Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Mszana





Temat: POCIAG DO PRZYJEMNOSCI 24 09 2006

ZAPRASZAMY NA IMPREZE

MAŁOPOLSKI  POCIĄG  DO  PRZYJEMNOŚCI
z okazji 2 rocznicy mianowania
Kolejowej Linii Chabówka – Nowy Sącz
Kolejową Trasą Turystyczną Kolei Retro Chabówka – Nowy Sącz

Uroczystość z okazjonalnym przejazdem pociągiem zabytkowym i
regionalnymi niespodziankami na trasie Nowy Sącz - Chabówka
rozpocznie się w dniu 24 września 2006r. o godz. 9.30
w Nowym Sączu
a zakończy w Skansenie Taboru Kolejowego w Chabówce.
Bilety na imprezę do nabycia w Nowym Sączu w Kasie Przewozów
Regionalnych PKP tel.018 443 76 80 w.24-70.
  Zamówienia na bilety w Krakowie pod

"MAŁOPOLSKI POCIĄG DO PRZYJEMNOŚCI - 2006"
Małopolska Podróż Retro,
czyli jak się 100 lat temu wesoło podróżowało.
24 września 2006r.
Nowy Sącz – od godz. 8.00  piknik peronowy przygotowany przez Miasto i
Starostwo w Nowym Sączu oraz Spółki PKP S.A..
Nowy Sącz – wyjazd ok. godz. 10.00
        Uczestnicy w strojach z epoki wsiadają do zabytkowego pociągu
‼na parę” w którego składzie znajdują się muzealne wagony z przełomu
poprzedniego stulecia. Do pociągu wsiadają aktorzy w strojach z epoki,
którzy bawić będą podróżujących do stacji docelowej, przywołując czasy
karnawału w cesarsko – królewskim Krakowie oraz Młodej Polski.
Uczestnicy bawić się będą bohaterami literackimi oraz typowymi
przedstawicielami galicyjskiego półświatka: Wodzirejem Fikalskim, który
jedzie prowadzić bal dobroczynny w Zakopanem wraz z radcą Kłaczkiem i
jego żoną Balbiną (prawie hrabiną), Panią Dulską, jadącą na wczasy z
nieznośnym Zbyszkiem, Krakowskimi artystami jadącymi ‼na koncerty”,
malarzami i poetami podróżującymi za natchnieniem, Gzymsikami,
złodziejaszkami  i Kokotami szukającymi przygód. Towarzystwo z minionej
epoki wciągnie podróżujących do wspólnej zabawy przy muzyce i pląsach.
Przywołane zostaną szlagiery wodewili krakowskich, operetkowe arie,
kuplety i tańce (kankan, krakowiak). Uczestnicy będą rapować
młodopolskie teksty, śpiewać arię ‼Libiami Libiami” i odgadywać
galicyjskie zagadki. Pojawi się także ‼Chochoł z Wesela”, który aktywnym
uczestnikom rozdawać będzie ‼złote rogi szczęścia”.
W wagonie barowym serwowane są specjały kuchni małopolskiej oraz napoje.
Pociąg zatrzyma się w 7 miejscowościach: Klęczany, Limanowa, Tymbark,
Dobra, Kasina, Mszana Dolna, Rabka Zdrój po 30 – 40  minut. W każdej z
tych miejscowości odbędą się regionalne pikniki z udziałem regionalnych
artystów i artystów TABERNY. (www.tabernalibra.pl).
Chabówka przyjazd ok. godz. 16.38.
Dla zainteresowanych powrót autokarami do Nowego Sącza.

Szczegółowe programy regionalne i specjalistyczne traktowane są jako
niespodzianki dla gości.

Patronat nad imprezą objął:
1)  I Wicewojewoda Małopolski – Andrzej Mucha
2)  Przewodniczący Sejmiku Małopolskiego – Witold Kozłowski
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

Termin imprezy zbieżny jest z następującymi rocznicami:
1)  80-lecia powstania PKP
2)  15 -tej rocznicy podjęcia inicjatywy naczelnika lokomotywowni Pawła
Zalewskiego w Suchej Beskidzkiej dot. gromadzenia kolejowych eksponatów
3)  5 -tej rocznicy restrukturyzacji PKP
4)  II rocznicy narodzin Kolejowej Linii Turystycznej Chabówka-Nowy Sącz

SERDECZNIE  ZAPRASZAMY

”7 godzin w stylu RETRO !!!”

