Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Foto Łódź





Temat: Studio Lyncha w "Hollyłodzi"
Studio Lyncha w "Hollyłodzi"
rzeczpospolita.pl/dodatki/lodz_040331/lodz_a_17.html
Studio Lyncha w "Hollyłodzi"
David Lynch, reżyser "Miasteczka Twin Peaks" i "Mulholland Drive" będzie miał
w Łodzi swoje studio filmowe, a zarazem centrum, wpierające polską
kinematografię. Władze Łodzi użyczą mu na 15-25 lat dwupiętrowy budynek, 2
tys. mkw., w pobliżu łódzkiej szkoły filmowej - poinformował "Rzeczpospolitą"
wiceprezydent Łodzi Marek Michalik. Ponadto reżyser chce kupić 9 hektarów w
dzielnicy Retkinia, gdzie wybudowane zostanie centrum "Sztuka dla pokoju".

Mają w nich powstawać projekty filmowe, fotograficzne i malarskie.

David Lynch jest zafascynowany Łodzią. Realizuje zresztą o niej film
krótkometrażowy z udziałem Krzysztofa Majchrzaka i Petera J. Lukasa.
Wcześniej amerykański reżyser miał w łódzkiej Galerii Sztuki Atlas wystawę
swoich obrazów. Prezentował też czarno-białe fotografie łódzkich fabryk.
Zasiada w Komitecie Honorowym Międzynarodowego Festiwalu Autorów Zdjęć
Filmowych Camerimage.

W 2000 roku przyznano mu na festiwalu Złotą Źabę za szczególną wrażliwość
wizualną.

W łódzkim studiu Davida Lyncha mają być produkowane filmy, będzie nagrywana
muzyka. A Peter Weir i Ronald Joffe poprowadzą warsztaty filmowe dla
studentów szkół filmowych z całej Europy Środkowo-Wschodniej.

Realizujący ten projekt Marek Żydowicz, dyrektor Camerimage, nie chce jednak
ujawniać szczegółów w obawie przed zawiścią i podkładaniem nóg. -
Wielokrotnie okradano mnie z moich pomysłów - tłumaczy.

Błażej Torański






Temat: Dokąd odpłynęłaś, Łodzi klubowa?
Okiem emigranta z Krakowa
Hejka. Przyjeżdżam do Łodzi dość często (mieszkam w Krakowie od 5 lat) i w
zupełności zgadzam się z autorami tekstu. Stwierdzenie jakoby Łódź miała być
"miastem pubów" jest niezłym archaizmem biorąc pod uwagę to co się dzieje w tych
miejscach. Mogło mieć swoje odbicie w czasach, gdy organizowane były Parady
Wolności, wtedy było apogeum ale teraz? Widzę to tak:
Łódź Kaliska - miejsce, w którym zawsze się kogoś spotka. Absurdalne ceny (piwo
8 zł!!!), ochrona wyglądająca jak kolesie grający w 3 krążki na giełdach
samochodowych + muzyka (powinni dogadać się z Port Westem, żeby puszczać tą samą
muzyke, jest oszczedność na dj;-)).
Foto Klub - fajnie, ale za spokojnie, trzeba się wyszaleć.
Pozostaje Jazzga, Soda (w akcie desperacji), Bagdad Cafe. Co jeszcze? Szwendałem
się w święta wielkanocne po Piotrkowskiej. Wszystko pozamykane. Trafiłem do
hybrydy klubu Cape z Piotrkowskiej 79. Nazywało się Absurd i było absurdalne:-)
Lizard King i Quo Vadis: sami państwo wiecie o co chodzi. Podobno coś się dzieje
w Manufakturze, ale trzeba być desperatem albo Bałuciarzem, żeby sie tam
zapuszczać.
Dobra sala koncertowa pozostała w kolejnym absurdalnym miejscu: Limanowskiego.
Szkoda Stereo Krogs, mniej szkoda Demode. Przykro się robi jadąc tramwajem na
Retkinie widząc pozostałości po Dekompresji. Jeszcze przykrzej siedzi się w
ogródkach, do których idąc należy przygotować sobie kartkę o treści "Mam mało
papierosów, nie mam drobnych". Zaczepiający co chwile menele umilają życie. No i
idąc na Piotrkowską nie warto brać z sobą komórki, a już nigdy nie dajcie sie
złapać na pytanie: która jest godzina, bo po telefonie. W tej chaotycznej
wypowiedzi brakuje tak zwanej stacyjki zwanej również mureczkiem: mikroskopijna
oaza wolności i łódzkości wytrzebiona przez SM.
Porównując Kraków i Łódź muszę z przykrością stwierdzić, że jeśli Łódź
kiedykolwiek była stolicą pubów to już dawno straciła to miano. Choćby kosztem
Krakowa (chyba, że ktoś lubi grać w kregle/bilard zamiast tańczyć:-) ).
Do zobaczenia za 3 tyg w Łodzi Kaliskiej. Wypijemy piwko za 8 pln, posłuchamy
"Głuchą noc" Peji i dowiemy sie komu na przystanku skradziono telefon.

Proszę wybaczyć chaos, ale wczoraj koronowałem Kraków jako "stolice pubów" i
uroczystości zakończyły się w dniu dzisiejszym (jest kilka miejsc otwartych 24h
na dobe).






Temat: czerwiec 2004 - czekam na Was!
Mój Kacperek też jeszcze nie miał ciemieniuchy i mam nadzieję, że nie będzie
już miał - jutro kończy 10 tyg. Od początku kapię go w oilatum, może dlatego
nie ma tej ciemienichy, zresztą nie wiem.
Dzisiaj kupiliśmy mu huśtawkę taką rozkładaną - ale ma radochę, jest po prostu
wniebowzięty.

No to się dopisuję:

1. mia101, Magda 28 lat, Warszawa (Grochow), 1-sze dziecko, Lila 27/05
2.beciaw77,Beata 27lat, Rzeszów,1-sze dziecko, Dominika 28/05
3.marta.28,Marta 28lat, Łódź, 1-sze dziecko, Ola 01/06
www.mandg.neostrada.pl/
4. betty761, Beata, 28 lat, Warszawa (Imielin), 1-sze dziecko, Basia 06/06
5. lettka, Arletta, 27 lat, Poznań, 1-sze dziecko, Kacperek 06/06,
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=18658&q=lettka&k=2
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=25149&q=pocek&k=2
6.aka_78, Agata 26lat, Warszawa, 1-sze dziecko, Kasia 11/06
7.matylda26, Justyna, 27lat, Katowice, 1-sze dziecko, Igor 12/06
8.mabasia, Basia, 30lat, Stalowa Wola, Jasiek 12/06
9.yessa, Jola, 40 lat, Łódź, 2-gie dziecko - Bartuś 13/06
10.bursz,Jola,31 lat, Łódź, Julka 14/06
11.mara_28,Marta, 28 lat, Płock, 1-sze dziecko, Nikola 17/06
12.bioo,Ania,28lat,W-wa (Ząbki),1-sze dziecko,Małgosia 18/06
13.leefka, Ola, 30 lat, W-wa (Mokotów), 1-sze dziecko, Tosia (Antonina)
19/06
14.martekj, Marta, 24 lata, Złotoryja, 1-sze dziecko, Zosia 21/06
15.tuneczek, Monika, 24 lata, Warszawa, 1-sze dziecko, Patryk 23/06
16.evita33, Ewa, 34lata, Gdańsk Zaspa, 2-gie dziecko - Maciuś 24/06
17.kasia011, Kasia ), 26 lat, Warszawa, 1-sze dziecko - Ola 24/06
18.kasik81, Kasia, 23lata, Mikołów, 1-sze dziecko- Alicja 03/07
19.ka_wier, karolina,28, 1-sze dziecko, Sopot, Staszek-09/07




Temat: [Łodź] 50 lat linii tramwajowej na Retkini
[Łodź] 50 lat linii tramwajowej na Retkini
miasta.gazeta.pl/lodz/1,35134,2685493.html
Delegacje partyjnych dygnitarzy i przygrywająca orkiestra - tak ćwierć wieku
temu świętowano otwarcie pierwszej trasy tramwajowej na Retkini. W sobotę
Klubu Miłośników Starych Tramwajów wrocił pamięcią do tamtych dni i
zorganizował sentymentalną podróż w czasie.

Godzina 9 rano. Z zajezdni tramwajowej na ul. Dąbrowskiego wyjeżdża zabytkowy
tramwaj 5N z 1961 r. Czerwono-beżowy, w środku cały z drewna, z podłogą ze
żłobieniami, w które eleganckim paniom wpadały obcasy.

Tramwaj podąża trasą "19" - pierwszą linią na Retkini. Po drodze zapełnia się
pasażerami. Są państwo Krzysiakowie - tak jak za dawnych czasów wybrali się w
sobotę "19" na działkę na Retkini. Jest 11-letni Robert z mamą i 13-letni
Marcin z babcią - znawcy starych tramwajów oraz 3-letni Mikołaj i 8-letni
Filipem z dziadkiem. Większość wyposażona w aparaty fotograficzne i suchy
prowiant.

O godz. 10 tramwaj mija wiadukt przy dworcu Łódź Kaliska - to tu 50 lat temu
uroczyście otworzono "19". Pasażerowie ciągną za sznurki zawieszone nad
głowami i uruchamiają dzwonki. A tramwaj przecina trzymaną przez organizatorów
wycieczki wstęgę. Pasażerowie wysiadają przy ul. Retkińskiej i z przewodnikiem
z KMST zwiedzają zlikwidowaną już krańcówkę. Wycieczka kończy się w zajezdni
przy ul. Dąbrowskiego. - To była cudowna podróż. Stare tramwaje kojarzą mi się
z rodzinnymi wycieczkami za miasto, pachną bzem i młodością. Pootwierane drzwi
i okna zapewniały przewiew, a ścisk w środku i tzn. winogronka za drzwiami
(wiszący poza tramwajem pasażerowie) sprawiali wrażenie jednego tętniącego
życiem organizmu. Dzisiejsze cityrunnery, choć cichsze i przestronniejsze, już
do mnie nie przemawiają - podsumowuje przewodnik Robert Szewczyk.

Informacje na temat Klub Miłośników Starych Tramwajów, członkostwa i kolejnych
wycieczek znajdziecie na stronie www.kmst.mpk.lodz.pl.
/gazeta.pl/




Temat: czerwiec 2004 - czekam na Was!
Dopisuję się

1. mia101, Magda 28 lat, Warszawa (Grochow), 1-sze dziecko, Lila 27/05
2. beciaw77,Beata 27lat, Rzeszów,1-sze dziecko, Dominika 28/05
kocham Cię córeczko!
3. hamaliel, kinga 22, 1-sze dziecko, Kraków, Zuzanna 28/05
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=16047045
4. marta.28,Marta 28lat, Łódź, 1-sze dziecko, Ola 01/06
www.mandg.neostrada.pl/
5. betty761, Beata, 28 lat, Warszawa (Imielin), 1-sze dziecko, Basia 06/06
Basią
6.aka_78, Agata 26lat, Warszawa, 1-sze dziecko, Kasia 11/06
Kasia (nowe zdjecia!) i więcej zdjęć:
7.matylda26, Justyna, 27lat, Katowice, 1-sze dziecko, Igor 12/06
8.mabasia, Basia, 30lat, Stalowa Wola, Jasiek 12/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27822&q=mabasia&k=2
9.yessa, Jola, 40 lat, Łódź, 2-gie dziecko - Bartuś 13/06
Album Bartusia
10.augustia, Ania, 29 lat, Katowice, Kubuś 13/06
11.bursz,Jola,31 lat, Łódź, Julka 14/06
12.mara_28,Marta, 28 lat, Płock, 1-sze dziecko, Nikola 17/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27270&k=10&q=nikola&nxt=9
13.bioo,Ania,28lat,W-wa (Ząbki),1-sze dziecko,Małgosia 18/06
Małgosia
14.leefka, Ola, 30 l., W-wa (Mokotów), 1-sze dziecko, Tosia (Antonina) 19/06
15.tuneczek, Monika, 24 lata, Warszawa, 1-sze dziecko, Patryk 23/06
16.evita33, Ewa, 34lata, Gdańsk Zaspa, 2-gie dziecko - Maciuś 24/06
17.kasia011, Kasia ), 26 lat, Warszawa, 1-sze dziecko - Ola 24/06
18.betty1234, Beata 26 lat, Piła, 1-sze dziecko - Oskar 24/06
Oskarek (24.06.2004)
19.ka_wier, karolina,28, 1-sze dziecko, Sopot, Staszek-09/07
20.anust, aneta,29, 1-sze dziecko, Opole, Maciuś-08/06 -
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=28129&grupa=0&kat=15&a=januszu1

Oczywiście skorzystałam z nieocenionej pomocy mojego męża żeby to wszystko
zrobić ))pzdr



Temat: czerwiec 2004 - czekam na Was!
Jestem gapa - watek zalozony przeze mnie, a na liscie nas brak. Czym predzej
nadganiam to:

