Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: fotki do ściągania





Temat: widziałam dziś chyba boskiego zawodowca
on zdjecie skasował po godzinie wiec kto akurat był to mógł ściągnąć teraz tam
nie ma foty bo sprawdzałam.





Temat: Dzieńdoberki jak świerszcz za kominem
Narazie nie obejrzalam maszyny, bo strasznie dlugo sciaga sie plik, ale
instrukcja imponujaca!Ja tez popieram Blomberga, oczywiscie calkiem teoretycznie
Dodalam dzisiaj do albumu kilka nowych fotek z dalekiej polnocy, mam nadzieje
ze sie spodobaja





Temat: teleport czy getbot? dla emerytki
Getboty to gotowe adresy(linki) ktore tylko wstawia sie do programu "GetBot" i
ekspresowo mozna sciagnac interewsujace nas fotki. w temacie "majowa Sabrina"
jest własnie link do getbotów z majowej sabriny




Temat: Płaszowska-Semaco Invest
Spoko, działa.
Tylko jak pisałem spakuj fotki w paczki, bo wysyłanie i sciąganie pojedyńczych
jest strasznie czasochłonne.
Pozdrawiam




Temat: ZDJĘCIA ze Spotkania (robione przez DO~)
JUŻ SĄ!
Poprawiliśmy ustawienia, serwer...
Powino bez problemu się ściągać.

Miłego oglądania fotek :-)




Temat: Ronnie O' Sullivan
No, właśnie. Jak sciągać wywiady. ja potrafie tylko oglądać na stronce:(No i
fotki jak można:)




Temat: miller w sieci :)
oprocz proponowanych tapet mozna sobie sciagnac te jego podrasowane fotki -
wczoraj dalem jako tapete - rano tata sie przestraszyl ze to jakis wirus :)



Temat: Wróciłam z Rabu - pytajcie!
Dzieki za adres stronki ale czemu takie maleńkie fotki, juz mamy szybkie łącza
i nie problem je sciągać



Temat: Czy naprawdę musimy wyglądać jak wieszaki ????
No, no niezły filmik. A swoja droga to mozna sciagnąc sobie taki program do
zmieniania swojej twarzyczki ;-) w domowym zaciszu. Przydałoby sie kiedy trzeba
komuś wysłac swoja fotke. Zawsze to wychodzi bardziej na plus



Temat: blog- zakładki itp
blog- zakładki itp
Witam! czy ktos napisz emi jak to jest z zakładkami? chcialabym wiedziec jak
zalczac fotki i z jakiej stronki mam sciagnac kalendarz itp...



Temat: quiz - kto nastepny?? rantisi czy arafat????
quiz - kto nastepny?? rantisi czy arafat????
dla zwyciezcy przewidziano fotke z pogrzebu i skalp (o ile uda sie go
sciagnac):)))



Temat: chcę zaprojektować ogród
Hibiskus76 i Cereusfoto dajcie fotki na Ogrodach, chętnie zobaczę te propozycje - a nuż da się coś ściągnąć do siebie:)



Temat: zdjecia z lipca
Jesuuu widzialam swoja paskudna gebe
Rety ale szok.widzialam swoj paskudny ryj, ale numer...Tylko tego brakowalo
zeby umiescic mnie na stronce...www.aleryj.pl hihih....Ale tak czy siak fotki
sa super.Nie omieszkalam ich sobie sciagnac :))) pozdro



Temat: Zagadka ?
Fotka, Neska, Zorka, Fraszka, Mucha, Guzik - to kotki...
A kocury (byłe, bo juz bez jajek) to Ferdek, Maniek, Ivan...:)
Kubus byl kiedys, ale odszedł w dal - chyba nie siną, bo ostatnio objawil sie na
osiedlu i mam nadzieję sciągnąć go z powrotem do domu...:)




Temat: Z TELEFONU NA KOMPA
Z TELEFONU NA KOMPA
WITAM!
MAM TAKIE MAŁE PYTANIE... Z KĄD MOŻNA ŚCIĄGNĄĆ PROGRAMIK ŻEBY MOŻNA BYŁO Z
SONY ERICSSONA T610 ZGRAĆ NA KOMPA FOTKI?? DZIKI Z GÓRY ZA POMOC



Temat: Płaszowska-Semaco Invest
Witam serdecznie Wszystkich!

Najpierw przesyłam wskazówki dla Jo odnosnie zdjec.

Przecwicz sobie na pojedynczym zdjeciu, takie było zamieszczone: "właśnie
skorzystałem z rady Rasko i umeściłem jedno zdjęcie na:
rapidshare.com/files/17233967/DSC_0002.JPG.html"

Ja postaram Ci sie opisac w miare dokładnie, jak sciagnac stamtad zdjecia:

1. najpierw klikasz na ten link, otwiera sie stronka i pojawia sie napis:
"You want to download the file
rapidshare.com/files/17233967/DSC_0002.JPG"
pod tym napisem jest ramka, w jednej kolumnie jest napis "Premium" a w
kolejnej "FREE". Na dole kolumny "FREE" jest przycisk "FREE" - ktory naciskasz.

2. pojawia sie taki napis: "Download ticket reserved. In 0.6 minutes your
download will be ready.
Avoid the need for download tickets by using a PREMIUM account. Instant
access!" i ten czas sobie biegnie. Jak jest jedno zdjecie, to szybko leci, a
jak jest wiecej to te sekundki mijaja wolniej....

3. Jak mina te sekundki, to pojaiw sie cos takiego:

Download from TeliaSonera: rs37tl.rapidshare.com (5361 of 10000 MBit/s in use)
Download from Level(3) #3: rs37l33.rapidshare.com (5573 of 10000 MBit/s in use)
Download from Cogent: rs37cg.rapidshare.com (7186 of 10000 MBit/s in use)
Download from TeliaSonera #2: rs37tl2.rapidshare.com (5305 of 10000 MBit/s in
use)
Download from GlobalCrossing: rs37gc.rapidshare.com (4201 of 10000 MBit/s in
use)
Download from Level(3) #2: rs37l32.rapidshare.com (5708 of 10000 MBit/s in use)
Download from Cogent #2: rs37cg2.rapidshare.com (5527 of 10000 MBit/s in use)
Download from Teleglobe: rs37tg.rapidshare.com (3361 of 10000 MBit/s in use)
Download from Level(3): rs37l3.rapidshare.com (5727 of 10000 MBit/s in use)

To jest przykładowe. Pod tym wszystkim jest napis: "No premium user. Please
enter"

Pod tym sa jakies dziwne znaki: litery cyfry.... niby nic nie znacza, ale jest
to swego rodzaju kod, ktory musisz wpisac w rameczke. Rameczka jest pod tym
kodem i napis "here" :

tam wpisujesz ten kod i naciskasz ENTER
Wazne! ENTER A NIE INNY PRZYCISK

Mam nadzieje, ze po tych wskazówkach, uda sie Tobie Jo, a moze i innym sciagnac
fotki. Linki sa cały czas na forum.

Daj znac, czy sie udało, czy wskazówki sa oki:-)

Pozdrawiam




Temat: Chodzi im o forsę, nie o dzieci!!!
Gość portalu: $tefan, Chicago napisał(a):

> Utworzyła się następna mafia o której już wiemy.
> Po mafii notariuszy i mafii adwokacjiej. Mafia przewodników. Hermetyczna i z
> nakazem ściągania haraczu. Dlaczego tylko 220 złotych za usługę? Teraz gdy
> wyłączność i zamknięty klan to możnaby i nawet 6,200.00 zł. Płacz i płać!
> I to w otoczce "troski o zdrowe, bezwypadkowe" zwiedzanie i zaszczepienie -
> jak to powiedział dyrektor TPN - miłości do piękna, miłości do gór.

Lobby zakopiańskie przewodników działa. Ilekroć jest coś grzebane w przepisach
turystycznych to są całe "pielgrzymki" w ministerialnych korytarzach z Zakopca
i promuje się na jedynych których te przepisy naprawdę dotyczą...

I tu daje się zauważyć, że przepisy są tak skonstruowane jakby jedynymi górami
w Polsce były Tatry. Np. przepis mówiący o tym że w Beskidach i Sudetach mają
prawo do prowadzenia wycieczek tylko przewodnicy zawodowi - to bzdura
uderzająca właśnie najbardziej w pasjonatów, nie traktujących tego zawodowo.
Przepis ten przyczynił się do zdławienia taniej turystyki młodzieżowej
prowadzonej społecznie przez nauczycieli i wychowawców.

Rozporządzenie Rady Ministrów nakazujące chodzenie wyłącznie z przewodnikiem
dotyczy wszystkich polskich pasm górskich. Wynika to chyba z tego, że nie tylko
gro społeczeństwa kojarzy góry wyłącznie z Tatrami, ale również nasi
ustawodawcy. A przecież pozostałe polskie pasma górskie mają odmienny
charakter - są o wiele bezpieczniejsze i niewiele jest miejsc, gdzie lawiny
zimą czy zlodzone płaty śniegu latem są typowym zjawiskiem.

Przepisy przyjmujące za granicę bezpieczeństwa 1000 m n.p.m. oraz granice
parków narodowych i rezerwatów przyrody są idiotyczne i potwornie szkodliwe dla
rozwoju turystyki na pozostałych terenach górskich. Na szczyty powyżej 1000 m
n.p.m. bez żadnego problemu wchodził już mój 5-letni syn (zobacz fotka:
poczta.pnet.pl/~zosia/fotki/na_sniezniku.jpg ). To śmieszne, że gdyby
była to zorganizowana grupa, to niezbędny byłby przewodnik. Wydaje mi się, że
tutaj rzeczywiście zwyciężył interes wąskiej grupy osób, która może na tym
nieźle skorzystać.

