Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum nauczyciele





Temat: Złe zachowanie uczniów
Czyja to wina...
Przeczytałem wszystkie posty i mam już jakieś pojęcie o tym, co inni myślą. Nie
sądzę natomiast, by - może poza paroma wyjątkami - ktokolwiek czytał tu WSZYSTKO
i to przeanalizował, albo też na dodatek... zmienił zdanie. Tak właśnie jest -
każdy przychodzi, nie jest specjalnie ciekaw, co sądzą inni, bo ma zamiar
wypowiedziec albo wykrzyczeć swój tekst i... pójść sobie zadowolonym.

Jestem pedagogiem praktykiem, który pracuje tylko w jednym miejscu 20 lat. To
zakład wychowawczy. Wcześniej też miałem do czynienia z uczniem "trudnym". Był
to kontakt także pozainstytucjonalny, na ulicy, bez owego życiowego przymusu,
jakim są kraty i zamknięcie. Nie pamiętam, żebym miał problem zniewłaściwym
zachowaniem, kiedy już zacząłem rozmawiać czy też "wywierać wpływ wychowawczy".

Nie stosuję siły i groźby. Pozwalam na poufałość, kiedy ktoś już dojrzał to
tego, co wcale nie oznacza mówienia na "ty". Jestem natomiast nastawiony na
traktowanie ucznia jako osoby, a nie kogoś, kogo ja przyszedłem ustawiać. Jeżeli
ktoś uważa, że należy mu się szacunek tylko dlatego, że wszedł do sali... to
faktycznie - te czasy już minęły i trzeba się tego nauczyć.

Zawsze odczuwałem szacunek, sympatię i zafascynowanie ze strony moich
podopiecznych. Ja też ich szanowałem i dbałem o nich. Nigdy nie przkupywałem,
nie oszukiwałem. Miałem dla nich czas. Dużo rozmawiałem. Nie zasłużyłem sobie
nigdy na miano "zołzy". Tak myślą tylko ci, co chcieliby, aby to miano
świadczyło, iż się "nie dają". Bzdura! Zmarnowali sens swego życia... Nie
przychodzi się na świat po to, by się nie dawać uczniowi. Ale zawsze -
sprawdzcie to we wszyskich wspomnieniach szkolnych!, w dawnej lekturze pt.
"Wspomnienia niebieskiego mundurka" - zwasze uczniowie "sprawdzali" nauczycieli
i w efekcie swym złym zachowaniem dawali znać, kto powinien odejść. Bo NIKT nie
życzy sobie, by rządził nim niedojda, cwaniak, leń, sadysta, nieudacznik,
głupek... Dlatego kosz ląduje na głowie...

Dziwi mnie to, że na tym forum jedni atakują złych nauczycieli, potem ktoś się
odgryza, twierdzi, że jest dobrym nauczycielem, narzeka na dzieci... Skoro
narzeka na dzieci, to oznacza, że sobie nie radzi. Czy ja się mylę? Przecież
zadaniem nauczyciela jest RADZIC SOBIE Z DZIECMI. Dziwi mnie to - wszakże W
KRYTYCE mowa była o ZŁYCH nauczycielach. Kto kogo broni? Kto kogo atakuje?
Zawsze widywałem nauczycieli dobrych i złych. Tych drugich wywalałbym na zbitą
mordę i bym nie przepraszał. Tylko nie miejcie pretensji do NAUCZYCIELI w ogóle.
Bo to, że ci źli jeszcze pracują, nie od wszystkich nauczycieli zależy. A jeżeli
ci źli popadną w konflikt z uczniem, to uczeń wyleci. Jak myślicie, kto się
czuje jak w oblężonej twierdzy?

Ja zawsze będę twierdził:
TO CO SIE DZIEJE ZłEGO NA LEKCJI, TO WINA NAUCZYCIELA!

PS. Nie piszcie o "wychowaniu bezstresowym". Po pierwsze to była dawno taka moda
i równie dawno o niej zapomniano (no może gdzieś po zaściankach...). Po drugie
mówienie o tym oznaczałoby, że jest w ogóle jakiś pomysł na wychowanie... a nie
ma. Po trzecie myślę, że obecnie prawie nie ma mowy o żadnym wychowaniu, bo
dorośli robią wrażenie jakby do tego... nie dorośli i na każdym kroku wycofują
się z każdej sytuacji, gdzie tylko jest kłopot. Cóż... ktoś musi przejmować
inicjatywę. Są to dzieciaki. Cieszmy się, że kolejne pokolenie robi się zaradne
Pozdrawiam Wszystkich - z ironią. Przynajmniej ja nie przegrałem swojej
pedagogiki - przegrywają inni.





Temat: Zakazane stroje w łódzkim liceum
Brawo Pani Dyrektor!
Brawo Pani Dyrektor, tak trzymać i nie poddawać się młodzieży zachowującej się
jak smarkacze, mamusiom i tatusiom wychowującym zgodnie z zasadą „mojemu
dziecku wszystko wolno” i urzędasom z kuratorium, którzy zapomnieli jakie jest
ich miejsce i rola!
Niestety, czytając wypowiedzi w gazecie i na forum dochodzę do jednego wniosku,
komuna trwa i ma się coraz lepiej. Tłum oburzonych zapomniał o tym, że szkoła
m.in. wychowuje a elementem wychowania i kultury jest stosowny do każdej okazji
ubiór i zachowanie. Niestety nauczyciele i my wszyscy coraz rzadziej zwracamy
na to naszej złotej i wolnej młodzieży uwagę i mamy kraj i miasto z bazgrołami
na każdym murze, podeptanymi trawnikami, zdewastowanymi ławkami w parkach,
zaśmieconymi ulicami, itd., itp. Nie wspomnę już o mijanych przechodniach z
papierosami w ustach, półnagich, dla których podstawowym słowem jest k... i jej
odmiana. To wszystko efekty tego, że ktoś tych ludzi kiedyś nie wychował, nie
nauczył ich kultury, nie zwracał im uwagi na to gdzie, co przystoi robić.
Nie chcę już rozwijać wątku, że w każdej porządnej firmie obowiązuje,
najczęściej niepisany, zwyczaj, co w jakich sytuacjach należy nosić. Ciekaw
jestem, co by powiedzieli mamusie i tatusie oraz urzędnicy z kuratorium, gdyby
nauczyciele zaczęli przychodzić na lekcje w krótkich spodenkach czy z odkrytym
brzuchem.
Wypowiedź pana dyrektora z innej szkoły, że zakazu krótkich spodenek nie ma
statucie to jakaś kolejna aberracja. Czy np. zakaz dzwonienia telefonów
komórkowych na lekcjach jest u niego w statucie? Czy ma w statucie wpisane, że
nie można rzucać śmieci na podłogę? Jak widać pan dyrektor na tyle odstał od
tradycyjnych wartości, że potrzebuje, aby definicje pojęć kultura i dobre
zachowanie się były umieszczane w jego statucie.
Kolego Hubarze, tak pani dyrektor rządzi w III LO i ma prawo i powinna to
pokazywać. Ona tam rządzi, bo ona odpowiada za tą szkołę, a nie jej uczniowie,
ich mamusie i tatusie oraz urzędnicy z kuratorium. Niestety znam jeszcze jeden
szczegół sytuacji z Trójki. Pani Dyrektor po prostu wywaliła ze szkoły dwóch
uczniów w krótkich spodenkach. Co się wtedy stało? Ano, ich oburzeni rodzice
zadzwonili na skargę do kuratorium, a jakiś urzędas nakazał bojowników o
wolność ubioru do szkoły wpuścić. Dlaczego? Bo tym wolnym, dorosłym,
samodzielnym (określenia z forum) ludziom może „na mieście” stać się krzywda. I
Pani Dyrektor będzie za to odpowiadać! Chory system, chore prawo. Jak
demonstruję sprzeciw wobec zarządzeń dyrektora to jestem dorosły, ważny i
odpowiadam sam za siebie, jak mnie pobiją na ulicy to jestem dzieckiem, za
które odpowiada Pani Dyrektor. I jeszcze ta sytuacja, kiedy urzędnik ma
dyrektorowi szkoły zlecać zadania (znów cytat z forum). Brawo komuniści, zmiany
w mentalności, które spowodowaliście trzymają się mocno!
To dyrektor szkoły i jej nauczyciele z pomocą (z pomocą a nie pod dyktando!!!)
rodziców kształtują jej oblicze – może warto wrócić do tego „ciemnogrodu”, bo
jego efekty były o niebo lepsze niż dzisiejszy tzw. system edukacji, w którym
wychowanie to samo wychowywanie się uczniów.
Jeszcze raz brawo Pani Dyrektor! To między innymi dzięki Pani pracy o „Trójkę”
biją się kandydaci a nie liceum bije się o nich. Wszystkim miłośnikom kultury
slumsów i systemów, w których rodzice i ich dzieci rządzą szkołami polecam
sprawdzenie innych liceów. Na pewno znajdą sobie odpowiednie miejsce. Mamusiom
i tatusiom tak zatroskanym o krótkie spodenki swoich pociech sugeruję, aby
zajęli się ich wychowaniem W DOMU a nie w szkole, bo na tym pierwszym polu mają
wiele do odrobienia. A urzędnicy wydający polecenia dyrektorom szkół – na bruk.
Zaoszczędzone pieniądze (etaty, biurka, komputery, materiały, ciepło, woda i
wszystko inne) natychmiast skierować do szkół. Tam zostaną o niebo lepiej
wykorzystane.






