Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum UKSW
Temat: x Czajkowski zakała Polskiego Koscioła
x Czajkowski zakała Polskiego Koscioła
Ksiądz Michał Czajkowski, od którego wypowiedzi na temat Radia Maryja odcięły
się w specjalnym oświadczeniu władze Uniwersytetu Kardynała Stefana
Wyszyńskiego, wystąpił z listem do Kolegium Rektorskiego. Krytykuje w nim
swoich przełożonych.
Nikt z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie upoważnił ks.
Czajkowskiego do wypowiadania się na jakikolwiek temat w imieniu uczelni.
Tymczasem ksiądz mówił o Radiu Maryja jako pracownik UKSW. Zwróciło na to
uwagę w specjalnym oświadczeniu Kolegium Rektorskie i sprostowało informację,
jakoby ks. Czajkowski zabierał głos w imieniu uczelni. Ten jednak nie przyjął
tego do wiadomości i na krótkie i wyważone pismo władz UKSW odpowiedział
długim oraz napastliwym listem.
Ksiądz Michał Czajkowski imputuje Radiu Maryja, a także "Naszemu Dziennikowi"
demoralizowanie wiernych poprzez: "sączenie w umysły i serca treści
ksenofobicznych, antysemickich, antyekumenicznych, antyeuropejskich,
dzielenie Kościoła, tworzenie atmosfery zagrożenia i strachu, fałszowanie
historii, głoszenie sekciarskiego mesjanizmu". Nie po raz pierwszy kapłan ten
z wrogością i zjadliwością wypowiada się na temat katolickiej rozgłośni i nie
tylko. Nieraz atakował ludzi Kościoła. Sam jednak nie potrafi przyjąć z
pokorą uwag, jakie zwracają mu przełożeni.
Chwilę po niewybrednej napaści na środowiska katolickie robi z siebie
ofiarę: "Znoszę dzielnie i bez odpowiedzi ataki z zewnątrz za moją wierność
nauczaniu Stolicy Apostolskiej. Ale gdy dezawuuje się mnie we własnym,
rodzinnym środowisku - kościelnym (Ks. Prymas) i uniwersyteckim (UKSW) - to
bardziej boli i bardziej szkodzi mi w opinii katolickiej" - pisze ks.
Czajkowski. Tymczasem nawet Ksiądz Prymas Józef Glemp w jednym z
ubiegłorocznych wywiadów dla KAI powiedział, że w dyskusji na temat
antysemityzmu, w kontekście Jedwabnego, bardzo złą robotę robi m.in. ks.
Czajkowski, który "nieustannie imputuje Kościołowi i hierarchii antysemityzm,
polegający rzekomo na niechęci do Żydów, wypływającej z wyznawania wiary. Ja
nie dostrzegam niechęci do wiary żydowskiej ani też nigdy dotąd nie
zauważyłem takiego zjawiska jak antyjudaizm".
Katarzyna Cegielska
Ksiądz Michał Czajkowski
Asystent kościelny "Więzi", wykładowca na UKSW. Najskrajniejszy filosemita
wśród polskich duchownych. Łączy promowanie skrajnych zarzutów antysemityzmu
wobec Polaków z destrukcyjnymi działaniami dla rozbijania spoistości Kościoła
katolickiego od wewnątrz, podważania obrony rzeczy najświętszych. Tak jak
choćby w sprawie krzyży w Birkenau, w wystąpieniu na łamach "Gazety
Wyborczej" i w rozmowie telewizyjnej. Pomimo jednoznacznego oświadczenia
Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem broniącego krzyży, ks.
Czajkowski już dzień później wyszedł naprzeciw prowokacyjnym żądaniom Elie
Wiesela. Napisał w "Gazecie Wyborczej": "(...) Są pewne wartości, o które
należy walczyć, nawet do utraty życia, natomiast gdy rozumie się alergie
żydowskie, a także racje religijne, to nie sądzę, że należy walczyć o każdy
krzyż w Birkenau". Ksiądz Czajkowski usilnie zachęcał również, by rozumieć,
że "niektórych po prostu krzyż w tym miejscu razi".
W lutym 1994 r. na Forum Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Czajkowski
popisał się odosobnionym głosem w obronie opublikowanego w "Gazecie
Wyborczej" paszkwilu Michała Cichego na temat Powstania Warszawskiego,
uznając oskarżenia o rzekome mordowanie Żydów za godne tego, by stały
się "chrześcijańskimi rekolekcjami wielkopostnymi". (...)
oprac. prof. J.R. Nowak
Temat: IMPREZY, KONCERTY CZY WYSTAWY ARABSKIE
AFRICA&THE WORLD IN THE 21ST CENTURY. 9-10.11.W-wa
Instytut Studiów Regionalnych i Globalnych
WGiSR, UW
zaprasza do udziału w
I Międzynarodowej Konferencji z cyklu: Dylematy Rozwoju w XXI w.
pt.
AFRICA AND THE WORLD IN THE 21ST CENTURY.
PERSPECTIVES ON DEVELOPMENT
Ul. Krakowskie Przedmieście 26/28, Warszawa
Kampus główny UW, Stary BUW
9-10 listopada 2007 r.
Konferencja pod patronatem honorowym
JM Rektor UW prof. dr hab. Katarzyny Chałasińskiej-Macukow
Celem Konferencji jest stworzenie forum wymiany myśli i doświadczeń
między polskimi środowiskami naukowymi, zajmującymi się problemami
rozwoju Afryki, a wybitnymi uczonymi zagranicznymi z tej dziedziny.
Przeprowadzenie Konferencji na Uniwersytecie Warszawskim pozwoli na
pełną i bezpośrednią prezentację polskich osiągnięć, prowadzącą do
rozszerzenia współpracy naukowców z różnych krajów w dziedzinie
badań i realizacji międzynarodowych programów rozwojowych w Afryce.
Konferencja ma otwarty charakter. Zapraszamy wszystkie osoby, którym
bliskie są problemy Afryki i globalnego rozwoju.
Program konferencji
W czasie Konferencji odbędzie się pięć dwugodzinnych sesji
panelowych, do których wprowadzenia dokonają zaproszeni goście.
9 LISTOPADA 2007 R., PIĄTEK / 9th NOVEMBER 200R, FRIDAY
9.30-10.00 Słowo Wstępne
Welcome Words
10.00-12.00 Historyczne uwarunkowania rozwoju w Afryce
Historical Perspectives on African Development
Jean-Claude Berthelemy
Grzegorz W. Kołodko
Penda Mbow
Jan J. Milewski
13.00-15.00 Ubóstwo w Afryce: rozmiary, wskaźniki, trendy i kwestie
moralne
African Poverty: Dimensions, Measures, Trends & Moral Issues
Władysław Dowbor
Maciej Grabowski
Izabela Łęcka
15.30-17.30 Gospodarki afrykańskie i wspólnota międzynarodowa:
rynki, handel, inwestycje
African Economies and International Community: Markets, Trade,
Investments.
Olivier de Boysson
Andrzej Gąsowski
Maciej Grabowski
Richard Mbewe
10 LISTOPADA 2007 R., SOBOTA / 10th NOVEMBER 2007, SATURDAY
9.30-11.30 Pomoc dla Afryki: doświadczenia przeszłości i wizje
przyszłości
Aid for Africa: Past Experience and Future Perspectives
Paweł Bagiński
Ryszard Piasecki
Eugeniusz Rzewuski
Ryszard Vorbrich
12.00-14.00 Afryka i bezpieczeństwo międzynarodowe
Africa and International Security
Krzysztof A. Dobrzański
Krzysztof Karolczak
Elizabeth Sidiropoulos
Kamil Zajączkowski
Po każdej sesji wprowadzającej zapraszamy Państwa do udziału w
dyskusji. W czasie trwania sesji panelowych dostępne będzie
tłumaczenie symultaniczne na język polski i angielski.
W przerwach Konferencji odbywać się będą prezentacje dorobku
organizacji pozarządowych działających na rzecz rozwoju w Afryce i
propagowania wiedzy o Afryce w Polsce: Simba Friends, Polskiej Akcji
Humanitarnej, Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego.
Udział w Konferencji jest bezpłatny.
Temat: najśmieszniejszy(a) działacz(ka) w B.
Gość portalu: HUNT napisał(a):
> Gość portalu: Ispan napisał(a):
>
> > Nominuję nieudolnych szefów wszystkich bydgoskich targów.
> > Za ich kłótliwość, niezdolność do działania wspólnymi siłami i
> nieprofesjonaliz
> > m, oraz za to, że Bydgoszcz
> > nie jest już nawet ujmowana w statystykach targowych (mimo że Rzeszów czy
> Kielc
> > e sa)!
> > Nominuje równiez Baranowskiego za jego ucho i aquapark, oraz szefa LPKiW z
> a
> zas
> > tój.
> > Nominuję również HUNTA za sianie zniechęcającej do prawicy taniej, nie
> popartej
> >
> > merytorycznie propagandy oraz wszystkich mu podobnych krzyczących na
> niniejszym
> > forum zwykle
> > używających IP: sdi i zmieniających ksywkę częściej niż tropikalny kameleo
> n
> bar
> > wy...
> > pozdr
>
> Re. z tą prawicą i tzw. czytością ideologiczną to myślałem, że jest inaczej, a
> tu no proszę " zniechęcanie do prawicy taniej..." -tego bym się po sobie, ale
> też po tobie Ispanie nie spodziewał.
Nie do końca jestem przekonany czy rozumiesz o co mi dokładnie chodzi. Kiedyś z chęcią ci to
wytłumaczę na czym polega Twoje zniechęcanie, ale już dzisiaj nie mam siły. chyba mnie właśnie kac
zaczyna brać... mam nadz. że miałeśfajnego Sylwka!
> Ale skoro tak to pozwolę sobie przyzanć
> tobie także nominację w dwóch kategoriach : "politycznie poprawny"
> i "błyskotliwe resume"
Dziękuje!!! Choć nie starałem się a mogłem!
