Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum miasta pajęczno





Temat: kieruje ten post do chamskich kierowcow!
> krzzaw uważa,że ilość mieszkańców nie ma wpływu na nic: ani na dochody gminy,
> ani na to, jak się w danej okolicy żyje. No nie wiem, kto, w jakim trybie i
> za jakie zasługi dał Ci jakikolwiek dyplom
Zaraz zaraz. Nie mylmy pojęć. Co innego jest zameldowaie, a co innego liczba
mieszkańców płacących podatki gruntowe, lokalowe i "pośrednie" (np, robiąc
zakupy na miejscu w sklepie- który zapłąci podatek gminie Piaseczno). To po
pierwsze. Po drugie: przykłsad przyciągania inwestorów pokazuje dokładie na
odwrót: najpierwinfrastruktura, a potem meldunek (np. Osielde Wilanów będzie
miało wszystko "od razu".) Po trzecie ilość mieszkańców ma WTEDY WPŁYW na
gminę, gdy ci mieszkańcy mają w gminie swoją ziemię, nieruchomości, prowadzą tu
biznes, czy wreszcie w gminie wydaja pieniądze. Na Julianowskiej sa też firmy
biznesowe - płacące "od metra" podatków lokalnych -a do tych firm też nie ma
infrastruktury, a więc ONI płaca za.... NIC. Tak więc: MY z Julianowskiej od
Was z nie-Julianowskiej nie oczekujemy Bóg wie czego, tylko uważamy, że "pod
nosem " Warszawy nie może być takiego "skansenu".

> Ponadto radzę się poduczyć w temacie "dochody gminy" -
> nie chce mi się tu nawet pisać tak prostych rzeczy, ale przecież wiele spraw
> jest realizowanych przez dotacje Skarbu państwa, a te dotacje zależą odliczby
> mieszkańców, a nie od ilości hektarów, jakie gmina obejmuje. W oprzeciwnym
> wypadku bieszczady byłyby najbogatszym rejonem Polski
A mój dyplom na SGH dano mi nie za łądne oczy (bo jestem facetem) tylko za
KONKRETNĄ wiedzę, którą obroniłem na pracy magisterskiej na najwyższą ocenę.
Poza tym kilka razy później (również w tymn roku) miałem szkolenie ze źródeł
dochodów Państwa, Gmin i innych jednostek. Tak więc nie wyssałem sobie z palca
niczego.
Dotacje są dotacjami - ale podobnie jak w Piasecznie, tak w Śródmieściu W-wy i
np. na Mokotowie TEŻ mieszka WIELE osób nie zameldowanych (ile jest osób z
rejestracją szczególnie ze Ściany Wschodniej i z PóŁnocy Polski?).I co:
rzeczywiście NIE Ściana Wsch. i nie Polska Pn jest bogata, tylko W-wa.
Dotacje ze Skarbu Państwa to inna kwestia. Są też dotacje celowe (i tu liczba
zameldowanych nie jest jedyną istotną kwestią, bo W-wa dostała forsę na metro,
a ocenia się, że liczba mieszkańców-rezydentów jest dużo wyższa.)

> niezameldowani, będą głosować w Radomiu, Kozienicach, Krakowie i
> wszędzie indziej, tylko nie w Piasecznie?
To prawda, dlatego w innym miejscu pisałem, że należy się zameldować, ale też:
rownolegle Gmina musi zachęcać ludzi do zamieszkania i inwestycji na jej
terenie. A podobno w rankingu najbogatszych gmin jest TRZECIA..... To nawet
biedne gminy jak chcą inwestorów, to robią infrastrukturę....
Ja wiem, że Ty jesteś z innej strony Gminy i że każdy ma swoje priorytety, ale
to, że na tymm forum mieszkńcy Julianowskiej piszą to, co piszą nie oznacza, że
nie mamy prawa walczyć o ... na prawdę niewiele: zwykłą infrastrukturę miast
Piaseczno - miasta leżącego tuż od stolicy Polski W-wy.
pozdr.,





Temat: Autobus 170
onaa88 napisała:

> A co zazdrościsz nam? To nasz sprawa autobus i nikt z jakichś Marek nie
będzie
> się wtrącał do tego co my robimy. Zajmij się lepiej sobą i to twoją wiochą,
bo
> jak chcesz wiedzieć to najnowsze dane mówią, że Ząbki mają więcej ludności
niż
> Marki!!! A to że macie gorsze położenie niż my to już wasz problem, dlatego
> zasługujecie na te podmiejskie linie!! A tak propo: ten czat to nie dla
ciebie
> !

Tak w kwestii formalnej:
To nie jest czat tylko forum, po drugie jest ogólnodostępne i dla WSZYSTKICH –
na forum Marek też wypowiadają się ludzie z Radzymina, Ząbek, Zielonki,
Wołomina, Warszawy i wielu innych miejsc – i nikt nie robi z tego żadnego
problemu.
I po ostatnie: Na waszych stronach widniej, że macie obecnie 20 363
mieszkańców, a liczba mieszkańców Marek na czerwiec 2005 ponad 21 500 osób (to
są osoby zameldowane), a nie zameldowanych jest około 4-5 tysięcy.
Jak nie widzisz różnicy to polecam dokształcenie w przedszkolu – tam naucza
ciebie jak odróżniać większa liczbę od mniejszej.

Ps. I coś osobistego: Nie życzę sobie aby jakaś siksa obrażała mnie i moje
miasto. Jak chcesz zobaczyć wiochę to zobacz u siebie przez okno – same łąki,
pełno śmieci na ulicach, brak chodników, a ulice takiej szerokości że dwa
samochody osobowe nie mogą się minąć – nawet koszy naśmieci na ulicach niemacie.
Powiem ci szczerze: To ja już wolę ta swoją „wiochę” (jak to nazwałaś) niż
Ząbki – bo przynajmniej bezpieczniej, czyściej, całe miasto ma równomierny
dostęp do komunikacji publicznej (nie jak Ząbki – kawałek na 145 i 345, a
reszta jeździ pociągami).
No i jak twierdzą eksperci budowlani – u was powstają bloki w takich miejscach,
że z dużym prawdopodobieństwem za 4-5 lat zaczną się sypać że aż miło będzie
patrzeć – i jak to wtedy będzie wyglądać? Sami zgadnijcie.
U mnie w Makrach przynajmniej powstaje mniej osiedli, ale są one rozsądnie
budowane, na odpowiednich terenach i co najważniejsze przez solidnych
wykonawców, którzy nie są na rynku od 2 czy 5 lat, ale budują już po 15 lat i
więcej. A po każdą wolną działkę jaka nadaje się na zabudowę wielorodzinną (i
także jednorodzinną) ustawia się po 4-5 developerów – i to my im stawiamy
warunki zabudowy, a nie odwrotnie. Inwestorzy zagraniczni też do nas chętnie
wpadają.
Takie miasta jak Piaseczno, Legionowo czy Piastów też nie mają czego się
wstydzić patrząc na Ząbki – a nadrabianie twoich kompleksów na tle miejsca
zamieszkania poprzez obrażanie innych niczego nie zmieni – a twoje wypowiedzi
świadczą tylko o twojej kulturze ( i pośrednio o kulturze twoich rodziców) bo
pokazane jest jak ciebie wychowali.

Do mieszkańców Ząbek: Nie traktujcie mojej wypowiedzi jak agresję w waszym
kierunku – po prostu z takimi ludźmi jak osoba którą cytuje inaczej rozmawiać
się nie da – uważają one że jak będą obrażać innych to ich wątpliwa racja
będzie na wierzchu.






Temat: Stracimy unijne dotacje na Czajkę?
Czajka: teren niezdegradowany w bliskim sąsiedztwie, w promieniu 3 km mieszkać
może 25-30 tys. ludzi, wiatry w przeważającej części wieją na tereny z zabudową
jednorodzinną, osad spalany na miejscu.

EC Żerań: teren zdegradowany w bliskim sąsiedztwie, w promieniu 3 km mieszkać
może ponad 50 tys. ludzi, wiatry w przeważającej częsci wieją na tereny z
wysoką zabudową wielorodzinną, osad trzeba dowieźć koleją (8-9 km) lub drogą
(Modlińską: 7-8 km)

EC Kawęczyn: teren zdegradowany w bliskim sąsiedztwie, w promieniu 3 km
mieszkać może 35-40 tys. ludzi, wiatry w przeważającej części wieją w stronę
Rembertowa, osad trzeba dowieźć koleją (ok. 20 km) lub drogą (Modlińską, a
dalej?: ok. 20 km).

EC Siekierki: teren zdegradowany w bliskim sąsiedztwie, w promieniu 3 km
mieszkać może 40-50 tys. ludzi, wiatry w przeważającej części wieją w stronę
Wawra, osad trzeba dowieźć koleją (ok. 70 km, bo przez Piaseczno) lub drogą
(Modlińską, most Grota, Wisłostradą?: ok. 35 km).

EC Wola: teren zdegradowany w bliskim sąsiedztwie, w promieniu 3 km mieszkać
może ponad 50 tys. ludzi, wiatry w przeważającej części wieją w stronę centrum
Warszawy, osad trzeba dowieźć koleją (ok. 25-30 km) lub drogą (Modlińską, most
Grota, Trasa AK, Wolska?: ok. 30 km).

Z porównania wynika, że wszystkie tereny są zamieszkałe, ale te wokół Czajki
najmniej. Jakie są jeszcze inne pomysły, tzn., do której EC można wozić osady?

20 tys. ludzi piszesz?

Na terenie każdej innej dzielnicy, która mogłaby być brana pod uwagę mieszka
o wiele więcej osób w rejonie bezpośredniego sąsiedztwa z oczyszczalnią.

Od 1990 roku kiedy to uzyskano realne możliwości wywierania nacisku, aby pozbyć
się tej atrakcji jakoś nie było słychać o protestach. Nie było głosów sprzeciwu
również w 1999 roku kiedy to poleciała z planów oczyszczalnia na tzw. Pancerzu.
Dlaczego poleciała? Zapytaj się w Radiowie, w Chomiczówce, itd.

To, że oczyszczalnia musi być zmodernizowana, to nie ma najmniejzej
wątpliwości. Co do spalarni osadów to, gdziekolwiek by nie powstała wzbudziłaby
protesty lokalnej społeczności. Nie trzeba wielkich analiz, aby stwierdzić, że
lokalizacja przy Czajce jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepsza. Inne
lokalizacje owszem częsciowo są położone na terenach zdegradowanych, ale ich
zasięg oddziaływania na ludzi jest o wiele większy. Metoda utylizacji osadów
poprzez spalanie też jest jedną z najefektywniejszych oraz najmniej szkodliwych.

Około 80% obecnej zabudowy powstało "za kadencji" Czajki. Pozostałe 20% ma
prawo czuć się wrobionych. Zwłaszcza, że lokalizowano Czajkę za czasów
istnienia RWPG, Związku Radosnego i naszych towarzyszy pierwszych, kiedy ludzie
nie mieli nic do powiedzenia.

Ze wszystkich argumentów przytaczanych przez protestujących przemawia do mnie
właściwie jeden:
Dopiero od kilku(nastu) miesięcy jest mowa o budowie spalarni osadów.

I MPWiK prowadzi akcję informacyjną w tym zakresie na skalę dotąd niespotykaną
(np. GDDKiA wogóle nie prowadzi, a powinna) w Polsce.

O modernizacji i rozbudowie (tak rozbudowie) było wiadomo wcześniej. Pierwotne
plany budowy Czajki (z lat 70-tych) zakładały na tyle dynamiczny wzrost prawej
części miasta, że Czajkę zaprojektowano dla odbioru 600 tys. m3 ścieków z tej
części Warszawy. Z biegiem czasu wszystko się zmieniło (zwłaszcza tempo zużycia
wody) i w końcu w 1991 roku oddano Czajkę zdolną do przerobu ok. 250 tys. m3,
która zaczęła odbierać ścieki od Wawra po Białołękę (a właściwie Tarchomin i
Nowodwory). Pozostała rezerwa, o której nie zapomniano (teren Czajki jest
rozległy). Postanowiono ją wykorzystać poprzez skierowanie do oczyszczalni
ścieków z lewej części miasta, z wyjątkiem terenów Wilanowa, Mokotowa i
Ursynowa (ścieki będą trafiać do oczyszczalni Południe) oraz Ursusa - ścieki
już trafiają poza Warszawę. Być może z Ursusa też ścieki trafią do Czajki. Nie
wiem.