1. mia101, Magda 28 lat, Warszawa (Grochow), 1-sze dziecko, Lila 27/05
2. beciaw77,Beata 27lat, Rzeszów,1-sze dziecko, Dominika 28/05
kocham Cię córeczko!
3. hamaliel, kinga 22, 1-sze dziecko, Kraków, Zuzanna 28/05
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=16047045
4. marta.28,Marta 28lat, Łódź, 1-sze dziecko, Ola 01/06
www.mandg.neostrada.pl/
5. betty761, Beata, 28 lat, Warszawa (Imielin), 1-sze dziecko, Basia 06/06
Basią
6.aka_78, Agata 26lat, Warszawa, 1-sze dziecko, Kasia 11/06
Kasia (nowe zdjecia!) i więcej zdjęć:
7.matylda26, Justyna, 27lat, Katowice, 1-sze dziecko, Igor 12/06
8.mabasia, Basia, 30lat, Stalowa Wola, Jasiek 12/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27822&q=mabasia&k=2
9.yessa, Jola, 40 lat, Łódź, 2-gie dziecko - Bartuś 13/06
Album Bartusia
10.augustia, Ania, 29 lat, Katowice, Kubuś 13/06
11.bursz,Jola,31 lat, Łódź, Julka 14/06
12.mara_28,Marta, 28 lat, Płock, 1-sze dziecko, Nikola 17/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27270&k=10&q=nikola&nxt=9
13.bioo,Ania,28lat,W-wa (Ząbki),1-sze dziecko,Małgosia 18/06
Małgosia
14.leefka, Ola, 30 l., W-wa (Mokotów), 1-sze dziecko, Tosia (Antonina) 19/06
15.tuneczek, Monika, 24 lata, Warszawa, 1-sze dziecko, Patryk 23/06
16.evita33, Ewa, 34lata, Gdańsk Zaspa, 2-gie dziecko - Maciuś 24/06
17.kasia011, Kasia ), 26 lat, Warszawa, 1-sze dziecko - Ola 24/06
18.betty1234, Beata 26 lat, Piła, 1-sze dziecko - Oskar 24/06
Oskarek (24.06.2004)
19.ka_wier, karolina,28, 1-sze dziecko, Sopot, Staszek-09/07
20.anust, aneta,29, 1-sze dziecko, Opole, Maciuś-08/06 -
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=28129&grupa=0&kat=15&a=januszu1
21.tyldak, Matylda, 27, 1-sze dziecko, Kraków, Tosia-10.05. (ale planowo 06.06.
miało być )




Temat: Weź udział w imprezie FOTO DEJ na Piotrkowskiej
Weź udział w imprezie FOTO DEJ na Piotrkowskiej
Już w najbliższą sobotę, 20 grudnia uwiecznimy na fotografiach przygotowania
ulicy Piotrkowskiej do Świąt Bożego Narodzenia. Przyłącz się do naszej akcji!!!
Zapraszamy wszystkich miłośników fotografii na kolejną imprezę z cyklu Foto
Dej. W sobotę, od godz. 14.30 będziemy na Was czekać przy Centralu II
(skrzyżowanie ul. Piotrkowskiej i al. Piłsudskiego). Oderwijcie się na chwilę
od przedświątecznej gorączki, od sprzątania, gotowania i robienia zakupów.

Proponujemy Wam akcję, dzięki której będziecie mieli możliwość poznania się i
wspólnego fotografowania naszego pięknego miasta. FOTO DEJ to propozycja dla
każdego amatora fotografii. Nie musisz być profesjonalistą, ani posiadać super
aparatu. W naszej akcji liczy się przede wszystkim kreatywne myślenie i
nastawienie na dobrą zabawę.

O co chodzi?

W sobotę, 20 grudnia o godzinie 14.30 spotykamy się przy Centralu II. Na
miejscu podamy Wam temat, który weźmiecie później na obiektywy swoich
aparatów. Od Was zależeć będzie czy w teren pójdziecie sami czy w grupach. Tu
pozostawiamy Wam dowolność, podobnie zresztą, jak w kwestii techniki
wykonywania zdjęć i ich formy. Jeśli będziecie mieli ochotę „podkręcić” swoje
prace na komputerach – nie ma sprawy! To akcja, która ma zintegrować
fotograficzną społeczność naszych Czytelników i Internautów, a także pozwolić
Wam na wymianę doświadczeń.

Ile czasu zarezerwować?

Około 1,5 godziny. Akcję chcemy zakończyć na placu Wolności, w momencie gdy na
naszej łódzkiej choince rozbłysną światełka.

Do kiedy?

Na Wasze prace czekać będziemy do niedzieli, do godziny 23:59. Wrzućcie je po
prostu na swoje blogi. Każdy może zgłosić trzy swoje najlepsze zdjęcia.

Nagrody czekają :)

Wyboru najlepszych prac dokonacie sami, oceniając każdą z fotografii.
Będziecie mieli czas do 31 grudnia, do godz. 23:59.

Najlepsze prace nagrodzimy gadżetami MM Mojego Miasta Łódź. Przygotowaliśmy
także nagrody niespodzianki ufundowane przez Wake Up Fitness :)

więcej info na www.mmlodz.pl



Temat: czerwiec 2004 - czekam na Was!

Trochę się pobawiłam, jeżeli są błędy to bardzo przepraszam

1. mia101, Magda 28 lat, Warszawa (Grochow), 1-sze dziecko, Lila 27/05
2. beciaw77,Beata 27lat, Rzeszów,1-sze dziecko, Dominika 28/05
kocham Cię córeczko!
3. hamaliel, kinga 22, 1-sze dziecko, Kraków, Zuzanna 28/05
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=16047045
4. marta.28,Marta 28lat, Łódź, 1-sze dziecko, Ola 01/06
www.mandg.neostrada.pl/
5. betty761, Beata, 28 lat, Warszawa (Imielin), 1-sze dziecko, Basia 06/06
Basią
6.aka_78, Agata 26lat, Warszawa, 1-sze dziecko, Kasia 11/06
Kasia (nowe zdjecia!) i więcej zdjęć:
7.matylda26, Justyna, 27lat, Katowice, 1-sze dziecko, Igor 12/06
8.mabasia, Basia, 30lat, Stalowa Wola, Jasiek 12/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27822&q=mabasia&k=2
9.yessa, Jola, 40 lat, Łódź, 2-gie dziecko - Bartuś 13/06
Album Bartusia
10.augustia, Ania, 29 lat, Katowice, Kubuś 13/06
11.bursz,Jola,31 lat, Łódź, Julka 14/06
12.mara_28,Marta, 28 lat, Płock, 1-sze dziecko, Nikola 17/06
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=27270&k=10&q=nikola&nxt=9
13.bioo,Ania,28lat,W-wa (Ząbki),1-sze dziecko,Małgosia 18/06
Małgosia
14.leefka, Ola, 30 l., W-wa (Mokotów), 1-sze dziecko, Tosia (Antonina) 19/06
15.tuneczek, Monika, 24 lata, Warszawa, 1-sze dziecko, Patryk 23/06
16.evita33, Ewa, 34lata, Gdańsk Zaspa, 2-gie dziecko - Maciuś 24/06
17.kasia011, Kasia ), 26 lat, Warszawa, 1-sze dziecko - Ola 24/06
18.betty1234, Beata 26 lat, Piła, 1-sze dziecko - Oskar 24/06
Oskarek (24.06.2004)
19.ka_wier, karolina,28, 1-sze dziecko, Sopot, Staszek-09/07

No i jeszcze to znalazłam a nie ma Was na liście
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=15413630 jaguar3
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=13621371 tyldak
www.fotoalbum.wzt.pl/fotografia_3.php?idgw=157 kasik81
www.mandg.neostrada.pl/ marta28




Temat: Oddam dzieci w dobre ręce...
Oddam dzieci w dobre ręce...

Oddam dzieci w dobre ręce...
Reportaż specjalny z Polski
Bezrobotne małżeństwo z Łodzi szuka chętnych, którym mogłoby oddać swoje
dzieci. Twierdzi, że nie ma pieniędzy na ich utrzymanie. Jedynymi dochodami,
jakie posiada są zasiłki dla bezrobotnych i wychowawczy. W sumie niespełna
700 złotych.

Kazimierz Tobola, magister pedagogiki i jego żona, pracownik fizyczny nie
mogą znaleźć pracy już od kilku lat. Od pół roku nie płacą za prąd, gaz i
telefon. Mają zaległości w komornym. Aby połączyć koniec z końcem oddają do
lombardu to, czego dorobili się przez całe życie. Zastawili już sprzęt
grający, który ich najstarsza córka dostała na komunię a nawet własne
obrączki. W ich mieszkaniu jest tylko osiem stopni, bo piec również poszedł w
komis.

- Dostaliśmy za niego czterysta złotych - mówi łamiącym się głosem pan
Kazimierz. - Musieliśmy za coś nakarmić nasze dzieci. Kiedy o tym wszystkim
myślę to nie chce mi się żyć. Samobójstwa jednak nie popełnię! Jestem
wierzący.

Zdesperowany ojciec szukał wsparcia w parafii, pomocy społecznej i
pośredniaku. Poza drobnymi datkami nie otrzymał jednak tego, co chciałby
dostać najbardziej, pracy! W końcu znalazł sposób aby zwrócić uwagę na
tragiczną sytuację swojej rodziny. W całym mieście rozkleił ogłoszenia: "Nie
mam pracy i pieniędzy. Oddam w dobre ręce synów".

Psycholog Anna Kabacińska twierdzi, że jest to krok psychologiczny, który ma
na celu zwrócić uwagę pracodawców.

- W ostatecznej chwili, gdyby ktoś rzeczywiście zgłosił się po dzieci, ojciec
na pewno nie pozwoliłby ich zabrać.

Rodzina Tobolów liczy troje dzieci: dwóch synów w wieku 1,5 roku i 3 lata
oraz 11-letnią córkę. Wszyscy mają nadzieję, że wkrótce ktoś się nimi
zainteresuje i ich los się odmieni.

Tekst: Łukasz Karasek
Foto: Marek Szybka
(C) Agencja Prasowa i Fotograficzna Star Press
ul.Piotrkowska 60
90-105 Lodz
tel +48 prefiks 42 639 73 98, 250 53 43
fax +48 prefiks 42 250 53 71
tel. kom. +48 505-632-505
www.starpress.pl
e-mail: nacz@starpress.pl, info@starpress.pl, foto@starpress.pl

link www.cyberexpres.com/display.asp?id=955




Temat: Wasze szczególne przypadki roztargnienia :)
Na początek kilka informacji geograficznych: mieszkam w Gliwicach, studiuję w
Łodzi (fajnie, nie?), a mój kumpel, o którym dalej, mieszka na uboczu Katowic.
Niedawno byłem na ślubie moich znajomych, gdzie występowałem w roli Nadwornego
Fotografa. Ponieważ mój sprzęt foto do najlepszych nie należy, a w razie
jakiejś awarii ciężko byłoby mi namówić znajomych, by zehcieli powtórzyć
ślub, "bo zdjęcia trochę nie wyszły", więc pożyczyłem od kumpla z Katowic jego
Minoltę. Następnego dnia, jadąc do Łodzi, miałem raniutko do niego wpaść i
oddać aparat. Tak więc zwlekłem się z łoża 2 godziny wcześniej, tłukę się PKP
do tych katowic, potem jeszcze parę przystanków tramwajem, mały spacerek i już
jestem u niego. Poszło nawet dość szybko, więc mam sporo czasu do następnego
pociągu. No to co? Robimy sobie jakie śniadanko, gadka itp. Na koniec pomogłem
mu jeszcze wyrzucić na śmieci jakąś szafę, której chciał się pozbyć i w drogę.
Znów spacerek, parę przystanków tramwajem i... oczywiście na pociąg spóźniłem
się jakieś 30 sekund. Na zajęcia nie było już sensu jechać, bo następny pociąg
za parę godzin dopiero. Zwróciłem zatem bilet w kasie (oczywiście potrącili mi
te 10%) i siedząc i czekając na pociąg powrotny do domu myślę próbuję
zanalizować genezę popełnionego przeze mnei błędu. "No fajnie, byłem u Jaca,
zeżarliśmy sobie jajeczniczkę itd... ale w zasadzie to po cholerę ja tam wogóle
jechałem?... zaaaaraz..." I tu przypomniało mi się o Minolcie leżącej grzecznie
w plecaku. Najlepsze jest to, że kumpel nie zorientował się jak debilne było
całe zajście nawet wówczas, gdy zobaczył mnie pod swoimi drzwiami poraz drugi,
za jakieś 45 minut. Myślał, że zapomniałem coś zabrać. Koniec końców zostałem u
niego jeszcze na obiad. :)




Temat: Księgarnia Nike wydała kasetę wideo z filmem o ...
forul2002 napisał:

> Merytorycznie - nie zabieram głosu, są tu lepiej znający miasto i jego
> historię. Mogę zabrać głos jako oglądacz.
> Wizualnie - dzimi mnie zachwyt fotografującego Michała. (...)

Użyłem okreslenia "bomba", bo jak na filmowy "profesjonalny" debiut Pana
Barańskiego, to i tak dobrze. Pamiętam moje pierwsze filmy amatorską kamerą. To
dopiero była parodia. :-)
Gdyby z niektórych momentów tego filmu zrobić stopklatki i odbitki
fotograficzne, to w życiu nie włożyłbym ich do albumu - to fakt. Takie z
widocznymi wadami technicznymi od razu odrzucam podczas odbioru wywołanych
zdjęć w fotolabie. Ale trochę inaczej ogląda mi się zdjęcia, gdzie mogę
dokładnie przyjżeć się obrazkowi, a zupełnie inaczej odbieram obraz ruchomy na
filmie.

> Niestety !!!! W pewnym momencie chce się wyłączyć podkład dźwiękowy.

Przykre, ale prawdziwe. Oprawa dźwiękowa powinna potęgować zainteresowanie u
widza. W tym filmie tak jednak nie jest. Po prostu jest smętnie i ponuro. :-(

> Fajnie że jest, ale zdecydowanie kiepski debiut z kasetą filmową Marcina
> Barańskiego. Inne jego propozycje są lepszej jakości. Nawet wydany kiedyś CD
> było zdecydowanie lepiej opracowane.

Jeżeli mam być szczery, to za 38zł można kupić ciekawsze drukowane wydawnictwa
o Łodzi.