Informacje:
Ryszarda Leszczyńska
tel. 0 502 164 002
0 668 173 810
Ogólnopolskie Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych
w Chabówce
www.kolejoweszlaki.pl







Temat: MAŁOPOLSKI POCIAG DO PRZYJEMNOSCI 2008
Szanowni Państwo,
zapraszam serdecznie do udziału w imprezie:

TERMIN:   28 września 2008r.
Małopolski Pociąg do Przyjemności
Małopolska Podróż Retro, czyli jak się 100 lat temu wesoło podróżowało.
Impreza integracyjno -- wycieczkowa.
IV Urodziny Kolejowej Trasy Turystycznej.

Nowy Sącz -- w godz. 8.00 -- 10.00 piknik peronowy przygotowany przez
Miasto i Starostwo w Nowym Sączu. Całodzienne wystawy i stoiska
promocyjne przygotowane przez Zakłady Spółek PKP w Nowym Sączu.
Wystawa zdjęć Niepołomickich Pociągów Pancernych.
Otwarty Plener Fotograficzny -- totalne fotografowanie w czasie trwania
całej imprezy (wszyscy uczestnicy z aparatami fotograficznymi)
Przedstawiciel nowosądeckich władz samorządowych odprawia pociąg, wg
zasad sprzed 100 lat, daje sygnał do odjazdu.
Nowy Sącz -- wyjazd ok. godz. 10.15
         Uczestnicy w strojach z epoki wsiadają do zabytkowego pociągu
"na parę" w którego składzie znajdują się muzealne wagony z przełomu
poprzedniego stulecia. Do pociągu wsiadają aktorzy w strojach z epoki,
którzy bawić będą podróżujących do stacji docelowej, przywołując czasy
karnawału w cesarsko -- królewskim Krakowie oraz Młodej Polski.
Uczestnicy bawić się będą bohaterami literackimi oraz typowymi
przedstawicielami galicyjskiego półświatka: Wodzirejem Fikalskim, który
jedzie prowadzić bal dobroczynny w Zakopanem wraz z radcą Kłaczkiem i
jego żoną Balbiną (prawie hrabiną), Panią Dulską, jadącą na wczasy z
nieznośnym Zbyszkiem, Krakowskimi artystami jadącymi "na koncerty",
malarzami i poetami podróżującymi za natchnieniem, Gzymsikami,
złodziejaszkami  i Kokotami szukającymi przygód. Towarzystwo z minionej
epoki wciągnie podróżujących do wspólnej zabawy przy muzyce i pląsach.
Przywołane zostaną szlagiery wodewili krakowskich, operetkowe arie,
kuplety i tańce (kankan, krakowiak). Uczestnicy będą rapować
młodopolskie teksty, śpiewać arię "Libiami Libiami" i odgadywać
galicyjskie zagadki. Pojawi się także "Chochoł z Wesela", który aktywnym
uczestnikom rozdawać będzie "złote rogi szczęścia".
W wagonie barowym serwowane są specjały kuchni małopolskiej oraz napoje.
Pociąg zatrzyma się w 6 miejscowościach: Limanowa, Tymbark, Dobra,
Kasina, Mszana Dolna, Rabka Zdrój po 30 -- 40  minut. W każdej z tych
miejscowości odbędą się regionalne pikniki z udziałem regionalnych
artystów i artystów Kancelarii Artystycznej.
Chabówka przyjazd ok. godz. 16.30
Szczegółowe programy regionalne i specjalistyczne traktowane są jako
niespodzianki dla gości.
Regionalne RETRO Rytmy.
Przeprowadzenie ankiet na najciekawszy produkt regionalny 2008, atrakcję
artystyczną; (np: zespół regionalny, kapelę ludową, obrzędy, twórca
ludowy, i inne gdzie indziej niespotykane formy artystyczne), jarmark
rękodzieła, smakołyk kulinarny.
               Przeniesiemy się w czarowne czasy, gdy podróżowanie
ciuchcią na parę dostarczało wielu emocji i radości.
 Artyści Kancelarii Artystycznej "FARO" będą umilać czas podróżującym
w wagonie barowym i pozostałych przedziałach, zachęcając do wspólnych
śpiewów i działań teatralnych.
 Skład z zabytkowymi wagonami zatrzymywać się będzie na wybranych
stacyjkach, gdzie planowane są postoje i pikniki peronowe, podczas
których pasażerowie zapoznają się z atrakcjami regionu,  m.in. będą
mogli nabyć wyroby rękodzieła artystycznego, posmakować regionalnych
potraw , a wszystko to przy dźwiękach ludowych kapel, syczącej pary i
gwizdu parowozu.
Poprzez organizację Otwartego Pleneru Fotograficznego prowadzone będą
działania promocyjne i dokumentacyjne.

