Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Rosja





Temat: WSamoPoludnie-dlaAmeryki:rzeczywistosc_imitujeFilm
A moze tak pomyslec o Nowym Testamencie XXI wieku?
Gumisie napisal:"A co do szpiegostwa przeciwko USA, to rozumiem, ze pochwalasz.
Fajnie, wszystko jasne, dobrze wiedziec, wobec ktorego kraju bylbys lojalny
(no, ale mieszkasz sobie w Kanadzie, to co Ci tam, wcale nie twierdze, ze
jestes USA cos winien. Ale ja - jestem). G.

Lojalny jestem tylko i wylacznie wobec Najasniejszej Rzeczypospolitej Polskiej.
Reszta to kwetia sympatii i antypatii. Oczywiscie mam ogromna sympatie do
Ameryki i Amerykanow. Po Polsce niewatpliwie jest to kraj, ktory dla mnie
najwiecej znaczy. Ale jak natura ludzka tak i kraju jest pelna wad i czasami
Amerykanow trzeba ratowac przed swoja naiwnoscia. Amerykanie wierza naiwnie
innym bo sami sa niezmiernie szczodrzy. My Polacy nauczylismy sie patrzec na
rece. Gdybys czytal wszystkie moje watki (tez te na forum kraj gdzie temat taki
jest bardziej aktualny) wiedzialbys jak bardzo krytycznie ustosunkowuje sie do
pewnej czesci swiatowego zydowstwa. Co jest jednak zaskakujace, ze ta wlasnie
czesc (lewicowa), ktora zaszla nam za skure jest ta sama czescia, ktora dzis
pluje na Izrael. Wlasnie patrzac z Polskiej a nie zadnej innej perspektywy,
pamietam jak ogromnym wsparciem dla Polakow i innych narodow pod Sowieckim
jarzmem bylo zwyciestwo Izraela w 1967 roku. Po raz pierwszy od 1921 roku
Sowiecka machina przegrala i to z malym Izraelskim Dawidem. W 1971
kontrofensywa Szarona w sytuacji, kiedy Araby szykowaly nowy Oswiecim,
przypomniala mi akcje Pilsudskiego z nad Wieprza.

Jedna sprawa to bronic bezwglednie dobrego imienia Polski przeciw lewackim (i
jak ostatnio widac anty-Izraelskim) zydom. Inna to bawic sie w narzucony nam
przez Carat anty-semityzm wedlug zasady "na zlosc babci niech mi uszy zmarzna).
Polska i Izrael leza o tej samej stronie w cywilizacyjnym rozwoju ludzkosci.
Dzis islamska dzicz chce wyrznac zydow, jutro (szczegolnie jezeli Polska
wejdzie do Unii) zaprowadza szariat w Europie i w Polsce. Klutnia miedzy
Polakami a Zydami sluzy tylko wrogom Polski i Izraela. Podobnie jak klutnia
miedzy Polska a Ukraina sluzy wrogom obu narodow. Wspomne ci autentyczne
wydarzenie (juz wspominalem o nim)z mojego zycie kiedy moja matka omdlala
odbierajac telefon do mnie kiedy osoba po drugiej stronie przedstawila sie jako
Andrey Bandera. Tak to byl moj przyjaciel a syn slynego Bandery, ktory
przyczynil sie do smierci wielu moich krewnych. Ale byly to lata 80-te i nzszym
wspolnym wrogiem byla Sowiecka Rosja. Teraz mam nadzieje, ze zbudujemy na tym
co nas laczy a nie dzieli przyjazne stosunki z Ukraina. To samo nalezy robic z
Zydami. 11 Wrzesnia 2001 chyba nas cos nauczyl.






Temat: Wyniki mistrzostw USA w rozwiązywaniu łamigłówek
Wyniki mistrzostw USA w rozwiązywaniu łamigłówek
Są już pełne wyniki mistrzostw USA w rozwiązywaniu łamigłówek.

Mistrzem USA został Zack Butler, który rozwiązał dobrze 21 z 25 zadań i
zdobył 385 punktów na 395 możliwych. Drugie miejsce zdobył wielokrotny mistrz
świata Wei-Hwa Huang z 375 punktami a trzecie Jonathan Rivet, który zdobył
335 punktów.

Pierwsza dziesiątka Amerykanów :
1 Roger Barkan 367
2 Jonathan Rivet 342
3 Wei-Hwa Huang 317
4 Joseph DeVincentis 317
5 Zack Butler 292
6 Thomas Snyder 267
7 David Savitt 265
8 Michael Miller 257
9 Todd Geldon 256
10 Matthew Sakai 252

Pierwsza dziesiątka w konkurencji międzynarodowej:
1. Taro Arimatsu, Japonia, 325
2. David McNeill, W. Bryt., 285
3. Hideaki Jo, Japonia, 275
4. Denis Auroux, Francja, 260
5. Andrey Bogdanov, Rosja, 260
6. Shinichi Aoki, Japonia, 245
7. Peter Hudák, Słowacja, 240
8. Geoff Bailey, Australia, 230
9. Tomek Krajewski, Polska, 220
10. Jukka Pekka Ikäheimonen, Finlandia, 205

Miejsca pozostałych Polek i Polaków:
24. Michał Borny, 155
25. Paweł Tatarczak, 155
27. Marcin Ciura, 150
30. Rafał Bryś, 140
34. Michał Karwański 130
41. Waldemar Górski 125
48. Daria Szmurlo 115
53. Bartosz Witkowski 110
88. Jacek Szczap 65
109. Marcin Krzywkowski 45
113. Paweł Kępczyński 35

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami i z regulaminem II Pucharu Polski w
rozwiązywaniu łamigłówek pierwszych 5 osób z Polski (do Rafała Brysia
włącznie) zakwalifikowało się do finału Pucharu. Pierwsze szczegóły o
Pucharze są już na stronach SFINKSA: www.sfinks.org.pl.

Gratuluję wszystkim startującym. W mistrzostwach wzięło udział w sumie 616
osób, w tym 475 z USA i Kanady. W konkurencji międzynarodowej brało udział
139 osób z 35 państw (w zeszłym roku 85 osób z 28 państw). W tym roku
najwięcej – z Indii – 34 osoby, potem z Polski i W. Brytanii – po 12 osób.

Pełne wyniki mistrzostw wraz z zadaniami i rozwiązaniami są na stronie
internetowej wpc.puzzles.com

Pozdrawiam
Jacek Szczap – tororo

www.sfinks.org.pl
PS. Zapraszam również na strony Sfinksa (adres powyżej) i na pomału
rozwijające się tam forum.






Temat: Dlaczego władze rosyjskie się ośmieszają?
Gość portalu: Ed napisał(a):

> > Tak samo nierealne jak wejscie Polski do Szenhen pare lat temu ? ;-))

> Wejście Polski do Schengen było realne i planowane już od 1992 roku, czyli od
> rozpoczęcia negocjacji z Unią.

Czy sadzisz ze sytuacja gospodarcza i polityczna w POslce rocznik 1992 byl
lepszy niz teraz w Rosji ? ;-))

> > CZym my jestesmy gorsi od was ?

> W niczym nie jesteście gorsi, tylko macie za długą granicę, której nie bylibyśc
> w stanie upilnować a Unia ma hopla na punkcie ich szczelności.

No jej wylaczny problem ;-)) Zawsze mozna zrobic korytaz ;-))))

> Poza tym musielibyście pozwolić obywatelom Unii na swobodne podrózowanie bez
> kontroli po całym terytorium i swobodne osiedlanie się w dowolnym miejscu Rosji
> na razie te przywileje nie są dostepne nawet dla samych Rosjan. Musielibyście b
> mniej podejrzliwi i nie widzieć wszędzie szpiegów ;-)).

Za duzo czytasz Clansyego bracie ;-)) Srosunek Rosjan do cudzoziemcow jest
znacznie lepszy niz nierosjan do nas... Niech jada do nas. Do tego Selezniowu
chodzilo nie o natychmiastowe wejscie dop Szengen, a za pare lat...

> A także - last but not least - trzeba być członkiem UE zeby wejść do Schengen o
> czym Pan Sieliezniow zdaje się zapomniał.

A czy POlska wchodzi w UE i jezeli nie to jakim cudem POlacy moga poruszac sie po
panstwam Szengen bez wiz ???

> > Co ty mozesz wiedziec o polityce i rozsadku ? :)

> A ty co o tym możesz wiedzieć?

Nic, dlatego nie rozkazuje politykom innych krajow jak musza postepowac i
napewno nie robie z siebie superexperta zeby smiac sie z obcych politykow ;-))

> > ludzie podobne do ciebie wwstapienie Rosji do NATO?

> Póki co jeszcze nie wstąpiła.

POlitycznie tak... A militarnie nawet nie zabiegala o to - jest to nam potrzebne
jak kobyle piata noga ;-))

> Poza tym wstapienie do NATO a wstapienie do Unii
> Europejskiej to zupełnie nieporównywalne rzeczy.

A czy ja mowilem cios o wstapieniu do UE ?

> przyznanie gospodarki Rosji przez USA za rynkowa
> Grubo na wyrost, wyłacznie z przyczyn politycznych a nie z racji ekonomicznych.

CZy nie w taki sam sposob przyjeto nieprzygotowana do tego POlske and Co do
NATO ? ;-))

> > sojusz z USA? dostawy ropy z Rosji do USA ? Mysle ze przyszle wstapienie R
> osji
> > do
> > WTo moze polaczyc sie z wstapieniem Rosji do Szengioen

> Widzę, że nie rozumiesz, co to jest porozumienie Schengen i że to nie ma nic
> wspólnego z członkostwem w WTO.

POdalem to jako fakt ze czesto rzeczy niemozliwe ropbia sie mozliwymi pod wplywem
roznych czynnikow...

> Więc powtórzę jeszcze raz, nikt nie wejdzie do
> Schengen nie będąc członkiem UE.

A jak POlskie obywatele jezdza do Niemiec bez wiz jesli POlska nie jest
czlonkiem UE ?

> Nawet Amerykanie pokazują paszporty po przylocie
> do krajów UE.

Bylo by ciekawie gdyby nie mieli paszportow ;-))))

> > - a takie "experci" jak ty moga spokojnie smiac sie i wymardzac sie dalej
> ;-)))

> Ty za to popisujesz się tutaj zupełną ignorancją, no ale skoro Pan Sieliezniow
> nie jest lepszy to można ci wybaczyć.

Towarzysz Seleznow (komunista, ktorego wyzucili z KPRF) ma swoje zdanie ktore nie
musi rownac sie z twoim, ale to nie jest powodem zeby nazywac go (a razem z nim
wszystkich rosyjskichj politykow!) de facto klaunami...

> To jest fakt! Gdybys mial, rozum to zrozumial bys to ;-))

> No cóż, manii prześladowczej Rosjan chyba nigdy nie zrozumiem. Obawiam się też,
> że nikt na swiecie tego nie rozumie.

To nie jest mania przesladowcza. Nawet jesli poczytasz posty wielu POlakow na tym
forum to zobaczysz gniewne zaweolania ze Rosja musi komus oddac Kaliningrad ;-))
FDo tego u nas w NTV pokazywalo program dokumentalny televizii ZDF gdzie
dzennikarzed rozpisywali jakie to fajne _niemecjkie_ miasto,
napelmnione "niemeckim duchem" z "Niemeckimi swiatyniami" i jak "Rosjanie
niszcza ta "rdzennie niemecka ziemie"... Do tego sadze ze Niemcy maja swoje widy
na Kaliningrad. Moze nie teraz a za kilkanasice lat sprobua cos tam na mieszac...

> > To jest tylko twoje personalne zdanie ;-)))

> Nie tylko, to jest także zdanie rządów Polski i Litwy, Komisji Europejskiej ora
> z rządów państw członków Unii.

Prezydent Litwy powiedzial ze "zdanie Brukseli to zdanie Litwy"... A w Brukseli
chyba nie sadza ze Iwanow to idiota ;-)) A wiec chyba jednak to tylko twoje
wylacze zdanie - nie narzucaj go na cala Europe... :)

Misza




Temat: Dlaczego władze rosyjskie się ośmieszają?
Wyklad dal Ed'a
Drogi Ed, Mic sie zmyl, ale Ty go godnie zastepujesz. Nastepny tworzacy pieterka
z ktorych splywaja glupoty. Jak widze piszesz z Polski, a ja mieszkam w Niemczech
wiec pomoge Tobie w zrozumieniu rzeczywistosci, bo bladzsz drogi kolego.
Wiec moze jak jest polityka imigracyjna Niemiec, a wlasciwie Zachodniej Europy.
Na wskutej roznych praw powprowadzanych tutaj, aby poudawac dobrych ludzi.,
istnieje cos takiego jak AZYL. W Niemczech stoi to nawet w konstytucji, ze jacys
tam przesladowani gdziekolwiek na swiecie maja prawa do Azylu. A swiat jest duzy
i bywa okrutny, ale najczesciej oszukanczy. To prawo zostalo wprowadzone w czasie
Zimnej Wojny, aby jakos zalegalizowac pobyt uciekinierow z jarzma komuny. Bylo
ich niewielu, bo komuna dobrze granic pilnowala i wszystko gralo. Mozna bylo byc
dobrym za mala cene. Bo cena byla pomoc ekonomiczna, czyli mieszkanie, papu,
kieszonkowe dla azylantow. Ktorzy sie z wielu powodow tez i staczali. Wtedy
dodatkowe koszta np. wiezienia itd.
Ale czasy sie zmieniaja, ludzie juz z innych krajow, gdzie kiedys nie wiedzieli
jak sie wsiada do samolotu, ktorych tez i za bardzo nie bylo, zaczeli sie na ten
azyl powolywac i przybywali tlumnie do bogatych krajow. I znowu, papu, pieniadze,
wiezienia. Coraz gorzej. Trzeba bylo zakazy pracy, bo wygryzali miejscowych. Tez
ONZ mial taka konwencje. I ma. Ale mowi ona, ze jezeli taki uciekinier z jakiegos
kraju przed osiagnieciem np. wymarzonych Niemiec, osiagnal kraj demokratyczny,
gdzie sie nie musial bac, mogl byc z Niemiec zwrocony. Do tego poprzedniego
kraju. Nawet mogl byc lancuszek. Oczywiscie, jezeli te poprzednie kraje sie do
tego chcialy stosowac. Wiec takie Niemcy, w ochronie mojego podatku (wiesz drogi
Ed, papu...) jak i spokoju, wykabinowaly za cene podrozy bezwizowych z np.
Polska, ze Polska zgodzi sie na przyjecie takich azylantow. Problem tu jest nie
wtedy, jezeli jakis np. Iranczyk stoi ze swoim paszportem na granicy niemiecko-
polskiej. Bo mozna go nie wposcic nawet jak wrzeszczy AZYL, AZYL. Ale wtedy, jak
noca przez Nyse sie przeprawi i spokojnie sie da zlapac policji. Bo wtedy, jak
krzyczy AZYL, (a to mu juz powiedzieli!) musieliby go wziac do obozu, dac papu...
itd. A jak Niemcy z Polska maja umowe, to Iranczyka za wrzasz i do Polski. Nawet
jak noca przez Nyse. Polska musi go przyjac, bo za ruch bezwizowy sie na to
zgodzila. Niestety sie tez zgodzila na to, ze takiego Iranczyka do obozu,
papu.... Ale juz nie za moj podatek. tylko mojego brata z Polski.
Poza tam ten ruch bezwizowy az tak bezwizowy nie jest. Do 30 dni tylko. Jak
zlapia, stepel w paszport i na granicy Njet.
Troche duzo, ale mysle, ze nie przekroczylem, mimo goracego lata Twojej
mozliwosci percepcji.
Wiec dalej. Jak moze zrozumiales, drogi Ed taki ruch bezwizowy dla Niemiec w tych
uwarunkowaniach prawnych ma zalety. I teraz, przed paru dniami uslyszalem w
niemieckim radiu, ze Rosja sie przymierza do podpisania takiej umowy z EU o
przyjmowaniu takich azylantow. Bo wyobraz sobie, ze Rosja zaczyna (o zgrozo!) byc
uwazana za demokratyczny kraj. I mam jakies przeczucie, ze sie cos szykuje, co
Tobie, i innym nie bedzie bardzo w smak.
Poza tym, w niemieckich mediach jakos zupelnie tego o tych korytarzach nie mowia.
Wrzask na ten temat w polskich. I tez na tym forum. Np. z Twojej klawiatury.
Tak prawde powiedziawszy, to dla Polski tez byloby lepiej jak by mogla tych
chetnych na Niemcy azylantow, ktorzy przyjechali przez Rosje do Rosji zwrocic. Bo
wtedy nie potrzeba obozow, papu.. z podatkow mojego brata. Rozmawialem z nim, i
mi powiedzial, ze by sie cieszyl. Jak by go azylanci w Polsce nie kosztowali. Jak
sie zastanowisz, bo chyba tez placisz w Polsce podatki drogi Ed, to i dla Ciebie
interes. A teraz marsz, propagowac od zaraz bezwizowy ruch Polska-Rosja.
Naturalnie z ta umowa o odbieraniu azylantow oczywiscie.
No chyba, ze masz metode, na zlosc babci niech mi uszy zmarzna.
Co do Twoich glupot o mozliwosci osiedlania sie w innych krajach. Nikt tego nie
oczekuje. I mam nadzeje, ze nie beda mi sie osiedlali w Niemczech ludzie, ktorzy
beda mieli prawa wskoczyc na moje podatki, ubezpieczenia chorobowe i inne socjaly.
Ale tu mam juz zaufanie do moich kierownikow w niemieckim rzadzie.
Aha, czytalem, jak chwalisz odbudowany Szczecin. Nie dalej jak w ostatnia sobote
rozmawialem z takim jednym, ktory bezposrednio po wojnie troche tam mieszkal. Na
ulicy Slowackiego 12 (jesli sie nie myle). I byl niedawno. Wyglada TAK SAMO.
Nie ma sie czym chwalic. Przygadal kociol garnkowi, a sam osmalony.
Pozdrowienia




Temat: dziewczyny i zony ARArbow laczmy sie
Mysle ze doskonale rozumiem jak to jest byc wulgarnie atakowanym na forum. Nie
tworzylem co prawda forum ale powiedzialem kilka razy cos o sobie badz zadalem
pytanie na forum. Niektore odpowiedzi byly bardzo pomocne i do tej pory mi sie
przydaja inne bywaja wulgarne. Mysle ze jesli ktos lubi forum to musi sie
uodpornic na wulgaryzmy czy nieprzyjemne traktowanie przez innych. Beduinka
musi miec w sobie duzo sily skoro robi to co robi. Bardzo to szanuje.

> narodowość, kolor skóry, czy wyznawana religia, nie powinny stanąć na drodze

Oczywiscie masz racje. Dla milosci teoretycznie nie ma przeszkod.
W praktyce jednak wiele rzeczy moze ja utrudniac. Wiele rzeczy moze dzialac
negatywnie.
Te same rzeczy moga zarazem ubogacac ale i utrudniac zycie.
Mam wielu przyjaciol roznej narodowosci. Kiedy jestem z niemieckim przyjacielem
bardzo czesto natrafiamy na tematy ktore nas porozniaja -jestesmy przyjaciolmi
a wiec wiemy jak sobie z tym w przyjazni razic -ale on nigdy mnie do konca nie
rozumie. Tak jak ja nigdy nie rozumiem jego. Kiedy ja bylem dzieckiem ogladalem
inne bajki, on bawil sie komputerami kiedy u nas komputery byly w sferze marzen
a mieso bylo na kartki. On jechal na wycieczke szkolna do Paryza kiedy ja
jechalem do Krakowa. On na wakacje do Grecji kiedy mojej rodziny nie stac bylo
na wakacje w ogole. On uczyl sie z podrecznikow przeslicznie kolorowych kiedy
ja nie zawsze moglem sobie kupic ksiazke w ogole. On od dziecka uczyl sie
angielskiego i mial okazje praktykowac go w wielu krajach swiata a ja zaczalem
sie go uczyc na studiach bo wczesniej moich rodzicow nie bylo na to stac a w
szkole mialem jezyk rosyjski. Moglbym to kontynuowac. Rzecz w tym ze czesto
natrafiamy na punkty o ktorych trudno sie rozmawia.
A teraz skok: kiedy jestem w towarzystwie Niemca i Amerykanina, to Niemiec
wydaje sie taki bliski. Dla Amerykanina w ogole nie ma roznicy -jestesmy dla
niego Europejczykami. Tymczasem my z Niemcem nie mozemy zrozumiec jak mozna
lubic bardziej maslo orzechowe niz nutelle itd
Jestesmy przyjaciolmi wiec potrafimy sie zrozumiec i ubogacic roznicami, ale
kiedy wracamy do domu: ja jem nutelle a Amerykanin maslo orzechowe...
Widzisz kultura arabska jest jeszcze dalej, jest jeszcze bardziej rozna.
Dla mnie ludzie ktorzy decyduja sie na malzenstwa mieszane to ludzie ktorzy
ryzykuja podwojnie. Kazdy zwiazek jest trudny. Branie sobie na glowe
dodatkowych klopotow to dla mnie nieodpowiedzialnosc. Nie mniej oczywiscie
szanuje cudze decyzje -to nie moja sprawa. Jedyne co chce tu powiedziec to ze
warto takich ludzi ostrzec. Jesli nie wyjdzie, powiem wtedy: widzialy galy co
braly.

> dziwi mnie też Twój pogląd, iż Polacy nie mogą podróżować, bo są biedni, nie
> znają języków...

To zlozona kwestia. Nie mowie ze nie ma podrozujacych Polakow. Ja sam znam
jezyki i podrozuje.
Ale opowiem Ci o moim spostrzezeniu z czasu mojej ostatniej wizyty w Polsce.
Z Warszawy jechalem do rodzinnego miasta pociagiem. Wzialem jak najszybsze
polaczenie i tak sie zlozylo ze bylo ono z przesiadka. Pierwsza czesc podrozy
byla pociagiem intercity, druga pociagiem osobowym. Widzisz w Polsce oba typy
pociagow istnieja. Intercity jest elegancki, luksusowy, dostajesz herbate i
ciastka, masz duzo miejsca i spokoju i jestes szybko na miejscu. Osobowy -byl
potwornie brudny, drzwi sie nie domykaly, nie bylo miejsca na bagaze, co chwile
sie zatrzymywal i byl bardzo opozniony...
A teraz najwazniejsze -tym pociagiem intercity jechalo kilka osob. Nie bylo
wiecej niz jedna osoba na przedzial, wiekszosc przedzialow byla pusta. Osobowy
byl przepelniony pelen brudnych spracowanych zle ubranych ludzi. Widzisz w
Polsce sa ludzie ktorzy dobrze zyja ale biorac pod uwage statystyki jest ich ok
5%.

> w krajach arabskich nie widzi tylko brudu, syfu,
> natarczywych Arabów, lecz coś więcej

A wiec przyznajesz ze wymienione przez Ciebie rzeczy tez tam mozna znalezc.
Jak powiedzialem- doceniam jej prace, jej uswiadamianie nas... ale uwazam ze
jest nieuczciwa nie wspominajac o tej smutnej stronie. To wszystko.

Stanislaw



Temat: Wspólny Śląsk
Dziękuje za miłe słowa kolego Piotrze, tego nigdy za wiele. Dyskusja z tobą to
sama przyjemność, reprezentujesz wszak w niej siebie, co nie jest na tym forum
częste.

Ale wróćmy do tematu, napisałeś:
„Jest jeszcze jedna sprawa. Na Dolnym Śląsku ludzie tam przybyli po 1945
oswoili
się już (przynajmniej elity) z historią swej nowej (lub jedynej) ojczyzny,
Polacy przybyli na Górny Śląsk wciąż nie mogą zaakceptować odmienności tej
ziemi i odmienności losów jej mieszkańców. Dlatego pozostają dla Ślązaków
jedynie gośćmi na naszej ziemi (gospodarz, lub dzierżawca dba o swój majątek i
rozumie go).”
W tym twoim sformułowaniu tkwi sprzeczność, co dla ciebie może nie jest
oczywiste ale dla mnie jak najbardziej. Śląsk dla wielu milionów Polaków jest
już obecnie ich ziemią ojczystą, jest ich rzeczywistością czy chcesz tego czy
nie. Nie mogą więc, jak piszesz „zaakceptować odmienności” gdyż nie znają innej
rzeczywistości. Może więc masz na myśli, że nie mogą zaakceptować „odmienności
Ślązaków”. Myślę że znowu jesteś w błędzie, gdyż Ślązacy, tak jak Polacy,
wspólnie działając tworzą właśnie rzeczywistość tej ziemi i jej odmienność. Ale
jest również druga strona medalu. Ty i wielu tobie podobnych z tego forum,
chcecie stworzyć nową rzeczywistość, w której Polacy czuliby się tu jak goście,
co jest oczywiście dla Polaków nie do przyjęcia. To rodzi zarzewie konfliktów,
których dotychczas nie było. Ta cała gadka o narodzie śląskim, o autonomii, o
zagłębiu do kieleckiego, ma na celu zasiać niepokój w Polakach tu
mieszkających, skłócić ich, wykorzystać animozje występujące między nimi, bo
reszty Polski to zupełnie nie interesuje. Tworzycie koledzy nową rzeczywistość,
ale ona jest raczej rzeczywistością wirtualną, a życie to prawdziwe toczy się
dalej.

„Rozróżniam działalność Wszechsłowian (głownie w Czechach i Rosji) od
działalności "Wszechpolaków" głównie z Wielkopolski z nakierowaniem na Śląsk,
Łużyce, Kaszuby i Mazury)”

Spór idzie więc o nazwę, słowo „wszechpolacy” jest młode i odnosi się do
obecnej rzeczywistości. Działalność Dmowskiego była nakierowana na Polaków.

„"Zwycięzców się nie rozlicza". Ale powinno. Dlaczego nikt nie odpowiedział za
zrzucenie bomb atomowych na japońskie cywilne miasta? Dlaczego nikt nie
odpowiedział za naloty dywanowe na cywilne miasta?”

Żyjesz kolego w demokratycznym państwie, więc możesz głosić takie poglądy.

> Popularyzatorzy, kolego Piotrze mogą pisać wszystko co tylko uważają, ty
> wszak tak czynisz i nikt do ciebie nie ma o to pretensji. Nie zamyka ci ust.
„Różnica jest taka, że tego co ja piszę nie uczy się szkołach.”

Tylko prawda jest taka, że swoją pisaninę uważasz za godną nauczania w
szkołach. Potem stwierdzasz, że podręczniki polskie są dobre, gdzie tu prawda.

„Nie jest. Ktoś już tłumaczył na tym forum, że "zabory" i "zabroca" to
określenia dla pewnych elementów historii Polski (nie Śląska). „

Wąsko rozumiesz słowo zaborca, właściwie tak jak tobie pasuje. Zaborca wszak to
ten co coś komuś zabrał. Pasuje jak ulał do relacji między prusami i Śląskiem,
chociaż nie jest nie jest historycznym sformułowaniem w relacjach między Polską
a Śląskiem.

Z poważaniem aqua.




Temat: Dlaczego władze rosyjskie się ośmieszają?
Do Ed'a cz.I
Twoje slowa, drogi Ed:
>Jorl, pajacu ciebie na tym forum nikt nie rozumie za wyjatkiem Bimiego.
>Jestes podobnym kretynem jak on. Czytalem twoje idiotyczne posty w wielu watkach.
Jestem zaszczycony Twoja uwaga. Nastepny kibic. Troche ordynarny, ale coz. Tacy
kibice np. przy pilce noznej tez sa czesto chuligani. Bywa.
Ja z kolei trafilem na Ciebie przypadkowo. Jak sobie chcialem Misze poczytac. Od
niego mozna sie dowiedziec czasami ciekawych rzeczy. Ale od Ciebie NIC. Ale, ze w
dyskusji o tych korytarzach wykazywales, jak i wielu innych niewiedze, pozwolilem
sobie na maly wykladzik. I zadnego podziekowania, tylko przeklenstwa. Jakos to
przezyje, ale na tym poscie zakoncze z Toba dyskusje. I z tym forum. Wole inne.
Aha, kto to ten Bimi, ktory mnie rozumie? Jak dotychczas nie zauwazylem. No ale
nie czytam tych watkow za dokladnie, i moze dlatego.
Nastepne Twoje slowa, Ed:
>Uwazasz siebie za jedynego madrego, sprawiedliwego i rozumiejacego swiat a w
>rzeczywistoswci jestes zalosnym pajacem pieprzacym glupoty godne Trybuny Ludu i
>Zolnierza Wolnosci.
Nie za jedynego. Spotkalem juz takich, ktorzy tez sa madrzy. Ale Ty i inne np.
Lehistany do nich nie naleza. Prawda.
Znowu Twoje nieocenione slowa, drogi Ed:
>Spadaj ze swoimi komunistycznymi bredniami do Kim Dzong Ila
>wpieprzac liscie i korzonki to moze ci sie rozjasni pod kopula. Ale nie ty
>wolisz siedziec w Deutschland - wiadomo dobrobyt.
Wiesz, z tym dobrobytem w Niemczech bywa roznie. Znam takich, ktorzy wyemigrowali
np. z Polski i siedza na socjalach. Moze dla Ciebie to dobrobyt? Na dobrobyt
tutaj trzeba zapracowac. I nikt tu jego nie daje.Co najmniej najczesciej. Jesli
chodzi o mnie, to sam sobie moj dobrobyt wypracowalem. I wypracowywuje dalej.
Co do przeprowadzki do Korei Pn Nie takie glupie. Zawsze chcialem budowac
rakiety. Moze bym sie im tez przydal do konstruowania jakies elektroniki do
sterowania rakiet? Musze sie zapytac. Jak sie bede przeprowadzal, odmelduje sie u
Ciebie.
Znowu Ty:
>A wiesz dupku, kto polozyl pod ten
>powojenny dobrobyt podwaliny - opluwane przez ciebie USA.
Myslisz, ze USA taka byla dobra dla RFN? Tutaj Niemcy sami sobie dobrobyt
zbudowali. Zgoda, USA nie przeszkadzala. A przedtem zamienila w ruiny i po
zajeciu tez tutaj rabowano fabryki z urzadzen. No ale potem byl w nagrode dla
walki z komuna Plan Marshalla. Ktory trzeba bylo splacac. Chociaz czesc umorzono.
Za wspolprace w czasie wojny koreanskiej.
Znowu Ty
>Polska tez miala szanse - niestety dostalismy sie pod wplyw sowieckiej Rosji i
>stad nasze problemy.
Jakos przed wojna Polska gospodarka tez nie byla przodujaca. Jaka gwarancja, ze
po wojnie byloby lepiej? A teraz juz jest Polska 13 lat kapitalistyczna. RFN z
kompletnych ruin po tym czasie mialy juz solidna gospodarke. A co sie dzieje w
Polsce? Ogromne dlugi, narastajace bezrobocie, jednym slowem zblizajaca sie
katastrofa gospodarcza. Powiesz, przez komune. Bo ludzie zmarnowala. Cos w tym
jest. Taki jak Ty jest tego przykladem.
Zowu Twoje nastepne swiete slowa, drogi Ed.
>Porównaj sobie stan RFN i NRD przed zjednoczeniem to moze zrozumiesz ze
>Niemcy, którzy sie zwiazali z USA wyszli na tym 10 razy lepiej od tych którym
>dane bylo czerpac rosyjskie wzorce. 600 mld DM wpompowali we wschodnie landy a i
>tak poziom sie jeszcze nie wyrównal.
A co Ty na ten temat wiesz? Ja troche wiecej. Firma w ktrorej pracuje, ma w bylym
NRD filie produkcyjna. Bywam tam sluzbowo. I rozmawiam z Ostlerami. I wyobraz
sobie, jakos nienawidza RFN. I wspominaja NRD duzo lepiej jak Ty. No ale ty
uwazasz, ze jestes madrzejszy. I wiesz lepiej. Od nich. Bo oni przeciez glupi
komunisci, Stasi itd. I na NRD sie kompletnie nie znaja.
Cdn.