> Za pierwszym razem nie obejrzałem do końca, znużyło mnie.

Za pierwszym razem zaczęło mi w połowie filmu wkręcać taśmę w rolki
magnetowidu. Za słabo była naciągnięta. Na szczęście nie uległa uszkodzeniu. :-)

> pozdrawiam miłośników miasta Łodzi.

Również pozdrawiam i życzę, aby nowy rok przyniósł nam lepsze wydawnictwa o
naszym mieście, aby jego promocja była naprawdę na wysokim poziomie. Mam
nadzieję, że nasza surowa, aczkolwiek przyjazna krytyka przyczyni się do tego.




Temat: Kwiecien 2004 :)
JUZ TU JESTESMY

1! MIMA3(Agnieszka) - ¡URODZILA CORECZKE!(44cm i 1560g)dnia
27.01.2004 ,miala termin na 2.04.2004 *Warszawa (Kabaty),slub 25.10.2003

2! KLEMENSIK2 - ¡URODZILA ANTOSIA!(57cm i 3200g)dnia
5.03.2004 ,miala termin na 6.04 ,slub 12.10.2002

3! TITICAKA,21(Beata) - ¡URODZILA ÁLEXA!(49cm i 2660g)dnia 20.03.2004 ,
miala termin na 02.04.2004 *Madryt ,gg 4850467 , slub 11.07.2003
foto.onet.pl/albumy/album.html?id=18669&grupa=0&kat=15&a=titicaka

4! NIANIA77(Ania) - ¡URODZILA DOMINIKE!(52cm i 2990g)dnia 20.03.2004 ,miala
termin na 11.04.2004

5! ELZETKA - ¡URODZILA TYMOTEUSZA!(55cm i 4130g) dnia 28.03.2004, miala
termin na 7.04 ,coreczka Ada (12.02.2002)*Warszawa , slub 06.09.1997

6! RENKAGG(Renata) - ¡URODZILA NATALKE!(56cm i 3650g) dnia 28.03.2004,miala
termin na 31/1.04 - coreczka Ola (16.11.01)

7! OPOLANKA1,26 - ¡URODZILA ZUZIE!(54cm i 3730g) dnia 28.03.2004 ,miala termin
na 11.04 ,*Opole ,*Dusseldorf - gg 4415559 ,slub 27.12.2003

8! MAMI27(Ewa)- ¡URODZILA EMILKE!(53cm i 3280g) dnia 31.03.2004 ,miala termin
na 29.03 - coreczka Julka(30.10.01) ,*Pszczyna -gg 1439085,slub 07.08.1999

9! ASIK_W,24(Anka) - ¡URODZILA KAMILA JASONA!(52cm i 2950g) dnia 2.04.2004,
miala termin na 16.04 ,*Biloxi USA

10! SZITO(Basia) - ¡URODZILA JASIA! dnia 03.04.2004 , miala termin na 16.04,
synek Kuba (26.02.2001)*Poznan

11! MALE_CO_NIECO - ¡URODZILA IGORA!(54cm i 3350g) dnia 04.04.2004 ,miala
termin na 25.04

12! PEARL24(Gosia) - ¡URODZILA MAJE!(55cm i 3400g) dnia 5.04.2004, miala
termin na 4.04 ,*Sluzew nad Dolinka ,Wa-wa *Warszawa gg 2323482,slub 27.09.2003

13! MALILKA,28 - ¡URODZILA MACIUSIA!(60cm i 3850g) dnia 5.04.2004 miala termin
na 10.04

14! PRZYSZLA-MAMA-MIKOLAJA - ¡URODZILA MIKOLAJA!(56cm i 3500g)dnia
05.04.2004 ,miala termin na 1.04 *Lodz

15! JULKA_POZNAN -¡URODZILA GABRYSIE!(49cm i 2970g) dnia 8.04.2004 ,miala
termin 12.04

16! LIDSZU(Lidka) - ¡URODZILA INGE!(56cm i 3800g)dnia 9.04.2004, miala termin
4.04 ,slub 21.06.2003 *Warszawa

17! MAGAR1(Marzena) - ¡URODZILA JONASZA!(53cm i 3600g)dnia 14.04.2004 ,miala
termin na 26.04 , synek Milosz i Tymoteusz *Malczyce




Temat: R.Opalko/Artysta wygodny politycznie !
R.Opalko/Artysta wygodny politycznie !
Polska: Wystawę prac Romana Opałki otwarto w Łodzi
Od 38 lat artysta zajmuje się realizacją projektu "Opałka 1965/1 - do
nieskończoności". To dokument przemijania, który rejestrowany jest w trzech
zapisach: malarskim, fonograficznym i fotograficznym.

Zapis malarski rozpoczął się, gdy artysta namalował cyfrę 1 w lewym górnym
narożniku płótna, białą farbą na czarnym tle. Od tego momentu Opałka
kontynuuje odliczanie, pokrywając powierzchnię płótna ciągiem liczb o
wzrastającej wartości.

Kolejne obrazy są zapisywaniem czasu: godzin, dni, miesięcy, lat, spędzonych
na malowaniu. Każdy obraz ma ten sam wymiar 196 x 135 cm. Cyfry malowane są
białą farbą, każde tło - teraz szare - jest o 1 procent jaśniejsze od
poprzedniego (w pewnym momencie pojawią się białe cyfry na białym tle).

Zapis fonograficzny to rejestracja na taśmie magnetofonowej wypowiadania
kolejnych malowanych liczb.

Natomiast na zapis fotograficzny składają się zdjęcia twarzy artysty, które
wykonuje po każdym dniu pracy na tle swojego dzieła.

W galerii Atlas Sztuki prace Opałki prezentowane są w ośmiościennej bryle
geometrycznej, specjalnie zbudowanej na tę okazję. Siedem Detali zawisło na
siedmiu ścianach oktogonu. Ósma ściana jest otwarta na nieskończoność.
Zdaniem samego artysty, idealna forma tej bryły pozwala wykluczyć wszelkie
chybione pomysły wystawiennicze, które mogłyby zakłócić odbiór jego dzieła.

Wystawę można będzie oglądać do 7 grudnia.

Nowa łódzka galeria Atlas Sztuki mieści się w wyremontowanym i zaadaptowanym
na ten cel XIX-wiecznym budynku stojącym na jednym z podwórek przy
najsłynniejszej ulicy miasta - Piotrkowskiej. Budynek przez wiele lat służył
za halę targową, w głębokich piwnicach były lodownie. (PAP)

[powrót]



Temat: Auto - dla nielicznych - strady
Auto - dla nielicznych - strady
No to już wiemy, na co pójdą pieniądze z dodatkowych pomysłów Winietou Pola.
Z pewnością nie na budowę autostrad.
Pozdrawiam
Gall
(wiadomość pochodzi z onetu)

"Gazeta Wrocławska": NIK ustalił, że dolnośląski oddział Generalnej Dyrekcji
Dróg Krajowych i Autostrad z siedzibą we Wrocławiu wydał ponad milion 300
tys. zł na samochody, komputery, sprzęt kuchenny oraz telewizory i meble do
swoich ośrodków wczasowych.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała, czy w latach 1999 - 2002 odpowiednie
jednostki dbały o jakość i terminowość wykonania robót drogowych. To, co
wykazała przy okazji, szokuje - pisze dziennik.

Dolnośląski oddział GDDKiA kupił 17 samochodów, 32 zestawy komputerowe i
komputery przenośne, telewizory, magnetowidy, kamerę wideo i aparat
fotograficzny. Do tego 31 telefaksów, sprzęt kuchenny, 13 telewizorów, sprzęt
laboratoryjny, a także meble o wartości ponad 64 tys. zł. Telewizory
przekazał ośrodkowi wczasowemu "Piechowice", a meble "Pasterce".

Rozrzutnością zakasował jednak wszystkich gdański oddział GDDKiA, który
zakupił 12 samochodów ciężarowych, 2 zespoły kontenerowe, domek z bali
drewnianych, łódź motorową oraz kilkanaście zestawów komputerowych. Ponadto,
w ramach realizacji umowy na budowę obwodnicy Trójmiasta zakupiono sześć
samochodów - wylicza dziennik.

Zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Zbigniew Kotlarek
zapewnił, że cały ten sprzęt musiał zostać zakupiony, w przeciwnym razie nie
można by było wybudować dróg. Dodał, że takie są standardy we wszystkich
krajach Unii - pisze "Gazeta Wrocławska".




Temat: ### IMPREZY - 2005
Dni Tybetu - 17-18 lutego - Opole
Naukowe Koło Orientalistyki działające przy Instytucie Filozofii i Socjologii
Uniwersytetu Opolskiego zaprasza na "Dni Tybetu w Opolu".

Poniżej szczegółowy program imprezy. Wykłady będą odbywać się w sali 112
Instytutu Psychologii UO (Opole, ul. Oleska 48 -
www.psychologia.uni.opole.pl )

Na wszystkie imprezy WSTĘP WOLNY!

==> Czwartek 17 lutego<==

11:00 -11:30
Inauguracja "Dni Tybetu w Opolu"
prof. dr hab. Bartłomiej Kozera - Dyrektor Instytutu Filozofii Uniwersytetu
Opolskiego

11:30 - 12:00 (mini wykład)
"Wprowadzenie do historii Tybetu"
Marek Tylkowski - Instytut Historii, Uniwersytet Opolski

12:00 - 12:30 (mini wykład)
"Wolność dla Tybetu"
Grzegorz Kuśnierz - Naukowe Koło Orientalistyki, Uniwersytet Opolski

12:30 - 14:00 (wykład)
"Stosunki tybetańsko-chińskie (VII-XX w.)"
dr Agata Bareja-Starzyńska - Instytut Orientalistyki, Uniwersytet Warszawski

14:00 - 14:30
Przerwa i poczęstunek

14:30 - 16:00 (wykład)
"Tybet a kultury ludów Yunnan'u - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość"
dr Maciej Gaca - Katedra Orientalistyki, Uniwersytet Adama Mickiewicza w
Poznaniu

16:00 - 17:30
Przerwa obiadowa

17:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Himalaya"

==> Piątek 18 lutego <==

11:00 - 13:00 (wykład)
"Buddyzm tybetański a buddyzm europejski - rozwój czy degeneracja?"
dr Karol Ślęczek - Przewodniczący Związku Buddyjskiego Karma Kagyu

13:00 - 13:15
Przerwa i poczęstunek

13:15 - 15:15 (wykład)
"Tradycja duchowa Jungdrung Bon:
szamanizm, medytacja, dzogczen, praca z pięcioma żywiołami"
Marek Górny - Związek Garuda w Polsce

15:15 - 16:00
Przerwa obiadowa

16:00 - 16:45 (wykład)
"Medycyna tybetańska - równowaga ciała i umysłu"
Anastazja Miało - Akademia Medyczna w Łodzi

16:45 - 17:30 (wykład)
"Przejawy kultury tybetańskiej w Polsce"
Adam Sanocki - politolog, dziennikarz, podróżnik i fotograf, współzałożyciel
polskiego oddziału organizacji Students For a Free Tybet

18:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Children`s village in the
Himalayas"

Przez cały czas trwania imprezy zapraszamy do Klubu Studenckiego "Kocioł" na
wystawę pt. "Kultura Tybetu" oraz na degustację tradycyjnej tybetańskiej
herbaty.

Pozostałe szczegóły pojawią się wkrótce na stronie Koła:

www.orientalisci.uni.opole.pl/




Temat: Dni Tybetu w Opolu - 17-18 lutego
Dni Tybetu w Opolu - 17-18 lutego
Naukowe Koło Orientalistyki działające przy Instytucie Filozofii i Socjologii
Uniwersytetu Opolskiego zaprasza na "Dni Tybetu w Opolu".

Poniżej szczegółowy program imprezy. Wykłady będą odbywać się w sali 112
Instytutu Psychologii UO (Opole, ul. Oleska 48 -
www.psychologia.uni.opole.pl )

Na wszystkie imprezy WSTĘP WOLNY!

==> Czwartek 17 lutego<==

11:00 -11:30
Inauguracja "Dni Tybetu w Opolu"
prof. dr hab. Bartłomiej Kozera - Dyrektor Instytutu Filozofii Uniwersytetu
Opolskiego

11:30 - 12:00 (mini wykład)
"Wprowadzenie do historii Tybetu"
Marek Tylkowski - Instytut Historii, Uniwersytet Opolski

12:00 - 12:30 (mini wykład)
"Wolność dla Tybetu"
Grzegorz Kuśnierz - Naukowe Koło Orientalistyki, Uniwersytet Opolski

12:30 - 14:00 (wykład)
"Stosunki tybetańsko-chińskie (VII-XX w.)"
dr Agata Bareja-Starzyńska - Instytut Orientalistyki, Uniwersytet Warszawski

14:00 - 14:30
Przerwa i poczęstunek

14:30 - 16:00 (wykład)
"Tybet a kultury ludów Yunnan'u - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość"
dr Maciej Gaca - Katedra Orientalistyki, Uniwersytet Adama Mickiewicza w
Poznaniu

16:00 - 17:30
Przerwa obiadowa

17:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Himalaya"

==> Piątek 18 lutego <==

11:00 - 13:00 (wykład)
"Buddyzm tybetański a buddyzm europejski - rozwój czy degeneracja?"
dr Karol Ślęczek - Przewodniczący Związku Buddyjskiego Karma Kagyu

13:00 - 13:15
Przerwa i poczęstunek

13:15 - 15:15 (wykład)
"Tradycja duchowa Jungdrung Bon:
szamanizm, medytacja, dzogczen, praca z pięcioma żywiołami"
Marek Górny - Związek Garuda w Polsce

15:15 - 16:00
Przerwa obiadowa

16:00 - 16:45 (wykład)
"Medycyna tybetańska - równowaga ciała i umysłu"
Anastazja Miało - Akademia Medyczna w Łodzi

16:45 - 17:30 (wykład)
"Przejawy kultury tybetańskiej w Polsce"
Adam Sanocki - politolog, dziennikarz, podróżnik i fotograf, współzałożyciel
polskiego oddziału organizacji Students For a Free Tybet

18:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Children`s village in the
Himalayas"

Przez cały czas trwania imprezy zapraszamy do Klubu Studenckiego "Kocioł" na
wystawę pt. "Kultura Tybetu" oraz na degustację tradycyjnej tybetańskiej
herbaty.

