Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum o giełdzie





Temat: LINKOWNIA

GIELDA ADRESOW WWW.....
www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=57&w=2380159





Temat: ANTYKI I RENOWACJA MEBLI = LINKI
www.wolf.pl/gielda.html
znalazłam na forum Dom.

m.





Temat: Gdzie mozna kupic bude do wozka..
Asia spróbuj zapytać tutaj na giełdzie:
forum.blizniaki.net
dziewczyny moze beda wiedziały.




Temat: Internetowa giełda używanych wózków - zna ktoś?
na naszej stronie też jest giełda używanych rzeczy, zapraszam
forum.blizniaki.net




Temat: aparat kodak fun sport lub vivitar-giełda stodoła
justm napisała:

> a jak dawno temu? ten w makro?
> a może jednak ktoś coś wie na temat giełdy w wwie?

Na Twoim miejscu zadałabym to pytanie na forum fotografia, lub grupie
pl.rec.fotografia

pozdrawiam
Kasia




Temat: aparat kodak fun sport lub vivitar-giełda stodoła
dlatego pytam o ceny na giełdzie. mam bardzo ograniczone możliwości jeżdzenia
po sklepach, stąd te rozliczne i dociekliwe pytania na forum ;)




Temat: Auta na obcych tablicach-oszuści!
Auta na obcych tablicach-oszuści!
Ciekawa dyskusja na forum dyskusyjnym Gieldy Samochodowej
poczytajcie



Temat: Auta na obcych tablicach-oszuści!
Gość portalu: Centaur napisał(a):

> Ciekawa dyskusja na forum dyskusyjnym Gieldy Samochodowej
> poczytajcie



Temat: pokrowce samochodowe
pokrowce samochodowe
witam
debiutuję na tym forum, więc witam wszystkich serdecznie
proszę o pomoc, gdzie się kupuje pokrowce samochodowe, potrzebuję do TICO, ale
nigdzie nie mogę znaleźć, wiem że pewnie na giełdzie ale nie po drodze mi tam
trochę
pomóżcie



Temat: polecam wózek
A próbowałaś na www.blizniaki.net? Tam jest forum dla rodziców bliźniaków (i
nie tylko) a na nim Giełda. Daj ogłoszenie , wklej zdjęcie wózka-może tam
bedzie łatwiej bo trafiasz do grupy ludzi najbardziej zainteresowanych takimi
rzeczami.



Temat: Poszukuję ubranek na chrzciny:-)
zamiesc swoje ogłoszenie na forum.blizniaki.net
Na forumowej giełdzie mozna kupic i sprzedac.
Polecam




Temat: Galeria Rembielińska
I zrobiła się tu giełda nieruchomości
Jak w temacie postu. Jak chcecie handlować to na odpowiednim forum proszę!



Temat: Prezenty pod choinkę
Po świętach założymy na forum wątek "Giełda niepotrzebnych prezentów" i się
powymieniamy.



Temat: inwestycja w Słowacji
Bizneswoman lucylucy podejmuje decyzje inwestycyjne na podstawie
porad niewiadomo kogo na forum gazety. Zapytaj jeszcze jak niektórzy
mądrzy, ile trzeba zainwestować na giełdzie, żeby sie opłacało i czy
jadąc na Słowacje wziąć lepiej złotówki, euro czy jeszcze korony.



Temat: zabawny datownik w temacie papiez
Czemu nikt nie reaguje na moje pytanie? No to jeszcze raz - bardzo prosze -
gdzie zwrocic sie mozna z takim pytaniem poza forum - nie jestem z Polski wiec
do sklepu, Zwiazku, gieldy nie mam dostepu. Pozdrawiam filatelistow



Temat: LUDZIE! Co ma kosciol do polityki?!?!
dopkay napisała:
> nie, nie gram na gieldzie. a czemu?
_________________________________________________________
Skojarzylas mi sie z pewna forumowiczka na pewnym forum gieldowym.

pozdrawiam




Temat: KRAKÓW - gdzie kupić mieszkanie?
Ty koles, nie przeginaj z tym Budmarem. Wciskaj mieszkania na gieldzie w Sokole
albo u siebie w biurze, a za ogloszenia (rowniez w internecie) plać uczciwie.
To jest forum a nie słup ogloszeniowy. Powklejales ten tekst do kazdego wątku?



Temat: gdzie zamiescić ogłoszenie?
gdzie zamiescić ogłoszenie?
zamierzam zrobić kapitalny remont mieszkania. będę szukać architekta...
zastanawiam sie gdzie oprócz forum umieścić ogłoszenie.. czy są jakieś
portale internetowe w ktorych jest taka gielda zleceń...? pomózcie.



Temat: MOL na warszawskim parkiecie
MOL na warszawskim parkiecie
Sława!
MOL na warszawskim parkiecie
Piątek, 24 września 2004 - 19:43 CEST (17:43 GMT)
www.wprost.pl/ar/?O=67670&C=73

Węgierski koncern paliwowy MOL złożył wniosek do Komisji Papierów
Wartościowych i Giełd o wejście na warszawską giełdę.

Handel akcjami koncernu MOL rozpocznie się na giełdzie w Warszawie
prawdopodobnie w ciągu 6-8 miesięcy - napisał koncern w komunikacie
przesłanym do budapeszteńskiej giełdy. "Giełda w Budapeszcie pozostanie
rynkiem podstawowym" - podał MOL w komunikacie.
GDR-y firmy są notowane na giełdzie w Luksemburgu i w Londynie.

MOL już wcześniej deklarował gotowość wprowadzenia swoich akcji na giełdę w
Warszawie. Prezes koncernu Zsolt Hernadi mówił pod koniec kwietnia tego roku,
że MOL w dalszym ciągu jest zainteresowany notowaniem swoich akcji na
warszawskiej giełdzie, a jego wejście na GPW jest możliwe na początku
przyszłego roku.

Węgierski koncern, chce zwiększyć płynność swoich papierów wartościowych
poprzez notowania na dodatkowym rynku. "MOL rozważy możliwość sprzedaży
części swoich akcji polskim instytucjom i handlu na lokalnym rynku" -
napisała firma w komunikacie.

Pod koniec 2003 roku PKN podpisał list intencyjny z MOL-em na temat przyszłej
współpracy i ewentualnych dalszych powiązań kapitałowych. W ramach podpisanej
umowy obie spółki przewidywały wzajemną wymianę akcji i notowanie równoległe
obu firm na giełdach w Warszawie i Budapeszcie. List intencyjny obowiązywał
do końca kwietnia 2004 roku. Obu stronom nie udało się jednak w wyznaczonym
terminie osiągnąć ostatecznego porozumienia.

em, pap

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: hdtv.com.pl
kiki_kiki1 napisał:

> Gościu, masz do mnie jakieś pretensje, że obca mi osoba o nicku "elektrosmok"
Jakie pretensje??? Jesteś za bardzo nerwowy. Ja tylko napisałem: AGORA Ogólne
informacje o Spółce

Rok założenia: 1989

Siedziba Spółki:
ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa
centrala: (0-prefiks-22) 555 60 00, 555 60 01
faks (0-prefiks-22) 555 48 50, 555 47 80
e-mail: contact@agora.pl

Kod EKD: 2212

Giełda: Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oraz London Stock Exchange

Audytor: KPMG Polska Audyt Sp. z o.o.

Numer statystyczny (Regon): 011559486

Numer KRS (nadany 7 listopada 2001 r.): 59944

Numer identyfikacji podatkowej NIP: 526-030-56-44

Statut spółki.
Statut Agory Spółki Akcyjnej

- co w tym takiego wkurzającego?

> stworzyla taki watek ??? Uwazam, ze zrobila to baaardzo slusznie DEMASKUJAC
co uważasz to mnie akurat nie interesuje
> KŁAMSTWO LOCO, ale z eletrosmokiem nie mam - wybacz - nic wspolnego.
to też mnie nie interesuje. A czy masz coś wspólnego łatwo sprawdzić.

Dobra, facet ma firme, która handluje sprzętem RTV. Ma kilka sklepów. Ma forum,
które jest na serwerze Jego firmy i pisze na tym forum. Mam pytanie. Czy
przykłada komuś do głowy pistolet i karze kupować w jego sklepie??? Czy nie
uważasz, że każdy człowiek obdarzony jest rozumem i jest w stanie sam podjąć
decyzje gdzie i co kupi. Odnosze wrażenie, że uważasz nas wszystkich za debili.
Jeżeli w jakiś sposób Loco zaszkodził Ci, sprzedał bubel (możesz zawsze zrobić
zdjęcia, kopie pism itp.) lub w inny sposób sprawia, że jest Ci źle. To bardzo
mi przykro i współczuje Ci, ale forum audio-video nie jest od rozstrzygania tego
typu sporów. A jeżeli chciałeś na swój sposób przestrzedz nas przed Panem loco
to dziękujemy Ci bardzo, ale skończ już z pisaniem tekstów typu loco to... itd.
Nie znam Ciebie, nie znam Loco, i nie chce stać po niczyjej stronie. Martwi mnie
jednak sposób w jaki prowadzisz tą "dyskusję". Nie uważasz, że jeden wątek
stanowczo wystarczy, jeżeli ktoś będzie chciał o tym z Tobą porozmawiać zawsze
może Ci wysłać prywatną wiadomość. Bardzo chętnie zobaczyłbym Twój wątek na
temat nie związany z loco i wtedy możemy porozmawiać, wymienić poglądy itp. Ale
jak do tej pory Twój login pojawia się zaraz po txt od loco lub wątkach
dotyczących tzw. "afery loco-motywowej". :))

Pozdrawiam



Temat: Co nam daje forumowanie?
Co nam daje forumowanie?
Forum - z założenia miejsce(?), w którym można wymienić poglądy, z
praktycznie nieograniczoną grupą ludzi, na sprawy nas interesujące bez utraty
czasu i energii, którą przeznaczyć byśmy musieli na kontakt bezpośredni,
ewentualnie na inne, również kosztowne, formy kontaktu.

Tymczasem założenia znacząco odbiegły od praktyki. Okazuje się, że forum to
nie tylko miejsce wymiany poglądów. Przede wszystkim forum stało się swego
rodzaju giełdą towarzyską. Ludzie przychodzą tu, by poznać nowych ludzi,
podtrzymywać starsze, zawarte oczywiście już na samym forum, znajomości,
kłócić się z tymi, których się sympatią nie darzy, lub zwyczajnie robić sobie
jaja z innych internetowych znajomych. Czyli mekka samotnych, różnych
życiowych popaprańców, rzesz ludzi mających problemy z nieśmiałością i
komunikacją w konwencjonalny sposób.

Forum to również miejsce(dalej uważam, że to niefortunne sformułowanie)
odreagowania stresów i kompleksów. Nieważne, że traci się mnóstwo czasu,
który mógłby być, a raczej z pewnością byłby, lepiej spożytkowany w
jakikolwiek inny sposób. Ważne, by kosztem innym, choć przez tę minutę
dziennie (zazwyczaj znacznie dłużej, niestety) móc powyżywać się psychicznie
na innych forumowiczach. Na tych, którzy uosabiają wszystkich myślących w
inny sposób. Na tych, dla których w życiu ważne są inne wartości. Po prostu
obcych. I tylko tu można bez obawy o odwet powiedzieć im prosto w twarz,
plując przy tym obficie, co się o nich myśli. Że są zerami.

Taka jest prawda, że to właśnie ta forma forumowania odgrywa chyba
najistotniejszą rolę. Czy to źle? nie do końca. Lepiej, żeby różnej maści
frustraści wyżywali się przed ekranem komputera, niż na ulicy. W końcu gdzieś
muszą.

Jest jeszcze inny typ forumowicza. Żartowniś, błazen, trwefniś, który zrobi
wszystko, żeby pośmiać sięz innych. Tylko, że tak naprawdę, to tylko jemu
wydaje się, że jest śmieszny, a tak naprawdę jest żałosny. Bo cóż to za
kawał, gdy nie jest oklaskiwany? Niepotrzebna strata chichotów, jakby to
powiedział Papcio Chmiel.

Czyli co nam daje forum? Po kolei: znajomych (nie mówimy o jakości owych
znajomości, bo po co), spokój wewnętrzny (nie mówimy, że okupiony zwiększonym
stresem u innych, bo po co) i dobry humor (nie mówimy, że chwilowy i tylko u
osób o zaniżonej samoocenie, bo po co).

A to wszystko za jaką cenę? Naprawdę minimalną. Jedyne czym opłacamy owe
przyjemności to czas, zdrowie i pieniądze (czasami nawet nie widać tego w
bezpośredni sposób, więc jeszcze lepiej).

Forumujmy więc do woli!!!!!
Wiwat dobra zabawa!!!!!!
Niech żyje forum!!!!!