>
> Mam nadzieję, że znasz definicją politycznej poprawności i jako błyskotliwy
> uczeń potrafisz właściwie ocenić zastosowany przeze mnie " "-słów. Postępy w
> twojej retoryce są coraz lepsze...
>
> Raz jeszcze dziękuję za nominację (jestem doprawdy uradowany) pozdrawiam
> serdecznie w nomym roku, życząc dalszej owocnej - czystej nie obciążonej
> zabarwieniem żadej opcji ideologicznej, a już na pewno nie leicowej, pracy na
> rzecz kształcenia forum GW.
Bardziej interesuje mnie praca na rzecz rozwoju pmiasta, nie opcji politycznej, a piłowanie takch osób jak
Ty, jest tylko próbą poszerzenia waszych kryteriów oceny sytuacji. Powtórzę jeszcze raz z SLD nie mam,
nie chcę i nie będę miał nic wspólnego, i tak samo z bydgoskim(!!!!!) PO, LPR, UW, Aw ... też nie mam,
nie chcę i nie będę mieć nic wspólnego! po prostu uważam, że poprzedniorządząca ekipa była
skuteczniejsza anieżeli poprzednie prawiecowe i obecnie zapowiadające się rządy Dombrowicza.
Dlatego nie podoba mi się jak dostrzegasz tylko dwa kolory (całkowicie zły - czerwony, i calkowicie dobry,
bez zastrzeżeń (prawie:)), czarny)
>
> pozdr. HUNT
>
> PS. przepraszam za słowo nie lewicowej to nie jest jakby mogło się wydawać
> żadna wsakzówka. Ciekawe czy takie przeprosiny ratują choć trochę kontekst
> wypowiedzi... Chyba nie bradzo..., a może?,ale gdyby to..., słowem Więc za
> kontekst też przepraszam.
Wiedziałem, że warto bylo czekać na Twój post. Muszę się przyznać, że Twoja obecność dodaje
tutejszemu forum "smaczku".
pozdr
Temat: Iran obiecuje informacje o swoich obiektach nuk...
Etnografia i etnocentryzm
Wybacz, ale dokola Wojtek. Odwolujesz sie do niezbyt dobrego tekstu mojej - nie
daj Panie Boze! - bylej studentki z Katedry Etnologii i Antropologii UW, ktora
wystapienie Roscoe na jakies malo waznej konferencji przytacza ( nie wiem przy
tym na ile dokladnie) wlasnie w on-line edycji Gazety. Nie znam prac Roscoe i
nie chce czlowieka krzywdzic, wyrabiajac sobie opinie na podstawie li tylko
zlego artykulu osoby, ktora slaby tekst wspiera nadeta nazwa pewnej katedry UW.
Niemniej fakt stwierdzenia zemsty rodowej czy plemiennej, jako motywu wojen u
Papuasow wcale nie oznacza ZEMSTY JAKO UNIWERSALNEJ PRZYCZYNY WOJEN!!!
Osobiscie watpie, by Roscoe uprawial az tak NAIWNY EMPIRYZM, sadze, ze to
wlasny pomysl pani Agaty i to zapewne gwoli popularyyzacji. Niemniej zla
popularyzacja bardziej szkodzi nauce, nizli jej brak, i - w odpowiednim czasie
i miejscu - juz zwracalam na tym forum uwage na glupote tego tekstu i tej
nadinterpretacji.
Nie miejsce tu na wyklad uniwersytecki i prosze mnie w ten wyklad nie
wpuszczac. Niemniej wspomne, ze: zemsta to tubylcze WYJASNIENIE wojen, ktore z
istotnymi pryczynami ich prowadzenia nie musi miec wiele wspolnego (przykladowo
u ludow, nazwijmy je, totemicznych owa "zemsta" ma geneze lokowana w jakiejs
mitycznej przeszlosci i wiaze sie z rownie mitycznymi, czesto zwierzecymi
przodkami:L Kruki mszcza sie na Lisach, za ukradziony niegdys ser). Co
wiecej, "zemsta" nie jest jedynym powodem prowadzenia wojen wsrod ludow
plemiennych, tj. nie jest jedynym jej wyjasnieniem - ktos tu juz na forum
wspominal, ze moze chodzic o kobiety, o zdobycie niewolnikow, kradziez koni
etc.etc. Niemniej, poki co, krazymy w sferze roznych tubylczych wyjasnien,
dlaczego prowadzi sie wojny, w sferze "mitow", nie zas interpretacji naukowej.
Wydaje sie, ze przyczyna wojen (na co zwracali uwage ludzie dyskutujacy o
tekscie p. Wisniewskiej) lezy POZA kultura, gdyz analogiczne zachowania
zaobserwowano u zwierzat. Co wiecej, i te ludzkie, i te zwierzece "zemsty"
zapewne maja to samo biologiczne podloze: "gatunkowy" instynkt samozachowawczy,
biologiczny mechanizm-regulator utrzymania rownowagi biologicznej - cos z tego
kregu zjawisk, na ktorych z kolei ja sie nie znam. Niemniej, o czym tez
wspominalam, kultura moze silnie modyfikowac te "instynkty gatunkowe" i nie
zawsze musi chodzic o zdrowa proporcje na danym terenie jelonkow i lampartow,
ale takze np. o dostep do najdrozszych mercedesow. I dla nich, nie z "zemsty",
tocza sie wojny rodzin mafijnych. Jesli Roscoe powiedzial to, co mu w Polsce
przypisano, to popelnil szereg ZENUJACYCH BLEDOW METODOLOGICZNYCH i zdradzil
naiwny, XIX-wieczny empiryzm, niemalze swe wlasne "myslenie magiczne". Niemniej
o te ostatnie szczegoly byloby lepiej zapytac mnie prywatnie, by szerszego
grona nie zanudzac.
Nie wiem, czy nalezysz do tej samej grupy osob, ktore oczekuja od nauki
potwierdzenia tezy, ze atak na Irak jest "zamsta Ameryki za 11 wrzesnia".
Niestety, takiej odpowiedzi nauka ci nie udzieli. I - o ile mi wiadomo - takie
stwierdzenie nie wyszlo i zapewne nie wyjdzie nawet z ust bardzo wojujacego
amerykanskiego dysydenta, juz tu wspominanego prof.Chomsky'ego. Bo to TOTALNA
BZDURA. Z ta zemsta jako uniwersalna przyczyna prowadzenia wojen. Niemniej w
tych wlasnie kategoriach moze rozpatrywac atak na Irak ...Papuas, choc to
bedzie mialo tyle wspolnego z jej przyczynami, ile kult cargo z wojna na
Pacyfiku.
Temat: Miliony na żagle
Tall Ships' Races. Jest sposób na legalne pogłębie
Sława!
Tall Ships' Races. Jest sposób na legalne pogłębienie Odry
Gazeta w Szczecinie 2006-01-14
Nie manipulowanie przy przepisach, ale inicjatywa trzech szczecińskich firm
może uratować Szczecin przed kompromitacją w czasie finału regat Tall Ships'
Races w 2007 roku.
W poniedziałek ujawniliśmy, że władze Szczecina nie są w stanie zapewnić
odpowiedniej głębokości Odry dla żaglowców, które w 2007 r. przypłyną do
naszego miasta. Problemem jest zanieczyszczone dno (przede wszystkim przez
spływające do Odry nieczystości z miejskiej kanalizacji), którego nie można
pogłębić. Nie ma bowiem co zrobić z brudnym mułem. Przepisy zabraniają
zrzucania go na istniejące składowiska.
Zbigniew Zalewski, wiceprezydent Szczecina, powiedział nam, że będzie starał
się doprowadzić do zmiany przepisów przez Ministerstwo Środowiska. O problemie
rozmawiał m.in. z wojewodą Robertem Krupowiczem.
- Wojewoda uważa, że nie jest to dobre rozwiązanie i nie będzie próbował
wpłynąć na zmianę przepisów - poinformowała nas Agnieszka Muchla, doradca
wojewody ds. mediów.
Co więc można zrobić? Jak się okazuje, rozwiązaniem problemu może być
inicjatywa trzech szczecińskich firm: Milex, UW Service i Irmar.
- Firmy są gotowe zawiązać konsorcjum i zbudować instalację do oczyszczania
mułu - mówi Jerzy Grześkowiak, doradca firmy Milex ds. ochrony środowiska.
Takie instalacje z powodzeniem funkcjonują m.in. w Holandii i Belgii.
Przygotowania w Szczecinie trwają od kilku miesięcy. Milex ma już gotowy
projekt koncepcyjny i czeka na wydanie warunków zabudowy. Od nich będzie
zależeć decyzja o lokalizacji, a potem projekt techniczny. W grę wchodzą tereny
w Policach (koło portu barkowego) i między hutą a papiernią w Szczecinie.
- To byłoby przedsięwzięcie czysto komercyjne - mówi Grześkowiak. - Firmy
zaciągną na ten cel kredyt.
Koszt budowy instalacji, która byłaby w stanie oczyścić wydobywany w
szczecińskim porcie urobek, szacowany jest wstępnie na 3 mln euro, a
oczyszczenia jednej tony odwodnionego mułu - na około 20 euro.
- Cena jest niska, w Holandii płaci się 100 euro - mówi Grześkowiak.
Nie wiadomo jednak, ile ton zanieczyszczonego mułu zalega na dnie rzeki. Według
Urzędu Morskiego w Szczecinie w ramach przygotowań do Tall Ships' Races trzeba
wydobyć 86 tys. metrów sześciennych mułu. To po usunięciu z niego wody daje
około 25 tys. ton masy. Jednak mułu, który trzeba będzie oczyścić, powinno być
znacznie mniej.
Efekty pracy oczyszczalni to czysty piasek i zbrylone nieczystości (w Niemczech
wykorzystywane przy budowie dróg).
- Jeżeli nie pojawią się jakieś przeszkody, to za rok instalacja byłaby gotowa -
mówi Grześkowiak.
Wyjaśnienie
Bank Światowy oferował pożyczkę na budowę pola refulacyjnego w wysokości ok.