Okazuje się, że w grze o pieniądze nawet życie ludzkie nie jest żadnym tabu.
Parkowo-przewodnicka hucpa dobrze wykorzystała zimową tragedię pod Rysami jako
argument do wyeliminowania konkurencji. Szerzej o tym problemie:
ksp.republika.pl/nsz_list.htm




Temat: Szybsza neostrada
Ach to już wiem o który tekst Ci chodzi - cytuję:
"Szybszy Internet a pakiety QoS
Z pewnością nie wszyscy wiedzą, że Windows XP, chyba najbardziej ukierunkowany
na współpracę z Internetem, domyślnie ... ogranicza dostępną przepustowość
połączenia do zaledwie 20% za sprawą tzw. pakietów QoS (Quality of Service).
Dzieje się tak dlatego, że niektóre specjalnie napisane programy korzystają z
części przepustowości łącza, zarezerwowanej właśnie dla nich. Ponieważ jednak
większość aplikacji nie spełnia wymagań QoS, przepustowość z jakiej moglibyśmy
korzystać po prostu się marnuje. Można to jednak zmienić.
W tym celu z menu Start wybieramy Uruchom i wpisujemy polecenie gpedit.msc.
Uruchamiamy w ten sposób narzędzie Zasady grupy. W gałęzi Konfiguracja
komputera rozwijamy Szablony administracyjne - Sieć - Harmonogram pakietów QoS.
W prawej części okna zaznaczamy opcję Ogranicz rezerwowalną przepustowość i z
jego menu podręcznego wybieramy polecenie Właściwości. Teraz zaznaczamy pole
Włączone i określamy limit przepustowości - proponuję 0%. Zatwierdzamy zmiany
przyciskiem OK i restartujemy komputer.

Limit jednocześnie pobieranych plików
Pomimo, że coraz więcej użytkowników ucieka od Internet Explorera i do
ściągania plików stosujemy specjalne programy, to domyślna przeglądarka ciągle
jest w przewadze, a metody ściągania poprzez "Zapisz element docelowy jako" nie
zawsze można uniknąć. Kto pobiera dużo plików z sieci i dysponuje odpowiednią
przepustowością łącza nie może wykorzystać tych możliwości gdyż Internet
Explorer 6.0 dopuszcza jednoczesne pobieranie z tego samego serwera nie więcej
niż dwóch plików. Aby pozbyć się tego oryginalnego ograniczenia musimy
zmodyfikować odpowiedni klucz Rejestru. Przechodzimy zatem do klucza:
HKEY_CURRENT_USERSoftwareMicrosoftWindowsCurrentVersionInternet Settings
Tworzymy w nim dwie wartości typu DWORD:
MaxConnectionsPer1_0Server i MaxConnectionsPerServer. Obydwu nadajemy tę samą
wartość, na przykład 5 lub 10, a tym samym określamy własną maksymalną liczbę
połączeń.
Uwaga! Przed wpisaniem liczby w polu Dane wartości zaznaczamy Dziesiętny w polu
System.
Wartość domyślną 10 ustawi za Ciebie plik: max_connections.reg

To nie jest zadna sciema, dziala na 100%"

Źródło: www.fotka.pl/forum/read.php?f=4&t=1125521&p=2
lewap.div.pl/info_winxp.php




Temat: ależ fajny dzień mamy dzisiaj co?
kolega jest najwidoczniej miłośmikiem podawania śniadań do łóżka. klik klik i
już się ściąga cały dorobek filmowy koronkiewicza i krzywca.
nie ściąga się? no to jesteśmy skazani na życie w 300 tysiecznej dziurze.
a ja napisałem przecież wyraźnie: kto chce ten znajdzie. i nie mam wcale
zamiaru biegać niczym kelner z tacą i spełniać życzenia szanownych gości.
filmik koronkiewicza raz! krzywca dwa! co tam jeszcze macie? szybciej szybciej!
bo się wpiszę na forum do książki zażaleń!
drogi panie. kilkakrotnie juz na tym forum wspominalem, że czuję się niczym
stary pterodaktyl. że imponuje mi szybkość z jaką działa elektroniczna poczta,
ale uwielbiam również smak kleju na pocztowych znaczkach. cieszę się jak
dziecko, gdy otwierając skrzynke na listy, oprócz rachunków i reklam widzę
ręcznie pisane listy, pocztówki z wakacji czy świąteczne życzenia.
kocham chodzic do czytelni i bibliotek, wypełniac rewersy i samemu poszukiwać
potrzebnych mi informacji. że wyszukiwarce google zajmuje to kilka sekund?
nie wątpię. ale klikając nie poczuje nigdy zapachu kurzu w starych gazetach.
nie znajdę tylu dziwnych artykułów i zdjęć zupełnie nie związanych z
przedmiotem poszukiwania.
pan jesteś zwolennikiem powszechnego dostępu. wie pan, u mnie w domu wisiały
kiedyś słoneczniki van gogha. u mojej cioci też, i u połowy znajomych. wszyscy
mieli taki sam obraz. oryginalnego van gogha nie widziałem nigdy.
czasem odwiedzam również stragan z używaną prasą. kolorowe gazetki w
wielotysięcznych nakładach. na okładkach fotki gwiazd, a jeszcze jakieś
prezenty poukrywane miedzy kartkami. kremy, szampony, filmy.
ale wolę chyba gdzieś na jarmarku staroci pooglądac sobie stare książki.
jednokolorowe, troche poszarpane. jedyne.
dlatego nie umieszczę swoich filmików w internecie. sprzedawać swoich produktów
za wszelka cenę. nie idą? hm! to może pofarbuje sobie włosy, lub nawiążę nowy
romans? jakoś nie mam potrzeby byc kolejnym gwiazdorem z okładki kolorowego
pisma. rywalizowac o popularność z michałem wiśniewskim i zachęcać do kupna
balejażu.
to że czuje się pan skazańcem dziury artystycznej, to nie jest mój problem.
z wyrazami szacunku
pracownik manufaktury
ps. w sobotę jadę do gdańska na pokaz moich filmików i recytację wierszy.
zabieram ze sobą kilkanaście płytek z filmami i książeczki. gdyby miał pan
ochotę obejrzeć lub zakupić - zapraszam do gdańska. a może zorganizuje pan
podobną imprezę tutaj? narzekać na dziury potrafi każdy, ale za zasypywanie
jakoś niewielu się bierze.



Temat: Potrzebuje pilnie fotek z ulic Przemyśla !
W zasadzie nie powinienem komentować Twoich wypowiedzi "promilku" bo to tylko
bicie piany. Teraz wiem czemu w naszym pięknym mieście taki zastój (słynie
właśnie z kłótni i pieniactwa, aroganckich typków podobnych wypisz wymaluj do
Ciebie). Przeanalizuj sobie (jeśli zadasz sobie tyle trudu i stać Cie na
samokrytykę) - a zobaczysz kto tu pierwszy uderzył we wrażliwość (moze Ci
zacytuję : "chwyc aparat i zapie*dalaj na ulice ;>") Szczególnie ujęło mnie to
słowo z gwiazdeczką..naprawdę miłe. Od razu mi wyglądałeś na kulturalnego
elokwenta z samych szczytów inteligencji tego miasta. Widzę, że aby te fotki
tam wstawić tez chwyciłeś za aparat sam (ops..oj nie...Ty wyręczyłeś sie
wookiem i innymi z tego forum..oj brzydko..fee) Daruj sobie dalszą polemikę -
bo ani mnie to nie bawi (dawno skończyłem studia)ani też nie ma w tym dobrego
smaku dla pozostałych uczestników tego forum (których szczerze sobie cenie). Co
do wyszukiwarki to nie masz racji tak do końca. Może stałym bywalcom tego forum
wydaje sie to łatwe. Po wpisaniu w google otrzymujemy wynik :
www.google.pl/search?q=___Zdjecia+Przemysla+&ie=UTF-8&oe=UTF-8&hl=pl&btnG=Szukaj+z+Google&lr=lang_pl
Spróbuj tam znaleźć ten topic jak nie wiesz o co chodzi. A co do wyszukiwarki
tutaj - nie mam pretensji do rycha bo chciał pomóc i w końcu załapałem jak
szukać (wystarczyło napisać, aby szukało - ale tylko po ilości liczby
wypowiedzi..bo inaczej nie tak łatwo to wykopać). Nie przypominam sobie
również, abym "jęczał tu kilkakrotnie.Chyba Ci się coś pomieszało już. Moje
wczesniejsze 3 posty to jedynie odpowiedzi na posty (kulturalne zresztą i bez
gwiazdek w wyrazach ). Zdjęcia mozesz sobie sciągać z serwera - baw się dobrze
(już i tak mam temat zakończony,praca oceniona a żona szczęśliwa, że ma z
głowy). Dziękuję tym co mi pomogli. Tobie natomiast życze Wesołych
Świąt "promilku" ..przecież jesteś taki wrażliwy. Może Łaska Pańska doda Ci
rozumu i trochę spokorniejesz (baranku..niekoniecznie Boży). Ani myśle Cię
obrażać. Sądzę, że pozostali będą wiedzieć kto tu jest "be".
BTW. Rychu dzięki serdeczne :-) Pozdrawiam.




Temat: MARZEC 2004 część IV
PORAŻKA :(((
Marzenko, witam serdecznie
Cieszę się, że już wszystko lepiej z Zuzią - na pewno ciężko to przeżyłyście –
jesteście bardzo dzielne!! Brawa dla Was!!!!

Ja dziś z Igo byłam u mojej nowej koleżanki i jej synka Tymka, który ma 4,5
miesiąca. Igo potraktował go na początku- a takie tam sobie leży.. potem chciał
głaskać – trochę zbyt intensywnie.. ale obroniłyśmy Tymka. Wrzuciłam fotki z
dziś (około 15 ) na zobaczcie ale nie wiem czy juz je ktoś zaakceptował.

co to ja jeszce chciałam..
acha no tak! Dziś PORAŻKA!!! Zasypiał 40 minut i w końcu skończyło się na tym,
że chwilkę go musiałam pomasować po pleckach. A myślałam, że będzie jeszcze
lepiej niż wczoraj.. cóż..

Iwonko – ślemy z Igusiem pozytywy ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ !!!!!
Edytko ucałowania dla Majeczki i jej mamuśki!
Agata ja też zawczasu życzonka wszystkiego naj naj naj !!!
Tomiszcze – pralka na programie półgodzinnym prała godzinę po czym wypłukała i
stanęła, więc przed jedenastą (aż tak długo siedziałam ) włączyłam samo
odwirowanie.. jak tylko Adam wróci wzywamy fachurę. Howk!!!
Co do usypiania – to Igo prawie nie płacze. Przed kąpielą daję mu kaszkę, potem
kąpiel cycuś i wkładam go do łóźia. Zaczyna się wtedy zabawa, przekładanie
pluszaków, ściąganie kocyka na którym śpi.. No cuda wianki. Jak zapłacze to
kładę go na łóżku i mówię, ze idziemy spać. Acha no i cały czas siedzę w
pokoju – jak wychodzę jest histeria. Więc siedzę, ale nie gadam do niego, tylko
spoglądam, żeby wiedział, ze nie mam go w du..ie, hi hi !!