Temat: Warszawska przegoni wiedeńską
KOMENTARZ: Warunek pełnego sukcesu
Sława!
KOMENTARZ
Warunek pełnego sukcesu
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_041004/publicystyka/publicystyka_a_5.html

Trudno przecenić znaczenie wielkości i sprawności działania giełdy dla rozwoju
gospodarki. Nie tylko przyciąga ona największych zagranicznych inwestorów, ale
i sprawia, że kapitały szybko przepływają do najlepszych przedsiębiorstw.

Do prawidłowego rozwoju giełdy potrzebna jest na niej obecność spółek zarówno
małych, jak i bardzo dużych. O ile te pierwsze licznie trafiają na parkiet
dzięki szybkiemu rozwojowi prywatnych firm, o tyle duże spółki mogą pochodzić
prawie wyłącznie z prywatyzacji. Dobrze więc, że po 4 latach przerwy
Ministerstwo Skarbu Państwa organizuje publiczną ofertę akcji PKO BP. Za czasów
AWS sprzedawano akcje prawie wyłącznie inwestorom zagranicznym. W czasach
premierostwa Leszka Millera prywatyzacja prawie w ogóle została wstrzymana, a
nieliczne transakcje też przeprowadzono z pominięciem giełdy.

Teraz wygląda na to, że sytuacja się zmieni, bo na parkiet mają trafić kolejne
duże państwowe spółki. Niestety, wiele wskazuje na to, że zmiana polityki nie
jest efektem uznania roli, jaką w gospodarce może pełnić duża giełda. Zarówno
oferta akcji PKO BP, jak i większość zapowiadanych kolejnych prywatyzacji
została tak skonstruowana, by państwo zachowało większość akcji sprzedawanych
spółek. Praktycznie trudno tu mówić o prywatyzacji, raczej można to nazwać
upublicznianiem państwowych firm.

Państwo jest złym akcjonariuszem. Traktowanie przez niego akcjonariuszy
mniejszościowych na pewno nie stwarza dobrego wizerunku Polski jako miejsca
dogodnych inwestycji. Wystarczy przypomnieć ostatnie spory w PZU czy PKN Orlen.
Zmiana podejścia do prywatyzacji sukces posiadania największej nominalnie
giełdy w regionie może jeszcze wzmocnić.

Paweł Jabłoński

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Łódzka Giełda Komputerowa teraz także w soboty!!!
Bedę uparta :)
Ok, rozumiem Twoje argumenty. Jednak z tego czy przyjdzie mało, lub dużo
klientów nie mam dodatkowych pieniędzy - to juz ustaliliśmy. Mam tylko tylko te
za wynajem stoisk. A stoiska MAM JUŻ WSZYTKIE zajęte! Budynek nie jest z gumy i
nie dam rady przyjąć już nowych sprzedawców - co w konsekwencji zaowocowało by
dla mnie większym przychodem.

Nie mam więc kasy z biletów ani kasy z nowych sprzedawców.
Mam wciąż tyle ile miałam przed napisaniem postu. I więcej nie będe miała.
Jeśli jednak dopatrywać by się w tym chęci utrzymania w ten sposób sprzedawców
przy sobie - to nadal wracamy do punktu wyjcia - nie zarobię na tym więcej. Moge
najwyżej nie stracić.
Jesli z kolei brak strat (zakładając że ilośc klientów zaczęła by spadać
wyłacznie z braku tego postu) potraktujemmy jako zarobek - to faktycznie wyjdzie
ze zrobiłam to dla forsy :)))
Wciąż jestem przekonana, że informowanie o giełdzie to rodziaj symbiozy a nie
spamu, bo jest to informacja pożyteczna przecież dla obu stron. Po przeniesieniu
Giełdy z Miedzianej powstał zamęt i to ludzie z tego Forum zdecydowali o tym, że
Wyborcza podjęła temat i napisała cały artykuł! Była jak widać tak potrzeba - ja
widzę ją nadal, bo wciąz ktoś pyta o Giełdę na rozmaitych forach.

W zawiłej konsekwencji, zakładając, że brak owego postu spowodowałby odejście
sprzedawców - faktycznie jestem całkiem nie święta. Pozostaje mi tylko mieć
nadzieję, że gorycz tego spamerstwa osłodzi forumowaczom odnalezienie
poszukiwanej Giełdy.

Pozdrawiam Cię ciepło i jesiennie.
______________________________________________

www.komputerowa.pl



Temat: Chorwaci w Warszawie
Chorwaci w Warszawie
Sława!
Pliva myśli o warszawskiej giełdzie

Tomasz Prusek 04-05-2004, ostatnia aktualizacja 03-05-2004 14:32

Chorwacki koncern farmaceutyczny Pliva nadal rozważa możliwość notowania
swoich akcji na GPW lub wprowadzenie na parkiet swojej polskiej spółki-córki -
Plivy Kraków

Pliva, której akcje od 1996 r. są notowane na giełdach w Zagrzebiu i Londynie
(w postaci GDR-ów - kwitów depozytowych) należy do tych zagranicznych firm,
które jako pierwsze wyraziły kilka lat temu zainteresowanie wprowadzeniem
swoich papierów także na warszawską giełdę. Zapewne z powodu długiej bessy po
pęknięciu spekulacyjnej internetowej bańki, do chorwackiego debiutu nie
doszło. Pierwszą zagraniczną spółką na naszym parkiecie został w zeszłym roku
Bank Austria Creditanstalt.

Jak się okazuje, Pliva wcale nie zarzuciła swoich planów związanych z naszym
rynkiem kapitałowym. - Wejście akcji samej Plivy lub Plivy Kraków na GPW
nadal jest sprawą otwartą. Z zainteresowaniem obserwujemy warszawskie
notowania Banku Austria Creditanstalt - powiedział nam dyrektor Plivy na
Europę Środkowo-Wschodnią Martin Oxley.

Do takiego kroku może zachęcać trwająca od roku hossa na warszawskiej
giełdzie, dzięki której akcje z nowych emisji rozchodzą się jak ciepłe
bułeczki. Pliva prowadzi też aktywną strategię finansowania, czego dowodem
jest np. plan wyemitowania 12 maja obligacji wartych 75 mln euro. Chorwacka
firma dużo inwestuje w Polsce - na zakup w 1997 r. Polfy Kraków (obecnie
Pliva Kraków) wydała 110 mln dol., a na jej modernizację 70 mln dol. Do końca
2004 r. wartość inwestycji ma wzrosnąć do 200 mln dol. Zaplecze produkcyjne
Plivy Kraków spełnia międzynarodowe standardy GMP, które są przepustką na
rynek całej Unii.

W zeszłym roku sprzedaż Plivy po raz pierwszy w historii przekroczyła miliard
dolarów (1,078 mld), a zysk netto sięgnął 146,8 mln dol. Firma jest
największym w Europie Środkowo-Wschodniej producentem leków (pod względem
obrotów) i bardzo aktywnie działa za granicą - aż ponad 80 proc. przychodów
czerpie właśnie poza macierzystym rynkiem. Na koniec 2003 r. jej aktywa
wynosiły 1,629 mld dol. (wzrost o 18 proc. w porównaniu z 2002 r.), a wśród
akcjonariuszy, poza posiadaczami GDR-ów, był m.in. EBOiR.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Orlen wenedyjski?
Czechy przyjęły ofertę PKN-u na Unipetrol

Sława!
Czechy przyjęły ofertę PKN-u na Unipetrol (opis1)
(Reuters, tm/28.04.2004, godz. 16:37)
gielda.onet.pl/0,910192,wiadomosci.html

PRAGA/WARSZAWA (Reuters) - Czeskie ministerstwo finansów podało w środę, że
rząd w Pradze zaakceptował wartą 480 milionów dolarów ofertę PKN Orlen na 63
procent akcji największej czeskiej spółki paliwowej Unipetrol.

PKN zaoferował 11,3 miliarda koron (414 milionów dolarów) za pakiet, czyli 98,9
korony za akcję. Resztę sumy stanowią zobowiązania Unipetrolu wobec państwa.

Decyzja czeskiego rządu nie jest zaskoczeniem, ponieważ PKN Orlen był jedynym
oferentem. Dwaj pozostali kandydaci do przejęcia kontroli nad Unipetrolem;
węgierski MOL i brytyjski Shell wycofali się z przetargu.

PKN występował w przetargu wspólnie z amerykańską firmą ConocoPhilips i czeskim
producentem chemikaliów, Agrofertem. PKN-owi zależy na przejęciu należącej do
Unipetrolu rafinerii Ceska Rafinerska, która od jakiegoś czasu jest obecna na
rynku w południowej Polsce.

Unipetrol miał w ubiegłym roku 148 milionów koron zysku netto przy sprzedaży na
poziomie 68,7 miliarda koron.

Polski koncern już zapowiedział, że złoży wezwanie na 100 procent akcji
Unipetrolu. Analitycy szacują, że PKN może zapłacić mniejszościowym
akcjonariuszom 84 korony za akcję, czyli sześć procent więcej, niż wynosiła
cena z wtorkowego zamknięcia.

W środę handel akcjami Unipetorlu był zawieszony.

Rząd Czech próbował sprzedać Unipetrol już w 2002 roku, ale ówczesny zwycięzca,
a obecnie partner PKN-u w konsorcjum, czeski Agrofert, nie wywiązał się z
obietnicy zapłacenia za spółkę 361 milionów euro.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Czesi chcą brać udział w prywatyzacji polskich fir
Czesi chcą brać udział w prywatyzacji polskich fir
Sława!
Czesi chcą brać udział w prywatyzacji polskich firm
(PAP, tm/26.01.2005, godz. 16:52)
biznes.onet.pl/0,1043929,wiadomosci.html

Czeskie firmy zainteresowane są udziałem w przedsięwzięciach prywatyzacyjnych
w Polsce, także polska strona zainteresowana jest udziałem czeskiego kapitału
w prywatyzacji, zwłaszcza w sektorze górnictwa węgla kamiennego i energetyki.

Powiedział w środę PAP przebywający w Pradze wiceminister gospodarki Jacek
Piechota.

"Tego rodzaju więzi gospodarcze pomiędzy obu krajami mogą być bardzo
korzystne" - powiedział Piechota.

"Wiemy o zainteresowaniu Czeskich Zakładów Energetycznych (CzEZ) udziałem w
prywatyzacji sieci dystrybucyjnych i zakładów wytwórczych" - dodał,
przypominając, że już za kilka miesięcy gotowa będzie oferta dotycząca
prywatyzacji elektrowni w Kozienicach.

CzEZ to jedna z największych pod względem obrotów czeskich firm, której
akcje - po zapowiedzi jej prywatyzacji - biją rekordy na praskiej giełdzie
papierów wartościowych. Nieoficjalnie wiadomo, że CzEZ byłby zainteresowany
udziałem w prywatyzacji m.in. jednej z sieci energetycznych na południu
Polski, w sąsiedztwie granicy z Czechami.

Udziałem w prywatyzacji kopalń węgla kamiennego zainteresowane są zaś
kontrolowane przez prywatną spółkę kapitałową Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie
(OKD), w których pracuje już około 2 tys. - niezwykle cenionych za fachowość -
górników z Polski.

Właściciele OKD nie kryją, że chcą zdecydowanie zwiększyć wydobycie węgla.
Wydobycie czeskich kopalń należących do spółki wynosi obecnie 11 milionów ton
węgla rocznie. Kupno dwóch kopalń w Polsce zwiększyło by je o 17 milionów
ton.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Expansja Lotosu i offset.
Expansja Lotosu i offset.
Sława!
Lotos łyka rafinerie południowe

Bartłomiej Gondek 31-01-2005 , ostatnia aktualizacja 31-01-2005 19:12

Grupa Lotos ma w najbliższych dniach podpisać umowę przejęcia rafinerii
południowych i Petrobalticu. Bez tego firma nie ma co liczyć na offset, który
umożliwi uruchomienie inwestycji wartej 740 mln dol.

Na zakup państwowych rafinerii południowych (Jasło, Czechowice, Glimar) i
Petrobalticu Grupa Lotos będzie musiała wydać ponad 100 mln zł. Stosowną
umowę podpisze 4 lutego.

- To bardzo ważna umowa, bo nasi kredytobiorcy oczekują od nas jasnej
struktury wewnętrznej - mówi Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Grupy Lotos.

Zaufanie banków potrzebne jest Grupie Lotos do rozpoczęcia strategicznej
inwestycji firmy wartej 740 mln dol. Chodzi o instalację do zgazowania
ciężkich pozostałości rafinacji ropy naftowej. Potrzebną do tego technologię
dostarczy konsorcjum związane z Shellem. Umowę w tej sprawie podpisano w
listopadzie 2004 roku. Sfinansowanie licencji na nią to element tzw. offsetu
związanego z zakupem przez Polskę myśliwców F-16 od amerykańskiej firmy
Lockheed Martin.

Inwestycja nie ruszy jednak bez rozpoczęcia procesu wprowadzenia Grupy na
Giełdę Papierów Wartościowych. Lotos liczy, że w marcu do Państwowej Komisji
Papierów Wartościowych i Giełd trafi prospekt emisyjny spółki. Natomiast
pierwsze prace budowlane mają ruszyć pod koniec roku. W tym samym czasie
Grupa Lotos powinna być już notowana na giełdzie. Wtedy można liczyć na
uruchomienie offsetu. Dlaczego?

