Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Miedziowe





Temat: Noob chce sobie zrobic wc:)
więc mniej więcej:
Chcesz mieć ciszę i wuceta WEWNĄTRZ czy ZINTEGROWANEGO? Różnica jest taka, że wewnętrzne wuce nie jest widoczne przy zamkniętej obudowie. Nic nie wystaje. Zintegrowane jest łatwiejsze, ale je widać. Ale komp pozostaje jedną bryłą. Czyli, na przykład chłodnica wisi za zasilaczem, albo jest zamontowana na ścianie.

Ile masz kasy?

Co do sprzętu: Jeśli zrobisz układ na prostych i niskooporowych częściach, to wystarczy znacznie mniejsza pompka na 12V. Polecam tą z RealityNet, cicha i nie wibruje. Poza tym, jeśli chłodzisz tylko cpu, to więcej nie potrzeba.

Co do chłodnicy: Jeśli będzie i zasilacz, i cpu, (i zapewne niedługo lub od razu dyski), to to maleństwo nie starczy. Więc po 1, kup kawał rury miedzianej, np 16 i koopę kolanek. Zrób z niej jakąś fajną strukturkę na prawy bok. Wiesz, 2m rury ułożonej, żeby się zmieściła i żeby stawiała jak najmniejsze opory. Lutuj, nie klej. W środek każdej rurki (segmentu) możesz włożyć ~10cm spiralkę z drutu miedzianego, zamiesza wodę poprawiając wydajność.

Blok wybrałeś dobry.

Zasilacz: złe wieści: musisz sobie sam zrobić do niego chłodzenie wodne. Trudne specjalnie to nie jest, ale staranności wymaga mnóstwo. Jeśli masz problem z utrzymaniem lutownicy, albo z poprawnym chociaż lutowaniem, to sobie odpuść. Przejrzyj forum, s tu conajmniej dwa DOBRE bloki na zasilacz pokazane od początku do końca produkcji i opinie użytkowników. Ja bym na Twoim miejscu od razu dorzuił blok na dyski oraz na grafikę. Nb też by się zdało, ale to już najniższa kategoria. Dobre duże i miedziane coś + wolny wentyl i starczy.

Co do wnętrza i integracji całoci z obudową:
zrób cały układ na sztywnych rurkach, tylko łaczniki tuż przed blokami z fragmentów ~5-10cm igielitu. Mocno przymocuj całość do stelaża obudowy. Chłodnicę polecałbym zamontować w jednym ciągu z zasilaczem. Tzn: zasilacz ->wentylator -> chłodnica. Boczki uszczelnij, żeby nie marnował się wentylatorek, dorzuc strowanie prędkością zależne od temperaturki wody opuszczającej chłodnicę.

Na koniec dobra rada: zgromadź wszystko, posprawdzaj jak działa (złóż układ testowy poza kompem i odpal na 48h. Posłuchaj pompki, odpowietrz, daj mu pożyć). Potem rozmontuj, włóż do kompa, zalej spokojnie i jak będzie odpowietrzony to dopiero włacz kompa. I druga sprawa: weź dwa dni wolnego. To Twoje pierwsze wuce, będą kłopoty i pytania, będziesz miał spokojny czas, żeby zajrzeć na forum i poszukać odpowiedzi lub poczekać na kogoś. Rób dużo zdjeć "przed", jeśli coś nie zadziała mogą pomóc.

O czymś zapomniałem? A... Tak! Pisałem już to samo po raz 3. Czy szukanie boli? Akurat rozgrzewam palce na nowych klawiszach... Ale to dziwne uczucie, tak kolejny raz to samo...





Temat: Nowa wiatrówka i co dalej??
Do wad HW30 można zaliczyć konstrukcje popychacza tłoka, która podobnie jak w HW50 sprawia że w niektórych karabinkach ociera o cylinder. Niektórzy poprawiają geometrie przez jego wygięcie, ale ja u siebie pozostawiłem ją bez zmian i tylko przy smarowaniu karabinka, wszystkie miejsca ewentualnego styku pokryłem smarem miedziowym. Druga sprawa to jeśli będziesz dużo kręcił śrubą od regulacji twardości spustu to wyrobi Ci się (jest z miękkiego metalu) i będzie się samoczynnie odkręcać. Wtedy wystarczy sposób podany przez ADa – kropelka lakieru na gwint, wkręcamy, chwilkę czekamy aż wyschnie. Sposób prosty, tani i sprawdzony. Nie zauważyłem aby cokolwiek innego odkręcało się w tym karabinku od drgań. Co można by jeszcze poprawić to jego smarowanie, fabrycznie jest ubabrany fabrycznymi smarami i strasznie disluje nawet po kilku miesiącach. Za sprawą niewielkiej mocy smarowanie karabinka nie jest konieczne (u mnie po około 5000 strzałów uszczelka się nie spaliła i nadal trzymała szczelność), ale jeszcze bardziej poprawia kulturę pracy karabinka. Ostatnią rzeczą którą warto zrobić to odkręcenie lufy, przesmarowanie zawiasu lufy, skręcenie, a następnie takie poluzowanie śrub by podniesiona do góry lufa, sama opadała po podniesieniu do góry, przy napiętej sprężynie. Fabrycznie lufa jest za mocno skręcona. Po poluzowaniu śrub i posmarowaniu samozatrzasku lufy smarem miedziowym, złamanie lufy i napięcie sprężyny to jeden płynny ruch dwoma paluszkami. Codzienna konserwacja to przetarcie części oksydowanych oliwka do broni. Łoże nie wymaga jakieś specjalnej pielęgnacji, buk pokryty twardym lakierem, po prostu przecieramy szmatką. Jeśli z biegiem czasu pojawią się rysy na oksydzie, uzupełniamy je oksydą na zimno. Obiecałem napisać o konserwacji i smarowaniu tego karabinka wraz z zdjęciami „wnętrzności” i słowa dotrzymam, tylko że na uczelni mnie strasznie ganiają i nie mam czasu. Ale postaram się w przyszłym tygodniu zamieścić opis na forum.

Ad. Tomacik. Skończcie z tą dziecinnością 30. Tonio kiedyś napisał że wydaje mu się dziecinna po obejrzeniu zdjęć i taki mit juz widać pozostał. Żeby było śmiesznie nigdy nie słyszałem by Slavia była dziecinna, a łoże ma od HW30 mniejsze.





Temat: Don Rosa- komiksy
Jak się zalogujecie można z tej strony ściągnąć prawie wszystkie komiksy Dona.
http://www.donrosa.cba.pl/index.php

Niektórzy zapytają: "Dlaczego wstawiłem taki temat na poważne forum"

1) Don dostał nagrodę Eisnera (najbardziej szanowaną wśród komiksów nagrodę {taki oskar}) za komiks "Życie i czasy Sknerusa McKwacza".

jego skład obejmuje:

W tej kolejności
-ostatni z klanu McKwaczy
-władca missisipi
-kowboj Badlandów
-właściciel miedzianego wzgórza
-nowy władca zamku
-postrach transwalu
-gość krainy snów
-król Klondike
-bilioner z ponurego wzgórza
-najeźdźca z Kaczogrodu
-Najbogatszy kaczor na świecie
-Samotnik z hrabstwa McKwacz

2)Wielu ludzi wychowało się na tych komiksach na porządnych ludzi (dzięki temu twórcy czasopismo "Kaczor Donald" było wydawane przez tyle lat {choć nie tylko dzięki niemu})

3)W tych komiksach jest dużo historii

4) I chyba najważniejsza sprawa; wstawiłem ten dział tutaj by przekonać się czy mam racje; "Czy powyższy komiks nadaje się na Lekturę Szkolną w podstawówce? (nie bez powodu wstawiłem duże litery).

-Komiks uczy szacunku do pieniędzy i pracy drugiego człowieka
-Pokazuje co człowiek musi poświecić by osiągnąć "sukces".

PS:Ściągajcie komiksy pojedynczo bo zdarza się że czasami są nie ściąga ich w całości
PS2: Jedyną wadą tego działu jest mała wielkość liter.
PS3: Proszę o komentarze czy mam racje

Pozwoliłem zmienić sobie nazwę tematu, ponieważ to polskie forum i mówmy po Polsku ;).- Ado'o



Temat: standard opty postępowania w cukrzycy/Oleśnica
Szanowny pan Wasiak zapomina albo nie wie że publikowanie list pacjentów
wyleczonych przez lekarza nie jest dopuszczalne na netowej liście
dyskusyjnej.Kwestie tego typu są regulowane prawnie zatem posługiwanie się
żądaniami odpowiedzi na tego typu pytania jest bezsasadne bowiem lekarz
takich form "chwalenia się" robić nie może.Szanowny Pan Wasiak zarzuca mi
brak wiedzy o Zapperze.No cóż,autorskie teksty p dr Clark wydają mi się
najlepsze w tej materii,czyżbym się mylił?Zresztą logika,Szanowny Panie
Wasiak,logika-skoro piszę o plate zapingu to i o ziółkach i i nnych
utensyliach musiałem czytać skoro w tych samych tekstach Clark o tym stoi
tyle że parę linijek dalej.Info o cenach w Tijuanie nie miala związku z DO
zatem paradne jest inkryminowanie mi czegoś czego nie napisałem.Syndrom nożyc
czy co?Zresztą każdy orze jak może , mnie nic do tego byleby z siebie
niewiniątka nie robił.O pacjentach nie zapominam tyle że mechanizm ich
poszukiwań odczytuję nieco inaczej.Co zaś się tyczy Twojego starcia z
lekarzem Twojej żony to trzeba było gościa opitolić za głupie dowcipy ale nic
to nie ma wspólnego ani z tą polemiką ani ze mną.Co zaś się tyczy i Twoich i
moich podatków to z przyczyn merkantylnych powinienem być za rezygnacją z
ubezpieczenia na rzecz pełnopłatności z wyjątkiem najbiedniejszych-pomysł
popieram.Co zaś się tyczy cukrzycy to co stoi na przeszkodzie przekazać te
proste pytania p dr Wróblowi , może znajdzie czas by się do nich
ustosunkować,wszak sam prosi o uwagi pod adresem standardu , choć z drugiej
strony wątpię by zechciał odpowiadać na pytania nędznego Bruforda.Po raz
setny natomiast przychodzi mi napisać to samo: jeśli ktoś stosuje jakąkolwiek
nową metodę leczniczą to za nim będzie wymagać od podatnika by finansował nad
nią badania sam powienien zadbać o wstępne choć "postępowanie
dowodowe".Gdyby przyjąć logikę jaką proponujesz to medycyna akademicka
musiałaby z automatu badać każdy wymyślony na świecie humbug a dużo ich.Jeśli
dziś autorytatywnie stwierdzę że lecznicze jest branie do lewej ręki
miedzianego drutu na 10 min zawsze o godz 12.00 bo interferuje to z prądami
tellurycznymi dając w efekcie synchronizację ciała modzelowatego i przytoczę
świadectwa wyleczeń ( może być szwagier?)to wystarczy by żądać od kogoś badań
tej bzdury?
A ocena metod dr Clark dla ludzi myślących racjonalnie może być tylko
jedna.Wystarczy znać podstawy patofizjologii i przeczytać jej teksty.

--
Wysłano ze strony http://forum.dieta-optymalna.info/

..



Temat: TRANSFERY...

Wzmocnieniem będzie powrót z wypożyczenia Rui Miguela..Widział bym też w ZAGŁĘBIU Piotrka Brożka Ponieważ Costa Nhamoinesu nie widzi mi się w Ekstraklasie..Przydał by się też Lewy Pomocnik Np:Jakub Wilka Z Lecha Lub Powrót Do Miedziowych Marcina Pietronia Z Arki..Do Środka Pomocy przydał by się Paweł Zawistowski z Jagieloni Albo Janusz Gol Albo Patryk Rachwał Z Bełchatowa...Prawa Pomoc jest w miarę dobra ale jeżeli chcemy walczyć o pierwszą 5 to przydał by się Kamil Grosicki Z Jagieloni..W linij ataku zamiast słabego Chałbińskiego Dawid Nowak z Bełchatowa Albo Michał Zieliński z Poloni lub jego partner z ataku Grzegorz Podstawek..Jednak Jeżeli trzech z wymienionych wyżej zawodników wzmocni Miedziowych to będziemy walczyć ze Śląskiem I Bełchatowem o Pierwszą Piątkę..!!

Co do Joela Piresa uważam że na grę w pierwszej jedenastce nie ma szans tym bardziej że w linij pomocy na pewno będą wzmocnienia natomiast nie rozumiem jednak dlaczego nie dostaje szansy wejścia z ławki rezerwowych Np:na 25min w co drugim meczu..Ogrywał by się trochę gdyby miał możliwość wejścia z ławki..Jeżeli jednak nie mieści się nawet w meczowej kadrze to powinien zostać wypożyczony Np:Do drużyny która będzie w przyszłym sezonie walczyła o awans do Ekstraklasy Np:Znicz Prószków,Górnik Łęczna,Flota Świnoujście...W Koronie By się raczej nie łapał ale w wyżej wymienionych klubach z powodzeniem walczył by o grę w pierwszej jedenastce..