A gdyby tak spróbować oczyszczalnię zbudować gdzie indziej?
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=51&w=26982150&a=27036352
Ponadto transport i spalanie w EW? już przerabiano, tzn. próbę nakłonienia EW
do takich działań:
"– Gdy wybierano lokalizację w Zawadach, liczono na zakład na Siekierkach –
mówi
Anna Czyżewska, członek zarządu MPWiK. – Ale sprywatyzowana elektrociepłownia
odmówiła palenia resztek."
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=289&w=25474766&a=25475950




Temat: Dlaczego Rzeszow jest na max 12 pozycji ?
Dlaczego Rzeszow jest na max 12 pozycji ?
Korzystając z danych zawartych na poniższej stronie:

forum.gazeta.pl/forum/0,80312,4131079.html?x=1270804
przedstawiam analizę wg której Rzeszów w pisaniu postów wypada na
12 miejscu w Polsce. ( nie uwzględniając głównych miast polski) do
których nie miałem danych :(
Dlaczego tak wypadamy słabo w dyskusjach na tym forum ?

poniżej miasta wg kolejności:

Lp./ Miasto / ilość postów
1 Szczecin 771345
2 Częstochowa 739317
3 Kraków 524953
4 Łódź 516539
5 Bydgoszcz 429884
6 Poznań 384550
7 Białystok 381831
8 Radom 379606
9 Kielce 357838
10 Lublin 341606
11 Olsztyn 312675
12 Rzeszów 304641
13 Opole 303806
14 Gorzów Wlkp. 284581
15 Katowice 247723
16 Zielona Góra 243702
17 Toruń 219939
18 Gliwice 181593
19 Trójmiasto 174765
20 Chełmno 117797
21 Wałbrzych 117539
22 Siedlce 115279
23 Lubuskie po ... 110382
24 Zabrze 108586
25 Ostrowiec Świętokrzyski 107102
26 Bielsk Podlaski 102424
27 Łomianki 91928
28 Klubokawiarnia Kopytko 87282
29 Tarnowskie Góry 85242
30 Tychy 77299
31 Przemyśl 75031
32 Zakopane 72620
33 Ciechanów 70873
34 Te@ Time 65610
35 Tarnobrzeg 62874
36 Bielsko-Biała 61758
37 Elbląg 59733
38 Świecie 54875
39 Pruszków 52419
40 Grudziądz 50975
41 Tarnów 49951
42 Warnija - pogodowam po... 48928
43 Nowy Sącz 45156
44 Jasło 38899
45 Słupsk 38428
46 Piotrków Tryb. 36267
47 Piaseczno 36053
48 Sosnowiec 34845
49 Jelenia Góra 33454
50 Kalisz 32894
51 Ruda Śląska 32572
52 Marki 32030
53 Ząbki 31422
54 Zamość 30989
55 Żary 29832
56 Mielec 28127
57 Legionowo 28080
58 Sieradz 26865
59 Gorlice 23649
60 C@fe Trójmiasto 23290
61 Ełk 21790
62 Suwałki 19975
63 Legnica 19248
64 Siemiatycze 19116
65 Dąbrowa Górnicza 18834
66 Koszalin 17705
67 Radziejow 16993
68 Hajnówka 16189
69 Świnoujście 15724
70 Włoszczowa 15576
71 Złotów 13937
72 Chełm 13409
73 Bircza 12739
74 KLUCZBORK 12616
75 Cieszyn 12155
76 Chorzów 11278
77 Nowy Targ 10752
78 KFŁ 10564
79 Ostrów Wlkp. 10451
80 Zgierz 9834
81 Lubin 9584
82 Stalowa Wola 9156
83 Brodnica 8679
84 Stargard Szczeciński 8344
85 Wąbrzeźno 8307
86 Września 7712
87 Środa Wielkopolska 7682
88 Oława 7613
89 Podkarpacka u-Kraina 7412
90 Biała Podlaska 7342
91 Sulejówek 7236
92 Orla 7105
93 Gdynia fajne miasto 6868
94 Topólka 6809
95 Łomża 5846
96 Głogów 5701
97 Żagań 5651
98 Wolne Łapskie Forum 5138
99 Limanowa 4837
100 Pabianice 4606
101 Chrzanów 4448
102 Kłodzko 4442
103 Puławy 4423
104 Wieliczka 4092
105 Rżuchów i Gmina Sadowie 3891
106 Łowicz 3736
107 Skarżysko-Kamienna 3632
108 CHĘCINY - GMINA 3549
109 Piła 3463
110 Świdnik 3430
111 Dzierżoniów 3314
112 Lidzbark Warmiński 3219
113 Świdnica 3130
114 Skierniewice 2728
115 Leżajsk 2593
116 Zgorzelec 2572
117 Działdowo 2338
118 Leszno 2149
119 Kołobrzeg 2137
120 Włocławek 2118
121 Dębica 2087
122 Police 2032
123 Krasocin 2016
124 Biłgoraj 1961
125 Łuków 1914
126 Szczecinek 1913
127 Konin 1823
128 Swarzędz 1749
129 Wejherowo 1672
130 Bełchatów 1612
131 Krosno 1568
132 Starachowice 1414
133 Krasnystaw 1407
134 LORO Świebodzin 1310
135 Kędzierzyn-Koźle 1227
136 Bolesławiec 1203
137 Pruszcz Gdański i ... 1173
138 Kętrzyn 1150
139 OPOLE 1080
140 Tczew 1055
141 Darłowo 1020
142 Lubsko 1006
143 Dęblin 1000
144 Sandomierz 914
145 Wałcz 876
146 Koło 873
147 Kutno 855
148 CHĘCINY KRÓLEWSKIE 854
149 Augustów 782
150 Bartoszyce 756
151 Chojnice 742
152 Namysłów i powiat ... 735
153 Ostróda 718
154 Władysławowo, Puck & ... 697
155 Iława 679
156 Hrubieszów 644
157 Sanok 617
158 Kostrzyn nad Odrą ... 586
159 Ustka 540
160 Oświęcim 518
161 Gryfino 491
162 Głubczyce 489
163 Bochnia 480
164 Nowa Sól 474
165 NYSA 470
166 Sucha Beskidzka 435
167 Ciechocinek 434
168 Malbork 422
169 Kościerzyna 399
170 Tuchola 364
171 Parczew 351
172 Jędrzejów 350
173 SZPROTAWA 331
174 BRZEG i powiat 304
175 Krapkowice 256
176 ZlikwidujMY woj. ... 229
177 Świdwin 220
178 Pyrzyce 210
179 Olecko 204
180 Rajgrod 198
181 Pińczów 193
182 Świebodzin 189
183 Koluszki 160
184 Ostrzeszów 159
185 Biskupiec 154
186 Zawadzkie, Żędowice, ... 116
187 Gorni Ślonsk 96




Temat: Rzeszów w wikipedii - żenujące
Ludzie, nie jestem z Rzeszowa, ani nawet z Podkarpacia, ani ze wschodniej
Polski. To nie ma żadnego znaczenia.
Że widać że jestem zainteresowany Rzeszowem? To ma być zarzut? Oczywiście, że
przed napisaniem u Was poczytałem o tym mieście, to chyba jasne, chyba też
byście poczytali w takiej sytuacji, w końcu to forum Rzeszowian, którzy
najlepiej znają swoje miasto, więc dziwne by było gdybym zabrał głos nie
sprawdzając informacji o których mówię.
Wpis jest po prostu zakłamany, jest projekcją marzeń, marzenia można zrozumieć,
ale raczej nie są one publikowane w encyklopediach.
A co do aglomeracji. To oczywiście inne miasta, które ich nie mają, też je
tworzą, ale już nie tak bezczelnie. Rzeszów jest jedynym przypadkiem, kiedy jego
aglomeracja jest duuuużo większa od samego miasta. Nawet zapaleni patrioci
lokalni z Lublina i Białegostoku nie posunęli się tak daleko.
Aglomeracja warszawska jest szacowana na milion dwieście tysięcy, ale można
wymienić mnóstwo miast wchodzących w jej skład - Pruszków, Legionowo, Łomianki,
Piaseczno, Wołomin, Sulejówek, Grodzisk, Otwock, Podkowa Leśna - można długo
wymieniać. Aglomeracja prawie 800 tysięcznej Łodzi ma też lekko zawyżone
szacunki - 600 tysięcy - ale wystarczy zajrzeć na mapę i od razu widać, składa
się ona z pierścienia miast otaczających Łódź - Konstatntynowa, Aleksandrowa,
Zgierza, Pabianic itd. Według tego co jest w wikipedii mam uwierzyć, że
aglomeracja Rzeszowska jest o połowę mniejsza od łódzkiej??? Mam uwierzyć, że
aglomeracja Rzeszowska równa jest aglomeracji 750 tysięcznego Krakowa???? (w
wikipedii jakieś 240 tysięcy, proszę sprawdzić) Wychodzi z tego, że aglomeracja
rzeszowska to jedna z największych aglomeracji w kraju, a biorąc pod uwagę
stosunek jej wielkości do wielkości miasta, które otacza - to bezapelacyjnie
największa. Tylko że jej nie ma. Co, w przeciwieństwie do Warszawy, Łodzi,
Krakowa jest od razu widoczne na mapach.
I nie trzeba być asem, żeby to wiedzieć, wystarczy ogólne pojęcie geograficzne.

A propos historii, to wystarczy poczytać stronę Waszego admina slavresa, gdzie
też wpadłem, żeby uzupełnić wiedzę merytoryczną - jakoś nie ma w niej wyparcia
okresu PRL, a wręcz odwrotnie. Jest tam opis wielu wielkich inwestycji z tego
czasu, są fotografie i autor jakoś nie ukrywa tego, że tak wielka zmiana statusu
tego miasta, które z małego ośrodka zostało stolicą regionu, a dziś należy do
najbardziej dynamicznych miast Polski, zaszła właśnie dzięki okresowi PRL i
gigantycznym inwestycjom wtedy.
Ale jak rozumiem to nie ma znaczenia - dla większości z Was nie liczą się fakty,
ani prawda historyczna, tylko projekcja własnych marzeń i kompleksów. Szkoda
tylko, że musiała pod nimi ulec największa internetowa encyklopedia.



Temat: Legionowo: Miasto w ruchu czy Wpuszczone w korek?
>A po filmie przedyskutujcie

Zacznę, od tego, ze mam nadzieję, że film wywoła jakąś burzliwą dyskusję której
zalążek mam nadzieję zaczynamy właśnie tu.

>dlaczego po wprowadzeniu strefy płatnego parkowania w centrum Warszawy,
większość firm wyniosła się na Mokotów.

Nie lubię stwierdzeń większość. Większość czyli ile? Poproszę o dane
statystyczne to potwierdzające (zwłaszcza zbieżność czasową obu zdarzeń). Tak
łatwo ze mną nie ma :).
To na pewno nie jest jedyny powód. Chociażby to, że powierzchnia biurowa w
Centrum jest przestarzała. Wydaje mi się, że nowych budynków jest niewiele.
Wiem z bezpośredniego źródła, że niektóre z tych firm zobowiązują swoich
pracowników do przyjeżdżania samochodami. Jaki jest tego cel nie wiem, ale może
i dobrze, że korkują dalej od centrum, a tu masz kilka artykułów to
potwierdzających:
forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=2&t=634&hilit=S%C5%82u%C5%BCew
Przyznasz chyba, że od kilku lat doskonale widać, ze na
Piłsudskiego/Jagiellońska powinny znaleźć się jakieś ograniczenia w parkowaniu?
Popatrz na to z innej strony. Czy kupując mieszkanie kombinujesz jak nie
zapłacić za miejsce w garażu? Płacisz, albo nie płacisz i nie masz. Dlaczego we
wspólnej przestrzeni publicznej utrzymywanej w równym stopniu przez wszystkich
chciałbyś parkować za darmo? Słyszałeś, że w Japonii w kilku miastach, możesz
zarejestrować samochód dopiero gdy poświadczysz posiadanie miejsca parkingowego?
Czy ktokolwiek broni?
Ciekawe czy w ratuszu znajdzie się ktoś z jajami, kto podejmie się tego tematu i
narazi się samochodziarzom ;P?

>Dlaczego właśnie na Mokotowie powstało 600.000m2 biur, a na północ >od centrum
prawie nic.

Nie umiem odpowiedzieć Ci na to pytanie. Bo tam było miejsce? Jakie miejsce
znalazłbyś dla nich na północy?

Poza tym jakie to ma znaczenie, skoro gołym okiem widać, że jednolita struktura
zagospodarowania kolejny raz się nie sprawdza. Ta dzielnica wymiera po 16-18
(chyba, ze mają nadgodziny :P). Wszyscy chcą do niej dojechać między 8-10 i jak
najszybciej wydostać się po 8 godzinach.

" Dlaczego ludzie o wyższych dochodach nie chcą mieszkać w Legionowie, a
wybierają Piaseczno. Jak brak szybkiego dojazdu samochodem do centrów biurowych,
wpływa na strukturę demograficzną Legionowa. Legionowo jest doskonałym
przykładem miasta, które pada ofiarą tzw. europejskiej polityki komunikacyjnej.
Po wprowadzeniu ograniczeń w centrum metropolii, biznes wynosi się na przedmieścia."

No to tutaj sobie zaprzeczasz. Zresztą w ogóle nie będę tego komentował, bo
Legionowo nawet nie liznęło polityki komunikacyjnej o przymiotniku europejskim
nie wspomnę :).

Legionowo wg mnie nie może sobie poradzić z przekształceniem się z miasteczka z
domkami w miasto. Potrzeba nam przede wszystkim 2/3/4 piętrowej zabudowy bliżej
centrum, ale to wymaga wyburzenie wszystkich kostek jakie pozostały z
poprzedniego systemu.

"Niestety dla Legionowa, biznes wybrał południe miasta."

No nie byłby taki pewny czy niestety. Gdyby w okolicach Legionowa powstało takie
zbiorowisko biurowców jakie władze samorządowe są w stanie nam zaoferować to
raczej nikt nie byłby z tego zadowolony :)

A tak naprawdę to co jest takiego w Legionowie co może przyciągnąć ludzi? Ścisłe
centrum to ruch i miejskie życie, ale tak skumulowane z braku innych miejsc, że
wręcz nie do zniesienia. A do tego zaraz za rogiem wieś. Przecież na
Jagiellońskiej za pocztą kończy się miasto! Coś tam jeszcze jest, ale przecież
na Jagiellońskiej za pocztą kończy się miasto!