Dobra to chyba na tyle. Nie wiem czy są te nowe fotki czy nie.. (chyba nie...)
ale jak będą – zapraszamy do oglądania!!!

Miłego wieczorku i spokojnej nocki!!!




Temat: Photoshop i pluginsy
Mnie by korciło, żeby zrobić jeszcze mały fotomontaż (bardzo często to robię).
Po co to robić? Wyobraź sobie, że chcesz "na próbę" postawić sobie nowy mebel,
dodać parę bibelotów,czy poprawić fotkę wizerunkiem swojej osoby(wybór dowolny).
Powiedzmy, że chodzi o jakiś niesamowity mebelek. Jeśli nie masz pod ręką
zdjęcia, najprościej ściągnąc z internetu. Bardzo upraszcza pracę, jeśli nasz
obiekt jest wyeksponowany na jednolitym, kontrastowym tle(np jasna szafka na
ciemnoniebieskim tle). Jak zrobić, by to coś stało się elementem naszego obrazka?
Zakładam, że już mamy na ekranie photoshopa naszą kuchnię. Znajdujemy w
browserze fotke z nowym obiektem. Otwieramy. Są na ekranie 2 zdjęcia. Jeśli tło
na tym nowym nie jest w miarę jednolite, stosujemy metodę wydzielania mebelka,
opisaną w miom poprzednim poście. Jeśli jest jednolite, to w celu pozbyci się
tła bierzemy narzędzie o nazwie "gumka tła". Jest pod gumką(opisywałem sposób
dotarcia do ukrytych narzędzi). Gumką tła klikamy na kolor tła.Powinien zostać
sam obiekt, a w miejscu, gdzie było tło powinna być delikatna kratka. Taka
kratka oznacza, że w miejscu gdzie ona jest, warstwa jest przezroczysta(tam nic
nie ma). Jeżeli są jakieś niedokładności i pozostałości tła, poprawiamy zwykłą
gumką.
Teraz wciskamy jednocześnie Ctrl i Alt i trzymajac metodą "Weź i upuść'
prznosimy oczyszczony mebelek na nasze właściwe zdjęcie.
Bierzemy move tool,zaznaczamy na górnym pasku "Pokaż obwiednię". Wciskamy Shift
i chwytając za kwadraciki w rogach przeciągamy myszą do żądanej wielkości. Shift
pozwala na zachowanie proporcji. Przesuwamy obiekt za pomocą move tool w
odpowiednie miejsce na obrazku. Jeśli chcemy precyzyjnie - używamy strzałek na
klawiaturze.
Aby nasz nowy obiekt wyglądał bardziej naturalnie, możemy dodać mu np cień.
Wchodzimy (na górnym pasku) w Layers(warstwa) - styl warstwy - cień.
W otwartym oknie ustawiamy suwakami żądany efekt, przyglądając się zmianom na
podglądzie.Klikamy OK.
Można też ściemniać, rozjasniać, zmieniać nasycenie kolorów tak, by nowy obiekt
jak najlepiej wtopił się w otoczenie.
W ten sam sposób możemy dodawać do zdjęcia np wazony z kwiatami, obrazy na
ściany i co jeszcze- zależy od autora. I przesłać żonie. Jeśli nie padnie
trupem, to na pewno zażąda szczegółowych rachunków za te szaleństwa. Miłej zabawy.



Temat: MARZEC 2004 część III
Teraz ja
Zrobilam mala liste co komu... ciekawe czy cos jeszcze z niej skumam hahaha.
gochagocha-Hania owszem minki robi slodkie, ale maruda czasem jest (wczoraj
bylo przegiecie)
myfmyf-mysle, ze K. i tak nie zabierze mi Hanie na weekendy, poki cycem
karmie . Wyrzucanie klamerek... jakbym siebie widziala xx lat temu hihihi
Tylko, ze poznije musialam po nie biegac na parter
Marzeno-jak czytalam posta, to az mi sie lezka zakrecila... bidule dwie, ale
bedzie dobrze. Swoja droga fajnie, ze Mala Ciebie tak obejmuje Hania sie od
wszystkich odgina, a jak czasem polozy reke na ramieniu, to chyba przez pomylke
i ciagnie za wlosy.
monjar-tak tak cieeeply, goracy oklad, prysznic, gar z woda - i sciaganie. Ja
sciagalam pod prysznicem baardzo cieplym, i zaraz Hanie podlaczalam
ola2004-gratulujemy zabka Hani (my wciaz nie mamy)
cloud, a Ty co juz sie chwalisz, ze nie mialam zajec?
Fotki jak zwykle naj, jak nasze dzieciaczki
Chcialam powiedziec, ze tez nie zawsze pisze cos, ale fotki, na zobaczcie i nie
tylko, ogladam.
Do prawniczki nie moge sie dodzwonic wlacza sie sekretarka.

Nie mialam z kim zostawic Hani, wiec poszlam z nia na uczelnie. Pognalam
najpierw do gmachu C i zostawilam tam wozek Hania na raczki i pedem do pani
dr M. Jak mnie zobaczyla z Hania to tylko bylo "slucham pani Jolu". male pla
pla hihihi i pytam czy moge na wylad z Hania, bo bedzie spala i nie ebdzie
rozrabiala, na co pani dr M. powiedziala, "alez pani J. nie ma co przychodzic
dzis bedzie samo beeeee, niech tylko ktos pania na liste wpisze".
Zaproponowalam zeby ona mnie wpisala, wiec spytala "nazywala siepani G a
teraz?" no teraz tak samo hihihi, wiec powiedziala, ze mnei wpisze. (ale
beznadziejnie dzis opowiadam hahaha).
Hania zasnela w wozeczku jak tylko opuscilysmy mury uczelni, no i dzionek
zalatany. Do siostry do pracy, na zakupy, pozniej do siostry na obiadek (nie
chcialo mi sie gotowac) i tak jak wyszlam o 13:00 tak wrocilam o 19:15 hihihi

Co do czata, to wole na onecie.

Pozdrawiam i ide chyba spac

Jolka




Temat: PRZEGUB W HONDZIE ACCORD
wyglada na przegub, dla uscislenia zewnetrzny. Jak to sprawdzic? Po pierwsze
obejrzyj manszete na przegubie. Jesli ma pekniecia lub jest uwalana w smarze to
znaczy ze przgub sie rozszczelnil i zlapal troche piasku i dostal luzow. Gdy
wszystko jest szczelne to przegub raczej nie powinien sie psuc ale po wiekszym
przebiegu czy gwaltownych zrywach na skreconych kolach jest to mozliwe.

Jak sprawdzic bardziej dokladnie - coz, wymaga to troche wprawy. Zgodnie z
teoria ten typ przegubu (chyba homokinetyczny sie nazywa) nie powinien miec
zadnych luzow wzdluz osi napedowej. Niestety sama polos posiada pewne luzy
wzdluzne i samo szarpanie za nia nic nie wniesie. Jesli nigdy nie robiles polosi
i przegubow to ciezko jest mi teraz tlumaczyc jak to sprawdzic.

Jak naprawic - zaleznie od auta. W moim bylym juz nissanie trzeba bylo wyciagnac
cala polos i dopiero demontowac przeguby. Do tego polos byla "na wcisk" do
skrzyni biegow, wiec wyciagajac ja ze skrzyni wyciekal olej ;) Za to od strony
kola ze wzgledu na wielowahaczowe zawieszenie mozna bylo wyjac polos z piasty
bez zdejmowania jej ze swoznia wahacza. To duzy plus, bo sciaganie czegokolwiek
z takich sworzni bez sciagacza raczej jest awykonalne. Sa tez polosie mocowane
do skrzyni za pomoca srub. Wtedy mozna ja od tej strony latwiej wyjac i olej nie
cieknie ;) Jesli masz u siebie zwykle zawieszenie (kolumna na jednym wahaczu) to
pewnie trzeba bedzie odpiac ja od wahacza co moze stanowic problem. Dodam, ze
minimum to stol warsztatowy z imadlem ;) Najlepiej poszukaj fotek swojego
zawieszenia w internecie lub kup ksiazke. Jest kilka forow "hondziarzy", tam tez
zapytaj.

A co do przgubu jeszcze to przypomnialo mi sie, ze sprawny i nie klekoczacy
przegub pekl mi kiedys w zimie przy -30 stopniach podczas zabaw ze zrywaniem
przyczepnosci na bardzo sliskiej drodze. To tak ku przestrodze ;)

terkotania przy hamowaniu nigdy nie mialem.

powodzenia




Temat: Organizacja wesela - moja uwaga... :-)
Organizacja wesela - moja uwaga... :-)

Wbrew pozorom organizacja ślubu/wesela bardzo różni się w zalezności od
regionu, czy miasta...
Mieszkam w stu tysięcznym mieście i zauważam wiele ograniczeń...
Nie ma takiego wyboru co do sali, orkiestry... DJ'a to już wogóle trzeba
ściągać z innego miasta... limuzynę zamówić rok przed, bo jest tylko jedna
firma, która się tym zajmuje. Nie słyszałam jeszcze o przyjęciu weselnym na
którym młodzi troszczyli się o "wypożyczenie" zastawy... Fotograf - może
dwóch profesjonalistów, ale jak oglądam reportaże, czy fotki, które
przedstawiacie nawet tu, na Forum, to bez porównania... Kiedy kilka lat temu
w jednym ze stodio zaczęto robić zdjęcia "na sianku" - okazało się to wielką
ekstrawagancją hehe
I o ile po obrączki czy suknie można się wybrać do większego miasta - sale,
zespół czy fotografa nie opłaca się sprowadzać a nawet ciężej jest szukać w
innym mieście.
To wszystko ma też swoje plusy... Sali u nas nie zamawia się dwa lata
wcześniej (jak czytam tu na forum). Rok wcześniej - tak, ale i kilka
miesięcy "przed" młodzi znajdują coś ciekawego, często miejsce się zwalnia...
Wszystkiego mniej, więc mniej latania, oglądania, zamawiania...
W wiekszych miastach - większa konkurencja, łatwiejszy dostęp do
wszystkiego... ale i ceny - powalające. Jeden przykład - u nas najdroższy 5
osobowy zespół - kosztuje max. 3000zł a za 1000-1500 znajdzie się super
kapelkę na poziomie...
Myślę jednaj, że w większych miastach bardziej odczuwa się tą presję związaną
z przygotowaniami.
Pewnych rzeczy można pozazdrościć, innych współczuć... i odwrotnie

Tą moją dość obszerną wypowiedzia chciałaby zwrócić uwagę na to, że choć na
Forum dyskutujemu o wielu rzeczach dla nas istotnych - tak na prawdę łączy
nas najbardziej "emocjonalne" podejście do ślubu, wesela...
Te wszystkie inne kwestie wyboru, oceny itd.