2,4 mln dol., a nie - jak napisałem w poniedziałek - 17 mln dol. Ta ostatnia
kwota dotyczy wszystkich funduszy, jakie bank zaoferował na modernizację portu
i toru wodnego.
www.maritime.com.pl/newsletter/indexm.php?id_term=31598
Andrzej Kraśnicki jr
Przegląd
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
Temat: Giertych: sondaże są manipulowane
Gość portalu: SOCJOLOG napisał(a):
> Panie Giertych: zawsze ci, co mają małe poparcie w sondarzach skarżą się na
> sterowanie sondaży. Wynik wyborczy rewiduje ten pogląd, hi, hi!!!
Panie Socjolog,
ma Pan kiepską pamięć albo złą wolę. Chodzi m.in. o to, że wyniki wyborów
rzeczywiście różnią się od wyników sondaży, i to o parę punktów procentowych in
plus w wypadku LPR, natomiast w przypadku np. Unii Demokratycznej a później UW
różniły się nieco in minus. Nawiasem mówiąć, nienajlepszy z Pana Socjolog,
jeżeli Pan tego nie pamięta.
Również Samoobrona miewała dotychczas w sondażach wyniki zaniżone. Aż strach
pomyśleć, jakie ma rzeczywiste poparcie, jeżeli mechanizmy sterujące sondażami
są takie same, jak przed poprzednimi wyborami. Jedyna nadzieja w tym, że
ostracyzm, jakiemu poddawana jest Samoobrona w mediach, nie działa już tak
silnie i ludzie rzadziej wstydzą się przyznać do poparcia, jakiego tej partii
udzielają.
Czy przyczyną są względy finansowe, jakby to sugerował Giertych? Być może coś w
tym jest, ale myślę, że przede wszystkim ankieterzy nie potrafią zapewnić
atmosfery pełnej anonimowości (o ile w ogóle rzetelnie podchodzą do badań; na
temat sposobu ich przeprowadzania krążyły już też różne legendy, także na
niniejszym forum) i ankietowani wstydzą przyznać się do poglądów uważanych w
tzw. środowiskach opiniotwórczych za niepoprawne politycznie. Że tak może być,
mogłyby sugerować zaniżone wyniki SdRP w czasach, gdy postkomuna nie cieszyła
się najlepszą opinią (tzn. gdy ludzie jeszcze pamiętali jej stopień fachowości
i obywatelskiej postawy z okresu sprzed roku 1989), a raczej zawyżone - pod
koniec lat dziewięćdziesiątych.
Giertych o tyle może mieć rację, że u nas kapitaliści to w dużym stopniu
przemalowani uwłaszczeni dawni "komuniści" (cudzysłów dlatego, że do
organizacji półmafijnej znanej pod nazwą PZPR przystępowali dla osobistych
korzyści; ideologia była im prawie obojętna - prawie, bo mogła być wygodną
przykrywką socjotechniczną) i sprzyjali SdRP a potem SLD - do czasu, gdy
uznali, że bezpieczniej jest poprzeć Platformę Obywatelską. Dlatego do wyników
PO w sondażach też mam ograniczone zaufanie.
Mechanizm wpływania na sondaże nie musi koniecznie polegać na bezpośrednich
korzyściach majątkowych dla kierownictwa biur badania opinii społecznej. Może
to być poczucie wspólnoty (niekoniecznie i nie do końca ideowej), może to być
też nastawienie ankieterów, które przekłada się na warunki przeprowadzenia
ankiety. Może to być też wpływ środków przekazu (większy na ankieterów niż na
tzw. szary ogół), a te są powiązane z różnymi grupami nacisku, ale raczej
sprzyjającymi postkomunie lub PO lub szczątkom UW.
Temat: Unia Wolności ma już 10 lat
Gość portalu: PER napisał(a):
> Zycze wszystkiego najlepszego UW.
>
> Ze sporym zainteresowaniem przeczytalem post cs137, ktory dosc trafnie
opisuje
> nasza obecna sytuacje polityczna.
>
> Nie kazdy potrafi bezstronnie, obiektywnie, uczciwie i rzetelnie ocenic i
> okreslic Unie Wolnosci. Bezrefleksyjna, zacietrzewiona krytyka, z ktorej
> skapuje zwykla irracjonalna nienawisc i uprzedzenia, nie poparte zazwyczaj
> zadnymi meryotrycznymi argumentami ladnie komponuja sie z lepperiada, ktora
> nasz kraj ogarnela. Sa niezdrowe emocje, nie ma natomiast trzezwego osadu
> sytuacji.
> Ludzie posiadajacy powierzchowna wiedze, a nawet takiej nie, oceniaja
wszystko
> przez pryzmat przeczuc, plotek i urojen. Nader rzadko okraszone jest to
> faktami, nader rzadko poparte jest to konkretnymi dowodami.
> Ale nie przez przypadek Samoobrona zastapila w Sejmie UW. Widac na nic
lepszego
>
> teraz nie zaslugujemy. Moze musi minac troche czasu, a moze nawet musi dojsc
do
>
> jakiejs malej rewolucji, zeby Polacy wreszcie zaczeli dokonywac wlasciwych
> wyborow.
> Historia jednak bedzie dla nich bezwzgledna. Facet o nazwisku Mazowiecki
> zostanie okreslony wielkim mezem stanu, pierwszym niekomunistycznym
premierem,
> prekurosorem, ktory przeprowadzil Polske najtrudniejsza z drog, ktory
przetarl
> szlaki nastepcą.
> Historia obiektywnie oceni osobe Balcerowicza, dzieki ktoremu sytuacja
> ekonomiczna Polski nie przypomina 15 lat pozniej analogicznej sytuacji
Bulgarii
>
> i Rumunii.
> Historia dosc jasno zestawi fakty i tym mocniej doceni plan Balcerowicza,
ktory
>
> okreslany bedzie mianem majstersztyku. Bo czymze innym jest projekt
> ekonomiczny, ktory doslownie z chwili na chwile zamienia gospodarke planowa w
> gospodarke wolnorynkowa, a jednoczesnie tworzy podwaliny panstwa
> kapitalistycznego.
> Historia zwroci uwage na sytuacje Polski w 1989 roku, na gigantyczne
zadluzenie
>
> (z czasow tak uwielbianego przez lud Gierka), na upadajacy przemysl, na
> totalnie, ewidentnie i absolutnie niewydolna, zdychajaca gospodarke. Historia
> swym bezwzglednym spojrzeniem ustawi na starcie obok Polski, Bulgarie i
> Rumunie, by potem przesunac sie kilka lat wprzod i zaakcentowac ogromny
postep
> Polski, tym bardziej dostrzegalny na tle wyzej wymienionych krajow.
> Historia, chcac nie chcac, bedzie musiala przy kazdej okolicznosci
wymieniania
> polskich sukcesow, wspominac o Unii Demokratycznej i Unii Wolnosci.
> W koncu historia, z pewna - ze tez pozwole sobie na personifikacje - ironia,
> odtworzy moment, gdy ogromnie wdzieczny i niezwykle madry narod zastapil w
> Sejmie Unie Wolnosci Samoobroną.
> Potem szerzej rozpisze sie o dzialalnosci tego Sejmu, ktory jakims dziwnym
> trafem cieszy sie najnizszym zaufaniem spolecznym w historii Sejmow III
> Rzeczpospolitej, do tego towarzyszy temu procesowi tajemniczne
> okreslenie "skompromitowane elity polityczne".
> Rezolutna historia nie zapomni o nieskonczenie madrym narodzie polskim, ktory
z
>
> nieukrywana satysfakcja bedzie mowil o nieboszczce Unii Wolnosci, a
> jednoczesnie kwilił bedzie na polski Sejm, w ktorym przeciez tejze Unii w
ogole
>
> juz nie ma.
> Historia, tak przeciez analityczna, nie zapomni o przykladzie Jakuba Szeli, i
> tylko sie zastanowi na tym, czy polskie spoleczenstwo jest az tak prymitywne,
> czy to moze ogolnoswiatowa tendencja.
> Bedzie cos o ludziach z wyksztalceniem podstawowym, zawodowym badz srednim,
jak
>
> rowniez o wyksztalceniu wyzszopodobnym jako o pewnej przyczynie wydrenowania
> mozgow. A podsteplowane czaszki stropy nieskoczenie madrego narodu, beda
> emanowac blaskiem nienawisci i niecheci do wszystkiego co kompetentne,
fachowe
> i na domiar zlego, kierujace sie zasadami szeroko pojetej moralnosci.
> Na koniec historia nie pozbawiona pewnego poczucia humoru wspomni o zjawisku
> antysemityzmu w kraju, w ktorym spolecznosci zydowskiej od dawna juz nie ma.
> I kasliwym spojrzeniem zwroci uwage rowniez na pedalow, no i przede wszystki
> cyklistow, jako nastepnych do odstrzalu, bo przeciez winnych suszom,
powodziom
> i okraglym kolom.
>
> Pozdrawiam serdecznie.
>
>
>
>
>
Witaj PER.
Ładnie Ci się to napisało. Nie wiem jednak czy zdajesz sobie sprawę na jakie
forum trafiłeś. Zaraz zacznie się polowanie na czarownicę, ale rozrywki nigdy
za wiele.
Pozdrawiam Cię.
Augenthaler
Temat: "Singapur Czwarta Rano" -wątek
Umówiłem się z Rubeusem na dłuższą odpowiedź na forum, więc do roboty:
> jest ciągłość chronologiczna
Bo ja wim? W sumie Singapur wykorzystuje podobną technikę do Bezsenności:
prezentuje kilkudniowe wyrywki między którymi upływa większa ilość czasu.
Różnica jest tylko w skali. Bezsenność obejmuje okres ośmiu lat, a Singapur -
dwóch. Dlatego te "dziury" w Bezsenności sięgają 1 roku, a w Singapurze - 2
miesięcy.
> Bezsenność przypomina na tym tle raczej wyrywkowe zapiski z pamiętnika.