Pozostałe szczegóły pojawią się wkrótce na stronie Koła:

www.orientalisci.uni.opole.pl/




Temat: Skandaliczne zachowanie ochrony na koncercie Co...
relacja
zaczyna mocno reklamowany przez konferansjera, rosyjski zespół z polskim
perkusistą. jak na jedną z czterech kultur przystało, grają...
beatles'ów,dire strait'sów a na wymuszony przez konferansjera bis nirwanę, w
między czasie nieśmiało kilka kawałków po rosyjsku...pewnie własnych.

organizator wygrodził barierkami miejsce przed sceną, na którym stoją
dzisiatki krzesełek, prawie jak dla vipów. po jakims czasie okazuje sie że
to ...dla kazdego obywatela są miejsca, ale jakoś obywateli nie kręci
rosyjska nirwana, potem sa hip hopowi niemcy, zachecają, aby podejsc bliżej,
aby wejsc na wygrodzony teren toteż ludzie wchodza ale do czasu, bo nagle
pojawia sie tam selektor z ochrony i juz sie tak zwyczajnie po prostu nie
wchodzi...zaczynaja obowiazywac jakieś sekretne kody. tworzy się kolejka,
jest reglamentacja, czyli pl. rzeczywistość.

koncert ckod.bawcie się-nie bawcie, chodźcie do nas, stójcie.ludzie w końcu
się bawią, idą. wtedy na scene wchodzą ochroniarze.zrzucają ludzi ze
sceny.stoją szpalerem odgradzając zespół od publicznosci.zaczyna się dialog
ochrony z zespołem. wokalista do publicznosci :"pan rutkowski powiedział,
żebyśmy spier...lali ze sceny"
potem zespołowi wyłączyli mikrofony i wzmacniacze, została sama perkusja,
potem wyszedł zakochany w swym głosie konferancjer, ze sprawnym rzecz jasna
mikrofonem i udawał, że nic sie nie stało, mimo aplauzu, bisów nie było !!
było za to oskarzanie publicznosci, że jest "niegrzeczna" i nakaz pójscia do
domów.

ignorancja, bufonda, infantylizm, pogarda...dużo złej energii.

prawie festiwal prawie dialogu prawie kultur.
standard w 4rp, czy lokalny know-how ? do mej świadomosci obecnosci w
łodzi "kultury" dresów i meneli dodaję jeszcze jedną.nadgorliwych firm
ochroniarskich.a gdzie ta czwarta ?

foto : forum.lodznafali.org/showpost.php?p=2658&postcount=4



Temat: Wojewodowie......Koppel.......... ..
Wojewodowie......Koppel.......... ..
.................................

Wojewodowie pisali pisma

Już 2 stycznia, natychmiast po wypadku w Zgierzu, wojewoda łódzki prof.
Stefan Krajewski wystosował do ministra Dorna dramatyczny apel o kontrolę
zaśnieżonych dachów. O katastrofie rozpisywały się też ogólnopolskie media.
Ale w MSWiA nikt się tym nie przejął. W tym samym czasie wojewoda śląski
powiadamiał o zagrożeniu samorządy. - Po wypadku w Łodzi aż trzykrotnie
wysyłał monity do samorządów przestrzegające przed obfitymi opadami śniegu i
ich skutkami. To obligowało je do zorganizowania należytej ochrony
mieszkańców przed żywiołem. Ostrzeżenia zostały wysłane z gabinetu wojewody
8, 18 i 20 stycznia - informuje Krzysztof Mejer, rzecznik prasowy Urzędu
Wojewódzkiego w Katowicach.

Niestety, samorządowcy nie reagowali. - Dostaliśmy pismo od wojewody -
przyznaje Marek Kopel, prezydent Chorzowa. - Nie pamiętam go dokładnie, ale
miało taki ogólny charakter informacyjny. To pismo do niczego nie obligowało,
więc nie zarządzałem żadnych kontroli śniegu na dachach. Poza tym powiatowy
inspektor nadzoru budowlanego sam może takie kontrole zarządzać i
organizować - zastrzega.

Jednak pani inspektor z Chorzowa Maria Król nawet nie przyjrzała się
podlegającym jej obiektom. Mogło ją do tego zmusić ministerstwo. Ale Ludwik
Dorn czekał z reakcją aż trzy tygodnie! Dopiero 23 stycznia wysłał wojewodom
pismo "w związku z falą mrozów". Zalecał w nim dbanie o bezdomnych, którzy
mogą zamarznąć, martwił się o sytuację na drogach. O usuwaniu śniegu z dachów
wspomniał jedynie na samym końcu.

..............................

www.nowydzien.pl/nowydzien/1,70091,3141265.html

(pacz foto Koppla nadole)




Temat: >>>>> Podhalańska Gala Piękna <<&#
>>>>> Podhalańska Gala Piękna <<&#
Druga gala piękna i mody

ZAPROSZENIE

W najbliższy piątek w Nowym Targu będzie można wziąć udział w pokazach mody z
prawdziwego zdarzenia. W eleganckiej scenerii sali balowej restauracji
S t e s k a l pojawi się 20-metrowy wybieg, 10 modelek, projektanci mody i
ich kolekcje. To zapowiedź II Podhalańskiej Gali Piękna, Mody i Urody,
organizowanej przez Podhalańską Agencję Reklamowo-Artystyczną "PARA".

Patronat prasowy nad imprezą sprawuje "Gazeta Krakowska". Pierwsza gala miała
miejsce w sierpniu i cieszyła się dużym zainteresowaniem, dlatego
organizatorzy postanowili w tym roku kalendarzowym jeszcze raz zaserwować
nowotarżanom mocną dawkę piękna i mody.

Tym razem swoje kolekcje zaprezentują projektanci z różnych miejsc naszego
kraju. Wśród nich będą m.in. Jarosław Szmit z Warszawy, Izabela Wiąckowska z
Łodzi, Izabella Weiner z Mikołowa na Śląsk u, Agnieszka Pietrzak z Jordanowa.
W trakcie gali zobaczymy kreacje eleganckie i wieczorowe, niepowtarzalne
futra, artystyczne stroje ze skóry i inne niespodzianki. Przed zgromadzoną
publicznością wystąpi Balet Form Nowoczesnych AGH z Krakowa, zabrzmi muzyka
na żywo. To jednak tylko niektóre z atrakcji przygotowanych na ten wieczór. W
gronie modelek zobaczymy także przedstawicielki naszego regionu: Aleksandrę
Górską z Łapsz Wyżnych, Małgorzatę Gałkę z Jordanowa, Monikę Bocheńską i
Julię Iwaszko z Nowego Targu i Anną Sadowską z Białki w powiecie suskim.

Uwaga!

Do wstępu na galę uprawniają specjalne zaproszenia, ale przygotowano także
niewielką liczbę kart wstępu, które do czwartku można nabyć w foto punktach
Kodak w Rynku 39 i Fuji przy ul. Kazimierza Wielkiego 12 w Nowym Targu w
cenie 25 zł. My jednak mamy dla naszych Czytelników specjalne zaproszenia,
które będziemy rozdawać w najbliższy piątek. Sponsorami gali są: Pracownia
Krawiecka "Kril", Firma odzieżowo-skórzana "Kubicz", Salon Kosmetyczny "La
Belle", Biuro Podróży "Ewmar" i Firma "Steskal" z Nowego Targu.(ROM) - G. K.




Temat: moje torby :-)
Piekne są!
W Wylegarni dobrze sprzedasz :)Mozesz dolaczac do kazdej torby papierowa
zawieszke z Twoim logo ,kontaktenm do ciebie i np.opisem konserwacji torby.
A pomyślałaś o wlasnej metce wszywanej w podszewke torby?
Nadaje klasy i towar staje sie tym z wyzszej półeczki.
Koszt zrobienia 2500 metek w firmie Epus z Łodzi to okolo 250-300 zł.
Sa piekne.I wszsystko (od projektu do obiektu) mozesz zalatwic mailowo i
telefonicznie.
A mozna tez zrobic malutki naklad dobrych metek w punktach foto w ktorych
wykonuja nadruki na tkaninach >Drukujesz w formacie A4 strone zapelniona
metkami i potem wycinasz.Pamietac trzeba o zostawieniu wokol metki mijsca na
zagiecie jej i przyszycie.

1.No oczywiscie ze trzeba sie reklamowac ,jezeli dzieki temu forum wydarzy sie
sprzedaż albo dobry kontakt bede szczęsliwa.
Jezle na jakims forum nie mozna sie jawnie reklamowac- mozecie tu zamiescic
link a na innym forum link do forum.
2.czujcie sie tu swodobnie - to forum jest po to zeby sobie ulatwiac zycie.
Wiec podawajcie sobie namiary producentów,swoje dobrych krawców itd.
Im wiecej oni sprzedadza tym lepiej.

Ograniczam jedynie zamieszczanie linków do aukcji allegrowych z ciuchami nie od
projektantki.

Projektantki z Mediolanu :)
Glownym przeszkadzajacą emocja Polaków jest zazdrosc.To ona powoduje ze
cieszymy sie gdy jestesmy lepsi od kogos i czujemy sie zagrozeni gdy ktos jest
lepszy.Duma - zazdrosc. Zazdrosc to alergia na szczescie innych.
I to widac na wszystkich polskiech forach internetowych - ludzie dowalaja
sobie,motywują negatywnie,straszą innych i narzekają i narzekają.Oraz maja
łatwosc do negatywnej oceny.
Takze "projektantkom z Mediolanu" nalezy zyczyc (naprawdę) aby rozpuscily
zazdrosc - bo sie męczą zyjąc w swiecie ocen , bo wciąż ktos moze byc lepszy,bo
ludzie ich nie lubią i... szyc swoje piekne rzeczy nadal .




Temat: Kolejne miasto z Cityrunnerami
Kolejne miasto z Cityrunnerami
Po GRAZU (pierwsza wersja CR-a, normalnotorowa), LINZU i ŁODZI na Cityrunnery
zdecydowała się GENEWA. Jeździć ma tam 17 wagonów tego typu w wersji długiej
(takiej jak w Linzu - długość 42 metry). Kontrakt ma zostać zrealizowany w
latach 2004 - 2005.

FOTO:
www.lok-report.de/images/galerien/2_DE_Geneva-
ARTYKUŁ (z "LOK Report") - kto dobrze zna niemiecki, niech przetłumaczy cały
artykuł, bo ja wychwytuję tylko piąte przez dziesiąte:

Bombardier Transportation wird im Auftrag der Genfer Verkehrsbetriebe
Transports Publics Genevois (TPG) 21 Niederflur-Straßenbahnen vom Typ
Cityrunner fertigen. Der Vertrag hat ein Volumen von rund 57 Mio. Euro. Die
Fahrzeuge werden von Mitte 2004 bis Mitte 2005 in Genf übergeben. Der Vertrag
beinhaltet außerdem eine Option auf weitere 17 Bahnen.
Der Cityrunner für Genf basiert auf dem erfolgreichen Bombardier-
Straßenbahntyp mit einem Niederfluranteil von 100 Prozent und herkömmlichen
Achsfahrwerken. Ähnliche Fahrzeuge laufen derzeit mit Erfolg in Linz
(Österreich) und Lodz (Polen) und sind vor kurzem auch von der Stadt
Eskisehir (Türkei) geordert worden. Die Fahrzeuge werden in Wien und
Villeneuve entwickelt und gebaut. Für die Antriebstechnik zeichnet das
Bombardier Werk Mannheim verantwortlich.
Die Zweirichtungsfahrzeuge für Genf sind 42 m lang und 2,3 m breit. Sie
bieten Platz für 243 Fahrgäste (72 Sitz- und 171 Stehplätze). Eine
Klimaanlage sorgt für eine gleichbleibend angenehme Temperatur im Innenraum
der Cityrunner. Ein ausfahrbarer Tritt an den doppelflügeligen
Schwenkschiebetüren erleichtert den Ein- und Ausstieg. Für zusätzliche
Sicherheit der an Bord befindlichen Fahrgäste sorgt ein Video-
Überwachungssystem (Pressemeldung Bombardier, 18. 11. 02).