Temat: Focaccia
Focaccia
Podaje przepis za linn_linn z GP
*************
250 g semoliny / maki z twardej pszenicy /
250 g maki pszennej chlebowej / 650-750 /
15 g swiezych drozdzy / 1 torebka drozdzy granulowanych /
200 ml cieplej wody
100 ml cieplego mleka
2 lyzki oliwy extravergine
1 lyzeczka cukru / lyzeczki wloskie maja pojemnosc 5 ml /
2 lyzeczki soli
- ciasto oczywiscie wykonane w maszynie do chleba, program Dough: mozna je
wyjac z wiaderka juz wtedy, gdy maszyna przestanie wyrabiac / mniej wiecej po
30 minutach /
- po wyjeciu ciasta z wiaderka uderzyc je piescia / “odgazowac” /, a
nastepnie wyrobic jeszcze przez minute / jesli trzeba, dodajac 1 lyzke maki
lub zwilzajac dlonie oliwa /
- blache posmarowac oliwa, wylozyc ciastem: najlepiej posmarowac dlonie oliwa
i palcami wykonywac dolki w ciescie / poczatkowo bedzie sie sciagac, trzeba
odczekac i kontynuowac /
- wstawic blache na 10 minut do piekarnika / uprzednio nagrzanego do 50°C i
wylaczonego /
- po 10 minutach w ciasto wcisnac polowki pomidorkow koktajlowych
- calosc leciutko posolic, obsypac oregano i polac oliwa / okreznym ruchem,
niekoniecznie dokladnie /
- zostawic do wyrosniecia jeszcze przez 10 minut / w piekarniku /
- wyjac blache i rozgrzac piekarnik do 200°C
- piec przez 20 minut
- wyjac i zostawic do wystygniecia na tzw. kratce do ciast
Rezultat przeszedl moje oczekiwania: lepsza niz ta, ktora zwykle kupowalam /
z Altamury, a tam robia najlepsza /.

Nie zrazajcie sie rodzajem maki: jesli nie macie semoliny, zrobcie z maki
zwyklej zmieszanej z chlebowa. Aromat jest tak wspanialy, ze warto pojsc na
ustepstwa.

*********************

W sezonie na pomidory robie dokladnie taka, jak podala linn_linn.
Poza sezonem robie z roznymi roznosciami. Wczoraj to byly czarne oliwki i ser plesniowy w ramach sprzatania lodowki Mozna zrobic z kawalkami szynki dojrzewajacej, z suszonymi pomidorami (!!! bomba!!!), w papryka pieczona i marynowana w oliwie, z anszuła albo z niewielka iloscia startego dobrego, zoltego sera. Co komu wpadnie w reke. Ja dodaje troche wiecej drozdzy, niz w oryginalnym przepisie.

Fotke wrzucilam tu:
gdziekucharek6.blox.pl/2007/01/Focaccia.html#ListaKomentarzy




Temat: KARAWANSERAJ - CENTRUM KULTURY ARABSKIEJ
corrina_f1 napisała:

> No więc uprzejmie "donoszę", że po wielu trudach głównie związanych z
> ustaleniem terminu, wczoraj w końcu udało mi się dotrzeć do Karawanseraju.
> Spędziłyśmy z Beduinką chyba ze 3 godziny (prawdę mówiąc nie patrzyłam
zupełnie
>
> na zegarek, dokładnie tak jak w Egipcie!:) przy pysznej egipskiej herbatce.

W końcu - po wielomiesięcznych staraniach udało mi się Kasię ściągnąć do
Karawanseraju. Musiałam to zrobić podstępem - najpierw pożyczyć od Coriiny
książki - a później na miejsce zwrotu ustalić Karawanseraj... ale się powiodło

> Największą jednak ucztą (dla oka) był chyba milion zdjęć, jakimi uraczyła
mnie
> Beduinka. Oglądałyśmy (ze szczegółowymi opisami i ciekawymi historiami) foty
z
> Jordanii, Libii, no i oczywiście Egiptu :) (a może jeszcze czegoś, nie
> pamietam - tyle tego było )

widziałaś też chyba z Libanu... czyż nie??

> W sklepiku nabyłam sobie (właściwie bratu) uroczy arabski kalendarz i teraz
jak
>
> się porządnie nie nauczę tych cyfr, to praktycznie każda data może na nim
> wisieć hihi (ze zrywanymi kartkami - jeden jeszcze został).
> Następnym razem w przypływie gotówki z pewnością skuszę się na coś z
biżuterii.

nawet wiem co - naszyjnik z miniKoranem :-P

>
> Heh, Beduinko, dziękuję Ci ogromnie za ten wieczór, bo w Karawanseraju, przy
> arabskiej muzyczce i z herbatką (ukłony dla Mamy !!) naprawdę przypomniałam
> sobe wszystko dokładnie...
>
to ja ci dziękuję za wizytę

> Tak sobie własnie pomyślałam, że może fajnie by było spotkać się tam większą
> grupą "forumową", bo w końcu jest tu chyba troszke osób z warszawy?
> Może w taką pogodę i przy tak żenującej temperaturze fajnie byłoby choć na
> chwilę wspólnie pooglądać sobie zdjęcia i powspominać ? Taki egipski
wieczorek,
>
> hmm ??
> Czekam na jakąś reakcję :)

ja jestem za... a co na to inni? spotkanie uczestników forum... jest nas już
ponad 200 osób... nawet jakby przyszło 5-10% to by było fajnie!!

> pozdrawiam
> Kasia




Temat: piłkarzyki, termotorba i ubranka 128cm Wwa
piłkarzyki, termotorba i ubranka 128cm Wwa
Witam,

Chętnie się pozbędę poniższych rzeczy:
______
oryginalną torbę chłodzącą, która, jak informuje metka "przez
wiele godzin utrzymuje schłodzone wino czy szampana w temperaturze idealnej
do picia". Torba jest po szampanie Cinzano (Gran Cinzano).
Może komuś się przyda???
Ja mam drugą taką samą, wykorzystuję ją do przewożenia schłodzonego mleka z
pracy do domu - jest rewelacyjna! Ubytek "chłodu" jest minimalny - torba
trzyma do 3-4 godzin. A że po szampanie to żaden problem...
Torba ma sznureczki do ściągania, dzięki którym jeszcze lepiej utrzymuje
ciepło.
______
5 ubranek na 128 cm, takich zimowo-wiosennych
najchętniej dla jednej mamy:
- niebieskie, welurkowe długie spodnie, takie raczej po domu
- szara bluza z dł. rękawem
- bluza z dł. rękawem, kołnierzyk polo, suwaczek pod szyjką, szara z jakimś
rysunkiem
- kolorowa kamizelka na suwak - cieplutka
- super fajny bezrękawnik z kapturem/kamizelka z kapturem - bardzo ciemny
granat z czerwonymi boczkami i naszytym Mikołajem - bardzo fajny!
______
znalazłam jeszcze zalegającą gdzieś na szafie super zabawę dla każdego
chłopca - Piłkarzyki (mam foto, bo trudno opisać, choć chyba każdy zna tą
grę). Jedyny mankament to brakuje piłeczki, ale można każdą małą piłeczkę
zaadaptować do tego celu.
Na mojego synka musiałaby czekać jeszcze kilka lat, a nie mam gdzie tego
trzymać, stąd chętnie oddam jakiemuś zapalonemu zwolennikowi piłki nożnej w
zamian za jakiś drobiazg dla mojego 8 m synka.
w tym przypadku najchętniej odbiór w Warszawie, bo jest to dość ciężkie i
koszt przesyłki wyniósłby sporo...

Fotki prześlę na maila,
prośba o kontakt na priv.
Ania




Temat: Uwaga na hakrów!!!
Chcialam Ci zrobic zrobic zart Naata i wrzucic jakas smieszna fotke –oczywiście
nie moja- do albumu który udostepniam na forum, ale ile w koncu można zartowac?
Chce się natomiast z Wami podzielic ciekawym linkiem . Od 2 m-cy od czasu do
czasu wchodze na polecone mi przez znajomego specjalistyczne forum programu
antywirusowego – Avastu - produkcji Alwil Software (czeski program, ale
forumowicze sa z calego swiata). I jestem zachwycona . Po prostu ludzie, którzy
tam pisza, tak jak Wy, potrafili wytworzyc miedzy soba niesamowicie ludzka wiez.
Tu musze być obiektywna, wiec dodaje, ze z prawie 14.000 zarejestrowanych
uzytkownikow forum jest to tylko +/- 50 osob, które oprocz rozmow na temat
programu prowadza rozmowy na ogolne – prywatne tematy- dziela się swoimi
przezyciami, doswiadczeniami, zartuja, pisza o swoich hobby, daja sobie rady itd.
Niestety ja nie mogę brac w nim udzialu, ponieważ mam mgliste pojecie o
programach antywirusowych, a poza tym nie mam Avastu.
Do czego jednak zmierzam w zwiazku z pytaniem Naaty o zdjecie? Zobaczcie jak oni
zrobili slajd przedstawiajacy uzytkownikow forum.Może my bysmy się pokusili tez
o cos takiego? Niekoniecznie teraz, ale w przyszlosci ? Kto, kiedy t o zrobi i
„krzynke pifka” zarobi – to możemy ustalic.
forum.avast.com/index.php?topic=14341.0.
Po wejsciu na te strone należy kliknac w poscie Boba3160 na „CLICK HERE” i
zaladowac slajd (2.62 MB). Slajd zawiera zdjecia + muzyke. Mam nadzieje, ze uda
się Wam go sciagnac – jeśli nie- dajcie znac – przesle go Wam mailem.
Z mojej strony pytanie do Was. Czy znacie takie fora, z których można czerpac
inspiracje ?