Temat: Izrael idzie na wojne z...
Jezu Najsłodszy! Geo! Ty mnie wykończysz!
O wojnie sześciodniowej napisano tomy i pisze się nadal. Nikt Ci na forum nie
streści historii Izraela!!! Zlituj się!
Nie jestem historykiem i pomijam wątki religijne, ale w baaaaaaaaaaardzo
wielkim skrócie wygląda to tak:
Jak wiesz, Żydzi nigdy nie mieli swojego państwa. I ktos łebski wpadł na
pomysł, aby wykupić ziemię i załozyć państwo. Nie wiem od kiedy, ale chyba z
początkiem wieku. Pomysł podbudowano ideologią i Żydzi z całego świata słali
pieniądze i zakładali gaje oliwne w dalekiej Palestynie. Część z nich jechała
na te tereny, osiedlała się, budowała domy i organizowała państwo. Zakładali
SYJON, czyli Ziemię Obiecaną. Nie wszyscy Żydzi popierali tę akcję. Nie wszyscy
chcieli kupować ziemię, choć powoływano się na obowiązki religijne. Nie jestem
pewna, ale coś mi sie kojarzy, że zwolenników państwa izraelskiego nazywano
syjonistami. Chyba własnie wtedy powstało to sformułowanie. W ten sposób
powstało państwo Izraelskie. Z wykupionych terenów, za żydowskie pieniądze.
Część Żydów słąła pieniądze, ale zostawała tam, gdzie mieszkała od pokoleń
pozostając w diasporze, czyli rozproszeniu (poza własnym państwem).
Z czasem Izrael stał się całkiem potężnym państwem, ludności przybywało, robiło
się coraz ciaśniej. Potrzebne były nowe tereny. Ale państwa arabskie ani
myslały patrzeć spokojnie, jak im pod nosem wyrasta potężny i bogaty sąsiad, o
odmiennej religii, uzbrojony po zęby i w świecie zachodnim ustosunkowany jak
mało kto. Stąd "wojna sześciodniowa". Dlaczego tak krótko trwała? Bo tereny,
które zajął Izrael w 1963 roku, to były pustynie bez zywego ducha. Ile czasu
wojska izraelskie potrzebowały na przejście do wzgórz Golan - tyle czasu
trwała "wojna". Dopiero na Wzgórzach Arabowie zorientowali sie, co sie dzieje i
zareagowali.
Izraelczycy zaczęli adaptować pustynie na nowe osiedla. Nawadniali,
zagospodarowywali, przystosowywali do życia. Powstały nowe osiedla, nowe
miasta. Do Izraela napływali nowi mieszkańcy, m.in. z Polski (po 68 roku).
A po pierestrojce - z Rosji.
A skąd Palestyńczycy? Mniejszość narodowa, która tamte tereny zamieszkiwała, a
chce mieć swoje państwo. I też ma do tego prawo. Chyba Palestyny Żydzi nie
wykupili, ale to juz Mosze musi wyjaśnić.
W tamtym rejonie przyczyn konfliktów jest co niemiara:
1. Dzieki Izraelowi USA ma stału podgląd i kontrole nad arabskimi państwami i
ropą.
2. Arabowie nie chcą silnego sąsiada i stałego nadzoru Ameryki.
3. Palestyńczycy, podpuszczani, czy nie - chca swego państwa.
4. Woda - cenniejsza niż złoto, bo wody jak na lekarstwo. Kto ma wodę - żyje.
To tyle co wiem i rozumiem.
Przepraszam za trywialność niektórych sformułowań, przepraszam za błędy
historyczne, za pominięte ważne szczegóły i wątki, ale chciałam jak
najprościej: żeby się dało przeczytać i żeby Geo mógł w miarę łatwo zrozumieć.
Wszelkie wyjaśnienia, sprostowania i uzupełnienia jak nabardziej wskazane.
Mam jedynie nadzieję, że za wiele bzdur nie naplotłam.
pozdrawiam




Temat: Dialog izraelsko-arabski (Burzymy mury?????)
Dialog izraelsko-arabski (Burzymy mury?????)
"Nawet muzyka nie czyni cudu" GW 29-08
Leopold Unger

Owacja na stojąco trwała co najmniej 15 minut. Daniel Barenboim, wielki
dyrygent i pianista, jest do tego przyzwyczajony. Tylko że tym razem wszystko
było inaczej. To była inna orkiestra, inna - nie tylko za muzykę - owacja, no
i inna, w dużym stopniu niekoncertowa publiczność. I były (nie u wszystkich)
łzy.

Tym razem Barenboim dyrygował nie swoją sławną berlińską Staatskapelle, ale
zespołem muzyków o dziwnej nazwie West-Eastern Divan Orchestra. Za pulpitami
nie siedzieli doskonali instrumentaliści niemieccy, tylko młodzi grający
razem od zaledwie paru miesięcy muzycy z innych krajów - z Izraela, Egiptu,
Syrii, Libanu, Jordanii... Są anonimowi. Nawet soliści nie mają nazwisk (i
dla bezpieczeństwa, i jako symbol spójności ekipy). Nie wiadomo, kto Żyd, a
kto Arab. Myślałem, że (jak często w wielkich orkiestrach) także w Divanie
koncertmajstrem jest rosyjski Żyd z Izraela. Nie. Tu jest Palestyńczyk.

Owacja także była inna. Sala klaskała nie za jakość wykonania Brahmsa (cudów
nie ma, dobra orkiestra nie powstaje w kilka tygodni), ale za nadzieję, że
muzy nie muszą milczeć w czasie wojny. Barenboim dokonał rzeczy niezwykłej -
pokazał, że odwagą i wiarą w słuszność sprawy można przebijać mury. I te w
Palestynie, i te w ludzkiej mentalności.

Dlatego łzy były na inny, niemuzyczny temat. Barenboim nieustannie i wszędzie
powtarzał, że jego orkiestra to wolne forum wolnych ludzi z Izraela i z
krajów arabskich, dowód, że dialog jest możliwy nawet w obecnych warunkach na
Bliskim Wschodzie. Ale przede wszystkim nie przestawał wołać, że Divan jest
zjawiskiem niepowtarzalnym. Tylko muzyka - przez swoją metafizykę, specyfikę,
swój uniwersalny język i tylko pod warunkiem, że nie będzie to posłanie
polityczne, ale artystyczne i przede wszystkim humanistyczne - potrafi bowiem
sprawić, że grupa Żydów i Arabów będzie razem oddychać wolnością.

Wołał bez skutku. Złudzenia, to znaczy przekonania, że Divan to jednak jest
polityka, że muzyka jest tylko pretekstem, przełamać nie potrafił. Może nawet
wprost przeciwnie. Może swoją muzyczną utopią właśnie umocnił wiarę, że cuda
są możliwe, że to, iż grupa młodych, utalentowanych ludzi z wyraźną
przyjemnością muzykuje razem, może stanowić przykład, a nawet sposób na
przełamanie barier ideologicznych, politycznych i religijnych.

Divan umocnił złudzenie, wzbudził nadzieję. Ale złudzenia, jak wiadomo, mają
krótki żywot. To prawda, że jak mawiał de Gaulle: "Śmierć nadziei to początek
śmierci". Prawda też, że życie jest serią złudzeń i że niektóre się
sprawdzają i stają się wtedy rzeczywistością. Tylko że cud Barenboima
rzeczywistością jeszcze nie jest: koncert się kończy, ale wojna trwa, muzycy
wrócą do domu i spotkają się może znowu, ale na froncie, po przeciwnych
stronach.

Nazwa Divan jest z Goethego. Podziwiajmy żydowskiego Barenboima, czekajmy na
Barenboimów arabskich, ale pamiętajmy, że Goethe to poeta, synonim marzyciela.




Temat: Zoguymbie do kieleckigo!!!!!
arnold7 napisał:

> Do tego potrzeba poczucia humoru, a tego natura Ci
> poskapila.
A może to nie sprawa niełaskawości natury,a wielu lat życiu pośród chamowatych Ślązaków?
>
> > > Czekamy. Oczywiscie wiesz, o co w tej sprawie chodzi?
> > >Kto was tam wie, o co wam naprawe chodzi...>
> Bylo o tym na forum i nie tylko.
Kto was tam wie, czy to były szczere wypowiedzi, czy "zasłona dymna"?
> > > > > >
> > Może. Np. w autobusach z każdej zajezdi mogłyby obowiązywać różne bilety?>
> Z reguly korzysta sie z 1-2 linii.
Na przykład jadąc z Chorzowa na filologię w Sosnowcu...
>
> > Ale mamy porownanie - przedwojenny Slask (polska czesc),
> > > autonomiczne wojewodztwo, najbogatszy i najnowoczesniejszy region II
> RP
> > Wtedy była koniunktura na węgiel,a teraz jej nie ma.
>
> Koniunktury na wegiel nie ma juz od dawna.
Przecież wiem.

> Wyksztalcone Zaglebie to kolejny mit kolego.
Studiowałeś na np. UŚ albo prowadziłeś tam zajęcia?

> "Opolszczyzna" (paskudnie brzmiace slowo)
O gustach się nie dyskutuje.

to najprawdziwszy Gorny Slask, tak
> samo jak zachodnia czesc woj. tzw. slaskiego.
Przecież wiem.
> > >
> Nie, cala Polska buduje Warszawe, a Slask ma w tym bardzo duzy udzial.
Z własnej woli?

> W rzeczywistosci inteligencja ma tu niewiele do rzeczy, najpowazniejsza
> przyczyna to skrajny centralizm tego panstwa.
Który warszawiacy inteligentnie ("po owocach ich poznacie") podtrzymują.
>
> > Do tego też trzeba inteligencji. "Nie masz cwaniaka nad warszawiaka.">
> Tak, to te rosyjskie wplywy,
Możesz rozwinąć ten temat?

> ja jednak wyzej cenie te srodkowoeuropejskie i
> mam wiekszy szacunek do uczciwej pracy niz do cwaniactwa.
To ci się chwali. :-)
Z drugiej strony do uczciwej pracy niekoniecznie trzeba inteligencji a do cwaniactwa trzeba. To, co napisałeś, nie stoi w sprzeczności z tym, że warszawiacy są inteligentni.
> > > > >
> O ile ten bilet jest drozszy?
Co dla jednego jest "groszami", dla drugiego może stanowić spory wydatek.
> >
> > To, jakie sa bilety, jest kwestia dogadania sie
> > > samorzadow.
> > Które będzie trudniejsze po przedzieleniu granicą wojewódzką.
>
> Juz byl przyklad Tychow, granica wojewodzka czy jej brak nie powinny miec wplywu na te sprawy.
Jeżeli zjawisko isntieje bez jakiegoś czynnika, nie znaczy to, że nie ulegnie nasileniu po pojawieniu się tego czynnika.
> >
> O, masz bojowe zadanie - dowiedz sie szczegolow na ten temat.
A kto chce powrotu do tych "wspaniałych czasów"?
> > >
> Tej zaslugi bym im nie przypisywal. Proces akcesji do UE rozpoczal sie
> wczesniej.
Ale oni też "coś" w tej sprawie zrobili.
>
> Z dobrego serca.
Ty i dobre serce?
> > > >
> > > Jednego, a nie dwoch - opolskiego i tzw. slaskiego.
> > A z Opola do Katowic jeżdżą tramwaje albo autobusy miejskie?>
> Czlowieku, co ty masz za obsesje na punkie komunikacji miejskiej?
To ona powinna obsługiwać wewnątrzaglomeracyjny ruch osób.

> Moze zapoznaj sie z tym, jak to rozwiazano w normalnych krajach, gdzie lezace
> obok siebie miasta naleza do dwoch roznych regionow.
Mianowicie jak? To ty chcesz propagować podział jednego regionu administracyjnego na dwa.

> > A ktoś mógłby napisać: "GOP i jego przyszlosc nie moze byc jako
> > calosc uzależniony od Górnego Śląska". No i co?>
I to jest bledne stwierdzenie. Miasta przemyslowej czesci Gornego Slaska
zostaly zbudowane w planowy sposob w czasach, kiedy nic ich nie wiazalo z
miastami pobliskiej Rosji. Juz na pocz. zeszlego wieku spelnialy wszystkie
warunki aglomeracji. Zaglebie natomiast to tylko przylaczony przez Hitlera
kielecki dodatek.
No to co, że kiedyś to był dodatek? Obecnie to między Katowicami a Sosnowcem jest największe natężenie ruchu samochodowego, najwięcej autobusowych linii przyspieszonych, więcej pociągów Regio+ niż z Katowic do Gliwic?



Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
aqua napisał:

> ale czytam inne posty to wiem
wiec odpisuj taki komentarz na inne posty.

> gdyż jedni ślązacy walczyli o polski śląsk, a inni o niemiecki.
Wspomnialam tez o separatystach. Po jakiej stronie walczyli?
Poza tym czemu Korfanty wysylal do polskiego rzadu telegram z ostrzezeniem, ze
jesli Polska czegos nie zrobi to „wyskoczy niepodlegly Slask”?
Pytanie do czytelnikow: czy ktos z Was ma do tego link lub przynajmniej tytul
ksiazki, czy inne namiary. Wiem, ze bylo to omawiane m.in. na dawnym forum
echoslaska.

> Jedni byli więc Polakami, inni Niemcami. Brak tu miejsca na
> narodowość śląską.
A reszta miala te burdy gdzies i siedziala w domu.
Zadam Ci pytanie: wyobraz sobie teoretycznie, ze jest przed rozbiorami Polski,
a Ty uczestniczysz w plebiscycie: „chcesz byc w Niemczech czy w Rosji?” I choc
bardzo chcesz, nie ma zadnej innej mozliwosci. Co wybierasz? A teraz odpowiedz:
czy Twoj wybor jest jednoznaczny z Twoja identyfikacja narodowosciowa?

> niemcy gdy nadażyła się okazja, wzieli srogi odwet na tych co
> walczyli w powstaniach
Zalozmy teoretycznie, ze dochodzi teraz do czwartego powstania: za
przylaczeniem do Niemiec. Co Polacy zrobia? Dadza kwiatki powstancom?

> To niemcy fałszowali wynik plebiscytu, zawyżając różnymi
> działaniami liczbę niemców na śląsku, nie ślązaków i tym
> sprowokowali powstania.
Gdybym byla z Lodzi, to uwierzylabym w takie tlumaczenie.

> gdyż wasza historia jest de fakto historią niemców na tych
> ziemiach, nie ślązaków.
Cos Ci powiem: w historii jednego z slaskich miast przez lata pisano
o „wielowiekowej germanizacji” (taka „historie”znasz). Dodatkowo, udawadniano
polskosc miasta poprzez obecnosc polskich nazwisk czy calych polskich tekstow w
ksiegach miejskich. I tu, kazdemu ktory mysli logicznie, nasuwa sie takie
pytanie: to byla w koncu ta germanizacja czy nie? A jesli byla to w jaki sposob
sie przejawiala, skoro byly polskie nazwiska, mowilo sie po polsku a nawet
pisano po polsku w ksiegach miejskich.
Po 1989r. (tej historii chyba nie znasz) z pewna niesmialoscia zaczeto pisac,
ze owszem byli w tym miescie Polacy, ale byli tez Niemcy i Czesi (umowne
narodowosci, w owczesnym tego slowa znaczeniu). Wszystkie wydarzenia zapisywano
w ksiegach miejskich jednoczenie po: czesku, niemiecku i polsku. Dodatkowo
kazdy z czlonkow rady miejskiej musial znac wszystkie jezyki jednoczesnie, po
to, aby kazdy obywatel miasta mogl sie bez problemow zwrocic do wladz w swoim
jezyku.

> Nic tu nie zmieni twoje oburzenie, niedowierzanie
Czy uwazasz, ze Slazacy, ktorzy przezyli omawiana historie na wlasnej skorze,
to idioci i trzeba za nich mowic?

z poprzedniego postu:
> ten naród jest blisko związany z narodem Polskim
Zapomniales dopisac: terytorialnie.

> Masa prawdziwych Ślązaków oddała życie za Polski Śląsk i im
> niech będzie chwała.
Co to znaczy „masa”? 90%, 40% a moze tylko 3%? I co to znaczy „prawdziwy
Slazak”? Taki, ktory sie identyfikuje tylko z Polska? A ten co ma gdzies i
Polske i Niemcy to co? Kosmita? Niewygodny tubylec?

Wiesz, ja gdy jade w miejsce X to kupuje sobie przewodnik. Jesli okaze sie,
ze „eksperci” w przewodniku napisali, ze w tym miejscu X mowi sie po francusku,
a ja na wlasne uszy przekonam sie, ze miejscowi mowia po angielsku, to ja taki
przewodnik wyrzucam, bo to znaczy ze klamie. Ty natomiast twierdzisz, ze w
przewodniku jest napisana prawda i usilnie probujesz dogadac sie po francusku.
Niestety, nie wychodzi Ci to. Dlatego w jednym przyznam Ci racje: pozostaniemy
w niezgodzie. Bo to szczyt chamstwa, tupetu i arogancji, by miejscowemu wmawiac
co przezyl i kim sie czuje. Jesli tak bardzo chcesz, to mozemy w taki sosob
rozmawiac o Tobie. Ciekawe jak sie bedziesz wtedy czul.
Czas najwyzszy obudzic sie i przestac powtarzac komunistyczne bajki.




Temat: Panie Arnold , pan się nie boi ...
anita58 napisała:

> aqua napisał:
>
> > Właśnie o to chodzi. Narody kształtują się przez stulecia.
> > Wam ślązakom jeszcze dużo brakuje.
> I to Ty oczywiscie jestes w tym temacie ekspertem i wiesz najlepiej ile nam
do
> tego jeszcze brakuje.

Braki argumentacji powodują właśnie takie osobiste wycieczki.
>
> > Gdy popracujecie nad tym, nad językiem w szczególności
> > może doczekacie się i mojej aprobaty.
> Taaak, propozycja nie do odrzucenia. Juz Ci pisalam: jezyk NIE JEST
> WYZNACZNIKIEM ISTNIENIA NARODU. Takie kryterium stawiaja idioci/manipulanci.

Brawo, ostro, klarownie. Że coś ci w duszy gra to już wszyscy mają się nad tobą
rozczulać?

>
> > Pojęcie narodu w państwie pruskim ukształtowało się dosyć wcześnie
> > droga oponentko.
> A moglo sie nawet uksztaltowac w V w. p.n.e. I co z tego?
> Narod jako ideologia polityczna uksztaltowal sie w XIXw. I tego nie
> przeskoczysz.

Wiesz chyba kiedy powstało państwo pruskie, nie udawaj. Duchy pomordowanych
Prusów, Pomorzan, Wieletów, Łużyczan, Serbów i Ślęzan, Lubuszan, krążą nad tymi
ziemiami i przypominają o genezie powstania państwa pruskiego.
A wiesz jak przetrwali, chociaż w znikomej ilości, ale jednak Łużyczanie: przez
wieki należeli terytorialnie do królestwa Saksonii.

>
> > Chciałbym sie dokładniej dowiedzieć, które to państwa/narody
> > nie załugują na swoją niepodległość, a myślę że nie mówisz o Europie.

Postawię pytanie inaczej. Które z państw świata powstały przypadkiem?

>
> > lecz nie każde jest jednonarodowe. tak samo jest na świecie.
> ?????? Ja nic nie mowilam o jednonarodowosci. Przeciwnie, Slask do 1945r.
nigdy
>
> nie byl jednonarodowy. To wlasnie POLACY maja na tym punkcie fiola, i to
> delikatnie mowiac.

Nie to wy macie fioła na punkcie narodu śląskiego. Niemcy jak wiesz były bardzo
jednonarodowe, żaden inny naród w granicach niemiec nie przetrwał (patrz wers
wyżej)
>
> > Śląsk był w centrum Europy przez stulecia, a nikt nie słyszał
> > o narodzie Śląskim, dopiero coś tam niedawno.
> Skad wiesz? Bo w polskich ksiazkach o tym nie pisali? To jest argumentem dla
> Ciebie?

Twoje pojęcie o historii jest płytkie, ogranicza się do rogatek miasta. Nie
chcesz zrozunieć o czym piszę to nie, bezłaski. Lecz nie obrażaj, Bóg dał
każdemu głowę w niej mózgownicę aby nią czasami ruszył. Jak zrozumiesz - daj
znać.

> Poza tym, czy sugerujesz mi, ze inne narody istnialy przez cale wieki?

W Europie właśnie tak. Powiem więcej, wiele jest w Europie narodów które przez
wieki istniały i które teraz wchodzą w skład dużych państw. np. Baskowie,
Katalończycy, Bawarczycy, Alzatczycy, Bretońcycy, Szkoci, Lapończycy, w Rosji
jest ich cała masa. Te narody bez państw mają swój język, tradycję, historię,
pielęgnowaną przez wieki. Mają również obecnie jakąś formę odrębnośi w stosunku
państw. Wy chcecie zaznaczyć swoją odrębność dopiero obecnie, ta historia, to
jest historia działalności p. Gorzelika.
>
> > Nawet Niemcy uważali Ślązaków tych rodowitych za odłam
> > Polskiego narodu, Było już o tym na tym forum.
> ???????????????????? Podaj link.

Poczytaj więc historię Niemiec. Jak coś znajdziesz o narodzie Śląskim daj znać.

>
> > Ty Anito coś kręcisz, gdyż te linki co mi podał Arnold
> > prowadziły do organizacji działających na polskiej części
> > Śląska. Nie było nic o części niemieckiej.
> Tak, tak, oczywiscie...
> Z podanego linku (z dn. 26.06.03 godz.11:33) 7 i 8 linijka:
> „Zwiazek Gornoslaski (1918-1923 - 400000 czlonkow) na pruskim Gornym Slas
> ku”

podaj mi dokładniej ten link albo poproś Anolda bo chcę poczytać. I bez ironii
dobrze.

Aqua



Temat: Narodowosc Slaska
highlander76 napisał:

>Slask stoi przemyslem. Przemyslem ktory rozwinal sie glownie dzieki
>
> pokaznym zlozom wegla kamienego. Ale nie myslcie krotkowzrocznie w
perspektywie
>
> nastepnych 20, 30 lat. Za 30 lat czarne zloto slaska moze stac sie jego
czarnym
>
> przeklenstwem i wtedy slask bedzie potrzebowal pomocy innych regionow
kraju...
> wasze dzieci moga stanac przed tym problemem naprawde.

Odnoszę wrażenie, że tak postepują polskie władze. To co napisałeś co oczywista
sprawa. Zmiana struktury przemysłu jest jak najbardziej pożądana. To wymaga
nakładów, a te są wysysane przez obecne struktury państwa. Przykładem nasz Kasa
Chorych.

>
> I wydaje mi sie ze nietrafnie przytaczacie przyklady Irlandii bo sytuacja na
> slasku ma sie nijak do sytuacji w Republice. Czyba ze macie na mysli sytuacje
w
>
> Irlandii Polnocnej gdzie obywatele dziela sie na zwolennikow zjednoczenia z
> Rep. Irlandii oraz tych pragnacych zachowac jednosc z korona...
> Czym sie to konczy nie musze opisywac co pewien czas mozna pokazuje to TV.

W chwili obecnej możemy zobaczyć jak tylko fanatyczni oranżyści prowokują
zamieszki. W autonomicznych władzach zasiadają przedstawiciele wszystkich
partii. Od 1921 r. nie było jeszcze takiej sytuacji.

> Chcecie zyc w miejscu gdzie jedni sasiedzi patrza z nienawiscia i pogarda na
> innych?

Nieststy Sląsk takim miejscem był przez ostatnie 50 lat. Brudne hanysy były
niepewne politycznie, iż kadrę zarządzajacą sprowadzano spoza regionu.

>Bo wiara w to ze 100% slazakow popiera wasze idee jest naiwna i chyba
> sami o tym wiecie....

A kto pisze o 100% poparciu, skąd ta teza? Istotą demokracji jest przekonywanie
do swoich racji. Za sukces uważa się 20-30 % poparcie. 100% poparcie zapewniały
sobie władze poprzedniego systemu, w tym Zagłebiaka Gierka. Za te metody
serdecznie dziekujemy.
>
> Ostatnia rzecza jest miejsce w Europie przynalezne kazdemu narodowi. Ta 40
> milionowa Polska ktorej tak nieznosicie to kraj ktory moze wiele osiagnac.

Czemuż zatem Polska nie chce przyznać tego przynależnego miejsca Slązakom?

>Male
>
> kilkumilionowe panstewko jest skazane na polityczna wegetacje.

Ciekwe jak o tym myslą Luksemburczycy, czy Duńczycy, a mieszkańcy
autonomicznych Wysp Alandzkich? Biedna ta wegetacja.
Skoro tak po coście walczyli z Rosją. Żyliście w największym państwie świata.
Toż to potega!

>Zapytajcie
> Czechow i Slowakow czy na zdrowie wyszedl im podzial Czechoslowacji.

Ciekawe, których Ty pytałeś. Moi rozmówcy byli raczej zadowoleni. Teraz mogą
razem wspópracować nad wejściem do UE i dalej w jej ramach. Koncentracji wojsk
na wspólnej granicy nie zauwazono po dziś dzień.

> Nielugo unia zniesie prawo weta i decyzje bedzie podejmowala
> zwykla wiekszoscia glosow i kto wtedy zadba o interesy Slaska? Na Niemcow
bym
> nie liczyl ale moze jestem uprzedzony...

Jako zarządzający tą prowincją Niemcy spisali się całkiem dobrze. Ich pomoc
okazała się niebędna dla Polski po odzyskaniu piastowskich ziem. Całkiem spora
grupa fachowców nie mogła stąd wyjechać przez 20 lat po wojnie.
Polska okazała się jak dotychczas najsłabszym gospodarzem regionu.
A o przyszłe ineteresy Śląska mam nadzieję zadbają sami jego mieszkańcy.
Dziękujemy za łaskawą protekcję.

> Podsumowujac. Jesli chodzi o autonomie slaska to jestem jej przeciwny. I
> chociaz gratuluje znajomosci historii uczestnikom tego forum to np.
> przytaczanie slow i postanowien Kazimierza Wielkiego dotyczacych zrzeczenia
> sie slaska przez Korone gdy Rzeczpospolita byla w trudnej sytuacji
zewnetrznej
> ma taki sens jak uzasadnianie ze pakt Ribentropp-Molotow na wieki gwarantuje
> przyjazn Niemiecko – Rosyjska lub ze Konrad I Mazowiecki zapraszajac zako
> n
> krzyzacki ziemie chelminska marzyl po prostu o tym aby Polska graniczyla na
> zachodzie z Prusami. Historia jest szara i pogmatwana ale jest wspolna...
>
> Jeszcze raz Pozdrawiam!
>
> Zaglebiak

Uwierzę jak Polska nie będzie fałszowała historii regionu. Jak na razie wiele
szkół, budynków, zakładów datuje się dopiero od 1922 r. zupełnie jakby wyrosły
spod ziemi w momencie wkraczania polskiego wojska. Czas wcześniejszy to pomroki
dziejów w okowach pruskiego totalitaryzmu, bida z nęndzą oraz sodoma i gomora.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 144 wypowiedzi • 1, 2, 3