Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Fotel laryngologiczny
Temat: ZĄbki...
Droga gabi, to co piszesz o wyrywaniu zębów przed przeszczepem to absolutna prawda. U mnie było dokładnie tak samo. Kazali mi usunąć każde ognisko zapalne, każdy nawet leczony ząb!!! Ja wcale nie zartuję. U mnie naszczęście nie było nigdy problemów z zębami (odpukać). Przed przeszczepem nie miałam jeszcze nic leczonego, wszystko zdrowe! Miałam czasem tylko drobne problemy z ósemkami (zęby mądrości), które nie potrafiły się wydostać na zewnątrz i czasem dawały odczyn zapalny. Lekarze jednak po konsultacjach z chirurgiem szczękowo - twarzowym stwierdzili, ze skoro przez ostatnie 2 lata przed przeszczepem takich objawów nie stwierdzono mozna mnie przeszczepiać razem z ząbkami. :wink: Szczerze powiem, ze to nie była najmądrzejsza decyzja. Miesiąc po przeszczepie, gdy byłam pod wpływem immunosupresji i miałam juz wychodzić do domu zapuchło mi dziąsło. I w tym momencie zaczęło sie piekło. Działania lekarzy były natychmiastowe. Owszem wyszłam do domu, ale na drugi dzień wylądowałam na oddziale chirurgi szczękowo - twarzowej. Połozyli mnie na 3 dni. Pierwszy dzień to tzw. sedacja do zabiegu: badania, anestezjolog itp. czynności przygotowywujące do operacji (tak to wtedy nazwali :shock: ). Następnego dnia wyladowałm na fotelu. Założyli mi pulsoksymetr na palec i podali cos do wenflonu. Następnie kilka zastrzyków w okolicach zębów i zaczęło się. :evil: Bolało jak cholera, a anestezjolog wrzeszczał na mnie, że to nie możliwe. Katowali mnie tak przez 3,5 godziny, aż w końcu kogoś oświeciło, że leki immunosupresyjne mogą powodować, spowolnione działanie leków przeciw bólowych, a co za tym idzie trzeba podać ich trochę więcej i odczekać. Nazwali to znieczuleniem miejscowym. Tak więc wszystkichjeszcze nie przeszczepionych lojalnie uprzedzam: zajmijcie się tym za wczasu bo później będziecie mieć tylko problemy. A i nie wpomniałam o najważniejszym! Gojenie po takich zabiegach przy immunosupresji trwa ok. 3 miesięcy.
Mając w pobliżu wszelkie kliniki, proponuje sie nam zrobienie badań laryngologicznych, ginekologicznych we własnym zakresie. Skąd wiedzą do kogo pójdziemy, może to bedzie konował który na odczepnego podpisze papierek..
Nie denerwuj się Gabi. Ja też większość badań robiłam na własną rękę, ale zawsze starałam się chodzić do sprawdzonych specjalistów, którzy mnie już znają. Czasem zdarzało się, że robiłam kilka konsultacji z tej samej dziedziny. Spróbuj porozmawiać z lekarzem i załatwić te badania w szpitalu gdzie prwadzona jest Agnieszka. To tylko kwestia dobrej woli lekarza, a Wam będzie łatwiej załatwiac wszystko w jednym miejscu.
Temat: Witajcie!
Polecam ciekawy artykuł
"Latanie a zdrowie"
(...) Rozwój stosunków międzynarodowych, handlu, turystyki, emigracji zarobkowej powoduje, że liczba pasażerów latających samolotami stale wzrasta. Również praca na statkach wymaga coraz częściej odbywania podróży lotniczych i to wielogodzinnych. Aktualnym staje się temat warunków zdrowotnych do odbywania lotów i wpływu lotu, zwłaszcza wielogodzinnego na zdrowie człowieka.
Chociaż współczesne samoloty posiadają rozwiązania regulujące ciśnienie barometryczne, temperaturę i wilgotność w kabinie, to jednak pewnych uciążliwości związanych ze zmianami ciśnienia nie da się uniknąć. W czasie uzyskiwania wysokości następuje spadek ciśnienia, obniżanie wysokości lotu to wzrost ciśnienia. Zmiany te dotyczą oczywiście także powietrza w jamach ciała. Jest to odczuwalne w uchu środkowym przy zatkaniu nieżytowym tzw. trąbki Eustachiusza, która pełni rolę wentyla pomiędzy uchem środkowym a otoczeniem. Również w razie infekcji nosa - kataru, niedrożności przewodów łączących zatoki z nosem może prowadzić do bólu w okolicy zatok. W takiej sytuacji celowe jest zastosowanie w czasie lotu kropli do nosa powodujących obkurczenie błony śluzowej. Można również wykonać tzw. próbę Valsalv polegającą na wydmuchaniu powietrza z płuc przy zatkanym palcami nosie. Zabieg ten prowadzi do wyrównania ciśnienia w obrębie ucha środkowego. W czasie lotu gazy zgromadzone w żołądku i jelitach zwiększają swoja objętość o około 30%. Nie należy zatem jeść przez odlotem pokarmów wzdymających (...)