Organizatorzy zastrzegają sobie prawo do zmian z przyczyn od nich
niezaleznych.

Prawa autorskie zastrzeżone.

OGÓLNOPOLSKIE  FORUM  ROZWOJU  KOLEJOWYCH  SZLAKÓW  TURYSTYCZNYCH
34-720 CHABÓWKA    UL. SKANSEN TABORU KOLEJOWEGO 11A

Tel. 0 502 164 002;  fax 012 288 34 07







Temat: Małopolski Pociąg do Przyjemności 2008
Małopolski Pociąg do Przyjemności 2008

W dniu 28 września jak co roku w ostatnią niedzielę września na kolejowy szlak
z Nowego Sącza do Chabówki wyruszył po raz czwarty Małopolski Pociąg Do Przyjemności
cieszący się jak co roku ogromną popularnością. Tego roku nasze stowarzyszenie w porozumieniu
z panią Ryszardą Leszczyńską z Ogólnopolskiego Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych
wizięło czynny udział w organizacji tejże imprezy.

Przygotowania do imprezy rozpoczęły się już w piątek po południu, kiedy to dzielna ekipa
SMK przystąpiła do montażu wystawy poświęconej niepołomickim pociągom pancernym. Wystawa
została zamonotwana na antresoli sądeckiego dworca na kilkunastu tablicach. W czasie
tej akcji dzielnie wspierał nas Pan ze sklepu na piętrze dworca, za co serdecznie mu dziękujemy

Dalsza część naszego udziału przypadła już na niedzielę - dzień przejazdu pociągu specjalnego.
Siedmiowagonowy skład retro prowadzony przez SM42-517 wjechał do Nowego Sącza punktualnie
o godzinie 8:30. Na końcu tego składu znajdował się bohater dnia - parowóz Ty2-911 z
chabówczańskiego skansenu. Członkowie naszego stowarzyszenia przebrani za konduktorów rozpoczęli następnie wpuszczanie
pasażerów do imprezowego składu za okazaniem biletu. W międzyczasie na peronie dworca zaczęli
się zbierać zarówno pasażerowie pociągu specjalnego jak i osoby które specjalnie przybyły na
sądecką stację aby zobaczyć na własne oczy ten niecodzienny skład. Zwiedzający mogli w tym
czasie odwiedzić sądecką Izbę Tradycji Kolejarzy Węzła Sądeckiego, obejrzeć wspomnianą
na wstępie wystawę "Niepołomickie Pociągi Pancerne"oraz przejrzeć stoiska promocyjne grupy PKP.

Punktualnie o godzinie 10:15 odjechaliśmy z Nowego Sącza kierując się do pierwszej stacji -
Limanowej. W międzyczasie ruszyliśmy na skład celem kontroli biletów - w efekcie ku naszej
satysfakcji nie było pasażerów jadących "na gapę" wzorem lat ubiegłych. Po przejechaniu przez
liczne pagórki jakimi urozmaicony jest odcinek do Limanowej planowo dotarliśmy do Limanowej.
Powitała nas tam regionalna kapela, lokalni samorządowcy oraz regionalny poczęstunek.
Następnym przystankiem był Tymbark - podczas półgodzinnego postoju dogoniła nas SM42-517 jadąca cały czas za naszym
składem. Następne postoje w Dobrej k/Limanowej oraz Kasinie Wielkiej były okazją do
zabawy przy licznych przygotowanych przez organizatorów atrakcjach. Na stacji w Mszanie Dolnej
nasz imprezowy skład krzyżował się z planowym pociągiem retro prowadzonym przez TKt48-191.
Ostatni planowy postój miał miejsce w Rabce Zdroju - niestety był on niezbyt długi ze względu
na planowy ruch pociągów osobowych na tejże stacyjce. Pociąg retro został tam tradycyjnie
pożegnany występem miejscowej orkiestry dętej. Ostatnie minuty w pociągu upłynęły na
dojeździe do stacji w Chabówce i zjeździe na skansen. Na terenie skansenu podróżni
mieli okazję na zwiedzenie składu pociągu pancernego oraz reszty zgromadzonych
eksponatów. Ciekawostką była rozpalona Ol12-7 która odbywała kursy po terenie skansenu
przewożąc na swoim pokładzie zwiedzających w ramach corocznego "Muzeobrania".
W tym czasie nasza ekipa zajęła się porządkowaniem składu po imprezie
oraz prowadzeniem pasażerów to podstawionych autobusów którymi był zapewniony
powrót do Nowego Sącza.