Mouzes Myślę że te twoje gatki o niskej skuteczności są bez sensowne...Na zapleczu zdobyliśmy 62 bramki (najwięcej w lidze,a straciliśmy 31) Może straciliśmy więcej bramek niż Widzew Czy Podbeskidzie ale za to zdobyliśmy 12bramek więcej niż Wdzew i o 2 więcej niż Podbeskiedzię...Uważam że bardziej przydał by się lewy obrońca i środkowy pomocnik do pary z Golińskim...Myślę że skuteczność nie jest taka zła jak mówisz..
Pozdrawiam!

Czytając taki post, dochodzę do wniosku,że powinna na forum być jakaś cenzura. Post pełen błędów ortograficznych,gramatycznych,niestrawny merytorycznie.Nie da się tego czytać.Makabra!!!. A już z tym Chałbińskim to już wielka przesada.Takie posty nie powinny się ukazywać. Ciekawe kolego ilu z wymienionych piłkarzy widziałeś w akcji? Czy to są Twoje propozycje, czy przeczytałeś o nich w necie? Brak słów.



Temat: [Dolny Śląsk] Inwestycyjny BOOM 2007...
Samorządowcy o problemach Dolnego Śląska

Marek Szempliński2007-03-22, ostatnia aktualizacja 2007-03-22 11:11

Po raz ósmy w Kudowie Zdroju odbywa się forum samorządowe. Tegoroczne hasło: "Dolny Śląsk dwóch prędkości".

Fot. Natalia Dobryszycka / AG
Andrzej Łoś, marszałek województwa dolnośląskiegoJeden z organizatorów spotkań w Kudowie, działacz samorządowy i wiceprezydent Wrocławia Sławomir Najnigier wyjaśnia, że dłużej nie można przymykać oczu na fakt, że region rozwija się nierównomiernie. - Musimy wspólnie zastanowić się, co z tym zrobić - mówi.

Dlatego zapewne forum, zdominowane w ubiegłych latach przez tematy gospodarcze, w środę rozpoczęły rozważania wręcz filozoficznej natury. Na wstępie marszałek dolnośląski Andrzej Łoś martwił się stanem wykształcenia, który nie pozwala nam stawić czoła wyzwaniom współczesności. - Szczególnie stanowczo musimy przeciwstawić się wysysaniu kadr z regionu - mówił.

Wojewoda Krzysztof Grzelczyk apelował o solidarność regionalną. Cytował przy tym księdza Tischnera, który definiował solidarność jako wzajemną pomoc: - Urząd wojewódzki będzie wspierał każdą inicjatywę współdziałania. Musimy dopilnować, aby w naszym pociągu, który ciągną dwie lokomotywy, Wrocław i Zagłębie Miedziowe, mogły nadążyć wszystkie wagony, także te mniej lśniące.

Maszynista lokomotywy Wrocław Rafał Dutkiewicz zaprotestował natomiast przeciwko tezie, że stolica regionu konsumuje większość regionalnych inwestycji. - We Wrocławiu mieszka 20 proc. mieszkańców województwa, a dostaliśmy 15 proc środków unijnych - dowodził.

Zaakcentował przy tym, że władze miasta wspierają wiele inicjatyw potrzebnych wszystkim w tej części kraju. Wymienił m.in. starania o budowę dróg S3 i S8 do Kłodzka oraz drogę Wrocław-Wałbrzych: - Wspólną sprawą są lotnisko i połączenia kolejowe. A przykład obwodnicy autostradowej Wrocławia pokazał, że razem można wiele załatwić. Deklaruję też, że gdyby powstała aglomeracja wrocławska, to chętnie przekażemy jej część kompetencji i pieniędzy.

Czy samorządowców zainspirują te wystąpienia? - Załatwione inicjatywy komunikacyjne pokazują, że możemy na to liczyć - twierdzi Sławomir Najnigier.

W czwartek uczestnicy spotkania będą rozmawiać o bezpieczeństwie energetycznym.

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4005440.html



Temat: nowy Prezes Zagłębie Lubin SSA
Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska: Być jak Benfica

Przed transferem utalentowanego piłkarza trzeba go obserwować nawet sześć razy. Rzut oka wystarczy, gdy się wybiera dziewczynę – mówi Jakub Jarosz, dyrektor sportowy Zagłębia Lubin.

W Lubinie diametralnie zmienił się sposób funkcjonowania klubu. Dotyczy to głównie pionu sportowego, którym zaczął zajmować się Jakub Jarosz. Nowy dyrektor tworzy właśnie profesjonalną siatkę poszukiwaczy talentów, czyli tzw. skautów. – Dla Zagłębia w kraju pracują już cztery osoby – wyjaśnia Jarosz. – Do końca roku będzie ich dwa razy więcej, po jednej na dwa województwa. Oprócz tego pracuje dla nas Portugalczyk Mario Branco, który zajmuje się rynkami zagranicznymi.
Pomógł wujek
Zagłębie wyszukuje kandydatów na łowców talentów przede wszystkim wśród byłych piłkarzy i trenerów. – Są to zaufani ludzie, doskonale znający się na swoim fachu. Jesteśmy profesjonalistami i musimy minimalizować wszystkie pomyłki. Dlatego nawet gdy dostaniemy od informatora wiadomość o jakimś wielkim talencie, będziemy go obserwować nawet sześciokrotnie. Bo po jednej obserwacji to można wybrać dziewczynę, a nie piłkarza – tak Jarosz opisuje system wprowadzany w miedziowym klubie.
Dyrektor sportowy Zagłębia jeszcze niedawno pracował w Wiśle. Wśród kibiców klub spod Wawelu uchodzi za wzór profesjonalizmu. Jednak Jarosz nie przenosi krakowskich wzorców do Lubina, a tworzy zupełnie nowe. – Wisła nie ma siatki skautów. Tam wszystko odbywało się zupełnie inaczej. Na przykład taki Kuba Błaszczykowski trafił do Krakowa tylko dlatego, że jego wujek Jerzy Brzęczek doskonale znał się z Grzegorzem Mielcarskim. Z tego, co wiem, oprócz nas tylko Korona ma tak profesjonalny system – mówi.
Być jak Benfica
Jakub Jarosz przyznaje, że korzysta ze sprawdzonych zachodnich wzorców. – Wiem, jak działa Sevilla, West Ham United, FC Porto czy Benfica. Ten ostatni klub jest zresztą pod tym względem chyba najlepiej rozwinięty w Europie. My potrzebujemy czasu, żeby wszystko zaczęło funkcjonować tak jak powinno. Nie mamy jeszcze odpowiednio wysondowanego rynku, dlatego zimą przeprowadzimy dwa, trzy delikatne transfery. Prawdziwą ofensywę szykujemy na lato – dodaje dyrektor miedziowych.

zaglebie-lubin.pl

Czy ja jestem na wlasiciwym forum i trafilem na wlasciwa strone glowna klubu Zaglebie Lubin SSA, bo jakos nie moge uwierzyc w to co od jakiegos czasu czytam. Moze mnie przekierowalo pod jakis inny adres i to sa jakies bzdury, bo nie wierze, ze pisza o tym samym Zaglebiu, ktoremu kibicuje juz tyle lat. Profesjonalny prezes i dyrektor sportowy, swietny trener oraz przychylny zarzad - gdzies tu musi byc jakis haczyk, bo jest to za piekne, zeby sie dzialo w Lubinie



Temat: 16l/100km LPG
miałem tak samo, poradze kolejnośc działań

- upewnij sie czy tankowałeś w tym samym miejscu? I czy na porzadnym, nie "zajeżdzonym" zystrybutorze, ktory ma stałe ciśnienie? Bo za pierwszym razem mogleś tankowa na taniej stacji "krzak" która nie dobiła ci do końca (zawór za szybko odbił) - za za drugim razem lepszy dystrybutor na markowej stacji dobił ci poza zuzyciem jeszcze tę niedobitą róznicę. Mogę być spore róznice wbrew pozorom, mi zawsze wchodzi prawie 39L a raz załadowało 33 i koniec.
Ale tak czy inaczej 16 to zadużo zacznie.

- sprawdź czy ci ten gaz gdzieś nie ucieka. Jedno podejrzane miejsca to zawór w butli (zawór awaryjny) - puszcza gaz w przypadku zatankowania "za dużo" czyli za duzego ciśnienia - raz mi taki jeleń tak przywalił cisnienie na niemarkowej stacji ze zawór odbił, wypuscił nadmiar i sie uszkodził. I po każdym tankowaniu spod auta (spod butli w kole) lało mi sie ciurkiem, traciłem 2litry gazu mniej wiecej, zanim ciśnienie sie zmniejszylo na tyle że zawór sie domykał. Instalacja była na gwarancji, wiec zawór wymieniono i tyle.
Drugie podejrzane miejsce, bardziej prawdopodobne, to mocowanie miedzianego przewodu gazowego w parowniku oraz szzelnośc samej puszki parownika. Weź wodę, płyn do naczyń, namydl dobrze pędzelek i pedzluj i patrz gdzie bąnki lecą - jak na obwodzie parownika, to tam masz małe śrubki imbusowe które od wibracji z czasem sie luzują - dokręć to. Jeśli na mocowaniu przewodu gazowego (mi tam mocno spieprzało, bo często odkręcałem parownik od budy i nadwyręzałem to połączenie).
Jeśli to mocowanie, to owa "baryłka" (bo tak sie to znaywa) kosztuje 50gr. i troche roboty - jak to zrobić jest napisane na końcu tego artykułu:
http://kadett.d.pl/forum/viewtopic.php?t=1886 (zakręc najpierw zawór!)
Ewentualnie do gazowników.
Mi spalanie wzrosło z 13 do 20 przez uciekający na parowniku gaz - syczenie i uciekajacy gaz bylo juz na koniec praktycznie gołym okiem widać.
- kolejna możliwość to tragicznie ustawiony zapłon - jak będzie zbyt późny to będa klopoty z rozruchem na gazie, większa mulastość i spore spalanie. Do LPG zaplon ma być przyspieszony jakies o 5-10stopni. Mi zszedl z 16 na 13L
- mozna też podejrzewać zuzyty parownik, ale różnice nie powinny być tak duże, a prędzej były by klopoty w czasie jazdy i przy odpalaniu na LPG.

Powyższe przypadki WSZYSTKIE zdarzyly mi sie osobiście i wszystkie powodowały nadmierne spalanie.
Moim spalaniem nie ma sie co sugerować, bo silnik duży a noga bardzo ciężka a i przebiegi raczej krótkie. Twój 1.2N nie powienien przekraczać 10L na mieście.



Temat: dzialanie baterii/ogniwa
Pamiętasz Wojtku moją małą uwagę o internetowym forum informacji?
Coś mi się wydaje, że będę musiał wzorem radzieckiego pisarza Michaiła Ilina (wł. Ilii Marszaka) napisać niedługo drugą ksiażeczkę pod tytułem "sto tysiecy dlaczego" . Ów autor zrobił rzecz bardzo dobrą. Otóż jako popularyzator nauki i techniki wyjaśniał różne podstawowe sprawy.
Nie uniknął wprawdzie wtrętów o wyższości ZSRR nad zgniłym zachodem.
Ale któż tego uniknął pisząc za czasów samego Józefa Wisarionowicza

Jak wiadomo, siła elektromotoryczna ogniwa SEM (a więc różnica potencjałów jego biegunów w przypadku gdy nie jest ono obciążone) zależy od rodzaju metali. Na przykład ogniwo powstałe przez zanurzenie do roztworu kwasu siarkowego (VI) płytki miedzianej i cynkowej będzie miało SEM około 1V. Przy tym plus ogniwa będzie na elektrodzie miedzianej, zaś minus na cynkowej.
Jednak ogniwo zbudowane z elektrody miedzianej i srebrnej będzie miało biegun ujemny na płytce miedzianej.
Płytka cynkowa zanurzona do roztworu kwasu zaczyna się w nim roztwarzać. W związku z tym ładuje się ujemnie:
Zn-->Zn2+ + 2e
W efekcie tworzy się tzw. półogniwo -płytka cynkowa zanurzona w roztworze jonów cynku Zn|Zn2+.Podobne półogniwo tworzy płytka miedziana Cu|Cu2+, choć jej roztwarzanie w kwasie zachodzi znacznie trudniej.
Wymyślono coś takiego, co nazywa się elektrodą standardową. Jest to płytka platynowa,omywana wodorem Pt/H2 w określonych warunkach.
Przyjęto, że potencjał takiej elektrody wynosi 0 V.
Składając następnie ogniwo z elektrody standardowej i płytki cynkowej zanurzonej w roztworze soli cynku stwierdzono, że cynk stanowi biegun ujemny, elektroda standardowa dodatni. A SEM ogniwa 0,76V. Uznano więc, że półogniwo Zn|Zn2+ ma potencjał -0,76V.
Składając ogniwo z elektrody standardowej i płytki miedzianej zanurzonej w roztworze soli miedzi stwierdzono, że biegun ujemny jest na elektrodzie standardowej a SEM takiego ogniwa to 0,34V. W związku z tym uznano, że potencjał półogniwa Cu|Cu2+ to +0,34V.
Teraz łatwo jest znaleźć różnicę potencjałów ogniwa cynkowo-miedziowego (SEM ogniwa) jako +0,34-(-0,76V)=1V.
Płytka cynkowa stanowi w tym ogniwie biegun ujemny, co łatwo wywnioskować z potencjałów półogniw. A co do języka- lepiej nim sprawdzaj smak potraw a nie pradu elektrycznego



Temat: [620 di] problem z klimą
Witam po raz pierwszy na forum.Jeszcze nie znalazłem swojego Roverka-nadal szukam.Wracając do tematu-wczoraj znajomy oddał do naprawy klimatyzacji swojego 420D. Objawy-instalacja napełniona , kompresor nie załącza się. Fachowiec stwierdził,że cewka elektromagnesu - zero oporności.Zasugerował poszukać podobnej lub kupić nową. Cały kompresor przywiózł mi-potwierdziłem brak przejścia cewki. Zacząłem demontaż aby się dostać do cewki. Na początku odkręciłem nakrętkę na wałku sprzęgła -bez problemu. kłopotliwe za to było zdjęcie sprzęgiełka-jest sprężyste a zarazem delikatnie zrobione. Z powodu braku odpowiedniego ściągacza-na trzy śruby 6 zastosowałem same śruby wkręcając równomiernie po obwodzie. Sprzęgiełko zeszło z wałka,którego obudowa jest z aluminium. Wkrecane przeze mnie śruby /długości co najmniej 5 cm/ uszkodziły lekko wymienioną obudowę,dlatego najlepiej postarać się o odpowiedni ściągacz.Następnie należy zdjąć pierścień zabezpieczający i można zdjąć koło pasowe spręzarki-w moim przypadku musiałem wyrównać uszkodzoną obudowę .Przed zdjęciem cewki zaznacz położenie cewki. Następnie należy zdjąć kolejny większy pierścień i mam w końcu cewkę. Okazało się,że przerwany jest początek uzwojenia z masą-bardzo/ niechlujne/połączenie tym bardziej,że drut cewki jest z aluminium. Problemem jest połączenie alu z miedzią .Ja wykorzystałem podwójnydrut 0,5 mm miedż ,całość oczyściłem i skręciłem ze sobą na około 3 cm.Całość posmarowałem smarem miedziowym,a następnie całość pokryłem silikonem aby styk zabezpieczyć od drgań -oryginalnie nic takiego tam nie było.Oczywiście przy składaniu należy zwrócić szczególną uwagę aby pierścienie dokładnie weszły w swoje miejsca oraz aby nie uszkodzić łożyska koła pasowego. Oporność cewki wynosi 4omy. Producentem tej sprężarki była włoska firma.Przepraszam za styl pisowni-i ew błędy.



Temat: KGHM i PiS? cd...[sprawa PAK]
Poniewaz wladca mioteł postanowil sobie zamknac temat - trzeba go kontynuować w nowym watku....

http://www.teberia.pl/news.php?id=7325


Enea zamiast KGHM do odkupienia PAKu

Koncepcja odkupienia przez KGHM udziałów w PAK od Elektrimu może pozostać na papierze. Resort skarbu rozważa jej odrzucenie - dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita".

Wiele wskazuje na to, że przedstawiona tydzień temu na kolegium Ministerstwa Skarbu propozycja przejęcia przez koncern z Lubina udziałów w zespole elektrowni Pątnów - Adamów - Konin nie zyska akceptacji resortu, który dotychczas wstrzymywał się z decyzją, nakazując przeanalizowanie projektu. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w ministerstwie mogą przeważyć obawy o to, że wprowadzenie w życie scenariusza zaproponowanego przez zarząd KGHM (powiązanie obu firm z poznańską spółką dystrybucyjną) opóźniłoby debiut giełdowy tej ostatniej - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Skarb nie zamierza jednak rezygnować z odkupienia udziałów w PAK. Najnowszy pomysł jest więc taki, by zrobiła to bezpośrednio Enea, która - jak wynika z informacji "Rz" - miałaby już być gotowa do negocjacji z Elektrimem. Jedną z barier na drodze do zakupu udziałów w PAK przez KGHM była cena. Nieoficjalnie wiadomo, że miedziowa spółka była gotowa zapłacić za nie maksymalnie 1,2 mld zł, podczas gdy Elektrim żądał 2 mld zł - przypomniała "Rz".

Przedstawiciele związków zawodowych działających w KGHM w specjalnym piśmie zaprotestowali wczoraj przeciw "angażowaniu spółki w polityczne i wyborcze przedsięwzięcia". W tym kontekście wymieniono też ewentualne zaangażowanie kapitałowe koncernu w PAK.

W środę sytuacją w KGHM zajmie się Sejmowa Komisja Skarbu.


Chyba ktos wazny czyta to forum
Wbrew moim oponentom KGHM jednak nie wejdzie w ten "perspektywiczny" rynek.
Gdyby KGHM miał zapłacic 2mld złotych to rzeczywiscie mozna powiedziec ze znowu zostałby ograbiony z zysku (a Głogów Głęboki Przemysłowy czeka na udostępnienie jak rowniez inne wazne inwestycje, w tym odtworzeniowe)



Temat: Sny o potedze, a tozsamosc narodowa

Nie rozumiem ataku na Wilchelma i Dolnoślązaka. Niektórym wydaje się, że obsesyjna antyniemieckość jest cnotą. Moim zdaniem wpisanie sobie Breslau pokazuje, że niektórzy potrafią wyjść poza sztywne ramy nacjonalizmu podszytego hipokryzją. Powiedzenie, że moje miasto zbudowali Niemcy, wyrażenie nawet dumy z tego powodu jest nie tylko w jakiś sposób przełamaniem tabu, ale również świadczy o prawdziwym przywiązaniu do regionu, Małej Ojczyzny, czyli tego najbliższego dla nas temu. Jest też przykład dojrzałości i odpowiedzialności, łatwiej powiedzieć "Niemcy są źli" niż przyznać, że nasz kraj rósł w siłę również przy pomocy Niemców.


gotard, odwracasz kota ogonem.
- nikt nie kwestionuje tego, że Wrocław rozkwitł dzięki temu, że był niemiecki. Że większość zabytkówto spuścizna przedwojenna.
- poza nielicznymi przypadkami na forum nikt nie twierdzi, że Niemcy są źli i chca przyłączyć Wrocław do swojego kraju
- to, że Wrocław się nie rozwinął tak jak miasta niemieckie jest wynikiem wielu czynników: II wojną, sytuacją powojenną itp.
- Niemcy wycofując się z Wrocławia nie za bardzo przejmowali się, gdy był on niszczony.
- niekwestionowanym faktem jest to, że Wrocław jest teraz w Polsce i to zachowanie Panów (aż się boję napisać 'chłopcy') z Wrocławia jest podszyte hipokryzją. Bardzo słusznie zauważył egon.olsen, że wyważają oni otwarte drzwi. Niech się przejda do Ossolineum na przykład i zobaczą ile jest tam zbiorów w języku niemieckim, ile powstało ostatnio opracowań dotyczących historii Wrocławia, gdzie opisuje się tą historię bez zakłamań.

Proszę bardzo:
1) Zagłębie Miedziowe

Teraz Ty wymień coś np. na Podkarpaciu albo w dawnym suwalskim.

Wy chyba macie jakies kompleksy, że mieszkacie we Wrocławiu, przepraszam w Breslau (D), a nie w Warszawie ....



Temat: sztukę nowoczesną


Dość z kłębami drutu miedzianego, trawnikami z cytrusami na
podłodze, arkuszami zapisanymi liczbami od 1 do 2 mln oraz
różnorakimi instalacjami z betonu, tektury, telewizorów i innego
szajsu co to za sztukę stoi i przesłanie jakieś niesie. Niech
Ci wszyscy 'artyści ich fani sobie idą precz!!!

Wrrrr! Precz!


Podpisuję się obiema łapami. Tj. niech sobie spisują te liczby do
dwóch milionów i próbują nawet szukać frajerów^Hnabywców. Ale WON od
państwowej kasy. PRECZ!

Notabene, już wolę kłęby drutu od 'sztuki' typu zdechły koń, zdjęcia
zrobione (bez wiedzy ich bohaterów) staruszkom w męskiej łaźni, baby z
przyprawionymi męskimi genitaliami (wszystkie przykłady z sztuki
słynnej 'artystki' p. Kozyry, dzielnie pasożytującej na naszych
pieniądzach) czy genitaliów wiszących na krzyżu (to jakaś inna
imbecylka).

A bajdewaj i apropos frajerów: parę dni temu jadę sobie tramwajem,
rozglądam się i na ekranie wiszącym na hotelu Forum widzę jak łażą
jakieś golasy. Nagle przebitka i wielki napis ... BRE. Znowu golasy i
znowu BRE. Na koniec dopisek że BRE sponsoruje wystawę "cośtam wiosny"
pani Kozyry. Tak się zastanawiam, z czym BRE chce się dzięki tej
reklamie kojarzyć....

PS1 To całe eksperymentowanie i szkokowanie to już jakiś koszmarny
epigonizm. Ekspresjoniści wymyślili to sto lat temu. Jak jakiś Picabia
(chyba) postawił na wystawie sztuki kibelek czy inny pisuar obok
normalnych obrazów, to może mogło to jakiś manifest stanowić. Ale teraz?

PS2 Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta, że niegdyś 'sztuką' nazywano
tworzenie rzeczy pięknych...





Temat: Problemy "na benzynie"
Jarek38

Pompa paliwowa powina być niesłyszalna. Jeżeli ją słyszysz to znaczy, że musisz się nią zająć. To, że jest używana od innej dwójki nie przesądza o jej dobrym stanie. Mam nadzieję , ze wiesz jak wygląda i poznałeś jej zasadę działania. Na przykładzie mojej pompy przytoczę podstawowe elementy działania:
1. Kosz lub pompa posiada gumową stopkę wciśniętą od dołu. Ta stopka chroni dno zbiornika przed oddziaływaniem kosza i pompy. Pompa gdy pracuje to dociska kosz do dna zbiornika. Jeżeli przewody paliwowe łączące pompę z pokrywą są za krótkie to pompa nie sięga dna zbiornika i swobodnie "rzuca się" w zbiorniku obijając o wręgi dna. Świadczy o tym wypowiedź Twojej córki na temat kota. Przypuszczam , że nie masz tej gumowej stopki dlatego wszelkie drgania pompy są doskonale przenoszone na zbiornik, który je wzmacnia jak pudło rezonansowe instrumentu.
2. Tłumik ciśnienia paliwa jest to rurka miedziana zwinięta w spiralę o trzech zwojach - łączy dwa odcinki gumowego przewodu paliwowego w osłonie siatki sizalowej. Tłumik ten jest potrzebny do zapewnienia powolnego dociśnięcia pompy do dna zbiornika. Jeżeli jego nie ma to pompa w momencie uruchomienia dynamicznie uderza w dno zbiornika.
3. Przewody paliwowe muszą być elastyczne i suche. Jeżeli są mokre to znaczy, że paliwo przecieka przez nie jak przez sito. Na forum temat wymiany tych przewodów był już dokładnie omawiany wraz z zdjęciami. Długość tych przewodów musisz dobrać tak aby mieć pewność, że pompa będzie dociskać kosz do dna zbiornika. Za długie przewody będą starały się "wywracać" pompą, gdyż pod ciśnieniem będą chciały się wyprostować.

Nowa pompa powinna wytwarzać ciś. 10 atm, a Twoja używana powinna dawać conajmniej 8 atm. Regulator ciśnienia paliwa za listwą wtryskiwaczy ma wartość nominalą 3 atm (300 kPa).

Ogólnie przypuszczam, że pompa jest dobra i trzeba wymienić przewody paliwowe łączące pompę z pokrywą. Jeżeli byłaby zatarta to spaliłby się bezpiecznik. Przypuszczam , że brak jest miedzianego przewodu paliwowego oraz nie ma gumowej stopki.
Po uzupełnieniu brakujących elementów i wymianie przewodów pompa nie będzie słyszalna w kabinie a tym bardziej na zewnątrz.



Temat: 1
bla, bla, bla... wiesz co? Napisz coś, co wniesie coś nowego do dyskusji...Chętnie słucham kogoś kto chce i potrafi podzielić się wiedzą - i doceniam to. A "maniana" to jest problem który napotykamy przy eksploatacji auta i który na forum staramy się rozwiązać i pomóc innym - w miarę swoich możliwości. A jeśli nie chcesz lub nie potrafisz podzielić się wiedzą, to daruj sobie komentarze w stylu:


Chłopie co to za "maniane" odstawiasz
bo to tylko psuje krew!
Uff....Wkurzyłem się trochę...

Wracając do tematu.
Napisałeś, że:

z wcisnięciem tłoczka nie ma problemu tylko trzeba to robic przed odkręceniem zacisku, np śrubokrętem...przesuwasz cały zacisk wciskając jednoczesnie tłoczek...

No to sobie wyobraź, że jest problem! I to taki, że nie dałem rady tłoka wepchnąć nie tylko śrubokrętem, ale nawet grubszą i dłuższą przedłużką do grzechotki! I przy próbie wciśnięcia złamałem trzonek młotka! A to dlatego że poprzedni właściciel nie założył właściwie osłony gumowej i z tłoka zrobił się syf. Dopiero wykręcenie (a nie tylko odkręcenie-poluzowanie) odpowietrznika spowodowało, że tłok cofnął się pod naciskiem...śrubokręta. Tak jak pisał o tym gepard

A jak już miałem dość miejsca żeby mi się zmieściła nowa tarcza i nowe klocki to zdjąłem zacisk i dokładnie wszystko sobie wyczyściłem i przesmarowałem smarem miedziowym.
I tak jak już wcześniej napisałem wymienię jeszcze przewody (już kupione), bo to one na 99% są przyczyną problemów z cofaniem płynu.