(...) Z powyższych uwag wynika, że niektóre stany chorobowe są okresowo przeciwwskazaniem do odbywania lotów. Po operacjach jamy brzusznej, klatki piersiowej lot jest przeciwwskazany przez dwa tygodnie. Również przeciwwskazaniem są operacje laryngologiczne. Klasycznym wręcz przeciwwskazaniem do lotu jest odma opłucnowa, czyli dostanie się powietrza z pęcherzyków płucnych do jamy opłucnowej. Lot jest możliwy dopiero 14 dni po ustąpieniu wszelkich objawów. Po zawale serca można myśleć o locie po okresie od 7 do 30 dni, zależnie od stanu chorego. Te uwagi mogą być przydatne w wypadku powrotu marynarza do kraju po leczeniu szpitalnym. Zmniejszona wilgotność powietrza w kabinie samolotu prowadzi do wysuszenia skóry i błon śluzowych. Może to dostarczać dolegliwości osobom używającym szkieł kontaktowych. W warunkach obniżonej wilgotności powietrza zwiększa się odwodnienie organizmu, należy zatem spożywać więcej płynów, ale alkohol zwiększający odwodnienie nie jest wskazany
Poważnym problemem związanym z odbywaniem wielogodzinnych lotów jest zakrzepica żylna i jej następstwa. W powstaniu zmian zakrzepowych w naczyniu żylnym role odgrywają następujące czynniki: uszkodzenie ściany naczynia, wzmożona krzepliwość krwi, zwolnienie przepływu przez układ żylny. Właśnie to zwolnienie przepływu jest okolicznością, która zachodzi w czasie wielogodzinnego lotu, bez wykonywania ruchów podczas długo trwającego siedzenia. Siedzenie w fotelu samolotu, na małej przestrzeni, z nogami zgiętymi w kolanach lub gorzej - z nogami założonymi noga na nogę (dodatkowy ucisk na głębokie naczynia żylne w okolicy podkolanowej) prowadzi do zwolnienia przepływu żylnego. Mogą się wtedy tworzyć skrzepliny w głębokich naczyniach żylnych kończyn dolnych (przeważnie udowych). Ponieważ częściej do tych zmian zachodzi u pasażerów podróżujących w mniej dogodnych warunkach wystąpienie choroby zakrzepowo-zatorowej związanej z długo trwającym lotem nazwano "zespołem klasy ekonomicznej". W samolocie, poza bezruchem, dochodzą jeszcze takie czynniki jak: niskie ciśnienie w kabinie (żyły wtedy obrzmiewają, przepływ maleje), mała wilgotność powietrza (prowadzi do odwodnienia organizmu, krew ulega zagęszczeniu, co jest kolejnym czynnikiem sprzyjającym tworzeniu się skrzeplin.
Oczywiście najbardziej są narażeni ludzie, u których występują czynniki ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej: wiek powyżej 40 roku życia, otyłość, zaburzenia krzepliwości krwi, stany po operacjach kończyn dolnych i jamy brzusznej, unieruchomienia, gips, żylaki, przewlekła niewydolność żylna. Zmiany zakrzepowo-zatorowe o mechanizmie zwolnienia przepływu w naczyniach żylnych mogą też wystąpić po długiej podróży koleją, samochodem; w czasie wojny obserwowano też zmiany u przebywających wiele godzin w schronach. Jeżeli w czasie lotu pojawią się bóle łydek, może to być spowodowane kurczami mięśni łydek. Po wykonaniu ruchów kończynami dolnymi dolegliwości ustępują. Ale ból może też świadczyć o tworzeniu się skrzeplin w żyłach kończyn dolnych, które następnie stanowią materiał zatorowy w tętnicy płucnej i jej rozgałęzieniach.
Zatorowość płucna ma obraz często niecharakterystyczny, jednak takie objawy jak duszność, bóle w klatce piersiowej, krwioplucie stanowią uzasadnione podejrzenie. Często sprawa zaczyna się i kończy nagłym zgonem. Zatorowość płucna jest po zawale serca i udarze mózgowym trzecim, najczęstszym stanem zagrożenia życia. Objawy zatorowości płucnej mogą wystąpić po pewnym czasie od lotu samolotem i nie zawsze są z tym lotem łączone. Co należy robić w samolocie, aby zapobiegać chorobie zatorowo-zakrzepowej w czasie długiego lotu? Należy unikać zakładania nogi na nogę. Jak najczęściej spacerować po kabinie. Wykonywać w czasie siedzenia ruchy stopą (które uruchamiają tzw. pompę mięśniową). Ubierać się w odzież luźną (szczególnie w obrębie kończyn dolnych). Pić dużo płynów. Również jest zalecane przyjmowanie preparatów aspiryny (jeden dzień przed lotem i następnie 2-3 dni po locie). Aspiryna i tak jest często stosowana jako lek zapobiegający chorobie niedokrwiennej serca.
Istnieje jeszcze jedno zagadnienie związane z lotami samolotem, pozostające w związku ze stanem zdrowia człowieka. Chodzi o to, ż w czasie długo trwającego lotu następuje przekroczenie kilku stref czasowych, człowiek jeszcze w samolocie znajduje się w "innym czasie", następuje zaburzenie rytmu biologicznego regulującego stan czuwania i snu. Objawy takie jak brak koncentracji, rozdrażnienie, zmęczenie, bóle głowy występują po locie w kierunku wschodnim. Łagodniej są zaznaczone po locie w kierunku zachodnim. Objawy ustępują po 2-3 dniach, jako wyraz postępującej adaptacji. W tych pierwszych dniach po przylocie należy unikać większych wysiłków fizycznych i umysłowych. Należy unikać alkoholu, spać przynajmniej po 7 godzin, przebywać dużo na świeżym powietrzu. Światło dzienne wpływa korzystnie na normalizację rytmu biologicznego. Omówione zaburzenie nosi nazwę - zespół długu czasowego (...)
żródło: "Lekarz radzi"
Każdy winien zasięgnąć indywidualnej porady lekarskiej przed wyruszeniem w podróż samolotem. W przypadku krótkich lotów należy pamiętać o zabraniu do bagażu podręcznego zażywanych leków. Z uwagi na zaostrzone przepisy lotnicze warto zaopatrzyć się w zaświadczenie lekarskie potwierdzające zażywanie leków (idealnie gdy takie zaświadczenie jest wystawione w języku angielskim).