Temat: AKCJA - Uratujmy Jasień - weekend remontowy !!!
Dziku!
Nie pozwolę Ciebie przez nikogo sądzić ,ani nie masz za co przepraszać ,prozę kołowego życia znam doskonale i dzieki takim ludziom,którzy pilnują,szanują i podpisują narzędzia Stare dziady beskidzkie takie jak ja czy Zarybka mogą sobie pokopać na Skalnym ,popiłować a to co najbardziej cieszy to że są ludzie dla których góry to nie tylko wędrowka lecz również odpowiedzialność bliska spojrzeniu na góry jakie jest we mnie.
Jako temat do przemyśleń daje kikla słów z intencją aby byłay na Skalnym
„ Tu zaczyna się i kończy naszych marzeń ścieżka raz zastało i Skalnym mieszka”
Jasieniowy Dach słowa- Ala Sowula , muzyka -Ruda
Jasieniowi Ludzie
Rozsiani po Polsce, po świecie ,trafiający tutaj pierwszy raz lub powracający z tęsknoty za widokiem na Mogielicę ,za skrzypieniem drzwi drewnianego szałasu , za ciszą , za dymem wyciskającym łzy z oczu ,za kubkiem gorącej herbaty podanej życzliwie , za słońcem podzielonym na smugi światła przez jasieniowe deski
Przewodnicy ,sympatycy z Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Katowic . przewodnicy SKPB z Łodzi, turyści z SKG z Warszawy, turyści z różnych zakątków, turyści z Limanowej, Mszany Dolnej ,ludzie mieszkający w Białym ,Półrzeczkach ,Lubomierzu
Jasień to przedziwne miejsce zawsze zastaniesz otwarte drzwi niezależnie od pory dnia i nocy Jasień chroni dobrych i złych , nie pytając skąd jesteś, dlaczego nie było ciebie tak dawno ,nie skarżąc się nawet kiedy wyrywasz deskę ,niszczysz .Jasień to szczególne miejsce w sercach wielu z nas : kilkanaście roczników przewodników odbierało swoje trójkątne blachy przy jasieniowymym ognisku . Każdy z nas ma swoją własną historię .
Na Skalnym od kilkudziesięciu lat stoi szałas chroniący baców z Białego i ich owce .
Od ponad 30 lat szałasem opiekuje się SKPB . W czasie kilkudziesięciu lat były poodejmowane większe i mniejsze remonty dzięki którym Jasień dotrwał do naszych czasów co będzie dalej również od nas zależy ,i tak już wielokrotnie kiedy spróchniały dach mocno przeciekał , ściany zapadały do ziemi znajdowali się zapaleńcy i myślę że tym razem ,gdyż warto aby takie miejsce przetrwało.

Kiedy tutaj trafisz postaraj się zachować szacunek dla następujących zasad:

Każdy znajduje miejsce na nocleg, przy ognisku

Przychodzącym podaj kubek gorącej herbaty

Nie wrzucaj do watry śmieci
Zostaw porządek ,zabierz śmieci

Zawsze zostaw trochę drewna dla następnych ,mogących dotrzeć w nocy, w śnieżycę lub nie mających sił po całodziennej wędrówce

Szanuj ludzi żyjących w tych górach
Poszanowanie tego to służy do spania siedzenia i dachu ,desek w szczytach, nie niszcz pracy innych

Ogień zostaw wygaszony ,zamknij za sobą drzwi
Jasieniowi Ludzie październik 2008

Wszystkich zapraszamy na Jasieniowe forum stornie www.skpb.org



Temat: Moda na pociąg, moda na retro

Ponad czterystu pasażerów pojechało w niedzielę Małopolskim Pociągiem do Przyjemności z Nowego Sącza do Chabówki. To już piąty przejazd retro z atrakcjami na tej trasie. Coraz częstsze głosy domagają się częstszych pikników w starych wagonach z parowozem.

Że robi się moda na sezonowe przejazdy pociągami, niech świadczy fakt, że w każdy weekend dwa wagony ze starą lokomotywą parową odbywają regularne kursy z Chabówki do Mszany Dolnej, a w wakacje także do limanowskiej Dobrej. Pociąg do Przyjemności miał w Mszanie Dolnej właśnie mijankę z takim składem, co wywołało dodatkową radość podróżnych. Pociągi retro jeżdżą też do Zakopanego. Na Słowacji ta atrakcja stała się bardzo modna. Z miejscowości Keżmarok można się nawet przejechać starym pociągiem pancernym.