Temat: Niech zawita do nas Pocian Pokoju;PPP
Relacja:)
Cześć Dziewczynki!
Wróciłam do domku rano wypsnęłam na hennę rzęs , potem fryzjer, br Franciszek
a na koniec zakupy...nie będę ściemniać padam na paszczę, oprócz tego wszędzie
gdzie się tylko dało przemokłam i zmarzłam, więc ogólnie mam kiepskie samopoczucie.
Już kabluję
Otóż jestem mocno nerwowa, mam skłonności alergiczne, drapię oczy czasami nie
wiadomo dlaczego kicham, mam ogólnie problemy z gardłem, i muszę wyrównać
temperatury pomiędzy dolną a górną częścią ciała- cholera skąd on to wie?????
koniecznie mam zapomnieć o tym co nas spotkało, bo inaczej będę ściągać na
siebie złe energie, nie mam już o tym myśleć, wspominać, mam się otaczać ludźmi
którzy nie będą wywoływać u mnie właśnie wspomnień, itd.....
Mam paszę do parzenia i dwie flaszki do picia, głównie zalatują walerianą i mój
kotek dostał powera

Pituś, bardzo się cieszę że wszystko jest w porządku )) super!

Tatanko, jak to sobie piesek poszedł???? może wróci....
I co akcje z mężem??? może faktycznie jest zmęczony, wiesz jak to jest jak się
zasuwa to nie chce się czasami wyjść z domu....utul go i pogadaj

Jaaniu, nie przejmuj się jakością zdjęć, tylko przesyłaj, na pewno są
superowskie! a z pogodą tak niestety w Polsce bywa, żadnej stabilności, i tak
możemy się cieszyć że lipiec był takie ładny, ale teraz szlag mnie trafia jak
widzę ten deszcz...

Mlebuś, to co robisz jest bardzo zdrowe ja czasami też tak się staram robić,
ale za bardzo kocham słodycze i te nieszczęsne "brudy", więc buziak dla Ciebie

Gviazdeczko, jesteś okropna sernik z brzoskwiniami, ja też jestem fanką
serników!!!!!

Althea, gratuluję zakupu sukieneczki, może strzel jej fotkę...
I dobrze, że sprawa studiów się trochę wyjaśniła.

Agan jak się trzymasz bez synka? dajesz jakoś radę????

Ergusia, baaardzo się cieszę że jesteś już w domciu )) i łamię ręce nad biednym
anestezjologiem PPP no i za 10!!!!! miesięcy masz wizytować porodówkę )))
pamiętaj dopiero za 10 PPP i doktorek szalony )))
Obejrzałam sobie zdjęcie Twoejego brzuszka, brr..........
I czyham na Ciebie w Sączu

Chrumpsie współczuję, że musisz się uczyć

Zuza, bardzo mi przykro ((( buzi dla Ciebie!

Tysiu, przecież tak nie można co za podłe życie (((




Temat: Czerwiec2004-czekam na Was-czescIV
Dwulatek Maciek
No i 24 czerwca Maciejka skończył 2 latka.
Imprezka udana .Zorganizowalismy ja na dzialce u rodzicow, bo nikomu w piekna
pogode nie chcialo sie w domu siedziec.
Inawet byłam pozniej zadowolona , mozna było kruszyć do bólu na trawkę,
naczynia pomagali zmywać wszyscy, dzieciaki biegały po dzialce wiec zbytnio
nie nie byli absorbujacy.
Upieklam 3 ciacha, kupilismy tort no i grill, sałatki.

Maciek jeszcze nie załatwia sie ani do nocnika ani tym bardziej do muszli.
Jak go sadzam na nocnik to zaraz jest płacz i wyrywanie.

W długi weekend pojechalismy w Bory Tucholskie nad jeziorko.
Tam chodził w samych majtkach , i wchodzac do jeziorka- pierwsze co to narobił
klopsa w majty.
No i zbytnio mu to nie przeszkadzało.

Apetyt ma super.
Rano i wieczorem kaszka Bobovity - 220 ml.
Sniadanko - pałaszuje wszystko co mu sie da - pomidory uwielbia, sałate ze
smietana, serek ostrovia, twarogi. Zupy jada tez chetnie- najlepsza pomidorowa
i rosół. A teraz hitem stał się kalafior i młode ziemniaczki.

Mało mówi - baba , mama, tata, auto, dziadet ( czyt. dziadek)
Ale rozumie małolat wszystko i potrafi być cwaniak na swoją stronę.

Po bilansie ok. Waży 14.300, 89 cm. Troche iksowate nogi w kolanach.
No i powiedziła ze mam torszke czesciej sciagac skórke na ptaszku .
No i wlasnie rozne szkoły w tym temacie - jak u Was w tej sprawie jest.

Powklejałam troche fotek.
Za tydzień wyjezdzamy na urlop nad jezioro do Chmielna na KAszubach.
Mam nadzieje ze pogoda dopisze. bo inaczej z mlodym bedzie kiepsko.
Nie potrafi sam sie sobą zajać na dłuzej. Zabawki leża a on najchetniej tylko
by mnie za spódniće ciągał.




Temat: kolejna lista po porządkach :)
kolejna lista po porządkach :)
i jeszcze trochę się dozbierało do poprzednich rzeczy:

- rękawiczki białe na futerku dla malucha

- ręczniczek kąpielowy zielony z kapturkiem + myjka
(mało używany stan bardzo dobry)

- bluzka polarowa szara
(nowa, bez metki, raz przymierzona, r.XL, ale wg mnie mniejszy - taka L-ka)

- Spódniczka do kolan czarna, po bokach rozcięcia 16 cm
(r. 38, stan bardzo dobry)

- Butki wiosenne granatowo- żółte z misiami r.11 zapinane z boku
(stan dostateczny, przody lekko wytarty, wypłowialy materiał na czubkach ale
na pewno mozna w nich jeszcze pochodzic)

- Nosidełko womar na brzuch - usztywnienie główki, regulowane paski, kolor
granatowy z misiami
(stan bardzo dobry)

- Do wózka: ciepły polarowy rożek - kocyk - becik (?). Po rozpięciu jest z
tego kwadratowa kołderka, po zapięciu zamka i napków powstaje coś jak rożek,
czy becik. Trudno to opisać Jedna strona polarowa, w środku ocieplenie i
wewnętrzna strona podszyta mięciutką bawełną. kolor błekitny z owieczkami
(stan idealny - brak metki, ale nieużywane)

- Śpiworek - becik - Nie jest to taki śpiowrek na noc, bez rękawów. Jest
grubszy, wygląda dokładnie jak śpiwór na wycieczki tylko miniaturka. Z
zewnątrz niebieski, podszewka biala, zapinany na ekspres i kapturek mozna
sciagnać jak w doroslym spiworze.

Mam do wszystkiego fotki - one chyba lepiej opisują niż ja
Zapraszam na priv monanan@gazeta.pl

A to pozostałe rzeczy:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16712&w=19619355&wv.x=1&a=19684081



Temat: NIEMIECKA LOKOMOTYWA --2
NAJWIEKSZA TAMA NA SWIECIE W CHINACH!
maksimum napisał:

> Gość portalu: Jan napisał(a):
>
> > Amerykanie maja najlepszych pracownikow,ale tych z zagranicy.No nawet swoi
> ch
> ni
> > e umieja wyksztalcic,za glupie szkolnictwo.400 000 Europejskich uczonych i
>
> prac
> > .naukowych jest zatrudnionych w USA.Bo w USA zarobia wiecej.Bo USA musi ic
> h
> >zatrudniac.Gdy bedzie o nastepnych trudno,podniosa po prostu pensje.
>
> A po co wy wypuszczacie takich wyksztalconych z EU???
> Zatrzymajcie ich u siebie.NIKT ich tutaj sila nie sciaga.
> I co to jest 400,000 w stosunku do 150 mln zatrudnionych w Stanach?
>
> > Jesli chodzi o Chinczykow,to sa naprawde tani.Tylko czy wydajni?Tak budowa
> no
> najwieksza tame na swiecie,w Chinach..
> > www.fly-and-die.de/Chiny2.jpg
> > tu nastepna fotka z budowy.
> > www.fly-and-die.de/Chiny.jpg
> > Chinczycy to tacy tani,ze ostatnio rozmontowali cala hute stali w Niemczec
> h
> (wycofana z ekspolatacji) i poskladali u siebi.Niemiecki robotnik kosztowal
by
> tyle,ile koszt paru takich nowych hut.Teraz Chinczycy beda rozkladac fabryke
> >wzbogacania uranu,ktora jest juz 10 lat zamknieta i u siebie skladac.
>
> Widze,ze zazdroscisz Chinczykom i jest czego.

Jakbys na ta tame nie patrzyl,to zbudowali ja sami,bez pomocy Niemcow i
rzeczywiscie jest najwieksza na swiecie.
Pamietasz jak Hindenburg skonczyl?
Tez byl najwiekszy na swiecie i splonal w 11 sekund.




Temat: LUTY 2004 - część II
ja też przeczytałam
Tak mi trochę smutno... Idą święta. Nie mam czasu dosłownie na nic. Mieszkanko
leży odłogiem i czeka na nie wiem co. Może lepsze czasy? W pracy
przedświąteczny młynek. Szwed "Mikołaj" przyjechał, ale prezentów to on wczoraj
nie rozdawał Myśmy mu sprezentowali upominki. Oj przepraszam. Wieczorkiem
zaprosiłam sobie gościa do grupy i ćwiczyłam elastyczność języka migowo -
angielskiego. Poczym Olof stwierdził, że robię "gut arbait". Pstryknęliśmy parę
fotek i dostałam jego adresik

Dziś byłam z Liwką u laryngologa. Udało nam się dostać bezpłatnie (parodia!). I
jest mi źle, i jest mi smutno. Ale została wreszcie zdiagnozowana. Poszłam tam
zbadać, czy ma powiększony trzeci migdał. Okazało się, że ma tak potworną
infekcję, że musi najpierw się wyleczyć, a dopiero potem można ją przebadać. I
jeszcze lekarz stwiedził, że moja córcia ma monomukleozę. Powiększone węzły
chłonne, a na szyi olbrzymią gulę. A ja wyrodna matka nawet tego nie
zauważyłam! (( Ale moje dziecię to "cyborg" po tatusiu i prawie nigdy nie
skarży się na jakikolwiek ból... Tak mi żle, tak mi smutno.