I taki trochę był zamysł, bo gdybym szczegółowo opisał 8 lat czyjegoś życia, to
książka miałaby objętość Encyclopeadia Britannica... To akurat uważam za
aspekt dający się obronienić. Gorzej z brakiem wielowątkowości w Bezsenności,
co czyni z niej bardzo długie opowiadanie zamiast powieści. Trochę jak Robinson
Crusoe.
> na początku trudno przebrnąć przez rozsiane niczym bakalie w cieście terminy
muzyczne
Podejrzewam, że może być ich nadmiar, ponieważ redaktorem książki była pani
Dorota Koman (ta sama co przy Bezsenności), która po pierwsze była żoną
gitarzysty rockowego, a po drugie napisała w swoim czasie pracę magisterską na
polonistyce UW ze... slangu muzyków rockowych. Jest więc skrzywiona zawodowo i
nadmiar zwrotów "estradowych", mało zrozumiałych dla przeciętnego odbiorcy,
cieszy ją zamiast niepokoić. Ja natomiast bardzo lubię wszelkie slangi
zawodowe, uważam, że bardzo dodają realizmu książce czy filmowi. Denerwuje mnie
niepomiernie, kiedy w powieści albo filmie rozmiawia dwóch hydraulików a my
wszystko rozumiemy. W rzeczywistości przecież tacy fachowcy nałogowo produkują
wypowiedzi typu "droselklapa jest tandetnie zblindowana i ryksztosuje", których
żaden szanujący się nie-hydraulik nie ma prawa zrozumieć! Obiecuję więc, że
jeśli napiszę kiedyś powieść z życia japońskich hydraulików, to będzie usiana
ryksztosującymi doserklapami.
> Skłaniam się ku tezie, że akcja jednak dzieje się w innej rzeczywistości -
jak sugerowałeś na forum
O, nie, ja wcale tego nie sugerowałem! Zwróciłem tylko uwagę, że JEST w tej
książce zaszyta taka sugestia, ponieważ dla kogoś, kto nie zna filmu i płyty
The Wall, ani składu instrumentalnego The Doors, sugestia ta może spokojnie
umknąć (i bardzo dobrze, taki był zamysł). Ale to jest tylko sugestia,
natomiast interpretacja należy do czytelnika. Podobnie jak np. kwestia
Gajdzina - czy to był prawdziwy człowiek, który w swoim czasie wyciągnął Pawła
z depresji dając mu kopa w stronę muzyki, tej samej siły, która go kiedyś
zniszczyła, a teraz ma uzdrowić? Czy może był on tylko wytworem chorej
wyobraźni Pawła? Nie ma tutaj oczywistej odpowiedzi.
Nie dalej jak przedwczoraj dostałem gniewny email od jakiegoś czytelnika, że
jakim prawem mącę mu w głowie - najpierw Gajdzin jest, a potem okazuje się, że
wcale go nie było... Nie odpowiedziałem oczywiście, że ja po prostu uwielbiam
mącić w głowie czytelnikom tylko zwróciłem uwagę, że teoria o nie istnieniu
Gajdzina jest teorią w/w czytelnika, a nie moją. Można przecież równie dobrze
założyć, że Gajdzin go nie znalazł, bo wcale się do tego nie przyłożył. Nie
spróbował nawet zwrócić się do Fuji Xerox, gdzie Gajdzin był zaproszony na D&D,
ani do Urzędu Imigracyjnego. A to, że jakaś paniena na recepcji nie umiała
znaleźć Gajdzina w bazie, albo że miejscowi bali się przyznać nieznanej osobie
(może urzędnikowi HDB?) że nielegalnie wynajmowali komuś mieszkanie, to
naprawdę niczego nie dowodzi...
Śmieszne jest natomiast to, że w młodości nieziemsko mnie irytowali autorzy
zostawiający czytelnikom odpowiedzi do własnego uznania (vide
zakończenie "Lalki" Prusa, czyli kwestia, co się stało z Wokulskim), a teraz
sam robię właśnie takie numery... których nasilenie, obawiam się, jeszcze
się zidentyfikuje w mojej następnej książce.
Pozdrawiam serdecznie!
Marcin Bruczkowski
www.marcin.bruczkowski.com
Temat: Chcemy mieć prawo krytykować Żydów.
OTO MOJA ODPOWIEDŹ
Wydawało mi się,że 68'to lekcja historii dla wszystkich i tak zostanie odebrana.
O słodka naiwności .Później szok z Jedwabnem.I ta inna,NIEZNANA historia
i świadomość,że tyle lat była ukrywana dla "dobra kraju",dla "dobra narodu".
Zacząłem słuchać dyskusji,nie tej na forum.Szukałem w Internecie różnych głosów.
Nowe fakty i nowe zaskoczenia.Jednak nie włączałem się do dyskusji,zajęty byłem
innymi sprawami.Nie czytałem nawet tych wątków.Oczy mi otworzył wątek "Dyskusja
tygodnia...".To co odbierałem na Forum jako "chęć dokopania innym" miało swoją
ideologię i swoich wyznawców.Cały czas dyskusja toczyła się głównie nad zdaniem
Grossa,które przytoczyłem-w którym oskarża społeczeństwo.Stąd też i esej
K.Skarżyńskiej.W żadnym poscie nie podawałem liczby ofiar ani sprawców.Czekałem
na IPN.Rozumiem nie oznacza też że usprawiedliwiam.Zrozumieć tzn. poznać
przyczyny,poznać przyczyny zachowania to móc im przeciwdziałać.Głupia i ślepa
agresja to tworzenie tylko nowych wrogów i zadawanie bólu tam gdzie nie jest to
konieczne.Cytat A.Friszke podany przeze mnie w poście do Danutki, pochodzi
z miesięcznika "Znak".Stamtąd też pochodzą te dwa cytaty:
STEFAN WILKANOWICZ(publicysta i działacz katolicki, długoletni redaktor
naczelny "Znaku", przewodniczący Fundacji Kultury Chrześcijańskiej "Znak"):
Przede wszystkim niewiedza, nieznajomość elementarnych faktów, statystyk,
proporcji. W badaniach Demoskopu sprzed zaledwie paru lat jedynie kilka procent
respondentów udzieliło z grubsza prawdziwej odpowiedzi na pytanie o liczebność
Żydów w Polsce. Znaczna większość wskazywała na liczbę o wiele wyższą, a byli
i tacy, którzy sądzili, że Żydów jest dzisiaj w naszym kraju więcej niż przed
wojną... Miało to pewnie związek z kampaniami wyborczymi, podczas których pojawia
się wątek zbyt dużych wpływów żydowskich. Skoro zaś mają duże wpływy, to trudno
myśleć, że jest ich garstka w 40-milionowym narodzie. Skoro zaś jest ich dużo,
a statystyki tego nie wykazują, to znaczy, że się ukrywają. Skoro zaś się
ukrywają... Oto częsty stereotyp myślenia antysemickiego.
KS. MICHAŁ CZAJKOWSKI(prof. dr hab., biblista i ekumenista, kapłan archidiecezji
wrocławskiej, wykładowca UKSW, członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej) :
"W ten sposób, zdaniem niektórych antysemitów, cały polski Episkopat składa się z
Żydów, z wyjątkiem jednego biskupa, który jest Niemcem... Antysemityzm to grzech,
wymaga więc nawrócenia,ale rola prawdziwej informacji jest jednak bardzo istotna.
Gdy słucham antysemitów, którzy przychodzą na moje wykłady nieraz z zeszytami,
notatkami, cytatami z Talmudu i na każdą wątpliwość odpowiadają z niezbitą
pewnością, myślę sobie, że gdybym posiadał na temat Żydów taką "wiedzę", też
pewnie stałbym się antysemitą...
STEFAN WILKANOWICZ: Mówiąc o uprzedzeniach wobec Żydów, trzeba też brać pod uwagę
mit bogactwa. W nazistowskich Niemczech propaganda antysemicka żerowała na dwóch
mitach: micie bogactwa, które zapewnia Żydom potęgę i władzę, oraz micie
Ostjuden - biednych przybyszów ze Wschodu, których przedstawiano jako
odrażających podludzi. W dzisiejszej Polsce funkcjonuje pierwszy z tych mitów.
Przeciętny Polak zupełnie nie zdaje sobie sprawy z istnienia przed wojną
żydowskiego proletariatu, który żył w wielkiej nędzy. I to tłumaczy szczególnie
liczny udział Żydów w partii komunistycznej, która obiecywała im podwójne
wyzwolenie: z ucisku polityczno-ideologicznego i z nędzy.
.............................................
Mogę nie podzielać czyichś poglądów ale nie mogę z tego powodu odrzucać jego słów
gdy jest to głos rozsądku a intencją wypowiadającego go jest doprowadzenie do
zgody społecznej i wzajemnego zrozumienia.
Pan Andrzej napisał coś takiego do Krzyśka a tak naprawdę to chyba bardziej do
prof.Skarżyńskiej:
)Czy nie przyszło Panu na myśl,że to przyzwolenie wynikało ze strachu o swoje
)życie i życie swojej rodziny, a nie z czystego antysemityzmu?
Temat: "(...)tarz pan złoty Hitler...
-------> Pamawa
Płatnym konfidentem był z ZWZ, składał przysięgę Polsce. Zlikwidowano go
zresztą. Masz rację – donosicielstwo było/jest wszędzie i nie stanowi o
substancji narodu.
I nie w tym rzecz,– sprawa idzie o reakcje na inne niż dotychczas spojrzenie na
naszą historię. Przyznasz, że do niedawna ( ta domowa historia, skądinąd różnie
podawana ) była historią mówioną przez duże H. 50 lat komunizmu w Polsce
i "walka" o jego nowe oblicze społeczeństwa spowodowała zakłamanie historii –
to już truizm, by się nad tym rozwodzić. Chwała naszej Historii za jej jasne
karty. A nie tylko takie były.
W takiej mieszance historii – tej oficjalnej i tej domowej wyrosły 2 pokolenia.
U schyłku lat 80 ze środowisk związanych z Tyg. Powsz.( co jest niedoceniane a
i często wyszydzane) wyszły pierwsze próby innego spojrzenia na naszą historię,
że nie jest to Historia pisana tylko "kamieniami na szaniec" lecz i ta, w
której były pogromy, szmalcownictwo, donosicielstwo, obojętność, kolaboracja.