Mimo wcale niemałej ceny biletów (40 zł bez zniżek dla dzieci) sprzedano je bardzo szybko. Zadowolenia nie kryła Ryszarda Leszczyńska, prezes Ogólnopolskiego Forum Rozwoju Kolejowych Szlaków Turystycznych, inicjatorka kursów retro do Chabówki. Po otwarciu wystawy poświęconej właśnie owym pociągom pancernym stacjonującym w Niepołomicach od 1918 roku, Pociąg do Przyjemności wystartował. Odprawił go ubrany w czapkę dróżnika i z lizakiem w ręce wicestarosta Mieczysław Kiełbasa. Wcześniej, kto zdążył, mógł zaopatrzyć się w ulotki informacyjne na stoisku spółki Przewozy Regionalne PKP. Stanął na nim naczelnik sekcji sądeckiej Jan Rakowski z koleżankami z kasy Marią Krzak i Krystyną Jacak. Po raz pierwszy wspaniałymi wypiekami i potrawami uczciły wyjazd pociągu panie ze Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Łomnica Zdrój kierowanego przez Zofię Franczak i jej zastępczynię Małgorzatę Żywczak. Pomagała im jak mogła, donosząc wciąż smalczyk, wędliny, chlebuś domowy, ogórki i bundz, ich koleżanka ze stowarzyszenia Lesława Wnęk. Za sterami niemieckiego parowozu z 1943 roku, najbardziej rozpowszechnionej maszyny tego typu na polskich torach TY 2, zasiedli maszynista Stefan Ceklarz z Kasiny Wielkiej i jego pomocnik z Chabówki Tadeusz Worwa. Kierownicy pociągu Marian Trybuch i Zbigniew Liszka, mieli tym razem do pomocy załogę konduktorską wolontariuszy ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Nowym Sączu. Byli to: Kamil Filipowski, Łukasz Wideł, Łukasz Hojduś, Przemysław Jedrusik, Maciej Fijak, Jakub Sołtys, Artur Królikowski i Dominik Grzesiak. W pociągu było sporo osób ze Śląska i z Warszawy zwabionych atrakcyjnością trasy. Po raz pierwszy jechało Krynickie Towarzystwo Fotograficzne reprezentowane aż przez siedmiu fotografików z szefem Juliuszem Jarończykiem. Na pierwszym postoju w Limanowej, przywitał pociąg przewodniczący Rady Powiatu Jacenty Musiał, poseł Bronisław Dutka i zespół Spod Kicek Józefa Tokarczyka. Potrawy serowowała restauracja Jackówka. Tu po raz pierwszy dali występ artyści krakowscy z Kancelarii Artystycznej Faro, Katarzyna Nowak, Anna Kukawska, Joanna Trafas, Henryk Pasiut jako konferansjer i Jan Dąbrowski w roli chochoła. Wśród pasażerów znalazła się też grupa kowbojska z Nowego Sącza: państwo Jan i Maria Szewczykowie oraz Anna i Rosme Gorgoy. Jej mąż jest zasiedziałym od 40 lat w Nowym Sączu Kubańczykiem.

Tymbark przywitał występami dzieci z samorządowego przedszkola. Śpiewały między innymi na melodię "Hej sokoły": Hej, hej Tymbarczanie, tu na stacji pociąg retro stanie, niech podróżnych więc zachwyca nasza piękna okolica. Dzieci przygotowały Janina Skowronek i Paulina Surdziel. Smakołyki przywiozły ze sobą gospodynie z KGW w Zawadce: Maria Klimek, Maria Atłas, Józefa Chełmecka i Małgorzata Sędzik. W Dobrej czekali już z piosenkami na ludowo "Mali Skrzydlanie" prowadzeni przez Annę Krzywoborodenko. Pojechały w nagrodę pociągiem do Kasiny Wielkiej, gdzie zebranych powitał wójt Tadeusz Patalita i orkiestra dęta Echo Zagórzan Adama Rusnarczyka. Niespadzianka czekała w Mszanie Dolnej. Tu przybyli mieli ciepłą herbatę do ciast i kanapek, mogli zagrać w ruletkę, otrzymać pamiątkowe karty ze stemplami, zobaczyć w akcji ratowników ze służby maltańskiej i zmierzyć sobie ciśnienie. A to wszystko dzięki pomysłom Stowarzyszenia Lokalna Akcja Mszańskich Aktywistów "LAMA" z prezesem Ewą Zapałą-Barską. Młodzież chce różnymi pomysłami wydobyć miejscowe środowisko z marazmu, tłumaczyła nam Agnieszka Jarosz. No i się udało, tak jak cały przejazd do Chabówki z tańcami w Rabce, jak cudowna słoneczna pogoda po dwóch tygodniach deszczu.