Pozdrowy
mch



Temat: Orliki kontra liga szóstek - ciąg dalszy
Orliki kontra liga szóstek - ciąg dalszy
Słusznie zauważają moi przedmówcy . źe Orliki są dla dzieci i
młodzieży a dorośli mogą
Płacić za taką rozrywkę. Zgadzam się też z opinią na temat
wypowiedzi pani dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi, bo
mówienie ze nie może wtrącać się do regulaminu innego
stowarzyszenia lub nakłanianie do uzyskiwania dokładnych informacji
na temat wydawanych pieniędzy przez to stowarzyszenie można
podsumować za „ bree” (niech przestanie pie...rzyć. )
Po pierwsze Miasto ma pieniądze i instrumenty na takie rozgrywki .
Takim instrumentem jest MOSIR
Definicja
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jest jednostką organizacyjną
samorządu terytorialnego w części finansowaną z budżetu miasta,
której zadaniem jest organizacja imprez sportowych i rekreacyjnych i
oraz zarządzanie komunalnymi obiektami sportowo-rekreacyjnymi. MOSiR
realizuje program imprez sportowo-rekreacyjnych. Poniżej
przedstawiamy jego główne założenia.
Aktywne uczestnictwo dzieci i młodzieży szkolnej w imprezach
sportowych organizowanych przez MOSiR, jest kontynuacją celów i
zadań wynikających z programu szkolnego w zakresie wychowania
fizycznego i zdrowotnego.
Naczelnym celem jest zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i
młodzieży poprzez propagowanie zdrowotnego stylu życia, kreowanie
potrzeb i aktywnych postaw wobec osobistej kultury fizycznej.
Kolejne nasze cele to: popularyzowanie i upowszechnianie sportu
wśród dzieci i młodzieży,
przeciwdziałanie degradacji zdrowotnej i społecznej wśród dzieci i
młodzieży poprzez kreowanie postaw pro zdrowotnych związanych ze
sportowym trybem życia i przygotowaniem do uczestnictwa w sporcie w
wieku dojrzałym,
promowanie różnych dyscyplin sportowo-rekreacyjnych,
rozwój zainteresowań, nawyków i umiejętności sportowych.
I tak jest w całej Polsce, ale nie w Łodzi
w Łodzi jest tak :
„W zakres naszej działalności wchodzi świadczenie usług
rekreacyjnych dla mieszkańców naszego miasta i województwa.”
Cytat ze strony MOSIRU proszę zwrócić uwagę na słowa
świadczenie usług – Łódź - organizacja imprez sportowych i
rekreacyjnych – cała Polska
poniżej przedstawiam, czym się szczyci na stronie internetowej
Łódzkiego MOSIRU
( O NAS ) człowiek, który świadczy usługi dla mieszkańców Łodzi .
Łódzki MOSiR jest największym w centralnej Polsce ośrodkiem
rekreacyjno-sportowym. Tereny zielone, kąpieliska, przystanie wodne,
pływalnie, lodowiska, hale sportowe, boiska i korty tenisowe
gromadzą dużą grupę entuzjastów sportu, a bogata oferta sprawia, że
w ciągu roku nasze obiekty odwiedza blisko pół miliona osób.
W jednej z największych w Polsce wielofunkcyjnych hal sportowych
znajdującej się w centrum miasta odbywa się wiele imprez o
zróżnicowanej randze i prestiżu. Od sportowych (Liga Światowa w
Piłce Siatkowej Mężczyzn, imprezy sportowe dla dzieci i młodzieży),
przez estradowe (Eska Music Awards, Chór Alexandrowa, Okaż Serce), a
kończąc na imprezach targowych i wystawienniczych o zasięgu
międzynarodowym (Interbud, Intertelecom, Interstone, Film Video
Foto, Giełda Kolekcjonerska, Moto Weteran Bazar).
MOSiR jest szczególną instytucją na terenie Łodzi. Mam nadzieję, że
tak różnorodna oferta naszych obiektów pozwoli Państwu spędzić czas
wolny miło, atrakcyjnie, zdrowo i na sportowo.
DARIUSZ GAŁĄZKA
Dyrektor Naczelny
Dla mnie to czysta komercja, ale może się mylę
Teraz, co do pana Tarczyńskiego to szkoda, że pani dyrektor Wydziału
Sportu Urzędu Miasta Łodzi nie gra w Lidze Szóstek Piłkarskich, bo
wtedy by wiedziała, że to mega krętacz i jeśli powie prawdę to
tylko przez pomyłkę.




Temat: Chcesz grać na orliku? Płać
Chcesz grać na orliku? Płać
Słusznie zauważają moi przedmówcy . źe Orliki są dla dzieci i
młodzieży a dorośli mogą
Płacić za taką rozrywkę. Zgadzam się też z opinią na temat
wypowiedzi pani dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi, bo
mówienie ze nie może wtrącać się do regulaminu innego
stowarzyszenia lub nakłanianie do uzyskiwania dokładnych informacji
na temat wydawanych pieniędzy przez to stowarzyszenie można
podsumować za „ bree” (niech przestanie pie...rzyć. )
Po pierwsze Miasto ma pieniądze i instrumenty na takie rozgrywki .
Takim instrumentem jest MOSIR
Definicja
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji jest jednostką organizacyjną
samorządu terytorialnego w części finansowaną z budżetu miasta,
której zadaniem jest organizacja imprez sportowych i rekreacyjnych i
oraz zarządzanie komunalnymi obiektami sportowo-rekreacyjnymi. MOSiR
realizuje program imprez sportowo-rekreacyjnych. Poniżej
przedstawiamy jego główne założenia.
Aktywne uczestnictwo dzieci i młodzieży szkolnej w imprezach
sportowych organizowanych przez MOSiR, jest kontynuacją celów i
zadań wynikających z programu szkolnego w zakresie wychowania
fizycznego i zdrowotnego.
Naczelnym celem jest zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i
młodzieży poprzez propagowanie zdrowotnego stylu życia, kreowanie
potrzeb i aktywnych postaw wobec osobistej kultury fizycznej.
Kolejne nasze cele to: popularyzowanie i upowszechnianie sportu
wśród dzieci i młodzieży,
przeciwdziałanie degradacji zdrowotnej i społecznej wśród dzieci i
młodzieży poprzez kreowanie postaw pro zdrowotnych związanych ze
sportowym trybem życia i przygotowaniem do uczestnictwa w sporcie w
wieku dojrzałym,
promowanie różnych dyscyplin sportowo-rekreacyjnych,
rozwój zainteresowań, nawyków i umiejętności sportowych.
I tak jest w całej Polsce, ale nie w Łodzi
w Łodzi jest tak :
„W zakres naszej działalności wchodzi świadczenie usług
rekreacyjnych dla mieszkańców naszego miasta i województwa.”
Cytat ze strony MOSIRU proszę zwrócić uwagę na słowa
świadczenie usług – Łódź - organizacja imprez sportowych i
rekreacyjnych – cała Polska
poniżej przedstawiam, czym się szczyci na stronie internetowej
Łódzkiego MOSIRU
( O NAS ) człowiek, który świadczy usługi dla mieszkańców Łodzi .
Łódzki MOSiR jest największym w centralnej Polsce ośrodkiem
rekreacyjno-sportowym. Tereny zielone, kąpieliska, przystanie wodne,
pływalnie, lodowiska, hale sportowe, boiska i korty tenisowe
gromadzą dużą grupę entuzjastów sportu, a bogata oferta sprawia, że
w ciągu roku nasze obiekty odwiedza blisko pół miliona osób.
W jednej z największych w Polsce wielofunkcyjnych hal sportowych
znajdującej się w centrum miasta odbywa się wiele imprez o
zróżnicowanej randze i prestiżu. Od sportowych (Liga Światowa w
Piłce Siatkowej Mężczyzn, imprezy sportowe dla dzieci i młodzieży),
przez estradowe (Eska Music Awards, Chór Alexandrowa, Okaż Serce), a
kończąc na imprezach targowych i wystawienniczych o zasięgu
międzynarodowym (Interbud, Intertelecom, Interstone, Film Video
Foto, Giełda Kolekcjonerska, Moto Weteran Bazar).
MOSiR jest szczególną instytucją na terenie Łodzi. Mam nadzieję, że
tak różnorodna oferta naszych obiektów pozwoli Państwu spędzić czas
wolny miło, atrakcyjnie, zdrowo i na sportowo.
DARIUSZ GAŁĄZKA
Dyrektor Naczelny
Dla mnie to czysta komercja, ale może się mylę
Teraz, co do pana Tarczyńskiego to szkoda, że pani dyrektor Wydziału
Sportu Urzędu Miasta Łodzi nie gra w Lidze Szóstek Piłkarskich, bo
wtedy by wiedziała, że to mega krętacz i jeśli powie prawdę to
tylko przez pomyłkę.




Temat: Nie ma to jak sylwester w Łodzi
Nie ma to jak sylwester w Łodzi
Zabawy sylwestrowe w Łodzi przyciągają coraz większą liczbę przyjezdnych. To nie tylko łodzianie emigranci, którzy wracają w strony rodzinne, ale także zupełnie nowi przybysze z innych miast, a nawet krajów. Łódź cieszy się wielkim powodzeniem w sylwestra. Jak się okazuje, nie tylko wśród łodzian. Chętnie przyjeżdżają do nas imprezowicze z Warszawy, Wrocławia czy Poznania. Dla części z nich Łódź to strony rodzinne i chociaż pracują w innym mieście, wracają by spędzić sylwestra w gronie przyjaciół. Są jednak i tacy, którym Łódź jest obca. Mimo to stanowi dla nich pewnik dobrej zabawy w sylwestra.Potwierdzają to menedżerowie lokali. - W zeszłym roku mieliśmy na przykład grupę filmowców z Warszawy. Tym razem będzie się z nami bawić między innymi drużyna amerykańskich siatkarzy - opowiada Wiesława Szczurtek, menedżerka Łodzi Kaliskiej. - My przyjmiemy gości ze Szczecina i Sopotu - dodaje Radosław Konecki, menedżer Funaberii i Sody.
Restauratorzy i menedżerowie klubów zauważają, że osób spoza Łodzi z roku na rok na sylwestra przybywa. - To głównie dlatego, że w Łodzi jest wyjątkowy klimat. Poza tym znaczenie mają także ceny bali sylwestrowych. Nie są tak wygórowane jak w Krakowie czy w Warszawie - uważa Dorota Jeziorek, menedżerka Klubu 97 przy ul. Piotrkowskiej.
Duże znaczenie dla gości ma też niesamowita różnorodność zabawy na Sylwester w Łodzi. Ona przyciąga głównie obcokrajowców. -
Można znaleźć sylwestra nowoczesnego, ale i tradycyjnego. Tak jest u nas. My organizujemy prawdziwy bal, z królową i królem, staropolskim jadłem, kelnerami w białych rękawiczkach i orkiestrą na żywo. To przyciąga całe rodziny z zagranicy Będziemy mieć m.in. Szwajcarów i Francuzów - opowiada Aleksandra Kruk, menedżerka Klubu Spadkobierców.
W sylwestra w łódzkich klubach bawić się chcą też polskie gwiazdy. - W tym roku nasz lokal wynajęli na przykład Artur Partyka z małżonką. Zaprosili znajomych z różnych zakątków Polski - opowiada barman z Cafe Foto Club. Sylwestraw Łodzi spędzi też Stachursky, który zagra koncert na miejskiej imprezie sylwestrowej. - Ale Łódź to nie przymus. Wybraliśmy ją spośród kilku propozycji. I to dlatego właśnie, że łodzianie zawsze bawią się wyśmienicie - mówi Jacek Siębor, menedżer Stachurskyego.Dlaczego Łódź przyciąga artystów na Sylwestra
? - Bo jak sylwester, to tylko w Łodzi. To miasto wabi wszystkich twórców sztuki, głównie tych z Warszawy lub z Krakowa. Wszystko dlatego, że Łódź to stolica sztuki współczesnej, wylęgarnia
artystów - opowiada Małgorzata Potocka, dyrektorka TVP w Łodzi, która na sylwestra do Łodzi ściągnęła znajomych artystów z całej Polski.
Menedżerowie łódzkich lokali wskazują jeszcze jeden powód, dla którego gwiazdy przyjeżdżają na sylwestra do Łodzi. - Gwiazdy mogą czuć się tu swobodniej. Nie czeka tu na nich snobistyczna atmosfera, jak ma to miejsce w innych miastach.




Temat: Lynch kupił ziemę w Łodzi!
Lynch kupił ziemę w Łodzi!
Dlaczego łódzka prasa nie pisze o tym o czy pisze Rzeczpospolita?

===
Reżyser przyleciał dopełnić formalności związanych z budową centrum filmowo-
artystycznego

David Lynch kupił ziemię w Łodzi

To już pewne - w Łodzi powstanie studio filmowe i centrum artystyczne
prowadzone przez Davida Lyncha. Amerykański reżyser przyleciał wczoraj do
Łodzi, by sfinalizować zakup działki pod budowę centrum artystycznego i
opracować szczegóły realizacji swoich polskich projektów.

To już kolejna wizyta Davida Lyncha związana z jego planami stworzenia w
Polsce studia filmowego oraz centrum Sztuka dla Pokoju. Artysta gościł
kilkakrotnie na festiwalu Camerimage i wraz z jego dyrektorem Markiem
Żydowiczem wpadł na pomysł otwarcia w Łodzi studia produkcji filmowej.

W trakcie tygodniowego pobytu zakończone zostaną formalności związane z
zakupem gruntu. Położona na obrzeżach miasta, w miejscowości Boginia, 10-
hektarowa działka pod budowę centrum została już zakupiona przez pełnomocnika
polskiego oddziału firmy David Lynch Interactive Marka Żydowicza. -
Lokalizacja terenu jest bardzo atrakcyjna. Działka leży na skraju parku
krajobrazowego, dojazd do centrum Łodzi zajmuje stąd zaledwie kwadrans -
powiedział "Rz" Marek Żydowicz. W przyszłym tygodniu spisany zostanie akt
notarialny, nadający Davidowi Lynchowi prawo własności działki. W centrum
Sztuka dla Pokoju będą powstawać projekty filmowe, fotograficzne, a także
scenariusze i muzyka filmowa. Projekt przewiduje, że stanie się ono miejscem
spotkań, współpracy, ale i odpoczynku artystów. Data otwarcia centrum
uzależniona jest od przebiegu procedur administracyjnych i tego, jak szybko
uda się uzyskać pozwolenie na rozpoczęcie jego budowy.