(dla uspokojenia falujących piersi i przyspieszonego tętna niektórych
forumowiczów dodam – Żydów również. Pierwsze jaskółki w historiografii już się
pojawiły.) Sądzę, że tu jest pies pogrzebany. Mit Polski nieskazitelnej,
bohaterskiej, sprawiedliwej dla swych obywateli zostaje nadszarpnięty. Każda
następna próba odbrązowienia Mitu spotyka się z alergiczną reakcją, jeśli nie
z oskarżaniem o antypolonizm, przerzucaniem się liczbami uratowanych, ilością
drzewek w Alei Sprawiedliwych i tak dalej i tak dalej. Moim zdaniem, by
społeczeństwo było zdrowe psychiczne musi uporać się ze swymi judaszami. Obaw
nie mam, kręgosłup naszej historii jest zdrowy.
Co do książki Engelking, która jest myślą wątku – rzeczą historyka jest
rzetelne przygotowanie materiału w oparciu o dokumenty. Skomentowanie faktów –
jest dobrym, indywidualnym prawem autora książki. Można się z tym zgadzać lub
nie. Obowiązkiem czytelnika jest – na podstawie dowodów - wyrobienie sobie
własnego zdania.
Przywołana przez Ciebie Gini jest przykładem niemożności poradzenia ze swoim
pojmowaniem historii wobec Nowego (oczywiście Gini jest tu hasłem) ale i też
typowym "wy tu Murzyna bijecie":
"pani Sendlerowa odbierala jakis medal , wiec skromna depesza na ten temat.
Ale juz 27 wielka promocja ksiazki o donosicielstwie Polakow.
Brawo gazeta!!!
Nrawo Michnik!!!!
Brawo Eliot!!!
Im nie jest wszystko jedno, oni ci i tak udowodnia, ze jestes zly!!!" – Właśnie
to: "zły" (przyp.mój)
Dla mnie jest to przejaw owego okrytego patyną, zaśniedziałego "patriotycznego
serduszka". "Uwaga, uwaga – nadchodzi". Obcy.
Pomijając fakt, że postać Sendlerowej każdemu w miarę interesującemu się
zagadnieniami Żegoty i nie tylko znana jest co najmniej od kilkunastu lat, to
GW wielokrotnie przypominała jej postać – bodaj od 2001roku. Wystarczy albo
trochę wiedzy albo dobrej woli....
Bez komentarza pozostawię natomiast poniższy tekst. To jakby z przemówienia
Tejkowskiego.
"Jak wg Was panowie chce sie przedstawiac dzis te oblicze narodu.
Czy nie tak jak w ksiazeczce tej pani.
A wiec Polacy to donosiciele na dodatek analfabeci....
Dlaczego to sie promuje"
Nie mówiąc o tym, że "ta pani" - Barbara Engelking-Boni jest bardzo znanym
historykiem, której nazwisko i dorobek z racji Giniowych zainteresowań polsko-
żydowskich powinno być jej dobrze znane. Niemniej – na wszelki wypadek:
www.centrum-anielewicza.uw.edu.pl/engelking.htm
Terminu "Chrystus Narodów" użyłem celowo. Z pokutującym mitem Polski-"Chrystusa
Narodów" rozprawia się niejaki Andrzej Krzemiński w internetowym wydaniu pod
adresem:
www.niniwa.cad.pl/
Pozdrawiam,
Scan
P.S.
Na Forum przyjęta jest forma "Ty" przeciwko której, z wyjątkiem jednego
osobnika, nikt nie protestuje. Powoduje łatwiejszy kontakt, odrzuca celebrę,
stąd - mimo Twego "oficjalnego" postu - na nią sobie pozwalam.
Oczywiście – to propozycja z mej strony.
Temat: czynniki wyrozniajace Palestynczykow:)))
marcus_crassus napisał:
> wygodne zycie w zamian za co ludzie inteligentni musieli siedziec w szarych
> mieszkaniach zeby takie tlumoki jak tomson mogly miec wygodne zycie..
Ciemnaiku zobacz jak mieszkają lub mieszkali byli komunistyczni bonzowie
(Jaruzelski,Gierek). Nawet gdy byli u władzy dysproporcje między rządzymi za
komuny a resztą społeczeństwa były nieporównywalnie mniejsze niż teraz debilu!
Wtedy każdy miał pracę i życie ponad minimum socjalne (dziś 60% żyje poniżej
tego minimum), opiekę zdrowotną (dziś kilka osób dziennie umiera z powodu braku
dostępu do leków), każdy miał zapewnioną darmową edukację, mieszkanie (dziś
brakuje 1,5mln mieszkań), do minimum ograniczono przestpczość, mafię i
dresiarstwo tępiono w zarodku (dziś są to najwieksi obrońcy demokracji, która
daje im prawa większe niż ich ofiarom). Owszem tym u władzy było lepiej niż
przeciętnemu obywatelowi, ale tak było i jest wszędzie, a na zachodzie te
dysproporcje były jeszcze większe. Gierek był wielkim mężem stanu, ale był za
miękki, gdy zaczęły się strajki było już zapóźno, ale wcześniej można było
odizolować lub wyeliminować kilkudziesięciu debili i byłby spokój.
I ja nie miałbym nic przeciwko temu gdyby wyeliminowano kilkudziesięciu takich
skurwieli jak pedzio pod loginem marcus crassus by uratować życie tysięcy ofiar
przestępczości, chorej służby zdrowia i by miliony ludzi w Polsce nie żyło
poniżej minimum biologicznej egzystencji.
> a teraz
> na szczescie sie to skonczylo,ludzie inteligentni maja wygodne zycie a takie
> durnie jak tomson wegetuja o chlebku i wodzie...i mowiac szczerze nie jest mi
> tego zal - przeynajmniej durnia tomsona.
Ja wegetuję w willi, dzień w dzień staram się jak najmniej jeść by zbytnio nie
przytyć, ale jakoś nie mogę i w sumie wolałbym mieć pustą lodówkę niż dwie
przepełnione. Mamy dwa samochody, w każdym pokoju telewizor, komputerów (w tym
laptopów i palmtopów) już nawet nie chce mi się liczyć. Sam właśnie na laptopie
z bezprzewodowym podłączeniem do internetu odpisuję na twoje debilizmy, na
innym kompie oglądam sobie TV, a na tym z niepsującym wzroku monitorem LCD gram
sobie w CM4. Przed chwilą odwiozłem moją dziewczynę z którą wcześniej
oglądaliśmy sobie domowe kino z rzutnika za 20tys złotych.
A to co jest moją największą bolączką przelewam na to forum. Tą bolączką jest
świadomość życia w nic nie znaczącym pod żadnym względem kraju i bycie kibicem
piłkarskim w kraju o bazie futbolowej takiej jak w Albanii. I mam pewność że
nie miałbym tych bolączek gdybym dalej żył w PRLu należącym do RWPG i UW. Tylko
nie wyskakuj mi tu z debilnymi tekstami o Kubie czy KRL-D bo ja mówię o
istnieniu całego bloku komunistycznego a nie tylko pojedyńczych państw.
Nie lubię się chwalić bo to oznaka małości, ale nie mogę dać tobie satysfakcji
byś myślał że obrońcy komunizmu to jakieś dziadstwo! Ja za komuny żyłbym na
dużo niższym poziomie niż teraz, ale nie jestem egoistą i wiem że dla państwa i
ogółu społeczeństwa lepszy byłby komununizm.
Temat: Kolejny pomysł na ożywienie bielskiego deptaka
Handel w mieście...
Poseł Pięta wielokrotnie deklarował, iz jest przeciwnikiem sprzedaży miejskich
lokali użytkowych ich dzierżawcom po atrakcyjnych cenach z pominięciem drogi
przetargu. Uważam, że jeżeli ktoś wynajął lokal, wyremontował i przystosował
jego wygląd do panujacych obecnie standartów, powinien byc przez miasto
zwolniony z płacenia czynszu w wysokości adekwatnej do poniesionych nakładów.
Gmina powinna wspomóc użytkowników tych lokali zmieniając zasady płatnych
parkingów (zadna przyjemność robić zakupy z świadomoscią, iż
właśnie "wybecalowałem" kilka złotych za to, że samochód stoi na parkingu
miejskim - przy hipermarketach są one duże, oświetlone i co najważniejsze w
zbilżajacym sie okresie zimowym - odśnieżone) oraz zapewnić użytkownikom lokali
podpisanie takich umów, które zagwarantują choć w tej części, dotyczącej
stosunku najemca - najmujacy mniejsze ryzyko handlowe.
Sprzedaż bezprzetargu podmiotowi, który posiada podpisana umowę dzierżawy na
conajmiej 10 lat w tym przypadku jest zgodna z prawem. Rada Miejska może bowiem
wobec takiego podmiotu odstapic w drodze stosownej uchwały od zbycia w formie
przetargowej. Co innego jednak prawo, co innego zaś zdrowy rozsądek i dbałość o
finanse Gminy. Jak bowiem władze Gminy zdobędą środki finansowe na remonty i
utrzymanie pozostałej, niedochodowej części lokali miejskich??? A jest ich
sporo - i to w opłakanym stanie.
Wracajac do kwestii p. radnego - człowieka, który przeszedł scenę polityczną
wzdłuż i wszerz...od UW, przez SLD aż po PO (zapewne takich to fachowców
zdaniem niektórych "mędrców" dzielnie tępiących na tym forum Prawo i
Sprawiedliwość brakuje PiS-owi....) to moim zdaniem występowanie w sprawie w
którą żywotnie zaangażowane są interesy jego syna jest wysoce niesmaczne i
nieetyczne. Jest zgodne z prawem, ale wskazuje to tylko i wyłącznie na
niedoskonałośc tegoż prawa.