Żeby nie było tak wszystko pięknie i słodko, podzielić się trzeba dwoma uwagami podróżnych, jakie do nas dotarły w trakcie jazdy. Po pierwsze, niektórzy ludzie byli trochę wymęczeni długimi postojami i w ogóle czasem trwania przejazdu. Ich zdaniem można było organizować postoje nieco sprawniej. Druga uwaga, to pretensja wprost pod adresem właścicieli skansenu w Chabówce, którzy wypożyczają składy brudne, z wieloma drobnymi, ale rażącymi usterkami.

- Jeździłam pociągami retro w Holandii. Tam wagoniki są wyremontowane i lśnią od czystości - powiedziała nam sądeczanka mocno zdegustowana stanem taboru. - U nas nawet nie widać, by ktoś szyby w wagonach przemył, nie mówiąc o toaletach. Chcę powiedzieć przez to, że retro nie oznacza brudno. (WCH)




Temat: III Maraton Gorce- relacja
Ano kolejny Maraton Gorce przeszedł do historii. Udało się poprawić czas na 5h1min, choć żałuję że nie zagiąłem 5h.

Relacja z całego weekendu na stronce:

http://stk.ae.poznan.pl/forum/viewt...

A oficjalne wyniki na stronie oficjalnej maratonu:

http://www.gorce-maraton.prv.pl/

Pozdrawiam i zachęcam do biegania!

Piotrek

Ps. a co mi tam, wkleję tu też moją relację:

Ano, kolejny Maraton Gorce przeszedł do (chlubnej) historii. Nie udało się co prawda, jak planowałem pokonać granicy 5h, ale wynik 5h1min i tak mi się podoba.

W piątek wieczorem po pracy wyruszyłem pociągiem do Nowego Targu kupując bilet turystyczny na 1. klasę - jak się okazało, to był słuszny wybór, bowiem dwójka była jak to dwójka troszke zapakowana(były miejsca, ale o położeniu się zapomnij). a w jedynce legnąłem się i spałem prawie do rana.

Na starcie czy raczej na mecie na Długiej Polanie w trakcie zapisów odczuwałem mniejszą tremę aniżeli przed rokiem, ale i tak miałem obawy - "czy dam radę" i "czy kontuzja się nie przypęta". Tegoroczny "maraton"(tylko 40km zamiast pełnego maratońskiego dystansu) był dość późno organizowany oraz rozgłaszany, więc i ludzi mniej - naliście startowej było coś 65-70 osób.

Pogoda do biegania była wyraźnie lepsza aniżeli przed rokiem, bowiem wolę na taki wysiłek delikatny chłód, mgły i nawet drobny deszcz aniżeli zalewający oczy pot w wyniku upały, jak było przed rokiem.

No i krótkie sprawozdanie - na Lubaniu pojawiłem sie po 1h10min, gdzie miałem okazję zobaczyć właśnie zwijającą się bazę namiotową - przyjechał pan ze wsi z wozem drabiniastym i 1 kuzynem Przewalskiego i ładowali pomały sprzęt na toto. szybko wypiłem coś tam serwowane na bufecie i hoppa, stromo w dół z Lubania.

Na Studzionkach dogoniłem jednego z uczestników biegu, który najwyraźniej przesadził z własnym organizmem i nie zabrał żadnych dopalaczy na trasę typu batony i za mało wody. Poratowałem go tym co mialem, napoiłem i widząc że facetowi nic nie będzie, pognałem z myślą że spokojnie sobie dojdzie do Knurowskiej, gdzie się nim zaopiekują - jak bardzo byłem wbłędzie - ale o tym za chwilę.

Na Knurowskiej 2h55min, czyli już wiedziałem, że 5min udało mi się dotychczas uszczknąć, tutaj coś zjadłem czytaj banany, jabłka, jakiegoś półbatona, napoiłe siebie oraz camelbag pożyczony od MAgdy i poszedłem, potruchtałem dalej.... Niedługo potem zaczeła się najgorsza wizja - ściana pod kątem fizycznym i dosłownym - podejście pod Kiczorę.

Strategię zastosowałem taką jak przed rokiem i innej nie byłem w stanie, ponieważ mięśnie odmawiały posłuszeństwa - po prostu chciałem się wturlać na górę. Znalazłem dwa kijaszki i jakoś po 45 minutach byłem u góry. Tam już się ciut zagęściło - troszku turystów pokroju Lecha nawet było.

Potem juz przyjemność - bieg po pochyłym lub płaskim na polanę pod Turbaczem, gdzie melduję się po 4h20min. Płyn, i nadzieja kołata w sercu - możę się uda, możę się uda...

Więc starałem się nie zwracać uwagi na ludzkie niedoskonałosci i bóle i po prostu napierać na dół. No ale nie wytrzymywałem i co jakiś czas musiałem kilkadziesiąt metrów isć, celem wyrównania oddechu...

Jakieś 20 min przed metą dogonił mnie kolega, któremu pomogłem na Studzionkach(!!). I teraz to on wydatnie mi pomógł, bardzo mnie mobilizując do zbiegania, instruując jak najlepiej zbiegać i ogólnie podtrzymując mnie na duchu, ponieważ byłem na ostatnich nogach... Coś w stylu Julkowego "Zapierdalaj 1"

Metę mijamy razem, czas 5h 1min.

Na mecie czeka już Paweł Kotlarz, czas poniżej 4h - pełen szacunek. Jest też zwyciezca z Mszany Dolnej - wykręcił czas poniżej 3h Jebaki Leśne.....

Piwko, kiełbaska, banan i czekamy na Jacka. Pojawił się przy ogromnym aplauzie całego towarzystwa jako pierwszy kończący - ale nie o czas tu chodzi, a o udowodnienie sobie, że można. Przed rokiem ściągnęli Jacka na Knurowskiej ponieważ nie zmieścił się w limicie - teraz się zawział i dał radę. Brawo.

Przy rozdawaniu nagród... dostałem nagrodę fair play za pomoc koledze na trasie - super miejsko-wycieczkowy plecaczek Hannah. Skrępowany byłem, nie spodziewałem się, nie oczekiwałem....

Po biegu poszliśmy w trójkę do centrum, ja po drodze jeszcze się wypliskałem w Dunajcu (pod kładką), opierdzieliliśmy pizzę i piwo i hopla na dworzec.

OStatecznie zrezygnowałem z pierwotnego planu by jechać do Zakopca i pojechałem z chłopakami nocnym do Warszawy - niejako traktując pociag jako nocleg - o 7 byliśmy na Wschodniej. I teraz były dwa pomysły - Hel albo Częstochowa....

Wybrałem Częstochowę, dawno już chodziło mi po głowie, ale .... nie widziałem że są Dożynki Jasnogórskie. Krótko mówiać biorąc pod uwage ilość ludzi (full) to był zły dzień na nawiedzenie klasztoru. Temat na dłużej i wiem że zimą chcę znowu pojechać.

W Poznaniu zameldowałem się o 22.

Ilość Kilometrów przejechanych PKP: 1551 plus jakieś objazdy, ale nie wiem jak to dokładnie szło.

Pozdrawiam i mam nadzieję że za rok wreszcie namówię Was na start! A tymczasem powodzenia na półmaratonie w Pile!!!

Pete

Ps. Aha, miejsce zająłem coś koło 37.



Temat: 17.09 Chabówka - Limanowa z TKt48 : Zniżka na dojazd na imprezę

    Na początek zaznaczam, że nie znam realiów i nie mam nic wspólnego z
którymkolwiek z organizatorów.


Brawo,
oto do czego doprowadzili milosnicy z tej listy.


    Niby w jaki sposób?


Zaplanowalismy profesjonalna impreze o wyzszym poziomie niz w ubieglym
roku 120 lecie linii Chabowka - Nowy Sacz.
Pelny opis zamieszczono w PKP Kurierze.


    Szkoda, że nie tutaj. Czyżby się p. Ryszarda na pmk obraziła? O co?


Z uwagi na fakt, ze Maciek pracuje w Skansenie,
i jest wspolorganizatorem,
odmowiono nam terminu w dniu 17 wrzesnia 2005r.
W chwili obecnej odmowienie terminu zaszkodzilo imprezie
pod nazwa MALOPOLSKI POCIAG DO PRZYJEMNOSCI.
Byly poczynione pewne uzgodnienia ktorych nie dalo sie przesunac na
nanstepny termin.


    A tych uzgodnien nie powinno się zacząć od wyznaczenia przejazdu w
możliwym terminie?
Nie znam sprawy, ale chyba nie było tak, że skansen wyraził zgodę a później
się rozmyślił?
A może to Pani uważała, że jej się wszystko należy bo tak jej pasuje i
skansen ma stanąc na głowie i się
dostosować? Jeśli chcecie prowadzić jakieś działania prokolejowe na tej
linii, to chyba należało by działać wspólnie,
a nie sobie na złość. Ale do tego wymagana jest wola obu stron..


Proponowalam na wstepie aby w dniu 17 wrzesnia przejechaly 2 pociagi,
jeden dla milosnikow kolei a drugi dla imprezowiczow.
Tez odmowiono wspolpracy w tym wzgledzie.


    Bo mówiąc oględnie to by nie miało sensu. Przewidziała Pani przejazd, z
postojami na przystankach sięgajacych po 60 minut. A czy orientuje się Pani,
że tory nie są z gumy i nie rozciągną się? Na odcinku Chabówka - Limanowa
jest tylko jedna stacja pośrednia.
Oznacza to, że do czasu jak pierwszy pociąg nie wjechał by do Maszny, tak
długo zaproszeni przez Panią "wszyscy
święci" nie opuścili by Chabówki. Nawet do Rabki by Was nikt nie wpuścił. Do
czasu aż pierwszy pociąg nie dojechał
by do Limanowej, Pani nie opuściła by Mszany. O ile by to miały być
zwyczajne pociągi to pewnie dało by się to pogodzić.
Ale proszę pamiętać, że i Pani miała w planie zajmowanie szlaku przez
dłuższy czas i przejazd z fotostopami trwa kilka razy dłużej
niż w przypadku zwyczajnego pociągu. Tak więc ja osobiście uważam, że z
takiego duetu nie wyszło by nic dobrego.
Natomiast co do sprawy, kto powinien jechać 17-go września to się nie
wypowiem, bo nie znam sprawy.


Impreza Malopolski Pociag do Przyjemnosci miala byc
impreza promujaca linie Chabowka - Nowy Sacz w ramach prowadzonych prac
przez Wyższą Szkołe Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej.
To milosnicy doprowadzili, ze dwie imprezy beda byle jakie.


    Niby czemu 2 będą bylejakie?  Jeszcze raz powtarzam - organizowanie tych
2 pociągów w jednym terminie nie
miało sensu. Oczywiście wszystko się da pogodzić, np. gdyby Pani pociąg
wyjeżdżał z Nowego Sącza i z Limanowej
wyjechał po przyjeździe pociągu z focistami to pewnie dało by się to
pogodzić. Ale jeśli Pani miała już ścisłe ustalenia, a na koniec
 sobie zostawiła zapewnienie przejazdu po tej linii, no to czyja to wina?


I rzeczywiscie linie zamkna.


    Ani jeden, ani drugi pociąg nie uratuje linii, jeśli nie będzie dobrej
woli samorządu małopolskiego. A oni zdaje się nic poza linią do Wieliczki
i do lotniska nie widzą.


| organizacji imprezy promujacej linie w dniu 02 pazdziernika 2005r.
licze na to ze nikt z zazdrosnikow nie zaszkodzi.


    Pewnie to nie zazdrość była w tym wypadku, a tak zwany "zdrowy
rozsądek".
Wg mnie (znając realia) nie dało się pogodzić tych dwóch imprez w jednym
dniu, wg przedstawionego
przez Panią scenariusza.


I wszystkich informuje, ze z powodu Waszej imprezy,
Malopolski Pociag do Przyjemnosci bedzie w gorszym wydaniu.
Czy jestescie z tego zadowoleni???


    A to już MK nie mogą sobie imprezy zrobić? Oni też za to płacą!
Tak więc jeszcze raz powtarzam, jeśli oni pierwsi zarezerwowali sobie ten
termin, to Pani emocje są conajmniej niezdrowe.


Ryszarda Leszczynska
Ogolnopolskie Forum Rozwoju Kolejowych Szlakow Turystycznych w Chabowce

        Naszym pragnieniem jest by w dniu 17 września 2005r. ze skansenu w
Chabówce wyruszyły 2 składy pociągów retro.
Do pierwszego składu zapraszamy luminarzy polityki, przedstawicieli Sejmu,
Senatu, Rządu RP, władz samorządowych i administracyjnych Małopolski,
ludzi świata kultury, dziennikarzy, przedstawicieli biur podróży,
sponsorów.


    W skrócie wszystkich oprócz MK.

         Miło nam przedstawić Panu naszą ofertę, mamy nadzieję, że
znajdzie w niej Pan coś interesującego.


    Ja? Niby jak? Przecież mnie nikt do tego pociągu nie wpuści.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 129 wypowiedzi • 1, 2