Patrzysz na wypowiedzi wyszukane dla frazy: Forum Zuzla





Temat: Kowalik kontra Karwan/Ząbik
Kowalik kontra Karwan/Ząbik
O konflikcie wszyscy wiedzą. Kto ma rację? Ja uważam, że Mirek. I tu parę
faktów, o których nikt nie wspomina i traktuje problem dosyć ogólnikowo.
Poprzedni sezon – mistrzostwo dla Apatora. Jakby prześledzić poczynania
zespołu, to Mirek sprawił, że wygraliśmy ten tytuł. To On sprawił, że
wyrobiliśmy przewagę nad Atlasem. W pewnym momencie jednak trener Ząbik
przestał wystawiać naszego lidera i efektem był spadek na 2 pozycję. A było
widać, że Kowalik ma świetny sprzęt i powinien jeździć cały czas, żeby
zwróciły mu się pieniądze, za zakup motocykli. Już wtedy zaczęło się źle
dziać. Po obronie tytułu Apator wzmacnia się Sawiną mimo, że KSM nie pozwala
wystawić optymalnego składu. W ten sposób musi jeździć Chrzanowski, który
niestety po wypadku, co nie trudno było przewidzieć, początek sezonu miał
słaby. W ten sposób mieliśmy lukę w składzie w prawie każdym meczu. Jak widać
są to błędy kadrowe, za które odpowiada zarząd i trener. Po meczu w Gdańsku
Kowalik na łamach Gazety powiedział, że kolejny raz zawaliliśmy 2 część
zawodów i przegraliśmy, i że wątpi w zmianę takiej postawy jego kolegów.
Trener powiedział, że to się już nie powtórzy. Tutaj znów racja po stronie
Mirka, gdyż zawalaliśmy kolejne mecze. W takim razie można chyba powiedzieć,
że trener jest niekompetentny i nie umie przygotować zespołu. Kolejny zarzut
Kowalika, to złe zestawianie par. Były kapitan Apatora nie rozwodził się na
ten temat, ale chyba każdy widzi, że Tomasz Bajerski powinien jeździć z
juniorem, gdyż najlepiej z zespołu jeździ parowo, a młodzi zawodnicy
potrzebują pomocy na torze właśnie takiego zawodnika. Tymczasem Bajerski
jeździł z Sawina, presja sponsorów? Sawina zaś potrzebował pomocy Tomka, przy
pokonywaniu Bogińczuka, z którym bez problemu radził sobie Adrian Miedziński.
Widać od razu, że Sawina jest bez formy i nie powinien jeździć. Jednak
Kowalik nie może, i czy dziwić się frustracji i publicznej polemiki ze strony
Mirka? Po meczu z Piłą trener Ząbik na łamach Tygodnika Żużlowego
powidział „”Proszę nie pytać, czy Mirosław Kowalik pojedzie w Lesznie, o tym
zadecyduje zarząd klubu.” W tym momencie można zgłupieć. Wiec kto ustala
skład? A może trener Ząbik nie ma odwagi powiedzieć, że nie wystawi Kowalika?
Jeden z kibiców na tym forum zarzucił Kowalikowi, że to on odbiera pieniądze
od prezesa Karwana. Otóż drogi Panie, największym sponsorem toruńskiego klubu
są kibice, a Pan Karwan robi wszystko, aby nie było ich na stadionie.
Człowiek odpowiedzialny, na takim stanowisku jak Karwan, już dawno zwolniłby
trenera. Mistrzostwo Polski rok temu zdobył Kowalik, a prawie go nas pozbawił
Ząbik i w tym sezonie udowadnia, że jest marnym trenerem. Jednak zarząd stoi
po stronie trenera, wyniki są marne, a Kowalik będzie zapewne musiał odejść.
Ciekawe, czy wtedy ktoś przyjdzie na stadion?






Temat: Piotr Protasiewicz- co o nim sądzicie??
Z uwagą przeczytałem dotychczasowe opinie o PP. Dziękuję jego sympatykom za
wyrazy uznania, a także pozdrawiam tych, którzy przyznali się na forum do braku
sympatii do Piotra. Takie Wasze prawo. Z kolei milczeniem pominę wszystko to,
co powyżej było prymitywne i chamskie.
Zawodnika można lubić lub nie, ale nie powinno się lekceważyć jego faktycznego
dorobku sportowego. Wiem, że są tacy, którym bezpodstawna nienawiść nie pozwoli
zmienić zdania o Piotrze nawet wtedy, gdy odniesie on jakiś spektakularny
sukces. Nie zgadzam się z taką postawą, tak samo jak nie popieram tego, że "w
obronie" Piotra niektórzy lekceważą dokonania Tomka Golloba. Czy to ważne,
który z nich jest lub będzie "numerem 1" w Polsce? Dla mnie najważniejsze i
niepodwazalne jest to, że obaj byli i są absolutną czołówką krajową i
międzynarodową. Tomek jest starszy i szybciej osiągnął sukcesy w postaci medali
IMŚ. Piotr dochodzi powoli do tego miejsca sportowej kariery, przy okazji
zdobywając inne wartościowe elementy, takie jak choćby wykształcenie... A póki
co najpiękniejsze jest to, że nigdy nie będziemy mieć całkowitej pewności,
który z wymienionej przeze mnie dwójki wygra kolejną konfrontację na torze.
Wczoraj podczas debry było mi wstyd, że jestem Bydgoszczaninem. Przez sześć lat
PePe bronił barw Polonii, łamał dla niej kości, zdobywał medale, a w
podziękowaniu obrzucony został stalowymi elementami łożysk, wygwizdany. Tak
łatwo zapomniano nad Brdą, że odejście PePe było efektem zamierzonych działań
określonych ludzi, a nie wolą samego zawodnika? Dla porównania: Tomek Gollob
nigdy nie startował w Apatorze, a jednak od dawna kibice tego klubu nagradzają
jego jazdę w sposób godny miana kibica. Brawo dla kibiców z Torunia! Wczoraj na
stadionie w Bydgoszczy pokazaliście klasę równą tej, jaką zaprezentowali
żużlowcy Polonii!
Dziś "na mieście" usłyszałem, że są tacy, których oburza fakt, iż PePe
dopomniał się o pieniądze, których dotąd nie zwrócił mu bydgoski klub... Ale
czy stałoby się tak, gdyby sytuacja taka nie miała miejsca? Czy zawodnik nie ma
prawa czuć zawodu, rozżalenia? Przecież to na ulicy Sportowej pozbawiono go
uczciwie zarobionych pieniędzy, to tu /wbrew jego woli/ pokazano mu jak wygląda
brama na nasz stadion, tyle że od zewnętrznej strony.

Nie pora jednak na rozdrapywanie starych ran, nie pora też, aby robić nowe.
Wystarczy tylko pójść po rozum do głowy i obiektywnie przyznać, że Piotr jest
wybitnym zawodnikiem, jednym z najlepszych dzisiaj, i jednym z najbardziej
rokujących na przyszłość. A twierdząc tak bynajmniej nie należy zapominać, że
nie jest on sam - jest w Polsce jescze kilku, może kilkunastu zawodników,
którzy zasługują na podobne określenia. I nie jest ważne, jaki "numer"
przyznamy Piotrowi lub innym.
Pozdawiam
JR
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amed.keep.pl



  • Strona 3 z 3 • Zostało znalezionych 213 wypowiedzi • 1, 2, 3