___________________________________________________________________
Legionowo: Miasto w ruchu czy Wpuszczone w korek?
www.legionowo.masa.waw.pl



Temat: Bunt! Czyli chcemy lepszej komunikacji.
Bunt! Czyli chcemy lepszej komunikacji.
Ostatnimi czasy głośno było o sporze Jabłonny i ZTM o finansowanie linii
podmiejskich 723 i 801. W wyniku braku porozumeinia od kilku dni autobusy te
nie zatrzymują się w gminie Jabłonna.Ten spór wywołał emocje również w innych
gminach które "wspólpracują z ZTM. W Piasecznie odbyło się spotkanie
samorządów w tej sprawie.Wprawdzie przedstawiciel Wołomina nie brał udziału w
spotkaniu, podobnie jak Sulejówka czy Otwocka, ale sprawa ta dotyczy także i
nas w kontekscie wypracowanego oświadczenia:

Stanowisko Wójtów, Burmistrzów i Prezydentów miast i gmin aglomeracji warszawskiej

Piaseczno 09.03.2006 r.

My, Prezydenci, Burmistrzowie i Wójtowie miast i gmin otaczających Warszawę,
jako przedstawiciele lokalnych społeczności, uważamy za niezbędne opracowanie
spójnej i kompletnej strategii rozwoju transportu zbiorowego w całej
aglomeracji warszawskiej obejmującej Warszawę oraz gminy sąsiednie.

Komunikacja zbiorowa, w tak licznej i tak szybko rozwijającej się aglomeracji,
jak aglomeracja stołeczna, jest kwestią niezwykle istotną. Jest też kluczem do
dalszego, intensywnego rozwoju Warszawy oraz gmin sąsiednich.

Dlatego uważamy za konieczne, opracowanie kompleksowego dokumentu,
określającego kierunki rozwoju komunikacji, a także zasady współpracy miast,
gmin i innych podmiotów uczestniczących w organizowaniu komunikacji zbiorowej.
Wyrażamy głębokie przekonanie, że proces opracowywania tej strategii, powinien
być procesem oddolnym, uwzględniającym potrzeby lokalnych społeczności, a
także opartym na rzetelnych kalkulacjach kosztów, uwzględniający tym samym
realia ekonomiczne.

Wyrażamy pełną gotowość do uczestnictwa, na zasadach partnerstwa i dobrej
współpracy, w stworzeniu takiej strategii, a także w jej realizacji.
Proponujemy powołanie zespołu roboczego, w skład którego wejdą przedstawiciele
władz m.st. Warszawy, miast i gmin aglomeracji warszawskiej, a także
przewoźników i podmiotów odpowiedzialnych za organizację transportu zbiorowego
w okolicach Warszawy. Zadaniem tego zespołu byłoby przygotowanie projektu
strategii rozwoju transportu publicznego w aglomeracji warszawskiej.

Postulujemy także powołanie stałej rady koordynującej, która byłaby forum
konsultacji i rozwiązywania problemów, które mogą się pojawiać w trakcie
współpracy.

Uważamy, że szybki rozwój systemu komunikacji zbiorowej w aglomeracji
warszawskiej powinien być priorytetem dla władz Warszawy i gmin ją okalających.
Kluczowym elementem strategii rozwoju powinno być zintegrowanie komunikacji
autobusowej i kolejowej, poprzez dostosowanie tras, rozkładów jazdy a także
wprowadzenie wspólnego systemu biletowego. Należy też położyć nacisk na
rozbudowę i modernizację infrastruktury, w tym modernizację taboru,
przystanków, stacji kolejowych, budowę parkingów "park&ride", a także
opracować spójny system informacji dla pasażerów.

Zwracamy się do władz m.st. Warszawy, a także do przewoźników i podmiotów
zarządzających transportem w aglomeracji warszawskiej z apelem o podjęcie
współpracy, dla dobra mieszkańców Warszawy oraz miast i gmin podwarszawskich.

Zwracamy się do parlamentarzystów o aktywne wsparcie naszych działań.

Przewodniczący Posiedzenia

Stanowisko przyjęte przez przedstawicieli miast i gmin:
Izabelin, Jabłonna, Józefów, Legionowo, Leszno, Łomianki, Marki, Michałowice,
Nieporęt, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Pruszków, Raszyn, Wiązowna, Ząbki i
Zielonka.



Temat: Czy doczekam sie sylwka w Piasecznie?
drzejms-buond napisał:
> ale przecież KAZDY moze zorganizować sobie Sylwka na Rynku, trzeba tylko
> pisemnie zawiadomić policję o pomyśle...

Jeżeli wydaje Ci się, że wystarczy pisemne zawiadomić Policję - to wszystko
bardzo uprościłeś. Organizacja sylwestra i innych masowych imprez dla
mieszkańców, to również wystąpienie do Urzędu o pozwolenie na wykorzystanie
terenów miasta (placu, ulicy itp), do zorganizowania takiej imprezy. Oprócz tego
do takiego wniosku trzeba dołączyć projekt organizacji takiej imprezy. Trzeba
również przedstawić proponowany system oznakowania odcinków ulic wyłączonych z
ruchu, trzeba również podać informacje o przewidywanej liczbie uczestników,
sposobie organizacji pomocy medycznej, pożarowej, o środkach łączności i
przewidywanych drogach ewakuacyjnych i wiele innych...

Zapewne są jeszcze jakieś kruczki organizacyjne, z którymi chętni na
zorganizowanie tego mieszkańcy - musieliby się zmierzyć. Czy ktoś ma na to czas?
Dodatkowo frekwencja osób przychodzących na organizowane spotkania na forum też
jest mizerna: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=234&w=68179385&a=68179385
Impreza takiego musiałaby mieć coś atrakcyjnego w ofercie, aby przyciągnąć na
nią mieszkańców Piaseczna i okolic.

Na zorganizowanie zabawy sylwestrowej dla mieszkańców trzebaby wydać od kilku do
kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przy takiej imprezie przydałoby zaprosić jakieś
zespoły, które umiliłyby czas mieszkańcom, no chyba, że muzyka ze sprzętu
grającego kogoś zadowoli (wątpię). Oprócz tego po przygotowaniu wszystkiego,
trzeba imprezę wypromować nie tylko w Internecie, ale również tradycyjnymi
metodami: prasa lokalna, plakaty itp. Masz ktoś z mieszkańców na to pieniądze?

Nawet najskromniejszy sylwester na ulicach miasta kosztuje. Dlatego uważam, że
taką imprezę powinna zorganizować Gmina Piaseczno. Urzędnicy mają doświadczenie.
Wsparcie Ośrodka Kultury, też byłaby bardzo cenna. W tym roku już tego nie
będzie, ale urzędnicy mogliby uwzględnić to w budżecie na najbliższy 2008 rok.
Przy chęci urzędników gminy, moglibyśmy mieć imprezę pod chmurką. Zobaczymy, czy
ktoś z urzędników przeczyta w nowym roku ten wątek i czy poznamy punkt widzenia
urzędników naszej gminy...

Niezależnie od tego, gdzie i w jaki sposób będziecie witali Nowy 2008 Rok, życzę
Wam świetnej zabawy sylwestrowej i wspaniałych emocji! Życzenia:
www.powiat-piaseczynski.info/informacja-sylwester-nowy-2008-rok-zyczenia-dla-e-mieszkancow,754.html
DO SIEGO ROKU
Martin




Temat: Kto jest ZA autostradą przez Ursynów?
Gość portalu: piotr napisał(a):

>
> Pyta pan o cene budowy dojazdówki do Góry K. To jakies 25-30 km z Ursynowa
> (mozna przez Konstancin lub Piaseczno). Koszt budowy kilometra autostrady
> (choc łacznik nie musi byc tak drogi) to 3.75mln E . Daje to za 30 km
> łącznik (30x3.75x4.4344) niecałe 500 milionów. A tunel ma kosztować 600 !!
> Jeszcze troche zostaje.

hyhy. Tyle, że takich łączników trzeba by zbudować kilka, a nie tylko jeden do
G. Kalwarii. Chyba nie puści Pan całego ruchu z Warszawy na A2 przez jedno
miejsce.Co nie?
Takie łączniki trzeba zrobić:
- do Mińska Maz.
- na Sochaczew
- na Karczew (dla mieszkańców Otwocka i Pragi Płd.)
- na Pruszków, Grodzisk
- na Grójec, Mszczonów (zakładam, że łącznik do A2 powinien miec nieco lepsza
klase niz Gierkówka)

Czyli wg twoich wyliczeń, drogi Panie Piotrze, wychodzi 5 X 500 milionów.
No i wźmy pod uwagę, żw wciąz zbudowaliśmy w zasadzie autostrade głównie z
myślą o ruskich TIR-ach. A Warszawa wciąz nie ma trasy, ani obwodnicy.
Na remont Trasy Toruńskiej wciąz brak funduszy.
W dodatku puszczamy A2 prawie wzdłuż nowo zmodernizowanej obwodnicy Sochaczew -
Mińsk. Po cholerę pakujemy teraz miliony w modernizacje tej 50-tki? Żeby potem
słuzyła jedynie miejscowym chłopom dla wozów? Toż to marnowanie kasy!!!!

> W swych postach ciągle uzywa pan pojecia południowa obwodnica Warszawy.Ja
> zajrzałem na stronę inwestora (GDDKiA),a on pisze tylko o autostradzie
przez
> Warszawę.

To chyba źle spojrzałes - autostada kończy się w Konotopach, potem jest przerwa
na drogi ekspresowe, i autostrada zn ow się zaczyna za wschodnią granica miasta.
Ale jak zwał, tak zwał. Jak wyjasniał kolega Yasioo, Warszawie bardziej opłaca
się poprowadzić "trase ekspresową", niż "autostradę". Bo mniejsze są wymagania
techniczne, projektowe i inne (Yasioo jest tu specjalistą). Chodzi o ilośc i
gestośc skrzyżowań, zjazdów i o możliwośc puszczenia komunikacji miejskiej - na
trasie ekspresowej autobusy mogą jeżdzić, a na autostradzie nie.
Dlatego więc możemy tu mówic, że przedłużenie A2 na południu Warszawy stanowi w
zasadzie południowa obwodnice miasta.

> Ponieważ to nie pan jest
> inwestorem to prosiłbym by uzywał pan właściwych określeń. Bo zwyczajnie
> wprowadza pan forumowiczów w błąd . Wielu sadzi ,że ma to cokolwiek wspólnego
z
>
> hasłem Piskorskiego stolica=metro+obwodnica. A przecież tak nie jest.

Ja nie wprowadzam nikogo w błąd. Odnogi A2 przechodzące przez Warszawe z
południa, zachodu i północy, mają stanowić element warszawskiej obwodnicy.
Do tego planuje się dobudowac jedynie wschodnią część i zamknie się kolo
bezkolizyjnymi trasami oklającymi miasto promieniem od 8 do 12 km od centrum.
Między innymi od zachodu A2 ma przejśc poprzez Bemowo i wpaśc w Trase Toruńską
(którą przy okazji wyremontuje się i dokonczy)na wysokości Wojskowego Cmentarza
na Powązkach.

Radziłbym ci zapoznać się z prezentacją:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=51&w=14210213&a=14538475
Można czepiac się samego okręslenia i definicji słowa "obwodnica". To co się
planuje poprowadzić w warszawie przy okazji A2, spełni w zupełności role
obwodnicy.

Natomiast cały czas czekam na jakies sensowne propozycje nt. "co z obwodnica
Warszawy, w przypadku puszczenia A2 przez G. Kalwarię?"
- Czy obwodnica jest potrzebna?
- Jeśli tak, to którędy?

Pozdrawiam serdecznie.




Temat: Ekolodzy ruszają do boju
Zebonko.

Nie zaliczam Ciebie do grona pseudoekologów.
Pseudoekolog to taki ktoś, kto podaje się publicznie za ekologa, a tak naprawdę
pojęcia nie ma o środowisku. Ty nigdy nie nazywałas siebie ekologiem.
Ty bronisz swojego domu, ciszy i spokoju przed trasą. Chcesz mieszkać wśród
drzew i śpiewu ptaków. Chcesz chodzić nad Jez. Torfy na spacery i cieszyć się
nim.

Na ochronę załuguje każdy skrawek zieleni i każdy zbiornik wodny.

I ja nigdy nie pisałem, że Jez. Torfy na ochronę nie zasługuje.
Pisałem natomiast, że trasa MUSI gdzieś zostać zbudowana. Nie ma innego wyjścia.
Pisałem też, że jeśli koło Twojego domu nie powstanie POW, to dokładnie w tym
samym miejscu zbudują ci prędzej, czy później zwykła ulicę. O takim samym
natężeniu ruchu, ale o wiele bardziej uciążliwą. I takie właśnie plany ma Pani
Cesarska.

Przekonuję i Ciebie i wielu innych, że jeśli w jakimś miejscu MUSI powstać
trasa, to najlepiej, by była ona zbudowana jak najlepszej klasy i by miała
odpowiednie zabezpieczenia. Do tego potrzeba funduszy, a fundusze są w budżecie
Państwa.

Jednym z wariantów zbudowania POW było porowadzenie tej trasy przez Piaseczno i
Konstancin. czemu jesteśmy przeciwko takiemu wariantowi? - szerzej zostało to
omówione w tym wątku:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23704&w=17950281
O tym, że wariant taki jest gorszy decyduje kilka czynników, a nie tylko
ten "ekologiczny". Najważniejszym jest to, że pod spychacze poszłoby wiele
nowych domów mieszkalnych i osiedli. Drugim z ważności jest to, ze POW w tym
rejonie średnio służyłaby Warszawie i warszawiakom. Raczej nie wyobrazam sobie,
by mieszkaniec Ursynowa na Tarchomin jechał przez Piaseczno i Konstancin.
Dla Warszawy trzeba byłoby budować i tak trasę po ursynowsko-wawerskim planie
POW.
Poczytaj zresztą chociażby posty komagane. Ona wciąż i od dawna pisze: A2 przez
Górę Kalwarię, POW przez Konstancin, ulica zbiorcza przez Ursynów.
Z punktu widzenia drogowo-transportowego rozwiązanie zupełnie do kitu, bo
odwraca proporcje skali natężenia ruchu do klasy drogi - najlepsza klasa drogi
tam, gdzie najmniejszy ruch, a najgorsza klasa tam gdzie ruch największy.