Temat: Dżimah Islamija przyznaje się do zamachu w Dżak...
NASI OKUPANCI: gabrielacasey
Charakterystyka postaci:
Kobieta w najlepszym wieku z wyższym wykształceniem
zdobytym na dobrej uczelni. Niewykluczony tytuł doktorski. Od
dłuższego czasu na Zachodzie. Zajmuje się pedagogiką, lub
znajomość tej dziedziny jest jej niezbędnie potrzebna w
wykonywaniu zawodu. Być może jest też dziennikarką, ale
najprawdopodobniej pracownikiem naukowym. Doskonała znajomość
języka angielskiego i dobra orientacja w problematyce krajów
anglosaskich. Pasjonatka dyskusji internetowych na tematy
polityczne.
Dzięki dobrej orientacji w zasobach internetowych, a także
dzięki własnej wiedzy potrafi szybko i bez wysiłku znaleźć się w
temacie dyskusji. Znajomość języka ułatwia jej zdobycie
najświeższych informacji i komentarzy, które w kraju będą
dostępne dopiero po pewnym czasie.
Dyskutujących na forum traktuje ściśle według zasad
pedagogiki z rozdziału „Panowanie nad klasą”. Zasada pierwsza
mówi o tym, że owo panowanie musi zostać bezwzględnie utrzymane
w całym czasie obecności nauczyciela w klasie (tutaj: na forum).
Aby to osiągnąć stosuje powszechnie znane i sprawdzone sposoby.
Zadbała mianowicie o utworzenie klubu swoich zwolenników (fanów,
prymusków-lizusków), którzy pomagają jej, a czasami nawet
wyręczają, w bezwzględnym zwalczaniu przeciwników. Trafiona
celnie jakimś argumentem reaguje w dwojaki sposób. Albo ignoruje
interlokutora i pozostawia ofiarę swoim fanom, albo natychmiast
sama podnosi wrzask (wielkie litery, wykrzykniki, jakiś
epitecik), czym również alarmuje czuwających wyznawców, którzy
zbiorowo rzucają się na nieszczęśnika.
Mocne strony:
Bardzo dobrze porusza się w zagadnieniach szczegółowych.
Argumentuje celnie, umiejętnie rozkłada akcenty. Cały czas
kontroluje sytuację.
Słabe strony:
Wyraźnie gorzej orientuje się w całej przestrzeni tematu i
ma kłopoty z logicznym wyciąganiem wniosków. Dobry analityk, ale
słabszy syntetyk. Czasami reaguje zbyt szybko i popełnia
zaskakujące, szkolne, błędy. Prezentuje, zwykle bezkrytycznie,
standardowy, głównie amerykański punkt widzenia.
Mroczne strony:
Manifestuje swoją niechęć do innych narodowości,
szczególnie wobec Żydów i Arabów. Traktuje lekceważąco i szydzi
szczególnie złośliwie z Polaków i Rosjan. Zbyt ostentacyjnie
demonstruje swoją wyższość intelektualną. Bezwzględnie i
wszelkimi środkami zwalcza poglądy antyamerykańskie i z
gorliwością neofitki broni stanowiska brytyjskiego. Drażni
mentorskim stylem wypowiedzi. Ze szczególną zajadłością i przy
każdej okazji atakuje Adama Michnika, z którym ma chyba jakieś
prywatne porachunki.
Na tym forum raczej nie znajdzie przeciwnika. Nielicznych gości
na swoim poziomie, ale z odmiennym zdaniem, szybko pacyfikuje
metodami belferskimi. Zwykle rezygnują i wycofują się z
dyskusji.
Jedynym sposobem na mającego zawsze rację belfra jest bowiem
unikanie z nim wszelkiej dyskusji. Najlepiej nie otwierać w
ogóle postów. A jeżeli już ktoś nie może się temu oprzeć, to
niech nie próbuje odpowiadać. A jeżeli nie wytrzyma nerwowo, to
niech odpowiada krótko, nie na temat i (niestety) niegrzecznie.
Po pewnym czasie nawet najtwardszy belfer nie wytrzyma
ostracyzmu i zwykłego chamstwa. Pójdzie sobie gdzie indziej.
Inaczej ten prawdopodobnie piękny, ale trujący kwiat całkiem
zdominuje to forum wolnego słowa i pozbawi tlenu i chęci do
prezentacji WŁASNYCH poglądów resztę odwiedzających. Pójdzie to
szybciej, niż myślicie. Pozdrowienia dla Bohaterki i wszystkich,
którzy ten tekst przeczytają do końca.
Analizę przeprowadził : Stary wróbel.




Temat: Misza, to jak to jest z tą armią rosyjską
Odp.
Gość portalu: Ed napisał(a):

> Wacław Radziwinowicz, Moskwa 06-10-2002

POwiem odrzu ze tego goscia nie uwazam za dzennikarza, bo szuka sensacji a nie
faktow...

> W sierpniu 1999 roku Rosja była o krok od ogłoszenia powszechnej mobilizacji
> i wojny na wielką skalę - zapewnił Władimir Putin, przypominając wydarzenia
> sprzed trzech lat, kiedy bojownicy czeczeńscy zaatakowali Dagestan.

Zgadza sie. Dzis mamy dowody (zlapane terrorysci z bandy Gelajewa) ze w 1999
terrorysci planowali napasc Soczi i oderwac od Rosji caly polnocny Kaukaz - to
rozwiewa plotki o tym ze Putin rozwiazal wojne. PO prostu musial przeciwdzialac
terroryzmowi..

> Na sobotnim spotkaniu z finalistami konkursu Nauczyciel Roku prezydent
> powiedział, że kiedy Szamil Basajew poprowadził swoich ludzi na Dagestan,
> Rosja, armia której liczyła 1,3 mln ludzi, miała tylko 50 tys. zdolnych do
> boju żołnierzy jednostek lądowych.

Tutj Radziwinwciz cos przekreca - przeczytam dokladnie mowe Putina - nie sadze
ze _wlasnie tak_ powiedzial... Bo to jest kompletna bzdura :)

> Dziś, jak zapewnił Putin, sytuacja "jest lepsza", a temu, że w Czeczenii
> wciąż giną żołnierze, winne są "bałaganiarstwo i nieodpowiedzialność".

Tutaj sie zgadzam. W armii jest teraz lepiej niz bylo nawet 3 lata temu...

> Prezydent przekonywał gości, że trzeba postępować tak, by młodzi ludzie nie
> bali się służyć w armii. Co roku od służby w wojsku uchyla się od 30 do 50
> tys. poborowych (służyć idzie prawie 200 tys. chłopców). Boją się nie tylko
> wojny, także "diedowszczyny" - okrutnej rosyjskiej fali.

Tez sie zgadzam. Ale nikt nbie pojdzie dobrowolnie do Armii, ktora jest
poborowa i to niezaleznie od tego w ktorym to jest panstwie - tak jest
wszedzie - tyle ze w innych panstwach nie da sie uniknac sluzby w armii tak
latwo jak unas. U nas tylko bardzo bedny, czy bardzo niezdolny czlowiek idzie
do poborowej armii - tyle jest mozliwosci uniknac tego ze dziwie sie ze ktos
tam trafia ;-))

> Na armię zawodową Moskwy nie stać.

Racja!

> Od początku września stacjonująca w
> Pskowie dywizja powietrzno-desantowa składa się wyłącznie z żołnierzy
> kontraktowych. Wtedy rozpoczął się tam eksperyment, który ma pokazać, czy
> Rosja mogłaby zrezygnować z poboru. Po koniec ubiegłego tygodnia okazało się,
> że "eksperymentalni" komandosi nie dostaną obiecanych mieszkań i 40 ludzi
> natychmiast poprosiło o zwolnienie ze służby. Wielu ich kolegów ma zamiar
> zrobić to samo w tym tygodniu.

Nie do konca prawda. Mieszkan nie dostana zolnierze, ktorze nie maja rodzin, a
z rodzina dostana...

> Przy okazji zapraszam do dyskusji na forum Militaria

Dzieki. SPrawdze :)

POzdrawiam
Misza

:
>
> <a href="www2.gazeta.pl/forum/790620,30353,790602.html?
f=539"target="_bl
> ank">www2.gazeta.pl/forum/790620,30353,790602.html?f=539</a>
> Pozdrawiam,




Temat: propaganda w USA

Formalnie tak, ale tylko formalnie. Poniewaz jestem typowym Polakiem, jestem
czuly na takie drobnostki. Fakt ze wszyscy o tym mowia, nie upowaznia do
uswiadamiania 8 letnich dzieci, a to wlasnie ma miejsce. One po prostu tego nie
rozumieja. Najlepiej o tym powinni wiedziec zwlaszcza nauczyciele.
Nie pisze tego po to zeby pokazac jak nieciekawie jest pod tym wzgledem w
stanach, pisze po to zeby zwrocic uwage na takie "drobiazgi" ktore nie powinny
miec abslutnie miejsca. Za duzo na tym forum wielkich przykladow, i tyle.