Studio filmowe powstanie natomiast w budynku nieistniejącej już fabryki przy
ul. Targowej. Prezydent Łodzi złożył pisemną ofertę użyczenia reżyserowi na
20 - 25 lat zespołu budynków fabrycznych o powierzchni 2 tys. mkw. - W
najbliższych dniach negocjowane będą warunki przyjęcia tej oferty.
Najprawdopodobniej zainwestowane w studio pieniądze zostaną zaliczone na
poczet zapłaty za budynki - wyjaśnia Marek Żydowicz.

Podczas pobytu w Łodzi twórca m.in. "Miasteczka Twin Peaks" i "Mullholland
Drive" omówi z polskimi współpracownikami plany artystyczne i strategię ich
realizacji. - Nie ma już odwrotu. Studio filmowe i centrum powstaną w Łodzi -
zapewnił Marek Żydowicz.

David Lynch zostanie w Polsce do czwartku.

Paulina Wilk
===

www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_040514/kultura/kultura_a_2.html



Temat: kolejne włamanie na Kisielewskiego
chotomow72 napisał:

> chodzą, jak po swoim podwórku? Po co budować się właśnie tu, skoro lokalna
> policja nie łapie włamywaczy a firma ochroniarska nie złapała nikogo w ciagu
> ostatnich 3 lat? Czy Państwo sobie wyobrażacie, że Solid w ciągu ostatnich 3
la
> t
> nie złapała ŻADNEGO SPRAWCY???
>
> Dla mnie te powyższe zestawienie jest znamienne - to jest po prostu
zdeprawowan
> a
> okolica i zdegenerowane służby lokalne. I jeśli służby policyjne i gminne
sobie
> nie radzą z problemem, to trzeba zaorać te służby i poczekać, aż urosną od
> początku, pewnie juz innymi ludźmi, ale może będzie im się chciało. Bo jedna
> Pani Rzecznik to zdecydowanie za mało. Rozumiem ograniczenia, ale jesli jedyna
> odpowiedź brzmi "mały za mało"

Uprzejmie informuję,że:
Sprawą dot. rozpracowania grup włamywaczy do domów jednorodzinnych i mieszkań w
blokach działających na terenie powiatu legionowskiego policjanci naszej
komendy zajmują się od około roku. W kwietniu ub.roku, Komendant Powiatowy
Policji w Legionowie powołał specjalną grupę operacyjno-śledczą której celem
było ustalenie składu grupy włamywaczy, zabranie dowodów umożliwiających
przedstawienie zarzutów, zatrzymanie przestępców, ustalenie sprawców i
odzyskanie skradzionego mienia. Działania zakończyły się sukcesem.
Wczoraj w godzinach popołudniowych policjanci KPP w Legionowie wspólnie z
policjantami Wydziału Realizacyjnego KSP na ul. Szwedzkiej w Warszawie
zatrzymali trzech mieszkańców Pragi Północ poruszających się fioletowym
samochodem Opel Vectra. Kierowca samochodu, zorientowawszy się, ze jest
obserwowany przez Policję próbował uciec. Auto zostało zatrzymane w pościgu. Od
pewnego czasu legionowscy kryminalni rozpracowywali tę grupę, podejrzewając ją
o dokonywanie włamań do domów jednorodzinnych na terenie powiatu
legionowskiego. Wewnątrz przebywali: 28 letni Robert K., Emil O lat 19 i Daniel
Z. lat 20. W samochodzie policjanci znaleźli 3 laptopy, książeczkę czekową i
inne przedmioty pochodzące z przestępstwa. Okazało się, że podejrzenia
policjantów były trafne, bo mężczyźni wracali z włamania do domu
jednorodzinnego przy ul. Cieślewskich na warszawskiej Białołęce. W wyniku
przeszukania pomieszczeń mieszkalnych należących do zatrzymanych policjanci
zabezpieczyli m.in. wieżę KENWOOD której kradzież zgłoszono na Pradze Południe,
magnetowid WATSON skradziony z terenu Łodzi, telewizor PHILIPS poszukiwany
przez KRP Praga Północ, aparat fotograficzny który skradziono podczas włamania
w podwarszawskom Piasecznie. Policjanci zabezpieczyli również złota biżuterię i
znaczną kwotę pieniędzy. Czynności policyjne trwały nadal. Nocą zatrzymano
dwóch paserów: 39 letnią Małgorzatę O. i Marka Z. lat 40., u których
zabezpieczono kolejne rzeczy pochodzące z włamań: biżuterię, sprzęt
komputerowy, sprzęt RTV pieniądze.
Ustalono, że grupa dokonywała włamań nie tylko na terenie powiatu
legionowskiego, ale również na terenach powiatów około warszawskich i w innych
regionach Polski: na wybrzeżu, w Kielcach czy Łodzi. Grupa ma na sumieniu nie
tylko dokonywanie włamań. Wiemy, że trudniła się również rozbojami. W chwili
obecnej czynności z zatrzymanymi trwają.

Jednocześnie zapraszam do obejrzenia informacji Kurier Mazowiecki w TVP 2 o
godz.18.00.




Temat: Most podwieszany w Płocku
Most podwieszany w Płocku
Niebawem zostanie oddany do użytku największy podwieszany most w Polsce. Mało
kto wie, że inwestycja w Płocku to jedna z największych inwestycji mostowych
realizowanych obecnie w Europie.

Projekt budowlano-wykonawczy nowego mostu przez Wisłę opracowany został przez
firmę Budoplan przy współudziale projektantów z zagranicy - projekt mostu
wykonali profesorowie z Serbii Nikola Hajdin i Bratislav Stipanič, wyłonieni w
drodze międzynarodowego konkursu. Wykonawcą inwestycji jest konsorcjum Mosty
Łódź i Mosty Płock. Zgodnie z harmonogramem rozpoczęta w 2002 r. budowa
powinna zakończyć się w 2005 r.

W sumie druga przeprawa mostowa przez Wisłę będzie miała 1200 metrów długości,
z czego 585 metrów to część dojazdowa z 10 przęsłami o rozpiętości 58,5 metrów
każde. Most główny będzie miał 615 metrów, w tym 375 metrów przypada na
przęsło środkowe - żeglowne. Zawiśnie ono na 28 stalowych linach
przymocowanych do dwóch stalowych pylonów, czyli słupów o wysokości 65 m
usytuowanych w pasie środkowym mostu.

Szerokość przeprawy wyniesie 27,5 metra. Znajdą się na niej dwie jezdnie o
szerokości 7 metrów (każda z nich będzie miała po dwa pasy ruchu) oddzielone
pasem o szerokości 5 metrów. Ponadto w projekcie przewidziano po obu stronach
ciągi pieszo-rowerowe o szerokości 2,5 metra każdy. Po obu stronach jezdni
zaprojektowano pasy bezpieczeństwa oraz bariery ochronne. W 5-metrowym pasie
rozdziału między wewnętrznymi stronami barier ochronnych zlokalizowano m.in.
pylony, wanty oraz słupy oświetleniowe. Most będzie miał pół procent spadku,
tzn. że różnica pomiędzy poziomem przyczółka lewo- i prawobrzeżnego wyniesie
sześć metrów. Przeprawa wyposażona zostanie także w kanalizację deszczową,
która zbierze wody opadowe i odprowadzi je do Wisły po uprzednim oczyszczeniu
w podczyszczalni na lewym brzegu rzeki.

Koszt budowy samego mostu to około 190 mln zł. W znacznej części zadanie
finansowane jest ze środków własnych Gminy Płock. Wsparcie finansowe miasto
otrzymało z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz z tzw.
kontraktu wojewódzkiego. W Budżecie Państwa na 2005 rok znalazło się 50 mln zł
na budowę nowego płockiego mostu. Pieniądze trafią do Płocka poprzez tzw.
kontrakt wojewódzki.

Urząd Miasta Płock ogłosił właśnie przetarg na zainstalowanie systemu kamer do
monitoringu mostu. Kiedy w przyszłym roku po moście pojadą auta, monitoring
zagwarantuje bezpieczeństwo podróżnych. Każdy wypadek lub utrudnienie w ruchu
będą od razu zauważone. Pozwoli to na natychmiastową reakcję służb miejskich.

fotka:
www.ump.pl/inwestycje/foto/most/duze/002.jpg



Temat: Coś dla ROWERZYSTÓW
Coś dla ROWERZYSTÓW
Przez ostatnie kilka dni jeździłem z aparatem fotograficznym na rowerze
naszymi łódzkimi ścieżkami rowerowymi.
Wkrótce w Galerii zdjęć z Łodzi wkleję trochę symptomatycznych fotek na ten temat na nowym
wątku (jeśli oczywiście moderatorzy FotoŁodzi uznają, że moje zdjęcia nie
łamią w jakiś sposób netykiety), zrobionych przy okazji tychże wycieczek,
celem zilustrowania nieustająco aktualnego problemu jakim jest ODGÓRNIE
NARZUCANA PRZEZ POLICJĘ KONIECZNOŚĆ ŁAMANIA PRZEPISÓW PRZEZ ROWERZYSTÓW (!),
o czym za chwilę.

Problem łódzkich ścieżek rowerowych, a zwłaszcza parkowania na nich
samochodów był już wałkowany wielokrotnie, ale jak na razie z mizernym
skutkiem. Postanowiłem więc założyć 2 wątki: ten, który właśnie czytacie – i
na którym, mam nadzieję, rozwinie się dyskusja na zadany temat;) i drugi,
bliźniaczy, tyle, że fotograficzny na wspomnianej powyżej FotoŁodzi, gdzie
można będzie (jeśli będzie można) zamieszczać fotografie pokazujące to, co
się dzieje na naszych ścieżkach rowerowych.
2 wątki po to, by ewentualna dyskusja słowna rozwijała się na Forum Łódź, a
poparta mogła być odpowiednio podlinkowanymi obrazkami z FotoŁodzi.
Może wreszcie ktoś zobaczy zebrane na obrazkach dowody łamania prawa przez
kierowców i to POD OKIEM POLICJI i wyciągnie konsekwencje wobec kierowców.

A co do KONIECZNOŚCI ŁAMANIA PRAWA PRZEZ ROWERZYSTÓW:
dziś zostałem do tego namówiony ni mniej, ni więcej tylko przez PANA
POLCJANTA – a było to tak:
pojechałem na Strykowską na wysokość cmentarza zobaczyć jak przebiega
akcja ‘znicz’ i jak to się ma do rowerzystów. Jak wiecie, wzdłuż Strykowskiej
od Ronda Solidarności (d. Waryńskiego) do Wojska Polskiego (i dalej) leci,
zarówno po jej zachodniej, jak i wschodniej stronie ścieżka rowerowa.
Nie tylko od święta bywa zastawiona autami (np. koło banku).
Dzisiaj, 31.10. (i pewnie tym bardziej przez następne dni) ścieżka rowerowa
NIE ISTNIEJE.
Jest jednym wielkim parkingiem.
Dookoła pełno policji kierującej ruchem drogowym, widziałem też wozy straży
miejskiej.
Nie mogąc przejechać ścieżką rowerową, podszedłem do miłego Pana Policjanta
(po zrobieniu odpowiedniej ilości fotek „parkingu”) i spytałem grzecznie, co
mam zrobić:
Ja: -jak mam przejechać ścieżką rowerową, skoro jest kompletnie zastawiona
samochodami, a panowie nie reagują?
Pan Policjant: –proszę zjechać na chodnik albo jezdnię.
Ja: –ale jeśli ścieżka rowerowa jest (i to po obu stronach jezdni!), to
złamię przepisy jeśli chodzi o jezdnię, a po chodniku jeździć nie wolno?
PP: -no co zrobić takie mamy dni, nikt panu za to krzywdy nie zrobi jak pan
pojedzie chodnikiem. (!)
Ja: -a jeśli to ja zrobię krzywdę np. najeżdżając na staruszkę (których całe
tabuny w „takie dni” pod cmentarzem się szwędają) co ma rozrusznik serca albo
osteoporozę i dostanie zawału/połamie się w 17 miejscach – to będzie jednak
moja wina?
PP: -to proszę jechać jezdnią.
Ja: -a jeśli, w związku z dużym ruchem coś mnie rozjedzie, to będzie też moja
wina, bo nie jadę ścieżką rowerową – tak?
PP: -to proszę zsiąść z roweru i przeprowadzić chodnikiem!
Ja: -ale rower służy do jazdy! Równie dobrze kierowcy mogliby pchać samochody!
PP: -nic nie poradzę, za parę dni znów będzie można jeździć ścieżką.
I poszedł.
Morał: PRZEPISY W POLSCE obowiązują z wyjątkiem dni świątecznych i dni (bez?)
pośrednio z nimi sąsiadującymi.
Chyba, że koło ścieżki jest bank, to wtedy wcale.
No to ZŁAMAŁEM I JA PRZEPISY i pojechałem raz jezdnią, a raz chodnikiem.
Nikogo nie rozjechałem i nic mnie nie rozjechało i dlatego mogę pisać te
słowa nie będąc ani mordercą staruszki, ani samemu nieżywym.
Tylko dlaczego jeszcze nikt mnie ZA TO WSZYSTKO NIE ARESZTOWAŁ?!
Czyżby przepisy w kraju prawem i sprawiedliwością płynącym NIE OBOWIĄZYWAŁY W
OBIE STRONY?:P
cóż, może nie prawo, za to z całą pewnością sprawiedliwość...




