Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: fotka pl rajstopki





Temat: Jak RZECZYWIŚCIE się bić, gdy trzeba się bić?

kozaki z fotki.pl

I kazki z fotka pl Cie zaczepiają i kopią? Naprawde współczuje Ci autorytetu i postawy...

że mnie śmieszą ;) chodzą jak by w spodnie nasrali. Niektórzy nie mogę zrozumieć jak Polacy moga wielbić Hitlera, a ja nie mogę zrozumieć jak biały chce sie upodobnić i wielbić czarnego ktory obwinia za wszystko białych i ich nienawidzi ;)

Jednak masz z nim problemy, Ty nosisz pewnie wąskie dżiny jak rajstopy...
Chciałbym Ci też uświadomić że masa "skejcików" zalicza się do kibiców, na meczu gdy stoją obok Ciebie w młynie też ich wyśmiewasz?

[ Dodano: Wto 01 Kwi, 2008 ]

okej skoncz. wiem ze takie pojeby sie lubia o byle co przepierdolic bo nieraz mialem z takimi problemy.

Naprawde macie problemy z ludźmi z fotka pl ? xD





Temat: Jak RZECZYWIŚCIE się bić, gdy trzeba się bić?


Ja nie nosze dżinsów jak rajstopy, to że nie lubię tego stylu i wyśmiewam go jak mogę to znaczy ze muszę chodzić obcisłych kolarskich spodniach :> ???

Ja wyśmiewam takich uosi jak Ty.


Co do skejcików na meczach to oni może są kibolami ale takimi na fotce.p

Widać że gówno wiesz o kibicach.


Mogę wnioskować ze masz konto na fotka.pl minimum trzy zdjęcia z szalikiem, chodzisz na mecze ale tylko te u siebie oraz masz krok w spodniach przy nogawce

Nie mam konta na fotka.pl i nawet powiem że jest to dla mnie lekki idiotyzm, a co do meczy to jestem na wszystkich włącznie z wyjazdowymi oraz staram sie tez jeździć na mecze przyjaznych klubów. A co do Ciebie to wsppólczuje waszego młynu skoro postac siedemanstoletania jest jedną z ważniejszych...no chyba że wsród trzynastolatków...

Tak oczywiście wyśmiewasz mnie. Kazdy skejcik trenował minimum 6 lat taekwondo żeby potem prześc na tajski boks bo postanowił że będzie najskuteczniejszy. Skoro gówno wiem, i wszędzie podstawowa osoba młyna jest taki skejcik, to czemu nie zrywają oni krzyży celtyckich. Nie uważasz że ubiór "na skejta" jest trochę nie wygodny do chodzenia na mecze Może jeszcze z Che Guevara chodzą





Temat: Jak RZECZYWIŚCIE się bić, gdy trzeba się bić?

Ja nie nosze dżinsów jak rajstopy, to że nie lubię tego stylu i wyśmiewam go jak mogę to znaczy ze muszę chodzić obcisłych kolarskich spodniach :> ???

Ja wyśmiewam takich uosi jak Ty.


Co do skejcików na meczach to oni może są kibolami ale takimi na fotce.p

Widać że gówno wiesz o kibicach.


Mogę wnioskować ze masz konto na fotka.pl minimum trzy zdjęcia z szalikiem, chodzisz na mecze ale tylko te u siebie oraz masz krok w spodniach przy nogawce

Nie mam konta na fotka.pl i nawet powiem że jest to dla mnie lekki idiotyzm, a co do meczy to jestem na wszystkich włącznie z wyjazdowymi oraz staram sie tez jeździć na mecze przyjaznych klubów. A co do Ciebie to wsppólczuje waszego młynu skoro postac siedemanstoletania jest jedną z ważniejszych...no chyba że wsród trzynastolatków...



Temat: Monte Carlo 2007
A ja sobie wsadzę jego fotkę pod rajstopy .

Będzie dobrze, musi być .

iVAMOS!




Temat: Anette Olzon
A na potwierdzenie powyższej opinii mam pewną fotkę z koncertu Nightwish.
Jeżeli ktoś sądzi, że Anette wyciągnęła jakąś lekcję elegancji i szyku z Islandera, to oszukuje samego siebie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/7467da07d9feaa85.html
Niedawno cieszyli się niektórzy, że pasiaste rajstopy poszły do lamusa... Patrząc na te zdjecie strach pomyśleć co będzie dalej!

I na koniec przepsiękna fotka pełna czułości i miłości...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a01f76475c53903a.html

I co, znowu w moim poście są bzdury...? Cóż, przynajmniej fotki mówią same za siebie.



Temat: Nasze dzieciństwo
Grecien, ja też nienawidziłam rajstop xP
Po prostu miałam ochotę je rozszarpać
Ja tam byłam podobno wesołym i rozbieganym dzieckiem..
A wczoraj na biologii oglądaliśmy film o ciąży i rozwoju dzieci..Ołłłł, jakiś gościu siedzi sobie pod wodą [na tym filmie xP], a tu nagle przed nim na ekran przypływa taakie kochane maleństwo ** Słodko wyglądało pod tą wodą..
Dobre było, jak wszyscy sie zachwycali tym widokiem, a ja wylatuję z tekstem 'I z czego się podniecacie? Nie widzicie, że ono się topi?'
Grecien - fajne fotki^^ Nie cierpię dzieci, ale lubię się na nie gapić XP

Peace.




Temat: PHOTOS
Ten jej synek jaki agent. Straszy fotografa czy co? Ostatnie fotki sa beznadziejne, ale o dziwo podobają mi się te w foletowych rajstopach.



Temat: Koncerty;-)))
Oki doki , koncerty Sweet Noise w Pile i Szczecinie siem odbyły i jeden był lepszy od drugiego ,nie mam jusz siły ich opisywać ale wrzucam linki do fotek - oj siem działo , dla niezorientowanych blondynka na tych zdjątkach ubrana w czerwone rajstopki to ja
http://pci.pl/sn/
http://www.kuron.prv.pl



Temat: 1

mialem na mysli fotki - ze strony (z jakiegos sklepu itp), by pokazac jak to dokladnie wyglada
www.google.pl
A ja ostatnio widziałam pana, który miał rajstopy wyciągnięte do góry... no i mu wystawały ze spodni :D Bardzo ładnie wyglądał :D



Temat: ~~~~~MAJUSIE 2005 i przyjaciele odc.20~~~~
chondzia, fotki swietne! chlopaki jak dwie krople wody. szkoda, ze tak ci przyszlo wigilie spedzic... srednia przyjemnosc ale przynajmniej Paf mial ciebie tylko dla siebie

zdrowka dla chorowitkow!
cholera mecza sie te nasze dzieci....

Majka odpukac w niemalowane nawet stanu podgoraczkowego nie miala... ani kataru, ani kaszlu... tfu tfu.
tak sobie mysle, ze ona chyba zahartowana - od urodzenia moze ze 3 razy miala rajstopy zima pod spodniami, czesto biega bez czapki, rekawiczki tylko do lepienia balwana. ostatnio byly u nas potezne mrozy (-30C) i tez wychodzila normalnie, z ta tylko roznica ze miala wazeline na twarzy... nie wiem, czy to hartowanie pomoglo (tesciowa malo na zawal nie padla, jak zobaczyla, jak Majka w pazdzierniku z krotkim rekawkiem biega) czy co - w kazdym razie pszczola nie choruje. i niech tak zostanie
a Mikolaj tez dal czadu w tym roku. od nas Majuto dostala 2 prezenty (w tym jeden to szczotka do zebow z hello kitty) ale wszyscy inni nie oszczedzali sie... od samych sasiadek dostala 3 wielkie torby zabawek i innych dupereli... od mikolaja brala kolejne prezenty, rozrywala papier i lapala nastepny. przyznam szczerze, ze do konca nawet nie wiem, co dokladnie dostala - bylam zajeta robieniem zdjec
a teraz obzeram sie jak swinia nakrapiana. mam na sylwesta kreacje delikatnie mowiac malo obcisla wiec nie musze sie martwic o wystajacy brzuch... i hulaj dusza

a co u reszty? jak po swietach?
wrzoskowa, dunia - jak rodzinka?, madzia - jak w PL?, pisklak

- dzieciaki zadowolone z prezentow?