Poza tym wszystkim pomiędzy Konstancinem, a Józefowem jest obecnie rezerwat, a
prawo zabrania budowania czegokolwiek w rezerwatach przyrody. I chodzi mi tu
tylko i wyłącznie o kwestie formalno-prawne, a nie gdybania co by było gdyby,
czy dyskusji który z rejonów jest cenniejszy przyrodniczo. To ostanie
pozostawiam przyrodnikom.

Zrozum też, ze nie ja dokonałem wyboru wariantu, nie ja ustanawiam prawo, nie
ja ustanowiłem rezerwat tam, a nie tu, nie ja też będe projektował, czy budował
drogę. Ja tylko tłumaczę, czemu dokonano takiego, a nie innego wyboru.

Piszesz o innej trasie przez Konstancin.
Tak. Są takie plany, by poprowadzić tam lokalną trasę, tzw. obwodnicę
podmiejską. Byłaby to zwykła szosa po jednym pasie ruchu w każdą stronę i w
większości wykorzystywała istniejąca już szosę, tylko zmodernizowaną, o nowej
nawierzchni. Jak zostaną załatwione kwestie prawne zbudowania mostu pomiędzy
Konstancinem, a Józefowem? To zostawiam władzom i ekologom.
Lokalna przeprwa w tym miejscu przydałaby się, by mieszkańcy Otwocka nie
musieli jeździc do Konstancina przez Warszawę.

Jednak co inego lokalna trasa służąca jedynie mieszkańcom i poprowadzona
dokładnie po planie istniejącej sieci drogowej, a co innego trasa mająca służyć
głownie warszawiakom.
Jestem przeciwny podtykaniu tras w miejsa, gdzie nie były one nigdy planowane.

I proszę też po raz kolejny:
Przestańcie patrzeć na problematykę rozwoju infrastruktury komunikacyjne w
stolicy jedynie przez pryzmat własnego grajdołka i w promieniu 500 metrów od
własnego domu.
Bo każde z was wymienia tylko gdzie w jakie rejony miasta jeździ i że jemu dana
trasa jest niepotrzebna,a ta z kolei potrzebna.

Jeśli nie, to ja zaraz zwołam mieszkańców Urlychowa i przegłosujemy, by zamknąc
Górczewską. Bo jak dla mnie Górczewska może kończyć się na Wola Parku, a
Prymasa Tysiąclecia biec jedynie pomiędzy Rondem Zesłańców, a Górczewską. Dalej
już nie.

PS. No widzisz, a miałem już niemal godzinę temu wyjść do domu. Przez Ciebie
będe głodny.




Temat: Problemy z autostrada-obwodnicą we Włochach
lwie_serce napisał:

> A ja nie widze powodu dla ktorego nie mialaby byc pod twoim domem w Piasecznie.
> Skoro tez jeczysz ze sa korki to bedziesz mogl jezdzic pod swoim oknem a nie
> pod cudzym np Komagane. Co to znaczy podrzucasz autosrade? Czy mysliszze
> Komagane sama wrzucila sobie 30 lat temu autostrade pod swoje okno? Jak jestes
> taki madry to wrzuc ja sobie teraz pod swoje.Wam tez przydalaby sie obwodnica
> ale dlaczego pod oknem Komagane?

Lwie serce, wiem, że bojową masz naturę i trudno cię przekonać. Za to lubisz czytać długie posty, wiec post będzie długi.
a wiec tak:

1. Po to robi się rezerwę terenu 30 lat naprzód, by każdy kto inwestuje w nieruchomość mógł z taką właśnie perspektywą planować.

2. Trasa szybkiego ruchu, ani autostrada nie była nigdy planowana ani w Piasecznie ani w Konstancinie.

3. Jako że trasa nie tego typu nie była tam nigdy planowana, to nastąpiła w ostatnich latach intensywna urbanizacja okoloc Piaseczna i Konstancina.

4. A2 przechodząc w wariancie podmiejskim zniszczy rezerwat Wyspy Zawadowskie. Miejsce lągowe unikalnych gatunków ptaków.

5. Obwodnica potrzebna jest dla warszawiaków, a nie dla konstanciniaków, czy piaseczniaków.
Niech mi ktoś udowodni, że ursynowiak jadący na Bemowo pojedzie przez Piaseczno. Nie - dalej będzie się pchał zakorkowaną Marynarską, czyli przez miasto.
Niech mi ktoś udowodni, że ursynowiak jadący do Wawra pojedzie przez Konstancin. Nie - będzie jechał Dolinka Służewiecką i trasą Siekierkowską.
Czyli trasa pod Piasecznem nijak nie będzie pełnic miejskiej obwodnicy Warszawy. Praktycznie nie będzie służyć warszawiakom, nie wpasuje się w inny system obwodnic.

6. Komagane cały czas opisujac ta trasę pisze tylko "Janki, Piaseczno". Nie ma jednak na tyle odwagi, by opisać dokładnie cały przebieg trasy. Jak i nakreślic szerzej dalsze konieczne zmiany w koncepcji miejskiej obwodnicy. Np. co z trasą Salomea- Wolica? W wariancie GDDKiA trasa ta dochodzi do POW we Włochach. Gdzie się skonczy, gdy POW będzie w Jankach?

7. Ekologiczny Ursynów i Pani Cesarska zwą się ekologami. Prawdziwy ekolog powinien miec w tym kierunku jakieś wykształcenie (np. Biologia). Kim z zawodu jest Cesarska? Czy potrafi wymienić i rozpoznać jakikolwiek gatunek ptaka żyjącego na Wyspach Zawadowskich?
Jakim prawem Pani Cesarska śmie nazywac sibie ekologiem?
Czy prawdziwy ekolog pali tyle papierosów, co ta pani?

8. Szerszą argumentację z powoływaniem się na fakty i teksty źródłowe zawarłem tu: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23704&w=17950281
Jakoś Komagane nie ma odwagi polemizować z faktami, potrafi jedynie rzucac swe dyrdymalowate hasełka, którym w dodatku zupełnie brak logiki.

9. Nie wiesz zapewne kolego Lwie_serce, ale niedawno kupiłem mieszkanie na Woli w odległosci około 300 m od trasy szybkiego ruchu NS i około 700 m od łącznika autostradowego do trasy AK. I kupowałem mieszkanie z tą właśnie świadomością, że trasy będzą koło mnie.
Żyjemy ostatecznie w wielkim miescie, a trasy szybkiego ruchu wpływają na poprawienie sprawności komunikacji, likwidację korków i zmniejszenie zanieczyszczenia spalinami. Samochody najwiecej palą, gdy stoją w korku.
Czy ktos z szacownych "ekologów" robił pomiary zanieczyszczenia powietrza przy Al.Niepodległosci, Marynarskiej, Dolicne Słuzewieckiej? Zakładam się, ze nie. Bo oni są os innych celów - wyciągania łapki.
A właśnie na tych ulicach najwięcej smrodzą innym samochody z Ursynowa.

Przekonałem cię kolego Lwie_serce?
Myśle, ze w końcu tak.




Temat: Problemy z autostrada-obwodnicą we Włochach
vampi_r napisał:

> lwie_serce napisał:
>
> > A ja nie widze powodu dla ktorego nie mialaby byc pod twoim domem w Piase
> cznie.
> > Skoro tez jeczysz ze sa korki to bedziesz mogl jezdzic pod swoim oknem a
> nie
> > pod cudzym np Komagane. Co to znaczy podrzucasz autosrade? Czy mysliszze
> > Komagane sama wrzucila sobie 30 lat temu autostrade pod swoje okno? Jak j
> estes
> > taki madry to wrzuc ja sobie teraz pod swoje.Wam tez przydalaby sie obwod
> nica
> > ale dlaczego pod oknem Komagane?
>
> Lwie serce, wiem, że bojową masz naturę i trudno cię przekonać. Za to lubisz
cz
> ytać długie posty, wiec post będzie długi.
> a wiec tak:
>
> 1. Po to robi się rezerwę terenu 30 lat naprzód, by każdy kto inwestuje w
nieru
> chomość mógł z taką właśnie perspektywą planować.
>
> 2. Trasa szybkiego ruchu, ani autostrada nie była nigdy planowana ani w
Piasecz
> nie ani w Konstancinie.
>
> 3. Jako że trasa nie tego typu nie była tam nigdy planowana, to nastąpiła w
ost
> atnich latach intensywna urbanizacja okoloc Piaseczna i Konstancina.
>
> 4. A2 przechodząc w wariancie podmiejskim zniszczy rezerwat Wyspy
Zawadowskie.
> Miejsce lągowe unikalnych gatunków ptaków.
>
> 5. Obwodnica potrzebna jest dla warszawiaków, a nie dla konstanciniaków, czy
pi
> aseczniaków.
> Niech mi ktoś udowodni, że ursynowiak jadący na Bemowo pojedzie przez
Piaseczno
> . Nie - dalej będzie się pchał zakorkowaną Marynarską, czyli przez miasto.
> Niech mi ktoś udowodni, że ursynowiak jadący do Wawra pojedzie przez
Konstancin
> . Nie - będzie jechał Dolinka Służewiecką i trasą Siekierkowską.
> Czyli trasa pod Piasecznem nijak nie będzie pełnic miejskiej obwodnicy
Warszawy
> . Praktycznie nie będzie służyć warszawiakom, nie wpasuje się w inny system
obw
> odnic.
>
> 6. Komagane cały czas opisujac ta trasę pisze tylko "Janki, Piaseczno". Nie
ma
> jednak na tyle odwagi, by opisać dokładnie cały przebieg trasy. Jak i
nakreślic
> szerzej dalsze konieczne zmiany w koncepcji miejskiej obwodnicy. Np. co z
tras
> ą Salomea- Wolica? W wariancie GDDKiA trasa ta dochodzi do POW we Włochach.
Gdz
> ie się skonczy, gdy POW będzie w Jankach?
>
> 7. Ekologiczny Ursynów i Pani Cesarska zwą się ekologami. Prawdziwy ekolog
powi
> nien miec w tym kierunku jakieś wykształcenie (np. Biologia). Kim z zawodu
jest
> Cesarska? Czy potrafi wymienić i rozpoznać jakikolwiek gatunek ptaka
żyjącego
> na Wyspach Zawadowskich?
> Jakim prawem Pani Cesarska śmie nazywac sibie ekologiem?
> Czy prawdziwy ekolog pali tyle papierosów, co ta pani?
>
> 8. Szerszą argumentację z powoływaniem się na fakty i teksty źródłowe
zawarłem tu: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23704&w=17950281
> Jakoś Komagane nie ma odwagi polemizować z faktami, potrafi jedynie rzucac
swe
> dyrdymalowate hasełka, którym w dodatku zupełnie brak logiki.
>
> 9. Nie wiesz zapewne kolego Lwie_serce, ale niedawno kupiłem mieszkanie na
Woli
> w odległosci około 300 m od trasy szybkiego ruchu NS i około 700 m od
łącznika
> autostradowego do trasy AK. I kupowałem mieszkanie z tą właśnie
świadomością,
> że trasy będzą koło mnie.
> Żyjemy ostatecznie w wielkim miescie, a trasy szybkiego ruchu wpływają na
popra
> wienie sprawności komunikacji, likwidację korków i zmniejszenie
zanieczyszczeni
> a spalinami. Samochody najwiecej palą, gdy stoją w korku.
> Czy ktos z szacownych "ekologów" robił pomiary zanieczyszczenia powietrza
przy
> Al.Niepodległosci, Marynarskiej, Dolicne Słuzewieckiej? Zakładam się, ze nie.
B
> o oni są os innych celów - wyciągania łapki.
> A właśnie na tych ulicach najwięcej smrodzą innym samochody z Ursynowa.
>
> Przekonałem cię kolego Lwie_serce?
> Myśle, ze w końcu tak.

Kolego Vampirze obawiam sie, znajac kolege Lewie _serce, ze nie.Dodam tylko ze
nie bede plakac z tego powodu.Pozdrawiam i jak zwykle podziwiam Twoja
niestrudzona energie!




Temat: Pisano na forum ze AZBEST to tylko w USA .......
Pisano na forum ze AZBEST to tylko w USA .......
Usuwanie azbestu trzeba przyspieszyć

Unieszkodliwienie azbestu na terenie całej Polski ma kosztować 48 mld
złotych, a dotychczas przeznaczono na ten cel niecałe 100 mln zł. Na
usunięcie niebezpiecznego materiału mamy czas do 2032 roku

Ministerstwo Gospodarki jest zaniepokojone powolną realizacją planu usuwania
azbestu. Zgodnie z rządowym planem i unijnym prawem do 2032 r. wszystkie
wyroby budowlane zawierające azbest powinny zostać umieszczone na
wyznaczonych składowiskach. Po dwóch latach realizacji programu trafiło tam
zaledwie 1 proc. krajowego azbestu.

- Szacujemy, że w kraju jest 15,5 mln t wyrobów azbestowych, a do końca
ubiegłego roku na składowiska trafiło tylko 160 tys. ton. Prawo nie zmusza
nikogo do usuwania niebezpiecznych wyrobów - mówi Stanisława Szałucha z
Ministerstwa Gospodarki.

W kraju powinny powstać 84 składowiska przystosowane do przyjęcia usuniętych
wyrobów azbestowych. Na razie jest tylko 25 wyznaczonych miejsc, co sprawia,
że koszty składowania odpadów są drogie.

- Właściciele składowisk żądają zbyt wysokich opłat, dlatego koszty
utylizacji są poważnym problemem. Usunięcie tony azbestu kosztuje w Lublinie
nawet 1000 zł - twierdzi Marian Stanin, dyrektor Departamentu Ochrony
Środowiska Urzędu Miasta Lublin.

Na Lubelszczyźnie i Mazowszu jest najwięcej wyrobów azbestowych - ponad 2 mln
t w każdym z tych województw. Niebezpieczny materiał jest usuwany bardzo
powoli, głównie z budynków użyteczności publicznej oraz przez prywatnych
inwestorów. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie
musi przeznaczyć około100 mln zł na wymianę rur azbestowych.

- Nie będzie to dużym obciążeniem dla naszej spółki, ponieważ wymianę rur
rozciągniemy na 20 lat - przekonuje Sławomir Szczepankiewicz, rzecznik MPWiK.

Dla lubelskiej spółdzielni Czechów inwestycja rzędu 9 mln zł w usunięcie
azbestowych płyt, jakimi obłożono bloki, jest jednak ogromnym obciążeniem.
Agencja Nieruchomości Rolnych ma ok. 10 tys. obiektów, do których budowy
użyto azbestu. Państwowa agencja nie ma żadnego programu jego usuwania - ale
oddaje pieniądze dzierżawcom, którzy zdecydowali się przeprowadzić takie
inwestycje.

Najbardziej niebezpieczna jest hałda toksycznych odpadów w Szczucinie
niedaleko Tarnowa - dawna fabryka pokryć dachowych zostawiła tam 750 tys. ton
azbestu. Teren próbuje sprzedać syndyk, ale na usunięcie hałdy trzeba
byprzeznaczyć 400 mln zł. - Z roku na rok rynek się powiększa, wynika to z
coraz większej świadomości mieszkańców i inwestorów - ocenia Ryszard
Zamojski, właściciel Abba Ekomed, największej polskiej firmy
wyspecjalizowanej w usuwaniu azbestu.

Największym problemem dla gmin i spółdzielni mieszkaniowych jest brak
funduszy na inwestycje. W Lublinie władze miasta do tej pory usunęły tylko 50
t wyrobów azbestowych, podczas gdy w podwarszawskiej gminie Piaseczno rocznie
usuwa się 200 t. Piaseczno skorzystało z pożyczki Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska.

Preferencyjne linie kredytowe oferuje także Bank Ochrony Środowiska.
Zainteresowanie tymi kredytami jest jednak minimalne. Gminy mogą skorzystać z
unijnych funduszy strukturalnych, np. na nowe inwestycje czy rewitalizację
centrum miast.




Temat: Piaseczno 1933, 1943, 2008
Absolutnie nie jestem zdania, że "Piaseczno tylko dla rodowitych piaseczynianinów".

A ja tak to własnie odczytałam. Proszę zatem o definicję mieszkańca tego miasta, bo zaczynam wątpić, czy mieszczę się w szufladkę...

>wg Pani wszystko co napsaiałm było nieuzasadnionymi bredniami.

Niekoniecznie, ale nie lubię generalizowania i stawiania wszystkiego li tylko w czarno-białym świetle.

>Sama mam znajomych wsród tych "nowoprzybyłych", w tym afroamerykankę, więc i rasistką nei ejstem.

Ani razu nie padło tu słowo rasizm...

>Natomiast boli mnie to co się dzieje w mieście, które znam z czasów, gdy Pani być może nawet nie wiedziała, czy i gdzie jest Piaseczno albo uważała Piaseczno jak wielu za dziurę...

Bynajmniej, sama wychowałam się i spędziłam większośc mojego zycia w niewiele większej, jak to zostało określone "dziurze".

>Zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osob na forum, to osoby, które od niedawna mieszkaja w Piasecznie i nie rozumieją mnie, bo nie są w stanie utożsamiać sie z tym nowym-starym miastem tak jak ja, Pani utożsamia się z Piasecznem obecnym i to ejst dla mnei zrozumiałe, ja natomaist widzę coś więcej z racji lat jakie tu spędziąłm.

Uczucie utożsamoenia się z czymś jest baaardzo subiektywne.

>W swojej wypwoiedzi nie twierdziłam, że wszystkei osoby zamieszujące nowe osiedla sa złe.

No to miło w takim razie, w poprzedniej wypowiedzi jakoś nie dało się tego zauważyć.

>Bulwersują mnie natomiast sytuacje, gdy np. w momencie gdy miały pwostać nowe mieszkania socjalne dla oboższych mieszkańcow Piaseczna, musiano się wycofać z inwestycji, gdyż wg mieszkańców sąsiednich, zamkniętych osiedli, któe zamieszkiwane jest rpzez "nowych" byli oni niegodni mieszkania obok i zaprotestowali, twierdząc, że nie życzą sobie takiego sąsiedztwa, bo ich okolica jest prestiżowa i nie po to kupili mieszkanie na drogim osiedlu by ktos taki obok nich zamieszkał - no wybaczcie Państwo, czy biedniejszy oznacza od razu menela, przestępce, bezrobotnego? czy jest gorszy do tego co ma lepiej płatną prace? I przepraszam bardzo, ale przeciez mieszkańcow Paiseczna tez nie pytano czy chcą mieć nowych sąsiadów, nowe zamknięte soedle za płotem domu... Do głowy by mi nie rpzyszło by się tak zachować.

Przykre to jest, fakt niezaprzeczalny, ale....nie mozna za całe zło obwiniać tych nowych, czyż nie? Kto jest zatem decydentem, kto ustala i zatwierdza plan zagospodarowania przestrzennego? Ci nowi?

>Nie raz spotkałąm się również z sytuacją, gdy samochód wyjeżdzajacy z całym impetem z jednego z nowych osiedli o mały włos nie potrącił mnie z dzieckiem ledwo wchodząc w zakręt...

Taaak, ja też już 3 razy mało co nie zostałam potrącona przechodząc na zielonym po pasach tutaj w Piasecznie- znaczy nie tylko ci PRAWDZIWI (tak, z uporem maniaka będę teraz powtarzać ten zwrot) są narażeni na bezmyslnośc kierowców.

>I prawdą jest rpzecież, że całe zabetonowowywanie Piaseczna robione ejst właśne z myślą o nowych meiszkańcach...

Czyli ci prawdziwi, to nigdy się nie przeprowadzają....

>Ja nie mam nic przeciwko temu, by w Piasecznie mieszkały nowe rodziny

To miło wobec tego.

>ale przydalby się w tym wszystkim jakiś umiar...

Zgadzam się.

>Sama pracuję z osobą, któa w Piasecznie mieszka od niecałych 2 lat, bardzo fajna osoba,

Czyli jak znajoma, to inaczej się juz na to patrzy, nie?

> ale szczęka mi opadła, gdy ta stwierdziła, że kupili tu meiskznaie z mezem tlyko dlatego, że było taniej niż na mokotowie,

Biję się w pierś i pójdę na kolanach do Częstochowy co by odpokutować, że też z Osobistym postanowilismy nie przepłacać niepotrzebnie.

>Gdy powiedziaałam jej, że mnie to przeraża cos ie teraz dzieje, bo ja pamiętam w miejscu jej osiedla łąkę i dróżki leśne, gdzie się jeżdziło na wycieczki rowerowe, i ze robi się coraz głośniej

Tak, mnie też to przeraża, sama lubię mieć wokół siebie zieleń, a nie beton, beton, beton....

>Obecne tempo budowania betonowych klocków na każdym niegdyś zielonym skrawku w piasecznie martwi mnie,

Mnie również.

> ale jak powiedziałąm w swojej poprzedniej wypwiedzi - nie jest tak, że ci nowi mieszkancy wprowadizli się to od tak, ktos wczesniej z myslą o nich wydał zgody na budowy osiedli i je wybudował,

A ja wyczytałam, że wprost przeciwnie, że to ci nowi, to są winni całego zła, że wpakowali się do piaskownicy i bezczelnie pozabierali PRAWDZIWYM wszystkie foremki, łopatki i grabki

> dla mnei nei samo budowanie osiedli jest zle - ale tempo i brak umiaru. Ale na to rady nie ma.

Zgadzam się w całej rozciągłości.

Bajdełej



Temat: Fatalne drogi dojazdowe do Warszawy
Fatalne drogi dojazdowe do Warszawy
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3046178.html
Czy kiedyś poprawi się dojazd do stolicy z podwarszawskich miast

Krzysztof Śmietana, Michał Wojtczuk 02-12-2005, ostatnia aktualizacja 02-12-2005 22:38

Przed wyprowadzką do tańszego mieszkania pod Warszawą większość ludzi powstrzymuje przede wszystkim perspektywa uciążliwych dojazdów. Czy jest szansa, że na ulicach dojazdowych do stolicy kiedyś zrobi się luźniej? A może samochody i autobusy podmiejskie przestaną być podstawowym środkiem komunikacji?

Pod Warszawą mieszkań przybywa ostatnio na potęgę - to zjawisko opisujemy w "Gazecie" od kilku dni. Temat poruszył naszych czytelników, którzy wyprowadzili się z Warszawy. Przed wielkomiejskim gwarem uciekli do Piaseczna, Legionowa czy Otwocka. Tam znaleźli tańsze mieszkania i luźniej zabudowane osiedla. Większość z nich nadal jednak pracuje w stolicy. I dlatego w wielu listach i mailach do redakcji powtarzają się narzekania na kłopoty z dojazdem do stolicy.

"Jak wyglądają drogi wjazdowe do stolicy, lepiej nie mówić, albo powiedzieć jedno słowo, a brzydkie" - napisał na forum w portalu Gazeta.pl internauta vampi_r.

W żółwim tempie z Pruszkowa i Legionowa

- Aleje Jerozolimskie są nieprzewidywalne. Do Warszawy można jechać 40 minut albo godzinę i 40 minut - mówi Andrzej Guzik, burmistrz Brwinowa. Również dla mieszkańców Pruszkowa to kluczowa arteria, więc niecierpliwie czekają, kiedy skończy się jej przebudowa. To jednak potrwa co najmniej do 2008 r.

Lepsze wiadomości mamy dla mieszkańców Legionowa - na wiosnę Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że wreszcie zacznie się budowa obwodnicy Jabłonny. Dzięki temu przejazd do Warszawy ma się skrócić przynajmniej o kilkanaście minut.

Najbardziej palący problem z dojazdem mają w Piasecznie. To najszybciej rozwijające się podwarszawskie miasto. Co trzecie mieszkanie budowane poza granicami stolicy powstaje właśnie tutaj. Przybywa mieszkańców, samochodów i korków na Puławskiej.

- Droga do pracy w centrum stolicy zajmuje mi około półtorej godziny - skarży się Anna Surma. - Coraz częściej myślę o sprzedaniu mieszkania i przeprowadzeniu się do Warszawy.

- Jak dobrze pójdzie, trzeci pas od granic Warszawy do ul. Energetycznej w Piasecznie i wiadukt do hipermarketu Auchan powinny być gotowe za rok - pociesza Wojciech Dąbrowski, szef generalnej dyrekcji dróg na Mazowszu. - Kończymy wykup gruntów. Na początku przyszłego roku powinniśmy wybrać wykonawcę prac.

Puławska bez pospiesznego

Dziesięć lat temu podróż Puławską trolejbusem trwała ok. 20 minut. Dziś autobusem podmiejskim w godzinach szczytu jedzie się prawie trzy razy dłużej. Mimo to Zarząd Transportu Miejskiego nawet nie myśli skierować do Piaseczna pospiesznej linii. Serce do tego pomysłu straciły też władze miasta.

- Puławska jest już tak zatkana, że dodawanie kolejnych autobusów niczego nie ułatwi - uważa Daniel Putkiewicz z urzędu Piaseczna. - Chcielibyśmy, żeby większą rolę zaczęła odgrywać kolej. Rozmawialiśmy już wstępnie z PKP o przejęciu piaseczyńskiego dworca - informuje. Zapewnia, że Piaseczno jest skłonne zapłacić za to, by pociągi kursowały częściej. I krytykuje władze stolicy, których jego zdaniem nie interesuje, by więcej osób spoza Warszawy przyjeżdżało do niej komunikacją publiczną.

Ponieważ piaseczyński dworzec znajduje się na uboczu, tutejszy samorząd planuje własną wersję systemu "Parkuj i jedź". Daniel Putkiewicz zapowiada, że w przyszłym roku gmina chce zbudować parking przy ul. Towarowej, niedaleko dworca. To ułatwiłoby przesiadanie się z samochodów do pociągów.

Cała aglomeracja w korkach

Mieszkańcy Piaseczna oraz innych podwarszawskich miejscowości na pewno chętniej korzystaliby z kolei, gdyby powrócił wspólny bilet umożliwiający jeżdżenie pociągiem i miejskimi autobusami i tramwajami. Ale pod znakiem zapytania stoi nawet wprowadzenie takiego biletu w granicach całej Warszawy. Dziś mogą z niego korzystać tylko ci, którzy dojeżdżają do centrum z Ursusa - 20 tys. osób robi to stale lub sporadycznie. Nie słychać też, by w najbliższym czasie poza granice stolicy zaczęły wyjeżdżać pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej (teraz kursują na jednej linii z Dworca Zachodniego do Falenicy).