PS Naprawde ciekawy jestem jaka jest prywatna opinia tej Pani.

kochanka napisała:

> Kochanie tematy wykładów są ustalane co parę lat i zatwierdzane przez
> indywidualne stany. Czy myślisz ze podczas każdego wydarzenia, na przykład
> wojny, przychodzi do szkoły pismo co należy uczniom mówić o danym wydarzeniu?
> Oczywiście że nie!
> Wojna się zbliża i wszyscy o tym mówią, nawet nauczyciele. I zapewniam cię że
> wytłumaczenie które dała nauczycielka twojego dziecka jest jej opinią a nie
> jakąś dyktowaną opinią jakiejś “elity”.
>
>
>
>
>
> Gość portalu: mateo napisał(a):
>
> > Dzieki temu "pierdolisz" przekonalas mnie o swojej przynaleznosci dio
> > elity...hahaha
> > Ale wracajac do tematu. Nie, to nie bzdury, to realny przyklad. Taki kawal
> ek
> > dnia codziennego. Moze nie jest odzwierciedleniem calego obrazu sytuacji,
> ale
> > jest realny. To o czym mowie to nie jest przypadkowa rozmowa, to miesieczn
> y
> > program "wychowawczy", rozmawialem na ten temat, zeby tego uniknac musialb
> ym
> > zmienic corce szkole. Nie musisz wierzyc, to twoje prawo.
> >
> >
> > kochanka napisała:
> >
> > > Gość portalu: mateo napisał(a):
> > >
> > > >
> > > > Forumowicze,
> > > > Pewnego pieknego dnia corka przyszla ze szkoly i dala do zrozumi
> enia
> > ze sl
> > > abo
> > > > zrozumiala lekcje. Pytam zatem o co chodzilo, ona na to ze o jak
> as wo
> > jne..
> > > .
> > > > Okazuje sie ze obecnie, przynajmniej w tym stanie, nauczyciele d
> ostaj
> > a
> > > > wskazowki/zalecenia w celu uswiadamiania mlodych umyslow. Samo p
> orusz
> > enie
> > > > tematu nie byloby moze az takie zle zle gdyby nie dwie sprawy: p
> o pie
> > rwsze
> > >
> > > > wywod szanownej Pani sprowadzal sie generalnie do wyjasnienia dz
> iecio
> > m
> > > > dlaczego ameryka MUSI zatakowac Iraq (rozmawialem pozniej osobis
> cie),
> > po
> > > > drugie, i to chyba bardziej szokujace...te dzieci maja po 8 i 9
> lat.
> > > > To haniebne dzialanie, swiadczy rowniez o tym ze amerykanska eli
> ta
> > > > mysli "delekowzrocznie".
> > >
> > >
> > > Bzdury opowiadasz!
> > > Moze jakas tam nauczycielka sama wziela to na siebie. Moze ktorys z 9
> latk
> > ow
> > > zapytal sie i musiala dac mu odpowiedz. To nie mam nic do czynienia
> > > z "amerykanska elita".
> > > PIERDOLISZ!
> > > Tylko po co?
> > >
> > >
>
>




Temat: Rosja nie przeprosi Ukrainy za Wielki Głód z l...
terra0 napisał:

> > czemu jest tak źle,to po co Czernomyrdin "wskazuje" innym
> gdyby wszyscy wskazywali, albo duza czesc, mozna bylo by
zastanawiac sie.
> Podejrzewam, ze w rozmowe wtracil sie jeden dziennikarz.
Krzycza kilka
> polakow, kilka ukraincow etc (kilka dziesiat, setek.. ale tych,
ktorzy
> krzycza - to mizeria.) Wiec jak z dobrym nauczycielem w szkole.
Jezeli zrobi
> uwage nauczyciel jednemu nawet kilka uczniom, calkiem nie jest
zle i calkiem
> nie trzeba mowic, ze nauczyciel zly.
>
> > A co zrobi Rosja, gdy się okaże, że Polacy, Ukraińcy i inni
będą dalej
> > myśleć
> Niech mysla i niech robia co chca, po-prostu Rosja bedzie miala
do czynienia z
> tymi, ktorzy tak nie mysla. Ktos koniecznie napisze na Forum,
ze to bedzie
> lepiej dla Polski. Lepiej nie bedzie, a w podtwierdzenie swoich
slow chialbym
> podac jeden przyklad. O cerkwi prawoslawnej (Moskiewskiego
patriarchatu) w
> Estonii. Wladze Estonii dlugo (przez 9 lat) uwazali, ze moga
zajmowac sie
> chamstwem, robic co chca - nie rejestrowac Cerkiew (okupantow),
zabierac
> budynki. Rosja "przestala miec do czynienia" z Estonia - w
sensie gospodarki.
> Sami przedsiebiercy estonscy postawili ultimatum rzadu
estonskiemu i teraz - i
> cerkiew zarejestrowana i ziemi prawie za darmo daja sie na nowe
budynki i
> Aleksija II wladze estonskie zapraszaja.
> Po co rakiety?
> Nie chciala Polska II rurociagu z Rosji, Putin "poprosil" ja
przez Unie
> Europejska. Szybciutko zgodzila sie Polska.
> Mozecie nie zgadzac sie. Wtedy znow dojdzie do tego, ze nikt
nie bedzie pytal
> waszej opinii.
> >czemu to już nie polemizujesz z pozostałą częścią
> Uwierz mi, mam inne zajecia. Tak ze juz na co chce, na to i
odpowiadam.

A co ma Estonia do odpowiedzialności za zbrodnie? I co do tego ma
jakś tam rurociąg? Myślisz, że ktoś z tego powodu zapomni i czyny
i słowa? Dzięki słowom Czernomyrdina nawet ci, którym dotąd było
to obojętne, zmienili zdanie. Zgadnij na jakie.

A co do przykładu Estonii i Polski, to trzeba mieć naprawdę
"radziecką" głowę, żeby sobie wymyslić, że Unia to taki ZSRR,
gdzie na Kremlu coś postanowili, a w Pradze, Warszawie albo
gdziekolwiek musieli to wykonać. Bruksela to nie Kreml, a UE to
nie ZSRR. Jak nie widzisz różnicy, to się doucz. Każdy robi to,
co mu sie opłaca, nie naruszając interesów innych krajów
członkowskich, bo jest to normalne, prawem unijnym zagwrantowane
i chronione.

Tak więc skoro odpowiadasz tylko na to, na co chcesz, to zechcij
proszę nie odpowiadać już na tą wypowiedź, bo ja już nie chcę ani
czytać, ani Tobie odpowiadać. Śnij dalej swój sen o
wszechpotężnej Rosjii, która może wszystko, a inni muszą jej
słuchać. Ja nie chcę.
Żegnam.



Temat: Wspólny Śląsk
Gość portalu: Pioter napisał(a):

> linder1 napisał:
>
> > Z przerażeniem obserwuję działalność ludzi, którzy na tym forum szerzą cią
> gle
> > nienawiść do tzw. goroli
> > i sprowokowali odwrotną reakcję kilku osób.
> A może było to skutkiem działalności "wszechpolaków" na siłę starających się
> udowodnić coś co nie istnieje? Może się nad tym zastanowisz jeszcze raz?

Nie wiem, co to takiego są wszechpolacy. Może chodzi o Młodzież Wszechpolską ?
Nie zauważyłem ich na forum. Ten gorol7 jest trochę szuru-szuru.

>
> > Co ludzie nie reprezentują Ślązaków, tylko ich małą grupę, często popieran
> ą
> > przez tzw. ziomkostwa z Niemiec, liczące, że po wejściu Polski do Unii
> > Europejskiej nastąpi powrót dawnych właścicieli.
> Jeśli chodzi o RAŚ, to nigdzie nie znalazłem informacji o popieraniu ich
> przez "ziomkostwa". Jednak działalność RAŚ skierowana jest do wszystkich
> Ślązaków, z pośród których największe skupiska emigracyjne występują właśnie
w
> BDR. Działacze RAŚ reprezentują interesy około 5% społeczeństwa województwa
> (patrz wyniki wyborów do sejmiku) i raczej nie nazywałbym tego "tylko małą
> grupą".

Ja nie pisałem o RAŚ jako takim, tylko o osobach, które popierają na forum
ziomkostwa i głoszą antypolskie hasła.
Jeżlei ktoś deklaruje narodowość śląską to jest jego sprawa.
A co do RAŚ to w sejmiku nie ma ani jednego przedstawiciela i poparcie jest
poniżej 5%.

>
> > Śląsk jest wspólny, należacy do Polski, zamieszkały w przeszło 90% przez
> > Polaków i tego nikt nie zmieni,
> > a zamiast szerzenia waśni narodowościowych
> > trzeba współpracy.
> Program RAŚ opiera się na wpółpracy i poszanowaniu wszystkich zamieszkującyh
> dziś i dawniej Śląską ziemię. I jeszcze jedno sprostowanie. Dawne księstwa
> Cieszyńskie, Opawskie i Karniowskie znajdują się dziś (w większej części) w
> Republice Czeskiej. Czy nadal możesz twierdzić, że "Śląsk jest nalężący do
> Polski i zamieszkały w 90% przez Polaków"? To również jest Śląsk (dokładniej
> Górny Śląsk)

Jeżeli RAŚ będzie współpracował dla regionu z innymi ugrupowaniami, to tym
lepiej będzie dla wszystkich.
"Śląsk jest należący do Polski i zamieszkały w 90% przez Polaków" - miałem na
myśli tereny śląskie województwa śląskiego, a nie cały Śląsk.
Dodając tereny w Czechach, trzeba też by było dodać Dolny Śląsk i znowu by
wyszło 90% Polaków.

> > Nie służy temu robienie sensacji i "pisanie na nowo historii Śląska"
> > w dyskusji o obronie Katowic w 1939 roku.
> 80 lat nieustannego fałszowania historii Śląska przez Polskę należy jakoś
> odreagować. Dlatego też większą jej część (szczególnie czasy pruskie, okres
> rewolucji, wojna domowa, okres międzywojenny, wojna i powojenny)
> Czasy wczesniejsze również czasami są zbytnio naciągane. Widziałem wydany w
> zeszłym roku zeszyt historyczny o historii Śląską (przeznaczony dla
> nauczycieli), gdzie wyraźnie zanaczono, że z historii Śląska wybrane zostały
> jedynie te wydarzenia, które mają udowodnić jego polskość. Dlaczego pominięto
> resztę?