Na dodatek już wiem, że pracuję w drugie święto i w nowy rok. Więc mam już
plany na święta. A Wy?

Ale mam jeszcze malutki promyczek radości, bo wczoraj (dopiero!) wywiesiłam
Liwce kalendarz adwentowy, ze słodyczami oczywiście. Liwka się cieszy i Radzio
też, bo jak mu się uda to podbiega do kalendarza i chce go ściągnąć ze ściany

Asiu, wiesz, jak pisałaś o tym jak Natalka weszła do Ciebie do pracy, to aż łzy
mi stanęły w oczach. Taka malutka a taka zdolna

Trzymajcie się Dziewczęta, zwłaszcza ta chore i smarkate. Buźkować się nie
możemy, ale pozdrówka dla Maluszków. Pa...



Temat: Ronnie O' Sullivan
No jak to nie można ściągnąc fotek??Ja z worldsnooker mam wiekszosc fotek ;)))
te z MŚ są świetne ;)))

No a tteraz na zyczenie cytuje te pytania :D
What was your favourite subject at school?
Aleksandra Cimbale
Riga, Latvia

Ronnie says: Even when I was at school I knew that I wanted to play snooker
professionally so I found it hard to get into studying when all I wanted to do
was practise. I could never really concentrate in lessons. Saying that, I have
always liked playing football so I guess that was my favourite subject if that
counts

You hold several snooker records and you have said in the past that records are
there to be broken. But do you think anyone could beat 5 minutes and 20 seconds
for a maximum 147?
Eric Willemsen
Vienna, Austria

Ronnie says: I think it’s going to be pretty tricky but I reckon one day
someone might give it a go, the balls were pretty perfect that day so I think
it will be hard. It’s not impossible though, I may break it myself, you never
know, I’ll certainly have a go if I think it’s on.

If you were only allowed one last snooker match, who would you play and why?
Gavin York
Northampton

Ronnie says: Stephen Hendry without a doubt

What matters more to you, winning or playing well?
Nathan Hughes
Llanharan, South Wales

Ronnie says: Both. I get frustrated sometimes when I am not playing as well as
I know I can do better but I also love winning matches. The best thing is to be
playing well and winning matches.

Would you ever follow in the footsteps of Dennis Taylor, and take part in a
reality TV show?
Caroline McAuslan
Glasgow

Ronnie says: It would really depend on what the programme is about and who else
you are with. I don’t think I could do a Big Brother but I love watching it.

How long did it take you to make your first 50 break and your first century?
Barry Loughnane
Galway, Ireland

Ronnie says: I was eight when I made my first 50 break and ten when I made my
first century

Which match or tournament in your career has given you the most satisfaction
and pride in your performance?
Inessa Sutyrko,
Minsk, Belarus

Ronnie says: Beating Stephen Hendry in the European Open final in 2003.

Do you have any techniques for keeping calm under pressure?
Richard Lewis, Malta

Ronnie says: There’s no real technique as such, I just try to concentrate on
the balls and block everything else out of my mind. I think I am pretty relaxed
at the big moments compared to some of the other guys, I find it quite natural
to stay calm.

What is your next hairstyle going to be, and would you ever wear a moustache?
Joachim Brandt
Kirkkonummi, Finland

Ronnie says: I think I will keep the hair as it is now for a while. I have gone
for the long hair and the skinhead too so I have tried everything. A moustache?
It’s not something I have ever thought about, I don’t think it would really
suit me to be honest – so no is the answer.

What are you thinking about when you’re sitting in your chair waiting for a
chance?
Christian Gulbrandsen
Oslo, Norway

Ronnie says: It depends on the match. Sometimes all I think about is what the
other player is up to, whether they are struggling or not, whether their
positioning is spot on and whether I am going to get another chance. Other
times I find it easier to think about other things outside the game.

What is the best thing about being a professional snooker player?
Ellie Fox, Essex

Ronnie says: The best thing for me is earning a living from the sport I love,
it’s as simple as that really. There’s not many people out there who make money
from their hobby so I am pretty lucky really. I still get a buzz every time I
have a big match.

If you could play another sport professionally, which would it be?
Alex Parkin, Exeter

Ronnie says: I always liked playing football and I was a decent player when I
was younger. I still play for the Arsenal celebrity team every so often and it
was great to get the chance to play at Highbury. Yes – it would definitely be
football. Or maybe golf!




Temat: INTERNETOWA STRONKA RR!!!!
Odpowiedzi...
Kto mnie obudzil? Zartuje... ;)

Rozumiem, ze to Ty Raffi napisales do mnie wiadomosc z Tlen.pl z linkiem do
Twojego postu, za co bardzo dziekuje, bo nie wiem czy bym go nie przeoczyl. A
teraz do roboty:

1. Dziekuje za pytanka. Napewno odpowiem. Moze nie na wszystkie odrazu, ale juz
niedlugo. Na przyklad aby odpowiedziec na pytanie: "Mam w domu jakieś zbędne
bandaże/leki/itp. Czy mozna je Wam przekazać? Jak?" ...to musialbym pogadac
wpierw z Kaza. Jeszcze raz 100krotne dzieki za pytania bo FAQ naprawde swieci
pustka.

2. Strona czlonkow naprawde jest w poczatkowym stanie. :D Fotek wszystkich
poprostu jeszcze nie mamy. Zdjecia do stronki kazdej osobie i calej grupie
zrobie 20.03.2005, wiec pewnie 21.03.2005 beda na stronie.
Co do danych osobowych, to musze jeszcze obgadac z reszta. Ja sam nie mam
problemow z umieszczaniem info typu GG/Tlen/Komorka, ale inni nie sa pewni.
Wiec zanim sie nie spodkamy i tego nie przedyskutujemy to stronka czlonkow sie
nie zmieni... :(

3. Tez sie troche boje, ze w przyszlosci bedzie za malo info. :( Przyszlosc
pokaze...

4. Fakt, ze na stronach "DOŁĄCZ DO NAS" i "WSPOMÓŻ NAS" nie ma praktycznie nic
poza jednym zaniem daje mi duzo do myslenia... Pomysl nie jest zly... Tylko jak
powinien nazywac sie link w menu ktory zapraszalby i Sponsorow i ludzi ktorzy
chca dolaczyc do naszej skromnej grupki???
Hehehe... Te jedyne zdanko na stronie "Dolacz do nas" zmienialem juz chyba 3
razy i ciagle jest cos z nim nie tak... :D Przestaje wierzyc w swoj Polski! Ale
kiedys te zdanie bedzie poprawne!!!

5. Znowu dobre pomysly... Popatrze troche po linkach na stronie Masy.
Kaza, Condor? Jesli macie jakies linki ze stronkami o tematyce rowerowej i/lub
medycznej to dajcie mi znak. Jak ktos inny zna jakies dobre strony medyczne to
tez sie nie wachajcie i piszcie... ;)

6. Juz o tym myslalem... Mam zamiar tu zamiescic pare schematow
apteczek: "podstawowa dla jednej osoby", "dla calej grupy" itd. W koncu na
roznego rodzaju wyprawy pakujemy sie inaczej. Pozniej dojda takze informacje o
tym jak opatrzec najczestrze urazy na wycieczkach rowerowych. Pisanie o tym
jakie mieliscie urazy na rowerach pewnie nam sie przydadza. Tym wiecej wiemy
tym lepiej. :D
Narazie jednak dzial "Nasze Rady", bedzie musial troche poczekac, bo ten dzial
moze okazac sie wiekszy od calej strony RR. ;)

7. Jejku, Raffi, na naszej stronce jest tyle odnosnikow do Masy. Nawet na
stronie glownej mamy wielki banner ktory zarazem jest odnosnikiem do stronki
www.masa.sdv.pl/ ! <glupawka mode on>Boje sie, ze jutro bedziesz chcial
abysmy zmienili tlo na serduszka z napisem "I LOVE MASA"!<glupawka mode off> ;)

Dzialy "Pomocna Dłoń" i "Na Masie" nie zostana polaczone choc przyznaje racje,
ze sa podobne. "Na Masie" jest tylko o tym jak nas znalesc na masie. Nie chce
mieszac tego z tematem ktory zacheca do trzymania sie regulaminu masy itd.

Co do target, to Raffi masz racje. Ja uzywam TARGET="_blank" co znaczy to samo
co Twoj TARGET="new", ale moj serwer AngelFire daje jakas glupawa reklame ktora
powoduje ukazanie drugiej stronie w pierwszym oknie... :(
WYNIK: Czasem dziala, a czasem nie...

8. Rowery mamy do kitu... Spojrz na bajk Kazy i moja damke... ;) Next
question...
A tak serio to moze jakos jeszcze w przyslosci rozbudujemy dzial "Czlonkowie"

9. Ja tez mam skaner... ;) Ale jak juz mowilem fotki beda juz 21.03.2005.
Hahahaha... Czasami nie moge sie zdecydowac czy pisze po polsku czy po
angielsku... hihihi... "Aj gat tu polisz maj inglisz..." ;)

10. Ah te nieszczesne logo... Ile mi zajelo czasu, aby sie skapnac, ze
wkladanie loga w formacie .jpg (256-color RGB-color) w .gif (216-color WEB-SAFE
Indexed-Color) jakos nie do konca mi wychodzi... hihihi... Zobacze co z tym
logiem... ale to juz wedlug mnie male piwo w porownaniu z innymi rzeczami...

Pozdro,
Mati

P.S. Slyszalem, ze Ociec'owi strasznie wolno stronka sie sciaga, a wedlug Olka
jest za duzo reklam. Niestety Serwer na ktorej jest stronka jest w Stanach
(czyli troche dlugo moze sie sciagac), a moje konto jest darmowe wiec AngelFire
zarabia na mnie przez reklamy... Narazie jeszcze tak zostanie, ale kto wie co
przyniesie przyszlosc...