Jak to wszystko nie jest pozapiekane to faktycznie robota na 15min. Ale jak jest zapieczone i robota nie idzie, to się człowiek wkurza. A zjadliwe komentarze jeszcze bardziej...



Temat: Adam Słodowy
Dział zrób to sam miałby charakter czysto techniczny, więc obawa, że ktoś zamieści w nim temat, co to za drzewko jest mało prawdopodobne, jeśli w ogóle jest, z innego powodu niż nieuwaga. Jest to decyzja mod teamu. Nie chcą więcej modów, ale forum to dyskusja, a tego działu nie korygowałby np. szef jeżeli nie będzie miał o tym pojęcia tylko ludzie, którzy bądź pracują w tej tematyce, bądź są pasjonatami, majsterkowiczami czy innymi -ami. Według mnie rola adminów miałaby sie sprowadzać do usuwania starych i zbędnych tematów. Jest to raczej wydzielenie z swoistej wieży Babel, jaką jest dzieł z innej beczki. Co do stwierdzenia, ze dzieł historia naszych drzewek jest zbędny, to mam odmienne zdanie. Raz, że można zaobserwować rozwój drzewka i wykonywane na nim zabiegi, a dwa, że drzewko bonsai musi mieć swoją historię. Dla mnie temat zrób to sam jest zbędny, jeżeli chodzi o koncepty techniczne, bo ja mam pojęcie o takich rzeczach, ale zdałem sobie niedawno sprawę, że to, ze ja wiem nie oznacza, ze inni wiedzą. Dobrym tematem byłby "przepalanie drutu miedzianego", który rozwiązałby definitywnie spory i ukrócił dywagacje w innych postach.
Ja jestem z zamiłowania stolarzem, renowatorem mebli. Nie obca mi jest też praca w metalu, prace budowlane, bo zajmuje się tym od kilku lat, ale pytanie czy inni też mają pojęcie jak np. sklecić jakiś stół, zrobić stoliki do ekspozycji, automatyczne zraszanie czy szklarnie na działce Niech każdy sobie sam na to pytanie odpowie.

Poza tym, jak dla mnie im więcej działów, tematów czyli większa segregacja, tym łatwiej jest coś znaleźć. Tak funkcjonują biblioteki, gdzie pozycji jest znacznie więcej i jakoś dają sobie radę, a mało tego wypożyczający też.



Temat: Dlaczego taka "zmuła"?! Działajmy!


byłoby to fajne, tylko skąd wziąć na to pieniądze (może zwrócić się do fundacji KGHM?).


polar21: Od kiedy fundacja KGHM wspiera reklamę



" Inicjatywa powołania Fundacji wynikała z polityki KGHM Polska Miedź S.A. wobec potrzeb społeczeństwa lokalnego, regionu, a także kraju. Jej utworzenie nie było całkowicie nowym zamierzeniem polityki prospołecznej KGHM Polska Miedź S.A. Od początków istnienia przemysłu miedziowego na Dolnym Śląsku z wypracowanych środków wspierane były inicjatywy o rozmaitym charakterze, zarówno regionalne jak w skali kraju. Fundacja Polska Miedź jest jedynie kontynuatorem tych dobroczynnych i charytatywnych działań. Jest to dalszy i bardziej profesjonalny etap, oparty na nowej formie organizacyjno-prawnej. Przyjęcie takiego rozwiązania, pozwoli na jeszcze bardziej efektywne wydatkowanie środków z budżetu spółki na tego typu cele. Nazwa Fundacji nawiązuje bezpośrednio do jej założyciela i fundatora. Działalność publiczną rozpoczęła 21 marca 2003 r.

Zadaniem Fundacji Polska Miedź jest wspomaganie i uzupełnianie zwłaszcza tych dziedzin życia, które często ze względu na sytuację budżetową Państwa, pozostają nie należycie dofinansowane. W statutowym zakresie celów jej działalności jest mowa o wspieraniu wybitnych przedsięwzięć kulturalnych, ratowaniu obiektów zabytkowych, udzielaniu wsparcia instytucjom naukowym, oświatowym i medycznym; ochronie obiektów kultu religijnego, wspomaganiu przedsięwzięć mających na celu zbliżenie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej, współpracy z Polonią i wspieraniu inicjatyw międzynarodowych, a także o wspieraniu działań w zakresie kultury fizycznej i sportu, udziale w budowie i rozbudowie obiektów sportowych oraz wspomaganiu inicjatyw mających na celu propagowanie sportu wśród dzieci i młodzieży."

Jak widać wspierają różne przedsięwzięcia, więc dlaczego by nie mieli wesprzeć forum, które propaguje Lubin (w pewnym sensie). Należało by tylko taką prośbę właściwie umotywować.



Temat: sztukę nowoczesną
Witaj,


| Dość z kłębami drutu miedzianego, trawnikami z cytrusami na
| podłodze, arkuszami zapisanymi liczbami od 1 do 2 mln oraz
| różnorakimi instalacjami z betonu, tektury, telewizorów i innego
| szajsu co to za sztukę stoi i przesłanie jakieś niesie. Niech
| Ci wszyscy 'artyści ich fani sobie idą precz!!!

| Wrrrr! Precz!

Podpisuję się obiema łapami. Tj. niech sobie spisują te liczby do
dwóch milionów i próbują nawet szukać frajerów^Hnabywców. Ale WON od
państwowej kasy. PRECZ!


   No, no. Właśnie z ust mi to wyjąłeś.


Notabene, już wolę kłęby drutu od 'sztuki' typu zdechły koń, zdjęcia
zrobione (bez wiedzy ich bohaterów) staruszkom w męskiej łaźni, baby z
przyprawionymi męskimi genitaliami (wszystkie przykłady z sztuki
słynnej 'artystki' p. Kozyry, dzielnie pasożytującej na naszych
pieniądzach) czy genitaliów wiszących na krzyżu (to jakaś inna
imbecylka).


   I ja też za to płacę !? :(


A bajdewaj i apropos frajerów: parę dni temu jadę sobie tramwajem,
rozglądam się i na ekranie wiszącym na hotelu Forum widzę jak łażą
jakieś golasy. Nagle przebitka i wielki napis ... BRE. Znowu golasy i
znowu BRE. Na koniec dopisek że BRE sponsoruje wystawę "cośtam wiosny"
pani Kozyry. Tak się zastanawiam, z czym BRE chce się dzięki tej
reklamie kojarzyć....


   Ta reklama zdaje się mówić: "możesz być prolu nowoczesny i awangardowy
jak my, tylko załóż u nas konto".


PS1 To całe eksperymentowanie i szkokowanie to już jakiś koszmarny
epigonizm. Ekspresjoniści wymyślili to sto lat temu. Jak jakiś Picabia
(chyba) postawił na wystawie sztuki kibelek czy inny pisuar obok
normalnych obrazów, to może mogło to jakiś manifest stanowić. Ale teraz?


   Pewnie w prasie branżowej ładnie to wykładają przy okazji jakiejś nowej
wystawy. Tyle, że te tłumaczenia to dla mnie jakiś bełkot, którego
przeciętny człowiek zrozumieć nie jest w stanie. I wówczas nie protestuje,
że wystawiają w galerii jakieś plamy i kałuże, bo artysta przy pomocy
mądrych i rzadko używanych słów przekonał go w TV, że nic on o sztuce nie
wie i nie jemu ją osądzać ;)


PS2 Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta, że niegdyś 'sztuką' nazywano
tworzenie rzeczy pięknych...


   A to ja polecam pana Tomasza Sętowskiego. On ma fantastyczny warsztat ;)
http://www.setowski.art.pl

pozdrawiam
kyokpae





Temat: turbodziura
Witam!
U mnie jakiś czas temu tez pojawił sie problem z zamuleniem auta tzn.przy ok 2500 obr przestawało ciągnąc jak należy,dopiero popuszczenie i ponowne wcisnięcie gazu cos pomagało,jednak z czasem bylo coraz gorzej i mocy brakowało od coraz niższych obr. i nawet popuszczanie gazu juz nie wiele dawało
Na szczęscie dzięki temu forum obeszło się bez niepotrzebnych kosztów

Najpierw wziąłem się za czyszczenie EGRa i filterkow na elektrozaworach przy EGR i turbo,przy okazji wymieniłem olej i wszystkie filtry w tym również odme.....efekt taki że niby coś lepiej ale nie do końca, dokładnie jak u kolegi Tomuś 100 została turbodziura mniejsza ale dalej odczuwalna
Po przeczytaniu tego posta od razu poszedłem spawdzic czy cos to pomoże, użyłem WD-40 bo akurat mialem w garażu,psiknąłem troszke do srodka przez otwór po zdjęciu wężyka i dużo więcej od strony cięgna,dodatkowo rozruszalem delikatnie cięgno ręką!
No i teraz miłe zaskoczenie!!!turbodziura znikneła całowicie ,jak ręką odjął
Tak jak napisał Tomuś 100 efekt po WD-40 jest krótkotrwały i należy użyc jakiegoś dobrego smaru,najlepiej odpornego na temperature gdyż sam zawór jak i cięgno dosyc mocno się nagrzewa od turbiny!

Smaru BEKO nie znalazłem,ale użyłem SMARU MIEDZIANEGO w sprayu,polecam gdyż ma bardzo dobre właściwosci smarujące i jest odporny na wysokie temperatury (-40 do 1100 st) i zapobiega zapiekaniu sie elementów! można go kupić w każdym sklepie motoryzacyjnym lub z art. technicznymi! cena ok 17zl(a i lepiej nie wtryskiwac go do srodka "gruszki",tylko od strony cięgna najlepiej za pomocą jakiejś cienkiej gumowej rurki,ze względu na kiepski dostep! do srodka lepiej użyc WD-40,może pomoc a napewno nie zaszkodzi)

Pozdrawiam!




Temat: CO TO ZA BŁĄD AIRBAGA ????

Cóż trzeba będzie zasymulować ten napinacz. Na dniach będe wiedzial jaki rezystor go zastąpi, sądze że będzie to coś okolo 1Ohma, ale wole się upewnić.

Podawałem niedawno na forum, bo miałem w domu nie odpalone napinacze, które właśnie wczoraj zamontowałem do auta w miejsce odpalonych... Szczegóły poniżej...
Mam auto po zmianach konstrukcyjnych z 03.1999 (inne gniazda i wtyczki napinaczy), natomiast te nie odpalone napinacze są z 1997. Wczoraj wykonałem całą robótkę. Trochę tego było: wypięcie wtyczek, wymontowanie foteli, odkręcenie/przykręcenie napinaczy, zastąpienie czarnych wtyczek żółtymi (obcięcie i lutowanie kabelków), kasowanie błędów z wynikiem w pełni zadowalającym...

Ponadto mogę się podzielić pewną ciekawostką:
ze względu na to, że w aucie wtyczki były innego kształtu i czarne, a w nie odpalonych żółte byłem nastawiony na jakąś kombinację. Miałem nadzieję, że przynajmniej konektorki we wtyczkach są takie same (aby je podmienić we wtyczkach i uniknąć lutowania), ale spece z BMW zmienili wszystko, więc lutowanie kabli stało się nieuniknione... Podczas rozpoznawania możliwości zamiany konektorków we wtyczkach stwierdziłem, że wewnątrz tych żółtych wtyczek od nie odpalonych napinaczy przy konektorkach łączących się bezpośrednio z pinami w gnieździe napinacza jest spiralne uzwojenie z drucika miedzianego (ok. 10 zwojów)... Stało się jasne moje odkrycie sprzed kilku dni, że jak się mierzy rezystancję bezpośrednio na pinach napinacza to jest około 2 Ohm, natomiast jak się mierzy na końcach kabla połączonego do napinacza, to jest około 7,5 Ohm... To dodatkowe uzwojenie wprowadza dodatkową rezystancję i obawiam się, czy przypadkiem również nie chodzi o wprowadzenie impedancji i czy w związku z tym zaemulowanie napinacza samym rezystorem nie zostanie przez sterownik wykryte jako błąd... Może jakaś mądra głowa będzie potrafiła ten problem rozwiązać???

P.S. W razie potrzeby, gdyby któryś z kolegów miał problemy związane z wymianą napinaczy służę pomocą...



Temat: [R25] 1.4 nie działa klima- problem zlokalizowany- prośba...
Poniżej zamieszczamy opis problemy, który pojawił się na naszym forum:
"Objawy: instalacja napełniona, kompresor nie załącza się. Fachowiec stwierdził, że padła cewka elektromagnesu - zero oporności. Zasugerował poszukać podobnej lub kupić nową. Cały kompresor przywiózł mi - potwierdziłem brak przejścia cewki. Zacząłem demontaż, aby się dostać do cewki. Na początku odkręciłem nakrętkę na wałku sprzęgła - bez problemu. Kłopotliwe za to było zdjęcie sprzęgiełka, gdyż jest sprężyste, a zarazem delikatnie zrobione. Z powodu braku odpowiedniego ściągacza, na trzy śruby 6, zastosowałem same śruby wkręcając równomiernie po obwodzie. Sprzęgiełko zeszło z wałka, którego obudowa jest z aluminium. Wkręcane przeze mnie śruby /długości co najmniej 5 cm/ uszkodziły lekko wymienioną obudowę, dlatego najlepiej postarać się o odpowiedni ściągacz. Następnie należy zdjąć pierścień zabezpieczający i można zdjąć koło pasowe spręzarki. W moim przypadku musiałem wyrównać uszkodzoną obudowę. Przed zdjęciem cewki należy zaznaczyć położenie cewki. Następnie należy zdjąć kolejny większy pierścień i mamy w końcu cewkę. Okazało się, że przerwany jest początek uzwojenia z masą (bardzo niechlujne połączenie tym bardziej, że drut cewki jest z aluminium). Problemem jest połączenie alu z miedzią. Ja wykorzystałem podwójny drut 0,5 mm miedź, całość oczyściłem i skręciłem ze sobą na około 3 cm. Całość posmarowałem smarem miedziowym, a następnie pokryłem silikonem, aby styk zabezpieczyć od drgań (oryginalnie nic takiego tam nie było). Oczywiście przy składaniu należy zwrócić szczególną uwagę, aby pierścienie dokładnie weszły w swoje miejsca oraz aby nie uszkodzić łożyska koła pasowego. Oporność cewki wynosi 4omy."



Temat: Tanie instalacje
Witam wszystkich Kolegów na FORUM.
Na wstępie załączę cytaty z Poradnika f-my Moeller:

3.2.5. Obwody odbiorcze
Wszystkie obwody odbiorcze posiadają: przewód(y) fazowy(e), przewód neutralny i ochronny.
Instalację oświetlenia - wykonać przewodem DY 1,5mm2 w rurkach pod tynkiem. Stosować typ rurek w zależności od ilości przewodów, i tak: 3 i 4xDY 1,5mm2 w rurce typu RVKL15, 5xDY 1,5mm2 w rurce typu RVKL18.
To dotyczy m.in. zwolenników stosowania instalacji p/t. bez rurek.

3.4.2 Dobór przewodów i urządzeń zabezpieczających wg [15]
Dla obwodów oświetleniowych przyjęto zalecany przekrój przewodu miedzianego 1,5 mm2.
Myślę że pisały to osoby z dobrym doświadczeniem.
Oprócz wielu publikacji proponuję zapoznać się z normą N SEP-E-002, w której jest parę rysunków instalacji, i z której to przytoczę cytat:

Obwody oświetlenia i gniazd wtyczkowych ogólnego przeznaczenia należy wykonać przewodami Cu 1,5 mm2 i zabezpieczyć wyłącznikami instalacyjnymi o prądzie znamionowym ciągłym 16 A i charakterystyce I-t typu B
Niestety odnośnie zabezpieczenia, to mam odmienne zdanie od autorów w/w normy, ale zostawmy to na inny wątek.
Kolejny cytat z w/w normy:

Obwody zasilające wydzielone odbiorniki o większej mocy znamoinowej powinny być wykonane przewodami obciążalności odpowiedniej do ich prądu znamionowego (tablica 4.1), jednak o przekroju nie mniejszym niż 1,5 mm2 Cu.
W tym przypadku również się dziwnie dlaczego w/w norma wydana w 2003 r. odnosi się do niemieckiej normy DIN VDE 0298-4, gdy w roku 2001 powstała PN-IEC 60364-5-523:2001. Ale pomijając ten fakt nie zmienia to nic w naszej dyskusji, gdyż w obydwu normach jest napisane o Idd od 1,5 mm2.
Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, że w instalacjach oświetleniowych nie powinno się stosować przewodów >= 1,5 mm2, to niech przedstawi nam jakiś akt prawny, lub literaturę.
Ps. Znowu Polacy nie pobili Anglii (smutne).



Temat: Ekstraklasa , Sezon 2008/2009
Zobacz jak powstaje stadion Zagłębia
autor: Bartosz Zimkowski, 2008-07-07, 17:18, źródło: inf. własna

Obecnie na stadionie KGHM Zagłębia Lubin trwają intensywne prace polegające na montażu konstrukcji trybun. Jak zapewnił portal SportoweFakty.pl Piotr Dziurman, Kierownik Projektu, już w piątek ma rozpocząć się montaż dachu. Prace posuwają się bardzo szybko i już wiosną piłkarze Zagłębia będą mogli wrócić na swój domowy obiekt.
- Dzisiaj rozpoczęto montowanie górnej części słupów trybuny. Pod koniec tygodnia, najprawdopodobniej w piątek, rozpocznie się montaż konstrukcji dachu - mówi serwisowi SportoweFakty.pl Piotr Dziurman, Kierownik Projektu. Obiekt Zagłębia przypomina obecnie jeden wielki plac budowy, jednak prace są widoczne i z dnia na dzień coraz bardziej stadion nabiera realnych kształtów. Najbardziej zaawansowana jest budowa trybuny wschodniej, najmniej zachodniej, ale wszystkie prace wykonywane są zgodnie z planem. - W tej chwili nie można mówić o opóźnieniach, ponieważ niektóre roboty są wykonane z przyspieszeniem, a na niektórych jest małe opóźnienie. Ogólnie budowa stadionu idzie planowo - zaznacza Dziurman.

Kibice Zagłębia zastanawiają się, czy jest sens wracać na niegotowy obiekt. Na forum internetowym przeprowadzili nawet specjalną sondę i większość fanów Miedziowych woli "pomęczyć" się oglądając mecze przez 1,5 roku w Polkowicach, niż wracać na nie w pełni gotowy obiekt. - Klamka zapadła. Decyzja jest już ostateczna. Wiosną Zagłębie wróci do Lubina - mówi Kierownik Projektu. Kibice nie chcą oglądać meczów, kiedy jedna z trybun będzie w stanie surowym, ale: - Konstrukcja trybuny zachodniej będzie już wówczas wykonana, będą trwały prace instalacyjne w wewnątrz budynku, który będzie także już gotowy - zapewnia Dziurman. Wiosną będzie gotowe do użytkowania także oświetlenie na całości obiektu i nic nie będzie stało na przeszkodzie, by grać przy sztucznym oświetleniu, a oto także obawiali się kibice.

Wkrótce fani będą mogli oglądać postępy z budowy nie wychodząc z domu. Już wcześniej Zagłębie zapowiedziało, że zamontuje kamerkę internetową firmy Sony i każdy kibic będzie mógł obracać ją w dowolnym kierunku, przybliżać i oddalać. - Takowa kamerka ma być zamontowana, mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu - zdradza Dziurman.

Fot. Bartosz Zimkowski

sportowefakty.pl




Temat: Rijkaard zostań/odejdź ?

Nie, jednak nie umiesz czyatc ze zrozumieniem. Napisalem w swoim poscie, ze chodzi mi o wystepy polskich klubow na ARENIE MIEDZYNARODOWEJ, a Ty mi piszesz o naszej gownianej Orange Ekstraklasa Wali mnie to jak taka Legia czy Wisla radza sobie w lidze, mialem na mysli wystepy w europejskich pucharach, ale chyba niebzyt wyraznie to napisalem soko sie nie skapnales

Sezon musi przede wszystkim dobiec do konca aby takie kluby jak Belchatow czy Lubin (a moze nawet Korona czy ŁKS) mogly w koncu cos pokazac sie na ARENIE MIEDZYNARODOWEJ. Jestem pewien, ze dwa pierwsze kluby, ktore w obecnym sezonie sa zarzadzane z wielkim pomyslunkiem bylyby w stanie wiecej ugrac od Legii w eliminacjach do Ligi Mistrzow. Mam tu na mysli przede wszystkim Zaglebie. Bardzo duzo zalezy od trenera, ktory prowadzi zespol. Czy umie trafic do pilkarzy i odpowiednio ich umotywowac. To sie tyczy zarowno naszej, gownianej ligi Orange Ekstraklasy jak i Primiera Division czy Serie A. Zaglebie bylo w poprzednim sezonie po rundzie jesiennej bodajze w strefie barazowej. Przyszedl Franz. Wstrzasnal jeden raz drugi raz pilkarzami i po kolejnych 15. kolejkach mielismy Miedziowa Jedenastke w pucharach - czyli sukces zespolu z wiosetki Lubin. Przyszedl Klejdinst i piach. Przegrywamy z zespolem z kraju Lukaszenki. W lidze to samo. Porazka z Odra na sam poczatek potem mierne wyniki z pozostalymi sredniakami naszej ligi. W koncu ozywienie do klubu przychodzi Michniewicz. Lubin nie przegrywa prawie od 200 dni. Wyprowadza lubinian na pozycje lidera. Byc moze podobnie jak w lidze Zaglebie Lubin poradzi sobie w pucharach czego bysmy bardzo chcieli. W kazdym zespole, w ktorym sie cos sypie potrzebna jest nowa krew. Czlowiek, ktory poprawi bledy innych, zmieni obraz gry i inaczej podejdzie do samych pilkarzy. Takie jest moje zdanie.

PS Ice wydaje mi sie, ze za wszelka cene chcesz udowodnic wszystkim na tym forum, ze to Ty jestes alfa i omega z kazdym sie nie zgadzajac i kazdego zrownujac z gleba. Byc moze mam bledne odczucie... Niemniej jednak pozdrawiam i dzieki za dyskusje z prawdziwego zdarzenia Koniec tematu.



Temat: Nowy TX200HC - nowe problemy...


Spust w stanie fabrycznym do spustu Record w HW30s ma sie nijak.
Wyreguluję i sie zobaczy..
Jak naciągam to chrabęści , w sposób przyjemy , ale w HW30 był tylko cichutki szum tłoka i nic więcej..
Może się przyzwyczaję...


AA TX 200 to karabinek o klasę lepiej pomyslany niż HW. to samo dotyczy spustu.

Jeżeli to NOWY sprzęt to KONIECZNIE trzeba go rozebrać, prawidłowo przesmarować i wyregulować. spust powinien być ustawiony na dwustopniowy.

Regulacja spustu jest opisana na forum, jest troszkę skomplikowana lecz jest to spust ZDECYDOWANIE lepszy od Rekorda.

http://bron.iweb.pl/viewt...egulacja+spustu

Sumując, nie narzekaj zabierz się za robotę a nie poznasz karabinka.

Co do prowadnicy -te z nową sprężyną NIE wymagają jej wymiany, przynajmniej 99%. mam właśnie a w rękach parę różnych prowadnic z różnych okresów produkcji i każda jest inna jeżeli sprężyna wchodzi ciasno na prowadnicę to mozna ją zostawić.

Co czym smarujemy???
-Sprężyna -bardzo gęsty smar MOS2.
-krawędź uszczelki -oliwka silikonowa z dodatkiem MOS2,czoło uszczelki pozostaje SUCHE !!!!
-wnętrze korpusu- smar miedzowy.
-zaczep tłoka- smar MOS2
-elementy spustu, piny, zawiasy, -olej samochodowy, spust można też przsmarować niezbyt gęstym smarem litowym.
-tłok na całej długośc smarujemy- odrobiną smaru miedziowego

pamiętaj że wewnątrz cylindra ma być idealnie sucho- smarujemy go olejem i wycieramy do sucha.

Ogólnie pamiętaj, że im mniej smaru tym lepiej. warto dodać też na dno tłoka przekładki rozpręzające, a te na prowadnicy przepolerować na lustro, aha warto też wywalić ciężarek z dna tłoka i dać jego miejsce ertalonowy. tu jednak nie ma reguły trzeba z tym poeksperymentować. Ciężarek stabilizuje Vo i bez chrona lepiej się za to nie zabierać.



Temat: "Nowy" Prescott ze starym sprzętem
Witam serdecznie. Przepraszam, że tak od razu z dużymi prośbami w pierwszym poście, ale poszperałem trochę po necie i bardzo mi się to forum spodobało.

Otóż, do niedawna miałem następującą konfigurację:

Celeron 2.4 GHz Northwood
Abit IS7E
512 MB RAM 400 MHz Kingston na jednej kości
MSI GeForce 5900 XT - jako że ta karta czerwieni się od miedzi, RAM z medzianymi radiatorami (po poprzednim użytkowniku, bo kartę dokupiłem później) jest rozlokowany naokoło wiatraka, który z kolei ma 23 db max, nie puszczam karty poniżej 435/795 (a pamiętam coś jak 520/811 bez artefaktów w 3DMarku03) - przypuszczam, że hardwarowo mógłbym śmiało puścić więcej niż rivatunerem
Realtek AC97 onboard (no cóż...)

Jako że miałem trochę forsy, ale nie tyle, żeby kupić całą nową skrzynkę, a kupowanie płyty głównej z AGP albo DDR1 raczej mija się z celem, postanowiłem po prostu wymienić procesor, potem może dorzucić RAMU, potem ewentualnie wymienić grafikę itd - w zależności jak stare części będą się sprzedawały na Allegro.

Zrobiłem chyba jeden błąd - zamiast wziąć Northwooda 3 GHz / 512K / 533 FSB, połaszczyłem się na 1024K/800 FSB Prescotta o tej samej częstotliwości za 50 zł więcej. I teraz masz babo placek. Cooler z Celerona box wystarczyłby na Northwooda i bym miał spokój, a tak jest problem - zwłaszcza że obudowa to stary Codegen 350 Watt, czyli żelazne pudełko. Czyli zamiast 300 zł za Northwooda, 350 z przesyłką i do tego chłodzenie. Ech, takie życie. Trzeba było poczytać więcej o grzaniu się Prescottów.

Jak teraz z tego wybrnąć? Wsadzić boxowy cooler z Celerona na nowy procesor i modlić się, żeby mi się w grze Thermal Throttle nie włączył? Wyciąć dziurę w obudowie i ewentualnie wsadzić tam kawał rury ze sklepu AGD? W ogóle zdjąć boki obudowy? Arctic Super Silent 4 za 30 zł podobno wystarcza, ale nie wiem, czy mój celeronowy cooler jest dużo od arctica słabszy. A może np. znaleźć okazję i kupić jakiegoś Scythe Samurai za ok 70 zł na Allegro, czy miedzianego Zalmana 7700 za setkę, czy po prostu kupić nowego Big Typhoona albo Ninję za 150 i mieć wszystko z głowy (no chyba że jeszcze ta dziura w obudowie). Trochę boli, że za Ninję czy Typhoona mógłbym kupić drugie tyle RAMu co mam. Nowa obudowa i nowy cooler to by była fajna sprawa, pewnie nawet mógłbym przetaktować procka o kawałek, ale ten gigabajt RAMu, co bym za to kupił, więcej by mi dał.

Zatem, cóż mi radzicie uczynić? Najbardziej zależy mi na relacji cena/wydajność rozwiązania, ale też nie chciałbym płacić dużo za super cooler, którego nie wykorzystam w pełni itd.

Sorry za ten długi poemat.



Temat: HUTMEN [HTM] część II
Wiem, że nie na temat, ale trzymamy mocno kciuki Może coś z tego będzie, wtedy 200 zł niezagrożone. Idąc tropem marzeń - to najpierw Alchemia musi od Impexmetalu pakiecik Hutka odebrać, żeby sobie w tym roku wyrobić wirtualny zysk, ze względu na atomowe plany Hutka oraz umożliwić fuzję - bo Impex jest zawyżony wartością Hutka i parytet jest niekorzystny etc etc. blablabla
I tak możemy sobie fantazjować, spekulować etc.

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia będą razem budować elektrownię atomową Ignalin II na Litwie. Nasz kraj będą reprezentować Polskie Sieci Elektroenergetyczne. - To dla nas bardzo ważne zadanie - mówi Jacek Socha, prezes PSE, który przyznaje, że jego firma sama takiej inwestycji nie udźwignie. Kto ją wspomoże?

Prawdopodobnie do PSE dołączy miedziowy koncern - KGHM. Przynajmniej w pierwszej fazie inwestycji nie ma co liczyć na udział PGNiG oraz Orlenu. - Naszym priorytetem jest przemysł naftowy. Nie rozpatrujemy wejścia w projekt atomowy - podkreśla Dawid Piekarz z PKN Orlen. - Zwracam uwagę, że prawie wszystkie firmy, z wyjątkiem KGHM-u, mają inną alternatywę inwestycyjną (np. PKN Orlen w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie skoncentrowany na przejęciu Możejek, a PGNIG ma plany związane z budową gazowego terminalu LNG na Pomorzu). Warto podkreślić, że mówimy o projektach dotyczących około 2015 roku. To naprawdę daleka przyszłość - mówi Flawiusz Pawluk z Domu Maklerskiego Banku Zachodniego WBK.

http://mojeinwestycje.interia.pl/news?inf=843828

Podkreślam - te domniemania to moja radosna twórczosć, niemająca żadnego poparcia w faktach
Ale pospekulować można Od tego jest forum i pisać, czego się skrycie oczekuje Tylko żeby potem nie było - że piszę "na bank" energetyka atomowa



Temat: Jak rozumiesz słowa :jestem trzeźwy-życie w t
Witaj Alu.

Te wspaniałe wersety też Sobie skopiowałem.
Są naprawdę bardzo dobre dla Mnie i tak nieskromnie się przyznam,
że praktycznie to niemalże wszystkie stosuję codziennie.
Masz rację Alu - kwestia nastawienia.
Ja mam niesamowicie pozytywne i optymistyczne nastawienia do życia.
Ci co Mnie znają z realnej rzeczywistości wiedzą,
że tak jak piszę na tym forum,
tak i żyję na co dzień.
Alkoholizm jest chorobą śmiertelną - to jest jeden biegun.
Keszel - Leszek - alkoholik - nałóg - nieustannie obciekający
cieszy się każdą chwilą życia jaką ma daną od Tego na Górze.
To jest drugi biegun.
Napewno tkwią we Mnie echa tego co Mnie spotkało.
Tego swoistego Opamiętania, które kiedyś opisałem w temacie
"Urodziliśmy się do życia na nowo".
Wpoiłem Sobie taką zasadę:
Jeżeli jakaś Wszechmocna Inteligencja pozwoliła abym zaistaniał tu na Ziemi,
to napewno ta Potężna Moc chce abym cieszył się razem z Nią.
Radośnie pracował i tworzył.
A nie użalał i uskarżał się na swój los.
Mam.
Mam kłopoty i problemy, jak każdy żywy człowiek. Stosuję do tych kłopotów i problemów rozwiązania.
I jak często powtarzam, we wszystkim Umiar.
Czy naprawdę muszę to wszystko mieć i tak pędzić?
Nie zamierzam tutaj cytować HALT-u.
Przytoczę to co wiele lat temu, na takim małym, kilkuosobowym, kameralnym spotkaniu powiedział Mi Diament Amwayowski - Alicja Gilewicz.
[b]- kak chleb i wada, nie gałada...[/b]
Kobieta dzisiaj niesamowicie bogata, wiedziała co mówi, bo jako kilkuletnia dziewczynka przeżyła zsyłkę na Syberię.

Nie wiem dokładnie o co chodzi,
ale od kiedy przebywam na tym forum coraz lepiej Mi się powodzi.
Bohusz sprawdź czy czasami nieopatrznie konto wpłat na domenę Nie piję,
nie shakerowałem.
Bo gdy zaczynałem stukać w klawiaturę na tym Forum, to mieliśmy z Blond Słonkiem, tylko poskładanego przez Koreańczyków z zużytych szczoteczek do zębów Miedzianego Matiza, ... a dziś,
Pikuś - tak ochrzciła kiedyś Blond Słoneczna Matiza - jest dalej, Ona ma Niebieskiego Traktorka, Ja Żółtego Kaczora - oba turbodiesle.
Widocznie nieźle tutaj płacą na tym Forum. :wink:
Tyle, że nie ma nic za darmo. Zawsze się płaci jakąś cenę.
I nie mówię tu teraz o pieniądzach.
Jak ostatnio zaglądam tu na forum, na Nasze zdjęcie znad morza, to przypominam Sobie, te Niesamowicie Radosne Chwile jakie wtedy Oboje tam przeżyliśmy w £ebie.
Zaczyna Nam Obojgu tego brakować.
Ale, ale.
Mamy pewne plany. Oprócz planów rozwoju Swoich dwóch firm,
planujemy wspólne wyjazdy i wypoczynki.
Już niedługo.
O szczegółach nie piszę, bo forum to nie prywatny pamiętnik.
I nie piszę też tutaj ażeby się chwalić, bo nie o to tutaj chodzi.
To jest po prostu Moja trzeźwa droga.
Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpałem tematu i na pewno od Innych Użytkowników dowiem się jeszcze wiele ciekawych i autentycznych wypowiedzi z życia w trzeźwości.

Zostańcie w zdrowiu. Keszel - Leszek.



Temat: Nowy RJ 2008/2009 na Dolnym Śląsku
Na Dolnym Śląsku zapowiada się rewolucja w połączeniach kolejowych wraz z nowym rozkładem jazdy, który wchodzi w życie od 14 grudnia. Niestety, zanosi się na to, że studentów czekają przez to same problemy.

Jak alarmują użytkownicy niezależnego forum kolejowego infokolej.pl, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy bardzo ucierpią studenci. PKP zlikwiduje sporo popularnych obecnie wśród żaków kursów. Dotyczy to głównie osób mieszkających w powiatach zgorzeleckim, lubańskim i bolesławieckim. Nie zostaną również prawdopodobnie zrealizowane obietnice połączeń w stronę Świdnicy.

Największą porażką PKP w opinii użytkowników wspomnianego forum jest likwidacja niezwykle popularnych, cieszących się - szczególnie między piątkiem a poniedziałkiem - ponad stuprocentową frekwencją, połączeń Wrocław-Goerltiz-Wrocław. W zamian za to otrzymamy do 28 lutego dwa zwykłe pociągi osobowe, a od marca trzy pociągi pośpieszne z Wrocławia do Drezna, które jednak ominą Chojnów, Zebrzydową czy Pieńsk. Nie będą również skomunikowane z pociągami z Lubania czy Żar.

Natomiast połączenie osobowe do Goerlitz pozostanie tylko jedno. Co więcej, do marca studenci wracający z okolic Zgorzelca w niedzielę będą mieli tylko jeden pociąg, kursujący około godziny 17.00. PKP uruchomi za to weekendowy pociąg expressowy z Warszawy do Jeleniej Góry przez Bolesławiec i Lubań.

- To absurd. PKP promuje wśród studentów InterCity? Przecież nam zależy żeby za bilet z Lubania zapłacić 13 zła nie 40 zł - mówi Adam, student III roku Politechniki Wrocławskiej z Lubania. - Najgorsze jest to, że u nas PKS splajtował, więc będzie coraz trudniej dostać się w niedzielę do Wrocławia - zżyma się zniechęcony Adam.

Jak mówi "Krycha", redaktor forum infokolej.pl, tegoroczne zmiany w rozkładzie jazdy są najgorsze od lat. A przecież niedawno oficjalnie otwarto zmodernizowany odcinek z Legnicy do Zgorzelca.

- Zastanawiamy się nad założeniem Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei na Dolnym Śląsku, dla nas to zamach na podróżnych dokonany przez Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który odpowiada za te zmiany a którego Członkowie Zarządu pracują w Urzędzie Marszałkowskim we Wrocławiu - zapowiada "Krycha".

Od 14 grudnia za to pojedziemy pociągiem aż do Złotoryi czy Jerzmanic Zdrój. Jednak czas jazdy, szczególnie z Legnicy do Jerzmanic (dokładnie godzina) może odstraszyć studentów przed zakupem biletu kolejowego i pozostania przy czasowo lepszych połączeniach busami.

Dobrą wiadomością jest również pozostawienie kolejowego połączenia z Wrocławia do Lubina. Ostatni pociąg w kierunku „miedziowego miasta" odjedzie z Wrocławia o godzinie 19.32. Nie zostanie również, wbrew wcześniejszym obawom, zamknięte połączenie z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby. Pociągi nadal będą łączyć Wrocław z Karkonoszami. Kolejną pozytywną wieścią jest skrócenie o około dwudziestu minut czasu przejazdu z Wrocławia do Zielonej Góry.

Na lepsze jednak nie zmieni się sytuacja studentów zaocznych. Nadal pierwszy pociąg łączący w sobotę Zgorzelec czy Bolesławiec będzie jechał za późno, aby dotrzeć przed dziewiątą rano do stolicy Dolnego Śląska.

PKP oficjalnie ogłosi nowy rozkład jazdy w okolicach 7 grudnia. Być może do tego czasu zostaną wprowadzone korekty, które poprawią kolejowe skomunikowanie z Wrocławiem?

http://wroclaw.dlastudenta.pl/nz/artykul/Pociagi_nie_dla_studentow,29087.html

mój artykuł



Temat: Pociągi nie dla studentów?
http://wroclaw.dlastudenta.pl/nz/artykul/Pociagi_nie_dla_studentow,29...

Pociągi nie dla studentów?

Na Dolnym Śląsku zapowiada się rewolucja w połączeniach kolejowych
wraz z nowym rozkładem jazdy, który wchodzi w życie od 14 grudnia.
Niestety, zanosi się na to, że studentów czekają przez to same
problemy.
Jak alarmują użytkownicy niezależnego forum kolejowego infokolej.pl,
po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy bardzo ucierpią studenci. PKP
zlikwiduje sporo popularnych obecnie wśród żaków kursów. Dotyczy to
głównie osób mieszkających w powiatach zgorzeleckim, lubańskim i
bolesławieckim. Nie zostaną również prawdopodobnie zrealizowane
obietnice połączeń w stronę Świdnicy.
Największą porażką PKP w opinii użytkowników wspomnianego forum jest
likwidacja niezwykle popularnych, cieszących się - szczególnie między
piątkiem a poniedziałkiem - ponad stuprocentową frekwencją, połączeń
Wrocław-Goerltiz-Wrocław. W zamian za to otrzymamy do 28 lutego dwa
zwykłe pociągi osobowe, a od marca trzy pociągi pośpieszne z Wrocławia
do Drezna, które jednak ominą Chojnów, Zebrzydową czy Pieńsk. Nie będą
również skomunikowane z pociągami z Lubania czy Żar.
Natomiast połączenie osobowe do Goerlitz pozostanie tylko jedno. Co
więcej, do marca studenci wracający z okolic Zgorzelca w niedzielę
będą mieli tylko jeden pociąg, kursujący około godziny 17.00. PKP
uruchomi za to weekendowy pociąg expressowy z Warszawy do Jeleniej
Góry przez Bolesławiec i Lubań.
- To absurd. PKP promuje wśród studentów InterCity? Przecież nam
zależy żeby za bilet z Lubania zapłacić 13 zła nie 40 zł - mówi Adam,
student III roku Politechniki Wrocławskiej z Lubania. - Najgorsze jest
to, że u nas PKS splajtował, więc będzie coraz trudniej dostać się w
niedzielę do Wrocławia - zżyma się zniechęcony Adam.
Jak mówi "Krycha", redaktor forum infokolej.pl, tegoroczne zmiany w
rozkładzie jazdy są najgorsze od lat. A przecież niedawno oficjalnie
otwarto zmodernizowany odcinek z Legnicy do Zgorzelca.
- Zastanawiamy się nad założeniem Obywatelskiego Komitetu Obrony Kolei
na Dolnym Śląsku, dla nas to zamach na podróżnych dokonany przez
Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, który odpowiada za te zmiany a
którego Członkowie Zarządu pracują w Urzędzie Marszałkowskim we
Wrocławiu - zapowiada "Krycha".
Od 14 grudnia za to pojedziemy pociągiem aż do Złotoryi czy Jerzmanic
Zdrój. Jednak czas jazdy, szczególnie z Legnicy do Jerzmanic
(dokładnie godzina) może odstraszyć studentów przed zakupem biletu
kolejowego i pozostania przy czasowo lepszych połączeniach busami.

Wrocławia do Lubina. Ostatni pociąg w kierunku "miedziowego miasta"
odjedzie z Wrocławia o godzinie 19.32. Nie zostanie również, wbrew
wcześniejszym obawom, zamknięte połączenie z Jeleniej Góry do
Szklarskiej Poręby. Pociągi nadal będą łączyć Wrocław z Karkonoszami.
Kolejną pozytywną wieścią jest skrócenie o około dwudziestu minut
czasu przejazdu z Wrocławia do Zielonej Góry.
Na lepsze jednak nie zmieni się sytuacja studentów zaocznych. Nadal
pierwszy pociąg łączący w sobotę Zgorzelec czy Bolesławiec będzie
jechał za późno, aby dotrzeć przed dziewiątą rano do stolicy Dolnego
Śląska.
PKP oficjalnie ogłosi nowy rozkład jazdy w okolicach 7 grudnia. Być
może do tego czasu zostaną wprowadzone korekty, które poprawią
kolejowe skomunikowanie z Wrocławiem?





Temat: Carisma Stanika
witam
Dzisiaj po dwóch dniach w warsztacie odebrałem auto po dość sporym serwisie jesiennym. Autko stało dwa dni, ponieważ wybrałem opcje "regeneracji wahaczy" a nie ich wymiany, a że na miejscu tego nie robią, tylko z kimś współpracują to trwało dzień dłużej. W autku wymieniono kompletny rozrząd, paski, paseczki, walki, trybiki i co było do wymiany. Oprócz tego wymieniono klocki hamulcowe. Stare pomimo, że dopiero starły się w połowie, straszniepiszczały i brudziły koła, więc postanowiłem je wymienić na nowe. Teraz mam takie które zakładają w Volvo na pierwszy montaż i jak na razie po przejechaniu 60 km są super Poza tym jak pisałem zregenerowano lewy wahacz z przodu, wymienono drążek kierowniczy prawy (lub jakiś jego element...), oraz łącznik stabilizatora prawy. Poza tym wymienili mi olej + filtry: oleju i powietrza. Filtr paliwa podobno był czysciutki i nie wymagał wymiany.
ogólnie autko jeżdzi jak złoto, nic nie stuka, nic nie puka, cisza totalna. Silniczek pracuje cichutko, tylko mruczy Wszystkie koszty możecie zobaczyć w moim pliku, do którego link był powyżej, ja powiem tylko, że całość kosztowała mnie 1320 PLN co jest dla mnie akceptowalną kwotą.

A w poprzedni weekend przez całą sobote i niedziele rozebrałem autko i robiłem zaprawki, bo ruda zaczęła mi już wychodzić Nawięcej było jej standardowo przy światłach od tablicy rejestracyjnej, ale i na prawym, tylnym błotniku co nie co się pojawiło, troszke przy drzwiach, jak są odboje i przy drzwiach pasażera przy czujniku.

Próbowałem też wyczyścić przednie reflektory, żeby polepszyć ich działanie na zimę (mam wrażenie że szczególnie lewy jest dość brudny i takie "płukanko" polepszyłoby jego działanie. Ale niestety jak się dowiedziałęm na forum, wymaga to zdjęcia zderzaka, więc na razie odpuściłem. Kupie jeszcze chyba tylko sobie wycieraczki szyb nowe i żarówki GT150, ale to może w przyszłym miesiącu.

Pozdrawiam

[DODANE 14.09.2006]

Dzisiaj więc w moim autku pojawiły się nowe wycieraczki. Postanowiłem nie kupowac czegoś mega drogiego, tylko zainwestowałem w polecane przez niektórych, także i na tym forum, wycieraczki MotGum'u. No coż, najwyżej będę 30 PLN w plecy, a przynajmniej będę bogatszy o wiedzę na ich temat. Kilkoro moich znajomych je ma i są zadowoleni. Jak trochę na jesieni pojeżdzę to pewnie dopiszę tutaj swoje uwagi.
A w weekend zebrałem się w sobie i z drucika miedzianego, który poprzez swoją miekkość daje się łatwo kształtować, zrobiłem coś w rodzaju wacika/tamponu i poprzez dziure od żarówki wyczyściłem, ile się dało, przednie reflektory. powiem szczerze, że różnicę na reflektorze, który jest od początku autka widać wyraźnie. Na ścianie, światło z obydwu reflektorów teraz praktycznie się nie różni. A do tej pory różnica była zauważalna. Wacik musiałem na tym reflektorze płukać kilka razy i za każdym razem jak wyjąłem to był czarny. Także jest różnica. teraz dobrze jakby mi ktoś pożyczył na 2 minuty w nocy zarówki GT150 bo chciałbym zobaczyć czy będzie jakaś różnica w stosunku do zwykłych, które mam teraz. Kiedyś założyłem sobie Philipsa Blue Vision i powiem szczerze różnicy nie widziałem. Więc nie chciałbym teraz wtopić 60 PLN...

Pozdrawiam



Temat: 1
Powyższego posta wystosowałem do Braci Modelarskiej jako zapytanie. Troszkę czasu sprawiło, że chciałbym spytać o sensowność pomysłu który mam zamiar umieścić za kilka dni w sklepie do naszej oferty.
Wielu klejących ludzi nie che, nie umie, nie ma koncepcji na wykonanie drutów, lin, anten, naciągów i tego typu elementów w oryginale z drutu, rurek, linek i tego typu podobnych elementów. Ludziska używają najprzeróżniejszych rzeczy niejednokrotnie psując efekt kilkumiesięcznej, niejednokrotnie pracy. Pomysł mój miałby zastosowanie właściwie do każdej skali i każdego rodzaju elementów. Chciałbym przedstawić w naszej ofercie specjalne nici utwardzone i usztywnione mające sztywność drutu miedzianego i posiadały by znikomą ilość wystających włosków. Prawie ich nie ma przy obecnej technologii. Chciałbym zdobyć nici w kilku grubościach i kilku podstawowych kolorach. Czarne, białe, aluminium i stal. Choć w sumie można je w zależności od potrzeb pomalować dowolną farbą modelarską. Nici są fantastyczną sprawą przy robieniu takielunku, naciągów przy druciakach czy anten na okrętach i samolotach, choćby z tego powodu, że w swojej budowie mają splot który mniej więcej odpowiada splotom oryginalnych elementów w prawdziwych konstrukcjach. Daje to na pewno lepszy efekt niż wyciągnięte wypraski, czy wyciągnięte nici z pończochy żony>:) które splotu nie mają. Sztywna nitka w swoim montażu nie wymaga użycia lutownicy, cyny, kalafonii i kwasu solnego jak to ma miejsce przy zabawie z drutami. Można taką użyć do wykonania relingów za pomocą zwykłego kleju, choćby cyjanoalrylowego a później lakierując bądź malując gęstszą farbą uzyskuje się gładką jej powierzchnię eliminując dzięki temu znika z nici splot, a pojawia się politura naturalnych konserwacji. Nici są na tyle sztywne, że potrafią na poziomym odcinku kilkunastu centymetrów być proste jeśli będą podparte jedynie z dwóch końców. Obecnie klejąc plastiki od blisko dwóch lat używam ich notorycznie. Oszczędzają mi czas i pieniądze na elementy fototrawione.

Koszt nicie jest w 90% uzależniony przez koszty opakowania połączonego z transportem. Planuję wprowadzić nici w dwóch opcjach każda po 10 metrów które będą pocięte na kawałki po 25cm i 50 cm. Planowana centa to 7zł za dziesięć metrów w kawałkach po 25cm i 10zł w kawałkach po 50cm. Cena jest jeszcze kalkulowana i może ulec zmianie.

Jak zwykle proszę o opinie i sensowność takiej propozycji.
Mogę rozesłać próbki do testów zainteresowanym dziesięciu chętnym w zamian za rzetelne (absolutnie rzetelne, choćby miały być najgorsze!!!) opinie wpisane w tym temacie.

Najciekawsza wypowiedź będzie nagrodzona niespodzianką w/g poniższych zasad. Jaka to będzie niespodzianka to napiszę tu za kilka dni.
Czas na konkursowe wypowiedzi to miesiąc, czyli do 11/05/2009, 24:00
Zwycięzcę ogłoszę w ciągu tygodnia od zakończenia konkursu i skontaktuję się z nimna PW forum.
Jeśli zwycięzca nie odpowie na PW forum w ciągu tygodnia od daty wysłania mojej wiadomości do niego to nagroda przepada na rzecz kolejnej ankiety.
www.dudus.info






Temat: "LED Know-How" - Wasze opinie
Witam serdecznie,

Wracamy do tematu czasu życia diod białych. Nie uważam, że 10 tysięcy godzin to mało dla źródeł światła, które nie są strikte przeznaczone do techniki oświetleniowej. Diody przewlekane i diody SMD o mocach poniżej 0,5W są elementami, które nadają się do celów akcentujących, podświetlających i dekoracyjnych i nie powinno się od takich źródeł wymagać zbyt długiego czasu życia. I tak oferują więcej niż źródła żarowe i świetlówki kompaktowe.Poza tym czas życia kosztuje. Diody przewlekane i SMD można wykonywać w wersjach o wysokim czasie życia, ale kosztowałyby zbyt dużo i praktycznie nikt ich w takich wersjach nie produkuje. Dopiero diody LED mocy, w których strumień swietlny jest bardzo wysoki uzasadnione ekonomicznie jest stosowanie lepszej technologi wydłużającej czas życia. Oczywiście nie jest to zawsze prawdą, bo zdażają się producenci diod LED mocy, którzy dalej korzystają z plastikowych lub epoksydowych obudów charakterystzycznych dla zwykłaych diod LED. Jednakże takie diody LED jak XLamp, Luxeon, czy Jupiter, korzystają ze specjalnych konstrukcji wydłużających czas życia. Chipy diod są zatopione w silikonowym żelu, złote druciki doprowadzające napięcie są odpowiednio grubsze, ciepł o jest odprowadzane, prze specjalną konstrukcję obudowy. Białe diody XLamp mają dodatkowo oddzielony luminofor od chipu diody warstwą żelu dzięki czemu nie grzeje się on do temperatury chipu. Znacznie wydłuża to czas życia luminoforu.

W przypadku zwykłych diod przewlekanych i SMD, zawsze jednak pozostaje kilka sposobów do wydłużenia czasu życia. Oto one:
1) wykonywanie pól miedziowych wokół kontaktów diody, które ropraszają ciepło z chipu diody po powierzchni płytki;
2) zasilanie impulsowe;
3) stosowanie większej ilości diod LED zasilanych prądem o niższej niż nominalna wartość (np. 15mA),
4) regulacja jasności pradem - po czasie, gdy jasność spadnie do 50% przy zasilaniu 15mA można zwiekszyć prad do 20mA - diody będą znów świecić mocniej i tak dalej aż do wygaśnięcia diod;
5) zabezpieczenie diod LED przed wilgocią i promieniowaniem UV.

Odnośnie impulsowego świecenia diody. Dioda oszukuje tylko oko. miernik zmierzy faktyczną ilość światła. Sprzymierzeńcem może być luminofor fosforowy, który ma pewną bezwładność (nie zapala się i nie gasnie tak szybko, jak sama dioda). Białe diody nie powinny być kluczowane z częstotliwością większą niż 10-20khz. Inaczej przy pracy impulsowej luminofor nie zapali się do maksymalnej jasności.

Diody LED zasilane impulsow świeca jasniej, bo mają lepsze odprowadzenie ciepła z chipu. Mamy więc nałożenie sią pozornego wzrostu jasności wynikającego z własciwości oka oraz rzeczywisty wynikający z fizyki. Obiecuję, że dokładnie przestudiuję tą kwestię i jeszcze sie na forum wypowiem w tym temacie.

Odnośnie Pańskiego projektu. 10 lat i PLCC - Wątpię w sukces. Osobiście nie podjąlbym się takiego tematu. Sugeruję Panu zastosowanie białych diod LED mocy, skręconych na 40% (tak aby czas życia przekroczył 100tys. godzin). Ewentualnie może Pan zastosować diody RGB, które w sumie dają kolor biały. Czas zycia takich diod w obudowach PLCC to około 30tys. godzin (szybciej gasną diody zielone i niebieskie). No i na koniec może pan spróbować wybić klientowi takie wymagania z głowy i zejsć do bezpiecznych 2 lat ciagłej pracy na PLCC.

Pozdrawiam serdecznie i życzę samych sukcesów!!



Temat: Pierwsze przemyślenia ... ;) (po wynikach sondażowych)
Post ten kieruję do niezadowolonych zwolenników P.O.
Dziwię się że tyle jadu i pustych niepotrzebnych słów tutaj padło. Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego przeciętny wyborca ma Was w nosie ? Ano między innymi z takiego powodu w jaki sposób traktujecie przeciwników politycznych , dziś przeciwników , zaś jutro jeżeli przejmiecie władzę to prawdopodobnie tych wszystkich którzy będą Wam niepokorni. Zapomnieliście jak niedawno na całe gardło krzyczeliście że lewica zawłaszcza państwo , a czym innym jest to co dziś prezentujecie?. "Kto nie z nami ten jest przeciw nam!" Tylko to "durne społeczeństwo" nie doceniło Waszej chęci i ochoty porządzenia Polską. Przez wzgląd na inną Waszą twarz którą często prezentujecie nie posunę się dalej w ocenie , jednak jak sami wiecie daliście przebogaty materiał do tego aby "jeździć jak na łysej kobyle" . Ale wracając do meritum:
1. Nic takiego nie wydarzyło się co by porządek świata przewróciło. Przywódcy obu partii od dawna wskazywali że jak koalicja ,to tylko PO z PiS,
programy zbieżne , jednym jak i drugim zależy tylko na dobru Polski i Polaków w tym też kierunku programowym będzie prowadzona praca organiczna. Sprawa obsady stanowisk jest sprawą wtórną , drugorzędną. Czyzbym nie pisał prawdy? Otóż jest okazja wyeksponować dobro ogółu , sprawy osobiste i amicjonalne pozostawić za "drzwiami".
2. Schodząc na ziemię: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Według mnie jesteśmy jeszcze i długo będziemy państwem gdzie władza bardzo szybko się zużywa. Potrzeby większe niż możliwości , duże ubóstwo, rozwarstwienie społeczeństwa , oczekiwanie szybkiej poprawy życia itd. Są to zadania na długie lata , dlatego P.O. ma szansę w ciągu np. 2 lat stworzyć podłoże prawne i organizacyjne pod obecne , a szczegolnie przyszłe zmiany zgodne ze swoją doktryną .Następnym krokiem to pod byle pretekstem opuścić koalicję i szykować się do przyszłych wyborów, zaś PiS - trafiony -zatopiony, taka to jest kolej rzeczy. Ale póki co, ciekawe czasy nasz czekają godzenia na niektórych płaszczyznach ognia z wodą. Ciekawym będzie nieuniknione zarówno z jednej i drugiej strony poszukiwanie małych koalicjantów do doraźnych sojuszy przy głosowaniach dotyczących podstaw konstyucyjnych. Także Panowie jeszcze wszystko przed nami ,będzie jeszcze wiele okazji aby bronić decyzji swoich wybrańców tutaj na forum.
P.S. Narazie jeszcze czasy "pogody dla bogaczy " w Polsce nie nadeszły.
Brałem udział w komisji wyborczej , refleksja : najmniejszy udział procentowy to bezrobotni i ludzie żyjący w ubóstwie, czyli te warstwy prawdopodobnie nie mają nadziei. Zamiast tracić czas na udanie się do lokalu wyborczego , udali się na odcinek trakcji PKP aby ukraść trochę drutu miedzianego, ponieważ to stanowi realną nadzieję że jutro będzie za co wypić lub kupić coś dzieciom.



Temat: BONSAI - Narzędzia - te potrzebne bardziej i mniej.
Witam wszystkich

Tomek, cztery lata w bonsai to nie jest już tak krótko, ale wiem coś o tym jak trudno jest samemu do czegoś dojść w tym względzie. Ja jestem w sztuce bonsai też młody, ale już pełnoletni, czyli 18 lat temu zafascynowałem się bonsai (wtedy nie wiedziałem, że w Japonii bonsai jest postrzegane w kategoriach sztuki) i też nie miałem się od kogo nauczyć, wtedy bonsai dopiero w Polsce raczkowało, tak więc próbowałem robić z roślin coś na kształt bonsai, zabijałem je tymi swoimi próbami, zmarnowałem wiele lat "błąkając się jak ślepy we mgle". Potem już było lepiej, poznałem kolegów, którzy zaczęli jeszcze wcześniej i zebrali już jakiś bagaż doświadczeń, które mi przekazali, no a potem zaczęły ukazywać się książki o bonsai, lepsze czy gorsze ale dawały jakiś pogląd o technikach stosowanych w bonsai. Potem było jeszcze lepiej, no ale to już inna opowieść. Ten temat jest poświęcony narzędziom do stosowania przy formowaniu i innych pracach przy drzewkach bonsai, także może i ja wtrącę ze dwa słowa.
Narzędzia do bonsai, które jak myślę z latami ewoluowały w Japonii z prostych narzędzi ogrodniczych do tej postaci jak obecnie, gdzie są one teraz w każdym typie bardzo wyspecjalizowane, są wykonywane przez kilka firm japońskich w dwóch wykonaniach: ze stali wysokowęglowej (tzw. czarne) oraz "srebrne" ze stali nierdzewnej - i tutaj od razu zastrzegam się, że nie podejmę dyskusji z zaawansowanymi forumowiczami: kowalami - specjalistami od metalurgii, czy to co nazywa się stalą nierdzewną jest nią rzeczywiście czy nie. Gdzie mi tam do waszej olbrzymiej wiedzy. W każdym razie czarne narzędzia są znacząco tańsze od tych ze stali nierdzewnej, chociaż utrzymują o wiele dłużej swoją ostrość, co jest dla Was o wiele bardziej zrozumiałe niż dla mnie. Myślę że ta różnica w cenie jest związana z warunkami w jakich się pracuje tymi narzędziami. Ciągła praca w wilgotnym środowisku przy drzewach oraz soki tych drzew (nieraz mające odczyn kwaśny) spływające na ostrza narzędzi, powodują że nieustannie trzeba walczyć z rdzą na narzędziach ze stali wysokowęglowej, a nierdzewki dają pewien komfort, że jak zapomni się usunąć soki i wilgoć po pracy, to nic bardzo złego się nie stanie. Jeżeli zaś chodzi o zachowanie ostrości narzędzi, to jak pracuje się dużo na twardych gatunkach drzew: na dębach, bukach, grabach, to i tak trzeba je ostrzyć, niezależnie z jakiej stali są wykonane, gdyż ostrość narzędzi daje czystą, nie poszarpaną i nie zagniecioną ranę, np. po wycięciu gałęzi, a to jest podstawą dobrego ich zabliźniania się. Ciekawe czy jest tak samo u człowieka po cięciu tępą czy też ostrą kataną, no ale myślę że po cięciu ostrą kataną nie ma co się zabliźniać na ciele, raczej ciało będzie się rozkładać .
Jak już wspomniałem jest kilka japońskich firm produkujących narzędzia do bonsai, przy czym najsławniejszą, markową i rozreklamowaną na świat, a przez to najdroższą jest firma "Masakuni", a propo czy nie było o tym nazwisku kowala czy też rodu kowalskiego kującego katany ?
Jednakże dwóm kolegom mającym narzędzia Masakuni zdarzyło się nieszczęście, a jedno z nich widziałem naocznie: w nowych sprowadzonych prosto z Japonii cęgach do drutu, przy pierwszym cięciu twardego drutu miedzianego 3,5 mm, odłamało się jedno z ostrzy tnących. Tak więc firma Maskuni wydaje się być trochę przereklamowana i ja preferuję tańszą ale bardzo solidną firmę Kaneshin. I jeszcze jedno zdanie o najgorszej kategorii producentów, czyli firmach chińskich, to jest po prostu klęska, że oni jak tylko namierzą rynek zbytu czy to w katanach czy właśnie w narzędziach do bonsai, to natychmiast zaczynają produkować i sprzedawać najgorsze badziewie. Niestety młodzi adepci sztuki bonsai, łasi na niską cenę, kupują ten narzędziopodobny produkt, w którym po kilku cięciach twardych i mocnych gałęzi ostrze zamienia się w zaokrągloną krawędź, tak jakby zrobili to narzędzie z plasteliny.

Trochę się rozpisałem, a miały być dwa słowa o narzędziach, w każdym razie starałem się przedstawić ten temat w sposób jak najbardziej interesujący dla kolegów parających się głównym tematem tego forum.
Jeżeli się Wam spodobała moja pisanina, to dajcie znać, np. tak: "niezły tekst, czytając go nawet nie usnąłem", to będę pisał dalej o sztuce bonsai, która dla mnie w pewnym momencie przestała być już hobby tylko stała się pasją, powodującą, że staram się iść drogą w tej sztuce do doskonałości, czyli "bonsai do", pewnie nie dojdę ale przecież we wszystkich sztukach japońskich "nie chodzi aby złapać króliczka ale by gonić go"

Pozdrawiam Teddy




Temat: [Wrocław] Centrum biurowo-hotelowo-kongresowe CUPRUM
Myślę, że można już założyć osobny temat na forum, dotyczący tej bardzo prawdopodobnej do realizacji inwestycji:

Oficialna informacja prasowa z KGHM Cuprum:

Biurowiec Cuprum – zburzyć czy zmodernizować?

Plac Jana Pawła II we Wrocławiu już wkrótce zyska nowy wygląd. KGHM Cuprum Centrum Badawczo-Rozwojowe, właściciel największego w tym miejscu biurowca, podpisał właśnie umowę ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich (SARP) na wyłonienie w międzynarodowym konkursie najlepszej koncepcji urbanistyczno-architektonicznej dla zajmowanej do tej pory działki.

Procedura ruszyła: przygotowywane są założenia do konkursu, w ciągu tygodnia konkurs zostanie ogłoszony, a za pół roku – po jego rozstrzygnięciu – okaże się czy biurowiec Cuprum zostanie zmodernizowany czy też zburzony i w jego miejscu powstanie nowoczesny kompleks.

Która opcja zwycięży, tego dziś nie wiemy. Wiemy natomiast, że w tym miejscu zostanie zbudowany hotel oraz centrum konferencyjne, jakiego jeszcze nie ma we Wrocławiu – zapowiada Jacek Drobny, pełnomocnik zarządu KGHM Cuprum ds. finansowo-administracyjnych.

Konkurs, który wraz z Stowarzyszeniem Architektów Polskich ogłasza KGHM Cuprum, ma charakter międzynarodowy.
Oznacza to, że w jury zasiądą zagraniczni architekci, jak też w konkursie mogą zgłaszać swe projekty nie tylko rodzime pracownie architektoniczne. Pomysł zabudowy tego terenu ma również mocne wsparcie ze strony władz Wrocławia.

Wizytówka miasta

W ciągu najbliższych lat okolice pl. Jana Pawła II przejdą metamorfozę. Atrakcyjna lokalizacja – ścisłe centrum miasta – oraz dostępność komunikacyjna to atuty tego rejonu. Już teraz przy sąsiedniej ul. Sikorskiego stoi Cuprum Novum (nowa siedziba spółki KGHM Cuprum) – nowoczesny, dziewięciokondygnacyjny biurowiec klasy A, należący do tzw. budynków inteligentnych, czyli wyposażonych w zintegrowany system zarządzania i monitoringu, najnowszej generacji sieć komputerową oraz multimedialne centrum konferencyjne. Po sąsiedzku ma wyłonić się z ziemi pierwszy wrocławski drapacz chmur – Odra Tower, a także osiedle apartamentowców. Zapewne też w najbliższym czasie właściciele terenu po pobliskim dawnym szpitalu zdecydują o jego dalszym losie i poszukają inwestora.

Stara siedziba

Biurowiec Cuprum przy pl. Jana Pawła II (wcześniej pl. 1 Maja) powstał w latach sześćdziesiątych XX wieku jako siedziba ówczesnego Centrum Badawczo-Projektowego Miedzi, poprzednika KGHM Cuprum. Co ciekawe sami pracownicy ówczesnego Centrum brali udział w jego projektowaniu i realizacji: opracowali dokumentację projektowo-kosztorysową, pełnili nadzór inwestorski i autorski. Budynek został oddany do użytku w 1968 roku.
Wiosną br., po oddaniu do użytku nowej siedziby KGHM Cuprum przy ul. gen. W. Sikorskiego pracownicy KGHM Cuprum opuścili stary budynek, jednakże pomieszczenia nadal są użytkowane przez innych najemców, m.in. Telefonię Dialog oraz Fortis (d. Dominet) Bank.

Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu zaprojektowało zintegrowany okręg przemysłowy LGOM (Legnicko-Głogowski Okręg Miedziowy), w tym cztery kopalnie miedzi: Lubin, Polkowice, Rudna i Sieroszowice.
Od 40 lat spółka prowadzi działalność badawczą z zakresu wszystkich dziedzin związanych z funkcjonowaniem górnictwa i przeróbki rud, począwszy od hydrogeologii i geologii poprzez technologie górnicze, mechanikę górotworu, wentylację i klimatyzację, automatyzację, elektryfikację, mechanizację, wzbogacanie rudy, składowanie i zagospodarowanie odpadów.
Od wielu lat firma współuczestniczy w realizacji projektów zamawianych i projektów celowych współfinansowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Realizowała i realizuje również prace w ramach programów unijnych.
Wśród wielu zadań eksportowych należy wymienić projekty kopalń metali w byłym ZSRR i Chinach, szybów i tuneli w Indiach, Algierii i Zambii. W swojej strategii firma chce być pomostem pomiędzy nauką a przemysłem. CUPRUM zatrudnia obecnie 143 osób.

Żródło: KGHM CUPRUM sp. z o. o.

Informacja prasowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 153 wypowiedzi • 1, 2, 3