To jest spora przesada z mówieniem o 80 latach fałszowania historii.
Fałszowanie zaczęło się na dobre po 1945 i trwało do 1989.
Natomiast nigdy nie będzie tak, że powstanie wersja historii Śląska
odpowiadajaca wszystkim.
I nie ma co się dziwić temu, że oceny są różne.
Chodzi tylko o to aby zgadzać się co do faktów
i pod pozorem likwidowania mitów nie tworzyć nowych
na zasadzie "od przikopy do przikopy".




Temat: z innego forum - B. Szymczak z Columbia Heights
z innego forum - B. Szymczak z Columbia Heights
z nowego forum www.lomianeczki.pl

"Bernard Szymczak nauczał łaciny w szkole w Anoka

Bernard Szymczak z Columbia Heights, emerytowany nauczyciel łaciny i były
kandydat do urzędu politycznego który zawsze był dumny ze swojego polskiego
dziedzictwa, zmarł z powodu krwotoku do muzgu w swoje urodziny w piątek
25.11.2005 w Conn Rapids, USA. Miał 82 lata.

W 1991, Szymczak pomógł nawiązać współpracę w ramach miast siostrzanych z Polską.

Columbia Heights chciała nawiązać stosuniki z jakimś miastem w ramach miast
siostrzanych (sister city) i Szymczak domagał się żeby były to Łomianki, z
powodu więzi jakie miał z Łomiankami poprzez swojego brata Waltera
Shimshock’a, który przybrał amerykańskie nazwisko. Sierżant Shimshock z B-17
został zestrzelony nad Łomiankami i był jednym z trzech członków załogi którym
udało się bezpiecznie wylądować na spadochronie na terenie Łomianek.

Zajeło to wiele lat jego rodzinie żeby dowiedzieć się jak zmarł.

"He had a drive to find out exactly what happened to his brother," said
Szymczak's son Walter, of St. Anthony.

Szymczak odnalazł członków jednostki brata i mieszkańców Łomianek którzy
próbowali ukryć jego brata Waltera i jeszcze jednego lotnika. Wiele lat mineł
nim dostał informację od wojska, ale ostatecznie udało mu się odkryć większość
informacji dotyczących tego co się stało z jego bratem.

Jeden lotnik został zastrzelony przez niemieckich żołnieży zaraz po tym jak
tylko zdążył bezpiecznie wylądować. Ludzie w wiosce prubowali ukryć
Shimshock’a i jednego lotnika, ale zostali oni znalezieni i prawdopodobnie
zostali rozstrzelani przez niemców.

Na początku tego roku Szymczak opowiedział Star Tribune o tym jak bardzo
wdzięczny jest mieszkańcom Łomianek.

„Ci ludzie, są tacy pomocni, życzliwi, pełni szacunku, i zawsze podtrzymujący
to co Amerykańscy lotnicy zrobili” powiedział. Jedna z ulic w Łomiankach jest
nazwana na jego cześć.

Bracia dorastali bawiąc się i pracując we północno-wschodniej części
Minneapolis. W 30 latach dwudziestego wieku wygrali wycieczkę do Chicago żeby
sprzedawaćgazety na rogu 18 i Central Avenues NE.

Szymczak który kiedyś był w parti DFL jako prezes okręgu, ubiegał się bez
powodzenia w swojej partii o reprezentowanie północno-wschodniej części
Minneapolis we władzach stanowych.

Skończył szkołę średnią College of St. Thomas w St. Paul, uzyskał tytuł
magistra na Uniwersytecie Monnesota.

Szymczak także przewodził paru Polsko-Amerykańskim organizacjom

Jego żona zmarwa w wieku 52 lat w 2003 roku.
Jego pogrzeb odbył się dziś w kościele Immaculate Conception Catholic Church,
4030 NE. Jackson St. w Columbia Heights.

źródło: Gazeta Star Tribune"



Temat: Kofi Annan skrytykuje amerykańską doktrynę wojn...
Czesc Kaczory11
Serdecznie pozdrawiam Kaczory11

Akurat to powyzej to tez podszywka, zapewne nieumyslna i niezlosliwa.
Dziekuje za pamiec i uznanie, ktore odwzajemniam.
Bardzo by sie chcialo cos porzytecznego dla ludzi napisac, ale mam
klopoty zdrowotne, ktore nie pozwalaja mi sie "rozwinac" na forum.
Mam nadzieje, ze to minie.
Jak na razie to z przyjemnoscia stwiedrzam pewne ucywilizowanie tego forum.
Oczywiscie Annan ma racje, wedlug mnie, potepiajac wojny prewencyjne.
Zapomnial tylko, ze nie bylo konca wojny i bylo bardzo kosztowne, choc nie
dla ONZ utrzymywanie tego stanu ze strefami lotow kontrolnych i uniemozliwienie
przez Saddama podpisania warunkowego pokoju, co umozliwilo by zniesienie sankcji
i powrot do narmalnosci. Bylo wrecz odwrotnie, totalna ignorancja i brak
jakichkolwiek oznak ucywilizowania rezimu. Dodatkowo pewne kraje zwiace sie
cywilizowanymi nic sobie z tego embarga nie robily i wspomagaly ten rezim i to
militarnie.
Mowie o okresie po wojnie w zatoce, bo wtedy USA nie sprzedawalo technologii
militarnych irakowi w odroznieniu od ... wiemy kogo. Annan moze sobie robic
uwagi jakie mu sie podoba i gdyby byl uczniem w klasie to nauczyciel zwrocil by
mu uwage, ze nie nalezy myslec a tym bardziej sie wypowiadac zyczeniami, a
raczej nalezy to robic konkretami, a takich nie przedstawil.
Co ONZ moze to jaki kon kazdy widzi.
ONZ, powtarzam, nie posiada mozliwosci wykonawczych a zatem jest atrapa
organizacji miedzynarodowej, zatem korzystaja Ci co nic oprocz "pogadania"
sobie nie moga. Nato powinno zostac scisle wlaczone do ONZ i to jedyny ratunek
dla obydwu organizacji chocby nie wiem jak niemozliwe to sie wydawalo.
W ONZ glos moga miec tylko panstwa uznane przez wiekszosc za demokratyczne co
najmniej od pieciu lat, a prawo weta powinno miec kazde panstwo demokratyczne
z zastrzezeniem, ze pozostale panstwa moga podjac akcje o ile sa w wiekszosci.
Zatem naprzyklad, gdyby USA zawetowalo jakas rezolucje odnosnie Izraela,
pozostale panstwa moga robic co chca, ale nie moga uzyc NATO w zadnej formie.
To by uspokoilo wielu chetnych do prowadzenia polityki globalnej.
Bo gadac jest o wiele prosciej niz cos samemu zrobic.
Wiele wiecej trzeba ale ... tyle na razie.
Konstytucja europejska nie ma nic wspolenego z tym organizmem do ktorego polska
sie dostala i weto jest jak najbardziej sluszne. Bo wedlug mnie ta organizacja
powinna sluzyc panstwom do umozliwenia wspolpracy naukowej i gospodarczej, nie
powielania prac nad tym samym problemem a nie do tworzenia jakiegos
Europejskiego panstwa. Nie da sie stworzyc panstwa jesli nie ma wpierw
poczucia jednolitej panstwowosci. Polska w tym "panstwowym" podejsciu
zawsze bedzie terenem pogranicznym, do tego malo waznym jesli nie zgromadzi
wokol swoich interesow lobby panstw o podobnych problemach i zagrozeniach.
Zatem obowiazkiem jest naszym niedopuscic do tego. Niedopuscic do sytuacji,
w ktorej polska jest krajem do ewentualnego oddania obcym interesom, gdy tak
bedzie wygodniej tak zwanej wiekszosci UE. Poki co polacy musza sie przygotowac
na gorsze, radykalnie wzmocnic sily obronne, walczyc o uwlasnowolnieni przemyslu
i ograniczanie podatkow, przedewszystkim na paliwa i komunikacje w kazdej
formie. W nastepnej kolejnosci na nauke (nie rozumiem dlaczego dzieci w
szkolach kanadyjskich moga brac aktywny udzial w programach kosmicznych a
w polsce nie moga itd).
To moze na tyle, zeby nie zanudzic.
pozdrowienia dla Kaczory11.
Piotrek




Temat: propaganda w USA
Gość portalu: mateo napisał(a):

>
> Formalnie tak, ale tylko formalnie. Poniewaz jestem typowym Polakiem, jestem
> czuly na takie drobnostki. Fakt ze wszyscy o tym mowia, nie upowaznia do
> uswiadamiania 8 letnich dzieci, a to wlasnie ma miejsce. One po prostu tego
nie
>
> rozumieja. Najlepiej o tym powinni wiedziec zwlaszcza nauczyciele.
> Nie pisze tego po to zeby pokazac jak nieciekawie jest pod tym wzgledem w
> stanach, pisze po to zeby zwrocic uwage na takie "drobiazgi" ktore nie
powinny
> miec abslutnie miejsca. Za duzo na tym forum wielkich przykladow, i tyle.

No tak. Tylko ciekawe jaki wybrales tytul tego watku, "PROPAGANDA W USA", i
podsumowanie, "To haniebne dzialanie, swiadczy rowniez o tym ze amerykanska
elita mysli "delekowzrocznie".", skoro mowisz o drobiazgach.