Na czym siedzi strona masy?



Temat: MARZEC 2004 - CZĘŚĆ V
uwaga wróciłam, posta machnęłąm !!!!
Witam kochane

Przeczytałam wszystkie zaległe posty
Ale niestety robiłam to w przerwie między bieganiem za młodym zbójem... i
notatek nie robiłam
Ale z tego co pamiętam:
Przede wszystkim zaległe buziaczki urodzinowe dla naszych roczkowych jubilatów,
również dzisiejszych i jutrzejszych... o taaaaaaaaaaaaaaaaakie ogromne te
buziaczki
Co do spotkania ogólnokrajowego JESTEM ZA!!! I w sumie nie będę wybrzydzać w
miejscu
Co do fotek na zobaczcie.. to już sam nie wiem.. na razie jeszcze nasz wątek
jest ale nie wiem czy go nie wyoutuję..
Co jeszcze?
Mmmmmm
Przepraszam ale więcej nie pamiętam..
Co do bucików to Igo nie robił żadnych problemów z butami, tzn. ściągał, ale
teraz kiedy ma porządne nie ściąga..

Co u nas?
W łodzi było bardzo sympatycznie. Co prawda nie odpoczęłam szczególnie bo moi
rodzice w pracy, ale za to byłam w teatrze na 30 leciu mojej szkoły i przy
okazji dyplomie obecnych uczennic mojej przekochanej sorki od tańca
klasycznego. Było miło choć straaaaasznie długo. No i spotkanie ze starymi
znajomymi z klasy i ogólnie ze szkoły. Z nauczycielami – choć niektórych nadal
omijam szerokim łukiem..
Ale wyrwałam się z domu, ładnie ubrałam i lepiej mi było.
Byłam też u siostry i u fryzjera koło tej siostry mojej.. zmiana niewielka,
skrócenie prawie nie zauważalne, ale pan mi jakoś pocieniował, podciął to co
niepotrzebne było i jest nawet nawet- tak myślę, no i z układaniem nie ma
kłopotów prócz momentu świeżo po umyciu.

Co do najważniejszej sprawy, to roczek minął bardzo sympatycznie. U moich
rodziców, była moja siostra z facetem i rodzice taty, mama mamy po zawale więc
nie mogła przyjść. Obyło się bez jakiś specjalnych prezentów, siostra dorzuciła
się do krzesełka, babcia dała drobną kwotę babcia z Dzidkiem też plus sweter
przez babcię –pra zrobiony, a dziadkowie kilka dni później zabrali nas do
sklepu i zafundowali młodemu porządne papcie (Befado) i buty pierwsze (Bartek
mokasynki wiązane).
Rodzice dorzucili jeszcze do tego rowerek z marketu trzykołowy i fotelik
samochodowy. Co prawda to ostatnie używane, ale na taką ilości ile Igi jeździ
autem rodziców to ok. zresztą tato właśnie nas przywiózł do Wrocławia i
fotelik sprawdził się wyśmienicie.

Co do Igiego, to tak.. zębów nadal sześć, nauczył się schodzić z kanapy i z
naszego łóżka, nóżkami najpierw, udaje mu się czasem stanąć bez tryzmanki
dłużej niż sekunda, wyciąga rączki do góry i każe się prowadzać -uwielbia jak
moja mama prowadząc go krzyczy „raz, dwa, raz, dwa”, nauczył się też ze jak się
go poprosi to wącha różne rzeczy i pokazuje że śmierdzą.. hłe hłe, co by się mu
nie podstawiło zawsze aromat jest dla niego nieciekawy.
Posiadł również jeszcze jedną umiejętność- jednak nie cieszy mnie ona w ogóle:
mianowicie plucie jedzeniem, nie delikatne wypluwanie tylko plucie, najczęściej
kaszką.. A nauczył go tego tata, a mnie szlag jasny trafia..

Jest też momentami przeraźliwie złośliwy, i udaje że w ogóle się no niego nie
mówi. I ja czasem .. brak mi cierpliwości. Niestety –wtedy myślę sobie że
jestem złą mamą. Bo myśli wtedy mam nieciekawe. Choć wiem, że to okres taki,
buntowniczy, ale moje nerwy tego nie wiedzą...

Aaaaaaaaaa no i trzeci dzień bez cyca.. mleko się skończyło, bu..  (
I chyba na teraz tyle bo i tak mega coś mi wyszło...
Mam nadzieję że teraz już w miarę na bieżąco będę, i odpisywać będę na bieżąco.
Termin obrony chyba będzie trzynastego bo wtedy już są trzy dziewczyny i ja
byłabym czwarta. Nie wiem jednak czy na pewno, bo umówiona byłam na dziś na
telefon do promotorki ona od 19ej powinna być w domu a jej cały czas nie ma.
Próbuje po raz ostatni .. cała ona.

Pozdrawiam i do potem papapa
Dziewczyny dobranoc




Temat: Jak to na świat przysła Alicja- długi tekst
Jak to na świat przysła Alicja- długi tekst
12.II.2007 poniedziałek

Wizyta u ginki, podwyższone ciśnienie, zalecenie kontroli ciśnienia tego samo
i następnego dnia oraz telefon do ginki wieczorem następnego dnia aby
poinformować jak się ma moje ciśnienie. Przy badaniu szyjka jeszcze dość
długa ale bardzo miękka, rozwarcia brak.

Ciśnienie tego samego dnia wieczorem znowu wysokie.

13.II.2007 wtorek

W ciągu całego dnia kilkakrotne pomiary ciśnienia i wciąż podwyższone.
Wieczorem telefon do ginki, zaleciła udać się na Izbę Przyjęć w celu
wykonania zapisu ktg i pomiaru ciśnienia.

Na Izbie Przyjęć szpitala na Madalińskiego ktg wyszło OK ale ciśnienie
zarówno przed podaniem leku jak i po nim podwyższone. W szpitalu brak miejsc,
podają mi kolejny lek i wysyłają do domku z zaleceniem zgloszenia się
następnego dnia rano, jeśli będzie miejsce to zostaję więc mam wszytko co
potzrebne zabrać ze sobą.

14.II.2007 środa

Rano ciśnienie znowu wysokie, jadę na IP na Madalińskiego i tu już zostaję.
Ktg OK, ciśnienie wysokie, badanie gin nie wykazuje aby coś już się szykowało.
Jest duże obłożenie, znalazło się jedynie miejsce na sali porodowej, gdzie
leżę do popołudnia, później przenoszą mnie na salę przedporodową, bo na
patologii brak miejsc. Non stop mam pomiary ciśnienia i zapisy ktg. Również w
nocy.

15.II.2007 czwartek

Nie śpię prawie całą noc, łapię krótkie drzemki, ok godz 4 rano budzi mnie
dość mocny ból podbrzusza jak przy miesiączce, trwa to chwilkę i mija ale
zaczyna się regularnie pojawiać, najpierw co 10-15 min, później co 5-7 ale
nie jest narastający. Na ktg nic się nie pisze. Ok godz 9- badanie gin i
jakie zdziwienie szyjka całkiem zgładzona, rozwarcie na 2 cm Pan doktor
mówi, że może dziś urodzę. Ok godz 12 kolejne badanie gin ale brak postępu,
choć skurcze są regularne, dostaję zastrzyk z buskolizyny na zmniejszenie
skurczy a zarazem poprawę rozwarcia. Ok godz 16- rozwarcie 4 cm. Skurcze
regularne, co 5 min, łażę jak głupia po schodach i czekam na salę
porodową, wszyscy szukują się na dłuie godziny ze mną na porodówce. Skurcze
bolesne ale znośne. Przed 21-szą idziemy na porodówkę i tu chyba psychicznie
poczułam, że to dopowiednie miejsce i rozkręciła się na maksa. O 21-szej
podłączyli mnie do ktg, wreszcie skurcze zaczęły się pisać (bo już myślałam,
że mnie pogonią, bo te wcześniejsze nie zapisywały się jako skurcze ale jako
napięcie macicy na ktg), minęło 10 min pod ktg i proszę mężusia aby kogoś
zawołał, bo strasznie chce mi się do toalety i niech mnie odłączą, poszedł,
zaraz ktoś miał przyjść, kolejny skurcz, godz 21:15 uczucie jakby coś pękło a
no bo i pękło i odeszły mi wody, przysżła położna, zaprowadziła do WC,
rozmawiałyśmy o lewatywie, ja chciałam ale okazało się, że nie była
potzrebna, wyczyściło mnie do zera. Wracam z WC, skurcze bardzo bolesne,
mówię, że chcę znieczulenie (choć nastawiałm się na poród bez zzo), boli
strasznie, anestazjolog może być za pół godziny bo idzie do CC, położna chce
go ściągnąć przed zabiegiem do mnie ale decysuję się na wanne z hydromasażem,
bardzo przydatna sprawa, nie powiem, ze bóle się zmniejszyły ale jakoś
inaczej je odczuwałam, w wodzie spędziłam 30 min, przyszedł anestazjolog, już
się ubiera, rękawiczki te sprawy, mężulkowi daje papiery do podpisu, ja leżę
już na boku ale położna mówi, że jeszcze mnie zbada, więc ja znowu na plecy i
cóż za zaskoczenie rozwarcie 9 cm, więc już zzo zbędne, za chwilunię skurcze
parte, kilka razy i o godz 23:00 Alusia już była na moim brzusiu )) Ból
zniknął, zapomniałam o wszystkim co przed sekundą jeszcze trwało )) Teraz
jeszcze tylko urodzić łożysko, pooglądać wszystko i już. Nie miałam nacięcia
ale wewnątrz lekkie otarcia, które pani doktor pozszywała. Po dwóch
godzinkach zmierzono i zważono Alusię, do tego czasu cały czas była na mnie-
niesamowite uczucie...