Wojciech Dąbrowski twierdzi, że coraz częstsze wyprowadzki warszawiaków poza miasto i coraz większy ruch na wylotówkach tylko utwierdzają go w przekonaniu, że trzeba budować nowe trasy dojazdowe do stolicy (m.in. od strony Gdańska oraz Krakowa i Katowic). Potrzebna jest też obwodnica, która rozprowadzi ruch do poszczególnych dzielnic. - Na to potrzebujemy jednak kilkunastu miliardów złotych. Dlatego warto stworzyć specjalny program dla budowy dróg aglomeracji warszawskiej. Chodzi o to, by w najbliższych latach zagwarantować odpowiednie fundusze na ten cel. Bez tego cała aglomeracja udusi się w korkach - ostrzega.




Temat: czy naprawdę sądzicie, że nowe drogi w Warszawie
Wypowiedż buffy vel h108 to typowy przykład niezrozumienia problematylki.
Taką własnie sytuację zastałem na forach i w realu już wile lat temu. Zupełni
laicy usiłują dyskutować o potrzebie budowy dróg posiłkując sie jedynie swoimi
mało skomplikowanymi przemysleniami. Mamy więc to, co mamy. Czyli dziury w
jezdniach, korki w całej warszawskiej aglomeracji od łomianek po Piaseczno i od
Pruszkowa po Ząbki.
Wyremontowania wymaga nietykana od lat Al. Krakowska. Tyle,że jak to zrobić,
skoro zamknie się tym samym jedyny wyjazd z Warszawy na Kraków, Katowice, Łodź.
Wyremontowania wymaga Wisłostrada i Pułkowa. Tylko jak to zrobić, skoro zamknie
się w ten sposób jedyny wylot na Gdańsk. Wymieniac można wiele i przez cały
dzień. A ludzie z Chomiczówki jakoś nie widza problemu... Ciekawe.

1. Budowa nowych tras, czy modernizacja istniejących nie spowoduje, że nagle po
Warszawie będzie jeździć 4 mln. samochodów zamiast 2. Dobry przykład to Most
Siekierkowski. Po jego zbudowaniu ruch z Łazienkowskiego rozłożył się na dwa
mosty (co widac w statystykach). Nie było wiec tak, że ruch na Łazienkowskim
pozostał taki sam, a na Siekierkowski nie wiadomo skąd wjechało nagle 50 tys.
pojazdów na dobę.
Tak samo będzie z Mostem Północnym - odciąży Most Grota i Trasą S7 - odciąży
Wisłostradę i Pułkową.
Rozumienie moich wcześniejszych wypowiedzi, że na trasach nie będzie ruchu i
tłumaczenie mi jako swój argument, że trasy się buduje dlatego, by własnie
przenosiły ruch, pozostawiam bez komentarza. To forum ludzi inteligentnych,
więc chwilami jestem zażenowany gdy muszę łopatologicznie coś tłumaczyć.

2. To forum odnosi się głownie do problematyki warszawskiej i ja też piszę o
komunikacji w Warszawie. Ty piszesz o jeździe po Polsce nie czerwonymi szosami,
tylko żółtymi. Znów brawa za zdolność percepcyji.
Wyobraźmy sobie więc, że np. pomiedzy Warszawą, a Gdańskiem sa TYLKO trasy
żółte. Czy tak samo pojedziesz sobie "podziwiając" widoki?
Własnie na trasach żółtych masz niewielki ruch dlatego, że gdzieś idzie trasa
czerwona. Jak w Polsce byłyby tylko same trasy żółte, to zapewniam cię, że nie
jechałabyś tak luźno drogami niższej kategorii, bo ruch aut w sposób naturalny
szukałby objazdów.
Pocieszam cię, że niedługo te trasy czerwone zaczną się korkowac, wtedy i na
żółtych pojawią się masy samochodów.

Odnosząc to do miasta stołecznego - ruch wewnątrzwarszawski jest na poziomie 2
mln. aut na dobę. Budując trasy niższych klas (np. GP, zamiast S) nie
spowodujesz, że ruch po Warszawie zmniejszy się. Pomiędzy Tarchominem, a
Ursynowem bedzie jeździło tyle samo aut, tyle że będą stać w większych korkach,
a czas przejazdu będzie o wiele dłuższy. Jak to odbije się na jakości
powietrza, chyba nie musze pisac.
Powtarzam - jedzie się po cos i w jakimś celu, a nie dla samego jechania.

3. Proszę o wyliczeń ruchu w relacji Łódź - Siedlce.

4. Warszawa to stolica Polski. Tak by przypomnieć. Jedzie się głownie DO
stolicy, a nie PRZEZ.
Chomiczówka uparła się i straszy tranzytem. Prosze wiec o podanie w wartościach
bezwzględnych skali tego tranzytu. Czas może oprzec coś na jakichś faktach, a
nie jedynie na swoim widzimisię.

Powtórzę tu raz jeszcze pytanie:
Gdyby powstała wpierw obwodnica autostradowa dookoła Warszawy, czy po planie S7
na Chomiczówce możnaby budowac już jakąś ulicę np. klasy Górczewskiej (a wiec 2
X 3 pasy)?
Czy TMP ma przenosić jakiś tranzyt?

> Hmmm, jeśli dobrze liczę, to 20000 w stosunku do 2000000 to 1%. Skąd zatem w
> oficjalnych wypowiedziach GDDKiA tranzyt przez Warszawę osiąga rozmiar nawet
9%
> ?

5. Znów kłopoty z percepcją...
Znów czuje się lekko zażenowany.... Na wstępie poproszę o uściślenie przez
buffy/H108 źródeł tych "oficjalnych" wypowiedzi GDDKiA. Gdzie jest powiedziane
w oficjalnych wypowiedziach GDDKiA o 9% tranzytu przez Warszawę i wszystkimi
ulicami w Warszawie?
Z matematyki wiemy, że procenty to wartość względna wobec innej wartości. Wobec
jakiej wartości jest te 9%?

Tranzyt jeśli już, kursuje tylko ściśle określonymi ulicami, trasami. Jedną z
takich tras jest ciąg al.Krakowska, Łopuszańska, Jerozolimskie, Prymasa, Trasa
AK.
Tranzyt jedak nie jeździ WSZYSTKIMI ulicami w Warszawie. A nawet jeździ tylko
nielicznymi szlakami.
2 mln. aut po stolicy to ruch WSZYSTKIMI warszawskimi ulicami głównymi.

Zastanawiam się, czy wyjaśniac dalej, czy już Buffy zrozumie... ale kiedyś
wyjasniałem to na forum Chomiczówki i byłem przekonany, że dotarło... a jednak
nie...

Nie można mnożyć procentów tranzytu z tras tranzytowych przez WSZYSTKIE auta
kursujące po stolicy.
H108 wyliczała na forum Chomiczówki i mnożyła 10% skali ruchu tranzytowego na
trasie Poznańskiej przez 2 mln. aut kursujących po stolicy. Buffy (oczywiście
Buffy to nie H108) robi dokładnie ten sam błąd. Ciekawe....

Pozdrawiam serdecznie.




Temat: Mieszkania pod Warszawą
Drogi piaseczno_1429:
>Ale właśnie rozmawiałem z autorm tekstu i przekazałem w paru słowach cele
>aktualnej polityki gminy dot. komunikacji.
>1. Nie ładować pieniedzy powyżej rozsądnej granicy w ZTM. Dodatkowe autobusy i
>tak staną w korkach. W grę wchodzi nocny. Ale tutaj większe zinteresowanie
>(czyt. mniejsza dopłata) wykazuje "Piaseczyński Ekspress".
wynika, że jesteś pracownikiem Urzędu w Piasecznie. WIęc pozwól, że jako NOWY
mieszkaniec tego miasta (wcześniej przez 35 lat W-wy) podzielę się swoją
opinią: obecny UKŁAD KOMUNIKACYJNY pasuje do lat 80tych dwudziestego wieku dla
trzy- czterokrotnie mniejszego Piaseczna zamkniętego od wscodu i północy tzw.
obwodnicą od zachodu torami, od południa - naturalna granicą administracyjną.
Ale TERRAZ MAMY 2005 ROK - i ten UKŁAD zupełnie NIE OBSŁUGUJE: Chyliczek,
Józefosławia i Julianowa, gdzie (jak byś uważnie przeczytał artykuł i inne
posty na tym i józefosławskim forum - mieszkają- sypiają pracujący i uczący się
w Warszawie). W Twojej PROPOZYCJI zostaliśmy całkowicie POMINIĘCI. ALE MY
ISTNIEJEMY i może dlatego, że jeździmy samochodami, a nie KOMUNIKAJĄ ZBIOROWĄ,
to przejazd Puławską, czy Okulickiego - przez Konstancin i Powsin JEST STALE
ZABLOKOWANY. TRZEBA WRESZCIE WYJŻEĆ POZA PIASECZNO Z LAT 80-tych i zauważyć, że
jak się NIC nie zrobi DLA NAS (a cała powyższa dyskusja NAS NIE DOTYCZY), to
wszelkie rozważania mieszkańców z obszaru "starego" Piaseczna NIC NIE DADZĄ!!!!
A ponieważ PRACUJEMY i nasze dzieci ucza się w W-wie CHCEMY AUTOBUSÓW ZTMU, bo
dla nas Warszawa nie końćzy się na administracyjnej granicy - tylko
niejako "przywieźliśmy JĄ ze sobą", a więc również u nas na Geodetów i
Julianowskiej (na całych długościach w/w) OCZEKUJEMY JAK NAJSZYBCIEJ AUTOBUSÓW
ZTMU!!!!!
> 2. Zakończyć rozmowy z PKP na temat przejęcia dworca PKP ( remont + budowa
>parkingu).
Jeśli komuś pasuje się cofać do tyłu.... a potem od PKP Służew, lub innego
dworca - to prosze bardzo, ale większość moich sąsiadów pracuje na MOKOTOWIE...

> 3. Porozumieć sie z operatorem który będzie prowadził przejazdy na torach.
> SKM lub Koleje Mazowieckie ew. co do wielkości dopłat jezeli takie beda
> warunki zwiększenia częstotliwości. Lobbować gdzie się da na rzecz wspólnego
> biletu z kolej-ZTM.
TAK, dla TYCH CO IM PASUJE. A propos wspólnego biletu: może należyw ten temat
włączyć również Express Piaseczno, Roj busa i PPKS PIaseczno? Byłoby to MILE
WIDZIANE, ze względów tych, że PKP nam i tak NIE PASUJE.
> 4. Zorganizować transport autobusowy w kierunku dworca PKP.
Jak wyżej: jeśli KOMUŚ pasuje, to oczywiście, ale DROGI URZĘDZIE w Piasecznie -
wydając pozwolenia na zabudowę okolic które powyżej opisałem - POMYŚL RÓWNIEŻ
JAK NAM ZABEZPIECZYSZ DOJAZD. Bo przecież Urząd MA BYĆ ANIMATOREM ZMIAN NA
LEPSZE....
Pozdrawiam,



Temat: Stolica straciła szanse na pieniądze z UE
zebonka5 napisała:

> Moja konkluzja jest taka ,że robicie ludziom wodę z mózgu zapewniając ich ,że
> wszystko będzie cacy a GDDKiA to ich przyjaciele,którzy działaja dla ich dobra
> i że jak coś obiecają to na pewno dotrzymają.Tymczasem wszystko zależy od
> pieniędzy a wiadomo ,że z pustego i Salomon nie naleje.Czyli -chcieliście
> dobrze a wyszło jak zwykle. Będzie tylko to na co starczy pieniędzy!!!

Zebonko, łamiesz mi serce pisząc takie rzeczy.
Czyżbym musiał zacząć Twoją indoktrynację od nowa?

No więc dobra.

1. Yasioo i Tarantula już po części to wyjaśnili. Trzeba rozróżnić finanse miasta stołecznego od finasów GDDKiA. Już nie raz o tym wspominaliśmy - inwestycje GDDKiA to zupełnie inny budżet, to budżet Państwa wspierany przez Krajowy Fundusz Drogowy.
Dziw bierze, że nie potraficie tego zrozumieć.

2. Wpadki wszelakie w inwestycjach drogowych finansowanych przez Warszawę (a jest ich ostatnio co niemiara) świadczą tylko o tym, że stolica bez inwestycji GDDKiA nie poradzi sobie i wkrótce spadnie na margines miast zapyziałch, zaściankowych, gnijących w korkach, dziurawych ulicach.
Dziw bierze, że nie potraficie tego zrozumieć.

3. Wciąż czekamy na konkluzje i Wasze propozycje, jak rozwiązać problem komunikacyjny Warszawy. Do tej pory nie doczekaliśmy się. Ani od "Nie przez miasto", ani od Ekologicznego Ursynowa", ani od "Stowarzyszenia Załuskowego", ani od "Nie przez Bemowo", ani od "Chomiczówla przeciw degradacji", ani od osławionego Lipki.
Wszystko sprowadza się do stwierdzenia - wszędzie, tylko nie u mnie.
Wtryniacie więc trasy tam, gdzie ich nigdy nie planowano - w Konstancin i Piaseczno, w Blizne i Groty, w Mazowiecki Park Krajobrazowy w Całowaniem, Nawet w Puszczę Kampinoską.

