotu, 4/ i najważniejszy wynik t.j. czas lotu w minutach, liczony od startu do lądowania pierwszego gołębia. Oświadczenie ma formę dokumentu podpisanego przez hodowcę i obserwatora, którym może być najbliżej mieszkający kolega. Ponieważ taka forma opiera się na zaufaniu, musimy pamiętać, że jest ono tymczasowe, raz zerwane wyklucza ostatecznie danego hodowcę z klubu. By można było wyniki weryfikować, należy wcześniej zgłaszać datę i miejsce przeprowadzenia lotu konkursowego na FORUM. Na FORUM oraz w sekcjach przeprowadzimy dyskusję na temat szczegółów dotyczących lotów konkursowych.
Ustaliliśmy, że co roku kontynuować będziemy tradycyjne SPOTKANIA na wystawie poznańskiej (zawsze ten sam termin pierwszy weekend lutego, możliwość kontaktu i promocji wśród dużej liczby hodowców) oraz planować spotkania robocze w regionie, w którym jest wielu hodowców. Takie SPOTKANIE, połączone z lotami konkursowymi zamojskich odbędzie się tej wiosny w Tomaszowie Lubelskim.
A samo SPOTKANIE? Można powiedzieć, że wszyscy wiedzą jak smakuje piwo ukraińskie. Mariusz dostał przyprawę do gołębi i teraz będzie wiedział jak one smakują.
Była super atmosfera, dyskusje, pokaz filmów z rzutnika różne mikołajowskie i bije w locie. Dnia za mało, więc dobrze na przyszłość zarezerwować miejsca w jednym hotelu.
Były ukraińskie mikołajowskie Czarka Koputa i nasze orliki Wojtka Sobieszczańskiego. Prośba do obu Kolegów, by napisali swoje opinie na temat podobieństwa, różnic, zalet, wad, tych ptaków.
Zamojskie Kazika i Mariusza. Głęboki oddech. Zostaną na zawsze w pamięci. Nic dodać, nic ująć, nic co przeszkadza w locie. Wrażenie czysty sport. Przez dwa dni stały na baczność jak sportowcy na start. Prośba do Kolegów by podzielili się swoimi doświadczeniami z hodowli i to nie jeden raz.
Bije tureckie Krystiana Andrzejewskiego i Wiktora Wełny, wzbudzały śmiech, gdy wywracały w wolierce. Piękne na ziemi i gdy podfruwały, szerokie pióro, głośne uderzenia skrzydeł.
Bakińce Loni Dobrowolskiego, z wyglądu trudno o straszniejsze koki. Cóż, cechy eksterieru okupione niezwykłym lotem. Przez 25 lat sprawdzał wszystkie możliwe rasy w codziennych, wielogodzinnych lotach, często we mgle, śnieżycy, nocy, 20 stopniowych mrozach, codziennych atakach jastrzębi, wracające z kilkudziesięciu kilometrów i najważniejsze z pięknym biciem. Wybrał 5 niezawodnych linii, mówi że reszta świata to lot okupiony eksterierem. Ha, nie zna jeszcze zamojskich z Tomaszowa.
Były też inne gołąbki, bije kaukaskie, jednokolorowe kurskie, permiaki, grzywacze polskie w typie sportowym.
Specjalne podziękowanie Erykowi Krzywikowi za przyjazd na spotkanie, udzielane fachowe rady.
Dokumentację w postaci zdjęć niedługo zaprezentuje Piotr Klik.

LISTA KOMITETU ZAŁOŻYCIELSKIEGO PKW
1/ Jan Libera, Wrocław, tel. 607 802 876
2/ Roman Dzierżewicz, Jabłonowo Pomorskie, 606 261 867
3/ Kazimierz Bartoszek, Tomaszów lubelski, 600 562 228
4/ Mariusz Wojtowicz, Tomaszów Lubelski, 605 553 397
5/ Wojtek Sobieszczański, Lublin, 696 637 528
6/ Piotr Klik, Holandia, +31643 033 386
7/ Krystian Andrzejewski, Wrocław, 606 436 951
8/ Dariusz Cygan, Tomaszów Lubelski, 609 029 418
9/ Andrzej Liwczak, Cieszyn, 668 317 123
10/ Cezary Kuliś, Gdynia, 501 167 067
11/ Krzysztof Jaworski, Gdańsk, 602 274 074
12/ Baidziorko Tadeusz, Banków, 601 880 319
13/ Piotr Stańczyk, Tomaszów Lubelski, 509 197 276
14/ Stanisław Jagiełło, Bartoszyce, (89) 766 21 74
15/ Bogdan Przystupa, Kartuzy, 603 199 118
16/ Cezary Koput, Lublin, 602 271 022
17/ Rafał Kuźma, Strzelno, 507 731 340
18/ Wiktor Wełna, Borzechów, 665 108 800
19/ Eryk Krzywik, Wrocław, (71) 311 22 09
20/ Waldemar Guzanek, Płock, 664 788 444

Propozycja do wyboru terminów lotów konkursowych w 2008 roku (na podstawie terminów dla tipplerów):
ptaki stare:26 lub27IV, 24,25V, 21,22VI(ptaki stare lub młode), ptaki młode: 5,6VII, 26,27VII, 17,18VIII, 30,31VIII. Są to tylko propozycje. Zdajemy sobie sprawę, że dla lotu mikołajowskich i orlików, jak i innych ras potrzebne są odpowiednie warunki pogodowe.

W związku z dotychczasowym doświadczeniem obrzydzania życia przez anonimowych chuliganów w Księdze gości, proponujemy przenieść dyskusję na FORUM. By rozpocząć pisanie na FORUM, pierwszy raz należy wejść w opcję REJESTRACJA i podać swoje dane. Przyjemnie dyskutuje się z konkretną osobą, a poza tym za swoje wpisy ponosi się odpowiedzialność.

Czarek i Bogdan
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl