Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: forum lotnictwo





Temat: Znieśmy patenty i stopnie żeglarskie
Kłamstwa anarchistów

Sława!
Zakpiłem sobie ze zwolenników anarchii w żeglarstwie:)))

Ale jakże bełkotliwe bywają ich argumenta:

1.Że skoro wypadki pwoduja ludzie z patentami, to nalezy znieśc patenty i
bezpieczeństwo sie poprawi, bo ludzie bez patentów sa madzrejsi od tych z
patentami. Dziwne,że z podobnych powodów nie żadają zniesienia patentów
samochodowych ani licencji lotniczych...

2. Że w Szwecji i innych krajach nie ma patentów, ale uważniejsze przyjrzenie
się daje calkowicie inny obraz, gdy okazuje się,że za Baltykiem i na Wyspie
owych patentów jest nawet znacznie wiecej i sa surowsze wymagania od naszych.

3. Że patenty są "nieobowiazkowe". I tu nastepne kłamstewko, gdyż firmy
ubezpieczeniowe ( obowiazkowe???) bardzo często warunki ubezpieczenia
uzależniaja od posiadania odpowiedniego certyfikatu kompetencji żeglarskiej.

4. Że patenty dotyczą tylko rejsów komercyjnych. Ale nie mówią juz o tym,że
komercyjny jest uznawany kazdy rejs, gdy na pokład zabiera sie osoby nie będące
najblizszą rodzina i takie, które uczestniczą w pokryciu kosztów rejsu. Tu
warto pokazać,że polskie żeglarstwo dotyczy wyłacznie rejsów komercyjnych.

5. Że za Bałtykiem są miliony jachtów(sic!!!) Ja wyprawiam się za morze i jakoś
nie zauwazyłem mrowia jachtów zę złotym krzyżem:))). Zanalizujmy same podawane
liczby: 1.5mln lub więcej jachtów jakie rzekomo istnieja w rękach prywatnych w
Szwecji. Szwecja to bogaty ale jednak mały kraj liczący ok 8mln ludnosci, co
przyjeciu "polskiego" modelu rodzinnego 2+2 dawaloby ok 2mln rodzin, w wtedy
okazywaloby się,że każdy Szwed ma własny jacht, co oczywiscie nie jest mozliwe
nawet w Lundwikstowie, bo wielu ludzi nie bedzie chocby zxaiteresowanych
posiadaniem jachtu... NO chyba,że jako jacht uznamy każdą mieczówkę i kazda
deske:))) Zatem podpowiem "anarchistom" jak podkręcić tę statystyke: wystarczy
za jacht uznac każde koło ratunkowe, a jeszcze lepiej i kapok:))).

6. Że patenty sa komunistyczne(sic!!!) Tym pseudoargumentem "anarchiści"
szermuja ze szczególnym upodobaniem: gdy tylko zauważą u Ciebie sceptycyzm
wobec ich karkołomnych tez, to zaraz nazwą Cie komuchem, ubolem, zausznikiem
władz żeglarskich, że masz w tym systemie synekure itp. Zreszta ich chamstwo i
tupet kazdy widzi:(((
Ale "rewolucjonisci" jak to rewolucjoniści mają swoje kompleksy, którym zreszta
wcale się dziwię i swoje tezy opieraja na kompletnej niewiedzy. Bo system
szkoelnia siega gen Mariusza Zaruskiego i opiera się na tradycjach nautycznych
wielkich flot, które zmieniły oblicze świata...

7. Nie jestem wiekim fanatykiem obecnego reżimu patentowego. Nawet uważam,że
nalezy go zmienić, uprościć, uelastycznic, urealnić, ale zdecydowanie nie
znosić.
Mamy jeden z najlepszych na świecie systemów szkolenia żeglarskiego i nalży go
utrzymać.
Nie należe tez do żadnego "lobby" kapitańskiego, bo patent kapitana to dla mnie
sprawa przyszłości, ani instruktorskiego, bo nawet nie wiem,że chcę robić IŻ,
do tej pory byłem sceptyczny wobec perspektywy grania tej roli w żeglarstwie.

Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie





Temat: Columbia: co badała tam "oś zła"?
titus_flavius napisał:

> Ave,
> Indie, Izrael i USA - trzy państwa tworzące antymuzułmańską i antyeuropejską
> oś zła wysłały swoich wojskowych w kosmos do obmyślania nowych rodzajów brono
> masowej zagłady.
> Symboliczne jest więc, że ich pojazd rozpadł się nad Palestyną ...
> Poniżej przedruk z nowego Forum.
> T.
>
>
> jednak Gwiezdne Wojny
>
> NASA to nie cywilna agencja naukowa, Columbia nie służyła odkryciom
> kosmicznym. Ameryka i jej sojusznicy od dawna próbują zmilitaryzować
> przestrzeń kosmiczną.
>
> Przed startem Columbii zastosowano bezprecedensowe środki bezpieczeństwa:
> inżynierowie z NASA i zaproszeni dygnitarze byli bacznie obserwowani i
> poddawani kontrolom osobistym przez uzbrojonych w broń maszynową ochroniarzy.
>
> Te środki bezpieczeństwa nie wynikały jedynie ze zwiększonej ostrożności po
> 11 września. Chodziło także o obecność izraelskiego astronauty i pilota
> wojskowego, pułkownika Ilana Ramona, który był żywym symbolem izraelsko-
> amerykańskiej współpracy kosmicznej. Szkolenie przeszedł w latach 70. w
> amerykańskiej bazie lotnictwa wojskowego w Utah. Jako pilot armii izraelskiej
> brał udział w operacji bombowców, które zniszczyły iracki reaktor jądrowy w
> 1986 r.
>
> był jednak więcej niż symboliczny. Jego program badawczy dotyczył
> technologii, która może mieć zastosowanie tak cywilne jak i wojskowe:
> chodziło o testowanie skonstruowanej przez Izraelczyków multispektralnej
> kamery do badań wpływu burz piaskowych na zmiany klimatyczne.
>
> Taka "widząca" przy każdej pogodzie kamera jest też podstawowym elementem
> wyposażenia wojskowych satelitów szpiegowskich i bezzałogowych samolotów
> wyszukujących cele przesłonięte przez kurz, dym czy chmury. Tego typu
> utrudnienia wystąpią na pewno podczas zbliżającej się wojny z Irakiem.
>
> Izrael jest w trakcie tworzenia programu kosmicznego, którego znaczna część
> koncentruje się na celach militarnych. Podobnie jest w przypadku Indii, z
> których pochodziła Kalpana Chawla - drugi "międzynarodowy" członek misji. Jej
> badania nad robotyką i aerodynamiką z oczywistych względów były interesujące
> dla projektantów broni.
>
> Znaczącym osiągnięciem Chawli było zaprojektowanie systemu kontroli
> turbulencji powietrza powstających podczas lądowania (turbulencje takie
> stanowią poważny problem w przypadku myśliwców pionowego startu Harrier czy
> podatnego na kolizje helikoptera hybrydowego Osprey).
>
> Obrazki ukazujące izraelskiego pilota i urodzoną w Indiach panią inżynier,
> lewitujących w nieważkości wspólnie z resztą załogi należącą do amerykańskiej
> armii, odebrane zostały w dużej części Azji południowej i na Bliskim
> Wschodzie jako groźba.
>
> W Kaszmirze, gdzie od 1947 roku trwa powstanie przeciw panowaniu Indii, te
> trzy kraje - Indie, Izrael i USA - nazywane są "Siecią" (The Nexus).
>
> Więzi między nimi powstały, kiedy izraelscy instruktorzy zajęli się
> szkoleniem wojsk indyjskich w sposobach pacyfikowania muzułmańskiej
> większości w Kaszmirze, przy użyciu brutalnych metod wypróbowanych na
> Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy.
>
> Izrael dostarcza danych wywiadowczych i prowadzi szkolenia wojskowe w zamian
> za możliwość tajnego korzystania przez izraelskie lotnictwo wojskowe z
> lotnisk w Śrinagarze i Dżammu, dwóch stolicach Kaszmiru. W zasięgu samolotów
> startujących z tych lotnisk znajdują się pakistańskie instalacje nuklearne,
> centra produkcji tzw. islamskiej bomby.
>
> Nie przypadkiem Indie również tworzą własny, zorientowany militarnie program
> kosmiczny, który ma im zapewnić przewagę nad lokalnym rywalem - Pakistanem.
> Stany Zjednoczone przyłączyły się do "Sieci" pod koniec lat 90., kiedy
> administracja Clintona obiecała znieść sankcje na sprzedaż broni Indiom,
> czyli mocarstwu atomowemu, które odmawia podpisania traktatu o
> nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Za kadencji Busha punktem ciężkości w
> amerykańskich badaniach kosmosu stał się narodowy program obrony
> antyrakietowej, który według jego krytyków (wśród których są m.in. Rosja i
> Chiny) doprowadzi do nowego wyścigu zbrojeń w XXI wieku.
>
> Propozycja Busha, by umieścić na orbicie lasery wielkiej mocy, urządzenia
> zakłócające i broń opartą na impulsach elektromagnetycznych, napotkała na
> opór ONZ, ponieważ obowiązujące układy międzynarodowe zakazują militaryzacji
> przestrzeni kosmicznej.
>
> Ambicje członków "Sieci", by zmilitaryzować kosmos, połączyły się na
> pokładzie Columbii.






Temat: Columbia: co badała tam "oś zła"?
Columbia: co badała tam "oś zła"?
Ave,
Indie, Izrael i USA - trzy państwa tworzące antymuzułmańską i antyeuropejską
oś zła wysłały swoich wojskowych w kosmos do obmyślania nowych rodzajów brono
masowej zagłady.
Symboliczne jest więc, że ich pojazd rozpadł się nad Palestyną ...
Poniżej przedruk z nowego Forum.
T.

jednak Gwiezdne Wojny

NASA to nie cywilna agencja naukowa, Columbia nie służyła odkryciom
kosmicznym. Ameryka i jej sojusznicy od dawna próbują zmilitaryzować
przestrzeń kosmiczną.

Przed startem Columbii zastosowano bezprecedensowe środki bezpieczeństwa:
inżynierowie z NASA i zaproszeni dygnitarze byli bacznie obserwowani i
poddawani kontrolom osobistym przez uzbrojonych w broń maszynową ochroniarzy.

Te środki bezpieczeństwa nie wynikały jedynie ze zwiększonej ostrożności po
11 września. Chodziło także o obecność izraelskiego astronauty i pilota
wojskowego, pułkownika Ilana Ramona, który był żywym symbolem izraelsko-
amerykańskiej współpracy kosmicznej. Szkolenie przeszedł w latach 70. w
amerykańskiej bazie lotnictwa wojskowego w Utah. Jako pilot armii izraelskiej
brał udział w operacji bombowców, które zniszczyły iracki reaktor jądrowy w
1986 r.

był jednak więcej niż symboliczny. Jego program badawczy dotyczył
technologii, która może mieć zastosowanie tak cywilne jak i wojskowe:
chodziło o testowanie skonstruowanej przez Izraelczyków multispektralnej
kamery do badań wpływu burz piaskowych na zmiany klimatyczne.

Taka "widząca" przy każdej pogodzie kamera jest też podstawowym elementem
wyposażenia wojskowych satelitów szpiegowskich i bezzałogowych samolotów
wyszukujących cele przesłonięte przez kurz, dym czy chmury. Tego typu
utrudnienia wystąpią na pewno podczas zbliżającej się wojny z Irakiem.

Izrael jest w trakcie tworzenia programu kosmicznego, którego znaczna część
koncentruje się na celach militarnych. Podobnie jest w przypadku Indii, z
których pochodziła Kalpana Chawla - drugi "międzynarodowy" członek misji. Jej
badania nad robotyką i aerodynamiką z oczywistych względów były interesujące
dla projektantów broni.

Znaczącym osiągnięciem Chawli było zaprojektowanie systemu kontroli
turbulencji powietrza powstających podczas lądowania (turbulencje takie
stanowią poważny problem w przypadku myśliwców pionowego startu Harrier czy
podatnego na kolizje helikoptera hybrydowego Osprey).

Obrazki ukazujące izraelskiego pilota i urodzoną w Indiach panią inżynier,
lewitujących w nieważkości wspólnie z resztą załogi należącą do amerykańskiej
armii, odebrane zostały w dużej części Azji południowej i na Bliskim
Wschodzie jako groźba.

W Kaszmirze, gdzie od 1947 roku trwa powstanie przeciw panowaniu Indii, te
trzy kraje - Indie, Izrael i USA - nazywane są "Siecią" (The Nexus).

Więzi między nimi powstały, kiedy izraelscy instruktorzy zajęli się
szkoleniem wojsk indyjskich w sposobach pacyfikowania muzułmańskiej
większości w Kaszmirze, przy użyciu brutalnych metod wypróbowanych na
Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy.

Izrael dostarcza danych wywiadowczych i prowadzi szkolenia wojskowe w zamian
za możliwość tajnego korzystania przez izraelskie lotnictwo wojskowe z
lotnisk w Śrinagarze i Dżammu, dwóch stolicach Kaszmiru. W zasięgu samolotów
startujących z tych lotnisk znajdują się pakistańskie instalacje nuklearne,
centra produkcji tzw. islamskiej bomby.

Nie przypadkiem Indie również tworzą własny, zorientowany militarnie program
kosmiczny, który ma im zapewnić przewagę nad lokalnym rywalem - Pakistanem.
Stany Zjednoczone przyłączyły się do "Sieci" pod koniec lat 90., kiedy
administracja Clintona obiecała znieść sankcje na sprzedaż broni Indiom,
czyli mocarstwu atomowemu, które odmawia podpisania traktatu o
nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Za kadencji Busha punktem ciężkości w
amerykańskich badaniach kosmosu stał się narodowy program obrony
antyrakietowej, który według jego krytyków (wśród których są m.in. Rosja i
Chiny) doprowadzi do nowego wyścigu zbrojeń w XXI wieku.

Propozycja Busha, by umieścić na orbicie lasery wielkiej mocy, urządzenia
zakłócające i broń opartą na impulsach elektromagnetycznych, napotkała na
opór ONZ, ponieważ obowiązujące układy międzynarodowe zakazują militaryzacji
przestrzeni kosmicznej.

Ambicje członków "Sieci", by zmilitaryzować kosmos, połączyły się na
pokładzie Columbii.



Temat: Wojsko Polskie odpiera agresję izraelską XI 2052
Wojsko Polskie odpiera agresję izraelską XI 2052
29.X.2052
www.wielkarzeczpospolita.net
WOJNA POLSKO-IZRAELSKA

Jest godzina 5:30 nad ranem czasu warszawskiego. Piękny wschód słońca nad
Morzem Śródziemnym jak codzień rzuca oślepiające światło na okna w Tel-Awiw.
Poranny odpływ u wybrzeży Izraela na ułamek sekundy odsłania ledwie widoczne
ciemne kształty, które po chwili znów chowają się pod taflę wody. 66 łodzi
podwodnych typu Syrena cierpliwie czeka na sygnał.
Niecałe 400km na południowy-wschód, 2 Brygady łodzi podwodnych wpływajął
właśnie od południa do Kanału Sueskiego. W chwilę potem, ORP Matka nadaje
komunikat o pełnej gotowości bojowej i prosi o zezwolenie na rozpoczęcie
akcji.
WTL-78 "Sowy", największe z Transporterów Lotnictwa Polskiego za 6 minut
przekroczą Polsko-Egispką strefę powietrzną. Systemy obronne Lotniskowca
Matka przejmują nadlatujące polskie samoloty.

264 rakiety (w tym taktyczne-atomowe) zostają wystrzelone w kierunku
strategicznych pozycji w Izraelu. Siedziba rządu, wszelkie rezydencje
państwowe, znaczące urzędy, bazy wojskowe wraz z wyrzutniami rakietowymi
zostały zrównane z Ziemią. Idealnie w tym samym czasie posterunki izraelskie
nad Kanałem Sueskim zostały zmiecione przez falę powodziową wywołaną
detonacją 10 min falokumulujących, a z Lotniskowca ORP Matka wzbiły się w
powietrze myśliwce, niczym setki ptaków poderwanych nagłym hukiem.
Na teren Egiptu przetransoportowano już około 300 odpowiednio przystosowanych
czołgów T-VIII Sobieski z
I Korpusu Inwazyjnego, 1500 komandosów i żołnierzy z II Perskiej Dywizji
Szybkiego Reagowania oraz kilka ton sprzętu, zaopatrzenia i środków pierwszej
pomocy dla wyczerpanej ludności egipskich wsi.
Pierwsza bezpośrednia wymiana ognia między żołnierzami Polskimi i Izraelskimi
rozpoczęła się około godziny 6.20 kiedy 30 żołnierzy z polskiego batalionu
powietrzno-desantowego szukało w opustoszałym mieście zajęcia. Grupa 9
izraelskich żołnierzy, która nie zdążyła na ewakuację ukryła się w miejskim
szalecie, a gdy trzech Polaków weszło do niego, Żydzi zaskoczyli ich na wpół
leżąc w kabinach i otwierając ogień do chcących jedynie "skorzystać"
żołnierzy Perskiej Dywizji. Wynik starcia był zaskakujący gdyż aż dwóch
naszych zostało rannych i musiało wycofać się z toalety! Wymiana ognia trwała
prawie 20 minut i trzeba przyznać, że Żydzi dzielnie bronili swojej pozycji.
Niestety całą zabawę popsuł specjalnie podporwadzony "Sobieski" z PKI który
wraz z istnieniem toalety definitywnie zakończył ten dziwny incydent

A jak zapowiada Minister Wojny...
"na dzień 3.XI.2052 zapowiadamy wkroczenie Polskich Oddziałów na przedmieścia
Kairu!"

Zobacz również:
Egipt Woła o Pomoc!
Żydzi Pod Piramidami

skomentuj na forum

| główna | e-mail | o stronie | autorzy | archiwum | subskrypcja | powiadom |
forum |




Temat: Wojsko Polskie odpiera agresję izraelską XI 2052
"chciejstwo" Gombrowicza definiuje tutaj ignorant

Gość portalu: +++Ignorant napisał(a):

> 29.X.2052
> <a
href="http://www.wielkarzeczpospolita.net"target="_blank">www.wielkarzeczpos
> polita.net</a>
> WOJNA POLSKO-IZRAELSKA
>
> Jest godzina 5:30 nad ranem czasu warszawskiego. Piękny wschód słońca nad
> Morzem Śródziemnym jak codzień rzuca oślepiające światło na okna w Tel-Awiw.
> Poranny odpływ u wybrzeży Izraela na ułamek sekundy odsłania ledwie widoczne
> ciemne kształty, które po chwili znów chowają się pod taflę wody. 66 łodzi
> podwodnych typu Syrena cierpliwie czeka na sygnał.
> Niecałe 400km na południowy-wschód, 2 Brygady łodzi podwodnych wpływajął
> właśnie od południa do Kanału Sueskiego. W chwilę potem, ORP Matka nadaje
> komunikat o pełnej gotowości bojowej i prosi o zezwolenie na rozpoczęcie
> akcji.
> WTL-78 "Sowy", największe z Transporterów Lotnictwa Polskiego za 6 minut
> przekroczą Polsko-Egispką strefę powietrzną. Systemy obronne Lotniskowca
> Matka przejmują nadlatujące polskie samoloty.
>
> 264 rakiety (w tym taktyczne-atomowe) zostają wystrzelone w kierunku
> strategicznych pozycji w Izraelu. Siedziba rządu, wszelkie rezydencje
> państwowe, znaczące urzędy, bazy wojskowe wraz z wyrzutniami rakietowymi
> zostały zrównane z Ziemią. Idealnie w tym samym czasie posterunki izraelskie
> nad Kanałem Sueskim zostały zmiecione przez falę powodziową wywołaną
> detonacją 10 min falokumulujących, a z Lotniskowca ORP Matka wzbiły się w
> powietrze myśliwce, niczym setki ptaków poderwanych nagłym hukiem.
> Na teren Egiptu przetransoportowano już około 300 odpowiednio
przystosowanych
> czołgów T-VIII Sobieski z
> I Korpusu Inwazyjnego, 1500 komandosów i żołnierzy z II Perskiej Dywizji
> Szybkiego Reagowania oraz kilka ton sprzętu, zaopatrzenia i środków
pierwszej
> pomocy dla wyczerpanej ludności egipskich wsi.
> Pierwsza bezpośrednia wymiana ognia między żołnierzami Polskimi i
Izraelskimi
> rozpoczęła się około godziny 6.20 kiedy 30 żołnierzy z polskiego batalionu
> powietrzno-desantowego szukało w opustoszałym mieście zajęcia. Grupa 9
> izraelskich żołnierzy, która nie zdążyła na ewakuację ukryła się w miejskim
> szalecie, a gdy trzech Polaków weszło do niego, Żydzi zaskoczyli ich na wpół
> leżąc w kabinach i otwierając ogień do chcących jedynie "skorzystać"
> żołnierzy Perskiej Dywizji. Wynik starcia był zaskakujący gdyż aż dwóch
> naszych zostało rannych i musiało wycofać się z toalety! Wymiana ognia
trwała
> prawie 20 minut i trzeba przyznać, że Żydzi dzielnie bronili swojej pozycji.
> Niestety całą zabawę popsuł specjalnie podporwadzony "Sobieski" z PKI który
> wraz z istnieniem toalety definitywnie zakończył ten dziwny incydent
>
> A jak zapowiada Minister Wojny...
> "na dzień 3.XI.2052 zapowiadamy wkroczenie Polskich Oddziałów na
przedmieścia
> Kairu!"
>
> Zobacz również:
> Egipt Woła o Pomoc!
> Żydzi Pod Piramidami
>
> skomentuj na forum
>
>
>
> | główna | e-mail | o stronie | autorzy | archiwum | subskrypcja | powiadom
|
> forum |
>
>
>
>
>
>
>
>




Temat: Wrzesień 1939 - Niemcy szli jak w masło
Gość portalu: J.K. napisał(a):

> pisalem tu na forum wielkokrotnie o tym.
>
> Niestety w roku 1939 w ogole go nie rozpatrywano.
> - To po prostu ne lezalo w polskiej tradycji.
>
> Rozpatrywano tylko (w slynnej naradzie na Zamku, 19/20 stycznia 1939,
> w skladzie: Moscicki, Slawoj-Skladkowski, Beck, Rydz-Smigly),
> czy wejsc w sojusz z Niemcami, czy z nimi walczyc.
> Wybrano (z tych dwoch) wariant lepszy.
>
> Jestem tego pewien.

Ja też uważam, że wybrano lepszy. Co do wariantu czeskiego to chyba jednak
Czesi nie chcieli, bo Benesz wolał byc klientem Stalina, niz słabszym partnerem
Polski. Takie czeskie uprzedzenia . Jak nie chcieli to cóż. Polska mniejszość
(lub wiekszość zależnie od punktu widzenia) na Spiszu i Orawie przywitała
polskie czołgi kwiatami.

Czy Wehrmacht wszedł jak w masło? Moim zdaniem tak, ale zapłacił tez niemałą
cenę: czytałem o ok 60-100 tys straconych żołnierzy, dużej liczbie czołgów i
samolotów (na pewno równej straconym polskim). Polskie straty - 100tys zabitych
(chyba w większości podczas odwrotu: np. 20DP broniąca się pod Mławą wieksze
straty poniosła podczas odwrotu niz podczas obrony umocnionej pozycji, a
atakowały ją chyba czterokrotnie silniejsze jednostki). Główne przyczyny to
błąd w koncepcji obrony polegający na założeniu, że należy bronić każdego
województwa i niedocenienie lotnictwa.
Moja ocena polityków: generalnie ok, ale zbytnia wiara w brytyjską gwarancję
granicy (bo nikt dobrze zorientowany nie wierzył w odsiecz francuską, czy
brytyjską), która popchnęła ich do bronienia pomorza i wielkopolski. Przypomnę,
że na naradzie na Zamku zdecydowali się na opcje antyniemiecką bez brytyjskiej
gwarancji, a potem postępowali tak jakby gwarancja była najistotniejszym
elementem ich polityki.
Moja ocena dowódców: generalnie ok, ale niedocenienie lotnictwa (Piłsudski i
Rayski odpowiedzialni za zaniedbania?). Dodatkowo obciąża ich to samo co
polityków.

Generalnie należało się bronić na linii Wisły oddając resztę bez większej
walki. jednak powstałoby ryzyko, że Angole nie wypowiedzieliby wojny Niemcom i
wojna stałaby sie wojną lokalną. Ciekaw jestem, czy nie skończyłoby sie to
klęska Niemców.

Co do masowego poddawania się polskich żołnierzy (w domyśle zdemoralizowanych).
W pierwszych kilku dniach wojny zjawisko dezercji nie było znane (nawet w
dywizjach gdzie służyli Ukraińcy). Po klęskach i/lub odwrotach dezercje juz
były i się poddawano (ale chyba nie masowo). Nie można powiedzieć, że Niemcy
weszli jak w masło z tego powodu, że polskim żołnierzom zabrakło ochoty do
walki (co da się powiedzieć o Francuzach)
Spotkałem się z opiniami, że polscy zołnierze byli lepiej wyszkoleni od
niemieckich, mieli wyższe morale, polscy dowódcy niższego szczebla byli lepsi,
a wyższego gorsi. Łączność Niemcy mieli lepszą, co wpływało bardzo na jakość
dowodzenia.



Temat: Izrael ogranicza możliwość poruszania się młody...
Gość portalu: t. napisał(a):

> Panie Edi. Reprezentuje Pan kawałek naszego kraju, mam
nadzieję,
> że mniejszy bo Polacy powinni choć powierzchownie wiedzieć co
> oznacza słowo Hitler, albo Stalin. Widzi Pan Żydzi znają je
> lepiej niż powierzchownie wobec czego policzek zadany przez
Pana
> naszej oświacie nie może ujść ich uwadze. Dziwię się, że nikt
z
> Pańskich sojuszników choć delikatnie nie zwrócił na to uwagi.
> Nie musi Pan mnie, proszę sobie odpowiedzieć co robili tamci
> Panowie w sprawie przesiedleń na terenach zajętych przez
wojnę.
> Co później robili z wysiedlonymi, i na końcu jak to wygląda w
> Izraelu.

Prawda to tylko polowiczna, bo nawet jesli nie wolno porownywac
tych dwoch faktow, to nie zmienia postaci rzeczy ze dzialalnosc
taka jest bezprawna (tzn. bez legalnego precedensu).
>
> Odwet to odpowiadanie tym samym, wg słownika.
> Czy żołnierze wysadzają w powietrze cywili?

Tak, jesli wziac pod uwage, ze lotnictwo ostrzeliwuje cywilne
obiekty rakietami ziemia powietrze, a agenci Mossadu podstawiaja
samochody pulapki aby zlikwidowac przywodcow bojowek. Bo nawet
jesli celem sa militanci, to z zalozenia wiadomo jest, ze zgina
cywile, i to nie dlatego, ze militanci sie za nimi chowaja.

> Czy współpracownicy zamachowców oddają się w ręce policji, czy
> też organizują się i walczą?
> Czy walczą w otoczeniu cywilów, tak by rażenie kul ich również
> dosięgło?
>
> Okupacja ma miejsce wtedy, gdy jakieś państwo zajmuje teren
> innego z jego ludnością.
> Pytanie:
> Jakie państwo administrowało te tereny przed 1967r.?

Jordanii. I jakby na to nie patrzec jest to okupacja.
>
> Wiadomo, że burzenie domów oszczędził życie paru potencjalnym
> zamachowcom.
> Dla mnie to poważny argument.
>
> Polska zajęte przez siebie tereny „wyczyściła” (wiele razy tu
o
> tym pisano).
> Jak ocenia Pan naszą ohydę? Nie uwzględnianie tych faktów jest
> obłudą.
> Jeśli powie, że "nie ja to uczyniłem, to spytam czy zgodziłby
> się Pan oddać dziś poniemiecką własność ich właścicielom?
> Izraelczycy są chyba szlachetniejsi.
> A my czego dowodzi forum albo niedoinformowani, albo naiwni,
> albo dwulicowi i niestety fałszywi.
> Albo wszystkiego po trochu.

Tak operacja "Wisla" to byl typowy przejaw tego co w tej chwili
robi Izrael. Bo nawet jesli byla ona odpowiedzia na ataki
bojowek UPA, ukaranie cywilnej ludnosci Ukrainskiej i
Lemkowskiej bylo bezprawiem. I jesli zabierami sie za krytyke
operacji "Wisla", to tym bardziej winnismy krytykowac polityke
Izraela przeciwko cywilnej ludnosci Palestynskiej.




Temat: 9/11 Co bylo powodem eksplozji w Pentagonie?
maniekxxx napisał:

> tak.tak tzw uprowadzone samoloty lataly sobie okolo 2
> godziny i zaden system obrony powietrznej kraju
> niezadzialal ?

2 godzin? W 2.5 godzin przelecisz z NY na Florydę. Samolot który wystartował z
Bostonu i uderzył w WTC był uprowadzony w stanie NY i w kilkanaście minut
doleciał do WTC. Drugi samolot wystartował z Newark NJ z lotniska z którego
gołym okiem widać było WTC. Samolot który uderzył w Pentagon wystartował z
lotniska w okolicach Pentagonu. Poza tym kto wydąłby rozkaz zestrzelenia
pasażerskiego samolotu? Kto wiedział ze samoloty uprowadzone uderza w budynki?
Dopiero po WTC dwóch generałów dostało prawo wydania takiego rozkazu.

I co to znaczy ze systemy nie dzialaly?

jak np : NORAD ,DALEJ dlaczego akurat w tym
> dniu w stanie NY doslownie-dwa samoloty byly gotowe do
> obrony terytorialnej kraju-jak pozniej tlumaczono to!

A skąd wiesz ze dwa samoloty były gotowe? Mam nadzieje ze jest ich jednak
więcej niż dwa. W stanie NJ który leży koło NY znajduje się największa baza
lotnictwa w tej części kraju. Ciekaw jestem jednak skąd ty wiesz ze były dwa? A
jeśli tak to po co skoro i tak ich według ciebie nie mieli zamiaru użyć? Jest w
tym, jakaś logika?

.Dwie
> rozmowy mialy byc z telefonow komurkowych z tzw porwanych
> samolotow i co testy przeprowadzone przez prywatnych
> francuskich specjialistow zaprzeczyly azeby mozliwe bylo
> uzywanie komorkowych samolotow na wysokosciach porwanych
> samolotow.

Francuski specjalista nie wziął pod uwagę ze rozmowy były bardzo krótkie i na
bardzo niskiej wysokości.
Nie chce mi się szukać ale już raz przytoczyłem na tym forum wypowiedz firmy
przez której telefon te rozmowy się toczyły. W tym przypadku było to
technicznie zupełnie możliwe.

Skad rzad amerykanski znal nazwiska porywaczy na
> drugi dzien od tych zamachow?.

Tak, straszna tajemnica. FBI miął listę wszystkich na pokładzie. Emigracja ma
ich nazwiska i zdjęcia. Naprawdę niesamowity wyczyn :-)

No i najwazniejsze pytanie?-

Tak naprawde najwazniejsze :-)

jak
>
> to mozliwe ze FBI znalazlo w gruzach zmiazdzonych wiez
> WTC w trzecim dniu od zamachow -paszport jednego z
> domniemanych porywaczy, gdzie jeszcze do dzisiaj trwa
> sprzatanie gruzow po tych bylych wiezowcach?.

A dlaczego nie? Dlaczego jest to niemożliwe?

Pomyśl, po co im dowód paszportowy znaleziony w WTC. Nazwisko na tym paszporcie
jest przecież na liście pasażerów. Co ten paszport miałaby niby udowodnić? Może
to ze pasażer nie zrezygnował w ostatniej chwili z lotu, hihihih?????????????

Powiedz mi potego myslaca po co klamac o paszporcie? Jaki bylby tego cel skoro
nazwiska pasazerow i ta sa na liscie? To mialo byc najwazniejsze pytanie????

A Sprzątanie gruzów skończyło się już BRDZO BARDZO DAWNO TEMU.

No i kolo tych
> rozwalonych budynkow na parkingu znaleziono koran, i inne
> pisma arabskie.

Nie koło budynku tylko w samochodzie na lotnisku. W samochodzie którym
porywacze dojechali do lotniska.
Takie to jest dziwne?

Naprawdę byłby to niesamowity dowód. Samochód terrorystów, którzy wystartowali
z Bostonu do Nowego Yorku, znaleziony w miejscu gdzie samolot się rozwalił :-)

Cos ala napad na radiostacjie radiowa
> gliwicka -niemiecko jezyczna przed rozpoczeciem 2
> wojny ,kiedy to niemieckie oddzialy specjialne przebrane w
> polskie mundury wymordowaly cala zaloge tego radia.Taki
> podobny watek rozpoczyna sie z TEL AVIV z podobnymi
> zamierzeniami!

masz jeszcze jakies bezsensowne bzdury?




Temat: bedzie mur - beda ofiary na murze
nie chcecie przestac sie bic
Gość portalu: dana33 napisał(a):

> nu, nikt na jablka nie bedzie sie przekradal, nie do ksiedza i nie do rabina,
> rowniez nie do imama. beda sie przekradac albo do pracy, albo do zabijania
nas.
> nie chcmy nie tych i nie tych.

Zadnych nie chcecie? Znacie ich wszystkich?

> do zabijania, to chyba nie musze tlumaczyc,.

To jasne.

> a do
> pracy? nu, maja swojego wielkiego wodza, niech im stworzy miejsca pracy i
niech
> zaczna w koncu budowac swoj kraj.

Tu szydzisz. Nie podajesz odpowiedzi wprost, tylko sie nabijasz.
A z kogo? Z ludzi zyjacych pod bezwzgledna okupacja. Trudno im tworzyc miejsca
pracy w warunkach czestych blokad wszelkiego ruchu, bombardowan przez
lotnictwo i czolgi, wyburzen domow.

> my ich iwecej nie chcemy tutaj ani nie
> jestesmy niczym zobowiazani, zeby troszczyc sie o prace dla nich. kompletny
> rozdzial, to jedyna szansa na spokojne zycie.

Zgadza sie. Rozdzial walczacych stron ma sens. Pod warunkiem jednak, ze te
strony moga przestac sie bic. Po licznych informacjach, reporazach i innych
doniesieniach z Palestyny (NB, uzywam tu terminu geograficznego) widze, ze
Izraelczycy i Palestynczycy chca sie nadal zabijac. Zwykli ludzie chca.
Izraelczycy sa przekonani, ze Palestynczycy rozumieja tylko jezyk sily. I
wzajemnie, Palestynczycy uwazaja, ze Izraelczycy rozumieja tylko jezyk sily.
Kazdy mowi: "Tak, chcemy pokoju, ale ..." i tu podaja powody dlaczego jeszcze
pare bomb musza zrzucic lub zawiezc. To jest tragedia!

Ostatnio ktos jakis projekt pokojowy sklecil i go w Izraelu (w Palestynie
tez?) przedstawil. Nie wiem jakie sa losy tego projektu, ale podejrzewam, ze
zostal przez wszystkie glowne sily skrytykowany. Projekt pokojowy byl robiony
w tajemnicy, bo temat pokoju jest w rzeczywistosci niepopularny. Mowia
mantre "Takchcemypokojuale", ale to nic nie znaczy.

Obawiam sie jednego. Ze u Izraelczykow dominuje myslenie historyczne. Ze mysla
sobie, ze jak to kiedys, jak Biblia podaje, wrocili z Egiptu do Palestyny, to
musieli wyrznac owczesnych mieszkancow Palestyny, zeby zrobic sobie miejsce.
Teraz chca znow sie okazac "prawdziwymi Zydami". Tyle ze to jest bledne kolo.
Najpierw wy wypedzacie, robicie sobie wrogow, potem was wypedzaja. Ale malo
tego - Izraelczycy najpewniej sa tego swiadomi. Ale to lubia. Kazdy moze sobie
tu na forum odszukac, jak to Mosze sie cieszyl: "przesladuja nas, jak 1000 lat
temu, jak beda za 1000 lat" (cytat z pamieci). Czul sie wtedy bardzo Zydem,
jako i jego dziady.

I taki mam pesymistyczny wniosek - w Palestynie kazdy z osobna teoretycznie
chce pokoju (konkretnie to chcialby nie zginac, ani nikt z jego rodziny i
znajomych), ale praktycznie oraz jako zbiorowosc popieraja wojne. Wiec wojna
sie toczy. A powszechnym bledem toczacych wojne jest przekonanie o mozliwosci
jej wygrania.

To co, wygracie te wojne?



Temat: Ladnie wygladaly Leopardy
Do Alcesta i nie tylko
Twój ton jest niemiły-niepotrzebnie.Tak wyszło, ze akurat bardziej się
interesuje rosyjskim uzbrojeniem i jezeli tylko się da to będe go bronił pzred
stereotypowym przedstawianiem go jako "rdzewiejące badziewie".

Do systemu Patriot porównaj S300(najlepiej PMU) a nie wciąż przyszłościowy
S400.Nawet Amerykanie wiedzą, że skuteczność s300 sięga 100%Z 20 nadlatujących
na cwiczeniach rakiet 16 zniszczył, a reszte powaznie uszkodził pozbawiając
zagrozenia.Chcesz pokazać potęge rosyjskiej technologi rakietowej?Prosze:Oto
kilka nazw:Moskit, Granit, Uran, R73, R77, Topol m, Igła.....Można jescze
wymieniać.Na pewno wiesz o co chodzi.Przed starym (ponad 20 lat) Moskitem Nato
dalej trzęsie portkami.Ta rakieta jest dalej praktyvcznie nie do zestrzelenia.
Jaki chrzest w Czeczeni?Z kim te smigłowce tam walczyły?Rosjanie stracili tam
jedną albo dwie maszyny.Błędna jest koncepcja.Na dzisiejszym polu walki jedna
osoba nie poradzi sobie z pilotażem i obsługą systemów uzbrojenia tej
maszyny.Co z tego, ze Kamowy te mają latac trójkami i sobie nawzajem pomagać?Mi
28 był b. niedopracowany-fakt ale teraz w konkursie na smigowiec nocny
(odpowiednik ah64d) wygraną w kieszeni ma Mil, który juz zdążył (mim o braku
finansowania z centrum) dopracować swoją konstrukcję.
Chyba nie czytasz dokładnie.Ja nie napisałem, ze T80 jest lepszy od Leo II.Nie
napisałem, że T80U/Ud stanowi większosc w rosyjskiej armii.Najnowsze T80
strzelają z lufy kornetami www.army-technology.com/projects/kornet/ ,a
kobrami strzelały już t64(nie rosyjski t72 nigdy nie miały takiej
możliwości).Szybkostrzelnosć armaty w T80 wynosi 10 strzałow na minutę, a nie
6.Nie pisałem także, ze Sztora czy Arena jest standardowym wyposazeniem
rosyjskich czołgów.Zacytuje cię:"Tymczasem ty bierzesz
ten ułamek rosyjskiej broni pancernej, w dodatku obsługiwany jakoby
przez „prawie zawodowych” rosyjskich czołgistów z doborowych jednostek (choć
skądinąd wiadomo, jakie rozprzężenie panuje w nawet najlepszych rosyjskich
dywizjach) i zestawiasz z całymi siłami pancernymi USA i Niemiec, praktycznie
w całości przestawionymi na Leopardy 2 i Abramsy oraz w całości (USA) lub
większości (Niemcy) obsługiwanymi przez naprawdę zawodowych i świetnie
wyszkolonych czołgistów".Ty tez mnie zacytuj poniewaz nie przypominam sobie bym
przyrównywał rosyjskie siły pancerne z amerykańskimi.Chodziło mi o to, że
rosyjska, dobrze wyszkolona załoga z doborowej jednostki siedząca w T80 U z
nową Agawą,amunicją rdzeniową i kornetami w lufie oraz sztorą i Areną (taka
kombinacja jest możliwa, widziałem na zdjęciach taki czołg) ma szanse pokonać w
walce równie doborowa załogę w Leo II czy Abramsie.Czy teraz rozumiesz o co mi
chodziło?.Nie jestem fantastą i wiem w jaki stanie jest (wciąż) rosyjska
armia.Płakać się chce jak widać te rdzwiejące, zasniezone, przygotowane do
zezłomowani typhoony.Zauważyłem, ze swiat zachodni popadł z jednej skrajnosci w
drugą:Najpierw przeceniano rosyjskie czołgi, teraz się ich kompletnie nie
docenia, a prawda jak zawsze lezy po srodku.Pozdrawiam.Wpisz się na listę
na "lotnictwie".Chcemy forum "militaria"