Cesarska co tydzień publikuje swoje artykuliki w lokalnych gazetkach, podobnie Szulc. Tyle, że czytajac to, człowiek zrzyma się, jakaż to małostkowość i totalne dyletanctwo tkwi w tych paniach.
Szulc widzi świat jedynie w promieniu 200 m od swoich Załusek. Cesarska wciąż szczyci się wyrokiem WSA ze stycznia, ale nie potrafi zdania sklecić, które mogłaby poprzeć czymś wiecej, niż tylko swoją mało skomplikowanymi przemyśleniami.
Lipka, co psychiatryka potrzebuje bardziej, niż Warszawa POW, plącze się przy podstawowych pytaniach od SISKOM.
Całośc uzupełniają Zieloni 2004 i Greenpeace, co to najchętniej zablokują jakieś ministerstwo, ale by pójść gdzieś do podwarszawskiego lasu i posprzątać (albo chociaż dać pomysł takiej akcji), to są jak najdalej.

Obawiacie się, że zbudują POW bez tunelu, bez ekranów i innych bajerów?
Dziwne. Jeszcze niedawno słyszałem od Was, że Cesarska nie pozwoli w ogóle na tą inwestycję.

Zastanów się, Zebonko - czy łatwiej zablokowac taką inwestycję, czy przypilnować, by była budowana tak, jak my sobie tego życzymy.
Ja od miesięcy na łamach tego forum stolicy i wnośmy do projektów konstruktywne propozycje, a potem pilnujmy, by wszystko zostało zbudowane.
Samym biciem piany nic nie wygracie, a GDDKiA zbuduje po swojemu.

Gdyby się okazało, że nie ma tunelu, wiaduktów w MPK, ekranów, to po prostu nie dopuści się do rozpoczęcia inwestycji. I SISKOM będzie też wtedy protestował.
Może się nie da?

Napewno się nie da, gdy po Waszej stronie będzie obecna wciąż jedynie demagogia i zwykły populizm.




Temat: Połączenia Ursynowa z resztą Warszawy.
Gość portalu: S. napisał(a):

> Może zatem należałoby rozbudować drogę na południu W-wy przebiegającą przez
> Kołbiel i Górę Kalwarię? Myślę, że można znaleźć alternatywę.

To Warszawa musi mieć obwodnicę, a nie Kalwaryjczycy, czy Kołbialczycy. Bo to do i z Warszawy jest największy ruch, bo w Warszawie jest największy ruch.
Z 200 tys. Ursynowa prowazą 2 drogi wyjazdowe (nie liczę Poleczki i Baletowej, bo to drogi osiedlowe i to że ursynowiacy z nich korzystają, to skandal), efektem czego od 30 lat ursynowiacy jeżdżą mi masowo pod oknami, bo nie mają żadnej alternatywy. My nie twierdzimy, że przez G.Kalwarię i Kołbiel nie powinna przechodzić obwodnica tranzytowa. Jesteśmy za. Tyle, że ta trasa nijak warszawiakom się nie przysłuży.
Alternatywą wobec trasy przez Ursynów jest trasa przez Konstancin/Powsin - Józefów/Otwock. Tylko czy to nie byłaby zbrodnia puszczac trasę szybkiego ruchu przez kurorty? Poza tym taka trasa nijak nie rozładowałaby ruchu na Ursynowie.
Nijak nie posłużyłaby też samym Warszawiakom. Może Warszawa za 100 lat wchłonie Piaseczno i Konstancin, ale my budujemy trasę teraz.
Przeciwnicy autostrady obstają, że po zbudowaniu trasy będzie nią szedł tranzyt ruskich i chińskich TIR. A to nie prawda.
Do tego celu modernizuje się obwodnicę nr 50. Dla tego ruchu jaki tak jest (średnio 180 pojazdów na godzinę - uwaga: obliczenia przeciwników A2), to w zupełności na razie wystarczy. A jak zbuduje się już A2 i warszawską obwodnicę, to będzie konieczność zbudowania autostrady w okolicach G.Kalwarii.
Szykuję artykuł na temat 50-tki. Umieszczę go tu i w naszym forum, bo wiele osób nic nie wie o tej obwodnicy, a ci którzy wiedzą (zwłaszcza nasi przeciwnicy) swiadomie wypisują kłamstwa. Np. modernizacja 50-tki ma polegać na zbudowaniu obwodnicy samej G.Kalwarii i Kołbieli.
O to by TIR-y tranzytowe nie wjechały na ursynowską obwodnicę, łatwo jest zadbać. W Konotopach i Koniku Nowym bedą bramki opłatowe autostrady. Takie rogatki miasta i zakaz ruchu TIR powinien wystarczyć. A my jesteśmy zdania, by organizacje eklogiczne i mieszkańcy Warszawy dodatkowo wymusili na projektantach jakieś zabezpieczenia - np. stałe posterunki policji drogowej.
Uwaga: nikt nie wyklucza ruchu TIR po warszawskiej obwodnicy, jeśli byłby to ruch wewnętrzny lub docelowy. Towar do centrów handlowych i marketów też trzeba dowieść. Jak teraz dowozi się towar do TESCO na Kabatach? Lepiej by taki TIR pojechał bezkolizyjną obwodnicą, niż pchał się uliczkami Ursynowa.

> Zaznaczam jednak raz jeszcze, że budowanie obwodnicy przez środek osiedla jest dla mnie mało sensowne. Tyle, że to może raczej wina tych, co budowali bloki, a nie tych, co chcą teraz drogę robić.

Nie. Bloki były budowane zgodnie z projektem. W korytarzu trasowym nic nie zbudowano. Ja też, jak ty uważam, że trasa nie powinna przechodzić przez śroek osiedla. Jednak dla Warszawy alternatywy teraz już nie ma. Jakbym znalazł lepszą lokalizację, to bym za nią optował.
Natomiast jestem za obwodnicą w tunelu przez Ursynów, a nie za trasą po wierzchu. Ci najostrzejsi przeciwnicy obwodnicy, którzy piszą na tym forum, protestują teraz, ale promują rozwiązanie gorsze - z trasą wierzchem. Popytaj ich, ciekawe czy ci odpowiedzą. Jak napiszesz do mnie, to odeślę ci mapki i opisy jakie dostałem od Komagane. Promuje projekt firmy SETEC, który zakłada budowę trasy szybkiego ruchu przez Ursynów, ba nawet nazwa tej trasy to WA2. Na prózno jednak znajdziesz w jej opisach cokolwiek o trasie przez Ursynów, a zapytana o to, już do mnie nie odpisała. Ten cały ruch Anty- sterowany jest przez pseudoekologów spod znaku Przyjaznych Łapówek i chodzi im znów tylko o kasę. Ci ekoterroryści robią z ludzi zwykłe mięso armatnie, wmawiają kłamstwa. I ja tego nie potrafię ścierpieć.Miedzy innymi dlatego tak mocno zaangażowałem się w działalność uświadamiającą.

Miałem nawet pomysł, by w jednym wątku wypunktować wszystkie kłamstwa Komagane (m.in. że A2 przez GK omija Park Krajobrazowy), ale .... nasza grupa SISKOM powstała po to by z ludźmi rozmawiać, a nie wyzywać i nasza kolezanka Jaa_ga prosi nas, by zaprzestać waśni.

Popytaj więc Komagane, Jacka,Mela o kontrprojekt. Oni go znają. Wątpię jednak, by ci odpowiedzieli. Zadzwoń do Ekologicznego Ursynowa, zapytaj. Wątpię, by ci odpowiedzieli. A oni zanają projekt SETEC i ten projekt promują. To nieprawda, co twierdzi jacek, że projektu nie ma. Za projekt SETEC zapłacono ponad 2 miliony zł i on jest. Może nie można nazwać go pełnym projektem, ale zapewne za 2 mln ta francuska firma stworzyła coś wiecej, niż tylko koncepcję.
I w dodatku projekt SETEC jest taki sam, jak projekt GDDKiA. Jedyne różnice, to odwrócenie kolejności - wpierw A2 przez GK, potem obwodnica w Warszawie (z trasą wierzchem na Ursynowie). Projekt GDDKiA zakłada wpierw obwodnicę (z tunelem) a dopiero potem autostrada pod GK.

Taki jest wybór. Dowiedz się wiec i wybieraj.




Temat: Nowy podzial administracyjny
Gość portalu: Staropolski napisał(a):

> W łódzkim i w świetokrzyskim napewno bardziej radośnie powitaja pomysł
> województwa z Częstochową

zapału w Kielcach i Łodzi nie widać dla takich pomysłów
woj.łódzkie było jedynym z 16, na terenie którego nie było żadnych kontrowersji
co do przynależności wojewódzkiej, co świadczy o dość dobrym ukształtowaniu się
tego regionu wcale nie-historycznego
świętokrzyskiemu możeby sie i przydało takie wzmocnienie, ale pewnie wiązałoby
się to z zagrożeniem stołeczności Kielc

niż my w 1998r. z Katowicami kiedy nikt nas jakoś o
> zdanie nie pytał!

nikogo nie pytano o zdanie

Dla Radomska , Pajęczna, Wielunia i Włoszczowy nasze miasto
> jest miejscem takim samym jak Bielsko Biała dla Kęt , Oświęcimia czy Żywca

no to już znam też odpowiedź, czy chcą wspólnego z wami województwa
narzekacie że nikt was nie pytał o zdanie, ale sami chętnie innych pozbawicie
wyboru

> dlatego naturalne jest jeśli ma powstać coś na kształt woj. z Radomiem , że
te
> powiaty się w nim znajdą.

rozumiem z Łodzią albo z Kielcami, ale takie coś to naprawdę głupota, nie
wynikająca z żadnych realnych powiązań
ja bym na waszym miejscu postawił na Łódź, przynajmniej porządna droga

Twoje argumenty , że nikt Częstochowy nie chce są
> całkowicie bezpodstawne bo Kielce 1998r. bardzo chciały nawet kosztem
siedziby
> wojewodztwa w Czewie ( porozumienie we Włoszczowie),

Kielce walczyły o swój interes, szukały różnych sposobów, jak widać skutecznie,
osiągnowszy cel przestały interesować się Cz-wą

Krakow od czasu kiedy nasza
> częśc Ziemi Krakowskiej znalazła się pod rosyjskim zaborem nie czuje juz
takich
> sentymentow ale my wręcz przeciwnie czego dowodem były obchody 650 lecia
Czewy

więc taka miłość jednostronna

> w Krakowie bardzo ciepło przyjęte przez Krakusów co daje optymistycznie
patrzec
> w przyszłość na relacje i zaciesnianie więzi regionalnych w Małopolsce ,

narazie gdybanie

Łódz
> ma do nas bardzo dobry sentyment , który ukształtował się podczas wspólnej
> bytności w Guberni Piotrkowskiej aż do 1918r. także czasy dawnej świetności
> przemysłu włokienniczego w naszych miastach dały odstawy dla wzajemnej
sympatii

sympatie o niczym nie świadczą,
z Łodzią sensowne rozwiązanie, ale jak narazie to wolicie tracić czas i energie
na bzdurne rozwiązania, więc bedziecie pewnie tkwić dalej w śląskim, z
obustronną niekorzyścią

> czego przykladem może być np. to , że w Czewie połowa kibicow piłkarskich
> dopinguje łódzkiemu Widzewowi

w BB kibice dopingują Zagłębie Sosnowiec, co wcale nie świadczy o jakiejkolwiek
sympatii wobec Sosnowca i Zagłębia
poza tym Widzew jest dość lubianym klubem i ma kibiców w całym kraju

,a druga naszemu Rakowowi inne wyrazy sypatii
> mozna zauważyć na forum Gazety w Łodzi i to bynajmniej nie z powodu pełnienia
> funcji prezydenta miasta przez Częstochowianina pana Kropiwnickiego.
> Telewizja Katowice nie może byc regionalną tak jak np.TV Poznań z tego
> względu , że nadaje na terenie różnych regionów nawet bardziej w Małopolsce
niz
>
> na Górnym Śląsku oczywiście supremując ten drugi

tak dosłownie podchodząc do tematu, to niemal żadna lokalna TV niemoże być
nazywana regionalną



Temat: trasa przez Ursynów
hrabia_antychristo napisał:

>
> > Nie ma innego miejsca dla trasy w Warszawie, jak Ursynów.
> dlaczego nie ma?
> bo co?
> i dlaczego trasy w Warszawie?
> a może obok Warszawy?

Obok Warszawy też będa trasy. Tyle, ze tak się składa, że po Warszawie jeździ
dużo samochodów i w Warszawie jest ruch.
A gdzie się buduje trasy? W polach z dala od wszelkich siedlisk, czy tam gdzie
sa ludzie? Pytanie: dla kogo buduje się trasy?

>
> > A własnie Warszawie potrzebne są bezkolizyjne arterie i obwodnice, by
> odciążyć
> > warszawskie ulice.
> to popierajcie budowę wiaduktów, komunikacji miejskiej itp.

To też popieramy. Mówisz, że wchodzisz na naszą stronę internetową, ale znów
bardzo nieuwaznie czytasz.

> a wy chcecie władować w miasto autostradę z jeszcze większym ruchem
> jak to było w kawale o jasi "gdzie sens, gdzie logika"?

Ty rzeczywiście odporny jesteś na wiedze wszelaką.

OK. Podaj w takim razie źródła swoje wiedzy co do nateżenia ruchu tranzytowego
na POW i w Warszawie w ogóle. Czekam na odpowiedź.

> > czy to tak trudno zrozumieć?
> zgaduję że masz bardzo złe mniemanie o mojej "yntelygencji"

No tym razem błysnąłeś.

> > Ty, to nie ludzie.
> znowu wybiórczo czytasz
> czy zauważyłeś również inne niż mój głosy przeciwne na tym forum?...

A widzisz ile jest ZA? Też na tym forum.

> baaaardzo fajne sondaże...
> bardzo reprezentacyjne próbki...
> jestem pod wrażeniem
> sęk w tym że to wszystko zależy kogo się zapytasz, jak się zapytasz i jak to
> zbilansujesz...

Dokładnie. To jednak są sondaże wykonane na Ursynowie.
Jak myślisz jakie jest poparcie wobec tras w Warszawie w takich dzielnicach jak
Śródmieście, Wola, Ochota, Mokotów, Żolioborz, Praga? Oraz w miastach
satelickich - Ożarów, Piastów, Pruszków, Piaseczno, Konstancin, Otwock, Ząbki,
Legionowo?

> a co powiesz na referendum na Ursynowie?
> tylko nie zaczynaj od kosztów bo w skali autostrady to śmiech

Jestem za. Jestem ZA referendum ogólnowarszawskim, a nawet
ogólnoaglomeracyjnym. Bo budowa POW, to nie tylko sprawa Ursynowa. A jeśli
uwazasz, że to TYLKO sprawa Ursynowa, to ja zaraz zrobię referendum na
Wierzbnie, czy zamknąc Niepodległości za Woronicza. Wyników jestem pewien.
Jestem ZA referendum w którym warszawiacy mieliby wybrać między dwoma-trzema
wariantami.

Bo widzisz, nie sztuka napisac - nie chcę. Sztuka odpowiedziec na pytanie: co
będzie, jak nie będzie.
Ty na to pytanie nie chcesz odpowiedzieć, ale wiem, ze znasz odpowiedź, tylko
się jej boisz.
Bo ja ci wielokrotnie już mówiłem, co będzie, jak nie powstanie POW.

Co wiec będzie, gdy nie wybierzemy POW w tym kształcie, co proponuje GDDKiA?
Może odpowiesz?
Rezerwa terenu zostanie niezabudowana? Zrobią tam park?
Prędzej developerzy zabudują, bo to kasa dla dzielnicy, a zwłaszcza dla tych,
co decydują o pozwoleniu na budowę. Tylko jak wtedy wyglądac będzie natęzenie
ruchem na Ursynowie, który jest i pozostanie odcięty od świata? Dojdzie 50 tys,
nowych aut. Fajnie. Odnies tez to wszystko do stanu za 5-10-15 lat. Świat nie
konczy się jutro.

A najprędzej w rezerwie terenu powstanie ulica miejska. Wpierw przedłuża
Płaskowickiej do Wilanowa. Potem poszerzą o dodatkowy pas i zrobią
skanalizowane skrzyżowania. Potem nad ważniejszymi ulicami zbudują wiadukty (by
usprawnić coraz większy ruch), potem przedłużą Płaskowickiej z Wilanowa do
Wawra, bo most kolejny w Warszawie by się przydał, a z drugiej strony do Włoch
i Ursusa. Na koniec odkolizyjnia resztę skrzyzowań.
No i bedziesz miał Łazienkowską wśród blokowisk.

Niech wiec warszawiacy wybiorą. Jaki wariant, jaki projekt wolą.
Na razie są dwa: GDDKiA oraz Ekostrady. Wybierajcie.




Temat: Z Pruszkowa do Rembertowa - nowa trasa Szybkiej...
> Niektórzy na tym forum zarzucają mi urojone pretensje w stosunku do Kolei
> Mazowieckich Przoduje w tym grupka ludzi którzy albo są pracownikami KM

Nie jestem pracownikiem KM, równie dobrze mógłbym odbić piłeczkę i powiedzieć,
że jesteś pracownikiem PKP, czy ZTM

>i zalezy im na tym aby funkcjonował wspólny bilet z powodów czysto finansowych
>lub pociąg KM widzieli w telewizorni

nie chce mi się tłumaczyć po raz enty na temat wspólnego biletu i tego, że
byłby on wielkim udogodniłem dla mieszkańców podwarszawskich miejscowości, a
także niektórych warszawskich osiedli, a w sytuacji kolei w tym KM myślę, że
orientuję się dosyć dobrze, czego raczej nie można powiedzieć o Tobie.

> Aby nie być gołosłownym Ostatnie 3 dni Jednego dnia
> pociąg który kursuje co 60 minut opózniony 30 Następnego komunikat Pociąg do
> Czachówka przyjedzie z nieograniczonym opóznieniem

Często jeżdżę pociągami KM i do tej pory tylko raz natknąłem się na wielkie
opóźnienia, wtedy kiedy były te sławne mrozy i przypadki z ASDEK-iem. Żeby nie
być gołosłownym dzisiaj fociłem szlak Piaseczno – Czachówek Płd., w tym czasie
przejechało 5 pociągów KM, wszystkie punktualnie.

> Dzisiaj ledwo zdążyłem do pracy bo nie było wcześniejszego pociągu
> Następny za 30 minut przyjechał tak nabity że przez 45 minut jechałem jak
> śledz w beczce Po trasie z powodu braku innych pociągów sobota wciąz wpychali
> się ludzie Do tego najprawdopodobniej z powodu uszkodzenia blokady
> samoczynnej prze z kilka kilometrów pociąg wlókł się z prędkoscią 15km/h

Rozumiem, że za uszkodzenie SBL też odpowiadają KM. Natomiast co do rozkładu
zgoda, szczególnie na tej linii jest spieprzony, no ale KM nie przewidywała w
momencie układania rozkładu tego, że będzie obowiązywał wspólny bilet.

> Posta tego dedykuję wszystkim zwolennikom przemian zachodzących w KM Jezeli
> tak będzie wyglądąc idea wspólnego biletu to dziękuję Nie wiem czy ktoś o
> zdrowych zmysłach będzie czekał po pół godziny lub dłużej tylko po to aby
> przejechać sięnabiym do granic mozliwosci pociągiem

Żeby na serio wprowadzić wspólny bilet to umowa musi być podpisana na kilka
lat, a nie na kilka miesięcy, nikt nie będzie uruchamiał dodatkowych pociągów
po to, żeby jak za parę miesięcy wygaśnie umowa jeździły puste.

> Tylko realna konkurencja jest w stanie zmusić molocha to podwyższenia
> standardu swoich usług i traktowania pasażera jak klienta a nie uciążliwego
> petenta Przecież teraz pozbawione konkurencji na torach KM robią co im się
> podoba

Nie znam kraju w którym w przewozach aglomeracyjnych byłaby konkurencja, przy
czym przez konkurencję rozumiem firmy z niezależnymi od siebie biletami na tej
samej linii, natomiast konkurencja powinna być przy zlecaniu przewozu przez
miasto czy związek międzygminny.

> Pociągi jeżdzą według tylko znanego sobie rozkładu KM nie ponoszą
> żadnej odpowiedzialnosci kiedy coraz częsciej są odwoływane z nieznanych
> przyczyn pociągi a inne są opóznione Może dla kogoś czekanie 30 minut na
> opózniony lub odwołany pociąg to nic dla mnie to bardzo dużo

Nie zauważyłem olbrzymich odstępstw od rozkładu jazdy, chociaż pewnym problem
jest linia grodziska. Natomiast jaki piszesz, że pociąg jest odwołany z
nieznanych przyczyn to znaczy, że nie wiesz dlaczego, tak więc być może
bezpodstawnie przypisujesz winę KM.

> Rozumiem teraz obawy niektórych przed wejsciem SKM na zmonopolizowany rynek A
> nóż się uda i pasażerowie zobaczą co to jest konkurencja Że można np do
> Pruszkowa można dojechać taniej i wygodniej

Chłopie powiem Ci brutalnie piszesz głupoty. SKM nie może być żadną konkurencją
wobec KM ponieważ ma tylko 6 EZT, KM ma ich ok. 180. Poza tym cel powołania SKM
już został osiągnięty Kaczyński wygrał wybory, myślę że po wyborach
samorządowych bez względu na to kto wygra SKM dokona żywota i bardzo dobrze.

Odnoszę wrażenie że szukasz wroga tam gdzie go nie ma. Przyczyną złego stanu
kolei w Polsce jest Rzeczpospolita Polska oraz PKP, ta pierwsza nie daje
wystarczająco dużo na infrastrukturę i przewozy kolejowe, a PKP te
niewystarczające środki rozpieprza. W przypadku rzeczy o których piszesz w
swoich postach wina przeważnie leży po stronie PKP (PLK lub PKP PR). Jedynymi
błędami moim zdaniem jakie popełniły KM jest w niektórych miejscach zły rozkład
jazdy oraz nie wyjaśnianie przyczyn pewnych niekorzystnych dla pasażerów
decyzji, a także obiecywanie gruszek na wierzbie.
Z fascynacją za to patrzysz na SKM, a czymże ona miałaby się różnić od KM, jest
tak samo samorządowa (nie prywatna), a wspólny bilet można wprowadzić
praktycznie od ręki w KM. Tak swoją drogą NIK zarzucił władzom Warszawy, że
bilety ZTM funkcjonują w SKM bezprawnie.




Temat: Jestem zaszokowana prawdą o Warszawie
tu można pracować w PWC, E&Y, D&T, KPMG...
tylko trzeba znac dobrze język obcy, najlepiej 2, być dobrym na studiach i w
ogóle i zdać testy i przejść przez rozmowę kwalifikacyjną. Ba! nawet w HP można
pracowac i to jako informatyk a nie jako księgowy.

Że pojawiło się HP we Wrocławiu? bardzo dobrze! że są inwestycje? super! znam
doskonale forum "inwestycje" i wiem co jest albo będzie w najbliższym czasie we
Wrocławiu i okolicach.

Natomaist mogę Cię zapewnić, że pod koniec lat 90-tych szukałem niecałe 2 lata
pracy i nic normalnego nie mogłem znaleść. Nawet na stanowiska ktore w 100%
pasowałem swoim doświadczeniem. Po prostu mnie nie chcieli i co ja miałem
zrobić? Zarzuciłem szukania zimą 1999, bo wtedy byłem zajęty definitywnym
pakowaniem walizek. Obawiam się ze do 2005 kiedy pojawiło się HP tobym hehe z
głodu zdechł.

Poza tym - jeśli nie HP, Volvo, Electrolux, Siemens to jakie musiałbym miec
umiejetnosci aby móc szukac pracy w tych firmach? I gdzie zdobywac
doswiadczenie? Bo jesli nie HP albo Bosh to co innego w zamian? Moze nie kazdy
lubi szarobure biura i wyścig szczurów?

ale ale... czytałem ostatnio nawet w Wyborczej że na te miejsca ktore tworzą
się poza "niemodną" już Warsazawą to wpadają ci co wyjechali do Warszawy z
Krakowa, Wrocławia, Poznania itp. Nie wkurza to tych ktorzy w tych miastach
zostali i nie wyjeżdżali do tej parszywej warszafki...?

Ok, jako że moją profesją jest projektowanie stron internetowych
(programowanie, grafika i takie tam) wszedłem sobie byłem na www.pf.pl i
wstukuje hasla i takie dostaje wyniki:
- reklama Wrocław - 540; Warszawa - 2100
- internet Wrocław - 200; Warszawa - 670
- komputerowa grafika Wroclaw - 19, Warszawa - 116

Nie wnikam już w mozliwości tych firm. a wyniki dla Warszawy są zaniżone bo nie
nie brałem pod uwagę okolic Warszawy w ktorych też są firmy z ww. profilu
(Pruszków, Piaseczno, Łomianki, Sulejówek, Legionowo) ktore liczą sobie po
kilkadziesiąt tys. mieszkanców a przecież wokół Wrocławia nie ma takich skupisk
miast. No bo co? tylko Oławe i Oleśnice chyba trzeba by wziąc pod uwagę... ale
to i tak za mało. Bo sama Warszawa ma 1700tys mieszkanców a cała aglomeracja
chyba z 2,5 mln.

W kazdym razie mozliwości znalezienia pracy w Warszawie sa dla mnie duzo dużo
wyższe niż we Wrocławiu. Zakładając że tylko co 8-10 szuka kogokolwiek to i tak
mozliwości znalezienia w Warszawie są większe niż we Wrocławiu.

Poza tym - trzeba było porównać liczbe miejsc pracy ogółem w obu aglomeracjach
do liczby ludzi jakie znajduja sie na rynku wziąwszy pod uwage ze w Warszawie
pracuje cos ponad 100tys ktorzy formalnie nie są w niej zameldowani (w mojej
firmie oprócz mnie jest chyba z 7 takich osób na 20 ogółem) ale w niej pracują.
Stąd 6% bezrobocia to wynik nie do konca rzeczywisty. Bo w Warszawie jest
całkiem spora grupa ludzi ktorzy żyją wygodnie ale nie pracują bo ich ktoś
utrzymuje (np. rodzice). Z drugiej strony jak pisałem - obsadzonych miejsc
pracy przypadających na bezrobotnego jest większa niż by to wynikało z liczby
ludnosci bo jst wiecej pracujacych ale niezameldowanych w Warszawie ktorzy
zwiększają mianownik ww. wskaźnika.

Co tydzien w GazetaPraca ukazuje się 70-80 stron ogloszen o prace z czego coś
koło 2500 drobnych. Wiadomo ze takie HP daje jedno ogloszenie a nie 1000 ale
jak to wygląda obecnie we Wroclawiu bo hm... nie jestem na bieżąco?

Reasumując w dość swobodnym uproszczeniu - we Wrocławiu ilość paszy (miejsc
pracy) przypadająca na 1 szczurka po studiach albo i bez studiów jest mniejsza
niż w Warszawie. Stąd uważam że wbrew obiegowym opiniom - w Warszawie jest
mniejszy wyścig szczurów niż we Wrocławiu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 109 wypowiedzi • 1, 2, 3