Temat: Wróciłem z Sharm - El Diwan - Eximtours
Ciąg dalszy
Wycieczki fakultatywne:
Oczywiście żadnej z wycieczek nie wykupiłem u rezydenta ponieważ propozycje
cenowe są nieporozumieniem. Wszystkie wycieczki organizowaliśmy w 6 osobowej
grupie - no poza jedną. Góra Mojżesza i klasztor św. Katarzyny - wzięliśmy
taksówkę z ulicy. Koleś zaśpiewał 150 USD ale skończyło się na 50 USD i w 6
osób pojechaliśmy do klasztoru. Na miejscu weszliśmy na górę i z niej
zeszliśmy. Pamiętajcie aby nie jechać w niedzielę bo klasztor jest zamknięty.
My nie pamiętaliśmy o tym. W sumie za sześć osób 50USD a rezydent chce 45 od
osoby!!!!!!!! - to jest skandal. Przecież tam nic nie jest zorganizowane na
miejscu. Po prostu wchodzisz (męczarnia), oglądasz wschód słońca i schodzisz. W
drodze na górę było ciepło bo człowiek się strasznie poci. Ale u góry stałem w
ciepłej blucie, polarze i kurtce puchowej - czapka na głowie obowiązkowa bo
może zawiać na amen. Przypomnę, że to był koniec marca a na górze kilka stopni
ciepła. Na dole było ponad 30.
Wyspa Tiran - popłynęliśmy łodzią Happy Man 2. Wycieczkę kupiliśmy w lokalnym
biurze usytuowanym po prawej stronie od pomostu do którego cumują łodzie w
Sharks Bay. Mili kolesie biegle mówią po angielsku. Macie w cenie 2 snorkowania
i pobyt na plaży. Widoki po prostu cudowne i na wodzie i pod wodą - polecam.
Cena u rezydenta 35 USD a u chłopaków 15 USD za osobę. Wszystko to samo i
jeszcze macie w cenie napoje. POLECAM. Trzeba tylko powiedzieć, że chcecie
snorkować, żeby was nie dołączyli do ekipy nurków. Wycieczka trwa 4 godziny.
Proponuję pływać w koszylce z krótkim rękawkiem i czymś na głowie bo można się
nieźle spalić.

Ras Mohammad - Cena u rezydenta 35 USD drogą lądową. Wzięliśmy taksówkę za 45
USD na cały dzień. Kierowca nas zawiózł. Przy wjeździe na teren parku płaci się
USD 5 od osoby + USD 5 za samochód. Pokazał nam dokładnie to co zobaczycie z
biurem - lasy namorzynowe (na marginesie to kupa krzaków, które nie robią
zupełnie żadnego wrażenia), magiczne jezioro oraz dwa przepiękne miejsca do
snorkowania. Ale tam były ogromne ryby. Piękna wycieczka - polecam. Koniecznie
zabierzcie aparat fotograficzny. Zresztą wszędzie trzeba zabierać bo widoki są
piękne. Konieczne też jest posiadanie paszportó ze sobą na każdej z wycieczek.

Dahab - pojechaliśmy autobusem. Bilet kosztuje 11 funtów od osoby w jedną
stronę. Jedzie się godzinę. Po przyjeździe dogadaliśmy się z lokalnym kolesiem,
że za 60 funtów zawiezie nas do Blue Hole, tam będzie czekał. My snorkowaliśmy
przez jakąś godzinę. W drodze powrotnej przystanek w Canyon - też rafa
koralowa. Pływanie i powrót do Dahab. Później pochodziliśmy po miasteczku,
zjedliśmy pyszny obiadek i Autobusem o 17.30 wróciliśmy do Sharm. Piękna
wycieczka - niezapomniane widoki, palmy i klimat w Dahab - polecam, jest
taniutko i bardzo miło.

Kair - autobus odjeżdza o 11 w nocy - przewoźnik Super Jet (autobus naprawdę
komfortowy). Koszt biletu do Kairu i z powrotem to 55 funtów od osoby w jedną
stronę. jedzie się ok 5,5 godziny. Na miejscu wzięliśmy taksówkę. Za 100 funtów
zawiózł nas do Sakkary (piramidy), potem Giza, potem Khan El Khalili i jeszcze
troszkę po centrum Kairu. Wszędzie na was czeka i jeździ gdzie chcecie. O 15.15
powrót do Sharm. Rezydent chce za to 60USD. Tylko z rezydentem nie jedziecie do
Sakkary, zwiedzacie za to muzeum papirusu, perfumerię i muzeum Kairskie. Ceny
wstępu do każdych z piramid to 20 funtów od osoby.

Jeżeli macie jakieś bardziej szczegółowe pytanka to czekam. Ciąg dalszy opisu
pobytu nastąpi.



Temat: Wyscig w stylu dawnych lat PRL-u
Wyscig w stylu dawnych lat PRL-u

Najpierw była zacięta walka na lodzie, a potem przyszedł czas na rundę
honorową. Kuzaj przewiózł Zygmunta na masce.
Foto | Adam Jagielak

Na warszawski tor Stegny przyszło wyjątkowo dużo osób. Ponad trzy tysiące
ludzi chciało być świadkami wydarzenia, jakiego jeszcze nie było. Paweł
Zygmunt, najlepszy polski panczenista, postanowił zmierzyć się z rajdowym
mistrzem Polski Leszkiem Kuzajem. Pierwszy na łyżwach, drugi - jadąc Subaru
Imprezą WRC. Wszystko w ramach akcji "Sport przeciw narkotykom". Idea
szczytna, ale obaj sportowcy długo nie mogli uzgodnić szczegółów wyścigu.

Zaczął się taniec

Początkowo planowano dwa starty, każdy na dystansie dwóch okrążeń. Potem
mówiono o jednym. Jednak nadal nie było wiadomo, jak Subaru pojedzie po
lodzie.

- Nie mam w tym doświadczenia - mówił Kuzaj. - Będę musiał potrenować.

W przeddzień imprezy Kuzaj wyjechał na Stegny. Założył krótkie kolce i...
zaczął się taniec. Zahaczył o bandę, urwał rurę wydechową, zaczepił o reklamy.

- Tak nie może być, muszę założyć dłuższe kolce - oznajmił.

Na to nie chciała zgodzić się Katarzyna Zygmunt, żona Pawła i dyrektor całej
imprezy. Wiedziała, że jeżeli Leszek będzie miał dłuższe kolce, wówczas jej
mąż nie ma szans. Subaru, mające pod maską 300 koni, potrafi rozpędzić się do
prędkości ponad sto kilometrów na godzinę na prostym odcinku toru Stegny. Z
drugiej strony na krótkich kolcach rajdowiec pokonywał rundę, ślizgając się,
w 34 sekundy - o jakieś dziesięć wolniej niż panczenista.

- Rozmowy były długie i burzliwe - zdradziła Katarzyna Zygmunt. - Ja nie
chciałam ustąpić, ale gdy zrobił to Paweł, ja także odpuściłam. Leszek będzie
szybszy, ale wyścig zakończy się niespodzianką.

Rekordowe tłumy

Ludzie od rana tłumnie odwiedzali Stegny. Były prelekcje policjantów na temat
narkotyków, rewiowy pokaz Anny Rechnio tańczącej (po raz pierwszy na torze
dla łyżwiarzy szybkich) do muzyki Michaela Jacksona, wyścig na 100 metrów, w
którym Erwina Ryś-Ferens wyprzedziła Wojciecha Brzozowskiego i Zenona
Jaskułę. Pani Erwina po raz pierwszy od czterech lat miała na nogach
panczeny, Brzozowski wcześniej dał pokaz ice boardingu, czyli jazdy na
płozach z żaglem, a Jaskuła w gustownym płaszczyku ślizgał się na hokejówkach.

Wszyscy jednak cierpliwie czekali na pojedynek "Człowiek kontra maszyna".
Takich tłumów nie było na Stegnach nigdy, nawet podczas mistrzostw świata i
Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim.

Położył się na masce

Ostatecznie postanowiono, że wyścig odbędzie się na dystansie trzech okrążeń.
Obaj wystartują po przeciwległych stronach, a Zygmunt pobiegnie po
wewnętrznym, rozgrzewkowym, torze.

- Paweł jest jak dzik, muszę na niego uważać - denerwował się Kuzaj.

Zygmunt nie chciał nic mówić. Choć wiedział, że nie ma wielkich szans, to nie
chciał się poddawać.

Gdy stanęli na starcie, zaczęło się głośne odliczanie - od dziesięciu do
zera. Zygmunt machając rękoma zachęcał ludzi do głośnego liczenia. Gdy
zostały cztery sekundy, przyjął pozycję startową.

Ruszył wściekle. Pierwsze okrążenie pokonał w 23 sekundy... minimalnie
szybciej od Kuzaja. Jednak na wirażu wyrzuciło go na lód zryty przez kierowcę
i po drugim kółku tracił już kilka sekund.

Gdy wydawało się, że Subaru wygra, samochód nagle zatrzymał się 20 metrów
przed metą. Za chwilę stanął Zygmunt. Potem położył się na masce Subaru i tak
przejechał dodatkową rundę.

Teraz łyżworolki

- Cieszę się, że nasz pojedynek podobał się ludziom - powiedział uśmiechnięty
Kuzaj. - Udowodniliśmy, że mogą być emocje nawet, jeśli nie ma zwycięzcy,
choć obaj nie lubimy przegrywać. Cel imprezy był taki, że nie można było
przejść obok tego obojętnie.

- To dopiero początek współpracy z Leszkiem w akcji "Sport przeciw
narkotykom" - dodał Zygmunt. - W maju w Krakowie będę chciał pobić rekord
prędkości w jeździe na łyżworolkach. Schowam się za specjalną tablicą
przymocowaną do Subaru i... dzięki Kuzajowi znów dostarczymy ludziom wielu
emocji.

Ryszard Opiatowski




Temat: Dni Tybetu w Opolu, 17-18 lutego 2005
Dni Tybetu w Opolu, 17-18 lutego 2005
Dni Tybetu w Opolu, 17-18 lutego 2005

Naukowe Koło Orientalistyki działające przy Instytucie Filozofii i
Socjologii Uniwersytetu Opolskiego zaprasza na "Dni Tybetu w Opolu".

Poniżej szczegółowy program imprezy.
Wykłady będą odbywać się w sali 112 Instytutu Psychologii UO
Opole, ul. Oleska 48
(stary budynek główny UO, wejście od ul. Katowickiej)
www.psychologia.uni.opole.pl
Na wszystkie imprezy WSTĘP WOLNY!

==> Czwartek 17 lutego<==

11:00 -11:30
Inauguracja "Dni Tybetu w Opolu"
prof. dr hab. Bartłomiej Kozera - Dyrektor Instytutu Filozofii Uniwersytetu
Opolskiego

11:30 - 12:00 (mini wykład)
"Wprowadzenie do historii Tybetu"
Marek Tylkowski - Instytut Historii, Uniwersytet Opolski

12:00 - 12:30 (mini wykład)
"Wolność dla Tybetu"
Grzegorz Kuśnierz - Naukowe Koło Orientalistyki, Uniwersytet Opolski

12:30 - 14:00 (wykład)
"Stosunki tybetańsko-chińskie (VII-XX w.)"
dr Agata Bareja-Starzyńska - Instytut Orientalistyki, Uniwersytet Warszawski

14:00 - 14:30
Przerwa i poczęstunek

14:30 - 16:00 (wykład)
"Tybet a kultury ludów Yunnan'u - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość"
dr Maciej Gaca - Katedra Orientalistyki, Uniwersytet Adama Mickiewicza w
Poznaniu

16:00 - 17:30
Przerwa obiadowa

17:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Himalaya"

==> Piątek 18 lutego <==

11:00 - 13:00 (wykład)
"Buddyzm tybetański a buddyzm europejski - rozwój czy degeneracja?"
dr Karol Ślęczek - Przewodniczący Związku Buddyjskiego Karma Kagyu

13:00 - 13:15
Przerwa i poczęstunek

13:15 - 15:15 (wykład)
"Tradycja duchowa Jungdrung Bon:
szamanizm, medytacja, dzogczen, praca z pięcioma żywiołami"
Marek Górny - Związek Garuda w Polsce

15:15 - 16:00
Przerwa obiadowa

16:00 - 16:45 (wykład)
"Medycyna tybetańska - równowaga ciała i umysłu"
Anastazja Miało - Akademia Medyczna w Łodzi

16:45 - 17:30 (wykład)
"Przejawy kultury tybetańskiej w Polsce"
Adam Sanocki - politolog, dziennikarz, podróżnik i fotograf, współzałożyciel
polskiego oddziału organizacji Students For a Free Tybet

18:30 - 19:00
Klub Studencki "Kocioł" - prezentacja filmu "Children`s village in the
Himalayas"

Przez cały czas trwania imprezy zapraszamy do Klubu Studenckiego "Kocioł" na
wystawę pt. "Kultura Tybetu" oraz na degustację tradycyjnej tybetańskiej
herbaty.