No i na koniec żeby nie było tak ładnie, sprawnie i szybko, jak już mieli
mnie odwozić na salę poporodową, usiadłam na łóżku porodowym, normalnie
rozmawiałam, w głowie mi się nie kręciło, dobrze się czułam i... zemdlałam i
tu muszę Wam opowiedzieć małą historyjkę-wybaczcie, ze się rozpisuję-
dostałam tlen ale poprosiłam o otwarcie okna, siedzę, oddycham, położna
zaczęła mnie wachlować a ja sobie zażartwałam, że przydałby się murzyn z
wachlarzem, ona nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła a następnego dnia
na poranny obchód przyszedł lekarz murzyn- zamarłam, wcześniej go tam nie
widziałam ale "dałam ciała" hihi

Tak więc podsumowując- bolało baaaardzo, krzyczałam troszkę ale bardzo
głośno, wszystko poszło bardzo sprawnie, dużo zawdzięczam położnej i
studentce, które bardzo mi pomagały oraz mojemu małżowinkowi, który był ze
mną, pomagał mi i mnie wspierał i napstrykał mnóstwo fotek




Temat: UO i marazm nauki w Polsce
nauka zyje z dialogu, polemik i kompromisow
Nie wiem na czym polega ta opolska specyfika, skad akurat tutaj tyle glosow w
watku poswieconym UO. Ja rowniez jak Ty pisze na tym forum, bo znajduje sie
tutaj ciekawych adwersarzy :-) Gwoli sprostowania, nie mieszkam w Opolu i nie
jestem z Opola, ale owszem studiowalem na UO i to w tym okresie, kiedy ten
osrodek mial dobre szanse na rozwoj, ale w pewnym momencie cos zaczelo tutaj
nawalac. Tym owym "cos" stala sie jak sadze niewlasciwa polityka wladz tej
uczelni w minionej kadencji, wowczas to Rektor Nicieja - z jednej strony moze i
slusznie - podjal sie znaczacych inwestycji lokalowych i to stalo sie
priorytetem, ale wraz z koncentracja sil na tej dzialce nastapilo jego
wycofanie sie z pola wewnetrznej integracji srodowiska (takie mam wrazenie, ale
nie jako student, tylko osoba, ktora przez pewien czas pracowala na tej
uczelni), byl to tez okres (WSP przeksztalcono w UO w 1994 roku) kiedy zaczely
sie pojawiac wewnetrzne konflikty. Sadze - a jest to moj subiektywny odbior -
ze naplyw nowych ludzi, co bylo koniecznoscia wzmacniania uczelni jako
uniwersytetu, spowodowal zmiane rozkladu sil i co niektorzy mogli sie poczuc
zagrozeni. W tym to okresie przeciez zdobyla pelna samodzielnosc opolska
psychologia, jak pamietam byla to poczatkowo katedra, ktora 'swiadczyla uslugi'
dla innych kierunkow, sam mialem zajecia z dr Szmajke, ktory na dzis jest juz
profesorem, gdyz w tym to okresie zrobil habilitacje, dzieki sensownej polityce
prof. Lukaszewskiego udalo mu sie sciagnac ludzi z zewnatrz i przeksztalcic
katedre w instytut oraz co bylo docelowym dzialaniem, czyli podjac sie
samodzielnego prowadzenia studiow. Jest takie fajne zdjecie bylych pracownikow
IP UO:

www.psychologia.uni.opole.pl/index.php?dzial=historia&id=historia
Ale jak widac na dzis, to juz przeszlosc, tez i fotka jest w dziale 'historia'.
Ktos po prostu pomylil pewne priorytety na UO i ruszyla lawina. Podobnie bylo z
germanistyka na UO, ktora mnie osobiscie dotyczy, tam tez konflikt nastapil
wraz z checia umocnienia tego kierunku i kiedy przyszedl prof. Zybura z
Wroclawia zachwialo to dotychczasowym status quo. Spory tez dotyczyly budynkow,
czesc chciala sie przenosic do wyremontowanego budynku na Placu Kopernika,
czesc nie, psychologia sama chciala przejac inny budynek juz istniejacy, bo w
swoim bylo im ciasno - co rzeczywiscie jest prawda (jest to do tej pory male
skrzydlo bylego budynku glownego), ale wladze uczelni twierdzily, ze nie moze
byc kierunkow uprzywilejowanych, w sumie obrazajac samych psychologow. A potem
wzajemna deprecjacja potoczyla sie dalej... Tak tez zgadzam sie, ze odbudowanie
tego, co stracono nie bedzie mozliwe, napewno sprawy pojda do przodu ale bedzie
to inna psychologia i inna jej specyfika, tak tez bedzie z germanistyka, czy
innymi oslabionymi kierunkami na UO. Teraz tak sobie mysle, co tutaj jest
powodem rzeczywistym, ze forum na GW w Opolu tak kwitnie, jesli chodzi o
dyskusje dotyczaca spraw naukowych/uczelnianych. Moze problem tkwi w tym, ze
brak jej jest w murch uczelnii? Dziwnym trafem nikt nie narzeka tak masowo na
politechnike, rowniez o prywatnej uczelni w Opolu stosunkowo cicho, jedynie UO
jest w centrum untyskiwania, i mysle, ze rzeczywiscie powod lezy w tym braku
dyskusji, a jesli one sa to maja charakter raczej pozorowany.

Teraz jeszcze mala uwaga co do czasopism psychologicznych, i... sa one na
liscie filadelfijskiej, chodzi mi o czasowpisma niemieckie i to nawet dwa:
ZEITSCHRIFT FUR ARBEITS-UND ORGANISATIONSPSYCHOLOGIE oraz ZEITSCHRIFT FUR
ENTWICKLUNGSPSYCHOLOGIE UND PADAGOGISCHE PSYCHOLOGIE i jak widze, zajmuja sie
one psychologia pracy i organizacji oraz psychologia rozwojowa i psychologia
pedagogiczna, nie wiem, co w tym pismach jest, ale tak moge to odczytac z
tytulow :-) Jest i jeszcze jedno: ZEITSCHRIFT FUR PADAGOGISCHE PSYCHOLOGIE, i
co ciekawe, w samym tytule dubluje to wczesniejsze, bo tez jest poswiecone owej
psychologii pedagogicznej.
Co do zeszytow naukowych, to prawda, ze czesto publikuja w nich ludzie z
wlasnej uczelni, ale jak pokazalem na przykladnie Orbis Linguarum, tak nie musi
byc wcale. Co ciekawe, to czasopismo powstalo w NKJO w Legnicy, aby pod
kuratela wroclawskiej germanistyki stac sie pismem ogolnopolskim :-) A wiec
mozna :-) Ciekawa oferta jest to co robi UJ, szkoda ze ta uczelnia (i prosze
znow mozna obalic pewien stereotyp) malo publikuje rzeczy w jezyku angielskim,
to tak np. dla prownania z Toruniem, o ktorym wczesniej pisalem. Szczegoly
tutaj, a warto pochwalic, bo dotyczy to ludzi mlodych:

www.wuj.pl/index.php?DID=0x0017010003000100000000000000047b
Pzdr. :-)




Temat: Natalka w okularkach :) - kilka pytań
Witaj,
Natalka uroczo wygląda w okularkach )))))) co do pytan:
1. niestety mostek nawet w najlepiej wyprofilowanych oprawkach troszke sie
odciska szczególnie po dłuższym noszeniu, aczkolwiek nie powinien zostawiać
sladów juz po 5 min. Inna sprawa, zwróc uwage czy ślad po odciśnięciu ładnie
znika po kilku minutach od ściągnięcia okularków, zeby się nie okazało że
oprawki za bardzo uciskają lub wręcz obcierają delikatną skórę. Co do "noska"
okularowego..kupiłaś okularki z tego co widac na fotce ze zwykłymi noskami
bocznymi i dodatkową pełną nakładką...pisząc kiedys o mostku miałam
przynajmniej ja na mysli taki mostek bezpośrednio łączący oba okulary (zerknij
na fotki mojej Klaudii - teraz ma juz nowe okularki - patrz ostatnie zdjęcia,
ale tak pierwsze jak i drugie kupowaliśmy plastikowe właśnie z takim mostkiem)
wykonany z tej samej masy co oprawki - niestety tego rodzaju mostki sa raczej
tylko w oprawkach plastikowych. Klaudia nosi okularki cały dzień i pod koniec
faktycznie ma delikatne odciśnięcie , ale ono szybciutko znika. Noski zbytnio
uciskające delikatny nosek moga go zniekształcić.
2.Sprężynka - ok..zwykłe zauszniki nie sprawdzają się u dzieci. U takich
maluchów okularki trzymaja się właśnie na tych zausznikach bo nosek jest
jeszcze mało wykształcony. Tradycyjne twarde, krótkie , i nie zaokraglone
zauszniki nie trzymałyby okularków szczególnie biorac pod uwage iż dzieciaczki
często kłada się , lubia manipulowac przy okularkach itp. Co do
grubości..chyba macie podobne sprężynki jak i moja Klaudia...z wierzchu jakby
pokryte czyms gumowym...otóż nam ta grubość nie przeszkadza - moja mała i tak
ma odstające uszka ale musicie odpowiednio sprężynke sami wyprofilować..ona
jest elestyczna i można jej delikatnie zmieniac kształt..więc
pokombinujcie..myslę, że to odstawanie u Natalki to nie kwesta grubości
spręzynki tylko pewnie złego wyprofilowania tego zagięcia..może jest za małe i
ciągnie uszko do przodu - popróbujcie - to się nie złamie. Jesli jednak grubośc
jest zbyt duża to można (jesli macie własnie takie sprężynki jak my)ściągnąć
wierzchnia warstwe gumową - ona jest tylko tak do osłony. Pod spodem jest coś
jakby plastikowy spręzysty drucik. Z czasem gumka i tak się zniszczy..a sam
drucik tez się sprawdza...w niczym nie przeszkadza w noszeniu okularków.
3. Co do parowania - moga parowac na dworze jak jest zimno..w domu nie powinny
(nam sie to nie zdarza) - pewnie przyczyna jest ten katar..innego powodu nie
widzę.
4. Co do zezwoania - dajcie małej kilka dni na przyzwyczajenie się do
okularków...zez na początku może być związany z przystosowywaniem się oka do
szkieł. Jesli zez nie ustapi to może warto skonsultowac małą czy na pewno sią
odpowiednio dobrane szkła.
Pozdrawiam,
Beata
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 184 wypowiedzi • 1, 2