- Nasi partnerzy offsetowi czekają, aż grupa osiągnie spójność i
niezależność - powiedział "Gazecie" Marcin Zachowicz.

Licencjonowana technologia to kluczowa część z 15-procentowego wkładu
konsorcjum Shella w strategiczną inwestycję rafinerii. Drugie 15 proc.
wniesie sama Grupa Lotos. Firma już dziś inwestuje własne pieniądze w prace
projektowe. Jednak dopiero po wejściu Shella będzie się mogła starać w
bankach i instytucjach finansowych o pozostałe 70 proc.

Jednym z największych problemów, jakie pojawiły się w kontekście przejęcia
rafinerii południowych, jest też sprawa upadłego Glimaru. Lotos negocjuje z
rządem jak najlepsze warunki zakupu bankruta. Grupa, aby zabezpieczyć swoje
interesy, zapewniła sobie swojego człowieka na stanowisku prezesa spółki-
bankruta.

Bartłomiej Gondek

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie



Temat: Apel do Luki )o urzędnikach i ich gnębieniu)
Apel do Luki )o urzędnikach i ich gnębieniu)
Szanowny Luko.

Z niekłamanym podziwem przyglądam się Twojej konsekwencji w przypominaniu
domniemanemu urzędnikowi państwowemu o jego obowiązkach. A także o tym skąd
biorą się pieniądze na jego, zapewne regularnie wypłacaną, pensję. (Przy
innej okazji można by się zastanowić nad korelacją: regularna wypłata pensji
dla urzędnika a nieregularne wypłaty dla szwaczek w „Odrze” .

Cnotę wytrwałości zawsze darzyłem niekłamaną rewerencją.

A jednak...

Celem niniejszego apelu jest nakłonienie Cię do przemyślenia konsekwencji
podjętych działań.

Przyjmijmy, że pouczana przez Ciebie osoba faktycznie jest urzędnikiem
państwowym.

Przyjmijmy też na chwilę – bez względu na hmm... nie najwyższe
prawdopodobieństwo takiego zdarzenia - że ów urzędnik weźmie sobie do serca
Twoje łagodne upomnienia i faktycznie zabierze się do pracy.

Pojawia się tu pytanie: komu to służy?

Jeśli chodzi o Forum o to zdania zapewne są podzielone (osobiście uważam, że
zubożeje, ale rozumiem, że tu może pojawić się drobna rozbieżność. Wpisanie
tej kwestii do protokołu rozbieżności nie wywoła z mojej strony najmniejszych
protestów)

Z drugiej strony wzrosną szanse tego urzędnika na awans w urzędniczej
hierarchii. (mi to akurat zupełnie nie przeszkadza, ale zapewne są i tacy,
którym przeszkadzać to może)

Ale jest jeszcze strona trzecia.

Jaki to będzie miało wpływ na naszą gospodarkę?

Chyba niewiele ryzykuję podejrzewając, że zgodzisz się z następującymi tezami:

1. Głównym zadaniem urzędnika jest wykazanie swojej użyteczności (chodzi mi o
aspekt praktyczny działań urzędników. Bo w opowieści o zaszczytnej służbie to
chyba obaj już nie wierzymy...).

2.Urzędnik wykazuje swoją użyteczność przez wprowadzanie i realizowanie
procedur wymagających zatrudnianie następnych urzędników (podwładnych)

Jeśli tak, to każda godzina spędzona na portalu www.gazeta.pl a nie
na „uczciwej” pracy urzędniczej oznacza godzinę w której NIE powstają nowe
procedury wymagające zatrudniania nowych urzędników.

A to oznacza spowolnienie biurokratyzacji Polski.

Zauważ, że wskaźniki giełdy amerykańskiej rosną szybciej w dni wolne od
urzędniczej pracy.

Tak więc zachęcanie urzędników do przebywania na Forum można rozpatrywać
nawet w kategoriach patriotycznych.

Każda godzina...

Pozdrawiam

Sam




Temat: "Singapur Czwarta Rano" -wątek
Ostatnio coraz rzadziej mam czas zajrzeć na to forum. Liczba maili, jakie
dostaję, wzrosła w tym roku mniej więcej dziesięciokrotnie! Chyba muszę się
odzywyczaić od snu. I jedzenia. Ale wreszcie dziś znalazłem chwilę, mimo, że
jestem po dość okropnym weekendzie w studio. Okropnym, bo nagrywaliśmy z
zespołem demo, po 2 dniach pracy wiatr zwalił drzewo na przewody wysokiego
napięcia, w Mysiadle wysiadło światło, a ze świeżo nagranych ścieżek na twardym
dysku zrobiła się jajecznica

Co do książki: w "Singapurze" jest bardzo mało Singapuru, ponieważ w samym
Singapurze jest mało Singapuru. Albo czegokolwiek innego. Po prostu to malutki
kraik z malutkim społeczeństwem o zaledwie 100-letniej historii i totalnym
braku rdzennej kultury. A właściwie jakiejkolwiek kultury, chyba, że kulturą
nazwiemy karaoke i lekturę sprawozdań giełdowych. Jeśli więc ta książka by była
o Singapurze, to musiałaby się skończyć na stronie 20. Na szczęście nie jest -
tylko o muzyce. Niemniej wydaje mi sie, że wyssałem z tego kraju prawie
wszystko, co się dało...

W każdym razie to dla mnie dobry kierunek, bo nie chcę wiecznie pisać o Azji i
krajach azjatyckich - wolę pisać książki o ludziach. I chyba portrety
autochtonów w "Singapurze" są lepsze niż w "Bezsenności", bo więcej się o nich
dowiadujemy, a przede wszystkim poznajemy ich prywatne myśli i rozmowy między
sobą - coś, czego w Bezsenności bardzo brak.

Nb. pisałem już chyba o tym wcześniej na forum: kiedy wyjeżdżałem z Japonii po
10 latach, miałem mocne poczucie, że nie widziałem nawet połowy tego, co warto
było obejrzeć. Natomiast po 1 roku w Singapurze miałem równie mocne wrażenie,
że wszystko już widziałem i wszędzie byłem (ze trzy razy). A od śmierci z nudów
uchroniła mnie jedynie moja pasja dla muzyki i estrady - dokładnie tak, jak
Pawła

Co do kawy w torebkach, to w ostatniej chwili EMPIK nie zgodził się z
powodów... przepisów BHP. Powiedzieli, że się nie da, la. Jeszcze nie daj Boże
komuś by się ta kawa z torebki wylała i co by było? Nieszczęście na miarę
Czernobyla, albo gorsze, la! A szkoda, bo specjalnie mi przyjaciele wysyłali
100 sztuk owych torebek prosto z kopi tiam. A potem pewna przemiła
czytelniczka, w Singapurze zamieszkała, jeszcze wysyłała słomki osobnym
transportem, bo w Polsce nie mogłem znaleźć wystarczająco autentycznych.
Perfekcjonizm to moje drugie imię. No nic, mam nadzieję, że pewnego dnia
wszystkich Was tą kawą z kopi tiam poczęstuję.

Pozdrawiam serdecznie!

Marcin Bruczkowski
www.marcin.bruczkowski.com



Temat: Spotkanie Bush - Szaron
Informacje o 1960 r.

Bardzo dziekuje za te informacje i za link. Rzeczywiscie wiedza na ten temat
jest malo rozpowszechniona, szkoda to ogromna. Uwazam, ze w ogole w sprawie
roszczen wszystkich dawnych mieszkancow, niezaleznie od ich aktualnego kraju
zamieszkania, Polska zachowuje fatalna taktyke. Zamiast wypracowania solidnych
prawnie stanowisk w stosunku do roznych roszczen i oczekiwan roznych
grup,stosuje sie metode chowania glowy w piasek, troche na zasadzie: jak sie
ukryje, to moze problem sam minie, albo ktos mi pomoze go rozwiazac. Nie minie,
nikt tez nie pomoze. Wrecz przeciwnie im wiekszy bedzie niedowlad wladzy i brak
koncepcji, tym bardziej natarczywe stana sie przerozne zadania. W miedzyczasie
sprawy beda ladowac nie przed polskimi lecz przed zagr. sadami, co niczego nie
ulatwi.

Bush i spolka.

Twoje wejscie w szczegoly zbliza nasze stanowiska. W duzym stopniu wlasnie na
to chcialam zwrocic uwage, ze pewne procesy trwaja w Stanach juz duzo dluzej
niz rzady Busha oraz rzady takiej a nie innej partii w Izraelu. Lekarz
sporzadzajacy anamnese schorzenia moglby rzec: Choroba nieleczona poglebia sie
a nastepnie przechodzi z czasem w chroniczna i z taka mamy tu do czynienia.
Chwilami jej przebieg jest bardziej lagodny, chwilami stan chroniczny
przechodzi w ostry. To czy dojdzie do ostrych atakow zalezy od kondycji
organizmu. Na chorobe sklada sie wiele czynnikow, z ktorych wiekszosc
wymieniles (nadmierna sila niektorych lobbys, zbyt silny brak rownowagi
interesow roznych grup, koncepcja PCNA etc.) Stan ostry, niczym wirus herpesa,
ujawnia sie wowczas gdy organizm jest szczegolnie oslabiony. Ale wlasnie
dlatego uwazam, ze nawet jesli najwieksza slabosc organizmu zostanie
przezwyciezona i np. Kerry przejmie urzad, bardzo wiele sie chyba nie zmieni.
Wrocimy do lagodniejszego przebiegu i mniejszej goraczki. Pojawia sie
prawdopodobnie pewne podobienstwa do rzadow Clintona. Ale przeciez i wtedy
choroba rozwijala sie dalej (patrz np. zlagodzenie przepisow odnosnie
funkcjonowania gieldy oraz odpowiedzialnosci osobistej, nieudane i zaniechane
proby reformy systemu opieki zdrowotnej, ograniczenie pomocy socjalnej etc..),
tyle, ze na forum miedzynarodowym nie bylo ostrych posuniec zniechecajacych
swiatowa opinie.
Bardzo powolne zmiany w USA siegaja grubo do tylu, mysle, ze gdzies w koncowke
lat 60., poczatek 70. To rzeczywiscie temat rzeka i zupelnie nie na to forum.

Dziekuje za poswiecenie czasu na nieco dluzszy, ciekawy wywod i wiele
interesujacych szczegolow

pozdrawiam serdecznie
Eva




Temat: PERYSKOP - zmiany
PERYSKOP - zmiany
Nie wiem komu to zawdzięczamy, może opatrzności a może autorom maili do
prezesa, w których podobno były prośby o wydłużenie audycji.
Prośby zostały wysłuchane i PERYSKOP rośnie.

Dotychczas spotykaliśmy się we wtorki po to by przez kwadrans mówić o nowych
technologiach.
Teraz będziemy mieli na to całą godzinę !!!
Od dziś PERYSKOP – magazyn nowych technologii w Polskim Radiu Łódź w każdą
sobotę od 13.00 do 14.00.

Co się zmienia a co zostaje ?
Zaczynamy od relacji z Forum - będą teraz nieco obszerniejsze – biedna Kasia,
będę ją co tydzień molestował o forumowe wydarzenia i ciekawostki.
Pozostaje też kącik pod nazwą MÓJ PIERWSZY KOMPUTER – dziś przepytujemy
Bartka Wojdaka z łódzkiej Gazety Wyborczej.
No i nieco „spuchnie” dział serwisowy naszego programu, w którym opowiemy o
najnowszym oprogramowaniu które pojawiło się na rynku oraz o dostępnych w
sieci update’ach istniejących programów.

Pojawią się dodatkowe stałe pozycje, m.in. kurs podstawowej wiedzy
komputerowej „BLONDYNKA I KOMPUTER” w których Blanka Pietrzak będzie
zaprzyjaźniać się z komputerem, będzie też „GIEŁDA” gdzie o sprzętowych
nowościach opowiedzą przedstawiciele handlowi największych łódzkich sklepów
komputerowych, ponadto sprawdzimy ceny sprzętu komputerowego i doradzamy jak
złożyć z tego komputer który najbardziej odpowiada potrzebom naszych
słuchaczy (np. najtańszy, najlepszy do gier itp...)
Nie zapomnimy również o KAWIARENKACH – będziemy je sukcesywnie odwiedzać z
mikrofonem.
Na stałe zagoszczą też przeglądy branżowej prasy.

A na deser – pojawią się tez oczywiście konkursy z bardzo atrakcyjnymi
nagrodami.
Pierwszy, dotyczący tego FORUM już za tydzień.

No to jak ?
Jesteśmy umówieni…
SOBOTA godzina 13.00 – PERYSKOP w Polskim Radiu Łódź

Zapraszam serdecznie
Grzegorz Frątczak




Temat: Jak ożywić gospodarczo Rzeszów i region -może SSE?
Slavers - miło Cię tu "zobaczyć", masz jak widzę na tym forum dużo ciekawych
rzeczy do powiedzenia o Rzeszowie.
Co do Staromieścia-Ogrodów: osiedle było przewidywane na 40 tys. mieszkańców i
pod taką liczbę uzbrojone. Z tego dziś do realizacji przewidziano jedynie to co
niegdyś nazywano bodaj "jednostką A". To jest rejon ulicy Lubelskiej naprzeciw
Giełdy Rolno-Towarowej. Jeśli dobrze pamiętam max. ilość mieszkańców jaka tam
ma mieszkać to 10 tys. osób. Dalszej realizacji zabudowy mieszkaniowej tam sie
nie przewiduje, a cała infrastruktura (woda, ciepło, kanalizacja) przewidywane
były na 4x większą liczbę mieszkańców i nie będą funkcjonować w 100% poprawnie
przy 25% obciążeniu. Jak wyglądają realia budowy dziś bloków mieszkalnych
wszyscy wiemy. Więc myślę, że te "Ogrody" będą i tak powstawać 10-12 lat.
Tymczasem gdyby część przeznaczyć pod przemysł (co zresztą przewiduje studium
rozwoju Rzeszowa - zobacz strony strategii rozwoju miasta na serwisie Urzędu) ,
to mógłby on korzystać z już wybudowanych sieci i je choć trochę "dociążyć",
żeby lepiej pracowały. Oczywiście najważniejsza rzecz to tworzenie nowych
miejsc pracy w Rzeszowie, a Staromieście to ostatni większy teren w obecnych
granicach miasta. Gdyby w zachodniej częsci tego terenu (od ul. Warszawskiej na
wschód) zaczęły powstawać zakłady przemysłowe, być może któryś z nich chciałby
też w pobliżu wybudować bloki, właśnie wtedy mogliby to zrobić na terenie
przewidzianym do realizacji pod mieszkaniówkę (czyli w tej jednostce A koło
giełdy). Niestety: czasy kiedy przy powoływaniu stref włączano w ich obszar
całe gminy już minęły. Dziś obszary podstref liczy się najczęściej co najwyżej
w setkach hektarów, a przecież i zabudowa takiej strefy nie dokonuje się
natychmiast - myślę że w rzaie czego można by przyłączać nowe tereny potem.
Minister Kaczmarek zapowiedział przegląd terenów w strefach i wydzielanie
nopwych podstref 3-4 razy do roku. trzeba działać moim zdaniem szybko, nie
czekać na korektę granic, bo się sprawa za bardzo rozwlecze - w końcu żywot
stref - ten jaki im pozostał jest coraz krótszy.
PS Jeśli można przy okazji: piszesz o Rzeszowie a w adresie masz Mielec:
powiedz jak to jest, ja też chętnie zmieniłbym operatora internetowego z tepsy
na jakiegoś innego... ;) )



Temat: Czy niemiecki generał zmieni historię Polski?
wojanda napisała:

>
> co ma slowo Slawa do wspomnien niemieckiego generala czy relacji jak niemcy
> gwalca czeskie dzieci na granicy ? Nie sadzisz ze naduzywasz swiete slowa ?
> Jakie zanczenie ma akurat badanie tego watku? Czy chcesz udowodnic ze Polacy
to
>
> tchorze? Niedosc bohaterscy?

+++ Sława to powitanie słowiańskie, a gdy kwestionuje sie legendę, w której i
ja wyrosłem( pisałem o tym), to jest to temat, ale dla mnie jak dla każdego
Słowianina opróćz mitów ważniejsza jest prawda...

Bo wystraczjąco duzo jest bohaterów wśród Słowian, abyśmy byli w stanie podjąc
dyskusję bez emocji o faktach, zresztą wcale nie traktuję niemieckiej relacji
jako prawdę, ale jako jedną z relacji własnie...

Czasem warto warto zobaczyć jak te sama sprawę widzi wróg.

>
> Wiesz niejeden niemiecki general mial wplyw na polska historie i np smierc
> mojego pradziadka. Coz ma wiec znaczyc znak zapytania w tytule? Czy nie
> zauwazyles jak stopniowo zmienia sie harakter tego forum gdy przybywa
myslacych
>
> ludzi?

+++Jasne! Cieszy mnie przybywanie ludzi myślących...

>
> Ja uwazam ze, taka jest moja propozycja by artykuly prasowe zbierac na jakims
> portalu, mozna za darmo zalozyc albo mozemy sie zrzucic (moze ktos zafunduje)
a
>
> w dyskusji uzywac tylko linki. ja przyszlam tu niedawno i widze olbzymia
ilosc
> artykulow z prasy ktore nijak sie maja do tematu slowianskosci a ciekawe
nitki
> gina w bombardowaniu temetyka gospodarcza ktora moze by byla slowianska gdyby
> nasz rzad byl proslowianski.

+++Zatem zgadzasz się ze mną aby zbierac artykuły prasowe, oraz inne żródła na
osobnych wątkach nazwijmy je żródłowymi.

Bo linkowanie nic nie daje gdy artykuły są po pewnym czasie zdejmowane i trzeba
płacić za dostep do archiwum, a kto wie co dzisiaj jest ważne?

Zresztą tematyka gospodarcza, którą tu wklejami dotyczy Słowiańszczyzny i
głównie strategicnych Jej interesów, bo chyba nie interesujące info o
chwilowych ruchach na giełdzie czy różnicach walutowych
>
> Nie traktuj tego ze cie atakuje, co prawda mnie wkurzyl twoj tekst o
> bladynakach, wybaczam bo moze nie rozumiesz gry sil w swiecie.

+++Ja lubię gdy atakuje się mnie, oczywiście merytorycznie, a text o
blondynkach może mi wybaczysz...?

Bo ja lubie nawet brunetki tlenione...

Chętnie też przyjmę Twpoje oświecenie mnie co do gry sił na świecie, bo własnie
po to jest m.in. to forum...

>
> ps
> znika mi twoj tekst.




Temat: Samochodowe dziwactwa.

Nic nam nie da wymiana zdan przeprowadzana w ten sposob - ja nie wycofuje z
niczego co napisalem Ty i tak wiesz lepiej.
Moim subiektywnym zdaniem - rozwiazanie 1-ej wycieraczki stosowane w
Mercedesach bylo rozwiazaniem optymalnym a po krotkim okresie przyzwyczajenia
do, Twoim zdaniem nagannej, "hektyki" ruchu piora wycieraczki po prostu sie nie
zauwazalo (ignorancja nie wplywajaca na swiadomosc).
"Wytlumacze sie " jeszcze Tobie z 2-ch bledow popelnionych nieumyslnie - uwage
o mojej "religijnosci" - ignoruje bo mnie bawi

W powyzszym zdaniu "wpadlem" w 2-ie pulapki naraz -:)
Pisalem bezposrednio w edytorze tego forum - nie w jakimkolwiek programie
edycji tekstu. Pisze slabo (2-ma palcami) i nie umiem na "slepo" wiec patrze
sie na klawiature - zamiast na efekt finalny moich tekstowych produkcji.
Gdybym korzystal z Worda - wylapal by mnie te pomylki -:)
- W jezyku niemieckim kazdy rzeczownik pisze sie z duzej litery i z
przyzwyczajenia napisalem jak po "niemiecku" wyraz Firma - rowniez.
Pewnie gdybym pisal o innej firmie tez bym tak napisal
- Wstyd mi (uwaga! "mi" - jest rusycyzmem! - zanim mnie to wytkniesz!), ale
blad polegajacy na wpisaniu odnazwiskowego wyrazu Daimler nastapil tez
z "rozpedu" bo w jez. niemieckim "ei" - czyta sie jak "ai" - po prostu nie
spojrzalem na efekt wydruku moich ortograficznie-mentalnych wypocin -:)

Co do Mercedes-Chrysler - a nie Daimler-Chrysler: kilka dni temu dowiedzialem
sie przypadkiem (to juz dot. moich kontaktow zawodowych) iz nie ma firmy
(docen! - z malej litery!) Bayerische Motoren Werke GmbH tylko oficjalna nazwa
firmy jest BMW - Group.
Po ostatnich fuzjach gieldowych, przez analogie, wydawalo mnie sie iz nowa
nazwa Daimler-Benz jest Mercedes-Chrysler (lub odwrotnie, ze wzgledu na rynek
amerykanski).
Za uraze Twojej prawno-estetycznej wrazliwosci - najmocniej przepraszam,
postaram sie by kiedykolwiek w polemice ( jesli sie odwaze!) z tej klasy
fachowcem, tego rodzaju pomylki z mojej strony sie nie zdarzaly.

Okreslenia "badziewie" pozwolilem sobie zapozyczyc od Twoich kolegow-fachowycow
wypowiadajacych sie na tym forum. Uzycie jego w stosunku do Citroena BX bylo
adekwatne, gdyz modelu tego w zadnym wypadku nie mozna bylo zaliczyc nawet do
samochodowej klasy sredniej.
Lacze wyrazy uznania dla Twojej niepodwazalnej wiedzy na tematy techniki
samochodowej i zwiazanej z tym nieomylnosci sadow.
Podziw - dla wrazliwosci na bledy ortograficzne i formalne.

ps.nie posiadam zestawu polskich czcionek - prosze wybaczyc niemoznosc
napisania tej odpowiedzi z prawidlowo akcentowanymi : a,e,l ( z kreskami!).




Temat: Szkoly jezykowe
Kursy JęzykoweJęzyk Rosyjski w biznesie ... kurs:, egzaminacyjne, rosyjski.
miejsce:, Łódź ... kurs:, ogólne językowe, rosyjski. miejsce:, Łódź. termin: ...
kursyjezykowe.nf.pl/rosyjski - 93k - Kopia - Podobne strony

Korepetycje: język rosyjski, Łódź, woj. łódzkie - Korepetycje ...Korepetycje:
język rosyjski, Łódź, woj. łódzkie - Giełda Korepetycji: Korepetycje &
Korepetytorzy - Największa baza korepetycji w internecie.
korepetycje.ekorki.pl/korepetycje/13822/jezyk-rosyjski/lodzkie/Lodz/ - 24k -
Kopia - Podobne strony

Język rosyjski - początkujący (A1) - ŁódźJęzyk rosyjski - początkujący (A1) -
Łódź. ... Czas trwania, 2 semestry. Opłata, 699 PLN / za semestr. Lokalizacja,
Łódź (Polska) ...
edukacja.money.pl/jezyk;rosyjski;-;poczatkujacy;a1,lodz,oferta,19293033.html -
33k - Kopia - Podobne strony

Forum.szkola.net :: Zobacz temat - Korki - język rosyjski - ŁÓDŹWysłany: 2005-
11-10, 13:23 Korki - język rosyjski - ŁÓDŹ ... 4 roku Filologii Rosyjskiej,
udzielę korepetycji z języka rosyjskiego na każdym poziomie. ...
forum.szkola.net/viewtopic.php?t=199&sid=36b05005189eafcf8cb885a6dfde0e71 -
28k - Kopia - Podobne strony

Szkoły językowe Język rosyjski, Łódźszkoły językowe: język rosyjski, Łódź.
Akademia Języków Obcych i Kultur Narodów. Łódź , woj. łódzkie ul. Pomorska
83/85, więcej ...
www.szkolyjezykowe.uczelnie.pl/sj.asp?p=5,6,31 - 19k - Kopia - Podobne strony

Rosyjski - korepetycje i tłumaczeniaRosyjski - korepetycje i tłumaczenia -
Łódź. korepetycje i tłumaczenia ... Jeśli jesteś zainteresowany nauką języka
rosyjskiego, prywatnymi korepetycjami w ...
www.rosyjski.k4.pl/ - 2k - Kopia - Podobne strony

Kursy językowe Łódź - RosyjskiSZUSTER - TELC, kursy językowe łódź, angielski
łódź, niemiecki łódź, francuski łódź, ... Rosyjski Łódź. JĘZYK ROSYJSKI. Rok
szkolny 2006/2007 ...
www.studium.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=50&Itemid=49 -
12k - Kopia - Podobne strony

Kursy językowe Łódź - Szuster - Szkoła językowa ŁódźSZUSTER - TELC, kursy
językowe łódź, angielski łódź, niemiecki łódź, francuski łódź, hiszpański łódź,
rosyjski łódź, kursy angielskiego łódź, ...
www.studium.com.pl/ - 17k - Kopia - Podobne strony
[ Więcej wyników z www.studium.com.pl ]

korepetycje język rosyjski Łódź łódzkiekorepetycje język rosyjski Łódź
łódzkie :: Serwis korepetycji i korepetytorów. Korepetycje i korepetytorzy.
Szukasz nauczyciela? Udzielasz korepetycji?
www.korki.aula.pl/korepetycje/jezyk-rosyjski/Lodz/254 - 10k - Kopia - Podobne
strony




Temat: Słowiańska paranoja...
Na Białogród!
utah75 napisał:

> W 100 innych postach mowilem ze to neimozliwe. Ale protoslwoianie musieli byc
> tak jak byli protogermanie, -baltowie itd...w kazdym razie chyba mnie
chodzilo
> o to ze nie ma wspolnoty slowianskiej i od tego sie zaczelo. Bo chyba tez
tobie o to chodzi wiec koniec dyskusji na ten temat.

Fakt, nie ma wspólnoty słowiańskiej )
Poza tym mnie wciąż kusi koncepcja, że prasłowiański, tak jak suahili jest
wynikiem działalności handlarzy niewolników i niewiele ma wspólnego z
pokrewieństwem poszczególnych ludów.

> nie no nostalgie przezyje. Wazne zebys nie krzyczal po austryjacku hymnow na
> jego czesc w dniu 3 maja.

Jest wersja polska zaczynająca się od słów "Boże wspieraj...". Poza tym, skoro
i tak mamy mieć hymn, którego wersja oryginalna ma niemieckie słowa, to
wolę "Gott erhalte..." niż "Freude, Freude...".

> A i zeby jednka byl Urzad Miasta a nie jakis Stadtamt
>
> czy co tam innego...

Becyrk

> gielda w gore, gospodarka w gore. Chyba wolisz zeby banany byly latwiej
> dostepne...

Podziwiam Twoją wiarę w to, że giełda = gospodarka. Jedno z drugim ma niewiele
współnego, ale to temat na inne forum.

> > > a bezrobocie spada
> > A spada? Chyba przeoczyłem....
>
> nie spada dlatego jestem zly i wyrzywam sie na Tobie...

Ja jestem niewinny. Ja prowadzę firmę i tworzę nowe miejsca pracy!
Pretensje proszę kierować do Millera Leszka (Miller? Czy to jest słowiańskie
nazwisko???) i grupy trzymającej władzę.

> No widzisz bedziesz jeszce uczciwym polakiem. Ubierzemy Cie w mundur naszej
> wszechslowianskiej armii i pojdziesz zdobywac Brenna...Berlin sie znaczy...
>

I zaśpiewamy prasłowiańską pieśń:
"W Ołomuńcu na freiplacu,
Kiedym w glidzie Herrgott stoł
Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
Sam się cysorz Herrgott śmioł!"

A' propos kiedy jednego ze starych lwowiaków zapytano niedawno, czy wróciłby do
rodzinnego miasta, odpowiedział, że tak, ale pod dwoma warunkami:
"Pu pierwszy żeby Lemberek był stolicą Galicji, pu drugie żeby cysarzem został
Franz Joseph."

Może w takim razie nie na Brenną tylko na Lemberk?




Temat: EELEKTROMONTAŻ EXPORT
EELEKTROMONTAŻ EXPORT
Wszelkie informacje na temat jakichkolwiek działań zarządu Elektromontażu
Export trzeba brać z przymrużeniem oka ( i to oka ze łzami ).
Firma tak niegdyś potężna i prężna od miesiąca marca 2003 nie wypłaca
pracownikom wynagrodzeń a od zeszłego roku od lipca nie płaci za pracowników
ZUSu.
Na spotkaniach z dyrektorem oddziału łodzkiego p.Sawickim słyszymy tylko
obietnice wypłat .
Pan dyrektor Sawicki mówi nam , że jakieś pieniądze już właśnie za parę dni
mają zasilić kasę przedsiębiorstwa ale tych pieniędzy albo nie ma albo
zabiera je zarząd w Warszawie mimo tego co jak twierdzi p.Sawicki do
Warszaway nie idą żadne pieniądze . Jest to o tyle dziwne , że na tych
pieniądzach podobno ciążą nakazy komornicze . Pracownicy żyją już na skraju
ubóstwa . Najgorzej mają pracownicy , którzy pracują w delegacjach ponieważ
muszą utrzymać dwa domy , a z czego jeśli nawet na jeden nie mogą zarobić ?
Dyrektor Sawicki na to nam odpowiada , że sytuacja pszedsiębiorstwa jest
trudna . A my co mamy powiedzieć w Administracji , Gazowni , Zakładzie
Energetycznym ?
Mamy już dość tych kłamstw i obłudy . Powiadomiliśmy o naszej sprawie media
ale w wywiadzie dla TVP3 wiceprezes zarządu p.Wierciński bezczelnie skłamał ,
że przy łączeniu spółek z Wrocławia , Lublina i Łodzi nasze oddziały były
zadłużone a nasz oddział jeszcze w roku 2002 przyniósł zysk .
Elektromontaż Export jest notowany na giełdzie . Czy mógłby nam ktoś pomóc na
łamach tego forum w sprawie zablokowania notowań naszej spółki ? Uderzyło by
to w głównych udziałowców i być może zmusiło do przestrzegania Kodeksu Pracy .




Temat: Nowa Corolla i oleje ???
Gość portalu: RafałGTV napisał(a):

> Gość portalu: Marcino24 napisał(a):
>
> > Toyota wycofuje się z używania
> > olejów Castrol, ponieważ są za rzadkie i mogą palić się w silniku. Byłem
> > trochę zdziwiony, bo przecież są reklamy Castrola z Toyotą, ale oczywiście
>
> > posłuchałem serwisantów i zalali mi Shell Helix Ultr 5W40 (syntetyczny).
>
> O k***a - co za bełkot.... Co to znaczy " rzadki olej " ????
> Ludzie - przecież gdyby Castrol wypuścił jakiś mityczny "rzadki olej"
> degradujący silniki Toyoty , to sprawa narobiła by na świecie większego huku
> niż nasze biopaliwa !!!!!
>
> Odpowiedź jest prosta - dealer jest przy okazji handlowcem produktów Shella
i
> każdy kit wciśnie głąbowi , który uwierzy bezkrytycznie w brednie o "rzadkim
> oleju"
>
> Każdy olej mieszczący się w klasie zalecanej przez producenta pojazdu równie
> dobrze spełni swoje zadanie i żaden niezależny instytut badawczy nie
> potwierdził niezwykłej przewagi Mobila 5w40 (SJ) nad Castrolem 5w40 (SJ)
>
>
> Pisane było już o tym na tym forum 1500 razy !!!!
>
Ludzie, czasami mam wrażenie, że stereotypy są gorsze od faszyzmu.
Mobil 1 lepszy od Castrola RS
Niemieckie auta się nie psują (a folkswagen w dizlu to już w ogóle auto na
całe życie)
Japończyki są drogie i mają drogie części
Francuzy są awaryjne a ich zawieszenie to już w ogóle pomyłka
Fiaty psują się bez przerwy
Opony Michellin są najlepsze (nawet te z giełdy w Słomczynie z datą produkcji
1998)
Później Mercedes wprowadza na rynek A klasę i za toczydełko z silnikiem 1,4
krzyczy 70,000 pln. Auto warte 45,000 a reszta to image 'gwiazdy'...
p.s. moja żona, której często zarzucam brak chłodnego podejścia do ofert
rynkowych, od dawna nie wierzy w 'systemy inteligentnej bieli' oraz zbawczą
moc 'systemu TAED', a ja kupiłem Toledo 1,9 tdi (prawie folkswagen...) i leję
olej Castrol RS 5W40 (bo moje auto jest tego warte...)... :-))))
pozdrawiam



Temat: Który z nich Punto, Clio, C3 czy Yaris.
Gość portalu: DD napisał(a):

> Jak widać powyżej 40 tys. złotych najrozsądniej jest wydać na Fiata Punto, bo
> jest:
> - najbardziej dynamiczny
> - największy
> - najbardziej bezpieczny (4gwiazdki wraz z Polo)
> - ma przebogate wyposażenie (bije Polówkę na głowę)
> - stosunkowo niskie spalanie.
> Ktoś jest przeciw??
> Jeśli tak, to podawać proszę konkretne argumenty, a nie fantazjować i
wymyślać.
>
> Na tym forum liczą się fakty, a nie domysły.

Ja , niestety, mam nieśmiały sprzeciw choć nie mam nic do punto.
Przykład.
Yaris 1.3 16 v , VVT-i najdroższa wersja sol ok. 43 tys. zł.
Porównywalny cenowo - wysilony punto 1.2 16 V Emotion - cena 43 700 zł.
Moc : yaris 86 KM , punto 80 KM , moment obr. yaris 128 Nm , punto 114 , v-
max : yaris 175 km/h , punto 172 ( zapewne oba auta wyciągają więcej),
przyspieszenie 0 -100 km/h yaris 10,7 punto 11,4 , spalanie paliwa yaris
(średnio) 5,9 punto 6 l,
wyposażenie wersji yaris : ABS - EBD , 4x hamulce tarczowe , 4x air bag , el. i
podgrzewane lusterka ,el. szyby, wspom. kierownicy , komputer , pełny lakier (
zderzaki , klamki) , CD plus 4 głośniki , skórzana kierownica , centr. zamek ,
immobiliser .
Wyposażenie punto : to samo oprócz EBD ( dostępne w opcji) , bębnowe hamulce z
tyłu , prawdopodobnie lepszej jakości sprzęt grający.
Yaris ma zdecydowanie lepsze pakiety gwarancyjne ( 3lata/ 100000 km silnik i 12
lat karoseria) , jest staranniej złożony , zdecydowanie mniej traci na wartości
( w czołówce segmentu B, C wraz z A-140) , jest nieporównywalny z punto jeśli
chodzi o bezawaryjność ( wg. badań "Giełdy Samochodowej" jest numerem pierwszym
w Polsce wyprzedzając nawet swoją słynną poprzedniczkę starlet) no i -
zapomniałeś albo udałeś , że zapomniałeś dodać , że jako pierwszy z segmentu B
zdobył w Euro NCAP cztery gwiazdki ( i to w wersji bez bocznych poduszek) a i w
chwili obecnej w ścisłej klasyfikacji punktowej jest lepszy tak od punto jak i
polo - najlepszy w klasie i jeden z najlepszych w ogóle.Nie jest też
ciaśniejszy wewnątrz od wymienionych przez Ciebie aut a w kilku parametrach na
pewno obszerniejszy , ma zaś mniejszy bagażnik ale za to przesuwaną tylną
kanapę ( i całkowicie składaną w ok... 10 sekund) czym chwali się stilo.
Chciałeś fakty. Punto choć bardzo fajne to w swoim przedziale cenowym który
podałeś nie jest mimo wszystko autem najbardziej dynamicznym , najbardziej
bezpiecznym , najbardziej ekonomicznym , jest dobrze wyposażone ale w
niektórych sprawach ustępuje i choć duży na zewnątrz nie jest wcale
obszerniejszy wewnątrz od yarisa poza bagażnikiem.

PZDR.



Temat: wszyscy KŁAMCAMI są
Ciekawe
Gość portalu: Perła napisał(a):

> Coraz częściej wzajemnie tu na forum piszemy do adwersarza: kłamiesz!
> Ja robię to rzadko, gdy mam ewidentne dowody, że tak jest. Natomiast
> interesuje mnie sama istota tego słowa. Czym właściwie jest kłamstwo?
> 1. kłamstwo - mówienie nieprawdy
> wstajemy rano, boli nas głowa, odcieli wodę i nie mozna sie wykąpać, akcje na
> giełdzie spadły itd. Wukrzeni jesteśmy do białości. Dzwoni znajomy i pyta:
> jak sie masz? Odpowidamy: dobrze. Skłamaliśmy, bo przeciez tak nie jest.
> 2. kłamstwo - jako pociecha
> ktos umiera a my mówimy, że wyzdrowieje chociaż wiemy, że umrze. Kłamiemy.
> 3. kłamstwo - jako element wychowawczy
> odpowiadamy dzieciom o krasnoludkach, gwizdkach z nieba itd. To kłamstwo
> jest.
> 4. kłamstwo - może dobre być
> mąż zdradzil żone, my o tym wiemy, ona podejrzewa go. Po rozmowie z nim
> wiemy, że facet żałuje. W celu ratowania rodziny przekonujemy ja, że mąż jej
> nie zdradził. Kłamiemy, bo przeciez zdradził.
> 5. kłamstwo - ratunkiem czasami jest
> będziemy kłamać aby ratować najbliższych z poważnej sytuacji.
> 6. kłamstwo - koniecznością może być
> obiecujemy komuś coś, że zrobimy. Po pewnym czasie niewygodne to dla nas
> jest. Zmieniliśmy zdanie po prostu. Ale obiecaliśmy. Robimy więc to, ale tak
> naprawdę kłamiemy bo nie chcemy tego robić.
>
> Czy jest tu ktoś kto nie kłamie?
>
> Perła

Ciekawe. Powyższe to przykłady mniej lub bardziej nieszkodliwych kłamstewek.

Rzeczywistego kłamstwa tu nie ma. Paskudnego, celowego, motywowanego własną korzyścią wprowadzania bliźnich w błąd.

C.




Temat: ECHO INVESTMENT
Witam wszystkich!

Szkoda, ze wczesniej nie mialem czasu napisac na forum... Ale moze dlatego, ze
od pol roku dzien w dzien bylem zajety walka z ludzmi z Echa, poczawszy od
dewelopera czyli Projektu Naramowice a skonczywszy na samym prezesie Echa.
W sumie moglbym napisac cala ksiazke o bledach projektowych, wykonania oraz o
tym jaki stosunek ma deweloper do swoich klientow. Zaczelo sie od krzywych
scian, nierownego tynku i odpadajacych sufitow, ktore byly poprawiane
ze 4 razy, czasami juz po wymalowaniu scian i sufitow. Pozniej byly problemy
z ogrzewaniem, drzwiami balkonowymi ktore sie same otwieraly przy duzym mrozie
(a byly juz w tym roku). Pozniej juz bylo tylko gorzej. Okazalo sie ze rury
puszczone w scianach z ciepla i zimna woda nie sa zaizolowane, przez co
wszystko co robia sasiedzi w lazience slychac jak we wlasnym mieszkaniu.
A co gorsza jak sasiad zainstaluje kiepska baterie - u mnie tak bylo i to na
trzy baterie dwie byly wadliwe - wtedy mamy efekt wodospadu!
Nie do wywalczenia. Echo nie poczuwa sie do niczego.
Zlew na wszystko - "A niech sobie sasiedzi naprawiaja!"

Parapety zewnetrzne zle zamocowane - ale Echo twierdzi, ze zgodne z normami.
Pech. Dach tak zaprojektowany ze woda podczas opadow leci na parapety.
U sasiada deszcz padal w pokoju przez wywietrzniki - sfajdali tez kominy
wentylacyjne. ;(

Duzo by wymieniac... Ach moge jeszcze dodac, ze projekt jest tak
"genialny" ze aby gosc mogl wyjsc z posesji musi miec klucz od furtki lub
znac kod do bramy. Trzeba sie wychylic przez furtke i wstukac kod.
Jak z kolei chcialby mnie odwiedzic to musi przez 15 minut
rozpracowywac dzialanie domofonu - wierzcie mi - to nie jest trywialne.
Odpowiedz Echa: od tego jest ochroniarz (ale czesto go nie ma, bo jest
na obchodzie).

Nie narzekalbym gdybym nie widzial jak to rozwiazal Ataner, prosto
i logicznie.

Moglibyscie pomysles, ze moja ocena jest stronnicza, nie napisalem o zaletach,
ale w sumie ciezko cos dobrego powiedziec... Hmmm... wlasnie sie zastanawiam...
nie... przykro mi ale nie. Niczego nie moge sobie przypomniec. Nie jest tani!

Tak ze przestrzegam wszystkich - z dala od Echa, pieniadze mozna
znacznie lepiej zainwesowac gdzieindziej. I nie patrzcie na to ze spolka
jest notowana na gieldzie. To o niczym nie swiadczy!

A teraz ludzie jeszcze pisza, co mnie moze czekac pozniej... Az strach sie bac.
:(((




Temat: NOWY SPOSÓB NA OMINIĘCIE PODATKOWYCH PRZEPISÓW
NOWY SPOSÓB NA OMINIĘCIE PODATKOWYCH PRZEPISÓW
SUPER!!! Wątek zapożyczony z innego forum.

Lubelscy przedsiębiorcy wpadli na pomysł, jak ominąć przepisy. Żeby
dalej jeździć samochodami bez podatku, czyli móc odliczać VAT za
tankowane paliwo, masowo kupują stare zdezelowane żuki. Pojazdy te
są teraz jednym z najbardziej poszukiwanych towarów na rynku.

Wszystko przez zmianę przepisów. Od 1 maja wchodzi w życie ustawa
zawierająca wzór wyliczania dopuszczalnej ładowności samochodu
osobowego. Po przekroczeniu tego limitu pojazd będzie już ciężarówką.
Zakładając, że samochód ma 5 miejsc siedzących, ta ładowność
wyniesie 697 kg. Oznacza to, że ciężarówkami nie będą samochody z
kratką typu kombi i hatchback oraz część vanów, mimo że będą mieć
homologację jako ciężarowe i wpis w dowodzie rejestracyjnym. Pod
względem podatkowym pojazdy te będą traktowane jako samochody
osobowe.

Przepisy przepisami, a życie życiem. Jak dowiedzieliśmy się lubelscy
przedsiębiorcy, którzy mają w swoim taborze auta osobowe z kratkami,
znaleźli już sposób na tańsze jeżdżenie. Wielkim powodzeniem cieszą
się na rynku stare zdezelowane samochody spełniające wymogi
ciężarówki... wiecznie żywe żuki. Oficjalnie będzie można tankować do
niego paliwo bez podatku, a największym jego atutem jest...
paliwożerność. Dwadzieścia litrów na sto kilometrów nie powinno nikogo
zdziwić, choć w rzeczywistości popularny samochód rodem z Lublina
pokona tylko odcinek ze stacji benzynowej do garażu. Potem wystarczy
spuścić benzynę do kanistra i przelać do samochodu z kratką.
Oczywiście można też tankować na stacji do samochodów z kratką...
wpisując na fakturze numery rejestracyjne żuka.
Popyt na żuki, zwłaszcza najstarsze, a więc i najtańsze, jest ogromny.
Cena wywoławcza za dojrzały 29-letni egzemplarz to 1000 złotych. O
połowę młodszy można kupić za trzy razy więcej. Wczoraj na giełdzie
kupienie żuka było niemożliwe.



Temat: Irakijczycy obchodzą pierwsze święta Id al Fits...
"U" czy jak ci tam !!!! Czasem czytam twoje wypociny jestem pewny ze piana z
geby ci leci wiec musisz czesto wycierac klawiature !!!!!
Mieszkalem kiedys w Kanadzie i swierdzam ze nie wszyscy sa tam durniami jak ty
biedo umyslowa .
Zawisc , zazdrosc i kompleksy nizszosci toba kieruja ( to sie nazywa kompleks
malych narodow ) . Ciebie poprostu szlag trafia ze w USA zyje sie duzo lepiej
niz w Kanadzie . Teraz mieszkam w USA , ale rodzina i znajomi z Kanady stale do
mnie przyjezdzaja i wywoza wszysto co sie da . W USA wszysto jest duzo tansze i
lepszy jest wybor , nizsze podatki . Jak jade do Kanady to mnie prosza by im
kupic alkohole, papierosy itp. Dealerzy samochodowi przywoza z USA samochody
nawet rozbite. W USA teraz zarabiam dwa razy tyle co wczesniej w Kanadzie
mam wielki dom z duza dzialka , wiekszosc dzialek w Kanadzie jest taka ze
sasiad zaglada ci w okno na mojej Kanadole pewnie by postawili pol osiedla .
Kanada jest OK , i duzo dalej lepsza niz jakiekolwiek panstwo w Europie .
Niepisal bym tego wszystkiego gdyby nie twoja prymitywna nienawisc !!!!!
Nadal czesto odwiedzam rodzine w Kanadzie i wspieralismy Was Kanadoli jak sie
prowincja Fracuska chciala secesji , rzad USA rowniez WAs wspieral mimo ze
moglismy na tym duzo zyskac a mianowicie gdyby do sececji prowincji Francuskiej
doszlo prowincje Nova Scotia i New Brunswick deklarowaly przyjecie do USA.
My nie chcemy waszych prowincji i chcemy by Kanada pozostala w calosci
Musimy sie wspierac a nie oplowac jak ty to niejednokrotnie robiles na tym forum
I jaszcze jedno, Musisz pamietac ze od tego czy w Kanadzie bedzie dobrze sie
zylo zalezy kondycja i stabilnosc w USA . Jak W USA bedzie zle to u WAs bedzie
jeszcze gorzej , w koncu najwiecej firm w Kanadzie jest z USA , Japoni itd.
Kanadyjskich firm jest niewiele , jak mi nie wierzysz polecam rankig 500
najwiekszych firm z "Newsweeka" albo dobrego doradce finansowego , bo jestem
pewny ze na ekonomi i gieldzie nie znasz sie wcale.
Wiec nastepnym razem jak wylejesz piane na klawiatore pomysl dwa razy wczesniej
bo sie kompromitujesz !!!!!!
Pozdrawiam trzezwo myslacych przyjaciol z Kanady



Temat: Doradztwo finansowe Efect - ktoś zna ich?
Na wstępie chcę powiedzieć, że po napisaniu poniższego postu trudno
mi go marnować na forum o tak niskim poziomie...Ale widzę, że piszą
tu także normalni ludzie (a więc też czytają), więc odpowiadam na
pytanie.

Alternatyw do Skadnia czy Aegon jest sporo. Zakładam, że te produkty
mają sens jedynie w sensie emerytalnym:

1) Idywidualne Konta Emerytalne (IKE) - maks. 300zł miesięcznie jest
wystarczające dla sporej części klientów, w połączeniu z innymi
formami oszczędzania spokojnie spełni swoje zadanie.
IKE można prowadzić w funduszach (bez dodadkowych "kosztów
zarządzania"), domach maklerskich, rachunkach bankowych - czyli duża
elastyczniść. Można również dokonać "wypłaty transferowej" do innego
IKE - ZUPEŁNIE INNEJ instytucji (bez podatku belki). Szczegóły w
umowach, szeroki wybór na rynku.

2) Fundusze Inwestycyjne bezpośrednio od TFI lub w supermarkecie.
Podatek Belki i tak jest mniej kosztowny niż "zarządzanie" w
towarzystwach ubezpieczeń, bo na koniec i tak podatek należy zapłacić

3) obligacje skarbowe, długoterminowe lokaty - to wcale nie jest
żart! przy wysokich stopach procentowych dużo lepsze niż giełda czy
TFI

4) akcje z indeksu WIG20. Kilkanaście losowo wybranych spółek
(najlepiej po analizie fundament., ale nikoniecznie)

5) sztabki złota, surowce (miedź, mosiądz, stal), kamienie
szlachetne

6) gotówka chroniona przed inflacją w celu zainwestowania we własną
działalność godpodarczą lub rozwój zawodowy

7) inne formy (np. kontrakty na ropę i surowce, fundusze
luksemburskie, waluty, pożyczki przez internet)

Rynek jest b. szeroki i ciągle się rozwija. Skandia i Aegon też się
nadaje, ale wydaje mi się, że jest to dla ludzi leniwych lub
zapracowanych....no właśnie - powinni przecież mieć od tego DORADCĘ!
Gotowe i standardowe rozwiązanie nigdy nie jest optymalne.

Przede wszyskim zadaniem doradcy finansowego powinna być ochrona
majątku klienta. Inwestycje kapitałowe czy emerytura to tylko
niektóre zagadnienia tej ochrony. A z tego punktu widzenia np.
Skandia dla dziecka nie jest wcale ważniejsza niż solidnie
sporządzony testement.

Pozdro



Temat: Galeria przedwojennych pocztówek i zdjęć Polski
Galeria przedwojennych pocztówek i zdjęć Polski
Drodzy kolekcjonerzy, pasjonaci przedwojennych pocztówek i fotografii.
Specjalnie dla was Stowarzyszenie Szukamy Polski uruchomiło internetowy
projekt Galeria Alfabet Polski – www.szukamypolski.com (kliknij na banerek u
góry strony). W GAP będziecie mogli umieścić przedwojenne pocztówki i
zdjęcia z waszych zbiorów. Opcja „dodaj” (prosta i interaktywna!) umożliwi
systematyczną i obywatelską rozbudowę galerii poszczególnych miejscowości na
różnych poziomach (Kresy, zachodnie prowincje, mniejszości. Włączcie się we
współne budowanie największej na świecie galerii zdjęć Polski.

Na obecnym etapie testowania projektu Redakcja GAP prosi o nie przysyłanie
zdjęć portretowych i rodzinnych – chyba, że dotyczą ważnych wydarzeń z
dziejów Polski. Nadsyłane skany zdjęć (do 50 kb w formacie JPG) powinny
pochodzić wyłącznie z prywatnych zbiorów i powinny być szczegółowo opisane.

Wkrótce uruchomimy projekt Forum Kolekcjonerów, który pozwoli na interaktywne
rozbudowywane „kalendarium imprez” i „bibliografii” pozycji z dziedziny
kartofilii. Poprzez „tablicę ogłoszeń” FK umożliwi kontaktowanie się
kolekcjonerów na całym świecie, zaś „giełda zagadek” ułatwi rozwiązywanie
fotograficznych rebusów poprzez innych kolekcjonerów.

Oczywiście kopiowanie zdjęć ze strony online odbywa się wyłącznie na drodze
indywidualnego porozumienia stron. Redakcja GAP nie ponosi odpowiedzialności
za nielegalne kopiowanie i wykorzystywanie zdjęć. Z uwagi na niewielki
rozmiar obrazka umieszczonego online nie nadaje się on w gruncie rzeczy do
wykorzystania w żadnej publikacji.

Serdecznie Pozdrawiamy




Temat: Czy kobiety lubią chwytać za lewarek....
lexus400 napisał:

> krakus.mp napisał:
>
> "Nie mam zamiaru przekonywać kogokolwiek do skrzyni manualnej.Po to
wymyślono
> > automat,aby ułatwić jazdę samochodem.Chcę się tylko dowiedzieć,jakimi
> > kryteriami kierują się osoby,kupujące samochody z automatem i decydujące s
> ię
> > wydać na nie kilkadziesiąt tys.więcej."
>
> ...a więc krakusie odpowiem w ten sposób - kupując telewizor np.Sony Black
> Trinitron Plasma itp... nie myślę o tym czy kosztuje to 5 czy 8 tyś więcej
> tylko myślę o tym, że ja chcę mieć taki telewizor a nie inny - i analogicznie
> do samochodów - ja lubię automaty i nie patrzę na to w ten sposób, że manual
> jest tańszy o 10.000 bo mnie ten temat nie interesuje, ja wiem że będę
> niezadowolony i dlatego kupuję automat.Przykładów można mnożyć np.idę na piwo
> to nie piję "Tatry Mocne" bo bym się porzygał ale kupuję Fostersa bo lubię.
> Pzdr.
> Ponawiam pytanie - kiedy wybierasz się do Trzebini lub Chrzanowa ??
>

Drogi Lexusie.
Nie musisz mi tłumaczyć,dlaczego samochody z automatami mają wzięcie.
Gdyby nie było ludzi bogatych i lubiących wygodę,to takie firmy jak
RR,Bentley,Maybach,Mercedes czy Jaguar,itd dawno splajtowałyby.
Wiadomo,że jak ktoś ma taki kaprys,to zrobi wszystko by go zrealizować.
Ale ja znam kilka osób,które nie sa bogate,ale kupując samochód na
giełdzie,kupili z automatem dla szpanu.Teraz się dziwią,że takie cudo pali po
mieście 4 l.więcej od takiego samego modelu z manualem.
Również mam w pracy kolezanki,które nie jeżdżą samochodem na codzień,tylko z
powodu niechęci do normalnej skrzyni.Na moje pytanie,dlaczego nie
jeżdżą,usłyszałem odpowidź"bo nie lubię zmieniać biegów"!
To skłoniło mnie do zapodania na forum takiego postu.
Pozdrawiam.
PS.
Odpisałem ci niedawno w mailu.
Jak będę jechał w tamte okolice,to dam Ci znać na 100% mailem lub zadzwonię.
Twój telefonik znam.




Temat: Hello Michal!
Radku ,"lupus2" nie potrzebnie wyskoczyl z ta pozyczka,pisal jednak prawde-
jezeli z jakiegos powodu nie bedzie mogl pozyczki oddac to swiat sie przez to
nie zawali,nie on pierwszy-zdazalo mi sie ze kasowalem przyjacielskie pozyczki i
jakos nie zbiednialem od tego.
Tak sie zdazylo ze te 95 000 sek zarobilem na gieldzie w dwa dni-to byly
b.dobre dni.
Na spotkaniach veterancars fans ,dajemy sobie czesci warte kilka tysiecy
koron,czasami sami cos takiego od innych otrzymujemy - to jest "special
community" , nie da sie porownac z spoleczenstwem w ktorym zyjemy.

Wracajac do "Auto jako status" ,-mieszkam w dobrej dzielnicy villowej z wlasna
"gwardia obywatelska" ,nie liczylem dokladnie lecz "na oko" ok.40% aut ma 15-cie
lub wiecej latek na osiach,wygladaja jednak jak nowki-zadnej rdzy,piekne
lakiery i wnetrza,i z tego co wiem na warsztat sa oddawane tylko po to by je
servac. Jak juz uprzednio pisalem auto jako status funkcjonuje wsrod pewnych
narodowosci i wsrod spoleczenst na dorobku ,dla mnie auto nigdy statusem nie
bylo-moze dlatego ze bylem jeszcze niemowlakiem gdy do Szwecji "przywedrowalem"
-wychowalem sie na tutejszych tradycjach i wartosciach.
Moj Chevrolet "Styleline" prodkt. maj 1950 jest moim rowiesnikiem ,kupilem ja
w 1990 jako prezent na wlasne urodziny,puzniej zajelo troche czasu by z USA
czesci do niej sprowadzic,jedyne co nie jest org.to podloga,moj kolega i
przyjaciel "hdp" (pisal tu ongis) zrobil/wyklepal ja z A4 stali (kwas.odprn)-
auta budowane na ramie latwo sie renowuje-wystarczy podniesc karoserie a
wszystko jest latwo dostepne. Pzdr.

""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
Do "lupus2"

Niepotrzebnie moj przyjacielu na publicznym forum,masz moj tele i e-adress ,
wprawdzie bylem niedostepny wczoraj po poludniu i wieczorem,ale mogles zaczekac,
wychodze z zalozenie ze "krew Cie zalala",jezeli w przyszlosci sie zdenerwujesz
to wez Max`a na smycz i idz na spacer-ty ochloniesz a psiuna bedzie mial extra
spacer. Pzdr.
________________________________________________________________________________



Temat: "Finis Germaniae"
Bo marki już nie ma

Ale czemu na każde wyzwanie Niemcy reagują obawą i defensywą? Dlaczego
zatracili pewność siebie, nie widzą już tego, co osiągnęli, lecz tylko boją się
przyszłości?

Według jednej z ankiet swoje mocne strony Niemcy widzą w dobrej
infrastrukturze, pracowitości, trosce o środowisko naturalne i w wysokiej
jakości produktów z nalepką "Made in Germany". Potwierdza to tezę, iż Niemcy
wciąż bardzo silnie identyfikują się ze swymi sukcesami gospodarczymi. Tak jest
od półwiecza, kiedy miejsce zdruzgotanego poczucia narodowego, a raczej
szowinizmu, zajął patriotyzm ekonomiczny - duma z odbudowy, Mercedesa i marki.
Teraz markę zastąpiło euro, a niemiecka gospodarka kuleje. Największe
niemieckie koncerny DaimlerChrysler, Telekom i Siemens projektują wprawdzie
supernowoczesny system pobierania opłat autostradowych, ale nie są w stanie
uruchomić go na czas i dostarczyć niewybrakowanych aparatów. Niemieckie
przedsiębiorstwa już nie połykają zagranicznych konkurentów, lecz są przez nich
połykane, a menedżerowie mimo dziurawych bilansów i bessy na giełdzie pobierają
milionowe pensje. Niemieckie towary, wciąż jeszcze cieszące się opinią
solidnych, odstają coraz bardziej od technologicznej czołówki.

I tak Niemcom zabrakło fundamentu, na którym mogliby oprzeć swe samopoczucie.
Nie ma tożsamości narodowej, nie ma dumy z własnej kultury czy kuchni, stylu
życia, z przyrody albo z solidarności społecznej. Elity intelektualne nie
proponują społeczeństwu niczego, a propozycji polityków nie da się traktować
poważnie. Markus Söder, sekretarz generalny bawarskiej CSU, zaapelował np.
niedawno, aby ożywić zdyskredytowane rzekomo przez pokolenie '68 "niemieckie
cnoty" takie jak pracowitość, punktualność i dyscyplina i częściej śpiewać hymn
narodowy (i hymn Bawarii). Co gorsza nikt nie ma w tej chwili recepty na
przywrócenie Niemcom wiary w siebie.

Niemcom grozi więc ucieczka w prywatność. Prezydent Rau mówi, że gdzieniegdzie
brakuje kandydatów do władz lokalnych, ludzie nie wierzą w to, że coś można
zmienić, i rezygnują z publicznej aktywności. - To wyraz głębokiego kryzysu
zaufania. Niemcom grozi wewnętrzna emigracja z demokracji. Nie możemy
przyglądać się temu bezczynnie - mówi odchodzący prezydent.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Nad Łaby brzeg wracamy znów po wiekach!
Ignorant
+++



Temat: co Ci sie nie podoba w Bialymstoku?
Misia cos dla Ciebie (i nie tylko :)
13 - 20 stycznia, Fama - „Źródło” - świątynie trzech monoteistycznych religii w
Izraelu, wystawa fotografii przygotowana przez Ambasadę Izraela, wstęp wolny

10 - 11 stycznia, Fama - koncert szantowy (współorganizacja)
tel. Izabela Wójcik 502-208558

12 stycznia (niedziela), gościnnie w Galerii Arsenał, godz. 9.00 - 12.00 -
WARSZTATY ATRTERAPII, prowadzenie VIBEKE SKOV (Dania), zapisy 742 15 15 patrz
niżej

15 stycznia (środa), Fama godz. 17.00 - „Purymowe łakocie” spektakl
Amatorskiego Teatru działającego przy Muzeum w Tykocinie, wstęp wolny

15 - 16 stycznia, Forum godz. 9.00 - 13.00 „Kolędy to czas” Prezentacje Małych
Form Teatralnych (dzieci w wieku przedszkolnym), (zgłoszenia teatrzyków już
zamknięte), wstęp wolny na widownię

17 stycznia - premiera filmu „8 Mila” w kinie Forum o godz.18.00. Potańcówka
Hip Hop` owa w kawiarni Fama godz. 20.00. Bilety w kasie kina Forum

18 stycznia - dyskoteka w Famie, godz. 20.00, gra DJ Alex. Bilety w kasie kina
Forum

21 stycznia - „Ciekawi Świata” - spotkanie z podróżnikiem Januszem
Tichoniukiem. Autor przedstawi slajdy z podróży do Egiptu, Kenii, Sudan i
Etiopia - degustacja potraw regionalnych - Fama godz. 18.00. Wstęp wolny

22 stycznia - SZORTY - Fama, godz. 18.00

24 stycznia - potańcówka Ethno - Fama, godz. 20.00. Bilety w kasie kina Forum

26 stycznia (niedziela) w godz. 8.00 - 13.00, przed Famą - giełda kolekcjonerów

28 stycznia, Forum i Fama, godz. 18.00 - wernisaż wystawy fotografii „Od
zmierzchu do świtu”: Maciej Giedrojć - Juraha, Piotr Kędyś, Dariusz
Wyrzykowski, Michał Heller, Anna Matlak, Jarosław Konopka
fotografie kolorowe i czarno-białe, wstęp wolny

30 stycznia (czwartek), Fama godz. 18.00 - „Pąsowy motyl” promocja ostatniego
tomiku poezji Sylwii Chorąży, prowadzenie Anna Markowa, organizacja BOK i
Stowarzyszenie na Rzecz Twórców Niepełnosprawnych „NIKE”, wstęp wolny

WARSZTATY ARTTERAPII

Vibeke Skov - słynna duńska terapeutka, psycholog kliniczny i artysta malarz,
założycielka Instytutu Artterapii w Danii, przyjeżdża na zaproszenie Fundacji
Młodego Kina oraz Wydziału Pedagogiki i Psychologii UW, aby poprowadzić
warsztaty 11 stycznia 2003 r. W Warszawie na UW.

Białostocki Ośrodek Kultury pragnie kontynuować warsztaty artterapii prowadzone
przez Vibeke Skov 12 stycznia 2003 (niedziela) w Białymstoku. Przewidziano
odpłatność warsztatów w kwocie 30, - zł w celu pokrycia kosztów
organizacyjnych.
Bilet należy wykupić w kasie kina Forum przy ul. Legionowej 5, tel. 742 23 70
(do 7 stycznia)

Program:
12 stycznia 2003 (niedziela) godz. 9.00-12.00 - Białystok
Vibeke Skov - "Rozwój siebie poprzez terapię sztuką"
Pierwsza część zajęć (1,5 godz.) będzie poświecona metodom własnego rozwoju, a
w drugiej części (1,5 godz.) Vibeke opowie o swoich doświadczeniach i metodach
stosowanych w jej instytucie w Danii, przedstawić program znanych warsztatów
letnich artterapii, które odbywają się w Danii.

Życiorys Vibeke Skov:
Vibeke Skov urodziła się w Odense, w Danii, w 1954 roku. Dyplom psychologa
klinicznego uzyskała w 1982 roku na Uniwersytecie w Aarhus. W 1986 roku
założyła Duński Instytut Artterapii. Napisała trzy książki o terapii przez
sztukę i rozwoju duchowym. Jest też malarką-samoukiem. Od 1993 roku maluje na
szkle, a od 1999 roku kształtuje formy ze szkła. Obecnie mieszka w zamku
Engelsholm w S¸huset, gdzie znajduje się jej galeria szkła artystycznego i
gdzie organizowane są coroczne międzynarodowe warsztaty artterapii. Wystawy
swoich prac miała w wielu galeriach w Danii, Holandii i Norwegii. W wielu
krajach prowadziła też warsztaty terapii przez sztukę.

Warsztaty skierowane są do nauczycieli, instruktorów, terapeutów i osoby
pracujące metodą terapii przez sztukę.

Organizacją warsztatów w Białymstoku zajmuje się Białostocki Ośrodek Kultury
tel. 742 15 15 w godz. 8.00 - 16.00 (Katarzyna Lewończuk - Bancerewicz).
Bilety w sprzedaży w kasie kina Forum ul. Legionowa 5 (też rachunek).
Uczestnicy warsztatów otrzymają zaświadczenie wzięcia w nich udziału.
Warsztaty przybiorą formę aktywnego wykładu.
Organizator skontaktuje się telefonicznie ze wszystkim zapisanymi osobami do 10
stycznia br. w celu podania miejsca warsztatów oraz omówienia szczegółów.



Temat: Polskich menadżerów opłacać po amerykańsku!
Polskich menadżerów opłacać po amerykańsku!
Sława!
Spółki kominiarzy
Sobota, 15 maja 2004 - 13:00 CEST (11:00 GMT)
www.wprost.pl/ar/?O=60213&C=73

Na wciąż płytkim rynku polskich menedżerów średni okazują się najlepsi.

W USA, by dołączyć do grona multimilionerów, menedżer musi zapewnić godziwy
zysk akcjonariuszom, którzy go wynajęli. W Polsce zaś zarobki szefów spółek
giełdowych mają się często nijak do wyników zarządzanych przez nich
przedsiębiorstw, bo na wciąż jeszcze płytkim rynku rodzimych menedżerów
średni okazują się najlepsi.
9,3 mln zł zarobił w ubiegłym roku Bogusław Kott, lider przygotowanej
przez "Wprost" listy najlepiej zarabiających prezesów polskich spółek
giełdowych. Łącznie dziesięciu najlepszych na naszej liście odebrało z kasy w
2003 r. 42,1 mln zł. To o ponad jedną trzecią (12,7 mln zł) więcej niż rok
wcześniej. W czołówce rankingu, z zarobkami przekraczającymi 4 mln zł,
zadebiutowali: Zbigniew Drzymała, prezes, a zarazem właściciel kontrolnego
pakietu akcji firmy Inter Groclin Auto, oraz Zbigniew Wróbel, prezes PKN
Orlen. W 2002 r. trzy spośród dziesięciu spółek zarządzanych przez najlepiej
opłacanych menedżerów odnotowały stratę; rok 2003 już tylko jedna zakończyła
na minusie, a łączny zysk zwiększył się z 1,74 mld zł do 3,56 mld zł. Jest to
głównie zasługa rekordowego wyniku Orlenu (1,1 mld zł zysku) i wyjścia na
plus BRE Banku (5 mln zł zysku w 2003 r. wobec 380 mln zł straty w 2002 r.).
Bank Millennium i Bank Handlowy, które wydały najwięcej na opłacenie
zarządów, jednocześnie przyniosły swoim udziałowcom największe straty,
przekraczające jedną piątą zainwestowanego przez nich kapitału.

W Polsce od trzech lat, niezależnie od sytuacji gospodarczej i kondycji
finansowej przedsiębiorstw, zarobki szefów stale rosną. Amerykanie traktują
jawność zarobków z jednej strony jako gwarancję uczciwości prezesów, z
drugiej - jako motywację do pracy dla innych menedżerów. W zeszłym roku
Richard Grasso, szef nowojorskiej giełdy, musiał odejść z firmy, ponieważ
próbował zataić informację, że miał zarobić 140 mln USD rocznie.

Apanaże amerykańskich menedżerów są ściśle powiązane z wynikami firm, którymi
kierują. Reuben Mark, prezes Colgate-Palmolive, w 2003 r. zarobił aż 141,1
mln USD. To efekt jego umowy z radą nadzorczą sprzed 10 lat. Aby Mark mógł
otrzymać jakąkolwiek premię, wartość akcji firmy musiała jednak wzrosnąć w
tym czasie co najmniej o 80 proc. (wzrosła o 286 proc.). W nagrodę za
doskonałe wyniki Reuben Mark mógł zrealizować tzw. opcje na akcje, czyli
korzystnie kupić udziały w firmie, którą kieruje. W Polsce taki system
wynagradzania należy do rzadkości. Tymczasem z przeprowadzonych w USA badań
firmy Watson Wyatt wynika, że im więcej udziałów w firmie ma prezes zarządu,
tym więcej zyskują akcjonariusze. Potwierdza to przykład Zbigniewa Drzymały,
właściciela 70 proc. udziałów w firmie Inter Groclin Auto, który powiększył
kapitał akcjonariuszy w 2003 r. o 68 proc.! Na wprowadzeniu jawności i
rynkowych zasad zyskają więc zarówno akcjonariusze, jak i prezesi. Tyle że ci
ostatni wtedy, gdy na to zapracują. Jan Piński, Sergiusz Sachno

Pełny tekst ukaże się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost". W sprzedaży od
poniedziałku, 17 maja.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++



Temat: Mamy ROPE!!!
Mamy ROPE!!!
Sława!
gielda.onet.pl/0,1375606,wiadomosci.html
Odkryto największe złoże ropy na Bałtyku
(PAP, tm/24.08.2006, godz. 15:40)

Dwa złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, w tym największe jakie do tej pory
odkryto i eksploatowano na Bałtyku zostały odnalezione przez Petrobaltic -
spółkę należącą do Grupy Lotos.

Spółka zamierza rozpocząć eksploatację tych złóż; ich zasoby szacowane są na
16 mln m sześc. ropy co stanowi ponad 110 mln baryłek.

Obydwa złoża położone są w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego.
Eksploatacja pierwszego z nich - B8, którego zasoby szacowane są na około 1
mln m sześc. ropy, ma rozpocząć się w 2008 r. Drugie złoże, o zasobach
szacowanych na 15 mln m sześc., będzie eksploatowane od 2011 r.

Złoże B8 leży 68 km na północ od Helu. Ropa znajduje się 2,1 km pod dnem
morza przy głębokości wody 85 m. Projekt zagospodarowania złoża przewiduje
prowadzenie wydobycia ropy naftowej trzema odwiertami eksploatacyjnymi z
platformy wiertniczej usytuowanej w centrum złoża. W ciągu kilku najbliższych
tygodni Petrobaltic powinien uzyskać koncesję na eksploatację tego złoża.
Początek eksploatacji na skalę przemysłową planowany jest na 2008 r. Obecnie
przewiduje się, że eksploatacja ta będzie trwała 10 lat.

Z badań wynika, że tzw. zasoby wydobywalne wynoszą blisko 1 mln m sześc. ropy
naftowej i ponad 100 mln m sześc. gazu ziemnego. Efekty próbnej eksploatacji
wskazują jednak na to, że zasoby ropy w złożu mogą być większe od
przewidywanych.

Pozyskiwana ze złoża ropa naftowa i towarzyszący jej gaz mają być przesyłane
rurociągiem podwodnym o długości ok. 35 km do Centrum Eksploatacyjnego na
platformie "Baltic Beta" na złożu B3. Stamtąd, po separacji, ropa będzie
wysyłana na ląd tankowcem, a gaz po obróbce będzie przesyłany podwodnym
rurociągiem do Elektrociepłowni "Władysławowo", gdzie zostanie przetworzony
na energię elektryczną, ciepło i LPG.

Innym, o wiele większym złożem ropy i gazu jest złoże B23 znajdujące około
135 km na północ od Półwyspu Helskiego. Na podstawie badań geologicznych
ustalono, że złoże znajduje się na głębokości ok. 1,6 km pod dnem morza, przy
głębokości wody 105-125 m.

Z analiz wykonanych w lipcu 2006 r. przez niezależnych specjalistów wynika,
że zasoby wydobywalne ropy w tym złożu wynoszą ok. 15 mln m sześc.

"To jest co najmniej trzykrotnie więcej od tego co Petrobaltic ma w tej
chwili, co wydobywa. Jest to o wiele większe złoże niż to, które jest w
rejonie Kaliningradu eksploatowane przez Rosjan" - powiedział w czwartek na
konferencji prasowej prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.

Obecnie Petrobaltic wydobywa 300 tys. ton ropy rocznie. Spółka planuje
zwiększenie wydobycia do 1 mln ton w 2012 roku. Natomiast Grupa Lotos
przerobi w tym roku ponad 6 mln ton ropy, planuje jednak zwiększenie swoich
mocy przerobowych do 10 mln ton w 2010 roku (spółka do 2010 r. planuje wejść
w posiadanie platformy wiertniczej, dzięki której możliwa będzie eksploatacja
tego złoża).

"Jest złoże, które jest nasze; przeanalizowaliśmy ekonomię tego
(przedsięwzięcia - PAP), w związku z tym robimy wszystko, aby jak najszybciej
to złoże produkowało ropę" - zaznaczył Olechnowicz.

"Prowadzimy prace badawcze na innych koncesjach i wszystko wskazuje na to, że
nie jest to ostatnie odkryte złoże. Na Bałtyku jeszcze zabiegamy o koncesje
na szelfie łotewskim i litewskim (...) Prowadzimy rozmowy na rynku
Kazachstanu" - dodał prezes Lotosu.

Na lata 2011-2018 zaplanowano etap testów produkcyjnych i zagospodarowania
złoża B23. Według obecnych planów jego eksploatacja będzie prowadzona do 2033
r.

Forum Słowiańskie
gg 1728585



Temat: Słowiańska paranoja...
wolna_galicja napisał:

>
> Fakt, nie ma wspólnoty słowiańskiej )
> Poza tym mnie wciąż kusi koncepcja, że prasłowiański, tak jak suahili jest
> wynikiem działalności handlarzy niewolników i niewiele ma wspólnego z
> pokrewieństwem poszczególnych ludów.

nie no znowu fantazjujesz.Jezyk bedacy mieszanka jezykow a takim bylby
teoretyczny jezyk niewolnikow czy jakis tam mieszancow rozni sie od jezykow
naturalnych nazwijmy je. Pisza o tym jezykoznawcy. NIe ma zadnych podstaw by
slowianskie jezyki uwazac za mieszanine jezykowa...Pokrewienstwo jest bo trudno
zeby nie bylo...tak samo jak u Germanow...Nie wymyslaj wiec nowych teorii...

>
> Jest wersja polska zaczynająca się od słów "Boże wspieraj...". Poza tym,
skoro
> i tak mamy mieć hymn, którego wersja oryginalna ma niemieckie słowa, to
> wolę "Gott erhalte..." niż "Freude, Freude...".

a ja nie wole...bo jaki "unser Kaiser i Land" ? Kaiser byl babsburgow czyli z
domu glownego wroga naszych Jagiellonow a Land to oni teraz maja w Karyntii a
nie u nas...

>
> > A i zeby jednka byl Urzad Miasta a nie jakis Stadtamt
> >
> > czy co tam innego...
>
> Becyrk
>
> > gielda w gore, gospodarka w gore. Chyba wolisz zeby banany byly latwiej
> > dostepne...
>
> Podziwiam Twoją wiarę w to, że giełda = gospodarka. Jedno z drugim ma
niewiele
> współnego, ale to temat na inne forum.

bez przesady. sa istotne rzonice przynajmniej przy naszej niedorozwinietj
gospodarze ale nie filozofujmy...

>
> > > > a bezrobocie spada
> > > A spada? Chyba przeoczyłem....
> >
> > nie spada dlatego jestem zly i wyrzywam sie na Tobie...
>
> Ja jestem niewinny. Ja prowadzę firmę i tworzę nowe miejsca pracy!
> Pretensje proszę kierować do Millera Leszka (Miller? Czy to jest słowiańskie
> nazwisko???) i grupy trzymającej władzę.

wiec jestes kapitalista. Niedobrze. DLa SLowian to juz policzek. Oni lepij
zawsze czuli sie w lesie i w lekkiej anarchii..A miller to chyba z niemiecka...
Alle Mueller oder was?

>
> > No widzisz bedziesz jeszce uczciwym polakiem. Ubierzemy Cie w mundur nasze
> j
> > wszechslowianskiej armii i pojdziesz zdobywac Brenna...Berlin sie znaczy..
> .
> >
>
> I zaśpiewamy prasłowiańską pieśń:
> "W Ołomuńcu na freiplacu,
> Kiedym w glidzie Herrgott stoł
> Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
> Sam się cysorz Herrgott śmioł!"
>
> A' propos kiedy jednego ze starych lwowiaków zapytano niedawno, czy wróciłby
do
>
> rodzinnego miasta, odpowiedział, że tak, ale pod dwoma warunkami:
> "Pu pierwszy żeby Lemberek był stolicą Galicji, pu drugie żeby cysarzem
został
> Franz Joseph."

a dziadzuszke Stalina nie wspomnial? Moze mu zle bylo za Kraju Rad albo co...
Dziwne ze bredzil tylko w jedna strone...

>
> Może w takim razie nie na Brenną tylko na Lemberk?

Wazny jest ruch nie cel jak mawial Bernstein (to chyba od Bursztynu czyzby
bursztyn byl zydowski...to strzaszne). Wiec moze byc
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 189 wypowiedzi • 1, 2, 3