Pozostałe szczegóły pojawią się wkrótce na stronie Koła:

www.orientalisci.uni.opole.pl/



Temat: Kuba - Varadero, hotel Villa Tortuga
Witam;)
1. Byłam z Triada i w sumie nie narzekam, nawet rezydenci okazali
sie w porzadku. Duzo rzeczy potrafili zalatwic. Jesli chodzi o
pokoje to wszystkie sa na podobnym poziomie, ale przy pierwszym
spotkaniu z rezydentem mozna zglosic do recepcji, ze cos jest nie
tak (np. swiatla nie ma) i wtedy mozna zamienic. Z tym nie ma
problemu. Pokoje maja balkony albo tarasy i wiekszosc jest z tylu
hotelu wsrod kwiatow, sa tez przy basenie blizej plazy.
2. W Varadero mozna kupic duzo 'zachodnich' rzeczy, bo jest pare
sklepikow w centrum z kosmetykami i innymi tego typu rzeczami
(oczywiscie tylko dla turystow i ceny tez sa dla turystow), ale sa
dosyc drogie i nie oplaca sie zaopatrzac na miejscu. Sa i ubrania,
kosmetyki. Z zakupem klapek byl maly problem, bo ukradli mi w tym
hotelu jak biegalam rano po plazy;D
3. W hotelu jest kantor i jest tam korzystny kurs. Mozna je
wymieniac rowniez w recepcji, gdzie licza tak samo. W miejsce w
varadero natomiast jest bank i tam mozna wymieniac wieksze
pieniadze, wyciagac z bankomatu (pamietajcie, ze przy wymianie
dolarow i przy wyciaganiu z bankomat sa spore prowizje 10%)
4. Hawana to wrecz obowiazek, bez tego z Kuby lepiej nie wracac;)
Sama wycieczka jest dosyc meczaca, bo jest bardzo goraco i trwa caly
dzien a obiad jest dopiero po ok 5 h i czasami zdarza sie tak, ze
siedzi sie przy stolikach w pelnym sloncu. Program jest standardowy,
taka troche bieganina i zahaczaniem o najwazniejsze punkty. W czasie
wolnym warto wjechac winda w hotelu Ambos Mundos (hotel Hemingwaya)
na sama gora i porobic zdjecia panoramie Hawany oraz pojsc na targ
blisko resteuracji, w ktorej sie je. Mozna tez pojsc na drinka do
baru Hemingwaya (drogo i pelno ludzi). Aha pyszna pinacolada na
najwyzszym moscie Kuby i drink z 7-letnim rumem w muzeum rumu!
Koniecznie!
Katamaran z wielorybami to bajka, warto. Bardzo milo i sympatycznie,
a same zwierzeta sa rewelacyjne. Fotograf robi zdjecia kiedy np.
delfin caluje w policzek i potem mozna je kupic;)
Jeep Safari + motorowki to tez niezla zabawa i przygoda. To na
bardziej ekstremalne spedzanie czasu, ale tez polecam.
Park Zapata i krokodyle sam w sobie calkiem calkiem, ale atrapa
wioski Indian dosyc nudna. A samolotem nikt nie lecial, bo na te
wycieczki musi sie zebrac okresloa liczba chetnych.
5. Wypozyczalnie sa wszedzie i ceny tez sa podobne. Ja z racji tego,
ze bylam pasazerka w aucie wypozyczonym przez znajomych, nie za
bardzo orientuje sie co to za model, ale byl duzy na 7 osob,
oczywiscie z klima, jeden z lepszych modeli. Benzyna jest dosyc
tania a samo wyporzyczenie to tez realne koszty, ale nie pamietam
dokladnie ile;) Trzeba zaplacic kaucje. Mozna tez wypozyczyc
skuterki, na nich jezdzi sie wolniej ale frajda jest ogromna;)

co do wskazowek
-jak juz mowilam NAPIWKI! dla sprzataczek, barmanow, na pewno sie
odwdziecza. Mozna im zostawic lekartwa, koncowki kremow, papier
toaletowy, srodki higieny, ubrania, reczniki, slowem wszystko co
moze sie przydac, bo oni naprawde nie maja!!
-na plazy koniecznie wypic mleczko z kokosa z rumem
-najlepsze drinki i kawy w barze przy recepcji
-zamykac okna na noc i zaopatrzyc sie w cos przeciw moskitom, bo
jest ich mnostwo
-konieczne adapterey do pradu, bo nasze ladowarki do baterii i
komorek nie dzialaja
-mozna wypozyczyc lodz i pojechac na ryby, kalmary;) fajna sprawa
-nie zostawiac rzeczy bez opieki.. niestety gina
-na plaze przyjezdza taki wozek z roznymi wisiorkami itepe, ceny sa
tam wyzsze niz w miejscie, ale bardzo fajna rzecza jest kapelusz
pleciony z lisci z palmy za 3 peso;)

jak jeszcze jakies pytania to prosze bardzo;) jak cos sobie
przypomne to napisze jeszcze.
Pozdrawiam




Temat: Wenus i Słońce - 08.06.04
Srodki ostrożności
Zobaczyć przejście Wenus i nie stracić wzroku

We wtorek 8 czerwca można będzie zaobserwować zjawisko, jakiego nie widział
żaden żyjący dziś człowiek - przejście planety Wenus na tle tarczy słonecznej.
Następne za 243 lata.

Niestety, nieostrożni mogą już niczego więcej nie zobaczyć - ostrzegają
astronomowie.

Tranzyt zacznie się około godziny 7:20, a skończy około 13:20. Łącznie spektakl
będzie trwać 6 godzin, czyli wystarczająco długo, aby przez chwilę móc zerknąć
na jego przebieg.

Bezpośrednie patrzenie na Słońce grozi uszkodzeniem światłoczułej siatkówki oka
i utratą wzroku. Ponieważ siatkówka nie ma receptorów bólu, a utrata wzroku
ujawnia się po pewnym czasie, łatwo zrobić sobie krzywdę. Szczególnie
niebezpieczne jest patrzenie przez lunety i inne przyrządy optyczne.

Także aparaty fotograficzne, zwłaszcza cyfrowe, mogą ulec uszkodzeniu, jeśli są
kierowane bezpośrednio na Słońce bez użycia bardzo ciemnego, szarego filtru.

Lustrzanki z teleobiektywem i bez specjalnego bardzo ciemnego (współczynnik
około 1000) filtru, podobnie jak lornetki, zwiększają zagrożenie utratą wzroku,
a ich światłomierz może ulec uszkodzeniu.

Trzeba patrzeć bez lunety przez odpowiedni filtr lub rzutować obraz z lunety
czy lornetki na biały ekran - choćby kartkę papieru.

Jako filtr najlepsza jest przepuszczająca 0,0003 procent światła ciemna szybka
numer 14 używana przez spawaczy (dostępna w sklepach ze sprzętem BHP) lub też
okulary spawalnicze. Innego rodzaju filtry - na przykład płyty kompaktowe czy
opakowania po chipsach z metalizowanej folii - nie dają gwarancji
bezpieczeństwa, ponieważ nawet jeśli "na oko" światło nie razi, mogą
przepuszczać zbyt dużo niewidzialnego, a groźnego dla oka promieniowania
podczerwonego - ostrzega pismo "Sky and Telescope". Raczej trudno znaleźć
spektrometr, by ocenić jakość zaimprowizowanego filtru. Z kolei zwykłe szkiełko
okopcone nad świeczką jest niewygodne i niepewne - warstwa sadzy łatwo się
ściera.

Podczas niedawnego (2003) zaćmienia Słońca wiele osób stosowało całkowicie
zaświetlone (zupełnie czarne) klisze rentgenowskie lub filmy, zapisywalne płyty
kompaktowe i dyskietki komputerowe (zwłaszcza stare 5-calowe). Płyty CD-ROM są
dość ciemne, jeśli włókno zapalonej żarówki ledwo przez nie widać (niektóre
płyty jednak mają warstwę aluminium tak cienką, że nie nadają się na filtry).
Obraz widziany przez dyskietki jest niezbyt wyraźny i ponieważ przepuszczają
sporo podczerwieni, specjaliści mają zastrzeżenia co do bezpieczeństwa takiej
obserwacji.

Dobrze się sprawdzają dwie warstwy całkowicie naświetlonego, wywołanego i
utrwalonego czarno-białego filmu fotograficznego (filmy rentgenowskie z natury
mają warstwę emulsji po obu stronach i są duże, ale nie mogą mieć jaśniejszych
miejsc). Zaświetlone slajdy po wywołaniu nie zawierają srebra, więc
przepuszczają za dużo podczerwieni.

Jeśli mamy umieszczoną na statywie lunetę lub lornetkę, należy - nie patrząc
przez nią na Słońce - wycelować ją w jego kierunku i ustawić za okularem biały
ekran, na przykład kartkę papieru.

Zwykłe okulary przeciwsłoneczne nie są dość ciemne, aby zabezpieczyć oko przed
bezpośrednio padającymi promieniami Słońca - mogą służyć wyłącznie jako
dodatkowe zabezpieczenie.

Jak poinformował PAP redaktor naczelny redaktor naczelny Polskiego Portalu
Astronomicznego Krzysztof Czart, instytucje astronomiczne i edukacyjne
organizują pokazy w różnych miastach Polski. Portal Astronomia.pl
(www.astronomia.pl), we współpracy z obserwatoriami astronomicznymi i
planetariami, planuje internetowy pokaz zjawiska "na żywo". Będą to transmisje
aż z czterech miast: Torunia, Łodzi, Wrocławia i Krakowa. Adres witryny
internetowej z transmisjami: www.astronomia.pl/wenus2004

Zjawisko tranzytu Wenus można wykorzystać do pomiaru jednej z podstawowych
jednostek długości w astronomii, jaką jest odległość Ziemi od Słońca,
zwana "jednostką astronomiczną". Skoordynowane pomiary momentów czasu
zetknięcia się planety Wenus z brzegiem tarczy słonecznej pozwalają na
wyznaczenie tej wartości - wyjaśnił Krzysztof Czart.

Wyjaśnił, że został powołany międzynarodowy program "Venus Transit 2004",
którego organizatorzy będą zbierać wyniki pomiarów z różnych krajów. Program ma
też na celu popularyzację astronomii i nauki w społeczeństwie.

Strona polskiego koordynatora programu VT-2004 to: "www.astro.uni.wroc.pl/vt-
2004.html".

"Zjawisko z 8 czerwca jest znakomitą okazją dla nauczycieli i uczniów na
przeprowadzenie niecodziennej lekcji fizyki. Niestety, jedynie 16 szkół z
Polski zarejestrowało swój udział w programie VT-2004" - dodał.




Temat: Holiday Inn Amphora - Sharm el Shaikh (4*)
mialam przyjemnosc spedzic tydzien w tym hotelu podczas wycieczki 7+7 Izrael +
Egipt z Triada - pobyt w terminie 17-23/08/2005. wraz z 2 kolezankami bez
zadnych dodatkowych oplat po milych rozmowach w recepcji i w sumie godzinnym
oczekiwaniu otrzymalysmy pokoj - chalet (3172) - sypialnia, duzy salon,
kuchnia, lazienka i duzy przedpokoj oraz taras z widokiem na morze. troche
daleko do budynku glownego z recepcja i restauracja ale za to niemal tuz przy
plazy i blisko basenow. wieczorne animacje Wlochow w sasiednim amfiteatrze mimo
halasu nie zrobily na nas wiekszego wrazenia bo po calodziennym opalaniu sie i
nurkowaniu zasypialysmy od razu snem kamiennym. w pokoju telefon, bezplatny
sejf, telewizor i lodowka oraz indywidualnie sterowana klimatyzacja i suszarka.
teren hotelowy bardzo rozlegly ale nietrudno gdziekolwiek trafic, przy
meldowaniu dostaje sie mapke, jest pieknie, zwlaszcza noca. wokol bardzo duzo
zieleni i kolorowych kwiatow - orgodnicy pracuja bez wytchnienia. pokoje
sprzatane codziennie - bez zadnych zastrzezen. duza restauracja - wbrew
wczesniejszym opiniom - wspolna i dla nas i dla Wlochow, zadnego gorszego
traktowania. jedzenie pyszne, codziennie cos nowego, zawsze duzy wybor - zimne,
gorace, desery i owoce, wieczorem do kolacji takze potrawy z grilla, niestety
napoje jak zwykle dodatkowo platne. obsluga calego hotelu - przemila - i to bez
zadnych napiwkow. poniewaz jednak hotel jest generalnie nastawiony na Wlochow,
to pracownicy zdecydowanie lepiej operuja jezykiem wloskim niz angielskim, ale
dogadac sie zawsze mozna, czasem takze po polsku ) plaza wlasna,
dwuczesciowa - czesc na klifie - raczej bardzo duzy taras z lezakami, obok
ponizej w klifie wykuto 2 male zatoczki, gdzie rowniez nie brakuje lezakow i
parasoli - nigdy nie mialzsmy problemu z miejscem, nie brakowalo. plaza
zwirowa, rafa na wyciagniecie reki - kawalek plycizny i zaraz wielki blekit z
tysiacem rozmaitych ryb i rybek (byly tez delfiny) i kolorowa rafa. na rafie
sie nie znam ale pol Sharmu przyplywalo lodziami w nasze okolice, wiec musi byc
fajna - ja bylam zachwycona reczniki (cudownie miekkie) i lezaki z
parasolami = bezplatne. do wody wchodzi sie z pomostu, tam tez zawsze czuwa
ratownik, bo trafiaja sie silne prady i moze niezle zniesc. w hotelu jest tez
pasaz handlowy - fryzjer, sklep spozywczy (okrutne ceny), sklep z pamiatkami,
fotograf, kantor (rewelka, maja swietny kurs), papirusy (dobrej jakosci, warto
sie potargowac), sala z bilardem i kafejka internetowa (nie znam cen) i inne
roznosci. jest tez miejsce na dyskoteke i kilka barow i restauracji (nie znam
cen bo nie korzystalam) a take klub zabaw dla dzieci, ale podejrzewam ze raczej
dla Wlochow. przy plazy jest kilka boisk do siatkowki plazowej oraz
wypozyczalnia sprzetu do nurkowania/snurkowania. codziennie z hotelu jezdzi
bezplatny busik do Naama Bay - o 11.00 (powrot o 13.30) i o 17.00 (powrot o
20.00). Osobiscie polecam z czystym sumieniem, sama jade tam w przyszlym roku
ponownie! i polecam duzo usmiechu, to naprawde dziala lepiej niz pieniadze!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 174 wypowiedzi • 1, 2, 3