>
> PS Naprawde ciekawy jestem jaka jest prywatna opinia tej Pani.
>
>
> kochanka napisała:
>
> > Kochanie tematy wykładów są ustalane co parę lat i zatwierdzane przez
> > indywidualne stany. Czy myślisz ze podczas każdego wydarzenia, na przykład
>
> > wojny, przychodzi do szkoły pismo co należy uczniom mówić o danym wydarzen
> iu?
> > Oczywiście że nie!
> > Wojna się zbliża i wszyscy o tym mówią, nawet nauczyciele. I zapewniam cię
> że
> > wytłumaczenie które dała nauczycielka twojego dziecka jest jej opinią a ni
> e
> > jakąś dyktowaną opinią jakiejś “elity”.
> >
> >
> >
> >
> >
> > Gość portalu: mateo napisał(a):
> >
> > > Dzieki temu "pierdolisz" przekonalas mnie o swojej przynaleznosci dio
>
> > > elity...hahaha
> > > Ale wracajac do tematu. Nie, to nie bzdury, to realny przyklad. Taki
> kawal
> > ek
> > > dnia codziennego. Moze nie jest odzwierciedleniem calego obrazu sytua
> cji,
> > ale
> > > jest realny. To o czym mowie to nie jest przypadkowa rozmowa, to mies
> ieczn
> > y
> > > program "wychowawczy", rozmawialem na ten temat, zeby tego uniknac mu
> sialb
> > ym
> > > zmienic corce szkole. Nie musisz wierzyc, to twoje prawo.
> > >
> > >
> > > kochanka napisała:
> > >
> > > > Gość portalu: mateo napisał(a):
> > > >
> > > > >
> > > > > Forumowicze,
> > > > > Pewnego pieknego dnia corka przyszla ze szkoly i dala do zr
> ozumi
> > enia
> > > ze sl
> > > > abo
> > > > > zrozumiala lekcje. Pytam zatem o co chodzilo, ona na to ze
> o jak
> > as wo
> > > jne..
> > > > .
> > > > > Okazuje sie ze obecnie, przynajmniej w tym stanie, nauczyci
> ele d
> > ostaj
> > > a
> > > > > wskazowki/zalecenia w celu uswiadamiania mlodych umyslow. S
> amo p
> > orusz
> > > enie
> > > > > tematu nie byloby moze az takie zle zle gdyby nie dwie spra
> wy: p
> > o pie
> > > rwsze
> > > >
> > > > > wywod szanownej Pani sprowadzal sie generalnie do wyjasnien
> ia dz
> > iecio
> > > m
> > > > > dlaczego ameryka MUSI zatakowac Iraq (rozmawialem pozniej o
> sobis
> > cie),
> > > po
> > > > > drugie, i to chyba bardziej szokujace...te dzieci maja po 8
> i 9
> > lat.
> > > > > To haniebne dzialanie, swiadczy rowniez o tym ze amerykansk
> a eli
> > ta
> > > > > mysli "delekowzrocznie".
> > > >
> > > >
> > > > Bzdury opowiadasz!
> > > > Moze jakas tam nauczycielka sama wziela to na siebie. Moze ktory
> s z 9
> > latk
> > > ow
> > > > zapytal sie i musiala dac mu odpowiedz. To nie mam nic do czynie
> nia
> > > > z "amerykanska elita".
> > > > PIERDOLISZ!
> > > > Tylko po co?
> > > >
> > > >
> >
> >




Temat: Chirac apeluje o uwolnienie dziennikarzy
To nie tylko chodzi o chusty. I dlatego w USA sa one dozwolone a sprawiaja taki
klopot we Francji.

Panstwo Francuskie, nie jest odwazne ani szybkie. To prawo zostalo WYMOSZONE OD
WLADZ FR przez pracownikow i zwiazki zawodowe. Sytuacja na terenie zrobila sie
nie do zniesienia a jest ich 6-7 milionow. Po prostu nie dajo sie ominac
problemu rosnacego kazdego dnia. Obecnie, Ci ktozry moga wyjechac w dobrych
warunkach, wyjezdzaja.

1. Chodzi o zahamowanie Islamu jako pradu politycznego / socjalnego w
instytucjach panstw i jego silnego prozelityzmu. Islam jest bardziej
ugrupowaniem politycznym niz religia, to pewne.
2. Celem zakazu chust jest bezpieczenstwo obywateli francuskich, glownie
zatrodnionych w panstwowych instytucjach (szkoly, szpitale). To prawo "anti-
voile" (anti-veil) ma na celu wyelimynowac najbardziej agresywnych osobnikow
uzbrojonych atakujacych lekarzy, nauczycieli itp... Pod tymi chustami, arabskie
uczeninice czy kobiety nosza bron, noze itp... Koszmar... Zabronic im wstep do
miejsc gzie nie ma pieniedzy na prywatnych ochraniarzy jak w sklepach, to
oznacza konkretnie mniej ludzi uzbrojonych w tym samym pomieszczeniu co ty. A w
firmach prywatnych ich nie ma, bo nie pracuja tam. Do tego trzeba znac jezyk.
3. Ma tez na celu wprowadzenie porzadku (w miare) do szkol i szpitali. Wiadomo,
ze te najbardziej sfanatyzowane arabki nie zakaceptuja zdjac chust i nie pojda
do szkoly. A poniewaz one robia potworny balagan (sa brudne, ich higiena jest
na niskim poziomie, nie chodza do fryzjera, po nie moga sie rozebrac, do
lekarza itp... no i sa spocone bo te szmaty sa glownie syntetyczne), odmawiajac
gymnastyki, lekcji biologii, bo mowia o anatomii, odmiawiajc przedmiotow kiedy
wykladowca jest mezczyzna itp... Nia dalo sie tak dalej zyc z tymi ludzmi
mowiacymi tylko O SOBIE, i nie szanujacymi innych, i dlatego wladze fr cos
wreszcie zrobily. Bezradne, spodzily prawo (jest jakie jest), ktore tymczasowo
chroni nauczycieli, lekarzy, pilelegniarki, szoferow autobusow, ktory ryzykuja
swoje zycie za niskie pensje. Brakuje chetnych na te posady w kraju z b.
wysokim bezrobociem. Strach bych wsrod tych prymitywnych fanatykow. Zgroza.
4. Francja zawsze chciala integrowac imigrantow (prawie na sile). Naiwnie sie
ludza, ze tak jak Wlosi, Polacy czy Hiszpanie w latach 20-30 tych, te milliony
zlowrogich i naburmuszonych postepujacych islamistow zamienia sie nagle w
Europejczykow ito do tego chrzescijan. Oni ida to tylu non stop, sa
przeciwienstwem postepu (Koran jest jedyna dozwolona ksiazka przez ... Koran,
oni nie maja bibliotek w domach, tylko koran na stole). Dlatego zrobili tez to
prawo, zeby oficjalnie WYRWAC te niewinne dzieci ze szponow obskurantyzmu i
fanatykow, mowi pani ktora zrobila to prawo (i dala OWAZNIE wywiad na PBS w
czwartek 24 sierp. o ktorym kilka osob na tym forum pisalo. Jest to proba,
wzruszajaca naiwnoscia, integracji tych ludzi wbrew ich woli. Prosze Pani, a
jesli 5-6 oro statystycznych dzieci tej URATOWANEJ dziewczyny, 'ktora zdejmie
chuste i grzecznie zaakeptuje sie uczyc w szkole zamiast probowac zamienic ja w
Republike Islamiczna), i w miare sie zintegruje, pojedzie na staz do
Afagnistanu bo sa bezrobotni i przechwyceni przez Al - Q ? Wroca mordercy
wytrenowani, rodowici Francuzi, do swojego (nienawidzonego) kraju, pelnego
niewiernych do zagladzenia jak najszybciej, zeby Islam (lepszy od inny bo
mlodszy) mogl wreszcie krolowac ?

Francuzka, pochodzenia polskiego, wychowana w trzech krajach arabskich od 3-
ego do 18-ego roku zycia ... ktora uciekla z Francji 10 lat temu, zeby nie
wychowywac dzieci wsrod muzulmanow i nie uzerac sie z nimi w pracy.




Temat: Dlaczego Francja zakazała noszenia w szkołach c...
Zakaz chust aby grarantowac bezpieczenst Francuzow
Nie zgadzam sie !!! We Francji nie bylo wyboru !!! I dlatego w USA czy Anglii
(gdzie mieszkalam 5 lat) sa one dozwolone, a sprawiaja wielki klopot we
Francji. Muzulmanie z Maghrebu sa bardziej radykalni i zacofanii niz inni i ich
postawa wyjatkowo wroga zaostrza sytuacje we Francji. Gdyby sie zachowywali jak
muzulmanie w Stanach lub nawet Anglii czy Niemczech, to by sie obylo bez prawa.
Maghreb, to dno ludzkosci, wyjatkowa cholota. A tylko Francja ma tych
najgorszych Arabow 6 milionow !!!

Panstwo Francuskie, nie jest odwazne ani szybkie. To prawo zostalo WYMOSZONE OD
WLADZ FR przez pracownikow i zwiazki zawodowe. Sytuacja na terenie zrobila sie
nie do zniesienia a jest ich 6-7 milionow. Po prostu nie dajo sie ominac
problemu rosnacego kazdego dnia.