A swoją drogą - gdybym ie nie dowiedział, że lokal dzieawi syn, nie zaś pan
radny, byłbym święcie przekonany że jest inaczej. Niejednokrotnie widziałem tam
p. radnego, zarządzał personelem jakby był włąścicielem, parkuje bez problemów
na mocy specialnego zezwolenia swoim autem przy kawiarni itp itd.
Jeżeli nie jest właścicielem, to kto dał mu takie zezwolenie i na jakiej
podstawie - jest bowiem w świetle prawa takim samym obywatelem jak my wszyscy.
Radni mają zgodę władz miasta na parkowanie pojazdów w zamkniętej części
parkingu przy Ratuszu - nie sądze wszak,by sprawowanie mandatu radnego wiązało
sie z przywilejem zgody na parkowanie w miejscu gdzie obowiązuje zakaz postoju
i łamania zakazu wjazdu.
Uważam, że Stanisław Pięta będzie się sprawą lokali miejskich i handlu w
mieście zajmował (czego prywatnie jestem pewien), jeżeli wszak z powodu dużej
ilości obowiązków o niej zapomni, z prawdziwą przyjemnoscia mu przypomnę.
Temat: Rumsfeld: Francja często się nie zgadza
Gość portalu: Gandalf napisał(a):
Kolego Gandalfie, nie ma za co przepraszac, to jest otwarte forum i wszelkie
glosy sa tu mile wiedziane. Witam!
> Przepraszam, że sie wtrącam, ale z tym Chomskym to się chłopie chyba
> zagalopowałeś. Żadnych kroci nie zarabia, prowadzi wykłady w takich miejscach
> jak np Managua, gdzie napewno mniej mu płacą niż by dostał na UW,wiekszość
> swego czasu poświęca na całkowicie bezinteresowną działalność polityczną i
> społeczną, niepobierając żadnych honorariów za wywiady i artykuły.W prównaniu
z
>
> takim np. Kissingerem, który grube tysiące inkasuje za konsultacje, Chomsky
to
> wzór bezinteresowności.
Tego typu fakty dla niektorych sa bardzo niewygodne, bo nie pasuja do
okreslonego stereotypu, ktory potem mozna latwo napietnowac. DLa nich Chomsky
to przede wszystki Komunistyczna Partia Ameryki i taki wlasnie "kawiarniany
idealizm".
> Ciekawe, że obraz inetelektualisty-lewaka, który nakreśliłeś jest dokładną
> kopią tego co komunistyczna prasa w latach sześcdziesiatych i
siedemdziesiątych
>
> pisała o młodych intelektualistach działających w opozycjii demokratycznej.
> Kawiarniani politycy, oderwani od zycia, rozpieszczeni przez uprzywilejowane
> rodziny, idący na lep środowiskowej mody, obnoszący się po salonach ze swoją
> opozycyjnością, a w istocie w nosie majacy zwykłych , prostych ludzi.
> Jest to typowy chwyt stosowany przez establishment broniący się przed
krytyką
> ze strony ludzi inteligentnych, wrażliwych i nezależnie myślących.
I tu wlasnie dochodzimy do sedna sprawy. Bo mowa jest o ludziach wyksztalconych
(niekoniecznie pochodzacych z 'uprzywilejowanych rodzin'), posiadajacych
zdolnosc niezaleznego myslenia i, co gorsze dla establishmentu, majacych
czelnosc te poglady wypowiadac. W zasadzie to nawet niewazne jest jakiej
orientacji sa te poglady. Jezeli tylko nie zagadzaja sie z "jedyna sluszna
linia polityczna" (jak to sie ostatnio wyglupil p. Miller), nalezy wszystkie te
glosy wrzucic do jednego worka i zmarginalizowac, oskarzajac je o
uprzywilejowanie, lewactwo, antysemityzm, antyamerykanizm, antypatriotyzm i
rozne podobne epitety. I jakby to nie bylo paradoksalne, te same metody
marginalizacji ktorych swiadkiem bylem w PRL sa obecnie stosowane w USA.
Wracajac do galaxa. Bogus, nie sadze zeby moje stwierdzenie bylo w jakikolwiek
sposob zarozumiale. Jest rzecza oczywista, ze ludzie biedniejsi duza wieksza
wage przykladaja do sprawy codziennego przetrwania niz do rozwazania problemow
polityki zagranicznej i dlatego latwiej jest nimi manipulowac przy pomocy mass
mediow. Bynajmniej nie jest moim zamiarem ublizac tym ludziom, jest to jedynie
stwierdzenie faktu ktory potwierdza sie tutaj tak samo, jak potwierdzal sie w
PRL a nawet i teraz w Polsce (spojrz jaka popularnosc zdobywa Samoobrona czy
tez LPR).
BTW, czyzbys twierdzil, ze nie wolno kwestionowac informacji podawanych nam
przez rzad, nawet jezeli nie sa one zgodne z prawda lub z prawem?
Temat: Kto Prezydentem Białegostoku?
Nie porównuj tego czego nie mozna porownać bo:
USA to ponad 200 lat gospodarki rynkowej. A i to w/g badań przeprowadzonych na
uniwersytecie w Ohajo tylko 20% ludności jest w stanie prowadzic samodzielnie
firmę.(Ma do tego predyspozycje). Istnieje swego rodzaju kodeks honorowy
biznesmena, w którym słowo znaczy więcej niż sto papierów z najbardziej
okrągłymi pieczęciami. Choć ostatnie wydarzenia Word Com mocno zachwiały
amerykańskim systemem finansowym.Inna trdycja. Tam człowiek ,ktory raz nie
dotrzymł słowa jest skreślony na zawsze. Wybory bezpośrednie odbywają się od
zawsze a mieszkańcom zależy na tym co się dzieje w ich mieście.Każda decyzja
władz miejskich jest przez wiele miesięcy konsultowana z mieszkańcami. Rajcy
miejscy to ludzie na tyle zaangażowani że zanim podejmą decyzję rozpatrza
wszystkie warianty rozwiązań. I to nie na zasadzie nie sprawdzonych pomysłów a
wielu badań i symulacji.Każda większa inwestycja to wielomiesięczny proces.
A unas:
Zdolnych do samodzielnego prowadenia firmy to od 3 do 5% mieszkańców.
System prawny pozwalający na korupcyjne roztrzygnięcia.
Radny przychodzący raz w miesiącu na sesje rady ,dopiero na sesj dostaje jej
porządek i projekty uchwał. Jest za leniwy aby dotrzec do dokumentów i zobaczyć
czy są inne propozycje. Znam takich radnych co nie umieją dokonać prostego
przelewu z własnego konta a co dopiero przeczytać i zrozumiec budżet jakiegoś
projektu.Głosują więc nad tymi papierami które im szman z urzędu podsunie.
(szaman to taki urzędnik z szafą papierów i od niego zależy ktory papier pokaże)
A podsunie takie za jakie dostał w łape. System podatkowy korupcjogenny.Petent
to natręt przeszkadzający w "ważnych interesach". Potrzeby mieszkańców np:
komunikacja nocna to wymysły rozwydrzonej młodzieży która zamiast się uczyć i
modlić włuczy się po PUB-ach. I urządza sodomie w stylu palenia gumy.
Dziennikarz w urzedzie to intruz, szpieg ktory donosi społeczeństwu i szkaluje
zapracowanych urzedników. To dostęp do profitow ( Rady spółek komunalnych i ich
zarządy). W sumie jest o co powalczyć.
A politycy widziałem ich rozmowy, jeśli myślicie że dyskutują co w mieście
zmienic to jesteście w dużym błedzie. Jedyny temat to w jakiej koalicji i
układzie wystartować aby dorwać się lub urzymać to eldorado. Przetargi Putra,
Klim, Jurgiel, Tur, Rudkowski, Fedorowicz, Blacharczyk i jeszcze kilku targują
się tak że Białegostoku z pod dymu nie widać. A targują się kto ma szanse
(Badania opinii) zostac prezydentem a kto zastępcą , ktoremu przypadnie jaka
spółka. Potworzyli mnustwo partii,koalicji ,komitetów i udaja że reprezentują
różne opcje. Dym gęstnieje ludzie głupieją. Agutka krzyczy Unia be, bo nie
bierze udziału w tych targach.Jak ktos zapyta a zjakim programem wystąpimy: a
może przepiszemy program UW z Wrocławia lub Krakowa troche pozmieniamy i ok. I
tak nikt programow nie czyta. Dla dzienikarzy za duży wysiłek aby wykopać
program z poprzednich wyborów i dokonać analizy co zostało zrobione .Od czasu
do czasu pokażą się w Oratorium św.Jerzego na plują na siebie, tym mocniej im
bliżej Ołtarza ale zgodnie z Dekalogiem,żeby lud widzał spory, a potem na piwko
i jest ok.
Tak USA ma doskonałą demokrację, na jej wzór Ewa Bończak zreformowała w 91
roku komunikację miejską( najlepsza w Polsce). Mimo że dwie kadencje obecny
układ nic nie zrobił aby wymienic autobusy na nowoczesne. Zrestrukturyzowała
budownictwo ( buduje się najwięcej i najtaniej w Polsce)i cały szereg innych
rzeczy ale nie będę ich wymieniał bo zajmę całe forum. Jest jeszcze problem
inicjatyw społecznych. W mieście działa około 40 stowarzyszeń ktore nie czekają
a rozwiązują problemy nas wszystkich dotyczące. Dla mieszkańców miasta do
wielka pomoc, a są traktowane jak natręci zawracający ważne głowy.Klim
udowodnił będąc wicewojewodą żę interesują go jedynie ludzie z kasą
(Biznesmeni). A co się będzie tą chołotą zajmował.
Temat: Zieloni 2004 chcą wycofania wojsk polskich z Iraku
k4free napisała:
>
> Widać że pracujecie rączka w rączkę "przyjaciele"
Oczywiście. Jesteśmy agentami wynajetymi przez 3 gazety: Newsweek, Wprost i Nie
specjalnie po to, zeby wam dokuczac. Pracujemy oczywiście za gruba kase, bo
taka potężna i uczciwa partia jak wasza jest smiertelnym zagrozeniem dla tych
gazet, a nawet calego systemu politycznego w Polsce. Z czystej ciekawosci
zapytam, kto twoim zdaniem steruje tym spiskiem? Kto "stoi" za tymi gazetami?