Temat: Znowu na temat "ścieżek rowerowych"
Znowu na temat "ścieżek rowerowych"
Wiem, że na tym forum już wielu ludzi poruszało temat ścieżek rowerowych
budowanych w naszym mieście a zwłaszcza sposób ich projektowania ale jak
widać potrzebny jest chyba jakiś strajk rowerzystów bo efektów nie ma.
Dzisiaj pokręciłem się trochę rowerem po placu budowy łącznika Karkonoska-
Czekoladowa (właśnie, będzie jakaś nazwa tej ulicy?) i samej Czekoladowej.
Wszystko pięknie, nowe ronda nam się szykują, nowe chodniki i nowe ścieżki
rowerowe... albo raczej wybrukowane w narodowe, biało-czerwone barwy
chodniki robiące przy okazji za ścieżki rowerowe. Jestem ciekawy czym
spowodowany jest upór projektantów naszych ulic, że mimo wiecznego
niezadowolenia rowerzystów, a więc najbardziej zainteresowanych (bo to w
końcu oni będą z nich korzystać), dalej nie umieją (albo nie chcą) porządnie
zaprojektować funkcjonalnej i najbardziej przyjaznej (nie tylko rowerzystom
ale także pieszym i kierowcom) ścieżek rowerowych. Jedynym logicznym
wytłumaczeniem tego jakie nachodzi mi na myśl to tylko to, że oni chyba
NIGDY nie jeździli na rowerze i sami nie wiedzą jak by im się najlepiej
jeździło. Stawiam każdą kwotę, że na tych chodniko-ścieżkach będzie tak, że
na czerwonej części będą się szwędać piesi a na białej rowerzyści (albo będą
jeździć jezdnią). Jak widać z wieloletnich doświadczeń spora część naszych
mieszkańców jest daltonistami albo poprostu poruszając się po chodniku myślą
o zupełnie innych rzeczach niż to że nie może przekroczyć granicy gdzie
biała kostka spotyka się z czerwoną. Gdzie jak gdzie ale budując drogę w
środku pola można było jakoś inaczej zaprojektować, miejsca by wystarczyło.
Oczywiście głosy rowerzystów na temat tego, że po gładkich asfaltowych
nawierzchniach jeździ się nieporównywalnie lepiej niż na kostce też gdzieś
ulatują niezauważone. Że przejazdy przez ulice powinny być na tym samym
poziomie, że nawet obniżony krawężnik nie daje komfortowego przejazdu bez
prawie całkowitego zwolnienia - też. Że ścieżki rowerowe powinny być bliżej
jezdni a nie chodnik - tak samo. Na Czekoladowej niby robią od środka ale
jest inny przykład: Ul.na Ostatnim Groszu - podczas przejazdu tamtędy,
wszystkich pieszych jakich tam spotkałem szli ścieżką rowerową. A dlaczego?
A dlatego że piesi wolą chodzić bliżej zabudowań niż jezdni, a do niej
zbliżają się tylko gdy chcą przez nią przejść. A na Ostatnim Groszu przecież
ulicę można przekroczyć tylko w 3 miejscach: przy Lotniczej, Orlińskiego i
Bystrzyckiej. Są to niemałe odległości więc dlaczego piesi mają chodzić
stroną od jezdni? Jeszcze buduje się tam centrum handlowe i ścieżka będzie
bliżej niego a pieszy chcący np. przejść z tego centrum do kościoła ma
przechodzić przez ścieżkę rowerową i iść chodnikiem bliżej jezdni by potem
znowu przejść przez ścieżkę. Przecież wiadomo którędy każdy będzie chodził.

Dla projektantów ścieżek rowerowych proponuję kilka dobrych rad, żeby nie
mylili takich pojęć jak ścieżka rowerowa i chodnik.

www.rowery.org.pl/dlaprojektantow.html
W ogóle proponuję, żeby odpowiedzialni za przyszły wygląd ulic zapoznali się
lepiej ze standardami w projektowaniu ścieżek rowerowych. Najlepiej to
zrobią czytając książkę "Postaw na rower". Fragmenty można znaleźć tutaj:

www.rowery.org.pl/projekto.htm
Proszę Pana jako rzecznika firmy odpowiedzialnej za stan i wygląd ulic
naszego miasta, by zmienić dotychczasową politykę w projektowaniu i
wykonywaniu ścieżek rowerowych, a ludzie z chęcią będą korzystali z dwóch
kółek nie tylko dla rekreacji ale także gdy będą jechać do szkoły, pracy czy
do kolegi po płytę. Więcej takich ścieżek jak na Królewieckiej!

Pozdrawiam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 143 wypowiedzi • 1, 2, 3