1. Chodzi o zahamowanie Islamu jako pradu politycznego / socjalnego w
instytucjach panstw i jego silnego prozelityzmu. Islam jest bardziej
ugrupowaniem politycznym niz religia, to pewne.
2. Celem zakazu chust jest bezpieczenstwo obywateli francuskich, glownie
zatrodnionych w panstwowych instytucjach (szkoly, szpitale). To prawo "anti-
voile" (anti-veil) ma na celu wyelimynowac najbardziej agresywnych osobnikow
uzbrojonych atakujacych lekarzy, nauczycieli itp... Pod tymi chustami, arabskie
uczeninice czy kobiety nosza bron, noze itp... Koszmar... Zabronic im wstep do
miejsc gzie nie ma pieniedzy na prywatnych ochraniarzy jak w sklepach, to
oznacza konkretnie mniej ludzi uzbrojonych w tym samym pomieszczeniu co ty. A w
firmach prywatnych ich nie ma, bo nie pracuja tam. Do tego trzeba znac jezyk i
umiec pracowac. Do banku nie wchodza w chustach od lat bo kamera nie widzi
twarzy i dziwne ... nie skarza sie. Ale w urzedach rozrabiaja.
3. Ma tez na celu wprowadzenie porzadku (w miare) do szkol i szpitali. Wiadomo,
ze te najbardziej sfanatyzowane arabki nie zakaceptuja zdjac chust i nie pojda
do szkoly. A poniewaz one robia potworny balagan (sa brudne, ich higiena jest
na niskim poziomie, nie chodza do fryzjera, po nie moga sie rozebrac, do
lekarza itp... no i sa spocone bo te szmaty sa glownie syntetyczne), odmawiajac
gymnastyki, lekcji biologii, bo mowia o anatomii, odmiawiajc przedmiotow kiedy
wykladowca jest mezczyzna itp... Nia dalo sie tak dalej zyc z tymi ludzmi
mowiacymi tylko O SOBIE, i nie szanujacymi innych, i dlatego wladze fr cos
wreszcie zrobily. Bezradne, spodzily prawo (jest jakie jest, ale co mozna
zrobic ?), ktore tymczasowo chroni nauczycieli, lekarzy, pilelegniarki,
szoferow autobusow, ktory ryzykuja swoje zycie za niskie pensje. Brakuje
chetnych na te posady w kraju z b. wysokim bezrobociem. Strach bych wsrod tych
prymitywnych fanatykow. Zgroza.
4. Francja zawsze chciala integrowac imigrantow (prawie na sile). Naiwnie sie
ludza, ze tak jak Wlosi, Polacy czy Hiszpanie w latach 20-30 tych, te milliony
zlowrogich i naburmuszonych postepujacych islamistow zamienia sie nagle w
Europejczykow ito do tego chrzescijan. Dlatego zrobili tez to
prawo, zeby oficjalnie WYRWAC te niewinne arabskie dzieci ze szponow
obskurantyzmu i fanatykow(i dala ODWAZNIE wywiad na PBS w czwartek 24 sierp. o
ktorym kilka osob na tym forum pisalo). Jest to proba, wzruszajaca naiwnoscia,
integracji tych ludzi wbrew ich woli.

Francuzka, pochodzenia polskiego, wychowana w trzech krajach arabskich od 3-
ego do 18-ego roku zycia ... ktora uciekla z Francji 10 lat temu do USA, zeby
nie wychowywac swoich dzieci wsrod muzulmanow i nie uzerac sie z nimi w pracy.




Temat: Hiszpanie wyjeżdżają z Iraku
W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za wiele serdeczności w twojej wypowiedzi pod adresem moim i moich rodaków:
"> Polacy
> niestety reprezentuja wyjatkowo zacofany punkt widzenia PRZY KAZDEJ
> okazji....co w polaczeniu z ich lenistwem,nieposzanowaniem prawa,brakiem
> tolerancji,brakiem wiedzy....i PYCHA!!!!!!...stawia ich w jednym rzedzie z
> zacofanym krajem ameryki srodkowej."

Jest to prawdziwa lekcja dobrego wychowania, politycznej przenikliwości, braku uprzedzeń, a nawet elegancji w formułowaniu myśli. Szkoda tylko, że nie ujawniłeś nazwy tego kraju z Ameryki Środkowej, z którym raczyć byłeś porównać nasz nieszczęsny kraj.

> prosze popatrzec na Polske..ktora
> odwiedzilem po 20 latach....i zastalem zupelna degrengolade moralna i zalamanie.

O to ciekawe! 20 lat temu mieliśmy, o ile dobrze liczę, rok 1984 r. To przyznasz, dość symboliczna data... Wizyta w dzisiejszej Polsce była dla ciebie szokiem wobec tej Polski, którą pamiętasz z roku 1984? Czym ty się wtedy zajmowałeś???

Właściwe to mógłbym cię cytować dalej ale szkoda mi czasu. Powiem ci tak: niezależnie od tego, jak bardzo wstydliwą rzeczą jest poziom niektórych (nawet większości) wypowiedzi na tym forum, to jest jedna rzecz, która mnie doprowadza do szewskiej pasji. Są to wypowiedzi naszych rodaków (?) zza Oceanu. Mają kilka wspólnych cech. Pierwsza, to wyraźne lekceważenie dla starego kraju i nieszczęśników, którzy są na tyle głupi, iż z niego dotychczas jeszcze nie wyjechali. Druga to z trudem ukrywane kompleksy, wynikające, jak sądzę, z polskiego (?) pochodzenia.
Tak też jest z twoją wypowiedzią, chociaż tak nie do końca... U ciebie jest jeszcze dużo pogardy dla głupich Polaczków - w ten zresztą sposób się do nas zwracasz. Myślę więc sobie, że Polska to dla ciebie po prostu kraj urodzenia i nic więcej. Nieważne. Ważne jest to, że wydaje ci się, że mówisz coś istotnego.
Muszę cię wyprowadzić z błędu. To o czym piszesz to są rzeczy w RP powszechnie znane: kim jest Sadr, czym są jego bojówki, co to jest trójkąt sunnicki itp. Są to rzeczy w ostatnim czasie bez końca wałkowane w polskich mediach. Ty powtarzasz te gazetowe informacje - opowiadasz po prostu banały i to opowiadasz tonem nauczyciela czy wręcz kaznodziei. Mało tego, inne twoje przemyślenia, jakimi raczyłeś nas oświecić, nie są niczym innym jak językiem amerykańskiej i izraelaskiej propagandy. Takie napiętrzenie bzdur na temat islamu i sytuacji na Bliskim Wschodzie wskazują, że wiedzę na te tematy czerpiesz od ludzi takiego pokroju jak O. Fallaci.
"tak sie zlozylo ,ze kiedys pracowalem w Iraku a dzis z Irakijczykami w
Canadzie...wiec mam rowniez nieco inne zrodlo ZROZUMIENIA TYCH SZALENIE
SKOMPLIKOWANYCH SPRAW" - kpisz sobie?
Nie masz żadnego zrozumienia dla tych spraw - powtarzasz zasłyszane w TV slogany i wyobrażasz sobie, że to twoje własne przemyślenia. Nawet jak piszesz o źródłach terroryzmu na Bliskim Wschodzie to pomijasz milczeniem fakt KTO ów terroryzm tam sprowadził.
Aby było jasne: nie mam dobrego zdania o współczesnym świecie muzułmańskim, a o świecie arabskim w szczególności. Mam takie zdanie i wiem, że nie jestem wśród Polaków odosobniony - nie oznacza to jednak, że nie podzielam głosów oburzenia dotyczących uwikłania mojego kraju w tę ubolewania godną awanturę. Piszesz do nas jak do mieszkańców tych krajów Europu Zach., które odmówiły wsparcia dla USA. Zapominasz, że Polska ma swoją strefę okupacyjną w Iraku i jak na razie nie ma zamiaru się z niej ewakuować (tzn. zamiar to ma - ale nie wie jak?).
Widzisz wiem, że Sadr sepleni i jest niewykształcony, a jego ojciec został zamordowany. Najważniejsze jest jednak to, że nigdy nie chciałem tego wiedzieć! Chciałem żyć w głębokiej nieświadomości o podziałach wśród irackich szyitów i ich wrogości do irackich sunnitów! Wiesz dlaczego?
Dlatego, że Polska nie ma ŻADNYCH interesów w Iraku, które miałaby militarnie bronić! Polska pozwoliła się wykorzystać w imię imperialnych interesów obcego mocarstwa! Pozwoliła się uwikłać w beznadziejny konflikt, którego końca nie widać. Naraziła na szwank własne, życiowe, interesy w Europie. Następne pokolenia będą się uczyć o tych decyzjach jako o klasycznych przykładach politycznej głupoty, zaślepienia i naiwności. Tyle tylko, że nie są to błędy Polski ale jej przywódców. Pamiętaj, że panowie Bush i Szaron nie zachowują się lepiej - zachowują się gorzej. A swoje pouczenia zachowaj dla siebie.




Temat: Polski żołnierz ciężko ranny w Iraku
michal25arizona napisał:

> Jesli idzie o Europejski Izrael : UE powstala nie jako pochodna szlachetnych
> idealow, a jako EWWiS, ktora jak sama nazwa wskazuje nie ma nic wspolnego z
> idealami a z weglem i stala (czytaj z pieniedzmi).

Moim skromnym zdaniem, sprowadzenie Izraela do Europy (nawet jesli trzeba
byloby tu dla nich wygospodarowac kraj wielkosci Belgii) mogloby sie okazac
najbardziej intratnym przedsiewzieciem europejskim w tym stuleciu (bardziej
nawet niz inkorporowanie do Unii calej Wschodniej Europy).
Ponadto, takiego czy innego rozwiazania problemu Izraela nie da sie uniknac,
jesli chcemy uniknac dalszej anarchizacji swiata w stopniu najlepiej chyba
opisanym w wizji Johna Calvina Batchelora sprzed 20 lat (The Birth of the
People's Republic of Antarctica).

> Nadal uwazam, ze budowanie modelu swiata na fundamentach ideologicznych (czy
to szlachetnych czy tez nie)
> jest niebezpieczne. Istnienie ludzi myslacych przeciwnie (takich jak Pan)
jest
> zdecydowanie dobrym zjawiskiem, poniewaz wzbudza dyskusje spoleczna.