> piszcie sobie androny jakie tam chcecie, Zielonym to nie zaszkodzi, bo dzięki
> tym wszystkim atakom poniżej pasa przychodzą do nas teraz wyłącznie twardzi,
> odważni i oddani ludzie,
Ja bym zaryzykował opinię, że dzieki doniesieniom prasowym, ze nie macie oporów
przeciwko braniu lewej kasy, przychodza do was ludzie owszem twardzi, ale
raczej z innych okolic, niz kręgi ludzi uczciwych ))))))))
Człowieku, ty chyba nie wiesz, gdzie jesteś. To jest forum GW. Widzisz te
znaczki przy niektórych postach? To komentarze do artykulow. To znaczy, ze
ludzie tutaj piszący mają nawyk codziennego czytania gazet. A ty posługujesz
sie jezykiem lektorow KW PZPR - np. "twardzi, ideowi komuniści" i te "pismaki"
to język z czasów Władysława Gomułki. Nie mówiąc o pomyśle na wyrzucanie z
partii jako karze głównej zamiast tego, co by zrobili normalni ludzie w
normalnym, demokratycznym państwie - czyli wizyta w prokuraturze. Wymachujesz
transparentem "partia ludzi uczciwych", tylko że tych gazet nie podajecie do
sądu. Rownocześnie macie w swoich szeregach byłego ministra z UW. Jak masz
zamiar wmówić, że były minister nie wie jak ciężkie to oskarżenie i jakie może
mieć konsekwencje np. w wyborach? Nawet przy maksimum dobrej woli widać, że
wciskasz kit. I to językiem, który ciebie samego ośmiesza. To nie dziw sie, że
sie z ciebie smieja.
>
> A prawda jesy BANALNA aż do bólu - Zieloni poprosili o odejście z ich szeregów
> kogoś, kto robił niezgodne z prawem rzeczy ZANIM do zielonych przyszedł.
> Przyznał się sam w prywatnej rozmowie (pisał prace magisterskie i doktorskie
za
> kasę) i początkowo upierał się, że nie może owego procederu zaprzestać, więc
> władze Zielonych (konkretnie pracownik naukowy wyższej uczelni) kategorycznie
> zażądały odejścia tego człowieka.
No nie. Jakaś kolejna afera. Człowieku, sam siebie wkopujesz. Najkrótsza stażem
partia, za to o najbogatszej historii kryminalnej.
> Ten najpierw się wypierał, potem zrezygnował a potem zaczął rozpuszczać plotki
> aby się zemścić - a że zna Gadzinowskiego osobiście to go podpuścił przeciw
> Zielonym (Gadzinowski to kumpel Urbana więc ton publikacji w NIE musi być
podob
> ny).
Chcesz powiedzieć, że Gadzinowski z Urbanem rządzą również we Wprost, a ich
długie macki sięgają nawet do Newsweeka? O ile pamiętam, to te gazety wymieniły
nawet jakąś fundację która w tym brała udział. Myślisz że Gadzinowski taką
prowokację zrobił, razem z tą fundacją, żeby wam zaszkodzic?
> Zastanawiam się tylko: CZYIMI WY JESTEŚCIE KUMPLAMI?
> Giertycha czy Kaczyńskiego?
Zdemaskowałeś nas. Zeby sie utrzymać w jednolitej stylistyce gomułkowskiej
powinieneś napisać coś o rozwydrzonych, klasycznych sługusach imperializmu,
prowadzonych na pasku syjonistycznej prowokacji, którym dadzą odpór wszyscy
uczciwi ludzie zjednoczeni w waszej partii, twardo stojący na gruncie przyjaźni
polsko radzieckiej w obliczu zagrożenia socjalizmu.
Temat: Michnik odchodzi?
patience napisała:
> > Na Litwie, Słowacji w Czechach, itd., gdzie nie było Michnika, też nie ma
> > problemu z niezależnymi forami internetowymi ))
>
> Pomylka. Niezalezne fora inernetowe w w/w krajach robili tacy tamtejsci
> Michnikowie.
Wolność słowa jest konsekwencją obalenia rządów totalitarnych. "Michnikowie"
nie są jej sprawcami.
> A tutejszy Michnik zrobil wiecej niz tylko niezalezne forum
> internetowe. I on ich puka. Realnie puka. Nie deklaratywnie, tylko realnie.
Nie
>
> tylko w Rywina czy premiera.
Róznimy się w ocenie.
Michnik legitymizował podejrzanych o zbrodnie komunistyczne (Kiszczaka czy
Jaruzelskiego), w aferze Rywina "murem" stał za Leszkiem (są chyba z Millerem
na "ty").
> Pamietasz sprawe Kaucza? Myslisz, ze ten tekst
> Labudy moglby sie ukazac gdziekolwiek oprocz Wyborczej? I Kaucz padl, a byl
> poniekad potezniejszy niz Miller. A zreszta, rowniez i grozniejszy.
Wykorzystanie GW do walk frakcyjnych w SLD potwierdza raczej spójność mojej
oceny ))
> Dla mnie
> Reduta Ordona jest wolnosc slowa. Juz dalej nie ma sie gdzie cofnac, nawet,
> gdyby sie chcialo. W Polsce nie ma zadnego rynku prasowego. Poki co, jest
tylko
>
> Wyborcza ... i postsowiecka magma. Albo postubecka, jak kto woli wieksza
> doslownosc.
No, nie...
Spójrz na rynek prasy.
Prktycznie każde ugrupowanie ma swój "tytuł".
A to, że UW której nieficjalnym organem była GW nie przekroczyła progu
wyborczego, jest, przyznasz, dość ciekawym zjawiskiem.
> Tej tak zwanej prawicy, ktora sie szykuje do wladzy, nie mam powodu
>
> wierzyc, glownie przez zawartosc wlasnej pamieci. Lepperowi tym bardziej.
> Michnik - czy tego chce, czy nie - stal sie pewnego rodzaju gwarantem, i to
> doslownie. Moge sie zalozyc, ze gdyby z Wyborczej odszedl, to po paru
> miesiacach by z niej zostaly tylko drzazgi. I to jest polityczna ocena
> sytuacji. Wcale mi nie jest latwo sie na cos takiego zdobyc, tym bardziej, ze
> Michnik wcale tego nie ulatwia, wrecz przeciwnie ))
Każdy ma prawo do własnych ocen.
Mnie wizja kreowana przez Wyborczą zdecydowanie się nie podoba.
>
> Najtrudniej jest oddzielic emocje od myslenia politycznego. Opinie na temat
> Kiszczaka czy Jaruzelskiego mam dokladnie odwrotna niz Michnik, czyli zapewne
> podobna do twojej. Rozwscieczyl mnie tym tekstem zapewne nie gorzej, niz
> ciebie. A moze i bardziej. Tylko ze artykuly o czlowieku honoru napisal
Michnik
>
> indywidualnie, i rownie indywidualnie sie pod nimi podpisal. Skutki
polityczne
> sa wlasciwie zadne. Ani jeden, ani drugi nie wrocili na scene polityczna.
Michnik podpisał i o Michniku tu rozmawiamy. Nie ma więc sprzeczności.
Skutki polityczne tego wg. mnie są bardzo poważne. Umacnianie się SLD, która
swoich PZPR-owskich korzeni nie kryje, jest faktem.
A wielu, dla których Michnik jest autorytetem zaakceptowali postkomunę wówczas,
gdy zrobił to ich idol.
> Real
> politics! To jest to, co sie np. dzialo przed OS. A tam Michnik nie byl sam.
To
>
> jest to, co dzieje sie dzisiaj. Nie widze najmniejszego powodu, zeby
akceptowac
>
> sytuacje, ze ktos 'czysci sie' za pomoca palenia kogos innego na stosie. A
> nawet wiecej, nie wyrazam zgody na tego rodzaju 'rozliczenia' z Okraglym
> Stolem.
Nie rozmumiem, dlaczego wciąż twierdzisz, że kosztem Michnika są załatwiane
sprawy okrągłostołowe.
Jego udział jest bezdyskusyjny (a własciwie "dyskusyjny" )) ), ale to wcale
nie znaczy, że o innych animatorach OS jest głuche milczenie.
> Jednym ze skutkow politycznych dla wolnosci slowa i samego rynku
> medialnego jest samo istnienie Wyborczej. Powiadaz Slowacja i Litwa? A ja ci
> powiem: Ukraina... Tam sie do dziennikarzy strzela. I zakopuje w lesie.
Bez "Wyborczej" wolność słowa również by była.
Ukraińcom czy Białorusinom szczerze współczuję - nie udało im się pokonać
totalitaryzmu.
Ale w takiej Jugosławi np. była krawa wojna. Mam nadzieję, że nie będziesz do
zasług Michnika dopisywała faktu, iż u nas wojny nie było ))
Temat: kto burmistrzem?
Miałem już na razie nie pisać na to forum, ale szlag mnie trafia, jak czytam
całą indoktrynację pawla.zary, któy w swoim mniemaniu posiadł całą niezgłębioną
wiedzę ludzkości na temat działań prawdziwych i rzekomych, stanów faktycznych i
urojonych oraz scenariuszów prawdopodobnych i tych mniej. Obiecuję również, że
na razie nie będę się więcej wtrącał w tok i atmosferę wypowiedzi, chyba, że
coś znowu "wyprowadzi mnie z równowagi"
Ciekaw jestem, w jaki to sposób "pogrążyła i pogrąża" Burmistrza "sprawa
Woźniaka" ?
Czy wiesz jaka jest "sprawa Woźniaka" ?
Cży ktoś może wskazać wyrok albo decyzję Sądu o popełnieniu przez Woźniaka
przestępstwa albo złamania prawa ?
Jedynym niezaprzeczalnym faktem jest to, że gdy powstały wątpliwości co do
prawnego i nie tylko stanu rzeczy, to Woźniak odszedł, aby w spokoju wyjaśnić
sprawę, rónież przez Sąd .