Temat: Moje stopy w rajstopach
To kilka moich fotek. Jak wam sią podobają moje stopy?

http://fotoforum.gazeta.pl/5,2,proximc.html



Temat: Anette Olzon
Z fotek Kasi najlepsza dla mnie jest pierwsza. Czerwone rajstopki pasują do czarnej kiecki, bo zawsze czerwony z czarnym ładnie się zgrywają Jest nawet sexi



Temat: Nasze dzieci-fotki i opowiastki

(...) ale co się dziwić, po mamie mają
No właśnie zastanawiam się, czy na pewno po mamie. Ja przecież będąc dzieckiem wcale nie biegałam, tzn. byłam w klasowej trójce, która regularnie chodziła na jakieś zawody (omijały nas lekcje!), ale na tychże zawodach zawsze robiłam tyły i nie przechodziłam do dalszych etapów. Na rowerze też nauczyłam się jeździć dopiero w wieku 8 lat. Pamiętam dokładnie, bo wywaliłam się podczas Białego Tygodnia (po Pierwszej Komunii Św.), zdarłam naskórek z całej zewnętrznej strony lewej nogi, pobiegłam do domu, założyłam białe rajstopy i ruszyłam do kościoła. Po powrocie rajstopy (wówczas towar deficytowy) zdzierałam razem z zaschniętą krwią - ryczałam przy tym i to nie z powodu bólu, który musiał być potworny, co z powodu zniszczonych rajstop. Bałam się powiedzieć o tym mamie, która z pewnością pomogłaby mi polecając choćby wcześniejsze namoczenie w wannie. A więć na rowerze nie jeździłam, tak jak moje dzieci.
Moje dzieciństwo to raczej chodzenie po górach i wiszenie głową w dół na trzepaku, potem dopiero był etap judo i... szachów. Zupełnie bez sensu kształcona byłam muzycznie (sic!) i ubolewam nad tym, że nikt we mnie wcześniej nie dojrzał... tancerki.

A teraz patrzę na swoje dzieci, staram się dostrzegać w nich talenty przeróżne, rozwijać to co im przychodzi z łatwością, choć trafiam na opór materii i niektórych rzeczy nie chcę forsować, bo może przyjdzie na nie czas, niektóre jednak forsuję do granic i wiem, że mogą mi wkrótce powiedzieć DOŚĆ! O tym czy będą tego żałowały, czy podziękują mi za to przekonam się dopiero za kilkanaście lat.

Dziękuję za słowa uznania pod adresem M&M'sów. Na deser jeszcze dwie fotki:

Reszta zdjęć tutaj




Temat: Prezenty - świąteczne, urodzinowe i inne...
no i u już prezenty rozdane w rodzinie bo święta spędzamy tu w Szkocji, no więc:

moi rodzice: zestaw kilku różnych rodzajów szkockich kaw - bo ostatnio im zasmakowały więc teraz dostali jeszcze więcej i różnych rodzajów + zestaw - filiżanki ze spodkami + obraz

moi bracia: i jeden i drugi: po kilka koszulek i spodni krotkich jak i długich oczywiście firmowe bo takie lubią więc zawsze trochę im tam ciuchów nawiozę

rodzice męża: router do kompa - dlatego że poprosili nas o przywiezienie ich laptopa za którego dali nam kasę ale tu jest spory wybór i przede wszystkim ceny są przyzwoite w porównaniu do Pl to załatwili sobie neta a mąż kupił porządny router bo to co dostali to taki denny modem że net nie chciał chodzić.... + aparat cyfrowy

brat męża z żoną: aparat cyfrowy jak rodzicom + zabawki dla dzieci

babcie męża: słodycze

my: kupiliśmy sobie w końcu ten aparacik co chcieliśmy z pieniędzy ślubnych kupić no i wyszło że jest to prezent ślubno - świąteczny bo za kasę ze ślubu a że święta to się w końcu zdecydowaliśmy na zakup i mamy super aparacik

mąż: jak wspominałam wcześniej wkleję fotkę po Wigilii jak już dostanie prezencik ale mogę zdradzić co to bo on jednak nie zagląda na forum - jedynie to co ja mu czytam - wiec dostanie fajny notes gotycki z czaszką oczywiście na przodzie i tyle jedyne co mnie zdziwiło to wykonanie bo jest solidne i ciężkie nie wiem z czego ale wygląda mi ta pierwsza i ostatnia strona jakby z jakiegoś tworzywa lub kamienia było robione ale fajne bardzo mi sie podoba więc mojemu mężusiowi pewnie też relację zdam po świętach

ja: a ja zaszalałam co już wspominałam w innym temacie i kupiłam sobie fajne rajstopki stringi i bluzkę w gotyckim sklepie a i nie drogo było bo przecena więc tylko skorzystałam