Dzieki... takze za to, ze po raz pierwszy spotykam sie z rzeczowa argumentacja
na ponizszy temat (do spolecznej dyskusji potrzeba przynajmniej dwojki
uczestnikow :)

> Jesli idzie o puste dolary: To co Pan pisze jest oparte na jednym zalozeniu.
> Zalozenie to jest takie ze wg Pana to rzad amerykanski kupuje rope od krajow
> arabskich. Gdyby tak bylo to zgodzilbym sie z wszystkim co Pan napisal. W
> rzeczywistosci to firmy amerykanskie kupuja te rope, a nie rzad amerykanski.
> KROPKA.

Bardzo dobry argument, ale... raczej '-' niz '.'

Myslnik, bo daje do myslenia ;)

> Poza tym mysle sobie, ze szkoly amerykanskie nie sa takie zle jak Pan uwaza.
> Program studiow doktoranckich tutaj jest zdecydowanie lepszy niz w Polsce a i
> nauczyciele sa bardziej do rzeczy (przynajmniej w chemii).

Poziom studiow doktoranckich w Stanach jest dla mnie poza wszelkim
podejrzeniem. W koncu tam wciaz jeszcze lezy centrum nauki swiatowej.
Sadzilem, ze odsyla mnie Pan do szkoly na poziomie colledge'u :) i o ile na
studiach specjalistycznych mowi sie mniej lub bardziej otwarcie o wszystkim
(tego wymaga rzetelna obiektywnosc badacza), to nie sadze, zeby tych spraw
uczono tamtejsza młodzież na lekcjach historii.

> Nastepna rzecz jest taka, ze rzad USA nie jest moim rzadem, poniewaz ja
jestem
> POlakiem, a nie Amerykaninem.
> Pozdrawiam

Bardzo mnie to cieszy i tym bardziej bede sobie cenil Panskie opinie jako osoby
rowniez postrzegajacej ten kraj z zewnatrz. Chociaz przydalby sie glos takze
bardziej 'osiadlego' tambylca, moze niekoniecznie nawet po studiach
doktoranckich. Ciekaw bylbym zwlaszcza, na jakich zasadach w istocie odbywa sie
pozyskiwanie ropy przez USA z krajow OPEC w opinii ludzi zaangazowanych w ten
proces tam na miejscu.
Domyslam sie jedynie, ze rzecz rozbija sie o inwestycje w przemysl wydobywczy
tych krajow i zapewnienie sobie w zamian dogodnych praw do udzialow w
eksploatacji zloz.
Ze swej strony sprobuje podrazyc temat pod tym katem nieco glebiej, bo nie
jestem niestety specjalista w tej dziedzinie. A i opinii specjalistow prozno by
wygladac na tym forum. Ze zrozumialych wzgledow nie moze to byc zreszta jedynie
specjalista zainteresowany li tylko sprawami technicznymi przeplywu kapitalu i
zasadami gry na rynku finansowym. A innego - ze swieczka szukac.
Nie obiecuje, ale postaram sie odnalezc m.in. pozycje tego polskiego historyka
ekonomii, o ktorym wspominalem, a ktorego nazwisko wylecialo mi niestety z
pamieci.

Pozdrawiam

zbig44




Temat: O galaxy
A jednak udala sie prowokacja. Zdobyles sie na tekst dluzszy niz dwa przepisane
zdania. Rozumiem, ze pobudzila cie do tego moja chec zaprzestania dyskusji "ze
sciana".
Moze nawet najmadrzejsi nie wytrzymuja kopania sie z koniem jak to bystrze
zauwazasz. Tylko mala uwaga.
Ja zwyklem nie wdawac sie w kopanine z koniem bo rozum mi podpowiada, ze mam
duza szanse aby zostac skopanym. A jesli mimo wszystko decyduje sie na tego
typu zabawe w kopanego, bo powiedzmy mam fantazje, to pozniej nie skowycze, ze
kon mnie skopal. Chyba logiczne, prawda.
Wiec tak na przyszlosc radze ci byc bardziej przewidujacym, a nie uskarzac sie
na konia.
Co do przewagi tego czy tamtego w moich postach to sprawa odbiorcy. Ja nie
zamierzam rezygnowac ze swoich przyzwyczajen dyskusyjnych tylko dlatego, ze X
lub Y czuje sie dotkniety tym czy tamtym moim stwierdzeniem lub moim stylem,
czy jak to zwal. Wolnosc Tomku ...
Nikt nie ma obowiazku mnie czytac. A jak czyta i sie wscieka ..., to super, bo
to oznacza, ze tekst dziala.
Zwyklem dostosowywac poziom dyskusji do osoby z ktora dyskutuje. A poniewaz
nawiedzencow i osobnikow odpornych na argumenty i slepych na jedno oko nie
brakuje, to i moje teksty sa takie lub inne. A do roli nauczyciela nie aspiruje.
W kazdym razie ja nie brzydze sie zadnym tekstem i nikt tego nie zmieni, a sam
nie zamierzam bo jest mi z tym dobrze, a poza tym jestem juz na to za stary.
Ale jesli potrafiles znalezc takie moje teksty, ktore z luboscia czytales, to
jest mi z tego powodu przyjemnie.
Pozdrowienia dla mieszkancow Bostonu i uklony dla kolezanki Ali.

P.S.
I obylo sie bez mojego ulubionego slowa.

Gość portalu: |v|rowa napisał(a):

> O, wrecz przeciwnie, mam sie przelubieznie i czasy mojej swietnosci sa w
pelnym
>
> rozkwicie. Nie wiem czy zauwazyles moje ostatnie wypowiedzi na forum. Mysle,
ze
>
> beda niezla karma dla polskiej braci pacyfistycznej, choc brzydza mnie oni
> podobnie pewnie jak ciebie.
>
> Moj "upadek" w tej dyskusji jest TYLKO i WYLACZNIE wtorny do twojego. Jak sam
> stwierdziles doskonale bawiles sie moimi postami i z duma przyznaje ci racje.
> Ty mi serwowales jedynie odgrzane kawalki. Czym wiec zaslugiwales, by rzucac
> przed ciebie perly?
>
> Napisalem, ze jesli sie postarasz i zaskoczysz mnie czyms nowym, to ci
odpowiem
>
> z sensem. Ograniczales sie do powtarzania skomlenia z elementami skowytu -
> dalem ci czas na rogrzanie. Teraz sie poddajesz - szkoda. Nie bralem cie na
> przetrzymanie, gdyz wyznaje zasade, ze najmadrzejszy czlowiek nie wytrzyma
> pojedynku kopania z koniem, ale nie czyni to konia medrcem.
>
> Jesli ten watek uznajesz za skonczony, niech i tak bedzie. Nie widze ani
> przegranego ani zwyciezcy, bo nie traktuje tego jako walki - po prostu obaj
> pocwiczylismy digitalia. Z pewna radoscia jednak widze w twoich ostatnich
> postach przewage slow graniczacych z sensowymi ponad otepialym belkotem. To
juz
>
> duzy postep. Moze kiedys nawet wrocisz do merytoryki swoich dawnych
wypowiedzi,
>
> ktore z luboscia czytalem.
>
> Zapraszam do innych watkow z moim udzialem, MERYTORYCZNE wypowiedzi zawsze
mile
>
> widziane.
>
> galaxy2099 napisał:
>
> > No Mrowa, zalosc czlowieka sciska jak widze twoj upadek.
> > Trzy doby wystarczyly aby z bohatera Zwiazku Radzieckiego paroma strzalami
>
> > przeksztalcic cie w zeslanca po 25 latach na Syberii.
> > To smutne.
> > Na pocieszenie przypomne ci twoj wysmienity tekst sprzed 3 dni.
> > Szkoda ze czasy swietnosci juz za toba.
> > Zupelnie zaniknales w innych watkach rowniez. Mam nadzieje, ze to nie prze
> z
> > moja osoba. Smutek moj bylby zwielokrotniony.
> >
> >



Temat: Fan Club Nu, Dany33
pro_wok napisał:

> Dano !
>
> Ciesze sie, ze wciaz jestes.
>
> Po przeczytaniu pewnej ilosci postow nasunela mi sie pewna refleksja.
>
> Podobaja mi sie ludzie, ktorzy po zakonczeniu swojej dzialalnosci zawodowej
nie
>
> zasypiaja w fotelu na biegunach przed telewizorem lecz czynnie gimnastykuja
> umysl.To pozwala zdecydowanie dluzej zachowac sprawnosc umyslowa.
> Znalem kilku takich z "syndromem nauczyciela".
> Maja oni racje z definicji i patent na rozdzielanie zlosliwosci.
> Zlosliwosc skierowana pod ich adresem to absolutny brak taktu i swiadectwo
> chamstwa.
> Wiedza zazwyczaj co i kto prezentuje poziom warty uwagi. Sprawy przyziemne
> dobre sa dla gawiedzi a ich nie interesuja lub nie dotycza.
> Swietnie zorientowani w sprawach malo praktycznych pozwalaja sobie traktowac
z
> gory tych, ktorzy sie takimi praktycznymi sprawami zajmuja lub interesuja.
> Podziwiam ich za to ale nie moge wyzbyc sie przekonania, ze za ta maska
> intelektualisty ukrywa sie przewaznie zgorzknialy Versager.
>
> Czy i Ty spotkalas sie z takimi ludzmi ?
>
nu, willkommen, myslalam juz, ze jestes verloren fuer
immer.....ale...Ueberraschung, eine nette sogar.
nu, po pierwsze, moj drogi, to co masz przeciw tv???? my musielismy nawet kupic
kiedyz druga (teraz to juz sa 4 bo holota tez zada wlasnych praw), jako ze ja
jestem absolutny narkoman polityczny, a maz i syn chca ogladac tylko te swietne
filmy gdzie w pierwszych 20 sekundach masz 500 zabitych (oni uwazaja ze maja
dosyc tragedii na codzien), wiec jako srodek przeciwko klotniom rodzinnych o
wile prosciej bylo kupic jeszcze tv, i daje ci slowo, ze sluchac politycznych
audycji w israelskiej tv, szczegolnie jak po przeciwnych stronach stolu masz
przedstawiciela szas (sfaradyjska ultraortodoksyjna partia) i przedstawiciela
szinuji ( buruzazyjna partia absolutnie antyreligijna). takich ostrych nozy to
ty jeszcze w swoim zyciu nie widziales.
nu, a co do twojego pytania, to pewno ze widzialam, jest ich dosyc duzo, na
forum i poza.... nu, nie kazdemu dane umiec powiedziec nie wiem,
przepraszam,masz racje to juz wogole wyjatkowe przypadki....ale juz dawno
doszlam do wniosku, ze nie jestem w stanie wychowac wszystkich, nie? tak ze
skoncentrowalam sie na holocie, i zdaje sie, ze mi niezle wyszlo w takim malym
zakregu. a co do reszty, to po prostu nie daje sie. nawet jak mnie opluja od
gory do dolu, nu, jest prysznic. moze to brak "wlasnej dumy", nu, to jestem
wybrakowana, ale prawda jest, ze ugryze sie w jezyk dziesiec razy, zanim
swiadomie kogos obraze. ale szpileczke wepchnac czasem w jakas pupcie, nu,
woczku, to mi nawet sprawia przyjemnosc, ja to cwicze z moja mama, ona jest w
tym pierwsza klasa....
nie znikaj znow na lata, i popatrz w skrzynke, bo hucpowo poslalam ci rybke....
pa




Temat: Holandia może zablokować przyjęcie Polski do Un...
"Pochlastaj się" mamy przeciez kulture
Oczywiscie, sobkami nie jestesmy. Poczytaj co chocby na tym forum wypisuje sie
czy mowi na codzien na temat Zydow, Muzulmanow "Ruskich", Czarnych, itd. i to
mimo, ze tych nacji wzglednie ras w Polsce praktycznie nie uswiadczysz...
Takiej mieszanki fobii i nienawisci nie znajdziesz na zachodnich forach.
Co dzialoby sie dopiero, gdyby Polska miala zaczac wasko kooperowac z
organizmem panstwowym majacym jako narod przykladowo 2,5 raza czarnych, ktorych
wydajnosc gospodarcza na glowe wynosi zaledwie kilkanascie procent naszej
wydajnosci? Oczywiscie bylibysmy zachwyceni... bo nie jestesmy
przeciez "sobkami".

Czymze bylo "Oredzie do Narodow Europy wschodniej"? Niczym innym jak tanim,
jednorazowym gestem jednego biedaka skierowanego do innych biedakow. Nic nie
kosztowalo i dawalo odczucie bycia kims, kims szlachetnym, dobrym i jakze
odwaznym (lol)... Jak mozna cos tak taniego, jednorazowego porownywac do tak
poteznego i dlugofalowego aktu sil (gospodarczych i politycznych) jak
rozszezenie Unii? To doprawdy kiepski dowcip.

Nie chodzi o "moj" obraz Polski tylko o Twoje (dziwne co najmniej) podejscie do
rzeczywistosci. W zaleznosci od sytuacji a raczej potrzeby przedstawiasz polska
wies albo jako oplywajaca w dostatki, nowoczesna i samowystarczalna prawie "jak
na Zachodzie" (baby z grabiami to "margines") lub tez piszesz o "reszcie",
ktora "nedznie wegetuje" o tysiacach bezrobotnych.
Jak wiec w koncu jest? Jestesmy gotowi na wejscie do Unii czy nie? Bo przeciez
do Unii nie wejda tylko ci, ktorzy jakos sobie tam radza ale i cala
ta "reszta", ten "margines", ktory jak sam piszesz "wegetuje".
Sukcesy przy tym zawdzieczamy oczywiscie samym sobie, zas powodem tej "reszty",
tych "wegetujacych", tego rozwarstwienia jest oczywiscie Unia. Jesli nas
przyjma to za niepowodzenia wine oczywiscie rowniez bedzie ponosic Unia, jesli
nas nie przyjma to... oczywiscie tez oni beda winni. Przeciez to ochydne. I
tacy my Polacy w oczach zachodu wlasnie jestesmy.

Taki wlasnie tok rozumowania to miedzy innymi swiadectwo rzeczywistego poziomu
naszej kultury. To samo dotyczy "Noblistow" Czego maja dowodzic, kultury?
Przeciez nie od dzis wiadomo, ze nagrody Nobla w zakresie polityki i literatury
sa w glownej mierze instrumentem ksztaltowania i kierowania opinia spoleczna.
To dlatego Carter ma ja otrzymac, to dlatego wegierski pisarz otrzymal ja
ostatnio, zeby skierowac uwage na Europe Wschodnia....
I my sie cieszymy.. mamy "kulture" bo... dwoch Polakow dostalo Nobla!
"Kultura" to jest wtedy jak ktos dostanie "Nobla" - zalosne.

Nie dwaj Noblisci swiadcza o naszej kulturze ale wszechobecne chamstwo,
zlodziejstow, deprawacja, korupcja, ktore staly sie juz tak oczywiste, ze malo
kto je w ogole dostrzega. Oczywistoscia jest to, lekarz i policjant "bierze",
ksiadz "konsumuje", nauczyciel olewa przepisy drogowe... ktos tam nie placi
podatkow, nie sposob odstawic lepszego samochodu nie mogac spokojnie spac, itd.
itd.. Tak po prostu jest. i TO jest nasza "kultura" a nie dwoch Noblistow czy
dwoch innych rezysrerow.....




Temat: Kolejny felieton Dawida Warszawskiego z cyklu "...
re:
>Pana Kruczkowskiego uważam za antysemitę nie
> dlatego, że krytykuje polityczne działania Izraela, lecz dlatego, że odmawia
> Izraelowi prawa do istnienia, a niewinne ofiary widzi tylko po jednej stronie
> konfliktu - charakterystyczna ślepota!

- Hmm... nie zauwazylem w wypowiedziach pana Kruczkowskiego by odmawial on
Izraelowi prawa do istnienia, oraz by "niewinne ofiary" widzial "tylko po
jednej stronie konfliktu." Czy moze pan podac odpowiednie cytaty z postow p.
Kruczkowskiego na dowod ze panskie twierdzenie o nim jest prawdziwe?

Co do mnie (i milionow innych ludzi na calym swiecie), przyznam sie ze czuje o
wiele wieksze wspolczucie dla ofiar wsrod Palestynczykow, i jest to naturalna
reakcja na fakt ze to Izrael, nie narod palestynski, jest w tym konflikcie
agresorem. W dodatku ten agresor jest uzbrojony po zeby i wyjatkowo brutalny,
podczas gdy Palestynczycy sa bardzo kiepsko uzbrojeni -w praktyce niemal
bezbronni - w porownaniu z Zydami. To jest ludzki odruch ze sie czuje
wspoolczucie dla kogos slabego, kto jest masakrowany przez uzbrojonego po zeby
brutala-bully'ego.(Czy pan rozumie, czuje, o czym ja mowie, panie Sunday?)

Czy zatem takie wspolczucie dla slabych Palestynczykow za to ze sa masakrowani
przez izraelskiego najezdzce-brutala, i o wiele mniejsze (jesli jakiekolwiek)
wspolczucie dla ofiar po stronie tego najezdzcy to jest antysemityzm, panie
Sunday?

Czytalem kiedys opinie pewnego Zyda - bodajze Zyda francuskiego (Klarsfeld?) -
z ktorej wynikalo ze istnienie Izraela jest bledem, i ze Zydzi izraelscy sa tak
naprawde Europejczykami, ktorzy powinni mieszkac w Europie.

Czy ten Zyd jest tez "antysemita," panie Sunday?...

re:
> Co do reszty pytań: nie jestem Pańskim nauczycielem historii.

- Hmm... a jednak arogancko i, jak sie wydaje, manipulacyjnie, poucza pan pana
Kruczkowskiego - a zatem takze wszystkich innych polskich uczestnikow tego
forum potepiajacych mord izraelski na Jasinie - na temat takich spraw
zwiazanych z historia jak akcja "nie kupuj u Zyda," czy Marzec 68....

re:
>Proszę poszukać
> świadków lub materiałów samemu i nie ograniczać się przy tym jedynie do
> publikacji w "Gazecie Polskiej" lub "Naszym Dzienniku". Kanadyjskie
biblioteki
> powinny byc dobrze zaopatrzone w odpowiedniejsze źródła.

- Czy to znaczy ze nie wie pan o czym pan mowi, panie Sunday, kiedy wspomina
pan akcje"nie kupuj u zyda," jakis "uczelniany 'dzień
bez Żyda'", "numerus clausus," "wydarzenia marcowe," oraz wojne?...

re:
>i nie ograniczać się przy tym jedynie do
> publikacji w "Gazecie Polskiej" lub "Naszym Dzienniku".

Ja czytam absolutnie wszystko,wlaczajac NIE Urbana, przede wszystkim zwracajac
uwage w tym co czytam na - fakty.

Zycze panu podobnej otwartosci intelektualnej, panie Sunday.

:)
PS.By the way, "Nasz Dziennik" to obecnie kawal dobrej, i coraz lepszej gazety.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 173 wypowiedzi • 1, 2, 3