W porównaniu do innych, obecnie sprawujących funkcje, którzy mimo ewidentnego
naruszenia ustawy, za nic w świecie nie chcą odejść i czekają na decyzję
wojewody, wydaje mi się, że ciężąr gatunkowy "przestępstwa" domniemanego lub
popełnionego jest niewspółmierny.
Teraz jeszcze o partiach.
Dlaczego to, drogi Pawle, nie piszesz o tym, że PO to prawdziwy populizm w
wydaniu Rokity i innych, a stać Cię tylko na podsumowanie SLD jako
"postkomunistyczna partia władzy" ?
Czyżby wszyscy inni byli be a tylko jedni cacy ?
Otóż informuję i Ciebie i innych forumowiczów, że jak na razie nie
zrezygnowałem z członkostwa w tej partii i być może, jeśli partia nie pójdzie
złą drogą, to nie zrezygnuję.
Stare przysłowie ( pszczół :-) ) mówi, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim
znaleźć.
To jest odpowiedź na Twój wywód o możliwych koalicjach PO po wyborach.
Według Ciebie "pastowanie kuprów kaczkom" jest mniejszym złem.
No to sorry, jeśli tak mówi ktoś, kto chce być posłem, to tu widać całe
podejście PO do zmiany włądzy.
Nieważne, że PiS jest mniej liberalne od lewicy.
Ważne, że są "swojsi".
Gratuluję podejścia.
Niezmiennie pozdrawiam i mimo wszystko życzę Ci powodzenia, abyś mógł w ten czy
inny sposób zaistnieć na scenie politycznej.
Może się kiedyś jeszcze spotkamy....
M.
PS.
Dlaczego nie pomyślałeś o tym, że być może ja będę chciał w przyszłym roku
startować, po tym , jak się okaże, że to wszystko, co napisała "Regionalna", to
czyste bzdury ?
Czyżbyś naprawdę w nie uwierzył ?
A może to tylko teraz tak "politycznie" jest "ponajeżdżać" na włądzę, skoro
samemu chce sie ją przejąć i znowu zostawić kraj jak za Buzka ?
W koncu i Rokita, i inni liderzy PO już rzadzili tym krajem i doprowadzili go
właściwie do zapaści.
Croolicka nie podejrzewasz chyba o sympatię do SLD, a jednak stać go było na
rzetelne poinformowanie hanki.hanki o różnicy w rządach AWS/UW ( czytaj
PO/PiS ) a SLD/UP.
Temat: Alarm dla nauki
SLDowskie bagno wymysla jak ludziom wejsc do...
mieszkania i przymusowo placic za cwiercdebilny usmiech Beaty Chmielowskiej z
Teleekspresu wraz z calym szajsikiem zwanym TVP. Tymczasem nikt nie wpadl na
pomysl jakiejs formy pomocy finansowej dla nauki. Zreszta nie udawajmy tez, ze
srodowisko ,,naukowe" nie marnuje kasy na badania. Przez lata obserwowalem
dzialalnosc niektorych instytutow naszej zapoznionej biologi na UW. Instytut
hydrobiologii zrobil sobie piekne biura w pewnym powojskowym budynku zamiast
zrobic pracownie badawcze. Bazy na Mazurach, gdzie tkzw. srodowisko biologow i
pozal sie Boze doktorantow, sluza nie nauce, ale chlaniu wszystkiego co ma moc
i przelatywaniu wszystkiego co ma dziure. Dodatkowo PAN utrzymuje ta smieszna,
nikomu nie potrzebna bazke im. Arctowskiego, chyba tylko po to, zeby kilku
cwaniakow i alkoholikow oderwalo sie od swojego g.wno wartego zycia.
Nikt mi nie powie, ze tam sie cos bada lub sa jakies wyniki. Chyba, ze
Amerykanie posypia kasa, wtedy towarzycho leczy kaca, sprzata syf i cos zaczyna
robic na pograniczu nauki. PAN to skrot od Pierdziele-Analfabeci-Neurotycy.
Najwieksze stowarzyszenie geriatryczne na swiecie. Jezeli ktos dodatkowo pisze
o polskich naukach spolecznych to tu mozna skonac ze smiechu. Raciborski,
Krzeminski czy Jelonek to jest polska socjologia? Hahaha, ale ubaw, to chlopcy
z opowiadan Haszka. Three stooges among others! To moze imponowac chlopcu bez
matury Durczoczkowi w Forum, lub temu komuchowi Kwiatkowskiemu z Tygodniku
Politycznym, ale pamietajmy, ze programy te to soap opera polityczna dla
chorych na mongolizm ze Slaska.Prawdziwy stan polskiej politologii to dziela
umyslowe takie jak Rozenek z WDiNP, ktoremu Urban placi grosze na prochy i wode
w ,,NIE". Tacy jak Rozenek zdomnowali WDiNP, czerwone chloptasie z Szalejowa!
Choc oboz roku zerowego w Szalejowie to bylo, nie powiem, cos wspanialego. Ale
absolwenci tego wydzialu sa tak glupi, ze nie znaja np. liczby poslow w Sejmie.
Sa i tak lepsi od mroczno-sredniowiecznej bandy Katolickiego Stowarzyszenia
Mlodziezy Akademickiej (tak to sie chyba nazywa). Na widok tego co robia nawet
Tomasz de Torquemada wscieka sie na tamtym swiecie, ze byl takim liberalem!
Polityka Spoleczna trzyma jeszcze jakis fason bo Dziadzio Rajkiewicz i
Ksiezopolski kaza swoim nudziarzom cos pisac, ale juz poziom kadry sredniej
instytutu to placz w srodku burzy. Zreszta co to za instytut, zalosc ogarnia,
dwa pokoje plus szafy. O pedagogice szkoda gadac, najlepiej swiadczy o tym
poziom polskich nauczycieli, bedacych z reguly sadystycznymi dewiantami ze
zmarnowanym zyciem prywatnym, odbijajacych sobie swoje poprane sprawy domowe
na uczniach. Polowa kadry nauczycielskiej powinna w Polsce stanac przez
kompania egzekucyjna. I chodzi tu glownie o te starsze kadry. Najwieksi
dewianci sa juz niestety na ,,zasluzonych" emeryturach nauczycielskich. Tych
nalezaloby rozjezdzac spychaczami, takie to jest dno.
Temat: Prezent "Polityki" dla Eriki Steinbach
Niemcy PŁACĄ dr hab.Jerzemu Kochanowskiemu ???
za pisanie takich artykułów ?? Zapytajcie najlepiej samego dr hab.Jerzego
Kochanowskiego autora artykułu. Oto jego adres e-mailowy:
jpkochan@mail.uw.edu.pl
www.solaris.icenter.pl/historia/Slownik/pracownicy.php?UID=43
Czy ten Jerzy Kochanowski to żyd?
Jaka jest jego TOŻSAMOŚĆ narodowa - z cała pewnoscia nie jest polakiem.
Oto inna jego "twurczość":
www.solaris.icenter.pl/historia/bibliografia/wyszukiwanie/wsautor.php?ATR=43&ROKW=8
1 .
Kochanowski, Jerzy : , (rec.: Doświadczenia przeszłości. Niemcy w Europie
Środkowo-Wschodniej w historiografii po 1945 roku. Erfahrungen der
Vergangenheit. Deutsche in Ostmitteleuropa in der Historiographie nach 1945,
red. Jerzy Kłoczowski, Witold Matwiejczyk, Eduard Mühle, Lublin-Marburg 2000,
s. 250) , Kwartalnik Historyczny , t. 93 (2002) z. 1 , s. 115-116 .
2 .
Kochanowski, Jerzy : „... doch diesen Namen werden sie preisen“. Der General
Karol Swierczewski (w Sozialistische Helden. Eine Kulturgeschichte von
Propagandafiguren in Osteuropa und der DDR , red. S. Satjukov, R. Gries ,
Berlin 2002 , s. 193-202, 289-291 .
3 .
Kochanowski, Jerzy : Czujne bratnie ucho , Polityka , nr 16/2002 .
4 .
Kochanowski, Jerzy : Do uboju , Polityka , nr 33/2002 .
5 .
Kochanowski, Jerzy : Einige persönliche Reflexionen zum Forschungsprojekt "Das
Schicksal der Deutschen in Polen 1945-1950" , Ost-West Europäische
Perspektiven , t. 3 (2002) z. 1 , s. 38-40 .
6 .
Kochanowski, Jerzy : Jeńcy „cudzoziemscy” w niewoli polskiej 1945-1950 ,
Łambinowicki Rocznik Muzealny , t. 21 (2002) , s. 111-131 .
7 .
Kochanowski, Jerzy : Kresy pamięci , Polityka , nr 51/2002 .
8 .
Kochanowski, Jerzy : Losy Niemców w Polsce 1945-1950 , Przegląd Polityczny ,
nr 56/2002 , s. 38-40 .
9 .
Kochanowski, Jerzy : O micie, który się faktom nie kłaniał , Polityka , nr
13/2002 .
10 .
Kochanowski, Jerzy : Podróż do innego świata. Polskie reportaże z Rosji
Radzieckiej 1922-1936 (w Polacy i Rosjanie. 100 kluczowych pojęć , red. A.
Magdziak-Miszewska, M. Zuchniak, P. Kowal , Warszawa 2002 , s. 92-112 .
11 .
Kochanowski, Jerzy : Polacy do Wermachtu? Propozycje i dyskusje 1939-1945.
Zarys problemu , Przegląd Historyczny , t. 93 (2002) z. 3 , s. 307-320 .
12 .
Kochanowski, Jerzy : Polen in die Wehrmacht. Zu einem wenig erforschten Aspekt
der nationalistischen Besatzungspolitik 1939-1945. Eine Problemskiz , Forum für
Osteuropaeische Ideen - und Zeitgeschichte , t. 6 (2002) z. 1 , s. 59-81 .
13 .
Kochanowski, Jerzy : Szarża przyjaźni , Polityka , nr 2/2002 .
Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 182 wypowiedzi • 1, 2, 3