Temat: nasza-klasa.pl
W Studenckim ABC wydawanym na UW, znalazłam bardzo ciekawy artykuł, którego fragmenty chcę Wam przytoczyć:

Szkoła podstawowa i wspomnienie o niej nie jest już obciachem. Dla większości z nas ten okres w jakimś stopniu otarł się o PRL, a więc o całą gamę sytuacji i gadżetów, które wtedy wydawały się dyskwalifikujące społecznie i mentalnie, a teraz nieoczekiwanie są bardzo w modzie. [...] Ale przecież nie wchodzimy tam po to żeby dyskutować o tych pepegach, rajstopkach i o saturatorach z woda sodową czy nawet o nieśmiertelnej wacie cukrowej. [...] Nasza-klasa.pl to [...] taka zabawa we "wszystko mam i okaż mi szacunek". Kto się w podstawówce jąkał i miał brzuch do kolan, wkleja swoje zdjęcie z siłowni [...] z przemyconym gdzieś w tle dyplomem z konkursu recytatorskiego.
Ludzie dbają więc o to by przy ich nazwiskach pojawiały się dwucyfrowe a najlepiej trzycyfrowe (to wciąż jeszcze lans) liczby funfli, których układa się trochę jak znaczki w pośpiesznie założonym klaserze - niespecjalnie wiedząc, który co przedstawia, i do jakiego licha ciężkiego - skąd się wziął. Ważne że jest.

Bardzo się ucieszyłem pierwszego dnia po zapisaniu, kiedy do listy znajomych dopisało mnie kilkanaście osób. Pomyślałem sobie naiwniak, no to pogadamy o starych czasach i czarownym staczaniu się w dorosłość, o jordanku, pierwszych piwach i ostatnich nadziejach. Do każdego wysmarowałem list - naprawdę nastukałem się jak dzięcioł w czasach koniunktury na korniki, a nie przekopiowałem jeden standard. Siadłem i czekałem.
Nie odpisał mi nikt. Pomyślałem że może to i nie dziwne, bo zawsze byłem typem aspołecznym, socjopatą i tłuściochem [...] i pewnie akurat ze mną korespondować nikt nie chce, ale kiedy rozpytałem się wśród znajomych, czy to tylko moja opcja, okazało się że z tych setek kumpli na ich listach pisało może do nich z pięć osób.

No i wszystko jasne. Nie chodzi o żadne spotykanie się znajomych ale o dotykanie czułych miejsc. Swoich. trzeba wkleić zdjęcie z uśmiechem, choćby życie nam wyszło mniej więcej jak Chinom rewolucja kulturalna, walnąć jakieś ujęcia z tropików, fotkę z dzieciakiem, jeśli mamy jakąś nieprzeciętną brykę to dlaczego nie wrzucić akurat ujęcia, jak przypadkiem z niej wysiadamy. W najlepszych ciuchach, w najdroższych miejscach, z najbardziej wyrafinowanymi drinkami. To po prostu portal dla ludzi z czasem. Z czasem do pochwalenia się. Dlatego wielki sukces wróżę mojemu przyjacielowi, który właśnie pod nazwa chwalesie.pl uruchomił nową społeczność. Po co się oszukiwać? Lepiej od razu uderzyć w konkret. A że jest moim przyjacielem nie mam wątpliwości, bo nawet nie zaproponował mi dopisania do listy znajomych na portalu.

Faktem jest, że z moich znajomych klasowych praktycznie nie koresponduje z nikim. Ale za to poznałam wielu fajnych ludzi którzy chodzili do mojej podstawówki przede mną i po mnie i niesłychanie miło jest z nimi pogadać i wymienić się wspomnieniami.
Faktem jest że przez pewien czas też przeżywałam radosne uniesienia i pędziłam do komputera żeby się szybko zalogować i zobaczyć "kto nowy?" Ale w sumie po co? Jeśli z tymi ludźmi praktycznie się nie rozmawia. I strach jest iść na spotkanie klasowe bo o czym my tam będziemy rozmawiać, jeśli już teraz nie potrafimy?



Temat: nasza-klasa.pl
W Studenckim ABC znalazłam bardzo ciekawy artykuł Kuby Myszkorowskiego, którego fragmenty chcę Wam przytoczyć:

Szkoła podstawowa i wspomnienie o niej nie jest już obciachem. Dla większości z nas ten okres w jakimś stopniu otarł się o PRL, a więc o całą gamę sytuacji i gadżetów, które wtedy wydawały się dyskwalifikujące społecznie i mentalnie, a teraz nieoczekiwanie są bardzo w modzie. [...] Ale przecież nie wchodzimy tam po to żeby dyskutować o tych pepegach, rajstopkach i o saturatorach z woda sodową czy nawet o nieśmiertelnej wacie cukrowej. [...] Nasza-klasa.pl to [...] taka zabawa we "wszystko mam i okaż mi szacunek". Kto się w podstawówce jąkał i miał brzuch do kolan, wkleja swoje zdjęcie z siłowni [...] z przemyconym gdzieś w tle dyplomem z konkursu recytatorskiego.
Ludzie dbają więc o to by przy ich nazwiskach pojawiały się dwucyfrowe a najlepiej trzycyfrowe (to wciąż jeszcze lans) liczby funfli, których układa się trochę jak znaczki w pośpiesznie założonym klaserze - niespecjalnie wiedząc, który co przedstawia, i do jakiego licha ciężkiego - skąd się wziął. Ważne że jest.

Bardzo się ucieszyłem pierwszego dnia po zapisaniu, kiedy do listy znajomych dopisało mnie kilkanaście osób. Pomyślałem sobie naiwniak, no to pogadamy o starych czasach i czarownym staczaniu się w dorosłość, o jordanku, pierwszych piwach i ostatnich nadziejach. Do każdego wysmarowałem list - naprawdę nastukałem się jak dzięcioł w czasach koniunktury na korniki, a nie przekopiowałem jeden standard. Siadłem i czekałem.
Nie odpisał mi nikt. Pomyślałem że może to i nie dziwne, bo zawsze byłem typem aspołecznym, socjopatą i tłuściochem [...] i pewnie akurat ze mną korespondować nikt nie chce, ale kiedy rozpytałem się wśród znajomych, czy to tylko moja opcja, okazało się że z tych setek kumpli na ich listach pisało może do nich z pięć osób.

No i wszystko jasne. Nie chodzi o żadne spotykanie się znajomych ale o dotykanie czułych miejsc. Swoich. trzeba wkleić zdjęcie z uśmiechem, choćby życie nam wyszło mniej więcej jak Chinom rewolucja kulturalna, walnąć jakieś ujęcia z tropików, fotkę z dzieciakiem, jeśli mamy jakąś nieprzeciętną brykę to dlaczego nie wrzucić akurat ujęcia, jak przypadkiem z niej wysiadamy. W najlepszych ciuchach, w najdroższych miejscach, z najbardziej wyrafinowanymi drinkami. To po prostu portal dla ludzi z czasem. Z czasem do pochwalenia się. Dlatego wielki sukces wróżę mojemu przyjacielowi, który właśnie pod nazwa chwalesie.pl uruchomił nową społeczność. Po co się oszukiwać? Lepiej od razu uderzyć w konkret. A że jest moim przyjacielem nie mam wątpliwości, bo nawet nie zaproponował mi dopisania do listy znajomych na portalu.

Faktem jest, że z moich znajomych klasowych praktycznie nie koresponduje z nikim. Ale za to poznałam wielu fajnych ludzi którzy chodzili do mojej podstawówki przede mną i po mnie i niesłychanie miło jest z nimi pogadać i wymienić się wspomnieniami.
Faktem jest że przez pewien czas też przeżywałam radosne uniesienia i pędziłam do komputera żeby się szybko zalogować i zobaczyć "kto nowy?" Ale w sumie po co? Jeśli z tymi ludźmi praktycznie się nie rozmawia. I strach jest iść na spotkanie klasowe bo o czym my tam będziemy rozmawiać, jeśli już teraz nie potrafimy?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl